Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ua 126/18

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 12 października 2018 roku wydanym w sprawie X U 1991/17 Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi na skutek odwołania M. K. (1) od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddział w Ł. z dnia 23 października 2017 r. znak (...) zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że przyznał M. K. (2) prawo do świadczenia rehabilitacyjnego począwszy od 21 czerwca 2017 r. na maksymalny okres tak, aby łączny okres świadczenia rehabilitacyjnego nie przekraczał 12 miesięcy.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące ustalenia faktyczne.

Wnioskodawca M. K. (2) pobierał świadczenie rehabilitacyjne w okresie od 23.12.2016r. do 20.06.2017 r. Następnie złożył wniosek o przyznanie świadczenia rehabilitacyjnego na dalszy okres. W dniu 21 lipca 2017 r. Lekarz Orzecznik ZUS orzekł, że M. K. (2) nie jest niezdolny do pracy. Orzeczeniem z dnia 13 października 2017r. Komisja Lekarska ZUS uznała, że wnioskodawca nie był niezdolny do pracy. Pęknięcie jądra miażdżystego z jego wypadnięciem w kierunku kanału nerwu L5 z jego uciskiem, stwierdzone w wyniku diagnostyki M. K. (2), stanowiło oczywiste wskazania do przeprowadzenia pilnego leczenia operacyjnego. Dobry stan wnioskodawcy w okresie oczekiwania na zabieg operacyjny wynikał z faktu niewykonywania przez wnioskodawcę pracy. Stan ten nie mógł wynikać z poprawy stanu neurologicznego i neurochirurgicznego M. K. (2), gdyż było to fizycznie, bez zabiegu operacyjnego, niemożliwe. Pęknięty i przemieszczony fragment jądra miażdżystego musi być usunięty mechanicznie (operacyjnie), co ostatecznie nastąpiło w dniu 26 stycznia 2018r. Bez tego niemożliwa była samoczynna poprawa stanu zdrowia pacjenta. M. K. (2), z uwagi na charakter wykonywanej pracy – pracownik biurowy – i występujące u niego schorzenia bezwzględnie nie mógł wykonywać pracy po dniu 20 czerwca 2017r. w związku z jego stanem zdrowia, którego poprawa mogła nastąpić jedynie w wyniku zabiegu operacyjnego, na który wnioskodawca oczekiwał. Przystąpienie przez wnioskodawcę do pracy przed zabiegiem operacyjnym mogło skutkować dla niego ciężkimi następstwami neurologicznymi, z porażeniem stopy włącznie. M. K. (2) po dniu 20 czerwca był nadal niezdolny do pracy. W związku z tym winno być mu przyznane świadczenie rehabilitacyjne na okres kolejnych 6 miesięcy po zakończeniu w dniu 20 czerwca 2017r. okresu uprzednio przyznanego świadczenia rehabilitacyjnego.

Dokonując oceny zgromadzonego materiału dowodowego Sąd I instancji wskazał, że w przedmiotowej sprawie pierwotnie została wydana opinia przez biegłego neurologa, która była zgodna ze stanowiskiem organu rentowego. W wyniku zarzutów do tej opinii ze strony wnioskodawcy, w opinii uzupełniającej, w której biegły neurolog podtrzymał swoje stanowisko z opinii podstawowej, biegły ten wskazał, że celowym jest zasięgnięcie przez Sąd opinii biegłego neurochirurga, którego opinia będzie ostateczna i wiążąca w sprawie stanu zdrowia M. K. (2). Sąd I instancji wskazał ostatecznie, że opinie biegłego neurologa są merytorycznie poprawne, jednakże nie stanowiły podstawy dla rozstrzygnięcia przez Sąd przedmiotowej sprawy, bowiem sam biegły neurolog wskazał, iż osobą bardziej kompetentną do oceny stanu zdrowia wnioskodawcy będzie biegły neurochirurg.

Opinia neurochirurga A. T. (1) została przez Sąd I instancji uznana za wiarygodną, merytorycznie prawidłową i szczegółowo uzasadnioną. Biegły wydał również opinię uzupełniającą, w której podtrzymał stanowisko zawarte w pierwotnej opinii wskazując, iż jest praktykiem, który widział na własne oczy schorzenia tego typu, jakie zdiagnozowano u M. K. (2). Biegły wskazał, że diagnoza postawiona przez lekarza neurologa i lekarzy orzeczników ZUS była błędna, gdyż patologia chorobowa występująca u wnioskodawcy w sposób oczywisty powodowała jego niezdolność do pracy, a przystąpienie przez wnioskodawcę do pracy mogło skutkować dla niego ciężkimi następstwami w zakresie jego stanu zdrowia, co nie zostało w ogóle wzięte pod uwagę przez lekarza neurologa i lekarzy orzeczników ZUS.

W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, że odwołanie należało uwzględnić i przyznać M. K. (2) prawo do świadczenia rehabilitacyjnego począwszy od dnia 21 czerwca 2017r. na maksymalny okres, tak aby łączny okres świadczenia rehabilitacyjnego nie przekraczał 12 miesięcy.

Sąd ten powołał się na art. 18 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 roku o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U z 2017 roku, poz. 1368) i wskazał, że świadczenie rehabilitacyjne – na czas nie dłuższy niż 12 miesięcy – przysługuje ubezpieczonemu, który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja rokują odzyskanie zdolności do pracy. Celem świadczenia rehabilitacyjnego jest umożliwienie osobie niezdolnej do pracy kontynuowania leczenia lub rehabilitacji w sytuacji, gdy okres zasiłku chorobowego jest zbyt krótki do odzyskania pełnej zdolności do pracy – a lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stwierdzi, że dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy. Sąd I instancji zważył, że przesłanką przysługiwania świadczenia rehabilitacyjnego jest ustalenie, że dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy, bez konieczności stwierdzenia, że nastąpi to w terminie 12 miesięcy od wyczerpania zasiłku chorobowego. Odwołując się do rezultatów przeprowadzonego postępowania dowodowego Sąd wskazał, iż pod względem neurochirurgicznym istniały podstawy do przyznania M. K. (2) prawa do świadczenia rehabilitacyjnego od dnia 21 czerwca 2017 roku na dalszy okres, tak by okres maksymalny nie przekroczył 12 miesięcy, gdyż był on niezdolny do pracy po dniu 20 czerwca 2017r. Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji na podstawie art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję.

Apelację od powyższego wyroku wniósł organ rentowy, zaskarżając go w całości i zarzucając mu:

1. naruszenie prawa materialnego - art. 18 ustawy z dnia 25.06.1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa poprzez ustalenie, że wnioskodawca był po dniu 20.06.2017 r. nadal niezdolny do pracy,

2. naruszenie prawa procesowego:

a) art. 233 k.p.c. poprzez przekroczenie zasad swobodnej oceny dowodów,

b) art. 278 k.p.c. z uwagi na nie przeprowadzenie dowodu z opinii innych biegłych lekarzy sądowych z zakresu rehabilitacji lub neurologii.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżący wniósł o zmianę wyroku i oddalenie odwołania, bądź też uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje.

Apelacja podlegała oddaleniu.

W pierwszej kolejności należy odnieść się do zarzutów naruszenia prawa procesowego, jako że poprawność zastosowania przepisów prawa materialnego może być oceniana jedynie w odniesieniu do stanu faktycznego ustalonego zgodnie z zasadami procedury cywilnej (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 lipca 2004 r., II CK 409/03, Lex nr 148384).

Uznając ustalenia faktyczne poczynione w postępowaniu pierwszo instancyjnym za prawidłowe, Sąd Okręgowy podziela je i przyjmuje za własne.

Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd Rejonowy w przedmiotowej sprawie nie naruszył zasady określonej w art. 233 § 1 k.p.c., która nakazuje, aby Sąd oceniał wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału.

Do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia prawa procesowego - art. 233 § 1 k.p.c. konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących ocenę dowodów dokonaną przez sąd, określenie, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając lub zarzucenie sądowi, iż rażąco naruszył zasady logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego wraz w wykazaniem w jaki sposób do tego doszło oraz stwierdzeniem, że uchybienie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. przez naruszenie zasady doświadczenia życiowego powinien polegać na tym, że zarzuca się sądowi, że ten wywiódł z danego środka dowodowego jakiś fakt, podczas gdy doświadczenie życiowe uczy, że w takiej sytuacji taki fakt nie zachodzi albo przebiega on odmiennie. Naruszenie zasady logicznego rozumowania ma miejsce głównie wówczas, gdy sąd błędnie interpretuje związki zachodzące pomiędzy poszczególnymi faktami, wyciągając ostatecznie z ich całokształtu błędne wnioski. Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może zaś polegać na zaprezentowaniu ustalonego przez siebie, na podstawie własnej oceny dowodów stanu faktycznego. Czyli skarżący orzeczenie sądowe, formułując zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może ograniczyć się do twierdzeń, że z dowodów wynika inny niż ustalony przez sąd stan faktyczny. Jest to bowiem wówczas traktowane jako swobodna, niepoparta jurydycznymi argumentami, dyskusja z sądem. Skarżący musi wykazać, że gdyby sąd nie naruszył wymienionych w art. 233 § 1 k.p.c. zasad oceny dowodów, to powinien dać wiarę środkom dowodowym przeciwstawnym do dokonanych ustaleń.

W przedmiotowej sprawie skarżący upatrywał naruszenia dyspozycji art. 233 § 1 k.p.c. w tym, iż Sąd oparł swe ustalenia faktyczne na opinii biegłego z zakresu neurochirurgii, nie zaś na opinii biegłego neurologa. Zdaniem skarżącego Sąd winien dopuścić opinię trzeciego biegłego, który wypowiedziałby się w sprawie arbitralnie.

Ocena dowodu z opinii biegłego nie sprowadza się - jak przy ocenie innych środków dowodowych, np. zeznań świadków - do kwestii wiarygodności, lecz polega przede wszystkim na ocenie wartości rozumowania biegłego. Specyfika oceny dowodu z opinii biegłego wyraża się tym, że sfera merytoryczna opinii kontrolowana jest przez sąd, nie posiadający wiadomości specjalnych. Ocena sądu dotyczy więc w istocie tylko zgodności opinii z zasadami logicznego myślenia, doświadczenia życiowego i wiedzy powszechnej. Nie można oprzeć ustaleń wyłącznie na podstawie konkluzji opinii biegłego, lecz koniecznym jest sprawdzenie poprawności poszczególnych elementów składających się na trafność wniosków końcowych (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, I ACa 974/17, lex/el).

Stanowisko skarżącego jest niezasadne. Niewątpliwie w sprawie niniejszej wnioski biegłych o dość zbliżonej specjalności diametralnie różniły się od siebie. Biegły neurolog w podstawowej opinii podał, że odwołujący się odzyskał zdolność do pracy i nie wymaga dalszego świadczenia rehabilitacyjnego. Wniosek ten biegły wyprowadził z faktu, iż stan pacjenta był dobry, badanie nie wykazało zmian i cech pogorszenia. Natomiast w opinii uzupełniającej biegły podtrzymał swoje stanowisko, jednakże - powołując się na zarzuty odwołującego się - wskazał, iż celowe jest zasięgnięcie ostatecznej opinii biegłego neurochirurga, którego opinia "będzie ostateczna i wiążąca w przedmiotowej sprawie" (opinia uzupełniająca - k. 51). Przy tak sformułowanym wniosku opinii uzupełniającej biegłego neurologa uznać należy, że opinia tak pierwotna, jak i uzupełniająca bezpowrotnie utraciła walor kategoryczności.

Opiniując, biegły neurochirurg zapoznał się z dokumentacją medyczną odwołującego się, przeprowadził wywiad i badanie przedmiotowe pacjenta, po czym wydał kategoryczną opinię. Na jej podstawie Sąd I instancji ustalił, że M. K. (2), z uwagi na charakter wykonywanej pracy – pracownik biurowy – i występujące u niego schorzenia bezwzględnie nie mógł wykonywać pracy po dniu 20 czerwca 2017 r. w związku z jego stanem zdrowia, którego poprawa mogła nastąpić jedynie w wyniku zabiegu operacyjnego, na który wnioskodawca oczekiwał. Pęknięcie jądra miażdżystego z jego wypadnięciem w kierunku kanału nerwu L5 z jego uciskiem, stwierdzone w wyniku diagnostyki M. K. (2), stanowiło oczywiste wskazania do przeprowadzenia pilnego leczenia operacyjnego. Dobry stan wnioskodawcy w okresie oczekiwania na zabieg operacyjny wynikał z faktu niewykonywania przez wnioskodawcę pracy. Stan ten nie mógł wynikać z poprawy stanu neurologicznego i neurochirurgicznego M. K. (2), gdyż było to fizycznie, bez zabiegu operacyjnego, niemożliwe. Pęknięty i przemieszczony fragment jądra miażdżystego musi być usunięty mechanicznie (operacyjnie), co ostatecznie nastąpiło w wyniku fenestracji L5/S1 w dniu 26 stycznia 2018r. Bez tego niemożliwa była samoczynna poprawa stanu zdrowia pacjenta.

Dokonując oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, Sąd I instancji wykazał się daleko posuniętym doświadczeniem życiowym i nie naruszył zasad prawidłowego rozumowania. Skarżący upatruje naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w oparciu rozstrzygnięcia na opinii biegłego neurochirurga, zamiast na opinii biegłego neurologa oraz na niedopuszczeniu dowodu z kolejnej opinii biegłego.

Zdaniem Sądu odwoławczego, tok tego rozumowania narusza standard zasady swobodnej oceny dowodów. W sprawie niniejszej w żadnej mierze nie zaistniała sprzeczność pomiędzy wnioskami biegłych. O takiej sprzeczności można by mówić, gdyby Sąd meriti, dokonując oceny obu takich odmiennych w swoich wnioskach opinii nie mógł rozstrzygnąć, w oparciu o całokształt materiału dowodowego i przy posłużeniu się instrumentarium z art. 233 § 1 k.p.k., która z nich winna stanowić podstawę orzekania.

W sprawie niniejszej biegły neurolog w sposób zawoalowany ustąpił pola biegłemu neurochirurgowi, wskazując, że to opinia tego biegłego powinna być rozstrzygająca. Uwzględniając to, słusznie Sąd I instancji przyjął, że biegły specjalności z zakresu neurochirurgii posiadał pełniejszą wiedzę z zakresu dolegliwości, na którą cierpiał M. K. (2). Odwołujący się został bowiem zakwalifikowany do pilnego zabiegu operacyjnego przeprowadzonego właśnie przez neurochirurga. Dlatego też biegły właśnie tej specjalności, dostrzegając cały złożony proces leczenia, winien w takowej sprawie wypowiadać się. Owszem biegły neurolog leczy schorzenia tej kategorii, co występujące u M. K. (1), jednakże nie w zakresie interwencji chirurgicznej. Stwierdzenie skarżącego jakoby biegły neurolog posiadał takie same kompetencje do opiniowania przypadku M. K. (1), co biegły neurochirurg, jest o tyle wadliwe, że nie uwzględnia, iż w przypadku odwołującego się doszło do tak zaawansowanego stanu chorobowego, że nieodzowna stała się pilna interwencja operacyjna, co właśnie dezawuuje zasadność tez o pozytywnych efektach leczenia zachowawczego prowadzonego w takich przypadkach przez neurologów. Już sam skarżący przyznał, iż w braku poprawy po leczeniu zachowawczym, zabiegi operacyjne są wykonywane w trybie pilnym. Gołosłowne są stwierdzenia skarżącego, iż kilkukrotne przekładanie terminu zabiegu u M. K. dowodzi, iż leczenie zachowawcze ubezpieczonego przyniosło poprawę, a zabieg operacyjny był wskazany celem zapobieżenia nawrotowi chorobowemu. Takowe twierdzenia po pierwsze winny zostać udowodnione, po drugie nie sposób za pomocą tego typu twierdzeń wzruszyć wniosków opinii biegłego. Strona sporu tylko poprzez przedstawienie własnych wiadomości specjalnych nie może zmienić podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, biegły neurochirurg odniósł się do zastrzeżeń organu rentowego, sformułowanego w piśmie procesowym. Część z tych zastrzeżeń uznać należy za niezasadną już z racji tego, iż zastrzeżenia te sprowadzały się do własnych twierdzeń faktycznych, jak np. co do przyczyn przesunięcia zabiegu operacyjnego M. K.. Ponadto opinia biegłego neurochirurga była pełna, odpowiadała na wszystkie postawione przez Sąd pytania, zaś biegły uwzględnił całokształt dokumentacji medycznej powoda, w tym również te protokoły badań, które zdaniem skarżącego stały w sprzeczności z wnioskami opinii biegłego neurochirurga. Biegły A. T. był jak najbardziej uprawniony do tego, aby dokonując oceny wniosków zawartych w tych protokołach nie podzielić ich i wysnuć własne wnioski odnośnie stanu zdrowia odwołującego. Wnioski te, wyciągnięte na podstawie badania przedmiotowego opiniowanego, szerokiego opisu objawów klinicznych oraz wykonanych uprzednio badań uznać należy za zadane i uprawnione w świetle wiedzy powszechnej i zasad prawidłowego rozumowania. Niewątpliwie poprawa klinicznego stanu zdrowia M. K. stanowiła efekt niepodejmowania pracy zarobkowej i stosowania się do zaleceń lekarskich. Powrót do pracy M. K. był wykluczony z uwagi na istniejący niezaleczony stan chorobowy, w dodatku stan tak zaawansowany, że wymagający leczenia operacyjnego, w miejsce nieskutecznego leczenia zachowawczego.

W ślad za Sądem I instancji uznać należy, że to opinia biegłego z zakresu neurochirurgii, jako kategoryczna oraz logicznie uzasadniona, winna stanowić podstawę rozstrzygnięcia. Cech powyższych nie posiada opinia biegłego neurologa, zwłaszcza uwzględniając, iż biegły ten "ustąpił" przed opinią biegłego z zakresu neurochirurgii, której treści jeszcze nie poznał.

Niezasadny okazał się zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 278 k.p.c. poprzez nieprzeprowadzenie dowodu z opinii biegłych z zakresu rehabilitacji lub neurologii. Skarżący nie wskazał, którą dokładnie jednostkę redakcyjną art. 278 k.p.c. miał naruszyć ten Sąd. Jednakże uzasadnienie wywiedzionego środka zaskarżenia wskazuje, iż skarżący miał na myśli § 1 art. 278 k.p.c.

W toku postępowania przed Sądem I instancji pełnomocnik organu rentowego wniósł jedynie o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii biegłego z zakresu neurologii. Sąd wniosek ten zasadnie oddalił, jako zmierzający jedynie do przedłużenia postępowania. Na żadnym etapie postępowania organ rentowy nie domagał się przeprowadzenia dowodu z opinii biegłego rehabilitanta. Wskazać należy, że okoliczności sprawy niniejszej zostały już dostatecznie wyjaśnione za pomocą dowodu z opinii biegłego z zakresu neurochirurgii, dlatego też dopuszczanie dowodów z opinii kolejnych biegłych po to tylko, aby strona pozyskała opinię o treści zgodnej z jej stanowiskiem uznać za niecelowe i sprzeczne z zasadą szybkości i ekonomiki procesu.

Zgłoszony na etapie rozprawy apelacyjnej wniosek organu rentowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego z zakresu neurologii i biegłego rehabilitanta Sąd odwoławczy oddalił, albowiem w świetle powyższych rozważań przypadek chorobowy
M. K. winien opiniować biegły z zakresu neurochirurgii, nie zaś biegli zawnioskowani przez stronę. Ponadto tego rodzaju wnioski dowodowe winny zostać zawarte już w postępowaniu przed Sądem I instancji, zatem ich uwzględnienie na tym etapie procedowania prowadziłoby do nieuzasadnionej przewlekłości, zwłaszcza uwzględniając, iż okoliczności sporu zostały już dostatecznie wyjaśnione, zaś kluczowy dla rozstrzygnięcia materiał dowodowy w postaci opinii biegłych został zgromadzony.

Sąd I instancji nie naruszył art. 18 ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. W ustępie 1. stanowi on, iż świadczenie rehabilitacyjne przysługuje ubezpieczonemu, który po wyczerpaniu zasiłku chorobowego jest nadal niezdolny do pracy, a dalsze leczenie lub rehabilitacja lecznicza rokują odzyskanie zdolności do pracy. Sąd meriti przepis ten zastosował prawidłowo, uwzględniając poczynione w postępowaniu dowodowym ustalenia. Analiza wyszczególnionego przez skarżącego naruszenia tego przepisu prawa materialnego, także uwzględniając uzasadnienie wywiedzionego środka zaskarżenia, wskazuje, że stawiając tenże zarzut organ rentowy nie zgadza się z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji.

Uznając te ustalenia za prawidłowe, Sąd II instancji nie dopatrzył się naruszenia prawa materialnego przez Sąd I instancji. Stan kliniczny odwołującego się nakazywał przeprowadzenie dalszego leczenia i następnie rehabilitacji, nie była to zatem profilaktyka zmian chorobowych, która nie uzasadniałaby przyznania świadczenia rehabilitacyjnego. Powszechnie przyjmuje się, iż świadczenie rehabilitacyjne jest świadczeniem "na dokończenie leczenia". Świadczenie rehabilitacyjne chroni tę samą rodzajowo sytuację, którą chroni zasiłek chorobowy - czasową niezdolność do pracy dotychczasowej (a nie jak wcześniej - niezdolność do jakiejkolwiek pracy). M. K. (1) był niezdolny do pracy, bowiem istniejące zmiany chorobowe spowodowałyby, że powrót do świadczenia dotychczasowej pracy skutkować mógł dla niego ciężkimi następstwami neurologicznymi, łącznie z porażeniem stopy. Nie jest to zatem profilaktyka leczenia, lecz utrzymywanie zabezpieczenia społecznego w trwającej chorobie, w dodatku chorobie rokującej poprawę stanu zdrowia i odzyskanie pełnej możliwości zarobkowania, co uznać należy za społecznie pożądane.

Wszystkie podniesione w apelacji zarzuty okazały się niezasadne, w związku z czym Sąd na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację.