Pełny tekst orzeczenia

XIII Ga 1309/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 18 lipca 2018 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi‑Śródmieścia w Łodzi w punkcie 1. zasądził od pozwanej (...) spółki akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz powoda J. S. kwotę 4.191,91 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 25 sierpnia 2017 roku od kwoty 682,66 zł, od 12 sierpnia 2017 roku od kwoty 3.115,65 zł i od 11 października 2016 roku od kwoty 393,60 zł, w punkcie 2. oddalił powództwo w pozostałym zakresie, tj. w zakresie kwoty 1.340,95 zł, w punkcie 3. wyroku zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.933,63 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, zaś w punkcie 4. i 5. rozstrzygnął – odpowiednio – o pobraniu od pozwanej kwoty 1.219,23 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych i o zwrocie powodowi niewykorzystanej części zaliczki.

Sąd I instancji ustalił, że powód nabył w drodze cesji wierzytelności o zapłatę następujących kwot:

  • w dniu 4 lipca 2017 roku o zapłatę kwoty 682,66 zł tytułem dopłaty do odszkodowania należnego poszkodowanemu M. M. za uszkodzenie w dniu 3 lipca 2017 roku pojazdu marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...), która to kwota stanowi dopłatę do wypłaconego przez pozwaną odszkodowania odpowiadającego kosztom naprawy ww. pojazdu w wysokości 3.567,34 zł, a należnym poszkodowanemu odszkodowaniem z tytułu szkody całkowitej w wysokości 4.250 zł;

  • w dniu 27 czerwca 2017 roku o zapłatę kwoty 3.115,65 zł tytułem dopłaty do odszkodowania należnego poszkodowanemu T. J. za uszkodzenie w dniu 23 czerwca 2017 roku pojazdu marki H. (...) o numerze rejestracyjnym (...), która to kwota obejmuje:

    1.959,45 zł jako różnicę między kosztami naprawy ww. pojazdu wynoszącymi 5.373,65 zł a wypłaconym odszkodowaniem z tego tytułu w wysokości 3.414,20 zł,

    910 zł jako różnicę między kosztami najmu pojazdu zastępczego w wysokości 1.771,20 zł a wypłaconym odszkodowaniem z tego tytułu w wysokości 861 zł

    246 zł brutto tytułem kosztów zleconej przez powoda rzeczoznawcy prywatnej kalkulacji kosztów naprawy, wedle której koszty przywrócenia ww. pojazdu do stanu sprzed dnia szkody wynosiły 6.019,40 zł brutto. Sąd a quo wskazał, że kalkulacja ta, mimo różnic z opinią wykonaną przez biegłego sądowego, stanowiła podstawę do wystąpienia przez powoda z roszczeniem na drogę sądową, przez co koszty jej sporządzenia stanowią integralną część dochodzonego roszczenia i przez to zostały uwzględnione przez Sąd Rejonowy;

  • w dniu 1 sierpnia 2016 roku o zapłatę kwoty 393,60 zł tytułem dopłaty do odszkodowania należnego poszkodowanemu A. A. za holowanie i parkowanie uszkodzonego pojazdu marki T. (...) po kolizji z 30 lipca 2016 roku, która to kwota stanowi dopłatę do wypłaconego przez pozwaną z tego tytułu odszkodowania w wysokości 693,72 zł, a poniesionymi przez poszkodowanego kosztami w łącznej wysokości 1.087,32 zł.

(wyrok – k.280; uzasadnienie – k.281-290)

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana, zaskarżając jego punkt 1. lit. b. w części, tj. w zakresie kwoty 246 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 12 sierpnia 2017 roku do dnia zapłaty, oraz punkt 3. i 4. w całości. Pozwana zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

  • naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 245 k.p.c. w zakresie zwrotu kosztów prywatnej ekspertyzy poprzez poczynienie wadliwych ustaleń w zakresie konieczności i celowości zlecenia opinii prywatnej, w szczególności:

    bezzasadne pominięcie, że ze zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadka T. J. oraz powoda J. S. wynika, iż pojazd H. (...) o numerze rejestracyjnym (...) został naprawiony w warsztacie powoda, a zatem rzeczywiste koszty tej naprawy były zarówno poszkodowanemu, jak i powodowi znane bez potrzeby sporządzania prywatnej kalkulacji kosztów naprawy,

    bezzasadne pominięcie okoliczności, iż prywatna kalkulacja przedstawiała zawyżone koszty naprawy, te zaś zostały przez Sąd Rejonowy ustalone na podstawie opinii biegłego,

    bezzasadne ustalenie, iż prywatna kalkulacja sporządzona na zlecenie powoda stanowiła podstawę do wystąpienia z roszczeniem na drogę sądową, przez co stanowiła integralną część dochodzonego roszczenia, pomimo że pojazd został naprawiony, w związku z czym podstawą wytoczenia powództwa była różnica pomiędzy rzeczywistymi kosztami naprawy, a wypłaconym odszkodowaniem,

    pominięcie faktu znanego Sądowi Rejonowemu z urzędu, że powód prowadzi działalność gospodarczą polegającą na dokonywaniu napraw pojazdów, a więc ma wiedzę specjalistyczną do oszacowania kosztów naprawy bez konieczności zlecania podmiotom trzecim sporządzania prywatnych kosztorysów, tym bardziej, że pojazd został naprawiony w systemie bezgotówkowym,

    niezasadne pominięcie okoliczności, iż powód nabył od poszkodowanego wierzytelność w drodze cesji w dniu 27 czerwca 2017 roku, przed sporządzeniem prywatnej ekspertyzy, co miało miejsce w dniu 3 lipca 2017 roku, co wskazuje na fakt, że powód będący profesjonalistą w zakresie napraw pojazdów posiada wiedzę i umiejętności wystarczające do oceny ryzyka nabycia wierzytelności oraz sprecyzowania roszczenia w ramach powództwa, w związku z czym sporządzanie kalkulacji naprawy przez podmiot zewnętrzny było nieuzasadnione;

  • naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:

    art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 i 2 k.c. i art. 826 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w stanie faktycznym sprawy, a w konsekwencji uznanie, że koszt prywatnej ekspertyzy i wyceny rzeczoznawcy obejmującej kosztorys naprawy pojazdu jest uzasadnionym wydatkiem pozostającym w związku ze szkodą, podczas gdy poniesienie kosztu prywatnej ekspertyzy nie sposób uznać za normalne następstwo wypadku, przez to, że jej wykonanie zlecił powód po zawarciu z poszkodowanym umowy cesji,

    art. 361 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 826 § 1 k.c. w zw. z art. 509 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe zastosowanie w stanie faktycznym sprawy i zasądzenie odszkodowania z tytułu kosztów prywatnej kalkulacji kosztów naprawy sporządzonej na zlecenie powoda, pomimo że koszty te nie stanowią szkody, która powstała w majątku poszkodowanego przed zawarciem umowy cesji z powodem, a powód nie jest związany jakimkolwiek stosunkiem prawnym uzasadniającym zasądzenie jakichkolwiek wydatków, w tym kosztów prywatnej kalkulacji, które powstały w jego majątku, gdyż nie jest poszkodowanym, a nabywcą wierzytelności.

W związku z powyższym pozwana na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 368 § 1 pkt 5 k.p.c. wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w zaskarżonej części oraz zasądzenie od powoda na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania za I instancję według norm przepisanych. Nadto pozwana wniosła o zasądzenie od powoda zwrotu kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

(apelacja – k.297-299v)

W odpowiedzi na apelacje powód wniósł o oddalenie apelacji w całości i zasądzenie zwrotu kosztów procesu według norm przepisanych.

(odpowiedź na apelację – k.312-314)

Sąd Okręgowy – Sąd Gospodarczy zważył, co następuje:

Apelację należało uznać częściowo za zasadną.

Zaskarżone rozstrzygnięcie zostało wydane na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego, który Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własny.

Odnosząc się do zarzutu błędnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego skutkującej błędnym ustaleniem stanu faktycznego sprawy wskazać należy, postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania błędów w ustaleniach, polegających na konkretnych naruszeniach wskazań wiedzy, logiki czy też doświadczenia życiowego, czego apelująca nie uczyniła. W ocenie Sądu Okręgowego pozwana nie tyle kwestionowała moc i wiarygodność poszczególnych dowodów, bowiem w apelacji próżno szukać jakichkolwiek zarzutów w tym zakresie, lecz istnienie adekwatnego związku przyczynowego między zleceniem przez powoda rzeczoznawcy P. K. sporządzenia przedprocesowej kalkulacji wysokości kosztów naprawy i wystawieniem przez ww. rzeczoznawcę powodowi faktury, a szkodą obejmującą koszty tej opinii. Część zarzutów w tej części apelacji jest w ogóle niezrozumiała i sprawia wrażenie, jakby skarżący niezbyt wnikliwie zapoznał się z uzasadnieniem zaskarżonego orzeczenia. Apelant zarzuca Sądowi Rejonowemu bezzasadne pominięcie, że ze zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności zeznań świadka T. J. oraz powoda J. S. wynika, iż pojazd H. (...) o numerze rejestracyjnym (...) został naprawiony w warsztacie powoda. Tymczasem na 3. stronie uzasadnienia Sąd I instancji wprost napisał, że pojazd był naprawiany w oparciu części oryginalne sygnowane logiem producenta, a poszkodowany zawarł z powodem umowę najmu pojazdu zastępczego na czas naprawy pojazdu uszkodzonego.

W konsekwencji, uznając że Sąd Rejonowy nie dopuścił się uchybień w ocenie zgromadzonego materiału dowodowego i prawidłowo ustalił stan faktyczny w sprawie, konieczne jest odniesienie się zarzutu naruszenia prawa materialnego.

Nietrafny jest podniesiony w apelacji zarzut naruszenia prawa materialnego, tj. art. 361 § 1 i 2 k.c., art. 354 § 1 i 2 k.c., art. 826 k.c. i 509 § 1 i 2 k.c. poprzez uznanie, że integralną częścią roszczenia odszkodowawczego stanowi koszt wykonania na zlecenie powoda przedprocesowej kalkulacji naprawy.

W myśl art. 822 § 1 i 2 k.c. przez umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej ubezpieczyciel zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo ubezpieczony. Jeżeli strony nie umówiły się inaczej, umowa ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej obejmuje szkody, o jakich mowa w § 1, będące następstwem przewidzianego w umowie zdarzenia, które miało miejsce w okresie ubezpieczenia.

Ustawodawca nie zdefiniował pojęcia szkody, które w doktrynie definiuje się niejednolicie. Przeważa stanowisko, że szkoda majątkowa to różnica pomiędzy stanem majątkowym poszkodowanego, który powstał po wystąpieniu zdarzenia powodującego uszczerbek a stanem jaki by istniał gdyby to zdarzenie nie nastąpiło. Naprawienie szkody, a więc i odszkodowanie powinno obejmować wszystkie straty, które poszkodowany poniósł wskutek zaistnienia szkody (art. 361 § 2 k.c.). Wysokość odszkodowania jest limitowana kwotą określoną w umowie ubezpieczenia (art. 824 § 1 k.c.) i nie może być wyższa od poniesionej szkody (art. 824 1 § 1 k.c.).

Za utrwalone w orzecznictwie należy uznać stanowisko, że dla ustalenia pojęcia szkody ubezpieczeniowej należy sięgać do odpowiednich regulacji zawartych w kodeksie cywilnym. W myśl art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła.

Związek przyczynowy jest kategorią obiektywną i należy go pojmować jako obiektywne powiązanie zjawiska nazwanego „przyczyną” ze zjawiskiem określonym jako „skutek”. Ustawodawca wprowadzając w art. 361 § 1 k.c. dla potrzeb odpowiedzialności cywilnej, ograniczenie tej odpowiedzialności tylko za normalne – typowe, występujące zazwyczaj następstwa działania lub zaniechania, z których szkoda wynikła, nie wprowadza związku przyczynowego w rozumieniu prawnym odmiennego od istniejącego w rzeczywistości.

Judykatura stoi na stanowisku, że odszkodowanie przysługujące z obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów może stosownie do okoliczności sprawy obejmować koszty ekspertyzy wykonanej na zlecenie poszkodowanego. Ocena czy poniesione koszty ekspertyzy na zlecenie poszkodowanego w postępowaniu pozasądowym są objęte odszkodowaniem przysługującym od ubezpieczyciela ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej, musi być dokonywana przy uwzględnieniu całokształtu okoliczności sprawy, a w szczególności uzależniona od ustalenia, czy zachodzi normalny związek przyczynowy pomiędzy poniesieniem tego wydatku a wypadkiem oraz czy poniesienie tego kosztu było obiektywnie uzasadnione i konieczne, także w kontekście ułatwienia prawidłowego określenia konkretnego odszkodowania, jak i ułatwienia zakładowi ubezpieczeń ustalenia okoliczności wypadku i rozmiarów szkody (tak uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2004 r., sygn. akt III CZP 24/04, niepubl.).

Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłego celem wyjaśnienia okoliczności sprawy z punktu widzenia wymagającego wiadomości specjalnych. Opinia biegłego potwierdziła w przeważającej mierze zasadność roszczeń powoda oraz rzetelność jego kalkulacji – niekwestionowane w apelacji koszty naprawy spornego pojazdu wynosiły 5.373,65 zł, zaś pozwana na etapie likwidacji szkody zaniżyła je o blisko ponad 36% wypłacając poszkodowanemu jedynie kwotę 3.414,20 zł; powód koszty naprawy zawyżył zaś o kwotę 645,75 zł, która stanowi 12% ustalonych przez biegłego kosztów przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody.

Zdaniem Sądu Okręgowego w przedmiotowej sprawie zachodziły zatem podstawy do wliczenia kosztów prywatnej ekspertyzy do należnego odszkodowania, gdyż jej koszty pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Konieczność sporządzenia tej opinii została potwierdzona w postępowaniu sądowym opinią biegłego sądowego Natomiast strona pozwana powołując się w toku postępowania likwidacyjnego na wskazania tego samego systemu bezpodstawnie zaniżyła wysokość poniesionej przez poszkodowanego szkody, a zatem i należnego mu odszkodowania.

Niezasadnie pozwana zarzuca powodowi posiadanie fachowej wiedzy płynącej z prowadzenia działalności gospodarczej w zakresie napraw pojazdów, pozwalającej – zdaniem pozwanej – na samodzielne ustalenie kosztów naprawy pojazdu marki H. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Sama wiedza jest tu niewystarczająca; konieczne jest posiadanie nadto odpowiedniego narzędzia w postaci licencji na używanie programu kosztorysowego. Najlepszym potwierdzeniem tej tezy jest działanie pozwanej, która ustalając koszty napraw powypadkowych nie opiera się jedynie na znajomości rynku części i kosztów robocizny u swoich likwidatorów i rzeczoznawców (posiadających przecież bogate doświadczenie), lecz przede wszystkim wykorzystuje programy do kosztorysowania. Skoro z okoliczności sprawy nie wynikało, aby pozwany posiadał licencję na program kosztorysowy, to nie można mu zarzucić, że naruszył obowiązki wierzyciela poprzez zlecenie wykonania przedprocesowej kalkulacji kosztów naprawy rzeczoznawcy posiadającego licencję na odpowiednie oprogramowanie. Zauważyć należy, że również warsztaty posiadające autoryzację producenta lub generalnego importera pojazdów w procesie uzgodnienia z ubezpieczycielem kosztów naprawy, jeszcze na etapie likwidacji szkody, wielokroć posługują się popularnymi programami kalkulacyjnymi. Wobec powyższego należy uznać, że koszt wykonania kalkulacji naprawy przy szkodzie polegającej na uszkodzeniu pojazdu w ruchu drogowym co do zasady pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym w rozumieniu art. 361 § 1 k.c. ze zdarzeniem powodującym szkodę i stanowi stratę w rozumieniu art. 361 § 2 k.c., w związku z czym jest objęty odpowiedzialnością odszkodowawczą pozwanej na podstawie art. 822 § 1 i 4 k.c. w zw. z art. 34 ust. 1, 35 i 36 ust. 1 ustawy z dnia z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, dalej jako ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych (Dz.U. Nr 124, poz. 1152 z późn. zm.) oraz art. 436 § 2 zd. 1. w zw. z art. 415 k.c.

Nadmienić należy, że gdyby pozwana prawidłowo ustaliła zasady odszkodowania, a następnie wyliczyła i wypłaciła je w należnej wysokości, nie zaistniałaby konieczność dochodzenia ww. świadczenia na drodze postępowania sądowego, kiedy to powód zobowiązany jest do precyzyjnego określenia swojego żądania, aby nie narazić się na koszty związane z wytoczeniem powództwa zawierającego żądanie zawyżone.

Dalej należy wskazać, że zostało już przesądzone w orzecznictwie Sądu Najwyższego (i jest to pogląd ugruntowany), że datą powstania roszczenia o świadczenie odszkodowawcze w ramach ustawowego ubezpieczenia komunikacyjnego odpowiedzialności cywilnej i odpowiadającego mu obowiązku ubezpieczyciela naprawienia szkody jest chwila wyrządzenia szkody, tj. chwila nastąpienia wypadku komunikacyjnego w razie pojawienia się przesłanek przewidzianych w art. 436 k.c. Obowiązek naprawienia szkody nie jest więc uzależniony od tego, czy poszkodowany dokonał naprawy rzeczy i czy w ogóle zamierzał ją naprawić, odszkodowanie ma bowiem wyrównać mu uszczerbek majątkowy powstały w wyniku zdarzenia wyrządzającego szkodę, a uszczerbek taki istnieje już od chwili wyrządzenia szkody do czasu wypłacenia przez zobowiązanego sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości szkody ustalonej w sposób przewidziany prawem (tak SN w uchwale składu 7 sędziów z dnia 17 maja 2007 r., III CZP 150/06, OSNC 2007 nr 10, poz. 144). Należy przy tym uwypuklić, że Sąd Najwyższy jest w przedstawionym wyżej stanowisku konsekwentny – w wyroku z dnia z dnia 12 kwietnia 2018 r. w sprawie o sygn. akt II CNP 43/17 (niepubl.) wskazał, że dla ustalenia szkody w razie uszkodzenia pojazdu nieistotny jest koszt jego rzeczywistej naprawy zaś poszkodowany może żądać zapłaty kosztów (hipotetycznej) restytucji dopóty, dopóki przywrócenie stanu poprzedniego jest możliwe i nie pociąga za sobą nadmiernych trudności lub kosztów. Wobec powyższego fakt wykonania naprawy spornego pojazdu przez powoda był w niniejszej sprawie nieistotny. Ostatecznie tego nie negowała nawet sama pozwana, która nie kwestionowała rozstrzygnięcia Sądu I instancji w zakresie ustalenia kosztów naprawy opartego nie na fakturach za naprawę wystawionych poszkodowanemu przez powoda, lecz na opinii biegłego i stanowiącej jej element kalkulacji kosztów naprawy. Z tego względu rację należy przyznać powodowi, że przedłożenie przez niego kalkulacji kosztów naprawy było konieczne, bowiem do tego właśnie dokumentu, tak jak i do kosztorysu sporządzonego przez pozwaną, odwoływał się biegły wydając opinię w postępowaniu pierwszoinstancyjnym.

Niezasadny był zarzut pozwanej, iż „powód nie jest związany jakimkolwiek stosunkiem prawnym uzasadniającym zasądzenie jakichkolwiek wydatków, w tym kosztów prywatnej kalkulacji, które powstały w jego majątku, gdyż nie jest poszkodowanym, a nabywcą wierzytelności”. Pozwanej najwyraźniej umknęło, że wskutek cesji, na podstawie art. 509 § 1 k.c., powód nabył wierzytelność odszkodowawczą wobec sprawcy szkody i pozwanej, przez co związany jest, jako wierzyciel, ze sprawcą szkody i pozwaną węzłem obligacyjnym mającym podstawę deliktową (sprawca szkody) i umowną (pozwana). Z racji tego, na podstawie art. 509 § 2 k.c., powodowi przysługiwało prawo do ustalenia wysokości szkody poprzez zlecenie przygotowania kosztorysu naprawy.

Tym niemniej, uznając co do zasady koszt sporządzenia kosztorysu naprawy za pozostający w związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 23 czerwca 2017 roku, nie można uznać, by cały uwzględniony koszt sporządzenia tej ekspertyzy stanowił stratę powoda w rozumieniu art. 361 § 2 k.c. Sąd Rejonowy, mimo poczynienia w tym zakresie prawidłowych ustaleń faktycznych, nie przywiązał odpowiedniej wagi do faktu, że zleceniodawcą sporządzenia kalkulacji przedprocesowej był powód, a nie poszkodowany. Mimo, że w sprawie było to właściwie bezsporne (podnosi to nawet powód w odpowiedzi na apelację), to dla porządku należy wskazać, że powód zlecił sporządzenie kosztorysu naprawy po dacie cesji (która miała miejsce 23 czerwca 2017 roku) i po wydaniu przez pozwaną w dniu 30 czerwca 2017 roku decyzji odszkodowawczej na podstawie kosztorysu z 28 czerwca 2017 roku. To powód również jest wskazany jako nabywca usługi w fakturze VAT wystawionej przez rzeczoznawcę za sporządzenie w dniu 3 lipca 2017 roku kosztorysu. W tym miejscu należy wskazać, że zupełnie niezrozumiałe jest wystawienie w dniu 10 lipca 2017 roku przez powoda poszkodowanemu faktury VAT obejmującej m.in. koszt sporządzenia kosztorysu naprawy. Powód nie ma prawa obciążyć kosztem tej kalkulacji poszkodowanego, który nie zlecał tejże usługi, bowiem zlecał ją powód posiadający już wtedy przymiot wierzyciela wierzytelności indemnizacyjnej. Powód, w odróżnieniu od poszkodowanego, jest przedsiębiorcą. Oznacza to, że jako przedsiębiorcy przysługuje mu prawo do obniżenia kwoty należnego podatku od towarów i usług o kwotę podatku naliczonego. Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę w pełni podziela pogląd wyrażony m.in. przez SA w Warszawie w wyroku z dnia 7 marca 2017 roku (VI ACa 2041/15, niepubl.), zgodnie z którym: „ Skoro zasadą jest prawo do odliczenia naliczonego podatku VAT, to dopiero wskazanie przez poszkodowanego istotnych dla tego prawa okoliczności faktycznych może prowadzić do ustalenia odszkodowania w kwocie brutto. Poszkodowany określa w ten sposób rozmiar szkody – w razie potrzeby wykazując, iż definitywnie, to jest bez prawa do odliczenia, poniesie ciężar podatku VAT przy likwidacji szkody.”. Ma to o tyle znaczenie, że odszkodowanie za szkodę poniesioną przez podatnika VAT, nie obejmuje podatku VAT mieszczącego się w tej cenie, w zakresie w jakim poszkodowany może obniżyć należny od niego podatek o kwotę podatku naliczonego przy nabyciu rzeczy (tak, słusznie, SN w uchwale z dnia 22 kwietnia 1997 r., III CZP 14/97, OSNC 1997 nr 8, poz. 103). Powód, który zlecił sporządzenie kosztorysu naprawy i poniósł w związku z tym jej koszt, w toku całego postępowania przed Sądem a quo nie podnosił, aby nie przysługiwało mu prawo do obniżenia należnego podatku od towarów i usług o kwotę podatku naliczonego w wystawionej mu z tego tytułu fakturze VAT. A podkreślić należy, że powód sam podnosił, iż wierzytelność odszkodowawczą nabył w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Wskazuje na to również treść faktury VAT wystawionej przez P. K., gdzie jest uwidoczniona firma powoda i jego numer identyfikacji podatkowej. Oznacza to, że powód mógł żądać naprawy szkody związanej z przygotowaniem dla niego kosztorysu naprawy jedynie w kwocie netto (200 zł), a nie brutto (246 zł), zaś Sąd Rejonowy uwzględnił powództwo w tym zakresie w kwocie brutto. Z tego względu apelacja pozwanej skutkowała obniżeniem zasądzonej od pozwanej na rzecz powoda kwoty o 46 zł wraz z odsetkami od 12 sierpnia 2017 roku do dnia zapłaty.

Powód wygrał zatem postępowanie pierwszoinstancyjne w zakresie kwoty 4.145,91 zł, tj. w zakresie kwoty ok. 74,93%.

W tym miejscu należy wskazać, że uwzględniając rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego zawarte w punkcie 5. wyroku, które jest prawomocne wobec jego niezaskarżenia przez żadną ze stron, a dotyczące wypłaty powodowi tytułem zwrotu zaliczki kwoty 105,23 zł, należało uznać, że łącznie koszty procesu w postępowaniu pierwszoinstancyjnym wyniosły 5.901,10 zł, a nie – jak błędnie przyjął Sąd a quo­ – 6.006,33 zł. Koszty poniesione przez powoda wyniosły 3.284,10 zł, na co złożyły się: opłata od pozwu (277 zł), koszty zastępstwa procesowego (1.800 zł), opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł) oraz rozliczone zaliczki na biegłego w łącznej wysokości 1.190,10 zł (dwie uiszczone zaliczki w wysokościach 800 zł i 495,33 zł pomniejszone o wypłaconą w wyroku kwotę 105,23 zł). Koszty poniesione przez stronę pozwaną objęły 1.800 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego, 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa i 800 zł tytułem rozliczonej zaliczki na biegłego, łącznie 2.617,00 zł. Ponieważ, jak wskazano wyżej, powód wygrała spór w 74,93%, tym samym w takim zakresie strona pozwana powinna ponieść koszty procesu (4.421,84 zł), zaś powód powinien je ponieść w 25,07%, co odpowiada kwocie 1.479,26 zł. W konsekwencji uwzględniając apelację należało kwotę zasądzoną tytułem zwrotu kosztów postępowania pierwszoinstancyjnego na podstawie art. 100 zd. 1. k.p.c. obniżyć do 1.804,84 zł.

Uwzględniając apelację należało również w ramach zaskarżenia, na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (tekst jedn. Dz.U. z 2018 r. poz. 300, dalej jako u.k.s.s.c.) w zw. z art. 100 zd. 1. k.p.c., obniżyć kwotę zasądzoną na rzecz Skarbu Państwa od pozwanej do 913,60 zł. Nieuiszczone koszty sądowe w niniejszej sprawie wyniosły – jak prawidłowo przyjął to Sąd Rejonowy – 1.219,23 zł. Sądowi a quo umknęło jednak, że przepis art. 83 ust. 2 u.k.s.s.c. nakazuje orzec o poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa wydatkach w orzeczeniu kończącym postępowanie w sprawie, stosując odpowiednio przepisy art. 113. Przywołany przepis z kolei stanowi w ustępie pierwszym, że kosztami sądowymi, których strona nie miała obowiązku uiścić lub których nie miał obowiązku uiścić kurator albo prokurator, sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji obciąży przeciwnika, jeżeli istnieją do tego podstawy, przy odpowiednim zastosowaniu zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu. Ponieważ w niniejszej sprawie powód nie wygrał postępowania przed Sądem pierwszej instancji w całości, to odpowiednie stosowanie zasad obowiązujących przy zwrocie kosztów procesu oznacza zastosowanie art. 100 zd. 1. k.p.c., a nie art. 98 § 1 k.p.c. Tym samym pozwaną obciążał obowiązek zwrotu Skarbowi Państwa nie całych poniesionych przezeń wydatków nieznajdujących pokrycia w zaliczkach stron, a jedynie ich 74,93%. Oznacza to, że pozwana powinna zwrócić z tego tytułu jedynie kwotę 913,60 zł. W pozostałym zakresie ciężar nieuiszczonych kosztów sądowych obciążał stronę przeciwną.

Z tych względów, na podstawie art. 386 § 1, art. 385 oraz art. 100 zd. 1. in fine k.p.c. Sąd Okręgowy orzekł, jak w punktach I. i II. wyroku.

Z uwagi na to, że żądanie skarżącej nie zostało uwzględnione w całości, Sąd Okręgowy o kosztach procesu rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 1. w zw. z art. 391 § 1 zd. 1. k.p.c., dokonując stosunkowego ich rozliczenia. Koszty poniesione przez pozwaną wyniosły 150 zł, na co złożyły się: opłata od apelacji (30 zł) i koszty zastępstwa procesowego (120 zł – § 10 ust. 1 w zw. z § 2 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie, Dz.U. z 2015 r. poz. 1800). Koszty poniesione przez stronę pozwaną objęły 120 zł tytułem wynagrodzenia pełnomocnika procesowego. Koszty postępowania apelacyjnego łącznie wyniosły zatem 270 zł. Z objętej żądaniem apelacji kwoty 246 zł za zasadną Sąd uznał kwotę 46 zł, o którą obniżył kwotę zasądzoną w wyroku Sądu I instancji, co oznacza, że skarżąca wygrała spór przed Sądem II instancji w 18,70%. Tym samym w takim zakresie strona przeciwna (powodowa) powinna ponieść koszty postępowania apelacyjnego (50,49 zł), zaś skarżąca (pozwana) powinna je ponieść w 81,30%, co odpowiada kwocie 219,51 zł. W konsekwencji Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego kwotę 69,51 zł.

Mariola Szczepańska Jarosław Pawlak Paweł Hajdys