Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 465/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 kwietnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSA – Dorota Tyrała (spr.)

Sędziowie: SA – Adam Wrzosek

SO (del.) – Anna Kalbarczyk

Protokolant: st. sekr. sąd. – Katarzyna Rucińska

przy udziale Prokuratora Leszka Woźniaka

po rozpoznaniu w dniu 25 marca 2019 r.

sprawy:

M. M.

urodz. (...) w S.

syna M. i E. z d. S.

oskarżonego z art. 287§1 k.k. w zb. z art. 299§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 5 października 2018 r. sygn. akt XII K 99/18

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok w stosunku do oskarżonego M. M.;

II.  koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

M. M. został oskarżony o to, że:

- w dniu 24 kwietnia 2015 roku w W. działając wspólnie i w porozumieniu z nieustaloną osobą podającą się za T. K. z Działu Kadr (...) z siedzibą w USA w celu osiągnięcia korzyści majątkowej w postaci prowizji w kwocie 1.202,38 zł przyjął z rachunku bankowego mBank o nr (...) prowadzonego dla E. J. na swój rachunek o nr (...) środki pieniężne w kwocie 19.560 zł, które zostały przelane po uprzednim przełamaniu zabezpieczeń transakcji bankowych przy pomocy złośliwego oprogramowania malwarc o nazwie (...) (...) bez upoważnienia i na szkodę E. J., a następnie środki w kwocie 18.357.62 zł wypłacił i za pośrednictwem W. U. w W. Al. (...) przekazał osobie A. S. z U.,

tj. o czyn z art. 287 § 1 k.k. w zb. z art. 299 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Sąd Okręgowy w Warszawie wyrokiem w dniu 5 października 2018 r. sygn. akt XII K 99/18:

I. oskarżonego M. M. uniewinnił od popełnienia zarzucanego mu czynu;

II. pozostawił w aktach sprawy dowody rzeczowe opisane w wykazie na k. 225;

III. kosztami postępowania z mocy art. 632 pkt 2 k.p.k. obciążył Skarb Państwa.

Apelację od tego wyroku wniósł prokurator zarzucając mu:

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na treść zaskarżonego wyroku, polegający na błędnym przyjęciu przez Sąd Okręgowy w Warszawie, iż oskarżony M. M. swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion czynu zarzuconego mu aktem oskarżenia, podczas gdy całościowa ocena materiału dowodowego prowadzi do wniosku przeciwnego i uznania iż oskarżony M. M. dopuścił się przestępstwa z art. 287 § 1 kk w zb. z art. 299 § 1 kk w zw. z art. 11 § 1 kk.

W konkluzji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja prokuratora nie jest zasadna i dlatego nie zasługuje na uwzględnienie wniosek końcowy o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Kompleksowa analiza zgromadzonego materiału dowodowego prowadzi do wniosku, że Sąd Okręgowy przeprowadził niezbędne dla prawidłowego wyrokowania dowody i tak zgromadzony materiał dowodowy ocenił w sposób wszechstronny. W efekcie dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych istotnych dla rozpoznania sprawy oraz trafnie określił ich prawne konsekwencje. Ustalenia te Sąd Apelacyjny przyjmuje więc co do zasady za własne oraz podziela ich ocenę prawną. Kontrola instancyjna nie wykazała uchybień tak w sferze gromadzenia, jak i oceny dowodów, a w związku z tym brak jest podstaw do akceptacji poglądu apelującego prokuratora, że w sprawie doszło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia i mającego wpływ na jego treść.

Argumenty zawarte w pisemnych motywach wyroku są przekonywujące i logiczne, zgodne z zasadami wiedzy i doświadczenia życiowego, a w związku z tym zasługują na aprobatę. Z tych względów nie zachodzi więc potrzeba ponownego ich przytaczania.

Nie dopatrując się też uchybień określonych w art. 439 k.p.k. i art. 440 k.p.k. Sąd Apelacyjny nie znalazł żadnych podstaw do zdyskwalifikowania zaskarżonego wyroku.

Biorąc pod uwagę treść obowiązujących przepisów stanowczego zaznaczenia wymaga, że zgodnie z treścią art. 433 § 1 k.p.k., Sąd Odwoławczy rozpoznaje sprawę w granicach środka odwoławczego, a w zakresie szerszym, o ile ustawa to przewiduje. Z kolei granice środka odwoławczego wyznaczają jego kierunek (na korzyść, na niekorzyść), zakres zaskarżenia (w całości, w części) oraz podniesione zarzuty. Zważywszy na kierunek apelacji pochodzącej od prokuratora i wywiedzionej na niekorzyść – Sąd II instancji jest ponadto ściśle związany normą z art. 434§1 k.p.k. Powyższe oznacza przede wszystkim, że zakres rozpoznania sprawy wyznacza treść zarzutów i podniesionych w nich uchybień. Tylko zatem stwierdzenie uchybienia podniesionego w środku odwoławczym powoduje możliwość orzeczenia na niekorzyść – chyba, że ustawa nakazuje wydanie orzeczenia niezależnie od podniesionych zarzutów.

Z apelacji prokuratora wynika, że wady zaskarżonego wyroku upatruje w błędnym przyjęciu przez Sąd I instancji, iż oskarżony M. M. swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion czynu zarzuconego mu aktem oskarżenia, podczas gdy „całościowa ocena materiału dowodowego prowadzi do wniosku przeciwnego” .

Taka konstrukcja zarzutu budzi poważne zastrzeżenia. Zawarty w przepisie art. 434§1k.p.k. kategoryczny zakaz reformationis in peius stanowi jedną z podstawowych gwarancji procesowych oskarżonego w postępowaniu odwoławczym i jako taki nie podlega interpretacji rozszerzającej. O prawidłowości zarzutu decyduje jego merytoryczna zawartość. Tym samym werbalizacja zarzutu poprzez jego słowne ujęcie musi wskazywać na konkretne uchybienie – a nie poprzestawać na stwierdzeniach ogólnych.

Równocześnie zwrócić uwagę należy, że błąd w ustaleniach faktycznych zasadniczo może być przedmiotem zarzutu apelacyjnego w dwóch sytuacjach: wówczas gdy ma charakter samoistny, bądź też gdy jest skutkiem obrazy przepisów postępowania z umownie nazwanej sfery gromadzenia i oceny dowodów – czyli ściśle jest związany z zarzutem o którym mowa w art. 438 pkt 2 k.p.k.

Analiza przedstawionego przez prokuratora w apelacji zarzutu, w powiązaniu z jej uzasadnieniem, nie pozostawia wątpliwości, że skarżący kwestionuje ten fragment ustaleń faktycznych Sądu I instancji, który odnosi się do zamiaru z jakim działał oskarżony. Tym samym zarzut błędu w ustaleniach faktycznych w kształcie przedstawionym przez skarżącego prokuratora jest ściśle powiązany z podstawą odwoławczą określoną w art. 438 pkt 2 k.p.k., a w takiej sytuacji skarżący powinien w swoim zarzucie wskazać źródło błędu, którym jest wadliwa ocena dokonana z obrazą art. 7 k.p.k. Prawidłowo sporządzona apelacja, spełniająca wymogi stawiane podmiotom profesjonalnym, w takiej sytuacji w pierwszej kolejności winna zarzucić obrazę przepisów postępowania ze sfery gromadzenia i oceny dowodów, a następnie postawić zarzut błędu w ustaleniach faktycznych. Dopiero bowiem wówczas możliwe jest skuteczne wykazanie wpływu obrazy przepisów postępowania na ustalenia faktyczne, a w efekcie na treść wyroku. „Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest skuteczny tylko wtedy, kiedy skarżący wykaże konkretne uchybienia w ocenie materiału dowodowego, jakich dopuścił się Sąd I instancji, stosujący reguły logicznego rozumowania, zasady wiedzy i doświadczenia życiowego. Nie może on jednak osiągnąć celu zamierzonego przez wnoszącego środek odwoławczy, jeżeli sprowadza się w swej istocie do polemiki z rozważaniami Sądu I instancji, zawartymi w pisemnych motywach wyroku” (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 24.05.2007 r. sygn. akt II AKa 70/07). „Przy ocenie zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych, opartego na wadliwej ocenie dowodów, konieczne jest wykazanie przez skarżącego, jakich konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania oraz wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścić się miał sąd. Odmienna ocena materiału dowodowego przez skarżącego, nie czyni zadość wymaganiom wykazania podstawy zaskarżenia orzeczenia wynikającej z art. 438 pkt 3 k.p.k.(vide uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23.06.2003 r., SNO 40/03).

Tymczasem skarżący prokurator zarzutu opartego o treść art. 438 pkt 2 k.p.k. nie tylko nie sformułował, ale także nie wykazał, by Sąd I instancji bądź to popełnił błąd „braku” (niepełności postępowania dowodowego), bądź „dowolności” (wynikający z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów).

Argumentacja prokuratora sprowadza się de facto do wskazania za komentatorami, że przedmiotem przestępstwa z art. 299§1 k.k. są środki płatnicze, instrumenty finansowe, papiery wartościowe, wartości dewizowe, prawa majątkowe oraz mienie ruchome lub nieruchome, przy czym przedmiot czynności wykonawczych musi pochodzić z korzyści związanych popełnieniem czynu zabronionego, tj. wynikających z niego bezpośrednio lub pośrednio, zaś czynność wykonawcza polega na przyjęciu, przekazaniu, wywiezieniu za granicę, pomocy do przeniesienia własności lub posiadania, albo podjęciu innych czynności, które mogą udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia rzeczy lub praw, miejsca ich umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku. Ponadto odwołując się do orzecznictwa sądowego prokurator skoncentrował się na przedmiocie ochrony czynu z art. 299§1 k.k. W konkluzji zaś stwierdził, że samo przyjęcie na rachunek bankowy środków pieniężnych, pochodzących z przestępstwa wypełnia znamiona czynu z art. 299§1 k.k.

O ile zgodzić należy się z wywodem skarżącego prokuratora co do znamion przedmiotowych czynu z art. 299§1 k.k. oraz przedmiotu ochrony wynikającego z tego czynu zwrócić uwagę należy na pomijany przez skarżącego element związany z koniecznością poczynienia ustaleń w zakresie zamiaru sprawcy. Realizację znamion występku z art. 299 § 1 k.k. wiązać bowiem ściśle należy z takim zachowaniem sprawcy, który przede wszystkim ma świadomość, że przedmiot czynności wykonawczej pochodzi z korzyści związanych z popełnieniem czynu zabronionego, tj. wynikających z niego bezpośrednio lub pośrednio. Realizując przy tym czynności wykonawcze określone tym przepisem, zamiarem swoim obejmuje bądź to unicestwienie, bądź co najmniej stworzenie na tyle istotnej przeszkody pozwalającej stwierdzenie ich przestępczego, bezpośredniego, bądź pośredniego pochodzenia lub miejsca ich umieszczenia, ich wykrycie, zajęcie albo orzeczenie przepadku. Zachowania te stanowią przestępstwo, jeżeli mają miejsce w okolicznościach wzbudzających uzasadnione podejrzenie, że stanowią przedmiot występku prania brudnych pieniędzy. Należy to oceniać w realiach faktycznych konkretnej sprawy.

Dokonane przez Sąd I instancji ustalenia faktyczno-prawne nie dają podstawy do przypisania oskarżonemu realizacji znamion występku określonego w art. 287§1 k.k. w zw. z art. 299 § 1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k., co syntetycznie rzecz ujmując (a co będzie poniżej przedmiotem szerszych rozważań) wiąże się z faktem, iż brak jest w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy możliwości stanowczego ustalenia zamiaru z jakim działał oskarżony.

W zakresie wykładni przepisu art. 299 § 1 k.k. godzi się odesłać skarżącego do posiadającej moc zasady prawnej Uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 18 grudnia 2013 r. sygn. akt I KZP 19/13, gdzie obok dogłębnego wyjaśnienia istoty przestępstwa z art. 299§1 k.k. – w tym określenia przedmiotu czynności wykonawczej oraz rozważań w zakresie dóbr prawnych zagrożonych omawianym występkiem oraz konieczności objęcia kryminalizacją wszystkich faz „prania brudnych pieniędzy” -– Sąd Najwyższy, odwołując się do poglądów doktryny zwrócił uwagę, że żadnych przesłanek przestępstwa "prania brudnych pieniędzy" – tak strony podmiotowej, jak i przedmiotowej wobec treści art. 5 § 2 k.p.k. nie można jedynie domniemywać, a należy je udowodnić w sposób stanowczy i jednoznaczny.

Typy czynów zabronionych określone w art. 299§1 k.k. mają zaś charakter umyślny – w postaci zamiaru bezpośredniego (gdy sprawca chce popełnić czyn zabroniony - dolus directus), lub ewentualnego (gdy sprawca, przewidując możliwość popełnienia czynu zabronionego, na to się godzi, tzw. zamiar wynikowy - dolus eventualis).

Zamiar popełnienia czynu zabronionego polega na ukierunkowaniu zachowania na osiągnięcie określonego celu i sterowaniu tym zachowaniem. Na zamiar składają się strona intelektualna oraz woluntatywna. Zamiar jest warunkowany wyobrażeniem celu (strona intelektualna) i dążeniem opartym na motywacji jego osiągnięcia (strona woluntatywna).

„Strona intelektualna zamiaru pozwala sprawcy rozpoznać znaczenie jego czynu i w tym sensie pozwala mu na zadecydowanie o podjęciu uzewnętrznionego zachowania. Aby ta funkcja strony intelektualnej zamiaru mogła być spełniona, konieczne jest wystąpienie świadomości okoliczności należących do charakterystyki typu czynu zabronionego w momencie podejmowania decyzji dotyczącej zachowania się. ( tak: A. Zoll, Komentarz do art. 9 Kodeksu Karnego, J. Giezek, Świadomość..., s. 17 i n.)

Sprawca tym samym musi obejmować zamiarem wszystkie znamiona określone w art. 299 § 1, z tym że nie musi znać prawnej kwalifikacji czynu zabronionego, z których pochodzą "brudne pieniądze". Wystarczająca jest świadomość, że stanowią one przestępstwa, a więc czyny, za które grozi odpowiedzialność karnosądowa.

Zamiar, jako świadomość rzeczywistości i powiązana z nią wola określonego zachowania, jest elementem stanu faktycznego (rzeczywistości), i jako taki podlega dowodzeniu według wszystkich reguł postępowania dowodowego i dokonywania ustaleń faktycznych. Stąd zamiar nie może być przedmiotem przypuszczeń i domniemań, ani formułowanej alternatywnej w stosunku do ustaleń sądu, możliwej wersji zdarzenia. Ustalenie zamiaru wymaga oceny całokształtu okoliczności i sposobu działania sprawcy ( vide przykładowo: Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 3 października 2018 r., II AKa 295/18).

O zamiarze sprawcy przesądza zatem całokształt tak podmiotowych, jak i przedmiotowych okoliczności. „Dopiero bowiem na podstawie wszystkich okoliczności dotyczących danego wypadku i osoby sprawcy możliwe jest odtworzenie rzeczywistych przeżyć sprawcy i ustalenie do czego zmierzał, czego chciał, względnie – postępując w określony sposób – co przewidywał i na co się godził. Możliwe jest wprawdzie ustalenie zamiaru sprawcy na podstawie samych tylko przedmiotowych okoliczności, związanych z konkretnym zdarzeniem, w oparciu o sposób działania, pod warunkiem jednakże, iż działanie jest tego rodzaju, że podjęcie go przez sprawcę wskazuje jednoznacznie, bez żadnych w tym zakresie wątpliwości, na cel do jakiego zmierza. Jednoznaczność ta nie może oznaczać niczego innego jak nieodzowność określonego skutku, gdyż wtedy możliwe jest prawidłowe ustalenie, iż sprawca chciał takiego a nie innego skutku swego działania” (wyrok SN z dnia 12 maja 1976 r., VKR 20/76).

„Ustalenie rzeczywistego zamiaru sprawcy, w tym wypadku bezpośredniego, powinno wynikać z oceny jego zewnętrznego zachowania się, wypełniającego obiektywnie znamiona czynu zabronionego, opartego na świadomości możliwości czy konieczności zaistnienia tego co sprawca chciał osiągnąć” (wyrok SN z dnia 20 stycznia 1984 r., III KR 312/83).

Przenosząc powyższe wywody na realia niniejszej sprawy stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił okoliczności w jakich na rachunek oskarżonego M. M. wpłynęły pieniądze, które ten następnie wypłacił zgodnie z otrzymanym poleceniem. Również nie budzi wątpliwości fakt złożenia przez oskarżonego zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z dnia 5 maja 2015 r. – do którego załączył dokumenty, m.in. potwierdzenie przelewu pieniędzy na swoje konto pieniędzy z rachunku E. B. (J.), potwierdzenia wypłaty kwoty z własnego konta i dokonania jej przelewu w W. U. na rachunek A. S. na U. oraz złożył zeznania przed prokuratorem. Co znamienne – Prokuratura Rejonowa (...) w W. w sprawie 2Ds. 761/15 /V odmówiła wszczęcia postępowania przygotowawczego z zawiadomienia M. M..

Sąd ten w sposób szczegółowy odniósł się także do wyjaśnień oskarżonego M. M. i podał powody dla których uznał je za wiarygodne.

W swoich rozważaniach przedstawił także z jakich powodów ocenił, że brak jest podstaw do uznania, że oskarżony działał z zamiarem umyślnym popełnienia czynu z art. 287§1 k.k. w zb. z art. 299§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. Zdaniem Sądu Okręgowego analiza treści wyjaśnień oskarżonego (w tym wskazywane przez w/wym. jego obawy powstałe już post factum, że mogło dojść do popełnienia przestępstwa, w którym w sposób nieświadomy mógł wziąć udział), a następnie zachowania zmierzające do zawiadomienia organów ścigania i w efekcie złożenie zawiadomienia o powyższym do podejrzeniu przestępstwa po wpłynięciu na rachunek – prowadzą do wniosku, że brak jest podstaw do przyjęcia zamiaru umyślnego w działaniach oskarżonego, zaś zachowanie w dniu 24 kwietnia 2015 r. opisane w zarzucie aktu oskarżenia rozpatrywać można jedynie w kategoriach „co najmniej swego rodzaju” naiwności. Prawidłowo wskazał także Sąd I instancji, że żaden dowód nie podważa wersji oskarżonego i nie wskazuje na jego świadomy udział w przestępstwie zarzuconym mu w akcie oskarżenia.

Nie akceptując powyższych ocen skarżący prokurator w uzasadnieniu apelacji podniósł jedynie, że: „Postawa oskarżonego wskazuje jednoznacznie, iż działał on z umyślnym zamiarem popełnienia przestępstwa. W/w uzyskał korzyść majątkową w kwocie 1200 zł pochodzącą bezpośrednio z popełnionego czynu zabronionego. Należy zwrócić uwagę i poddać w wątpliwość twierdzenia oskarżonego, który udał się na komendę policji na W., a następnie na Komisariat policji na stacji M. C., aby poinformować o zaistniałym zdarzeniu po uprzednim poinformowaniu przez pracownika banku o zablokowaniu konta. Z pism KP W. IV z dnia 10.09.2018 r. wynika, że w okresie od 24.04.2015 r. do dnia 05.05.2015 r. w książce interesantów przybyłych do w/w komendy nie odnotowano, aby faktycznie oskarżony przybył. Nadto należy zwrócić uwagę kiedy oskarżony składa zawiadomienie o przestępstwie do prokuratury, prawie dwa tygodnie od poinformowania przez pracownika banku w związku kiedy zablokowano konto w związku z działaniem przestępczym przez oskarżonego, a nie tego samego dnia, bądź następnego dnia” (tekst w pisowni oryginalnej).

Tego rodzaju argumentacja nie może odnieść skutku zamierzonego przez skarżącego – skoro nie tylko nie wykazuje obrazy art. 7 k.p.k., ale także sprowadza się wyłącznie do tego, że w inny sposób ocenia fakty, niż uczynił to Sąd I instancji.

Po pierwsze – prokurator twierdząc, że „ postawa oskarżonego wskazuje jednoznacznie, iż działał on z umyślnym zamiarem popełnienia przestępstwa” nie wykazał na czym opiera swoje przeświadczenie.

Po drugie: odnośnie okoliczności związanych z próbą złożenia zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez oskarżonego już w dniu 24 kwietnia 2015 r. – Sąd Okręgowy wypowiedział się w swoich rozważaniach (vide strony 4-5 uzasadnienia). Podkreślił także, że to zadaniem prokuratury było zweryfikowanie okoliczności podawanych przez niego niezmiennie od dnia złożenia zawiadomienia z 05.05.2015 r. – tymczasem żadne czynności weryfikacyjne nie zostały wykonane przez prokuraturę, a tym samym oskarżony nie może ponosić negatywnych konsekwencji powyższego. Zauważył przy tym, że brak jest racjonalnych powodów, aby w sytuacji, gdy oskarżony z własnej woli zgłaszający się do prokuratury i składający zawiadomienie o przestępstwie, w którym w sposób nieświadomy mógł wziąć udział – wprowadzał prokuraturę w błąd co do wcześniejszych w tej sprawie wizyt na policji. Trafnie Sąd meriti stwierdził także, że fakt czy istotnie przed zawiadomieniem prokuratury oskarżony podejmował próby zainteresowania sprawą policji – ma w istocie znaczenie drugorzędne dla ocen co do zamiaru oskarżonego w zakresie czynu zarzuconego mu w akcie oskarżenia.

W tym stanie rzeczy powyżej zacytowana argumentacja prokuratora co do ocen zachowania oskarżonego poczynionych przez Sąd meriti – nie może zatem być inaczej traktowana niż podjęta z nimi polemika, skoro nie dostarcza żadnych racjonalnych powodów, by oceny te odrzucić jako prawidłowe.

Po trzecie: w żadnej mierze dla ocen w sprawie zamiaru oskarżonego nie ma znaczenia okoliczność, iż do prokuratury oskarżony zgłosił się po upływie „ prawie dwa tygodnie od poinformowania przez pracownika banku”. Prokurator tymczasem nawet nie podjął próby wykazania jaki powyższe miało wpływ na dokonane oceny przez Sąd meriti.

Kończąc rozważania niezwykle mocno należy zaakcentować, iż zachowania wypełniające stronę przedmiotową stanowią przestępstwo z art. 299§1 k.k. wówczas, jeżeli mają miejsce w okolicznościach wzbudzających uzasadnione podejrzenie, że stanowią przedmiot występku prania brudnych pieniędzy. Należy to oceniać w realiach faktycznych konkretnej sprawy.

W świetle ustalonych faktów przez Sąd I instancji – w tym okoliczności natury podmiotowej (sensu largo), tj.: co do osoby sprawcy, jego prawnokarnie relewantnego stosunku psychicznego do czynu oraz, podkreślanego przez Sąd I instancji, braku podstaw do uznania za udowodnioną świadomości oskarżonego co do udziału jego w przestępstwie zarzucanym mu w akcie oskarżenia – argumentacja prokuratora jest nieprzekonywująca, a zatem nie może być skuteczna.

Dla bytu przestępstwa z art. 299§1 k.k. nie ma znaczenia, czy przedmiotem procesu „prania brudnych pieniędzy” są korzyści uzyskane bezpośrednio lub pośrednio z czynu zabronionego (postanowienie SN z 14.01.2014 r., IV KK 295/13, LEX nr 1415510; uchwała SN (7) z 18.12.2013 r., I KZP 19/13, OSNKW 2014/1, poz. 1; A. Marek, Kodeks..., 2010, s. 642). Korzyści będące przedmiotem „prania" mogą pochodzić z jakiegokolwiek przestępstwa, a więc także z przestępstw podatkowych (postanowienie SN z 12.01.2015 r., III KK 247/14, KZS 2015/4, poz. 34). Niemniej wobec konieczności ustalenia zamiaru umyślnego sprawcy tego przestępstwa – tak bezpośredniego, jak i ewentualnego – niezbędnym jest ustalenie stanu świadomości sprawcy co do poszczególnych okoliczności jego popełnienia. Co więcej - przyjęcia zamiaru nie uzasadnia również podjęcie wiadomości o okoliczności należącej do znamion czynu zabronionego już po ukończeniu czynu przez sprawcę (np. nie jest umyślnym paserstwem przyjęcie na przechowanie rzeczy, o której dopiero po fakcie przyjmujący dowiedział się, że pochodziła z kradzieży).

W tym stanie rzeczy Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku, o kosztach postępowania rozstrzygając po myśli art. 636§1 k.p.k.