Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII P 10/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 sierpnia 2018 r.

Sąd Okręgowy Warszawa - Praga w Warszawie VII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSO Marcin Graczyk

Protokolant: praktykant Magdalena Wójcicka

po rozpoznaniu w dniu 21 sierpnia 2018 r. w Warszawie

sprawy z powództwa P. S.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o zadośćuczynienie i przeproszenie

1.  oddala powództwo,

2.  zasądza od P. S. na rzecz (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w W. kwotę 1.920 (tysiąc dziewięćset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

UZASADNIENIE

W dniu 1 marca 2017 r. P. S. , reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika, złożył pozew o ochronę dóbr osobistych oraz zadośćuczynienie pieniężne przeciwko pozwanemu (...) Sp. z o.o. z siedzibą w W.. Powód wniósł o:

1.  zobowiązanie pozwanego do usunięcia skutków naruszeń poprzez złożenie oświadczenia o następującej treści: (...) Sp. z o.o. przeprasza pana P. S. za naruszenie jego dóbr osobistych, do którego doszło w okresie wykonywania pracy w sklepie (...), poprzez przyjęcie przez (...) Sp. z o.o. jako pracodawcę biernej postawy wobec długotrwałych nagannych zachowań drugiego pracownika oraz stworzenie w ten sposób warunków
do rażącego i wielokrotnego naruszania godności, dobrego imienia, prywatności
i nietykalności osobistej pana P. S.. (...) Sp. z o.o. wyraża ubolewanie, że zaniechania te przyczynił się do pogłębienia negatywnych przeżyć doświadczonych przez pokrzywdzonego pana P. S.” oraz zamieszenie go w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się wyroku:

a)  na tablicy ogłoszeń pracowniczych, znajdującej się przy pokoju przynależnym
do Działu Personalnego Sklepu (...), w formie wydruku komputerowego na białej kartce papieru z zastosowaniem czcionki Times New Roman w kolorze czarnym w rozmiarze minimum 16 pkt i zapewnienie publikacji oświadczenia w tej formie przez okres 14 kolejnych dni kalendarzowych, a w razie braku tablicy ogłoszeń pracowniczych – zamieszczenie oświadczenia zgodnie
z powyższymi zasadami na drzwiach wejściowych Sklepu (...);

b)  w Intranecie pozwanego o nazwie (...) albo innym Intranecie wykorzystywanym przez pozwanego, w rozmiarach oraz formacie odpowiadającym innym informacjom
i komunikatom rozpowszechnianym za pośrednictwem tej sieci komputerowej oraz zapewnienie publikacji oświadczenia w tej formie przez okres 14 kolejnych
dni kalendarzowych, a w razie braku Intranetu – zamieszczenie oświadczenie zgodnie
z powyższymi zasadami na głównej stronie internetowej pozwanego;

2.  zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia
7 stycznia 2017 r. do dnia zapłaty.

Ponadto powód wniósł o przeprowadzenie wskazanych w pozwie dowodów oraz zasądzenie od pozwanego na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powództwa pełnomocnik powoda wskazała, że powód jest zatrudniony w (...) Sp. z o.o. na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony od dnia 1 sierpnia 2011 r. na stanowisku doradcy handlowego w dziale hydraulicznym, a miejscem świadczenia pracy jest sklep (...). W okresie od sierpnia
2016 r. do stycznia 2017 r. dobra osobiste powoda w postaci godności, dobrego imienia, prywatności i nietykalności osobistej były naruszane przez R. W. (1), innego pracownika zatrudnionego w ww. sklepie, zaś bierna postawa pozwanego jako pracodawcy prowadziła do pogłębiania się tego stanu i eskalacji naruszeń, gdyż do zachowań R. W. (1), noszących znamiona naruszeń dóbr osobistych powoda, a także fizycznej
i słownej agresji, dochodziło przede wszystkim w czasie pracy i na terenie zakładu pracy pozwanego.

Przedstawiając stan faktyczny sprawy pełnomocnik powoda wskazała, że naganne postępowania R. W. (1) rozpoczęło się w sierpniu 2016 r., kiedy zaczepił na ulicy partnerkę powoda A. S. (1) i uzyskał od niej numer telefonu. W kolejnych tygodniach zaczął często się z nią kontaktować i przekazywać jej nieprawdziwe informacje
na temat powoda, twierdząc, że w pracy flirtuje z pracownicami i naśmiewa się ze swojej partnerki. Informacje te R. W. (1) przekazywał również pracownikom pozwanego
na terenie pracy, czym wielokrotnie go ośmieszał i poniżał w oczach innych pracowników.
Po uzyskaniu informacji o powyższym powód zawiadomił o tym fakcie pracownika działu personalnego w sklepie (...), która zasugerowała,
aby powód zgłosił zaistniałą informację na piśmie. W tym czasie R. W. (1) przebywał na urlopie wypoczynkowym i powód liczył, że sytuacja się unormuje, jednakże po jego powrocie faktycznie uległa pogorszeniu, gdyż wyżej wymieniony dokonał dotkliwego naruszenia kolejnych dóbr osobisty powoda dopuszczając się wobec niego w obecności innych pracowników agresji słownej i pobicia. Od czasu napaści na powoda częstotliwość agresywnych zachowań R. W. (1) wobec powoda na terenie zakładu pracy znacząco wzrosła i polegały one głównie na zwracaniu się do powoda w sposób urągający godności człowieka w obecności współpracowników i klientów, z użyciem wulgarnego
i obraźliwego słownictwa oraz naruszeniu prywatności poprzez rozpowszechnianie w zespole pracowniczym szkalujących, nieprawdziwych informacji z życia zawodowego i osobistego powoda. W połowie września 2016 r. doszło do kolejnego poważnego aktu agresji R. W. (1) wobec powoda, który miał miejsce w toku wykonywania przez
obu pracowników obowiązków w alejkach sklepowych, w trakcie którego R. W. (1) zwracał się do powoda wulgaryzmami i pokazywał gesty powszechnie odbierane jako obraźliwe. Z uwagi na powyższe zachowania powód w październiku 2016 r. skierował
do pozwanego pisemną prośbę o interwencję w sprawie i opowiedział o wszystkich sytuacjach, odbył również spotkanie z przedstawicielami pracodawcy. Mimo podjętych przez powoda działań problem został przez pracodawcę zlekceważony a sytuacja pogarszała się, gdyż R. W. (1) kontynuował wykorzystywanie narzędzi służbowych (bramki sms)
do zakłócania spokoju i prywatności powoda oraz jego partnerki. Powód odkrył również korespondencję R. W. (1) z nieznajomą kobietą na czacie internetowym,
w trakcie której zdaniem powoda padły określenia sugerujące, że R. W. (1) może stwarzać realne zagrożenie dla bezpieczeństwa. Podczas kolejnego spotkania
z przedstawicielami pracodawcy, w tym dyrektorem sklepu (...), polecono powodowi, aby w trakcie pracy nie patrzył w kierunku R. W. (1) i nie odzywał się do niego. Naruszenia były kontynuowane w listopadzie i grudniu 2016 r., kiedy to R. W. (1) nachodził powoda i jego partnerkę w miejscu ich zamieszkania, w efekcie czego A. S. (1) zdecydowała się wysłać w imieniu własnym e-maile do kadry zarządzającej pozwanej spółki z prośbą o jak najszybszą interwencję, a ponadto zawiadomiono organy ścigania o zachowaniu R. W. (1).

W ocenie powoda bierna postawa pozwanego wobec powyższych okoliczności nie tylko doprowadziła do kontynuacji naruszeń dóbr osobistych powoda przez R. W. (1), lecz również do ich intensyfikacji. Zdaniem powoda pracodawca zbagatelizował wszelkie zgłaszane mu naruszenia i milczącym przyzwoleniem lekceważył ich istnienie. Pracodawca nie reagował na problemy, nie zastosował podstawowych środków zapobiegawczych
i całkowicie zignorował fakt posługiwania się przez R. W. (1) służbowymi narzędziami pracy w celu dokonywania naruszeń dóbr osobistych powoda. Na skutek powyższego powód doznał krzywdy w postaci szeregu ujemnych doznań psychicznych doświadczanych na przestrzeni wielu miesięcy. Krzywda powoda ujawniała się w sferze emocjonalnej i psychosomatycznej; przed przyjściem do pracy zaczął odczuwać dolegliwości żołądkowe, ból głowy i stan ogólnego napięcia, nie mógł skupić się na wykonywaniu zadań. Tolerowanie przez pracodawcę zachowań pracownika i niepodjęcie środków zaradczych
w początkowych stadium naruszeń można zdaniem pełnomocnik powoda oceniać jako zawinienie w postaci co najmniej niedbalstwa, a mając na względzie dalszy brak realnych działań pozwanego mimo uzyskiwanych zgłoszeń o problemie, jako zaniechania mające charakter winy umyślnej (pozew z 01.03.2017 r. z załącznikami k. 2-74 a.s.).

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 marca 2017 r. (...)
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W.
, wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na swoją rzecz kosztów postępowania,
w tym kosztów zastępstwa procesowego prawem przewidzianych. Złożyła również wnioski dowodowe.

Uzasadniając stanowisko pozwanej spółki działająca w jej imieniu pełnomocnik wskazała, że w połowie września 2016 r. powód złożył pracownikowi kadr pozwanego M. F. zawiadomienie o nieetycznym zachowaniu doradcy klienta działu narzędzi R. W. (1), które miało polegać na pomówieniach i rozpowszechnianiu nieprawdziwych informacji. M. F. poradziła powodowi, aby ten zgłosił sprawę
na policję i poprosiła go o sporządzenie pisma z podaniem przykładów do kogo i w jakiej sytuacji zawodowej dochodziło do powyższych sytuacji. Do 5 października 2016 r. powód nie zgłaszał pozwanemu uwag dotyczących jego stosunków z R. W. (1), a takie uwagi nie docierały do powoda również w inny sposób. Jednocześnie w powyższym dniu powód zmienił zdanie i przedłożył pismo zatytułowane „prośba o interwencję”, jednakże
nie podał w nim żadnych konkretnych przykładów pomówień ani nieetycznego zachowania R. W. (1). Pismo to zostało przekazane dyrektorowi sklepu. W tym samym dniu pozwany powziął informację o incydencie między powodem a R. W. (1) – utarczce słownej w obecności klientów. Świadkowie powyższego zdarzenia nie potrafili stwierdzić w rozmowie, który z pracowników sprowokował tą sytuację. Po incydencie dyrektor sklepu spotkała się z R. W. (1) i po jego wysłuchaniu zdecydowała
o wymierzeniu mu kary porządkowej, dodatkowo odbyła 4 spotkania ze współpracownikami skonfliktowanych pracowników, przy czym żaden z nich nie potwierdził, aby w ich obecności doszło do znieważenia, pomawiania czy jakiegokolwiek naruszania dobrego imienia powoda przez R. W. (1). Dyrektor sklepu rozważał przeniesienie R. W. (1) do innego sklepu, o co prosił już we wrześniu 2016 r. Sprawa relokacji powróciła
w listopadzie 2016 r., kiedy to R. W. (1) zgłosił chęć udziału w procesie rekrutacji wewnętrznej, na skutek czego od 1 stycznia 2017 r. został przeniesiony do sklepu (...). Pełnomocnik pozwanej wskazała również, że powód był informowany
o możliwości przeniesienia R. W. (1) do pracy w innym sklepie, jednakże nie był nie był usatysfakcjonowany takim rozwiązaniem i oczekiwał, że zostanie zwolniony.
Po oświadczeniu pozwanego, że brak podstaw do zastosowania takiego rozwiązania, powód zagroził pracodawcy pozwem z powództwa cywilnego, jeśli jego żądanie nie zostanie spełnione. Powód informował również, że jego konkubina A. S. (1) jest nękana smsami wysyłanymi przez R. W. (1) z bramki sms pozwanego, a ponadto pozwany otrzymywał wiadomości e-mail od konkubiny ze skargami na ww. pracownika. Ostatecznie pozwany w dniu 23 stycznia 2017 r. wypowiedział powodowi umowę o pracę, wskazując jako przyczyny jego relacje z R. W. (1), stosowanie nacisku
na pracodawcę w celu wymuszenia rozwiązania z nim umowę o pracę, a także brak zaniechania tych działań mimo przeniesienia R. W. (1) do innego sklepu.

W ocenie pozwanej w niniejszej sprawie nie zaistniało zdarzenie powodujące naruszenie dóbr osobistych powoda. Poza gołosłownymi informacjami powoda pozwana nie posiadała jakichkolwiek wiarygodnych, weryfikowalnych informacji o naruszeniu dóbr osobistych powoda przez R. W. (1). Jednocześnie, wbrew twierdzeniem powoda, pozwana nie zbagatelizowała doniesień powoda, gdyż wymierzyła R. W. (1) karę porządkową nagany z uwagi na incydent z dnia 5 października 2016 r. a ponadto podjęła czynności w celu wyjaśnienia sytuacji oraz weryfikacji informacji od powoda czynności nie potwierdziły jego wersji wydarzeń. Również sam powód nie był w stanie wskazać konkretnych zachowań R. W. (1), które mogłyby zostać odebrane jako naruszające dobra osobiste. Pozwany zakwestionował twierdzenia powoda, aby w jego przypadku zaistniały przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej (odpowiedź na pozew
k. 77-86 a.s.)
.

Postanowieniem z dnia 20 lipca 2017 r., na wniosek pełnomocnik stron, sprawa została skierowana do mediacji w trybie art. 183 1 k.p.c. W toku postępowania mediacyjnego odbyła się sesja wspólna, na której stronom nie udało się osiągnąć porozumienia. W dniach 26 i 28 września mediator uzyskała informacje od pełnomocników, że propozycje warunków ugody są nie do zaakceptowania i sprawa zostanie rozstrzygnięta na drodze postępowania sądowego. Wobec takiego stanowiska postępowanie mediacyjne zostało zakończone (postanowienie
z 20.07.2017 r. k. 182 a.s., protokół z postępowania mediacyjnego k. 190 a.s.)
.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powód P. S. był zatrudniony w pozwanej (...)
z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na podstawie umowy o pracę
w okresie od 5 maja 2011 r. do 30 kwietnia 2017 r. Początkowo powód był zatrudniony
na okres próbny do 4 sierpnia 2011 r., a następnie od 5 sierpnia 2011 r. na czas nieokreślony, w pełnym wymiarze czasu pracy. Powód pracował na stanowisku doradcy handlowego
w dziale hydraulicznym. Miejscem jego pracy był sklep (...) położony przy ul. (...), w pobliżu Centrum Handlowego (...) w M.. Przełożonym powoda był kierownik działu hydraulicznego K. K. (1) (akta osobowe powoda – świadectwo pracy, umowy o pracę: na okres próbny).

W okresie zatrudnienia powoda w sklepie pozwanej (...), w dziale budowlanym, części poświęconej narzędziom, pracował również R. W. (1).
Był zatrudniony w sklepie (...) od kilku lat. Obaj panowie znali się, ich stanowiska pracy były położone naprzeciwko siebie i oddalone o około 10-15 metrów. Obaj również czasem ze sobą współpracowali, łączyły ich relacje koleżeńskie (zeznania świadków: A. P. k. 345 a.s., I. P. k. 327 a.s., R. W. (1) k. 329 a.s.).

Zarówno P. S., jak i R. W. (1), mieli opinie dobrych pracowników. Obaj byli chwaleni przez przełożonych i otrzymywali podwyżki. R. W. (1) był dobrze oceniany przez przełożonych, nie miał problemów z innymi pracownikami. Jedynie około
4 lat przed konfliktem z powodem poróżnił się z innym pracownikiem sklepu pozwanej W. J. K., od tamtej pory nie rozmawiali ze sobą (zeznania świadków:, J. K. k. 250-252 a.s., M. F. k. 283-288 a.s., I. P. k. 325-328 a.s., R. W. (1) k. 330 a.s.).

W sklepach pozwanej spółki obowiązuje Kodeks Etyki (...). Powód zapoznał się z normami i wartościami zawartymi w Kodeksie i zobowiązał się do ich przestrzegania w dniu 26 września 2013 r. (Kodeks Etyki (...) k. 111 a.s., oświadczenie z 27.09.2013 r. – akta osobowe powoda).

Od 2010 roku powód pozostaje w związku partnerskim z A. S. (1), mieszkają razem od 2011 r. (zeznania świadek A. S. (1) k. 245-250 a.s., zeznania powoda k. 350-357 a.s.).

W czerwcu 2016 roku doszło do spotkania A. S. (1) i R. W. (1). Osoby te nie znały się wcześniej, ale widywali się w sklepie pozwanej,
gdyż A. S. (1) czasami przychodziła do powoda do pracy. A. S. (1) była pod sklepem pozwanej W. T. i R. W. (1) zaczepił ją. Podczas spotkania R. W. (1) powiedział A. S. (1), że powód w pracy ją obmawia
i filtruje z kasjerkami i klientkami. Partnerka powoda była zdziwiona tymi informacjami
i chciała wiedzieć więcej na ten temat, żeby sprawdzić, czy powód jej nie zdradza. W związku z powyższym wymienili się numerami telefonów (protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie k. 135-138 a.s., zeznania A. S. (1) k. 245-250 a.s.).

A. S. (1) i R. W. (1) spotkali się kilka razy na przełomie czerwca
i lipca 2016 r., utrzymywali ze sobą również kontakt telefoniczny poprzez wiadomości sms. W tym czasie R. W. (1) przekazywał jej informacje o tym, co powód robi w pracy,
o której z niej wyszedł i z kim się spotykał. W pewnym momencie A. S. (1) uznała, że informacje przekazywane przez R. W. (1) są zmyślone i nie pokrywają się z relacjami powoda odnośnie tego, co wydarzyło się w pracy, wobec czego powiedziała mu, że nie chce się z nim dalej spotykać. Po tej rozmowie R. W. (1) stał się bardziej natarczywy, wysyłał jej smsy z pytaniami, czy dalej chce być w związku z powodem.
W sierpniu 2016 roku R. W. (1) wysłał jej wiadomość z informacją, że zamierza popełnić samobójstwo poprzez skok do W.. W odpowiedzi na tą informację A. S. (1) odpisała mu, aby uspokoił się i wrócił do domu, a R. W. (1) odpisał jej, dziękując za pomoc. Po tej sytuacji A. S. (1) zdecydowała się opowiedzieć P. S. o kontaktach z R. W. (1) oraz o tym jak się zachowuje (protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie k. 135-138 a.s., zeznania świadek A. S. (1) k. 245-250 a.s. i R. W. (1) k. 328-332 a.s., zeznania powoda k. 350-357 a.s.).

Po rozmowie z partnerką powód w sierpniu 2016 roku zwrócił się do M. F., pracownika oddziału kadr w sklepie pozwanej (...)
i powiadomił ją, że R. W. (1) szykanuje go, pomawia i nieustannie nawiązuje kontakt z jego partnerką. Powód odwołał się do Kodeksu Etyki pozwanej i poprosił ją o interwencję
w sprawie. M. F. poprosiła powoda, aby wskazał konkretne przykłady szykan, jakie R. W. (1) miałby kierować w stosunku do niego lub do innych pracowników oraz sporządził ewentualną skargę na piśmie oraz wskazała, że sprawa powinna być zgłoszona na policję, gdyż nie dotyczy pracownika spółki. Po rozmowie z M. F. powód nie przedstawił żadnego pisma w tej sprawie i nie przedkładał żadnych dodatkowych wyjaśnień (zeznania świadek M. F. k. 283-288 a.s., zeznania powoda k. 350-357 a.s.). M. F. skontaktowała się również telefonicznie z dyrektorem sklepu (...) i przekazała jej informacje uzyskane od powoda. M. Ś. powiedziała jej, że nie mogą ingerować w prywatne sprawy pracowników
i że obaj panowie powinni rozwiązać sprawę między sobą (zeznania M. Ś. k. 288-293 a.s.).

Jakiś czas po rozmowie z powodem M. F. rozmawiała również z R. W. (1), który komunikował jej chęć przeniesienia się do innego sklepu z powodów osobistych. Wówczas M. F. zwróciła się do osób odpowiedzialnych za rekrutację w dwóch innych sklepach pozwanej z pytaniem, czy nie aktualnie są prowadzone procesy rekrutacyjne. Kilka dni po rozmowie R. W. (1) ponownie spotkał się z M. F. i oznajmił jej, że cofa wniosek o przeniesienie, w efekcie czego cofnęła pytania
o rekrutacje (zeznania świadek M. F. k. 283-288 a.s.).

Po powrocie R. W. (1) z urlopu wypoczynkowego, we wrześniu 2016 r. między nim a powodem doszło do incydentu - wdali się w spór w szatni. Jeden
z pracowników pozwanej, J. T., wchodząc do szatni sklepu zauważył,
że powód i R. W. (1) są wobec siebie wrogo nastawieni, słyszał też, że coś do siebie mówili, ale nie podniesionym głosem. J. T. chciał pomiędzy nimi przejść
i powiedział im, żeby się uspokoili, bo to nie jest miejsce na kłótnie. Nie musiał ingerować fizycznie ani ich rozdzielać (zeznania świadków J. T. k. 254 a.s., R. W. (1) k. 328-332 a.s., zeznania powoda k. 350-357 a.s.).

Powyższy incydent nie został zgłoszony przełożonym pozwanego ani przez J. T., ani przez jego uczestników, jednakże po jakimś czasie M. F. usłyszała plotkę na ten temat oraz informację, że świadkiem zdarzenia był J. T., którego poprosiła o wyjaśnienia. W spotkaniu między nimi, w którym uczestniczył też pracownik kontroli zarządzania J. J. opisał całe zdarzenie, którego był świadkiem, przy czym wskazał, że nie wie do końca co się zdarzyło i oświadczył, że nie chce brać żadnej ze stron. Z tego spotkania nie została sporządzona żadna notatka ani protokół (zeznania świadków J. T. k. 254 a.s. oraz M. F. k. 283-288 a.s., zeznania powoda k. 350-357 a.s.).

Po tym incydencie między P. S. a R. W. (1) przez pewien czas nie dochodziło do żadnych sporów. Powód unikał R. W. (1), starał się przebywać w innej części działu, nie rozmawiali ze sobą. K. zdarzyło się również, że powód prosił koordynatora A. P. lub swojego przełożonego K. K. (1) o zmianę grafiku w taki sposób, aby mógł przychodzić do pracy i wychodzić z niej
15 minut wcześniej, wskazując, że nie chce spotykać R. W. (1) w szatni,
na co wyrażali zgodę (zeznania świadka A. P. k. 345-348 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.). R. W. (1) w dalszym ciągu wysyłał A. S. (1) wiadomości sms. Wiadomości od R. W. (1) były przez nią albo ignorowane,
albo odpisywała mu, aby dał jej spokój (zeznania świadek A. S. (1) k. 245-250 a.s. i R. W. (1) k. 328-332 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.)

W połowie września 2016 roku, w sobotę, doszło do kolejnego incydentu z udziałem powoda i R. W. (1). Obaj panowie pokłócili się w sklepie, krzyczeli na siebie, używali słów niecenzuralnych, ale nie doszło do fizycznego starcia. Incydent miał miejsce
w głównej alei sklepu, w obecności klientów. W pobliżu zdarzenia znajdowali się inni pracownicy sklepu, m. in. W. R., K. C. i J. K.. Kłótnia trwała krótko, a jej uczestnicy rozeszli się bez interwencji osób trzecich. Na zakończenie kłótni R. W. (1) zwrócił się do powoda w niecenzuralnych słowach, mówiąc mu,
żeby „spierdalał”. Jeszcze w trakcie kłótni J. K. skontaktował się telefonicznie
z I. P. i poprosił, aby przyszedł na dział z uwagi na kłótnię. I. P. zjawił się w dziale po około 5 minutach, ale powoda i R. W. (1) już tam nie było. Jeszcze tego samego dnia I. P. rozmawiał powodem i R. W. (1),
z każdym na osobności, i zwrócił im uwagę, żeby w trakcie pracy nie dochodziło do kłótni
na terenie sklepu oraz żeby załatwiali takie sprawy poza terenem zakładu pracy. Rozmawiał również z J. K., który opowiedział mu co zaszło, przy czym nie był w stanie wskazać przyczyny ani czego dotyczył spór, a także z przełożonym powoda K. K. (1), który pytał go o okoliczności zajścia (zeznania świadków: J. K.
k. 250-252 a.s., W. R. k. 261-262 a.s., I. P. k. 325-328 a.s., R. W. (1) k. 328-332 a.s., zeznania powoda k. 351 a.s.)
.

Pozwana spółka korzysta z bramek sms do wysyłania wiadomości dla klientów, dotyczących m. in. informacji o zamówieniach, przyznanych punktach z programu lojalnościowego. W ramach bramki sms istnieje 11 różnych kont obejmujących różne numery telefonów. Jedno z kont służy do wysyłania sms-ów za pomocą strony dostępnej dla każdego pracownika (...). Każdy pracownik pozwanej poprzez zalogowanie się
na komputerze swoim kontem domenowych ma dostęp do tej strony i za jej pomocą może wysyłać wiadomości sms (oświadczenie pozwanej dla Prokuratury Rejonowej Warszawa-Praga Północ w Warszawie k. 143-144 a.s.).

Na przełomie października 2016 roku i stycznia 2017 roku R. W. (1) wysyłał A. S. (1) wiadomości z bramki sms należącej do pozwanej. Ilość wysłanych przez niego wiadomości sięgała nawet kilku- kilkunastu sms-ów dziennie. Wszystkie wiadomości miały podobną treść, były emocjonalne i dotyczyły relacji z A. S. (1) (wiadomości sms wysłane z bramki sms pozwanej k. 27-34 a.s. i k. 145-151 a.s., zeznania świadek A. S. (1) k. 245-250 a.s. i R. W. (1) k. 328-332 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.).

W dniu 5 października 2016 r., P. S. wręczył M. F. pisemną skargę na R. W. (1). W treści skargi powód wskazał, że R. W. (1) dopuszcza się łamania praw pracowniczych zgodnych z kodeksem etyki, narusza jego dobre imię, pomawia go w celu utraty zaufania wśród innych pracowników oraz rozpowszechnia fałszywe informacje, w związku z czym atmosfera w pracy jest nieciekawa i ciężko
mu skupić się na obowiązkach zawodowych. Powód wskazał również, że R. W. (1) zaczął ingerować w jego życie prywatne w celu ośmieszenia go (prośba o interwencję
z 05.10.2016 r. k. 26 a.s.)
. W tym dniu w sklepie była obecna również M. Ś., która rozmawiała z powodem próbując ustalić przed kim doszło do pomówienia, jednakże
w rozmowie tej powód nie podał żadnych konkretnych przypadków (zeznania M. Ś. k. 288-293 a.s.).

Z uwagi na powyższą sytuację M. Ś. poprosiła M. F., aby porozmawiała z pracownikami i wyjaśniła powyższą sytuację. Wówczas M. F. dowiedziała się również o incydencie w alei głównej sklepu. Przeprowadziła rozmowy
z świadkami zdarzenia, m. in. J. K. oraz K. C.. Świadkowie pytani o okoliczności zdarzenia przekazali jej, że nie widzieli kto rozpoczął kłótnię,
przy czym wskazali, że obaj nie pozostawali sobie dłużni, choć to P. S. pierwszy próbował uspokoić sytuację i zakończyć kłótnię. Informacje przekazane przez ww. osoby zostały przekazane M. Ś., która rozmawiała również z W. R. i M. Ł., którzy potwierdzili, że między powodem a R. W. (1) doszło do kłótni, ale nie byli w stanie wskazać jej przyczyny. Doszło również do rozmowy I. P., K. K. (1) oraz M. Ś.. Dyrektor sklepu pozwanej miała zastrzeżenia do przełożonego R. W. (1) o tym,
że nie poinformował jej o całym zajściu. W trakcie spotkania padła sugestia o ewentualnym zwolnieniu obu pracowników, jednakże ich przełożeni wstawili się za nimi. M. Ś. nakazała im porozmawiać z podległymi im pracownikami. I. P. rozmawiał z R. W. (1), a K. K. (1) z P. S., informując ich o tym, że takie sytuacje nie mogą się zdarzać (zeznania świadków: J. K. k. 250-252 a.s., M. F. k. 283-288 a.s., M. Ś. k. 288-293 a.s., I. P. k. 325-328 a.s.).

W dniu 14 października 2016 r. M. Ś. i jeden z kierowników rozmawiali z R. W. (1) i po tej rozmowie dyrektor sklepu pozwanej zdecydowała o nałożeniu na niego kary nagany w związku z kłótnią z powodem. Nakładając karę porządkową dyrektor kierowała się relacjami świadków z kłótni pracowników i wskazaniami co do tego, że powód nie dążył do eskalacji konfliktu. Jednocześnie podczas spotkania M. Ś. wyszła z inicjatywą przeniesienia R. W. (1) do innego sklepu z uwagi na konflikt z powodem, na co R. W. (1) przystał (zeznania świadków: M. F. k. 283-288 a.s., M. Ś. k. 288-293 a.s., R. W. (1) k. 330 a.s.). Następnie w dniu 16 października 2016 r. M. F. wraz
z J. J. spotkali się z powodem i wysłuchali jego wyjaśnień. Powód oświadczył wtedy, że R. W. (1) jako pierwszy zaczął awanturę oraz że bardzo źle się czuje w takiej sytuacji, że jego partnerka jest cały czas nękana i otrzymuje wiadomości sms
od R. W. (1) z bramki sms pozwanej. Obecny na spotkaniu J. J. zobowiązał się do sprawdzenia, czy jest możliwość odtworzenia tych wiadomości (zeznania świadków: M. F. k. 283-288 a.s., M. Ś. k. 288-293 a.s., R. W. (1) k. 330 a.s.).

J. J. kontaktował się w sprawie wykorzystywania bramki sms przez R. W. (1) do celów prywatnych z działem IT pozwanej spółki. W odpowiedzi otrzymał informację, że z poziomu sklepu nie można tego ustalić, gdyż z bramek sms pozwanej wychodzą tysiące wiadomości dziennie i konieczne jest wsparcie administratora sieci oraz numer telefonu, z którego wiadomości są wysyłane (zeznania M. Ś. k. 288-293 a.s.).

W połowie października 2016 roku powód uzyskał dostęp do rozmowy na czacie internetowym między R. W. (1), pod pseudonimem (nickiem) „ (...)”,
z nieznajomą kobietą o nicku „ (...)”. W rozmowie tej R. W. (1)
w niecenzuralnych słowach opowiadał o konflikcie z powodem oraz o sytuacji w pracy, wskazywał, że ma silną pozycję w pracy i dobre kontakty z przełożonym, a w dodatku sugerował również, że jego kierownik ma dobre kontakty i może spowodować, że powód zostanie wyrzucony z pracy (wydruk z korespondencją na czacie internetowym k. 35-51 a.s., zeznania świadka R. W. (1) k. 328-332 a.s.).

W dniu 20 października 2016 r. P. S. poprosił M. F.
i M. Ś. o rozmowę poza terenem sklepu pozwanej. Do spotkania doszło
w restauracji na terenie Centrum Handlowego (...). Powód poprosił o informację
o rozwiązaniu problemu wskazywanego w skardze z 5 października 2016 r. M. Ś. i M. F. poinformowały go, że nie ustalono źródła konfliktu, a także
o ukaraniu R. W. (1) karą nagany oraz o toczących się rozmowach dotyczących przeniesienia go do działu logistyki w sklepie (...). M. Ś. wskazała również, że R. W. (1) zgodził się na ewentualne przeniesienie do innego sklepu oraz że zaproponowała mu pomoc w tej sprawie z uwagi na konfliktową sytuację. Powód oświadczył, że takie rozwiązanie go nie satysfakcjonuje i że nie chce widywać go
na terenie Centrum Handlowego (...), co dyrektor sklepu odebrała jako sugestię zwolnienia R. W. (1) z pracy. Powód zasugerował również możliwość własnego odejścia
z pracy. Ponadto podczas spotkania powód poinformował M. Ś. i M. F. o tym, że R. W. (1) wysyła jego partnerce uciążliwe wiadomości
ze służbowej bramki sms należącej do pozwanego sklepu i służącej do kontaktów z klientami, a dodatkowo przedstawił im również wydruki z czasu internetowego zawierające rozmowę R. W. (1) z nieznajomą kobietą. Obie panie miały opory przed ich czytaniem, wskazując, że jest to korespondencja prywatna i zapoznały się z ich treścią jedynie pobieżnie. M. Ś. zasugerowała powodowi, że sprawą powinna zająć się policja.
Po spotkaniu M. F. powiedziała dyrektor sklepu, że powinny zniszczyć wydruki otrzymane od powoda (zeznania świadków M. F. k. 283-288 a.s. i M. Ś. k. 288-293 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.).

Pracownicy (...) wiedzieli, że powód i R. W. (1) są skonfliktowani. Część z pracowników słyszała o przyczynach tego konfliktu, a także
o incydentach w szatni i w głównej alejce, nie znali oni jednak szczegółów sprawy, większość informacji pochodziła z plotek. W sklepie czasem rozmawiano między sobą na ten temat,
ale pracownicy nie wnikali w szczegóły. Niektórym pracownikom powód o konflikcie mówił osobiście. W rozmowie ze współpracownikami wskazywał, że boi się, że wyrzucą go z pracy oraz że R. W. (1) może liczyć na pomoc przełożonego I. P. i ma silną pozycję. Wskazywał też, że sam rozważa odejście z pracy. Pracownicy sklepu (...) nie widzieli, aby R. W. (1) miał szczególną pozycję w pracy albo aby znajdował się pod szczególna protekcją I. P.. Nie byli również świadkami sytuacji, aby R. W. (1) prowokował powoda w pracy, zachowywał się
w stosunku do niego w sposób nieodpowiedni, rozpowiadał jakieś rzeczy na jego temat albo że przekręcał jego nazwisko (zeznania świadków: J. K. k. 250-252 a.s., D. L. k. 252-254 a.s., J. T. k. 254-255 a.s., W. R. k. 261-262 a.s., S. G. k. 262-264 a.s., M. Ł. k. 342-345 a.s., A. P. k. 345-349 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.).

Powód był zdenerwowany sytuacją z R. W. (1), a także towarzyszącym temu konfliktem. W związku z tą sytuacją powód zażywał ziołowe środki uspokajające,
nie korzystał jednak ze zwolnienia lekarskiego ani usług poradni lekarskiej. Żalił się również niektórym pracownikom, że taka sytuacja ma miejsce i nie za dobrze ją znosi (zeznania świadków: A. S. (1) k. 245-250 a.s., J. K. k. 250-252 a.s., D. L. k. 252-254 a.s., W. R. k. 261-262 a.s., S. G. k. 262-264 a.s., M. Ł. k. 342-345 a.s., A. P.
k. 345-349 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.)
.

Po drugim incydencie między powodem a R. W. (1) obaj panowie
w dalszym ciągu unikali się wzajemnie, nie rozmawiali ze sobą. Nie dochodziło między nimi do żadnych kłótni ani sporów w miejscu pracy. Tylko raz R. W. (1) zgłosił swojemu przełożonemu I. P., że ktoś udostępnił jego kompromitujące zdjęcia jego znajomym na portalu społecznościowym F., sugerując, że mógł to być P. S., wskazywał również M. Ś., że na jego profilu na ww. portalu społecznościowym pojawiały się obraźliwe wpisy; oprócz tej sytuacji ani powód, ani R. W. (1) nie zgłaszali pracodawcy żadnych zastrzeżeń wobec siebie (zeznania świadków: M. Ś. k. 288-293 a.s., I. P. k. 325-328 a.s., R. W. (1) k. 328-332 a.s., A. P. k. 345-348 a.s.).

Na przełomie października i grudnia 2016 roku R. W. (1) brał udział
w wewnętrznej rekrutacji w celu przeniesienia go do innego sklepu, był na kilku spotkaniach. Procesu rekrutacyjny przedłużał się z uwagi na konieczność zwolnienia się miejsca
w którymś ze sklepów pozwanej. Dyrektor sklepu pozwanej (...) kontaktowała się z kierownikami innych sklepów i nadzorowała proces przeniesienia R. W. (1). Ostatecznie w połowie grudnia 2016 roku ustalono, że R. W. (1)
z początkiem stycznia 2017 roku zostanie przeniesiony do innego sklepu (...) położonego w Centrum Handlowym (...) w W.. O planowanym przeniesieniu R. W. (1) powód został poinformowany. Do zmiany miejsca pracy doszło w dniu 1 stycznia 2017 r., R. W. (1) został zatrudniony w ww. sklepie pozwanej w dziale logistyki (zeznania świadków M. F. k. 283-288 a.s. i M. Ś.
k. 288-293 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.)
.

Jeszcze przed przeniesieniem R. W. (1) do innego sklepu zdarzyła się sytuacja, że jeden z pracowników sklepu (...) zobaczył na komputerze obsługiwanym przez R. W. (1) treści dotyczące tego jak popełnić samobójstwo. S. G. zgłosił to I. P. (zeznania świadków S. G. k. 262-263 a.s., I. P. k. 325-328 a.s., R. W. (1)
k. 328-332 a.s.)
.

Na przełomie listopada i grudnia 2016 roku zdarzyło się, że R. W. (1) zaczepiał A. S. (1) na ulicy, a także, że przychodził pod klatkę schodową bloku, którym znajdował się lokal zamieszkiwany przez powoda i jego partnerkę. R. W. (1) dzwonił domofonem pod adres powoda i A. S. (1), wysyłał jej wiadomości sms
i telefonował do niej, a czasem wchodził na klatkę i pukał do drzwi mieszkania. Do takich sytuacji doszło 8 listopada 2016 r., a także dwukrotnie w dniach 24 i 25 grudnia 2016 r. ( protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie k. 135-138 a.s., zeznania świadek A. S. (1) k. 245-250 a.s., zeznania powoda k. 349-357 a.s.).

W dniach 24, 28 i 30 grudnia 2016 roku A. S. (1) wysyłała wiadomości
e-mail z prośbą o interwencję do prezesa (...), dyrektora regionalnego pozwanej A. S. (2), a także do nowego dyrektora sklepu pozwanej w Centrum Handlowym (...). W wiadomościach tych A. S. (1) informowała o tym, że R. W. (1) nęka ją, przesyła jej wiadomości z bramki sms pozwanej oraz wydzwania do niej z numeru zastrzeżonego dla firmy, a ponadto nachodzi ją
w domu. Opisywała również sytuacje związane z R. W. (1), w tym jego konflikt z P. S. oraz incydenty, do jakich między nimi doszło, sugerowała również, że dyrekcja sklepu (...) nic nie robi w tej sprawie, zaś bezpośredni przełożony R. W. (1) próbuje ją tuszować. W dniu 26 grudnia 2016 r. A. S. (2) wysłał M. Ś. wiadomość e-mail z załączonymi wiadomości
od A. S. (1), w który prosił ją o kontakt telefoniczny po świętach w tej sprawie wskazując, że „czas to zakończyć”. Wówczas uzgodniono, że konflikt między P. S. a R. W. (1) najprawdopodobniej nie zakończy się mimo przeniesienia drugiego z nich do innego sklepu i podjęto decyzję o rozwiązaniu z nimi umowy o pracę (wiadomości e-mail k. 52-54 a.s. i k. 108-110 a.s., zeznania świadków A. S. (1) k. 245-250 a.s., M. F. k. 283-288 a.s. i M. Ś. k. 288-293 a.s.).

W dniu 23 stycznia 2017 r. powód spotkał się z dyrektor M. Ś.. Podczas spotkania wręczono mu oświadczenie o rozwiązaniu umowy o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia i zwolniono z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa
do wynagrodzenia. Jednocześnie pozwana spółka rozwiązała umowę o pracę z R. W. (1) za porozumieniem stron (wypowiedzenie umowy o pracę z 23.01.2017 r., oświadczenie o zwolnieniu z obowiązku świadczenia prac – akta osobowe powoda; zeznania świadek M. Ś. k. 288-293 a.s.).

Jednocześnie, jeszcze pod koniec grudnia 2016 roku, A. S. (1) złożyła
na policji zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa uporczywego nękania przez R. W. (1). Partnerka powoda została przesłuchana w dniu 27 grudnia 2016 r.
i na podstawie jej zeznań wszczęto dochodzenie w tej sprawie o przestępstwo z art. 190a § 1 Kodeksu karnego. W toku dochodzenia organy ścigania kontaktowały się również z pozwaną spółką z prośbą o wyjaśnienia. Pozwana złożyła Prokuraturze Rejonowej oświadczenie zawierające wyjaśnienia w sprawie konfliktu powoda i R. W. (1) oraz informację o działaniu bramki sms i wykaz wiadomości wysłanych przez R. W. (1)
do partnerki powoda na przełomie października 2016 r. i stycznia 2017 r. Ponadto w toku dochodzenia R. W. (1) był przesłuchiwany i przyznał się do przedstawianych
mu zarzutów uporczywego nękania A. S. (1). Ostatecznie na mocy wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w W. VIII Wydział Karny z 18 lipca 2017 r. sygn. akt VIII K 212/17 R. W. (1) został uznany winny popełnianego mu czynu uporczywego nękania A. S. (1) poprzez wykonywanie na jej numer telefonu połączeń, wysyłanie wiadomości tekstowych i przychodzenie do jej miejsca zamieszkania, czym w sposób istotny naruszył jej prywatność i wymierzono mu karę 6 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne
w wysokości 20 godzin miesięcznie, a ponadto orzeczono na okres 3 lat środek karny
w postaci zakazu zbliżania się do A. S. (1) oraz kontaktowania się z nią osobiście oraz za pośrednictwem środków telefonicznych i elektronicznych (protokół przyjęcia ustnego zawiadomienia o przestępstwie k. 135-138 a.s., postanowienie o wszczęciu dochodzenia
k. 139 a.s., protokoły przesłuchań k. 140-142 a.s. i k. 154-157 a.s., oświadczenie ozwanej
k. 143-144 a.s., wiadomości sms wysłanej z bramki sms pozwanej k. 145-151 a.s.,
akt oskarżenia k. 159 a.s., wyrok Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VIII Wydział Karny z 18 lipca 2017 r. sygn. akt VIII K 212/17 k. 220-221 a.s., zeznania świadek A. S. (1) k. 245-250 a.s.)
.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w skład którego wchodziły wymienione wyżej co do kart dowody
z dokumentów, zeznań świadków oraz zeznań powoda. W powyższym zakresie tak zebrany materiał dowodowy został uznany za wiarygodny i w pełni wartościowy.

Dowody z dokumentów przedłożonych w toku postępowania nie były kwestionowane przez strony, a mając na względzie całokształt okoliczności sprawy i treść pozostałych dowodów Sąd uznał je za wiarygodne. W szczególności Sąd dał wiarę wydrukom wiadomości sms przedłożonym przez powoda oraz załączonym do akt sprawy karnej na okoliczność uporczywego nękania partnerki powoda. Sąd oparł się również na wydruku korespondencji
na czacie internetowym (k. 35-51 a.s.) w zakresie, w jakim wynika z nich fakt, że R. W. (1) prowadził rozmowę o zawartej w nich treści, gdyż ich autentyczność została przez ww. świadka potwierdzona. Sąd uwzględnił również dowody z dokumentów urzędowych pochodzących z akt sprawy karnej prowadzonej przez Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie sygn. akt VIII K 212/17.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania dyrektor sklepu pozwanej M. Ś. oraz pracownika oddziału kadr M. F. w zakresie, w jakim dotyczyły konfliktu między powodem a R. W. (1), zaistniałych między nimi incydentów oraz reakcji pozwanej na ten konflikt. W szczególności Sąd dał wiarę zeznaniom ww. świadków co do podjętych przez nie działań mających na celu wyjaśnienie sprawy zaistniałego konfliktu,
gdyż znalazły potwierdzenie w zeznaniach innych pracowników, w tym kierownika działu budowlanego I. P., a częściowo także zeznaniach powoda. Obie pracownice pozwanej zgodnie wskazywały, że w związku z konfliktem między powodem a R. W. (1) prowadziły rozmowy bezpośrednio z nimi, a także z ich przełożonymi oraz innymi pracownikami sklepu.

Sąd dał również wiarę zeznaniom świadków: I. P., J. K., D. L., J. T., W. R., S. G., A. P. i M. Ł. – zeznania pozostawały co do zasady spójne w zakresie, w jakim dotyczyły istnienia konfliktu między powodem
a R. W. (1), incydentów jakie miały miejsce, traktowania powoda przez R. W. (1) oraz reakcji dyrekcji sklepu pozwanej na zaistniały konflikt. Sąd miał na względzie, że wiedza świadków o okolicznościach sprawy pochodziła częściowo z plotek, zasłyszanych historii lub informacji udzielonych przez samego powoda; jedynie w przypadku J. K., J. T. i A. P. doszło do tego, że byli oni naocznymi świadkami incydentów zaistniałych między powodem a R. W. (1), przy czym nie uczestniczyli oni w tych incydentach bezpośrednio, od samego początku.

Partnerce powoda – świadek A. S. (1) – Sąd dał wiarę w części, w jakiej przedstawiła relacje z powodem oraz R. W. (1), a także odnośnie wpływu tych relacji, powoda związanych z konfliktem ze współpracownikiem, na stan zdrowia. Relacje ww. świadka dotyczące nękania przez R. W. (1) znalazły potwierdzenie
w załączonych do akt sprawy akt sprawy karnej oraz innych dowodach i nie budziły zastrzeżeń. Jednocześnie Sąd nie dał wiary zeznaniom świadek w zakresie, w jakim dotyczyły szczegółów sporu powoda z R. W. (1) w miejscu pracy oraz zachowania pracodawcy wobec tego sporu, gdyż posiadane przez A. S. (1) informacje w tym zakresie pochodziły z relacji powoda, a nie z własnych przeżyć i doświadczeń, wobec czego świadek nie mogła mieć obiektywnej wiedzy odnośnie przebiegu incydentów między powodem i R. W. (1) bądź też rozmów powoda z przełożonymi, jak również przyjętych przez te osoby w wymienionych wyżej sytuacjach.

Częściowo Sąd dał również wiarę zeznaniom R. W. (1) – w zakresie,
w jakim wskazywał na szczegóły sporu z powodem. Sąd miał przy tym na względzie,
że zeznania tego świadka częściowo korespondowały z innymi zebranymi w sprawie dowodami – m. in. w zakresie, w jakim wskazał, że między nim a powodem doszło do dwóch incydentów (w szatni oraz alei głównej sklepu), że nękał partnerkę powoda poprzez liczne próby nawiązania kontaktu i korzystał przy tym z bramki sms pozwanej (co sam potwierdził), oraz że z inicjatywy M. Ś. podjął decyzję o zmianie miejsca pracy na sklep (...) w Centrum Handlowym (...) w W.. Podobnie zeznania ww. świadka co do tego, że nie prowokował powoda i nie naruszał jego dóbr osobistych były zbieżne z zeznaniami współpracowników, którzy wskazywali, że nie byli naocznymi świadkami sytuacji, w której R. W. (1) prowokował powoda, urągał mu lub rozpowiadał na jego temat niepochlebne opinie i nieprawdziwe informacje. W tym też zakresie Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka. Jednocześnie Sąd nie uznał natomiast
za wiarygodne zeznań ww. świadka co do ogólnego przedstawienia jego wersji konfliktu
z powodem. Zdaniem Sądu relacje świadka w tym zakresie, mając na względzie całokształt sporu z powodem, nie mogły zostać uznane za wiarygodne, w szczególności, że nie zostały potwierdzone innymi dowodami. Stąd też Sąd nie dał wiary świadkowi w zakresie, w jakim przedstawił m. in. przebieg incydentów w szatni oraz kłótni z powodem z głównej alei sklepu pozwanej, zachowania powoda w stosunku do niego, a także innych okoliczności,
które miałyby świadczyć o nieprawidłowych relacjach ze strony powoda. Dodatkowo Sąd nie dał wiary jego zeznaniom w zakresie, w jakim wskazywał, że pozostawał w długotrwałej relacji A. S. (1), gdyż pozostałe zebrane w sprawie dowody, w tym zwłaszcza zeznania samej A. S. (1), a także powoda, stanowczo temu zaprzeczały.

Również za jedynie częściowo wiarygodne – w zakresie, w jakim były zgodne
z wymienionymi wyżej dowodami – Sąd uznał zeznania powoda P. S..
Sąd dał wiarę powodowi co do tego, że między nim a R. W. (1) istniał konflikt, którego przyczyną były kontakty drugiego z wymienionych z partnerką powoda, że doszło między nimi do dwóch incydentów, że na skutek konfliktu doszło do pogorszenia jego samopoczucia oraz że zgłaszał całą sprawę pracodawcy. Sąd nie dał natomiast wiary powodowi odnośnie jego zeznań i twierdzeń, w których wskazywał, że R. W. (1) prowokował go, urągał mu, rozpowiadał na jego temat plotki, pomówienia czy inne informacje, które stawiałyby go w złym świetle; żaden z przesłuchanych świadków nie potwierdził, aby którakolwiek z tych sytuacji miała miejsce. Również relacje powoda co do przebiegu incydentów w szatni oraz w głównej alei sklepu pozwanej nie były dla Sądu
w pełni wiarygodne z podobnych przyczyn, o których była mowa przy ocenie zeznań świadka R. W. (1); przedstawiona przez powoda wersja wydarzeń nie znajduje potwierdzenia w zeznaniach nawet tych świadków, którzy przebywali w pobliżu obu zdarzeń.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Powództwo było niezasadne i podlegało oddaleniu.

W niniejszej sprawie powód P. S. dochodził od pozwanej (...) Sp. z o.o. usunięcia skutków naruszeń jego dóbr osobistych poprzez złożenie oświadczenia przez pozwaną, a także zasądzenia od pozwanej na jego rzecz kwoty 10.000 zł tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych. Uzasadniając swoje roszczenie powód wskazywał, że na przełomie sierpnia i grudnia 2016 r. jego dobra osobiste w postaci godności, dobrego imienia, prywatności i nietykalności osobistej były naruszane przez R. W. (1), innego pracownika zatrudnionego przez pozwaną spółkę,
zaś bierna postawa pozwanej jako pracodawcy prowadziła do pogłębiania się tego stanu
i eskalacji naruszeń. Jako podstawę swoich roszczeń powód wskazał art. 24 § 1 i 2 oraz
art. 448 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. Kodeks Cywilny
(t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 1025)
w zw. z art. 300 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks Pracy (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 917). W odpowiedzi na powyższe zarzuty pozwany zaprzeczył, aby miało miejsce jakiekolwiek zdarzenie mogące spowodować u powoda szkodę w postaci dóbr osobistych
i jednocześnie wskazał, że nie pozostawił bez reakcji skarg powoda oraz wydarzeń jakie rozgrywały się na terenie sklepu, jak również podejmował adekwatne do okoliczności środki zaradcze mające na celu deeskalację napięcia między powodem a R. W. (1).

W toku procesu strony wyraziły wolę skierowania sprawy do mediacji, wobec czego Sąd Okręgowy na mocy postanowienia z dnia 20 lipca 2017 r. skierował sprawę
do postępowania mediacyjnego w trybie art. 183 1 k.p.c. Mimo przeprowadzenia mediacji strony nie znalazły jednak możliwości zawarcia ugody.

Przechodząc do rozważań wskazać należy, że w kontekście ochrony dóbr osobistych należy przywołać art. 30 Konstytucji RP, zgodnie z którym przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych. Powyższe stanowisko uzupełnić należy o wskazanie przepisu art. 47 Konstytucji RP, zgodnie z którym każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym. Potwierdzeniem konstytucyjnej ochrony dóbr osobistych na gruncie cywilnoprawnym jest art. 23 k.c., w myśl którego dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Z kolei realizacja wyżej przepisów Konstytucji RP na tle przepisów prawa cywilnego jest zawarta
w art. 24 i 448 k.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2002 r.,
V CKN 1456/00)
.

W myśl art. 24 § 1 i 2 k.c. ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych
w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia
na zasadach ogólnych. Zgodnie natomiast z art. 448 zd. 1 k.c. w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie
od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

Dla powstania roszczeń określonych w art. 24 § 1 k.c. niezbędne jest ustalenie dobra osobistego podlegającego ochronie, o którym mowa w art. 23 k.c. oraz jego naruszenia
a także bezprawności działania sprawcy, przy czym w sferze dowodowej powoda obciąża ciężar wskazania naruszonego lub zagrożonego dobra oraz zdarzenia naruszającego to dobro, pozwanego zaś ciężar wykazania braku bezprawności swego zachowania. Do przesłanek odpowiedzialności na podstawie art. 448 k.c. należy więc bezspornie zaliczyć naruszenie dobra osobistego powodujące szkodę niemajątkową oraz związek przyczynowy między tym czynem a szkodą niemajątkową spowodowaną naruszeniem dobra osobistego. W judykaturze i piśmiennictwie przeważa również stanowisko, że przesłanką przyznania świadczeń przewidzianych w art. 448 k.c. jest wina sprawcy naruszenia dobra osobistego – zarówno umyślna, jak i nieumyślna, czyli podstawą tej odpowiedzialności jest nie tylko bezprawne,
ale także zawinione działanie sprawcy naruszenia dobra osobistego (tak Sąd Najwyższy m. in.
w wyrokach: z dnia 12 grudnia 2002 r., V CKN 1581/2000; z dnia 16 września 2004 r.,
IV CK 707/2003; z dnia 28 września 2005 r., I CK 256/2005; z dnia 19 stycznia 2007 r.,
III CSK 358/2006; z dnia 24 stycznia 2008 r., I CSK 319/2007)
. Wskazuje się,
że umiejscowienie art. 448 k.c. regulującego majątkową ochronę dóbr osobistych w rozdziale dotyczącym czynów niedozwolonych skutkuje tym, że sprawcą naruszenia dobra osobistego jest osoba, co do której odpowiedzialność deliktowa wynika z zasady winy. Dlatego też dla możności przyznania zadośćuczynienia z art. 448 k.c. koniecznym jest przypisanie sprawcy naruszenia dobra osobistego winy (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2004 r., V CK 609/03; z dnia 6 kwietnia 2011 r., I CSK 475/10). W orzecznictwie przeważa przy tym pogląd, że przy ocenie, czy doszło do naruszenia dobra osobistego, także takiego jakim jest godność człowieka, przyjmować należy koncepcję obiektywną naruszenia dobra osobistego, ustaloną w płaszczyźnie konkretnego stanu faktycznego, po przeanalizowaniu, czy dane zachowanie, biorąc pod uwagę przeciętne reakcje ludzkie, mogło obiektywnie stać się podstawą do negatywnych odczuć po stronie pokrzywdzonego. W każdym z tych przypadków, badając czy doszło do naruszenia dobra osobistego należy mieć na uwadze kryteria obiektywne, nie zaś subiektywne odczucia osoby żądającej ochrony prawnej.
Prawo chroni jedynie przed bezprawnym naruszeniem lub zagrożeniem dóbr osobistych.
Za bezprawne należy uznać działanie sprzeczne zarówno z przepisami prawa, jak i zasadami współżycia społecznego Nie można jednocześnie całkowicie wykluczyć subiektywnego odczucia osoby żądającej ochrony prawnej, zależy to jednak od istoty zdarzenia, na które powołuje się osoba uważająca, że jej dobra osobiste zostały naruszone (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24 czerwca 2015 r., II PK 207/14 oraz z 11 marca 1997 r.,
III CKN 33/97; także wyrok Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 31 stycznia 2018 r.,
III APa 23/17; wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 10 grudnia 2010 r.,
I ACa 376/09)
.

W orzecznictwie wskazuje się również, że obowiązek pracodawcy szanowania dóbr osobistych pracownika obejmuje także zapobieganie i przeciwdziałanie naruszaniu tych dóbr przez innych, podległych mu pracowników. Z tego względu tolerowanie takich naruszeń stanowi przyczynienie się pracodawcy do wynikającej z nich szkody, uzasadniające jego własną odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną z winy jego organu na podstawie
art. 416 k.c. Ochrona wynikająca z art. 24 k.c. jest ochroną cywilno-prawną także wtedy,
gdy korzysta z niej pracownik w związku z naruszeniem jego dóbr osobistych przez pracodawcę lub szerzej w związku z takim naruszeniem tych dóbr, za które odpowiada pracodawca. W razie naruszenia dobra osobistego pracownika przez pracodawcę (osobę,
za którą pracodawca odpowiada) pracownik może, między innymi żądać zadośćuczynienia pieniężnego na zasadach przewidzianych w kodeksie cywilnym (art. 24 § 1 zd. 3 k.c.).
Biorąc pod uwagę treść art. 448 k.c. należy uznać, że odpowiedzialność ta jest odpowiedzialnością za szkodę wyrządzoną z winy sprawcy czynu niedozwolonego (art. 415
i n. k.c
), która wchodzi w grę, gdy szkoda (krzywda) została spowodowana zachowaniem stanowiącym naruszenie powszechnie obowiązujących nakazów lub zakazów, które wiążą wszystkich niezależnie od tego, czy między sprawcą szkody a osobą poszkodowaną zachodzi stosunek umowny. Odpowiedzialność powyższa jest ograniczona do przypadków wywołanych zachowaniami bezprawnymi i zarazem zawinionymi. Odpowiedzialność może ponosić każdy podmiot stosunku cywilnoprawnego, jeżeli jest sprawcą naruszenia lub odpowiada za sprawcę, w tym także jednostka organizacyjna (zob. wyrok Sądu Najwyższego
z dnia 2 lutego 2011 r., II PK 189/10)
. Na podstawie art. 300 k.p. w sprawach nie unormowanych przepisami prawa pracy do stosunku pracy stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego, jeżeli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy. Kwestie dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia przez pracodawcę dóbr osobistych pracownika nie zostały uregulowane w kodeksie pracy, zatem odpowiednie zastosowanie znajduje art. 24 § 1
i art. 448 k.c.
Przepisy te nie są sprzeczne z zasadami prawa pracy. Z tego też względu możliwa jest ochrona cywilnoprawna w przypadku pracownika (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 30 września 2014 r. w sprawie sygn. akt III APa 11/14). Wskazanego wyżej charakteru rozważanej odpowiedzialności nie zmienia art. 11 1 k.p.,
który nakłada na pracodawcę obowiązek szanowania dóbr osobistych pracownika. Z przepisu tego wynika jedynie, że pracodawca naruszający dobro osobiste pracownika narusza jednocześnie obowiązek zapisany w art. 11 1 k.p., jak i powszechnie wiążący wszystkie podmioty obowiązek szanowania godności i innych dóbr osobistych każdego człowieka.

W niniejszej sprawie powód dopatrywał się odpowiedzialności pozwanego (...) w zaniechaniu naruszania jego dóbr osobistych przez innego pracownika pozwanej,
do czego miało dochodzić na przełomie sierpnia i grudnia 2016 roku. W ocenie powoda R. W. (1) dopuszczał się w stosunku do niego zachowań naruszających jego dobra osobiste, w tym naruszenie godności, dobrego imienia, prywatności i nietykalności osobistej. konkretyzując te naruszenia powód wskazywał, że R. W. (1) odnosił się do niego
w obecności współpracowników i klientów pozwanej w sposób wulgarny, rozpowszechniał na jego temat szkalujące, nieprawdziwe informacje z życia zawodowego i prywatnego powoda; wskazał również, że doszło do dwóch aktów agresji, w trakcie których została naruszona nietykalność osobista powoda oraz jego dobre imię. Powód twierdził,
że do naruszenia jego dóbr osobistych przyczynił się pozwany pracodawca, który nie zareagował na zachowania jednego ze swoich pracowników, który takich naruszeń się dopuszczał. Innymi słowy powód twierdził, że doznał naruszeń jego dóbr osobistych nie tylko na skutek działań współpracownika, lecz również pracodawcy, gdyż tym działaniom się nie przeciwstawiał, a nawet milcząco je akceptował. Dla zasadności roszczeń powoda konieczne było wykazanie, że doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda z winy pracodawcy,
który nie powstrzymał pracownika R. W. (1) przed zachowaniem,
które skutkowało takim naruszeniem.

Przede wszystkim w ocenie Sądu Okręgowego powód w toku postępowania
nie wykazał, aby doszło do naruszenia jego dóbr osobistych zgodnie z twierdzeniami przedstawionymi w treści powództwa. Powód wskazywał, że na przełomie sierpnia i grudnia 2016 r. wielokrotnie dochodziło do sytuacji, w których R. W. (1) swoim zachowaniem naruszał jego godność osobistą, dobre imię, prywatność, a także nietykalność osobistą. Bezspornym jest przy tym, że P. S. pozostawał w konflikcie z R. W. (1), zaś zarzewiem tego sporu było zachowanie drugiego z wymienionych wobec partnerki powoda A. S. (1).

Poza sporem pozostawało również, że R. W. (1) na przełomie sierpnia i grudnia 2016 roku dopuścił się uporczywego nękania A. S. (1), które przyjęło postać wykonywania na jej numer telefonu połączeń, wysyłania wiadomości tekstowych oraz przychodzenia do jej miejsca zamieszkania. Okoliczność ta znajduje potwierdzenie
w zebranym materiale dowodowym, w szczególności zeznań A. S. (1), powoda,
a także R. W. (1), który przyznał się do zarzucanych mu czynów, jak również wykazie wiadomości sms. W tym też zakresie Sąd Okręgowy był związany rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie wyroku z dnia 18 lipca 2017 r. (sygn. akt VIII K 212/17), wydanym po przeprowadzeniu postępowania karnego, wszczętego z inicjatywy partnerki powoda na mocy którego R. W. (1) został uznany za winnego popełnienia mu czynu określonego w art. 190a § 1 k.k. Zgodnie z art. 11 k.p.c. ustalenia wydanego w postępowaniu karnym prawomocnego wyroku skazującego co do popełnienia przestępstwa wiążą sąd w postępowaniu cywilnym, wobec czego Sąd Okręgowy był związany ustaleniami co do tego, że uporczywe nękanie partnerki powoda ze strony R. W. (1) miało miejsce. Powyższe, choć miało znaczenie dla okoliczności faktycznych niniejszej sprawy, w rzeczywistości pozostawało jednak na uboczu istoty roszczeń powoda oraz oceny ich zasadności. Powód dochodził bowiem roszczeń związanych ściśle
z odpowiedzialnością pracodawcy za zaniechanie podjęcia działań, które pracodawca winien był powziąć w związku z zachowaniem R. W. (1), a które bezpośrednio dotyczyły powoda, nie zaś jego partnerki.

W ocenie Sądu Okręgowego powód nie wykazał, aby w okresie od sierpnia do grudnia 2016 roku R. W. (1) w inny sposób naruszał dobra osobiste powoda, m. in. poprzez rozpowiadanie na jego temat nieprawdziwych, szkalujących czy urągających jego godności informacji z jego życia zawodowego i prywatnego czy też oczernianie go przed innymi pracownikami. Żaden z przesłuchanych w sprawie świadków będących pracownikami pozwanej nie wskazał, aby taka sytuacja miała miejsce. Przeciwnie, praktycznie każdy z nich zaznaczył, że nie słyszał lub nie był świadkiem takich sytuacji (J. K., k. 251 a.s.: „Z R. W. (1) rozmawiałem tylko służbowo, nie rozmawiałem z nim o innych pracownikach”; J. T., k. 255 a.s.: „Nie słyszałem aby (...) przekręcał prześmiewczo nazwisko powoda”, „Nie słyszałem, żeby (...) w pracy obrażał powoda”; W. R., k. 262 a.s.: „Nie byłem świadkiem innego zdarzenia pomiędzy powodem i (...); S. G. k. 262 a.s.: „Nie widziałem, żeby ktoś z nich kogoś prowokował.”, „Nie słyszałem, aby (...) przekręcał nazwisko powoda. Nie rozmawiałem z (...) na temat powoda i nie słyszałem od niego plotek na temat powoda i jego dziewczyny.”; A. P., k. 347 a.s.: „Nic mi na ten temat nie wiadomo, żeby (...) rozpowszechniał plotki na temat powoda i jego partnerki”; M. Ł. k. 344 a.s.: „Nie byłem świadkiem żadnego zdarzenia pomiędzy powodem, a R. W. (1).”). Nie zostało również potwierdzone, że R. W. (1) w sposób prześmiewczy przekręcał nazwisko powoda. Na taką okoliczność wskazywał co prawda
w swoich zeznaniach świadek D. L., jednakże zeznając wskazał, że „słyszał
o tym”, a nie że był tego naocznym świadkiem (k. 253 a.s.), z kolei pozostali świadkowie zeznali, że nie słyszeli, aby takie zachowanie R. W. (1) miało miejsce. Podobnie żaden z pracowników pozwanej, który został przesłuchany w sprawie, nie potwierdził,
aby w czasie pracy R. W. (1) źle traktował powoda, urągał mu, wyśmiewał go lub traktował go w inny sposób, który mógłby zostać zakwalifikowany jako naruszenie jego dóbr osobistych. Zeznania tych świadków nie potwierdziły również, aby miały miejsce wskazywane przez powoda przypadku naruszeń. Powód wskazywał, że R. W. (1) miał go prowokować na różne sposoby; wpatrywał się w niego, trącał go ramieniem, pokazywał mu środkowy palec, mijając go w sklepie udawał rozmowę telefoniczną, w trakcie której sugerował, że umówił się na spotkanie z dziewczyną o imieniu tożsamym do imienia partnerki powoda, a także chwalił się pracownikom pozwanego sklepu i ochroniarzom,
że pobił go w szatni. Żadna z tych okoliczności nie została jednak potwierdzona,
zaś przesłuchanie świadkowie wskazywali, że obaj panowie przez większość czasu się unikali i nie wdawali się w żadne rozmowy. Sąd miał przy tym na względzie, że wskazywane przez świadków informacje, jakie posiadali na temat konfliktu między P. S.
i R. W. (1), w dużej mierze pochodziły z plotek bądź osobiście od powoda,
który rozmawiał z pracownikami na ten temat; wskazywali na to m. in. D. L. oraz S. G.. Pozostali świadkowie o szczegółach konfliktu dowiadywali się
od innych pracowników, bądź też w trakcie prowadzonych przez dyrekcję sklepu działań, których celem było wyjaśnienie całej sytuacji.

W ocenie Sądu Okręgowego powód nie wykazał również, aby do naruszenia jego dóbr osobistych doszło na skutek incydentów, do jakich doszło w sklepie pozwanej. O ile zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwalał na bezsporne stwierdzenie, że między powodem
a R. W. (1) dwukrotnie doszło do incydentów, w którym miały miejsce akty agresji co najmniej werbalnej, o tyle Sąd miał jednocześnie na względzie, że zebrane
w sprawie dowody nie pozwalały na jednoznaczne ustalenie przyczyn i przebiegu tych incydentów.

Odnosząc się do pierwszego incydentu, który miał miejsce w szatni sklepu pozwanej
i który zgodnie z twierdzeniami powoda miał polegać na tym, że został napadnięty przez R. W. (1), to wskazać należy, że przebieg tego zdarzenia w scenariuszu przedstawianym przez powoda nie został udowodniony. Sąd Okręgowy miał przy tym
na uwadze, że zarówno powód, jak i świadek R. W. (1) zupełnie inaczej przedstawiali przebieg tego zdarzenia i obaj obarczali się wzajemnie winą za jego zaistnienie.
Powód wskazywał, że został sprowokowany przez R. W. (1), z kolei R. W. (1) jako prowodyra wskazał właśnie powoda. Stąd też w ocenie Sądu zeznania
tak powoda, jak i świadka, mając na uwadze istniejący między nimi konflikt oraz jego charakter, nie mogły zostać uznane za obiektywne, tym bardziej, że żadna z tych wersji nie znalazła potwierdzenia w innych dowodach, w tym zeznaniach świadków. W tej sytuacji Sąd Okręgowy nie mógł jednoznacznie przyjąć którejś z dwóch, przeczących sobie wersji,
choć wymaga podkreślenia, że z łącznych relacji powoda i ww. świadka niespornie wynika, że incydent ten faktycznie miał miejsce. Jednocześnie Sąd miał na względzie, że jedynym świadkiem tego zdarzenia był pracownik pozwanej J. T.. Świadek ten zeznał, że w momencie zdarzenia wszedł do szatni i ujrzał powoda oraz R. W. (1), którzy stali naprzeciwko siebie i byli do siebie wrogo nastawieni, słyszał również, że coś do siebie mówił, przy czym nie był w stanie wskazać, czy były to określenia cechujące się agresją werbalną, wulgarne. Z zeznań świadka wynika, że obaj uczestnicy tego zdarzenia nie przejawiali w stosunku do siebie agresji fizycznej i nie musiał ich rozdzielać. Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż zarówno ich treść, jak i jego postawa były obiektywne,
przy czym jednocześnie miał na uwadze, że z zeznań tych nie wynika który z uczestników sporu przyczynił się do zaistnienia zdarzenia, okoliczności, w jakich miałoby dojść do tego zdarzenia, jak również czy doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda, w tym w szczególności nietykalności cielesnej. Stąd też w ocenie Sądu Okręgowego powyższego incydentu nie można było jednoznacznie ocenić jako naruszenie przez R. W. (1) dóbr osobistych powoda.

Odnosząc się natomiast do drugiego z incydentów, Sąd ustalił, że miał on miejsce
w połowie września 2016 r., w czasie pracy powoda i R. W. (1) oraz w miejscu ich pracy, w alei głównej sklepu. Jak wynika z zeznań świadków obaj panowie wdali się
w kłótnię, krzyczeli na siebie i stosowali wyzwiska, używali słów niecenzuralnych. Świadkami tego zdarzenia byli zarówno ich współpracownicy, jak i klienci pozwanej.
Osoby będące w pobliżu tego zdarzenia, które zostały przesłuchane w toku postępowania,
tj. W. R. i J. K., nie byli w stanie wskazać kto zaczął kłótnię,
przy czym jednocześnie podkreślali, że żaden z nich „nie pozostawał sobie dłużny”,
co w ocenie Sądu należy interpretować jako wzajemne stosowanie agresji słownej przez obu jej uczestników – tak powoda, jak i R. W. (1). Jednocześnie świadkowie
ci wskazali, że powód nie dążył do eskalacji kłótni i jako pierwszy chciał ją zakończyć. Powyższe ustalenia również w ocenie Sądu Okręgowego nie mogą świadczyć o tym,
że wobec powoda dopuszczono się naruszenia dóbr osobistych. Na podstawie zebranego materiału dowodowego, w tym relacji świadków tego zdarzenia, nie można było bowiem ustalić, czy kłótnia została zainicjowana przez powoda, czy też R. W. (1),
zaś opisywany przez świadków jej przebieg wskazuje, że obaj panowie przejawiali do siebie wrogość na podobnym poziomie. W ocenie Sądu trudno w takiej sytuacji mówić o tym,
aby to dobra osobiste powoda zostały naruszone, skoro „nie pozostawał dłużny” R. W. (1), co oznacza, że również stosował wobec niego werbalną agresję. Zaznaczyć przy tym należy, że podobnie jak w przypadku pierwszego z incydentów opisanego powyżej, tak również i co do tego zdarzenia relacje powoda i R. W. (1), w szczególności co do przyczyn jego zaistnienia, diametralnie się różnią, stąd też i w tym przypadku Sąd nie miał możliwości jednoznacznie opowiedzieć się za którąkolwiek z przedstawianych przez nich wersji wydarzeń, tym bardziej, że nie zostały one potwierdzone przez przesłuchanych prawie świadków.

W obliczu powyższych ustaleń i rozważań Sąd Okręgowy nie miał podstaw, aby uznać twierdzenia powoda co do naruszenia jego dóbr osobistych za zasadne. Nie potwierdziły się również wskazania powoda co do postępującej eskalacji konfliktu, jaki łączył go z R. W. (1). Jak wskazano wyżej, oprócz dwóch incydentów, jakie miały miejsce
na przełomie sierpnia i września 2016 roku świadkowie będący współpracownikami powoda nie byli w stanie wskazać żadnych innych sytuacji, w której doszłoby do zmaterializowania przedmiotowego konfliktu. Nie wskazali żadnych zachowań, które wskazywałyby na to,
że powód był źle traktowany przez R. W. (1) aby w jakikolwiek sposób naruszał jego dobre imię, godność, prywatność czy też nietykalność cielesną. Jednocześnie Sąd miał na względzie, że zgodnie z zeznaniami świadków istnienie przedmiotowego konfliktu było powszechnie znane i nie pozostawało bez wpływu na ogólną atmosferę pracy w sklepie (...).

O ile ustalenie, że do naruszenia dóbr osobistych powoda nie doszło, przesądza
o zasadności powództwa, zdaniem Sądu Okręgowego warto również zaznaczyć, że na tle dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych nie było podstaw ku temu, aby przypisać pozwanemu pracodawcy winę w zaniechaniu przeciwdziałaniu naruszeniom dóbr osobistych powoda czy też reakcji na zachowania R. W. (1). Nawet gdyby przyjąć, że takie naruszenia miały miejsce, to zebrane w sprawie dowody nie dają podstaw do uznania zasadności twierdzeń powoda o tym, że pozwany naruszenia te akceptował, lub choćby tolerował.

Zdaniem Sądu Okręgowego powód nie wykazał, aby przedstawił pracodawcy,
a konkretnie kierownictwu sklepu pozwanej (...) (tj. dyrektor sklepu (...), swoim przełożonym czy też pracownik kadr M. F.) okoliczności sprawy w sposób pozwalający na podjęcie przez kierownictwo stosownej reakcji. Co prawda jeszcze w sierpniu 2016 roku, przed incydentami w szatni i głównej alei sklepu, a jednocześnie zaraz po rozmowie z A. S. (1) na temat jej spotkań
z R. W. (1), powód rozmawiał z M. F., wskazując, że R. W. (2) szykanuje go, pomawia i nieustannie nawiązuje kontakt z jego partnerką, jednakże podczas tej rozmowy mimo prośby pracownika kadr nie był w stanie skonkretyzować tych zarzutów i przedstawić, kiedy miało to miejsce. Podczas tej rozmowy pracownik kadr wskazała, że jest to ich prywatna sprawa, a jednocześnie wskazała,
żeby powód złożył skargę w formie pisemnej, w której wskazałby konkretne przypadki naruszeń, na jakie się uskarżał, czego jednak powód nie dokonał. Powód nie informował również swoich przełożonych o incydencie, jaki miał miejsce w szatni, jak również o kłótni
z R. W. (2), do jakiej doszło w połowie września 2016 r., zaś do pracodawcy informacje te dotarły jedynie w postaci plotek. Wbrew twierdzeniom powoda pracodawca
nie miał więc możliwości niezwłocznej podjęcia jednoznacznej reakcji jedynie w oparciu
o oświadczenia powoda, bez wiedzy co do całokształtu okoliczności sprawy, a w dodatku słusznie pracownik pozwanej wskazała powodowi na prywatny charakter sprawy. Okoliczności konfliktu powoda z R. W. (1) zaczęły ujawniać się dopiero
po incydencie w alei głównej sklepu z połowy września 2016 r. Należy zaznaczyć, że tuż po tym, jak kłótnia miała miejsce, w sklepie zjawił się przełożony R. W. (1) I. P., który rozmawiał J. K., który zgłosił mu incydent, a także ze swoim pracownikiem i z powodem, na osobności z każdym, dyscyplinując ich poprzez wskazanie, żeby takie sprawy załatwiali poza miejscem pracy. Informacja o kłótni pracowników dotarła także do dyrektor sklepu (...), która nakazała M. F. wyjaśnienie tej sprawy, co też nastąpiło. W następnych dniach przez M. F., w towarzystwie pracownika nadzoru J. J., zostały przeprowadzone rozmowy z pracownikami, którzy byli świadkami kłótni między powodem
i R. W. (1). Ponadto M. Ś. rozmawiała z przełożonymi powoda i R. W. (1) i poleciła im przeprowadzenie z obojgiem rozmów dyscyplinujących. Wreszcie M. Ś. rozmawiał też z R. W. (1) i z powodem,
przy czym z uwagi na poczynione ustalenia co do okoliczności przebiegu kłótni w alei
to pierwszy z nich został ukarany karą porządkową nagany. Dodatkowo z uwagi na charakter konfliktu między pracownikami M. Ś. zaproponowała R. W. (1) przeniesienie do innego sklepu należącego do pozwanej, na co ów przystał,
w efekcie czego zainicjowano procesu rekrutacji wewnętrznej. O takim rozwiązaniu powód był informowany przez kierownictwo sklepu m. in. na spotkaniu w dniu 20 października
2016 r., a w późniejszym okresie również o tym, że R. W. (1) z dniem 1 stycznia
2017 r. zostanie przeniesiony do sklepu pozwanej znajdującym się w Centrum Handlowym (...) w W..

W takiej sytuacji zdaniem Sądu Okręgowego nie można pozwanej zarzucić bierności wobec konfliktu, jaki miał miejsce między powodem a R. W. (1). Kierownictwo sklepu podjęło w pierwszej kolejności czynności mające na celu wyjaśnienie konfliktowej sytuacji między powodem a innym pracownikiem. Mimo przesłuchania osób, które były obecne przy kłótni, osoby decyzyjne w sklepie (...) w oparciu o ich relacje nie mogły dokładnie ustalić kto ją rozpoczął, przy czym jednocześnie z uwagi na wskazania świadków co do niechęć powoda do dalszego eskalowania kłótni zdecydowały się
na nałożenie kary porządkowej właśnie na drugiego z jej uczestników. Trudno również uznać za bierność bądź akceptację konfliktowej sytuacji między pracownikami działanie pracodawcy, które zmierzało do przeniesienia jednego z nich. Było to zdaniem Sądu Okręgowego działanie racjonalne, nastawione na wyeliminowanie styczności obu pracowników, pozostających w aktywnym sporze, który nie pozostawał bez wpływu zarówno na sytuację w sklepie pozwanej, a w dalszej kolejności również na jej klientów.
To, że działania te wydłużały się w czasie i nie były dla powoda satysfakcjonujące nie może prowadzić do wniosku, że pozwany milcząco akceptował potencjalne naruszenie dóbr osobistych powoda.

Nie znalazły również potwierdzenia tezy powoda, w myśl których R. W. (1) miałby znajdować się pod szczególną protekcją pozwanej, co w efekcie miało przełożyć się na bierność pracodawcy w stosunku do jego zachowań. Sąd dał wiarę przedłożonym przez powoda wydrukom prezentującym korespondencję na czacie internetowym R. W. (1) z nieznajomą kobietą, w której opisywał konflikt z powodem i sugerował,
że ma silną pozycję w pracy z uwagi na znajomość ze swoim kierownikiem I. P. oraz jego kontakty. R. W. (1) w swoich zeznaniach, po okazaniu mu ww. wydruków, potwierdził, że tego rodzaju rozmowa na czacie miała miejsce i w tym też zakresie Sąd dał im wiarę, przy czym należy podkreślić, że sama treść przedmiotowej rozmowy nie mogła świadczyć o tym, że opisywane w niej okoliczności są zgodne
z rzeczywistością. Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdzał, aby R. W. (1) był traktowany w sposób wyjątkowy, inny niż pozostali pracownicy sklepu pozwanej i aby efektem takiego traktowania miało być tolerowanie przez pracodawcę naruszeń dóbr osobistych powoda. Pojawiającym się w przedmiotowej korespondencji sugestiom co do tego, że I. P. mógł doprowadzić do wyrzucenia powoda z pracy stanowczo zaprzeczył sam ww. świadek, jak również dyrektor sklepu pozwanej M. Ś., która wskazała, że nie był on osobą decyzyjną w tym zakresie. Podobnie przesłuchani przez Sąd świadkowie – pracownicy sklepu (...) – nie wskazywali, aby R. W. (1) miał szczególne kontakty, które miałyby przekładać się na jego bardziej uprzywilejowaną pozycję w sklepie. Jedynie świadek A. P. wskazał, że „I. P. jest zawsze za swoimi chłopakami z działu i zawsze ich broni”
(k. 347 a.s.), jednakże taka wypowiedź świadka nie jest wystarczająca do sformułowania konkluzji o szczególnej pozycji R. W. (1), zwłaszcza wobec faktu nałożenia
na niego kary porządkowej w związku z incydentem, jaki miał miejsce w połowie września 2016 roku, czy też zakończenia z nim współpracy równolegle z powodem z uwagi właśnie na toczący się między pracownikami konflikt.

Co się zaś tyczy wysyłania przez R. W. (1) wiadomości przy użyciu bramki sms pozwanej, to Sąd Okręgowy zważył, że okoliczność ta została potwierdzona, przy czym sposób jej przedstawienia przez powoda nie odpowiadał dokonanym ustaleniom faktycznym. O powyższych działaniach R. W. (1) powód poinformował pozwaną na spotkaniu z M. F. i J. J. w dniu 16 października 2016 r., na co J. J. zobowiązał się do sprawdzenia, czy istnieje możliwość odtworzenia takich wiadomości. Z rozmowy J. J. z pracownikami działu IT wynikało,
że do uzyskania dostępu do wiadomości wysłanych z bramki sms konieczne jest posiadanie numeru telefonu, gdyż do bramki jest przypisane kilka numerów, z których dziennie wychodzą tysiące wiadomości do różnych adresatów i z których mogą korzystać pracownicy pozwanej po zalogowaniu do systemu informatycznego, wobec czego do dokonania stosownych ustaleń wymagane jest również wsparcie administratora sieci. Na kolejnym spotkaniu z kierownictwem sklepu pozwanej w dniu 20 października 2016 r. powód ponownie przekazał informacje o korzystaniu z bramki sms przez R. W. (1), jednakże jak wynika z zeznań M. Ś. i M. F. nie przedłożył żadnych wiadomości, jakie jego partnerka miała otrzymać, ani też numerów telefonów,
z których wiadomości te miały pochodzić. O ile w tym zakresie zdaniem Sądu Okręgowego zgłaszane przez powoda nieprawidłowości można częściowo uznać za zasadne, gdyż dyrekcja sklepu mimo informacji od powoda co do tego, że R. W. (1) korzysta z bramki sms
w celu natarczywego wysyłania jego partnerce wiadomości, nie podjęła działań mających
na celu wyjaśnienie tej sytuacji, zakończenie tego procederu i wyciągnięcie wobec niego konsekwencji, a konkretne ustalenia w zakresie sprawdzenia przekazanych przez powoda informacji miały miejsce dopiero później, w trakcie prowadzonego przez organy ścigania dochodzenia w sprawie uporczywego nękania A. S. (1), o tyle zarzut ten pozostawał w istocie bez wpływu na kwestię ewentualnych naruszeń dóbr osobistych powoda. Powyższe zachowanie mogłoby być oceniane ewentualnie jako naruszenie obowiązków pracowniczych przez R. W. (1), jak również w kontekście ewentualnego stwierdzenia, że takimi działaniami naruszał dobra osobiste A. S. (1), jednakże działania nie dotyczyły powoda bezpośrednio. Wiadomości były bowiem wysyłane do jego partnerki, a nie do powoda, tym samym dopuszczalne jest ewentualne stwierdzenie, że takim zachowaniem R. W. (1) naruszał jej dobra osobiste, nie zaś P. S..

W oparciu o powyższe okoliczności Sąd Okręgowy zważył, że powód nie udowodnił ani obiektywnego naruszenia dóbr osobistych powodującego szkodę niemajątkową,
ani też bezprawności naruszenia i winy pozwanego pracodawcy. O ile nie ma wątpliwości,
że między P. S. a R. W. (1) istniał konflikt, dochodziło między nimi również do pewnych incydentów, o tyle dokonane w oparciu o zebrany materiał dowodowy ustalenia nie dają podstaw do uznania, aby R. W. (1) swoim zachowaniem naruszył wspomniane dobra osobiste powoda, zaś pozwany pracodawca takie zachowania tolerował lub akceptował. Zważyć przy tym należy, że zgodnie z art. 6 k.c. w przedmiotowej sprawie to na powodzie spoczywał obowiązek wskazania dowodów dla stwierdzenia faktu naruszenia przez pozwanego jego dóbr osobistych przez pozwanego poprzez tolerowanie lub akceptowanie zachowań R. W. (1). Powód nie wykazał jednak w sposób jednoznaczny, aby istniejący między nim a wyżej wymienionym pracownikiem pozwanej konflikt, a w szczególności zachowania R. W. (1), skutkowały naruszeniem jego godności, dobrego imienia, prywatności czy też nietykalności osobistej. Powód nie wykazał również, aby pozwany takie zachowania akceptował. W przeciwieństwie do twierdzeń powoda zebrany w sprawie materiał dowodowy dawał podstawy do uznania, że pracodawca nie chciał angażować się w prywatny spór między pracownikami, a w sytuacji, gdy spór ten zaistniał również na gruncie relacji pracowniczych i miał wpływ tak na atmosferę w pracy, jak i potencjalnie na klientów pozwanej, podjął działania w celu wyjaśnienia całej sytuacji
i zakończenia przedmiotowego konfliktu. Nie bez znaczenia były dla Sądu również sugerowanie powodowi przez pracowników kierownictwa sklepu pozwanej o konieczności zawiadomienia organów ścigania o sytuacji związanej z nękaniem partnerki powoda przez R. W. (1), co jednak mimo kilkumiesięcznego trwania całej sytuacji nastąpiło dopiero pod koniec grudnia 2016 roku.

Powód nie wykazał okoliczności, z których wywodził skutki prawne w postaci zaistnienia ustawowych przesłanek powstania roszczeń o ochronę dóbr osobistych
z art. 24 k.c. w związku z art. 448 k.c. w związku z art. 300 k.p. W konsekwencji,
Sąd Okręgowy za bezzasadne uznał obydwa zgłoszone w pozwie roszczenia i na podstawie ww. przepisów oddalił powództwo.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł w punkcie 2 sentencji wyroku zgodnie
z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu wyrażoną w art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 4 i 9 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych (t.j. Dz. U. z 2018 r. poz. 265), zasądzając
od powoda – jako strony przegrywającej postępowanie – na rzecz pozwanej spółki (...) Sp. z o.o. kwoty odpowiednio 120 zł w zw. z roszczeniem niemajątkowym
o przeproszenie w sprawie z zakresu prawa pracy oraz 1.800 zł w zw. z roszczeniem o zapłatę zadośćuczynienia, łącznie 1.920 złotych.

Zarządzenie: (...)

(...)