Pełny tekst orzeczenia

sygn. akt VII Pa 15/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 kwietnia 2019 r.

Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie VII Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych

Przewodniczący SSO Agnieszka Stachurska

Sędziowie SO Renata Gąsior

SO Marcin Graczyk (spr.)

Protokolant st.sekr.sądowy Mariusz Żelazek

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2019 r. w Warszawie

sprawy z powództwa E. L.

przeciwko Zespołowi Szkół (...)
w W.

o przywrócenie do pracy i wynagrodzenie za okres pozostawania bez pracy

na skutek apelacji wniesionej przez powódkę

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 6 listopada 2018 r., sygn. VI P 100/18

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powódki E. L. kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej w instancji odwoławczej;

3.  przyznaje radcy prawnemu A. D. ze Skarbu Państwa – Kasa Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie kwotę 960 zł (dziewięćset sześćdziesiąt złotych) powiększoną o stawkę podatku VAT tytułem kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce E. L. z urzędu.

SSO Renata Gąsior SSO Agnieszka Stachurska SSO Marcin Graczyk

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi-Północ w Warszawie VI Wydział Pracy
i Ubezpieczeń Społecznych po rozpoznaniu sprawy z powództwa E. L. przeciwko Zespołowi Szkół (...) w W.
o przywrócenie do pracy, wynagrodzenie za cały okres pozostawania bez pracy sygn. akt
VI P 100/18 wydał w dniu 6 listopada 2018 r. wyrok na podstawie którego:

1.  oddalił powództwo;

2.  przyznał radcy prawnemu A. D. kwotę 110,70 (sto dziesięć złotych siedemdziesiąt groszy) tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce
z urzędu;

3.  nie obciążył powódki E. L. kosztami zastępstwa procesowego.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Powódka była zatrudniona w Zespole Szkół (...) w W. na podstawie umowy o pracę od dnia 1 stycznia 1994 r. do dnia 31 grudnia 2017 r. na stanowisku sprzątaczka na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony za wynagrodzeniem miesięcznym brutto 2.167,20 zł.

Z uwagi na schorzenie kręgosłupa powódka stała się niezdolna do pracy i złożyła pracodawcy orzeczenie o niezdolności do pracy na dotychczasowym stanowisku.
W dniu 11 września 2017 r. dyrektor szkoły wręczył powódce wypowiedzenie umowy
o pracę z zachowaniem okresu wypowiedzenia, którego upływ przewidziano na dzień
31 grudnia 2017 r. Jako przyczynę wypowiedzenia wskazał stwierdzoną w orzeczeniu lekarskim utratę zdolności do wykonywania pracy na dotychczasowym stanowisku.
Od dnia 1 października 2017 r. zwolnił powódkę z obowiązku świadczenia pracy.
Pismo zatytułował „wypowiedzenie warunków pracy i płacy z zachowaniem okresu wypowiedzenia”. Pismo powódka otrzymała w dniu 11 września 2017 r.

Powódka wystąpiła do Państwowej Inspekcji Pracy z prośbą o interwencję.
W piśmie z dnia 5 grudnia 2017 r. Państwowa Inspekcja Pracy wskazała, że wyniku przeprowadzonej kontroli ustalono, że pracodawca dokonał wypowiedzenia zawartej
z powódką umowy o pracę z naruszeniem przepisów o ochronie pracowników znajdujących się w okresie przed osiągnięciem wieku emerytalnego, przed wypowiedzeniem umowy
nie zasięgnięto opinii Komisji Zakładowej (...), w treści oświadczenia
o wypowiedzeniu umowy nieprawidłowo określono termin do wniesienia odwołania –
7 dni zamiast 21.

W dniu 12 grudnia 2017 r. powódka zwróciła się z prośbą o wycofanie wypowiedzenia umowy o pracę. W tym okresie dowiedziała się również o chorobie córki co spowodowało pogorszenie jej stanu psychicznego, jednakże nie skorzystała z pomocy lekarza psychiatry tylko zażywała ziołowe leki uspokajające. W dniu 12 stycznia 2018 r. powódka po konsultacji z Rzecznikiem Praw Obywatelskich wystąpiła z wnioskiem o roczny urlop bezpłatny, mając na względzie pismo dyrektora szkoły nie zaś do Sądu, chociaż zasugerowano jej to u RPO.
W dniu 18 stycznia 2018 r. wycofała zgodę na urlop bezpłatny powołując się na działanie
pod wpływem błędu. Z odwołaniem od złożonego jej wypowiedzenia umowy o pracę wystąpiła do Sądu w dniu 8 lutego 2018 r.

Sąd Rejonowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie materiału dowodowego zgromadzonego w aktach niniejszej sprawy, na podstawie akt osobowych powódki oraz jej zeznań. W tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy zważył, że powództwo z przyczyn formalnych nie zasługiwało na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy zważył, że powódka już w pozwie wniosła o przywrócenie terminu
do wniesienia terminu. Podała, że przyczyną jego uchybienia była nieznajomość prawa
i postępowania. Podniosła, że dopiero pismo z Państwowej Inspekcji Pracy wskazało jej drogę postępowania, bowiem termin do wniesienia odwołania i miejsce wniesienia odwołania zostały błędnie określone przez pracodawcę, a dolegliwości na jakie cierpiała dodatkowo nie pozwalały jej na intensywne działania i podejmowanie decyzji o czasie. Powódka otrzymał rozwiązanie umowy o pracę w dniu 11 września 2017 r., a zatem termin 21 dni do wniesienia odwołania do Sądu upłynął w dniu 3 października 2017 r. Powódka wniosła natomiast pozew w dniu 8 lutego 2018 r. Kwestią podstawową i zarazem wstępną w niniejszej sprawie było zatem ustalenie, czy uchybienie przez powódkę 21 – dniowemu terminu do złożenia odwołania do sądu pracy było niezawinione i usprawiedliwione. Od tego bowiem uzależnione było dalsze badanie przez Sąd roszczeń powódki.

Sąd Rejonowy powołał się na treść art. 264 § 1 i art. 265 § 1 k.p. oraz orzecznictwo dotyczące wykładni w zakresie terminu na złożenie odwołania od wypowiedzenia umowy
o pracę, wskazując, że nie jest dopuszczalne merytoryczne rozpatrzenie żądań powódki wobec niezasadności wniosku o przywrócenie terminu do wniesienia odwołania.
Sąd Rejonowy uznał przy tym, że faktycznie powódka otrzymała wypowiedzenie z niejasną treścią. Tytuł sugerował wypowiedzenie zmieniające, a z treści wynikało, że jest to wypowiedzenie definitywne umowy o pracę. Tak jak powódka zeznała sama zorientowała się, że jest to wypowiedzenie definitywne po upływie 3 dni od daty jego wręczenia. Nie złożyła jednak odwołania. Bezspornie pozwany zawarł błędne pouczenie o terminie wniesienia odwołania i nieprecyzyjnie określił Sąd. Powódka mimo to podjęła jednak działania - zwróciła się do Państwowej Inspekcji Pracy i co dla Sądu było kluczowe z pisma
z Państwowej Inspekcji Pracy z dnia 5 grudnia 2017 r. powzięła dokładne informacje co jest błędne w oświadczeniu o rozwiązaniu umowy o pracę za wypowiedzeniem, jak również poznała prawidłowy termin i Sąd, do którego winna się odwołać. Jednocześnie dla Sądu Rejonowego niezrozumiałym jest fakt, że powódka rozpoczęła korespondencję ze stroną pozwaną, a nie z Sądem. W piśmie z Państwowej Inspekcji Pracy wprost zostało napisane
co winna uczynić. Sąd przyjął, że powódka dowiedziała się ewidentnie wówczas jak ma dalej postępować. Trudno uznać, że w okresie od 5 grudnia do 8 lutego 2018 r. była w takim stanie psychicznym i emocjonalnym, który uniemożliwiał jej podejmowanie czynności, szczególnie że w tym okresie napisała pisma do Rzecznika Praw Obywatelskich oraz pismo do strony pozwanej, w których rzeczowo wyraziła swoje stanowisko.

Sąd Rejonowy zważył, że nawet gdyby przyjąć maksymalny termin do złożenia odwołania - to byłoby to 7 dni od dnia 18 stycznia 2018 r., kiedy powódka złożyła pismo wycofujące wniosek o urlop bezpłatny tj. 25 stycznia 2018 r. Pozew złożyła natomiast dopiero w dniu 8 lutego 2018 r. Jak wynika z ustalonego w sprawie stanu faktycznego, powódka nie przyjmowała leków wyłączających działanie i świadomość, a jedynie leki ziołowe uspokajające. Nadto z treści pism składanych przez nią po 5 grudnia 2017 r. bezspornie wynika, że powódka miała świadomość tego o czym pisze i o co wnosi.

Mając powyższe na uwadze, Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do przywrócenia powódce terminu do wniesienia odwołania. Następstwem tego było oddalenie powództwa bez wnikania w merytoryczną zasadność jej roszczeń .

Apelację od powyższego wyroku złożył w dniu 21 grudnia 2018 r. pełnomocnik powódki, zaskarżając rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego w części, tj. pkt I. Pełnomocnik powódki zarzucił skarżonemu rozstrzygnięciu naruszenie:

1.  art. 264 § 1 k.p. poprzez przyjęcie, że powódka uchybiła terminowi do wniesienia przedmiotowego odwołania, w sytuacji, gdy powódka była wadliwie pouczona
o terminie na wniesienie odwołania przez pracodawcę, natomiast pismo informujące
o jej prawach, wystosowane przez Inspekcję Pracy, również nie zawierało pouczenia
o terminie, a jedynie ograniczało się do wskazania terminu na wniesienia odwołania jako „niezwłocznego”,

2.  art. 264 § 1 k.p. w zw. z art. 265 k.p. także w ten sposób, iż poprzez przyjęcie,
że powódka uchybiła terminowi do wniesienia przedmiotowego odwołania, jak również terminowi do przywrócenia terminu na wniesienie odwołania, w sytuacji gdy powódka zmagała się z problemami zdrowotnymi swojej córki, ciężką sytuacją rodzinną
i finansową oraz nie była w stanie dochodzić w omawianym okresie swoich praw,
a samo uchybienie terminowi nie było nadmierne,

3.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak dostatecznego zbadania ww. okoliczności mogących mieć wpływ na brak wniesienia stosownego pozwu w terminie a jedynie poprzestanie na stwierdzeniu, iż ww. okoliczności nie mogły mieć wpływu i nie pozostają w związku z możliwościami powódki dotyczącymi wniesienia odwołania, co w konsekwencji skutkowało brakiem rozpoznania istoty sprawy,

4.  art. 233 § 1 k.p.c. także w ten sposób, że Sad Rejonowy nieprawidłowo ocenił możliwości powódki wskazując, ze formułuje pisma procesowe i swobodne posługuje się terminami procesowymi podczas gdy przedmiotowe pisma były sporządzane przez siostrę powódki, a powódka jedynie podpisywała je swoim nazwiskiem.

Z uwagi na powyższe zarzuty pełnomocnik powódki wniósł o uchylenie wyroku częściowego i przekazanie sprawy do jej ponownego rozpoznania oraz orzeczenie o kosztach pomocy prawnej udzielonej z urzędu.

Uzasadniając apelację pełnomocnik powódki wskazał, że powoływanie się przez pozwaną na uchybienie terminowi do wniesienia odwołania w sytuacji, gdy to właśnie
sam pozwany błędnie pouczył powódkę o przedmiotowym terminie mogłoby być rozpatrywane w kontekście art. 8 k.p. jako próba nadużycia prawa. Nie podzielił przy tym argumentacji Sądu Rejonowego co do skutecznego pouczenia powódki o terminie
na wniesienie odwołania przez Inspekcję Pracy, gdyż w piśmie z 5 grudnia 2017 r. nie ma wskazanego wyraźnie terminu na wniesienie odwołania i zastosowano określenie „niezwłocznie”. Pełnomocnik wniósł przy tym o dopuszczenie dowodu z zeznań powódki na okoliczność kto był faktycznym autorem pism procesowych kierowanych do Sądu Rejonowego, wskazując, że powódka była w na tyle złym stanie psychicznym, że tylko dzięki pomocy siostry mogła reagować procesowo za pomocą tychże pism. Wskazał przy tym, że okoliczność powołania ww. dowodu pojawiła się po wysłuchaniu ustnych motywów wyroku zaprezentowanych przez Sąd Rejonowy (k. 89-90 a.s.).

W odpowiedzi na apelację z dnia 1 lutego 2019 r. pełnomocnik pozwanej wniósł o jej oddalenie w całości jako oczywiście bezzasadnej oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu. Pełnomocnik pozwanej odniósł się do podniesionych w apelacji zarzutów i podzielił w całości stanowisko Sądu Rejonowego w zakresie ustalenia, że doszło do uchybienia terminowi na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę
(k. 109-112 a.s.).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja powódki była niezasadna.

Zarzuty apelacji skupiły się na zakwestionowaniu uznania przez Sąd Rejonowy powództwa (odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę) za wniesione z uchybieniem terminu określonego w art. 264 § 1 k.p. W tym też zakresie pełnomocnik powódki oparł wniesiony środek zaskarżenia na zarzutach naruszenia przez ten Sąd zarówno przepisów prawa procesowego, jak i materialnego, w tym art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 264 § 1 k.p.
i art. 265 k.p. Pełnomocnik skarżącej przedstawił stanowisko, zgodnie z którym Sąd Rejonowy nie rozważył w sposób wszechstronny kwestii związanych z możliwością przywrócenia terminu na wniesienie przez powódkę odwołania od wypowiedzenia umowy
o pracę oraz okoliczności usprawiedliwiających zaistniałe opóźnienie.

Oceniając powyższe zarzuty Sąd Okręgowy nie znalazł jednak podstaw do ich uwzględnienia. Sąd Rejonowy prawidłowo dokonał analizy materiału dowodowego, poczynił właściwe ustalenia stanu faktycznego oraz zasadnie zastosował przepisy, skutkiem czego zaskarżony wyrok zawiera trafne i odpowiadające prawu rozstrzygnięcie. Sąd Okręgowy podzielił dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne i aprobuje argumentację prawną przedstawioną w motywach zaskarżonego wyroku, nie zachodzi zatem potrzeba ich szczegółowego powtarzania (zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 22 kwietnia
1997 r., II UKN 61/97; wyroki Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 1999 r., I PKN 521/98;
z dnia 15 maja 2007 r., V CSK 37/07)
.

Z uwagi na charakter podniesionych zarzutów oraz wytyczone nimi granice zaskarżenia, na wstępie konieczne jest przytoczenie stosownych przepisów Kodeksu pracy. Zgodnie z art. 264 § 1-3 k.p. odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę wnosi się do sądu pracy w ciągu 21 dni od dnia doręczenia pisma wypowiadającego umowę o pracę. przywrócenia do pracy lub odszkodowania wnosi się do sądu pracy w ciągu 21 dni
od dnia doręczenia zawiadomienia o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia lub
od dnia wygaśnięcia umowy o pracę. Żądanie nawiązania umowy o pracę wnosi się do sądu pracy w ciągu 21 dni od dnia doręczenia zawiadomienia o odmowie przyjęcia do pracy. Ponadto, w myśl art. 265 § 1-2 k.p. jeżeli pracownik nie dokonał - bez swojej winy -
w terminie czynności, o których mowa w art. 97 § 2 1 i w art. 264 k.p., sąd pracy na jego wniosek postanowi przywrócenie uchybionego terminu. Wniosek o przywrócenie terminu wnosi się do sądu pracy w ciągu 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu.
We wniosku należy uprawdopodobnić okoliczności uzasadniające przywrócenie terminu.

Terminy określone w art. 264 k.p. są terminami prawa materialnego,
a ich niedochowanie prowadzi do oddalenia powództwa bez względu na to, czy czynności pracodawcy były zgodne z prawem lub uzasadnione. Znaczne przekroczenie terminu,
o którym mowa w tym przepisie, mogą usprawiedliwiać tylko szczególne okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (zob. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia
2017 r., III PK 90/16; z dnia 5 października 2017 r., II PK 256/16)
. Hipoteza normy zawartej w art. 265 § 1 k.p. jednoznacznie wskazuje, iż przywrócenie uchybionego terminu możliwe jest jedynie po spełnieniu przesłanki braku winy pracownika w przekroczeniu terminu,
przy czym może to być zarówno postać winy umyślnej, jak i nieumyślnej. Muszą zatem zaistnieć szczególne okoliczności, które spowodowałyby opóźnienie w wytoczeniu powództwa oraz związek przyczynowy pomiędzy tymi okolicznościami a niedochowaniem terminu do wystąpienia strony na drogę sądową. Te obiektywne okoliczności muszą być jednak zestawione z indywidualnymi cechami pracownika, by ocenić ich wpływ na procesy decyzyjne strony i w konsekwencji tego - móc przyjąć istnienie lub nieistnienie winy
w uchybieniu terminu do wystąpienia z roszczeniami na drogę sądową. Warunek ten trzeba analizować przy uwzględnieniu, z jednej strony, subiektywnej zdolności wnioskodawcy
do oceny rzeczywistego stanu rzeczy, mierzonej zwłaszcza poziomem wykształcenia,
skalą posiadanej wiedzy prawniczej i życiowego doświadczenia, z drugiej zaś – zobiektywizowanego stopnia staranności, jakiej można oczekiwać od osoby należycie dbającej o swoje interesy. Ponadto samo opóźnienie nie może być nadmierne. Występuje przy tym charakterystyczne sprzężenie zwrotne, według którego im większe opóźnienie,
tym bardziej ważkie muszą być okoliczności je usprawiedliwiające, oraz odwrotnie -
im mniejsze opóźnienie, tym okoliczności o mniejszym znaczeniu mogą wykazać brak winy pracownika. Znaczne przekroczenie terminu do wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę mogą usprawiedliwiać tylko szczególne okoliczności trwające przez cały czas opóźnienia (zob. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 5 października 2017 r., II PK 256/16;
z dnia 12 stycznia 2011 r., II PK 186/10)
.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należało zatem stwierdzić,
że bezspornie powódka uchybiła terminowi na wniesienie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę. Powódka otrzymała rozwiązanie umowy o pracę w dniu 11 września 2017 r., a zatem termin 21 dni do wniesienia odwołania do Sądu upłynął w dniu 3 października
2017 r. Powódka wniosła natomiast pozew w dniu 8 lutego 2018 r. Kwestią wymagającą rozważenia było natomiast czy do opóźnienia w złożeniu odwołania doszło z winy powódki. Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe w zakresie ustalenia okoliczności związanych z nieterminowym złożeniem przez powódkę odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, a także dotyczących okoliczności mogących usprawiedliwiać wniosek
o przywrócenie terminu na jego wniesienie.

W kontekście powyższego Sąd Okręgowy uznał, że zgłaszane przez skarżącą zarzuty naruszenia prawa procesowego były niezasadne. Zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c., na którym pełnomocnik powódki oparł podniesione w tym zakresie zarzuty, Sąd ocenia wiarygodność
i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. W myśl tego przepisu sąd dokonując analizy materiału dowodowego powinien prowadzić taki tok rozumowania, na skutek którego dojdzie do sformułowania logicznie poprawnych wniosków składających się w jedną spójną całość, zgodną
z doświadczeniem życiowym. Sądy są obowiązane rozważyć materiał dowodowy w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny jako całość, dokonując wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, a także odnosząc je do pozostałego materiału dowodowego. Obraza przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. może polegać albo
na przekroczeniu granic swobody oceny wyznaczonej logiką, doświadczeniem, czy zasadami nauki, albo na niedokonaniu przez sąd wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego sprawy. W tym drugim przypadku wyciągnięte przez sąd wnioski mogą być logiczne i zgodne z doświadczeniem życiowym, jednakże poczynione są w oparciu tylko o część materiału dowodowego, z pominięciem pozostałej części tego materiału, która pozwoliłaby
na wyciągnięcie innych wniosków (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 czerwca 1999 r., II UKN 685/98; także wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 26 kwietnia 2018 r.,
V AGa 130/18; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 stycznia 2019 r.,
I ACa 563/18)
. W ocenie Sądu Okręgowego postępowanie dowodowe przeprowadzone przez Sąd Rejonowy odpowiadało powyższym wytycznym. Pełnomocnik powódki nie wykazał natomiast, aby Sąd Rejonowy nieprawidłowo ocenił dowody bądź też dopuścił się uchybień, których skutkiem byłoby nienależyte rozpoznanie okoliczności mogących mieć znaczenie
z perspektywy kwestii terminowego wniesienia odwołania od wypowiedzenia umowy
o pracę, jak również przywrócenia terminu na dokonanie powyższej czynności.

Przede wszystkim Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutu, w myśl którego Sąd Rejonowy nie zbadał dostatecznie okoliczności mogących mieć wpływ na brak wniesienia stosownego pozwu (odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę) w terminie. Należy przy tym podkreślić, że w tej kwestii inicjatywa dowodowa, zgodnie z art. 6 k.c., spoczywała po stronie powódki, która motywując wniosek o przywrócenie terminu powinna przedłożyć dowody usprawiedliwiające opóźnienie w złożeniu powództwa. Nawet gdyby przyjąć, że powódka
z uwagi na brak wystarczającego rozeznania i nieznajomość przepisów Kodeksu pracy miała ograniczona możliwość w wykazaniu okoliczności uzasadniających przywrócenie terminu,
to w toku postępowania przed Sądem Rejonowym został na jej rzecz ustanowiony pełnomocnik z urzędu, który mógł udzielić powódce stosownej pomocy zarówno
w dokładniejszym sformułowaniu stanowiska, jak i uzyskania odpowiedniego materiału dowodowego na jego potwierdzenie. Mimo ustanowienia po stronie powódki profesjonalnego pełnomocnika z urzędu, w toku postępowania przed Sądem Rejonowy nie złożono jednak stosownych wniosków dowodowych na okoliczności mogące stanowić usprawiedliwienie wniosku o przywrócenie terminu na złożenie odwołania. Na tle powyższego należało uznać dokonane przez Sąd Rejonowy ustalenia w tym zakresie za prawidłowe. Sąd Rejonowy przeprowadził przy tym dowód z przesłuchania powódki na okoliczność uchybienia terminowi określonemu w art. 264 k.p. i uzyskał informacje o przyczynach tego stanu rzeczy, a tym samym – wobec braku wniosków dowodowych na tą okoliczność ze strony powódki – dokonał wystarczających ustaleń w tym zakresie. Na skutek powyższego Sąd Rejonowy ustalił, że powódka już po kilku dniach od otrzymania od pracodawcy wypowiedzenia zmieniającego zorientowała się, że jest to wypowiedzenie definitywne. Mimo powzięcia informacji w tym zakresie powódka nie podejmowała działań bezpośrednio zmierzających
do zaskarżenia wypowiedzenia, choć dokonała pewnych czynności pozwalających
na ustalenie dalszego procedowania; wystąpiła po porady do Państwowej Inspekcji Pracy oraz do Rzecznika Praw Obywatelskich. Oprócz tego zwróciła się również o pomoc do członków rodziny, zakupiła Kodeks pracy celem analizy powołanych w wypowiedzeniu przepisów. Okoliczności te były rozciągnięte w czasie, jednakże ostatecznie nie przyczyniły się
do wcześniejszego zainicjowania przez powódkę procesu w zakresie odwołania
od wypowiedzenia złożonego jej przez pracodawcę. Dodatkowo Sąd Rejonowy dokonał ustaleń stanu faktycznego również w oparciu o treść pism, jakie powódka uzyskała w toku samodzielnie podejmowanych działań, w tym w szczególności pisma z Państwowej Inspekcji Pracy.

Odnosząc się z kolei do zarzutu apelacji, zgodnie z którym Sąd Rejonowy nieprawidłowo ocenił możliwości powódki wskazując, że formułuje pisma procesowe
i swobodne posługuje się terminami procesowymi, podczas gdy pisma te były sporządzone przez siostrę powódki, to w ocenie Sądu Okręgowego okoliczność ta nie miała w istocie znaczenia z perspektywy zachowania terminu na złożenie odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, jak również podjętych przez powódkę działań w celu jego przywrócenia.
To, czy powódka zwróciła się do członka rodziny w celu pomocy przy sporządzaniu pisma procesowego, nie ma bowiem wpływu na fakt, że pismo to zostało złożone ze znacznym uchybieniem terminu. Pełnomocnik powódki nie wyjaśnił przy tym na czym miałby polegać związek przyczynowo-skutkowy między korzystaniem przez powódkę z pomocy przy sporządzaniu pism procesowych a niedotrzymaniem terminu określonego w art. 264 § 1 k.p. Należy przy tym podkreślić, że rzeczą Sądu nie jest domyślać się kto jest autorem składanych pism procesowych, w szczególności, gdy są one opatrzone podpisem strony, zaś ich treść nie budzi zastrzeżeń o charakterze formalnym. Samo zaś korzystanie z pomocy osób trzecich (członków rodziny, bliskich osób) przy sporządzaniu pism procesowych przez strony nie reprezentowane przez profesjonalnego pełnomocnika, a nawet nie posiadające wystarczającego rozeznania w przepisach prawa, stanowi zjawisko typowe, przy czym brak podstaw do formułowania na tym tyle konsekwencji o charakterze proceduralnym, mogącym mieć znaczenie dla skuteczności składanych przez stronę pism. Pisma procesowe powódki, włącznie z pozwem (odwołaniem) z dnia 5 lutego 2018 r., zostały opatrzone jej podpisem, zawierały prezentację jej stanowiska oraz sprecyzowanie roszczeń, jakich żądała
od pozwanego pracodawcy oraz wniosków formułowanych wobec Sądu, a także ustosunkowanie się do składanych przez pozwanego pism procesowych.

Nie można również uznać za zasadne zarzutów naruszenia przepisów prawa materialnego. Sąd Rejonowy prawidłowo zastosował zarówno art. 264 § 1 k.p. i art. 265 k.p., stwierdzając, że w przypadku powódki doszło do znacznego opóźnienia w złożeniu odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę, zaś wniosek o przywrócenie terminu
na dokonanie tej czynności w ustalonych okolicznościach sprawy nie mógł zostać uznany
za zasadny.

Jak wskazano już powyżej, w niniejszej sprawie bezspornie doszło do uchybienia terminu na złożenie odwołania, przy czym spór w pierwszej kolejności sprowadzał się
do konieczności rozważenia, czy doszło do tego z winy powódki, jak również, czy zachodziły okoliczności uzasadniające przywrócenie powódce terminu na złożenie odwołania
od wypowiedzenia umowy o pracę. Sąd Rejonowy prawidłowo zaznaczył, że powódka została błędnie pouczona przez pracodawcę o terminie na wniesienie odwołania (wskazano termin 7-dniowy zamiast aktualnego terminu 21 dni od dnia otrzymania oświadczenia
o wypowiedzeniu umowy o pracę). Samo oświadczenie również budzi wątpliwości z uwagi na treść, w szczególności tytuł określony jako „wypowiedzenie zmieniające”, co pozornie może świadczyć o tym, że chodzi o wypowiedzenie warunków pracy i płacy. W ocenie Sądu Okręgowego, o ile zasadne jest przyjęcie, że na tym etapie powódka – z uwagi na błędne pouczenie – nie była świadoma co do tego kiedy odwołanie ma to złożyć, a okoliczność
ta mogłaby zostać uznana za usprawiedliwiającą złożenie wniosku o przywrócenie terminu,
o tyle skutki podjętych przez nią następnie działań pozwalają przyjąć, iż powódka powzięła świadomość co do uchybienia terminowi znacznie wcześniej, niż nastąpiło skierowanie powództwa do Sądu Rejonowego. W tym kontekście Sąd Rejonowy zasadnie zwrócił przy tym uwagę na korespondencję powódki z Powiatową Inspekcją Pracy pod koniec 2017 roku oraz odpowiedź, jaką instytucja ta udzieliła powódce w piśmie z dnia 5 grudnia 2017 roku.
W przedmiotowym piśmie Inspekcja Pracy przedstawiła swoje stanowisko co do tego,
jakich – w ocenie tej instytucji – uchybień pracodawca dopuścił się wypowiadając powódce umowę o pracę. Jednym z wymienionym przez Inspekcję Pracy uchybień było wskazanie przez pracodawcę błędnego, 7-dniowego terminu na wniesienie odwołania zamiast aktualnego w tym czasie terminu 21 dni, co w ocenie Sądu Okręgowego pozwalało
na dokonanie przez powódkę stosownych ustaleń co do tego, kiedy upływał termin na złożenie przez nią odwołania do Sądu. Dysponując tą wiedzą, a także informacją o dacie przedłożenia jej oświadczenia o wypowiedzeniu umowy o pracę, powódka mogła sama ustalić kiedy przedmiotowy termin upływał. Nie można zgodzić się ze stanowiskiem pełnomocnika powódki co do tego, że pismo to nie zawiera stosownych pouczeń o terminie. Jak wskazano wyżej, pismo zawierało wyszczególnienie uchybień, jakich w ocenie tejże instytucji pracodawca dopuścił się wypowiadając powódce umowę o pracę, w tym również podkreślenie, że pracodawca błędnie pouczył ją o terminie na wniesienie odwołania. Zastosowanie przez Inspekcję Pracy określenia „niezwłocznie” – na tle całokształtu informacji wynikających z tego pisma – miało w ocenie Sądu Okręgowego charakter podkreślenia konieczności szybkiego podjęcia działań przeciwko pracodawcy w kontekście zarówno daty udzielenia porady prawnej, jak i zawartej wyżej w treści przedmiotowego pisma informacji o terminie na złożenie odwołania, nie zaś sprecyzowania terminu, w jakim działania te powódka miałaby podjąć. Powyższe okoliczności w ocenie Sądu Okręgowego nie zmieniają faktu, że wraz z otrzymaniem przez powódkę pisma z Powiatowej Inspekcji Pracy powódka obiektywnie powzięła wiadomość co do terminu w jakim powinna wnieść odwołanie od wypowiedzenia umowy o pracę, bowiem pismo to zawiera wszelkie informacje konieczne do złożenia stosownego odwołania w tym zakresie.

W ocenie Sądu Okręgowego powódka nie wykazała w sposób dostateczny,
aby na przełomie września 2017 roku oraz lutego 2018 roku w jej przypadku zachodziły okoliczności, które obiektywnie uniemożliwiłyby jej podjęcie działań w celu terminowego zainicjowania postępowania przeciwko pracodawcy poprzez złożenie odwołania
od wypowiedzenia umowy o pracę. Powódka wskazywała co prawda na okoliczności związane z jej trudną sytuacją życiową, jaka miała nastąpić na przełomie września 2017 r. oraz stycznia 2018, związaną z przeżyciami emocjonalnymi i psychicznymi wynikającymi
z wypowiedzeniem jej umowy o pracę przez pozwanego, pogorszonym stanem zdrowia,
a w późniejszym okresie również związaną z powzięciem informacji o chorobie nowotworowej córki, jednakże nie przedstawiła przy tym żadnych dowodów pozwalających przyjąć, że jej stan psychiczny w tym okresie nie pozwalał na złożenie odwołania.
Powódka nie przedstawiła żadnych dokumentów medycznych, takich jak zwolnienia
czy informacje z leczenia, zaś z jej zeznań wynika, że zdecydowała się na wizytę u lekarza
z uwagi na odległe terminy i przyjmowała jedynie ziołowe leki uspakajające. Brak również informacji aby powódka w tym okresie podjęła leczenie w związku ze zdiagnozowanym
u niej schorzeniem kręgosłupa. Należy przy tym podkreślić, że powódka w tym okresie była w stanie kierować pisma do Powiatowej Inspekcji Pracy czy też Rzecznika Praw Obywatelskich, zaś teść tych pism – załączonych do akt sprawy – nie wskazuje, aby powódka była w stanie wyłączającym lub ograniczającym możliwość prawidłowego prowadzenia własnych spraw.

Mając na względzie powyższe Sąd Okręgowy stwierdził, że skarżone rozstrzygnięcie nie zawierało uchybień, na które skarżąca powołała się w treści zarzutów apelacji.
Sąd Rejonowy poczynił dokładnie ustalenia w zakresie okoliczności złożenia przez powódkę odwołania od wypowiedzenia umowy o pracę oraz dokonał ich szczegółowej i kompleksowej oceny według kryteriów sformułowanych w art. 264 § 1 k.p. oraz art. 265 k.p. Skutkiem przeprowadzonego przez Sąd Rejonowy postępowania była znajdująca silne oparcie w stanie faktycznym konkluzja w postaci stwierdzenia, że powódka uchybiła terminowi na złożenie przedmiotowego odwołania, a termin ten nie podlegał przywróceniu, co prowadziło do oddalenia powództwa.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy uznał, iż skarżone rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego było prawidłowe, gdyż Sąd ten na podstawie materiału dowodowego wyczerpująco i precyzyjnie ustalił stan faktyczny, jak również zasadnie
i adekwatnie do ustalonego stanu faktycznego wskazał przepisy prawa stanowiące podstawę rozstrzygnięcia. Zarzuty pozwanego podniesione w apelacji stanowiły natomiast jedynie polemikę z prawidłowym rozstrzygnięciem Sądu Rejonowego, a strona powodowa nie wykazała zasadności prezentowanej linii argumentacyjnej. Biorąc powyższe pod uwagę Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację strony powodowej jako bezzasadną,
o czym orzekł w punkcie 1 sentencji wyroku.

W punkcie 2 wyroku Sąd Okręgowy odstąpił od obciążania powódki kosztami postępowania – kosztami zastępstwa procesowego strony pozwanej – na podstawie
art. 102 k.p.c. Sąd miał przy tym na względzie, że powódka nie była zobowiązana
do uiszczenia kosztów postępowania przed Sądem I instancji z uwagi na trudną sytuację finansową, która, jak wynika z przedłożonych w niniejszej sprawie dokumentów,
a także faktu, że powódka został zwolniona z kosztów wniesienia apelacji, nadal się utrzymuje i nie uległa poprawie pozwalającej na ponoszenie kosztów strony przeciwnej bez uszczerbku dla utrzymania własnego i rodziny.

W punkcie 3 wyroku Sąd Okręgowy przyznał pełnomocnikowi powódki koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu. Wysokość kosztów została ustalona na podstawie przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (t.j. Dz. U. z 2019 r. poz. 68), mając na względzie nakład pracy pełnomocnika oraz przy uwzględnieniu stawki podatku VAT.

SSO Renata Gąsior SSO Agnieszka Stachurska SSO Marcin Graczyk (spr.)

(...)

(...)