Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 155/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lipca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

Sędziowie:

SSA Urszula Iwanowska (spr.)

SSO del. Beata Górska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 17 lipca 2013 r. w Szczecinie

sprawy Przedsiębiorstwa Budowlano-Usługowego (...) Spółki Akcyjnej w S.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale zainteresowanych W. J., G. K. i Z. D.

o objęcie ubezpieczeniem społecznym

na skutek apelacji płatnika składek

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 12 listopada 2012 r. sygn. akt VII U 866/12

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od Przedsiębiorstwa Budowlano-Usługowego (...) Spółki Akcyjnej w S. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. kwotę 240 zł (dwieście czterdzieści złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

SSO del. Beata Górska SSA Zofia Rybicka - Szkibiel SSA Urszula Iwanowska

III A Ua 155/13

Uzasadnienie:

Decyzjami z dnia 20 grudnia 2011 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że niżej wskazani ubezpieczeni jako osoby wykonujące prace na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) S.A. z siedzibą w S. podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie:

-Z. D. od 1 marca do 30 kwietnia 2010 r., od 4 maja do 30 czerwca 2010 r., od 5 do 30 lipca 2010 r., od 2 do 31 sierpnia 2010 r., od 9 do 30 września 2010 r., od 11 do 29 października 2010 r. (nr (...))

- W. J. od 2 do 30 października 2010 r. (nr (...)),

- G. K. od 8 do 28 czerwca 2010 r. (nr (...)).

Uzasadniając powyższe decyzje organ rentowy wskazał, że zawarte z ubezpieczonymi umowy o dzieło, spełniały w rzeczywistości warunki dotyczące umów zlecenia, które rodziły obowiązek w zakresie składek na ubezpieczenia emerytalne, rentowe oraz wypadkowe.

W odwołaniach od powyższych decyzji płatnik (...) S.A. zarzucił organowi rentowemu błędną wykładnię przepisów Kodeksu cywilnego i błędną kwalifikację prawną zawartych umów, a w konsekwencji bezpodstawne przyjęcie, że zainteresowani winni być objęci ubezpieczeniem społecznym jako zleceniobiorcy, podczas gdy strony zawarły umowy o dzieło. Podniesiono, że istotą umów zawartych z ubezpieczonymi było osiągnięcie przez nich określonego rezultatu materialnego np. umycie okien i wysprzątanie pokoi - ewentualną wadą fizyczną w tym przypadku mogło zaś być przykładowo pozostawienie zanieczyszczeń, uszkodzenia powierzchni itp.

W odpowiedzi na odwołania organ rentowy wniósł o ich oddalenie w całości oraz o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, podtrzymując argumentację zawartą w uzasadnieniach zaskarżonych decyzji.

Wyrokiem z dnia 12 listopada 2012 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołania (punkt I) oraz zasądził od Przedsiębiorstwa Budowlano-Usługowego (...) spółki akcyjnej w S. na rzecz ZUS kwotę 180 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (punkt II).

Powyższe orzeczenie Sąd Okręgowy oparł o następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne:

Przedmiotem działalności Przedsiębiorstwa Budowlano-Usługowego (...) spółka akcyjna w S. jest wykonywanie robót ogólnobudowlanych na terenie województwa (...).

Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowego (...) spółka akcyjna zawarło z Z. D. cały szereg umów, określonych przez strony jako umowy o dzieło. Przedmiotem pierwszej z umów z dnia 1 marca 2010 r. były prace porządkowe po zimie przy ul. (...) w S. na terenie placów składowych. Termin rozpoczęcia prac w ramach tej umowy określono na dzień 1 marca 2010 r., a termin zakończenia na dzień 31 marca 2010 r. Wynagrodzenie za wykonanie „dzieła” ustalono na kwotę 1.125 zł. Kolejną umowę z zainteresowanym płatnik zawarł w dniu 1 kwietnia 2010 r., na podstawie której Z. D. zobowiązany był do naprawy ogrodzenia przy ul. (...) (numer nieczytelny). Prace zainteresowany miał rozpocząć 1 kwietnia 2010 r., a zakończyć 30 kwietnia 2010 r. Wynagrodzenie w wypadku tej umowy ustalono na kwotę 1.140 zł. Przedmiotem następnej umowy zawartej z ubezpieczonym w dniu 4 maja 2010 r. było wykoszenie trawy przy ul. (...) (pow. 1,2 ha). W tym przypadku termin rozpoczęcia prac określono na dzień 4 maja 2010 r., a termin zakończenia na dzień 31 maja 2010 r. Wynagrodzenie za wykonanie „dzieła” ustalono na kwotę 1.140 zł. W ramach następnej umowy zawartej w dniu 1 czerwca 2010 r., Z. D. miał uprzątnąć z placu 1.800 m 2 drewna. Pracę zainteresowany miał rozpocząć w dniu 1 czerwca 2010 r., a zakończyć 30 czerwca 2010 r. Wynagrodzenie za wykonanie umowy zostało ustalone na kwotę 1.130 zł. W dniu 1 lipca 2010 r., płatnik zawarł z ubezpieczonym kolejną umowę, ale tym razem dotyczącą przygotowania ścian magazynu o powierzchni 250 m 2 pod białkowanie. Termin rozpoczęcia prac ustalono na dzień 5 lipca 2010 r., a termin zakończenia na dzień 30 lipca 2010 r. Ubezpieczony otrzymał wynagrodzenie za wykonanie „dzieła” w kwocie 1.135 zł. W dniach 30 lipca, 8 września i 11 października 2010 r. strony zawarły podobnej treści umowy. Ich przedmiotem było wybiałkowanie ścian o pow. 230 m 2 i 250 m 2 oraz pomalowanie elewacji ścian magazynu o powierzchni 110 m 2 w terminach kolejno do 31 sierpnia, 30 września i 29 października 2010 r., za co przysługiwać zainteresowanemu miało wynagrodzenie w kwotach kolejno 1.020 zł, 890 zł i 740 zł.

Za wykonanie opisanych w umowach czynności Z. D. wypłacono wynagrodzenie zgodnie z przedstawionymi przez zainteresowanego rachunkami.

W dniu 1 października 2010 r. Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe (...) spółka akcyjna zawarło z W. J. umowę zatytułowaną „umowa o dzieło”, zgodnie z którą zainteresowana miała przygotować wystrój sali i dekoracji na wesela w październiku 2010 r. Termin rozpoczęcia pracy określono na 2 października 2010 r., a ukończenia na dzień 30 października 2010 r., po czym miał nastąpić odbiór. W. J. miała za wykonanie umowy uzyskać wynagrodzenie w kwocie 3.349,50 zł, przy czym we własnym zakresie zainteresowana miała zakupić kwiaty, lampiony oraz materiały dekoracyjne. W. J. wypłacono wynagrodzenie za wykonanie usługi, zgodnie z przedstawionym rachunkiem. W trakcie wykonywania prac W. J. była na bieżąco kontrolowana.

Dnia 7 czerwca 2010 r. Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe (...) spółka akcyjna zawarło z G. K. umowę zatytułowaną „umowa o dzieło”, zgodnie z którą zainteresowana miała umyć okna i generalnie wysprzątać pokoje. Termin rozpoczęcia pracy określony został na dzień 8 czerwca 2010 r., a ukończenia na dzień 28 czerwca 2010 r., po czym miał nastąpić odbiór. G. K. za wykonanie umowa miała uzyskać wynagrodzenie w wysokości 993 zł, które wypłacono zgodnie z przedstawionym rachunkiem.

Żadna z zainteresowanych osób nie została zgłoszona przez Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe (...) spółka akcyjna do ubezpieczeń emerytalnego, rentowych oraz wypadkowego.

Na podstawie ustalonego stanu faktycznego oraz art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 i art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j. t. Dz. U. z 2009 r., nr 205, poz. 1585 ze zm.; powoływana dalej jako: ustawa systemowa) Sąd Okręgowy uznał odwołania za nieuzasadnione.

Najpierw sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że ustawodawca w art. 6 powołanej ustawy nie przewidział obowiązku objęcia ubezpieczeniami emerytalnymi i rentowymi wykonawców umów o dzieło, wobec tego należy uznać, że takie osoby nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu.

Następnie Sąd Okręgowy wskazał, że przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia (art. 627 k.c.). Przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny, jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu. W wypadku wskazanej umowy cywilnoprawnej niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia. Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Metodologia wykonania dzieła należy do uznania przyjmującego zamówienie, dzieło powinno jednakże posiadać cechy określone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła, jednocześnie, w wypadku umowy o dzieło bez znaczenia pozostaje rodzaj i intensywność świadczonej w tym celu pracy i staranności, przy czym wykonanie dzieła zwykle wymaga określonych kwalifikacji, umiejętności i środków.

Dalej sąd pierwszej instancji podniósł, że od umowy o dzieło odróżnić należy umowę o świadczenie usług (art. 750 k.c.), do której stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące zlecenia. Umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Spełnieniem świadczenia jest samo działanie w kierunku osiągnięcia danego rezultatu. Jednocześnie sąd meriti podzielił stanowisko Sądu Apelacyjnego w Lublinie wyrażone w wyroku z dnia 26 stycznia 2006 r., III AUa 1700/05, że jednym z kryteriów pozwalających na odróżnienie umowy o dzieło od umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych (podobnie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 listopada 2000 r., IV CKN 152/00 oraz Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z dnia 30 września 2010 r., I ACa 572/10). Należy jednak pamiętać, że - na zasadach wynikających z kodeksu cywilnego (art. 471 k.c.) - wykonujący usługę również odpowiada za należyte wykonanie zobowiązania. Sam fakt więc, że zleceniodawca przeprowadza kontrolę jakości wykonania usługi (innymi słowy, bada zachowanie przez usługodawcę należytej staranności) nie stanowi o tym, że czynność taka stanowi sprawdzian umówionego rezultatu na istnienie wad fizycznych i przemawia za zakwalifikowaniem umowy jako umowa o dzieło. Sąd Okręgowy zaznaczył także, że w orzecznictwie podkreśla się przy tym, iż umowę której przedmiotem są usługi w szerokim tego słowa znaczeniu nie można uznać za umowę o dzieło, lecz umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 lipca 2008 r., I PK 315/07). W wyroku z dnia 19 marca 2008 r., I ACa 83/08, Sąd Apelacyjny w Poznaniu wyjaśnił natomiast, że wykonywanie powtarzalnych czynności - usług w pewnym przedziale czasowym, nie może zostać zakwalifikowane jako umowa o dzieło z uwagi na ciągłość czynności.

Ustalając rzeczywisty charakter umów i pracy wykonywanej przez zainteresowanych Sąd Okręgowy oparł się na dokumentach zgromadzonych w aktach organu rentowego, z których najbardziej istotnymi były zawarte pomiędzy stronami umowy oraz rachunki za ich wykonanie, a także na podstawie wyjaśnień złożonych przez W. J. w zakresie w jakim wyjaśnienia te znajdowały odzwierciedlenie w pozostałym materiale dowodowym. Autentyczność dokumentów nie była kwestionowana przez strony, nie budziła też wątpliwości tego Sądu. Sąd pierwszej instancji pominął dowód z wyjaśnień Z. D. i G. K., ponieważ pomimo prawidłowego wezwania na rozprawę w charakterze stron zainteresowani ci nie stawili się bez usprawiedliwienia, a nadto pełnomocnik płatnika oświadczył, że wnosi o przesłuchanie w niniejszej sprawie wyłącznie W. J..

Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że dla ustaleń w sprawie bez znaczenia pozostawało to jak strony nazwały zawieraną umowę. Oceniając charakter umów należy bowiem brać pod uwagę nie tylko postanowienia przyjęte przez strony (mogące celowo stwarzać pozór zawarcia innej umowy), lecz także faktyczne warunki ich wykonywania. Nazwa umowy nie może automatycznie przesądzać o jej charakterze. W świetle powyższego, w ocenie sądu pierwszej instancji, niemożliwym okazało się zakwalifikowanie spornych umów jako umowy o dzieło. Nie sposób podzielić argumentacji strony odwołującej, że G. K., która zwarła umowę o wysprzątanie pokoi i wymycie okien czy Z. D., który zawierał umowy w przedmiocie prac porządkowych po zimie, uprzątnięcia z placu drewna, byli obowiązani do wykonania oznaczonego dzieła. Wymienione osoby w ramach zawartych umów wykonywały typowe czynności porządkowe, polegające na sprzątaniu, porządkowaniu (nawet miejsc/powierzchni bardzo zanieczyszczonych), które nie powodowały wytworzenia dzieła, były to jedynie usługi, które powinny być wykonane z zastrzeżeniem starannego działania. O możliwości zakwalifikowania spornych umów jako umów o dzieło nie przesądza w ocenie sądu meriti fakt, że przedmiotem umowy było np. wymycie okien, gdzie płatnik wskazywał na z góry określony rezultat w postaci usunięcia zanieczyszczeń z powierzchni okien. W tym zakresie Sąd Okręgowy wskazał na wydane w podobnym stanie faktycznym orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 20 marca 1986 r., III CRN 82/86, i podniósł, że o ile można sobie wyobrazić, że w konkretnym przypadku usunięcie wyjątkowo uciążliwej plamy może stanowić dzieło w rozumieniu art. 627 k.c., to jednak w przedmiotowej sprawie odwołujący nie udowodnił (a to na nim, spoczywał ciężar dowodu), że zlecane zainteresowanym ww. ogólnie rzecz ujmując czynności porządkowe miały szczególny charakter i zmierzały do odzyskania np. świetności porządkowanego obiektu, w tym sensie, że były to prace quasi-renowacyjne. Wracając zaś jeszcze do umowy zawartej z Z. D. na usunięcie drewna Sąd Okręgowy wskazał na jednoznaczny pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku 28 marca 2000 r., II UKN 386/99, na kanwie podobnego stanu faktycznego, że: „czynności polegające na przemieszczaniu i układaniu w stosy drewna, przy pomocy własnego środka transportu, bez nadzoru ze strony zamawiającego i bez wymagania osobistego świadczenia pracy, nie mają charakteru czynności przynoszących konkretny, indywidualny rezultat materialny i są realizowane w ramach starannego działania, a więc w ramach umowy zlecenia (art. 734 i następne k.c.), a nie umowy o dzieło”. Zdaniem Sądu Okręgowego trudno w omawianych przypadkach mówić o wykonywaniu dzieła jako procesie twórczości zainteresowanych.

Również umowy zawarte z W. J. dotyczące przygotowania wystroju i dekoracji sal na wesela w październiku 2010 r. były w ocenie sądu pierwszej instancji klasycznymi umowami zlecenia. Sam zaś fakt, że co do zasady poprawność wykonywania prac przez W. J. podlegała kontroli jakości nie oznacza, że wykonywała ona te czynności w ramach umowy o dzieło. Sąd Okręgowy ponownie przypomniał bowiem, że na zasadach wynikających z kodeksu cywilnego (art. 471 k.c.) wykonujący usługę również odpowiada za należyte wykonanie zobowiązania. Przeprowadzanie kontroli jakości nie stanowi o tym, że czynność taka stanowiła sprawdzian umówionego rezultatu na istnienie wad fizycznych. Sąd meriti zauważył również, że strony zawierając umowy w zasadzie nie dokonały należytego jej zindywidualizowania, nie określiły co w efekcie tych prac miało konkretnie powstać (w jaki sposób/czym sala miała zostać udekorowana, na jako kolor, ile krzeseł/stołów należało przyozdobić, w jaki sposób miały być one ustawione etc.). Przyszły rezultat stanowiący przedmiot umowy o dzieło musi być natomiast z góry przewidziany i określony, przy użyciu w szczególności obiektywnych jednostek metrycznych, przez zestawienie np. z istniejącym wzorem, z wykorzystaniem planów, rysunków, czy tez przez opis. Nadto z badanej umowy w ogóle nie wynika ile sal zainteresowana miała udekorować. Istotnym w ocenie Sądu Okręgowego jest także to, że jak wyjaśniła W. J. w ramach umowy obowiązana była między innymi do umycia okien, czy odkurzenia – co zdaniem tego Sądu nie mieściło się w zakresie zadań wynikających z literalnego brzmienia umowy. Ostatecznie zatem Sąd Okręgowy uznał, że w sprawie brak jest w ogóle mowy o szczegółowych parametrach wykonanej pracy, wykraczających poza zwyczajowe przyjęcie powierzonej pracy, które wyróżniają umowę o dzieło jako umowę rezultatu, a co jedynie potwierdza wnioski organu rentowego odnośnie kwalifikacji spornych umów jako umowy zlecenia.

Przechodząc dalej, Sąd Okręgowy uznał, że przy rozstrzygnięciu spornej kwestii zasadnicze znaczenie znalazła zasada rozkładu ciężaru dowodu wyrażona w art. 6 k.c., zgodnie z którą ciężar udowodnienie faktu spoczywa na osobie, która z tego faktu wywodzi skutki prawne. W związku z czym to osoba powołująca się na przysługujące jej prawo, dochodząca czegoś od innej osoby, obowiązana jest udowodnić okoliczności faktyczne uzasadniające to żądanie, ten zaś, kto odmawia uczynienia zadość żądaniu, a więc neguje uprawnienie żądającego, obowiązany jest udowodnić fakty wskazujące na to, że uprawnienie żądającemu nie przysługuje (Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga pierwsza, część ogólna. Stanisław Dmowski i Stanisław Rudnicki, Wydawnictwo Prawnicze Lexis Nexis, Warszawa 2005 r., Wydanie 6).

Przenosząc powyższą regułę na grunt niniejszego sporu, sąd pierwszej instancji przyjął, że to odwołująca zaprzeczając twierdzeniom organu ubezpieczeniowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla niej ustaleń, winna przed sądem nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych ze stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji. W ocenie Sądu spółka (...) temu obowiązkowi nie sprostała.

Reasumując, opierając się na powyższych rozważaniach Sąd Okręgowy stwierdził, że umów zawartych między zainteresowanymi i odwołującą się spółką nie można uznać za umowy o dzieło. W konsekwencji niemożliwym okazało się uwzględnienie odwołań wniesionych przez Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe (...) spółka akcyjna w S.. W świetle powyższego, działając na podstawie art. 477 14 § 1 k.p.c. Sąd oddalił odwołania jako nieuzasadnione.

O kosztach postępowania sąd pierwszej instancji orzekł w pkt II sentencji wyroku, na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. Na koszty, które winna ponieść odwołująca się spółka, z uwagi na przegranie sprawy, złożyło się jedynie wynagrodzenie pełnomocnika strony przeciwnej. Wysokość tego wynagrodzenia sąd ustalił stosownie do treści § 11 ust. 2 w związku z § 5 i w związku z § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, poz. 1349 ze zm.).

Z powyższym wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie w części dotyczącej oddalenia odwołania od decyzji z dnia 20 grudnia 2011 r.

- nr (...) o ustaleniu podlegania ubezpieczeniu społecznemu przez W. J.

- nr (...) o ustaleniu podlegania ubezpieczeniu społecznemu przez Z. D.

nie zgodziło się Przedsiębiorstwo Budowlano-Usługowe (...) spółka akcyjna w S., która w wywiedzionej apelacji zarzuciła wyrokowi:

1)  naruszenie prawa materialnego art. 627 k.c., poprzez jego niewłaściwą wykładnię przywiązująca nieproporcjonalną do rodzaju wykonywanych czynności wagę oznaczenia dzieła (konkretyzacji świadczenia),

2)  naruszenie przepisów postępowania art. 232 § 1 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie przy orzekaniu zasad doświadczenia życiowego wskazujących, że przy dziełach o niskim stopniu skomplikowania, stopień konkretyzacji sposobu ich wykonania jest niski (proporcjonalny do złożoności dzieła) lub wynika ze zwyczaju.

Zarzucając powyższe apelująca spółka wniosła o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku i uznanie, że ubezpieczeni nie podlegają ubezpieczeniu społecznemu w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach,

- zasądzenie kosztów procesu i zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu skarżąca między innymi wskazała, że stanowisko Sądu Okręgowego pozwala na stwierdzenie, że wszystko jest usługą, z czym można się zgodzić jedynie w potocznym, szerokim i ekonomicznym rozumieniu tego słowa. Sąd nie dokonał zaś właściwej kwalifikacji prawnej rozważanych w niniejszej sprawie umów, z uwzględnieniem aspektów cywilnoprawnych, a nie tylko fiskalnych pozwalających na obciążenie umów daninami z tytułu ubezpieczeń społecznych. W sprawie niniejszej sąd – zdaniem skarżącego – przyjął automatycznie, że wszelkie umowy zawierane przez odwołującego się są umowami o świadczenie usług.

W ocenie apelującego w przypadku umów zawartych z W. J. naruszenie art. 627 k.c. nastąpiło poprzez przyjęcie konieczności nieproporcjonalnie wysokiej, odbiegającej od zasad doświadczenia życiowego konkretyzacji świadczenia spełnianego przez W. J.. Żądanie podania planu i rysunków dekorowania sali weselnej, liczby krzeseł i stołów, lokalizacji poszczególnych ozdób, stanowiło – w ocenie skarżącego – przekroczenie pewnej miary, skutkujące naruszeniem przez sąd wskazanego przepisu prawa materialnego. Nadto apelujący wskazał, że świadczenie, które miała spełnić W. J. należy do prostych i było wystarczająco sprecyzowane poprzez wskazanie sali i celu na jaki sala ma być udekorowana. Dekoracja sali weselnej następuje według ustalonego schematu, który był konsultowany z osobami organizującymi wesele, a konkretyzacja świadczenia następowała na etapie jego wykonania z uwzględnieniem ich potrzeb i upodobań.

Apelujący za niezrozumiałe przy tym uznał przyjęcie, że strony zawarły umowę zlecenia, skoro ta zgodnie z kodeksową definicją dotyczy czynność prawnych, których W. J. nie wykonywała.

Odnośnie umów zawartych z Z. D., apelujący zgodził się, że umowa z dnia 1 czerwca 2010 r. dotycząca usunięcia drewna budowlanego, była umową o świadczenie usług. Jednakże co do pozostałych umów apelujący stanowisko Sądu Okręgowego uważa za błędne ze względu na wymaganie konkretyzacji świadczenia na etapie zawierania umowy, w sposób niewspółmierny do charakteru czynności, które miały być wykonane. Zdaniem apelującego przygotowanie ścian do malowania i malowanie ścian wydaje się być akademickim przykładem umowy o dzieło, choć potocznie może być uznane za „usługi malarskie i remontowe”. Konkretyzacja umowy nastąpiła w ocenie odwołującego się w wystarczający sposób poprzez wskazanie powierzchni do malowania w określonym budynku, a w przypadku naprawy ogrodzenia poprzez podanie miejsca położenia ogrodzenia.

Płatnik wskazał nadto, że stanowisko sądu wyrażone w niniejszej sprawie bezpodstawnie zawęża przesłanki ustawowe umowy o dzieło, co praktycznie ograniczy możliwości zawierania tego typu umów i będzie prowadziło do nieproporcjonalnego do rodzaju dzieła konieczności jego konkretyzacji.

W odpowiedzi na apelację Zakład Ubezpieczeń Społecznych wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, w całości podzielając rozważania przedstawione przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku i wskazując, że zarzuty apelacji nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny rozważył, co następuje:

Apelacja spółki (...) okazała się nieuzasadniona.

Ponowna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a także zarzutów podniesionych w apelacji prowadzi zdaniem Sądu Apelacyjnego do wniosku, że zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego jest prawidłowy. Sąd ten przy rozpoznaniu sprawy starannie zebrał i rozważył wszystkie dowody oraz ocenił je w sposób nie naruszający swobodnej oceny dowodów. Prawidłowo dokonane ustalenia faktyczne oraz należycie umotywowaną ocenę prawną sporu Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne, w pełni podzielając wywody zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Z tego też względu sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby ponownego szczegółowego przytaczania zawartych w nim argumentów (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., I PKN 339/98, OSNAP 1999/24/776 oraz z dnia 22 lutego 2010 r., I UK 233/09, Lex nr 585720 i z dnia 24 września 2009 r., II PK 58/09, Lex nr 558303). Rozpoznając sprawę Sąd Okręgowy nie naruszył norm prawa materialnego, nie dokonał błędnych ustaleń, jak i nie naruszył zasad postępowania, które uzasadniałyby uwzględnienie wniosków apelacji.

W pierwszej kolejności, wskazać należy, że apelujący nie kwestionuje wydanych w sprawie decyzji organu rentowego, a w konsekwencji i wyroku Sądu Okręgowego, w zakresie objęcia obowiązkiem ubezpieczeń społecznych G. K. w zakresie zawartych przez nią z płatnikiem składek umów na umycie okien i wysprzątanie pokoi oraz umowy zawartej z Z. D. na uprzątnięcie drewna, a zatem Sąd Apelacyjny przyjął, że skarżący nie kwestionuje w tym zakresie ustaleń faktycznych oraz przyjęcia, że wskazane umowy były w rzeczywistości umowami o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W zakresie pozostałych umów zawartych z W. J. na dekorację sali na wesela oraz z Z. D. na porządkowanie terenu, koszenie trawy oraz białkowanie i malowanie ścian, odwołujący dążył do wykazania, że przedmiot tych umów stanowił wykonanie określonego dzieła, ale temu zadaniu w ocenie Sądu Apelacyjnego odwołujący się nie sprostał. Prawidłowo bowiem Sąd Okręgowy wskazał, że apelujący powinien zgodnie z ogólną regułą ciężaru dowodu wyrażoną w art. 6 k.c. udowodnić, że z zainteresowanymi Z. D. i W. J. płatnika łączyły umowy o dzieło, czego jednak apelujący nie wykazał, a z materiału dowodowego nie wynika, że zawarte przez wymienionych umowy z odwołującą się spółką były umowami o dzieło. Nie zasługuje zatem na uwzględnienie zarzut dokonania przez Sąd Okręgowy błędnych ustaleń faktycznych. Zdaniem sądu odwoławczego, ustalenia zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku są szczegółowe i mają pełne potwierdzenie w zebranym materiale dowodowym, a Sąd Okręgowy dokonał również trafnej analizy prawnej kwestionowanych umów i słusznie uznał, że płatnika składek i zainteresowanych łączyły w rzeczywistości umowy o świadczenie usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy o zleceniu, a nie umowy o dzieło.

W pierwszej kolejności wskazać trzeba, że zobowiązania wynikające z umów zawartych z Z. D. i W. J. nie dotyczyły dokonania czynności prawnych, a co oznacza, że umów tych, co zresztą eksponuje w apelacji także skarżący nie można kwalifikować jako umów zlecenia. Wynikające z tych umów obowiązki polegały niewątpliwie na czynnościach faktycznych, a nie prawnych i stanowiły umowy cywilnoprawne o świadczenie usług, do których stosuje się odpowiednio przepisy dotyczące umowy zlecenia (art. 750 k.c.). Dalej wskazać należy, że prawidłowo Sąd Okręgowy dostrzegł, że istotnym elementem odróżniającym umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu, a umową o dzieło jest to, że w umowie o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do osiągnięcia określonego trwałego rezultatu, podczas gdy w umowie o świadczenie usług, zleceniobiorca zobowiązuje się do przeprowadzenia szeregu czynności przy dołożeniu należytej staranności i tylko za brak należytej staranności odpowiada. Tymczasem zaakcentować należy, że odwołujący się w ocenie łączących spółkę umów z zainteresowanymi był niekonsekwentny. W odwołaniach bowiem twierdził, że zawarte umowy miały skonkretyzowany i z góry określony rezultat, postać materialną, chociażby w formie wysprzątanej nieruchomości czy udekorowanej sali oraz mogły być dotknięte wadami fizycznymi. Z kolei, w apelacji skarżący przyznawał, że umowy zawarte z G. K. na sprzątanie pokoi i mycie okien, a także z Z. D. na uprzątnięcie drewna nie były w ogóle umowami o dzieło, jak też twierdził, że przedmioty umów o dzieło w zależności czego dotyczą, nie muszą mieć szczegółowej postaci. Okoliczność ta niewątpliwie potwierdza zasadność twierdzeń organu rentowego, szczególnie co do pozostałych umów zawartych z Z. D., że zawierane przez płatnika umowy nie miały charakteru umów o dzieło, szczególnie iż do części z nich jak już wspomniano, sam przyznał to odwołujący.

Sąd Apelacyjny podzielając ustalenia sądu meriti, że zainteresowani, wbrew odmiennemu stanowisku apelującego, wykonywali swoje czynności na podstawie umów o świadczenie usług, brał pod uwagę przede wszystkim treść zawartych umów, oraz zeznania W. J., która w sposób wiarygodny i dokładny opisała sposób wykonywania umów. Z treści umów zawartych przez płatnika z zainteresowanymi nie wynika, aby zainteresowani z góry umawiali się na wykonanie zamawiającemu dzieła będącego rezultatem działalności twórczej, o indywidualnym charakterze, ustalonego w skonkretyzowanej przez strony postaci. Umowy nie przewidywały bowiem ilości pracy do wykonania określając w przypadku W. J. zobowiązanie do przygotowania wystroju sali i dekoracji na wesela w październiku 2010 r., a w przypadku Z. D. do uporządkowania określonej powierzchni, wykoszeniu trawy czy pomalowaniu elewacji, a zatem na wykonanie określonych czynności powtarzalnych. Z zeznań W. J. wynika, że w ramach zawartej przez nią umowy zainteresowana była zobowiązana do wykonania dekoracji sali na dwa wesela i w ramach tej umowy wykonywała nie tylko dekorację, ale cały szereg innych czynności, w tym myła okna, odkurzała czy czyściła stoły i krzesła. Na podstawie treści umowy oraz zeznań W. J. należy zatem przyjąć, że zainteresowana była zobowiązana do wykonania szerokiego zakresu czynności, które polegały zarówno na dekoracji, jak i sprzątaniu Sali, w której miały odbywać się wesela, co wskazuje na typowe cechy umowy o świadczenie usług. Umowa zakładała zatem wykonywanie powtarzalnych czynności o charakterze organizacyjnym przy przygotowaniu sali na uroczystość, a nie osiągnięcie określonego rezultatu. Jeżeli się do tego uwzględni, że umowa nie określała nawet ilości pracy jaką miała wykonywać zainteresowana (ilości wesel, na które miała przygotować salę), to tym samym umowa ta nie spełniała podstawowego warunku, który pozwalałby na określenie tej umowy jako umowy o dzieło, a mianowicie skonkretyzowanego rezultatu. Analiza zeznań zainteresowanej W. J. złożonych przed Sądem Okręgowym wskazuje, że wykonywanie zobowiązania wynikającego ze spornej umów zmierzało nie tyle do wytworzenia konkretnego, ściśle zindywidualizowanego dzieła, co prowadzić miało do podejmowania działań mających na celu przygotowanie sali, w której odbywały się wesela, a zatem wykonanie zobowiązania charakteryzowało się określonym zakresem obowiązków zainteresowanej, które stanowiły element przygotowania miejsca, w którym odbyć się miała uroczystość i tym w rzeczywistości zainteresowana była odwołująca się spółka. Wykonywanie tego rodzaju prac do jakich zobowiązana była W. J. z istoty swej nie jest wykonaniem dzieła w rozumieniu art. 627 k.c., natomiast może być uznane za wykonanie usługi w rozumieniu art. 750 k.c. Ostateczne przygotowanie pomieszczenia na wesele, w tym jego udekorowanie, było rzeczywiście rezultatem jaki ubezpieczona miała wykonać i stanowiło efekt jej pracy, ale poprzedzony szeregiem czynności powtarzalnych jak mycie okien, czyszczenie stołów, krzeseł, odkurzanie, zakładanie ozdób, które to czynności dopiero miały doprowadzić o określonego celu jakim było przygotowanie sali weselnej. Jednakże nie sam efekt był istotą umowy, ale dokonywanie wymienionych wyżej poszczególnych czynności, których właściwe i staranne wykonanie pozwalało na należyte przygotowanie pomieszczenia, gdzie odbywała się uroczystość weselna i to staranne wykonanie tych czynności, a zatem nie pozostawienie przykładowo zabrudzonych powierzchni stanowiło wykonanie umowy. Należało też wyraźnie wskazać, że żadnego znaczenia w tym zakresie nie miały - ani zresztą nie miały też poparcia w materiale dowodowym - twierdzenia apelującego, że wygląd sali weselnej był z zainteresowaną uzgadniany, w tym z udziałem osób, których wesele miało się odbyć w przygotowywanej przez zainteresowaną sali. Faktyczny sposób wykonania tej umowy, opisany przez W. J. nie wskazuje na tego rodzaju uzgodnienia. Należy tylko jeszcze wskazać, że wprawdzie istotnie zainteresowana samodzielnie kupowała dekoracje oraz kwiaty i dekorowała salę, ale samo to nie powodowało, że spełnione zostały przesłanki pozwalające na uznanie spornej umowy za umowę o dzieło. W. J. wykonywała czynności powtarzalne, wskazane przez zamawiającego, a dekoracja sali była tylko jedną z czynności wykonywanych przez W. J. i chociaż w tym zakresie zainteresowana miała pewną swobodę, to jednak umowa nie wskazywała żadnych cech indywidualizujących w jaki sposób ma zostać przygotowana sala. Jeżeli się przy tym dodatkowo uwzględni, że umowa obejmowała dekorowanie sal w miesiącu październiku i w tym czasie odbyły się dwa wesela, na które zainteresowana dekorowała sale, to nie sposób w ogóle mówić o osiągnięciu konkretnego i niepowtarzalnego rezultatu, które to elementy stanową przymioty dzieła w rozumieniu art. 627 k.c., a uznać należało, że strony zainteresowane były wykonaniem określonych czynności faktycznych przy przygotowywaniu wesel i to stanowiło w rzeczywistości istotę umowy. Trudno również przyjąć, że zainteresowana podlegała jakiejkolwiek odpowiedzialności za wady, skoro jak sama zeznała podlegała bieżącej kontroli pracownika odwołującej się. Odpowiedzialność za wady dzieła (art. 637 k.c.) stanowi zaś istotną cechę odróżniającą umowę od dzieło od umowy o świadczenie usług. Również sposób ustalenia wynagrodzenia za wykonanie umowy, czyli wynagrodzenia miesięcznego, odpowiada cechom bardziej umowy zlecenia.

Konstrukcja omawianej tutaj umowy, jej elementy składowe i rzeczywista wola stron, jak słusznie przyjął Sąd Okręgowy, zbliża zatem zdecydowanie ten stosunek zobowiązaniowy do umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy dotyczące umowy zlecenia (art. 750 k.c.). Umowa tego typu nie akcentuje rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, zatem to nie z góry określony wynik, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia, tj. przedmiotowo istotnym (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z dnia 21 grudnia 1993 r., III AUr 357/93, OSA 1994/6/49). Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się więc naruszenia w zaskarżonym orzeczeniu przepisu art. 627 k.c.

Odnośnie zaś umów zawartych Z. D. na prace porządkowe, naprawę ogrodzenia, wykoszenie trawy, przygotowanie, wybiałkowanie ścian i pomalowania elewacji, wskazać należy, że umowy te dotyczyły prostych czynności fizycznych, dla których charakterystyczna jest umowa o świadczenie usług, a nie umowa o dzieło. Przedmiotem zawartych umów było wykonanie przez zainteresowanego określonych czynności faktycznych, a nie wynik tych czynności. Podobnie jak w przypadku omawianej wyżej umowy zawartej z W. J. istotą umów, których stroną był Z. D., było wykonanie w ramach umowy konkretnych powtarzalnych czynności, które miały doprowadzić do określonego wyniku. Przedmiotem wspomnianych umów były zatem szeroko rozumiane czynności porządkowe i konserwatorskie, których efektem miał być wysprzątany teren, skoszony trawnik, pomalowana elewacja. Zainteresowany nie zobowiązał się natomiast do osiągnięcia tego rodzaju rezultatów, ale raczej do starannego działania mającego do tych rezultatów doprowadzić. Określone w umowach czynności jakie wykonywał Z. D. mógł bowiem wykonać zarówno on na podstawie zawartych umów krótkoterminowych, jak i inne osoby, w tym na stałe zatrudnione u płatnika, również na podstawie umów o pracę. Zwraca zresztą uwagę fakt, że z zainteresowanym cyklicznie w okresie od 1 marca 2010 r. do 31 października 2010 r. zawierane były okresowe umowy mające za przedmiot wykonanie wskazanych w nich czynności porządkowych i konserwatorskich, co tylko potwierdza konstatację, że umowy te miały charakter umów o świadczenie usług, do których odpowiednie zastosowanie znajdują przepisy o zleceniu i określenie nazwy umowy jako „umowa o dzieło” nie mogło mieć tutaj żadnego znaczenia.

Prawdą jest również, co zresztą zdaje się potwierdzać apelujący, że zakres zastosowania art. 750 k.c. jest bardzo szeroki z uwagi na określenie przedmiotu umów, których dotyczy. Pojęcie usług istotnie jest bardzo pojemne i obejmuje wykonywanie czynności dla innej osoby. Świadczenie usług może polegać na wykonywaniu czynności faktycznych, o ile nie są one uregulowane innymi przepisami (tak w: G. Bieniek, Komentarz, t. II, 2006 r.; czy K. Pietrzykowski, Komentarz, t. II, 2003 r.). Sąd Apelacyjny miał przy tym na uwadze zasadę swobody umów (art. 353 1 k.c.), w myśl której strony mają możliwości wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego. Dotyczy to także wykonywania stale i za wynagrodzeniem określonych czynności, a więc stosunku prawnego określanego jako wykonywanie zatrudnienia w szerokim tego słowa znaczeniu. Zasada swobody umów nie oznacza jednak dowolności w kreowaniu stosunków prawnych i nie oznacza – jak stara się tego domagać skarżący – że strony mogą dowolnie określać łączące jej stosunki prawne, ponieważ jak stanowi przywołany przepis treść umowy nie może sprzeciwiać się naturze danego stosunku prawnego. Umowy takiej, gdzie został określony rodzaj czynności do wykonania nie można uznać automatycznie za umowę o dzieło. Strony bowiem z góry powinny określić produkt finalny, a nie tylko określone zadania i czas ich wykonania, a do tego praktycznie sprowadzały się omawiane umowy.

Powyższe prowadzi do wniosku, że pomiędzy spółką (...) a zainteresowanymi W. J. i Z. D. w spornych okresach doszło do zawarcia umów o świadczenie usług. Ten stosunek obligacyjny uzasadniał natomiast objęcie zainteresowanych ubezpieczeniami emerytalnym, rentowymi i wypadkowym zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 4 oraz art. 12 ust. 1 ustawy systemowej. Zatem, wyrok Sądu Okręgowego okazał się prawidłowy, zaś zarzuty apelacji nie zasługiwały na uwzględnienie.

Uwzględniając powyższe, na podstawie art. 385 k.p.c. sąd drugiej instancji oddalił apelację jako bezzasadną (punkt 1 sentencji).

O kosztach postępowania apelacyjnego, Sąd Apelacyjny orzekł na podstawie przepisu art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie, z którym strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu), przy czym Sąd rozstrzyga o kosztach w każdym orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 k.p.c.). Do celowych kosztów postępowania należy, między innymi, koszt ustanowienia zastępstwa procesowego, który w sprawach o objęcie ubezpieczeniem społecznym, wynosi 60 zł, zgodnie z § 11 ust. 2 w związku z § 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. nr 163, 1349 ze zm.). Zatem, skoro oddalono w całości apelację skarżącej, uznać należało, że przegrała ona postępowanie odwoławcze w całości, a wobec tego, zasądzono od apelującej na rzecz organu rentowego zwrot kosztów zastępstwa procesowego w całości – 240 zł (2 x 120 zł, bowiem apelacja dotyczyła zaskarżonych dwóch decyzji), zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 2 powołanego rozporządzenia (punkt 2).

SSA Urszula Iwanowska SSA Zofia Rybicka-Szkibiel SSO del. Beata Górska