Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I 1 C 570/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 listopada 2018 roku

Sąd Rejonowy w Gdyni

Wydział I Cywilny - Sekcja d.s. rozpoznawanych w postępowaniu uproszczonym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Marzanna Stefaniuk-Muczyńska

Protokolant: Katarzyna Nowak

po rozpoznaniu w dniu 23 listopada 2018 r. w Gdyni

na rozprawie

sprawy z powództwa: W. S.

przeciwko: C. Towarzystwu (...) S.A. z siedzibą w W.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanego C. Towarzystwa (...) S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda W. S. kwotę 3.561 zł 99 gr (trzy tysiące pięćset sześćdziesiąt jeden złotych 99/100) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 7 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty;

I.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.017 zł (jeden tysiąc siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

SSR Marzanna Stefaniuk-Muczyńska

ZARZĄDZENIE

1.  odnotować i zakreślić w rep. C;

2.  akta przedłożyć z wpływem lub za 28 dni.

G., dnia 23 listopada 2018 r.

Sygn. akt I 1 C 570/18

UZASADNIENIE

Powód W. S. wniósł o zasądzenie od pozwanej C. Towarzystwo (...) Spółki akcyjnej (...) S.A. z siedzibą w W. kwoty 3 561,99 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 7 grudnia 2017 r. do dnia zapłaty oraz kosztami procesu.

W uzasadnieniu pozwu podano, że żądana kwota stanowi niewypłaconą przez pozwanego, a zgromadzoną przez powoda na rachunku jego polisy, wartość środków pieniężnych, które zostały pobrane (niewypłacone) w oparciu o zamieszczone w OWU zapisy, których zapisy stanowiły klauzule abuzywne. Powód na rachunku polisy zgromadził bowiem środki o wartości 27 110,76 zł, zaś pozwany wypłacił pozwanemu kwotę 23 548,77 zł. W uzasadnieniu pozwu wskazano też, powód nie został przez przedstawiciela ubezpieczyciela (pracownika banku, w którym posiadał rachunek) poinformowany o ryzyku związanym z zaoferowaną mu umową indywidulanego ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym SuprFundusz ze składką miesięczną, a w szczególności z ryzykiem utraty środków w przypadku rezygnacji z umowy; nie był też informowany o zasadach i wysokości naliczenia opłaty likwidacyjnej, przez co był przekonany, że jest to produkt o charakterze ulepszonej lokaty bankowej, pozwalającej na systematyczne i bezpieczne oszczędzanie i pomnażanie kapitału, bez ryzyka utraty środków. Wskazano też, że przy podpisywaniu umowy ubezpieczenia powód nie otrzymał od przedstawiciela powoda OWU ani innych załączników do umowy. Z uwagi na powyższe, zawarta przez powoda umowa, w jego ocenie, z uwagi na sprzeczność z istotą umowy ubezpieczenia była nieważna, a ponadto, niezależnie od powyższego, postanowienia OWU przewidujące wysokość wykupu, a zwłaszcza koszty w razie rozwiązania umowy – stanowiły niewiążące powoda klauzule abuzywne. W konsekwencji, zdaniem powoda, wszelkie świadczenia spełnione przez niego na rzecz pozwanego stanowią świadczenie nienależne, które powinno zostać mu zwrócone.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości przecząc kwestionowane przez powoda postanowienia umowne były abuzywne. Pozwana podniosła także, że powód został przy zawieraniu umowy poinformowany o tym, że jej rozwiązanie może skutkować mniejszą wartością polisy od wartość wpłaconych składek, a mimo to zdecydował się na zawarcie umowy ubezpieczenia na czas bezterminowy, a następnie przedwcześnie, na swój wniosek, umowę tę rozwiązał. Pozwana zaprzeczyła również by z jakiegokolwiek powodu zawarta z powodem umowa była nieważna. Zarzuciła nadto sprzeczność powództwa z zasadami współżycia społecznego.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód W. S., działając jako konsument, w dniu 1 maja 2011 r., zawarł z pozwanym na czas nieoznaczony umowę indywidualnego ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym SuperFundusz. Zwarcie tej umowy zostało potwierdzone wystawieniem przez pozwanego Polisy nr (...). Początkowo obowiązkiem powoda było opłacanie miesięcznej składki w wysokości 300 zł. Z upływem czasu wysokość tej składki została podwyższona i od 18 marca 2017 r. wynosiła 401,47 zł miesięcznie.

W treści tej polisy wskazano, że początek okresu ubezpieczenia to 1 maja 2011 r. oraz że przedmiotowa umowa została zawarta na podstawie wniosku o nr (...) oraz w oparciu o Ogólne warunki ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym SuperFundusz o oznaczeniu (...) (dalej: „OWU"). Jako sumę ubezpieczenia w przypadku śmierci powoda określono sumę wartości jednostek zgromadzonych na jego indywidualnym rachunku oraz kwotę 5 000 zł.

Przedmiotowa umowa została zawarta przez powoda w chwili, gdy miał on 19 lat. Została mu przedstawiona w placówce (...) Banku S.A. przez pracownika tego banku pracującego w dziale P. B. B. Ł., jako możliwość zaoszczędzenia środków na przyszłość, z zapewnieniem, że ze środków tych powód będzie mógł skorzystać, gdy tylko będzie potrzebował pieniędzy. Osoba ta w banku była opiekunem finansowym powoda. Doradca argumentowała, że przestawiona umowa to bardzo dobry produkt, że sama z mężem jest z tego produktu bardzo zadowolona. Powód otrzymał jedynie informację kiedy ma dokonywać wpłat. Wszystkie dokumenty dotyczące umowy, w tym też polisę, pani Ł. zatrzymała w banku w segregatorze. Podczas prezentacji produktu nie było rozmowy o sumie ubezpieczenia. Przed przystąpieniem do ubezpieczenia powód nie został poinformowany o ryzyku związanym z omawianym produktem finansowym, w szczególności z ryzykiem utraty środków w przypadku rezygnacji. Nie został też poinformowany o kosztach związanych z czasem trwania umowy. Pracownica banku przy podpisaniu umowy wypełniła w imieniu powoda stałe polecenie zapłaty comiesięcznej składki.

Gdy po kilku latach powód chciał dokonać wypłaty środków, gdyż przestał być zainteresowany ich odkładaniem – okazało się, że nie może tak po prostu wypłacić swoich pieniędzy. Na infolinii usłyszał, że nie może tego zrobić, gdyż straci pieniądze, ponieważ nie jest to lokata, a polisa.

dowód: Polisa nr (...) z dnia 1.05.2017 r. – k. 34; przesłuchanie powoda w charakterze strony – k. 180-182

Zgodnie z § 21 OWU: „1. Ubezpieczonemu przysługuje prawo całkowitego wykupu po upływie pierwszych dwóch lat Okresu ubezpieczenia”. Jako całkowity wykup określono: kwotę wartości umorzonych jednostek, z której potrącana jest opłata, o której mowa w § 22 OWU oraz podatek (o ile był należny). Stosownie do § 22 ust. 1 OWU pozwana pobiera z kwoty całkowitego wykupu opłatę stałą w wysokości określonej w Załączniku nr 1 do OWU, Tabela opłat, pkt 6, a opłata ta może podlegać indeksacji stosownie do § 19 ust. 9 OWU. Opłata ta wynosiła 20,00 zł. W myśl § 22 ust. 2 OWU pozwany pobiera także opłatę zmienną dotyczącą umarzanych aktywów, powstałych w wyniku zainwestowania składek należnych w pierwszych dwóch latach okresu ubezpieczenia. Wysokość opłaty zmiennej stanowi równowartość łącznej wysokości opłat za prowadzenie rachunku, o których mowa w § 19 ust. 3 pkt 1, jakie byłyby pobrane od umarzanych aktywów, o których mowa w zdaniu poprzednim, gdyby były one utrzymane na rachunku ostatniego dnia roku trwania umowy ubezpieczenia, w którym ubezpieczony skończyłby 65 lat, nie dłużej jednak niż za 10 lat licząc od początku okresu ubezpieczenia.

W Załączniku nr 1 zamieszczono tabelę zatytułowaną jako: Tabela opłat, w której określono m.in. opłatę za wykup, na którą składała się opłata stała za wykup w kwocie 20,00 zł oraz opłata zmienna zgodnie z § 22 ust. 2 OWU.

Zgodnie z tym załącznikiem pozwana pobierała m.in.:

a)  8 złotych miesięcznie tytułem obsługi umowy ubezpieczenia,

b)  0,75 % miesięcznie wartości aktywów powstałych w wyniku zainwestowania składkę funduszowych należnych w pierwszych dwóch latach okresu ubezpieczenia (opłata ta miała być pobierana przez 20 lat, lecz nie dłużej niż do ukończenia przez ubezpieczonego 65 roku życia),

c)  0,125 % miesięcznie wartości aktywów powstałych w wyniku zainwestowania składek funduszowych należnych za okresy po pierwszych dwóch latach okresu ubezpieczenia,

d)  0,125 % miesięcznie wartości aktywów powstałych w wyniku zainwestowania składek dodatkowych.

Minimalną sumę ubezpieczenia określono na kwotę 5 000,00 zł.

dowód: Polisa nr (...) z dnia 1.05.2017 r. – k. 34; Ogólne warunki ubezpieczenia (...) wraz z Załącznikiem nr BRP – 0207/10– k. 24 - 33

Wobec postanowienia przez powoda o wycofaniu się z umowy łączącej go z pozwaną, ubezpieczyciel przeprowadził procedurę całkowitego wykupu przewidzianego w §21 OWU. Z uwagi na okoliczność, iż wypłacona powodowi przez ubezpieczyciela kwota nie stanowiła nawet wartość wpłaconych przez niego składek, we wrześniu 2017 r. powód podjął próbę ustalenia jakie środki zostały zgromadzone na jego rachunku. W tym samym miesiącu otrzymał od ubezpieczyciela informację, że kwota jaką zgromadził na rachunku wynosiła 27 110,76 zł, natomiast kwota mu wypłacona 23 548,77 zł. Z uwagi na wypłatę jedynie części zgromadzonych środków na rachunku, powód pismem z dnia 25 października 2017 r. wezwał pozwanego do zwrotu wszelkich wpłaconych dotychczas kwot na poczet produktu finansowego powódki w terminie 7 dni od daty doręczenia wezwania do zapłaty. Pismem z dnia 28 listopada 2017 r. pozwany odmówił zapłaty.

dowód: pismo powoda z dn. 25.10.2017 r., pismo pozwanej z dn. 28.11.2017 r.

Pismem z dnia 21 grudnia 2017 r. powód podtrzymał swoje stanowisko oraz ponownie wezwał pozwaną do zapłaty pozostałej części środków zgromadzonych na rachunku, przedkładając wypełniony formularz wniosku o umorzenie jednostek zgromadzonych na indywidualnym rachunku jednostek. Powód wezwał również pozwaną do przedstawienia dokładnego sposobu obliczenia świadczenia inwestycyjnego z uzasadnieniem wyliczonej w ten sposób kwoty. W odpowiedzi pozwana pismem z dnia 17 stycznia 2017 r. poinformowała powoda o rozwiązaniu umowy z dniem 4 stycznia 2018 r. i przedstawiła wyliczenie opłaty z tytułu umorzenia jednostek. Następnie pismem z dnia 24 stycznia 2018 r. pozwany podtrzymał swoje stanowisko, dodatkowo przedstawiając sposób wyliczenia opłaty zmiennej, o której mowa w § 22 ust. 2 OWU, który stanowił:

„Niezależnie od opłaty stałej wymienionej w ust. 1 powyżej, w przypadku dokonywania całkowitego wykupu, Towarzystwo pobiera opłatę zmienną dotyczącą umarzanych aktywów, powstałych w wyniku zainwestowania Składek należnych w pierwszych dwóch latach Okresu ubezpieczenia. Wysokość opłaty zmiennej stanowi równowartość łącznej wysokości opłat za prowadzenie rachunku, o których mowa w § 19 ust. 3 pkt 1), jakie byłyby pobrane od umarzanych aktywów, o których mowa w zdaniu poprzednim, gdyby były utrzymane na rachunku do ostatniego roku trwania umowy ubezpieczenia, w którym Ubezpieczony skończyłby 65 lat, nie dłużej jednak niż za 20 lat licząc od początku Okresu (...). Wysokość opłaty zmiennej oblicza się z uwzględnieniem Cen Jednostek z dni umorzenia tych jednostek”.

Z powyższego – jak wskazała pozwana - wynika, że w dniu umorzenia jednostek zgromadzonych na rachunku powoda znajdowało się łącznie 65, (...) jednostek w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym, z czego 13, (...) jednostek miało podlegać opłacie za wykup, a 52, (...) jednostek tej opłacie nie podlegało. Cena jednostki wynosiła 416,58 zł. Wartość jednostek podlegających opłacie za wykup wyniosła 5 458,41 zł, a wartość jednostek niepodlegających tej opłacie wynosiła 21 919,78 zł. Łączna wartość rachunku powoda wynosiła 27 378,19 zł. Od wartości jednostek podlegających opłacie za wykup naliczona została opłata stała, o której mowa w § 22 ust. 1 oraz opłata zmienna, o której mowa w § 22 ust. 2 OWU w wysokości 3 829,42 zł. Powodowi wypłacono w związku z tym kwotę 23 548,77 zł. W okresie obowiązywania umowy powód wpłacił na rzecz pozwanej łącznie kwotę 27 110,76 zł.

dowód: pismo pozwanej z dn. 24.01.2018 r. – k. 63 – 64

Sąd zważył, co następuje:

Ustalony wyżej stan faktyczny sprawy został przez Sąd ustalony w oparciu o uznane za wiarygodne wyżej wymienione dokumenty prywatne, których autentyczność i treść – w przeciwieństwie do skutków z niej wynikających – nie była przez żadną ze stron kwestionowana, a także w oparciu o ocenione jako wiarygodne zeznania przesłuchanego w charakterze strony powoda.

W sprawie nie został przeprowadzony wnioskowany przez pozwaną dowód z opinii biegłych, albowiem w ocenie Sądu, z przyczyn wskazanych szczegółowo w dalszej części uzasadnienia, ustalenie prawidłowości kalkulacji ponoszonych przez pozwaną kosztów związanych z umową zawartą przez strony procesu z metodami aktuarialnymi, podobnie jak i wpływ wysokości związanych z tą umową kosztów poniesionych przez pozwaną na wysokość świadczeń określonych w umowie - pozostawało nieprzydatne dla rozstrzygnięcia sprawy; zaś ustalenie wpływu ewentualnego ustalenia kwestionowanych przez pozwanego postanowień umownych za niedozwolone postanowienia umowne – pozostawało prerogatywą Sądu rozpoznającego niniejszą sprawę. Ponadto, jak już wyżej wskazano, przedmiotowa sprawa rozpoznawana była postępowaniu uproszczonym, w którym z mocy art. 505 6 §2 kpc przepisów art. 278-291 kpc nie stosuje się, a jednocześnie w sprawie tej nie zaszły żadne szczególne okoliczności, które czyniłyby dowód z opinii biegłych jedynym i wyłącznym środkiem dowodowym, którym dysponowała strona pozwana, w celu wykazania wskazywanych przez nią mających znaczenie dla rozstrzygnięcia okoliczności faktycznych.

W sprawie nie został także przeprowadzony dowód z przesłuchania w charakterze świadka A. C., wskazanej przez pozwaną, jako osoba, która uczestniczyła w zawarciu umowy z powodem, albowiem pozwana, pomimo zobowiązania Sądu nie wskazała aktualnego adresu świadka, przez co niemożliwe było skuteczne wezwanie tego świadka w celu jego przesłuchania. Jednocześnie wyjaśnić należy, iż zdaniem Sądu, wniosek pozwanej by to jednak powód podał Sądowi dane osobowe i adres zamieszkania świadka, który uczestniczył w zawarciu z nim umowy – był niezasadny. Dane osobowe wskazanej przez powoda osoby, która jako pracownik banku przedstawiła mu umowę i uczestniczyła w jej zawarciu zostały bowiem podane przez powoda w treści uzasadnienia pozwu. Jeśli więc pozwana uznała, iż celowym w sprawie powinno było być przesłuchanie tej osoby, to obowiązek wskazania adresu zamieszkania tej osoby obciążał pozwaną, a nie powoda, który wyjaśnił zresztą, iż wiedzą na temat adresu zamieszkania pani Ł. nie dysponuje, gdyż nie ma z nią od dawna kontaktu, wcześniej zaś spotykał się z nią wyłącznie w banku.

W świetle tak ustalone stanu faktycznego sprawy Sąd uznał, iż przedmiotowe powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

W ocenie Sądu przywołane przez strony zapisy łączącej je umowy, których treść stanowiła podstawę do dokonania przez pozwaną spółkę rozliczenia tej umowy poprzez wypłatę świadczenia wykupu opiewającego na wskazaną przez pozwaną wartość środków zgromadzonych na rachunku powoda, stanowiły bowiem nieważne zapisy umowne. Zawarty w treści regulaminu zapis §22 pkt 1 i 2 w powiązaniu z zapisami tabeli zawartej w Załączniku nr 1 oraz §19 pkt 9 i 3 OWU sprzeciwiał się wszak nie tylko właściwości (naturze) stosunku zobowiązaniowego określonego jako umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, ale też stanowił zapis naruszający obowiązujące w polskim systemie prawnym zasady współżycia społecznego.

Jakkolwiek bowiem przepisami prawa dopuszczona została możliwość zawierania umów ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, to jednak nie zostały jednocześnie wyłączone w stosunku do niej regulacje zakazujące kształtowania jej treści w sposób dowolny i sprzeczny z istotą umowy ubezpieczenia. W konsekwencji, zdaniem Sądu, poprzez obowiązujące przepisy części ogólnej kodeksu cywilnego, a w szczególności przepis art. 58 § 1 i 3 kc w zw. z art. 353 1 kc wyłączone zostało takie ukształtowanie umowy ubezpieczenia, które w istocie rzeczy czyniło z niej produkt, w którym ukryte niebezpieczeństwo straty ekonomicznej i ryzyko prawne obciążało również ubezpieczonego. Istotą umowy ubezpieczenia jest wszak ponoszenie ryzyka przez ubezpieczyciela, a nie ubezpieczonego, czy też ubezpieczającego i ubezpieczonego łącznie. Aby uznać, że umowa ubezpieczenia na życie i dożycie z (...) jest jeszcze umową ubezpieczenia, to element „ubezpieczeniowy" powinien być główną cechą takiego produktu, a element „inwestycyjny" jedynie dodatkiem, który jednak nie powinien ingerować w istotę umowy ubezpieczenia, jak w przypadku przedmiotowego produktu. Zgodnie bowiem z brzmieniem art. 805 §1 kc przez umowę ubezpieczenia ubezpieczyciel zobowiązuje się, w zakresie działalności swego przedsiębiorstwa, spełnić określone świadczenie w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku, a ubezpieczający zobowiązuje się zapłacić składkę. Zgodnie z kolei z §2 pkt 2 tego przepisu w przypadku ubezpieczenia osobowego świadczenie ubezpieczyciela polega zwłaszcza na zapłacie umówionej sumy pieniężnej, renty lub innego świadczenia w razie zajścia przewidzianego w umowie wypadku w życiu osoby ubezpieczonej. Umowa ubezpieczenia należy więc do umów kauzalnych (przyczynowych), przez co jej ważność zależy od istnienia odpowiedniej podstawy określonych nią świadczeń. Ubezpieczający w zamian za opłaconą składkę uzyskuje od ubezpieczyciela ochronę przed wystąpieniem określonego wypadku, natomiast ubezpieczyciel spełnia świadczenie, w celu zwolnienia się z ciążącego na nim zobowiązania. Tymczasem w okolicznościach niniejszej sprawy „ochrona" ubezpieczeniowa miała charakter marginalny, o ile w ogóle można była przyjąć, że w ogóle występowała. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego wynikało bowiem, iż głównym celem przedmiotowej umowy było inwestowanie środków pochodzących z wpłacanych przez powoda comiesięcznych wpłat (określonych w umowie jako składka), zaś przywołanie w umowie regulacje i sformułowania odwołujące się do umowy ubezpieczenia na życie były jedynie „nakładką”, zastosowaną po to, by ewentualny zysk z tej umowy nie był (jako świadczenie ubezpieczeniowe) obciążony tzw. „podatkiem Belki”. Taki faktyczny cel przedmiotowej umowy wynikał także z tego, że przewidziane w tej umowie wyłączne świadczenie z tytułu śmierci ponad sumę 5 000 zł odnosiło się do wartości środków pochodzących z uiszczonych przez powoda składek, przez co de facto całe ryzyko wysokości tych świadczeń obciążało powoda, a nie ubezpieczyciela. Co więcej, pozwany ubezpieczyciel – w świetle treści przedmiotowej umowy – nie tylko nie ryzykował niczym, ale też niezależnie od wartości środków znajdujących się na rachunku powoda miał zapewniony pełen i regularny zysk, gdyż systematycznie z comiesięcznych wpłat powoda pobierał uprzednio szereg opłat, które wymienione zostały w Załączniku nr 1 do OWU Tabela opłat. Były to zaś: opłata za obsługę ubezpieczenia, opłata za prowadzenie Indywidualnego rachunku, opłata z tytułu Konwersji Jednostek, opłata z tytułu zmiany Alokacji Składki, opłata manipulacyjna za zakup Jednostek za Składkę dodatkową, opłata za wykup. Brak było zatem w przypadku omawianej umowy charakterystycznej cechy umowy ubezpieczenia, w której to ubezpieczyciel ponosi ryzyko wystąpienia przyszłego zdarzenia. Co więcej, w warunkach przedmiotowej umowy, w razie straty ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, negatywne skutki tego zjawiska odczuwał tylko ubezpieczony, a w razie jego śmierci (mało prawdopodobnej z uwagi na wiek powoda w dacie zawarcia umowy) wskazana przez niego osoba uposażona. Otrzymywane przez nią ewentualne świadczenie mogło wszak być w omawianej sytuacji znacznie niższe niż wysokość wpłaconych składek i to do tego poziomu, że ponad kwotę 5 000 zł mogło wręcz nie przedstawiać żadnej wartości ekonomicznej, mimo iż przez cały czas ubezpieczyciel poprzez przeznaczanie części wpłat powoda na wymienione wyżej opłaty uzyskiwał wynagrodzenie. Jak wynikało bowiem z treści polisy suma ubezpieczenia odpowiadała wszak jedynie sumie wartości jednostek zgromadzonych na indywidualnym rachunku powoda oraz kwocie 5 000 zł. Tym samym minimalna wartość świadczenia gwarantowanego przez ubezpieczyciela stanowiła równowartość 17-nastu jego miesięcznych składek, przy czym by wg OWU bezkosztowo zrezygnować z tego „ubezpieczenia” i otrzymać pełen zwrot wartości wpłaconych środków – powód musiałby przez okres 10-ciu lat systematycznie dokonywać opłacania składek, przez co w tym okresie wartość dokonanych przez niego wpłat – wg pierwotnego brzmienia polisy - odpowiadałaby sumie 36 000 zł (300 zł * 12 m-cy * 10 lat). Z powyższego wynikało, że zgodnie z treścią tej umowy w zamian za wpłaty w wysokości 36 000 zł – po 10-ciu latach trwania umowy ubezpieczyciel gwarantował wyłącznie wypłatę kwoty 5 000 zł, a więc kwotę ponad 7 razy niższą niż suma „składek”. Przy czym, co należy podkreślić składka ta wzrosła przecież wraz z upływem czasu trwania umowy i w roku 2017 wynosiła już ponad 400 zł, co omawianą dysproporcję czyniło jeszcze bardziej drastyczną. Taka konstrukcja przedmiotowej umowy prowadziła do wniosku, iż w świetle jej zapisów świadczenie obciążające ubezpieczyciela, nawet w tym przypadku mogło pozostawać niższe niż nominalna wysokość uiszczonych przez niego składek, a nawet – w sytuacji niekorzystnej wyceny - przedstawiać wartość ekonomicznie nieopłacalną. Tym samym, w ocenie Sądu, celem przedmiotowego ubezpieczenia nie było w istocie udzielanie ochrony ubezpieczeniowej ubezpieczonemu ani osobie uposażonej, lecz to tylko i wyłącznie inwestycja, i to inwestycja obarczona wysokim ryzykiem dla ubezpieczonego. W konsekwencji powód nie mógł mieć wcale pewności, że w przypadku jego zgonu osoba wskazana przez niego jako uposażona zostanie zabezpieczona, ani że faktycznie w momencie – jak mu opisywano dowolnej rezygnacji – otrzyma świadczenie stanowiące realny ekwiwalent dokonanych przez niego wpłat. Wręcz przeciwnie, jako ubezpieczony, pozostawał stroną tak ukształtowanego produktu finansowego, który wiązał się ze znacznym ryzykiem utraty środków oraz minimalnym poziomem ochrony wpłaconych środków. Mimo bowiem, że ze swej istoty, umowa ubezpieczenia nie jest środkiem służącym osiąganiu zysków z inwestycji w papiery wartościowe czy fundusze inwestycyjne, to aby ubezpieczenie było opłacalne dla powoda, zyski ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych powinny być na tyle wysokie, by nie tylko pokryć opłaty pobierane na bieżąco przez ubezpieczyciela, ale i dodatkowo wypracować jeszcze nadwyżkę. Stąd też, w ocenie Sądu, w omawianym przypadku realizacja podstawowego celu umowy ubezpieczenia na życie nie występowała.

W konsekwencji, w sytuacji gdy głównym celem zawarcia przedmiotowej umowy było gromadzenie środków pieniężnych w celu pomnożenia ich wartości poprzez inwestowanie ich oferowane przez pozwaną fundusze, to zdaniem Sądu, postanowienie umowne, którego zastosowanie skutkowało utratą wartości tych środków na rzecz pozwanego ubezpieczyciela w wielkości zmiennej, na którą to powód nie miał żadnego wpływu, a wynikało to z przerzucenia odpowiedzialności inwestowania przez pozwaną na powoda – w sposób ewidentny pozostawało sprzeczne z właściwością oferowanego powodowi stosunku zobowiązaniowego oraz zasadą lojalności i uczciwości kontraktowej obowiązującej stronę pozwaną. W konsekwencji były to więc postanowienia nieważne i jako takie nie mogły stanowić skutecznej podstawy do zatrzymania przez pozwanego ubezpieczyciela jakiejkolwiek części wartości środków zgromadzonych na rachunku powoda.

W tym miejscu przywołać należy, normę art. 353 1 kc, w myśl której: „Strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego.”. Z wyrażonej w tym przepisie zasady swobody umów, stanowiącej jedną z podstaw sytemu zobowiązań, wynika wprost, że granice swobody umów nie są nieograniczone, lecz wynikają z wymienionych w art. 353 1 kc czynników wyznaczających zakres kompetencji stron, tj.: właściwości (natury) stosunku, ustawy i zasad współżycia społecznego. Ograniczenie swobody dowolności ułożenia stosunku umownego przez strony z uwagi na ograniczenie tej swobody właściwością (naturą) stosunku umownego oznacza więc nakaz respektowania swoistych właściwości pewnych określonych umów, które to w związku ze swoją naturą nie poddają się w tym samym zakresie, to znaczy bez respektowania ich specyfiki, swobodzie kształtowania ich treści. W tym ujęciu właściwość (natura) stosunku zobowiązaniowego jest swoistego rodzaju tamą stawianą subiektywizacji podejścia do zawieranych przez dany podmiot zobowiązań. S. mogącej być nie tylko przejawem nierozumienia cech typowych danej umowy, ale także próbą działania fraude legem. Nakazując stronom umowy tak kształtować stosunek umowy by był on zgodny z jego właściwością ustawodawca wprowadził ograniczenie, które w sposób ogólny nakłada wymóg pozostawania w zgodzie z obiektywnymi właściwościami (cechami charakterystycznymi) materii spraw, których dana umowa ma dotyczyć [por. M. S.: Właściwość (natura) stosunku zobowiązaniowego jako ograniczenie zasady swobody umów, Palestra 41/7-8 (475-476), 17-23, 1997 r.]. Dopiero tak ukształtowana umowa, tj. w ważny sposób zawarta, wymaga od jej stron przestrzegania wynikających z niej postanowień. Postanowienia nieważne nie obligują stron umowy zawierającej takie regulacje do ich respektowania. Przy czym, co należy podkreślić, ustalenie i ocena tego, czy zawarta umowa mieści się w granicach przysługującej stronom kompetencji, czy też wykracza poza te granice, może być dokonywane wyłącznie z uwzględnieniem zakresu kompetencji stron istniejącego w chwili zawierania umowy. Późniejsze zmiany stanu prawnego ani zmiany postaw moralnych społeczeństwa nie wpływają na skuteczność zawartej umowy. Ani sądowa, ani umowna konwalidacja nieważnej ex lege czynności prawnej nie jest możliwa ani skuteczna.

Podkreślić także należy, że w omawianej sprawie sposób ustalenia wysokości potrącenia z wartości wpłaconych przez powoda środków zatrzymanego przez pozwaną świadczenia z tytułu wykupu pozostawał całkowicie dowolny i nie poddający się sądowej weryfikacji. Zastosowane przez powoda wartości i wielkości zostały przez niego ustalne w sposób jedynie jemu znany. W sprawie nie zostało bowiem przedstawione jakiekolwiek uzasadnienie dla zastosowanego przez pozwaną ustalenia, że ilością jednostek podlegających opłacie za wykup jest wartość 13, (...) nie jakakolwiek inna. Niezrozumiałym także było przyjęcie przez powoda dla ustalenia wysokości kwoty wykupu równowartości opłat za prowadzenie rachunku, jakie byłyby pobrane od umarzanych aktywów, gdyby były one utrzymane na rachunku do ostatniego dnia trwania umowy ubezpieczenia, w którym powód skończyłby 65 lat, nie dłużej jednak niż przez okres 20-tu lat licząc od początku okresu ubezpieczenia, podczas gdy zgodnie z treścią przedstawionego przez powoda brzmienia OWU (niekwestionowanego przecież co do treści przez pozwaną) – zgodnie z brzmieniem §22 pkt. 2 OWU uwzględniany w tym celu okres nie mógł wyć dłuższy niż lat 10 (vide OWU - k. 29 akt sprawy). Również wiec już tytko z tego powodu stanowisko pozwanej, co do słuszności zatrzymania przez nią świadczenia w niewypłaconej powodowi wielkości nie zasługiwało na uwzględnienie.

Niezależnie od powyższego, nawet w przypadku nieuznania przez Sąd wyżej wskazanych klauzul umownych za nieważne, roszczenie dochodzone pozwem podlegałoby uwzględnieniu z uwagi na abuzywność przywołanych zapisów OWU, których brzmienie strona pozwana uczyniła podstawą do zatrzymania części wartości środków zgromadzonych na rachunku powoda. W przedmiotowej sprawie zostały bowiem spełnione wszystkie warunki wymagane do tego, by zapisy te można było uznać za niewiążące powoda. Przedmiotowa umowa zawarta została z konsumentem (co było bezsporne w toku sprawy), kwestionowane przez powoda postanowienia umowy nie zostały z nim uzgodnione indywidualnie, nadto kształtowały one prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jej interesy oraz nie stanowiły one sformułowanych w sposób jednoznaczny „głównych świadczeń stron".

W tym zakresie Sąd w całości podziela stanowisko A. O. zaprezentowane w Komentarzu do Kodeksu cywilnego. Tom III. Zobowiązania - część ogólna, wyd. II pod redakcją A. K., iż: Przesłanka braku indywidualnego uzgodnienia […] przez ustawodawcę bliżej określona w przepisie art. 385 1 § 3 kc, […] nakazuje uznać za nieuzgodnione indywidualnie te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu; w szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. […]. Najczęściej będą to sytuacje, gdy umowa zawierana była z użyciem wzorca umownego i kwalifikowane postanowienie albo jest tylko elementem tego wzorca, albo zostało przejęte do umowy (w całości lub części) z wzorca umownego Wykładnia przepisu art. 385 1 § 3 kc, posiłkując się regułą interpretacyjną a fortiori, nakazuje przyjąć, że skoro ustawodawca zwraca szczególną uwagę na przypadki przejęcia postanowień wzorca przez umowę, to tym bardziej rozciąga ochronę konsumenta na sytuacje, gdy postanowienia wzorca wiążą konsumenta na mocy art. 384 kc, nie zostały bowiem objęte konsensem stron (por. pkt 2 komentarza). Co więcej, z regulacji art. 385 1 §3 kc wprost wynika, iż co do zasady nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia, które zostały przejęte z wzorca zaproponowanego przez kontrahenta.

Przechodząc powyższe na grunt niniejszej sprawy wskazać należało, iż pozwana nie wykazała aby powód miał możliwości przedstawienia swojej propozycji warunków umowy i by były one następnie poddane negocjacjom stron. Wręcz przeciwnie, z poczynionych w sprawie ustaleń faktycznych wynikało, iż sposób wyliczenia wysokości świadczenia wykupu został powodowi z góry narzucony.

W tym miejscu, za właściwym jest wskazanie, za stanowiskiem A. O. zaprezentowanym w cytowanym powyżej Komentarzu do Kodeksu cywilnego, iż: W stosunkach z konsumentami szczególne znaczenie mają te oceny zachowań podmiotów w świetle dobrych obyczajów, które odwołują się do takich wartości jak: szacunek wobec partnera, uczciwość, szczerość, zaufanie, lojalność, rzetelność i fachowość. Im powinny odpowiadać zachowania stron stosunku, także w fazie przedumownej. Postanowienia umów, które kształtują prawa i obowiązki konsumenta, nie pozwalając na realizację tych wartości, będą uznawane za sprzeczne z dobrymi obyczajami. Tak w szczególności kwalifikowane są wszelkie postanowienia, które zmierzają do naruszenia równorzędności stron stosunku, nierównomiernie rozkładając uprawnienia i obowiązki między partnerami umowy. Właśnie brak równowagi kontraktowej jest najczęściej wskazywanym przejawem naruszenia dobrych obyczajów drogą zastosowania określonych klauzul umownych (por. M. Bednarek (w:) System prawa prywatnego, t. 5, s. 67; W. Popiołek (w:) K. Pietrzykowski, Komentarz, t. I, 2011, art. 3851, nb 10; K. Zagrobelny (w:) E. Gniewek, P. Machnikowski, Komentarz, 2013, art. 3851, nb 9). W wyroku z dnia 13 lipca 2005 r. (I CK 832/04, Pr. Bank. 2006, nr 3, s. 8) SN stwierdził, że „działanie wbrew dobrym obyczajom" w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku.

W niniejszej sprawie Sąd w całości podzielił także stanowisko Sądu Najwyższego zawarte w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 marca 2005 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I CK 586/04, zgodnie z którym: „Nie ulega wątpliwości, że niedozwolone są także postanowienia umowne uszczuplające ustawowe uprawnienia konsumenta; nałożenie we wzorcu umowy na konsumenta obowiązku zapłaty kwoty pieniężnej i to w znacznej wysokości, w razie skorzystania przez niego z prawa przyznanego mu w ustawie, jest sprzeczne zarówno z ustawą, jak i dobrymi obyczajami, gdyż zmierza do ograniczenia ustawowego prawa konsumenta, czyniąc ekonomicznie nieopłacalnym korzystanie z tego prawa”. Na gruncie niniejszej sprawy zapis umowny przewidujący możliwość zatrzymania przez pozwaną spółkę znacznej wartości zgromadzonych na rachunku polisy środków, w tym określenie jej w sposób zmienny, uzależniony wyłącznie od kształtowania tej wysokości przez pozwaną, z pewnością jest zapisem przewidującym po stronie powoda (konsumenta) obowiązek poniesienia kosztu wcześniejszego zakończenia stosunku umownego w znacznym rozmiarze. W ocenie Sądu pomimo tego, że potrącenie kwoty stanowiącej przedmiot sporu w niniejszej sprawie, została nazwana w inny sposób niż opłata warunkowa, czy opłata likwidacyjna, to jest to tylko kwestia nazewnictwa. Wypłata jedynie części Świadczenia Wykupu pełniła bowiem taką samą rolę jak „opłata warunkowa" czy „opłata likwidacyjna" stosowana przez innych ubezpieczycieli. Wprowadzenie tego typu postanowień we wzorcach umownych doprowadzało bowiem się do sytuacji, w której jedynie część wartości rachunku jest przekazywana konsumentowi, natomiast pozostała cześć pozostaje po stronie ubezpieczyciela. Taka faktyczny cel owej regulacji wynikał też wprost z treści sporządzonego i przesłanego powodowi przez pozwaną spółkę rozliczenia umowy (k. 61 - 64 akt sprawy), w którym wprost wskazano, iż: „§ 22 pkt 1 Towarzystwo pobiera z kwoty wypłacanego całkowitego wykupu lub częściowego wykupu opłatę stałą określoną kwotowo (..) 2. Niezależnie od opłaty stałej wymienionej w ust. I powyżej, w przypadku dokonywania całkowitego wykupu, Towarzystwo pobiera opłatę zmienną dotyczącą umarzanych aktywów, powstałych w wyniku zainwestowania Składek należnych w pierwszych dwóch latach Okresu ubezpieczenia. Wysokość opłaty zmiennej stanowi równowartość łącznej wysokości opłat za prowadzenie rachunku, o których mowa w §19 ust. 3 pkt I), jakie byłyby pobrane od umarzanych aktywów, o których mowa w zdaniu poprzednim, gdyby byłyby pobrane od umarzanych aktywów, o których mowa w zdaniu poprzednim, gdyby były one utrzymane na rachunku do ostatniego dnia roku trwania umowy ubezpieczenia, w którym Ubezpieczony skończyłby 65 lat, nie dłużej jednak niż za 10 lat licząc od początku Okresu ubezpieczenia. Wysokość opłaty zmiennej oblicza się z uwzględnieniem Cen jednostek z dni umorzenia tych Jednostek.

W ocenie Sądu owa ukryta opłata nie była jednocześnie ekwiwalentem żadnych czynności podejmowanych w celu prawidłowego wykonania dotychczasowej umowy, ani też nie stanowiła kosztów jej rozwiązania, bowiem miała ona charakter zmienny, uzależniony od wartości jednostek w chwili wykupu (faktycznie od pomyślności inwestycji, prowadzonych przez pozwaną), a więc pozostawała w istocie rzeczy oderwana od rzekomo poniesionych przez ubezpieczyciela kosztów. Wysokość kosztów wykupu ukształtowana została również w taki sposób, który nie daje możliwości przewidzenia wysokości opłaty, którą pozwany miał ponieść w chwili rzeczywistego wykupu, a pozwana uzależniła opłatę od wartości jednostek zgromadzonych na rachunku według narzuconego powodowi sposobu wyliczeń. Co więcej, zdaniem Sądu, takie ukształtowanie postanowień umowy, w którym w chwili podejmowania przez ubezpieczonego decyzji o przystąpieniu do ubezpieczenia na życie, nie jest mu znana - przynajmniej orientacyjnie - wartość wykupu ubezpieczenia w kolejnych latach, prowadziła do ukształtowania praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszała jego interesy. Z przywołanych wyżej postanowień OWU i Załącznika nr 1 nie wynikało wszak jednoznacznie, jaką kwotą zostanie obciążony konsument w razie rozwiązania umowy na skutek zgłoszenia wniosku o całkowity wykup. Kwota ta zmieniała się bowiem każdego dnia i była uzależniona od wyników finansowych ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, w które ubezpieczyciel zainwestował środki ubezpieczającej, a także od dnia, na który ubezpieczyciel zlecał dokonanie wyceny jednostek tych funduszy. Wskutek powyższego w chwili podejmowania decyzji o zaciągnięciu zobowiązania przez powoda, polegającego m.in. na obowiązku regularnego opłacania składek przez wiele lat, nie miał on pełnej, rzetelnej wiedzy o przysługujących mu na podstawie umowy uprawnieniach oraz o finansowych konsekwencjach rezygnacji z ubezpieczenia. Koszty, którymi obciążony został powód zostały ustalone przez pozwanego w sposób arbitralny, w sposób nie uwzględniający żadnego związku z rzeczywistymi kosztami związanymi z rezygnacją z ubezpieczenia. Miały one na celu tylko i wyłącznie „przerzucenie" ryzyka działalności ubezpieczyciela na konsumenta. Co więcej celem takiego ukształtowania w OWU sposobu ustalenia wysokości świadczenia wykupu było w istocie zapewnienie ubezpieczycielowi zysku, który ten osiągnąłby dopiero wówczas, gdyby umowa trwała dłużej, tj. 10 lat.

Wskazać też należy, iż w opinii Sądu, nawet gdyby wysokość pomniejszego świadczenia wykupu była przypisana do faktycznie poniesionych przez ubezpieczyciela kosztów, to i tak w momencie zawierania umowy powód nie był w stanie zweryfikować ani ich wysokości, ani zasadności ich poniesienia. Twierdzenie pozwanego zawarte w OWU, iż tego typu opłata jest przeznaczana na pokrycie kosztów związanych z dystrybucją i zawarciem umowy (np. działalność pośredników finansowych) nie mógł znaleźć usprawiedliwienia, skoro o takim przeznaczeniu ewentualnego pomniejszania wartości świadczenia wykupu powód nie został poinformowany przez pracownika banku, który w imieniu i na rachunek pozwanej działał podczas zawarcia przedmiotowej umowy. W ocenie Sądu fakt, iż w przypadku wcześniejszego rozwiązania przedmiotowej umowy pozwany ubezpieczyciel, zgodnie z zasadami obowiązującej go rachunkowości, obowiązany jest do jednorazowego zaksięgowania pozostałego kosztu prowizji uiszczonej na rzecz agenta (której wysokość w przypadku dalszego trwania umowy byłaby systematycznie i proporcjonalnie księgowana w dłuższym okresie czasu) pozostaje bez wpływu na ustalenie braku obowiązku po stronie powoda zwrócenia mu tego kosztu. Nałożone na pozwaną spółkę regulacje rachunkowe w zakresie sposobu księgowania ustalonych przez nią kosztów jej działalności nie mają bowiem przełożenia na jej relacje z klientami, którzy dokonują z nią czynności z pozycji konsumentów. Tak jak klient banku nie jest obowiązany przy wcześniejszym zerwaniu lokaty bankowej pokryć z wartości tej lokaty wynagrodzenia pracownika banku przyjmującego zlecenie jej utworzenia, tak i powód, zdaniem Sądu, nie jest obowiązana pokryć takiego wynagrodzenia przekazanego przez ubezpieczyciela na rzecz wynajętego przez niego agenta. W tym kontekście zgodzić się należy z Rzecznikiem Finansowym, że wydatki związane z opracowaniem koncepcji produktu, jego wdrożeniem na rynek, wynagrodzeniem pośredników ubezpieczeniowych lub też utrzymaniem własnej sieci sprzedaży, których działalność w przeważającej mierze sprowadza się do czynności podejmowanych przed zawarciem umowy i zmierzających do jej zawarcia, czyli - upraszczając - do pozyskania klienta, nie można uznać za wydatki związane z wykonywaniem umowy i, co istotne, za wydatki konieczne i celowe dla wykonania zobowiązań ubezpieczyciela wynikających z umowy. Gdyby przyjąć prezentowane przez pozwanego czy innych ubezpieczycieli stanowisko za prawidłowe, to uznać by należało, czego Sąd nie aprobuje, że ubezpieczający byłby zobowiązany do zapłaty wynagrodzenia za samą możliwość zawarcia umowy z ubezpieczycielem. Przyjęty przez pozwaną spółkę model biznesowy jej działania jest kwestią jej wewnętrznej strategii i nie może przekładać się na przerzucenie wszystkich i pełnych kosztów jej działalności w zakresie czynności podjętych w celu zawarcia konkretnej umowy na rzecz jej drugiej strony. Takie działanie prowadzi bowiem do zachwiania równowagi kontraktowej stron umowy, gdyż całością ryzyka z niej wynikającego obciąża wyłącznie konsumenta. Stąd też brak było ważnych umowie podstaw do ewentualnego uwzględnienia w wartości zmiennej opłaty za wykup zapis kosztów poniesionych przez Ubezpieczyciela, a związanych z dystrybucją i zawarciem Umowy oraz o kosztami związanymi z prowadzoną przez Ubezpieczyciela działalnością gospodarczą. Powyższego nie usprawiedliwiał ani wskazywany przez pełnomocnika pozwanej długoterminowy charakter zwartej przez z powódką umowy, gdyż wbrew twierdzeniom strony pozwanej nie stanowi on essentialia negotii tego rodzaju umów, podobnie jak długotrwałe oszczędzanie środków pieniężnych nie stanowi normatywnego celu tej umowy.

W tym miejscu warto podkreślić, iż jakkolwiek stosownie do obowiązującego w dacie zawarcia spornej umowy art. 13 ust. 1 pkt 3 ustawy o działalności ubezpieczeniowej z 2003 roku ubezpieczyciel zobowiązany jest do określenia w umowie ubezpieczenia wartości wykupu, to powinien to jednak uczynić w taki sposób, aby konsument znał wysokość kwoty, jaka zostałaby wypłacona w przypadku rezygnacji z ubezpieczenia w poszczególnych latach jej trwania. Wymóg określenia wartości wykupu wynika także z nakazu sformułowania wzorca umowy w sposób jednoznaczny i zrozumiały (art. 385 §2 kc). Stąd też postanowienie wzorca, niepozwalające na kwotowe określenie kwoty wartości wykupu są niezgodne z przywołaną regulacją. Zdaniem Sądu, co należy podkreślić, taki sposób przedstawienia zaoferowanego powodowi produktu stanowił zaprzeczenie nakazu traktowania klienta ubezpieczyciela w sposób uczciwy, z należytą starannością, w granicach dobrze pojętego interesu własnego, uwzględniającego także interes jego klienta. Zdaniem Sądu, zaoferowane przez pozwaną dowody nie pozwalały na przyjęcie, że wskazany powodowi przez przedstawiciela ubezpieczyciela produkt został mu przedstawiony z rzeczywistym wyjaśnieniem wynikających z niego korzyści, których dana usługa przecież nie gwarantowała oraz z realnym przedstawieniem związanych z tym produktem ryzyk. Co więcej, zdaniem Sądu, gdyby pozwany ubezpieczyciel w sposób uczciwy zapewnił powodowi poziom rzetelnych i prawdziwych informacji o skali ryzyka tego produktu i prawdopodobieństwie ziszczenia się wynikającego z niego dla powoda ryzyka utraty inwestowanych środków, to nie dokonałby on jego wyboru. Stąd też, w ocenie Sądu, pozwany ubezpieczyciel nie miał żadnych podstaw do tego by racjonalnie spodziewać się, że w przypadku rzetelnego i prawdziwego przekazania posiadanej przez niego fachowej informacji o znaczeniu poszczególnych zapisów umowy (OWU) i ryzyka wiążącego się z zawarciem przedmiotowej umowy, że powód przyjąłby jej warunki w drodze indywidualnych negocjacji. Przeczy bowiem temu znacząca nierównowaga wynikających z umowy praw i obowiązków, nakreślona w niej ze szkodą dla konsumenta.

W konsekwencji Sąd podzielił stanowisko powoda, iż uprawniony jest on do żądania zwrotu całości wartości zgromadzonych na jego rachunku środków, gdyż nie istnieje żadna ważna podstawa do jej pomniejszenia o jakąkolwiek część. Z uwagi na powyższe – na podstawie art. 410 §1 i §2 kc. w zw. z art. 405 kc – Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę dochodzoną pozwem. Ponadto, na mocy art. 481 §1 i 2 kc od tej kwoty Sąd zasądził odsetki ustawowe za okres w pozwie wskazany.

W pkt. III wyroku pozwana, jako strona przegrywająca, został obciążony w całości powstałymi w sprawie kosztami procesu, o czym orzeczono na mocy art. 98 kpc w zw. z art. 108 kpc pozwana została obciążona obowiązkiem zwrotu na rzecz powoda poniesionych przez niego kosztów procesu, na które składała się uiszczona przez niego opłata od pozwu w wysokości 100 zł oraz zwrot wydatków związanych z zastępstwem procesowym (ustalonym w wysokości stawki minimalnej przewidzianej dla wskazanej w pozwie wartości przedmiotu sporu w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. 2015 poz. 1800, tj. w kwocie 900 zł) oraz opłatą skarbową (17 zł) uiszczoną w związku ze złożonym do akt sprawy dokumentem pełnomocnictwa procesowego).

SSR Marzanna Stefaniuk-Muczyńska

ZARZĄDZENIE

1.  Odnotować w rep. C i w kontrolce uzasadnień;

2.  Odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi pozwanego.

G., dnia 17 grudnia 2018 r.