Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III APa 72/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 14 marca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący

SSA Marek Procek (spr.)

Sędziowie

SSA Jolanta Pietrzak

SSA Tadeusz Szweda

Protokolant

Elżbieta Szewczyk

po rozpoznaniu w dniu 14 marca 2019 r. w Katowicach

sprawy z powództwa M. L.

przeciwko (...) S.A. w W.

o odszkodowanie, zadośćuczynienie, ustalenie odpowiedzialności na przyszłość

na skutek apelacji M. L. oraz (...) S.A. w W.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w Częstochowie z dnia 19 września 2018 r. sygn. akt IV P 8/17

1.  oddala apelację pozwanej (...) S.A. w W.;

2.  z apelacji powódki M. L. zmienia zaskarżony wyrok
w punkcie 3 częściowo w ten sposób, że zasądza od pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. L. tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000 zł (trzydzieści tysięcy złotych)
z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2014 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia
2016 r. do dnia zapłaty;

3.  z apelacji powódki zmienia zaskarżony wyrok w puncie 3 częściowo w ten sposób, że ustala odpowiedzialność pozwanej na przyszłość za skutki wypadku przy pracy powódki z dnia 29 września 2011 r.;

4.  z apelacji powódki zmienia zaskarżony wyrok w punkcie 5 w ten sposób, że znosi między stronami koszty zastępstwa procesowego;

5.  oddala apelację powódki w pozostałym zakresie;

6.  znosi między stronami koszty procesu w postępowaniu z apelacji obu stron.

/-/SSA J.Pietrzak /-/SSA M.Procek /-/SSA T.Szweda
Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III APa 72/18

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 28 września 2014 roku powódka M. L. domagała się zasądzenia na jej rzecz od (...) Spółki Akcyjnej w W. kwoty 3.643,40 zł tytułem odszkodowania wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty oraz kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami
od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, a także ustalenia odpowiedzialności pozwanej
na przyszłość oraz zwrotu kosztów procesu stosownie do obowiązujących przepisów.

Motywując swoje żądania, wskazywała, iż łączy odpowiedzialność strony pozwanej
z następstwami wypadków przy pracy w postaci napadów, które nastąpiły w dniach
29 września 2011 roku w dniu 20 października 2011 roku w jej miejscu pracy, czyli Urzędzie (...) nr(...), przy ul. (...) w C..

Strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz przyznanie jej od strony powodowej zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego, twierdząc, że dochowała wszelkich standardów związanych
z zabezpieczeniem pracowników oraz podjęła działania przewidziane dla tego rodzaju zdarzeń.

Wyrokiem z dnia 26 sierpnia 2016 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie w punkcie 1 oddalił powództwo oraz w punkcie 2 nie obciążył powódki kosztami zastępstwa procesowego.

W ocenie Sądu Okręgowego, powództwo M. L. nie znajduje oparcia
w treści art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c.

Na skutek apelacji powódki, Sąd Apelacyjny w Katowicach wyrokiem z dnia
21 lutego 2017 roku w uchylił zaskarżony wyrok w punkcie 1 i sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w Częstochowie do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia Sąd drugiej instancji wskazał, iż w podstawie faktycznej zaskarżonego wyroku brak ustaleń, które pozwoliłyby na jednoznaczne wyprowadzenie wniosku, iż stronie pozwanej nie można przypisać winy, w rozumieniu
art. 415 k.c. Tymczasem - jak wyjaśnił Sąd Apelacyjny - odpowiedzialność pracodawcy
na podstawie art. 415 k.c. ma miejsce także w wypadku niezapewnienia przez pracodawcę bezpiecznych warunków pracy i to nawet wtedy, gdy wskazania w tym względzie nie wynikają z norm prawnych, gdyż unikanie zagrożeń dla zdrowia i życia, jakie niesie wykonanie określonej pracy, uwarunkowane jest w znacznym stopniu wiedzą o istnieniu zagrożeń i znajomością ich unikania. Odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy uwarunkowana jest zatem wykazaniem przez pracownika, że tego rodzaju działań zaniechano, albo dokonano ich niewłaściwie. Konieczne jest więc stwierdzenie, że w okolicznościach faktycznych praca została zorganizowana nieprawidłowo, co doprowadziło do wypadku, albo że realne zagrożenia przy jej wykonywaniu nie zostały przez pracodawcę rozpoznane, wobec czego pracownik nie miał o nich wiedzy, albo zagrożenia faktyczne rozpoznane nie zostały przez pracodawcę wyeliminowane, co naraziło na uszczerbek zdrowia pracownika. Sąd ten podniósł przy tym, iż w przypadku napadu rabunkowego nie decyduje ilość zastosowanych środków, ale niewdrożenie efektywnych mechanizmów chroniących pracownika. Bowiem tylko w takim przypadku zauważalna jest relacja zachodząca między szkodą wyrządzoną przez napastnika, a zachowaniem pracodawcy, który zobowiązany jest do chronienia zdrowia i życia pracownika. Aspekt ten wyznacza zawinienie pracodawcy, jak również pozwala na uchwycenie adekwatnego związku przyczynowego między obowiązkiem pracodawcy, a skutkami zdarzenia. Według Sądu drugiej instancji, zakres powinności pracodawcy w dziedzinie bhp relatywizowany jest przez prawdopodobieństwo wystąpienia czynnika powodującego szkodę. Większe natężenie jednego lub kilku aspektów wymienionych w art. 207 § 2 pkt 4 k.p. dynamizuje powinność pracodawcy. Można założyć, że adekwatnym zabezpieczeniem przed wystąpieniem przestępczego napadu rabunkowego jest wprowadzenie efektywnego zespołu środków minimalizujących zagrożenie. Stopień aktywności pracodawcy zależy jednak od wielu czynników. Spójna polityka przeciwwypadkowa, jak wynika z art. 207 § 2 pkt 4 k.p., kształtowana jest zagadnieniami technicznymi, organizacją pracy, jej warunkami, stosunkami społecznymi oraz wpływem czynników środowiska pracy.

Sąd Apelacyjny doszedł do wniosku, że zebrany dotychczas materiał dowodowy nie dawał podstaw do wiążących ustaleń, że pracodawca powódki wprowadził efektywny zespół środków minimalizujących zagrożenie napadem rabunkowym. Istniała zatem potrzeba poczynienia ustaleń co do efektywności zastosowanych przez pozwaną zabezpieczeń technicznych przed napadem, w tym zwłaszcza skuteczności zastosowanego przez pozwaną Systemu Sygnalizacji Włamania i Napadu. Według Sądu drugiej instancji niezbędnym
dla oceny efektywności zastosowanych przez pozwaną zespołu środków minimalizujących zagrożenie napadami będzie poczynienie ustaleń czy zagrożenie działaniem przestępczym osób trzecich w rejonie położenia Urzędu (...) nr (...) było podwyższone.
W przypadku, gdyby natężenie tego czynnika było podwyższone, dynamizowało by to powinności pracodawcy w zakresie mechanizmów chroniących pracowników i uzasadniałoby podwyższoną staranność w sytuacji zwiększonego ryzyka.

Dopiero poczynienie ustaleń faktycznych we wszystkich powyższych aspektach pozwoli Sądowi Okręgowemu ocenić czy pozwana wprowadziła efektywny zespół środków minimalizujących zagrożenie i chroniących powódkę jako pracownika. Aspekt ten jest istotny, gdyż pozwoli dokonać prawidłowej oceny możliwości przypisania pracodawcy bezprawności w zachowaniu. Sąd Okręgowy winien nie tracić jednocześnie z pola widzenia faktu, że napady rabunkowe nastąpiły na konkretnej placówce pocztowej, w krótkim odcinku czasu.

W następstwie ponownego rozpoznania sprawy, Sąd Okręgowy w Częstochowie wyrokiem z dnia 19 września 2018 roku:

- w punkcie 1 zasądził od pozwanej (...) Spółki Akcyjnej w W.
na rzecz powódki M. L. tytułem zadośćuczynienia kwotę 20.000 zł
z ustawowymi odsetkami od dnia 28 września 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku
oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

- w punkcie 2 ustalił odpowiedzialność pozwanej na przyszłość za skutki wypadku
przy pracy powódki z dnia 20 października 2011 roku;

- w punkcie 3 oddalił powództwo w pozostałej części;

- w punkcie 4 nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa - kasy Sądu Okręgowego
w Częstochowie:

a) od pozwanej:

- 1.000 zł tytułem opłaty od pozwu, od której uiszczenia zwolniona była powódka,

- 1.000 zł tytułem opłaty od apelacji, od której uiszczenia zwolniona była powódka,

- 560,60 zł tytułem wydatków,

b) od powódki z zasądzonego na jej rzecz świadczenia kwotę 1.000 zł tytułem opłaty
od pozwu, nie obciążając powódki kosztami sadowymi w pozostałej części;

- w punkcie 5 zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 540 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w sprawie.

Sąd Okręgowy ustalił, iż M. L. od dnia 9 czerwca 2008 roku była zatrudniona w pełnym wymiarze czasu pracy w pozwanej P. S.A. w W. na stanowisku asystenta okienkowego, wykonując pracę w Urzędzie (...) nr (...)
w C.. Na mocy porozumienia zmieniającego od dnia 1 lipca 2010 roku świadczyła swoje obowiązki pracownicze w wymiarze 0,9 etatu w Urzędzie (...) nr (...)
w C., znajdującym się przy ul. (...).

Sąd Okręgowy wskazał także, iż u strony pozwanej od dnia 1 stycznia 2011 roku obowiązywała uchwała nr (...), która w załączniku nr (...)zawierała sposób postępowania w przypadku napadu na obiekt (...), zgodnie z którym pracownik powinien: poddać się woli napastnika; wykonać bez zwłoki jego polecenia; wydawać gotówkę począwszy od najmniejszych nominałów; nie prowokować agresji napastnika; w dogodnych, bezpiecznych momentach, naciskać przycisk alarmowy tyle razy, na ile pozwolą okoliczności; w miarę możliwości obserwować napastnika w celu zapamiętania rysów twarzy, ubioru, sposobu zachowania, głosu i składni językowej, rodzaju posiadanej broni oraz innych charakterystycznych cech; zapamiętać miejsca, w których poruszał się sprawca w celu ewentualnego ujawnienia i zabezpieczenia śladów; o ile nie żąda tego napastnik, nie odbierać telefonów; nie utrudniać ucieczki napastnikowi. Regulacje te określały również sposób postępowania pracowników pozwanej po napadzie. Mianowicie pracownik po opuszczeniu obiektu przez napastnika powinien zamknąć drzwi wejściowe i w miarę możliwości obserwować kierunek ucieczki sprawcy oraz środek transportu jakim się porusza; powiadomić bezpośredniego przełożonego o zdarzeniu; powiadomić Policję, udzielić pomocy osobom poszkodowanym, w razie potrzeby wezwać pogotowie ratunkowe; do czasu przyjazdu Policji nie dopuszczać do zatarcia śladów i dowodów przestępstwa przez pracowników i osoby postronne przebywające w obiekcie (...); zapamiętać jak największą liczbę szczegółów dotyczących napadu i jego sprawcy; opisać wygląd sprawców; zgłosić zaistniałe zdarzenie jako zdarzenie ryzyka operacyjnego na podstawie odrębnych przepisów. Treść powyższej uchwały została przekazana urzędom (...) pod postacią okólnika z dnia 31 stycznia 2011 roku „Dokumentacja bezpieczeństwa placówki (...)”. J. S. (1) jako naczelnik Urzędu (...) nr (...) przeszkoliła pracowników,
jak postępować w wypadku napadów. Szkolenia te obejmowały nie tylko procedurę postępowania podczas napadów, ale również odnosiły się do odbierania telefonów, reagowania na podejrzane sytuacje. Szkolenie takie odbyła także powódka.

Dalej, Sąd Okręgowy ustalił, że Urząd (...) nr (...) położony jest w dzielnicyZ. i - jak wynika z informacji Zastępcy Naczelnika Wydziału Kryminalnego Komisariatu (...) Policji w C. - jest to dzielnica spokojna, gdzie sporadycznie dochodzi do naruszenia prawa. Na przestrzeni lat 2008-2012 doszło na jej terenie
do 12 zdarzeń o charakterze rabunkowym, w tym do jednego w 2008 roku; do 4 w 2009 roku, do 3 zdarzeń w 2010 roku, do 2 zdarzeń w 2011 roku oraz do 2 zdarzeń w 2012 roku. Ponadto na terenie tej dzielnicy w latach 2008-2012 doszło do 13 zdarzeń o charakterze rozbójniczym. Łącznie na terenie dzielnicy Z. oraz na terenie miasta C. doszło:
w 2008 roku do 209 przestępstw o charakterze rabunkowym, w tym 123 przestępstwa zostały wykryte, a 86 niewykryte, w 2009 roku doszło do 239 przestępstw, w tym 139 zostały wyryte, a 99 niewykryte, w 2010 roku doszło do 196 przestępstw, w tym 138 zostało wykrytych,
a 58 niewykrytych, w 2011 roku do 209 przestępstw, w tym 145 zostało wykrytych,
a 64 niewykrytych oraz do 214 przestępstw w 2012 roku, w tym 176 zostało wykrytych,
a 38 niewykrytych.

Jak następnie ustalił Sąd Okręgowy, Urząd (...) nr (...) (obecnie filia Urzędu (...)nr (...) w C.) w spornym okresie (wrzesień - październik 2011 roku) był wyposażony w drzwi zamykane na dwa zamki oraz w okratowane okna. Na zewnątrz budynku (nad wejściem) znajdowała się żarówka w osłonie. W spornym okresie lampy oświetlenia ulicznego znajdowały się na przeciwko parkingu oraz od strony ulicy (...). Na zewnątrz budynku nie było zamontowanych kamer wizyjnych. Znajdowała się jedynie tablica informacyjna, iż obiekt jest całodobowo monitorowany. Do urzędu prowadziło jedno wejście, nie było drzwi ewakuacyjnych. Z sali operacyjnej przechodziło się na zaplecze,
ale pomieszczenie to było pozbawione drugiego wyjścia. Wewnątrz urzędu były dwa stanowiska pracy. Petentów od pracowników poczty oddzielała lada i szyby do wysokości
ok. 1,80 m. Urząd przyjmował także paczki w obniżonym okienku pączkowym zamykanym od środka na klucz. Szyba tego okienka była umieszczona w zawiasach i zabudowana pod sam sufit. Urząd był zabezpieczony poprzez alarm, a przycisk alarmowy znajdował się pod jednym biurkiem i był umieszczony na stałe na ścianie pod biurkiem. Był umiejscowiony tak, że osoba niższego wzrostu musiała przysunąć się do blatu biurka, by sięgnąć do niego stopą. Po uruchomieniu alarmu przez pracownika placówki (...) sygnał otrzymywała wartownia, która znajdowała się w Urzędzie (...) nr(...), przy ul. (...). Pracownik wartowni otrzymywał na monitorze napis o napadzie, przy czym jeden sygnał alarmowy był zawsze weryfikowany, gdyż przycisk alarmowy mógł zostać uruchomiony przypadkowo. Z kolei po trzech sygnałach od razu - bez weryfikacji zawiadamiano Policję. Również, gdy nie udało się dodzwonić do urzędu wartownik od razu dzwonił na Policję,
a jeżeli nie dodzwonił się na Policję, nawiązywał łączność telefoniczną z przełożonym.
W przypadku problemów z nawiązaniem łączności z przełożonym wartownik dzwonił na inne numery policyjne, na przykład do danego najbliższego miejsca napadu komisariatu,
aby uruchomić działania.

Sąd Okręgowy ustalił także, iż w dniu (...) roku w Urzędzie (...) nr (...) pracę wykonywały D. B. i powódka, która w tym dniu pełniła obowiązki kasjera głównego. Około godz. 19:58 do tego urzędu wtargnął nieznany, niewysoki, szczupły, młody mężczyzna, wyciągnął nóż i podszedł do okienka obsługiwanego przez D. B., domagając się wydania pieniędzy. D. B. odpowiedziała, że nie ma pieniędzy i wówczas sprawca przesunął się do okienka obsługiwanego przez M. L. i ponownie zaczął grozić nożem. Napastnik wskoczył na okienko paczkowe, wymachiwał nożem i chciał pchnąć to okienko, aby wejść na teren gdzie znajdowały się biurka pracownic. Wówczas D. B. przytrzymywała okienko, nie chcąc wpuścić napastnika, a powódka wyciągnęła z szuflady banknoty 10-, 20- złotowe i kilka 50-złotowych (łącznie 1.740 zł) i położyła je na blacie. Napastnik zabrał pieniądze z blatu i zbiegł.
Po wyjściu sprawcy D. B. uruchomiła przycisk alarmowy i zadzwoniła również
na Policję, która pojawiła się na miejscu kilka minut po godzinie 20:00. Po tym zdarzeniu przełożona pracownic Urzędu (...)nr (...) naczelnik J. S. (1) informowała pracownice, że można skorzystać z pomocy psychologa. Taką informację obie pracownice uczestniczące w tym zdarzeniu uzyskały od Policji, jednak żadna z nich nie zdecydowała się na skorzystanie z takiej pomocy.

Po tym napadzie, w dniu 3 października 2011 roku, sporządzony został przez kierownika Biura (...) raport dotyczący tego zdarzenia, w którym zidentyfikowano m.in. ryzyko (podatność) wystąpienia napadu, czyli:

-

możliwość napadu na urząd (...) zintensyfikowana jest przez duży przepływ klientów (znajdujące się w otoczeniu punktu usługowe, sieć sklepów, giełda warzywna);

-

ryzyko obserwacji i napadu w godzinach pracy urzędu (...) (względnie mniejsze natężenie ruchu klientów);

-

duża ilość osób przemieszczających się samochodami osobowymi do/z miasta C. (znajdująca się w pobliżu trasa w kierunku K. - W.).

W raporcie wskazano także propozycje działań korygujących/optymalizujących, również w skali całej (...), w tym:

-

wyposażenie U. w kamerę rejestrującą wejścia/wyjścia klientów oraz pole sali operacyjnej;

-

wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze pracy U. oraz

-

udzielenie pomocy psychologa osobom poszkodowanym ze względu na działanie silnego stresu.

Postanowieniem z dnia 12 października 2012 roku śledztwo w sprawie napadu z dnia 29 września 2011 roku zostało umorzone wobec niewykrycia sprawców przestępstwa.

W dniu 20 października 2011 roku pracę w Urzędzie (...) (...) wykonywały naczelnik placówki - J. S. (1), która była wtedy kasjerem głównym
i powódka jako kasjer pomocniczy. W tym dniu około godziny 19:36 do placówki wszedł zamaskowany mężczyzna, który wskoczył na blat okienka paczkowego, próbując go otworzyć. Sprawca posiadał nóż, który w momencie próby otwarcia okienka pozostał
na blacie oraz w prawej dłoni trzymał przedmiot przypominający broń palną. J. S. (1), przy użyciu plombownicy przytrzymywała okienko, tak by uniemożliwić napastnikowi wejście na teren obsługi. Gdy udało jej się otworzyć okienko w stronę napastnika, ten znalazł się na podłodze i nie próbował więcej atakować. Zaczął kierować się w stronę wyjścia, ale wrócił jeszcze po pozostawiony na blacie nóż, po czym zbiegł.
Po ucieczce napastnika, naczelnik ręką uruchomiła przycisk alarmowy i zawiadomiła Policję, która dotarła do Urzędu w przedziale czasu od 5 do 10 minut.

W dniu 21 października 2011 roku Biuro(...) (...)zwróciło się do Komendanta Miejskiej Policji w C. z prośbą
o wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze Urzędu (...) (...), mieszczącego się przy ul. (...).

W dniu 26 października 2011 roku sporządzony został przez pracodawcę raport dotyczący napadu z dnia 20 października 2011 roku, w którym wskazano te same przyczyny wpływające na zintensyfikowanie ryzyka napadu jak w raporcie z dnia 3 października 2011 roku oraz ponownie wskazano propozycję wyposażenia urzędu w kamerę rejestrującą wejścia/wyjścia klientów oraz pole sali operacyjnej oraz wzmożenie nadzoru policyjnego.

Postanowieniem z dnia 6 kwietnia 2012 roku umorzono postępowanie przygotowawcze w sprawie dokonanego rozboju wobec niewykrycia sprawcy czynu zabronionego.

Po tym napadzie powódka zdecydowała się na skorzystanie z pomocy psychologa
i od dnia 21 października 2011 roku do 19 kwietnia 2012 roku była osobą niezdolną do pracy. Następnie w okresie od 20 kwietnia 2012 roku do 15 listopada 2012 roku pobierała świadczenie rehabilitacyjne.

Pozwana oświadczeniem złożonym w dniu 3 sierpnia 2012 roku rozwiązała
z M. L. umowę o pracę bez wypowiedzenia z powodu niezdolności do pracy
i braku orzeczenia o zdolności do pracy wskutek choroby trwającej dłużej, niż łączny okres pobierania z tego tytułu wynagrodzenia i zasiłku oraz pobierania świadczenia rehabilitacyjnego przez pierwsze 3 miesiące (tj. na podstawie art. 30 § 1 pkt 3 w zw. z art. 53 § 1 pkt 1 lit. b k.p).

Wyrokiem z dnia 24 września 2013 roku (sygn. akt IV P 51/12) Sąd Okręgowy
w Częstochowie ustalił, iż zdarzenia z dnia 29 września 2011 roku i 20 października
2011 roku, jakim uległa powódka M. L. u pozwanego (...) Spółki Akcyjnej w W., stanowiły wypadki przy pracy.

Ponadto Sąd Okręgowy ustalił, że komisja lekarska orzeczeniami z dnia 27 sierpnia 2014 roku ustaliła u powódki po 5% długotrwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego skutkami wypadków przy pracy z dnia 29 września 2011 roku oraz z dnia 20 października 2011 roku. Decyzjami z dnia 9 września 2014 roku Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w C. przyznał M. L. jednorazowe odszkodowanie po 3.650 zł
w związku z każdym z wypadków przy pracy.

Natomiast biegłe sądowe z zakresu psychiatrii i psychologii w opinii z dnia
24 listopada 2015 roku oraz opinii uzupełniającej z dnia 23 lutego 2016 roku stwierdziły
u M. L. zaburzenia stresowe pourazowe przebyte oraz trwające zaburzenia lękowe mieszane o nikłym nasileniu, skutkujące koniecznością podjęcia kompleksowego leczenia psychiatryczno - psychologicznego. W wyniku zaistniałych wypadków przy pracy powódka utraciła zdolność do pracy w początkowym okresie, tj. przez okres 3-4 miesięcy
w stopniu całkowitym, a następnie w stopniu częściowym. Częściowa niezdolność do pracy utrzymywała się do końca pobierania zasiłku chorobowego, jak również przez cały okres trwania świadczeń rehabilitacyjnych i kolejno do czasu ukończenia kompleksowej terapii
w warunkach Centrum Terapii Nerwic (...), tj. do lipca 2013 roku. Po zakończonej terapii stan M. L. uległ zdecydowanej poprawie umożliwiając jej już wówczas powrót do pracy. W tym czasie nie podjęła jednak pracy, gdyż doznała złamania kończyny górnej. Biegłe wyjaśniły również, iż w przypadku wystąpienia tak silnego stresu, jakim
u powódki były napady (z zagrożeniem zdrowia i życia) zaburzenia lękowe (manifestujące się poczuciem strachu, paniki, zagrożenia, odczuwanie kołatania serca, zaburzenia snu) będą powracały przez wiele następnych miesięcy, jednak w stopniu niewielkim i trwające krótko. Takich dolegliwości doświadczyła powódka w pierwszej połowie 2014 roku, zgłaszając się ponownie do psychiatry - zaburzenia te ustąpiły po rozmowie z lekarzem, wówczas nie wdrożono leczenia, a badana nie podjęła terapii. Nasilenie i charakter tych zaburzeń po lipcu 2013 roku nie czynił powódki, z uwagi na stan zdrowia psychicznego, osobą niezdolną
do pracy. Biegłe nie wykluczyły jednak, iż zdarzenie z 2008 roku, o podobnym charakterze jak te z 2011 roku, spotęgowało objawy jakie wystąpiły u opiniowanej po zdarzeniach
z 2011 roku.

W marcu 2018 roku stan zdrowia powódki, w stosunku do badania z dnia 24 listopada 2015 roku oraz z dnia 23 lutego 2016 roku uległ pogorszeniu. Pogorszenie to jest wieloprzyczynowe i spowodowane jest m.in. nadal toczącą się sprawą sądową i związaną
z tym koniecznością powrotu do traumatycznych wydarzeń poprzez zeznania oraz udział
w oględzinach. Dodatkowo na występujące u niej zaburzenia wpływ ma także brak stabilizacji w życiu osobistym oraz występujące u niej dolegliwości somatyczne. Opiniowana reaguje na zachowania w życiu osób ją otaczających - ostatnio zamartwia się bo wielu jej znajomych zachorowało lub zmarło na raka, a dodatkowo reaguje na zmiany pogodowe - obniżenie nastroju w okresie jesiennym. M. L. nie podejmuje jednak leczenia psychoterapeutycznego i jedynie sama powróciła do ćwiczeń wskazanych przez psychologa
z leczenia wcześniejszego, a polegających na poruszaniu się po ulicach w asyście kogoś zaufanego, będącego w oddali od opiniowanej. Równocześnie biegłe wskazały, iż rokowania na przyszłość co do poprawy stanu zdrowia są dobre, z zaznaczeniem, że winna ona kontynuować leczenie psychoterapeutyczne w warunkach ambulatoryjnych.

Również biegli sądowi lekarze specjaliści z zakresu psychiatrii M. M.
i psychologii J. J. w opinii z dnia 26 czerwca 2018 roku stwierdzili u badanej zaburzenia lękowe z obniżeniem nastroju, które rozwinęły się po przebytych doświadczeniach traumatycznych i mają bezpośredni związek z napadami na placówkę pocztową w dniach
29 września 2011 roku i 20 listopada 2011 roku. Początkowo zaburzenia spełniały kryteria zespołu stresu pourazowego, a obecnie występują u niej trwałe zaburzenia lękowe. Stan zdrowia opiniowanej wymaga dalszego leczenia i pomocy terapeutycznej. Mimo dość znacznej poprawy, objawy nie ustąpiły całościowo. Opiniowana wciąż pracuje nad pokonaniem zaburzeń lękowych, oswojeniem wzbudzających w niej lęk sytuacji.
W warunkach domowych, w sytuacji gdy ktoś bliski jest obecny obok, w zasadzie opiniowana lęku już nie doświadcza, jednak każde wyjście poza obejście domowe wiąże się
z wzbudzeniem doznań lękowych. Jedynie sporadycznie w warunkach domowych występują epizody wygórowanych, nieadekwatnych reakcji emocjonalnych, które na pewien czas wyłączają badaną z normalnego biegu spraw - musi wówczas przez kilkadziesiąt minut być sama, doświadcza wtedy trudnych dla niej emocji. W wyniku wypadków, powódka utraciła zdolność do wykonywania swojej pracy urzędnika pocztowego, w tym przez okres pół roku była całkowicie niezdolna do pracy, następnie utratę zdolności do pracy można uznać
za częściową na pewno do końca otrzymywania zasiłku chorobowego i przez okres pobierania świadczeń rehabilitacyjnych i zakończenia leczenia w CTN w M. (lipiec 2013 roku). Po zakończeniu leczenia w CTN powódka przez pewien czas zarzuciła leczenie psychiatryczne, jednakże po niedługim czasie nastąpiła eskalacja objawów lękowych
i opiniowana powróciła do leczenia, które kontynuuje do dziś. Na chwilę obecną powódka jest osobą zdolną do pracy, jednakże ewentualna praca musiałaby spełniać dla opiniowanej kryteria bezpieczeństwa i nie uruchamiać lękowych reakcji wykształconych w wyniku traumatycznych doznań. Rokowania na przyszłość są dobre z zaznaczeniem unikania sytuacji wzbudzających lęk.

Odnośnie do napadu na sklep w 2008 roku, to biegli podali, iż sama badana twierdzi, że tamto zdarzenie nie wzbudziło w niej głębszych emocji. Dla niej ważne było, że sprawa została szybko rozwiązana, a napastnik zatrzymany. Po tym napadzie powódka nie utraciła
w żadnym stopniu zdolności do pracy, nie wymagała leczenia, nie przejawiała żadnych zaburzeń psychopatologicznych. Napad z 2008 roku nie miał zatem wpływu na jej stan psychiczny po październiku 2011 roku.

Sąd Okręgowy, ustalając stan faktyczny w sprawie dał wiarę zeznającym w sprawie świadkom, jak również zeznaniom powódki, albowiem uznał je za logiczne i spójne oraz zasadniczo zbieżne ze sobą. Okoliczności związane z przebiegiem zdarzeń z dnia 29 września 2011 roku i z dnia 20 października 2011 roku nie były między stronami sporne i zostały zasadniczo ustalone w sprawie o sygn. akt IV P 51/12. Ponadto, Sąd ten oparł się również
na dokumentach załączonych do akt sprawy, których wiarygodność nie była kwestionowana przez żadną ze stron.

W sprawie bezsporne jest - według tegoż Sądu - iż rozpoznane u powódki przebyte zaburzenia stresowe pourazowe oraz trwałe zaburzenia lękowe mieszane są wynikiem zdarzeń z września i października 2011 roku. W ich wyniku, co stwierdziły zgodnie dwa zespoły biegłych, badana była niezdolna do pracy przez cały okres trwania zasiłku chorobowego oraz świadczenia rehabilitacyjnego, aż do zakończenia leczenia w Centrum Terapii Nerwic w M. (czyli do lipca 2013 roku). Ustalając faktyczny rozmiar doznanej przez M. L. krzywdy, Sąd Okręgowy oparł się na treści opinii dwóch zespołów biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii, które uznał za miarodajne, albowiem zostały one wydane przez biegłych sądowych specjalizacji właściwej dla schorzenia,
na które cierpi powódka, legitymujących się wieloletnim doświadczeniem zawodowym
i orzeczniczym. Wydanie opinii poprzedzone zostało bezpośrednimi badaniami powódki
oraz szczegółową analizą dokumentacji medycznej z przebiegu jej dotychczasowego leczenia. Opinie te - według Sądu Okręgowego - uwzględniają także wiek badanej, jej wykształcenie
i poziom posiadanych kwalifikacji zawodowych, przebieg dotychczasowego zatrudnienia, stan zdrowia sprzed wypadku z dnia 20 października 2011 roku, okoliczności tego zdarzenia, a także wszystkie skutki wypadku przy pracy, które zostały przez biegłych poddane fachowej i drobiazgowej analizie.

Z kolei, zarzuty wniesione do powyższej opinii przez pozwaną stanowiły jedynie nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi zapatrywaniami biegłych sądowych i jako takie
nie zasługiwały na uwzględnienie. W szczególności fakt, iż powódka czasowo zarzuciła leczenie oraz od lipca 2013 roku nie poszukiwała aktywnie pracy, w żaden sposób
nie wpływa na fakt, iż jej stan psychiczny spowodowany jest zdarzeniem z dnia
20 października 2011 roku.

Oceniając zgłoszone żądania, Sąd Okręgowy podniósł, iż powódka prawidłowo oparła swoje powództwo na art. 415 k.c., w sprawie niekwestionowane bowiem jest, iż działalność pozwanej w zakresie usług pocztowych nie jest wykonywana przez przedsiębiorstwo
lub zakład wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody.

Sąd ten podkreślił przy tym, iż powódka dochodziła świadczeń uzupełniających
z tytułu wypadków przy pracy spowodowanych, jej zdaniem, niedopełnieniem przez pracodawcę ciążących na nim obowiązków w dziedzinie bezpieczeństwa i higieny pracy. Zapewnienie pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy jest wartością powszechną. Wynika ona zarówno z postanowień prawa międzynarodowego,
jak i Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (art. 66 ust. 1). Odzwierciedleniem powyższego uprawnienia jest powinność nałożona na pracodawców zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (art. 15 k.p. i art. 94 pkt 4 k.p.), jednakże obowiązki stąd wynikające dla pracodawcy nie są nieograniczone. Sposób realizacji wskazanego celu określony został w art. 207 § 1 i 2 k.p., zgodnie z którym pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy w zakładzie pracy, jest też obowiązany chronić zdrowie i życie pracowników przez zapewnienie bezpiecznych
i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. Analiza powyższych przepisów prowadzi - według Sądu Okręgowego - do wniosku,
iż odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy uwarunkowana jest wykazaniem, iż tego rodzaju działań zaniechano, albo dokonano ich niewłaściwie. Zatem ocenić należało, czy przygotowanie miejsca pracy powódki u pozwanej odpowiadało dyspozycji art. 94 pkt 4 k.p. i art. 15 k.p., a w przypadku odpowiedzi negatywnej, czy to uchybienie uruchomiało odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie
art. 415 k.c.

Sąd ten wskazał, że zdaniem powódki, zaniechanie pozwanej polegało
na niewyposażeniu Urzędu (...)w szybę kuloodporną, monitoring wizyjny, zapewnienie drugiego wyjścia ewakuacyjnego, zamontowanie wyłącznie jednego indywidualnego alarmu i to w miejscu uniemożliwiającym jego uruchomienie w sposób niezauważalny dla sprawcy napadu oraz niezapewnienie całodobowej ochrony przez profesjonalną firmę ochroniarską, w tym także brak w Urzędzie wartowników
lub pracowników ochrony.

Natomiast, według Sądu Okręgowego, pozwana do czasu napadu z dnia 29 września 2011 roku spełniła nałożony na nią obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy. Sposób zabezpieczenia Urzędu (...) nr (...) nie odbiegał bowiem
od zabezpieczenia innych urzędów pocztowych. Stanowisko pracy powódki oddzielone było od klientów wysokim kontuarem z szybą uniemożliwiającą bezpośrednio dostanie się napastnika do pracownika znajdującego się za nią. Nie było także potrzeby zabezpieczenia urzędu w szybę kuloodporną, albowiem dotychczasowe szyby w sposób wystarczający chroniły pracownika. Żaden z napastników bowiem nie próbował użycia broni palnej w celu sforsowania szyb i faktycznie nie przedostał się na teren sali operacyjnej. Nawet próba otwarcia okienka pocztowego podczas drugiego napadu zakończyła się fiaskiem. W wyniku tego zajścia, szyba tego okienka jedynie lekko pękła. Odnosząc się do braku drugiego wyjścia ewakuacyjnego, to w ocenie Sądu Okręgowego, nie stanowi on o bezprawności działań pracodawcy, albowiem zgodnie z polityką ochrony osób i mienia(...)S.A.,
w przypadku napadu na obiekt pocztowy, pracownik miał w pierwszej kolejności poddać się woli napastnika i wykonać bez zwłoki jego polecenia, w tym wydać mu gotówkę. Obecność drugiego wyjścia ewakuacyjnego nie wpłynęłaby zatem na zminimalizowanie prawdopodobieństwa wystąpienia napadu, a co najwyższej jedynie mogłaby ograniczyć jego skutki. Niewątpliwie pracownicy czuliby się bezpiecznej wiedząc, iż istnieje inna możliwość ucieczki. Powyższe jednak, w świetle zaleceń instrukcji, miało drugorzędne znaczenie. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku przycisku antynapadowego tzw. „cichego”. Faktycznie, początkowo w urzędzie znajdował się jedynie jeden przycisk, pod biurkiem kasjerskim. Nadto, jego montaż na ścianie pod biurkiem uniemożliwiał jego niezauważalne uruchomienie, zwłaszcza przez osobę o niższym wzroście, tak jak powódka. Natomiast
Sąd Okręgowy zauważył, iż w przypadku ataku, pracownicy poczty naturalnie cofnęli się
jak najdalej sprawcy, co zaś uniemożliwiało naciśnięcie przypisku umieszczonego przy ścianie pod biurkiem. Przyciski takie powinny być niewątpliwie umieszczone nie w jednym, ale w kilku miejscach, umożliwiając do nich swobodny dostęp, nawet w sytuacji,
gdy pracownik odsunie się od biurka. W ocenie tegoż Sądu, jednak brak w dacie napadu drugiego przycisku pod drugim biurkiem, jak również sposób jego umieszczenia
nie wpłynąłby na ograniczenie ryzyka napadu. Z instrukcji postępowania w razie napadu wynika bowiem, iż przycisk ten miał zostać naciśnięty dopiero w dogodnym i bezpiecznym momencie. W pierwszej kolejności pracownik miał poddać się woli napastnika i wydać mu gotówkę. Pracodawca nie wymagał zatem, aby w pierwszej kolejności pracownik chronił mienie pracodawcy, a wręcz przeciwnie wymagał aby pracownicy chronili swoje życie
i zdrowie. O powyższym zresztą świadczy zachowanie J. S. (1), która po napadzie w październiku 2011 roku przycisk uruchomiła dopiero po opuszczeniu placówki przez sprawcę, a nadto zrobiła to ręką, a nie nogą, wchodząc pod biurko. Istotny wpływ
na bezpieczeństwo pracowników miałaby dostępność do pilota antynapadowego, o którym zeznał J. T. (1), jednakże zeznania świadków, pracowników zatrudnionych
w placówce w dacie napadu oraz powódki nie potwierdziły jego dostępności
dla pracowników.

Wbrew także zarzutom powódki - jak podniósł Sąd Okręgowy - placówka chroniona była całodobowo. W praktyce polegało to na tym, iż w momencie naciśnięcia przypisku antynapadowego w centrum monitorowania, znajdującym się na ul. (...), pojawiała się informacja o napadzie. W oparciu o powyższe, pracownicy centrum weryfikowali informację dzwoniąc do zagrożonej placówki, a w razie braku odpowiedzi
lub w sytuacji kilkukrotnego naciśnięcia przycisku, zawiadamiali policję. Dodatkowo placówka posiadała alarm przeciwwłamaniowy tzw. „głośny”, który uzbrajany był już po zakończeniu pracy Urzędu. W urzędzie brak było natomiast monitoringu wizyjnego jak również wartownika. Wymagania jakim ma odpowiadać obiekt, w którym przechowywane
są środki pieniężne, a więc i w placówce pocztowej, w której doszło do napadu uregulowane są w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 września
2010 roku
w sprawie szczegółowych zasad i wymagań jakim powinna odpowiadać ochrona wartości pieniężnych przechowywanych i transportowanych przez przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne (Dz. U. z 2016 roku, poz. 793), którego przepisy nie statuowały obowiązku instalacji telewizyjnych systemów nadzoru. Ochrona fizyczna natomiast wymagana była w przypadku obiektów, w których limity przechowywania wartości pieniężnych wynoszą 2,5 jednostki obliczeniowej. Z zeznań J. T. (1) wynika natomiast, iż obrót w Urzędzie (...) nr (...) nie przekraczał 0,2 jednostki obliczeniowej.

Z powyższego - w opinii Sądu Okręgowego - wynika, iż Urząd (...) nr(...) zabezpieczony był zgodnie z obowiązującymi przepisami, a zatem nie można przypisać pracodawcy odpowiedzialności na zasadzie winy za skutki wypadku przy pracy powódki
z dnia 29 września 2011 roku. Sąd ten zauważył, iż w przypadku napadu rabunkowego,
o odpowiedzialności pracodawcy nie decyduje ilość zastosowanych środków, nie chodzi też
o posłużenie się wszystkimi możliwymi sposobami. Przypisanie pracodawcy bezprawności
w zachowaniu możliwe jest wówczas, gdy nie wdrożył on efektywnych mechanizmów chroniących pracownika. Równocześnie zakres powinności pracodawcy w zakresie bhp relatywizowany jest przez prawdopodobieństwo wystąpienia czynnika powodującego szkodę. Innymi słowy, wyższe zagrożenie powinno powodować większą aktywność pracodawcy
w celu zapobieżenia wystąpienia ewentualnej szkody. Na wdrożenie ponadstandardowych procedur bezpieczeństwa nie wskazywało także położenie placówki, która z informacji komisariatu policji znajdowała się w spokojnej dzielnicy, w której rzadko dochodziło
do napadów rabunkowych. Na przestrzeni lat 2008 - 2010 w dzielnicy D. doszło
do zaledwie 12 przestępstw o charakterze rabunkowym, a w dzielnicy Z. - D.
do 15 tego typu przestępstw, przy czym żadne z nich nie miało miejsca w okolicy ulicy (...), gdzie mieścił się Urząd (...).

W świetle powyższych ustaleń, w ocenie Sądu Okręgowego, placówka (...)
nr (...) w C. do dnia 29 września 2011 roku wyposażona była odpowiednio, a zatem brak jest podstaw do przypisana pracodawcy winy w niezapewnieniu powódce bezpiecznych
i higienicznych warunków pracy i stwierdzenia jego odpowiedzialności za skutki wypadku przy pracy powódki z tego dnia.

Zdaniem Sądu Okręgowego, pozwany pracodawca odpowiada dopiero za skutki drugiego wypadku przy pracy (z dnia 20 października 2011 roku), albowiem już
po pierwszym napadzie kierownik Biura (...) (...)w K. J. T. (1) zdiagnozował potencjalne niebezpieczeństwa i narażenie na napady placówki oraz wskazał na potrzebę wyposażenia urzędu w kamerę rejestrującą wejścia/wyjścia klientów oraz pole sali operacyjnej, jak również wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze tego urzędu. Pracodawca zlekceważył powyższe zalecenia, mimo że Urząd (...) nr (...) przed wrześniem 2011 roku, był już obiektem napadu rabunkowego. Sąd Okręgowy zdawał sobie przy tym sprawę, iż od czasu sporządzenia raportu (3 października 2011 roku) do czasu kolejnego napadu (20 października 2011 roku) pracodawca miał niewiele czasu na podjęcie działań zabezpieczających urząd, jednakże powyższe nie usprawiedliwia bezczynności pracodawcy w tym zakresie, albowiem nawet po napadzie z 20 października 2011 roku nie zintensyfikował on działań w zakresie montażu monitoringu. Z zeznań J. T. (1) wynika, iż dopiero w tym roku podjęto decyzję o wyposażeniu tego urzędu w kamery. Nic nie stało jednak na przeszkodzie, aby niezwłocznie po napadzie z 29 września 2011 roku zwrócić się do Komendanta Policji
z prośbą o wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze tego Urzędu. O wzmożony nadzór zwrócono się dopiero dzień po drugim napadzie, tj. 21 października 2011 roku. (...) S.A. w W. zatem, mimo wyraźnych zaleceń co do potrzeby montażu monitoringu wizyjnego oraz wzmożenia nadzoru policyjnego, nie podjęła wystarczających działań w celu właściwego zabezpieczenia miejsca pracy powódki po pierwszym napadzie z jej udziałem.
Z tego względu w tym zakresie ponosi ona winę za skutki wypadku przy pracy M. L. z dnia 20 października 2011 roku, przy uwzględnieniu niedostatecznego
i niewłaściwego rozmieszczenia przycisków antynapadowych w tej placówce (...).

Zatem Sąd Okręgowy uznał za częściowo uzasadnione żądanie przyznania, w oparciu o przepisy art. 415 w związku z art. 445 k.c., zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, którą powódka odniosła w wyniku wypadku przy pracy z dnia 20 października 2011 roku.

W ocenie tegoż Sądu, stopień nasilenia objawów chorobowych występujących
u powódki w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 20 października 2011 roku, ich rodzaj, uciążliwość w codziennym życiu osobistym oraz długi (obecnie kilkuletni) okres ich utrzymywania się w różnym nasileniu, uzasadnia zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia
w kwocie 20.000 zł. Zdaniem Sądu Okręgowego jest to kwota w pełni odpowiadająca rozmiarom doznanej przez M. L. krzywdy i niewątpliwie stanowi dla powódki odczuwalną wartość ekonomiczną, ale równocześnie nie jest ona nadmierna, gdyż nie prowadzi do nieuzasadnionego wzbogacenia powódki. Jest to także kwota uzasadniona aktualnym poziomem zamożności społeczeństwa - przeciętnej stopy życiowej i jako taka urzeczywistnia ona także zasady sprawiedliwości społecznej, nie budząc sprzeciwu.

W pozostałym zakresie, czyli co do kwoty 80.000 zł roszczenie M. L. o zadośćuczynienie należało oddalić, jako że rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę nie uzasadniał zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia w łącznej kwocie 100.000 zł. Sąd Okręgowy miał przy tym na względzie, że początkowo kwota ta szacowana była przy uwzględnieniu rozmiarów krzywdy wywołanych dwoma napadami na placówkę (...). Sąd natomiast przyjął odpowiedzialność pracodawcy wyłącznie za ostatni wypadek,
a zasądzona kwota jest adekwatna do rozmiaru szkody wywołanej tym zdarzeniem.

Kwotę zadośćuczynienia Sąd Okręgowy zasądził, na podstawie art. 455 i art. 481
§ 1 k.c.
, od pozwanej na rzecz powódki z ustawowymi odsetkami, zgodnie z żądaniem powódki od dnia wniesienia pozwu do 31 grudnia 2015 roku oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty. Powódka wezwała pozwaną jeszcze przed wytoczeniem powództwa o zapłatę kwoty 100.000 zł tytułem zadośćuczynienia pismem doręczonym pozwanej w dniu 22 września 2014 roku, a zatem przed wytoczeniem powództwa. Dlatego też, zdaniem tegoż Sądu, jej roszczenie w zakresie odsetek od tego roszczenia od dnia wytoczenia powództwa jest uzasadnione.

Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazał, że uznał za chybione żądanie powódki zasądzenia na jej rzecz odszkodowania. Sąd ten podniósł przy tym, iż świadczenia przewidziane w art. 444 § 1 k.c. mają charakter subsydiarny w stosunku do świadczeń otrzymanych z ubezpieczenia społecznego. W sprawie niespornym natomiast jest, iż powódka decyzjami z dnia 9 września 2014 roku otrzymała odszkodowanie z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych za każdy z wypadków przy pracy w wysokości odpowiadającej 5-procentowemu uszczerbkowi na zdrowiu, tj. w kwocie po 3.650 zł. Pozwem z dnia 28 września 2014 roku M. L. tytułem odszkodowania dochodziła natomiast kwoty 3.643,40 zł.
Z porównania powyższych kwot wynika zatem wprost, iż wszystkie poniesione przez nią koszty zostały zrekompensowane wypłaconym jest przez ZUS jednorazowym odszkodowaniem. Brak jest zatem podstaw do uwzględnienia żądania M. L.
w tym zakresie.

Natomiast Sąd ten za zasadne uznał żądanie stwierdzenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku przy pracy z dnia 20 października 2011 roku, mając na uwadze, że w niniejszym postępowaniu powódka udowodniła interes
prawny, biorąc pod uwagę dotychczasowe trudności z uznaniem zdarzeń z dnia 29 września 2011 roku i z dnia 20 października 2011 roku za wypadki przy pracy oraz problem
z ustaleniem odpowiedzialności odszkodowawczej pracodawcy za skutki tego
zdarzenia.

Odnosząc się do kosztów procesu, Sąd Okręgowy przyjął, iż ostateczna wartość przedmiotu sporu w niniejszej sprawie wynosi 103.644,40 zł: zadośćuczynienie w kwocie 100.000 zł, odszkodowanie w kwocie 3.643,40 zł, ustalenie odpowiedzialności na przyszłość 1 złoty. Opłata sądowa od pozwu przy tej wartości przedmiotu sporu stanowiąca 5% wynosi 5.183 zł, taka sama kwota stanowi opłatę od apelacji. Powódka została zwolniona
od ponoszenia opłaty od pozwu oraz od opłaty od apelacji.

Roszczenie powódki uwzględnione zostało ostatecznie co do kwoty 20.000 zł, czyli
w wysokości około 20%. Dlatego też kierując się treścią art. 113 ust. 1-2 i 4 ustawy z dnia
28 lipca 2005 roku o kosztach sądowy w sprawach cywilnych
Sąd, stosownie do ostatecznego wyniku sprawy, nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego
w Częstochowie od pozwanej kwoty po 1.000 zł (20.000 zł x 5%) tytułem opłat od pozwu
i od apelacji, od których zwolniona była powódka, natomiast od powódki z zasądzonego
na jej rzecz roszczenia kwotę 1.000 zł tytułem opłaty od pozwu, odstępując od obciążenia powódki kosztami sądowymi (opłatami i wydatkami) w pozostałej części, mając na uwadze stan zdrowia powódki i szczególny charakter sprawy oraz to, że obecnie powódka jest osobą bezrobotną.

Na wydatki w niniejszej sprawie składają się wynagrodzenia za opinie biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii oraz koszty przejazdu na miejsce oględzin łącznie w kwocie 2.803 złotych. Wydatki te pokryte zostały tymczasowo ze Skarbu Państwa. Mając na uwadze końcowy wynik sprawy, przy uwzględnieniu, iż pozwana przegrała sprawę w 20%, to powinna ponieść wydatki w kwocie 560,60 zł (2.803 zł x 20%) i taką też kwotę Sąd nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa od pozwanej tytułem wydatków na podstawie art. 97 w związku z art. 113 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Sąd nie obciążył powódki wydatkami od oddalonej części powództwa mając na uwadze treść art. 97 powołanej wyżej ustawy, zgodnie z którym obciążenie powoda wydatkami może nastąpić tylko w wyjątkowych sytuacjach.

Na koszty procesu w niniejszej sprawie składają się również koszty zastępstwa procesowego.

Mając na uwadze treść art. 100 k.p.c., Sąd stosunkowo rozdzielił między stronami koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu przed Sądem I instancji i przed Sądem
II instancji, mając na uwadze okoliczność, iż roszczenie powódki zostało ostatecznie uwzględnione do wysokości około 20%. Na koszty te składają się koszty zastępstwa procesowego pełnomocników stron przed Sądem II instancji, które ze względu na datę wniesienia apelacji wynoszą 2.700 zł za reprezentację każdej strony (§ 9 ust. 1 pkt 5 i § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku
w sprawie opłat za czynności radców prawnych - stawki obowiązujące do 26 października 2016 roku) oraz koszty zastępstwa procesowego pełnomocników stron w postępowaniu toczącym się po uchyleniu wyroku i przekazaniu sprawy do ponownego rozpoznania. Według przepisów obowiązujących według daty wyroku uchylającego wyrok Sądu Okręgowego, stawka zastępstwa procesowego dla każdej ze stron wynosi 2.700 zł (§ 9 ust. 1 pkt 5 powołanego wyżej rozporządzenia). Sąd uwzględnił wniosek powódki złożony przy ponownym rozpoznaniu sprawy i zastosował 6-krotność stawki minimalnej przy orzekaniu
o obowiązku ponoszenia kosztów zastępstwa procesowego, mając na uwadze zawiłość sprawy i nakład pracy pełnomocnika powódki, w tym ilość rozpraw, uczestnictwo
w oględzinach, ilość i obszerność złożonych pism procesowych. Mając na uwadze
te okoliczności, po wzajemnej kompensacie tych kosztów, Sąd zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 540 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje
(koszty pozwanej 4.320 zł: 2.700 zł x 2 x 80% - koszty powódki 3.780 zł: 2.700 l + (2.700 zł x 6) x 20%).

Apelacje od przedstawionego rozstrzygnięcia wywiodły obie strony.

I tak, powódka w swej apelacji zarzuciła Sądowi pierwszej instancji:

1. naruszenie art. 328 § 2 w zw. z art. 233 § 1 zw. z art. 227 k.p.c., poprzez brak odniesienia się w treści uzasadnienia wyroku w zakresie:

a) napadu na placówkę (...) nr (...) w C. w latach 2008-2009, na które
to okoliczności wskazywali świadkowie, w tym:

- świadek D. B. która zeznała, iż „W 2008r. lub w 2009r. zdarzył się napad
w tej placówce. Nie pamiętam czy po tym napadzie były jakieś dodatkowe środki bezpieczeństwa, przydzielona ochrona.” (k. 129 akt),

- powódka M. L., która zeznała, iż „nie wiedziałam, że wcześniej był tam napad w tej placówce, gdybym to wiedziała, nie zgodziłabym się na przejście do tej placówki (...)” (k. 188 akt)

oraz ustalenie, czy pozwana zdiagnozowała potencjalne niebezpieczeństwa i narażenie na napady na placówkę po napadzie w latach 2008-2009 oraz czy podjęto wówczas działania
w zakresie zapewnienia bezpiecznych warunków pracy oraz oceny przyczyn powyższych faktów, a tym samym brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i zaniechanie oceny zeznań świadków i powódki w tym zakresie, podczas, gdy zaskarżony wyrok powinien wszechstronnie rozważyć zebrany w sprawie materiał dowodowy, a także odnieść się
do istotnych faktów mających wpływ na rozstrzygnięcie, jak zaistnienie napadu w latach 2008-2009 oraz podjętych po napadzie procedur zapewnienia bezpiecznych warunków pracy, a w konsekwencji wobec braku podjęcia procedur po napadzie w latach 2008-2009 ustalenie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku, przy czym naruszenie to miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, gdyż napad w latach 2008-2009
ma wpływ na rozstrzygnięcie niniejszej sprawy, bowiem potwierdza, że pozwana po w/w napadzie nie podjęła działań celem zagwarantowania faktycznego bezpieczeństwa pracowników, bowiem nastąpił kolejny napad w dniu 29 września 2011 roku i w dniu
20 października 2011 roku, a w konsekwencji wobec wystąpienia kolejnych wypadków
w pracy, ustalenie, iż tego rodzaju działań zaniechano, albo dokonano ich niewłaściwie, bądź też istniejące realne zagrożenia przy wykonywaniu pracy nie zostały rozpoznane przez pracodawcę, a wobec pominięcia powyższego, zaskarżony wyrok uchyla się spod kontroli instancyjnej, albowiem nie można przeprowadzić kontroli prawidłowości rozumowania;

2. naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, poprzez:

2.1. sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz zasadami prawidłowego rozumowania przyjęcie, że: „W świetle powyższych ustaleń, w ocenie Sądu, placówka (...) nr (...) w C. do dnia 29 września 2011 roku wyposażona była odpowiednio, a zatem brak jest podstaw do przypisania pracodawcy winy w niezapewnieniu powódce bezpiecznych i higienicznych warunków pracy i stwierdzenia jego odpowiedzialności za skutki wypadku przy pracy powódki z tego dnia. ” (s. 32 uzasadnienia wyroku), z czego wynika, że pozwana spełniła nałożony na nią obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy i nie ponosi winy za skutki wypadku z dnia
29 września 2011 roku, a w konsekwencji brak jest podstaw do zasądzenia zadośćuczynienia, odszkodowania oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku przy pracy z dnia 29 września 2011 roku, podczas gdy:

- pozwana nie zdiagnozowała potencjalnego niebezpieczeństwa i narażenia placówki
na napady po napadzie, który miał miejsce w latach 2008-2009 oraz nie podjęła działań
w celu zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy (pracodawca miał wiele czasu na podjęcie działań zabezpieczających Urząd, czego nie uczynił do dnia 29 września 2011 roku),

- pozwana jest zobowiązana nie tylko do realizowania powszechnie obowiązujących przepisów bhp, czy też wynikających z rozporządzenia Ministra Spraw Wewnętrznych
i Administracji z dnia 7 września 2010 roku
w sprawie szczegółowych zasad i wymagań jakim powinna odpowiadać ochrona wartości pieniężnych przechowywanych
i transponowanych przez przedsiębiorców i inne jednostki organizacyjne (Dz. U. z 2016 roku, poz. 793), ale jej zadanie sprowadza się do zagwarantowania faktycznego bezpieczeństwa, wdrażając ponadstandardowe procedury bezpieczeństwa,

- pozwana zaniechała zwrócenia się do Komendanta Policji z prośbą o wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze Urzędu (...) nr (...) w C.,

- pozwana nie zapewniła bezpiecznych warunków pracy, bowiem nie zabezpieczyła urzędu w szybę kuloodporną, brak było drugiego wyjścia ewakuacyjnego, przycisk antynapadowy był wyłącznie jeden, a jego montaż na ścianie pod biurkiem, uniemożliwiał jego niezauważalne uruchomienie zwłaszcza przez osobę o niższym wzroście, tak jak powódka, brak dostępności do pilota antynapadowego, brak chronienia placówki całodobowo, brak wartownika lub pracownika ochrony, monitoringu,

- z opinii z dnia 26 czerwca 2018 roku biegłych sądowych z zakresu psychiatrii M. M. i psychologii J. J. wynika, iż występujące u powódki zaburzenia lękowe z obniżeniem nastroju, które rozwinęły się po przebytych doświadczeniach traumatycznych mają bezpośredni związek z napadami na placówkę pocztową
w dniach 29 września 2011 roku i 20 listopada 2011 roku, a proces leczenia nie został ukończony, stąd z zasad prawidłowego rozumowania wynika, że pozwana po napadzie
w latach 2008-2009, wyposażając Urząd w w/w zabezpieczenia, zminimalizowałaby prawdopodobieństwo wystąpienia kolejnych napadów,

zaś z zasad doświadczenia życiowego wynika, że potencjalny napastnik widząc wyposażenie urzędu w w/w zabezpieczenia, odstąpiłby od dokonania napadu,

z czego wynika, że pozwana nie spełniła nałożonego na nią obowiązku zapewniania pracownikom bezpiecznych warunków pracy i ponosi winę za skutki wypadku z dnia
29 września 2011 roku oraz skutki wypadku na przyszłość,

stąd zasadne jest żądanie zadośćuczynienia, odszkodowania i ustalenia odpowiedzialności pozwanej również za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku,

przy czym, naruszenie to miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, gdyż wobec błędnego przyjęcia, iż pozwana przed 29 września 2011 roku spełniła nałożony na nią obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy, zaskarż. wyrok błędnie przyjął,
że pozwana nie ponosi winy za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku, bezzasadnie oddalił powództwo w zakresie żądania zadośćuczynienia, odszkodowania oraz ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku przy pracy z dnia 29 września 2011 roku;

2.2.  sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz z zasadami prawidłowego rozumowania przyjęcie, że „Na wdrożenie ponadstandardowych procedur bezpieczeństwa
nie wskazywało także położenie placówki, która z informacji (...) i(...) Komisariatu znajdowała się w spokojnej dzielnicy, w której rzadko dochodziło do napadów rabunkowych” (str. 32 uzas. zask. wyroku), podczas gdy:

- z przedstawionych danych statystycznych z (...) i (...) Komisariatu w zakresie przestępczości na terenie dzielnicy Z.-D. w C. za lata 2008-2012, wynika, iż nie uwzględniają one wszystkich zdarzeń , bowiem przedstawione statystyki nie obejmują nawet wypadków z dnia 29 września 2011 roku i 20 października 2011 roku,
co nie odzwierciedla rzeczywistych ustaleń w przedmiocie zagrożeń działaniem przestępczym osób trzecich w rejonie położenia Urzędu (...) nr (...) i tym samym efektywności zastosowanych przez pozwaną zabezpieczeń technicznych przed napadem (podczas napadów w dniu 29 września 2011 roku i 20 października 2011 roku, sprawca także nie został ustalony),

- św. D. B. zeznała, że „(...) wg mnie sama okolica była niebezpieczna, ponieważ placówka była umiejscowiona w odludnym miejscu, z jednej strony była szkoła,
po drugiej stronie była stacja benzynowa i złomownia. Kiedyś był też tam ośrodek (...), ale nie wiem czy w chwili zdarzeń działał tam jeszcze ten ośrodek. Nie było tam zabudowy mieszkalnej, ulica nie była zbyt dobrze oświetlona, przed placówką było oświetlenie. Placówka była czynna do 20. Pierwsze zdarzenie miało miejsce przed zamknięciem, około 20, już na dworze było ciemno.” (prot. rozp. dat. 29 września 2017 roku),

- św. P. I. zeznała, iż „W moim odczuciu miejsce, w którym
znajdował się urząd nie było przyjemne, szczególnie wieczorem. Klienci urzędu wg mnie
byli podejrzani, byli to tzw. „menele”. Zdarzały się tam takie osoby.” (prot. rozp. dat. 29.09.2017r.),

z czego wynika, iż okolica w której znajdowała się placówka(...) nr (...)
w C. nie była okolicą bezpieczną, stąd pracodawca winien wdrożyć ponadstandardowe procedury bezpieczeństwa, czego nie uczynił,

przy czym naruszenie to miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, gdyż ustalenia,
iż placówka (...) nr (...) w C. znajdowała się w spokojnej dzielnicy, w której rzadko dochodzi do napadów rabunkowych spowodowało, iż zaskarżony wyrok błędnie przyjął, iż pozwana spełniła nałożony na nią obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy i nie ponosi winy za wypadek z dnia 29 września 2011 roku, w sytuacji, gdy pozwana winna zastosować ponadstandardową procedurę bezpieczeństwa, bowiem jak wynika z zeznań świadków placówka pocztowa nie jest usytuowana
w bezpiecznym otoczeniu, a załączone statystyki z Komisariatów Policji nie odzwierciedlają rzeczywistej sytuacji w zakresie dokonywanych przestępstw rabunkowych,

2.3.  sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz z zasadami prawidłowego rozumowania przyjęcie, że „W świetle powyższych ustaleń Sąd za częściowo uzasadnione uznał żądanie przyznania zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, którą powódka odniosła wyniku wypadku przy pracy z dnia 20 października 2011 roku”, W ocenie Sądu Okręgowego, stopień nasilenia objawów chorobowych występujących u powódki w związku z wypadkiem przy pracy z dnia 20 października 2011 roku, ich rodzaj, uciążliwość w codziennym życiu osobistym oraz długi (obecnie kilkuletni) okres ich utrzymywania się w różnym nasileniu, uzasadnia zasądzenie na jej rzecz zadośćuczynienia w kwocie 20.000 zł”, „W pozostałym zakresie, tj. co do kwoty 80.000 zł roszczenie M. L. o zadośćuczynienie należało oddalić, jako, że rozmiar krzywdy doznanej przez powódkę nie uzasadniał zasądzenia na jej rzecz zadośćuczynienia w łącznej kwocie 100.000 zł. Pamiętać należy bowiem, iż początkowo kwota ta była przy uwzględnieniu rozmiarów krzywdy wywołanych dwoma napadami na placówkę pocztową. Sąd natomiast przyjął odpowiedzialność wyłącznie za ostatni wypadek, a zasadzona kwota jest adekwatna do rozmiaru szkody wywołanej tym zdarzeniem ” (str. 33, 36 uzas. zask. wyroku),

z czego wynika, że zasądzona kwota 20.000 zł tytułem zadośćuczynienia za skutki wypadku z dnia 20 października 2011 roku, jest adekwatna do rozmiaru doznanej krzywdy,
a ponadto brak jest podstaw do uwzględnienia roszczenia za doznaną krzywdę w związku
z wypadkiem z dnia 29 września 2011 roku, podczas gdy:

zasądzona kwota nie uwzględnia rozmiaru krzywdy doznanej w wyniku wypadku z dnia 20 października 2011 roku, a ponadto Sąd błędnie oddalił roszczenie o zadośćuczynienie
za doznaną krzywdę w związku z wypadkiem z dnia 29 września 2011 roku, bowiem:
jak wynika z opinii z dnia 26 czerwca 2018 roku, biegłego psychiatry M. M.
i biegłej psycholog J. J.:

a)  na skutek wypadków powódka cierpi na zaburzenia lękowe, z obniżeniami nastroju, które rozwinęły się po przebytych doświadczeniach traumatycznych i mają bezpośredni związek z doświadczonymi w trakcie pracy napadami na placówkę(...),

b)  stan zdrowia powódki wymaga dalszego leczenia i pomocy terapeutycznej, gdyż objawy zaburzeń nie ustąpiły całościowo, a terminu zakończenia leczenia nie można jednoznacznie określić,

c)  w wyniku wypadków w pracy powódka utraciła zdolność do wykonywania swojej pracy - urzędnika (...);

św. J. G. zeznała, iż „Po tych zdarzeniach siostra była zamknięta w sobie, często płakała”, „Siostra na pewno bardzo mało wychodziła z domu, dom opuszczała tylko wtedy jak brat ją gdzieś zawiózł. Siostra do tej pory się leczy.”, „Po zdarzeniach przyjmowała lekarstwa (...)”, (prot. rozp. dat. 29 września 2017 roku),

św. K. G. zeznał, iż „Po zdarzeniu z września 2008 roku powódka poprosiła mnie, żebym codziennie wieczorem przychodził pod koniec zmiany i posiedział z dwie,
trzy godziny.”, „Z tego co wiem powódka leczyła się po tych zdarzeniach z 2011 roku. Z tego co mi wiadomo to nadał się leczy, jest od tamtego momentu wg mnie jest teraz osobą bardziej skrytą, ostrożną niż poprzednio. Wcześniej przed wypadkami była bardziej otwarta.”,
„Jak nieraz rozmawiałem z bratem i bratową to mówili, że powódka trochę inaczej się zachowuje w domu.” (prot. rozp. dat. 29 września 2017 roku),

św. J. L. zeznał, iż „Później już nie poszła do pracy, zamknęła się w sobie,
nie wychodziła do ludzi, była skryta. Przed tymi wypadkami zachowywała się normalnie, spotykała się ze znajomymi. Taki stan siostry utrzymywał się dość długo, siostra była dwa razy w sanatorium, do tej pory się leczy. Przyjmowała lekarstwa i do tej pory przyjmuje.” (prot. rozp. dat. 29 września 2017 roku),

św. K. L. zeznał, iż „Była przestraszona, przerażona, zamknęła się w sobie, kontakt z nią był ograniczony. Bardzo rzadko wychodziła z domu. Na wizyty do lekarza ja ją zawoziłem dość często.”, „W mojej ocenie trudno obecnie z siostrą się rozmawia, odpowiada tylko „tak” lub „nie”, rozmowa jest ograniczona.”, „Siostra wcześniej przed wypadkami była osobą otwartą, nie bała się kontaktu z ludźmi. Pamiętam, że siostra w nocy krzątała się
po domu, nie spała.” (prot. rozp. dat. 29 września 2017 roku),

przy czym naruszenie to miało istotny wpływ na rozstrzygnięcie, gdyż wobec nierozważenia przez Sąd w sposób bezstronny i wszechstronny twierdzeń i dowodów podnoszonych przez powódkę, w tym uznania odpowiedzialności pozwanej za wypadek
z dnia 29 września 2011 roku i rozmiaru doznanej krzywdy w związku z wypadkami w pracy w dniach 29 września 2011 roku i 20 października 2011 roku, zaskarż. wyrok błędnie przyjął, że kwota 20000 zł tytułem zadośćuczynienia jest adekwatna za doznaną krzywdę w związku
z wypadkiem z dnia 20 października 2011 roku i oddalił powództwo w pozostałym zakresie, nie zasądzając na rzecz powódki odszkodowania, zadośćuczynienia i nie ustalając odpowiedzialności pozwanej za wypadek z dnia 29 września 2011 roku,

2.4.  sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego oraz z zasadami prawidłowego rozumowania przyjęcie, że „Za chybione należało natomiast uznać żądanie powódki zasądzenia na jej rzecz odszkodowania.” (str. 38 uzas. zas. wyroku), z czego wynika,
iż zasądzenie odszkodowania za skutki doznanych wypadków w pracy w dniu 29 września 2011 roku i w dniu 20 października 2011 roku, jest nieuzasadnione, podczas gdy dochodzona kwota tytułem odszkodowania ma na celu wyrównanie doznanej szkody, która nie została zrekompensowana wypłaconym przez ZUS jednorazowym odszkodowaniem;

3.  naruszenie art. 189 k.p.c. poprzez nieustalenie odpowiedzialności pozwanej
na przyszłość za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku, w sytuacji, gdy powódka wykazała interes prawny w ustaleniu odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z dnia 28 września 2011 roku, a prawidłowa ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego powinna skutkować ustaleniem odpowiedzialności pozwanej na przyszłość;

3.  naruszenie art. 102 k.p.c. poprzez jego niezastosowanie i odstąpienie od nieobciążenia powódki kosztami postępowania oddalonej części powództwa z uwagi na jej trudną sytuację majątkowa, życiową i zdrowotną;

zaś w przypadku stwierdzenia, że powyższe zarzuty nie uniemożliwiają kontroli merytorycznej wyroku, wskazała kolejny - naruszenia prawa materialnego:

4.  naruszenie prawa materialnego, a to art. 415 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na odmowie przyjęcia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku przy pracy z dniu 29 września 2011 roku, a tym samym niezasadne oddalenie powództwa w pozostałej części, tj. w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanej
na przyszłość za skutki wypadku przy pracy z dnia 29 września 2011 roku, a także zadośćuczynienia i odszkodowania, podczas gdy dokonanie właściwej oceny dowodów nakazywałoby uznanie odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku i tym samym uwzględnienie powództwa w całości;

5.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c., poprzez jego niewłaściwe zastosowanie polegające na przyznaniu powódce zbyt niskiej kwoty zadośćuczynienia za skutki wypadku przy pracy z dnia 20 października 2011 roku,
z pominięciem wypracowanych przez orzecznictwo i piśmiennictwo kryteriów, które wskazują, że wysokość zadośćuczynienia powinna odpowiadać rozmiarowi doznanej krzywdy, charakterowi następstw naruszenia, ujemnych skutków zdrowotnych, jakie poszkodowany będzie musiał znosić w przyszłości, a przez to w konsekwencji zasądzenie zbyt niskiej kwoty, która nie spełnia kryterium sumy odpowiedniej, podczas gdy dokonanie właściwej oceny dowodów nakazywałyby zasądzenie na rzecz powódki zadośćuczynienia
w żądanej wysokości;

6.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c., poprzez jego niezastosowanie w zakresie ustalenia odpowiedzialności pozwanej za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku i w konsekwencji niezasądzenie na rzecz powódki
od pozwanej żądanej kwoty tytułem zadośćuczynienia i ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku przy pracy powódki z dnia 29 września 2011 roku, podczas gdy dokonanie właściwej oceny dowodów nakazywałyby zasądzenie na rzecz powódki żądanego zadośćuczynienia także za skutki wypadku z dnia 29 września 2011 roku
i ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki w/w wypadku;

7.  naruszenie prawa materialnego, a to art. 444 § 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. poprzez ich niezastosowanie i oddalenie roszczenia w zakresie zasądzenia na rzecz powódki odszkodowania, podczas gdy powódka poniosła faktycznie wydatki, stanowiące substrat dochodzonej kwoty odszkodowania, a odszkodowanie wynikające z art. 444 § 1 k.c. ma charakter szerszy w stosunku do odszkodowania należnego na innej podstawie, ponieważ obejmuje - zgodnie z tym przepisem - „wszelkie wynikłe z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia koszty”.

W oparciu o powyższe zarzuty, apelująca powódka wniosła o zmianę wyroku
w zaskarżonej części i uwzględnienie powództwa w całości poprzez:

a)  zasądzenie od pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. L. tytułem zadośćuczynienia dodatkowo (ponad zasądzoną kwotę
20.000 zł), kwotę 80.000 zł (łącznie 100.000 zł) z ustawowymi odsetkami od dnia
28 września 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz z ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

a)  zasądzenie od pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki M. L. tytułem odszkodowania kwotę 3.643,40 zł z ustawowymi odsetkami
od dnia 28 września 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty;

b)  ustalenie odpowiedzialności pozwanej na przyszłość za skutki wypadku przy pracy powódki z dnia 29 września 2011 roku;

c)  zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za wszystkie instancje, z zastosowaniem 6-krotności stawki minimalnej, mając na uwadze zawiłość sprawy i nakład pracy pełnomocnika powódki, w tym ilość rozpraw, uczestnictwo w oględzinach, ilość i obszerność złożonych pism procesowych, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania.

Strona pozwana w swej apelacji zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie:

1.  art. 233 k.p.c. w zw. z art. 94 pkt 4 k.p. oraz art. 15 k.p. w zw. z art. 415 k.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, a w konsekwencji błędne ustalenie stanu faktycznego sprawy, tj. wadliwe uznanie przez Sąd, że pozwana ponosi winę
w niezapewnieniu powódce bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, podczas
gdy pracodawca zapewnił najwyższe z możliwych standardy związane z bezpieczeństwem pracowników Urzędu (...) nr (...) w C., a powódka została zapoznana
z ryzykiem zawodowym, w tym przeszła szkolenie na wypadek napadu rabunkowego
w miejscu swojej pracy;

1.  art. 233 k.p.c. w związku z art. 361 § 1 i art. 415 k.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i poczynienie przez Sąd ustaleń sprzecznych z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, a w konsekwencji błędnym przyjęciem, że pomiędzy krzywdą powódki w jej sferze: psychicznej (zaburzeniami stresowymi pourazowymi
oraz zaburzeniami lękowymi z obniżeniem nastroju), a brakiem monitoringu
w dniu 20 października 2011 roku w Urzędzie (...) nr (...) w C.
oraz niezwróceniem się przez przedstawicieli pozwanej w okresie 30 wrzesień
2011 roku - 19 październik 2011 roku do Komendanta Miejskiej Policji w C.
z prośbą o wdrożenie bardziej skutecznych działań, stanowiących ustawowe
obowiązki Policji, tj. wywiązywanie się przez Policję z obowiązku inicjowania
i organizowania działań mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw,
rozboju, poprzez wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze Urzędu (...) (...) istnieje adekwatny związek przyczynowo - skutkowy, stanowiący
przesłankę odpowiedzialności pozwanej w trybie art. 415, 445 k.c. w zw.
z art. 300 k.p.;

2.  art. 233 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego
i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, m.in. wyjaśnień powódki zawartych w opinii biegłych z zakresu psychiatrii M. M.
oraz z zakresu psychologii J. J. z dnia 26 czerwca 2018 roku, w których
to wyjaśnieniach powódka wprost przyznaje, że zapewnione przez pracodawcę warunki pracy oraz sam fakt bycia ofiarą napadu rabunkowego nie powoduje u powódki negatywnych skutków w sferze psychicznej, a przyczyną krzywdy powódki jest brak skuteczności
i szybkości prowadzenia postępowania karnego, zmierzającego do schwytania i osądzenia sprawcy przestępstwa;

3.  art. 233 k.p.c. poprzez wyprowadzenie z materiału dowodowego, w tym z dokumentu raportu z dnia 3 października 2011 roku Kierownika Biura (...)
i (...) D. (...) wniosków z niego niewynikających, a ponadto sprzecznych z zasadami logicznego rozumowania i doświadczeniem życiowym, że sprawca
przestępstwa nie zdecydowałby się na napad rabunkowy w dniu 20 października 2011 roku, gdyby:

- Urząd (...) nr (...) był wyposażony w monitoring – mimo, że sprawca miał świadomość, że placówka jest wyposażona w monitoring (jego wiedza w tej kwestii wynikała z tablicy informacyjnej zawieszonej przed wejściem do UP),

- miał wiedzę, że przedstawiciele pozwanej w okresie 30 wrzesień 2011 roku -
19 październik 2011 roku zwrócili się do Komendanta Miejskiej Policji w C.
z prośbą o wdrożenie bardziej skutecznych działań, stanowiących ustawowe obowiązki Policji, tj. wywiązywanie się przez Policję z obowiązku inicjowania i organizowania działań mających na celu zapobieganie popełnianiu przestępstw rozboju poprzez wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze Urzędu (...) (...) - a w konsekwencji powódka nie doznałaby krzywdy;

4.  art. 233 k.p.c. w zw. z art. 445 k.c. oraz art. 362 k.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i dokonania jego oceny z pominięciem istotnej części tego materiału, w postaci m.in. opinii biegłych z dnia 24 listopada 2015 roku oraz 23 lutego
2016 roku, którzy nie wykluczyli, że zdarzenie rozboju z 2008 roku o podobnym charakterze, jak te z 2011 roku, spotęgowało objawy, jakie wystąpiły u powódki po zdarzeniach
z 2011 roku, w konsekwencji czego, Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powódki sumę zadośćuczynienia nieodpowiednią, tj. bez uwzględnienia, że na stopień krzywdy powódki mógł mieć wpływ napad rabunkowy z 2008 roku, a ponadto powódka przyczyniła się
do zwiększenia skutków zdarzenia z 20 października 2011 roku poprzez odmowę oferowanej przez pracodawcę pomocy psychologicznej po napadzie rabunkowym z dnia 29 września 2011 roku.

W oparciu o powyższe zarzuty, strona pozwana wniosła o zmianę wyroku w punktach 1, 2 i oddalenie roszczeń powódki w całości oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu za wszystkie instancje sądowe według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 6-krotności stawki minimalnej (§ 15 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych), mając na uwadze - ustaloną przez Sąd pierwszej instancji - zawiłość sprawy i nakład pracy pełnomocnika pozwanej, w tym ilość rozpraw, uczestnictwo w oględzinach oraz ilość i obszerność złożonych pism.

W odpowiedzi na apelację powódki pozwana wniosła o oddalenie apelacji powódki
w całości, oddalenie wniosku powódki o zobowiązanie pozwanej do złożenia nowych dowodów w postaci „wykazu zaistniałych napadów w latach 2008 - 2010 na placówkę (...) nr (...) w C. wraz z raportem” oraz o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, zgodnie z wnioskiem złożonym
w apelacji pozwanej.

Odnosząc się do wniosku dowodowego zawartego w apelacji powódki, pozwana zaprzeczyła, aby dysponowała żądanym przez powódkę wykazem napadów w latach 2008 - 2010 na placówkę(...) nr (...) w C. wraz z raportem z nieistniejących zdarzeń.

W odpowiedzi na apelację strony pozwanej powódka wniosła o oddalenie apelacji pozwanej oraz o zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki kosztów postępowania apelacyjnego, zgodnie z wnioskiem zawartym w apelacji powódki.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Przyjmując ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji jako własne uznał,
że jedynie apelacja powódki zasługuje na częściowe uwzględnienie.

1.  Odnosząc się do żądania, z którym wystąpiła powódka wobec strony pozwanej, podnieść wypada, że przepisy art. 24, art. 66 ust. 1 i art. 68 Konstytucji RP, zawierają gwarancję ochrony pracy, w tym poprzez zapewnienie każdemu prawa do bezpiecznych
i higienicznych warunków pracy oraz ochronę zdrowia. Urzeczywistnieniem konstytucyjnych gwarancji w zakresie ochrony pracy, w sferze prawa pracy, jest między innymi art. 94 pkt 4
i 10 k.p.
, nakładający na pracodawcę obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. W tym kontekście, nie powinno budzić wątpliwości, iż wypadkiem przy pracy jest uraz, którego doznał pracownik podczas wykonywania przez niego zwykłych czynności pracowniczych w miejscu wskazanym przez pracodawcę, jako miejsce świadczenia pracy, jeżeli przyczyną urazu był atak osoby trzeciej dokonującej napadu rabunkowego skierowanego przeciwko mieniu pracodawcy. W realiach niniejszego sporu, zauważyć należy, że w dniach 29 września 2011 roku oraz 20 października 2011 roku powódka uległa wypadkom przy pracy.

Wobec powyższego wskazać należy, iż dopuszczalne jest dochodzenie przez pracownika od pracodawcy - na zasadach ogólnych, określonych w Kodeksie cywilnym - roszczeń uzupełniających z tytułu wypadków przy pracy opartych na przepisach prawa cywilnego.

Występując z powództwem o zadośćuczynienie pieniężne (art. 445 k.c.), pracownik winien wykazać (udowodnić) wszystkie przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego pracodawcy, a mianowicie:

-

ciążącą na pracodawcy odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego (na zasadzie winy - np. art. 415 k.c., albo ryzyka - art. 435 k.c.);

-

doznaną krzywdę;

-

związek przyczynowy między zdarzeniem powodującym rozstrój zdrowia,
a powstaniem szkody.

W sprawie nie powinno budzić jakichkolwiek zastrzeżeń stwierdzenie,
iż odpowiedzialność strony pozwanej za następstwa wypadku przy pracy opiera się
na zasadzie winy (art. 415 k.c.).

2.  Badając kwestię odpowiedzialności deliktowej strony pozwanej wobec powódki, Sąd Apelacyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 21 lutego 2017 roku (sygn. akt III APa 85/16), wskazał, iż obciążenie pozwanego winą w jakimkolwiek stopniu, skutkuje uznaniem powództwa za usprawiedliwione co do zasady. Skoro zaś zgromadzony w sprawie materiał dowodowy pozwalał na przypisanie pozwanemu winy, oznaczało to, iż istniały podstawy
do zastosowania w rozpatrywanej sprawie normy art. 415 k.c.

Dalszą część rozważań poprzedził stwierdzeniem, iż spoczywający na pracodawcy obowiązek zapewnienia pracownikom bezpiecznych i higienicznych warunków pracy jest jedną z podstawowych zasad prawa pracy (art. 15 k,p,), wskazującą, iż treścią stosunku pracy jest również ciążący na pracodawcy obowiązek ochrona życia i zdrowia pracownika.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, należy mieć na uwadze, iż na mocy norm art. 15
i art. 207 k.p.
, pracodawca ponosi odpowiedzialność za stan bezpieczeństwa i higieny pracy
w zakładzie pracy oraz obowiązany jest chronić zdrowie i życie pracowników poprzez zapewnienie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy przy odpowiednim wykorzystaniu osiągnięć nauki i techniki. W szczególności pracodawca jest obowiązany organizować pracę w sposób zapewniający bezpieczne i higieniczne warunki pracy. Wyznaczając zakres odpowiedzialności pracodawcy, posłużono się terminem o szerokim zakresie treściowym, bowiem na „stan bezpieczeństwa” składa się wiele czynników, które najogólniej ująć można jako czynniki: 1) o charakterze materialnym, 2) technologicznym,
3) osobowym. Kolejne przepisy działu dziesiątego Kodeksu pracy w sposób szczegółowy konkretyzują obowiązki, których wypełnienie, zgodnie z wolą ustawodawcy, zapewnić
ma oczekiwany „stan bezpieczeństwa”. Odpowiedzialnym za zapewnienie tego stanu był
i jest pracodawca.

Powołane wyżej przepisy Kodeksu pracy - według Sądu Apelacyjnego - jako normy szczególne, ograniczają możliwość zwolnienia strony pozwanej, na podstawie art. 429 k.c.,
od odpowiedzialności deliktowej za skutki wypadku przy pracy, któremu uległ powodowy pracownik (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 września 2003 roku, IV CK 8/02).
Tej odpowiedzialności pracodawca nie może w żaden sposób scedować na inny podmiot, nawet jeśli powierzył wykonywanie zadań służby bezpieczeństwa i higieny pracy specjalistom spoza zakładu pracy. Powyższy pogląd podzielił Sąd Najwyższy w wyroku
z 14 września 2000 roku (II UKN 207/00), w którym stwierdził, że zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy. Tak więc, obowiązki pracodawcy w zakresie bezpieczeństwa
i higieny pracy mają charakter bezwarunkowy (obciążają pracodawcę niezależnie od sposobu spełniania świadczenia przez pracownika) oraz niepodzielny (działania i zaniechania innych podmiotów nie zwalniają pracodawcy od odpowiedzialności za stan bhp w miejscu pracy).

Pamiętać przy tym należy, iż zgodnie z normą art. 226 k.p., na pracodawcy ciąży obowiązek informowania każdego z pracowników (niezależnie od zajmowanego stanowiska) o ryzyku zawodowym i sposobach jego zapobiegania. Sposób w jaki pracodawca będzie informował pracowników o ryzyku zawodowym, powinien zostać określony w regulaminie pracy (art. 104 1 § 1 pkt 8 k.p.). Na mocy przepisu § 39 ust. 1 rozporządzenia Ministra Pracy
i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 roku
w sprawie ogólnych warunków bezpieczeństwa i higieny pracy (Dz. U. nr 129, poz. 844), pracodawca jest obowiązany oceniać i dokumentować ryzyko zawodowe, występujące przy określonych pracach, oraz stosować niezbędne środki profilaktyczne zmniejszające ryzyko. W szczególności pracodawca jest zobowiązany: 1) zapewnić organizację pracy i stanowisk pracy w sposób zabezpieczający pracowników przed zagrożeniami wypadkowymi oraz oddziaływaniem czynników szkodliwych dla zdrowia i uciążliwości; 2) zapewnić likwidację zagrożeń dla zdrowia i życia pracowników głównie przez stosowanie technologii, urządzeń, materiałów
i substancji niepowodujących takich zagrożeń.

3.  W tym miejscu należy przypomnieć, że postępowanie apelacyjne ma charakter kontrolny, ale jest także kontynuacją postępowania przed sądem pierwszej instancji i zmierza do ponownego merytorycznego rozpoznania sprawy. Przyjęta koncepcja apelacji pełnej nakłada na sąd drugiej instancji powinność dokonania samodzielnej oceny dowodów zgromadzonych przez sąd pierwszej instancji oraz przeprowadzonych przed sądem odwoławczym, a także ustalenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia. Sąd drugiej instancji stosuje zarówno przepisy szczególne odnoszące się do postępowania przed tym sądem
(art. 381, 382 k.p.c.), jak i odpowiednio - z mocy odesłania zawartego w art. 391 § 1 k.p.c. - przepisy regulujące przebieg postępowania dowodowego przed sądem pierwszej instancji
(art. 227, 235-315 k.p.c.). Skoro sąd drugiej instancji rozpoznaje w postępowaniu apelacyjnym „sprawę”, a nie „apelację” (ta cecha odróżnia postępowanie apelacyjne
od postępowania kasacyjnego), to jego obowiązkiem jest po pierwsze, rozpoznanie sprawy
w granicach apelacji (art. 378 § 1 k.p.c.), po drugie zaś, wydanie orzeczenia na podstawie materiału procesowego zgromadzonego w całym dotychczasowym postępowaniu
(art. 382 k.p.c.) i po trzecie, danie temu wyrazu w treści uzasadnienia wyroku (art. 328 § 2
w związku z art. 391 § 1 k.p.c.). Powołany wyżej przepis art. 382 k.p.c., mający charakter ogólnej dyrektywy, stanowi, iż sąd drugiej instancji orzeka na podstawie materiału zebranego w postępowaniu w pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym.

Zatem Sąd Apelacyjny podnosi, iż w niniejszym sporze strona pozwana
nie udowodniła aby poinformowała powódkę przed pierwszym z opisanych wypadków
o ryzyku zawodowym na stanowisku asystenta okienkowego w Urzędzie (...) nr (...)
w C. oraz aby udokumentowała to ryzyko w - poddający się kontroli - sposób.

Jeżeli zaś pozwana twierdziłaby, iż ryzyko zawodowe na stanowisku zajmowanym przez powódkę we wrześniu i październiku 2011 roku było udokumentowane w formie - wprowadzonej uchwałą zarządu z dnia 1 grudnia 2010 roku - polityki ochrony osób i mienia (k. 138 - 148) oraz w zaleceniach dotyczących sposobu postępowania w przypadkach napadu na obiekt pocztowy (k. 154 - 161), to jego ocena - jedynie na użytek pozwanej - została przeprowadzona dopiero po pierwszym napadzie. I tak, w raporcie sporządzonym w dniu
3 października 2011 roku przez świadka J. T. (1) (zajmującego się u strony pozwanej ryzykiem operacyjnym), w odniesieniu do Urzędu (...) nr (...)
w C., zidentyfikowano ryzyko napadu zintensyfikowane przez duży przepływ klientów. Przedstawiono również propozycje działań korygujących ryzyko napadu, poprzez wyposażenie Urzędu (...) w kamerę rejestrującą wejście/wyjście klientów oraz pole sali operacyjnej, wzmożenie nadzoru policyjnego w obszarze pracy Urzędu (...) oraz udzielenie pomocy psychologa osobom poszkodowanym ze względu na działanie silnego stresu (k. 165 - 171). Z zeznań świadka J. S. (1) (naczelnika Urzędu (...)
nr (...) w C.) wynika, że po pierwszym napadzie pracownicy zgłaszali prośby
o wzmożenie ochrony. Na początku października 2011 roku świadek wystąpiła na piśmie
do pozwanej o przydzielenie do U. nr (...) ochrony wartowniczej (k. 188). Nie ulega zatem wątpliwości, iż po napadzie przeprowadzonym w dniu 29 września 2011 roku (będącym wypadkiem przy pracy) pozwana nie poinformowała powódki o - zdiagnozowanym przez świadka J. T. (1) - ryzyku zawodowym i nie wprowadziła jakichkolwiek sposobów (wnioskowanych przez świadków J. T. i J. S.) zapobieżenia ryzyku lub jego zmniejszenia.

Podsumowaniem tego wątku są zeznania świadka J. T. (1), który podał, że po zdarzeniach rekomendował pracodawcy założenie monitoringu telewizyjnego, ale ktoś stwierdził, że koszty przewyższały ewentualne straty (k. 487).

Trzeba również wskazać, że świadek J. T. (1) zeznał, że w momencie zagrożenia pracownik miał obowiązek oddać pieniądze napastnikowi, a chronić własne zdrowie i życie (k. 487).

Tymczasem, z przebiegu napadu w dniu 20 października 2011 roku wynika,
że przełożona powódki J. S. (1) nie dostosowała się do pisanych wyżej reguł, gdyż przeciwstawiła się czynnie napastnikowi, czym w istocie naraziła życie i zdrowie swoje
oraz powódki. Jedyny środek ochrony życia i zdrowia pracowników podczas napadu
w postaci wskazania, aby pracownicy stosowali się do żądań napastników i wydawali pieniądze, w sytuacji krytycznej, nie był wystarczający, gdyż nie był przestrzegany nawet przez przełożoną powódki.

4.  Zatem, należy przyjąć, że jeszcze przed napadem w dniu 20 października 2011 roku strona pozwana miała pełną świadomość zagrożenia dla życia i zdrowia pracowników, związanego z wysokim ryzykiem napadu na placówkę pocztową, w której byli oni zatrudnieni.

Wobec powyższego, uznać trzeba, iż jeszcze przed napadem, strona pozwana winna
o tym ryzyku powiadomić pracowników oraz fakt ten udokumentować. Realizacja obowiązku zawartego w art. 226 k.p. powinna bowiem polegać na przekazywaniu pracownikowi wiedzy o rodzaju i zakresie występujących zagrożeń w środowisku pracy oraz o skutkach dla zdrowia i życia jakie może wywołać praca w kontakcie w tymi zagrożeniami.

W tym kontekście należy pamiętać, iż pracodawca ma wynikający z ustawy obowiązek wydawania szczegółowych instrukcji i wskazówek dotyczących bezpieczeństwa
i higieny pracy (art. 237 4 § 2 k.p.). Instrukcje te, zgodnie z przepisem § 41
cyt. rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 roku
, powinny określać zasady postępowania w sytuacjach stanowiących zagrożenie dla życia
i zdrowia pracowników. W ten sposób realizowane są postanowienia art. 118a TWE, który dla zapewnienia pracownikom wyższego poziomu bezpieczeństwa i zdrowia nakazuje
ich informowanie i szkolenie w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. Obowiązek
ten opisuje dyrektywa 89/391/EWG, która już w preambule wskazuje, że „do zapewnienia wyższego poziomu ochrony, pracownicy i (lub) ich przedstawiciele muszą być informowani
o zagrożeniach ich bezpieczeństwa i zdrowia oraz o środkach potrzebnych do zmniejszenia lub wyeliminowania tych zagrożeń”, a do obowiązków pracodawców zalicza m.in. dostarczenie pracownikom wszelkich niezbędnych informacji o ryzyku zawodowym
za pomocą odpowiednich środków (art. 10 ust. 1 lit. a dyrektywy 89/391/EWG). Jak zaś wskazano w preambule do cytowanej dyrektywy, ulepszenia w zakresie bezpieczeństwa, higieny i ochrony zdrowia w miejscu pracy są celem, który nie powinien ograniczać się
od rozważań ściśle ekonomicznych.

Ponadto, trzeba zwrócić uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego jednoznacznie przyjęto, iż zaniedbanie obowiązku zapewnienia pracownikom bezpiecznego stanowiska pracy uzasadnia odpowiedzialność pracodawcy na zasadzie winy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2000 roku, II UKN 207/00). Każda inna interpretacja przerzucałaby ryzyko prowadzenia przedsiębiorstwa na pracownika, co jest sprzeczne
z zasadami prawa pracy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 marca 1999 roku, II UKN 522/98). Obowiązkiem pracodawcy jest bowiem zapewnianie przestrzegania w zakładzie pracy przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, wydawanie poleceń usunięcia uchybień w tym zakresie oraz kontrolowanie wykonania tych poleceń (art. 207 § 2 pkt 2 k.p.), a także reagowanie na potrzeby w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa i higieny pracy oraz dostosowywanie środków podejmowanych w celu doskonalenia istniejącego poziomu ochrony zdrowia i życia pracowników, przy uwzględnieniu zmieniających się warunków wykonywania pracy (art. 207 § 2 pkt 3 k.p.). Już w orzeczeniu z dnia 14 września 1968 roku Sąd Najwyższy przedstawił stanowisko, które zachowało aktualność, iż obowiązków pracodawcy w zakresie zapewnienia pracownikom bezpiecznych warunków pracy nie można traktować statycznie, ponieważ treść tych obowiązków ulega zmianom w miarę postępu nauki i techniki. Stąd śledzenie zdobyczy postępu technicznego stanowi nieodłączny element działalności każdego zakładu pracy (II PR 363/68).

5.  Podzielając zaprezentowane powyżej zapatrywania, Sąd Apelacyjny uznał, że także
w rozpoznawanej sprawie pozwanemu, jako pracodawcy powódki, można przypisać winę
w formie - co najmniej - niedbalstwa.

Tak więc, (...) mogła zabezpieczyć zdrowie i życie swoich pracowników korzystając z systemu monitoringu widocznego dla odwiedzających placówkę (...)
ze stałej ochrony wewnątrz budynku, z szyb pancernych lub wyjścia ewakuacyjnego
dla personelu. Zapewne pozwana przyjęłaby stosowne środki ochrony pracowników, prawidłowo szacując ryzyko prowadzonej działalności i zakładając, że najcenniejszymi wartościami, którymi dysponowała i które w związku z tym winna chronić w dniach wypadków były życie i zdrowie pracowników. Zwłaszcza, iż oczywistym też być musi,
że przestępcy wybierając cel napadu i planując przestępstwo dążą do zminimalizowania własnego ryzyka oraz prognozują jego przebieg oraz efekty.

Odnosząc się zatem do zarzutów apelacji strony pozwanej, podnieść należy,
iż - wobec wysokiego ryzyka napadu rabunkowego - pozwana:

a)  nie pouczyła powódki o ryzyku zawodowym,

b)  nie poinstruowała powódki o sposobach ochrony życia lub zdrowia w sytuacji napadu rabunkowego;

c)  nie zastosowała środków ochrony życia lub zdrowia pracowników narażonych
na skutki napadu rabunkowego.

Analizując przebieg i rezultaty postępowania dowodowego stwierdzić trzeba,
iż pozwana, nie udowodniła, że pouczyła powódkę o ryzyku zawodowym, a także,
iż zastosowała środki ochrony życia lub zdrowia pracowników narażonych na skutki napadu rabunkowego. Przyjęte przez nią rozwiązania w postaci cichego alarmu w rzeczywistości skierowane były na ochronę przechowywanych środków pieniężnych.

W tym kontekście należy powtórzyć za Sądem Najwyższym, iż odpowiedzialność pracodawcy, na podstawie art. 415 k.c., w przypadku napadu rabunkowego ma miejsce także w wypadku niezapewnienia przez pracodawcę bezpiecznych warunków pracy (efektywnych mechanizmów chroniących pracownika), nawet wówczas gdy wskazania w tym względzie
nie wynikają z norm prawnych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2016 roku, III PK 146/15).

Co do ryzyka napadu na placówkę pocztową zatrudniającą powódkę, to powtórzyć wypada, iż przed napadami pozwana posiadała świadomość takiego ryzyka, które było obiektywnie realne i wysokie.

Powyższa teza usprawiedliwiona jest wynikami opisanego wyżej postępowania dowodowego, nawet przy założeniu (jak to pozwana podnosi w odpowiedzi na apelację),
iż w latach 2008 - 2010 na Urząd (...) nr (...) w C. nie dokonano napadu.

Tak więc, Sądy obu instancji uznały, iż wyniki dotychczasowego postępowania dowodowego, pozwalały na bezstronne, racjonalne i wszechstronne rozważanie kwestii odpowiedzialności strony pozwanej na zasadzie art. 415 k.c.

W świetle przedstawionych okoliczności, apelacja strony pozwanej skierowana przeciwko zasadzie powództwa, okazała się bezpodstawna.

6.  Oceniając zarzuty apelacji obu stron dotyczące oceny skutków wypadków przy pracy z dnia 29 września 2011 roku i 20 października 2011 roku w sferze zdrowia psychicznego powódki, wskazać należy, iż wbrew twierdzeniom apelujących, Sąd Okręgowy nie naruszył granic swobodnej oceny dowodów określonej w art. 233 § 1 k.p.c., albowiem ich wiarygodność i moc ocenił według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, a zatem, jak podkreśla się w orzecznictwie,
z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów
i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Podkreślić trzeba, iż ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne dokonane w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych, tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów,
jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania).

Odnosząc powyższe dyrektywy do ustaleń dokonanych przez Sąd pierwszej instancji, w aspekcie wskazywanych przez skarżącego pozwanego uchybień, ocenić należało, czy Sąd Okręgowy uznał dowolnie, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu,
że w następstwie obu napadów rabunkowych powódka doznała skutków ostrego zespołu stresu pourazowego.

Dla wyjaśnienia jakiego rodzaju krzywd i cierpień doznała powódka w związku
z wypadkiem przy pracy z dnia 29 września 2011 roku oraz z dnia 20 października 2011 roku Sąd Okręgowy wykorzystał dowody z opinii dwóch zespołów biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii.

I tak biegłe sądowe z zakresu psychiatrii R. S.
i psychologii M. A. w opinii z dnia 24 listopada 2015 roku oraz opinii uzupełniającej z dnia 23 lutego 2016 roku stwierdziły u powódki (będące następstwami opisanych wypadków) zaburzenia stresowe pourazowe przebyte oraz trwające zaburzenia lękowe mieszane o nikłym nasileniu, skutkujące koniecznością podjęcia kompleksowego leczenia psychiatryczno - psychologicznego. W wyniku obu napadów rabunkowych powódka utraciła zdolność do pracy w początkowo (w okresie 3-4 miesięcy) w stopniu całkowitym,
a następnie w stopniu częściowym. Częściowa niezdolność do pracy utrzymywała się
do końca pobierania zasiłku chorobowego, jak również przez cały okres trwania świadczeń rehabilitacyjnych i kolejno do czasu ukończenia kompleksowej terapii w warunkach Centrum Terapii Nerwic (...) w lipcu 2013 roku. Po zakończonej terapii stan psychiczny powódki uległ zdecydowanej poprawie, umożliwiając jej już wówczas powrót do pracy.
W marcu 2018 roku stan zdrowia powódki, w stosunku do badania z dnia 24 listopada
2015 roku oraz z dnia 23 lutego 2016 roku uległ pogorszeniu. Pogorszenie to jest wieloprzyczynowe i spowodowane jest m.in. nadal toczącą się sprawą sądową i związaną
z tym koniecznością powrotu do traumatycznych wydarzeń poprzez zeznania oraz udział
w oględzinach. Równocześnie biegłe wskazały, iż rokowania na przyszłość co do poprawy stanu zdrowia są dobre z zaznaczeniem, że winna ona kontynuować leczenie psychoterapeutyczne w warunkach ambulatoryjnych.

Również biegli sądowi lekarze specjaliści z zakresu psychiatrii M. M.
i psychologii J. J. w opinii z dnia 26 czerwca 2018 roku stwierdzili u badanej zaburzenia lękowe z obniżeniem nastroju, które rozwinęły się po przebytych doświadczeniach traumatycznych i mają bezpośredni związek z napadami na placówkę pocztową w dniach
29 września 2011 roku i 20 listopada 2011 roku. Początkowo zaburzenia spełniały kryteria zespołu stresu pourazowego, a obecnie występują u niej trwałe zaburzenia lękowe i stan zdrowia opiniowanej wymaga dalszego leczenia i pomocy terapeutycznej. Mimo dość znacznej poprawy, objawy nie ustąpiły całościowo. Opiniowana wciąż pracuje nad pokonaniem zaburzeń lękowych, oswojeniem wzbudzających w niej lęk sytuacji. W wyniku wypadków powódka utraciła zdolność do wykonywania swojej pracy urzędnika pocztowego, w tym przez okres pół roku była całkowicie niezdolna do pracy, następnie utratę zdolności
do pracy można uznać za częściową na pewno do końca otrzymywania zasiłku chorobowego
i przez okres pobierania świadczeń rehabilitacyjnych i zakończenia leczenia w Centrum Terapii Nerwic w M. (lipiec 2013 roku). Po zakończeniu leczenia w Centrum Terapii Nerwic powódka przez pewien czas zarzuciła leczenie psychiatryczne, jednakże po niedługim czasie nastąpiła eskalacja objawów lękowych i opiniowana powróciła do leczenia, które kontynuuje do dziś. Powódka jest osobą zdolną do pracy, jednakże ewentualna praca musiałaby spełniać dla opiniowanej kryteria bezpieczeństwa i nie uruchamiać lękowych reakcji wykształconych w wyniku traumatycznych doznań. Rokowania na przyszłość są dobre z zaznaczeniem unikania sytuacji wzbudzających lęk.

Odnośnie do napadu na sklep w 2008 roku, to biegli podali, iż sama badana twierdziła, że tamto zdarzenie nie wzbudziło w niej głębszych emocji. Dla niej ważne było,
że sprawa została szybko rozwiązana, a napastnik zatrzymany. Po tym napadzie powódka
nie utraciła w żadnym stopniu zdolności do pracy, nie wymagała leczenia, nie przejawiała żadnych zaburzeń psychopatologicznych. Napad z 2008 roku nie miał zatem wpływu
na jej stan psychiczny po październiku 2011 roku.

W celu określenia wartości dowodowej zaprezentowanych opinii, w oparciu o normę art. 233 § 1 k.p.c., Sąd Apelacyjny stwierdził, że:

- odpowiadają na pytania postawione w tezach dowodowych;

- spełniają kryteria zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej;

- wydane zostały na podstawie wskazanych przez Sąd przesłanek;

- sporządzone zostały w sposób przejrzysty i zrozumiały dla osób nieposiadających wiadomości specjalnych.

Autorami opinii są specjaliści dysponujący wysokim poziomem wiedzy,
zaś przedstawiony przez biegłych sposób motywowania oraz stopień stanowczości wniosków, nie budzą zastrzeżeń. Biegli, zgodnie z tezami dowodowymi, dokonali oceny stanu zdrowia powódki, wykorzystując w tym celu całość przedstawionej dokumentacji medycznej
oraz wykonując własne badania. Nie można zatem stawiać biegłym zarzutu wykroczenia poza zakres zlecenia i poczynienie własnych ustaleń faktycznych. Podkreślenia wymaga przy tym, iż opinie obu zespołów są spójne. Wymienieni biegli opisują mechanizm pourazowego schorzenia psychiatrycznego powódki, łącząc go bezpośrednio ze skutkami wypadków
przy pracy. Zauważyć również trzeba, że twierdzenia biegłych opisujących etiologię
i przebieg schorzenia powódki, zbieżne są z wyjaśnieniami powódki złożonymi przed Sądem pierwszej. Otóż bowiem powódka w swych wyjaśnieniach podała, że bezpośrednio
po napadzie w dniu 29 września 2011 roku wystąpiły u niej zaburzenia psychiczne, nad którymi starała się zapanować. Natomiast po napadzie w 2008 roku szybko odzyskała równowagę psychiczną, gdyż sprawca został ujęty i nie odczuwała dalszego zagrożenia.

Zatem, bezpodstawne okazały się zarzuty naruszenia przez Sąd pierwszej instancji norm prawa procesowego. Skarżący nie wykazali bowiem, że Sąd Okręgowy uchybił podstawowym regułom służącym ocenie wiarygodności i mocy poszczególnych dowodów,
tj. zasadom logicznego rozumowania, kojarzenia faktów lub doświadczenia życiowego.

Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej aniżeli przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 roku, V CKN 17/00). Ocena zebranego materiału dowodowego musi być dokonana na podstawie wszechstronnego jego rozważenia. Sąd musi uwzględnić wszystkie przeprowadzone dowody oraz uwzględnić wszystkie towarzyszące im okoliczności, które mogą mieć znaczenie dla oceny i wiarygodności tych dowodów.

Wszechstronna i wnikliwa ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Okręgowy tym zasadom nie uchybia, dlatego też korzysta z ochrony przewidzianej przepisem art. 233
§ 1 k.p.c.
Zarzuty zawarte w apelacji, kwestionujące część ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, nie mogą tej oceny podważyć i należy uznać, że stanowią jedynie subiektywne przekonanie strony pozwanej o faktach. W tym kontekście, brak było podstaw do kontynuowania postępowania dowodowego poprzez dopuszczenie dowodu
z opinii innych biegłych sądowych z zakresu psychiatrii i psychologii.

7.  Przechodząc do wysokości zasądzonego zadośćuczynienia pieniężnego, przypomnieć należy, że zgodnie z utrwaloną wykładnią przepisów art. 445 § k.c. zadośćuczynienie pieniężne stanowi formę rekompensaty z tytułu szkody niemajątkowej, określanej również jako krzywda, która przejawia się w ujemnych doznaniach (cierpieniach) fizycznych
i psychicznych wywołanych uszkodzeniem ciała, rozstrojem zdrowia lub naruszeniem
czci i godności pracowniczej. Celem zadośćuczynienia jest przede wszystkim złagodzenie tych cierpień. Winno ono mieć charakter całościowy i obejmować wszystkie cierpienia fizyczne i psychiczne, zarówno już doznane, jak i te, które zapewne wystąpią w przyszłości
(a więc prognozy na przyszłość). Przy ocenie więc „odpowiedniej sumy” należy brać pod uwagę wszystkie okoliczności danego wypadku, mające wpływ na rozmiar doznanej krzywdy. Określenie wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę powinno się opierać na obiektywnych i sprawdzalnych kryteriach, kierować się jego celami i charakterem, przy uwzględnieniu jednak indywidualnej sytuacji stron. Rozmiar towarzyszących naruszeniu dóbr osobistych powoda cierpień fizycznych i psychicznych wynika z dokumentacji medycznej oraz wyjaśnień powoda, znajdujących potwierdzenie w opiniach biegłych sądowych.

W świetle ustaleń poczynionych w oparciu o trafnie oceniony materiał dowodowy, przyjąć trzeba, iż powódka skutek wypadków przy pracy z dnia 29 września 2011 roku
i 20 października 2011 roku doznała dotkliwych i długotrwałych następstw zespołu stresu pourazowego. Powódka w młodym wieku utraciła okresowo zdolność do jakiejkolwiek pracy, a następnie do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji. Po wyczerpaniu okresu zasiłkowego, korzystała ze świadczenia rehabilitacyjnego oraz prewencji rentowej. Zaliczona została do lekkiego stopnia niepełnosprawności i nadal kontynuuje leczenie. Dokonując oceny zgłoszonego roszczenia, pamiętać również trzeba, iż wypadki, którym uległa powódka były szczególnego rodzaju zdarzeniami. Powódka bowiem, wykonując swoje zwykłe obowiązki zawodowe w interesie i na ryzyko pracodawcy, dwukrotnie, w krótkim czasie została narażona na skutki przemocy. Wskutek tych zdarzeń, ocenionych jako przestępstwa umyślne, doszło do rażącego naruszenia dóbr osobistych powódki w postaci godności i zdrowia.

Wobec przedstawionych wyżej okoliczności, ocenić należało jaka kwota zadośćuczynienia będzie odpowiednia, w rozumieniu cytowanych przepisów, pamiętając przy tym, że zadośćuczynienie powinno być umiarkowane, przez co należy rozumieć kwotę pieniężną, której wysokość jest utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa.

Nie można jednocześnie zapominać, że zadośćuczynienie pełni funkcję kompensacyjną, gdyż suma pieniężna przyznana z tego tytułu ma stanowić przybliżony ekwiwalent poniesionej szkody niemajątkowej oraz ułatwić przezwyciężenie ujemnych przeżyć, aby w ten sposób przynajmniej częściowo przywrócona została równowaga zachwiana na skutek popełnienia czynu niedozwolonego. Ta funkcja zadośćuczynienia ma istotne znaczenie przy ustalaniu jego wysokości. W ostatnich latach Sąd Najwyższy,
w swoich orzeczeniach wielokrotnie podkreślał, że ze względu na kompensacyjny charakter zadośćuczynienia jego wysokość musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, która jednak nie prowadzi do wzbogacenia osoby uprawnionej (por. wyroki Sądu Najwyższego:
z dnia 12 września 2002 roku, IV CKN 1266/00, z dnia 3 czerwca 2011 roku, III CSK 279/10, z dnia 10 maja 2012 roku, IV CSK 416/11).

Nie ulega również wątpliwości, że wysokości zadośćuczynienia za doznaną krzywdę
w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia stanowi istotne uprawnienie sądu rozstrzygającego sprawę merytorycznie i w tym zakresie dysponuje on swobodą decyzyjną.

W okolicznościach niniejszej sprawy uznać trzeba - z uwagi na wiek powódki,
czas trwania i stopień intensywności cierpień fizycznych i psychicznych, długotrwałość skutków choroby, ale również biorąc pod uwagę jej nasilenie i znaczną okresową utratę zdolności do pracy, a także ograniczenie w codziennej aktywności, szanse na przyszłość -
że oznaczone przez Sąd Okręgowy zadośćuczynienie w wysokości 20.000 zł okazało się zaniżone, a postulat kwoty odpowiedniej do rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych spełnia zadośćuczynienie w kwocie 50.000 zł.

Dodać przy tym należy, za Sądem Najwyższym, iż jednorazowe odszkodowanie
z tytułu uszczerbku na zdrowiu wywołanego skutkami wypadku przy pracy nie podlega odliczeniu od zadośćuczynienia pieniężnego przysługującemu poszkodowanemu
na podstawie art. 445 § 1 k.c. Jednocześnie jednak odszkodowanie to powinno być wzięte
pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia, co nie jest jednoznaczne
z mechanicznym zmniejszeniem sumy zadośćuczynienia o kwotę tego odszkodowania
(tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 21 października 2003 roku, I CK 410/02).

Zatem - reasumując tę część wywodu - w ocenie Sądu Apelacyjnego, odpowiednim zadośćuczynieniem, w opisanym wyżej znaczeniu, jest dla powódki kwota 50.000 zł, biorąc pod uwagę, że uzyskała on już prawo do jednorazowego odszkodowania w kwocie 7.300 zł. Według Sądu Apelacyjnego, przyznana z tego tytułu kwota jest odpowiednią
do rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych oraz utrzymaną w rozsądnych granicach, sumę pieniężną.

Sąd Apelacyjny odwołał się również do swojej wcześniejszej praktyki orzeczniczej powstałej na gruncie podobnych spraw dotyczących roszczeń uzupełniających związanych
ze skutkami wypadków przy pracy, będących napadami rabunkowymi na placówki świadczące usługi finansowe. I tak, tutejszy Sąd Apelacyjny w sprawie o sygn. akt
III APa 37/17 rozstrzygnął pozytywnie o zadośćuczynieniu pieniężnym w kwocie 80.000 zł dla powoda, który jako osoba kierująca placówką bankową, został zaatakowany fizycznie, obezwładniony i któremu kilkakrotnie grożono mu śmiercią, przytykając broń do głowy
i który na skutek wypadku w młodym wieku utracił zdolność do pracy zgodnej z poziomem posiadanych kwalifikacji i został uznany za okresowo, częściowo niezdolnego do pracy
w związku z wypadkiem przy pracy. Natomiast w sprawie o sygn. akt III APa 9/14 Sąd Apelacyjny w Katowicach orzekł pozytywnie o zadośćuczynieniu pieniężnym w kwocie 100.000 zł, przyznanym powódce (młodej kobiecie), która w następstwie (zaistniałego podczas napadu rabunkowego) postrzału z broni palnej w twarz doznała obrażeń ciała
w postaci stłuczenia twarzy, rany postrzałowej w okolicy prawego policzka, wieloodłamowego złamania prawej szczęki, złamania żuchwy, zniszczenia 8 zębów
oraz porażenia prawego nerwu twarzowego. Poddawana była skomplikowanemu leczeniu układu żucia oraz operacjom plastycznym. W następstwie wypadku doznała urazu psychicznego, manifestującego się powstaniem zaburzeń stresowych pourazowych. Poddawana była leczeniu psychiatrycznemu.

8.  Odnosząc się do zarzutu dotyczącego rozstrzygnięcia o odszkodowaniu obejmującego zwrot kosztów leczenia (art. 444 § 1 i 2 k.c.), podnieść wypada, iż powódka przed Sądem pierwszej instancji przedstawiła jedynie paragony fiskalne potwierdzające zakup leków
za łączna kwotę ok. 300 zł. Rację ma zatem Sąd Okręgowy, uznając, że poniesiona z tego tytułu szkoda zrekompensowana została powódce w drodze wypłaconego jej jednorazowego odszkodowania za uszczerbek na zdrowiu.

9.  Natomiast oceniając żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanej na przyszłość
za skutki wypadku przy pracy z dnia 29 września 2011 roku, przypomnieć należy również,
iż w uchwale składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1970 roku
(III PZP 34/69), wpisanej do księgi zasad prawnych, wyrażono pogląd, że w sprawie
o naprawienie szkody wynikającej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia. Skoro zaś - o czym była wyżej mowa - skutki zdarzenia z dnia 29 września
2011 roku zostały objęte odpowiedzialnością deliktową strony pozwanej, to uzasadnione okazało się również roszczenie o ustaleni odpowiedzialności pozwanej na przyszłość
za skutki wypadku przy pracy powódki z dnia 29 września 2011 roku.

Mając na względzie przedstawione okoliczności, Sąd drugiej instancji w punkcie 1,
na mocy art. 385 k.p.c., oddalił apelację pozwanej (...) S.A. w W.,
w punktach 2 i 3 - z apelacji powódki M. L. - na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 3 częściowo w ten sposób, że zasądził od pozwanej
na rzecz powódki tytułem zadośćuczynienia kwotę 30.000 zł z ustawowymi odsetkami
od dnia 28 września 2014 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku oraz ustawowymi odsetkami
za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty oraz zmienił zaskarżony wyrok
w punkcie 3 częściowo w ten sposób, że ustalił odpowiedzialność pozwanej na przyszłość
za skutki wypadku przy pracy powódki z dnia 29 września 2011 roku. Dalej idącą apelację powódki Sąd drugiej instancji, na mocy art. 385 k.p.c., oddalił w punkcie 5 wyroku. Ponadto Sąd Apelacyjny, mając na względzie ostateczny wynik procesu w obu instancjach (wygrana stron w równych częściach), na mocy 100 k.p.c. orzekł, jak w punktach 4 i 6 wyroku.

/-/SSA J.Pietrzak /-/SSA M.Procek /-/SSA T.Szweda
Sędzia Przewodniczący Sędzia

JR