Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XI W 6138/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 kwietnia 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia w Warszawie XI Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Łukasz Biliński

Protokolant: Karolina Kowalczyk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach: 8 marca 2019 roku, 9 kwietnia 2019 roku w W.

sprawy C. G.

syna E. i U. z domu W.

urodzonego (...) we W.

obwinionego o to, że:

w dniu 11 listopada 2018 roku ok. godz. 15:00 w W. przy ul. (...) na wysokości budynku ul. (...) w czasie trwania zgromadzenia (...), będąc jego uczestnikiem posiadał przy sobie wyrób pirotechniczny w postaci racy świetlnej,

tj. za wykroczenie z art. 52 § 1 kw,

I.  obwinionego C. G. uniewinnia od popełnienia zarzucanego mu czynu;

II.  na podstawie art. 119 § 2 pkt 1 kpw określa, że koszty postępowania ponosi Skarb Państwa.

XI W 6138/18

UZASADNIENIE

C. G. został obwiniony o to, że w dniu 11 listopada 2018 roku około godziny 15:00 w W. przy ul. (...) w czasie trwania zgromadzenia (...), będąc jego uczestnikiem posiadał przy sobie wyrób pirotechniczny w postaci racy świetlnej, tj. o wykroczenie z art. 52 § 1 kw.

Na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego w toku rozprawy głównej Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 11 listopada 2018 roku około godziny 14:00 w W. na trasie Rondo (...) – (...) (...) odbyło się cykliczne zgromadzenie (...), zorganizowane przez Stowarzyszenie (...), którego organizatorem był R. B.. Zgodnie z decyzją Wojewody (...) nr (...) - -I.6110.20.2017 z dnia 6 listopada 2017 roku ów marsz rozpocząć się ma z terenu będącego prostokątem wyznaczonym liniami ulic” Al. (...) od Ronda (...) do ulicy (...), przedłużenie linii ulicy (...) w stronę (...) do budynku, z drugiej strony zaś linia wyznaczona ulicą (...) do ulicy (...) oraz przedłużenie linii wg ulicy (...) do budynku (...). W powszechnym przekonaniu opinii publicznej, (...) miał rozpocząć się na Rondzie (...) o godzinie 14:00.

W tym samym miejscu i czasie, na mocy ustnych porozumień stron, doszło do organizacji uroczystości państwowych, mających na celu uczczenie 100 rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Około godziny 15:00 na ulicy (...), na wysokości sklepu (...), pojawił się C. G., gdzie spotkał swoich znajomych. W trakcie tej rozmowy C. G. spostrzegł kręcący się w okolicach jego nóg odpalony wyrób pirotechniczny. Nie wiedząc, co to jest, podniósł go, aby dla bezpieczeństwa go odrzucić. Kiedy znajomi spostrzegli, że to raca i że nie wybuchnie, C. G. podniósł nadal palącą się racę i poprosił znajomego o zrobienie mu zdjęcia. Następnie po wypaleniu racy, wyrzucił ją do śmietnika. Po zakończonym spotkaniu, około godziny 15:30 opuścił jego teren. Nie był uczestnikiem zgromadzenia (...), nie uczestniczył również w uroczystościach państwowych odbywających się na Rondzie (...).

C. G. następnie udostępnił owo zdjęcie na swoim profilu na portalu społecznościowym T. z podpisem: „Po raz ostatni pytam: czyja to raca”.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: wyjaśnień obwinionego (k. 28 – 28v), zeznań świadka M. M. (k. 80v.), zeznań świadka B. W. (k. 12 – 12v., k. 80v.), zeznań świadka R. B. (k. 98v.), wydruków zdjęć i zrzutów z ekranu telefonu (k. 4- 5), wydruków korespondencji mailowej (k. 2 – 7), decyzji Wojewody (...) (k. 8 – 10), korespondencji mailowej (k. 13, k. 17 – 26), wydruków publikacji prasowych (k. 14 – 16), wydruków fotografii (k. 30 – 34), pisma z załącznikami (k. 59 – 79, k. 91 – 96).

Obwiniony C. G. zarówno w toku czynności wyjaśniających, jak i przed Sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. W wyjaśnieniach podniósł, że nie był uczestnikiem zgromadzenia (...), nie brał również udziału w uroczystościach państwowych na Rondzie (...). Potwierdził, że w czasie, o którym mowa w zarzucie przebywał na ul. (...). Zdjęcie złożone do akt sprawy pochodzące z jego profilu na portalu społecznościowym T. rzeczywiście przedstawia jego, jak trzyma uniesioną w górę zapaloną racę świetlną. Wyjaśnił, iż nie miał świadomości, że znajduje się na terenie zgromadzenia publicznego, ponieważ wszystkie dostępne mu media, w tym strona internetowa (...), wskazywały teren zgromadzenia, jako teren rozciągający się od Ronda (...) do S. (...). Wskazał, że stał około 500 m od tego miejsca, na wysokości ulicy (...), a na (...) nie dotarł. W międzyczasie dołączyła do niego żona i razem z nią udał się do domu. Nie przynosił na zgromadzenie żadnych materiałów pirotechnicznych. Wyjaśnił, że raca, którą trzyma na zdjęciu jest racą podniesioną z ziemi. Myśląc, że to petarda chciał ją odrzucić. Usłyszał wówczas od osób stojących w pobliżu – przedstawicieli Polskiej Misji Katolickiej w B. – że to nie petarda i nie wybuchnie. Poprosił wówczas jednego z uczestników spotkania o zrobienie zdjęcia , które następnie zostało przez niego umieszczone na portalu społecznościowym T.. Wyjaśnił, że gdyby miał świadomość, że znajduje się w miejscu zgromadzenia ulicznego, to oczywiście nie może powiedzieć, że nie podniósłby tej racy, tego, co brał za petardę, a okazało się racą, a ponieważ stwarzała zagrożenie, chciał ją odrzucić. Zapewne nie dostarczyłby sądowi i policji dowodów przeciwko sobie. Jest człowiekiem, który szanuje prawo, nie miał świadomości, że znajduje się na terenie zgromadzenia. Dopiero po zapoznaniu się z treścią wniosku o ukaranie, ze zdumieniem stwierdził, że wojewoda rozciągnął teren zgromadzenia do miejsca, w którym on się znajdował. Żadne z dostępnych dla niego mediów nie informowało, że w miejscu, w którym przebywał, jest zgromadzenie publiczne, co łatwo można sprawdzić. Raz brał udział w Marszu i wiedział, że staruje on z Ronda (...), a nie z ulicy (...) i dochodzi do S. (...). Tego dnia najpierw był na Placu (...), gdzie brał udział w uroczystościach państwowych z udziałem Prezydenta RP. Następnie udał się do kawiarni T. A. na ul. (...), gdzie miał spotkanie, a potem, wiedząc, że na marsz wybierają się jego znajomi z B., ruszył na spotkanie z nimi. Wyjaśnił, że jego żona nie była świadkiem zdarzenia zarejestrowanego na zdjęciu i pojawiła się na miejscu około godziny 15:30. Znajdowało się tam wówczas mnóstwo ludzi zmierzających na marsz. Nie był jedynym, było tam wielu ludzi trzymających race. Zdaniem obwinionego jest to sytuacja humorystyczna. Stał wówczas na jezdni w okolicach torów tramwajowych. Po wypaleniu się racy, odczekał około 3 minut, gdyż była ona rozgrzana do czerwoności, aż wystygnie, aby nikomu nie zrobiła krzywdy, a następnie wyrzucił ją do betonowego śmietnika. Później spotkał się z żoną i pojechał do domu. Organizatorzy znajdowali się na czele zgromadzenia i nie informowali o obszarze zgromadzenia. Czoło ruszało z ronda, nawet nie widział organizatorów. Uczestnicy również nie informowali go o obszarze zgromadzenia, nikt nie miał świadomości, że znajduje się na terenie marszu. Idąc do metra zaś, usłyszał, że tam można palić race, bo marsz zaczął się od Ronda (...). Najwięcej palących znajdowało się przy (...). Gdyby wiedział, że to teren zgromadzenia, na pewno nie trzymałby tej racy, nie prosiłby o wykonanie zdjęcia. Wyjaśnił, że zdjęcie wykonał albo P. albo Ł. W., na zdjęciu widać też baner Polskiej Misji Katolickiej w B.. Nie wie, do kogo należała ta raca.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia obwinionego należało ocenić jako wiarygodne. Należy przyznać bowiem, że są one zgodne z relacją jedynego naocznego świadka zdarzenia Ł. W., a brak jest dowodów przeciwnych.

Świadek Ł. W. złożył obszerne zeznania, które Sąd uznał za spójne i logiczne, tym samym nie znalazł podstaw od odmówienia ich wiarygodności. Świadek z precyzją i dokładnością przedstawił przebieg przedmiotowego zdarzenia, która to relacja koreluje z wyjaśnieniami obwinionego.

Nie nasuwa także wątpliwości wiarygodność relacji pozostałych słuchanych w sprawie świadków – policjantów – M. M. oraz B. W., którzy brali udział w bezpośrednim lub pośrednim zabezpieczaniu, tak (...), jak i uroczystości państwowych. Świadkowie przedstawili relacje z przebiegu nałożonych na nich w tym dniu obowiązków. Nie byli bezpośrednimi świadkami zachowania obwinionego. Wskazali jednakże na ogólny charakter obu zgromadzeń i przedstawili doń swoje spostrzeżenia. I w tym kontekście Sąd uznał zeznania świadków za podstawę ustaleń stanu faktycznego.

Sąd dał wiarę również zeznaniom świadka R. B., organizatora zgromadzenia cyklicznego (...) oraz przewodniczącego tego zgromadzenia. Świadek zeznał, iż nie ma żadnej wiedzy na temat obecności obwinionego C. G. na tym zgromadzeniu, nie widział go też odpalającego racę. Wskazał, że w miejscu i czasie objętymi zarzutem odbywały się dwa zgromadzenia, jedno cykliczne organizowane przez Stowarzyszenie (...), drugie stanowiły uroczystości państwowe zorganizowane przez stronę rządową, obszary zaś na których się one odbywały ustalone były pomiędzy obu stronami na podstawie porozumień ustnych. Podkreślić należało, że świadek jest osobą obcą dla obwinionego i nie jest zainteresowana wynikiem sprawy, wobec powyższego Sąd przyznał wiarę zeznaniom świadka i uznał je za podstawę ustalenia stanu faktycznego.

Sąd uznał też za wiarygodne zgromadzone w sprawie dokumenty w postaci zdjęć i zrzutów ekranu telefonu, protokołu wyjaśnień obwinionego, protokołów zeznań świadków, wydruków korespondencji mailowej, decyzji Wojewody (...), wydruków publikacji prasowych, wydruków fotografii, danych z K., pism z załącznikami. Dokumenty te nie budziły wątpliwości, co do swojej autentyczności i wiarygodności, nie wzbudziły też zastrzeżeń stron postępowania. Tworzą one spójny obraz zdarzenia z tym wynikającym z wyjaśnień obwinionego i zeznań świadków, w związku z czym Sąd uznał je za podstawę swoich ustaleń faktycznych.

Mając na uwadze powyższe, bezspornym w sprawie jest, że obwiniony C. G. w dniu 11 listopada 2018 roku około godziny 15:00 znajdował się w W. przy ul. (...), tj. na obszarze zgromadzenia cyklicznego (...) zorganizowanego przez Stowarzyszenie (...). Bezspornym jest także, że miał wówczas przy sobie zapaloną racę, co znajduje potwierdzenie w materiale fotograficznym, zamieszczonym przez samego obwinionego na portalu społecznościowym T., wyjaśnieniach obwinionego, jak i zeznaniach świadka Ł. W..

Obwinionemu zarzucono popełnienie wykroczenia z art. 52 § 1 kw. Wykroczenia tego dopuszcza się sprawca, który bierze udział w zgromadzeniu, posiadając przy sobie broń, materiały wybuchowe, wyroby pirotechniczne lub inne niebezpieczne materiały lub narzędzia. Nie budzi wątpliwości, że warunkiem stwierdzenia znamion tego wykroczenia jest ustalenie, że sprawca bierze udział w zgromadzeniu. Nie chodzi przy tym o zgromadzenie w sensie faktycznym rozumiane jako zebranie mniejszej czy większej grupy osób, ale o zgromadzenie w rozumieniu ustawy z dnia 24 lipca 2015 roku Prawo o zgromadzeniach (t.j. Dz.U.2018.408).

Zgodnie z art. 3 ust. 1 ww. ustawy zgromadzeniem jest zgrupowanie osób na otwartej przestrzeni dostępnej dla nieokreślonych imiennie osób w określonym miejscu w celu odbycia wspólnych obrad lub w celu wspólnego wyrażenia stanowiska w sprawach publicznych, przy czym zgromadzenie w rozumieniu ustawy może być albo zgromadzeniem, o którym wcześniej w określonym terminie informuje się właściwy organ (art. 7 i nast. ustawy) albo zgromadzeniem spontanicznym, o którym mowa w art. 3 ust. 2 ustawy.

Nie ulega wątpliwości, że zgodnie z decyzją Wojewody (...) z dnia 6 listopada 2017 roku o zgodzie na cykliczne organizowanie zgromadzeń w celu uczczenia rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości i wyrażenia dumy narodowej, (...) zorganizowany w dniu 11 listopada 2018 roku odbywał się na obszarze: od Ronda (...)/Pl. (...) – prostokąt wyznaczony liniami ulicy (...). Jerozolimskie od Ronda (...) do wysokości ul. (...), przedłużenie linii ul. (...) w stronę (...) do tego budynku, z drugiej strony linia wyznaczona ulicą (...) do ul. (...) do budynku (...) z planowaną trasą przejścia: Al. (...), most P., ul. (...) (zejście pętlą z mostu), ul. (...), ul. (...), zakończone na błoniach S. (...). Obwiniony C. G. w owym dniu, około godz. 15:00, będąc na ul. (...), znajdował się na obszarze tego zgromadzenia. Nie ulega również wątpliwości, że o godzinie 15:00 w tym miejscu obwiniony posiadał odpaloną racę świetlną, która stanowi wskazany przez ustawodawcę wyrób pirotechniczny.

Z materiału dowodowego w sprawie wynika jednak także, że obwiniony nie miał zamiaru uczestniczenia w (...) i w nim nie uczestniczył, nie brał też udziału w zorganizowanych w tym samym miejscu i czasie uroczystościach państwowych, mających na celu uczczenie rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości. Jak wynika z wyjaśnień obwinionego oraz zeznań świadków, z informacji przekazywanych tak przez organizatorów obu wydarzeń, jak też przez wszelakie media dowiedzieć się można było, że (...) rozpocząć ma się na Rondzie (...),

Wykroczenie z art. 52 § 1 kw można popełnić umyślnie albo nieumyślnie, zgodnie z treścią art. 5 kw. Jak wynika z art. 6 § 1 kw wykroczenie umyślne zachodzi wtedy, gdy sprawca ma zamiar popełnienia czynu zabronionego, to jest chce go popełnić albo przewidując możliwość jego popełnienia na to się godzi natomiast wykroczenie nieumyślne zachodzi, jeżeli sprawca nie mając zamiaru jego popełnienia, popełnia je jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia tego czynu przewidywał albo mógł przewidzieć – art. 6 § 2 kw). Kodeks wykroczeń rozróżnia dwa rodzaje nieumyślności – świadomą i nieświadomą, tradycyjnie nazywane lekkomyślnością i niedbalstwem. W wypadku nieumyślności świadomej sprawca ma świadomość możliwości popełnienia czynu zabronionego. Nie mając woli jego popełnienia, ma wolę podjęcia zachowania nieostrożnego, a zatem zawsze świadomie narusza reguły ostrożności. W wypadku nieumyślności nieświadomej sprawca może naruszyć reguły ostrożności świadomie lub nieświadomie, nigdy jednak nie ma świadomości, że może popełnić czyn zabroniony.

Oceniając zachowanie obwinionego w świetle zgromadzonego materiału dowodowego brak jest podstaw do przyjęcia, aby dopuścił się go umyślnie, czy też nawet nieumyślnie. Nic nie wskazuje na istnienie po stronie obwinionego zamiaru bezpośredniego, czy też ewentualnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Nie ma też podstaw do przyjęcia aby obwiniony popełnił przypisywany mu czyn nieumyślnie. Obwiniony nie miał świadomości możliwości popełnienia wykroczenia, ponieważ pozostawał w przekonaniu, iż miejsce gdzie posiadał materiały pirotechniczne nie było obszarem na którym odbywa się zgromadzenie. Co również istotne nie można przyjąć, aby wiedza o tym jaki jest obszar zgromadzenia cyklicznego, zgodnie z decyzją Wojewody (...), była powszechna i ogólnie dostępna. Nawet organizator zgromadzenia (...) informował tylko o tym, iż zgromadzenie rozpoczyna się na Rondzie (...) (nie przekazując do wiadomości publicznej treści decyzji administracyjnej o zgromadzeniu cyklicznym). W takich warunkach zarówno obwiniony jak i inni zainteresowani tym zgromadzeniem i jego przebiegiem pozostawali w usprawiedliwionym przekonaniu, iż teren na którym odbywać się będzie zgromadzenie to obszar od Rondo (...) do stadionu (...) (...). Fakt, iż obwiniony nie miał wiedzy o treści decyzji administracyjnej Wojewody (...) nie może być traktowany jako niedbalstwo, bowiem o decyzji tej nie była informowana opinia publiczna (sam organizator zgromadzenia nie przekazywał takich informacji).

Wobec powyższego Sąd ustalił że nie ma przesłanek do przyjęcia aby obwiniony mógł popełnić zarzucany mu czyn, nawet nieumyślnie.

Sąd na marginesie zwraca uwagę, iż wobec zorganizowania uroczystości, w tym samym czasie i miejscu co zgromadzenie cykliczne (...), przez organy władzy państwowej nie sposób jest kategorycznie stwierdzić, czy w czasie gdy popełniony miałby być przez obwinionego czyn zabroniony, na obszarze od Ronda (...) do S. (...) odbywało faktycznie zgromadzenie w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. Prawo o zgromadzeniach. Pamiętać bowiem należy, iż zgodnie z art. 2 pkt 1 ww. ustawy nie stosuje się jej przepisów do zgromadzeń organizowanych przez organy władzy państwowej. W takich warunkach nie można stwierdzić czy osoby znajdujące się na obszarze zgromadzenia cyklicznego zaplanowanego na dzień 11 listopada 2018 r. w W. uczestniczyły w tym zgromadzeniu czy też zgromadzeniu organizowanym przez organy władzy państwowej. Na przedmiotowe wątpliwości Sąd zwraca uwagę jedynie na marginesie, ponieważ zasadnicze znaczenie dla uniewinnienia obwinionego miały ustalenia w zakresie strony podmiotowej zarzuconego mu czynu.

Sąd wziął pod uwagę również inne przepisy, które mogłyby znaleźć zastosowanie w stanie zaistniałym faktycznym, w tym art. 51 § 1 kw penalizujący tzw. wybryk, który obejmuje typowe czyny zakłócające spokój publiczny, porządek lub spoczynek nocny. Przez wybryk należy rozumieć zachowanie się człowieka odbiegające od przyjętych norm postępowania ludzi w określonej sytuacji. Mogą to więc być formy różnych nietypowych zachowań, które w danej sytuacji wywołują u odbiorców negatywną ocenę. Wobec jednak ustalenia, że raca nie należała do obwinionego, a zdarzenie z dnia 11 listopada 2018 roku miało spokojny przebieg i nie przeszkadzało osobom postronnym, nie można uznać, że zachowanie obwinionego stanowiło wybryk z art. 51 § 1 kw.

Zdaniem Sądu zachowania obwinionego nie można kwalifikować także z art. 50a § 1 kw. Wykroczenia tego dopuszcza się ten, kto w miejscu publicznym posiada nóż, maczetę lub inny podobnie niebezpieczny przedmiot, a okoliczności jego posiadania wskazują na zamiar użycia go w celu popełnienia przestępstwa. Z okoliczności sprawy nie wynika, by wyroby pirotechniczne znalezione przez obwinionego stwarzały jakiekolwiek zagrożenie i aby istniał zamiar użycia ich do popełnienia przestępstwa.

Czyn obwinionego nie wyczerpał zatem wykroczenia z art. 52 § 1 kw, ani żadnego innego wykroczenia.

Zgodnie z treścią art. 5 § 1 pkt 2 kpw, nie wszczyna się postępowania, a wszczęte umarza, jeżeli czyn nie zawiera znamion wykroczenia. W sytuacji, gdy brakuje jakiegokolwiek z elementów koniecznych do uznania, że działanie bądź zaniechanie zarzucane sprawcy jest karalne, jako wykroczenie, nie mamy do czynienia z czynem zabronionym. W ocenie Sądu, zachowanie obwinionego nie wypełniło znamion zarzucanego mu czynu, jak i żadnego innego czynu zabronionego. Jak stanowi przepis art. 62 § 2 kpw, w razie stwierdzenia okoliczności wyłączających orzekanie po wszczęciu postępowania, sąd wydaje postanowienie o jego umorzeniu. Należy mieć jednak na uwadze treść art. 62 § 3 kpw, zgodnie z którym w razie stwierdzenia okoliczności, o których mowa w art. 5 § 1 pkt 1 i 2, po rozpoczęciu przewodu sądowego sąd wydaje wyrok uniewinniający, chyba że sprawca był w chwili czynu niepoczytalny. Wobec zatem wymowy zgromadzonego materiału dowodowego i stwierdzenia negatywnej przesłanki braku znamion wykroczenia z art. 5 § 1 pkt 2 kpw, Sąd był zobligowany do uniewinnienia obwinionego od popełnienia zarzucanych mu czynów.

O kosztach postępowania orzeczono zgodnie z treścią art. 119 § 2 pkt 1 kpw, zgodnie z którym w razie uniewinnienia obwinionego lub umorzenia postępowania, koszty postępowania w sprawie, w której wniosek o ukaranie złożył oskarżyciel publiczny, ponosi odpowiednio Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego. Z uwagi na fakt, że oskarżycielem publicznym w sprawie była policja, kosztami postępowania obciążyć należało Skarb Państwa.