Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 czerwca 2019 roku

Sąd Okręgowy w Poznaniu III Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSO Danuta Kasprzyk

Ławnicy: Elżbieta Heleniak, Tadeusz Frabiński

Protokolant: sekr. sąd. Agata Płaczek

przy udziale prokuratora Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Jarosława Żak

po rozpoznaniu w dniach 15.10, 12.12.2018 roku i 7.02, 11.04, 3.06. 2019 roku sprawy:

1.  J. G. (1) (G.), syna T. i H. z domu S., urodzonego (...) w W.,

oskarżonego o to, że:

w okresie od dnia 27 lutego 2001 roku do dnia 2 marca 2001 roku, w W., P. i S., kierując zorganizowaną grupą przestępczą i działając

wspólnie i w porozumieniu z A. L. (1), A. K. (1), M. O., L. O. innymi ustalonymi osobami, stosując wobec M. C. (1), T. C. (1) i R. K. (1) groźby pozbawienia życia i ciężkich obrażeń ciała oraz przemoc w postaci pobicia:

- M. C. (1) – którym naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, poprzez bicie pięściami i kopanie po całym ciele, kneblowanie ust workiem foliowym i wywieranie ucisku na narządy szyi poprzez naciskanie przedramieniem, skutkujące utratą przytomności,

- T. C. (1) – którym naraził go na ryzyko powstania co najmniej średnich obrażeń ciała, poprzez bicie pięściami i kopanie po całym ciele oraz duszenie przedramieniem,

- R. K. (1) – którym naraził go na ryzyko powstania co najmniej średnich obrażeń ciała, poprzez bicie pięściami i kopanie po całym ciele,

po czym pozbawił M. C. (1) i R. K. (1) wolności na okres 7 godzin, zaś co do T. C. (1), we wzięciu go jako zakładnika i przetrzymywaniu go przez trzy doby, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić M. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości o wartości łącznej co najmniej 4.000.000 USD, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę pokrzywdzonego i interwencję policji, przy czym z popełniania przestępstw uczynił sobie stałe źródło dochodu,

to jest o popełnienie przestępstwa z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 252 § 1 kk w zb. z art. 189 § 1 kk w zb. z art. 158 § 1 kk w zb. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 65 § 1 kk

1.  Oskarżonego J. G. (1) uniewinnia od stawianego mu zarzutu.

2.  Na podstawie art. 632 ust. 2 k.p.k. kosztami postepowania obciąża Skarb Państwa.

3.  Na podstawie § 17 ust. 2 pkt 5 i art. 20 Rozporządzenia Ministra sprawiedliwości w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej adw. R. K. (2) kwotę 1.328,40 zł ( z VAT) tytułem zwrotu kosztów pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu.

Elżbieta Heleniak SSO Danuta Kasprzyk Tadeusz Frabiński

Sygn. akt. III K 68/19

UZASADNIENIE

W okresie od 27 lutego 2001 roku do dnia 2 marca 2001 roku doszło do popełnienia przestępstwa z art. 252 § 1 kk w brzmieniu obowiązującym do dnia 18 kwietnia 2010 roku w zw. z art. 4 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk na szkodę M. C. (1), T. C. (1) i R. K. (1).

Za popełnienie tego przestępstwa zostali skazani:

- A. K. (1) i L. O. – prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 29 września 2016 roku w sprawie XVI K 137/12 (XXXVIII k. 7463 – (...)), utrzymanym w mocy wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Poznaniu II Wydział Karny – II AKa 246/16 (t. XXXIX, k. 7873), kasację oddalono postanowieniem Sądu Najwyższego z dnia 4.04.2018 roku (t. XL, k. 8036, 8039-8044)

- W. C., P. C. (1), R. Z., M. J. (1), M. R. – prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 4 maja 2004r. w sprawie III K 275/02 (t. XVI, k. 3030- 3172)

- M. D. (1) - prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 14 marca 2005 roku w sprawie III K 378/03 ( t. XIV, k. 2609 – 2651)

Ponadto wyrokiem Sądu Okręgowego w Poznaniu z dnia 26 lutego 2013 roku wydanym w sprawie XVI k 14/13 R. P. (1) został skazany za to, że w okresie od nieustalonego dnia lutego 2001 do dnia 27 lutego 2001 w W. pomógł K. J. (1) działającemu w celu zwrotu wierzytelności w kwocie 750.000 USD od M. C. (1), w ten sposób, że skontaktował go z J. G. (1) – kierującym zorganizowaną grupą przestępczą o charakterze zbrojnym a następnie przekazał kwotę 10.000 USD celem pokrycia kosztów związanych z wyjazdem do P. wytypowanych przez J. G. (1) członków jego grupy, gdzie w dniu 27 lutego 2001 działający wspólnie i w porozumieniu z K. J. (1): P. C. (1), M. K. (1), A. K. (1), M. O., A. L. (1) i inni, stosując wobec M. C. (1), T. C. (1) i R. K. (1) groźby pozbawienia życia i ciężkich obrażeń ciała oraz przemoc w postaci bicia w/w pięściami i kopanie po całym ciele usiłowani zmusić M. C. (1) do zwrotu wierzytelności K. J. (1) poprzez podpisanie przez M. C. (1) aktów notarialnych przenoszących własność posiadanych przez niego nieruchomości na rzecz K. J. oraz udzielenie mu „nieodwołalnego pełnomocnictwa” do zbycia nieruchomości, lecz zamierzonego skutku nie osiągnął z uwagi na interwencje policji, tj. o czyn z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 191 § 2 k.k. ( t. XXVII, k. 5385-5386)

Ponadto M. O. i A. K. (1) zostali prawomocnie skazani za udział w grupie przestępczej kierowanej przez J. G. (1) w okresie od końca 2000 roku do grudnia 2005 roku– wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 30 grudnia 2014 r. sygn. akt VIII K 230/09 ( t. XXXVII k. 7254 – 7258)

K. J. (1) zmarł i w związku z tym zdarzeniem nie został osądzony.

J. G. (1) został oskarżony, o to że w okresie od dnia 27 lutego 2001 roku do dnia 2 marca 2001 roku, w W., P. i S., kierując zorganizowaną grupą przestępczą i działając wspólnie i w porozumieniu z A. L. (1), A. K. (1), M. O., L. O. innymi ustalonymi osobami, stosując wobec M. C. (1), T. C. (1) i R. K. (1) groźby pozbawienia życia i ciężkich obrażeń ciała oraz przemoc w postaci pobicia:

- M. C. (1) – którym naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, poprzez bicie pięściami i kopanie po całym ciele, kneblowanie ust workiem foliowym i wywieranie ucisku na narządy szyi poprzez naciskanie przedramieniem, skutkujące utratą przytomności,

- T. C. (1) – którym naraził go na ryzyko powstania co najmniej średnich obrażeń ciała, poprzez bicie pięściami i kopanie po całym ciele oraz duszenie przedramieniem,

- R. K. (1) – którym naraził go na ryzyko powstania co najmniej średnich obrażeń ciała, poprzez bicie pięściami i kopanie po całym ciele,

po czym pozbawił M. C. (1) i R. K. (1) wolności na okres 7 godzin, zaś co do T. C. (1), we wzięciu go jako zakładnika i przetrzymywaniu go przez trzy doby, działając w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, usiłował doprowadzić M. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości o wartości łącznej co najmniej 4.000.000 USD, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na postawę pokrzywdzonego i interwencję policji, przy czym z popełniania przestępstw uczynił sobie stałe źródło dochodu,

to jest o popełnienie przestępstwa z art. 18 § 1 k.k. w zw. z art. 252 § 1 kk w zb. z art. 189 § 1 kk w zb. z art. 158 § 1 kk w zb. z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 282 kk w zw. z art. 11 § 2 kk w zw. z art. 65 § 1 kk

Pierwotnie objęty był aktem oskarżenia z dnia 8 marca 2010 roku wspólnie z R. P. (1), A. K. (2), M. O., L. O., ale postępowanie w jego sprawie wyłączono do odrębnego prowadzenia i zawieszono. Jak się okazało J. G. (1) zbiegł do (...). Wystąpiono z wnioskiem o jego ekstradycję ( t. XL, k. 2). Minister Sprawiedliwości i Służby Więziennej (...) wyraził zgodę na pociągnięcie do odpowiedzialności J. G. (1) w sprawie toczącej się przed Sądem Okręgowym pod sygn. akt XVI K 65/15 w zakresie określonym w dokumencie ekstradycyjnym. ( t. XL, k. 47-48)

W sprawie J. G. (1) Sąd ustalił, co następuje:

W 2001 roku K. J. (1) był zadłużony o różnych osób, m.in. był winien pieniądze M. K. (2) i R. P. (1). W rozmowach z R. P. (1) K. J. (1) twierdził, iż prowadził rozliczne interesy z M. C. (1), który jest mu winien pieniądze i pokazywał R. P. (1) weksle podpisane przez M. C. (1), twierdząc iż ten nie rozliczył się z nim. K. J. (1) i M. C. (1) wówczas nie utrzymywali już żadnych kontaktów, m.in. z uwagi na fakt iż w 1997 roku K. J. (1) zaaranżował spotkanie M. C. (1) z osobami, które go uprowadziły, przetrzymywały, zmusiły do podpisania pełnomocnictw do sprzedaży czterech nieruchomości oraz do złożenia podpisów na kilkudziesięciu wekslach.

R. P. (1) chcąc odzyskać swoje pieniądze namówił swojego wspólnika W. C., który również w przeszłości prowadził interesy z M. C. (1), by ten zaaranżował spotkanie w P.. R. P. (1) wiedział bowiem, że M. C. (1) nie przyjdzie na spotkanie poproszony przez K. J..

W tym czasie M. C. (1) był w trakcie realizacji umowy sprzedaży działki przy ul. (...) w P. z firmą (...) ( była już podpisana umowa przedwstępna). W. C. wiedział o tym fakcie, skontaktował się z M. C. (1), prosił go o wstrzymanie decyzji o sprzedaży w/w działki twierdząc, że ma kupca z Francji, który jest wstanie zapłacić większą kwotę za tę działkę. Pod takim pozorem nakłonił M. C. (1) do przybycia w dniu 27 lutego 2001 roku do siedziby jego firmy mieszczącej się na ul. (...) w P..

W dniu 27 lutego 201 roku doszło do pobicia T. C. (1), M. C. (1) i R. K. (1), do pozbawienia ich wolności, a następnie uprowadzenia T. C. (1) i usiłowania doprowadzenia M. C. (1) do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w postaci nieruchomości o wartości łącznej co najmniej 4.000.000 USD. Jak sąd wyżej wskazał ustaleni sprawcy tego przestępstwa zostali osądzeni.

Zarówno w prowadzonych uprzednio postępowaniach jak i w niniejszej sprawie ustalonym i niespornym faktem jest to, że oskarżony J. G. (1) nie był osobiście obecny w dniu 27 lutego 2001 roku na ul. (...) w P. i nie brał udziału w rozgrywających się tam wydarzeniach.

Zdaniem oskarżyciela współsprawstwo J. G. (1) w w/w przestępstwie wynikało z następujących ustaleń:

W 2001 roku J. G. (1) był osobą kierującą zorganizowaną grupą przestępczą. Przed dniem 27 lutego 2001 roku R. P. (1) skontaktował się z J. G. (1) i poprosił go o „wsparcie” dla K. J. (1) podczas jego spotkania z M. C. (1). Doszło do spotkania R. P. (1) z J. G. (1). Spotkanie to miało miejsce w biurze R. P. (1) na ul. (...) w W. i w spotkaniu tym uczestniczyli nadto: K. J. (1), P. C. (1), A. L. (1), M. K. (2) i osoba o nazwisku P.. Podczas tego spotkania ustalono, iż K. J. (1) pojedzie do P. z P. C. (1) oraz „ludźmi od G.”, na czele których stanąć miał A. L. (1). Ludzie wydelegowani przez J. G. (1) oraz on sam otrzymać mieli 15 procent odzyskanej od M. C. (1) kwoty. Następnie miało dojść jeszcze do dwu tego rodzaju spotkań, w których uczestniczyli już tylko J. G. (1), R. P. (1), P. C. (1), A. L. (1) i K. J. (1), ostatnie z nich miało miejsce 25 lutego 2001 roku. J. G. (1) polecił ( nie ustalono podczas którego ze spotkań ), że do P. ma jechać też M. J. (1). Zarówno M. J. (1) jak i A. L. (1) mieli wziąć po 2-3 „swoich ludzi”. W dniu 26 lutego 2001 roku odbyło się kolejne spotkanie w domu J. G. (1), gdzie obecni byli już tylko M. J. (1) i A. L. (1). J. G. (1) powiedział im, że otrzymał od R. P. (1) 10.000 USD, i każdemu z nich wręczył po 10.000 zł „na drogę”. W trakcie zdarzeń rozgrywających się w dniu 27 lutego 2001 roku zarówno A. L. (1) jak i P. C. (1) mieli kontaktować się telefonicznie z J. G. (1). Kontakt telefoniczny był również pomiędzy K. J. (1) a R. P. (1).

Powyższy stan faktyczny sąd ustalił na podstawie: zeznań świadków: M. C. (1) (k. 8382v), T. C. (1) (k. 8334-8335v w zw. z k. 304-314), R. K. (1) (k. 8381v w zw. z k. 6771-6775, 128-131, 296-300, 1045-1046, 1395, 2560-2561, 2996-3007, 3177, 5226-5227), M. B. (k. 8313-8315 w zw. z k. 6898-6901, 5330-5334, 5266-5270), M. D. (1) (k. 8335v – 8337 w zw. z k. 3283-3284, 5221-5223), częściowo: R. P. (1) (k. 8337-8338 w zw. z k. 2324-2329, 2331-2334) A. J. (1) ( k. 8381v w zw. z k. 7012-7013, 55-63, 5197-5198), R. Z. ( k. 8381v w zw. z k. 6775-6782, 1438-1440, 1454, 1517-1518, 2284-2286, 2697, 2774, 5002-5003), K. Z. (1) (k. 8308-8310 w zw. z k. 7014-7018 w zw. z k. 341-346, k. 371, k. 436, k. 604-605, k. 654-655, k. 1141-1143, k. 1219-1220, k. 2496-2498, k. 2535-2538, k. 2689-2694, k. 2777-2784, k. 5219-5220) M. R. (k. 8381v w zw. z k. k. 6635-6642, 1814-1815, 1818, 2280-2282, 2542, 2698, 2775, 4873-4879, 5223-5225).

Oskarżony J. G. (1) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Wyjaśnił że w dniu zdarzenia nie był obecny w P. i nie brał udziału w wydarzeniach jakie są opisane w jego zarzucie. Stwierdził, iż po 8 latach A. L. (1) pomówił go o to, że kierował grupą przestępczą i pełnił rolę sprawcy kierowniczego do tego zdarzenia. Wyjaśnił na temat pobudek, które mogły kierować A. L. (1): starał się on wówczas o status świadka koronnego, wyjaśniał na temat przestępstw w jakich brał udział A. L. (1). Zaprzeczył by miał jakikolwiek związek ze zdarzeniem i by utrzymywał kontakt telefoniczny z którymkolwiek ze sprawców zdarzenia. Pokrzywdzonych nie zna. O przebiegu zdarzeń w dniach 27.02.2001 roku i następnych dowiedział się jedynie tego, co jest w aktach sprawy.

Wyjaśnieniom oskarżonego sąd dał wiarę ponieważ zebrany w sprawie materiał dowodowy nie zaprzeczył tym wyjaśnieniom w sposób nie budzący wątpliwości.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

W niniejszej sprawie w sposób bezsporny oraz przyznawany od początku oskarżenia przez prokuratora ustalono, że J. G. (1) osobiście, faktycznie nie brał udziału w wydarzeniach rozgrywających się w dniu 27 lutego 2001 roku w P., ani w wydarzeniach z udziałem pokrzywdzonego T. C. (1) rozgrywających się do okresu 2 marca 2001 roku w W..

W ocenie oskarżyciela kierownicza rola oskarżonego w tym przestępstwie wyrażała się w wydarzeniach jakie miały miejsce na kilka dni przed przestępstwem, w wyniku których to J. G. (1) na prośbę R. P. (1) zapewnił K. J. (1) „ochronę” w postaci wydelegowania „swoich” ludzi tj. ludzi należących do grupy przestępczej którą wówczas J. G. (1) kierował oraz w tym iż w trakcie realizacji przestępstwa bezpośredni jego sprawcy tj. A. L. (1) i P. C. (1) kontaktowali się telefonicznie z J. G. (1).

W zasadzie jako podstawowy dowód uzasadniający ową tezę oskarżyciel przedstawił zeznania A. L. (1). Osoba ta zatrzymana jako podejrzana w sprawie Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie V Ds. 15/09, uzyskała status świadka koronnego i wyjaśniała na temat grupy przestępczej o charakterze zbrojnym jaką kierował J. G. (1) oraz na temat okoliczności popełnienia przestępstwa w dniu 27.02.2001 roku w P..

W ocenie sądu tak zeznania A. L. (1), jak i innych świadków w sprawie – w tym wskazywanych przez oskarżyciela osób jakie miały brać udział w spotkaniach z J. G. (1) w okresie przed dniem 27 lutego 2001 roku w W., jak i bezpośrednich sprawców przestępstwa oraz pokrzywdzonych – nie potwierdziły wersji prezentowanej przez oskarżyciela i nie stanowią dowodów przekonujących ponad wszelką wątpliwość o winie i sprawstwie oskarżonego.

Świadek A. L. (1) zmarł i jego bezpośrednie przesłuchanie przed sądem nie było możliwe.

Świadek A. L. (1) w toku postępowania przygotowawczego był przesłuchiwany w charakterze osoby podejrzanej. Wówczas wyjaśniał na temat szeregu okoliczności i zdarzeń dotyczących J. G. (1), a konkretnie tego iż kierował on zorganizowaną grupą przestępczą i brał udział w szeregu przestępstw popełnianych wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami. Świadek identyfikował członków grupy J. G. (1) oraz osoby z nim współpracujące. Jedną z takich osób jakie współpracowały z J. G. (1) miał być R. P. (1).

Na temat zdarzeń objętych niniejszym postępowaniem świadek zeznał, iż R. P. (1) brał udział wraz z J. G. (1) z w planowaniu porwania biznesmena w P. i wyłożył pieniądze w celu zorganizowania całego tego przedsięwzięcia tj. 10.000 USD. J. G. (1) zadzwonił do świadka i powiedział by on pojechał do biura R. P. (1) na ul. (...) bo „jest temat biznesowy do omówienia”. Na miejscu świadek spotkał R. P. (1), P. P. (1), M. – wspólnika P., z mężczyznę o nazwisku J. oraz (...) o imieniu P.. Wg relacji świadka spotkanie to trwało 5 minut, K. J. (1) powiedział, że ma umówione spotkanie z biznesmenem z K. w P., ten ma mu oddać pieniądze ale w kwocie która go nie satysfakcjonuje. Wg J. biznesmen ten był mu winien 700.000 zł. „Chodziło o przepisanie jakiegoś majątku tego biznesmena”, a J. stwierdził że boi się sam jechać po odbiór pieniędzy i stąd miała być pomoc G.. Wówczas A. L. (1) dowiedział się też, że już wcześniej było ustalone że ci którzy pojadą na to spotkanie z ramienia (...), jak i on sam, mają dostać 15 procent od tej sumy. To wynagrodzenie zostało już wcześniej ustalone – ale z relacji świadka nie wynika kto i kiedy to ustalił. A. L. (1) zeznał, iż to on miał jechać do P. na polecenie G.. Następnie odbyło się drugie spotkanie w biurze P. ( świadek nie podaje kiedy ono miało miejsce). Na spotkaniu tym był on, G., J. i Bolo, trwało ono bardzo krótko i świadek dowiedział się jedynie o przybliżonym terminie wyjazdu do P. ( przy czym świadek nie podał o jakim terminie wówczas była mowa). Później odbyło się kolejne spotkanie – ostatnie, znowu w biurze u P., ustalono konkretny termin wyjazdu za dwa dni. A. L. (1) ustalił z J. i Bolo, że jak już będzie w P. to do nich zadzwoni. J. G. (1) powiedział mu, że jeszcze muszą się spotkać by ustalić kto do P. jedzie. A. L. (1) zeznał też, że spotkania te odbywały się u P. ponieważ J. był winien P. pieniądze i ten chciał by po załatwieniu sprawy J. się z nim rozliczył. Świadek zeznał dalej, że tego samego dnia wieczorem spotkał się z J. G. (1) w centrum Geant na ul. (...), ten na spotkanie przyjechał z M. J. (1), który „był wprowadzony w temat”. Wówczas J. G. (1) powiedział, że do P. z L. jedzie J., że „mamy we dwóch prowadzić temat”. M. J. (1) miał jechać „ze swoimi chłopakami” i jemu J. G. (1) kazał też zabrać 2-3 chłopaków. Następnego dnia spotkał się z M. J. (1) w domu J. G. (1), wówczas J. G. (1) dał im na drogę, na koszty związane z wyjazdem 10.000 zł i powiedział „P. dał na to 10.000 USD”. Dalej świadek opowiadał o wydarzeniach z dnia 27 lutego 2001 roku. W kontekście stawianego oskarżonemu zarzutu istotnymi w tej relacji było to, że podczas spotkania z M. C. (1) doszło do kłótni pomiędzy świadkiem a P. C. (1) „co do sposobu rozmów z biznesmenem”, wówczas P. C. (1) zadzwonił do J. G. (1), podał mu słuchawkę telefonu a J. G. (1) powiedział mu „żebym się już tam nie wpierdalał i że mam we wszystkim słuchać Bola, bo to Bolo i J. mają kierować wszystkim a ja mam jedynie ich słuchać”. W dalszym toku wydarzeń P. C. (1) powiedział, że ustalił z M. C. (1) iż ten rozliczy się z nimi i niejako w zastaw ma jechać z nimi jego syn. A. L. (1) zeznał iż M. C. (1) potwierdził mu, że wie iż z nimi do W. ma jechać jego syn. Zapytał wówczas P. C. (1) czy o tym wszystkim wie J. G. (1), a P. C. (1) potwierdził, że o tym wszystkim G. wie, powiedział żeby wziąć jakiś hotel i tam jechać z tym chłopakiem. Dalej świadek zeznał że podczas jazdy z T. C. (1) do W. M. J. (1) rozmawiał telefonicznie z J. G. (1), dzielił się wątpliwościami czy pomysł z hotelem jest faktycznie dobry. J. G. (1) stwierdzić miał wówczas, że faktycznie nie ma to większego sensu i skontaktuje się z osobą, u której można przetrzymać chłopaka. Po chwili J. G. (1) oddzwonił, powiedział że nie ma kontaktu z osobą która mogłaby chłopaka przetrzymać, a wówczas jadący z T. C. (1) zdecydowali, że zawiozą go do miejsca zamieszkania D.. Na drugi dzień A. L. (1) pojechał do miejsca zamieszkania J. G. (1). J. G. (1) kazał by zapytali T. C. (1) czy jego ojciec nie mógłby teraz zapłacić za jego wypuszczenie, by trzymać się w rozmowie z chłopakiem kwoty 700.00 zł. Stwierdził nadto „Chodziło G. aby przy płaceniu pominąć Bola i J.”. A. L. (1) zeznał, iż porozmawiał z T. C. (1), pozwolił mu zadzwonić do ojca, M. C. (1) zgodził się zapłacić 700.000 z pominięciem Bola i J. ale musiał mieć czas na zebranie tej kwoty. Z ustaleń tych zdał relację J. G. (1). Jak dalej świadek zeznał w tym też dniu ( nie podał jakim) też Bolo i J. rozmawiali z G., ale on nie był obecny przy tych rozmowach. G. powiedział mu jedynie iż potrwa to 3-4 dni i chłopak zostanie wypuszczony. Świadek podał, że J. G. (1) zorganizował jakiś dom znajomego nad Z., do tego domu przewieźli T. C. (1). Uprowadzonego przewoził M. J. (1), a A. L. (1) z J. G. (1) jechali samochodem A. L., J. G. (1) kierował nim gdzie ma jechać i przez telefon wydawał instrukcje M. J. jak ten ma jechać. Z relacji świadka, wynika iż J. G. bardzo starał się by T. C. go nie widział, kazał T. C. położyć z tyłu samochodu na siedzenie i przykryć mu głowę tak by ten nie mógł go spostrzec. J. G. (1) miał klucze od domu, do którego przyjechali, znał rozkład pomieszczeń tego domu, po jego otwarciu odjechali kawałek samochodem i dopiero potem mógł podjechać M. J. i wprowadzić do domu uprowadzonego. A. L. (1) nie wie jak dalej przebiegały negocjacje M. C. (1) z J. G. (1), o finale całej akcji dowiedział się z radia gdy doszło do zatrzymań. Wówczas to dowiedział się też, że za uwolnienie syna biznesmena żądano 4 mln USD. Świadek nadto zeznał, iż po zatrzymaniu P. C. (1) i K. J. (1) przez policję R. P. (1) powiedział mu, że chciał pomóc J. i dlatego udostępnił swoje biuro i dał pieniądze. Następnie R. P. (1) miał kilkakrotnie jemu dawać pieniądze na „wypiskę” dla zatrzymanych.(k. 80-85 akt). W toku kolejnego przesłuchania świadek podał, że jechał do P. jako ochrona J. by odzyskać 700.000 zł ale na miejscu nastąpiła zmiana planów i on zgodnie z poleceniem G. miał pilnować by J. nie stała się krzywdzą i by zostały podpisane akty notarialne, ale nie wie co miało być przedmiotem aktów notarialnych. W razie gdyby ochraniarze biznesmena byli agresywni mieli ich obezwładnić - przy czym już uprzednio zeznał iż na miejscu w P. zorientował się że M. C. (1) nie przyjechał na spotkanie z żadnymi ochroniarzami tylko z synem i znajomym. Świadek zeznał, iż nie wie co było powodem zmiany planów z ochrony J. na uprowadzenie syna biznesmena. Wyraził własny domysł, iż J. i Bolo zorientowali się , że można okraść tego człowieka na dużą kwotę i to było powodem. Mieli się zorientować że można „zarobić” większe pieniądze niż te 700.000 zł, musieli przekazać to G. i stąd G. kazał mu słuchać się Bola i J.. Zeznał, iż nie wie po co G. wysyłał do
P. ekipę aż 10 ludzi, nie mieli oni ze sobą broni. A. L. (1) stwierdził, że wg jego wiedzy G. chciał za uwolnienie T. C. 700.000 zł, ale gdyby G. i Bolo wzięli 4 mln USD to on by się nawet o tym nie dowiedział. Wg świadka świadczy to o tym, że „G. rozgrywał tu własną grę za naszymi plecami”. Jak zeznał J. G. (1) podczas późniejszej rozmowy twierdził, że nic nie wiedział o 4 mln USD i że był to pomysł Bola, ale w opinii świadka P. C. (1) nic by nie zrobił bez wiedzy G.”.

Obecnie miejsce pobytu świadka P. C. (1) nie jest znane tak wiec jego bezpośrednie przesłuchanie przed sądem nie jest możliwe.

Świadek P. C. (1) w toku postepowania przygotowawczego był przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej i wyjaśnił, że został skazany w związku ze sprawą uprowadzenia biznesmena z P. w lutym 2001 roku. Z zeznań świadka wynika, że pojechał do P. na prośbę K. J. (1) na negocjacje w celu odzyskania pieniędzy jakie należą się J. ze wspólnych interesów z C., a miała to być kwota 750.000 zł , miał „za to coś dostać ale nie mówiliśmy o kwotach”. Świadek utrzymuje, że przed wyjazdem do P. brał dział w jednym spotkaniu z K. J. (1). Na to spotkanie K. J. (1) przyjechał z nieznanym mu mężczyzną „ w celu ustalenia szczegółów wyjazdu”. To spotkanie nie miało miejsca w biurze R. P. (1). Dalej zeznał, iż pojechał tylko K. J. (1) pociągiem do P., z dworca odebrał ich W. C., zawiózł do jakiegoś ośrodka nad wodą gdzie spędzili noc. Na drugi dzień udali się na spotkanie z biznesmenem do biura C.. Po jakimś czasie do biura tego przyjechało 10 mężczyzn, pośród których on znał jedynie J. i A. ps. (...). W trakcie rozmów K. J. (1) żądał od M. C. (1) 2 mln USD, dokładnie przebiegu rozmów nie pamięta, ale stwierdził że „było to jednak zgodne z zeznaniami C.”. Jak podał on pilnował J.. Po tym jak J. i A. zabrali syna C. on z J. wrócili pociągiem do W.. Jak zeznał „nie pamiętam kiedy to zostało uzgodnione” ale miał spotkać się z C. po dwóch dniach. To spotkanie odbyło się w hotelu – ale świadek nie powiedział nic o celu i przebiegu tego spotkania. Potem „dostałem telefoniczną informację” że ma przywieść syna C., a gdy to zrobił został zatrzymany przez policję. Świadek utrzymuje, że nie wie kto do niego dzwonił. Zeznał też, że zna J. G. (1) ale nie ma żadnej wiedzy by ta osoba miała coś wspólnego ze spotkaniem w P. (k. 2288-2289 akt). Relację tę świadek powtórzył podczas kolejnego przesłuchania przed sądem (k. 2694-2697), ale tu dodał iż J. miał być jego przyszłym pracodawcą, miał być jego ochroniarzem w związku z tym że J. dostawał pogróżki. J. zatelefonował do niego dzień przed wyjazdem do P. i powiedział, że musimy jechać do P., a on zrozumiał że było to spotkanie w związku z pogróżkami.

Świadek K. J. (1) zmarł i jego bezpośrednie przesłuchanie przed sądem nie było możliwe.

Świadek K. J. (1) przesłuchany w toku postępowania przygotowawczego zeznał, iż na spotkanie zorganizowane przez W. C. z M. C. (1) udał się z mężczyzną o imieniu P., którego zabrał ze sobą w charakterze ochroniarza. Spotkanie z M. C. (1) miało dotyczyć „uzgodnienia spornych kwestii”. Jak wynikało z zeznań świadka M. C. (1) był mu winien kwotę 650.000 marek niemieckich z tytułu rozliczeń związanych z zakupem i sprzedażą działek, w zakresie którym to wspólnie z M. C. robili interesy. W zakresie przebiegu spotkania z M. C. stwierdził, iż była to normalna rozmowa, a potem „nie wiem w jaki sposób znaleźli się z biurze C. pozostali mężczyźni”. Nie wie co to byli za mężczyźni, powiedzieli „że to nie jest moja decyzja czy to się będzie działo tak czy inaczej”.

Oceniając zeznania wyżej wymienionych osób sąd dopatrzył się cech wspólnych. Przede wszystkim osoby te zeznawały w momencie gdy były podejrzane, a następnie oskarżone o popełnienie przestępstwa na szkodę pokrzywdzonych. W sposób ewidentny miały więc interes w tym by w wyjaśnieniach nie podawać prawdy lub nie podawać całej prawdy lub by pewne fakty czy okoliczności zatajać. Bez wątpienia wszystkie te osoby miały interes w tym by swoje role w zdarzeniu umniejszać, zatajać własną wiedzę o określonych faktach, których ujawnienie mogłoby powodować surowszą odpowiedzialność karną. Wszystkie te osoby miały również interes w tym by odciążać inne osoby i by wiedzę czy zachowania innych osób biorących w zdarzeniu powiększać, eksponować. Osoby te miały również w swoim interesie to by nie ujawniać swojej wiedzy na temat zachowania innych osób, ich udziału w zdarzeniu, ich roli. A. L. (1) bez wątpienia chciał utrzymać status świadka koronnego, a tym samym by zainteresowany w przedstawianiu swojej osoby jako tej, która posiada szeroką wiedzę. To wszystko powoduje, że do relacji tych świadków należało podejść z dużą dozą ostrożności, baczyć by fakty podawane przez świadków znajdowały potwierdzenie w innych dowodach czy okolicznościach. Drugą cechą wspólną relacji tych osób było to, że opowiadając o pewnych sytuacjach stosowały technikę niedomówień, niejasności. Np. C. pojechał do P. na prośbę K. J. (1) ale w zasadzie z jego zeznań nie wynika po co jechał, do czego J. była potrzebna ochrona i rzekomo za wyjazd ten miał coś dostać ale nie wie jaką kwotę, co w świetle zasad doświadczenia życiowego jest całkowici niewiarygodne; w zakresie zdarzeń po porwaniu T. C. to nie wie jak i kiedy umówił się z C. w hotelu, nie podaje w jakim celu było to spotkanie i jak przebiegało, nie wie kto potem do niego dzwonił i kazał przywieźć syna C.. K. J. (1) używa eufemizmów mówiąc, iż spotkanie z C. miało na celu uzgodnienie spornych kwestii – podczas gdy ewidentnie chodziło o wyegzekwowanie od C. kwoty, którą J. uznał że ten jest mu winien i dalej twierdząc, że z C. była „zwykła rozmowa”. A. L. (1) również kluczy zeznając na temat powodów dla których mieli jechać do P.: chodziło o odzyskanie przez K. J. kwoty 700.000, o przepisanie jakiegoś majątku przez biznesmena, o podpisanie jakiś aktów notarialnych (nie wiadomo czego dotyczących), o jakiś „temat”. W jaki sposób świadek miał dopilnować podpisania aktów notarialnych skoro nie był wstanie podać jakiego majątku mają dotyczyć, a nadto w jaki sposób miało by się to odbyć skoro z zeznań świadka nie wynika by w W. ustalane były jakiekolwiek okoliczności dotyczące potrzeby obecności notariusza czy też wizyty z pokrzywdzonym w kancelarii notarialnej. Taki sposób relacji z jednej strony musi wzbudzać podejrzenia, iż osoby te nie były zainteresowane ujawnieniem swojej całej wiedzy i jej nie ujawniały, a z drugiej strony rodzi podejrzenie, że być może koloryzowały fakty, które im do końca znane nie były – stąd ogóle stwierdzenia o załatwianiu jakiś biznesów, prowadzeniu tematów, przepisywaniu majątku. Trzecią cechą wspólną jest to, że w zakresie określonych faktów czy okoliczności relacje świadków nie zazębiają się - nie ma więc materiału dowodowego do oceny spójności lub braku spójności zeznań świadków w określonych warstwach. Np. A. L. (1) mówi o trzech spotkaniach w W. przed dniem 27 lutego 2001 roku, a K. J. (1) w ogóle o takich spotkaniach nie wspomina – czy dlatego że nie miały miejsca czy też dlatego, że świadek nie uznał za stosowne tego ujawnić albo też nie został o to zapytany, a powinien bo skoro na relacji A. L. oskarżenie opiera zarzut wobec J. G. oto jego relacja winna być szczegółowo zweryfikowana. Czwartą wspólną cechą dla oceny ich zeznań jest to, że świadkowie zmarli lub ich miejsce obecnego pobytu nie jest znane. W związku z tym sąd nie miał możliwości bezpośredniego przesłuchania świadków, dopytania, usunięcia wątpliwości, uzupełnienia faktów, konfrontacji ich wzajemnych relacji, a tym samym ocena sądu odnosić się musi jedyne do protokołów uprzednich.

W ocenie sądu zeznania tych świadków są również częściowo wewnętrznie sprzeczne, a częściowo sprzeczne wzajemnie, a ponadto nie znajdują potwierdzenia w relacji świadków kolejnych np. R. P. (1) , M. B., M. R., A. J. (1).

W zakresie osoby J. G. (1) najpełniejsze zeznania złożył A. L. (1). Oceniając szczegółowiej jego zeznania można stwierdzić, że ogół jego relacji tworzy określoną całość, ujętą chronologicznie i faktycznie eksponującą udział oraz rolę J. G. (1) w zdarzeniach poprzedzających dzień 27.02. 2001 roku, oraz następujących po tym dniu. Natomiast drobiazgowa analiza treści jego relacji powoduje konieczność oceny prowadzącej do wniosku, że podawane przez niego fakty nie są dokładne, precyzyjne, nie pozwalają na dokładne określenie tego co faktycznie J. G. (1) zrobił, powiedział, polecił czy też na co przystał.

A. L. (1) powiedział, że R. P. (1) brał udział a J. G. (1) w planowaniu porwania biznesmena z P. i w celu realizacji tego planu wyłożył kwotę 10.000 USD. Następnie świadek opisał trzy spotkania w W. w jakich brał udział. W zakresie tych trzech spotkań na podstawie zeznań A. L. można jedynie pewnie ustalić, że miały miejsce w biurze R. P. (1), ustalić kto w nich brał udział oraz że ostatnie z nich prawdopodobnie było 25 lutego 2001 roku – skoro A. L. usłyszał, że jadą za 2 dni. Problem w tym że odbycia takich spotkań nie potwierdza ani oskarżony ani żadna z innych osób wymienionych przez A. L., a P. C. wręcz udziałowi w takich spotkaniach zaprzecza, bo przecież twierdzi że brał udział jedynie w jednym spotkaniu i to nie w biurze P., a spotkanie był wyłącznie z J. i jeszcze jakimś mężczyzną. Oczywiście można argumentować, że pozostałe osoby nie zdecydowały się na współprace z organami ściągania i dlatego faktów takich nie ujawniają, niemniej nie zmienia to okoliczności iż zeznania A. L. w zakresie odbycia i przebiegu tych spotkań pozostają niepotwierdzone. Dalej jak wynika z zeznań A. L., podczas tych spotkań dowiedział się on, że to on pojedzie do P. jako „człowiek G.”, a celem tego wyjazdu miało być to, by J. odzyskał od biznesmena pieniądze, a ten „przepisał jakiś majątek”. Z relacji świadka nie wynika więc by podczas tych spotkań czynione były jakiekolwiek ustalenia na temat porwania biznesmena. Kiedy więc, gdzie i przede wszystkim co R. P. (1) ustalił w tym zakresie z J. G. (1)? Z zeznań świadka wynika ewidentnie, że nieustalone osoby musiały poza wiedzą świadka odbywać też spotkania w temacie „wyjazdu do P.”. Świadczy o tym stwierdzenie świadka, że podczas pierwszego spotkania w biurze P. dowiedział się, że wcześniej zostało ustalone wynagrodzenie dla ludzi jadących z J. do P. oraz dla G. – po 15 procent od kwoty 700.000, bo taką rzekomo J. chciał odzyskać od C. oraz stwierdzenie iż w momencie gdy J. G. (1) spotkał się ponownie ze świadkiem w celu ustalenia kto jedzie do P. to przybył z M. J. który był już „wprowadzony w temat”. Powstaje pytanie – w jaki temat? na które to pytanie zeznanie A. L. nie daje odpowiedzi. Z jego relacji wynika, iż jechał do P. z przekonaniem że stanowi ochronę J., a ten jedzie odzyskać 700.000 zł. Natomiast na miejscu dowiedział się z rozmowy telefonicznej z G., że ma słuchać Bola i J. bo oni teraz rządzą. Czy koncepcja pobicia, gróźb i porwania T. C. zrodziła się więc w trakcie wydarzeń rozgrywających się w biurze C. w P., czy też od samego początku tj. na etapie planowania wyjazdu do P. J. G. (1) miał ustalone z P. C. (1), że ten dokona rozboju i porwania. Wątpliwości te są uzasadnione w świetle zeznań A. L. (1), który stwierdził, że sam doszedł do przekonania iż G. „rozgrywał za jego plecami”. Czy faktycznie było tak, że J. G. (1) wysłał dwie niezależne ekipy ludzi ( L. i C.) ze sprzecznymi poleceniami w zakresie celu wyjazdu? To są wątpliwości jakie zeznania A. L. rodzą, ale wątpliwości tych nie sposób rozwiać ani na podstawie faktów przedstawianych przez świadka ani na podstawie zeznań innych świadków. Tym samym nie sposób precyzyjnie ustalić komu, jakie i kiedy polecenia w zakresie „wyjazdu do P.” wydał J. G. – a nawet tego, czy wydał jakiekolwiek polecenia w tym zakresie innym osobom oprócz A. L.. Warto bowiem przypomnieć, iż P. C. utrzymuje iż J. G. nie miał z tą sprawą nic wspólnego a on jechał wyłącznie na prośbę L.. J. G. (1) zarzucono kierowanie osobami, które w P. popełniły konkretne przestępstwo, zachowały się w konkretny sposób – pobiły, groziły i pozbawiły wolności oraz zmuszały pokrzywdzonych do określonego zachowania mającego doprowadzić do rozdysponowania swoim majątkiem. Dla uznania winy i sprawstwa oskarżonego w tym zakresie konieczne byłoby wiec pewne ustalenie, że wiedział on o podjęciu takich konkretnych działań przez bezpośrednich sprawców i co więcej faktycznie podjął działania świadczące o kierowaniu poczynaniami tych osób w zakresie realizacji tego przestępstwa. W ocenie sądu zeznania A. L. (1) są nawet dalej idące ponieważ gdyby w pełni dać im wiarę należałoby ustalić ( czego oskarżyciel nie czyni) iż J. G. osobiście zaangażował się w wydarzenia porwania T. C. „dostarczając” klucze od domu w jakim miał on być dalej przetrzymywany. Okoliczności takiej aktywności J. G. wynikają jednak wyłącznie z relacji A. L. – żadna z innych osób tych twierdzeń nie potwierdza.

Zeznania A. L. (1) jako niepełne, niepotwierdzone, sprzeczne we wskazanych aspektach z zeznaniami innych osób nie mogły być uznane za pełnowartościowy materiał dowody, dający podstawę do uznania winy oskarżonego ponad wszelką wątpliwość.

Zeznania P. C. (1) i K. J. (1) nie stanowią potwierdzenia wersji prezentowanej przez A. L. (1), ale w ocenie sądu to nie są zeznania szczere, jasne i przekonujące. Jak sąd wyższej wskazał każda z tych osób posiada z pewnością szersza wiedz na temat zdarzeń z okresu lutego – marca 2001 roku ale nie jest zainteresowana w ujawnieniu tej wiedzy.

Świadek M. B. zeznał, że w dniu zdarzenia jechał do P. na prośbę L. „w celach zarobkowych”. Od L. wiedział jedynie, iż chodzi o jakieś rozliczenia finansowe pomiędzy J. G. (1), Bolo a „tym z P.”. Jechali samochodem on, A. L. (1), O.. Do P. jechały jeszcze dwa lub trzy samochody. Jak zeznał A. L. (1) był blisko G. i wspólnie prowadzili interesy przestępcze. Świadek zeznał na temat dwóch rozmów telefonicznych, które A. L. (1) w dniu 27 lutego 2001 roku odbył z J. G. (1). Pierwszą rozmowę A. L. (1) miał z J. G. (1) odbyć w czasie gdy jechali do P. – przy czym świadek relacjonuje ten fakt wewnętrznie sprzecznie: raz podając, że rozmowa ta miała miejsce gdy A. L. (1) jechał z nimi samochodem i wynikało z niej, że ma on pretensje do G., że w tych wydarzeniach w P. ma przewodniczyć Bolo; drugi raz podając, że rozmowę tę A. L. przeprowadził na stacji (...) zanim się do nich ich samochodu dosiadł i on tej rozmowy nie słyszał – jedynie jej treść zna z relacji L.. Drugą rozmowę z G. L. miał odbyć już w czasie wydarzeń w P.. Świadek twierdzi, że cały czas czekał w samochodzie i do budynku nie wchodził. W pewnym momencie z budynku wyszedł A. L. (1) i powiedział „dzwonie do G. bo jak tak to ma wyglądać to nie bierzemy w tym udziału”, po czym wykonywał telefony ale rozmowy świadek nie słyszał. Świadek zeznał, iż przed wyjazdem do P. nie znał żadnych szczegółów związanych z tym wyjazdem, wiedział jedynie iż chodzi o rozliczenia. Powiedział również że A. L. (1) miał później kontakt z G. w innych sprawach, że „nie kojarzy” by A. wspominał że rozmawiał z G. o sprawie (...). Z zeznań świadka wynika nadto, że L. popełniał również przestępstwa samodzielnie, bez wiedzy J. G. (1), jak to świadek określił „po cichu” oraz że miał on tendencję do tego, by różnym osobom na temat określonych faktów czy zdarzeń mówić co innego. W ocenie świadka na rozprawach później okazało się, że o danej sytuacji przekazywał różnym osobom sprzeczne informacje.

Sąd wiarę zeznaniu świadka dał częściowo. A. L. (1) nie potwierdza w swoich zeznaniach odbywania dwu rozmów telefonicznych – w okolicznościach podanych przez świadka, a okoliczność te sam świadek podaje odmiennie. Trudno ocenić które fakty świadek rzeczywiście obserwował i co słyszał, a o czym dowiedział się z relacji A. L.. Niezależnie od tego z zeznań świadka wynika, że rozmów A. L. z G. nie słyszał – wiec nie wie o czym była mowa. Sąd dał natomiast wiarę ocenie osoby A. L. prezentowanej przez świadka, znalazła ona potwierdzenie w treści zeznań świadka Z..

Świadek M. D. (2) zeznał, iż do P. jechał na prośbę A. L. (1), który powiedział mu że pan C. był już wcześniej porwany i zapłacił 4 miliony dolarów jakiejś osobie, jakiemuś bossowi i że znowu porwą C. i on zapłaci kolejne 4 miliony. Z zeznań świadka wynika, iż A. L. (3) kierował zorganizowaną grupą przestępczą, za udział w tej grupie i udział w tym zdarzeniu świadek został skazany, ale jak stwierdził w grupie A. L. (1) nie brał udziału tylko L. „brał mnie do jakiś niektórych porwań”. Zeznał nadto, iż L. współpracował w popełnianiu przestępstw z różnymi osobami np. J. G. (1) czy Malizną bo „ nie miał takiej władzy by samodzielnie pracować, on pracował zawsze dla kogoś”. Od A. L. (1) dowiedział się, że ten pracuje dla J. G. (3) i że na to zdarzenie jedzie z polecenia J. G. (3). Świadek pamiętał, że padło nazwisko G., stwierdził, że nie może powiedzieć by cały ten wyjazd do P. organizował J. G. (3), „wydaje mi się że to jedno zlecenie to było robione przez L. dla J. G. (3)”. Zeznał, iż nie pamięta kiedy i gdzie A. L. (1) powiedział mu o tym że to zlecenie rozbił dla G.. Do P. jechała też grupa innych ludzi „od G.”, m.in. był to J. i nie dziwiło go to mimo iż L. też był od G.. Zeznał iż z P. do W. wracał samochodem z L., ale nie pamięta by L. wówczas do kogoś dzwonił. Z tego porwania miały być 4 miliony, ale nie wie czy złotych czy dolarów , w sprawach dotyczących finansów „nie miał dojścia”. L. mówił że jakaś działka ma być dla G..

Zeznania świadka są nieścisłe, pełne niedomówień i domysłów, jego wiedza w znacznym zakresie opiera się o słowa A. L. (1), a świadek sam nie potrafi umiejscowić w czasie kiedy o danych faktach się dowiedział. Jego zeznania nie mogły stanowić podstawy do czynienia ustaleń w sprawie.

Świadkowi R. P. (1) sąd dał wiarę częściowo. Sąd dał wiarę temu, że to świadek namówił K. Z. (2) do tego, by zorganizował spotkanie K. J. (1) z M. C. (1) oraz temu, że świadek postrzegał M. C. (1) jako dłużnika K. J. (1), a spotkanie miało na celu odzyskanie długu. W pozostałym zakresie sąd nie dał świadkowi wiary. Świadek utrzymuje, iż nie wie czy doszło do umówionego spotkania oraz z kim K. J. na to spotkanie się udał, jak również zaprzecza by przekazał J. G. 10.000 USD. W znacznym zakresie zeznań świadek przedstawia własne spekulacje oraz informacje wynikające z plotek czy wypowiedzi innych osób po upływie znacznego okresu czasu. Z zeznań pozostałych świadków wynika ewidentnie, iż wiedza R. P. (1) był o wiele szersza niż świadek jest skłonny ujawnić. Wobec zaprzeczenia faktu przekazania J. G. kwoty 10.000 USD oraz wobec faktu iż A. L. jest jedyną osobą twierdzącą że o takim przekazaniu pieniędzy od J. G. się dowiedział ( nie był on świadkiem przekazania pieniędzy, a inni świadkowie ewentualna swoją wiedzę na ten temat czerpią wyłącznie z twierdzeń A. L.) sąd uznał iż okoliczność, że J. G. faktycznie otrzymał od R. P. takie pieniądze nie jest wykazana ponad wszelką wątpliwość. Tym bardziej iż wykazano, że A. L. miał skłonność do przedstawiania faktów nieprawdziwie. W swoich zeznaniach R. P. (1) nie potwierdza faktów płynących z treści zeznań A. L. (1).

Obecnie miejsce pobytu świadka M. J. (1) nie jest znane tak wiec jego bezpośrednie przesłuchanie przed sądem nie jest możliwe.

Świadek M. J. (1) przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej przed prokuratorem oraz oskarżonej przed sądem odmawiał składania wyjaśnień oraz udzielania odpowiedzi na pytanie. Nie złożył on żadnych wyjaśnień, które odnosiłyby się do zdarzeń z dni 27 luty - 2 marca 2001 roku.

Obecnie miejsce pobytu świadka A. J. (2) nie jest znane tak wiec jego bezpośrednie przesłuchanie przed sądem nie jest możliwe.

Świadek A. J. (2) w toku postępowania przygotowawczego był przesłuchany w charakterze osoby podejrzanej. Jego słowom sąd dał wiarę nie znajdując podstaw do ich kwestionowania aczkolwiek jego zeznania w ocenie sądu w niewielkim stopniu są przydatne dla rozstrzygnięcia w sprawie. Świadek J. utrzymuje, że o sprawie porwania biznesmena „ w jakimś miejsca poza W.” dowiedział z się rozmów prowadzonych z A. L. (1) i J. G. (1) po dniu 4.12.2001 roku, kiedy to opuścił zakład karny. Z rozmów tych dowiedział się, że porwanie robił na zlecenie G. L., a brali w nim udział Bolo ( P. C. (1)), J. ( M. J. (1)), Drzewko ( A. K. (2)), F. ( M. O.) i szwagier L.. Policja ustaliła i zatrzymała J. po tym jak on nierozważnie korzystał z własnych i pokrzywdzonego telefonów – tak go namierzyli. J. G. (1) miał mieć pretensje do F. i Drzewko o to, że nie dopilnowali J., a A. L. (1) żalił się mu, że po tym jak chłopaki zostały zatrzymane przez policję on sam musiał wykładać pieniądze na ich wypiskę i na adwokatów ( robił to bo go nie zdradzili), a J. G. (1) się odciął i stwierdził, iż chłopakom nie będzie pomagał. Ogólne stwierdzenie świadka jakoby A. L. (1) informował go, że porwanie robi na zlecenie G. nie może w ocenie sądu być podstawą do przyjęcia iż jest to kolejna osoba która miałaby wiedzę na temat faktycznych powiązać oskarżonego ze sprawą. Ponadto należy zauważyć, że świadkowi L. mówił, iż sam wykładał pieniądze dla zatrzymanych chłopaków, podczas gdy przesłuchany w postępowaniu stwierdzał, że pieniądze takie dawał mu R. P. (3). Fakt taki potwierdza twierdzenie świadka B., iż A. L. (1) miał skłonność w różny sposób przedstawiać te same fakty względem różnych osób.

Świadek M. R. zeznał, że do P. pojechał na prośbę A. L. (1), do biznesmena który miał podpisać jakieś papiery i A. zapewniał że „będą z tego pieniądze”. W zakresie ewentualnego związku (...) z wydarzeniami w P. świadek zeznał iż przypuszczał, że A. L. (1) pracuje dla G. oraz że z rozmów między P. C. (1) a M. J. (1) wynikało że „to był temat od G.”. Również A. L. (1) jeszcze przez zatrzymaniem mówił mu, że to „temat G.”.

Są to zbyt ogólne zeznania, nie pozwalające na potwierdzenie faktów, na które oskarżenie się powołuje.

Zeznania R. Z. również niewiele wniosły do sprawy. Świadek ten opisał swój i M. R. udział w tym przestępstwie i z jego opisu wynika, iż działał na zlecenia A. L. (1). O tym że R. P. (1) zaoferował J. pomoc J. G. (1) w odzyskaniu pieniędzy dowiedział się już w toku postępowania karnego. Zresztą jak zeznał wówczas okazało się, że „ogólnie wszyscy mieli pretensje, że sprawa inaczej wyglądała niż ją naświetlili organizatorzy.”

Pokrzywdzeni M. C. (1), T. C. (1) i R. K. (1) nie posiadali żadnej wiedzy na temat ewentualnych związków oskarżonego J. G. (1) z wydarzeniami dnia 27 lutego 2001 roku i dni następnych. M. C. (1) zeznał, iż z prasy i Internetu po zdarzeniu dowiedział się, że podobno J. G. (1) zlecał napad na niego w 2001 roku. J. G. (1) nie zna, nie wie nic o żadnych powiazaniach pomiędzy J. G. (1) a R. P. (1), K. J. (1) czy P. C. (1). Jego zeznaniu sąd dał wiarę. W ocenie sądu pokrzywdzony nie ma powodów by zeznawać nieprawdę. Sąd nie jest wstanie zweryfikować źródła informacji świadka na temat tego, iż J. G. (1) zlecił napad na jego osobę ponieważ nie wie jakie to artykuły prasowe świadek czytał i jakie były źródła informacji dla ich twórców. T. C. (1) zeznał, iż z akt sprawy dowiedział się, że osoby biorące udział w przestępstwie twierdziły iż J. G. (1) kierował zorganizowaną grupą przestępczą która dokonała jego porwania, ale jak zeznał J. G. (1) nie zna i nie wie czy prawdą jest, iż faktycznie on tym kierował. Zeznał, iż podczas zdarzeń w okresie zarzutu nazwisko G. z ust osób przetrzymujących go w ogóle nie padało. Świadek zeznał, iż faktycznie osoby które go porwały i przetrzymywały prowadziły liczne rozmowy telefoniczne, które dotyczyły tego co dalej ma się dziać, ale nie wiedział z kim te rozmowy prowadzili. Nie był wstanie powiedzieć, czy osoby go przetrzymujące otrzymywały przez telefon polecenia od kogoś, były przez kogoś kierowane. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka nie mając podstaw do ich kwestionowania. R. K. (1) nie został przesłuchany bezpośrednio przed sądem ponieważ jego miejsce pobytu nie jest znane. Odczytana jego relacja z wydarzeń z dnia 27.02.1001 roku nie daje podstaw do oceny by świadek miał jakąkolwiek wiedze na temat powiązań J. G. z osobami uczestniczącymi w zdarzeniu.

Świadek K. Z. (1) ( uprzednio C.) złożył zeznania w jakich podtrzymał relacje z wydarzeń dnia 27 lutego 2001 roku jaką złożył w charakterze osoby podejrzanej, a potem oskarżonej. W odniesieniu do osoby J. G. (1) stwierdził, że osoby takiej nie zna. Zeznał, iż chyba w 2008 roku został wezwany przez funkcjonariusza CBŚ na przesłuchanie, z w zasadzie rozmowę ponieważ czynność nie była protokołowana, i wówczas funkcjonariusz ten pokazał mu protokół przesłuchania J. L. ze sprawy VI Ds. 142/06 z dnia 11 kwietnia 2007 roku. Z dokumentu tego dowiedział się, że A. L. (1) wówczas zeznał, iż podczas spotkania w dniu 27.02.2001 roku kontaktował się telefonicznie z J. G. (1) i że to miał być człowiek który decydował co działo się w P.. Zeznał nadto, iż od R. P. (1) dowiedział się że prze dniem 27.02.2001 roku odbyło się jakieś spotkanie w W. z panem G., ale on nie brał w nim udziału. Sąd dał wiarę zeznaniom świadka. Relacjonowany przez niego przebieg zdarzeń z dnia 27.02.2001 roku przekonuje, że ewentualną wiedzę na temat J. G. (1) świadek musiał powziąć zdecydowanie później i że nie jest to wiedza wynikająca z obserwacji czy doświadczeń świadka. Może warto zauważyć jedynie iż pomimo faktu skazania i odbycia kary za popełnienie tego przestępstwa świadek nadal bagatelizuje swoją rolę w tym co działo się dnia 27.02.2001 roku, przedstawia to jako spotkanie biznesowe w jakim brał udział 5 minut.

Zeznania M. O., P. N., S. J., A. K. (2) nie wniosły nic do sprawy.

W zakresie dowodów z dokumentów jakie wskazał oskarżyciel sąd stwierdził, iż nie odnoszą się one do osoby J. G. (1) i nie zawierają treści merytorycznych pozwalających na połączenie jego osoby ze zdarzeniem z dnia 27.02.2001 roku – z w szczególność uwaga ta odnosi się dowodów z pism i dokumentów otrzymanych od operatorów sieci telefonicznych. Dokumentom zebranym w aktach dotyczącym oskarżonego, a odnoszącym się np. do jego karalności czy okoliczności ekstradycji sąd dał wiarę.

Reasumując powyżej przedstawiony materiał dowodowy sąd stwierdził, iż na niego podstawie nie może w sposób pewny i dokładny ustalić konkretnych faktów i okoliczności dowodzących tego, jakie, kiedy i z udziałem jakich osób działania podjął J. G. (1) oraz czy miały one charakter kierowniczy względem osób które były bezpośrednimi sprawcami przestępstwa w dniu 27.02.2001 roku w P.. W szczególności nie sposób ustalić czy to J. G. (1) podjął decyzję o przebiegu zdarzenia takim, w jakim doszło do pobicia, pozbawienia wolności i próby wymuszenia rozbójniczego, a następnie kierował w tym zakresie działaniami P. C. (1) lub /i M. J. (1).

Z tego względu sąd J. G. (1) uniewinnił od stawianego zarzutu.

Na marginesie sąd wskazuje, że w świetle treści decyzji ekstradycyjnej rządu (...) uznanie winy oskarżonego J. G. (1) w zakresie pełnej kwalifikacji prawnej prezentowanej i popieranej w toku całego procesu przez oskarżyciela nie było możliwe.

O kosztach sąd orzekł jak w pkt. 2 i 3 wyroku.

SSO Danuta Kasprzyk

ZARZĄDZENIE

1.  Notować w kontrolce

2.  Odpis wyroku z uzasadnieniem doręczyć prokuratorowi

3.  Za 14 dni

SSO. Danuta Kasprzyk