Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 485/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 kwietnia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie V Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Edyta Jefimko (spr.)

Sędziowie: SA Paulina Asłanowicz

SO (del.) Joanna Piwowarun-Kołakowska

Protokolant: aplikant sędziowski Piotr Bartosiewicz

po rozpoznaniu w dniu 9 kwietnia 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W.

przeciwko J. K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 12 stycznia 2018 r., sygn. akt II C 641/16

I.  prostuje z urzędu niedokładność w komparycji zaskarżonego wyroku w zakresie oznaczenia strony powodowej w ten sposób, że w miejsce oznaczenia: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej” wpisuje: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. oraz w punktach pierwszym i drugim sentencji w ten sposób, że w miejsce oznaczenia: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej w W.” wpisuje: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W.”;

II.  oddala apelację;

III.  zasądza od J. K. na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. kwotę 8 100 zł (osiem tysięcy sto złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Paulina Asłanowicz Edyta Jefimko Joanna Piwowarun-Kołakowska

Sygn. akt V ACa 485/18

UZASADNIENIE

(...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółka komandytowa z siedzibą w W. wniosła o zasądzenie od J. K. kwoty 264.213,70 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia wniesienia powództwa do dnia zapłaty oraz kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W podstawie faktycznej powództwa wskazano, że pozwana jako jeden z komandytariuszy powodowej spółki zobowiązana była na podstawie umowy spółki do wniesienia wkładu pieniężnego w wysokości 200.000 zł do dnia 30 czerwca 2008 r., czego nie dokonała. Obok niewniesionego wkładu pieniężnego na kwotę żądania składała się kwota 64.213,70 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia 21 kwietnia 2013 r. do dnia 21 kwietnia 2016 r.

W dniu 18 maja 2016 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym uwzględnił w całości dochodzone przez powódkę roszczenie wraz z odsetkami i kosztami procesu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty J. K. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Wyjaśniła, że w dniu 30 stycznia 2015 r. nabyła wierzytelność przysługującą (...) spółce z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W. wobec (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. z tytułu prowadzenia jej spraw. Następnie dokonała potrącenia tej wierzytelności z wierzytelnością powódki z tytułu należnego od niej wkładu pieniężnego. W dniu 8 czerwca 2015 r. zarząd komplementariusza powódki oświadczył, że pozwana dokonała pełnego wniesienia kwoty wkładu i zrzekł się roszczeń z tego tytułu. Odnośnie do żądania odsetek, wskazała, że umowa spółki celowo nie przewidywała podstawy prawnej do ich żądania, wobec czego powództwo w tej części jest niezasadne.

Wyrokiem z dnia 12 stycznia 2018 r. - Sąd Okręgowy w Warszawie:

I.  zasądził od J. K. na rzecz (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej w W. kwotę 264 213,70 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od 22 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 27628 zł tytułem zwrotu kosztów procesu w tym kwotę 14 400 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższy wyrok Sąd Okręgowy wydał na podstawie następujących ustaleń faktycznych i wniosków:

Umową z 16 maja 2008 r. J. K., W. S., (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. oraz inni wspólnicy (łącznie 17 wspólników) zawiązali (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością I spółkę komandytową z siedzibą w W. dla prowadzenia przedsiębiorstwa zarobkowego. Komplementariuszem w zawiązywanej spółce był wyłącznie (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością (§ 4 umowy). Był on również wyłącznie uprawniony do jej reprezentacji i prowadzenia spraw, za co należało mu się wynagrodzenie w wysokości 2,5% całkowitej sumy wkładów komandytariuszy rocznie (§ 5 i 6 umowy). Nominalna suma wkładów wynosiła 6.920.100 zł. Czas trwania spółki określono na 4 lata (§ 9 umowy). Wszyscy wspólnicy zobowiązali się do dnia 30 czerwca 2008 r. do wniesienia wkładów, których wysokość była ustalona niejednolicie. J. K. zobowiązała się do wniesienia wkładu pieniężnego w wysokości 200.000 zł, a W. S. kwoty 1.200.000 zł (§ 3 umowy).

Cel działalności zarobkowej zawiązanej spółki komandytowej polegał na tym, że wkłady wspólników miały służyć nabyciu nieruchomości rolnych, które następnie miały podlegać przekształceniu na nieruchomości budowlane, przygotowywane do sprzedaży i zbywane z zyskiem podlegającym podziałowi pomiędzy wspólników. Na takiej samej zasadzie i w tym samym celu zawiązano również (...) spółka z ograniczona odpowiedzialnością (...) spółkę komandytową z siedzibą w W., której komplementariuszem był również (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W..

Członkami zarządu komplementariusza (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W., uprawnionymi do jego jednoosobowej reprezentacji, byli J. K. i W. S..

W rzeczywistości sprzedaż nieruchomości przez obie spółki komandytowe nie następowała zgodnie z planami i oczekiwaniami wspólników. Spółki nie generowały oczekiwanych zysków. W związku z tym w dniu 15 czerwca 2012 r. w drodze zmiany umowy spółki komandytowej przedłużono czas jej trwania z 4 do 9 lat.

W wyniku kolejnej zmiany umowy spółki z dnia 12 lutego 2015 r. (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółka komandytowa z siedzibą w W. zmieniła nazwę na (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółka komandytowa z siedzibą w W.. Jednocześnie, jej komplementariuszem - w miejsce (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. - stał się (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (były to odrębne spółki; nie doszło między nimi do sukcesji uniwersalnej). W skład zarządu nowego komplementariusza wchodzili J. K. i W. S., natomiast do reprezentowania komplementariusza wymagane było współdziałanie dwóch członków zarządu lub jednego członka zarządu i prokurenta.

J. K. i W. S. nie wnieśli do powodowej spółki komandytowej umówionych wkładów, podczas gdy pozostali wspólnicy wywiązali się z tego obowiązku. Na dzień 31 grudnia 2014 r. łączna wysokość niewniesionych przez nich wkładów wynosiła 581.152 zł.

Wobec niewniesienia przez J. K. i W. S. ustalonych w umowie spółki komandytowej wkładów, na posiedzeniu Rady Nadzorczej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w dniu 24 kwietnia 2015 r. zobowiązano zarząd, tj. J. K. i W. S., m.in. do przedstawienia ich stanowiska w sprawie wpłaty brakującego kapitału.

Pismem datowanym na dzień 4 maja 2015 r., skierowanym do Rady Nadzorczej komplementariusza J. K. potwierdziła, że nie wniosła wkładu pieniężnego do spółki komandytowej w wysokości 200.000 zł i nie jest w stanie określić daty, kiedy tego dokona. Analogiczne wyjaśnienie złożyła w stosunku do niewniesionego wkładu w wysokości 100.000 zł do drugiej spółki komandytowej.

Na posiedzeniu Rady Nadzorczej (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w dniu 8 maja 2015 r. pozwana oświadczyła, że nie jest w stanie określić terminu wniesienia wkładu. Z kolei W. S. potwierdził fakt braku wniesienia wkładów do dwóch spółek komandytowych w łącznej wysokości 1.600.000 zł, lecz wskazał, że obie spółki mają dług wobec niego w wysokości 1.465.777 zł, który zostanie skonwertowany na kapitał, a pozostałą kwotę nieopłaconych wkładów chciałby potrącić z niezapłaconą opłatą za zarządzanie. Zarząd (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. określił na posiedzeniu wysokość należnej, lecz nie pobranej opłaty za zarządzanie w okresie 4 lat, na kwotę 193.196 zł netto.

Przegląd finansowy dokonany przez Radę Nadzorczą (...) spółki z ograniczona odpowiedzialnością z siedzibą w W. z dnia 8 maja 2015 r. zawierał spostrzeżenie, że J. K. i W. S. nie wnieśli wkładów w spółkach: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółka komandytowa z siedzibą w W. i (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółka komandytowa z siedzibą w W. w wysokości łącznej 300.000 zł w przypadku J. K. i 1.600.000 zł w przypadku W. S..

W dniu 16 lipca 2015 r. W. S. i J. K. skierowali do wspólników obu spółek komandytowych wiadomość e-mail, w której przyznali, że koncepcja biznesowa przedsięwzięcia gospodarczego była błędna. Jednocześnie potwierdzili, że do tego czasu nie wnieśli wkładów w całości. Nie podając określonych kwot, zaproponowali, aby częściowo pokryć je z poniesionych wydatków na działalność spółek komandytowych, częściowo z nieopłaconych wynagrodzeń za prowadzenie spraw spółek, a w pozostałej części zobowiązali się do ich uiszczenia w możliwie krótkim czasie. Zaproponowali również, że z powodu nieosiągnięcia przez spółkę założonych celów gospodarczych komplementariusz będzie uprawniony do wynagrodzenia za prowadzenie spraw spółki wyłącznie za okres 4 pierwszych lat jej działalności.

Od dnia 16 lipca 2015 r. funkcje członków zarządu komplementariusza (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. pełnili wyłącznie A. D. i M. W..

W dniu 12 sierpnia 2015 r. zarząd komplementariusza zwrócił się do J. K. i W. S. o dostarczenie określonych brakujących dokumentów, w związku z przekazaniem zarządu nad spółką, a także o uregulowanie zobowiązań do wpłaty wkładów do spółek komandytowych w kwocie 300.000 zł w przypadku J. K. oraz 134.223 zł w przypadku W. S. (po potrąceniu 1.465.777 zł). J. K. ani W. S. nie ustosunkowali się do treści tego pisma.

W dniu 25 stycznia 2016 r. W. S. działając w imieniu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością – poprzedniego komplementariusza powodowej spółki – oświadczył, że rezygnuje z prawa do wynagrodzenia za prowadzenie spraw spółki w wymiarze przekraczającym wynagrodzenie należne za okres 4 lat.

W dniu 22 lutego 2016 r. J. K. i W. S. oświadczyli, że nie istnieją inne zobowiązania (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. wobec (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. oraz wobec nich osobiście poza tymi, które ujawnione zostały w księgach rachunkowych spółki na dzień 12 lutego 2015 r., bądź opisane zostały w komunikacji do Rady Nadzorczej Komplementariusza przed dniem 22 lutego 2016 r. Dodali, że nie dysponują dokumentami, które powinny stanowić podstawę zapisów księgowych (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W..

Sprawozdanie finansowe powodowej spółki za 2015 r., sporządzone przez zewnętrzny podmiot świadczący usługi księgowe w dniu 31 marca 2016 r. i przyjęte przez zarząd (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. wykazywało brak pokrycia wkładów na kapitał podstawowy w wysokości 300.617,18 zł na dzień 31 grudnia 2015 r. Sprawozdanie zostało przygotowane na podstawie wszystkich dostępnych w spółce dokumentów księgowych.

Podstawą poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych były okoliczności niesporne pomiędzy stronami, które znajdowały potwierdzenie w złożonych do sprawy i niekwestionowanych dokumentach.

Spór na tle ustaleń faktycznych sprawy dotyczył przede wszystkim tego, czy doszło do przelewu wierzytelności przysługującej (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. na rzecz pozwanej, a następnie potrącenia przez nią scedowanej wierzytelności z wierzytelnością (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. o wniesienie wkładu.

Pozwana na tę okoliczność przedstawiła następujące dokumenty:

-

umowę przelewu wierzytelności, datowaną na 30 stycznia 2015 r., a zawartą pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (jako cedentem), reprezentowaną przez W. S. działającego jako pełnomocnik zarządu, a J. K. (jako cesjonariuszem), której przedmiotem była wierzytelność wynikająca z umowy spółki komandytowej (...) komandytowej z siedzibą w W. w kwocie 343.431,99 zł,

-

uznanie długu, datowane na dzień 5 lutego 2015 r., dokonane przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółkę komandytową z siedzibą w W., reprezentowaną przez członka zarządu W. S., w kwocie 343.431,99 zł wobec J. K., wraz z oświadczeniem spółki o powiadomieniu jej w dniu 1 lutego 2015 r. o zawarciu umowy przelewu wierzytelności pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. a J. K.,

-

oświadczenie J. K., datowane na dzień 25 maja 2015 r., o potrąceniu wierzytelności wynikającej z umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. w kwocie 200.000 zł na poczet brakującej kwoty wkładu,

-

oświadczenie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. datowane na 8 czerwca 2015 r., złożone w jej imieniu przez działających wspólnie w charakterze członków zarządu komplementariusza J. K. i W. S., o całkowitym wniesieniu przez J. K. wkładu pieniężnego do spółki w wysokości 200.000 zł wskutek potrącenia oraz o zrzeczeniu się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do J. K. z tytułu wkładu.

Sąd Okręgowy nie dał wiary wymienionym dowodom z dokumentów co do tego, że w datach w nich wskazanych doszło do przelewu wierzytelności na rzecz pozwanej, a następnie jej potrącenia z wierzytelnością powodowej spółki komandytowej o wniesienie przez pozwaną wkładu. Taka ocena wynikała z całokształtu ustalonych w toku postępowania okoliczności.

W ocenie Sądu z materiału procesowego wynikało jasno, że pozostali wspólnicy powodowej spółki komandytowej domagali się, aby W. S. i J. K. wnieśli należne wkłady. Jednocześnie wokół propozycji W. S. i J. K., aby zaliczyć na ich wkłady wynagrodzenie komplementariusza za prowadzenie spraw spółki, nie było jednoznacznej zgody pozostałych wspólników, a kontrowersje dotyczyły szczegółów tej propozycji co do wysokości należnego komplementariuszowi wynagrodzenia. Rozmowy na ten temat toczyły się jeszcze w grudniu 2015 r. Dokonanie przelewu wierzytelności, uznanie długu, a następnie potrącenie wierzytelności przez J. K. były dla niej korzystne w takim układzie sytuacyjnym. Złożenie odpowiednich oświadczeń m.in. ze strony dwóch różnych spółek wymagało współdziałania zaledwie dwóch osób, tj. pozwanej i W. S.. Pozostawały one w bliskich relacjach gospodarczych, a w (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółce komandytowej z siedzibą w W. zbiegały się ich interesy gospodarcze (m.in. pomysł na działalność (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. i (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółki komandytowej z siedzibą w W. należał do nich, wynagrodzenie za prowadzenie spraw obu spółek komandytowych należne było początkowo komplementariuszowi (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., w której to spółce byli wspólnikami i członkami zarządu, a ponadto nadzwyczajne zyski z działalności spółek komandytowych miały wprost przysługiwać im na podstawie § 7 umowy spółki, oboje nie wnieśli też wkładów w umówionej wysokości). Oświadczenia zakwestionowane przez Sąd Okręgowy nie zostały złożone w szczególnej formie, brak było zatem pewności co do dat ich złożenia, dlatego nie można wykluczyć ich następczego przygotowania.

Wskazane okoliczności nie miały jednak decydującego znaczenia dla odmowy wiarygodności dokumentom przedstawionym przez pozwaną. Najistotniejsza była treść zgromadzonych w sprawie dokumentów, z których część byłaby sprzeczna z dokonaniem przelewu i potrącenia wierzytelności, gdyby uznać je za prawdziwe okoliczności. Pozwana konsekwentnie w oświadczeniach skierowanych do Rady Nadzorczej komplementariusza w dniach 4 i 8 maja 2015 r. potwierdzała, że nie wniosła wkładu oraz że nie wie, kiedy to zrobi. Tymczasem według przedstawionych przez nią dokumentów miała już wówczas dysponować (od ponad 3 miesięcy) wymagalną wierzytelnością wobec powódki, zdatną do potrącenia. Do potrącenia tej wierzytelności z wierzytelnością o zapłatę wkładu miało dojść natomiast niecałe 3 tygodnie później w dniu 25 maja 2015 r.

Dalej, w korespondencji e-mail do wspólnika z dnia 12 czerwca 2015 r. W. S. potwierdził wysokość nieopłaconych wkładów na kwotę 1.900.000 zł, co stanowiło sumę niewniesionych wkładów jego i pozwanej (1.600.000 zł i 300.000 zł). Było to zgodne ze stanowiskiem przedstawionym przez nich wobec Rady Nadzorczej (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w dniu 8 maja 2015 r. i raportem finansowym z tego dnia. Jednocześnie treść tej korespondencji stoi w sprzeczności z oświadczeniem powodowej spółki komandytowej, na które powołuje się pozwana, datowanym na dzień 8 czerwca 2015 r., a złożonym w jej imieniu przez J. K. i W. S. – o całkowitym wniesieniu przez J. K. wkładu pieniężnego do spółki w wysokości 200.000 zł wskutek potrącenia oraz o zrzeczeniu się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do J. K. z tytułu wkładu.

Faktu dokonania potrącenia nie potwierdza również dalsza korespondencja pozwanej i W. S. prowadzona z pozostałymi wspólnikami spółki komandytowej w dniu 16 lipca 2015 r. Sąd Okręgowy uznał, że stanowi ona wspólne stanowisko tych osób, mimo że faktycznie została wysłana z adresu pocztowego W. S.. Wskazują na to okoliczności towarzyszące tej korespondencji – jej redakcja poprzez użycie liczby mnogiej w pierwszej osobie, a także wspólna ich rola i odpowiedzialność w spółkach oraz poruszenie w wiadomości wspólnych dla nich kwestii. Co istotne, w korespondencji pada określenie „nasze wkłady”. Do tego, oczywiście niemożliwe jest nadanie jednej wiadomości e-mail jako wspólnej z dwóch adresów pocztowych. W korespondencji wielokrotnie jest mowa o tym, że pozwana i W. S. nie wnieśli wkładów w całości. W szczególności we wskazanej wiadomości e-mail pojawia się ich jasne stwierdzenie, że w zakresie wkładów „jesteśmy winni pieniądze spółkom komandytowym”. Korespondencja zawiera propozycję, aby poniesione przez nich na rzecz tych spółek koszty oraz należne komplementariuszowi wynagrodzenie za prowadzenie ich spraw potraktować jako wkłady, a pozostałe saldo ujemne pokryć w uzgodnionym czasie. Znalazła się w niej także deklaracja, że „brakujące wkłady muszą zostać wniesione”. Takie oświadczenia stoją w ewidentnej sprzeczności z dokonanym rzekomo wcześniej w dniu 25 maja 2015 r. przez pozwaną potrąceniem wierzytelności w celu zaspokojenia roszczenia o wniesienie wkładu.

Sąd Okręgowy podkreślił, że jakiejkolwiek wzmianki ani odniesienia do żadnego z czterech dokumentów, na które powołuje się pozwana, nie ma także w innych dokumentach dotyczących spółki z lat 2015-2016. Nie zawiera ich wykaz dokumentów sporządzony przez nowy zarząd (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. po objęciu funkcji w dniu 16 lipca 2015 r. Tymczasem w piśmie z dnia 22 lutego 2016 r. pozwana i W. S. oświadczyli, że nie dysponują dokumentami, które powinny stanowić podstawę zapisów księgowych w powodowej spółce komandytowej. Ostatecznie, żaden z czterech dokumentów potwierdzających cesję, potrącenie i uznanie długu nie został uwzględniony przy sporządzaniu sprawozdania finansowego (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. za 2015 r., które w dalszym ciągu wykazywało niewniesienie wkładu przez pozwaną i W. S.. Księgowość spółki prowadził zewnętrzny podmiot. Według świadka M. G., która osobiście sporządzała to sprawozdanie, uwzględniało ono wszystkie dostępne dokumenty księgowe, a z tych wynikało, że wkłady nie zostały wniesione. Brak śladu w opisanych dokumentach oświadczeń, na które powołuje się pozwana, stanowi dalszy argument uzasadniający tezę o niedokonaniu przez nią wymienionych czynności prawnych w datach wskazanych w treści spornych dokumentów.

Zdaniem Sądu Okręgowego nie można było logicznie wyjaśnić, dlaczego przedstawione przez pozwaną w toku sprawy dokumenty nie zostały wcześniej ujawnione, a w szczególności w toku negocjacji prowadzonych przez W. S. co do wzajemnych rozliczeń komplementariusza z komandytariuszami. Gdyby potrącenie wierzytelności rzeczywiście miało miejsce, to propozycje złożone wspólnikom powodowej spółki komandytowej przez W. S. były niewykonalne, a toczące się rozmowy w tym przedmiocie zupełnie bezcelowe. Skoro wkład pozwanej miał być już od 25 maja 2015 r. wniesiony w całości, bezprzedmiotowe byłoby konwertowanie na ten cel innych należności – zgodnie z propozycją przedstawioną w korespondencji. Niezrozumiałe byłoby także w tych okolicznościach oświadczenie (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z dnia 25 stycznia 2016 r., w imieniu której W. S. oświadczył, że rezygnuje z prawa do wynagrodzenia za prowadzenie spraw spółki w wymiarze przekraczającym wynagrodzenie należne za okres 4 lat. Z zeznań pozwanej wynika bowiem, że wierzytelność o zapłatę wynagrodzenia, która została objęta przelewem, dotyczyła 2013 r. - przekraczała zatem okres 4 lat, objęty oświadczeniem z dnia 25 stycznia 2015 r. W tym kontekście (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. nie miałaby prawa zrzec się wynagrodzenia w części, w której prawo do niej przelała na pozwaną.

Mając na uwadze powyższe okoliczności Sąd Okręgowy uznał, że oświadczenia zawarte w dokumentach, na które powołuje się pozwana, nie zostały złożone we wskazanych w nich datach, a brak było dowodów, które pozwalałyby na ich umiejscowienie w innym czasie. W konsekwencji, Sąd nie dał wiary przedstawionym dokumentom i zeznaniom pozwanej oraz W. S. co do tego, że doszło do złożenia oświadczenia o przelewie wierzytelności, a następnie o jej potrąceniu z wierzytelnością powódki, dochodzoną w niniejszym postępowaniu.

Sąd dał wiarę zeznaniom M. G., która zajmowała się księgowością na rzecz powodowej spółki komandytowej. Jej zeznania korespondowały z pozostałym materiałem dowodowym w sprawie, z którego nie wynikało, aby w dokumentach księgowych spółki znajdował się jakikolwiek z dokumentów, na które powoływała się pozwana. Nie osłabiał jej wiarygodności w żaden sposób drobny epizod konfliktu z pozwaną w toku wykonywania obowiązków rachunkowych. Świadek nie była pracownikiem powódki, świadczyła usługi w ramach zewnętrznego przedsiębiorstwa zajmującego się księgowością. W ocenie Sądu nie miała interesu w tym, aby nieprawidłowo prowadzić księgowość powódki, ryzykując reputację zawodową.

Sąd Okręgowy uznał powództwo w całości za zasadna.

Pozwana zobowiązała się na podstawie umowy spółki z dnia 16 maja 2008 r. do wniesienia wkładu w wysokości 200.000 zł do dnia 30 czerwca 2008 r., lecz z tego obowiązku się nie wywiązała, gdyż mimo upływu terminu nie wniosła wkładu w żadnej części.

Samo istnienie zobowiązania umownego i jego wysokość nie były kwestionowane przez pozwaną. W toku sprawy podnosiła ona natomiast zarzut, że doszło do potrącenia dochodzonej wierzytelności z przysługującą jej wierzytelnością, jednakże Sąd Okręgowy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego nie znalazł podstaw do ustalenia, że do takiego potrącenia rzeczywiście doszło. Zarzut ten nie mógł być zatem skuteczny.

W konsekwencji roszczenie powódki uznał za usprawiedliwione co do zasady i wysokości. Jako zasadną ocenił także dochodzoną kwotę 64.213,70 zł tytułem skapitalizowanych odsetek ustawowych za opóźnienie. Zgodnie z art. 3 k.s.h. przez umowę spółki handlowej wspólnicy albo akcjonariusze zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu przez wniesienie wkładów oraz, jeżeli umowa albo statut spółki tak stanowi, przez współdziałanie w inny określony sposób. Żaden przepis Kodeksu spółek handlowych nie precyzuje terminu, w którym wspólnicy spółki komandytowej zobowiązani są do wniesienia ustalonych wkładów. Termin ten mógł zatem zostać określony w umowie spółki. Wprawdzie Kodeks spółek handlowych, jak zauważyła pozwana, nie reguluje konsekwencji opóźnienia we wniesieniu wkładu, jednakże w sprawach w nim nieuregulowanych stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego, a jeżeli wymaga tego właściwość (natura) stosunku prawnego spółki handlowej, przepisy te stosuje się odpowiednio (art. 2 k.s.h.). W tej sytuacji wobec niewniesienia wkładu przez pozwaną w terminie wynikającym z umowy, znalazła się ona w opóźnieniu ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, które rodziło prawo do żądania przez wierzyciela odsetek za czas opóźnienia na podstawie art. 481 § 1 k.c. Powódka skapitalizowała odsetki ustawowe za okres od 21 kwietnia 2013 r. do 21 kwietnia 2016 r., a ich wysokość została obliczona prawidłowo. Sąd uwzględnił żądanie w tej części oraz zasądził dalsze odsetki ustawowe za opóźnienie od dnia 22 kwietnia 2016 r. do dnia zapłaty.

O kosztach postępowania rozstrzygnięcie zapadło na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz.U. z 2015 r. poz. 1804 w brzmieniu sprzed 27 października 2016 r.).

Apelację od powyższego wyroku złożyła pozwana, zaskarżając orzeczenie Sądu Okręgowego w całości na podstawie następujących zarzutów:

I. naruszenia prawa procesowego w postaci:

1) art. 379 k.p.c. poprzez procedowanie pomimo braku po stronie powodowej organu powołanego do jej reprezentowania,

2) art. 233 k.p.c., tj. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, w szczególności pominięcie przy orzekaniu:

-

umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r.,

-

oświadczenia o uznaniu długu z dnia 5 lutego 2015 r.,

-

oświadczenia powoda z dnia 8 czerwca 2015 r.

-

zeznań świadka W. S.,

-

przesłuchania stron;

3) bezpodstawnego obdarzenia wiarygodnością zeznań świadka M. G. podczas gdy świadek ten był w ewidentnym konflikcie z pozwaną i nie zajmował się sprawami spółki w okresie, którego dotyczy spór, a jego zeznania są niespójne i nie dotyczą kwestii istotnych dla sprawy,

4) art. 174 § 1 pkt 2 k.p.c. poprzez zaniechania zawieszenie postępowania z urzędu w momencie kiedy komplementariusz powodowej spółki nie miał zarządu.

II. naruszenia prawa materialnego w postaci:

1) art. 499 k.c. na skutek jego nieprawidłowej wykładni i błędnego uznania, że dokonanie potrącenia nie nastąpiło, pomimo faktu przedstawienia przez pozwaną dokumentów potwierdzających tę okoliczność;

2) art. 3 k.s.h. i art. 353 1 k.c. poprzez zasądzenie skapitalizowanych odsetek przy braku odpowiednich zapisów w umowie spółki.

W oparciu o powyższe zarzuty skarżąca niosła o:

1) zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości;

2) zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna, a zaskarżony wyrok odpowiada prawu, chociaż Sąd Apelacyjny nie w pełni podziela argumentację Sądu Okręgowego zawartą w jego uzasadnieniu.

Nietrafne są przede wszystkim zarzuty naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 379 pkt 2 k.p.c. oraz art. 174 § 1pkt 2 k.p.c. Zgodnie z treścią art. 379 pkt 2 k.p.c. nieważność postępowania zachodzi, jeżeli strona nie ma organu powołanego do jej reprezentowania. Ponadto, zgodnie z art. 174 § 1pkt 2 k.p.c., (w brzmieniu obowiązującym w okresie toczenia się postępowania w pierwszej instancji), sąd powinien z urzędu zawiesić postępowanie, jeżeli w składzie organów jednostki organizacyjnej będącej stroną zachodzą braki uniemożliwiające jej działanie.

Skarżąca, podstawę naruszenia tych przepisów, wywodzi z twierdzenia o wadliwości podjętej w dniu 20 grudnia 2017 r. uchwały Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. oznaczonej numerem (...) w sprawie powołania W. M. na stanowisko prezesa zarządu komplementariusza powodowej spółki komandytowej. Na tym samym Nadzwyczajnym Zgromadzeniu Wspólników została podjęta także uchwała oznaczona numerem(...) w sprawie odwołania M. W. z zarządu, wobec przyjęcia jego rezygnacji z zajmowanego stanowiska. Zarzucając, iż wszystkie uchwały podjęte w dniu 20 grudnia 2017 r. przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., obarczone są poważnymi wadami skutkującymi nieistnieniem tych czynności prawnych, pozwana wskazywała okoliczność, iż co najmniej dwóch wspólników (J. K. i W. S.) nie zostało w sposób prawidłowy zawiadomionych o zwołaniu Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników.

Należy jednak zauważyć, iż wspólnicy ci posiadali w chwili podejmowania tych uchwał jedynie 19 udziałów, w sytuacji gdy za podjęciem uchwał oznaczonych numerem(...) i numerem (...) zagłosowali wspólnicy reprezentujący łącznie 63 udziały. Zatem nawet w przypadku, gdyby rzeczywiście istniały podstawy do podzielenia zasadności zarzutów naruszenia przepisów proceduralnych przy zwoływaniu w dniu 20 grudnia 2017 r. Nadzwyczajnego Zgromadzenia Wspólników (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., to takie uchybienia nie mogłyby wpłynąć na podjęcie uchwał (wynik głosowania w przypadku udziału w nim pozwanej oraz W. S. nie byłby odmienny).

Ponadto J. K. wskazała, iż Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 27 marca 2018 r. wydanym w sprawie sygn. akt XX GC 243/18 zabezpieczył jej roszczenie o stwierdzenie nieważności uchwały numer (...) podjętej przez Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w dniu 20 grudnia 2017 r. poprzez wstrzymanie jej wykonania. Zauważyć jednak należy, iż powyższe postanowienie, wydane już po ogłoszeniu zaskarżonego wyroku, zostało uchylone przez sąd odwoławczy w wyniku przeprowadzenia kontroli instancyjnej, co nastąpiło postanowieniem z dnia 14 sierpnia 2018 r., wydanym w sprawie VII ACz 869/18 jeszcze przed zamknięciem rozprawy apelacyjnej. W ocenie Sądu Apelacyjnego wydanie postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia i okres jego obowiązywania nie skutkują nieważnością postępowania w pierwszej instancji w rozumieniu art. 379 pkt 2 k.p.c.

Rezygnacja ze stanowiska w zarządzie, zgodnie z art. 202 § 4 k.s.h., powoduje wygaśniecie mandatu bez konieczności podejmowania jakiejkolwiek uchwały o odwołaniu, ponieważ jest jednostronną czynnością prawną, skuteczną z chwilą dojścia do spółki i wywołującą skutki bez jej przyjęcia (por. wyrok WSA w Łodzi z dnia 24 marca 2009 r., I SA/Łd 1452/08, Lex nr 550368). Powoduje ona utratę statusu członka zarządu i nie wymaga odwołania go przez właściwy organ spółki. Z kolei odwołanie członka zarządu jest jednostronnym aktem spółki, skutecznym z chwilą dojścia oświadczenia złożonego przez organ (osobę) uprawniony do działania (nie mogą to być pozostali członkowie zarządu) do odwoływanego członka zarządu.

Skoro została podjęta uchwała numer (...) o odwołaniu członka zarządu komplementariusza powodowej spółki i uchwała numer (...) o powołaniu innego, to w tej sytuacji należy uznać, że utrata członkostwa w zarządzie przez M. W. nastąpiła nie wskutek złożenia rezygnacji, ale w wyniku podjęcia uchwały o odwołaniu. Zatem osoba odwołana z zarządu przez czas trwania zabezpieczenia nadal miała status członka zarządu, a osoba powołana nie uzyskała w tym czasie tego statusu, z wszystkimi tego konsekwencjami w zakresie prowadzenia spraw spółki i jej reprezentacji (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 grudnia 2015 r., III CZP 91/15, OSNC 2017/1/6) .Oznacza to tym samym, że powodowa spółka, pomimo wydania postanowienia o udzieleniu zabezpieczenia, nadal miała organ uprawniony do jej reprezentacji.

(...) spółki komandytowej w § 10 w zw. z § 1 ust. 3 przewidywała sposób zakończenia działalności spółki komandytowej po upływie okresu, na jaki została zawarta. Okres ten, (wynoszący ostatecznie 9 lat), już upłynął, ale wystąpienie przyczyny rozwiązującej spółkę nie oznacza ex lege utraty przez nią osobowości prawnej i zdolności sądowej. Spółka nadal bowiem istnieje, zatem może także wytaczać powództwa i być stroną postępowania sądowego (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 18 listopada 2010 r., I ACa 544/10, Lex nr 1120152).

Istotą każdego sporu, a więc także sporu sądowego (prawnego), jest dzieląca strony różnica zdań, interesów i celów; strona inicjująca postępowanie występuje do sądu w poszukiwaniu ochrony prawnej, natomiast strona przeciwna, pozostająca z inicjatorem sprawy w kontradykcji, podejmuje stosowną obronę.

(...) spółka komandytowa dochodziła w stosunku do pozwanej roszczenia o wykonanie umowy spółki komandytowej w zakresie realizacji przez J. K. zobowiązania, wynikającego z § 3 ust. 1 i 2 umowy z dnia 16 maja 2008 r. w zw. z art. 354 § 1 k.c. w postaci wniesienia wkładu pieniężnego w kwocie 200 000 zł najpóźniej do dnia 30 czerwca 2008 r.

Nie było sporne pomiędzy stronami, iż J. K. nie spełniła świadczenia pieniężnego w gotówce. Natomiast przeciwko dochodzonemu przez wierzyciela (powódkę) roszczeniu dłużniczka (pozwana) podniosła zarzut peremptoryjny (exceptiones peremptoria), czyli niweczący żądanie, twierdząc, iż doszło do wygaśnięcia tego zobowiązania (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 19 października 2007 r., III CZP 58/07, OSNC 2008/5/44 oraz uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2016 r., III CZP 101/15, OSNC 2017/2/18).

Powyższy zarzut zgłoszony został z powołaniem się na okoliczność dokonania następujących czynności prawnych:

-

umowy przelewu wierzytelności, datowanej na 30 stycznia 2015 r., a zawartej pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. (jako cedentem), reprezentowaną przez W. S. działającego jako pełnomocnik zarządu, a J. K. (jako cesjonariuszem), której przedmiotem była wierzytelność wynikająca z umowy spółki komandytowej (...) komandytowej z siedzibą w W. w kwocie 343.431,99 zł brutto,

-

uznania długu, datowanego na dzień 5 lutego 2015 r., a dokonanego przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółkę komandytową z siedzibą w W., reprezentowaną przez członka zarządu W. S., w kwocie 343.431,99 zł brutto wobec J. K., wraz z oświadczeniem spółki o powiadomieniu jej w dniu 1 lutego 2015 r. o zawarciu umowy przelewu wierzytelności pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. a J. K.,

-

oświadczenia J. K., datowanego na dzień 25 maja 2015 r., o potrąceniu wierzytelności wynikającej z umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. w kwocie 200.000 zł na poczet brakującej kwoty wkładu,

-

oświadczenia (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W., datowanego na 8 czerwca 2015 r., a złożonego w jej imieniu przez działających wspólnie w charakterze członków zarządu komplementariusza J. K. i W. S., o całkowitym wniesieniu przez J. K. wkładu pieniężnego do spółki w wysokości 200.000 zł wskutek potrącenia oraz o zrzeczeniu się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do J. K. z tytułu wkładu.

W ocenie Sądu Apelacyjnego fakt dokonania tych czynności prawnych powódka wykazała dowodami z dokumentów, które wszystkie zostały złożone w oryginale – oświadczenie o potrąceniu k. 351, umowa przelewu wierzytelności k. 187, oświadczenie o uznaniu długu z dnia 5 lutego 2015 r. k. 186 i oświadczenie z dnia 8 czerwca 2015 r. k. 188

Trafne jest stanowisko Sądu Okręgowego, poparte ustaleniami dokonanymi w wyniku prawidłowej oceny całego zebranego w sprawie materiału dowodowego, (która wbrew zarzutom pozwanej nie narusza kryteriów ustawowych z art. 233 § 1 k.p.c.), iż istnieją uzasadnione podstawy do stwierdzenia, że oświadczenia zawarte w powołanych powyżej dokumentach, do których odwołuje się J. K., nie zostały złożone we wskazanych w nich datach.

Równocześnie Sąd stwierdził, że brak było dowodów, które pozwalałyby mu na umiejscowienie tych oświadczeń w innym czasie. W konsekwencji nie dał wiary przedstawionym dokumentom i zeznaniom pozwanej oraz W. S. co do tego, że doszło do złożenia oświadczenia o przelewie wierzytelności, a następnie o jej potrąceniu z wierzytelnością powódki, dochodzoną w niniejszym postępowaniu.

Podkreślić należy, iż czym innym jest ustalenie faktyczne, że czynności prawne utrwalone w formie pisemnej nie zostały dokonane w dacie wskazanej w tych dokumentach, czym innym z kolei stwierdzenie, iż w ogóle nie doszło do złożenia oświadczeń woli w formie pisemnej, a jeszcze czym innym brak skuteczności prawnej czynności, których fakt dokonania został utrwalony w takiej formie.

Na gruncie reguł wykładni oświadczenia woli dla stwierdzenia, że doszło do złożenia oświadczenia woli nie jest bezwzględnie wymagane, by osoba, której przypisuje się takie oświadczenie, miała rzeczywistą (rozumianą psychologicznie) wolę wywołania określonych skutków prawnych. Dla przypisania jej oświadczenia woli wystarczające może się okazać to, że jej zachowanie, w świetle rozsądnie ocenianych okoliczności, może być postrzegane jako oświadczenie woli przez inne osoby działające z należytą starannością (por. E. Gniewek, P. Machnikowski (red.), Komentarz do art. 83 k.c., teza 3 w : Kodeks cywilny. Komentarz. Wyd. 8, Warszawa 2017, Legalis).

Zdaniem Sądu Apelacyjnego taki właśnie charakter mają oświadczenia zawarte w złożonych do akt sprawy dokumentach.

Sama okoliczność, że zostały złożone w innych niż wskazane w treści dokumentów datach, jest irrelewantna dla rozstrzygnięcia sprawy, ponieważ brak wywołania skutku prawnego w postaci wygaśnięcia zobowiązania pozwanej do wniesienia wkładu wynika z wadliwość tych czynności prawnych w sferze prawa materialnego, która występuje niezależnie od daty złożenia oświadczeń (istniałaby zarówno w przypadku złożenia oświadczeń w datach określonych w dokumentach, jak i złożenia ich dopiero na etapie procesu sądowego, gdy dokumenty załączono do akt sprawy).

Do potrącenia ustawowego, a właśnie na tego typu potrącenie powoływała się pozwana, dochodzi nie w drodze umowy, lecz jednostronnej czynności prawnej o charakterze prawokształtującym. Potrącenie ustawowe może być zatem dokonane wbrew woli drugiej strony. Staje się skuteczne, przy spełnieniu wskazanych w ustawie przesłanek (tzw. stanu potrącalności), z chwilą dojścia oświadczenia do adresata. Sam zbieg wierzytelności nie powoduje ex lege potrącenia, a umorzenie wierzytelności wzajemnych następuje dopiero z mocy oświadczenia woli, które tworzy nowy stan materialnoprawny (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 września 2015 r., IV CSK 653/14, Legalis nr 1341830)

Potrącenie, jako sposób wygaszenia zobowiązania (funkcja zapłaty), jest w skutkach równoważne spełnieniu świadczenia, przyjmuje się, że za jego pomocą można regulować zobowiązania. Potrącenie jest zatem surogatem świadczenia, dzięki któremu dłużnik płaci swój dług i zwalnia się z zobowiązania. Potrącenie polega na umorzeniu dwóch przeciwstawnych sobie wierzytelności. Jeżeli są one „identyczne”, brak ekonomicznego uzasadnienia do wykonania obu zobowiązań na zasadach ogólnych, tj. przez wzajemne spełnienie przez strony świadczeń. W tej sytuacji prostsze jest ich rozliczenie w drodze kompensaty (łac. compensatio), tj. zaliczenia jednej wierzytelności na poczet drugiej, zamiast rzeczywistej wymiany świadczeń. Funkcja zapłaty polega na tym, że dzięki potrąceniu następuje spłata dwóch długów, a potrącający, sam będąc dłużnikiem, płaci swój dług, wykorzystując do tego walor majątkowy, jakim jest przysługująca mu wierzytelność. Rezygnując z dochodzenia wierzytelności, umarza ją, uzyskując w zamian umorzenie ciążącego na nim długu do wysokości wierzytelności niższej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 12 września 2013 r., I ACa 415/13, Lex nr 1386261).

Stosownie do treści art. 498 k.c., potrącenie może być skutecznie dokonane, jeżeli łącznie spełnione są następujące przesłanki:1) wierzytelności są wzajemne i jednorodzajowe; 2) wierzytelność przedstawiana do potrącenia (aktywna) jest wymagalna; 3) wierzytelność potrącana (pasywna) jest zaskarżalna.

Zatem J. K., w celu wykazania, iż w wyniku dokonanego potrącenia doszło do umorzenia jej zobowiązania z tytułu wniesienia wkładu na rzecz spółki komandytowej, powinna w pierwszej kolejności wykazać, iż rzeczywiście przysługiwała jej wierzytelność przedstawiana do potrącenia (aktywna), czyli że ją nabyła, w wyniku zawarcia w dniu 30 stycznia 2015 r. umowy przelewu wierzytelności, od cedenta - (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. w kwocie w kwocie 343.431,99 zł brutto.

Skutkiem prawnym dokonania przelewu jest zmiana wierzyciela – przejście wierzytelności z majątku cedenta do majątku cesjonariusza, w rezultacie czego dłużnik powinien spełnić świadczenie do rąk nowego wierzyciela (cesjonariusza).

Umowa przelewu wierzytelności została zawarta przez (...) spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. reprezentowaną przez W. S. działającego jako pełnomocnik zarządu komplementariusza. W chwili zawierania tej umowy zarówno J. K., jak i W. S. byli jedynymi członkami zarządu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W..

W ocenie Sądu Apelacyjnego pomimo zawarcia tej umowy nie doszło do skutecznego przelewu wierzytelności, ponieważ dokonaną czynność prawną należy zakwalifikować jako nieważną na podstawie art. 58 § 1 k.c. w zw. z art.210 § 1 k.s.h.

Podstawy nieważności czynności prawnych podzielić można według rodzaju wadliwości: na czynności bezwzględnie nieważne ze względu na sposób ich dokonania (wadliwość formalna czynności prawnej) oraz ze względu na ich treść (wadliwość materialna czynności prawnej) – (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 maja 2002 r. , I PKN 221/01, OSNAPiUS 2004/6/98). Umowa przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. dotknięta była wadą formalną. Wada tego typu polega na niewłaściwym trybie dokonania czynności prawnej (braku lub ograniczeniu zdolności do czynności prawnych, niewłaściwym umocowaniu pełnomocnika lub organu, niezachowaniu prawa pierwokupu itp.).

Podkreślić należy, iż sądy obu instancji są obowiązane wziąć z urzędu pod uwagę bezwzględną nieważność czynności prawnej, nawet gdyby żadna ze stron postępowania nie powoływała się na tego typu wadliwość umowy. Uwzględnienie przez sąd orzekający sankcji nieważności z urzędu ma miejsce, jeśli jej zastosowanie wynika z zebranego w sprawie materiału (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2002 r., V CK 370/02, OSNC 2004/2/21, z dnia 19 grudnia 1984 r., III CRN 183/84, Lex nr 8663, z dnia 17 czerwca 2005 r., III CZP 26/05, OSP 2006/7–8/85, z dnia 22stycznia 2014 r., III CSK 55/13, Lex nr 1455727 i z dnia 3 listopada 2010, V CSK 142/10,OSNC-ZD 2011/4/73).

W rozpoznawanej sprawie wadliwość spornej czynności prawnej wynika już z treści dowodu z dokumentu w postaci tej umowy k. 187.

Przypomnieć należy także, iż Sąd Apelacyjny w systemie apelacji pełnej (cum beneficio novorum), rozpoznaje sprawę ponownie, kontynuując rozprawę rozpoczętą przed sądem pierwszej instancji. Wynika to z art. 378 § 1 k.p.c., zgodnie z którym sąd odwoławczy rozpoznaje sprawę, a nie środek odwoławczy i jego obowiązkiem jest zastosowanie właściwego prawa materialnego, usunięcie ewentualnych błędów popełnionych przez sąd pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały zarzucone w apelacji. Dokonanie zatem odmiennej oceny prawnej, gdy zarzutu naruszenia prawa materialnego w postaci konkretnego przepisu w apelacji nie było, nie tylko nie stanowi przekroczenia jej granic, ale jest wykonaniem obowiązku wynikającego z istoty apelacji (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 10 grudnia 2009 r., III UK 54/09, Lex nr 602073 oraz z dnia 30 września 2009 r., V CSK 95/09, Lex nr 688059).

Zgodnie z art. 210 § 1 k.s.h. w umowie między spółką z ograniczoną odpowiedzialnością a członkiem zarządu oraz w sporze z nim spółkę reprezentuje rada nadzorcza lub pełnomocnik powołany uchwałą zgromadzenia wspólników. Przepis ten ma charakter bezwzględnie obowiązujący, wobec czego zawarcie umowy w imieniu spółki przez inny podmiot niż określony tym przepisem, tj. radę nadzorczą lub pełnomocnika powołanego uchwałą wspólników, a członkiem zarządu uznać należy za czynność bezwzględnie nieważną, która nie może zostać konwalidowana.

Podkreślić należy, iż w art. 210 § 1 k.s.h. nie chodzi o udzielenie pełnomocnictwa w imieniu zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, lecz o zastąpienie tego zarządu przez pełnomocnika, który niejako wchodzi w rolę organu spółki i reprezentuje jej interesy przy zawieraniu umowy z członkiem zarządu.

Jak wynika z treści umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r., zawierając tę umowę W. S. działał jako pełnomocnik zarządu (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W., a nie jako pełnomocnik tej spółki, przy czym samo pełnomocnictwo, (pomimo kwestionowania zakresu umocowania pełnomocnika przez powódkę), nie zostało do akt sprawy złożone. Już ta okoliczność świadczy o wadliwości formalnej zawartej umowy.

Art. 210 § 1 k.s.h. ma zastosowanie do wszystkich umów zawieranych przez spółkę z członkami zarządu, tak wynikających ze stosunku spółki, jak i we wszelkich innych sprawach. Nie chodzi tu zatem tylko o stosunki prawne, w których dana osoba występuje wprost w charakterze członka zarządu (związane bezpośrednio z działalnością spółki), ale jakiekolwiek umowy między spółką a osobami, które aktualnie pełnią funkcje członka zarządu (np. umowa kupna sprzedaży samochodu spółki przez członka zarządu, czy umowa nabycia od spółki wierzytelności przez członka zarządu).

Celem przepisu art. 210 § 1 k.s.h. jest ochrona interesów spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, a pośrednio także jej wspólników i wierzycieli, na wypadek konfliktu interesów, przy tym nie jest konieczne, aby sprzeczność interesów rzeczywiście występowała; wystarczy potencjalna kolizja interesów. Możliwa w takim wypadku kolizja interesów została przez ustawodawcę rozstrzygnięta na korzyść spółki. Wyłączenie określone w tym przepisie dotyczy także sytuacji, gdy spółka toczy spór lub zawiera umowę z jednym tylko członkiem zarządu, a pozostali członkowie zarządu mogliby działać za spółkę z zachowaniem wymogów jej reprezentacji. Stanowisko to wynika z kolegialnego charakteru zarządu, bowiem w przypadku umów pojawia się oczywisty motyw zbyt bliskich relacji zainteresowanych osób, co grozi powstaniem nadużyć. Oznacza to, że w przypadku istnienia zarządu wieloosobowego pełnomocnictwo upoważniające do działania za spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością nie może być udzielone innemu członkowi zarządu, zatem członek zarządu nie może reprezentować spółki w umowie z innym członkiem zarządu. W ocenie Sądu Apelacyjnego nietrafne jest rozumowanie dopuszczające możliwość udzielenia takiego pełnomocnictwa innemu członkowie zarządu, oparte na milczeniu ustawodawcy, który explicite nie wypowiada tego zakazu. Skoro ratio legis unormowania zawartego w art. 210 § 1 k.s.h. polega na wyeliminowaniu konfliktu interesów pomiędzy członkami zarządu z jednej i spółką z drugiej strony, to nie wymaga uzasadnienia stwierdzenie, że zagrożenie interesów spółki nie ustaje w przypadku, gdy w umowach z członkami zarządu reprezentuje ją, występujący jako pełnomocnik, inny członek tego organu.

Stanowisko, że członek zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie może reprezentować tej spółki w umowie z innym członkiem zarządu przeważa zarówno w doktrynie (por. Kodeks spółek handlowych. Komentarz. Tytuł III. Spółki kapitałowe. Dział I. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością pod red. R.Potrzeszcza i T. Siemiątkowskiego, LexisNexis, 2011, Kodeks spółek handlowych. Komentarz pod red. W.Pyzioła, LexisNexis, 2008, M. Rodzynkiewicz, Kodeks spółek handlowych. Komentarz. WKP, 2018, M. Litwińska-Werner, Kodeks spółek handlowych. Komentarz. Wyd. 3, Warszawa 2007, S. Sołtysiński, A. Szajkowski, A. Szumański, M. Tarska, A. Herbet, Kodeks spółek handlowych. Komentarz. T. 2, Wyd. 3, Warszawa 2014), jak również w orzecznictwie (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2019 r., III CZP 71/18, Legalis nr 1870561, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 7 września 2018 r., III CZP 42/18, Lex nr 2541937 i wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 29 marca 2018 r., I AGa 51/18, Lex nr 2490113).

Skutkiem naruszenia zasad reprezentacji spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, określonych w art. 210 § 1 k.s.h., przy zawieraniu umowy przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r., jest bezwzględna nieważność tej czynności prawnej na podstawie art. 58 § 1 k.c. Czynność prawna nieważna nie wywołuje żadnych skutków prawnych. Taka wadliwość umowy oznacza, iż na jej podstawie pozwana nie nabyła skutecznie wierzytelności, którą miała oświadczeniem z dnia 25 maja 2015 r. zgłosić do potrącenia z wierzytelnością dochodzoną pozwem, zatem nie mogło nastąpić wygaśniecie jej zobowiązania z tytułu obowiązku uiszczenia wkładu, czyli skutek prawny określony w art. 498 § 2 k.c.

Nie można także pominąć okoliczności, iż możliwe jest skumulowanie przyczyn nieważności (np. czynność dokonana z pominięciem reguł dotyczących należytej reprezentacji osoby prawnej może równocześnie być czynnością pozorną). Sankcja nieważności wymaga stwierdzenia zaistnienia choćby jednej i wszystko jedno, której przesłanki nieważności. Natomiast ewentualne badanie pod kątem innej przesłanki nieważności ma praktyczny sens jedynie w sytuacjach, gdy w grę wchodzi możliwość zastosowania konwersji lub konwalidacji czynności prawnej. W przypadku, gdyby umowa przelewu wierzytelności z dnia 30 stycznia 2015 r. byłaby umową pozorną, konwalidacja taka co do zasady mogłaby nastąpić na podstawie art. 83 § 2 k.c.

Jedną z postaci wady pozorności jest tzw. pozorność czysta (bezwzględna), która zachodzi gdy strony, dokonując czynności prawnej, nie mają zamiaru wywołania żadnych skutków prawnych. W ich sferze prawnej nic się nie zmienia, a celem ich zachowania jest stworzenie u innych przeświadczenia, że czynność prawna, w takiej postaci jak ujawniona, została w rzeczywistości dokonana. Oświadczenie woli stron nie może wtedy wywoływać skutków prawnych odpowiadających jego treści, ponieważ same strony tego nie chcą (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 marca 2016 r., V CSK 397/15, Legalis nr 1460334).

O takiej właśnie woli stron umowy przelewu wierzytelności może świadczyć ujawnienie faktu dokonania tej czynności prawnej dopiero na etapie zaistnienia sporu sądowego, a nie bezpośrednio po dacie, w jakiej umowa miała zostać zawarta.

Art. 83 § 2 k.c. stanowi, że pozorność oświadczenia woli nie ma wpływu na skuteczność odpłatnej czynności prawnej, dokonanej na podstawie pozornego oświadczenia, jeżeli wskutek tej czynności osoba trzecia nabywa prawo lub zostaje zwolniona od obowiązku, chyba że działała w złej wierze. Ratio legis art. 83 § 2 k.c. jest ochrona przed skutkami bezwzględnej nieważności osób, które działając w dobrej wierze uzyskały korzyść na podstawie czynności pozornej. Przepis ten jest jednym z wyjątków od zasady nemo plus iuris ad alium transferre potest quam ipse habet, gdyż pozwala na nabycie prawa od osoby nieuprawnionej do rozporządzania prawem.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma przeszkód, aby tą odpłatną czynnością prawną było potrącenie realizujące funkcję zapłaty, w sytuacji gdy jego podstawą jest czynność pozorna. Z treści art. 83 § 2 k.c. nie wynika, że czynność, na podstawie pozornego oświadczenia woli, musi być dokonana przez osobę trzecią. Przepis wymaga tylko, aby osoba trzecia pozostająca w dobrej wierze, na podstawie odpłatnej czynności prawnej, dokonanej w oparciu o pozorne oświadczenie woli, została zwolniona od obowiązku.

Wskutek potrącenia wierzytelności, dokonanego z powołaniem się na okoliczność jej nabycia przez J. K. na podstawie pozornej umowy przelewu, spółka komandytowa zostałaby zwolniona z obowiązku zapłaty wynagrodzenia przysługującego komplementariuszowi, zgodnie z § 6 pkt 2 umowy spółki komandytowej z dnia 16 maja 2008 r., w wysokości 343.431,99 zł brutto.

Wskazać jednak należy, iż ustawodawca w art. 83 § 2 k.c. daje wyraz prymatowi usprawiedliwionego interesu osoby trzeciej nad konsekwentnym utrzymywaniem nieważności pozornych oświadczeń woli. Przepis art. 83 § 2 k.c. nie powinien być traktowany bowiem jako wyłączny środek ochrony interesów osoby trzeciej, która została zwolniona z obowiązku świadczenia na podstawie czynności symulowanej (pozornej). W okolicznościach konkretnej sprawy może się okazać, że lepszą ochronę jej praw zapewnia powołanie się na nieważność tej czynności, a ostatecznie wybór i tak powinien należeć do uprawnionego (por. Komentarz do art. 83 K.c. w : Kodeks cywilny. Komentarz. Tom I. Część ogólna (art. 1-125) pod red. M.Fras i M.Habdas, WKP, 2018).

Treść zarzutów apelacyjnych wskazuje, iż powódka wyboru takiego dokonała, skoro w toku całego procesu konsekwentnie kwestionowała „skuteczność” umowy cesji wierzytelności, jak i opartego na niej zarzutu potrącenia . Zatem art. 83 § 2 k.c. nie znajdzie w sprawie zastosowania.

Do nabycia przez J. K. zgłoszonej do potrącenia wierzytelności nie mogło dojść w wyniku uznania długu z dnia 5 lutego 2015 r., dokonanego przez (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (...) spółkę komandytową z siedzibą w W., reprezentowaną przez członka zarządu W. S., w kwocie 343.431,99 zł brutto wobec J. K., wraz z oświadczeniem spółki o powiadomieniu jej w dniu 1 lutego 2015 r. o zawarciu umowy przelewu wierzytelności pomiędzy (...) spółką z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. a J. K..

W prawie polskim nie jest znane abstrakcyjne uznanie długu, tj. takie uznanie, które jest samoistnym źródłem zobowiązania, powstającym niezależnie od tego, czy uznany dług istniał w rzeczywistości. Uznanie niewłaściwe jest jedynie oświadczeniem wiedzy dłużnika; uznanie właściwe jest umową, a zatem wymaga złożenia oświadczenia nie tylko przez dłużnika, ale także wierzyciela, natomiast złożony do akt sprawy dokument z dnia 5 lutego 2015 r. zawiera wyłącznie oświadczenia spółki komandytowej. Nawet, gdyby przyjąć, iż pozwana złożyła w sposób konkludentny oświadczenie, stanowiące element umowy uznania właściwego długu, to taka umowa dotyczy długu istniejącego; jej treścią i celem jest ustalenie lub stabilizacja istniejącej między stronami sytuacji prawnej. Uznanie właściwe ma więc charakter kauzalny co oznacza, że ważność takiej umowy jest uzależniona od istnienia ważnej podstawy prawnej uznanego roszczenia (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 maja 1961 r. I CR 540/60, OSNC 1963/3/ 53 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 2015 r., I CSK 455/14, Lex nr 179097). W sytuacji, gdy z powodu nieważności umowy przelewu wierzytelności nie istniała ważna podstawa prawna uznanego przez spółkę komandytową długu wobec J. K., to tym samym wykluczyć należy co do zasady możliwość przyjęcia, że złożone w takich warunkach oświadczenia powódki mogły stanowić źródło jej obowiązku zapłaty wierzytelności zgłoszonej przez J. K. do potrącenia.

Z kolei samo oświadczenie (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. z dnia 8 czerwca 2015 r., złożone w jej imieniu przez działających wspólnie w charakterze członków zarządu komplementariusza (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. -J. K. i W. S., o całkowitym wniesieniu przez J. K. wkładu pieniężnego do spółki w wysokości 200.000 zł w wyniku dokonania potrącenia, nie mogło doprowadzić do umorzenia zobowiązania, wobec braku spełnienia przesłanek skuteczności potrącenia z art. 499 k.c. w zw. z art. 498 § 1 k.c. Oświadczenie to należy zakwalifikować jedynie jako oświadczenie wiedzy,(twierdzenie, że doszło do wniesienia wkładu), a nie czynność prawną.

Natomiast oświadczenie spółki komandytowej z dnia 8 czerwca 2015 r. o zrzeczeniu się jakichkolwiek roszczeń w stosunku do J. K. z tytułu wkładu należało ocenić w kategoriach umowy zwolnienia z długu.

Zgodnie z art. 508 k.c. zobowiązanie wygasa, gdy wierzyciel zwalnia dłużnika z długu, a dłużnik zwolnienie przyjmuje. Zwolnienie z długu jest umową, w wyniku zawarcia której dochodzi do umorzenia zobowiązania bez zaspokojenia interesu wierzyciela. Jest to czynność o charakterze rozporządzającym, zawarta wyłącznie z udziałem dłużnika i wierzyciela. Do zwolnienia z długu nie wystarcza samo oświadczenie wierzyciela, zrzekającego się przysługującej mu wierzytelności. Należałoby je traktować jedynie jako ofertę; jeśli została ona skierowana do dłużnika, dopiero jej przyjęcie może wygasić zobowiązanie. Zwolnienie z długu jako czynność rozporządzająca może być dokonane odpłatnie lub pod tytułem darmym.

Oświadczenie pisemne z dnia 8 czerwca 2015 r. wprawdzie zostało złożone przez J. K., ale działającą tylko w charakterze reprezentanta zarządu komplementariusza, a nie w imieniu własnym jako dłużnika. Podkreślić jednak należy, iż oświadczenia dłużnika, stanowiące element umowy zwolnienia z długu, mogło zostać złożone w sposób dorozumiany (art. 60 k.c.).

Zachowanie podmiotu prawa cywilnego może być uznane za konkludentne złożenie oświadczenia woli, jeśli na podstawie całokształtu okoliczności, w jakich zachowanie to miało miejsce, można określić skutki prawne, które zachowanie to miało wywołać. W ocenie Sądu Apelacyjnego, gdyby pozwana nie chciała zawrzeć umowy zwolnienia z długu, to niecelowe byłoby składanie przez nią oświadczenia woli w imieniu wierzyciela - spółki komandytowej, a następnie nie powoływałaby się w toku procesu na fakt dokonania takiej czynności prawnej.

Zgodnie z art. 117 k.s.h., spółkę komandytową reprezentują komplementariusze, których z mocy umowy spółki albo prawomocnego orzeczenia sądu nie pozbawiono prawa reprezentowania spółki. Jeżeli komplementariuszem w spółce komandytowej jest osoba prawna, to ona, reprezentowana zgodnie z obowiązującymi zasadami reprezentacji, występuje w imieniu spółki komandytowej. Do ważności czynności prawnej spółki komandytowej konieczne jest zachowanie nie tylko zasad reprezentacji w spółce komandytowej, ale także tych samych zasad obowiązujących u komplementariusza będącego osobą prawną. Najczęściej funkcje te, zgodnie z art. 201 § 1 k.s.h., sprawuje zarząd spółki w sposób określony w art. 205 § 1 k.s.h. O ile organ komplementariusza działa „za” niego, to komplementariusz w tej samej chwili działa „w imieniu” spółki komandytowej – skutki więc działania organu komplementariusza powstają po stronie spółki komandytowej.

Jednak w czynności prawnej pomiędzy spółką komandytową reprezentowaną przez komplementariusza będącego spółką z ograniczoną odpowiedzialnością a członkiem zarządu tego komplementariusza brak jest podstaw do stosowania art. 210 § 1 k.s.h., bowiem nie jest to czynność prawna pomiędzy spółką z ograniczona odpowiedzialnością a jej członkiem zarządu. Brak jest argumentów jurydycznych, które uzasadniałyby stosowanie tego przepisu do umowy zawieranej przez członka zarządu spółki z ograniczona odpowiedzialnością będącej komplementariuszem spółki komandytowej ze spółką komandytową, albowiem nie przemawiają za tym względy funkcjonalne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 grudnia 2015 r., III CSK 12/15, Lex nr 1984620).

Gdyby faktycznie doszło do zawarcia umowy zwolnienia z długu (przy przyjęciu, że ofertę wierzyciela - wyrażoną w oświadczeniu z dnia 8 czerwca 2015 r,. pozwana przyjęła, składając oświadczenie w sposób dorozumiany), to i tak umowa ta nie doprowadziłaby do wygaśnięcia zobowiązania J. K. z tytułu wniesienia wkładu, gdyż należy ją uznać za nieważną w rozumieniu art. 58 § 1 k.c.

Przepis art. 108 § 2 k.s.h. wyraża bezwzględną zasadę, że każdy komandytariusz ma obowiązek wniesienia wkładu. Zasada ta wynika z art. 3 k.s.h. oraz art. 105 pkt 4 k.s.h., dlatego prima facie przepis art. 108 § 2 k.s.h., zgodnie z którym postanowienie umowy zwalniające komandytariusza z obowiązku wniesienia wkładu jest nieważne, może być uznany za superfluum ustawowe. Za niedopuszczalne trzeba zatem uznać zwolnienie z obowiązku wniesienia wkładu komandytariuszy ani komplementariuszy (A. Kidyba Komentarz do art. 108 k.s.h. w: Komentarz aktualizowany do art. 1-300 ustawy z dnia 15 września 2000 r. Kodeks spółek handlowych, LEX/el., 2019)

Nie ma przy tym, w ocenie Sądu Apelacyjnego, znaczenia czy zwolnienie to nastąpi na podstawie postanowienia umowy spółki, czy poprzez dokonanie odrębnej czynności prawnej, np. w postaci umowy zwolnienia z długu. Zawarcie umowy nazwanej z art. 508 k.c. (zwolnienie z długu mającego postać zobowiązania komandytariusza do wniesienia wkładu) należy uznać za czynność in fraudem legis, czyli dokonaną w celu obejścia art. 108 § 2 k.s.h., co skutkuje jej bezwzględną nieważnością na podstawie art. 58 § 1 k.c.

Podkreślić należy również, iż czynność dokonana w celu obejścia prawa nie może zostać zakwalifikowana jako czynność pozorna. Przepis art. 83 k.c. i art. 58 § 1 k.c. stanowią odrębne, samodzielne i wykluczające się wzajemnie podstawy nieważności czynności prawnej. Czynność zmierzająca do obejścia prawa nie może być jednocześnie czynnością pozorną z tego choćby względu, że pierwsza zostaje rzeczywiście dokonana, druga zaś jest jedynie symulowana (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia z dnia 12 lipca 2002 r., V CKN 1547/00, Legalis nr 59806, z dnia 2 marca 2016 r., V CSK 397/15, Legalis nr 1460334, z dnia 29 maja 2013 r., I UK 649/12, Legalis nr 1460334, II PK 163/05, OSNAPiUS 2007/5-6/71 i z dnia 7 grudnia 2016 r., II UK 460/15, Legalis nr 1555654).

Ponieważ nie doszło do wygaśnięcia wierzytelności przysługującej powodowej spółce w stosunku do pozwanej o wniesienie wkładu w kwocie 200 000 zł oraz kwoty skapitalizowanych odsetek za opóźnienie naliczonych w kwocie 64 213,70 zł za okres od dnia 21 kwietnia 2013 r. do 21 kwietnia 2016 r., (czyli 3 lat wstecz od chwili wytoczenia w dniu 22 kwietnia 2016 r. powództwa), dlatego powództwo słusznie zostało uwzględnione w całości.

Wkład miał zostać wniesiony przez komandytariusza do dnia 30 czerwca 2008 r., co oznacza, iż świadczenie J. K. miało charakter terminowy. Prawo naliczenia przez powódkę odsetek w przypadku opóźnienia w spełnieniu świadczenia pieniężnego wynika z mocy ustawy (art. 359 § 1 k.c.), która w art. 481 § 1 k.c., (w brzemieniu obowiązującym w okresie, za który naliczono odsetki), przyznała wierzycielowi w przypadku, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem świadczenia pieniężnego, prawo żądania odsetek za czas opóźnienia, chociażby nie poniósł żadnej szkody i chociażby opóźnienie było następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi. W ocenie Sądu Apelacyjnego zapis zawarty w § 3 pkt 3 umowy spółki, że wkłady nie ulegają oprocentowaniu, nie może stanowić podstaw do stwierdzenia, iż spółka zwolniła pozwaną jako komandytariusza z obowiązku uiszczenia odsetek za opóźnienie w spełnieniu świadczenia z tytułu wkładu. Zwolnienie z długu przyszłego, w zakresie odsetek ustawowych z art.481 § 1 k.c. należy co do zasady uznać za czynność dopuszczalną, ale wymaga ona dostatecznego sprecyzowania obowiązku świadczenia, od którego dłużnik ma być zwolniony (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2008 r., I CSK 125/08, Legalis nr 150535), czego umowa spółki nie zawiera.

Ponadto zgodnie z art. 482 § 1 k.c. od zaległych odsetek wierzyciel możne żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, co nastąpiło w dniu 22 kwietnia 2013 r.

Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanej jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i § 3 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 2 w zw. § 2 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych, zasądzając od pozwanej na rzecz powódki kwotę 8 100 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym

Na podstawie art. 350 § 1 i 3 k.p.c. Sąd Apelacyjny sprostował z urzędu niedokładność w komparycji zaskarżonego wyroku w zakresie oznaczenia strony powodowej w ten sposób, że w miejsce oznaczenia: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej” wpisał: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W. oraz w punktach pierwszym i drugim sentencji w ten sposób, że w miejsce oznaczenia: (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej w W.” wpisał: (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością I spółki komandytowej z siedzibą w W.”.

Paulina Asłanowicz Edyta Jefimko Joanna Piwowarun-Kołakowska