Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1705/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 28 czerwca 2018 roku, wydanym w sprawie
o sygn. akt I C 844/16, z powództwa Banku (...) Spółki Akcyjnej
z siedzibą w W. przeciwko G. W., o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi
- Ś. w Ł. I Wydział Cywilny:

1.  zasądził od G. W. na rzecz Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 32.244,77 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 czerwca 2016 roku do dnia zapłaty;

2.  oddalił powództwo w pozostałej części;

3.  nie obciążył G. W. obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

Wnioskiem z dnia 17 października 2000 roku G. W. zwrócił się do Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. o wydanie karty kredytowej C. oraz karty dodatkowej dla K. W., które w przypadku pozytywnej decyzji banku miały zostać dostarczone na adres domowy wnioskodawcy.

W wyniku pozytywnego rozpatrzenia wniosku między G. W.,
a Bankiem (...) Spółką Akcyjną z siedzibą w W. doszło do zawarcia umowy o kartę kredytową C., na podstawie której bank wydał klientowi kartę uprawniającą do dokonywania transakcji w ramach limitu kredytowego (§ 1 ust. 1 umowy). Niezwłocznie po podpisaniu umowy bank przesyła klientowi kartę oraz pismo określające wysokość limitu kredytowego (§1 ust. 2).

Klient zobowiązał się do spłaty co najmniej minimalnej kwoty do zapłaty wskazywanej w przesyłanym mu wyciągu z rachunku karty w terminie wskazanym
w wyciągu. W przypadku przekroczenia limitu klient miał niezwłocznie spłacić kwotę przekraczającą limit i uiścić opłatę za to przekroczenie w wysokości określonej w Tabeli Opłat i Prowizji, a w przypadku wypowiedzenia umowy uregulować całe zadłużenie najpóźniej dzień po upływie okresu wypowiedzenia umowy (§ 4 ust. 2 umowy).

Bank był uprawniony do pobierania opłat i prowizji określonych w tabeli opłat
i prowizji (załącznik 2 do regulaminu) oraz odsetek określonych w tabeli oprocentowania (załącznik 3 do regulaminu). Należne opłaty, prowizje i odsetki bank pobierał przez obciążenie rachunku karty (§ 6 ust. 1 i 3 umowy).

Klient mógł skorzystać z planu spłat ratalnych (...). Spłata kredytu zaciągniętego w ramach limitu kredytu miała być wówczas rozłożona na liczbę rat ustalonych z klientem (6, 9, 12, 18 lub 24 miesięcznych rat lub na inną liczbę rat ustalonych między bankiem, a klientem). W przypadku ustalenia warunków spłaty bank przesyłał klientowi ich potwierdzenie w najbliższym wyciągu. Skorzystanie z planu nie powodowało zmiany wysokości limitu kredytu (§ 12 umowy).

Klient zapoznał się i zaakceptował warunki określone w regulaminie, którego egzemplarz otrzymał przy zawieraniu umowy (§ 16 ust. 1 umowy).

W myśl § 11 ust. 1 regulaminu kart kredytowych C. (obowiązującego od dnia
1 czerwca 2015 roku) oprocentowanie kredytu udzielonego na podstawie umowy ustalane jest według zmiennej stopy procentowej, przy czym stanowi równowartość czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego.

Zgodnie z § 20 ust. 2 regulaminu Bank miał prawo wypowiedzieć umowę w każdym czasie z zachowaniem 2 – miesięcznego terminu wypowiedzenia z ważnych powodów, którymi są m.in. niedotrzymanie przez klienta zobowiązań dotyczących warunków udzielenia kredytu określonych w umowie oraz negatywna ocena zdolności kredytowej klienta. W tym przypadku bankowi należne są odsetki umowne liczone od całości zadłużenia za okres do dnia całkowitej spłaty.

W okresie do stycznia 2015 roku G. W. korzystał z karty kredytowej wykonując liczne transakcje i płatności. Bank wystawiał każdego miesiąca wyciągi
z rachunku karty zawierające informację o limicie transakcji bezgotówkowych, saldzie zadłużenia, terminie płatności, minimalnej kwocie do zapłaty, wysokości oprocentowania oraz zestawienie dokonanych transakcji w okresie objętym wyciągiem, z którymi pozwany zapoznawał się w oddziale banku. Zadłużenie było regulowane poprzez wpłaty w placówkach banku, wpłatomatach, jak również za pośrednictwem przelewów bankowych.

Wysokość limitu na karcie kredytowej była wielokrotnie podwyższana na podstawie rozmów telefonicznych prowadzonych między G. W., a pracownikami banku.

W trakcie obowiązywania umowy pozwany nie regulował na bieżąco istniejącego zadłużenia z tytułu przeprowadzanych transakcji. K. korzystał z planu spłat ratalnych (...) oraz dodatkowego, nieodnawialnego limitu kredytu w postaci jednorazowej wypłaty środków pieniężnych w formie przelewu z rachunku karty ( (...)). W obu przypadkach wyciągi z rachunku karty obejmowały dodatkowe informacje
o wysokości rat kapitałowej i odsetkowej w związku ze spłatą ratalną, kapitale pozostałym do spłaty, ilości rat pozostałych do spłaty oraz wysokości przyjętego oprocentowania.

Każdorazowy wyciąg z rachunku karty kredytowej wskazywał saldo zadłużenia, na które składało się wymagalne zadłużenie z tytułu zaciągniętego w ramach limitu kredytu oraz naliczane przez bank odsetki umowne od zaciągniętych przez klienta zobowiązań, przy czym bez rozróżnienia wysokości zadłużenia z tytułu kapitału i odsetek.

Pismem z dnia 17 czerwca 2015 roku, doręczonym pozwanemu w dniu 6 lipca 2015 roku Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wypowiedział G. W. umowę o kartę kredytową C. z zachowaniem 2 – miesięcznego okresu wypowiedzenia z uwagi na niedotrzymanie przez klienta zobowiązań dotyczących warunków udzielenia kredytu w umowie.

Saldo zadłużenia z tytułu umowy o kartę kredytową na dzień 16 lipca 2015 roku wynosiło 31.813,11 zł.

W dniu 10 sierpnia 2015 roku G. W. zwrócił się za pośrednictwem poczty elektronicznej do Banku (...) w W. z prośbą o wyrażenie zgody na spłatę kwoty zadłużenia tytułem wykorzystanego limitu na karcie kredytowej (wynikającego
z wyciągu z rachunku karty z dnia 17 lipca 2015 roku – 31.813,11 zł) według załączonego przez pozwanego harmonogramu, wstrzymanie na czas spłaty zaległości generowania monitów i naliczania opłat dodatkowych oraz „zamrożenie” istniejącego zadłużenia i wstrzymanie dalszego naliczania odsetek.

Uzasadniając swój wniosek pozwany odwołał się do trudnej sytuacji materialnej
i życiowej, niemożności znalezienia zatrudnienia, a także zadłużenia wobec innych podmiotów.

W odpowiedzi na pismo z dnia 10 sierpnia 2015 roku Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. zaproponował G. W. spłatę zadłużenia w miesięcznych kwotach po 2.400 zł przy jednoczesnej jednorazowej wpłacie w wysokości 8.612,94 zł.

W dniu 6 września 2015 roku G. W. wniósł o ponowne rozważenie przez bank jego propozycji ratalnej spłaty zadłużenia z dnia 10 sierpnia 2015 roku. Pozwany wskazał przy tym, że w jego sytuacji życiowej i materialnej zaproponowane przez bank warunki spłaty nie są realne do spełnienia.

W odpowiedzi na pismo z dnia 6 września 2015 roku Bank (...) w W. poinformował G. W. o braku możliwości zmiany stanowiska w zakresie ratalnej spłaty zadłużenia.

Saldo zadłużenia z tytułu umowy o kartę kredytową na dzień 16 września 2015 roku wynosiło 32.244,77 zł. Ostatnia odnotowana wpłata tytułem zadłużenia w wysokości 100 zł miała miejsce w dniu 15 września 2015 roku.

Pismem z dnia 1 lutego 2016 roku, doręczonym w dniu 17 lutego 2016 roku Bank (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. wezwał G. W. do zapłaty kwoty 32.931,64 zł w terminie do dnia 8 lutego 2016 roku.

Z uwagi na brak uregulowania zadłużenia bank poinformował G. W.
o zainicjowaniu postępowania sądowego pismem z dnia 21 czerwca 2016 roku.

G. W. prowadzi wspólne gospodarstwo domowe wraz z partnerką życiową oraz dwojgiem dzieci. Jedynym wartościowym majątkiem pozostaje działka o powierzchni 2.000 m 2, na której rozpoczęto w przeszłości budowę domu jednorodzinnego o powierzchni około 114 m 2 (proces budowlany nie jest zakończony).

W 2016 roku z prac dorywczych G. W. uzyskiwał średni miesięczny dochód w kwocie około 658 zł. Partnerka życiowa pozwanego utrzymuje się z zasiłku chorobowego w wysokości 1.500 zł miesięcznie.

G. W. posiada liczne zadłużenia m.in. wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych – 27.176,33 zł (na dzień 26 sierpnia 2016 roku, rozłożone na raty), około 160.000 CHF tytułem kredytu hipotecznego, 70.000 zł tytułem długu z rachunków bankowych i kart kredytowych, 1.512 zł tytułem wierzytelności wobec Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego, około 50.000 zł wobec (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością Spółki (...) w B., 19.459,58 zł względem Urzędu Skarbowego. Nadto zobowiązany jest do uiszczania świadczeń alimentacyjnych w kwocie po 300 zł miesięcznie.

Od około roku G. W. pozostaje na utrzymaniu swoich rodziców i partnerki życiowej. Nie posiada żadnych oszczędności i nie jest w stanie znaleźć zatrudnienia. Jest mechanikiem samochodowym z wykształceniem średnim, lecz w wyuczonym zawodzie nie pracował. W przeszłości pełnił obowiązki w pionie handlowym w hurtowniach motoryzacyjnych. Pracował również w branży ubezpieczeniowej, przy czym nie może w niej podjąć zatrudnienia z uwagi na skazanie go prawomocnym wyrokiem karnym i stosowną adnotację w Krajowym Rejestrze Karnym.

G. W. nie jest zarejestrowany w Urzędzie Pracy z uwagi na prowadzoną działalność gospodarczą, odwieszoną na przełomie marca i kwietnia 2018 roku celem realizacji planów zawodowych, które ostatecznie się nie zaktualizowały.

Z uwagi na zapadły wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 8 kwietnia 2015 roku (sygn. akt XIII Ga 773/14) przeciwko G. W. prowadzona jest egzekucja komornicza, w trakcie której dokonano zajęcia wszystkich rachunków bankowych posiadanych przez pozwanego.

G. W. nie może podjąć pracy fizycznej z uwagi na stan zdrowia. Pozwany widzi wolę polubownego zakończenia sporu z bankiem poprzez ratalną spłatę zadłużenia przy zastosowaniu rat rosnących z każdym miesiącem spłaty.

Powyższy stan faktyczny Sąd Rejonowy ustalił na podstawie całokształtu zgromadzonego materiału dowodowego, w szczególności dokumentów obrazujących zawarcie, obsługę oraz spłatę zadłużenia z tytułu umowy o kartę kredytową, a także depozycji pozwanego w zakresie jego sytuacji materialnej i życiowej.

Na podstawie tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd I instancji uwzględnił powództwo w przeważającej części.

Zgromadzony materiał dowodowy potwierdził - zdaniem Sądu Rejonowego - fakt zawarcia umowy o kartę kredytową oraz jej wykorzystywania przez pozwanego, co ostatecznie nie było przez niego kwestionowane. Bezspornym pozostawało również prawidłowe wypowiedzenie umowy przez bank (ze skutkiem na dzień 6 września 2015 roku), co skutkowało natychmiastową wymagalnością zadłużenia z tytułu posiadanego limitu kredytowego (§ 4 ust. 2 zd. 3 w zw. z § 14 ust. 4 umowy). Oś sporu sprowadzała się natomiast do wysokości zadłużenia z tego tytułu w kontekście roszczenia zgłoszonego przez stronę powodową.

Sąd I instancji uznał jako zasadne stanowisko pozwanego o braku posiadania przymiotu dokumentu urzędowego przez wyciąg z ksiąg bankowych (k.15). Wskazał, że dokument taki ma charakter dokumentu prywatnego (art. 245 k.p.c.), a w konsekwencji przedłożenie przez instytucję bankową wyciągu z jego ksiąg nie determinuje automatycznie, że wskazana w nim wysokość zadłużenia (na datę wystawienia wyciągu) odpowiada rzeczywistemu stanowi rzeczy, w szczególności, gdy druga strona procesu fakt ten kwestionuje. W takim przypadku strona powodowa zgodnie z obowiązująca w polskim procesie cywilnym zasadą ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) winna udowodnić fakty, z których wywodzi dla siebie korzystne skutki prawne.

Sąd meriti podkreślił, że strona powodowa nie ograniczyła się jedynie do złożenia wyciągu z ksiąg bankowych, lecz przedłożyła szczegółową historię rachunku karty kredytowej za okres ponad 12 lat trwania stosunku umownego (aż do września 2015 roku), która obrazuje operacje dokonywane przez pozwanego, obowiązujące oprocentowanie
w poszczególnych okresach, naliczane odsetki i opłaty, a także spłaty realizowane przez G. W.. Sąd argumentował, że o ile pozwany negował treść samego wyciągu z ksiąg bankowych, o tyle nie przedstawił w toku niniejszego postępowania jakichkolwiek argumentów podważających prawidłowość zestawienia objętego złożoną dokumentacją. W ocenie Sądu nie sposób bowiem w tym kontekście rozpatrywać zarzutów pozwanego dotyczących rzekomego podwyższania limitu kredytowego bez jego wiedzy, a przez to świadomego działania instytucji bankowej na niekorzyść klienta. Znamiennym w tej mierze pozostaje fakt, że G. W. przez okres 15 lat trwania umowy (w tym korzystania z limitu kredytowego i kapitału udzielonego przez bank) na żadnym jej etapie nie składał zastrzeżeń odnośnie sposobu wykonywania umowy. Co więcej, argumentów takich nie przedstawiał nawet po otrzymaniu pisma zawierającego oświadczenie banku o wypowiedzeniu umowy (maile z dnia 10 sierpnia i z dnia 6 września 2015 roku, w których podkreślał m.in. wieloletni okres dobrej współpracy). Okoliczności te zaczął natomiast podnosić dopiero po zainicjowaniu przez stronę powodową postępowania sądowego celem dochodzenia swej wierzytelności. Takie stanowisko, w świetle zgromadzonego materiału dowodowego, Sąd Rejonowy ocenił jedynie jako przyjętą taktykę procesową, która ostatecznie nie mogła prowadzić do uwolnienia się od odpowiedzialności za powstałe zadłużenie.

Sąd Rejonowy argumentował dalej, że treść wiadomości G. W. z dnia 10 sierpnia 2015 roku, w której pozwany odwołując się do salda zadłużenia na dzień 16 lipca 2015 roku wniósł o rozłożenie stwierdzonej w nim zaległości (31.813,11 zł) na raty, uznać należy za uznanie długu (art. 123 § 1 pkt 2 k.c.). G. W. wniósł bowiem
o wyrażenie zgody na ratalną spłatę zobowiązania w stosunku do ściśle określonej kwoty zadłużenia. Skutkiem procesowym uznania długu jest natomiast przerzucenie ciężaru dowodu w stosunku do zasady wyrażonej w art. 6 k.c. Dłużnik może nadal kwestionować powstanie lub dalsze istnienie zobowiązania, ale musi udowodnić własne twierdzenia. Uznanie długu w jakiejkolwiek formie nie zamyka wobec tego dłużnikowi drogi do podnoszenia zarzutów przeciwko istnieniu lub wysokości wierzytelności. Pozwany jednak poza swoimi subiektywnymi twierdzeniami, nie wykazał żadnej inicjatywy dowodowej celem podważenia prawidłowości stanu zadłużenia zobrazowanego wyciągami z rachunku karty kredytowej.

W tych okolicznościach – w ocenie Sądu Rejonowego - żądanie Banku (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. pozostawało usprawiedliwione co do kwoty 32.244,77 zł, a więc co do wartości salda zadłużenia G. W., wskazanej w ostatnim przedłożonym przez stronę powodową wyciągu z rachunku karty kredytowej (stan na dzień 16 września 2015 roku). W pozostałym zakresie Sąd Rejonowy oddalił powództwo. Sąd argumentował, że załączone do akt sprawy zestawienia (historie operacji) posługiwały się formułą ogólną salda tzn. całościowego zadłużenia klienta na dany konkretny dzień. Tak określany stan zadłużenia obejmował zarówno kapitał, jak i naliczane przez bank odsetki, które w każdym kolejnym okresie rozliczeniowym powiększały dotychczasowy rozmiar salda. Żaden jednak ze złożonych dokumentów (wyciągów) nie przedstawiał wartości zaległości kapitałowych i odsetkowych na dany dzień. Jedynym dokumentem w tej mierze pozostawał wyciąg z ksiąg bankowych. Innymi słowy, złożone wyciągi z rachunku karty kredytowej nie pozwalały na zweryfikowanie tej wartości w kontekście zadłużenia objętego treścią wyciągu z ksiąg bankowych. Sąd podkreślił, że strona powodowa nie wywiązała się z nałożonego na nią zobowiązania (k.245) do wyjaśnienia od jakich kwot, w jakim okresie i przy uwzględnieniu jakiej wysokości oprocentowania została wyliczona kwota 2.450,09 zł (wartość odsetek za opóźnienie w spłacie kapitału wedle twierdzeń pozwu). Nie sposób przy tym - zdaniem Sądu Rejonowego - podzielić stanowiska pełnomocnika banku, że wartość ta wynika wprost ze złożonych zestawień. Podniesiona już uprzednio kwestia doliczania należności odsetkowych do salda zadłużenia, brak rozróżnienia w poszczególnych zestawieniach wartości kapitału i odsetek, a także dokonywane przez pozwanego częściowe spłaty istniejącego zadłużenia uniemożliwiły wiążące ustalenie jak kształtował się rozmiar kapitału oraz odsetek na dzień 7 czerwca 2016 roku (data wystawienia wyciągu z ksiąg bankowych), w szczególności, że ostatni wyciąg z rachunku karty kredytowej datowany był na dzień 16 września 2015 roku. O ile wartości te nie różnią się zbytnio (32.244,77 zł – na dzień 16 września 2015 roku, 33.245,53 zł – dane z wyciągu z ksiąg bankowych z dnia 7 czerwca 2016 roku), o tyle wysokość zadłużenia wynikająca z wyciągu z ksiąg bankowych pozostaje wciąż jedynie uprawdopodobniona (art. 243 k.p.c.) – nieweryfikowalna w ramach zaoferowanych dokumentów, co pozostaje niewystarczające w kontekście reguł postępowania dowodowego.

Sąd Rejonowy argumentował dalej, że powyższa kwestia nie stała na przeszkodzie uwzględnieniu roszczenia w zakresie przyjętej przez Sąd Rejonowy za udowodnioną kwoty zaległości z tytułu korzystania przez G. W. z karty kredytowej (saldo z dnia 16 września 2015 roku jako łączny wymiar należnego bankowi kapitału i odsetek). Miała natomiast znaczenie z punktu widzenia żądania przyznania należności ubocznych sformułowanych w pozwie.

Sąd Rejonowy wskazał, że w odniesieniu do wartości niespłaconego kapitału dług ten został postawiony w stan natychmiastowej wymagalności z chwilą skutecznego wypowiedzenia umowy tj. na dzień 6 września 2015 roku. Oznacza to, że powód był uprawniony do dochodzenia odsetek od dnia następnego tj. od dnia 7 września 2015 roku w wysokości czterokrotności stopy kredytu lombardowego Narodowego Banku Polskiego w stosunku rocznym (§ 20 ust. 6 w zw. § 11 ust. 1 regulaminu). W przypadku zaś odsetek za faktyczne opóźnienia w spłacie należności wynikających z umowy należało brać pod uwagę normę art. 482 § 1 k.c. Zatem w tej mierze bank był uprawniony do żądania należności ubocznych od wymiaru zaległych odsetek (wyliczanych według twierdzeń pozwu na dzień 6 czerwca 2016 roku) od dnia wytoczenia powództwa tj. od dnia 20 czerwca 2016 roku.

Ostatecznie powód pomimo przysługującej mu inicjatywy dowodowej, a także zobowiązań kierowanych przez Sąd nie przedstawił żadnych środków dowodowych, które potwierdzałyby okoliczności faktyczne zawarte w pozwie, a związane z ustaleniem zaległego kapitału i odsetek odpowiednio w kwotach: 30.795,44 zł oraz 2.450,09 zł. W konsekwencji Sąd Rejonowy nie miał możliwości uwzględnienia żądania w tym zakresie. Dlatego też należności uboczne zostały przyznane od dnia wytoczenia powództwa – 20 czerwca 2016 roku (na tą chwilę z pewnością wymagalne pozostawały roszczenia o odsetki z tytułu zaległego kapitału, jak również odsetek związanych z opóźnieniami w spłatach) oraz w wysokości odsetek ustawowych za opóźnienie (a więc w wysokości niższej spośród dwóch alternatywnie wskazywanych przez stronę powodową tj. odsetek umownych – 10 % dla zadłużenia z tytułu kapitału oraz odsetek ustawowych za opóźnienie dla zadłużenia z tytułu zaległych odsetek).

Sąd pierwszej instancji zasądził od G. W. na rzecz Banku (...)
w (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 32.244,77 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 20 czerwca 2016 roku. W pozostałej części powództwo zostało oddalone.

Sąd Rejonowy nie znalazł podstaw do zastosowania w realiach niniejszej sprawy dyspozycji art. 320 k.p.c. Argumentował, że zgromadzony materiał dowodowy nie pozwalał na wyrażenie pozytywnej prognozy co do możliwości ratalnej spłaty zadłużenia, nawet przy przyjęciu sugerowanego przez pozwanego progresywnego wzrostu kolejnych rat (tożsamy sposób jak w piśmie kierowanym do banku z dnia 10 sierpnia 2015 roku). Sąd podkreślił, że G. W. od dłuższego czasu pozostaje bez stałego zatrudnienia, co przekłada się na brak jakichkolwiek dochodów (utrzymanie ze strony osób najbliższych). Pozwany nie posiada przy tym żadnych oszczędności, a jedyny wartościowy składnik jego majątku tj. działka gruntowa z trwającym procesem budowlanym, podlega obciążeniu hipotecznemu na rzecz banku udzielającego kredytu (zadłużenie rzędu 160.000 CHF). Nadto, wobec G. W. toczy się postępowanie egzekucyjne (wierzytelność rzędu 50.000 zł), a inne jego zobowiązania pieniężne przekraczają kwotę 100.000 zł (ZUS, US, (...), rachunki bankowe i karty kredytów). Uwzględniając przy tym brak możliwości podjęcia pracy fizycznej (stan zdrowia) oraz powrotu do branży ubezpieczeniowej (wpis do Krajowego Rejestru Karnego w związku z zapadłym skazującym wyrokiem karnym) w ocenie Sądu I instancji trudno znaleźć
w chwili obecnej jakiekolwiek pozytywne aspekty co do możliwości zmiany niezwykle trudnej sytuacji życiowej i materialnej w jakiej znalazł się pozwany.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. odstępując od obciążenia nimi pozwanego.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając orzeczenie w części – tj. co do punktu 1. sentencji.

Zaskarżonemu wyrokowi apelujący zarzucił naruszenie:

1.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, co doprowadziło do przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów i dowolnego ustalenia przez Sąd I instancji, że wyciągi z karty stanowią podstawę do wyliczenia wysokości świadczenia – uznania powództwa przez to mającej wpływ na wysokość zasądzonej kwoty oraz odsetek;

2.  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, co doprowadziło do przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów i dowolnego ustalenia przez Sąd I instancji, że bank nie działał na szkodę swojego klienta, tj. że podwyższanie limitu było rzekome,
a zaproponowana karta kredytowa w prestiżowej wersji P.
z większym limitem płatniczym, również nie miała wpływać na zwiększenie limitu i obciążeń dla pozwanego;

3.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 320 k.p.c. (ewentualnie, w przypadku nieuznania w/w zarzutów) - poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, co doprowadziło do przekroczenia granicy swobodnej oceny dowodów i dowolnego ustalenia przez Sąd I instancji, tj. o niewłaściwą ocenę sytuacji pozwanego i przyjęciu, że pozwany ma możliwość na jednorazową spłatę w całości zasądzonego powództwa, gdy jego obecna sytuacja życiowa i materialna uzasadnia rozłożenie świadczenia na raty.

Wobec podniesionych zarzutów skarżący wniósł o uchylenia zaskarżonego wyroku Sądu I instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia. Ewentualnie wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości albo o zasądzenie kwoty w rzeczywiście należnej wysokości. Skarżący wniósł przy tym o nieobciążanie go kosztami postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego jest bezzasadna i jako taka podlega oddaleniu.

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie orzeczenia ( T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477).

W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania. Sąd II instancji rozpoznając sprawę na skutek apelacji, nie jest związany podniesionymi w niej zarzutami naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego ( por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55). Podkreślić należy, że w obecnym modelu procedury cywilnej sąd odwoławczy nie ogranicza się bowiem wyłącznie do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w sprawie. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny ( zob. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 roku, sygn. III CZP 59/98, publ. OSNC 1999/7-8/124; uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo).

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia. Sąd Rejonowy dokonał bowiem prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, znajdujących pełne oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Trafnie określił też wynikające z nich konsekwencje prawne.

Nie sposób uwzględnić zatem zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zgodnie
z powołanym przepisem sąd ma swobodę w ocenie zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego słusznie przyjmuje się, że zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. może być uznany za usprawiedliwiony tylko wtedy, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, zasadami wiedzy lub
z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność ta występuje w szczególności w sytuacji, gdy
z treści dowodu wynika co innego niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone mimo, że nie zostały one w ogóle lub dostatecznie potwierdzone lub gdy sąd przyjął pewne fakty za nieudowodnione, mimo, że nie było ku temu podstawy. Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może też polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. II CKN 572/99,
publ. LEX nr 53136 i w wyroku z dnia 27 września 2002 r., sygn. II CKN 817/00, publ. LEX nr 56906).

Pozwany nie kwestionował na żadnym etapie postępowania, że zawarł z powodem umowę o kartę kredytową oraz wykorzystywał kartę, dokonując przy jej użyciu licznych transakcji. Regularnie otrzymywał też informacje o wysokości zadłużenia, które następnie starał się regulować. Ponieważ miał problem z bieżącym spłacaniem zadłużenia korzystał
z innych ofert banku – m. in. planu spłat ratalnych. Limity na karcie kredytowej były podwyższane za wiedzą i zgodą pozwanego. To właśnie wyciągi z rachunku karty kredytowej dawały pozwanemu wiedzę o saldzie zadłużenia. Pozwany nie zgłaszał zastrzeżeń, co do treści wyciągów w czasie, kiedy korzystał z karty kredytowej. W istocie nie przedstawił też żadnych dowodów ani argumentów celem podważenia prawdziwości i wiarygodności treści wyciągów. Bezspornym jest, że pozwany z karty korzystał przez wiele lat i czynił to rozumiejąc zasady takiego sposobu kredytowania przez bank. Przed wytoczeniem powództwa pozwany nie kwestionował wysokości salda zadłużenia, wnosił jedynie o rozłożenia zadłużenia na raty, co jak słusznie wskazał Sąd Rejonowy stanowiło uznanie długu.

Z uzasadnienia podnoszonych przez pozwanego zarzutów wynika, iż nieprawidłowości po stronie powodowej upatruje on w samym fakcie wydania mu karty kredytowej
i zwiększania limitu kredytowego. Skarżący zapomina jednak, że korzystał z oferty powoda dobrowolnie, mając możliwość swobodnej oceny takiego środka kredytowego.
W postępowaniu powoda nie sposób dopatrzeć się jakiegokolwiek działania na szkodę pozwanego, czy abuzywności postanowień zawartej z nim umowy. Pozwany korzystał z karty kredytowej przez 15 lat i dopiero, kiedy utracił zdolność bieżącego regulowania zadłużenie na karcie, zaczął zgłaszać zastrzeżenia do oferty banku. Twierdzenia skarżącego o działaniu przez powoda na jego szkodę są zatem gołosłowne i wynikają jedynie z subiektywnego poczucia krzywdy, której pozwany upatruje w istniejącym i rosnącym zadłużeniu, zapominając jednak, że sam swoim działaniem doprowadził do jego powstania. Podwyższenie limitu karty nie obligowało natomiast pozwanego do jego wykorzystywania.

Sąd Okręgowy podzielając w całości argumentację zawartą w uzasadnieniu wyroku Sądu Rejonowego nie widzi potrzeby jej ponownego powoływania.

Na uwzględnienie nie zasługuje również zarzut naruszenia art. 320 k.p.c. Przesłanką zastosowania tego przepisu jest ustalenie, że w danej sprawie zachodzi wypadek szczególnie uzasadniony, a za jego przyjęciem decydują okoliczności konkretnej sprawy. Istotne przy tym jest, że rozłożenie obowiązku spełnienia świadczenia na raty musi wiązać się z realną szansą spełnienia świadczenia w takim kształcie przez zobowiązanego, przy czym rozważając to, sąd orzekający nie może nie brać pod rozwagę także sytuacji wierzyciela ( tak też Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 8 lutego 2017 roku, sygn. akt I ACa 1030/16, publ. LEX nr 2250117). Z możliwości rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty Sąd korzysta wówczas, gdy z okoliczności sprawy wynika, że rozłożenie świadczenia na raty umożliwi zobowiązanemu wywiązanie się z zobowiązania w możliwym do przyjęcia przez wierzyciela terminie. Uwzględnienie wniosku dłużnika jest racjonalne, gdy dłużnik wykaże, że dysponować będzie środkami umożliwiającymi wykonanie tak zmodyfikowanego obowiązku w sposób odczuwalny ekonomicznie przez wierzyciela. W przeciwnym razie ani on sam nie odczuje ulgi, ani wierzyciel nie zostanie należycie zaspokojony, a wszystko zakończy się i tak postępowaniem egzekucyjnym ( tak też Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 2 sierpnia 2018 roku, sygn. V ACa 1387/17, publ. LEX nr 2545205).

Sąd Rejonowy prawidłowo ocenił przesłanki możliwości zastosowania w sprawie niniejszej art. 320 k.p.c. Podzielić należy stanowisko, że rozłożenie należności na raty godziłoby w interesy wierzyciela i w istocie nie pomagałoby dłużnikowi w spłacie zadłużenia, gdyż jego sytuacja osobista i majątkowo jest zła i nie rokuje szybkiej poprawy. Odwlekanie spłaty zadłużenie mogłoby prowadzić jedynie do jego powiększenia, a ostatecznie i tak w razie braku możliwości zapłaty powodowi należności, sprawa trafić może do postępowania egzekucyjnego.

Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd pierwszej instancji uwzględnił wszystkie okoliczności dotyczące stanu majątkowego pozwanego oraz jego sytuacji osobistej i rodzinnej. Nie uznał przy tym, że pozwany ma możliwość jednorazowej zapłaty zasądzonej kwoty. Przyjął jednak zasadnie, że rozłożenie tej należności na raty również nie będzie korzystne ani dla dłużnika ani dla wierzyciela, ponieważ nie ułatwi ani nie uprawdopodobni spełnienia świadczenia przez pozwanego. W piśmiennictwie przyjmuje się, że szczególnie uzasadniony wypadek może wynikać także z potrzeby usprawnienia i urealnienia wykonalności orzeczenia oraz uniknięcia egzekucji w tym jej dolegliwości i kosztów, a przez to zwiększenia szansy wierzyciela na uzyskanie zaspokojenia ( zob. Gudowski, Jacek. Art. 320. W: Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom II. Postępowanie rozpoznawcze, wyd. V. Wolters Kluwer, 2016; E. Gapska, Glosa do uchwały SN z dnia 15 grudnia 2006 r., III CZP 126/06, OSP 2010, z. 4, poz. 44). Trudna sytuacja majątkowa, rodzinna i osobista strony nie zwalnia od odpowiedzialności za zobowiązanie, nie jest też wystarczającą podstawą do rozłożenia zasądzonego świadczenia na raty, jeśli pozwany nie daje rękojmi wywiązania się z obowiązku ratalnej spłaty.

Pozwany zarówno na etapie postępowania pierwszoinstancyjnego jak i w apelacji nie przedstawił żadnego planu na poprawienie swojej sytuacji materialnej, który dawałby gwarancję regulowania zasądzonej należności. Zważyć należy także, że dotychczasowa postawa pozwanego polegająca na unikaniu spłaty zobowiązania wobec powoda
i trudności z bieżącym regulowaniem zaciąganych zobowiązań uzasadniają wątpliwości co do istnienia rękojmi wywiązania się z obowiązku ratalnej spłaty. Istnieje zatem obawa, pokrzywdzenia wierzyciela i uniemożliwiło zaspokojenie jego roszczeń.

Mając na uwadze niezasadność zarzutów apelacyjnych oraz jednocześnie brak ujawnienia okoliczności, które podlegają uwzględnieniu w postępowaniu odwoławczym
z urzędu, apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

Zważywszy jedynie na wynik kontroli instancyjnej Sąd Okręgowy o kosztach postępowania apelacyjnego powinien orzec zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, określoną w art. 98 k.p.c. W rozpoznawanej sprawie zachodzą jednak w ocenie Sądu Okręgowego podstawy do zastosowania art. 102 k.p.c., zgodnie z którym w przypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami. Wynika to po pierwsze z uwzględnionej już przez Sąd I instancji trudnej sytuacji osobistej i majątkowej pozwanego. Wobec kolejnego zobowiązania, które spełnić musi skarżący oraz biorąc pod uwagę wysokość kosztów procesu, przy tak znacznej dysproporcji majątkowej stron, ponoszenie kosztów postępowania apelacyjnego przez skarżącego pozostawałoby w sprzeczności z powszechnym odczuciem sprawiedliwości oraz zasadami współżycia społecznego ( zob. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 2013 roku, sygn. V CZ 124/12, publ. LEX nr 1341727). Celem powołanego przepisu jest zapobieżenie wydaniu orzeczenia o kosztach procesu, które byłoby niesprawiedliwe. Ocena przeprowadzana jest więc według zasad słuszności ( por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2013 r. V CZ 89/12, publ. LEX nr 1331384). Usprawiedliwieniem dla przekonania pozwanego o słuszności swoich twierdzeń, mimo treści wyroku Sądu I instancji oraz jego uzasadnienia, może być chęć zmiany niezwykle trudnej sytuacji życiowej, w której się znalazł. Z tego względu Sąd Okręgowy
nie obciążył pozwanego obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.