Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 355/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2019 r.

Sąd Okręgowy w Płocku I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca: SSO Agnieszka Bilkiewicz

Protokolant: st. sekr. sąd. Izabela Dymkowska

po rozpoznaniu w dniu 14 maja 2019 r. na rozprawie

sprawy z powództwa A. K.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zadośćuczynienie

1. zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. K., tytułem zadośćuczynienia, kwotę 50.000zł (pięćdziesiąt tysięcy złotych) wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 8 listopada 2018 r. do dnia zapłaty;

2. w pozostałym zakresie powództwo oddala;

3. zasądza od pozwanego (...) S.A. w W. na rzecz powoda A. K. kwotę 2.500 zł (dwa tysiące pięćset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

4. koszty zastępstwa procesowego pomiędzy stronami wzajemnie znosi.

Sygn. akt I C 355/19

UZASADNIENIE

Powód A. K. wystąpił przeciwko (...) S.A. w W. o zapłatę kwoty 80.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę w związku ze śmiercią konkubiny T. S. wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 8 listopada 2018 r. do dnia zapłaty, na mocy art. 446 § 4 k.c. (pozew k. 3-10).

Pozwany (...) S.A. w W. - w odpowiedzi na pozew - wniósł o oddalenie powództwa. Wskazał, że kwestionuje roszczenie powoda, co do zasady i wysokości. Powoda nie można zaliczyć do osób bliskich dla T. S.. Nie zamieszkiwali oni wspólnie i nie prowadzili wspólnego gospodarstwa domowego. Brak jest podstaw do ustalenia, że mieli wspólne plany matrymonialne (odpowiedź na pozew k. 48-49).

Do końca procesu strony podtrzymały swoje stanowiska.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

T. S. miała 64 lata. Była aktywna zawodowo. Pracowała w zakładzie krawieckim w P.. Mieszkała w N. na jednej nieruchomości wraz ze swoimi krewnymi: córką, synem, braćmi, siostrą, wnukami oraz zięciem, synową. Od 9 lat była wdową. Była osobą serdeczną i dobrą (zeznania powoda k. 70-71v, czas 00:04:13, 00:34:45, 00:35:26).

W sierpniu 2011 r., po dwóch latach wdowieństwa, T. S. związała się z wdowcem A. K.. Stworzyli związek konkubencki. Nie zamieszkali jednak razem. Z uwagi na wiek, oboje chcieli uzyskać uprawnienia emerytalne w swoich dotychczasowych miejscach pracy. Dlatego, w ciągu tygodnia A. K. pracował w R. i mieszkał w swoim domu z córką w miejscowości C., zaś T. S. mieszkała ze swoimi krewnymi w N. pod P.. Jednakże konkubenci każdą wolną chwilę spędzali razem, tj. wolne weekendy, święta religijne, urlopy, ważne uroczystości rodzinne. W poniedziałki powód zawoził partnerkę do pracy. Oboje wyjeżdżali na wspólne wycieczki. Zaplanowali wspólną przyszłość. Łączyła ich bowiem miłość oraz więzi fizyczne. Rodziny znały i akceptowały ich plany. Krewni T. S. traktowali jej partnera jak członka rodziny. Zdecydowali, że zamieszkają razem oraz sformalizują swój związek, gdy A. K. uzyska prawa do świadczeń emerytalnych. Miało to nastąpić jesienią 2019 r. Przygotowywali się do tej chwili. W kwietniu 2018 r. A. K. zdecydował się na zakup lokalu mieszkalnego w P. w nowobudowanym bloku przy ul. (...). Oboje wybrali tą lokalizację. T. S. aktywnie włączyła się w wykończenie lokalu zakupionego w stanie deweloperskim (zeznania powoda k. 70-71, czas 00:03:20 do 00:17:08, 00:34:45, 00:35:26; zeznania świadków: Ż. M. k. 71, czas 00:20:04-00:25:03, P. S. k. 71-71v, czas 00:25:47-00:20:56).

W dniu 18 czerwca 2018 r. A. K. i T. S. jechali na kolejną wycieczkę do G. i S., zorganizowaną przez Klub Seniora w B.. Wyjazd opłacił A. K.. Siedzieli obok siebie, w chwili, gdy doszło do wypadku. Kierujący autobusem marki R. nr rej. (...), na prostym odcinku drogi, nagle zjechał na przeciwny pas ruchu, a następnie do przydrożnego rowu, gdzie autobus przewrócił się na bok (zeznania powoda k. 70v, czas 00:08:23, 00:09:37).

Po upadku autobusu A. K. stracił przytomność. Po jej odzyskaniu nie mógł wydostać się z wraku pojazdu. Jego stopa była zakleszczona pomiędzy oparciami siedzeń. Doznał też złamania ręki. Kiedy udało mu się wyjść z pojazdu zobaczył, że jego partnerka T. S. leży nieprzytomna na ziemi. A. K., nie zdając sobie sprawy z tego, że ma złamaną rękę, próbował podnieść partnerkę lub ułożyć ją na boku. Kiedy mu się to nie udało pobiegł po pomoc do sanitariusza. Widział jak sanitariusz zakłada czerwoną opaskę na dłoń partnerki i odchodzi. Zanim sanitariusz wrócił Terasa S. zmarła (akt zgonu k. 15). W ostatnich chwilach życia towarzyszył jej partner A. K.. W wypadku ucierpiało 30 osób (zeznania powoda k. 70v, czas 00:09:37).

Powód uczestniczył w pogrzebie partnerki (zeznania powoda k. 70v, czas 00:12:35). Do chwili obecnej pielęgnuje jej pamięć. Co dwa tygodnie odwiedza jej grób. Nie pogodził się z jej śmiercią. Nie może spać, gdyż przypomina mu się wypadek. Z uwagi na to, że jego pierwsza żona zmarła na raka, zaś kolejna partnerka w wypadku, powód nie chce się już z nikim innym wiązać i przyjaźnić (zeznania powoda k. 70v, czas 00:13:22; zeznania świadków: Ż. M. k. 71, czas 00:23:26, 00:25:03 P. S. k. 71-71v, czas 00:31:28). Zażywa leki uspokajające. Nie korzysta ze wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego, gdyż takie wsparcie nie pomogło mu po śmierci żony. Sam zmaga się z poczuciem straty i żałobą (zeznania powoda k. 70v, czas 00:14:54). Nadal utrzymuje bliskie kontakty z krewnymi T. S.. Nie potrafi jeszcze podjąć decyzji w sprawie dalszego losu zakupionego mieszkania (zeznania świadków: Ż. M. k. 71, czas 00:23:26, P. S. k. 71-71v, czas 00:25:47).

Autobus marki R. nr rej. (...) był ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej w pozwanym (...) S.A. w W. (niesporne).

Pismem z dnia 4 października 2018 r. (k. 17-25), które pozwany otrzymał w dniu 8 października 2018 r. (k. 26) powód zwróciła się do pozwanego o zapłatę m.in. kwoty 80.000zł tytułem zadośćuczynienia, na mocy art. 446 § 4 k.c. Pozwany wypłacił na rzecz powoda niesporną część odszkodowania. Odmówił wypłaty zadośćuczynienia, pismem z dnia 29 października 2018 r. (k. 32-34). Powód pismem z dnia 15 listopada 2018 r. zwrócił się do pozwanego o ponowne rozpatrzenie żądania (k. 27-31). Uzyskał odmowę pismem z dnia 19 listopada 2018 r. (k. 37-38).

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie wskazanych: dokumentów i kserokopii dokumentów zgromadzonych w sprawie. Nadto, na podstawie zeznań powoda oraz świadków: Ż. M. i P. S..

Wymienione dokumenty i kserokopie dokumentów nie były kwestionowane, dlatego Sąd uznał je za wiarygodne.

Sąd dał wiarę zeznaniom powoda i świadków Ż. M. i P. S. na okoliczność: trybu życia prowadzonego przez T. S. oraz jej relacji z powodem, ich wspólnych planów na życie. Zeznania te były wzajemnie zgodne.

Sąd zważył co następuje:

Pozwany Powszechny Zakład Ubezpieczeń Społecznych S.A. w W. przyjął swoją odpowiedzialność cywilną za skutki wypadku z dnia 18 czerwca 2018 r., w następstwie którego śmierć poniosła konkubina powoda T. S.. Wypłacił niesporną część odszkodowania. Zakwestionował zasadę i wysokość roszczenia powoda o zadośćuczynienie.

Kwestię zadośćuczynienia za doznaną krzywdę reguluje art. 446 § 4 k.c., stanowiąc, iż Sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W ocenie Sądu A. K. bez wątpienia był najbliższym członkiem rodziny T. S.. Łączyło ich silne uczucie miłości oraz pożycie fizyczne. Czas wolny od pracy spędzali razem. Wówczas mieszkali w domu T. S.. Wyjeżdżali na wspólne wycieczki, za które płacił powód. Ze wspólnym zamieszkaniem na stałe zwlekali nie z uwagi na charakter więzi pomiędzy nimi, ale ze względów pragmatycznych. Oboje pracowali w innych miejscowościach, oddalonych od siebie o 45 km (fakt znany powszechnie). Z uwagi na wiek przedemerytalny nie mogli sobie pozwolić na rezygnację z zatrudnienia i poszukiwanie innego pracodawcy. Dlatego podjęli trudną, ale racjonalną decyzję. Mieli zamieszkać razem po uzyskaniu uprawnień emerytalnych przez powoda. Miało to nastąpić jesienią 2019 r. Jednakże już w kwietniu 2018 r. podjęli kroki w celu wspólnego zamieszkania. Powód zakupił wspólnie wybrane przez konkubentów mieszkanie w P.. T. S. włączyła się nie tylko w wybór lokalizacji, ale też w wykończenie lokalu. W ocenie Sądu, gdyby nie tragiczny wypadek, w którym śmierć poniosła T. S. konkubenci zrealizowaliby te plany. Podobnie jak plany matrymonialne o których informowali rodzinę.

Wskazane okoliczności świadczą w ocenie Sądu o tym, że powód był najbliższym członkiem rodziny T. S..

Wbrew stanowisku pozwanego, w ocenie Sądu, nie można określenia „rodziny” łączyć jedynie z pozostawaniem w małżeństwie. Rodzinę mogą też stanowić konkubenci. Powód zaś bez wątpienia, był osobą najbliższą dla swojej partnerki. To bowiem z nim wiązała ona swoją przyszłość. Dla niego zamierzała wyprowadzić się od krewnych. Z nim spędzała każdą wolną od pracy chwilę. On towarzyszył jej w wyjazdach, uroczystościach rodzinnych, świętach. Finansował wycieczki. Tym samym od wielu lat łączyły ich relacje właściwe dla prawidłowych więzi między małżonkami.

Należy podkreślić, że relacje pomiędzy konkubentami były widoczne dla ich krewnych oraz akceptowane przez nich. Nadto, były to bliskie i trwałe relacje: osobiste, fizyczne, emocjonalne i gospodarcze. Miały charakter więzi występujących w prawidłowo funkcjonującym małżeństwie.

Okoliczność, że nie zamieszkiwali ze sobą na stałe nie może deprecjonować tych ustaleń. Obecnie, z uwagi na konieczność pracy jednego z małżonków poza stałym miejscem zamieszkania, wiele małżeństw widuje się jedynie w weekendy lub co kilka tygodni, gdy praca jest za granicą. Dlatego sytuacja powoda i jego partnerki nie była wyjątkowa w warunkach polskich. Wynikała z obiektywnych przeszkód, na które nie mieli dużego wpływu.

Tym samym, w ocenie Sądu, roszczenie powoda jest usprawiedliwione, co do zasady.

W zakresie wysokości zadośćuczynienia orzecznictwie podkreśla się, że szacując wysokość zadośćuczynienia dochodzonego na podstawie art. 446 § 4 k.c. należy pamiętać, że na rozmiar krzywdy wywołanej śmiercią osoby najbliższej wpływ ma nie tylko dramatyzm doznań, ale również poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne, wstrząs psychiczny wywołany śmiercią, intensywność oraz rodzaj więzi ze zmarłym, wystąpienie zaburzeń będących skutkiem tego odejścia, tj. nerwicy czy depresji, roli w rodzinie pełnionej przez osobę zmarłą, jak też stopień w jakim pośrednio poszkodowany będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości oraz zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy i wiek poszkodowanego (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 18.04.2013r. w sprawie I ACa 1431/12; podobnie Sąd Apelacyjny w Katowicach w wyroku z dnia 23.04.2013r. w sprawie V ACa 30/13, LEX nr 1313281). Podkreśla się też, iż zadośćuczynienie przewidziane w art. 446 § 4 k.c. jest odzwierciedleniem w formie pieniężnej rozmiaru krzywdy, która nie zależy od statusu materialnego pokrzywdzonego. Jedynie rozmiar zadośćuczynienia może być odnoszony do stopy życiowej społeczeństwa, która pośrednio może rzutować na jego umiarkowany wymiar i to w zasadzie bez względu na status społeczny i materialny pokrzywdzonego. Przesłanka "stopy życiowej" ma charakter uzupełniający i ogranicza wysokość zadośćuczynienia tak, by jego przyznanie nie prowadziło do wzbogacenia osoby uprawnionej, nie może jednak pozbawić zadośćuczynienia jego zasadniczej funkcji kompensacyjnej i eliminować innych czynników kształtujących jego wymiar (tak Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 17.04.2013r. w sprawie I ACa 1424/12, LEX nr 1313330).

Bez wątpienia powoda łączyły prawidłowe i głębokie więzi emocjonalne z partnerką. Od 7 lat żyli w zgodnym, wspierającym się związku partnerskim. Mieli wspólne plany na przyszłość, które zaczęli realizować. Miel być dla siebie oparciem w dalszych latach życia. Dlatego śmierć partnerki była dla powoda dużym przeżyciem emocjonalnym. Zwłaszcza, że nie mógł jej udzielić pomocy w chwili wypadku z uwagi na odniesione obrażenia. Był też świadkiem jej ostatnich chwil życia. Sytuacja ta wywołała cierpienia moralne w postaci smutku i bólu, poczuciu osamotnienia. Tym bardziej, że to druga tragedia, która dotknęła powoda. Wcześniej po ciężkiej chorobie zmarła jego żona.

Przykre wspomnienia z miejsca wypadku towarzyszą powodowi do chwili obecnej. Powód nie znalazł nowej partnerki i już nie chce jej szukać. Nie wie, jaką decyzję podjąć w sprawie zakupionego mieszkania.

Powód nie korzysta ze wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego, gdyż zdaje sobie sprawę z tego, że sam musi poradzić sobie z przeżywanymi uczuciami.

Obecnie powód pielęgnuje pamięć po partnerce: wspomina ją, odwiedza jej grób, utrzymuje stałe kontakty z jej krewnymi, towarzyszy im w trudnych chwilach np. pogrzebach.

W ocenie Sądu należy więc uznać, iż wskazane okoliczności świadczą o dużym rozmiarze krzywdy, jaką doznał powód. Adekwatną do jego sytuacji będzie kwota zadośćuczynienia w wysokości 50.000 zł. W pozostałym zakresie powództwo o zadośćuczynienie należało oddalić.

Kwota ta rekompensuje doznane przez powoda cierpienia, które nie spowodowały konieczności wsparcia psychologicznego i psychiatrycznego, nie wywołały uszczerbku na zdrowiu psychicznym powoda. Należy też podkreślić, iż pielęgnowanie przez powoda pamięci po zmarłej jest powszechnym zwyczajem.

Przyznane zadośćuczynienie ma realną wartość ekonomiczną .Nie doprowadzi też do wzbogacenia powoda.

W kwestii żądania zasadzenia odsetek ustawowych za opóźnienie od przyznanej kwoty zadośćuczynienia należy przytoczyć poglądy orzecznictwa w tym zakresie, a mianowicie:

- o dacie początkowej świadczenia odsetkowego przy zasądzeniu zadośćuczynienia decyduje to, na jaka datę ukształtował się stan faktyczny będący podstawą oceny wysokości przedmiotowego świadczenia. O ile stan taki został ukształtowany w dacie wezwania do zapłaty, a co za tym idzie - wysokość zadośćuczynienia jest oceniana z odwołaniem się do tych okoliczności faktycznych, to odsetki należą się od daty wezwania do zapłaty. O ile jednak podstawą oceny są także okoliczności faktyczne, które miały miejsce pomiędzy datą wezwania do zapłaty a datą wyrokowania, to odsetki należą się do daty ustalenia wysokości zadośćuczynienia przez Sąd (wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 30 listopada 2012r. w sprawie I Aca 1107, LEX nr 1280322);

- określenie wysokości zadośćuczynienia według stanu rzeczy istniejącego w chwili wyrokowania uzasadnia przyznanie odsetek dopiero od tej daty. Ustalenie natomiast, że zasądzona kwota należała się powodowi już w momencie wezwania dłużnika do spełnienia świadczenia, odpowiadając rozmiarowi szkody niemajątkowej, ustalonej według mierników wówczas istniejących, usprawiedliwia zasądzenie odsetek od chwili jego wymagalności (teza 2 wyroku Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 10.11.2009r. w sprawie IACa 523/09).

Wynika to z deklaratywnego charakteru wyroku zasądzającego zadośćuczynienie.

Powód domaga się odsetek ustawowych za opóźnienie od dnia następnego po upływie terminu na zakończenie postępowania likwidacyjnego. Uznając, iż stan faktyczny dotyczący powoda ukształtował się w tej dacie; należało zasądzić na jego rzecz odsetki ustawowe za opóźnienie, zgodnie z żądaniem, tj. od dnia 08.11.2018 r. do dnia zapłaty (od dnia następnego po upływie 30 dni od zgłoszenia szkody – wezwania do zapłaty), na mocy art. w zw. z art. 817 § 1 k.c.. Już w tym czasie ukształtował się stan faktyczny będący podstawą oceny wysokości przedmiotowego świadczenia.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 100 k.p.c., zgodnie z którym w razie częściowego uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Roszczenia powoda zostały uwzględnione w około 62 %.-ach.

Z tych względów, w ocenie Sądu, należało wzajemnie znieść pomiędzy stronami koszty zastępstwa procesowego. Natomiast, stosunkowo rozdzielając opłatę od pozwu, Sąd zasądził z tego tytułu od pozwanego na rzecz powoda kwotę 2.500 zł (50.000zł x 5 %).