Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1625/18

UZASADNIENIE

Postanowieniem wstępnym z dnia 8 maja 2018 r., w sprawie z wniosku E. K. z udziałem Ł. P., J. J. (1), R. K. (1), L. K. (1), H. K., H. S., M. S. i P. C. o zniesienie współwłasności, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi oddalił wniosek J. J. (1) o stwierdzenie zasiedzenia.

Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny:

Nieruchomość, położona w Ł. przy ul. (...) składa się z działek ewidencyjnych numer (...). Na nieruchomości posadowiony jest budynek mieszkalny. Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi prowadzi dla tejże nieruchomości zbiór dokumentów ZD nr (...).

W dniu 17 października 1934 r. W. K. i K. z K. K. w jednej niepodzielnej połowie oraz J. K. (1) w drugiej niepodzielnej połowie nabyli od F. i M. małżonków K. prawo własności placu nr 33 o pow. 817 m 2.

W dniu 7 marca 1960 r. K. K. (5) i M. K. sprzedali wszystkie swoje udziały (wynoszące łącznie ½ części) w prawie własności nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...), o powierzchni 817 m 2, J. S..

W roku 1960, na zlecenie J. K. (1) i J. S., sporządzono plan inwentaryzacyjny budynku mieszkalnego, znajdującego się na nieruchomości.

W piśmie z dnia 9 sierpnia 1960 r., skierowanym do J. K. (1) i J. S., Prezydium Dzielnicowej Rady Narodowej Ł. wskazało, że budynek mieszkalny na posesji przy ul. (...) może stanowić przedmiot odrębnej własności lokali.

W dniu 2 lipca 1969 r. J. S. sprzedała swój udział w wysokości ½ części w prawie własności nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...) W. i S. małżonkom B. do wspólności ustawowej małżeńskiej.

S. B. zmarła dnia 5 maja 1999 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 23 października 2006 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po S. B., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyły dzieci: J. B. oraz Ł. P., po 1/2 części każde z nich.

J. B. zmarł w dniu 16 czerwca 2001 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 27 października 2010 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po J. B., ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyli: ojciec W. B. w 3/8 części oraz siostra Ł. P. w 5/8 części.

W. B. zmarł w dniu 24 czerwca 2010 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 27 października 2010 roku, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po W. B., ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyła córka Ł. P. w całości.

J. K. (1) zmarła w dniu 27 października 1964 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 25 października 2012 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po J. K. (1), córce J. i K., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyły dzieci: A. K., J. K. (2) i S. K. (1) oraz wnuk M. K. po ¼ części każde z nich.

J. K. (2) zmarł dnia 2 czerwca 1981 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 18 czerwca 2004 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po J. K. (2), synu A. i J., ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyły dzieci: S. K. (2), R. K. (1) i J. J. (1) po 1/3 części każde z nich.

S. K. (2) zmarł dnia 18 lipca 2007 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 12 czerwca 2015 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po S. K. (2), synu J. i I., ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie testamentu własnoręcznego nabyła J. J. (1) w całości.

Decyzją z dnia 25 lipca 2012 r., Kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Ł. sprostował oczywisty błąd pisarski w akcie urodzenia J. K. (2) i jego akcie zgonu oraz w akcie małżeństwa J. i I. K. (1) poprzez zastąpienie w tych aktach błędnie wpisanego nazwiska (...) prawidłowym (...).

S. K. (1) zmarła w dniu 17 kwietnia 1968 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 23 grudnia 2014 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po S. K. (3) z domu K., córce A. i J., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyły córki: B. S. oraz L. K. (1) po 1/2 części każda z nich.

B. S. zmarła dnia 22 listopada 2004 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 25 czerwca 2008 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi stwierdził, że spadek po B. S. z domu K., córce Z. i S., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyli: mąż H. S. oraz syn M. S. po 1/2 części każdy z nich.

A. K. zmarł dnia 3 czerwca 1980 r. w Ł..

Prawomocnym postanowieniem z dnia 13 marca 2015 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po A. K., synu A. i J., ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyli: żona L. K. (2) z domu C. oraz syn H. K. po 1/2 części każde z nich.

L. K. (2) zmarła dnia 6 września 1990 r. w Ł..

Prawomocnym postanowieniem z dnia 31 października 1990 r., Sąd Rejonowy w Łodzi stwierdził, że spadek po L. K. (2), ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabyły dzieci: E. C. i H. K. po 1/2 części każde z nich.

E. C. zmarła dnia 7 lutego 2012 r. w Ł..

Prawomocnym postanowieniem z dnia 18 czerwca 2012 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po E. C., córce J. i L., ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabył syn P. C. w całości.

W. K. zmarł w dniu 24 maja 1945 r. Prawomocnym postanowieniem z dnia 17 sierpnia 1953 r., Sąd Powiatowy dla miasta Ł. stwierdził, że spadek po nim na podstawie dziedziczenia ustawowego nabyli po połowie jego synowie M. K. i J. K. (3), a jego żonie K. K. (5) przysługuje prawo dożywotniego użytkowania na 1/3 części spadku.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 15 lutego 1960 r., Sąd Powiatowy dla miasta Ł. stwierdził, że spadek po J. K. (3), synu W. i K., zmarłym dnia 9 maja 1947 r. nabyła matka K. K. (5) w 1/4 części oraz brat M. K. w 3/4 części.

K. K. (5) zmarła w dniu 10 stycznia 1964 r. w N.. Do dnia 6 lutego 1961 r. była zameldowana na pobyt stały w Ł. przy ul. (...). Prawomocnym postanowieniem z dnia 20 lipca 2011 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po K. K. (5) na podstawie ustawy nabył syn M. K. w całości.

M. K. zmarł dnia 3 listopada 1997 r. w Ł.. Prawomocnym postanowieniem z dnia 3 listopada 2010 r., Sąd Rejonowy dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi stwierdził, że spadek po M. K., synu W. i K., ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabyła córka E. K. w całości.

M. K. wraz z żoną i córką E. K. zamieszkiwał na nieruchomości, objętej wnioskiem, do 1960 r. Zajmował wówczas trzy pomieszczenia na parterze w lewym skrzydle budynku, patrząc od frontu budynku. Po nabyciu udziału w nieruchomości, pomieszczenia te zajęła J. S., a później małżonkowie W. i S. B., którzy zamieszkiwali na nieruchomości aż do śmierci. J. S. wyprowadziła się z nieruchomości w latach 70-tych XX wieku.

K. K. (5) zamieszkiwała na nieruchomości do 1961 r., zajmowała wówczas pokój na piętrze, po lewej stronie, patrząc od frontu budynku.

J. K. (1) zamieszkiwała wówczas w pomieszczeniach po prawej stronie budynku na parterze, a J. K. (1) z rodziną zajmował środkowy pokój na piętrze.

Do budynku mieszkalnego, położonego przy ul. (...), prowadziło jedno wejście od strony ogrodu, natomiast na teren posesji prowadziły dwa osobne wejścia, znajdujące się po obu stronach budynku mieszkalnego. Teren działki za domem został podzielony na dwie części ogrodzeniem z siatki, które wykonała J. S.. Wejście do budynku mieszkalnego znajdowało się na części działki, z której korzystała rodzina K.. Z drugiej części nieruchomości prowadziła do niego furtka w siatce przedzielającej ogród.

Po śmierci A. K. i J. K. (1), na nieruchomości zamieszkiwał ich syn J. z rodziną: żoną I. i dziećmi S., R. i J.. J. K. (1) zajmował wówczas pomieszczenia na parterze budynku w prawym skrzydle patrząc od frontu budynku.

Pozostali współwłaściciele nie byli zainteresowani korzystaniem z nieruchomości przy ul. (...) w Ł..

A. K. – brat J. K. (1) – zerwał z nim wszelkie kontakty dwa lata po śmierci matki. Powodem było nadużywanie przez J. K. (1) alkoholu. Temat nieruchomości przy ul. (...) nie był odtąd poruszany w jego rodzinie, a jego syn H. otrzymał zakaz bywania na przedmiotowej nieruchomości.

Po śmierci matki J. K. (1) przeprowadzał smołowanie dachu i naprawiał rynny oraz malował pomieszczenia w części domu zajmowanej przez jego rodzinę, a także tynkował komórki znajdujące się w części ogrodu, z której korzystała jego rodzina.

Po rozwodzie z I. K. (2), na nieruchomości pozostał J. K. (1) i jego syn S. K. (3). I. K. (2) wraz z córką J. i synem R. opuściła nieruchomość około 1972 r.

Po wyprowadzeniu się z nieruchomości I. K. (2) wraz z dziećmi J. i R., J. K. (4) nieodpłatnie użyczył pomieszczenia na piętrze w zajmowanej części domu państwu A.. Nie konsultował tej decyzji z pozostałymi współwłaścicielami nieruchomości.

Drzwi wejściowe do budynku były zamykane na klucz. Kluczem do drzwi wejściowych dysponowali J. K. (1) i S. K. (2) oraz rodzina B.. J. K. (1) i S. K. (2) dysponowali także kluczami do zajmowanych przez siebie pomieszczeń.

W 1973 r. J. J. (1) poprosiła ojca o zgodę na zamieszkanie na nieruchomości wraz z mężem oraz na zameldowanie się w budynku mieszkalnym. J. K. (1) nie wyraził na to zgody. Uczestniczka nie zwracała się w tej sprawie do innych współwłaścicieli nieruchomości, gdyż ich nie znała.

J. K. (1) mówił synowi R., że prawa część nieruchomości ma być przeznaczona dla jego syna S..

Po śmierci J. K. (1), na nieruchomości zamieszkiwał aż do swojej śmierci jego syn S.. S. K. (2) nie posiadał środków finansowych na remont nieruchomości. Część nieruchomości, na której zamieszkiwał, stała się zaniedbana. W latach 80-tych XX w., S. K. (2) wynajmował pomieszczenia na piętrze w zajmowanej części domu dwóm kobietom.

W. B. doprowadził wodę i kanalizację do zajmowanej przez jego rodzinę części nieruchomości. J. K. (1) i S. K. (2) nie uczestniczyli w tych inwestycjach – korzystali z zewnętrznej toalety i zdroju ulicznego. Nie dbali o swoją część ogrodu. W. B. przeprowadzał na zajmowanej części nieruchomości prace remontowe, w tym dachu. W. i S. B. płacili podatek od zajmowanej części nieruchomości.

W piśmie z dnia 12 lutego 1975 r., Zakład (...) zwrócił się do J. K. (4) o zgodę na próbne badania geologiczno – inżynierskie na nieruchomości. J. K. (1) zgody nie wyraził.

W latach 1966 – 1980 dokumenty, dotyczące podatku od części nieruchomości, były wystawiane na J. K. (4), a po jego śmierci – na jego syna S.. J. K. (1) tylko czasami uiszczał podatek od nieruchomości przy ul. (...), natomiast jego syn S. nie uiszczał go w ogóle. Powstałe z tego tytułu zadłużenie spłaciła jego siostra J. J. (1).

Decyzją z dnia 26 września 2001 r., Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał właścicielom obiektu W. B., S. K. (2) i R. K. (1) wyłączenie z użytkowania lokali parteru i piętra, znajdujących się w lewej części budynku.

Decyzją z dnia 16 stycznia 2014 r., Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Ł. nakazał Ł. P., E. K., J. J. (1) i R. K. (2) rozbiórkę nadbudowanej i rozbudowanej części budynku z uwagi na jej dokonanie bez pozwolenia na budowę i nieprzedłożenie przez współwłaścicieli nieruchomości, w terminie zakreślonym przez organ nadzoru budowlanego, wymaganych dokumentów pozwalających na doprowadzenie samowolnie rozbudowanego i nadbudowanego budynku do stanu zgodnego z prawem. Decyzją z dnia 21 marca 2014 r., (...) Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego utrzymał w mocy decyzję Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w Ł. z dnia 16 stycznia 2014 r.

Prawomocnym postanowieniem z dnia 5 września 2013 r., referendarz sądowy Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi oddalił wniosek Ł. P. o założenie księgi wieczystej dla działek (...).

Nawiązując do powyższych ustaleń, Sąd I instancji wywiódł, iż poczynił je w oparciu o zeznania świadków W. Ł., M. L. i H. M., częściowo – zeznania wnioskodawczyni i uczestników postępowania, jak również – częściowo – w oparciu o przedłożone dokumenty oraz ich kserokopie. Części dokumentów Sąd nie uwzględnił albo je pominął ze względu na ich zbędność dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy.

Sąd I instancji nie uwzględnił wniosku o przesłuchanie uczestnika H. S., albowiem uczestnik nie posiadał żadnej wiedzy w odniesieniu do kwestii władania przedmiotową nieruchomością po śmierci J. K. (1). Z tych samych względów, Sąd pominął znaczną część zeznań uczestnika H. K..

W związku z nieusprawiedliwionym niestawiennictwem na rozprawie w dniu 24 kwietnia 2018 r. uczestników L. K. (1) oraz P. C., wezwanych do osobistego stawiennictwa celem przesłuchania w charakterze strony pod rygorem pominięcia dowodu z przesłuchania, Sąd Rejonowy pominął dowód z ich przesłuchania.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom wnioskodawczyni E. K., iż jej ojciec M. K., po wyprowadzeniu się z nieruchomości, dysponował kluczami do pomieszczeń zajmowanych przez J. K. (1) i S. K. (2), a także, że bywał na tej nieruchomości i przekazywał J. K. (1) pieniądze na potrzeby nieruchomości. Zeznania wnioskodawczyni pozostają w tym zakresie w sprzeczności z zeznaniami uczestniczki Ł. P., która oświadczyła, że nigdy nie widziała, aby inni spadkobiercy J. K. (1) dysponowali kluczami do nieruchomości oraz z zeznaniami uczestniczki J. J. (1), z których wynika, że tylko jej ojciec J. i brat S. dysponowali kluczami do zajmowanych pomieszczeń i drzwi wejściowych do budynku, zaś M. K. nie był widywany na nieruchomości przy ul. (...) w Ł..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny, Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż wniosek nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd I instancji wywiódł, że instytucja zasiedzenia regulowana jest w art. 172 – 176 k.c. Jego istota polega na nabyciu prawa przez nieuprawnionego posiadacza wskutek faktycznego wykonywania tego prawa w ciągu oznaczonego w ustawie czasu. Zasiedzenie odnosi się jedynie do praw rzeczowych, a jego funkcją jest usunięcie rozbieżności pomiędzy istniejącym stanem faktycznym a stanem prawnym (tak m. in. E. J., (...), W.Z., 1996 r.). Zasiedzenie jest pierwotnym sposobem nabycia własności nieruchomości, do którego może dojść jedynie na skutek kumulatywnego spełnienia dwóch przesłanek: posiadania samoistnego przedmiotu podlegającego zasiedzeniu oraz upływu czasu.

Sąd Rejonowy wywiódł dalej, że stosownie do treści art. 172 § 1 k.c., w brzmieniu po nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy Kodeks cywilny (Dz.U. Nr 55, poz. 321), obowiązującym od dnia 1 października 1990 r., posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu, jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze. Natomiast zgodnie z treścią § 2 powołanego przepisu, po upływie lat trzydziestu posiadacz samoistny nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

W nawiązaniu do powyższego, Sąd Rejonowy podniósł, że stosownie do treści art. 336 k.c., posiadaczem rzeczy jest zarówno ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel (posiadacz samoistny), jak i ten, kto nią faktycznie włada jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca lub mający inne prawo, z którym łączy się określone władztwo nad cudzą rzeczą (posiadacz zależny). W konsekwencji, posiadanie samoistne polega na faktycznym wykonywaniu tych uprawnień, które składają się na treść prawa własności (art. 140 k.c.). Posiadacz włada rzeczą samodzielnie, bezpośrednio lub pośrednio, we własnym imieniu i we własnym interesie. Tylko ten, kto rzeczą faktycznie włada z zamiarem władania nią dla siebie ( cum animo rem sibi habendi), jest jej posiadaczem samoistnym.

Sąd I instancji wskazał, że w doktrynie przyjął się pogląd, zgodnie z którym posiadanie samoistne tym różni się od posiadania zależnego, że to pierwsze jest władztwem nad rzeczą niezawisłym od dyspozycji innej osoby, zaś drugie jest władztwem podporządkowanym innej osobie, nawet gdy między właścicielem lub posiadaczem samoistnym a posiadaczem zależnym nie było żadnego stosunku umownego. Czynnikiem, który stanowi kryterium pozwalające odróżnić posiadanie samoistne od zależnego jest więc czynnik woli ( animus). Posiadaczem samoistnym jest ten, kto włada rzeczą jak właściciel, ten zaś, kto przy władaniu wyraża wolę korzystania z niej w zakresie odpowiadającym innemu prawu, jest posiadaczem zależnym. Istotne jest, aby interpretacja elementu woli miała charakter obiektywny, przy czym przyjęcie takiego stanowiska nie oznacza eliminacji rzeczywistej woli posiadacza przy ocenie charakteru posiadania. Na podstawie przejawów zewnętrznych woli ustala się wolę rzeczywistą, która decyduje o charakterze samego posiadania (tak m. in. A. Kunicki, w: System, t. II, s. 832, jak również E. Janeczko, „Zasiedzenie”, Zielona Góra 2002 r., str. 135 i nast .).

Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że zarówno w orzecznictwie, jak i w doktrynie prezentowane jest stanowisko, zgodnie z którym posiadanie samoistne może mieć miejsce nie tylko wtedy, gdy posiadacz jest przekonany o swoich uprawnieniach właściciela, ale także wtedy, gdy wie, że nie jest właścicielem, ale chce posiadać rzecz tak, jakby nim był (tak m. in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 kwietnia 1994 r., III CRN 18/94; Stanisław Rudnicki, „Komentarz do Kodeksu cywilnego, Księga druga, Własność i inne prawa rzeczowe”., Warszawa 2003 r., str. 203, Edward Janeczko „Zasiedzenie”, Zielona Góra, 2002 r.). Zarazem, oddanie rzeczy we władanie innej osobie: posiadaczowi zależnemu (art. 337 k.c.), czy dzierżycielowi (art. 338 k.c.) nie wyłącza posiadania samoistnego, gdyż może być ono wykonywane zarówno bezpośrednio przez posiadacza samoistnego, jak i za pośrednictwem innych osób (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2000 roku, V CKN 164/00, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 lutego 2002 roku, III CKN 891/00).

Sąd I instancji stwierdził, że dla przyjęcia po stronie wnioskodawcy woli władania rzeczą jak właściciel nie wystarcza sama jego deklaracja. Istotne są bowiem zewnętrzne przejawy woli, które muszą być bardzo wyraźne i powinny być widoczne dla otoczenia. Przykładem takiego zachowania jest m. in. występowanie przed organami państwowymi w roli posiadacza samoistnego. W orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się również takie zachowania, jak: uprawa ziemi, oddanie działki w dzierżawę sąsiadom, płacenie za działkę podatków, ujawnianie swojego stanu posiadania w ewidencji gruntów, ponoszenie wydatków związanych z ubezpieczeniem budynków, czy zabudowywanie i rozbudowywanie budynków na gruncie (por. post. SN z dnia 7 maja 1986 r., III CRN 60/86, OSNC 1987/9/138, czy z dnia 23 lutego 1998 r., III CKN 384/97, OSNC 1998/10/164).

Sąd Rejonowy wywiódł dalej, że polski ustawodawca w art. 339 k.c. wprowadził domniemanie, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym. Domniemanie to ma charakter wzruszalny ( iuris tantum), lecz sprawia, że ciężar udowodnienia, iż posiadacz rzeczy nie jest posiadaczem samoistnym, zgodnie z ogólną regułą ciężaru dowodu, wyrażoną w art.6 k.c., spoczywa na tym, kto z takiego twierdzenia wywodzi skutki prawne.

Odnosząc się do kwestii biegu terminu zasiedzenia, Sąd Rejonowy stwierdził, że rozpoczyna się on od dnia, w którym nastąpiło objęcie rzeczy w posiadanie samoistne (tak m.in. E. J., (...), Z., 2002 r.). Dobra lub zła wiara posiadacza nieruchomości wpływa na długość okresu czasu niezbędną do nabycia własności nieruchomości przez zasiedzenie. W przypadku posiadacza w dobrej wierze wystarczający jest okres lat 20, zaś w przypadku posiadacza w złej wierze – okres lat 30.

Sąd podniósł, że pojęcia dobrej i złej wiary nie zostały w kodeksie cywilnym zdefiniowane. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się natomiast, iż posiadaczem w dobrej wierze jest ten, kto posiada usprawiedliwione okolicznościami przekonanie, że posiada rzecz zgodnie z prawem, które mu przysługuje. Dobrą wiarę wyłącza wiedza o braku praw do rzeczy, jak również brak wiedzy spowodowany niedbalstwem, polegającym np. na nie sprawdzeniu stanu prawnego nieruchomości posiadającej księgę wieczystą. Powszechnie przyjmuje się, że wejście w posiadanie nieruchomości bez umowy zawartej w formie aktu notarialnego wyłącza dobrą wiarę (por. E. Janeczko, „Zasiedzenie”, Zielona Góra, 2002 r., czy post. SN z dnia 13 stycznia 2000 r., II CKN 657/98, niepubl. oraz z dnia 27 kwietnia 2001 r., V CKN 219/00, niepubl.). Przy ocenie dobrej wiary u posiadacza nieruchomości decydujące znaczenie ma chwila objęcia jej w posiadanie. Późniejsza zmiana świadomości posiadacza nie jest istotna i nie uzasadnia przedłużenia terminu zasiedzenia do lat trzydziestu (por. post. SN z dnia 25 czerwca 2003 r., III CZP 35/03).

Przenosząc ów wywód na grunt rozpoznawanej sprawy, Sąd I instancji stwierdził, że wskazany we wniosku okres posiadania uniemożliwia ocenę istnienia przesłanek zasiedzenia jedynie w oparciu o przytoczone wyżej przepisy. Dla prawidłowego ustalenia podstawy prawnej stwierdzenia zasiedzenia w niniejszej sprawie konieczna jest bowiem analiza przepisów Kodeksu Cywilnego w brzmieniu obowiązującym przed nowelizacją, dokonaną na mocy ustawy z dnia 28 lipca 1990 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. nr 55, poz. 321), dekretu z dnia 11 października 1946 roku – Prawo rzeczowe (Dz. U. nr 57, poz. 319, z późn. zm.) oraz ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku – Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 94 ze zm.).

Zgodnie z treścią art. 172 § 1 i 2 k.c., obowiązującą przed nowelizacją dokonaną na mocy ustawy z dnia 28 lipca 1990 roku o zmianie ustawy – Kodeks cywilny (Dz. U. nr 55, poz. 321), posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dziesięciu, jako posiadacz samoistny, chyba, że uzyskał posiadanie w złej wierze (zasiedzenie). Po upływie lat dwudziestu, posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze.

We rozpatrywanym wniosku o stwierdzenie zasiedzenia, jako początek biegu jego terminu, J. J. (1) podała datę zgonu J. K. (1), czyli dzień 27 października 1964 r. Obowiązywał wówczas dekret z dnia 11 października 1946 roku – Prawo rzeczowe (Dz. U. nr 57, poz. 319, z późn. zm.).

Zgodnie z brzmieniem art. XLI § 1 i 2 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku – Przepisy wprowadzające Kodeks cywilny (Dz. U. nr 16, poz. 94 ze zm.), do zasiedzenia, którego bieg rozpoczął się przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego, stosuje się od tej chwili przepisy tego kodeksu; dotyczy to w szczególności możności nabycia prawa przez zasiedzenie. Jeżeli termin zasiedzenia według kodeksu cywilnego jest krótszy niż według przepisów dotychczasowych, bieg zasiedzenia rozpoczyna się z dniem wejścia kodeksu w życie; jeżeli jednak zasiedzenie rozpoczęte przed dniem wejścia w życie kodeksu cywilnego nastąpiłoby przy uwzględnieniu terminu określonego w przepisach dotychczasowych wcześniej, zasiedzenie następuje z upływem tego wcześniejszego terminu.

Okres zasiedzenia, przewidziany w art. 172 k.c., w brzmieniu obowiązującym do dnia 1 października 1990 r., wynosił 20 lat w przypadku posiadania w złej wierze i 10 lat w przypadku posiadania w dobrej wierze, a zatem był okresem krótszym niż przewidywał to dekret – Prawo rzeczowe. Zgodnie bowiem z treścią art. 50 § 1 i 2 w/w dekretu, kto posiada nieruchomość przez lat dwadzieścia, nabywa jej własność, chyba, że w chwili objęcia nieruchomości w posiadanie był w złej wierze (zasiedzenie). Temu, kto posiada nieruchomość przez lat trzydzieści, nie można zarzucać złej wiary.

Mając na uwadze powyższe, Sąd I instancji stwierdził, że początek biegu terminu ewentualnego zasiedzenia należy w niniejszej sprawie rozpatrywać od dnia wejścia w życie kodeksu cywilnego, a więc od dnia 1 stycznia 1965 r.

Przechodząc do kwestii zasiedzenia udziału we współwłasności, Sąd Rejonowy wskazał, że taką możliwość dopuszcza i doktryna, i orzecznictwo (vide: W. Hans, J. Ignatowicz, „Dwugłos w sprawie zasiedzenia”; J. Kępiński, M. Kępiński, „Zasiedzenie udziału we współwłasności nieruchomości przez jednego ze współwłaścicieli” w: „Rozprawy cywilistyczne. Księga pamiątkowa dedykowana Prof. E. Drozdowi” pod red. M. Pecyny, J. Pisulińskiego, M. Podreckiej, Warszawa 2013 r., jak również SN w post. z dnia 7 maja 1986 r., III CRN 60/86, OSN 1987 rok, Nr 9, poz. 138, uchwale z dnia 26 stycznia 1978 r., III CZP 96/77, OSN 1978 rok, Nr 11, poz. 195, post. z dnia 5 stycznia 1972 r., II CR 534/71, Legalis, post. z dnia 15 listopada 1968 r., III CRN 257/68, Legalis, czy w uchwale z dnia 14 maja 1986 r., III CZP 19/86, OSN 1987 rok, Nr 2–3, poz. 34). Na ich gruncie możliwe jest zarówno zasiedzenie udziału we współwłasności przez osobę trzecią, która współposiada samoistnie rzecz wraz ze współwłaścicielami, jak i zasiedzenie udziału innego współwłaściciela lub rozszerzenie w wyniku zasiedzenia istniejącego udziału we współwłasności kosztem innego współwłaściciela albo współwłaścicieli.

Nawiązując do powyższego, Sąd I instancji wywiódł, że w przypadku zasiedzenia udziału we współwłasności kosztem innego współwłaściciela, należy mieć na uwadze okoliczność, iż z charakteru współwłasności wynika uprawnienie do posiadania całej rzeczy przez każdego ze współwłaścicieli oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli (art. 206 k.c.). Uprawnienie to wynika z prawa współwłasności jako prawa własności przysługującego niepodzielnie kilku osobom (art. 195 k.c.). Prawo to cechuje jedność przedmiotu własności, wielość podmiotów i niepodzielność samego prawa. Niepodzielność prawa wyraża się w tym, że każdy ze współwłaścicieli ma prawo do całej rzeczy. Posiadanie rzeczy przez współwłaściciela jest zatem posiadaniem właścicielskim i samoistnym, stanowi bowiem realizację jego niepodzielnego prawa do rzeczy. Oznacza to, że z faktu posiadania rzeczy przez współwłaściciela wynika jedynie, iż korzysta on z tej rzeczy zgodnie z przysługującym mu prawem. Niewykonywanie prawa posiadania przez innego współwłaściciela nie uprawnia do wniosku, że współwłaściciel posiadający przejął rzecz w samoistne posiadanie w zakresie jego uprawnień. Inaczej mówiąc, jeżeli inny współwłaściciel nie wykonywał swojego współposiadania, nie oznacza to, że posiadacz całości wykonywał swoje prawo do przysługującej mu idealnej części nieruchomości, a w stosunku do pozostałej był posiadaczem samoistnym. Takiemu traktowaniu stosunku współwłasności sprzeciwia się przepis art. 206 k.c. Z tego względu w orzecznictwie podkreśla się, że ustawodawca w sposób odmienny od posiadania indywidualnego traktuje współposiadanie, co wyklucza zastosowanie domniemania ustanowionego w art. 339 k.c. w sprawie o zasiedzenie przez współwłaściciela nieruchomości udziału należącego do innego współwłaściciela. Konieczne więc jest wykazanie samoistnego posiadania udziału współwłaściciela. W konsekwencji, współwłaściciel żądający stwierdzenia zasiedzenia udziału we współwłasności winien dać wyraz temu, że zmienił (rozszerzył) zakres swego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. Skuteczność takiej zmiany wymaga, aby uczynił to jawnie, czyli zamanifestował ją w sposób widoczny dla innego współwłaściciela (innych współwłaścicieli) i otoczenia, czyli pozostałych uczestników obrotu. Sama świadomość posiadania samoistnego ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c. nie może być uznana za wystarczającą, a co za tym idzie – jest prawnie bezskuteczna (vide: post. SN z dnia 25 marca 1999 r., III CKN 214/98, z dnia 17 października 2003 r., IV CK 115/02, z dnia 7 listopada 2003 r., I CK 235/03, z dnia 8 października 2008 r., V CSK 146/08, z dnia 7 stycznia 2009 r., II CSK 405/08, z dnia 1 kwietnia 2011 r., III CSK 184/10, z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11; z dnia 7 marca 2012 r., II CSK 495/12; z dnia 19 marca 2013 r., I CSK 735/12; z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12; z dnia 26 czerwca 2013 r., II CSK 581/12).

Wobec powyższego, wnioskujący o stwierdzenie zasiedzenia udziału we współwłasności winien przejawy owej zmiany woli udowodnić. Takie stanowisko uzasadnione jest bezpieczeństwem stosunków prawnych i ochroną własności, która narażona byłaby na uszczerbek, gdyby współwłaściciel, uprawniony do władania niepodzielnie całą rzeczą, mógł łatwo doprowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli, powołując się jedynie na zmianę swojej woli, a więc elementu subiektywnego. Niewykonywanie uprawnień współwłaścicielskich przez jednego ze współwłaścicieli nie wystarczy dla przyjęcia, że współwłaściciel aktywny w swym władaniu rzeczą wspólną posiada ją w szerszym zakresie, obejmującym także udział biernego współwłaściciela. Konieczne jest z jego strony współposiadanie samoistne rzeczą w zakresie rozszerzonego udziału (por. post. SN z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11, L., z dnia 20 września 2012 r., IV CSK 117/12, L., z dnia 11 października 2002 r., I CKN 1009/00, L., z dnia 20 października 1997 r., II CKN 408/97, OSNC 1998 rok, nr 4, poz. 61, z dnia 17 stycznia 2007 r., II CSK 416/06, czy z dnia 26 czerwca 2010 r., III CSK 300/09).

Ze względu na szerokie uprawnienia współwłaściciela w stosunku do rzeczy, konieczne jest wykazanie konkretnych faktów potwierdzających rzeczywiste przejęcie praw i obowiązków innych współwłaścicieli w sposób pozwalający im dostrzec tę zmianę. O takiej zmianie, manifestującej wolę posiadania samoistnego ponad udział we współwłasności nieruchomości, mogą świadczyć np. samodzielne działania współwłaściciela w zakresie wszczęcia procesu o eksmisję lokatorów, starania o uzyskanie lokali zastępczych, pobieranie czynszu, opłacanie podatku, dokonywanie znacznych remontów i napraw, stanowiących czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu nieruchomością wspólną, a także dokonywanie zmian w przedmiocie współwłasności z wyłączeniem innych współwłaścicieli.

Sąd Rejonowy wskazał, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego podkreśla się, iż decydujące znaczenie dla oceny, czy współwłaściciel nieruchomości rozszerzył zakres swego posiadania ponad uprawnienia wynikające z art. 206 k.c. i zamanifestował owo rozszerzenie posiadania pozostałym współwłaścicielom, ma okoliczność, czy współwłaściciel samodzielnie podejmuje decyzje o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności (por. m.in. post. z dnia 29 czerwca 2010 ., III CSK 300/09, z dnia 12 lutego 2015 r., IV CSK 251/14, z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12, L., z dnia 10 lutego 2016 r., I CSK 55/15, L., czy z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14).

Sąd wywiódł również, że nienaruszalność prawa własności stanowi gwarancję konstytucyjną, od której wprowadza się odstępstwa jedynie w drodze ustawy. Takim odstępstwem jest m.in. instytucja zasiedzenia. Z tego też względu, wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności bez względu na to, czy chodzi o własność osób fizycznych, jednostek samorządu terytorialnego, Skarbu Państwa, czy też innych podmiotów. W rezultacie, choć nie można wymagać spełnienia od współwłaściciela, który domaga się zasiedzenia udziałów innych współwłaścicieli, dodatkowych wymagań, to z drugiej strony, nie wchodzą w tym wypadku w rachubę żadne ułatwienia (por. post. SN z dnia 4 lipca 2014 r., II CSK 622/13, Legalis, z dnia 1 kwietnia 2011 r., Palestra 2011, nr 5-6, s. 154 i z dnia 29 czerwca 2010 r., III CSK 300/09, jak rownież wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 października 2003 r., P 3/03, OTK-A 2003 rok, Nr 8, poz. 82 oraz J. Kępiński, M. Kępiński, „Zasiedzenie udziału we współwłasności nieruchomości przez jednego ze współwłaścicieli” w: „Rozprawy cywilistyczne. Księga pamiątkowa dedykowana Prof. E. Drozdowi” pod red. M. Pecyny, J. Pisulińskiego, M. Podreckiej, Warszawa 2013 rok).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, Sąd Rejonowy stwierdził, że z materiału dowodowego wynika, iż w chwili śmierci współwłaścicielki nieruchomości J. K. (1), na nieruchomości objętej wnioskiem utrwalony był jej podział do korzystania: z części nieruchomości korzystała J. S., a z części rodzina K..

W ocenie Sądu I instancji, na gruncie ustalonego stanu faktycznego nie sposób przyjąć, aby J. K. (1) i S. K. (2), w okresie, gdy posiadali nieruchomość objętą wnioskiem, swym zachowaniem zamanifestowali w sposób widoczny dla innych współwłaścicieli i otoczenia, tj. pozostałych uczestników obrotu, iż zmienili (rozszerzyli) zakres swego posiadania ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c.

Po śmierci J. K. (1), na nieruchomości, w części uprzednio zajmowanej przez rodzinę K., zamieszkał jej syn J., a wraz z nim żona I. i dzieci: S., R. i J.; zajęli pomieszczenia, położone na parterze budynku w prawym skrzydle, patrząc od frontu budynku. W 1972 r. I. K. (2) wyprowadziła się, zabierając ze sobą córkę J. i syna R.; na nieruchomości pozostał J. K. (1) i jego syn S. K. (2). Dysponowali oni kluczami do budynku mieszkalnego i do zajmowanych przez siebie pomieszczeń. Po śmierci J. K. (1), na nieruchomości pozostał S. K. (2). Zarówno ojciec, jak i syn posiadali przydzieloną ich rodzinie za życia J. K. (1) część nieruchomości przy ul. (...), gdyż pozostali współwłaściciele nie byli zainteresowani korzystaniem z niej. Ich posiadanie nieruchomości oraz korzystanie z niej w takim zakresie nie naruszało więc uprawnień pozostałych współwłaścicieli. J. K. (1) i S. K. (2) nie podejmowali samodzielnie decyzji o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności. Wszelkie inwestycje, w tym doprowadzenie wody i kanalizacji, dotyczyły jedynie części nieruchomości, zajmowanej przez rodzinę B.J. K. (1) i S. K. (2) korzystali z zewnętrznej toalety i zdroju ulicznego. Co więcej, J. K. (1) uiszczał podatek od zajmowanej części nieruchomości w sposób nieregularny, z kolei S. K. (2) nie uiszczał go w ogóle – powstałe z tego tytułu zadłużenie spłaciła J. J. (1). Sąd I instancji zwrócił także uwagę na fakt, iż ani J. K. (1), ani S. K. (2), nie dokonywali żadnych znacznych remontów czy napraw na nieruchomości, które mogłyby stanowić czynności przekraczające zakres zwykłego zarządu nieruchomością wspólną. J. K. (1) ograniczył się do smołowania dachu, naprawienia rynien, pomalowania pomieszczeń w części domu zajmowanej przez jego rodzinę oraz do otynkowania komórek, znajdujących się w tej części ogrodu, z której korzystali K.. Z kolei S. K. (2) w ogóle nie posiadał środków finansowych na remonty na nieruchomości. Ta część nieruchomości, którą zajmował, stała się zaniedbana, a ostatecznie Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wyłączył ją z użytkowania.

Sąd Rejonowy wskazał, że co prawda po wyprowadzeniu się z nieruchomości I. K. (2) wraz z dwojgiem dzieci, J. K. (1) nieodpłatnie użyczył pomieszczenia na piętrze w zajmowanej części domu państwu A., nie konsultując tej decyzji z pozostałymi współwłaścicielami nieruchomości, zaś S. K. (2) w latach 80-tych XX wieku wynajmował pomieszczenia na piętrze w zajmowanej części domu dwóm kobietom, niemniej jednak pomieszczenia, którymi J. K. (1) i S. K. (2) samodzielnie zadysponowali, pozostawały w ich dyspozycji wyłącznie z uwagi na brak zainteresowania korzystaniem z nich przez pozostałych współwłaścicieli. Ich decyzje nie naruszały zatem w żaden sposób uprawnień pozostałych współwłaścicieli do posiadania nieruchomości i korzystania z niej. Tym samym, nie stanowiły one manifestacji rozszerzenia zakresu posiadania nieruchomości ponad uprawnienia, wynikające z art. 206 k.c., podobnie jak nie była nią odmowa J. K. (1), gdy córka J. J. (1) poprosiła go o zgodę na zamieszkanie na nieruchomości wraz z mężem oraz na zameldowanie się w budynku mieszkalnym. Sama okoliczność, że J. K. (1) uważał się za wyłącznego współwłaściciela zajmowanej części nieruchomości i oświadczył synowi R., że nieruchomość ma być przeznaczona dla jego brata S., nie jest skuteczna prawnie.

W konsekwencji, wniosek J. J. (1) o stwierdzenie, że z dniem 2 stycznia 1985 roku S. K. (2) nabył przez zasiedzenie udział w wysokości 3/8 części w prawie własności nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...), składającej się z działek ewidencyjnych o numerach (...), o łącznej powierzchni 757 m 2, podlegać musiał oddaleniu jako nieudowodniony.

W tym stanie rzeczy, wobec nie wykazania, że J. K. (1) i S. K. (2) zmienili (rozszerzyli) zakres swego posiadania nieruchomości ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c., Sąd Rejonowy uznał za zbędne prowadzenie szczegółowych rozważań dotyczących biegu terminu zasiedzenia.

Apelację od powyższego postanowienia wstępnego wywiodła uczestniczka J. J. (1), zaskarżając je w całości i zarzucając obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia, a to art. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., poprzez:

1.  dowolne przyjęcie, że S. K. (2), a przed nim jego ojciec J. K. (1), nie byli posiadaczami samoistnymi wchodzących w skład spadku po J. K. (1) udziałów w prawie własności nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...), pomimo ustalenia przez Sąd Rejonowy, że z wyłączeniem innych spadkobierców J. K. (1) i niezależnie od ich woli, władali częścią nieruchomości przynależną spadkodawczyni;

2.  dowolne uznanie, że J. K. (1), a następnie jego syn S. K. (2), nie rozszerzyli, a w konsekwencji, nie zamanifestowali w sposób jawny zmiany zakresu swego posiadania ponad realizację uprawnień wynikających z art. 206 k.c., podczas gdy Sąd meriti ustalił, iż tylko oni – poza rodziną B. – posiadali klucze do nieruchomości, na ich nazwisko wydawane były decyzje podatkowe, J. K. (4) wykonywał prace naprawcze na nieruchomości, a co więcej, obaj – i J. i S. – suwerennie zezwalali innym osobom na korzystanie z pomieszczeń na nieruchomości, co stanowiło uchwytne dla pozostałych spadkobierców J. K. (5) przejawy posiadania samoistnego pochodzących z dziedziczenia udziałów w prawie własności nieruchomości.

W oparciu o tak sformułowany zarzut, apelująca domagała się zmiany zaskarżonego orzeczenia poprzez stwierdzenie, że S. K. (2), syn J. i I., z dniem 2 stycznia 1985 r. nabył przez zasiedzenie udział w wysokości 3/8 w prawie własności nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...), składającej się z dwóch działek: nr (...) obrębu G-7 i nr 177/5 obrębu G-7, o łącznej pow. 757 m 2, objętej zbiorem dokumentów ZD 8719 Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi, ewentualnie uchylenia zaskarżonego postanowienia wstępnego i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji wraz z rozstrzygnięciem o kosztach postępowania za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację, wnioskodawczyni E. K. domagała się jej oddalenia w całości.

Na rozprawie przed Sądem Okręgowym, uczestniczka Ł. P. przyłączyła się do apelacji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja okazała się bezzasadna.

Na wstępie stwierdzić należy, że w ocenie Sądu odwoławczego, Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił stan faktyczny oraz w sposób właściwy rozważył materiał dowodowy. Wobec powyższego, Sąd Okręgowy podziela ustalenia Sądu I instancji i przyjmuje je za własne.

Podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przez Sąd Rejonowy przepisu art. 233 § 1 k.p.c., żadną miarą nie może być uznany za zasadny.

Zgodnie z treścią owego przepisu, stosowanego odpowiednio w postępowaniu nieprocesowym w oparciu o art. 13 § 2 k.p.c., sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Ocena dowodów, o której mowa w cytowanym przepisie, polega na ich zbadaniu i podjęciu decyzji, czy została wykazana prawdziwość faktów, z których strony wywodzą skutki prawne. Celem sądu jest tu dokonanie określonych ustaleń faktycznych, pozytywnych bądź negatywnych, i ostateczne ustalenie stanu faktycznego, stanowiącego podstawę rozstrzygnięcia. Ocena wiarygodności mocy dowodów, przeprowadzonych w danej sprawie, wyraża istotę sądzenia w części, obejmującej ustalenie faktów, albowiem obejmuje rozstrzygnięcie o przeciwnych twierdzeniach stron na podstawie własnego przekonania sędziego, powziętego w wyniku bezpośredniego zetknięcia ze świadkami, stronami, dokumentami i innymi środkami dowodowymi. Powinna ona odpowiadać regułom logicznego rozumowania oraz uwzględniać zasady doświadczenia życiowego, wyznaczające granice dopuszczalnych wniosków i stopień prawdopodobieństwa ich występowania w danej sytuacji.

Jeżeli z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to dokonana przezeń ocena nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego samego materiału dowodowego, dało się wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez Sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, L., który to pogląd Sąd Okręgowy w pełni podziela ).

Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może również polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dlań oceny materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136 i w wyroku z dnia 27 września 2002 r., II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Przenosząc rzeczony wywód na grunt sprawy, będącej przedmiotem kontroli instancyjnej, stwierdzić należy, iż wbrew poglądowi forsowanemu przez apelującą, Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych w oparciu o cały zgromadzony w toku postępowania materiał dowodowy. Przeprowadzona przez ów Sąd ocena tegoż materiału jest w całości logiczna i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego, zaś podniesione w tym zakresie zarzuty stanowią w istocie jedynie niczym nieuzasadnioną polemikę z prawidłowymi i nieobarczonymi błędami ustaleniami Sądu I instancji.

Analiza uzasadnienia wywiedzionego środka odwoławczego doprowadziła Sąd Okręgowy do wniosku, że argumentacja skarżącej sprowadza się w istocie do próby wykazania, iż Sąd I instancji, opierając się na prawidłowo ustalonym stanie faktycznym, w sposób wadliwy ustalił, że J. K. (1) i jego syn S. K. (2) nie zmienili zakresu swego posiadania części nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...), ponad realizację uprawnienia z art. 206 k.c.

W rzeczywistości, autorka apelacji zarzuca więc Sądowi Rejonowemu błąd subsumcji, polegający na przyjęciu, iż z dniem 2 stycznia 1985 r. S. K. (2) nie nabył przez zasiedzenie udziału w wysokości 3/8 części w prawie własności opisanej wyżej nieruchomości.

Potwierdzenie prawidłowości takiej właśnie interpretacji stanowiska apelującej odnaleźć można w uzasadnieniu apelacji, koncentrującej się głównie na analizie zgromadzonego w toku postępowania pierwszoinstancyjnego materiału w kontekście tezy, iż J. K. (1) i jego syn S. K. (2) skutecznie demonstrowali współwłaścicielom zmianę charakteru posiadania.

Z uwagi na fakt, iż czynienie ustaleń, o których mowa wyżej, należy do zagadnień prawa materialnego, postawiony w apelacji zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., winien być zatem rozpatrywany jako dotyczący prawidłowości zastosowania przepisu prawa materialnego, to jest art. 172 k.c.

Zarzut ten jest jednak chybiony.

Zgodnie z treścią art. 172 k.c., posiadacz nieruchomości niebędący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od lat dwudziestu jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 1). Po upływie lat trzydziestu posiadacz nieruchomości nabywa jej własność, choćby uzyskał posiadanie w złej wierze (§ 2). W tym miejscu zaznaczyć należy, że o ile okres czasu, po upływie którego możliwe jest nabycie nieruchomości w drodze zasiedzenia, ulegał zmianom na przestrzeni lat (w której to kwestii obszerny wywód przeprowadził Sąd I instancji), o tyle podstawowy człon, tj. wymóg samoistnego posiadania tejże nieruchomości, pozostaje niezmienny od dnia wejścia w życie dekretu z dnia 11 października 1946 r. – Prawo rzeczowe (Dz. U. z 1946 r., Nr 57, poz. 319).

O samoistnym posiadaniu nieruchomości świadczy po pierwsze element fizyczny, wyrażający faktyczne władanie – corpus. Drugim elementem posiadania nieruchomości jest psychiczne nastawienie do władania – animus. Element psychiczny pozwala na odróżnienie posiadania, stypizowanego w art. 336 k.c., zarówno samoistnego (władanie nieruchomością jak właściciel), jak i zależnego (władanie nieruchomością jak użytkownik, zastawnik, najemca, dzierżawca itp.), od dzierżenia, czyli władania nieruchomością za kogoś innego (art. 338 k.c.). Posiadaczem samoistnym nieruchomości jest tylko ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel, tj. z zamiarem władania dla siebie ( cum animo rem sibi habendi).

Domniemywa się, że ten, kto rzeczą faktycznie włada, jest posiadaczem samoistnym (art. 339 k.c.). Domniemanie to jest jednak wyłączone w sytuacji, gdy nieruchomość posiada jeden ze współwłaścicieli. Zgodnie bowiem z treścią art. 206 k.c., każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy oraz do korzystania z niej w takim zakresie, jaki daje się pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli. Każdy ze współwłaścicieli może więc korzystać w sposób wyłączny z całej nieruchomości, o ile nie narusza to praw pozostałych współwłaścicieli. Oznacza to, że aby jeden ze współwłaścicieli posiadał i korzystał z rzeczy wspólnej w sposób wyłączny, winien uzyskać na to zgodę pozostałych współwłaścicieli.

W sytuacji, gdy każdy ze współwłaścicieli jest uprawniony do współposiadania rzeczy wspólnej i korzystania z niej w takim zakresie, w jakim daje się to pogodzić ze współposiadaniem i korzystaniem z rzeczy przez pozostałych współwłaścicieli, z samego faktu władania rzeczą przez współwłaściciela nie wynika jeszcze, że jest jej samoistnym posiadaczem. Również fakt niewykonywania współposiadania przez innych współwłaścicieli nie świadczy automatycznie o samoistności posiadania współwłaściciela wykonującego władztwo, bowiem jest to uprawnienie współwłaścicieli, a nie ich obowiązek. Konieczne jest zatem wykazanie, że zakres samoistnego posiadania został rozszerzony o zakres udziałów pozostałych współwłaścicieli, a owa zmiana została uzewnętrzniona nie tylko w stosunku do osób trzecich, ale i w stosunku do współwłaścicieli, których udziały są objęte wnioskiem o zasiedzenie, i to w sposób widoczny. O wykroczeniu poza uprawnienia współwłaścicielskie można przykładowo mówić wtedy, gdy posiadający współwłaściciel podejmuje sam decyzje o znaczących zmianach w przedmiocie współwłasności. Surowe wymagania wobec współwłaściciela, zmieniającego zakres posiadania samoistnego, są uzasadnione koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa stosunków prawnych i ochrony własności, zwłaszcza, że powołanie się przez współwłaściciela na zmianę woli, czyli elementu subiektywnego, mogłoby zbyt łatwo prowadzić do utraty praw pozostałych współwłaścicieli. (tak Sąd Najwyższy m. in. w post. z dnia 12 lutego 2015 r., IV CSK 251/14, L., z dnia 30 stycznia 2015 r., III CSK 179/14, L., z dnia 15 maja 2013 r., III CSK 263/12, L., czy z dnia 2 marca 2012 r., II CSK 249/11, L.)

W oparciu o powyższe, Sąd Okręgowy stwierdza, że ustalenie Sądu I instancji, iż wnioskodawczyni nie udowodniła, aby jej ojciec J. K. (1) oraz jej brat S. K. (2) byli samoistnymi posiadaczami nieruchomości, położonej w Ł. przy ul. (...), składającej się z działek ewidencyjnych o numerach (...), o łącznej powierzchni 757 m 2, ponad zakres, wynikający z art. 206 k.c., postąpił w sposób prawidłowy.

Z materiału dowodowego wynika bowiem, że zarówno J. K. (1), jak i jego syn S. K. (2) korzystali co do zasady z tej części w/w nieruchomości, która została przydzielona J. K. (1). W budynku, na owej nieruchomości posadowionym, zajmowali pomieszczenia, położone na parterze, w prawym skrzydle (patrząc od frontu). Jako współwłaściciele, stale na nieruchomości zamieszkujący, z oczywistych względów posiadali klucze do budynku i do zajmowanych przez siebie pomieszczeń. Ani J. K. (1), ani jego syn S. nie podejmowali samodzielnie decyzji o jakichkolwiek poważniejszych zmianach, które miałyby dotyczyć tejże nieruchomości – przykładowo, bieżącą wodę i kanalizację doprowadzono jedynie do tej części nieruchomości, którą zajmowała rodzina B. – nie wywiązywali się też z obowiązku uiszczania podatku od nieruchomości: J. K. (1) czynił to nieregularnie, S. K. (2) – w ogóle. Jedyne remonty, jakie przeprowadził J. K. (1), dotyczyły tej części nieruchomości, którą zajmował, z kolei jego syn zamieszkiwaną przez siebie część nieruchomości całkowicie zdewastował.

Faktem jest, że J. K. (1) nieodpłatnie użyczył pomieszczenia na piętrze w zajmowanej części domu państwu A., nie konsultując tej decyzji z pozostałymi współwłaścicielami nieruchomości, natomiast S. K. (2) wynajmował przez pewien czas te pomieszczenia dwóm kobietom, niemniej jednak w/w pomieszczenia pozostawały w dyspozycji najpierw J. K. (1), a następnie S. K. (2) wyłącznie z tego względu, że pozostali współwłaściciele nie wykazywali żadnego zainteresowania korzystaniem z nich. Ja trafnie stwierdził Sąd Rejonowy, decyzje J. i S. nie naruszały zatem w żaden sposób uprawnień pozostałych współwłaścicieli do posiadania nieruchomości i korzystania z niej, w związku z czym nie mogły stanowić manifestacji rozszerzenia zakresu posiadania nieruchomości ponad uprawnienia, wynikające z art. 206 k.c.

Konkludując przeprowadzony wyżej wywód, stwierdzić zatem trzeba, iż wywiedziona apelacja nie zawiera argumentów, mogących podważyć rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego, w związku z czym podlegać musi oddaleniu, o czym Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.