Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1622/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 21 czerwca 2018 roku, wydanym w sprawie
o sygn. akt I C 539/17, z powództwa M. L. przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W., o zapłatę, Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi I Wydział Cywilny:

1.  oddalił powództwo;

2.  nie obciążył M. L. obowiązkiem zwrotu kosztów postępowania;

3.  nakazał zwrócić z funduszu Skarbu Państwa Sądu Rejonowego dla Łodzi-Widzewa
w Ł. na rzecz (...) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 1.000 zł tytułem niewykorzystanej zaliczki na wynagrodzenie biegłego, zaksięgowanej pod pozycją 500023028897;

4.  nieuiszczone koszty sądowe przeniósł na rachunek Skarbu Państwa.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

W dniu 8 maja 2008 roku powódka M. L. zawarła z pozwanym (...) Spółką Akcyjną w W. umowę ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (...), zobowiązując się do regularnego uiszczania składki w kwocie 250 zł miesięcznie. Umowa zawarta przez strony, była pierwszą z kolei. Po dwóch latach powódka zdecydowała się na nawiązanie stosunku cywilnoprawnego na podobnych warunkach. W zawieraniu obydwu umów pośredniczył K. G., który wówczas był zatrudniony przez (...). Pośrednik zaproponował M. L. produkt finansowy stanowiący przedmiotową umowę. Po kilku dniach powódka oddzwoniła, wyrażając zainteresowanie ofertą. Poinformowano ją o konieczności potwierdzenia umowy poprzez dokonanie wpłaty
w terminie 45 dni od zawarcia, pod rygorem uznania odstąpienia od umowy. Powódka wpłaciła wymaganą kwotę. Na spotkaniu powódka otrzymała wniosek do wypełnienia oraz OWU i Tabelę opłat i limitów. Powódka nie próbowała negocjować warunków umowy. Pośrednik informował o wysokości opłat likwidacyjnych. Pośrednik uzyskiwał z tytułu zawartych umów prowizję. W razie rozwiązania umowy przed upływem dwóch lat jej trwania, prowizja podlegała zwrotowi w całości.

Integralną część umowy stanowił dokument zatytułowany Ogólne Warunki Ubezpieczenia (OWU). Podpisując wniosek o zawarcie umowy ubezpieczenia na życie powódka potwierdziła, że zapoznała się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia. Zawarcie umowy zostało potwierdzone poprzez wystawienie i doręczenie powodowi polisy. Ubezpieczonym był syn powódki W. L..

Zgodnie z treścią Ogólnych Warunków Ubezpieczenia pozwane Towarzystwo zobowiązało się wypłacić świadczenie w przypadku zajścia w życiu ubezpieczonego zdarzenia przewidzianego w umowie, a powód zobowiązał się terminowo opłacać składki.

Umowa ubezpieczenia miała na celu długoterminowe inwestowanie przez ubezpieczającego środków pochodzących ze składek. Przedmiotem umowy było ubezpieczenie życia ubezpieczonego (§ 5 OWU). Towarzystwo zostało uprawnione do pobrania szeregu opłat: za ryzyko, administracyjną, za zarządzanie, likwidacyjną, od wykupu, operacyjną (§ 40 - 46 OWU).

Na podstawie § 22 OWU umowa ulega rozwiązaniu m.in. w przypadku złożenia Towarzystwu oświadczenia o wypowiedzeniu umowy bądź z chwilą śmierci ubezpieczonego.

Towarzystwo ubezpieczeń było uprawnione do pobrania opłat: za ryzyko ubezpieczeniowe, administracyjną, opłatę za zarządzanie, likwidacyjną, od wykupu, operacyjną. Jeżeli umowa uległa rozwiązaniu Towarzystwo było uprawnione do pobrania opłat za ryzyko ubezpieczeniowe, administracyjną, opłatę za zarządzanie w wysokości proporcjonalnej do okresu za który są należne. Wysokość opłat i limitów określała Tabela Opłat i Limitów, załączona do OWU.

Wartość wypłacana przez Towarzystwo w związku z rozwiązaniem umowy to wartość wykupu, na którą składa się wartość polisy i wartość dodatkowa, pomniejszone o opłatę likwidacyjną i opłatę za wykup w wysokościach wskazanych w tabeli (§ 3 (...) w zw. z § 29).

Umowa została zawarta na czas nieokreślony (§ 49 OWU).

Zgodnie z dołączoną do OWU tabelą opłat i limitów, opłata od wykupu od 1 do 10 roku polisy wynosiła 1% wypłaconej wartości podstawowej polisy. Opłata likwidacyjna jest pobierana m.in. w przypadku wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego w okresie pierwszych dziesięciu lat polisy. Wartość tej opłaty stanowi iloraz współczynnika określonego w tabeli opłat i limitów oraz łącznej wysokości składki podstawowej za pierwszy rok polisy. Opłata likwidacyjna jest pobierana przez Towarzystwo w dniu umorzenia jednostek uczestnictwa, dokonanego celem wypłaty wartości polisy poprzez potrącenie opłaty likwidacyjnej z kwoty należnej beneficjentowi wykupu. Opłata likwidacyjna w pierwszym i drugim roku polisy wynosiła 2,0 współczynnika składki podstawowej należnej za 1 rok polisy, zaś w roku 3 – 5 polisy wynosiła 1,5 współczynnika składki podstawowej należnej za 1 rok polisy.

Dnia 23 września 2016 roku powódka złożyła wniosek o wypłatę świadczenia, wobec czego umowa została rozwiązana. Wartość podstawowa rachunku powódki wynosiła w dniu 11 lutego 2016 roku 18.914,34 zł, zaś kwota potrąceń z tytułu opłaty likwidacyjnej – 4.390,92 zł. Opłata za wykup stanowiła 1% wpłaconej wartości podstawowej polisy tj. 189,14 zł, opłata za przewalutowanie 1,78 zł.

Pismem z dnia 18 maja 2017 roku powódka wezwała pozwaną do zapłaty na swoją rzecz łącznej kwoty 4.200 zł stanowiącej wartość potrąconej opłaty likwidacyjnej wraz z odsetkami ustawowymi za zwłokę w nieprzekraczalnym terminie 7 dni od dnia doręczenia. Wezwanie do zapłaty doręczono stronie pozwanej w dniu 22 maja 2017 roku. Pozwana do dnia zamknięcia rozprawy nie wypłaciła żądanej należności.

Ustalając stan faktyczny Sąd Rejonowy oparł się przede wszystkim na treści powołanych dokumentów znajdujących się w aktach sprawy. Dokumenty te nie były kwestionowane przez żadną ze stron i nie budziły wątpliwości Sądu. Twierdzenia stron były zgodne.

Sąd pierwszej instancji oddalił wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego - specjalisty aktuariusza, na okoliczność ustalenia zasad kalkulacji pobieranych przez stronę pozwaną kosztów związanych z przedterminową rezygnacją z ochrony ubezpieczeniowej udzielanej w ramach umowy ubezpieczenia zawartej z powódką i ich faktycznych kosztów oraz wpływu tych kosztów na wysokość opłaty likwidacyjnej, kosztów objęcia ochroną ubezpieczeniową oraz oszacowania ryzyka ubezpieczeniowego w związku
z zawartą z powodem umową przez czas jej trwania. Pozwana podniosła jedynie, że opłata z tytułu wykupu wartości polisy stanowi rekompensatę kosztów związanych z zawarciem umowy, jakie zmuszona jest ponieść z powodu jej przedterminowego rozwiązania, jednocześnie wskazując tylko składowe tej kwoty. Natomiast, nie przedstawiła żadnych kalkulacji tych kosztów, ani nawet nie podała ich przybliżonej wartości. Wobec braku przedmiotu podlegającego opracowaniu przez biegłego, a także braku jakiegokolwiek materiału dowodowego w tym zakresie, nie można było - zdaniem Sądu Rejonowego -uwzględnić wniosku pozwanej.

Oddalony został również wniosek pozwanej o przeprowadzenie dowodów
z dokumentów na okoliczność warunków zawierania umowy ubezpieczenia oraz okoliczności związanych z zawarciem umowy. W ocenie Sądu pierwszej instancji nie było potrzeby wyjaśniania wskazanych okoliczności przy pomocy wnioskowanych przez pozwaną środków dowodowych, gdyż nie stanowią one podstawy sporu między stronami i nie mają znaczenia w sprawie.

Sąd Rejonowy pominął dowody z dokumentów prywatnych w postaci oświadczenia o wypłaconej prowizji, szczegółowych danych dotyczących umów ubezpieczenia, oświadczenia ws. konstrukcji umów ubezpieczenia a także wydruku ze strony internetowej o statystykach kosztów ubezpieczycieli jako nieprzydatne dla rozstrzygnięcia. Sąd meriti podkreślił, że dowody te stanowią w części dokumenty prywatne, stanowiące dowód na to, że osoba podpisana pod jego treścią złożyła takie oświadczenie. Sąd zwrócił uwagę, że część z nich nie jest w ogóle opatrzona podpisem, nie zostały także poświadczone za zgodność z oryginałem przez pełnomocnika strony pozwanej, zatem nie mogą być uznane nawet za dokumenty prywatne. W ocenie Sądu I instancji opinia prawna dr hab. M. O. nie może stanowić dowodu w niniejszej sprawie, wobec doniosłości zasady bezpośredniości, a nadto kwestia będąca przedmiotem opinii wiążąca się z przedmiotem rozstrzygnięcia może zostać zbadana przez Sąd bez konieczności zasięgnięcia wiedzy specjalnej.

Na podstawie tak poczynionych ustaleń faktycznych Sąd pierwszej instancji uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie, z uwagi na skutecznie podniesiony zarzut przedawnienia dochodzonego roszczenia.

Sąd Rejonowy wskazał, że w sprawie okolicznością bezsporną między stronami był fakt zawarcia i rozwiązania umowy ubezpieczenia na życie, jak również fakt naliczenia przez pozwaną kwoty 4.390,92 zł tytułem Opłaty Likwidacyjnej. Oceniając charakter powyższej umowy, Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że ma ona charakter umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu ubezpieczenia na życie oraz umowy, której celem jest inwestowanie kapitału. Stan faktyczny między stronami był więc bezsporny, a spór dotyczył w istocie prawa.

Sąd argumentował, że roszczenie znajdujące swoje źródło w łączącej strony umowie ubezpieczenia stało się wymagalne najpóźniej w październiku 2013 roku, a zatem w dacie wytoczenia powództwa, tj. w dniu 2 czerwca 2017 roku było już przedawnione.

Zdaniem Sądu Rejonowego nie ulega wątpliwości, iż w niniejszej sprawie doszło do skutecznego rozwiązania umowy łączącej powódkę z pozwaną. Wskutek rozwiązania umowy, powódce winna być wypłacona kwota równa wartości wykupu, zgodnie z zasadami wypłaty wartości wykupu określonymi w OWU. Wartość wypłacana przez Towarzystwo w związku z rozwiązaniem umowy to wartość wykupu, na którą składa się wartość polisy i wartość dodatkowa pomniejszone o opłatę likwidacyjną i opłatę za wykup wskazane w tabeli. Towarzystwo dokonało wypłaty wartości polisy (całkowitej lub częściowej) lub wartości dodatkowej (całkowitej lub częściowej) po otrzymaniu oświadczenia Ubezpieczającego, złożonego na kompletnie i poprawnie wypełnionym formularzu Towarzystwa i potwierdzeniu tożsamości Ubezpieczającego.

Wypłata wartości polisy była zatem jednym ze świadczeń przysługujących powódce
z tytułu zawartej umowy ubezpieczenia. Oznacza to, że do roszczenia powódki będzie miał zastosowanie trzyletni termin przedawnienia z art. 819 k.c. z uwagi na fakt, iż przepis stanowi lex specialis do art. 118 k.c. Sąd I instancji podzielił w pełni stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w wyroku z dnia 18 listopada 2005 roku w sprawie IV CK 203/05, w którym stwierdzono, że przepis ten stosuje się do wszelkich roszczeń z umowy ubezpieczenia.

W ocenie Sądu Rejonowego nietrafne jest twierdzenie powoda, że żądanie pozwu sprowadza się do żądania zwrotu nienależnego świadczenia, przez co nie jest to roszczenie
z umowy ubezpieczenia, a w konsekwencji nie ma zastosowania art. 819 k.c., lecz art. 118 k.c. i ogólne reguły w zakresie terminu przedawnienia, czyli 10-letni okres przedawnienia roszczenia objętego pozwem.

Brak jest przy tym w ocenie Sądu Rejonowego podstaw do uznania zarzutu przedawnienia za sprzeczny z dyspozycją art. 5 k.c., a zatem stanowiący nadużycie prawa. Sąd argumentował, że powódka jest wprawdzie konsumentem, jednakże sama ta okoliczność nie może stanowić o niedopuszczalności zarzutu przedawnienia. Ten zarzut może być uznany za sprzeczny z zasadami współżycia społecznego tylko wyjątkowo. W sprawie nie zaistniały zaś żadne nietypowe sytuacje, które uniemożliwiały powódce wcześniejsze wystąpienie z powództwem przeciwko ubezpieczycielowi. Pozwana nie może ponosić skutków zaniedbań ze strony powódki w zakresie realizacji swoich praw. Terminy przedawnienia mają bowiem dyscyplinować strony do dochodzenia roszczeń o czasie.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł w oparciu o art. 102 k.p.c.

Stosownie do treści art. 84 ust. 1,2 w zw. z art. 82 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w pkt 3 Sąd Rejonowy orzekł o zwrocie na rzecz pozwanego niewykorzystanej zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego w wysokości 1.000 zł. Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych w zw. z art. 102 k.p.c. Sąd pierwszej instancji przeniósł nieuiszczone koszty sądowe na rachunek Skarbu Państwa.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa, zaskarżając orzeczenie w części, w jakiej Sąd oddalił powództwo wraz z odsetkami za opóźnienie (pkt1.). Zaskarżonemu wyrokowi apelująca zarzuciła:

I.  naruszenie przepisów prawa procesowego, tj.

1.  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na niepełnej i wybiórczej ocenie zgromadzonych
w sprawie dowodów, co skutkowało:

a.  nieuwzględnieniem i pominięciem w podstawie faktycznej istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy faktów i okoliczności, znajdujących potwierdzenie
w zgromadzonym materiale dowodowym, tj. że roszczenie o zwrot kwoty zatrzymanej przez stronę pozwaną tytułem opłaty likwidacyjnej nie stanowiło żądania zapłaty świadczenia z umowy ubezpieczenia, lecz miało swoje źródło
w bezpodstawnym wzbogaceniu na skutek nienależnej zatrzymanej od powódki kwoty, co w konsekwencji należało uznać za świadczenie nienależne;

b.  błędnym ustaleniem, że przewidziana w warunkach umowy wypłata Wartości wykupu determinuje przyjęcie dla roszczenia powódki trzyletniego terminu przedawnienia przewidzianego dla roszczeń z umowy ubezpieczenia, podczas gdy Wartość wykupu nie stanowi głównego świadczenia stron, a nawet jeśli uznać ją za takie, to charakteru świadczenia głównego nie można nadać opłacie likwidacyjnej, pomniejszającej jej podstawę, a która to opłata była przedmiotem sporu;

c.  błędnym przyjęciem, że w zamian za opłacanie regularnych składek stronie pozwanej przysługiwało żądanie opłaty likwidacyjnej w przypadku rozwiązania umowy, podczas gdy zapłata składki stanowiła ekwiwalent do świadczenia strony pozwanej, jakim było udzielenie ochrony ubezpieczeniowej, a także inwestowanie zgromadzonych środków w jednostki uczestnictwa ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych, a nie pobrania opłaty likwidacyjnej, stanowiącej jedynie świadczenie uboczne;

d.  dowolnym ustaleniem, że powódka lekceważyła swoje własne interesy majątkowe, nie przywiązując do nich należytej wagi, w konsekwencji czego w ocenie Sądu I instancji brak było podstaw do uznania zarzutu przedawnienia (jeśli uznać za zasadny) za sprzeczny z dyspozycją art. 5 k.c., podczas gdy Sąd I instancji nie przeprowadził dowodu z przesłuchania stron, aby formułować takie wnioski;

2.  art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. polegające na oddaleniu przez Sąd I instancji wniosku powódki o dopuszczenie dowodu z przesłuchania stron z ograniczeniem do osoby powódki (objęte zastrzeżeniem do protokołu) jako dowodu nieprzydatnego dla rozstrzygnięcia w sprawie z uwagi na podniesiony zarzut przedawnienia, podczas gdy zeznania powódki miały istotne znaczenie dla oceny zasadności żądania objętego pozwem, co skutkowało błędem w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzekania , tj. że dochodzone pozwem roszczenie zapłaty jest roszczeniem wynikającym z umowy ubezpieczenia, które przedawnia się z upływem trzyletniego terminu przedawnienia zgodnie z art. 819 § 1 k.c., nie zaś roszczeniem o zapłatę kwoty pobranej bez ważnej podstawy prawnej, stanowiącej nienależne świadczenie, do którego stosuje się ogólny termin przedawnienia przewidziany przepisem
art. 118 k.c.

II.  naruszenie przepisów prawa materialnego:

1.  art. 65 § 1 k.c. w zw. z § 29 OWU i ust. 10 Tabeli opłat i limitów poprzez błędną wykładnię postanowień umowy i przyjęciu, że roszczenie powódki wynika
z treści umowy, mimo jednoczesnego stwierdzenia abuzywności spornych postanowień, co skutkuje bezskutecznością takich postanowień
i w konsekwencji winna prowadzić do oceny, że strona pozwana nie była uprawniona do pomniejszenia należnego powódce świadczenia;

2.  art. 819 § 1 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na przyjęciu, że do roszczenia powódki, jako wynikającego z umowy ubezpieczenia, ma zastosowania trzyletni termin przedawnienia, podczas gdy roszczenie powódki nie stanowiło żądania zapłaty z tytułu umowy ubezpieczenia, a z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, przez co do roszczenia powódki znajdował zastosowanie ogólny termin przedawnienia uregulowany przepisem art. 118 k.c.

3.  art. 5 k.c. poprzez jego niezastosowanie i brak uznania, że podniesiony zarzut przedawnienia przez stronę pozwaną stanowi nadużycie prawa podmiotowego, niekorzystające z ochrony prawnej,

4.  art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 1 i 2 k.c. w zw. z art. 385 1 k.c. poprzez jego niezastosowanie i przyjęcie, że żądanie pozwu jest roszczeniem z umowy ubezpieczenia, podczas gdy w związku z abuzywnością postanowienia stanowiącego podstawę zatrzymania środków przez stronę pozwaną roszczenie powódki winno być ocenione z uwzględnieniem przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu, a w konsekwencji termin przedawnienia winien zostać ustalony
w oparciu o zasady ogólne określone w art. 118 k.c.

W oparciu o tak sformułowane zarzuty skarżąca wniosła o:

1.  rozpoznanie przez Sąd II instancji postanowienia Sądu I instancji oddalającego wniosek dowodowy powódki zgłoszony w pozwie o dopuszczenie dowodu
z przesłuchania stron na okoliczność kontraktowania, braku indywidualnego uzgadniania z powódką, jako konsumentem postanowień OWU i Załącznika nr 1, w szczególności postanowień dotyczących sposobu ustalania i wysokości opłaty likwidacyjnej oraz o przeprowadzenie tego dowodu przez Sąd II instancji na podstawie art. 382 k.p.c.;

2.  zmianę częściowo zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa w całości przez zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki kwoty 4.200 zł wraz
z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty od dnia 30 maja 2017 roku do dnia zapłaty;

3.  zasądzenie od strony pozwanej na rzecz powódki zwrotu kosztów procesu za obie instancje według norm prawem przepisanych;

4.  ewentualnie o uchylenie częściowo zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powódki kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest zasadna i skutkuje zmianą zaskarżonego wyroku.

Wyjaśnienia wymaga, że niniejsza sprawa była rozpoznawana w postępowaniu uproszczonym, w związku z czym Sąd Okręgowy na podstawie art. 505 10 § 1
i § 2 k.p.c.
rozpoznał apelację na rozprawie (zgodnie z żądaniem apelującego) w składzie jednego sędziego.

Zaznaczyć należy również, że w postępowaniu uproszczonym zgodnie z art. 505 9 § 1 1 k.p.c. apelację można oprzeć tylko na zarzutach naruszenia prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie lub naruszenia przepisów postępowania, jeżeli mogło ono mieć wpływ na wynik sprawy. Natomiast stosownie do art. 505 13 § 2 k.p.c. jeżeli sąd drugiej instancji nie przeprowadził postępowania dowodowego, uzasadnienie wyroku powinno zawierać jedynie wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

Sąd Okręgowy podziela i przyjmuje za własne poczynione przez Sąd pierwszej instancji ustalenia. Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń stanu faktycznego, znajdujących oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Nietrafnie określił jednak wynikające z nich konsekwencje prawne. Słusznie wskazał przy tym Sąd Rejonowy, że w sprawie istnieje przede wszystkim spór co do prawa.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutów naruszenia prawa procesowego,
tj. art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. wskazać należy, iż zarzut naruszenia powołanego przepisu może być uznany za usprawiedliwiony tylko, jeżeli sąd zaprezentuje rozumowanie sprzeczne z regułami logiki, zasadami wiedzy lub z doświadczeniem życiowym. Sprzeczność ta występuje, w szczególności w sytuacji, gdy z treści dowodu wynika, co innego niż przyjął sąd, gdy pewnego dowodu nie uwzględniono przy ocenie, gdy sąd przyjął pewne fakty za ustalone, mimo że nie zostały one w ogóle lub dostatecznie potwierdzone lub gdy sąd przyjął pewne fakty za nieudowodnione, mimo, że nie było ku temu podstawy ( tak też Sąd Najwyższy
w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r., sygn. III CKN 4/98, LEX nr 322031; por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 kwietnia 2000 r., sygn. V CKN 17/00, OSNC 2000, nr 10, poz. 189; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 sierpnia 1999 r., sygn. II UKN 76/99, OSNAPiUS 2000, nr 19, poz. 732).
Zarzut obrazy przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie może też polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (tak też Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 10 stycznia 2002 r., sygn. II CKN 572/99, LEX nr 53136 i w wyroku z dnia 27 września 2002 r., sygn. II CKN 817/00, LEX nr 56906).

Analiza argumentacji podnoszonej w ramach powołanego zarzutu wskazuje, że skarżąca kwestionuje w istocie prawidłowość zastosowania prawa materialnego i wykładni przepisów regulujących charakter prawny zawartej między stronami umowy, podstawy dochodzonego przez powódkę roszczenia oraz terminu przedawnienia dla tak określonego roszczenia. W tym zakresie podnoszone przez nią zarzuty prawa materialnego zasługują na uwzględnienie. Nie ma przy tym potrzeby czynienia odmiennych ustaleń faktycznych niż Sąd Rejonowy ani uzupełniania tych ustaleń. Zgromadzony materiał dowodowy jest bowiem wystarczający dla oceny zasadności powództwa.

Kwestię charakteru zawartej miedzy stronami umowy oraz terminy przedawnienia dla tak określonego roszczenia nie budzą wątpliwości w świetle obowiązujących przepisów prawa ani bieżącego orzecznictwa. Sąd Najwyższy przesądził bowiem w uchwale z dnia 10 sierpnia 2018 roku w sprawie o sygn. akt III CZP 20/18 ( LEX nr 2531308), że
w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym roszczenie
o wypłatę wartości wykupu ubezpieczenia, nie stanowiącej kosztów udzielonej ochrony ubezpieczonej, przedawnia się w terminie określonym w art. 118 k.c.

Sąd Najwyższy wskazał, że umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym służy nie tylko udzieleniu ochrony ubezpieczeniowej, ale realizuje także cel inwestycyjno-oszczędnościowy i cel ten jest często dominujący, przez co jej charakter prawny może budzić wątpliwości. W umowie takiej ubezpieczyciel zobowiązuje się nie tylko do spełnienia świadczeń w razie śmierci ubezpieczonego lub dożycia ubezpieczonego do końca okresu ochrony ubezpieczeniowej, ale także do zarządzania środkami pochodzącymi ze składek ubezpieczającego, który może żądać wykupu ubezpieczenia i wypłaty wartości jednostek funduszu.

Analiza regulacji prawnej dotyczącej powołanej umowy (przede wszystkim nieobowiązującej już ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej oraz obecnie obowiązującej ustawy z dnia 11 września 2015 roku o działalności ubezpieczeniowej
i reasekuracyjnej ( tj. Dz. U. z 2019 r., poz. 381 ze. zm.) prowadzi do wniosku, że zawieranie takich umów wchodzi w zakres dozwolonej działalności ubezpieczeniowej. W założeniu ustawodawcy umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym to umowa "ubezpieczenia", w której strony uzgadniają, iż część "składek ubezpieczeniowych" jest "alokowana" w jednostki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, czyli tworzonego z tych składek wydzielonego funduszu aktywów, inwestowanego zgodnie z umową i zarządzanego przez ubezpieczyciela (ewentualnie) na koszt i ryzyko "ubezpieczającego", i której koniecznym elementem - obok świadczeń "ubezpieczeniowych" zakładu ubezpieczeń - jest możliwość wykupu "ubezpieczenia". Ustawodawca założył więc, że lokowanie składek w ubezpieczeniowym funduszu kapitałowym, a tym samym umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym ma cel inwestycyjny (oszczędnościowy), wyraźnie odróżniany od celu w postaci udzielenia ochrony ubezpieczeniowej.

Ustawa o działalności ubezpieczeniowej zalicza umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym do ogólniejszej kategorii umów ubezpieczenia na życie, a ustawodawca posługuje się w odniesieniu do takich umów podstawową siatką pojęciową właściwą umowom ubezpieczenia i na gruncie ustawy są one uznawane za umowy ubezpieczenia, a jednak ustawa nie przesądza ich charakteru prawnego.

Sąd Najwyższy w powołanym orzeczeniu wskazał, że celem ustawy o działalności ubezpieczeniowej nie było normowanie praw i obowiązków stron uwzględnionych w niej umów, lecz określenie warunków wykonywania działalności w zakresie ubezpieczeń osobowych i ubezpieczeń majątkowych (art. 1 ust. 1 pkt 1 u.d.u.), a więc kwestii o charakterze publicznoprawnym. Celem ustawy było poddanie analizowanej umowy publicznoprawnemu reżimowi ustawy a nie przesądzenie jej kwalifikacji cywilnoprawnej. Stwierdzenie, iż umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest umową ubezpieczenia w rozumieniu powołanych ustaw, nie przesądza, iż jest umową ubezpieczenia w rozumieniu art. 805 i nast. k.c.

Analiza dotychczasowego orzecznictwa Sądu Najwyższego oraz (...) prowadzi do wniosku, że umowa ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym zawierająca w mniejszym czy większym stopniu element ubezpieczeniowy, ma charakter mieszany w tym sensie, iż przy wykorzystaniu konstrukcji umowy ubezpieczenia może realizować - także w dominującym stopniu - cel inwestycyjny. Zgodnie z wolą ustawodawcy nawet ów dominujący cel inwestycyjny nie prowadzi do absorpcji takich umów do reżimu prawnego umów inwestycyjnych. Przeciwnie, z omawianych przepisów wyłania się wola traktowania ich jako umów ubezpieczenia osobowego, co jednak nie powinno być odczytywane jako decyzja co do ich pełnej absorbcji w kodeksowe ramy takich ubezpieczeń. Wprawdzie do umów takich należy w zasadzie stosować przepisy kodeksu cywilnego o umowie ubezpieczenia (ubezpieczenia osobowego, ubezpieczenia na życie), jednakże - ze względu na ich cel inwestycyjny (zwłaszcza dominujący) - z wyłączeniem albo ograniczeniem zastosowania tych unormowań, które nie przystają do tego inwestycyjnego charakteru.

Wśród tych przepisów w doktrynie wskazuje się np. art. 813 k.c. zwracając uwagę, że może on mieć zastosowanie jedynie do tej części płaconej składki, która stanowi ekwiwalent ochrony udzielanej przez ubezpieczyciela i nie jest przeznaczana do zainwestowania. Z kolei do wypłaty wartości wykupu nie mogą znaleźć zastosowania przepisy, które zakładają zaistnienie wypadku ubezpieczeniowego (np. art. 817 k.c.). W literaturze trafnie zwrócono też uwagę, że do czasu nowelizacji, z dniem 10 sierpnia 2007 roku, kodeksu cywilnego
( ustawa z dnia 13 kwietnia 2007 r. - Dz. U. Nr 82, poz. 557), wyłączenie to musiało dotyczyć również art. 819 k.c. Przepis ten w § 2 stanowił, że bieg przedawnienia roszczenia o świadczenie do zakładu ubezpieczeń rozpoczyna się w dniu, w którym nastąpiło zdarzenie objęte ubezpieczeniem. Wypowiedzenie umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym albo jej rozwiązanie wskutek niezapłacenia składki nie mogło być uznane za "zdarzenie objęte ubezpieczeniem". W wyniku nowelizacji, o której mowa, skreślono § 2 art. 819 k.c. i obecne brzmienie przepisu może skłaniać do przyjmowania, że przewidziana w § 1 ogólna reguła dotycząca przedawnienia roszczeń z umowy ubezpieczenia dotyczy także roszczenia o wypłatę wartości wykupu z umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Jest to jednak przypadkowy skutek nowelizacji, ponieważ z uzasadnienia projektu noweli wynika, że zmiana brzmienia art. 819 k.c. miała na celu zapobieżenie sytuacji, w której roszczenie o świadczenie ubezpieczeniowe rozpoczyna bieg zanim stanie się wymagalne i zanim osoba uprawniona mogła dowiedzieć się o zajściu wypadku objętego ubezpieczeniem, co naruszałoby jej uzasadniony interes.

Sąd Najwyższy zdecydowanie zatem sprzeciwia się zastosowaniu art. 819 § 1 k.c. do roszczenia o wypłatę wartości wykupu z wyłączeniem części odpowiadającej nadpłaconym kosztom udzielonej ochrony ubezpieczeniowej (tradycyjny wykup ubezpieczenia). Przemawia za tym ścisły związek z inwestycyjną częścią umowy. Wypłata wartości wykupu nie jest z pewnością świadczeniem ubezpieczeniowym, o którym mowa w art. 805 § 1 k.c., gdyż obowiązek jej dokonania nie powstaje w razie zajścia określonego w umowie wypadku ubezpieczeniowego, lecz w razie ziszczenia się innych zdarzeń, a w szczególności wypowiedzenia umowy albo jej rozwiązania wskutek nieopłacenia składki. Odrębność ta znalazła wyraz i potwierdzenie w terminologii art. 13 ust. 4 pkt 2 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, odróżniającego ustalanie "wartości świadczeń" od ustalania "wartości wykupu ubezpieczenia", a de lege lata w art. 23 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 11 września 2015 roku rozróżniającym "świadczenia z umowy ubezpieczenia" z tytułu śmierci ubezpieczonego
i dożycia ubezpieczonego do końca okresu ochrony ubezpieczeniowej od "wartości całkowitego i częściowego wykupu ubezpieczenia". Pozwala to stwierdzić
- z uwzględnieniem mieszanego charakteru umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym - że w istocie nie chodzi tu
o roszczenie z umowy ubezpieczenia w rozumieniu art. 819 § 1 k.c.

Jak wskazuje Sąd Najwyższy za stanowiskiem takim przemawiają także względy funkcjonalne. Zważywszy tożsamość celów inwestycyjnych umowy ubezpieczenia na życie
z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym i innych instrumentów inwestycyjnych, przyjmowanie w odniesieniu do roszczeń o wypłatę wartości wykupu krótszych terminów przedawnienia niż w przypadku tych instrumentów - np. podlegającego przedawnieniu na zasadach ogólnych roszczenia o odkupienie jednostek uczestnictwa funduszu inwestycyjnego ( por. art. 89 ust. 1 ustawy z dnia 27 maja 2004 r. o funduszach inwestycyjnych i zarządzaniu alternatywnymi funduszami inwestycyjnymi, Dz. U. Nr 146, poz. 1546 ze. zm.) nie byłoby uzasadnione. Argumentów na rzecz tej tezy dostarcza także art. 731 k.c. wyłączający zastosowanie krótkiego, dwuletniego terminu przedawnienia roszczeń wynikających ze stosunku rachunku bankowego, do roszczeń o zwrot wkładów oszczędnościowych. Wskazuje on bowiem na dążenie ustawodawcy do wzmożonej ochrony prawa do wypłaty oszczędzanych środków, a racja ta jest w pełni aktualna w przypadku roszczenia o wykup wartości ubezpieczenia ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, realizującego cele oszczędnościowo-inwestycyjne

Nie ma jednocześnie wątpliwości co do tego, że postanowienie ogólnych warunków umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, przewidujące, że w razie wypowiedzenia umowy przez ubezpieczającego przed upływem 10 lat od daty zawarcia umowy, ubezpieczyciel pobiera opłatę likwidacyjną powodującą utratę wszystkich lub znacznej części zgromadzonych na rachunku ubezpieczającego środków finansowych, rażąco narusza interesy konsumenta i stanowi niedozwolone postanowienie umowne
w świetle art. 385 1 zdanie pierwsze k.c. ( tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103).

W ramach zawartej pomiędzy stronami umowy pozwany pozostaje zainteresowany jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania, jednak mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy nie może polegać na obciążaniu ich, w przypadku wypowiedzenia przez nich umowy przed upływem 10 lat jej trwania, opłatami likwidacyjnymi, których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione. Jest to okoliczność o kardynalnym znaczeniu dla oceny niedozwolonego charakteru tego postanowienia umownego w świetle
art. 385 1 § 1 k.c. ( tak też Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 r., sygn. I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103).

Zakwestionowane postanowienie umowne nakłada na konsumenta obowiązek poniesienia - w razie wypowiedzenia umowy przed upływem 10 lat - opłaty likwidacyjnej pochłaniającej znaczną część środków zgromadzonych na rachunku. W niniejszej sprawie jest to prawie 25 % oszczędności. Nie sposób podzielić przy tym stanowiska o kompensacyjnym charakterze opłaty likwidacyjnej, tym bardziej, że ubezpieczyciel pobiera w czasie trwania umowy opłaty o różnym charakterze, w tym opłatę administracyjną, za ryzyko ubezpieczeniowe, czy za zarządzanie.

Roszczenie powódki domagającej się zasądzenia na swoją rzecz zwrotu pobranej opłaty likwidacyjnej znajduje zatem oparcie w treści art. 410 § 1 i 2 k.c.
w zw. z art. 405 k.c. oraz art. 385 1 § 1 k.c. i nie uległo przedawnieniu.

Kwestia niedopuszczalności (abuzywności) zakwestionowanego postanowienia umownego nie budzi wątpliwości. Postanowienie to nie było indywidulanie uzgadniane
z konsumentem (powódką) i kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco narusza jego interesy. Rażące naruszenie interesów konsumenta przejawia się w braku ekwiwalentności świadczeń. Strona pozwana działa w obrocie kierując się zasadą maksymalizacji zysków i z tego zysku powinna pokrywać koszty własnej działalności. Tym samym pozwany nie powinien w świetle uczciwego obrotu przerzucać na konsumenta ryzyka prowadzenia swojej działalności gospodarczej.

Umowa zawarta między stronami ma charakter umowy mieszanej i z całą pewnością nie jest „klasyczną umową ubezpieczenia”. Tym samym niezasadnie strona pozwana twierdziła, że poniesiona przez powódkę opłata likwidacyjna jest świadczeniem głównym i w związku z tym nie może podlegać kontroli na podstawie art. 385 1 k.c. W umowie, do której przystąpiła powódka, główne świadczenia stron ograniczały się do obowiązku zapłaty składki przez ubezpieczonego i świadczenia usług ubezpieczeniowych po stronie ubezpieczyciela, w szczególności spełnienia świadczenia związanego z wystąpieniem zdarzenia ubezpieczeniowego, zaś w zakresie elementu inwestycyjnego umowy - na obowiązku lokowania środków w określone produkty inwestycyjne. Niezależnie od powyższego, nawet gdyby przyjąć, że opłata wykupu stanowiła główne świadczenie to jako sformułowana w sposób niejednoznaczny mogła podlegać ocenie pod kątem art. 385 1 § 1 k.c. i następnych. Zdaniem Sądu Okręgowego dokonując oceny należy uwzględnić interpretację stosownych przesłanek abuzywności na gruncie dyrektywy 93/13/EWG (dobrej wiary w znaczeniu obiektywnym oraz znaczącej nierównowagi praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta), dokonywaną w oparciu o wskazania zawarte w samej dyrektywie. Przepis art. 385 1 k.c. stanowi implementację art. 3 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. WE L Nr 95, s. 29, ze zm.). Trzeba przy tym podkreślić, że w preambule wymienionej dyrektywy oraz w art. 5 zaznaczono, że umowy powinny być sporządzone prostym i zrozumiałym językiem, a konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy, a wszelkie wątpliwości powinny być interpretowane na jego korzyść. Niewątpliwie powódka jest konsumentem w rozumieniu art. 22 1 k.c., a wymienione postanowienia umowne nie zostały z nią indywidualnie uzgodnione. Postanowienia OWU w zakresie dotyczącym wysokości opłaty z tytułu wykupu wartości polisy mają brzmienie niejednoznaczne, dezinformujące, nie wyjaśniają w jasny sposób mechanizmu wyliczenia. Koszty ponoszone przez ubezpieczyciela przerzucają ryzyko prowadzonej przez pozwanego działalności na konsumenta, stanowią swoistą sankcję za wcześniejsze rozwiązanie przez niego umowy i godzą w równowagę kontraktową stosunku umownego. Zapisy te należy uznać za kształtujące obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Dla oceny, czy zachodzi sprzeczność z dobrymi obyczajami (naruszenie "dobrej wiary" w znaczeniu obiektywnym, stosownie do dyrektywy 93/13/EWG) istotne jest, czy przedsiębiorca traktujący konsumenta w sposób sprawiedliwy i słuszny mógłby racjonalnie spodziewać się, że konsument zgodziłby się na sporne postanowienie wzorca w drodze negocjacji indywidualnych (por. wyrok (...) z dnia 14 marca 2013 roku w sprawie C-415/11, A. , (...):EU:C:2013:164, pkt 69). Na skutek owej sprzeczności z dobrymi obyczajami rażąco naruszono interesy konsumenta, i to nie tylko jego interes ekonomiczny, bowiem narażono go także na dyskomfort przez nierzetelne traktowanie i konieczność straty czasu, dążąc do odzyskania własnych pieniędzy.

Ustawodawca wyłączył kontrolę abuzywności w odniesieniu do postanowień umowy określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie. Jakkolwiek pojęcie "głównych świadczeń stron" jest niejednoznaczne i jego rozumienie może budzić wątpliwości (zob. M. Bednarek, w: System PrPryw, t. 5, 2013, s. 757, Nb 364; W. Popiołek, w: Pietrzykowski, Komentarz, 2015, t. I, art. 385 1, Nb 12; C. Żuławska, w: Bieniek, Komentarz. Zobowiązania, t. I, 2011, art. 385 1, s. 161), bowiem może być rozumiane jako obejmujące te elementy umowy, które są konieczne do tego, aby umowa w ogóle doszła do skutku, lub też, alternatywnie, elementy typizujące daną umowę jako ukształtowaną w określony sposób w k.c., to w orzecznictwie sądowym preferuje się jednak wąskie rozumienie tego pojęcia ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03), a do takiego rozumienia przychyla się także Sąd Okręgowy rozpoznający niniejszą apelację. Użycie w ustawie zwrotu „postanowienia określające główne świadczenia stron” przemawia przeciwko ich rozszerzeniu na takie postanowienia, które tylko „dotyczą” głównych świadczeń lub „są z nimi związane”. Sąd Okręgowy podkreśla w tym miejscu, że obowiązek wykładni pro unijnej nakazuje uwzględnić stanowisko Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości ( (...)), wyrażone w związku z interpretacją pojęcia „główny przedmiot umowy” zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.U.L.95), który stanowi, że ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów i usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem. Nie dość, że - jak już wyżej wskazano - kwestionowane zapisy OWU nie były wyrażone w sposób jasny i zrozumiały, to nie można uznać, że objęte one były świadczeniem głównym. Odnosząc się do zapisu akapitu dziewiętnastego preambuły dyrektywy Rady 93/13/EWG, warto zapoznać się z wyrokiem z dnia 23 kwietnia 2015 roku, C-96/14, J.-C. H. v. (...) SA, w którym dokonano wykładni art. 4 ust. 2 w stosunku do umowy ubezpieczenia, a mianowicie umowy ubezpieczenia, które jasno określają ryzyko ubezpieczeniowe (lub zakreślają jego granice) oraz określają odpowiedzialność ubezpieczyciela, nie będą podlegały wskazanej ocenie, ponieważ takie ograniczenia brane są pod uwagę przy obliczaniu składki opłacanej przez konsumenta. Trybunał stwierdził, że transakcja ubezpieczeniowa charakteryzuje się tym, że ubezpieczyciel zobowiązuje się w zamian za uprzednią zapłatę składki do świadczenia ubezpieczonemu, w przypadku realizacji ryzyka ubezpieczeniowego, usługi uzgodnionej przy zawarciu umowy. Trybunał uznał, że warunek ustanowiony w umowie ubezpieczenia jest objęty zakresem wyjątku zawartego w art. 4 ust. 2 dyrektywy tylko wtedy, gdy sąd stwierdzi po pierwsze, że w świetle charakteru, ogólnej systematyki i postanowień całości stosunku umownego, w którą ten warunek się wpisuje, a także kontekstu prawnego i faktycznego tego stosunku, wspomniany warunek określa podstawowy element wspomnianej całości, który jako taki ją charakteryzuje oraz po drugie, że warunek jest sporządzony prostym i zrozumiałym językiem, czyli że jest nie tylko zrozumiały dla konsumenta pod względem gramatycznym, ale też, że umowa wyjaśnia w sposób przejrzysty konkretne funkcjonowanie mechanizmu, do którego odnosi się dany warunek, a także stosunek pomiędzy tym mechanizmem, a mechanizmem przewidzianym w innych warunkach, tak aby konsument był w stanie przewidzieć, w oparciu o jednoznaczne i zrozumiałe kryteria, konsekwencje ekonomiczne, jakie wynikają dla niego z ustanowienia tego mechanizmu.

W okolicznościach niniejszej sprawy nie powinno budzić wątpliwości, że dla powódki jako konsumenta, intencją było zawarcie umowy ubezpieczenia na życie związane z inwestowaniem kapitału, co wiązało się dla powódki z obowiązkiem opłacania wysokich składek. Powódka nie była jednak w stanie zrozumieć i przewidzieć konsekwencji ekonomicznych związanych z wcześniejszym rozwiązaniem umowy. Mechanizm wyliczania wartości Wykupu zawarty w OWU jest nieczytelny, brakuje w zapisach przejrzystych i konkretnych kryteriów dokonywanych wyliczeń. Jak już wskazano, pojęcie „głównych świadczeń stron” (art. 385 1 § 1 zd. 2 k.c.) należy interpretować raczej wąsko, w nawiązaniu do elementów przedmiotowo istotnych umowy (por. wyrok Sądu Najwyższego - Izba Cywilna z dnia 8 czerwca 2004 roku, I CK 635/03). Przemawia za tym treść przepisu, ustawodawca posłużył się bowiem terminem „postanowienia określające główne świadczenia stron”, a nie zwrotem „dotyczące” takiego świadczenia, który ma szerszy zakres. Umowa ubezpieczenia na życie jest umową nazwaną, do której zastosowanie mają przepisy znajdujące się w szczególności w tytule XXVII, dziale I i III Kodeksu cywilnego oraz przepisy zawarte w ustawie z dnia 22 maja 2003 roku o działalności ubezpieczeniowej (tekst jednolity: Dz. U. z 2015, poz. 1206, ze zm.).

Immanentną cechą umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest wyraźne wyodrębnienie ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego oraz jego odrębne administrowanie. W literaturze przedmiotu zdefiniowano przedmiotowo istotne elementy takiej umowy i przedstawiono jej definicję. Opłaty likwidacyjnej czy quasi-opłaty, tzn. potrącenia procentowo określonej części świadczenia wykupu (przy czym cel obu jest identyczny) nie można uznać za jedno z głównych świadczeń stron . Zawarta pomiędzy stronami umowa, nawet gdyby w ogóle nie regulowała kwestii Wykupu nadal byłaby tzw. umową o polisolokatę, bowiem essentialia negotii tego stosunku prawnego są inne. Głównym świadczeniem stron w przypadku umowy ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym jest po stronie pozwanego przedsiębiorcy udzielanie ochrony ubezpieczeniowej, zaś po stronie konsumenta zapłata składki ubezpieczeniowej, fundusz jest niejako przy okazji, w związku z możliwością zaoszczędzenia dodatkowych środków na przyszłość. Powoduje to tyle, że sporne świadczenie jako świadczenie uboczne podlega ocenie przez pryzmat przepisu art. 385 1 k.c. Podkreślić ponownie należy, że postanowienia odnośnie świadczenia Wykupu są niejasne i nieczytelne, zawierają wielokrotne i rozbudowane odwołania i normy odsyłające, co utrudnia ich odczytanie i zrozumienie, zwłaszcza przeciętnemu klientowi, niezwiązanemu z ryzykiem ubezpieczeń. Tym samym, nawet gdyby było to świadczenie główne, to i tak można by dokonać jego oceny przez pryzmat przepisów o klauzulach niedozwolonych. Stwierdzić należy także, że arbitralne przejęcie przez ubezpieczyciela znacznej części wpłaconych przez powódkę środków, w wysokości nie mającej - w ocenie Sądu - związku z rzeczywiście poniesionymi kosztami, oraz fakt, że w takich okolicznościach to wyłącznie powódka ponosiła ryzyko wcześniejszego rozwiązana umowy rażąco naruszało jej interes jako konsumenta, a nadto było wyrazem nierówności stron tego stosunku zobowiązaniowego, kształtując prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Ocena taka znajduje oparcie w licznym orzecznictwie zarówno UOKiK, jak i sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego.

Zgodnie z art. 385 3 pkt 16 i 17 k.c. w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są między innymi w szczególności te, które: - nakładają wyłącznie na konsumenta obowiązek zapłaty ustalonej sumy na wypadek rezygnacji z zawarcia lub wykonania umowy;

- nakładają na konsumenta, który nie wykonał zobowiązania lub odstąpił od umowy, obowiązek zapłaty rażąco wygórowanej kary umownej lub odstępnego. Podkreślić trzeba, że istnieje swoiste domniemanie prawne abuzywności takich postanowień umownych, które obciążają tylko klienta kosztami wcześniejszego rozwiązania umowy. Podobnie trzeba ocenić postanowienia umowne, które prowadzą do powstania rażącej dysproporcji świadczeń stron na niekorzyść konsumenta jak też w praktyce wyłączają odpowiedzialność kontrahenta konsumenta za jego zobowiązania umowne lub czyniąc tę odpowiedzialność symboliczną. Taka sytuacja ma miejsce w niniejszej sprawie. Zatem można uznać, że przedmiotem badania nie jest to, czy strona pozwana ma prawo do pokrycia kosztów ze składek ubezpieczeniowych, czy też czerpania zysków, bo takie prawo niewątpliwie posiada jako podmiot prowadzący działalność gospodarczą, ale to czy poszczególne postanowienia umowne kształtują prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (art. 381 1 § 1 k.c.). Badanie to dokonywane jest według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 382 2 k.c.). Istotne znaczenie ma również ukształtowanie świadczeń stron w czasie od chwili zawarcia umowy. Szeroką analizę postanowień umownych o charakterze takim jak w niniejszej sprawie przeprowadził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 18 grudnia 2013 roku ( I CSK 149/13, OSNC 2014/10/103, LEX nr 1413038, Biul.SN 2014/2/14, M.Prawn. 2014/17/923). Sąd Najwyższy wskazał, że w przypadku umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu umowy ubezpieczenia na życie i postanowieniami charakterystycznymi dla umów, których celem jest inwestowanie kapitału jest zrozumiałe, że pozwany pozostaje zainteresowany jak najdłuższym uiszczaniem przez ubezpieczającego składek w celu ich dalszego inwestowania. Mobilizacja i zachęcanie klientów do kontynuowania umowy w dłuższym horyzoncie czasowym nie może jednak polegać na obciążaniu ich, w przypadku wcześniejszego rozwiązania umowy opłatami których charakter, funkcja oraz mechanizm ustalania nie zostały w ogólnych warunkach umowy wyjaśnione.

W przypadku tak skonstruowanej umowy jak ta będąca przedmiotem badania w niniejszej sprawie pozwany faktycznie nie ponosi żadnego ryzyka wykraczającego poza składki uiszczone przez powódkę, jednocześnie mając zawsze zagwarantowane własne świadczenie odniesione do wysokości uiszczonej składki. Świadczy to o rażącym braku ekwiwalentności świadczeń. Przeczy to zarówno istocie ochrony ubezpieczeniowej jak i rzekomo inwestycyjnemu charakterowi umowy (konsument nie może wycofać środków bez utraty znaczącej ich części). W konsekwencji całość ryzyka przeniesiona jest na konsumenta, co niewątpliwie jest dla niego niekorzystne. Takie ukształtowanie obowiązku nałożonego na konsumenta jest niezgodne z dobrymi obyczajami, zakładającymi lojalność przedsiębiorcy wobec konsumenta oraz z zasadą konstruowania jasnych i przejrzystych postanowień umownych bez zatajania jakichkolwiek okoliczności mających wpływ na prawną i ekonomiczną sytuację konsumenta w razie zawarcia umowy. Oceny tej nie zmieniają przepisy o rachunkowości towarzystw ubezpieczeniowych. Czym innym jest bowiem ukształtowanie umowy w sposób niekorzystny dla klienta, a czym innym rozliczanie kosztów prowadzenia działalności według określonych zasad rachunkowości. To pozwany jest profesjonalnym uczestnikiem obrotu i nie ma podstaw, aby przenosił na konsumenta skutki takiego a nie innego sposobu prowadzenia własnej rachunkowości zwłaszcza, że klient nie uczestniczy w jakikolwiek sposób w wewnętrznych rozliczeniach Towarzystwa. Istotą oceny abuzywności takiej konstrukcji umowy nie jest to kiedy winno nastąpić rozliczenie kosztów ale jest nią nierówne rozłożenie ryzyka i przeniesienie go w całości na konsumenta, który niezależnie od wyników finansowych inwestycji zmuszany jest do pokrycia wszystkich kosztów działalności profesjonalisty. Niewątpliwie przedmiotowe postanowienia OWU sporządzonych przez stronę pozwaną - określające wysokość tzw. opłaty za wykup ubezpieczenia nie mogą zostać ocenione inaczej niż jako nieuczciwa praktyka rynkowa ze strony pozwanego ubezpieczyciela i sprzeczne z zasadami współżycia społecznego ukształtowanie stosunku umownego w sposób rażąco niekorzystny dla konsumenta..

Skutkiem stwierdzonej abuzywności w rozpoznawanym przypadku jest uznanie stosownie do treści art. 385 1 § 2 k.c. bezskuteczności zakwestionowanego postanowienia
w stosunku do powódki. Stąd też opłata za Wykup pobrana w wysokości 4.200 zł przez pozwanego miała charakter świadczenia nienależnego i podlega zwrotowi na podstawie
art. 405 k.c. w zw. z art. 410 k.c.

Mając na uwadze powyższe, Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zaskarżony wyrok w punkcie 1w ten sposób, że zasądził od pozwanego na rzecz powóki kwotę 4.200 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 30 maja 2017 roku do dnia zapłaty.

O odsetkach ustawowych za opóźnienie od zasądzonego świadczenia głównego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c., zasądzając je zgodnie
z żądaniem pozwu od dnia 30 maja 2017 roku, mając na względzie, że wezwanie powódki do zapłaty spornej kwoty w terminie 7 dni pozwany otrzymał w dniu 22 maja 2017 roku ( okoliczność bezsporna, wydruk z systemu Poczty Polskiej – k. 56, wezwanie do zapłaty
– k. 54, potwierdzenie nadania – k. 55
).

Zmiana wyroku w zakresie roszczenia głównego skutkować musiała również zmianą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem I instancji. Zważywszy na jego wynik o kosztach postępowania należało orzec na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie ( t. j. Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800 ze zm.) i zasądzić od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.017 zł, na którą złożyły się koszty zastępstwa procesowego (900 zł), opłata od pozwu (100 zł) oraz opłata skarbowa od pełnomocnictwa (17 zł).

Wobec wyniku kontroli instancyjnej o kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. oraz § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie ( t. j. Dz. U. z 2015 roku, poz. 1800 ze zm.)
i zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 550 zł, na którą złożyły się koszty zastępstwa procesowego (450 zł) oraz opłata od apelacji (100 zł).

Dodać należy, że Sąd Okręgowy uwzględnił koszty sądowe, wynikające z opłat przewidzianych w postępowaniu uproszczonym.