Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt.

VIII Ga 432/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 31 maja 2019r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy VIII Wydział Gospodarczy

w składzie:

Przewodniczący

Sędzia

Sędzia

SSO Wiesław Łukaszewski

SR del. Marcin Winczewski (spr.)

SO Wojciech Wołoszyk

Protokolant

protokolant sądowy Emilia Topolska

po rozpoznaniu w dniu 27 maja 2019r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: (...) we W.

przeciwko: (...) w W.

o zapłatę

na skutek apelacji wniesionej przez pozwanego

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 1 października 2018r., sygn. akt VIII GC 465/18

oddala apelację.

SSR del. Marcin Winczewski SSO Wiesław Łukaszewski SSO Wojciech Wołoszyk

Sygn. akt VIII Ga 432/18

UZASADNIENIE

(...) we W. wniósł o zasądzenie od (...) w W. kwoty 4.836,55 złotych wraz z odsetkami za opóźnienie od kwoty 307,50 zł od dnia 16 września 2017 r. do dnia zapłaty, a od kwoty 4.529,05 zł od dnia 28 marca 2016 r. do dnia zapłaty oraz zasądzenia kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym z dnia 21 grudnia 2017 r. orzeczono zgodnie z żądaniem pozwu.

W sprzeciwie od nakazu zapłaty pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 1 października 2018 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 4.589,57 złotych wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od kwoty 250,00 zł od dnia 16 września 2017 r. do dnia zapłaty, a od kwoty 4.339,57 zł od dnia 30 marca 2016 r. do dnia zapłaty (pkt I); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt II); zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 1.436,12 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt III) i nakazał zwrócić powodowi ze Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 222,88 zł tytułem zwrotu niewykorzystanej części zaliczki uiszczonej na poczet dowodu z opinii biegłego (pkt IV).

Sąd Rejonowy ustalił, że w dniu 28 lutego 2016 r., stanowiący własność A. G. (1) pojazd marki V., o numerze rejestracyjnym (...), został uszkodzony przez kierowcę ubezpieczonego w zakresie ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów u pozwanego. Po przeprowadzeniu postępowania likwidacyjnego pozwany wypłacił poszkodowanemu kwotę 4.539,58 zł. W dniu 24 lipca 2017 r. A. G. (1) sprzedał wierzytelność z tytułu szkody w pojeździe marki V., o numerze rejestracyjnym (...), powstałą na skutek zdarzenia z dnia 28 lutego 2016 r. W dniu 24 lipca 2017 r. powód nabył wierzytelność względem pozwanego z tytułu przedmiotowej szkody komunikacyjnej, od K. D.. Powód ustalił, że koszty naprawy przedmiotowego pojazdu wynoszą 9 068,63 zł, ponosząc tytułem wyceny kosztów naprawy pojazdu, koszt w wysokości 307,50 zł brutto. Naprawa pojazdu przywracająca do stanu sprzed szkody była możliwa przy zastosowaniu części jakości „Q”. Uzasadniony technologicznie koszt naprawy samochodu osobowego marki V., o nr rej. (...), niezbędny do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia z dnia 28 lutego 2016 roku wynosił:

1)  przy użyciu części jakości „O” – 9.052,86 zł brutto;

2)  Przy użyciu części jakości „Q” – 8.879,15 zł brutto.

Sąd pierwszej instancji dokonał powyższych ustaleń faktycznych na podstawie okoliczności bezspornych, dokumentów urzędowych i prywatnych oraz na podstawie opinii biegłego sądowego R. J. i zeznań świadka A. G. (2). Sąd pominął dowód z opinii biegłego na okoliczność, jakie części były w pojeździe zamontowane przed zdarzeniem oraz czy naprawa przywróciła pojazd do stanu sprzed szkody. Kwestia części powinna być przedmiotem oceny przez rzeczoznawcę ze strony ubezpieczyciela, na etapie oględzin pokolizyjnych. W tym przypadku rzeczoznawca nie stwierdził, aby jakakolwiek część w uszkodzonym pojeździe była częścią nieoryginalną. Jak stwierdził biegły w swojej opinii, w takim wypadku do naprawy pojazdu można zastosować zarówno części „O” jak i „Q”, które są równie dobre co części oryginalne, choć bez logo producenta.

Sąd Rejonowy zważył, że poza sporem w sprawie pozostawał fakt odpowiedzialności pozwanego za przedmiotową szkodę. Pozwany nie kwestionował faktu wystąpienia kolizji drogowej, na skutek której uszkodzony został pojazd marki V. numerze rejestracyjnym (...) należący do poszkodowanego A. G. (1), uznał roszczenie oraz wypłacił odszkodowanie w wysokości 4.539,58 zł. Rozstrzygnięcie sprawy wymagało uzyskania wiadomości specjalnych, stąd dopuszczono dowód z opinii biegłego z dziedziny techniki samochodowej R. J. na okoliczność ustalenia technologicznie uzasadnionych kosztów naprawy pojazdu marki V. numerze rejestracyjnym (...), niezbędnych do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia z dnia 28 lutego 2016 r. Biegły sądowy ustalił, że naprawa przywracająca pojazd do stanu sprzed szkody była możliwa przy zastosowaniu części jakości „Q”. Uzasadniony technologicznie koszt naprawy samochodu wynosił: przy użyciu części jakości „O” – 9.052,86 zł brutto, przy użyciu części jakości „Q” – 8.879,15 zł brutto. W myśl art. 34 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszy Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, z ubezpieczenia OC przysługuje odszkodowanie, jeżeli posiadacz lub kierujący pojazdem są zobowiązani do odszkodowania za wyrządzoną w związku z ruchem tego pojazdu szkodę, której następstwem jest śmierć, uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia bądź też utrata, zniszczenie lub uszkodzenia mienia. Zakres obowiązku naprawienia szkody normuje art. 361 k.c., który nakłada, co do zasady, na zobowiązanego do naprawienia szkody odpowiedzialność ograniczaną normalnymi następstwami działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła oraz stratami, które poszkodowany poniósł bądź (także) korzyściami, których w wyniku wyrządzenia szkody nie uzyskano. Stosownie do art. 822 § 1 k.c., w wykonaniu umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej pozwany przyjął odpowiedzialność za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność ponosi ubezpieczony. Świadczenie ubezpieczyciela obejmuje zapłatę sumy pieniężnej odpowiadającej wysokości poniesionej przez poszkodowanego szkody (art. 805 § 1 i 2 k.c.). Przesłankami odpowiedzialności odszkodowawczej są: zdarzenie, z którym przepis prawny łączy odpowiedzialność odszkodowawczą, powstanie szkody oraz adekwatny związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniem i szkodą. W przypadku wystąpienia wymienionych przesłanek naprawienie szkody, przez podmiot do tego zobowiązany, powinno polegać na przywróceniu w majątku poszkodowanego stanu rzeczy naruszonego zdarzeniem wyrządzającym szkodę, a nie może przewyższać wysokości faktycznie poniesionej szkody. Zgodnie z art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże tylko w sytuacji, gdyby przywrócenie stanu poprzedniego byłoby niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązującego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Sporna w sprawie była kwestia wypłaty powodowi odszkodowania za naprawę pojazdu ponad kwotę odszkodowania wypłaconą poszkodowanemu przez pozwanego. Istotną sporu jest wyłącznie wysokość odszkodowania, wobec tego, spór sprowadza się do ustalenia rzeczywistego rozmiaru szkody. Biegły wyraźnie stwierdził, iż uszkodzeniu w wyniku zdarzenia z dnia 28 lutego 2016 r. uległ błotnik przedni lewy, drzwi przednie lewe, lustro zewnętrzne, drzwi tylne lewe, ściana tylna lewa, zderzak tylny. Kalkulując koszt naprawy tych uszkodzeń, biegły ustalił go w dwóch wariantach – przy użyciu części oryginalnych sygnowanych logo producenta pojazdu – „O” oraz przy użyciu części zamiennych bez tego logo – „Q”. Mając na uwadze okoliczności faktyczne sprawy i treść opinii biegłego, Sąd pierwszej instancji przyjął, że do ustalenia wysokości odszkodowania należało uwzględnić kwotę pozwalającą na naprawdę uszkodzonego pojazdu przy użyciu części o jakości „Q”. Biegły ustalił, że uzasadniony technologicznie koszt naprawy samochodu, niezbędny do przywrócenia pojazdu do stanu sprzed zdarzenia z dnia 28 lutego 2016 r., wynosił przy użyciu części jakości „Q” – 8.879,15 zł brutto. Przy ich pomocy było możliwe przywrócenie stanu przedmiotowego pojazdu do tego, jaki istniał przed szkodą. Uszkodzony pojazd był wyprodukowany w 2003 r., zatem w dniu szkody miał 13 lat. Skoro zaś zastosowanie do naprawy części zamiennych jakości „Q” przywróciłoby pojazd od stanu sprzed szkody, zgodnie z zasadą minimalizacją szkody, taki sposób naprawy należało przyjąć za wystarczający w realiach niniejszej sprawy. W związku z powyższym wysokość odszkodowania została ustalona z uwzględnieniem do naprawy tych właśnie części – „Q”. Poszkodowany poniósł w wyniku zdarzenia komunikacyjnego szkodę, która sprowadza się do pomniejszenia jego majątku poprzez zmniejszenie wartości składnika w postaci pojazdu mechanicznego marki V.. Wysokość odszkodowania powinna być definiowana kwotą konieczną dla przywrócenia stanu majątku (uszkodzonego pojazdu) do stanu sprzed zdarzenia rodzącego odpowiedzialność odszkodowawczą. Przyznana przez pozwanego kwota odszkodowania była zaniżona. Mając na uwadze powyższe, Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego na rzecz powoda, tytułem dopłaty odszkodowania, z tytułu kosztów przywrócenia pojazdu do stanu sprzed szkody kwotę 4.339,57 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 30 marca 2016 r. do dnia zapłaty.

Sąd pierwszej instancji uznał również za uzasadnione zrekompensowanie powodowi kosztów związanych ze sporządzeniem prywatnej opinii, która służyła zweryfikowaniu stanowiska ubezpieczyciela i prawidłowości dokonanych przez niego wyliczeń. Stała się ona istotną przesłanką dla podjęcia przez powoda decyzji o dochodzeniu roszczeń przed sądem, a jej wykonanie było niezbędne dla uzyskania przez powoda wiedzy, co do prawidłowości przeprowadzonego postępowania likwidacyjnego i możliwości uzyskania dalszej kwoty odszkodowania od ubezpieczyciela sprawcy szkody. Koszt prywatnej ekspertyzy powinien zostać zaliczony jako część szkody wynikającej ze zdarzenia z dnia 28 lutego 2016 r. i powiększać odszkodowanie. Gdyby bowiem pozwany wypłacił odszkodowanie we właściwej wysokości, powód nie musiałby zasięgać wiadomości specjalnych w celu ustalenia wysokości odszkodowania, o którego dopłatę ma wystąpić. Opinia sporządzona przez biegłego sądowego potwierdziła słuszność roszczenia pozwu w przeważającej części. Niezasadnym było jednak żądanie zasądzenia kosztów opinii prywatnej w kwocie brutto. To powód bowiem, a nie poszkodowany poniósł ten koszt, zaś jako przedsiębiorca może wystąpić o zwrot uiszczonego podatku VAT. Należna mu tytułem zwrotu kosztów prywatnej opinii kwota to zatem kwota netto – 250,00 zł.

W pozostałej części Sąd Rejonowy powództwo oddalił. O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 k.c. w zw. z art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Podstawę rozstrzygnięcia o kosztach procesu stanowił z kolei art. 100 k.p.c., zgodnie z zasadą stosunkowego ich rozdziału.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, zaskarżając go w części, tj. co do punktu I podpunktu 1 (co do kwoty 250,00 zł z ustawowymi odsetkami) i punktu III w zakresie kosztów postępowania. Wyrokowi temu zarzucił naruszenie:

1.  art. 361 k.c. w zw. z art. 805 k.c. i 821 k.c. poprzez ich błędna interpretację co do zakresu odpowiedzialności ubezpieczyciela za szkodę i ustalenie, że w zakres szkody wchodził nieistniejący koszt wykonania prywatnej ekspertyzy;

2.  art. 509 k.c. w zw. z art. 65 k.c. poprzez błędną interpretację umowy przelewu wierzytelności z dnia 24 lipca 2017 r., jakoby obejmowała ona oprócz odszkodowania za szkodę w pojeździe także inne straty majątkowe.

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa i przyznanie kosztów od powoda oraz o zasądzenie od powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Uzasadniając apelację skarżący podniósł, że wyrok Sądu Rejonowego jest błędny, albowiem z dokumentów wynika, że w dniu 24 lipca 2017 r. pomiędzy poszkodowanym A. G. (1) i K. D. doszło do zawarcia umowy przelewu wierzytelności. Na podstawie kolejnej takiej umowy z dnia 24 lipca 2017 r. K. D. przelał w takim samym zakresie wierzytelność na rzecz powoda. Poszkodowany nie przelał jednak tą umowa jakichkolwiek innych praw, wierzytelności, czy w szczególności ekspektatywy wierzytelności. Dnia 16 sierpnia 2017 r. powód zapłacił kwotę 250,00 zł netto za wykonanie kalkulacji naprawy uszkodzonego pojazdu. Na dzień zawarcia umowy przelewu nie istniała wierzytelność z tytułu wykonania ekspertyzy prywatnej, albowiem koszt jej nie był poniesiony. Koszt ten nie został poniesiony przez poszkodowanego, a między stronami procesu nie ma stosunku prawnego, z którego wynika konieczność zapłaty 250,00 zł. Sąd Najwyższy wyjątkowo dopuszcza możliwość obciążenia ubezpieczyciela tego typu kosztami, ale tylko wówczas, gdy są poniesione przez poszkodowanego, a nie profesjonalistę, zawodowo trudniącego się dochodzeniem roszczeń od ubezpieczycieli. Koszt wykonania kalkulacji jest kosztem działalności gospodarczej powoda, który nie może być przerzucony na ubezpieczyciela, a sama kalkulacja służyła wyłącznie określeniu wartości przedmiotu sporu, a nie udowodnieniu wysokości roszczenia – temu służy dowód z opinii biegłego. W zakres szkody poszkodowanego nie wchodzi więc wykonanie prywatnej ekspertyzy na zlecenie nabywcy wierzytelności, na którego zresztą wystawiono rachunek.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd Rejonowy poczynił w niniejszej sprawie prawidłowe ustalenia faktyczne (niekwestionowane zresztą w apelacji), które Sąd Okręgowy aprobuje i przyjmuje za własne. Również dokonana ocena prawna nie nasuwa zastrzeżeń, co do właściwej wykładni przepisów prawa oraz ich prawidłowego zastosowania, wobec tego zbędnym jest ich szczegółowe powtarzanie w niniejszym uzasadnieniu.

Zarzuty apelacji opierają się wyłącznie na twierdzeniu, iż Sąd Rejonowy błędnie przyjął, że pozwanego ubezpieczyciela obciąża obowiązek zwrotu powodowi (nabywcy wierzytelności z tytułu odszkodowania) poniesionych już na jego zlecenie kosztów związanych ze sporządzoną w sprawie przed procesem opinią rzeczoznawcy. W ocenie Sądu Okręgowego, takie stanowisko pozwanego należy jednak uznać za nietrafne.

Wskazać należy, że uchwałą podjętą w składzie 7 sędziów w dniu 29 maja 2019 r. Sąd Najwyższy jednoznacznie wskazał, że nabywcy – w drodze przelewu – wierzytelności o odszkodowanie za szkodę komunikacyjną może przysługiwać od ubezpieczyciela odpowiedzialności cywilnej zwrot uzasadnionych kosztów ekspertyzy zleconej osobie trzeciej w sytuacji, gdy jej sporządzenie było w okolicznościach sprawy niezbędne do efektywnego dochodzenia odszkodowania (III CZP 68/18, www.sn.pl).

Podzielając w pełni powyższy pogląd nie można w konsekwencji zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że gdy chodzi o powoda, będącego profesjonalistą, trudniącym się zawodowo dochodzeniem roszczeń odszkodowawczych nie zachodziła in casu potrzeba zlecania zewnętrznej firmie dokonania kalkulacji naprawy pojazdu. W tym kontekście należy też wskazać, iż pozwany nie twierdził aby powód był certyfikowanym rzeczoznawcą oraz miał dostęp do programów rozliczeniowych, mogących służyć do poprawnej oceny wypłaconego odszkodowania. Nie może bowiem budzić wątpliwości, że do dokonania kalkulacji niezbędna jest nie tylko specjalistyczna wiedza, ale także dostęp do odpowiedniego programu eksperckiego do szacowania szkód (AUDATEX). W ocenie Sądu odwoławczego nie wymaga szerszego uzasadnienia dopuszczalność zlecenia takiej usługi przez powoda innemu podmiotowi. Niewątpliwie też, hipotetyczne sporządzenie ekspertyzy przez samego powoda samodzielnie wymagałoby poświęcenia temu odpowiedniego czasu, sił i środków. Oczywiście istotne dla rozstrzygnięcia – w świetle powołanej uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego – jest natomiast to, że ostatecznie na podstawie ekspertyzy rzeczoznawcy okazało się, iż są podstawy do zakwestionowania odszkodowania przyznanego przez pozwanego jako zaniżonego i to w stopniu znacznym. W realiach sprawy skorzystanie z pomocy zewnętrznego rzeczoznawcy, a w konsekwencji poniesienie na ten cel wydatku w kwocie 250,00 zł netto należy uznać zatem za celowe. O ile bowiem pozwany, realizując swój ustawowy obowiązek, prawidłowo określił wysokość należnego odszkodowania, nie zaistniałaby podstawa do uwzględnienia w ramach szkody kosztu sporządzenia przedmiotowej kalkulacji.

Podnieść w tym zakresie trzeba, że obowiązkiem pozwanego ubezpieczyciela było wyjaśnienie wszelkich okoliczności niezbędnych do ustalenia jego odpowiedzialności i – co do zasady – wypłata należnego odszkodowania w terminie 30 dni (art. 14 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (j.t.: Dz. U. z 2018 r., poz. 473 ze zm.) i art. 817 § 1 i 2 k.c.). Po otrzymaniu zawiadomienia o wypadku ubezpieczyciel – jako profesjonalista korzystający z wyspecjalizowanej kadry i w razie potrzeby z pomocy rzeczoznawców (art. 355 § 2 k.c.) – obowiązany jest do ustalenia przesłanek swojej odpowiedzialności, czyli samodzielnego i aktywnego wyjaśnienia okoliczności wypadku oraz wysokości powstałej szkody. Obowiązku tego nie może przerzucić na inne podmioty, w tym uprawnionego do odszkodowania (zob. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 18 listopada 2009 r., II CSK 257/09, LEX nr 551104). Stwierdzenie, że zakład ubezpieczeń bezpodstawnie uchyla się od spełnienia świadczenia należnego oznacza, że ubezpieczenie nie spełnia swej funkcji ochronnej. Takie działanie ubezpieczyciela stanowi akt nielojalności i złej wiary, przez co nie może korzystać z ochrony prawnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., V CSK 90/05, LEX nr 195430).

Przyjąć ponadto trzeba, że przelewy wierzytelności z tytułu szkody komunikacyjnej – dokonane w niniejszej sprawie (k. 19-22 akt) powodują nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela. Celem i skutkiem przelewu wierzytelności jest przejście na nabywcę ogółu uprawnień przysługujących dotychczasowemu wierzycielowi, który zostaje wyłączony ze stosunku zobowiązaniowego, jaki go wiązał z dłużnikiem. Stosunek zobowiązaniowy nie ulega zmianie, zmienia się natomiast osoba uczestnicząca w nim po stronie wierzyciela (tak Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 6 grudnia 2006 r., IV CSK 232/06, LEX nr 369189).

Zgodnie z art. 509 § 2 k.c. wraz z wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa, zatem przedmiotem przelewu wierzytelności nie jest jedynie sama możność żądania od dłużnika, by ten spełnił świadczenie. Przelew bowiem powoduje nie tylko sukcesję samej wierzytelności, lecz również obejmuje inne elementy składające się na sytuację wierzyciela (zob. m.in. uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 28 listopada 2006 r., IV CSK 224/06, LEX nr 462931). Nie budzi ponadto wątpliwości, że dopuszczalna jest cesja wierzytelności przyszłej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 kwietnia 2011 r., IV CSK 422/10, „Monitor Prawa Bankowego” 2012/11/33-37).

Mając zatem na uwadze powyższe argumenty, zaskarżone orzeczenie Sąd Okręgowy uznał za prawidłowe i oddalił apelację pozwanego na podstawie przepisu art. 385 k.p.c.

Wojciech Wołoszyk Wiesław Łukaszewski Marcin Winczewski