Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1934/18

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 20 sierpnia 2018 roku, wydanym
w sprawie z wniosku D. K. z udziałem W. K.
o zobowiązanie do opuszczenia mieszkania, Sąd Rejonowy w Skierniewicach:

1.  Nakazał W. K. opuszczenie mieszkania położonego w miejscowości M. 128;

2.  zasądził od uczestnika na rzecz wnioskodawczyni kwotę 40 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania.

Orzeczenie to zapadło w okolicznościach faktycznych, z których najważniejsze były następujące:

D. K. i W. K. są małżeństwem. Mieszkają
w domu, znajdującym się w miejscowości M. 128. Strony mieszkają w domu same, ich córki mieszkają i studiują w K., unikają kontaktu
z ojcem. Pomiędzy stronami toczy się postępowanie o rozwód wszczęte
z powództwa D. K.. W. K. jest także właścicielem domu w M. 139.

W. K. obecnie nie pracuje. Z wykształcenia jest technikiem mechanikiem, pracował za granicą jako budowlaniec. Uczestnik od kilku lat nadużywa alkoholu, pije codziennie, potrafi spożyć od ośmiu do dwunastu piw. Uczestnikowi odebrano prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Od 2016 r. W. K., pod wpływem alkoholu, zaczął stawać się coraz bardziej agresywny. Wszczyna awantury, twierdzi, że majątek stron należy do niego, że żona wszystko mu zawdzięcza, próbował ją wyrzucić z domu. D. K. boi się swojego męża, śpi w pokoju zamkniętym na klucz, wszystkie niezbędne rzeczy nosi zawsze przy sobie. Wnioskodawczyni nie ma dokąd się wyprowadzić. Uczestnik odnosi się do żony wulgarnie, groził po odebraniu wezwania na sprawę o rozwód, że ją zabije mówiąc „mnie nie będzie, ale ciebie też nie będzie”. Uczestnik zamieszczał w internecie kompromitujące wpisy na temat żony, która jest wicedyrektorem szkoły, aby zrujnować jej reputację. Od stycznia do kwietnia 2018 r. pomiędzy stronami dochodziło codziennie do awantur. W styczniu 2017 r. uczestnik po raz pierwszy w wyniku kłótni przydusił D. K. na łóżku. W domu w wyniku awantur wielokrotnie interweniowała policja. Podczas jednej z kłótni, która wydarzyła się późnym wieczorem, około godziny 23.00, W. K. podduszał żonę, odebrał jej telefon aby nie mogła powiadomić policji, uderzał jej głową o podłogę. D. K. uciekła do sąsiadów m.in. do E. M. ubrana w bieliznę nocną i kapcie. D. K. była wtedy bardzo roztrzęsiona, płakała prosiła sąsiadkę
o pomoc, mówiła że mąż ja bije, prosiła aby zadzwonić na policje. D. K. w obawie przed mężem zamyka się pokoju, w którym śpi i pracuje.
W czerwcu 2018 r. W. K. wszedł do pokoju żony i zaczął zamykać jej laptopa, mówił że to jego dom i że nie ma prawa niczego zamykać, zaczął psikać w jej twarz dezodorantem, powalił ją na łózko i uciekł. Wnioskodawczyni wezwała policję ale mąż wyszedł z domu. 4 lipca 2018 r. po informacji o odwołanej sprawie rozwodowej W. K. zabrał żonie kluczyki od samochodu. Wnioskodawczyni przywiozła z pracy kluczyki zapasowe. Następnego dnia uczestnik wszczął awanturę, wskazywał że wszystko jest jego a żona nie ma prawa niczego ruszać. W. K. uderzył żonę w twarz z otwartej ręki. Do próby odebrania kluczyków doszło ponownie. D. K. zaczęła uciekać przed goniącym ją mężem do sąsiadów m.in W. M. (1). W. K. wpadł za żoną, na oczach sąsiadki zaczął wykręcać żonie ręce aby odebrać kluczyki od samochodu. Był wówczas pod wpływem alkoholu. Wnioskodawczyni
w związku z zachowaniem męża podupada na zdrowiu, korzystała z pomocy neurologicznej.

W. M. (2) chorował na zapalenie najądrza i jadra prawego
z ropniem. W listopadzie 2017 r. uczestnik przeszedł związany z tym zabieg chirurgiczny.

W takich okolicznościach faktycznych Sąd Rejonowy uznał wniosek za uzasadniony w świetle zapisów ustawa o przeciwdziałaniu przemocy
w rodzinie z dnia 29 lipca 2005 r.
Uczestnik dopuszczał się przemocy wobec żony, co uczyniło szczególnie uciążliwym wspólne zamieszkiwanie i dawało wnioskodawczyni, jako osobie dotkniętej przemocą, możliwość żądania zobowiązania uczestnika do opuszczenia mieszkania.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c., obciążając nimi uczestnika. Na koszty złożyła się opłata od wniosku
w wysokości 40 zł.

Apelację od powyższego postanowienia wywiódł uczestnik, który zaskarżył to orzeczenie w całości. Skarżący zarzucił naruszenie przepisów procedury cywilnej, to jest art. 214 § 1 k.p.c., art. 299 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 zd. 2 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c., art. 217
§ 1, 2 i 3 k.p.c.
w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oraz art. 520 § 2 k.p.c. Na tych podstawach skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia przez oddalenie wniosku w całości; ewentualnie o uchylenie tego orzeczenia
z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania w I instancji, a także
o zasądzenie od wnioskodawczyni na rzecz uczestnika kosztów postępowania za obie instancje.

Skarżący wniósł także o dopuszczenie dowodu z wezwania uczestnika do stawienia się w Komendzie Miejskiej Policji w S. w dniu rozprawy przed Sądem I instancji, dla wykazania, że uczestnik nie mógł stawić się na tę rozprawę.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest bezzasadna.

Okoliczności faktyczne sprawy ustalono prawidłowo. Dlatego Sąd odwoławczy przyjmuje za własny stan faktyczny, który został ustalony
w I instancji.

W pierwszej kolejności trzeba odnieść się do zarzutów formalnych, które podważają prawidłowość przeprowadzenia rozprawy przed Sądem I instancji. Wbrew zarzutowi apelacji nie doszło do naruszenia art. 214 § 1 k.p.c. w zw.
z art. 13 § 2 k.p.c. Pełnomocnik uczestnika rzeczywiście wykazał, że nie może stawić się na rozprawę z uwagi na wyjazd zagraniczny. Słusznie jednak Sąd Rejonowy wywiódł, że nie było przeszkód do posłużenia się pełnomocnictwem substytucyjnym, które nie zostało wyłączone w treści pełnomocnictwa (k. 12, art. 91 pkt 3 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.). Trzeba pamiętać, że profesjonalny pełnomocnik musi zorganizować swoja działalność w sposób zapewniający prawidłową reprezentację mocodawców w postępowaniach sądowych. W tym konkretnym przypadku mamy do czynienia
z postępowaniem nastawionym na szybkość reakcji sądu, co wynika z art. 11a ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie z dnia 29 lipca 2005 r. (t.j. z 24 sierpnia 2015 r. Dz. U. 2015, poz. 1390). Fachowy pełnomocnik musi uwzględniać takie szczególne przypadki w działaniach organizacyjnych swojej kancelarii.

W zarzucie naruszenia art. 299 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. jest częściowo uzasadniony. Oczywiście nie ma żadnej winy Sądu Rejonowego
w tym, że nie uwzględnił przeszkody do stawienia się uczestnika na rozprawie, bo nie został poinformowany o wezwaniu go na ten sam dzień przez policję. Wątpliwe było pominięcie dowodu z przesłuchania uczestnika, skoro nie wiedział on o takiej możliwości, gdyż wezwanie na rozprawę nie zawierało pouczenia o takim rygorze w przypadku niestawiennictwa. Jednak wadliwość tę Sąd Okręgowy usunął przez przesłuchanie uczestnika w instancji odwoławczej.

Wbrew zarzutowi apelacji nie doszło do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Zarzut ten od strony formalnej jest błędnie postawiony. Po pierwsze, zeznania wnioskodawczyni i świadków zostały uznane za wiarygodne, a więc nie ma niczego dziwnego w tym, że Sad Rejonowy oparł na nich ustalenia faktyczne. Przy czym zgodnie z art. 328 § 2 k.p.c. sąd wskazuje jedynie przyczyny, dla których części dowodów odmówił wiarygodności i mocy dowodowej. Na dowodach wiarygodnych opiera stan faktyczny i tylko jej przywołuje. Po drugie, zarzutowi uchybienia zasadzie swobody oceny materiału dowodowego nie towarzyszy wskazanie, które fakty błędnie ustalono. Zarzut ten pozostaje więc niejako w próżni, bo brakuje powiązania ze stanem faktycznym. Jest to zarzut ogólnikowy i gołosłowny. Oceny tej nie zmienia postępowanie dowodowe przeprowadzone w instancji odwoławczej. Skarżący nie neguje awantur, choć pomniejsza znaczenie przemocy, ale wskazuje inne tło sporu – problemy zdrowotne, które przekładają się na sprawność seksualną i potrzebę zdobycia materiałów na użytek postępowania rozwodowego. Skarżący przyznał, że przyjmuje leki zapisane przez psychiatrę i neurologa, co nie powstrzymuje go przed piciem alkoholu. Jego zeznania na okoliczność braku przemocy fizycznej, nielojalnego zdobywania przez wnioskodawczynię materiałów dowodowych przeciwko niemu i nieuzasadnionych interwencji policji są zupełnie niewiarygodne. Stanowią przejaw strategii prowadzenia postępowania i braku umiejętności krytycznego spojrzenia na własne zachowanie. Tym bardzie skarżącemu nie udało się podważyć oceny dowodów przeprowadzonej przez Sąd I instancji. Dowody przeprowadzone
w postępowaniu pierwszoinstancyjnym były spójne logicznie i wzajemnie uzupełniały się. Nie umniejsza znaczenia zeznań świadków fakt, że niektóre okoliczności znają tylko ze słyszenia. To typowe w sprawach, które dotyczą przemocy w rodzinie. Do przemocy dochodzi najczęściej, kiedy nie ma świadków. Wersja zdarzeń przyjęta przez Sąd Rejonowy jest logiczna
i zgodna z zasadami doświadczenia życiowego. Trzeba również podkreślić, że postawienie zarzutu naruszenia zasad swobodnej oceny dowodów nie może polegać na wskazaniu przez stronę alternatywnego stanu faktycznego, ustalonego przez nią na podstawie własnej oceny dowodów, a więc bez wykazania konkretnych błędów w rozumowaniu sądu (zob. m.in. wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2004 r., II CK 393/03, L.).

W podsumowaniu tej części rozważań należy podkreślić, że w stanie faktycznym sprawy Sąd Rejonowy miał pełne podstawy do przyjęcia, iż
w domu zajmowanym przez uczestników doszło do przemocy w rodzinie
w rozumieniu art. 2 pkt 2 cyt. ustawy z 2005 roku. Spełnione zostały przesłanki do zastosowania art. 11a ust. 1 tego aktu prawnego.

Skarżący bezzasadnie zarzuca Sądowi Rejonowemu brak inicjatywy dowodowej (art. 232 zd. 2 k.p.c.). Ogólnikowe odwołanie się do notatek
z interwencji policji, które nie były przedmiotem żadnego wniosku dowodowego, to zbyt mało do wykazania, że zaistniały szczególne okoliczności do zastępowania inicjatywy dowodowej uczestników postępowania. Sąd może dopuścić dowód niewskazany przez strony jedynie
w szczególnych sytuacjach procesowych o wyjątkowym charakterze. Nie jest on bowiem co do zasady władny zastąpić własnym działaniem bezczynność strony (patrz, np. wyrok Sądu Najwyższego z 5 listopada 1997 r., III CKN 244/97, OSNC 1998, Nr 3, poz. 52).

Nie ma także racji skarżący zarzucając naruszenie art. 217 § 1, 2 i 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c., gdyż Sąd wykorzystał dokumentację lekarską do zbudowania stanu faktycznego w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia. Dalsze kwestie, a więc ewentualny wpływ stanu zdrowia uczestnika na relacje rodzinne, to już kwestia oceny faktów, a nie samego stworzenia podstawy faktycznej rozstrzygnięcia.

Zarzut naruszenia art. 520 § 2 k.p.c. jest całkowicie bezzasadny. Uczestnik przegrał sprawę, a interesy uczestników ewidentnie są sprzeczne. W konsekwencji odstąpienie od ogólnej zasady orzekania o kosztach postępowania z art. 520 § 1 k.p.c. jest oczywiste.

Wniosek o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka, który został zgłoszony dopiero na rozprawie apelacyjnej, był spóźniony. Nie wykazano żadnych okoliczności usprawiedliwiających zgłoszenie tego wniosku dopiero na rozprawie apelacyjnej (art. 381 k.p.c. z zw. z art.13 § 2 k.p.c.).

Z tych wszystkich względów, na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art.
13 § 2 k.p.c.
, apelacja podlegała oddaleniu.

O kosztach postepowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 520 § 2 k.p.c z uwagi na sprzeczne interesy uczestników. Koszty zastępstwa adwokackiego wynikają § 7 pkt 1 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 i § 20 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r
w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r. poz. 1800).