Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 552/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Marek Procek (spr.)

Sędziowie:

SSA Witold Nowakowski

SSA Jolanta Pietrzak

Protokolant:

Magdalena Bezak-Sürücü

po rozpoznaniu w dniu 10 czerwca 2019 r. w Katowicach

sprawy z odwołania Z. S. (Z. S.)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z.

o prawo do emerytury

na skutek apelacji ubezpieczonego Z. S.

od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Katowicach

z dnia 30 listopada 2018 r. sygn. akt XI U 1049/18

oddala apelację.

/-/SSA J.Pietrzak /-/SSA M.Procek /-/SSA W.Nowakowski

Sędzia Przewodniczący Sędzia

Sygn. akt III AUa 552/19

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 30 listopada 2018 roku Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił odwołanie ubezpieczonego Z. S. od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Z. z dnia 4 kwietnia 2018 roku odmawiającej przyznania mu prawa do - określonej w art. 50e ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych
(tekst jednolity z dnia 29 czerwca 2018 roku (Dz. U.
z 2018 roku, poz. 1270 – dalej jako ustawa emerytalna) - emerytury górniczej bez względu na wiek.

Sąd Okręgowy wskazał, iż decyzją z dnia 18 lipca 2016 roku organ rentowy odmówił ubezpieczonemu Z. S., urodzonemu (...), prawa do emerytury z art. 50e ustawy emerytalnej, czyli emerytury górniczej bez względu na wiek, argumentując, iż wnioskodawca nie udowodnił wymaganego 25-letniego okresu pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pod ziemią. Ubezpieczony
w przepisanym prawem terminie wniósł odwołanie od powyższej decyzji. Wyrokiem z dnia 17 sierpnia 2017 roku Sąd Okręgowy w Katowicach (sygn. akt XI U 1681/16) oddalił odwołanie ubezpieczonego, po ustaleniu, że na dzień orzekania w powyższej sprawie nie spełniał on wskazanego wymogu 25 lat stażu pracy górniczej, w rozumieniu powołanego artykułu ustawy emerytalnej.

Następnie w dniu 12 marca 2018 roku ubezpieczony wystąpił z ponownym wnioskiem o emeryturę górniczą bez względu na wiek, wnosząc o przekazanie środków zgromadzonych na rachunku w OFE na dochody budżetu państwa.

Zaskarżoną decyzją z dnia 4 kwietnia 2018 roku organ rentowy odmówił mu prawa do emerytury górniczej bez względu na wiek, stwierdzając, że na dzień 2 marca 2018 roku wnioskodawca nie udowodnił 25-letniego okresu pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu, a jedynie 20 lat 1 miesiąc i 2 dni takiego stażu.

Ubezpieczony pracował w Kopalni (...) w R. na stanowisku robotnika transportu pod ziemią w okresie od 2 kwietnia 1991 roku do 30 lipca 1991 roku. Następnie w okresie od 31 lipca 1991 roku do 21 stycznia 1993 roku odbywał zasadniczą służbę wojskową. Po jej zakończeniu powrócił do pracy w KWK (...) na stanowisko ślusarza szybowego pod ziemią, na którym był zatrudniony od 15 lutego
1993 roku do 31 marca 1996 roku. Natomiast w okresie od 1 kwietnia 1996 roku do 15 sierpnia 1999 roku w pełnym wymiarze czasu pracy wykonywał obowiązki na stanowisku ślusarza pod ziemią. Organ rentowy zaliczył mu za powyższe okresy zatrudnienia łącznie
6 lat, 3 miesiące i 29 dni jako pracę górniczą pod ziemią, wykonywaną stale i w pełnym wymiarze czasu. Okres odbywania służby wojskowej uznał z kolei jako okres składkowy niegórniczy.

W okresie od 16 sierpnia 1999 roku do dnia orzekania w niniejszej sprawie, tj. na dzień 30 listopada 2018 roku ubezpieczony zatrudniony był w (...) S.A. Odział KWK (...) w R.. Jak wynika z zaświadczenia pracy wystawionego przez pracodawcę ubezpieczonego z dnia 2 marca 2018 roku - w okresie
od 16 sierpnia 1999 roku do 31 grudnia 2004 roku zatrudniony był oddziale szybowym
na stanowisku sygnalisty - rewidenta szybowego pod ziemią. Z kolei w okresie od 1 stycznia 2005 roku do 2 listopada 2008 roku wykonywał obowiązki sygnalisty szybowego pod ziemią. Obecnie począwszy od 3 listopada 2008 roku zatrudniony jest na stanowisku wydawcy materiałów wybuchowych pod ziemią. Przez cały powyższy okres zatrudnienia pracował
w pełnym wymiarze czasu. Ubezpieczony na dzień 7 marca 2018 roku korzystał z zasiłku chorobowego w wymiarze 68 dni. Za wskazany okres od 16 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku organ rentowy uwzględnił ubezpieczonemu 9 lat 2 miesiące i 17 dni stażu pracy. Do pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pod ziemią nie uznał okresów: od 1 lutego 2000 roku do 28 lutego 2000 roku; od 1 czerwca 2000 roku
do 30 czerwca 2000 roku; od 1 stycznia 2001 roku do 28 lutego 2001 roku; od 1 maja
2001 roku do 31 maja 2001 roku; od 1 lipca 2001 roku do 31 lipca 2001 roku; od 1 lutego 2002 roku do 28 lutego 2002 roku; od 1 grudnia 2002 roku do 31 grudnia 2002 roku;
od 1 lipca 2003 roku do 31 lipca 2003 roku; od 1 września 2003 roku do 30 września
2003 roku; od 1 grudnia 2003 roku do 31 grudnia 2003 roku; od 1 kwietnia 2004 roku
do 30 kwietnia 2004 roku; od 1 czerwca 2004 roku do 30 czerwca 2004 roku; od 1 września 2004 roku do 30 listopada 2005 roku; od 1 stycznia 2006 roku do 31 marca 2007 roku;
od 1 maja 2007 roku do 31 maja 2007 roku; od 1 lipca 2007 roku do 31 stycznia 2008 roku; od 1 kwietnia 2008 roku do 31 lipca 2008 roku; od 1 września 2008 roku do 2 listopada
2008 roku - uwzględniając je jednak jako okresy pracy górniczej mieszanej. Powyższe wynikało z wykazu dniówek dołowych ubezpieczonego sporządzonego przez jego pracodawcę ubezpieczonego na podstawie szychtownic, czyli książek raportowych, w których przełożeni sztygarzy odnotowywali miejsce pracy, rodzaj pracy i wskazywali przeliczniki
dla podległych im pracowników. Z kolei okresy od 1 lutego 2004 roku do 28 lutego
2004 roku, od 1 maja 2004 roku do 31 maja 2004 roku, od 1 lipca 2004 roku do 31 sierpnia 2004 roku organ rentowy zaliczył ubezpieczonemu do ogólnego stażu pracy, gdyż jak wynika z powyższych dokumentów pracował on w nich przez mniej niż połowę dniówek pod ziemią. Natomiast w okresie od 3 listopada 2008 roku do 30 listopada 2018 roku ubezpieczony wykazał 10 lat i 28 dni stażu pracy górniczej.

Zatem na podstawie wskazanego wyżej wykazu dniówek przepracowanych przez ubezpieczonego pod ziemią, sporządzonego przez jego pracodawcę na dzień 2 marca
2018 roku organ rentowy do okresu pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu zaliczył ubezpieczonemu łącznie 20 lat, 1 miesiąc i 2 dni takiej pracy.

W odwołaniu od zaprezentowanej decyzji ubezpieczony podniósł, że w okresie
od 16 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku - wbrew twierdzeniom organu rentowego -pracował stale i w pełnym wymiarze czasu pod ziemią przez okres ponad 25 lat. Ponadto domagał się zaliczenia do powyższego stażu pracy okresu odbywania służby wojskowej
od 23 lipca 1991 roku do 21 stycznia 1993 roku argumentując, że bezpośrednio po jej odbyciu powrócił do pracy pod ziemią

Sąd Okręgowy ustalił, iż w spornym okresie od 16 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku ubezpieczony pracował w oddziale szybowym, najpierw w KWK (...) rejon 6, a następnie B. w szybie zjazdowo - towarowym. W oddziale tym do obowiązków pracowników należała obsługa naprawa i konserwacja urządzeń przyszybowych, tj. transport materiałów, jazda ludzi oraz drobne roboty konserwujące i naprawy bieżące
w szybie, podszybiach i nadszybiach. Zatrudniano w tym celu głównie ślusarzy, sygnalistów i rewidentów szybowych. Praca sygnalisty polegała na kontroli urządzeń wyciągowych, obsłudze szybu - jeździe ludzi zgodnie z harmonogramem oraz transporcie materiałów. Ubezpieczony w spornym okresie wykonywał obowiązki sygnalisty – rewidenta i sygnalisty. Część czynności wykonywał pod ziemią, pracując na podszybiu, albo w szybiku między poszczególnymi poziomami kopalni. Zajmował się m.in. wymianą skorodowanych części rurociągów odprowadzających wodę z wyrobisk górniczych oraz transportem materiałów. Pracował także na nadszybiu w rejonie szybu. Rodzaj prac wykonywanych na każdej dniówce sztygar zmianowy odnotowywał w tzw. szychtownicy, czyli książce raportowej uwzględniającej zakres prac wykonywanych każdego dnia przez poszczególnych pracowników. Na tej podstawie, po zgłoszeniu przez sztygara jaki przelicznik w danym dniu zastosować do konkretnego pracownika, wypłacano wynagrodzenie i sporządzano paski wynagrodzeń. Zgodnie z przyjętą praktyką i przepisami prawa górniczego przelicznik
1,8 i 1,5 był stosowany także do pracy na nadszybiu, zwłaszcza do prac transportowych
i w rejonie światła szybu, które to ostatnio wymienione uznawano za prace szybowe niebezpieczne.

Pismem z dnia 18 czerwca 2018 roku ubezpieczony wystąpił do pracodawcy
o powołanie komisji weryfikacyjnej w celu uzupełnienia ewidencji zatrudnienia w KWK (...) w spornym okresie od 18 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku i ustalenia, że pracę górniczą wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią, wnosząc
o przesłuchanie świadków wskazanych także w niniejszym procesie. Pracodawca w piśmie
z dnia 21 czerwca 2018 roku poinformował, że w związku z posiadaną dokumentacją,
na podstawie której został sporządzony wykaz przepracowanych dniówek i absencji, brak jest podstaw do powołania tego rodzaju komisji.

Sąd Okręgowy podał zatem, iż odmówił wiarygodności zeznaniom ubezpieczonego
i zeznaniom świadków: J. R., G. M. i M. K. (1) w zakresie w jakim utrzymywali, że ubezpieczony w spornym okresie wyłącznie pracował stale i pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią, jako sprzecznym z dowodami z dokumentów w postaci wykazu dniówek zjazdowych, a zwłaszcza z zestawieniem przepracowanych dniówek oraz miejsc pracy sporządzonych w oparciu o książki raportowe tzw. szychtownice. Ponadto -
w ocenie tegoż Sądu - stwierdzenia tych osób pozostają w sprzeczności z zeznaniami świadka K. D., który wyjaśnił, że także praca na nadszybiu była uznawana za pracę pod ziemią i kwalifikowana według przeliczników górniczych przy transporcie ciężkich materiałów szybem, a także do prac niebezpiecznych w rejonie szybu. Sąd ten dodał,
że świadek M. K. (1) przyznał, iż jego zdaniem także prace na nadszybiu należało uznawać za pracę dołową. W tych okoliczność wskazane na miesięcznych paskach wynagrodzenia przeliczniki nie mogą być miarodajne, skoro prace przy transporcie materiałów i przyszybowe wykonywane na nadszybiu, a więc w rzeczywistości
na powierzchni, były kwalifikowane jako prace pod ziemią. Pozostałe dowody – według Sądu Okręgowego - nie budziły wątpliwości co do wiarygodności.

Odnosząc się do żądania zawartego w odwołaniu, Sąd Okręgowy przywołał przepis art. 50e ustawy z dnia 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i podniósł, że spór w niniejszej sprawie sprowadzał się do kwestii, czy ubezpieczony Z. S. legitymuje się 25-letnim okresem pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią.

Według tegoż Sądu ogółem - uwzględniając cały okres zatrudnienia na dzień wyrokowania - ubezpieczony wykazał 26 lat 2 miesiące i 19 dni pracy górniczej,
po odliczeniu 68 dni okresów nieskładkowych. Przy czym - co podkreśla tenże Sąd - pojęcie pracy górniczej jest szersze niż praca górnicza pod ziemią. Za pracę górniczą uważa się między innymi - zgodnie z art. 50 c ust. 1 pkt 7 ustawy emerytalnej - także prace na stanowiskach maszynistów wyciągowych na szybach oraz na stanowiskach sygnalistów na nadszybiach szybów w kopalniach, przedsiębiorstwach i innych podmiotach określonych w pkt 1 i 2. W spornym okresie pracując w oddziale szybowym na stanowiskach sygnalisty - rewidenta szybowego oraz sygnalisty szybowego, ubezpieczony mógł więc faktycznie wykonywać pracę pod ziemią, lecz także pracę na nadszybiu, które będąc co prawda pracami górniczymi nie są pracą pod ziemią. Sąd Okręgowy wskazał przy tym, iż przepis art. 50e ustawy emerytalnej stanowi samoistną podstawę przyznania emerytury górniczej. Przepis ten statuuje własny, odrębny od art. 50a, układ warunkujący nabycie uprawnień do emerytury górniczej, rezygnując z przesłanki wieku emerytalnego na rzecz dłuższego, bo 25-letniego stażu kwalifikowanej pracy górniczej. Przepisy te dotyczą wyłącznie tak zwanej „czystej" pracy górniczej i to jedynie tej wykonywanej pod ziemią, w dodatku w pełnym (a nie
w minimum w połowie) wymiarze czasu pracy. Co więcej, przy ustalaniu prawa do emerytury górniczej bez względu na wiek i zajmowane stanowisko z art. 50 e, nie ma możliwości zaliczenie pracy górniczej w wymiarze półtorakrotnym (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1 marca 2018 roku, I UK 469/16 ).

Odnosząc powyższe zasady do ustalonego w niniejszej sprawie stanu faktycznego, Sąd Okręgowy - po pierwsze - stwierdził, że nie może być zaliczony do stażu pracy górniczej pod ziemią okres służby wojskowej, gdyż emerytura górnicza bez względu na wiek
jest szczególnym przywilejem, znacznie dalej idącym niż dobrodziejstwo zwiększania
okresu kwalifikowanej pracy górniczej półtorakrotnym przelicznikiem. To zaś uzasadnia restrykcyjny warunek nabycia do niej prawa w postaci posiadania okresu 25 lat rzeczywistej pracy pod ziemią w kopalni. W zamian za rezygnację z przesłanki wieku emerytalnego ustawodawca zaostrzył warunki stażowe, określając mniej korzystny dla ubezpieczonych sposób obliczania okresów pracy górniczej. Okres zasadniczej służby wojskowej może natomiast być zaliczony do stażu pracy górniczej w przypadku ubiegania się o emeryturę górniczą ze względu na wiek, o której mowa w art. 50a ustawy emerytalnej (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 sierpnia 2015 roku, I UK 283/15).

Po drugie – podniósł, że analiza wykazu sporządzonego na podstawie książek raportowych (szychtownic) wskazuje, że znaczną część dniówek w spornym okresie
od 16 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku ubezpieczony pracował na nadszybiu,
co wyklucza przyjęcie, że wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracę górniczą pod ziemią. Jest to w ocenie Sądu Okręgowego szczególnie miarodajny dowód, gdyż jak wyjaśnił świadek K. D. przełożony ubezpieczonego pełniący funkcje dozoru niższego
a następnie średniego (sztygar oddziałowy), w szychtownicach sztygarzy zmianowi na bieżąco rejestrowali, kto jakie prace i w jakim miejscu, w danym dniu wykonuje, wpisując przeliczniki górnicze. Zdaniem Sądu Okręgowego ubezpieczony wiarygodności tych rejestrów nie podważył. W szczególności nie wykazał, aby zawarte tam informacje co do miejsca wykonywania pracy (tj. nadszybie, czy pod ziemią) były nierzetelne. Sąd ten dodał, że jego pracodawca odmówił weryfikacji dniówek zjazdowych. Sąd Okręgowy podniósł także, iż zestawienia, o którym mowa, nie dyskwalifikują również ogólnikowe zeznania świadków, zważywszy, że dokumenty były sporządzane na bieżąco, a nadto uznawali oni pracę świadczoną na nadszybiu za pracę kwalifikowaną pod ziemią. Ponadto zwykle twierdzili, że wówczas gdy pracowali z odwołującym, to praca była wykonywana pod ziemią, czyli nie przez cały czas. Wreszcie do zadań oddziału szybowego należało zapewnienie obsługi zarówno na nadszybiach, podszybiach i szybikach związanych z transportem materiałów czy osób, kontrola (rewizja), utrzymanie szybu i urządzeń szybowych
w należytym stanie . Istniało więc także zapotrzebowanie na pracę na nadszybiu. Praca była przydzielana w zależności od potrzeb, sygnalista nie był przypisany tylko do jednego miejsca i zawsze takiej samej pracy. Jak zeznał świadek K. D. w ciągu jednej dniówki mógł wykonywać różne prace odmiennie kwalifikowane.

Sąd Okręgowy podniósł także, iż okoliczność, że na paskach wynagrodzeń wskazywano przeliczniki górnicze, nie oznacza automatycznie, że praca była świadczona
w pełnym wymiarze pod ziemią. W czasie jednej dniówki ubezpieczony mógł pracować pod ziemią przez jej część a przez resztę na nadszybiu. Co więcej, prace na nadszybiu były uznawane za pracę dołową z przelicznikami za prace przy ciężkim transporcie oraz prace niebezpieczne w rejonie szybu. Tłumaczy to wykazywanie przeliczników górniczych na paskach wynagrodzeń. Z zestawienia wykonanego w oparciu o szychtownice stanowiące obszerny materiał (111 sztuk, każda po 60 stron) wynika , że ubezpieczony posiadał sporo dniówek przepracowanych na nadszybiu. I tak przykładowo w lutym 2000 roku - 3 dniówki, tak samo w styczniu, kwietniu, czerwcu 2001 roku, w marcu 2001 roku - 6 dniówek, w lipcu 2001 roku - 4 dniówki, w lutym 2002 roku - 3 dniówki, we wrześniu 2002 roku - tak samo, ale już w grudniu 2002 roku wykazano 13 dniówek na nadszybiu, w lipcu 2003 roku -
10 dniówek, w sierpniu 2003 roku - 4 dniówki, a w grudniu 2003 roku - już 8 dniówek. Natomiast od 2004 roku do 2008 roku w poszczególnych miesiącach przeważały dniówki przepracowane na nadszybiu w ilościach od kilku, przez kilkanaście, nawet do 22
w niektórych miesiącach (k. 67 a.s.). Według Sądu Okręgowego, zwiększająca się ilość dniówek na nadszybiu mgła mieć związek ze zmianą miejsca pracy ubezpieczonego z Rejonu 6 B. na B. w maju 2003 roku, jak i z późniejszą zmianą stanowiska pracy z sygnalisty rewidenta na sygnalistę szybowego. W sprawie nie budzi wątpliwości,
że na tych stanowiskach pracy do obowiązków ubezpieczonego należała obsługa urządzeń przyszybowych, także tych znajdujących się na nadszybiu. W tej sytuacji nie można uznać, aby w całym spornym okresie wykonywał stale i pełnym wymiarze pracę górniczą pod ziemią uprawniającą go do emerytury górniczej bez względu na wiek.

Sąd Okręgowy podkreślił, że ciężar wykazania przesłanek warunkujących przyznanie wnioskowanego świadczenia spoczywał na ubezpieczonym. Wnioskodawca temu obowiązkowi nie sprostał. Nie można bowiem oprzeć się z przyczyn już wcześniej wskazywanych wyłącznie na jego twierdzeniach i twierdzeniach świadków J. R., G. M. i M. K. (1), pozostających w ewidentnej sprzeczności
z dokumentacją w postaci dniówek zjazdowych i zwłaszcza zestawieniem miejsc i rodzaju wykonywanej pracy sporządzonym w oparciu o dokumenty źródłowe w postaci szychtownic oraz z zeznaniami świadka K. D.. Sąd ten zauważył przy tym, iż ubezpieczony (urodzony (...)) po upływie niespełna roku, będzie mógł ubiegać się
o emeryturę górnicza na podstawie art. 50a ust. 2 ustawy emerytalnej, gdzie przesłanki jej nabycia nie są tak rygorystyczne, jak w przypadku emerytury bez względu na wiek.

Mając na uwadze przedstawione okoliczności, Sąd Okręgowy, na mocy art. 477 14
§ 1 k.p.c.
, odwołanie oddalił.

W apelacji od zaprezentowanego rozstrzygnięcia ubezpieczony zarzucił Sądowi pierwszej instancji:

1.  naruszenie art. 233 § 1 k.p.c., poprzez przekroczenie granic swobody dowodów polegające na:

a)  pominięciu bez uzasadnienia części zeznań świadka G. M. dotyczącej błędów we wpisach w szychtownicy (minuta 9.15 protokołu z posiedzenia z dnia 24.10.2018 r. - świadek zeznał, że ten kto pisał dniówki to musiał coś źle napisać),

b)  pominięciu bez uzasadnienia obszernej części zeznań świadka M. K. w zakresie, w jakim świadek zeznawał o błędach; we wpisach w szychtownicach (minuty 18.00, 19.20, 22.00, 22.50, 23.50, 26.40, 27.40 protokołu z posiedzenia z dnia 24.10.2018 r.),

c)  pominięciu bez uzasadnienia części zeznań świadka D. w zakresie, w jakim świadek zeznawał o błędnie podawanych danych do szychtownic (minuta 16.25 protokołu posiedzenia z dnia 20.11.2018 r.),

d)  pominięciu bez uzasadnienia, istotnych z punktu widzenia ustalenia istotnych okoliczności sprawy, dowodów z dokumentów w postaci umowy o pracę z dnia 16.08.1999 r., umowy o pracę z dnia 02.02.2002 r., świadectwa pracy z dnia 31.03.2002 r., zaświadczenie pracy z dnia 20.02.2008 r., w zakresie ich treści dotyczącej pracy pod ziemią,

2.  błędne ustalenia faktyczne, polegające na ustaleniu, że:

a)  okresy: luty 2000 r., czerwiec 2000 r., styczeń, luty, maja, lipca 2001 r., luty, grudzień 2002 r., lipiec, wrzesień, grudzień 2003 r., kwiecień, czerwiec, wrzesień, październik, listopad, grudzień 2004 r., od stycznia do listopada 2005 r., od stycznia do grudnia 2006 r., styczeń, luty, marzec, maj, lipiec, sierpień, wrzesień, październik, listopad, grudzień 2007 r., styczeń, kwiecień, maj, czerwiec, lipiec, wrzesień, październik,
od 1 do 2 listopada 2008 r, przyjęciu, że ubezpieczony w okresie od 16 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku stanowiły pracę mieszaną, podczas gdy z całości zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że stanowiły okresów pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią,

b)  błędne ustalenia faktyczne, polegające na ustaleniu, że okresy: od 31 lipca 1991 r. do 21 stycznia 1993 r., luty, maj, lipiec, sierpień 2004 r. zaliczono do ogólnego stażu pracy, podczas gdy z całego zebranego w sprawie materiału dowodowego wynika, że stanowiły okresów pracy górniczej wykonywanej stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią.

3.  naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 125 ust. 1 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej, w brzmieniu obowiązującym w dniu powrotu ubezpieczonego do pracy po zakończeniu służby wojskowej (15 lutego
1993 roku), poprzez jego niezastosowanie.

Mając na uwadze przedstawione okoliczności ubezpieczony wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i przyznanie ubezpieczonemu prawa do emerytury górniczej bez względu na wiek od dnia 2 marca 2018 roku, ewentualnie o uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, a także o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu apelacji skarżący podniósł, iż Sąd Okręgowy pominął bez uzasadnienia część zeznań świadków: M., K. i D. w zakresie, w którym dotyczyły błędów w szychtownicach. Jednak - zdaniem apelującego - mają one istotne znaczenie z punktu widzenia ustalenia istotnych okoliczności sprawy, a to ustalenia, czy ubezpieczony wykonywał w całym okresie od sierpnia 1999 roku do listopada 2008 roku pracę górniczą stale i w pełnym wymiarze czasu pod ziemią. Pominięte zeznania dotyczą bowiem błędów w szychtownicy, którą Sąd uznał za wiarygodną i która, wraz ze sporządzonym w jej oparciu wykazem zjazdów, przeważyła o, rozstrzygnięciu. Tymczasem prawidłowa ocena dowodów wymagał wzięcia pod uwagę tych zeznań przy ocenie wiarygodności przedkładanych przez pracodawcę dokumentów prywatnych, nieznanych ubezpieczonemu, których treść pracodawca ujawnił dopiero w ramach postępowania.

Zeznania świadków są ze sobą spójne. Najobszerniejsze zaznania w tym zakresie złożył Świadek K., który zeznał między innymi, że jego koledzy mieli problemy
w związku z takimi błędami. Wpisów w szychtownicy dokonywał sztygar. Jeśli ktoś nie pilnował jak to robi, to miał później problemy. Jednemu z nich opisano błędnie 7 lat pracy
i musiał pracować dłużej o 7 lat. Świadek K. sam kontrolował sposób opisywania jego pracy w szychtownicy i zdarzyło się, że mimo pracy pod ziemią jego pracę zaliczono jako prace na powierzchni jako wyjaśnienie podając, że komuś trzeba było tak wpisać. Świadek zeznał, że sztygarzy wpisywali dniówki z innego miejsca pracy. Ponadto, że o tych błędach wiedzieli pracownicy, którzy pracowali od dawna, a ubezpieczony nie wiedział, ponieważ przyszedł na ten oddział z innego miejsca i nikt mu nie powiedział. Obecnie każdy może elektronicznie, nawet w domu sprawdzić jak zakwalifikowano jego pracę. Wcześniej nie było takiej możliwości. Zatem ustalenie, że ubezpieczony nie podważył wiarygodności szychtownic i wykazu zjazdów jest błędne.

Ponadto skarżący podniósł, że na okoliczność, że w spornym okresie ubezpieczony wykonywał pracę górniczą stale i w pełnym wymiarze pod ziemią wskazują następujące dowody: umowa o pracę z dnia 16 sierpnia 1999 roku, umowa o pracę z dnia 2 lutego
2002 roku, świadectwo pracy z dnia 31 marca 2002 roku, zaświadczenie pracy z dnia 20 lutego 2008 roku, paski za każdy miesiąc pracy ubezpieczonego w spornym okresie, zeznania najbliższych, wieloletnich współpracowników oraz zwierzchników służbowych, wreszcie ubezpieczonego. Sąd pominął lub nic dał wiary tym wszystkim dowodom, nie uzasadnił również dlaczego nie dał im wiary ograniczając się do stwierdzenia, że dowody osobowe pozostają w sprzeczności z dokumentacją (szychtownicami i sporządzonymi na ich podstawie wykazami zjazdów). Na okoliczność, że ubezpieczony nie wykonywał w spornym okresie „czystej” pracy górniczej wskazywały jedynie szychtownice oraz sporządzone na ich podstawie wykazy zjazdów. Wiarygodność tych dokumentów, w obliczu pominiętych zeznań świadków jest niska. Sąd dał wiarę sporządzanym przez pracodawcę, bez wiedzy ubezpieczonego dokumentom prywatnym, których wiarygodność należało, w świetle tego co zeznali świadkowie, ocenić negatywnie. Skarżący podniósł, że ubezpieczony nie miał żadnej wiedzy co sztygarzy wpisują do szychtownic. Posiadał umowy o pracę, otrzymywał miesięcznie informację o wysokości wynagrodzenia, z której wynikało zawsze, że pracuje wyłącznie pod ziemią, otrzymał wreszcie potwierdzające to świadectwa pracy.

Skarżący stwierdził, iż według dokumentów, na których Sąd Okręgowy oparł rozstrzygnięcie ubezpieczony miał pracować przez wiele miesięcy w przeważającej większości lub całymi miesiącami na nadszybiu (w latach 2004, 2005 przykładowo). Doświadczenie życiowe pokazuje, że pracownik, z którym ubezpieczony zmieniał się
na stanowisku pracy, (...) oraz M. K. musiałby wiedzieć, że ubezpieczony czasami nawet przez kilka miesięcy miał rzekomo wykonywać pracę z przeważającej większości, a nawet całymi miesiącami, na nadszybiu. Zeznania świadków nie pozostawiają żadnej wątpliwości, że tak nie było, a nadszybie obsługiwały inne brygady. Musiałby wiedzieć to sztygar zmianowy, J. R., który zeznał, że ubezpieczony pracował pod ziemią jako ślusarz. Zeznania świadków są spójne i logiczne. Jakkolwiek możliwe jest,
że z biegiem lat świadkowie mogli zapomnieć, że zdarzały się pojedyncze dni, kiedy współpracownik nie pracował pod ziemią, to nieprawdopodobnym jest, by cztery osoby nie odnotowały całych nawet takich miesięcy, kiedy to, ubezpieczony miał pracować na powierzchni. Żaden z dowodów, w szczególności żaden świadek, nie wskazuje,
by ubezpieczony miał od 2004 roku pracować w przeważającej mierze na powierzchni, a tak wynika z szychtownicy. Taka okoliczność nie pozostałaby niezauważona przez chociażby jednego świadka. Przeciwnie, takie wpisy w szychtownicy podważają wiarygodność tego dokumentu.

Apelujący podniósł także, iż przy ocenie zeznań świadka D. należy mieć
na uwadze, że był on w spornym okresie zastępcą sztygara oddziałowego. Jedynie bywał
w rejonie, w którym pracował ubezpieczony. Świadek widział ubezpieczonego na poziomie 800. Świadek nie zeznał, że widział ubezpieczonego pracującego w innym miejscu. Zeznał natomiast, że zasadniczo wszyscy są ślusarzami, a sygnalista to uprawnienie do obsługi sygnalizacji. Ktoś kto nie ma takiego uprawnienia miałby tylko stanowisko ślusarza
lub pomocnika sygnalisty. Praca ślusarza jest zaliczona albo 1,5 albo 1,8 jak jest pracą niebezpieczną. W świetle całości zeznań świadka D. nie sposób dojść na ich podstawie do wniosku, że ubezpieczony w spornym okresie nie wykonywał „czystej” pracy górniczej.

Ponadto skarżący stwierdził, że skoro bezspornym, że zarówno bezpośrednio przed powołaniem do służby, jak i bezpośrednio po jej zakończeniu ubezpieczony wykonywał pracę górniczą stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią, to tak samo należy traktować służbę wojskową w okresie 31 lipca 1991 roku do 21 stycznia 1993 roku. Pogląd taki, wyrażony został między innymi w wyrokach Sądu Najwyższego z dnia 30 stycznia 2018 roku (I UK 513/16), z dnia 3 sierpnia 2016 roku (I UK 283/15) oraz z dnia 20 marca 2013 roku
(I UK 544/12). W ocenie skarżącego, doszło zatem do naruszenia przepisu art. 125 ust. 1 ustawy o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej w brzmieniu obowiązującym w dniu powrotu ubezpieczonego do pracy po zakończonej służbie wojskowej poprzez jego niezastosowanie.

Organ rentowy wniósł o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny ustalił i zważył, co następuje:

Przyjmując ustalenia poczynione przez Sąd pierwszej instancji jako własne uznał,
że apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Przypomnieć należy, iż przedmiotem sporu jest prawo do emerytury górniczej
bez względu na wiek, opisane treścią art. 50e ust. 1 ustawy emerytalnej w związku
z § 31 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 roku w sprawie postępowania
o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń
(w obowiązującym stanie prawnym o tej samej treści § 31 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia
11 października 2011 roku w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe
). Wykładnia tych przepisów jest utrwalona. I tak, obowiązujący poprzednio art. 48 ustawy emerytalnej (oraz jego odpowiednik w postaci art. 10 ustawy z dnia 1 lutego 1983 roku
o zaopatrzeniu emerytalnym górników i ich rodzin
) jak i obecny art. 50e tej ustawy statuują własny, odrębny od art. 50a (i jego poprzednika w postaci art. 34) układ warunkujący nabycie uprawnień do emerytury górniczej, rezygnując z przesłanki wieku emerytalnego na rzecz dłuższego, bo 25-letniego stażu kwalifikowanej pracy górniczej. Jak trafnie zwrócił na to uwagę Sąd pierwszej instancji, przepisy te dotyczą wyłącznie tak zwanej „czystej” pracy górniczej i to jedynie tej wykonywanej pod ziemią, w dodatku w pełnym - a nie w minimum połowie - wymiarze czasu pracy. Ponadto przy spełnieniu warunku nieprzystąpienia do otwartego funduszu emerytalnego. Tak jak dawny art. 48 ust. 2 i 3 ustawy emerytalnej wprowadzał własne, odrębne od regulacji art. 34 w związku z art. 38 tej ustawy, okresy zaliczane do owej kwalifikowanej pracy górniczej, tak czyni to również obecny art. 50e. Oznacza to, iż emerytura górnicza bez względu na wiek, umożliwiając nabycie uprawnień emerytalnych w stosunkowo młodym wieku, zaostrza w porównaniu do emerytury górniczej, gdzie przesłanka jest wiek ubezpieczonego - warunki nabycia uprawnień emerytalnych (zob. uchwałę SN z dnia 18 grudnia 1985 roku, III UZP 46/85). Rygoryzm tego przepisu wyraża się również w tym, że okres 25-letniego stażu kwalifikowanej pracy górniczej należy ustalać
w oparciu o § 31 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 roku w sprawie postępowania o świadczenia emerytalno-rentowe i zasad wypłaty tych świadczeń
(w obowiązującym stanie prawnym § 31 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 11 października 2011 roku). Zatem, zgodnie z powołanym przepisem stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią - oznacza 25 dniówek przepracowanych pod ziemią
w każdym miesiącu w okresie przed 1 stycznia 1981 roku, a od 1 stycznia 1981 roku -
22 dniówki.

Spór w niniejszej sprawie dotyczył prawnej kwalifikacji pracy ubezpieczonego
w okresie od dnia 16 sierpnia 1999 roku do 2 listopada 2008 roku. Co zaś w sprawie bezsporne, w okresie od 16 sierpnia 1999 roku do 31 grudnia 2004 roku ubezpieczony był zatrudniony oddziale szybowym na stanowisku sygnalisty - rewidenta szybowego pod ziemią, a w okresie od 1 stycznia 2005 roku do 2 listopada 2008 roku wykonywał obowiązki sygnalisty szybowego pod ziemią. W oddziale szybowym do obowiązków pracowników należała obsługa naprawa i konserwacja urządzeń przyszybowych, tj. transport materiałów,
jazda ludzi oraz drobne roboty konserwujące i naprawy bieżące w szybie, podszybiach
i nadszybiach.

Tymczasem, jak trafnie wskazuje Sąd Najwyższy, w odniesieniu do pracy sygnalisty szybowego (wymienionej w art. 5 ust. 1 pkt 7 ustawy o zaopatrzeniu emerytalnym górników oraz art. 36 ust. 1 pkt 7, a obecnie art. 50c ust. 1 pkt 7 ustawy emerytalnej) praca ta może być uwzględniana przy ustalaniu uprawnień do emerytury górniczej bez względu na wiek tylko wówczas, gdy była wykonywana stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pod ziemią, czyli na podszybiu. Nie ma takiego charakteru praca sygnalisty na nadszybiu (czyli na powierzchni)
w kopalniach i określonych przedsiębiorstwach oraz praca rotacyjna, wykonywana częściowo na podszybiu i częściowo na nadszybiu. Praca sygnalisty na nadszybiu w kopalniach
i określonych przedsiębiorstwach jest wprawdzie pracą górniczą i uwzględnia się ją przy ustalaniu uprawnień do emerytury górniczej z obniżonego wieku, ale nie ma wpływu
na ustalenie okresu pracy uprawniającego do emerytury górniczej bez względu na wiek
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 stycznia 1997 roku, II UKN 58/96 oraz postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 maja 2013 roku, I UK 64/13).

W niniejszej sprawie prawodawca ubezpieczonego wskazał sposób obliczania okresów zatrudnienia na podstawie wykazów dniówek roboczych i ten sposób przeliczenia dniówek roboczych należało zastosować w rozpatrywanej sprawie. Wykaz ewidencji zjazdów - stanowiący dowód w niniejszej sprawie - szczegółowo określał dni, w których ubezpieczony wykonywał pracę górniczą pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy (k. 10-12 a.r.). Nie ulega wątpliwości, iż wykaz ten sporządzony został na podstawie zapisów przełożonych ubezpieczonego dokonywanych w czasie rzeczywistym w - zachowanych u pracodawcy - szychtownicach (111 sztuk, każda po 60 stron), czyli książkach raportowych, w których przełożeni sztygarzy odnotowywali miejsce pracy, rodzaj pracy i wskazywali przeliczniki
dla podległych pracowników. Tak więc, Sąd pierwszej instancji trafnie ocenił, iż pracodawca ubezpieczonego przedstawił wiarygodny wykaz zjazdów ubezpieczonego. Zarzuty apelującego skierowane przeciwko opisanym wyżej dowodom z dokumentów nie mogą -
w ocenie Sądu drugiej instancji - odnieść zamierzonego skutku. Pokreślić bowiem należy,
iż przywołane przez skarżącego zeznania świadków mają abstrakcyjny charakter. Przypomnieć bowiem trzeba, że spór dotyczył konkretnych 49 miesięcy pracy górniczej
w latach 2000 – 2008 (szczegółowo opisanych w szychtownicach), zaś przytoczone przez apelującego zeznania świadków są ogólne i nie dotyczą tak opisanego przedmiotu sporu.
Nie pozwalają na ustalenie – wbrew osnowie opisanych dokumentów – iż w spornym okresie ubezpieczony wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy (co najmniej 22 dniówek
w miesiącu) pracę sygnalisty szybowego pod ziemią, czyli na podszybiu.

Podkreślić zatem należy, że wbrew twierdzeniom, na które powołuje się apelujący, Sąd Okręgowy nie naruszył granic swobodnej oceny dowodów określonej w art. 233
§ 1 k.p.c.
, albowiem ich wiarygodność i moc ocenił według własnego przekonania,
na podstawie „wszechstronnego rozważenia zebranego materiału", a zatem, jak podkreśla się
w orzecznictwie, z uwzględnieniem wszystkich dowodów przeprowadzonych
w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów i mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności. Ramy swobodnej oceny dowodów muszą być zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego myślenia oraz pewnego poziomu świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność odnosi je do pozostałego materiału dowodowego. Ustalenia faktyczne dokonane w oparciu o tak ocenione dowody nie mogą wykazywać błędów tak faktycznych, tzn. nie mogą być sprzeczne z treścią dowodów,
jak i logicznych (błędności rozumowania i wnioskowania). Odnosząc powyższe dyrektywy
do ustaleń dokonanych przez Sąd pierwszej instancji, w aspekcie wskazywanych przez skarżącego uchybień, nie sposób przyjąć zasadności jego argumentacji, że Sąd Okręgowy uznał dowolnie, wbrew zgromadzonemu w sprawie materiałowi dowodowemu i w sposób sprzeczny z zaprezentowanym poglądami judykatury, że odwołujący się w opisanych wyżej okresach objętych sporem nie wykonywał stale i w pełnym wymiarze czasu pracy pracę pod ziemią.

Powyższej oceny nie zmienia użyty przez pracodawcę w dokumentacji pracowniczej dla określenia rodzaju wykonywanej przez ubezpieczonego pracy zwrot „pod ziemią”. Ponadto zwrócić należy uwagę, że z jednoznacznych i przekonujących zeznań świadka K. D. wynika (k. 75–77), że okoliczność, iż na paskach wynagrodzeń wskazywano przeliczniki górnicze, nie oznacza automatycznie, że praca była świadczona
w pełnym wymiarze pod ziemią. W czasie jednej dniówki ubezpieczony mógł pracować pod ziemią przez jej część a przez resztę na nadszybiu. Jednocześnie, prace na nadszybiu były uznawane za pracę dołową z przelicznikami za prace przy ciężkim transporcie oraz prace niebezpieczne w rejonie szybu, co tłumaczy wykazywanie przeliczników górniczych
na paskach wynagrodzeń.

W świetle przedstawionych wyżej okoliczności bez znaczenia dla merytorycznego rozstrzygnięcia pozostaje kwestia sposobu kwalifikowania zasadniczej służby wojskowej ubezpieczonego, jako pracy górniczej wykonywanej pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, w rozumieniu art. 50e ust. 1 ustawy emerytalnej. Pamiętać jednocześnie należy, iż art. 50e ustawy emerytalnej reguluje sytuację szczególną, gdyż otwiera drogę do uzyskania emerytury bez warunku ukończenia odpowiedniego wieku, osobom wykonującym prace górnicze, pod warunkiem jednak spełnienia określonych w tym przepisie wymagań. Tego typu rozwiązanie powinno podlegać wykładni ścisłej. Zatem trzeba zwrócić uwagę, że jedną
z przesłanek omawianej regulacji jest warunek legitymowania się odpowiednim okresem pracy górniczej pod ziemią (25 lat zatrudnienia), stale i w pełnym wymiarze. Powyższa regulacja nie jest ukierunkowana na stanowiska (jak na tle – przywoływanej przez skarżącego - regulacji rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 lutego 1983 roku w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze), lecz koncentruje się na określeniu miejsc zatrudnienia (czyli pod ziemią). Inaczej mówiąc, szczególny staż pracy górniczej z art. 50e ustawy emerytalnej nie odnosi się do rodzaju wykonywanej pracy (czego dotyczyłaby ewentualna ochrona z kolejno art. 108 ust. 1, art. 120 ust. 1, art. 125 ust. 1 i ponownie art. 120 ust. 1 ustawy z 1967 roku
o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej) lecz sposobu, a ściślej miejsca jej wykonywania. Należy się zgodzić z twierdzeniem, że art. 50e ustawy emerytalnej zacieśnia krąg osób, które mogą dochodzić emerytury bez względu na wiek. Jednocześnie
w art. 50e ust. 2 wymienia się enumeratywnie okresy, które uwzględnia się przy ustalaniu pracy górniczej, o ile były bezpośrednio poprzedzone pracą górniczą, wykonywaną pod ziemią stale i w pełnym wymiarze czasu pracy, przypadające w czasie trwania stosunku pracy. Zatem do pracy górniczej wykonywanej pod ziemią w pełnym wymiarze czasu pracy, w rozumieniu art. 50e ustawy emerytalnej, nie uwzględnia się czasu odbywania przez ubezpieczonego zasadniczej służby wojskowej, w okresie obowiązywania kolejno art. 108 ust. 1, art. 120 ust. 1, art. 125 ust. 1 i ponownie art. 120 ust. 1 ustawy z 1967 roku
o powszechnym obowiązku obrony Rzeczypospolitej Polskiej.

Konkludując, Sąd drugiej instancji uznał, że apelacja jest bezzasadna i na mocy
art. 385 k.p.c. orzekł o jej oddaleniu.

/-/SSA J.Pietrzak /-/SSA M.Procek /-/SSA W.Nowakowski

Sędzia Przewodniczący Sędzia