Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V Ca 269/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 lipca 2019 r.

Sąd Okręgowy w Rzeszowie V Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący-Sędzia

Sędzia Małgorzata Mazur

Sędzia:

Sędzia:

Barbara Chłędowska

Magdalena Kocój (spr.)

Protokolant:

Tomasz Kluz

po rozpoznaniu w dniu 30 lipca 2019r. w Rzeszowie
na rozprawie
sprawy z powództwa M. J.
przeciwko (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)w W.
o zapłatę

na skutek apelacji powoda
od wyroku Sądu Rejonowego w Rzeszowie

z dnia 23 stycznia 2018 r., sygn. akt I C 2315/18

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sędzia Barbara Chłędowska Sędzia Małgorzata Mazur Sędzia Magdalena Kocój

Sygn. akt V Ca 269/19

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 30 lipca 2019r.

Wyrokiem z dnia 23 stycznia 2018r., sygn. akt I C 2315/18 Sąd Rejonowy
w R. po rozpoznaniu sprawy z powództwa M. J. przeciwko (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)w W. o zapłatę 2.702,01 zł ewentualnie zapłatę 897,98 zł oddalił powództwo o zapłatę kwoty 2.702,01 zł w całości; zasądził od pozwanego (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)w W. na rzecz powoda M. J. kwotę 897,98 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia 16 kwietnia 2017r. do dnia zapłaty; oddalił powództwo ewentualne w pozostałym zakresie; zasądził od powoda na rzecz pozwanego kwotę 1.003,55 zł.

Sąd Rejonowy rozpoznawał niniejszą sprawę po uchyleniu poprzedniego wyroku Sądu Rejonowego z 23 listopada 2017r., sygn. akt I C 1081/17 przez Sąd Okręgowy wyrokiem
z dnia 11 października 2018r., sygn. akt V Ca 248/18. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał, że Sąd Rejonowy w tamtej sprawie nie rozpoznał istoty sprawy. Powód w pozwie sformułował bowiem dwa żądania. W pierwszej kolejności wnosił o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 2702,01 zł wraz ustawowymi odsetkami nie w związku z nieważnością umowy ubezpieczenia łączącej strony niniejszego postępowania, a także wystąpił z żądaniem ewentualnym o uznanie za niedozwolone postanowień OWU (§46 ust. 4 OWU) i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kwoty 897,98 zł wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie. W pierwszej kolejności powód dochodził zasądzenia kwoty 2702,01 zł w związku z nieważnością całej umowy ubezpieczenia łączącej strony, a nie w związku z nieważnością bądź abuzywnością postanowień dotyczących pobranej przez pozwaną opłaty związanej z wykupem. Z powyższego wynika zatem niewątpliwie, że istota sporu zawarta w głównym żądaniu nie została rozpoznana. Sąd w swoich rozważaniach całkowicie pominął analizę nieważności umowy ubezpieczenia zawartej z powodem, przy jednoczesnym zasądzeniu od pozwanej na rzecz powoda kwoty, o której zasądzenie powód wnosił w związku z nieważnością tejże umowy. Sąd Rejonowy zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania poprzez nierozpoznanie żądania powoda o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 2702,01 zł w związku z nieważnością umowy ubezpieczenia łączącej strony postępowania i w konsekwencji nie odniósł się w uzasadnieniu wyroku do przyczyn zasądzenia od pozwanej na rzecz powoda kwoty 2702,01 zł. Sąd Okręgowy wskazał, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Rejonowy rozpozna prawidłowo ewentualne żądania pozwu, tj. jeśli oceni, że żądanie zgłoszone na pierwszym miejscu nie zasługuje na uwzględnienie (wówczas oddali je) i orzeknie o żądaniu ewentualnym. Jeśli natomiast uwzględni żądanie postawione w pierwszej kolejności, to o żądaniu ewentualnym nie będzie orzekał czy też powództwo w całości lub w części oddali. Rolą Sądu będzie także odniesienie się, czy cała umowa zawarta pomiędzy stronami dotknięta jest nieważnością, czy też w umowie znalazły się tylko niedozwolone (abuzywne) postanowienia dotyczące opłat wykupu, które w tym zakresie nie wiązały powoda i łączyły się z sankcją w postaci częściowej bezskuteczności czynności prawnej - art. 385 1 § 2 k.c.

Sąd Rejonowy przy ponownym rozpoznaniu sprawy rozstrzygnięcie swoje oparł na następujących ustaleniach stanu faktycznego.

M. J. był w posiadaniu gotówki, którą chciał zainwestować. O możliwości zawarcia umowy ubezpieczeniowej dowiedział się od swojego ojca, który mu powiedział, że na podstawie takiej umowy można ulokować pieniądze i nie powinno się ich stracić. M. J. od swojego ojca otrzymał wypełnione już przez przedstawiciela (...)dokumenty. M. J. podał jedynie dane potrzebne do zawarcia umowy, nie miał bezpośredniego kontaktu z przedstawicielem. Na podstawie tych dokumentów, ojciec powoda założył M. J. lokatę. Powód nie czytał żadnych dokumentów, nie otrzymał również ogólnych warunków umowy. Nie znał zasad wykupu, miał jedynie świadomość że jest to rodzaj inwestycji, na której nie straci zainwestowanych środków. Nie kontaktował się z nikim ze strony (...). Powód dopiero po jakimś czasie od podpisania umowy, zaczął się zastanawiać dlaczego na koncie zamiast przybyć pieniędzy zaczyna ich ubywać. Dopiero po otrzymaniu przelewu od strony pozwanej zorientował się, że zostały potrącone koszty wykupu.

W dniu 17 kwietnia 2009 r. została zawarta pomiędzy M. J., a (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...) z siedzibą w W. umowa
ubezpieczenia na życie z Funduszem Kapitałowym (...)ze składką regularną w wysokości 1.800,00 zł rocznie. Powód otrzymał polisę nr (...) oraz ogólne warunki ubezpieczenia oraz oświadczył, że zgadza się na postanowienia określone w ww dokumentach oraz akceptuje wszystkie warunki, na jakich umowa została zawarta.

Zgodnie z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia na Życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...) przedmiotem ubezpieczenia było życie ubezpieczonego (art. 3). Zakres ubezpieczenia obejmował śmierć ubezpieczonego, z zastrzeżeniem, że śmierć w następstwie nieszczęśliwego wypadku w okresie trwania odpowiedzialności towarzystwa. Umowa została zawarta na czas nieokreślony (art. 5 OWU). Odpowiedzialność towarzystwa ustawała z dniem rozwiązania umowy ubezpieczenia (art. 19). Ubezpieczający był zobowiązany do opłacania składki w terminach i w wysokości równej co najmniej składce minimalnej określonej w polisie, opłacanej z góry za okresy roczne półroczne, kwartalne lub miesięczne (art. 21).

Opłata likwidacyjna została określona w art. 46 ust. 4 OWU, gdzie wskazano, że całkowity wykup ubezpieczenia oznacza wypłatę kwoty uzyskanej poprzez pomnożenie liczby jednostek uczestnictwa zgromadzonych na indywidualnym rachunku jednostek uczestnictwa w dniu rozwiązania umowy, przez cenę umorzenia obowiązującą w dniu najbliższej wyceny dokonywanej po rozwiązaniu umowy ubezpieczenia, przy czym w przypadku wypłaty całkowitego wykupu do piątej rocznicy umowy podstawą naliczenia całkowitego wykupu jest połowa jednostek uczestnictwa zgromadzonych na indywidualnym rachunku jednostek uczestnictwa w dniu rozwiązania umowy.

W związku z zawartą umową ubezpieczenia potwierdzoną polisą nr (...) strona pozwana poniosła następujące opłaty:

- opłata za ryzyko ubezpieczeniowe - umowa podstawowa - 30,11 zł,

- opłata administracyjna - 267,30 zł,

- opłata za zarządzanie - 2,5 % wartości ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego rocznie.

(...) Towarzystwo Ubezpieczeń (...) S.A. z siedzibą w W. z tytułu umowy ubezpieczenia na życie potwierdzonej polisą (...) wypłaciła agentowi (...)prowizję pierwszoroczną w wysokości 1.800 zł oraz prowizję odnowieniową w drugim roku trwania umowy ubezpieczenia w wysokości 54,00 zł. Łączna kwota prowizji wypłacona z tytułu umowy ubezpieczenia na życie wynosiła 1.854,00 zł.

Powód uiścił dwie składki roczne w sumie w wysokości 3.600,00 zł.

Pismem z dnia 17 czerwca 2009 r. powód został wezwany do uregulowania składki ubezpieczeniowej w kwocie 1.800 zł w terminie do dnia 17 lipca 2009 r., pod rygorem uznania, że umowa ubezpieczenia zostaje wypowiedziana.

Na skutek rozwiązania umowy w dniu 23 lipca 2009 r. strona pozwana potrąciła powodowi świadczenie w wysokości 897,88 zł tytułem ukrytej opłaty likwidacyjnej, co stanowiło 50% wartości zgromadzonych środków.

M. J. pismem z dnia 21 grudnia 2016 r. złożył zastrzeżenie co do sposobu wyliczenia przez (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)S.A. z siedzibą w W. opłat związanych z rozwiązaniem umowy ubezpieczenia na życie i wezwał do zapłaty wszelkich nienależnie pobranych opłat, a w szczególności z tytułu kosztów wykupu polisy (tzw. opłaty likwidacyjnej), a nie wypłaconych w chwili rozwiązania umowy ubezpieczenia.

(...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)S.A. z siedzibą w W. w piśmie z dnia 20 stycznia 2017 r. wskazała, że umowa ubezpieczenia została rozwiązana z dniem 23 lipca 2009 r., zatem z uwagi na 3 letni termin przedawnienia brak jest podstaw do uznania roszczenia.

Pismem z dnia 3 kwietnia 2017 r., doręczonym w dniu 12 kwietnia 2017 r. powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty kwoty 2.702,01 zł wyznaczając 3-dniowy termin na spełnienie żądania. Strona pozwana nie spełniła żądania powoda.

W dniu 28 grudnia 2015 r. Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał decyzję nr (...) dotyczącą stosowania przez (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)S.A. z siedzibą w W. praktyki naruszającej zbiorowe interesy konsumentów, polegającej na stosowaniu we wzorcach umów ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym przy produktach o nazwach: (...), (...), (...), postanowień umownych określających współczynnik świadczenia inwestycyjnego o wartości poniżej 100%.

Komisja Wspólnot Europejskich wystosowała do Parlamentu Europejskiego i Rady komunikat w sprawie detalicznych produktów inwestycyjnych w pakietach w którym wskazała na problem „opakowania” pakietowych produktów inwestycyjnych.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sad I instancji uznał, że powództwo zasługiwało wyłącznie na częściowe uwzględnienie.

Sąd stwierdził, że w niniejszej sprawie bezspornym był fakt, iż powód M. J. oraz strona pozwana (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)S.A. z siedzibą w W. zawarli umowę ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym (...), potwierdzoną polisę nr (...), która zobowiązywała powoda do uiszczania regularnych, comiesięcznych składek w wysokości 1.800,00 zł rocznie.

Kwestią sporną było ustalenie czy zawarta pomiędzy stronami umowa była ważna (powództwo główne), a jeśli tak to czy strona pozwana mogła skutecznie pobrać od powoda opłatę likwidacyjną za wypowiedzenie umowy w wysokości 897,98 zł oraz czy postanowienia OWU regulujące tę kwestię są świadczeniem głównym czy ubocznym (powództwo ewentualne). Od tego bowiem zależało czy będzie je można rozpatrywać przez pryzmat przepisów o klauzulach abuzywnych (art. 385 1 i n. k.c.).

Punktem wyjścia dla oceny roszczenia o zapłatę tak podstawowego jak i ewentualnego, jest ustalenie czy zawarta umowa zmierzała do obejścia prawa, a co za tym idzie czy zawarte w niej zapisy wiążą strony.

Powód powołując się na nieważność umowy ubezpieczenia z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym podniósł, że został wprowadzony w błąd w rozumieniu przepisów ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Zdaniem powoda, uzasadnieniem unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń jest art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Zgodnie z powyższym przepisem w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądać unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń.

Powód wykazując nieuczciwe praktyki strony pozwanej powołał się na stosowanie przez ubezpieczyciela nieuczciwych praktyk rynkowych poprzez wprowadzenie w błąd. Przede wszystkim wskazał, że nie został poinformowany o ryzyku inwestycyjnym i ewentualnych korzyściach związanych z tą umową, w sposób jasny i rzetelny, niesugerujący niezgodnych z rzeczywistością cech tej umowy. Ponadto, wskazał, że zarówno przed jak i przy zawieraniu umowy został zapewniony przez przedstawiciela Towarzystwa Ubezpieczeniowego o tym, że oferowany produkt ubezpieczeniowy umożliwi osiągnięcie ponadprzeciętnych zysków, że w każdej chwili może dokonać wykupu polisy i niezależnie od momentu wykupu, a ponadto, że wypłacona kwota będzie równa co najmniej sumie wpłaconych składek. Nadto, przed zawarciem umowy powód nie został poinformowany o tym, że jeśli będzie chciał dokonać wykupu wpłaconych środków w pierwszych latach obowiązywania umowy, to straci część wpłaconych środków.

Sad przypomniał, że błąd w rozumieniu art. 84 k.c., jako wada oświadczenia woli dotyczy niewątpliwie sfery wewnętrznej podmiotu składającego oświadczenie woli. Nie oznacza to jednakże, iż ocena jego skuteczności opiera się wyłącznie na oświadczeniu tejże osoby o wystąpieniu określonego błędu. Sąd badając skuteczność tego rodzaju oświadczeń woli, bada czy w konkretnych okolicznościach faktycznych, przeciętny, rozsądnie postępujący człowiek faktycznie mógłby pozostawać w błędnym przekonaniu co do faktycznej treści czynności prawnej. Ocena wystąpienia błędu musi zostać zatem poprzedzona analizą zewnętrznych okoliczności poprzedzających, towarzyszących złożonemu oświadczeniu woli, jak również tych, które nastąpiły już po złożeniu oświadczenia woli, a mogących mieć znaczenie dla oceny wyobrażenia strony o skutkach podjętej czynności prawnej. Wymaga to w szczególności uwzględnienia celu gospodarczego, jaki strona, która złożyła oświadczenie woli, chciała osiągnąć, skonfrontowania tego celu z treścią czynności prawnej, oceny stopnia skomplikowania zamierzonej i podjętej czynności prawnej, okoliczności subiektywnych dotyczących możliwości oceny rzeczywistych skutków prawnych dokonanej czynności prawnej przez osobę, która powołuje się na błąd, oraz zachowania się drugiej strony poprzedzającego dokonanie tej czynności, w tym wyrażanym przez nią wobec drugiej strony ocenom dotyczącym skutków prawnych, jakie miała wywołać czynność prawna. Nie można bowiem wykluczyć możliwości wystąpienia błędu, gdy strona - po wyeliminowaniu czynników zewnętrznych towarzyszących złożonemu oświadczeniu woli - dostrzegłaby rzeczywiste znaczenie prawne dokonywanej przez siebie czynności prawnej, jednakże przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności poprzedzających oraz towarzyszących złożonemu oświadczeniu woli, mylnie rozumiała znaczenie dokonywanej czynności prawnej. Granicą, która wyklucza możność powołania się na "błąd", jest sytuacja, gdy mylne wyobrażenie o skutkach prawnych złożonego oświadczenia woli zostało spowodowane niedbalstwem strony w zapoznaniu się z treścią składanego przez nią oświadczenia woli (zob. m.in. wyrok SN z 08 marca 2012 r., III CSK 221/11, LEX nr 1164737).

Zdaniem Sądu Rejonowego, rzekome mylne wyobrażenie powoda, co do powyżej wskazanych okoliczności, nie mogło doprowadzić do oczekiwanego obecnie przez powoda rezultatu. Wskazał bowiem Sad, że z zeznań złożonych przez samego powoda wynika, że w ogóle nie miał on kontaktu z przedstawicielem ubezpieczyciela, a o samej możliwości zawarcia umowy dowiedział się od swojego ojca. Z tej też przyczyny, powód nie może aktualnie skutecznie podnosić, że został wprowadzony „przez przedstawiciela ubezpieczyciela” w błąd co do informacji dotyczących warunków umowy czy możliwych zysków oraz wysokości opłat. Powód poza informacją udzieloną mu przez ojca, że: „na podstawie takiej umowy można ulokować pieniądze i nie powinno się ich stracić” nie starał się uzyskać żadnych informacji dotyczących zawartej umowy. Nie przeczytał warunków ogólnych umowy, nie dopytywał się o ryzyko związane z jej podpisaniem, ani o ewentualnych opłatach czy możliwości wcześniejszego rozwiązania. Na takie okoliczności zawarcia umowy powód może się powoływać przy ustaleniu, że zawarte w umowie postanowienia nie były uzgodnione indywidualnie z konsumentem, a nie na wprowadzanie go w błąd, a co się z tym wiąże - nieważność umowy.

Sąd Rejonowy nie podzielił zarzutów powoda, co do nieważności umowy, jako czynności sprzecznej z właściwością stosunku zobowiązaniowego. Regulacje dotyczące umowy ubezpieczenia, jako typu umowy, są zawarte w Kodeksie cywilnym. Natomiast zasadnicze elementy decydujące o cechach i charakterze spornego stosunku prawnego
(z uwagi na datę przystąpienia powoda do umowy), zostały sformułowane w ustawie z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej. W art. 2 ust. 13 ww. ustawy zawarto definicję ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego w ubezpieczeniu, zgodnie z którą jest to wydzielony fundusz aktywów, stanowiący rezerwę tworzoną ze składek ubezpieczeniowych, inwestowany w sposób określony w umowie ubezpieczenia. Z kolei wymagane minimalne elementy w zakresie treści umowy ubezpieczenia na życie z Ubezpieczeniowym Funduszem Kapitałowym zawierał art. 13 ust. 4 ustawy o działalności ubezpieczeniowej, który stanowił, że „w zakresie ubezpieczeń na życie, jeżeli są związane z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym, o których mowa w dziale I grupa 3 załącznika do ustawy, zakład ubezpieczeń jest obowiązany do określenia lub zawarcia w umowie ubezpieczenia: wykazu oferowanych ubezpieczeniowych funduszy kapitałowych; zasad ustalania wartości świadczeń oraz wartości wykupu ubezpieczenia, w tym również zasad umarzania jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego i terminów ich zamiany na środki pieniężne i wypłaty świadczenia; regulaminu lokowania środków ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego obejmującego w szczególności charakterystykę aktywów wchodzących w skład tego funduszu, kryteria doboru aktywów oraz zasady ich dywersyfikacji i inne ograniczenia inwestycyjne; zasad i terminów wyceny jednostek ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego; zasad ustalania wysokości kosztów oraz wszelkich innych obciążeń potrącanych ze składek ubezpieczeniowych lub z ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego; zasad alokacji składek ubezpieczeniowych w jednostki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, w szczególności w zakresie określonym w pkt 4 i 5, oraz terminu zamiany składek na jednostki tego funduszu.

W ocenie Sądu zawarta przez powoda umowa zawierała wszystkie wymagane,
a wskazane wyżej elementy.

Powód jako podstawę swoich roszczeń o uznanie umowy za nieważnej powołał się na art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym. Jednakże, powyższy przepis zdaniem Sądu, nie daje podstaw do żądania unieważnienia umowy. W myśl powołanego przepisu w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu. Z przepisu tego wynika, że konsument może domagać się naprawienia szkody na zasadach ogólnych, bądź też żądać unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu. W ustawie o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym brakuje materialnoprawnego przepisu na wzór art. 9 ust. 3 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów stanowiącego, iż czynności prawne będące przejawem nadużywania pozycji dominującej są w całości lub w odpowiedniej części nieważne. Samodzielną podstawą nieważności nie może być art. 12 ust. 1 pkt 4 ww. ustawy, bo jest to przepis proceduralny, zaś art. 58 k.c. nie zawsze znajdzie tutaj zastosowanie, gdyż sama czynność prawna towarzysząca nieuczciwej praktyce rynkowej tak jak przesądzono to w niniejszym postępowaniu może być zgodna z prawem (zob. A. Michalak, Przeciwdziałanie nieuczciwym praktykom rynkowym. Komentarz, Warszawa 2008).

Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji nie podzielił stanowiska powoda, wskazującego na to, iż umowa ubezpieczenia jest dotknięta sankcją nieważności. Z tych też przyczyn Sąd oddalił powództwo o zapłatę kwoty 2.702,01 zł w całości, o czym orzekł jak w pkt I wyroku.

Sąd przychylił się natomiast do roszczenia ewentualnego powoda o zapłatę od pozwanego kwoty 987,98 zł, opartego na założeniu abuzywności postanowień umownych
w zakresie opłaty likwidacyjnej.

Sąd przywołał uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2018 r., sygn. akt III CZP 20/18 w której wskazano, że w umowie ubezpieczenia na życie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym roszczenie o wypłatę wartości wykupu ubezpieczenia, nie stanowiącej kosztów udzielonej ochrony ubezpieczonej, przedawnia się w terminie określonym w art. 118 k.c. Podnoszony zatem przez stronę pozwaną zarzut przedawnienia roszczenia jako nie trafny nie mógł zostać uwzględniony.

Aby określone postanowienie umowy mogło zostać uznane za abuzywne stosownie do uregulowań zawartych w art. 385 1 k.c., spełnione muszą zostać cztery zasadnicze warunki: postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidualnie, postanowienie kształtuje prawa i obowiązki konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, (rażąco naruszając jego interesy, a postanowienie nie dotyczy „głównych świadczeń stron”. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). W myśl § 3 cytowanego przepisu, nie uzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Na podstawie art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Sad wskazał, iż sprzecznymi z dobrymi obyczajami są działania zmierzające do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania konsumenta, wykorzystania jego niewiedzy lub naiwności, a więc działania potocznie określane jako nieuczciwe, nierzetelne, odbiegające od przyjętych standardów postępowania. Pojęcie „dobrych obyczajów” (w szczególności w stosunkach umownych między profesjonalistą a konsumentem) zdefiniowała judykatura. W orzeczeniu SN z 13 lipca 2005 r., I CK 832/04 wskazano, że za „sprzeczne z dobrymi obyczajami” należy uznać wprowadzenie klauzul godzących w równowagę kontraktową. „Rażące naruszenie interesów konsumenta” polega zaś na nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta w określonym stosunku umownym.

Oceniając charakter powyższej umowy, podkreślił Sąd, że zgodnie z treścią art. 353 1 k.c. strony zawierające umowę mogą ułożyć stosunek prawny według swego uznania, byleby jego treść lub cel nie sprzeciwiały się właściwości (naturze) stosunku, ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Podmioty mogą korzystać ze swobody w umownym kształtowaniu treści zobowiązania w granicach określonych przepisem art. 353 1 k.c., który wskazuje trzy źródła tych ograniczeń: przepisy prawne, zasady współżycia społecznego i właściwość (naturę) stosunku. Przepis ten nakazuje jednocześnie, aby poddawać badaniu nie tylko treść, ale i cel zobowiązania przy ocenie, czy strony dokonały czynności prawnej we wskazanych granicach wyznaczonych im przez zasadę swobody umów. Przez cel zobowiązania należy rozumieć stan rzeczy, który powinien zostać osiągnięty w następstwie wykonania zobowiązania. Będzie nim cel umowy, jednak nie chodzi o objęte jej treścią skutki prawne czynności, ale o jakiekolwiek, mniej lub bardziej odległe, następstwa zamierzone przez obie strony albo zamierzone przez jedną stronę, a drugiej znane. Jednak dla ochrony jednej ze stron, jeżeli druga kieruje swój naganny, ukrywany zamiar przeciwko drugiej, będzie on uwzględniony jako cel stosunku i brany pod uwagę przy ocenie przekroczenia granic swobody umów.

Mając powyższe na względzie Sąd Rejonowy ustalił, że zawarta przez strony umowa ma charakter umowy mieszanej z elementami klasycznego modelu ubezpieczenia na życie oraz umowy, której celem jest staranne działanie w zakresie inwestowania kapitału. Dokonując wykładni postanowień tejże umowy oraz stanowiących jej integralną część OWU nie budziło wątpliwości Sądu, że świadczenie główne umowy zawartej pomiędzy stronami wystarczająco wyjaśniają ogólne warunki. Ubezpieczenie obejmuje śmierć ubezpieczonego w okresie odpowiedzialności towarzystwa z tytułu udzielenia ochrony ubezpieczeniowej oraz realizacja zleconej usługi świadczenia polegającego na inwestowaniu. Wobec powyższego na powodzie ciążył obowiązek opłacania składek przez umówiony w umowie czas w określonej w niej wysokości, zaś na pozwanym ciążył obowiązek ochrony ubezpieczeniowej w minimalnym finansowym zakresie o czym była już mowa powyżej oraz zarządzanie środkami kapitałowymi powoda. Tym samym sporna kwota nie jest świadczeniem głównym lecz ma charakter uboczny mogący podlegać ocenie w trybie art. 385 1§ 1 k.c. Natomiast rozważyć należało – wobec odrębności stanowisk - czy kwestionowane postanowienia „zostały uzgodnione indywidualnie” z konsumentem. Strona pozwana twierdziła, iż powód zapoznał się z postanowieniami OWU przed podpisaniem umowy, na co wskazywać miał umieszczony pod oświadczeniem o zapoznaniu się z OWU, podpis powoda. Sam fakt jednak złożenia podpisu pod takim oświadczeniem nie jest równoznaczny z rzeczywistym negocjowaniem warunków umowy czy rzeczywistym posiadaniem przez powoda wpływu na łączące go z pozwanym postanowienia kreujące łączący ich stosunek. Zaprzeczył temu też sam powód. Ponadto, pozwany nie wykazał w sposób nie budzący wątpliwości, że wszystkie postanowienia OWU zostały przedstawione powodowi przed zawarciem umowy i powód miał wpływ na ustalanie ich treści. Przyjmując nawet, iż OWU zostały doręczone, znaczyło to jedynie, że powód mógł się z nimi zapoznać, nie zaś negocjować przedstawione w OWU postanowienia. Zeznania powoda przesądziły, iż postanowienia umowy nie zostały indywidualnie uzgodnione. Z zeznań tych, zdaniem Sądu, jasno wynika, że powód podpisał wypełnioną już umowę i nie miał żadnego wpływu na treść jej zapisów, co z kolei implikuje twierdzenie, że nie zostały one z nim uzgodnione indywidualnie.

W przedmiotowej sprawie, nie ulegało również wątpliwości dla Sądu orzekającego, iż w niniejszej sprawie doszło do skutecznego rozwiązania umowy łączącej powoda
z pozwanym. Wskutek rozwiązania umowy, powodowi miał zostać wypłacony całkowity wykup ubezpieczenia. Zgodnie z § 46 ust. 4 ogólnych warunków umowy (owu), strona pozwana określiła, że całkowity wykup ubezpieczenia oznacza wypłatę kwoty uzyskanej poprzez pomnożenie liczby jednostek uczestnictwa zgromadzonych na indywidualnym rachunku jednostek uczestnictwa w dniu rozwiązania umowy, przez cenę umorzenia obowiązującą w dniu najbliższej wyceny dokonywanej po rozwiązaniu umowy ubezpieczenia, przy czym w przypadku wypłaty całkowitego wykupu do piątej rocznicy umowy, podstawą naliczenia całkowitego wykupu jest połowa jednostek uczestnictwa zgromadzonych na indywidualnym rachunku jednostek uczestnictwa w dniu rozwiązania umowy. Jednakże, w postanowieniach owu nie sposób doszukać się informacji, które wskazywałyby za co dokładnie pobierana jest przedmiotowa opłata, wobec czego konsument miał prawo twierdzić, iż wobec rozwiązania umowy zostaje on obciążony nadmiernymi kosztami. W niniejszej sprawie na dzień rozwiązania umowy na koncie powoda znajdowała się kwota 1.795,97 zł, zatem strona pozwana pobierając dodatkowo kwotę 897,88 zł tytułem ukrytej opłaty likwidacyjnej, zatrzymała ok. 50 % środków zgromadzonych na koncie powoda, co wskazuje wręcz na wygórowane koszty nie mające uzasadnienia w rzeczywistych wydatkach ponoszonych przez pozwanego. Wobec powyższego kwestionowana opłata związana z wykupem stanowiła niczym nieuzasadnione obciążanie dla konsumenta, oraz została pomyślana jako źródło dodatkowego zarobkowania dla Ubezpieczyciela.

W rozpoznawanej sprawie doszło zdaniem Sądu I instancji do ukształtowania obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i wykorzystania jego słabej pozycji w stosunku umownym. W tym kontekście zagwarantowanie sobie przez pozwaną spółkę uprawnienia do ustalenia świadczenia wykupu w wysokościach, które zostały faktycznie ujawnione – ustalone dopiero na etapie rozliczenia z tytułu umowy trudno uznać za zgodne z dobrymi obyczajami obowiązującymi w społeczeństwie. Spornych uregulowań w zakresie uprawnień pozwanej do pobrania przedmiotowych opłat nie sposób traktować jako uczciwych, rzetelnych i spełniających wymóg równomiernego rozłożenia ryzyka wynikającego z zawartej umowy. Działania takie powinny być uznane za rażące naruszenie zasady równości stron stosunku obligacyjnego, a praktyki te bez wątpienia naruszają prawa konsumenta. Tego typu praktyki, polegające na czerpaniu dodatkowych profitów, nie zasługują na uznanie zwłaszcza, gdy sięgają po nie podmioty działające na rynku finansowym. Wprowadzenie przez stronę pozwaną opłat na wskazanym poziomie godziło w dobre obyczaje i uczciwe praktyki kupieckie oraz naruszało interes pozwanej jako konsumenta w sposób rażący.

Wobec powyższego Sąd uznał, że zastrzeżenie w umowie świadczenia wykupu było sprzeczne z naturą łączącego strony stosunku umownego. Ponadto zapisy OWU w tym zakresie są niejasne, nieprecyzyjne i umożliwiają stronie pozwanej dowolną ich interpretację wyłącznie na jej korzyść. Wobec powyższego zawarte w OWU unormowania w tym zakresie zgodnie z dyspozycją przepisu art. 385 § 2 zdanie drugie powinny być interpretowane na korzyść konsumenta.

Mając powyższe na względzie, jak stwierdził Sąd, roszczenie powoda dotyczące zasądzenia na jego rzecz od pozwanego (...)Towarzystwo Ubezpieczeń (...)w W. kwoty 897,98 zł podlegało uwzględnieniu w całości w oparciu o powyżej przywołane przepisy i art. 410 k.c.

Orzeczenie o odsetkach zapadło w myśl przepisu art. 481 k.c., z uwzględnieniem okoliczności iż powód wezwał pozwanego do dobrowolnej zapłaty ww. kwoty pismem dnia
3 kwietnia 2017 r., doręczonym w dniu 12 kwietnia 2017 r. zakreślając trzydniowy termin zapłaty. Stąd odsetki należało liczyć od dnia 16 kwietnia 2017 r. przyjmując, że od tego dnia Ubezpieczyciel pozostawał w zwłoce z zapłatą świadczenia uzasadniającą naliczanie odsetek.

Dalej idące powództwo ewentualne zostało oddalone, o czym Sąd Rejonowy orzekł jak w pkt III wyroku. O kosztach procesu orzeczono na zasadzie art. 100 k.p.c., który stanowi, że w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Powód utrzymał się z żądaniem pozwu w 33,23%. Na koszty procesu poniesione przez powoda złożyły się: opłata sądowa od pozwu w wysokości 136 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w postępowaniu przed I instancją w wysokości 900 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w postępowaniu przed II instancją w wysokości 450 zł oraz opłata od zażalenia w wysokości 30 zł. Łącznie powód poniósł koszty w kwocie 1.533 zł. Stronie pozwanej zaś należy się zwrot w 66,77% poniesionych kosztów (koszty zastępstwa procesowego za I i II instancję, opłata skarbowa od pełnomocnictwa oraz opłata od apelacji), czyli kwota 1.503 zł. Obowiązkowi zwrotu podlegało 66,77 % tej kwoty tj. 1.003,55 zł (pkt IV wyroku).

Apelację od niniejszego wyroku wniósł powód zaskarżając wyrok w części - co do pkt I oraz IV.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucono:

1.  obrazę przepisów prawa materialnego, co mogło mieć wpływ na treść wydanego wyroku, tj.:

- art. 84 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie, podczas gdy powód nie powoływał się w pozwie na błąd w rozumieniu przepisów k.c., ani też nie wskazywał go jako podstawę swego żądania;

- art. 12 ust. 1 pkt 4 w związku z art. 4 ust. 1, 2,5, art. 5, 6 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (upnpr) poprzez ich niezastosowanie i stwierdzenie nieważności zawartej pomiędzy stronami umowy z powodu wprowadzenia powoda w błąd, pomimo faktu, że na podstawie zapisów OWU nie było możliwe określenie wysokości oraz sposobu obliczenia pobranej ukrytej opłaty likwidacyjnej,

- art. 4 i 5 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy zachowanie pozwanego należało uznać za nieuczciwą praktykę rynkową, bowiem było sprzeczne z dobrymi obyczajami, zniekształcało zachowanie rynkowe powoda będącego przeciętnym konsumentem przed zawarciem umowy, a także było działaniem wprowadzającym w błąd, które spowodowało podjęcie przez powoda decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął,

- art. 6 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym poprzez jego niezastosowanie, podczas gdy zachowanie pozwanego należało uznać za nieuczciwą praktykę rynkową polegającą na zaniechaniu wprowadzającym w błąd, bowiem pozwany pominął istotne informacje potrzebne powodowi będącemu przeciętnym konsumentem do podjęcia decyzji dotyczącej umowy, przede wszystkim w zakresie nie poinformowania powoda o sposobie wyceny wartości jednostki, o tym że spoczywa na nim wyłączne ryzyko inwestycyjne, a także o tym, że może on utracić nie tylko wypracowany zysk ale także zainwestowane środki i tym samym zachowanie pozwanego spowodowało podjęcie przez powoda decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął,

- art. 13 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, poprzez jego niezastosowanie i uznanie, że to na powodzie ciążył ciężar udowodnienia faktu, iż pozostaje w błędzie, podczas gdy z literalnego brzmienia tego przepisu wynika, że ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej;

- art. 58 k.c. w związku z art. 69, 74b i 75 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi poprzez ich niezastosowanie i niestwierdzenie nieważności zawartej pomiędzy stronami umowy, która miała na celu obejście prawa, a to ustawy o obrocie instrumentami finansowymi,

- art. 353 1 k.c. w związku z art. 58 k.c. poprzez ich niezastosowanie i niestwierdzenie nieważności zawartej pomiędzy stronami umowy z uwagi na sprzeczność z naturą (z właściwością) stosunku zobowiązaniowego, a także zasadami współżycia społecznego.

2.  Obrazę przepisów prawa procesowego, co mogło mieć wpływ na treść wydanego wyroku, tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów i uznanie, że:

– pozwany nie wprowadził powoda w błąd pomimo faktu, że na podstawie zapisów OWU nie było możliwe określenie mechanizmu działania umowy, a w szczególności sposobu wyceny wartości jednostek uczestnictwa,

- pozwany nie wprowadził powoda w błąd pomimo faktu, że na podstawie zapisów OWU nie było możliwe określenie wysokości oraz sposobu obliczenia pobranej opłaty likwidacyjnej.

W oparciu o powyższe zarzuty wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda dalszej kwoty 1804,03 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 16 kwietnia 2017 roku ponad orzeczoną w pkt I kwotę 897,98 zł z odsetkami, oraz o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania za
I instancję, w tym koszty zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych.

Nadto wnosił o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania za postępowanie przed Sądem II instancji, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego wg norm przepisanych.

Apelacja powoda wraz z uzasadnieniem zalega na kartach 251 – 263 akt sprawy.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o oddalenie apelacji powoda w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego,
w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm prawem przepisanych.

Odpowiedź na apelację wraz uzasadnieniem znajduje się na kartach 280 – 281 akt sprawy.

Sąd Okręgowy zważył co następuję:

Apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd II instancji podziela i uznaje za własne ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, ponieważ znajdują one oparcie w zebranym w sprawie materiale dowodowym, ocenionym przez Sąd w granicach zakreślonych przepisem art. 233 § 1 k.p.c., choć nie do końca podziela przyjętą w uzasadnieniu ocenę prawną, o czym będzie mowa poniżej.

W pierwszej kolejności odnieść należy się do zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k. p. c, który sformułowany przez apelanta stanowi w rzeczywistości polemikę z oceną dowodów dokonaną przez Sąd Rejonowy. W szczególności zarzut pozwanego zmierza do wykazania, iż Sąd ten dokonując oceny dowodów powinien wywieść wnioski zgodne w całości z jego twierdzeniami.

Przepis art. 233 § 1 k.p.c. stanowi, że Sąd ocenia wiarogodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Przepis ten jest podstawą teorii swobodnej oceny dowodów, która, aby móc być za taką uznana, w przeciwieństwie do oceny dowolnej, musi, będąc poprzedzona wszechstronnym zbadaniem całego materiału dowodowego sprawy, pozostawać w zgodzie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Podkreślić należy, że do skutecznego zakwestionowania oceny dowodów dokonanej przez Sąd I instancji nie jest wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjęta przez ten Sąd wadze doniosłości dowodów i o ich odmiennej ocenie niż dokonana przez Sąd. W sytuacji, gdy z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza poprawne i logiczne wnioski, zgodnie z doświadczeniem życiowym - a tak czyni Sąd w niniejszej sprawie - to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, chociażby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuć wnioski odmienne (por. m.in. SN w wyroku z dnia 16 grudnia 2005 r., III CK 315/05, Lex 172176; podobnie SA we Wrocławiu w wyroku z dnia 14 marca 2012 r., I ACa 160/12, Lex 1136088).

Mając na uwadze powyższe zauważyć należy, iż skarżący nie wskazał jakie zasady naruszył Sąd I instancji przy ocenie materiału dowodowego. Zdaniem Sądu Okręgowego ocena dowodów przeprowadzona została w sposób prawidłowy, zgodnie z zasadami logiki oraz doświadczenia życiowego. Sąd Rejonowy wskazał na okoliczności związane zarówno z zawarciem umowy, jej treścią oraz późniejszym wykonaniem. Tak ustalony stan faktyczny poddał następnie ocenie prawnej. Zdaniem Sądu Okręgowego poprzez formułowanie powyższego zarzutu powód stara się de facto podważyć dokonaną przez Sąd I instancji subsumpcję. Zaakcentować jednak należy, iż zastosowanie prawa materialnego jest kwestią wtórną do ustaleń faktycznych. Tylko bowiem w przypadku prawidłowo ustalonego stanu faktycznego możliwe jest naruszenie prawa materialnego.

Rację ma natomiast skarżący, twierdząc iż Sąd Rejonowy w niniejszej sprawie - pomimo wyraźnego sformułowania podstawy faktycznej (powoływanie się na błąd w rozumieniu ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym) dokonał jego oceny pod kątem art. 84 k.c. Niemniej jednak pomimo błędnego zastosowania przepisu prawa materialnego wyrok odpowiada prawu.

Przed przystąpieniem do zasadniczej części rozważań należy poczynić kilka uwag natury ogólnej dotyczących roszczenia przewidzianego w art. 12 ust. 1 pkt 4 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Zgodnie z brzmieniem ww. przepisu, w razie dokonania nieuczciwej praktyki rynkowej konsument, którego interes został zagrożony lub naruszony, może żądać naprawienia wyrządzonej szkody na zasadach ogólnych, w szczególności żądania unieważnienia umowy z obowiązkiem wzajemnego zwrotu świadczeń oraz zwrotu przez przedsiębiorcę kosztów związanych z nabyciem produktu.

Ustawodawca wprowadzając odpowiedzialność cywilną za stosowanie nieuczciwych praktyk rynkowych, oparł ją na konstrukcji roszczeń. Za szczególną postać naprawienia wyrządzonej przez przedsiębiorcę wskutek stosowania nieuczciwej praktyki rynkowej szkody należy uznać możliwość żądania unieważnienia zawartej umowy, która została połączona z określonymi, wzajemnymi rozliczeniami pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem. Wskazane wzajemne rozliczenia obejmują świadczenia, które towarzyszyły zawartej umowie. Mieści się w nich wzajemny zwrot świadczeń (przez przedsiębiorcę i konsumenta) oraz zwrot przez przedsiębiorcę kosztów poniesionych przez konsumenta w związku z nabyciem produktu. Uprawnienie do unieważnienia umowy nie ma przy tym charakteru prawa podmiotowego do odstąpienia od umowy, a jest roszczeniem, które może, ale nie musi uwzględnić sąd. (vide: Izabela Oleksiewicz, Komentarz do art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym, Robert Stefanicki, Komentarz do art. 12 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym)

Stosownie zaś do art. 4 ust. 1 ustawy praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu. Za nieuczciwą praktykę rynkową uznaje się w szczególności praktykę rynkową wprowadzającą w błąd oraz agresywną praktykę rynkową, a także stosowanie sprzecznego z prawem kodeksu dobrych praktyk. Praktyki te nie podlegają ocenie w świetle przesłanek określonych w ust. 1 (ust. 2).

Nieuczciwa praktyka rynkowa może przybierać postać działania lub zaniechania. Zgodnie z art. 5 ust. 1 ustawy praktykę rynkową uznaje się za działanie wprowadzające w błąd, jeżeli działanie to w jakikolwiek sposób powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął. Wprowadzającym w błąd działaniem może być między innymi rozpowszechnianie nieprawdziwych informacji i rozpowszechnianie prawdziwych informacji w sposób mogący wprowadzać w błąd (ust. 2). Wprowadzające w błąd działanie może przykładowo dotyczyć: obowiązków przedsiębiorcy związanych z produktem, w tym usług serwisowych i procedury reklamacyjnej, dostawy, niezbędnych usług i części; praw konsumenta, w szczególności prawa do naprawy lub wymiany produktu na nowy albo prawa do obniżenia ceny lub do odstąpienia od umowy oraz ceny, sposobu obliczania ceny lub istnienia szczególnej korzyści cenowej (ust. 3). Przy ocenie wreszcie, czy praktyka rynkowa wprowadza w błąd przez działanie, należy uwzględnić wszystkie jej elementy oraz okoliczności wprowadzenia produktu na rynek, w tym sposób jego prezentacji (ust. 4).

Wedle art. 6 ustawy praktykę rynkową uznaje się za zaniechanie wprowadzające w błąd, jeżeli pomija istotne informacje potrzebne przeciętnemu konsumentowi do podjęcia decyzji dotyczącej umowy i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez przeciętnego konsumenta decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął (ust. 1).
W razie wątpliwości za istotne informacje, o których mowa w ust. 1, uważa się informacje, które przedsiębiorca stosujący praktykę rynkową jest obowiązany podać konsumentom na podstawie odrębnych przepisów (ust. 2). Wprowadzającym w błąd zaniechaniem może być w szczególności także: zatajenie lub nieprzekazanie w sposób jasny, jednoznaczny lub we właściwym czasie istotnych informacji dotyczących produktu (ust. 3). W przypadku propozycji nabycia produktu, za istotne informacje, o których mowa w ust. 1, uznaje się między innymi: uzgodnienia dotyczące sposobu płatności, dostawy lub wykonania produktu oraz procedury rozpatrywania reklamacji i informacje o istnieniu prawa do odstąpienia od umowy lub rozwiązania umowy, jeżeli prawo takie wynika z ustawy lub umowy (ust. 4). Wreszcie przy ocenie, czy praktyka rynkowa wprowadza w błąd przez zaniechanie, należy uwzględnić wszystkie jej elementy oraz okoliczności wprowadzenia produktu na rynek, w tym sposób jego prezentacji.

Natomiast stosowanie do art. 13 ww. ustawy ciężar dowodu, że dana praktyka rynkowa nie stanowi nieuczciwej praktyki wprowadzającej w błąd spoczywa na przedsiębiorcy, któremu zarzuca się stosowanie nieuczciwej praktyki rynkowej.
W przypadku, zatem zagrożenia lub naruszenia interesu konsumenta przez praktyki wprowadzające w błąd ciężarem dowodu obciążony jest więc pozwany przedsiębiorca.

W okolicznościach sprawy nie sposób przyjąć, aby pozwany poprzez swoje działanie, czy też zaniechanie dopuścił się nieuczciwych praktyk rynkowych, w stopniu uzasadniającym zaistnienie roszczenia powoda o unieważnienie przedmiotowej umowy ubezpieczenia na życie z Funduszem Kapitałowym (...)

Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił, że treść polisy oraz ogólnych warunków przedmiotowego ubezpieczenia, co do których powód potwierdził pisemnie ich otrzymanie
i zapoznanie się z ich treścią, określały istnienie oraz wysokość opłat likwidacyjnych także
w przypadku częściowej wypłaty środków, jak i przed okresem 5 lat od dnia zawarcia umowy. Ponadto jak zeznał sam powód - nie interesował się treścią umowy, gdyż działał
w zaufaniu do ojca, który poinformował go, że na jej podstawie można ulokować pieniądze
i ich nie stracić. Sam jednak nie przeczytał OWU, nie miał nawet kontaktu
z przedstawicielem ubezpieczyciela, podpisując wcześniej już przygotowaną umowę, którą przywiózł mu do domu ojciec. Nie sposób więc uznać w takiej sytuacji, że powód samemu pozbawiając się możliwości uzyskania rzetelnych informacji został wprowadzony w błąd przez pozwanego. Zgodzić się wypada w tym zakresie z Sądem Rejonowym, iż okoliczności podnoszone przez powoda dotyczące treści postanowień umownych, w takiej sytuacji, mogą być oceniane pod kątem ich abuzywności jako nieuzgodnione indywidualnie z konsumentem, nie zaś jako zachowanie polegające na wprowadzeniu w błąd. Z tych też względów,
w niniejszej sprawie, nie znajdzie zastosowania pogląd prawny wyrażony przez Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 28 września 2018 r., sygn. akt I CSK 179/18, na który powołuje się skarżący. Na marginesie jedynie zauważyć należy, iż odmienny był również stan faktyczny albowiem w sprawie, która stała się podstawą powyższego wyroku opłata likwidacyjna w początkowych latach wynosiła 2-krotność stawki podstawowej, a więc de facto 100% świadczenia, przy czym z czasem malała. Natomiast w przedmiotowej sprawie cena wykupu była niższa (połowa jednostek uczestnictwa) oraz krótszy był okres (5 lat) przez, który miała ona być pobierana (art. 46 ust. 4 OWU). Zatem biorąc pod uwagę przytoczone wyżej argumenty, w ocenie Sądu Okręgowego nie doszło do naruszenia art. 12 ust. 1 pkt 4, art. 13, art. 4 ust. 1,2 i 5, art. 5 i 6 ustawy o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym.

Nietrafne okazały się również dalsze zarzuty dotyczące naruszenia art. 58 k.c. w zw.
z art. 69, 74b i 75 ustawy o obrocie instrumentami finansowymi oraz art. 353 1 k.c. w zw. art. 58 k.c., których omówienie nastąpi łącznie. Na wstępie zwrócić należy uwagę, iż strony zawierały umowę w dniu 08.05.2007 r. W dacie tej obowiązywała ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej. W załączniku I do tej ustawy ustawodawca wprost przewidział możliwość zawarcia umowy na życie związanej z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Natomiast definicja ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego znalazła się
w art. 2 ust. 13 ww. Zgodnie z tym przepisem w ubezpieczeniu, o którym mowa w dziale
I grupa 3 załącznika do ustawy, wydzielony fundusz aktywów, stanowiący rezerwę tworzoną ze składek ubezpieczeniowych, inwestowany jest w sposób określony w umowie ubezpieczenia. Już powyższe kwestie wskazują, że obowiązujące w czasie zawarcia przez strony umowy przepisy dopuszczały zawieranie umów ubezpieczenia na życie
z ubezpieczeniowymi funduszami inwestycyjnymi (kapitałowymi), przy czym brak było normatywnego określenia proporcji elementów klasycznego ubezpieczenia na życie
i elementów inwestycyjnych. Tak więc konstrukcja normatywna tego typu umów polegała na tym, że, strony uzgadniały, iż przynajmniej część składek ubezpieczeniowych alokowana będzie w jednostki ubezpieczeniowego funduszu kapitałowego, czyli tworzonego z tych składek wydzielonego funduszu aktywów, inwestowanego zgodnie z umową i zarządzanego przez ubezpieczyciela na koszt i ryzyko ubezpieczającego, i której koniecznym elementem, obok świadczeń ubezpieczeniowych zakładu ubezpieczeń, będzie możliwość wykupu ubezpieczenia. Umowa ubezpieczenia zawierająca w sobie, w mniejszym lub większym stopniu, również element inwestycyjny ma charakter umowy mieszanej. Zdecydowanie dominujący cel inwestycyjny, wiąże się z inwestowaniem płaconych przez ubezpieczającego składek, na ryzyko ubezpieczonego, i możliwością wypowiedzenia przezeń umowy oraz wycofania wartości jednostek funduszu zgromadzonych na rachunku. Dominacja celu inwestycyjnego w tego typu umowach nie prowadzi do zakwalifikowania ich jako umów inwestycyjnych. Ma ona zatem charakter umowy ubezpieczenia, również w sytuacji, gdy wynikający z lokowania składek w ubezpieczeniowe fundusze inwestycyjne cel inwestycyjny jest zdecydowanie dominujący (vide: uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 sierpnia 2018 r. III CZP 20/18). Z tych też względów nie sposób zgodzić się ze skarżącym, iż zawarta pomiędzy stronami umowa była umową regulowaną przez przepisy ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (inwestycyjną) i stanowiła obejście przepisów prawa przewidzianych w tej ustawie. Nawet w sytuacji dominacji celu inwestycyjnego jest to w dalszym ciągu umowa ubezpieczenia do której zawarcia pozwany był uprawniony. Nie ma również racji powód twierdząc, iż zawarcie tego typu umów jest w istocie czynnością prawną nieważną (art. 58 k.c.). Jak słusznie zwrócił uwagę Sąd Rejonowy umowa zawarta przez powoda z pozwanym zawierała wszelkie elementy określone przez art. 13 ust.4 obowiązującej wówczas ustawy o działalności ubezpieczeniowej. Zatem umowa ta jako przewidziana przez przepisy powszechnie obowiązującego prawa i zawierająca wszelkie elementy przewidziane przez ustawodawcę nie jest czynnością prawną sprzeczną z naturą stosunku zobowiązaniowego, czy też zasadami współżycia społecznego. Nie oznacza to jednak, że część postanowień zawartych w takiej umowie nie może być sprzeczna z dobrymi obyczajami (abuzywna) i w tym zakresie nie wiązać konsumenta. Taka sytuacja miała miejsce
w niniejszej sprawie, co zostało przez Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy zidentyfikowane
i ocenione. Sąd Okręgowy podziela rozważania prawne w tym zakresie. Zatem podnoszone przez powoda argumenty dotyczące nieważności umowy uznać należało jako chybione.

Mając na uwadze powyższe apelacja podlegała oddaleniu na mocy art. 385 kpc.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono zgodnie z art. 98 k.p.c. Z uwagi na oddalenie apelacji powód powinien zwrócić pozwanemu w całości koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu odwoławczym. Pozwany reprezentowany był przez profesjonalnego pełnomocnika będącego radcą prawnym zatem na mocy §10 ust. 1 pkt 1
w zw. z §2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych Sąd Okręgowy zasądził na rzecz pozwanego kwotę 450 zł.

SSO Małgorzata Mazur SSO Magdalena Kocój SSO Barbara Chłedowska

ZARZĄDZENIE

- odpis wyroku wraz z uzasadnieniem doręczyć pełnomocnikowi powoda.

R., 7.08.2019r.