Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 1674/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 maja 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący - SędziaSA Agata Wolkenberg

Sędziowie:SA Agata Zając

SA Jacek Sadomski (spr.)

Protokolant:Patryk Pałka

po rozpoznaniu w dniu 16 maja 2019 roku w Warszawie

na rozprawie

rozpoznał sprawę z powództwa S. G.

przeciwko (...) S.A. w W. i M. Z. (1)

o ochronę dóbr osobistych

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 19 września 2017 r., sygn. akt III C 1121/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok w punkcie pierwszym w ten tylko sposób, że nakazuje pozwanym złożenie oświadczenia o następującej treści: (...) S.A. z siedzibą w W. i M. Z. (1) przepraszają S. G. za podanie w sposób nierzetelny informacji o jego osobie, postępowaniu i życiu prywatnym, naruszających jego dobre imię”;

II.  oddala obie apelacje w pozostałej części;

I.  znosi wzajemnie między stronami koszty postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VI ACa 1674/17

UZASADNIENIE

S. G. w pozwie skierowanym przeciwko (...) S.A. w W. oraz M. Z. (1) domagał się ochrony dóbr osobistych w postaci dobrego imienia, czci, godności osobistej oraz prawo do prywatności. Powód domagał się ochrony niemajątkowej oraz majątkowej. W ramach ochrony niemajątkowej wnosił o zobowiązanie pozwanych do publicznego przeproszenia go za podanie nieprawdziwych informacji o jego osobie, postępowaniu i życiu prywatnym, które naruszały jego dobre imię oraz nakazanie (...) S.A. w W. zaprzestania działań naruszających jego dobre imię poprzez usunięcie reportażu pod tytułem (...) ze strony internetowej (...). W ramach ochrony majątkowej powód domagał się zasądzenia solidarnie od pozwanych 50 000 zł zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty.

Pozwani wnosili o oddalenie powództwa.

Wyrokiem z 19 września 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił wniesione powództwo w ten sposób, że:

1)  zobowiązał pozwanych do przeproszenia powoda za naruszanie jego dóbr osobistych poprzez złożenie publicznego oświadczenia, wyemitowanego w programie (...) o godzinie 10:00, w przeciągu tygodnia od dnia uprawomocniania się wyroku, o treści: (...) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. i M. Z. (1) przepraszają S. G. za podanie nieprawdziwych informacji o jego osobie, postępowaniu i życiu prywatnym, naruszających jego dobre imię, z których wynikało, że nie spełnia on swoich obowiązków rodzicielskich, nie kontaktuje się z synem, źle go traktuje i nie zajmuje się nim”, przy czym emisja przeprosin miała nastąpić na żółtym pasku informacyjnym, umieszczonym na dole ekranu, przy użyciu czytelnej czcionki, zaś tekst przeprosin powinien być wyświetlony trzykrotnie następując po sobie;

2)  nakazał (...) S.A. w W. zaprzestanie działań naruszających dobre imię powoda poprzez podawanie nieprawdziwych informacji o jego osobie, postępowaniu i życiu prywatnym, poprzez usunięcie reportażu pod tytułem (...) z 16 października 2014 r. ze strony internetowej (...) znajdującej się po adresem:

(...)

3)  upoważnił powoda, na wypadek zwłoki pozwanych w wykonaniu obowiązku, opisanego w pkt 1, do zamieszczenia przeprosin w formie i treści wskazanej w pkt 1 na koszt pozwanych;

4)  zasądził od pozwanego (...) S.A. w W. 15 000 zł zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od 29 września 2015 r. do dnia zapłaty.

Sąd okręgowy powyższe rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych.

Powód S. G. oraz M. G. (1) byli małżeństwem od (...) W dniu (...). ze związku małżeńskiego urodził się ich syn – M. G. (2).

W trakcie trwania małżeństwa powód rozpoczął działania inwestycyjne. Zgromadzone oszczędności przeznaczane były na gry giełdowe. Problemy małżonków rozpoczęły się w 2007 r. Nie potrafili oni dojść do porozumienia w żadnej kwestii, między innymi z uwagi na impulsywny charakter powoda. W tym czasie M. G. (1) poznała nowego partnera. W sierpniu 2011 r. M. G. (1) złożyła pozew o rozwód. Sprawa rozwodowa trwała prawie 3 lata. Pomiędzy małżonkami dochodziło do licznych konfliktów na tle różnic charakterów, jak również kwestii finansowych. W toku postępowania rozwodowego wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnim dzieckiem stron powierzono matce, ustalając miejsce zamieszkania dziecka przy matce. Sąd rozwodowy zabezpieczył roszczenie alimentacyjne matki dziecka, jak również ustalił kontakty ojca z dzieckiem w co drugi weekend oraz w każdą środę. Prawo do widywania się z wnuczkiem mieli również rodzice powoda, u których powód zamieszkuje – w miesiące parzyste w trzeci weekend, w nieparzyste w drugi i cztwarty weekend. W mieszkaniu rodziców powoda, małoletni ma swój własny pokój.

Powód spotykał się z synem w weekendy co do zasady zawsze (jedynie w piątki zdarzało się, wskutek trudności komunikacyjnych, że kontakt ten odbywał się w sposób pośredni, przez komunikator internetowy (...)). Co do kontaktów środowych zdarzały się sytuacje, gdy powód nie dotarł na czas, by odebrać dziecko ze szkoły w południe. Wówczas ten obowiązek ten przejmowali dziadkowie. W środy M. G. (2), poza spotkaniami z ojcem, uczęszczał na lekcje języka angielskiego. Jak wskazał sąd okręgowy, w czasie wykonywania kontaktów weekendowych z synem powód starał się w sposób atrakcyjny spędzać czas z dzieckiem, odrabiając z nim lekcje, wychodząc na spacery, jeżdżąc na rowerze. Powód zabierał syna na wakacje, zarówno w Polsce (K., K., W.), jak i za granicą (między innymi do D., R., B., L., Turcji).

W kwietniu 2012 r. powód zakupił synowi telefon komórkowy marki F.. Telefon ten był wyposażony w funkcję (...), pozwalającą na zdalne słuchanie dźwięków z otoczenia telefonu, a jej aktywacja następowała w telefonie opiekuna w trybie głośnomówiącym, przy czym telefon dziecka w żadnej sposób nie wskazywał na wywołanie tejże funkcji.

W dniu 3 czerwca 2014 r. M. G. (1), W. P. i T. P. złożyli subsydiarny akt oskarżenia w sprawie posługiwania się przez powoda urządzeniem podsłuchowym w celu uzyskania informacji, do których nie był uprawniony. W dniu 7 grudnia 2015 r. Sąd Rejonowy w T.wydał wyrok, na mocy którego uniewinnił S. G. od zarzucanego mu czynu z art. 267 § 3 k.k.

Wyrokiem z 31 lipca 2014 r. rozwiązano małżeństwo M. G. (1) z powodem z winy obu stron. Wykonywanie władzy rodzicielskiej nad małoletnim synem stron M. powierzono małżonce powoda, pozostawiając jemu prawo do współdecydowania o istotnych sprawach dziecka i kontaktowania się z nim, obciążono go obowiązkiem ponoszenia kosztów utrzymania i wychowania dziecka w kwocie po 1.000 zł miesięcznie.

Pozwany M. Z. (1) pracował dla (...) Spółki Akcyjnej jako autor reportaży. Otrzymał zlecenie zrobienia materiałów poradnikowych dla kobiet i mężczyzn, jak ustrzec się od najczęściej popełnianych w kwestii okołorozwodowej opieki nad dziećmi błędów. Telefon do M. G. (1) dostał od K. R., która była specjalistką stacji ds. skrzywdzonych rozwodem kobiet. Zadzwonił M. G. (1) i ustalił termin spotkania. Formuła reportażu była z góry określona i miała stanowić subiektywną wypowiedź jednej strony. Pozwany spotkał się z małżonką w miejscu jej zamieszkania. Nagrana została jej wypowiedź. M. G. (1) zgodziła się na pokazanie wizerunku i ujawnienie nazwiska.

W dniu 16 października 2014 r. na antenie telewizji (...) w ramach programu (...) wyemitowany został reportaż autorstwa M. Z. (1) (...). Reportaż rozpoczął się od pokazania panoramy miasta, w którym zamieszkuje M. G. (1). W dalszej części reportażu, żona powoda mówiła, że wydawało jej się, że małżeństwo z powodem będzie sielanką, a obecnie przekształciło się w horror. W materiale pokazane zostały zdjęcia ślubne małżonków opatrzone komentarzem M. G. (1) o tym, iż po dowiedzeniu się przez męża o złożonym pozwie o rozwód, zareagował on słowami:(...). Następnie pokazano fragment pozwu rozwodowego skierowanego przeciwko powodowi. W tym czasie małżonka opowiadała o przyczynach złożenia pozwu, wskazując, że miała dość dyktatury, psychicznego znęcania się, spowiadania się ile wydaje, przynoszenia do domu paragonów, a przede wszystkim męża, który zachowywał się dziwnie i agresywnie, pilnował ją na każdym kroku. Podała również, że mąż grał na giełdzie, gdzie przegrywał znaczne sumy pieniężne, co bardzo ją zaniepokoiło. Następnie pokazano ogród oraz małoletniego syna stron (z przesłoniętą twarzą), pokazano sceny, w których małżonka powoda wchodzi wraz z dzieckiem stron do domu, odrabia z nim lekcje, strzela z łuku. W tle M. G. (1) mówiła, że jej mąż ma przyznane kontakty weekendowe i środowe, ale się na nich nie pojawia, natomiast są one realizowane przez dziadków małoletniego – rodziców powoda. Ojca na tych kontaktach nie ma, syn zostaje sam w pokoju, a dziadkowie się nim nie interesują. Następnie powiedziała o podsłuchiwaniu jej przez męża za pomocą telefonu, podkreślając, że sądy nie zauważają, co tak naprawdę się dzieje w jej rodzinie. Końcowe sceny stanowiły osobiste wyznanie M. G. (1), która zapłakanym głosem stwierdziła, że przegrała kilka lat swojego życia i naraziła syna na stres i porzucenie, wskazując, że jest on obdarzany uczuciem jedynie w sądach i na papierze. Po emisji reportażu rozpoczęła się w studiu telewizyjnym stacji (...) rozmowa na żywo, prowadzona przez M. P. i D. W., z zaproszonymi gośćmi – K. R. oraz adwokatem M. S., opatrzona podtytułami, widocznymi na dole ekranu: (...) oraz (...). Dyskusja dotyczyła kwestii niewłaściwego wykonywania kontaktów, omawianej na konkretnym przykładzie państwa G.. Prowadzący program zadawali pytania – czy nie można złożyć wniosku do sądu, skoro ojciec oddaje go w ręce rodziców, nie wykonuje polecenia sądu? Prowadzący M. P. ponownie odwołał się do omawiania przypadku, wskazując, że w przypadku chłopca nie dochodzi do przemocy, na co D. W. wtrąciła, że nieobecność taty, samotność w pokoju, stresy o których mówi, są bardzo niepokojące. W dalszej części rozmowy K. R. wskazała: (...). Następnie, M. P. drążąc temat, zapytał, czy wiadomym jest, dlaczego ojciec nie chcę się spotykać z synem? Brak czasu, chęć dokuczenia matce?, na co K. R. odpowiedziała, iż tata wziął rozwód nie tylko z żoną, ale też z synem, całkowicie odseparował się od rodziny, podkreślając przy tym dużą odległość, którą może on tłumaczyć brak czasu. Ta opinia specjalistki została skomentowana przez M. P. słowami: (...). Rozmowa kończy się pytaniem D. W., czy sąd może znać się z ojcem, na co K. R. odpowiada twierdząco („może, może”), a co prowadząca program spuentowała: (...).

Reportaż ukazał się również w wersji internetowej, a jego zamieszczenie wywołało liczne komentarze, pochodzące od internautów, którzy znali małżonków G. bezpośrednio, jak i od obcych osób. Wiele z tych opinii w sposób niepochlebny odnosiło się zarówno do osoby powoda, jak i postawy jego małżonki ((...), „(...)).

Bezpośrednio po emisji tego materiału, znajomi powoda przestali odbierać telefony od powoda, odwracali głowę, sąsiedzi nie mówili mu dzień dobry. Wielu ludzi w C. dowiedziało się o reportażu. Powoda przestano zapraszać na uroczystości rodzinne, spotykał się z kąśliwymi uwagami w pracy, typu uporządkuj najpierw swoje sprawy.

W dniu 5 stycznia 2015 r. powód wezwał (...) S.A. do zapłaty 100.000 zł zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych, pisemnego przeproszenia oraz emisji przeprosin w programie (...), a także natychmiastowego zaprzestania działań naruszających dobra osobiste poprzez usunięcie tego materiału ze strony internetowej programu. Pozwana nie uwzględniła żądań powoda.

Sąd okręgowy uznał powództwo w znacznej części za zasadne wskazując, że materiał prasowy pozwanego naruszył dobra osobiste powoda w postaci dobrego imienia, czci, godności osobistej oraz życia prywatnego. Jak wskazał, sposób przedstawienia informacji w spornym reportażu wywołuje jednoznacznie u potencjalnego odbiorcy odczucia, że to powód bezsprzecznie nie wykonywał w sposób należyty swoich obowiązków małżeńskich, ale również w niewłaściwy sposób wykonywał obowiązki rodzicielskie. Przekaz audycji pozostaje zatem jasny, skonstruowany jest tak, że każdy, kto zapozna się z materiałem wyrobi sobie jednoznacznie negatywne zdanie na temat powoda, przedstawionego jako tyrana, który zamienił życie M. G. (1) w koszmar, a przy tym skrzywdził dziecko, którym się nie interesuje i podrzuca je dziadkom, nie ma bowiem czasu ani chęci na osobiste z nim spotkania. Jak wskazał sąd okręgowy, możliwa jest przy tym identyfikacja powoda, pomimo braku wskazania jego danych osobowych. W reportażu pojawiają się dane małżonki powoda, możliwa jest identyfikacja niewielkiej miejscowości, w jakiej zamieszkiwał powód wraz z rodziną (C.). Sąd okręgowy podkreślił przy tym, że po emisji reportażu powód otrzymał liczne telefony od bliższych, czy dalszych znajomych, którzy natychmiast skojarzyli bohaterkę reportażu z osobą powoda. Materiał prasowy pozwanych naruszył również godność oraz prawo do prywatności powoda, ujawniając liczne szczegółu z jego życia rodzinnego.

W ocenie sądu okręgowego działanie pozwanych było bezprawne.

Pozwany M. Z. (1), gromadząc materiał do publikacji spornej audycji, uchybił regułom rzetelności i należytej staranności. Wadliwe były bowiem same założenia spornej audycji, które miały przedstawiać relację tylko jednej ze stron konfliktu okołorozwodowego. Dyskusja tocząca się w studiu telewizyjnym, pomiędzy redaktorami a specjalistami, nie ograniczyła się do analizy kwestii ogólnych, a do ocen zachowania powoda. W tym stanie rzeczy, w ocenie sądu okręgowego, oczywistym pozostaje, że publikacja spornego materiału przez (...) Spółkę Akcyjną w sposób bezprawny godziła w dobra osobiste powoda.

Z tych względów sąd okręgowy udzielił powodowi ochrony niemajątkowej i majątkowej.

Apelacje do wyroku sądu okręgowego wnieśli obaj pozwani.

Pozwana (...) S.A. zaskarżyła wyrok w części uwzględniającej powództwo i wniosła o jego zmianę poprzez oddalenie w stosunku do niej powództwa, ewentualnie uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. W apelacji podniesione zostały zarzuty naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, poczynienie ustaleń faktycznych sprzecznych z treścią zgromadzonego materiału dowodowego oraz przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Podniesiono również zarzuty naruszenia art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków o przeprowadzenie dowodów: z wyroku Sądu Okręgowego w P.z 31 lipca 2014 r. rozwiązującego małżeństwo powoda wraz z uzasadnieniem, postanowienia Sądu Rejonowego w T.z 11 lutego 2014 r. w przedmiocie uchylenia postanowienia Prokuratury Rejonowej w T.w sprawie umorzenia dochodzenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, postanowienia Prokuratury Rejonowej w T.z 15 listopada 2013 r. w przedmiocie umorzenia dochodzenia, z wykazu połączeń przychodzących i wychodzących na numer (...) za okres od dnia 20 kwietnia 2012 r. do dnia 28 lutego 2013 r. sporządzony przez (...) S.A. Skarżąca podniosła również naruszenie prawa materialnego – art. 23 i art. 24 k.c. polegające na uznaniu przez sąd I instancji, że wykazanie prawdziwości informacji godzącej w dobro osobiste nie jest okolicznością wyłączającą bezprawność naruszenia tego dobra.

Pozwany M. Z. (1) zaskarżył wyrok w części, w jakiej uwzględniono w stosunku do niego powództwo i wniósł o zmianę w tej części wyroku poprzez oddalenie powództwa. Skarżący podniósł zarzuty naruszenia art. 233 k.p.c. poprzez dokonanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów i poczynienie ustaleń sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego, polegających na ustaleniu, że podwładni i przełożeni powoda z łatwością mogli zidentyfikować jego osobę oraz naruszenia art. 227 w zw. z art. 217 § 3 k.p.c. poprzez pominięcie dowodu z uzasadnienia wyroku rozwodowego wydanego przez Sąd Okręgowy w P.w dniu 31 lipca 2014 r. Ponadto, skarżący podniósł zarzut naruszenia art. 24 k.c. poprzez przyjęcie przez sąd pierwszej instancji, że pozwany naruszył dobra osobiste powoda.

Rozpoznając sprawę w granicach zaskarżenia sąd apelacyjny zważył, co następuje.

Niezasadne są podniesione w obu apelacjach zarzuty naruszenia prawa procesowego.

Spółka (...) w apelacji w ramach zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.c. kwestionuje ustalenie sądu okręgowego, zgodnie z którym materiał prasowy pozwanych pozwalał na identyfikację osoby powoda. W apelacji skarżący wskazuje, że błędnie sąd okręgowy przyjął, że wystarczającego do identyfikacji powoda było przedstawienie panoramy miasta. Zarzut ten nie znajduje potwierdzenia w wywodach sądu pierwszej instancji. Sąd okręgowy wskazał, że identyfikacja powoda nastąpiła przede wszystkim poprzez podanie danych osobowych i przedstawienie wizerunku małżonki powoda, opowiadającej o swoich relacjach z mężem. Nadto, materiał pozwanych zawierał zdjęcia domu, w którym powód mieszkał z małżonką, a także przedstawiał ich małoletniego syna. Elementy te w sposób wystarczający stanowiły podstawę do identyfikacji powoda przez wszystkie osoby, które znały powoda i jego rodzinę. Jedynie dodatkowo sąd okręgowy wskazał, że elementem identyfikującym była również panorama przedstawiająca miasteczko, w którym powód zamieszkiwał wraz z rodziną. Wywody sądu okręgowego są w tym zakresie trafne i w pełni aprobowane przez sąd okręgowy. Co więcej, znajdują one dalsze potwierdzenie w materiale dowodowym, w szczególności w treści wpisów, które pojawiły się na stronie internetowej po publikacji materiału prasowego pozwanych i pochodziły w części od znajomych powoda, którzy rozpoznali go, jako osobę przedstawioną w tym materiale. Analogicznie ocenić należy podniesiony w ramach art. 233 § 1 k.p.c. zarzut pozwanego M. Z., który podnosił błędne ustalenie przez sąd okręgowy, ze podwładni i przełożeni powoda mogli zidentyfikować jego osobę. Zważywszy na wskazane powyżej szczegóły i dane osobiste zawarte w reportażu, trafnie sąd okręgowy ocenił, że wszystkie osoby znające powoda i jego sytuację rodzinną bez trudu mogły go zidentyfikować. Ten trafny wniosek odnosi się również do znajomych powoda z pracy, w tym jego przełożonych i podwładnych.

Nie można również podzielić dalszych zarzutów naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i kwestionowanych w obu apelacjach ustaleń faktycznych sądu okręgowego odnoszących się do wykonywania przez powoda kontaktów z synem. Z zarzutem tym połączone są dalsze zarzuty naruszenia prawa procesowego dotyczące decyzji dowodowych sądu okręgowego, oparte na art. 217 § 3 k.p.c. (w apelacji (...) S.A. błędnie kwalifikowane jako naruszenie art. 227 k.p.c.). W końcu z zarzutami tymi koresponduje podniesiony przez (...) S.A. zarzut naruszenia art. 24 k.c. poprzez uznanie przez sąd I instancji, że wykazanie prawdziwości informacji godzącej w dobro osobiste nie jest okolicznością wyłączającą bezprawność naruszenia tego dobra.

Spółka (...) S.A. w złożonej apelacji podniosła zarzut naruszenia art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie przez sąd okręgowy wniosków dowodowych: z postanowienia Sądu Rejonowego w T.z dnia 11 lutego 2014 r. w przedmiocie uchylenia postanowienia Prokuratury Rejonowej w T.w sprawie umorzenia dochodzenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, z postanowienia Prokuratury Rejonowej w T.z 15 listopada 2013 r. w przedmiocie umorzenia dochodzenia oraz z wykazu połączeń przychodzących i wychodzących na numer (...) za okres od dnia 20 kwietnia 2012 r. do dnia 28 lutego 2013 r. sporządzony przez (...) S.A. Wbrew zarzutom skarżącej fakt wydania wskazywanych w tych wnioskach dowodowych decyzji procesowych nie był pomiędzy stronami w tej sprawie sporny. Co więcej, sąd okręgowy w podstawie faktycznej wydanego rozstrzygnięcia powołał się na powyższe postanowienia prokuratury dotyczące sprawy karnej prowadzonej przeciwko powodowi w związku z podsłuchiwaniem małżonki i jej rodziny za pomocą telefonu marki F., wyposażonego w funkcję (...). Sąd okręgowy ustalił również, że powód podsłuchiwał małżonkę, aczkolwiek jak wskazał – w oparciu o decyzje procesowe, jakie zapadały w prokuraturze (w tym postanowienia wnioskowane przez skarżącą (...)) i ostatecznie w sądzie karnym – powód został uniewinniony od zarzutu popełnienia przestępstwa. Wskazane powyżej wnioski dowodowe odnosiły się więc do okoliczności wyjaśnionych przez sąd pierwszej instancji zgodnie z twierdzeniami wnioskodawcy. Sąd okręgowy ustalił bowiem, ze powód podsłuchiwał za pomocą telefonu swoją żonę i członków jej rodziny. Tym samym w świetle art. 217 § 3 k.p.c. istniała podstawa prawna do oddalenia tych wniosków dowodowych, tak jak i oddalenia wniosku dowodowego z bilingów.

Skarżąca (...) w złożonej apelacji podniosła zarzut naruszenia art. 24 k.c. poprzez uznanie przez sąd I instancji, że wykazanie prawdziwości informacji godzącej w dobro osobiste nie jest okolicznością wyłączającą bezprawność naruszenia tego dobra.

Zarzut ten jest oczywiście wadliwy. Wbrew wywodom apelacji, strona pozwana nie wykazała, aby zarzuty przedstawione pod adresem powoda w materiale prasowym okazały się prawdziwe. Tym samym, wbrew twierdzeniom apelacji w niniejszej sprawie nie występowała kolizja pomiędzy prawdziwością przedstawionych informacji a bezprawnością działania pozwanych wynikającą z niezachowania należytej staranności i rzetelności dziennikarskiej w świetle art. 12 ust. 1 Prawa prasowego. Taka, przyjęta w apelacji optyka, jest po prostu nieprawdziwa i niezgodna z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie. O ile można podzielić twierdzenia obu skarżących, że część zarzutów formułowanych w stosunku do powoda okazała się prawdziwa, co zresztą wynika z uzasadnienia sądu pierwszej instancji (podsłuchiwanie przez powoda małżonki i jej rodziny, gra na giełdzie oszczędnościami rodziny), o tyle nie znalazły potwierdzenia najdalej idące zarzuty dotyczące relacji powoda z małżonką, a zwłaszcza z małoletnim synem. Strona pozwana nie wykazała w tej sprawie, aby faktycznie – jak zostało to zaprezentowane w spornym materiale prasowym – powód zamienił życie swojej małżonki w horror, całkowicie nie interesował się synem, pozostawiając go w pustym pokoju, pod nadzorem, ale nie opieką, dziadków ojczystych. Te zarzuty określane przez uczestników programu wyemitowanego przez pozwanego (...) jako „patologia” nie znalazły potwierdzenia w materiale dowodowym, podobnie jak sugestie prowadzącej program dziennikarki o bliżej nieokreślonych powiązaniach powoda z sądem orzekającym w jego sprawie. Wskazać należy, że strona pozwana wykazała inicjatywę dowodową w celu wykazania prawdziwości powyższych zarzutów, wnioskując tym zakresie o przesłuchanie świadków – M. G. (1), T. P., W. P. i K. P.. Wszyscy świadkowie odmówili jednak składania zeznań w tej sprawie. Tym samym nie został zgromadzony materiał dowodowy wykazujący prawdziwość zarzutów i informacji przedstawionych w materiale prasowym.

Podzielić należy jednak częściowo zarzuty apelacji (...) S.A., w których skarżący wskazuje na pewną sprzeczność pomiędzy treścią wywodów sądu okręgowego zawartych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku a treścią oświadczenia, którego złożenie, w ramach przyznanej powodowi ochrony niemajątkowej, zostało nakazane pozwanym.

W istocie oceniając bezprawność działań pozwanych sąd okręgowy odwołał się przede wszystkim do kryteriów wynikających z art. 12 Prawa prasowego. Zgodnie z art. 12 ust. 1 Prawa prasowego, dziennikarz zobowiązany jest zachować szczególną staranność i rzetelność przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza sprawdzić zgodność z prawdą uzyskanych wiadomości lub podać ich źródło. Podzielić należy dokonaną przez sąd okręgowy ocenę, który uznał, że pozwani nie zachowali przewidzianej w art. 12 ust. 1 Prawa prasowego staranności i rzetelności, co czyni ich działania bezprawnymi.

Obowiązek zachowania przez dziennikarza szczególnej staranności i rzetelności, jak podnosi się w orzecznictwie, „oznacza kwalifikowaną staranność i rzetelność”. Chodzi tu w istocie o wzorzec staranności wymagany od profesjonalisty z uwzględnieniem specyfiki wykonywanego zawodu, w tym wypadku zawodu dziennikarza. Zagadnienie to było przedmiotem pogłębionej analizy Sądu Najwyższego w uzasadnieniu uchwały 7 sędziów SN z 18 lutego 2005 r., III CZP 53/04. Wskazano w niej, że dla oceny spełnienia kryteriów szczególnej staranności i rzetelności działania dziennikarza najistotniejsze znaczenie ma rodzaj i rzetelność źródła informacji (dziennikarz nie powinien opierać się na źródle, którego obiektywizm lub wiarygodność budzi wątpliwości), sprawdzenie zgodności z prawdą uzyskanych informacji przez sięgnięcie do wszystkich innych dostępnych źródeł i upewnienie się co do zgodności informacji z innymi znanymi faktami, a także umożliwienie osobie zainteresowanej ustosunkowania się do uzyskanych informacji. Z kolei, na etapie wykorzystania materiałów prasowych istotne jest przede wszystkim wszechstronne, a nie selektywne przekazanie informacji, przedstawienie wszystkich okoliczności i niedziałanie „pod z góry założoną tezę”, a także rozważenie powagi zarzutu, znaczenia informacji z punktu widzenia usprawiedliwionego zainteresowania społeczeństwa oraz potrzeby (pilności) publikacji.

W okolicznościach rozpoznawanej sprawy działanie obu pozwanych uznać należy za niestaranne i nierzetelne. Pozwany M. Z. (1), jako autor reportażu, oparł wszelkie zawarte w nim informacje i oceny wyłącznie na relacji jednej strony konfliktu – małżonki powoda. Była ona w istocie jedynym źródłem podanych w reportażu informacji. Co więcej, mając na uwadze istniejący pomiędzy powodem a małżonką konflikt rozwodowy, dziennikarz powinien mieć świadomość, że obiektywizm relacji małżonki powoda jest wysoce wątpliwy. Pomimo tego, relacja małżonki powoda nie została w żaden sposób zweryfikowana. Dziennikarz nie próbował skontaktować się z powodem, nie dał mu żadnej możliwości przedstawienia własnych racji, czy odniesienia się do relacji jego małżonki. W efekcie powstał bardzo jednostronny materiał prasowy, pomijający całkowicie stanowisko drugiej strony istniejącego konfliktu.

Niestaranność i brak rzetelności dziennikarskiej widoczne były również w programie następującym bezpośrednio po emisji reportażu. Treść reportażu stanowiła w istocie materiał ilustracyjny dla postawionych w programie tez będących podstawą prowadzonej dyskusji, takich jak: (...),(...). Postępowania powoda, opisane w reportażu przez jego małżonkę, stanowiło przykład niewłaściwego wykonywania kontaktów, postawy ojca niewykonującego orzeczenia sądu o kontaktach z dzieckiem. Na przykładzie powoda wskazywano na dramatyczną sytuację dziecka w toku sprawy rozwodowej – „samotność w pokoju”, „brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony ojca i dziadków ojczystych”. Opisany w reportażu przypadek określono jako „bardzo drastyczny”, wskazując, że odrzucone przez ojca dziecko „naprawdę cierpi”. Wskazać należy również na dalsze oceny zachowania powoda wypowiedziane przez uczestników programu – (...), (...). W końcu pojawiła się sugestia, że ten dramatyczny stan rzeczy może wynikać z tego, że powód korzysta ze znajomości i posiadanych koneksji w wymiarze sprawiedliwości. W efekcie zarówno dziennikarze prowadzący program, jak i zaproszeni do studia uczestnicy dyskusji bezkrytycznie przyjęli tezy i informacje zawarte w reportażu. W toku dyskusji nie zaprezentowano stanowiska powoda, nie umożliwiono mu w żaden sposób odniesienia się zarówno do przedstawianych faktów, jak i ferowanych ocen. Wyraźna jednostronność i stronniczość całego materiału prasowego (zarówno samego reportażu, jak i następującej po nim dyskusji) przesądza o jego nierzetelności. Nasilony konflikt okołorozwodowy istniejący pomiędzy stronami przedstawiony został wyjątkowo jednostronnie i wybiórczo.

W świetle powyższego podzielić należy stanowisko sądu pierwszej instancji, że pozwani w sposób bezprawny naruszyli dobra osobiste powoda w postaci dobrego imienia oraz prawa do prywatności. Bez jego zgody bowiem przedstawione zostały w sposób nierzetelny szczegóły dotyczącego jego życia rodzinnego i trwającego wówczas konfliktu z żoną. Bezzasadnie natomiast sąd okręgowy uznał, że działanie pozwanych naruszyło również godność osobistą powoda. Godność osobista konkretyzuje się w poczuciu własnej wartości jednostki i oczekiwaniu szacunku ze strony innych ludzi, zaś jej naruszenie określane jest powszechnie jako zniewaga. O ile w materiale prasowym pozwanych obecne były treści zniesławiające powoda, to jest pomawiające go o takie postępowanie lub właściwości, które mogły poniżyć go w oczach osób trzecich, o tyle brak było treści znieważających powoda.

Podstawą udzielenia ochrony powodowi w tej sprawie była nie tyle nieprawdziwość zawartych w materiale prasowym zarzutów (w części zresztą zgodnych z prawdą), co brak zachowania przez pozwanych należytej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiału prasowego. Tym samym można częściowo podzielić zarzuty skarżących dotyczące nieadekwatnej treści, w okolicznościach faktycznych niniejszej sprawy, przyznanej powodowi ochrony niemajątkowej. W istocie bowiem, co wynika zresztą z ustaleń sądu okręgowego, część zarzutów skierowanych pod adresem powoda była prawdziwa (podsłuchiwanie, granie na giełdzie i narażanie oszczędności rodzinnych). Inne, dalej idące zarzuty dotyczące stosunku powoda do małżonki i syna nie zostały w toku postępowania dowodowego potwierdzone. Trafnie ponadto skarżąca (...) w złożonej apelacji wskazuje na bardzo schematyczne wywody sądu okręgowego odnoszące się do oceny osobowych źródeł dowodowych w tej sprawie. Wbrew jednak wywodom skarżących występujące w tym zakresie uchybienia pozostają bez znaczenia dla oceny bezprawności działania pozwanych, a tym samym rozstrzygnięcia tej sprawy. Sąd okręgowy bowiem ocenę bezprawności oparł, jak zostało to już wskazane powyżej, na kryteriach niezachowania przez skarżących należytej staranności i rzetelności dziennikarskiej. Ocena sądu okręgowego w tym zakresie była prawidłowa.

Zważywszy jednak na powyższe zarzuty i dostrzegając zarysowaną powyżej sprzeczność pomiędzy podstawą faktyczną rozstrzygnięcia a jego treścią, sąd apelacyjny dokonał zmiany zaskarżonego wyroku w punkcie pierwszym poprzez skorygowanie nakazanego pozwanym oświadczenia.

W pozostałym zakresie obie apelacje pozwanych są niezasadne.

Niezasadny jest zawarty w obu apelacjach zarzut naruszenia prawa procesowego poprzez pominięcie w tej sprawie dowodu z treści uzasadnienia wyroku sądu okręgowego wydanego w sprawie rozwodowej powoda. Przede wszystkim wskazać należy, że przedmiotem rozpoznania w niniejszej sprawie nie były okoliczności odnoszącego się przyczyn rozkładu pożycia małżeńskiego powoda, a ocena zachowania pozwanych polegającego na stworzeniu i publikacji materiału prasowego dotyczącego powoda. Ponadto, zważyć należy, że wyrok rozwodowy sądu okręgowego nie stanowił podstawy informacji i ocen zawartych w tym materiale prasowym. Nie został w tym materiale przywołany. Z tych względów uznać należy, wbrew stanowisku skarżących, że dowód ten nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy i zasadnie został pominięty przez sąd pierwszej instancji. Na marginesie jedynie podnieść należy, że przywołana w apelacji (...) treść wyroku rozwodowego nie potwierdza zarzutów stawianych powodowi w odniesieniu do braku kontaktów z dzieckiem, porzucenia małoletniego, czy braku jakiejkolwiek troski o syna.

Uznając w pozostałym zakresie za prawidłowe zarówno ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji, jak i dokonaną przez ten sąd ocenę prawną oraz udzielone powodowi środki ochrony, w tym nakaz usunięcia publikacji nierzetelnie przedstawiające fakty z życia prywatnego powoda, sąd apelacyjny obie apelacje w pozostałej części oddalił na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. mając na względnie częściowe jedynie uwzględnienie apelacji złożonych przez pozwanych.