Pełny tekst orzeczenia

Warszawa, dnia 4 czerwca 2019 r.

Sygn. akt VI Ka 935/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie VI Wydział Karny Odwoławczy w składzie :

Przewodniczący: SSO Adam Bednarczyk

protokolant: protokolant sądowy – stażysta Anna Jabłońska

przy udziale prokuratora Marka Traczyka

po rozpoznaniu dnia 4 czerwca 2019 r.

sprawy D. R. (1) syna D. i A. ur. (...) w W.

oskarżonego z art. 207 § 1 k.k., art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 31 § 2 k.k.

A. R. syna D. i A. ur. (...) w W.

oskarżonego z art. 207 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Pragi - Północ

z dnia 20 lutego 2018 r. sygn. akt VIII K 498/16

zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy; zwalnia oskarżonych od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze; wydatki w tym zakresie przejmując na rachunek Skarbu Państwa; zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokat M. U. i radcy prawnego Ł. M. kwoty po 516,60 złotych tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu w instancji odwoławczej wraz z podatkiem VAT.

VI Ka 935/18

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje obrońców wniesione w przedmiotowej sprawie nie są zasadne i przez to nie zasługują na uwzględnienie.

Sąd rejonowy w sposób prawidłowy zebrał i przeprowadził wszelkie dostępne mu w sprawie dowody. Oceny ich dokonał nie wychodząc poza ramy art.7 jak i 5§2 kpk. Na podstawie zaś tak ocenionych dowodów trafnie zrekonstruował stan faktyczny.

Wspólny dla obu apelacji jest kwestionowanie owych ustaleń w zakresie przypisanego obu oskarżonym to jest A. i D. R. (1) czynu z art.207§1 kk.

Na wstępie ustosunkowania się do zarzutów i argumentacji obu apelacji zaznaczyć trzeba, iż sąd rejonowy w tym zakresie dokonał bardzo szczegółowej i wnikliwej analizy dowodów osobowych. Przy czym w owej analizie nie pominął swoistej specyfiki przedmiotowej sprawy, polegającej na fakcie, iż zdarzenia będące przedmiotem zarzutu miały miejsce pomiędzy przyrodnim rodzeństwem, żyjącym w patologicznej rodzinie i mającym tego rodzaju patologiczne wzorce zachowań, a nadto, iż zachowanie osoby odpowiedzialnej moralnie za tą sytuację, to jest matki zarówno pokrzywdzonych jak i oskarżonych było dalekie od akceptowalnego, a wręcz można stwierdzić, iż wywoływało ową patologiczną sytuację. Sąd orzekający pomimo świadomości tej sytuacji słusznie przyjął koncepcję, iż jednak nie sposób tolerować z punktu widzenia dyspozycji art.207§1 kk. zachowań, które faktycznie mogą brać swoje źródło z patologicznej atmosfery w danej rodzinie i wynikającej z tego specyficznej obyczajowości. Uwzględnienie powyższych uwag ma kluczowe znaczenie dla oceny trafności ustaleń sądu orzekającego w tej sprawie.

Ja wynika z uzasadnienia zaskarżonego wyroku sąd oparł swoje ustalenia faktyczne, co do czynu z art. 207§1 kk. w odniesieniu do obu oskarżonych przede wszystkim w oparciu o zeznania małoletnich pokrzywdzonych Z. K. i K. J..

Jeżeli chodzi o zeznania Z. K. to sąd dokonał wyjątkowo obszernej analizy tego dowodu i nie jest zadaniem sądu odwoławczego powtarzanie jej, lecz odniesienie się do zarzutów obu apelacji w tym zakresie. Stwierdzić, zatem trzeba, iż w istocie obaj skarżący stawiają tej ocenie jeden konkretny zarzut, a mianowicie, iż zeznania przesłuchiwanych w tej sprawie kuratorów sprawujących nadzór nad rodziną nie potwierdzają owych zeznań jak też i zeznań K. J.. Zauważyć jednak trzeba, iż ta okoliczność nie umknęła uwadze sądu orzekającego. Przede wszystkim sąd dokonał bardzo wnikliwej analizy zeznań kuratorów i słusznie wskazał, iż ich treść, jeśli przyjrzeć się im dokładnie nie wskazują w sposób ewidentny, że do pewnych zdarzeń w rodzinie pokrzywdzonych i oskarżonych nie dochodziło, a wręcz odwrotnie, natomiast indywidualna ocena kuratorów czy nosiły te zachowania znamiona czynów z art.207§1 kk. nie może stanowić wykładni przesądzającej w tym zakresie. Dodać należy, iż trafnie sąd zauważył, iż zarówno Z. K. jak i K. J. zeznawali, iż nie mieli zaufania do kuratorów i z tych powodów nie skarżyli się im na zachowania oskarżonych. Biorąc pod uwagę wcześniej wskazane tło patologicznego charakteru zachowań w tej rodzinie oraz specyfiki obyczajowości w niej panującej, można dać wiarę, iż oboje pokrzywdzonych nie ufało kuratorom, a wręcz mogli ich postrzegać, jako intruzów w ich mieszkaniu. Reasumując sąd rejonowy bardzo trafnie uznał, iż treść zeznań kuratorów, jak też ich sprawozdania nie potwierdzają faktu znęcania się przez oskarżonych nad rodzeństwem, to z drugiej strony absolutnie nie wyklucza, iż takie zdarzenia miały miejsce i w konsekwencji nie podważa treści zeznań Z. K. i K. J..

Trafnie też sąd wskazał, iż wiarygodność pokrzywdzonych potwierdzają opinie psychologiczne. Ponadto, także inne dowody, a to zeznania A. Ł., który choć także pokrzywdzony w przedmiotowej sprawie czynem D. R. (2) , to jednak w odniesieniu do A. R. nie miał interesu w niekorzystnym przedstawianiu sytuacji, jaka miała miejsce w domu, w którym czasowo przebywał.

Sąd brał także pod uwagę kolejny argument wskazywany w obu apelacjach, a mianowicie tezy o wzajemności zachowań pokrzywdzonych i oskarżonych. Trzeba przy tym zauważyć, iż zarówno Z. K. jak i K. J. w swoich zeznaniach nie wypierali się tego, iż zwracali się do oskarżonych często prowokacyjnie i w sposób obelżywy. Niemniej jak sąd rejonowy trafnie wskazał trudno wyprowadzać tezę o wzajemności w sytuacji ewidentnej dysproporcji sił pomiędzy pokrzywdzonymi a oskarżonymi wynikającej z różnicy wieku. Sąd bardzo obszernie przenalizował zachowania oskarżonych wobec pokrzywdzonych i słusznie doszedł do wniosku, iż zachowaniem tym wypełnili oni dyspozycję art.207§1 kk. Oczywiście w kontekście przedmiotowej kwalifikacji można powziąć wątpliwości, co do stosunku uzależnienia czy podległości pomiędzy przyrodnim rodzeństwem. Sąd rejonowy jednak słusznie wskazał, iż taki stosunek zaistniał. Zauważyć, bowiem, a w zasadzie powrócić do kwestii specyfiki i patologii panującej w tej rodzinie. Po pierwsze matka pokrzywdzonych A. K. w znikomym stopniu interesował się dziećmi, Z. K. nadto nie mogła nawet liczyć na jakąkolwiek pomoc i zainteresowanie swojego ojca zamieszkującego przecież w tym samym mieszkaniu. Ten, bowiem także w znikomym stopniu interesował się dziećmi, czego wyrazem jest choćby treść jego enigmatycznych zeznań zarówno z postepowania przygotowawczego jak i na rozprawie. W tej sytuacji w dużym stopniu pokrzywdzeni zdani byli na łaskę oskarżonych dorosłych mężczyzn, z których D. R. (1) pretendował do zarządzania całą rodziną. W tej sytuacji w sensie rzeczywistym oboje pokrzywdzonych, jako dzieci było zależnych od oskarżonych zarówno w sensie psychicznym jak i fizycznym. Zresztą niejako na potwierdzenie tej tezy zauważyć trzeba, iż obrońca oskarżonego A. R. wskazuje, iż ten zajmował się wychowywaniem dzieci. Obaj, zatem oskarżeni uzurpowali sobie swego rodzaju nadrzędność wobec pokrzywdzonych a posłuszeństwo wymuszali fizycznie i psychicznie wykorzystując wspomnianą wyżej przewagę, oraz faktyczny brak zainteresowania naturalnych rodziców pokrzywdzonych.

Sąd prawidłowo też i trafnie rozstrzygnął o karach wymierzonych oskarżonym za czyny z art.207§1 kk. wymierzone kary 8 miesięcy pozbawienia wolności oscylują w dolnej granicy ustawowego zagrożenia i w tej właśnie formie sąd uwzględnił specyfikę okoliczności tej sprawy, a mianowicie fakt, iż obaj oskarżeni także są w istocie swego rodzaju ofiarami wychowania w patologicznej rodzinie z brakiem wzorców zachowania, co oczywiście musiało mieć wpływ na sposób ich postepowania, lecz go nie usprawiedliwia. Trafnie też sąd uznał, iż w stosunku do A. R. wykonanie wymierzonej mu kary pozbawienia wolności nie może zostać warunkowo zawieszone, albowiem uprzednia wielokrotna karalność oskarżonego wskazuje, iż taka kara nie spełniłaby swojego zadania w zakresie prewencji zwłaszcza indywidualnej.

Odnosząc się do zarzutu obrońcy oskarżonego D. R. (1) zarzucającego rażącą niewspółmierność kary wymierzonej temu oskarżonemu za czyn z art.157§1 kk. w zw. z art.31§2 kk. to jest on również niezasadny. Sąd wziął pod uwagę wszelkie okoliczności tego czynu, także motywację oskarżonego i fakt, iż przyznał się on do jego popełnienia. Odnośnie stawianej w apelacji tezy o prowokacji ze strony pokrzywdzonego zauważyć trzeba, iż był on jednak osobą zamieszkującą w mieszkaniu na zaproszenie A. K., w tej sytuacji uzurpowanie sobie przez oskarżonego prawa do zarządzania mieszkańcami nie znajdowało żadnej podstawy nawet, jeśli częściowo pokrywał on rachunki za media. Tak, więc pokrzywdzony nie musiał usłuchać polecenia wyprowadzenia się z mieszkania od osoby nieuprawnionej do decydowania o prawie pobytu w tym mieszkaniu. Wymierzona za ten czyn kara nie jest rażąco niewspółmiernie surowa w rozumieniu art.438 pkt.4 kpk.

Mając powyższe na uwadze Sąd Okręgowy orzekł jak w wyroku.

O kosztach postepowania odwoławczego orzeczono na podstawie art.624§1 kpk.