Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VI Ka 1146/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 lutego 2019 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach, Wydział VI Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący SSO Marcin Schoenborn

Protokolant Dominika Koza

przy udziale Anny Arabskiej Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Z.

po rozpoznaniu w dniu 1 lutego 2019 r.

sprawy A. O. (1) (O.) ur. (...) w miejscowości C.

córki B. i B.

oskarżonej z art. 178a § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonej

od wyroku Sądu Rejonowego w Zabrzu

z dnia 17 października 2018 r. sygnatura akt II K 621/18

na mocy art. 437 § 1 kpk i art. 636 § 1 kpk

1.utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok;

2.zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa wydatki postępowania odwoławczego w kwocie 20 zł (dwadzieścia złotych) i wymierza jej opłatę za II instancję w kwocie 200 zł (dwieście złotych).

sygn. akt VI Ka 1146/18

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Gliwicach z dnia 1 lutego 2019 r. sporządzone w całości na wniosek obrońcy

Po przeprowadzeniu rozprawy pod nieobecność oskarżyciela publicznego Sąd Rejonowy w Zabrzu wyrokiem z dnia 17 października 2018 r. sygn. akt II K 621/18 uznał oskarżoną A. O. (1) za winną popełnienia zarzucanego jej występku z art. 178a § 1 kk polegającego na tym, że w dniu 31 października 2017 r. w Z. przy ul. (...) prowadziła w ruchu lądowym pojazd mechaniczny w postaci samochodu osobowego marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości wyrażającym się zawartością alkoholu w wydychanym powietrzu 0,29 mg/l i 0,30 mg/l i za to na mocy art. 178a § 1 kk wymierzył oskarżonej karę samoistnej grzywny w ilości 100 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 20 złotych. Na mocy art. 42 § 2 kk orzekł wobec oskarżonej zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 3 lat, na poczet którego z powołaniem się na art. 63 § 4 kk zaliczył okres zatrzymania prawa jazdy od dnia 31 października 2017 r. do dnia 17 października 2018 r.. Ponadto na mocy art. 43a § 2 kk orzekł wobec oskarżonej świadczenie pieniężne w kwocie 5.000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. W końcu na mocy art. 624 § 1 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych zwolnił oskarżoną od ponoszenia kosztów postępowania, którymi obciążył Skarb Państw.

Apelację od tego wyroku złożył obrońca. Zaskarżając orzeczenie w całości na korzyść oskarżonej i zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, że oskarżona w dniu 31 października 2017 r. w Z. przy ul. (...) prowadziła w ruchu lądowym pojazd mechaniczny w postaci samochodu osobowego marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) znajdując się w stanie nietrzeźwości wyrażającym się zawartością alkoholu w wydychanym powietrzu 0,29 mg/l i 0,30 mg/l, podczas gdy zebrany w sprawie materiał dowodowy nie potwierdza sprawstwa oskarżonej,

2.  obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a to art. 7 kpk poprzez zastosowanie przez Sąd Rejonowy nieobiektywnej i zupełnie dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, uznanie za wiarygodne dowodów przemawiających wyłącznie na niekorzyść oskarżonej przy jednoczesnym i konsekwentnym pomijaniu źródeł dowodowych wskazujących na jej niewinność, w tym dyskredytowania dowodów w postaci spójnych, konsekwentnych i logicznych wyjaśnień oskarżonego, a także zeznań świadka M. I., który potwierdził przedstawioną przez niego wersję wydarzeń, a także rozstrzygnięcie nieusuwalnych wątpliwości na niekorzyść oskarżonej oraz nieustalenie, w sposób prawidłowy rzeczywistego stanu faktycznego sprawy,

wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Na rozprawie apelacyjnej obrońca z ostrożności procesowej na wypadek nie uwzględnienia apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i warunkowe umorzenie postępowania wobec oskarżonej, a oskarżyciel publiczny przychylił się do tego wniosku, proponując dwuletni trzyletni próby oraz orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres roku.

Sąd Okręgowy w Gliwicach zważył, co następuje.

Apelacja obrońcy okazała się bezzasadną i to w stopniu najzupełniej oczywistym. Podniesione w niej zarzuty okazały się chybionymi. Stąd pamiętając o wynikających z treści art. 433 § 1 kpk granicach rozpoznania sprawy przez sąd odwoławczy, nie pozostało Sądowi Okręgowemu nic innego, jak utrzymać w mocy zaskarżony wyrok, który nie był też dotknięty bezwzględnym powodem odwoławczym z art. 439 § 1 kpk, jak też nie raził oczywistą niesprawiedliwością choćby dlatego, że Sąd I instancji nie zdecydował się skorzystać z dobrodziejstwa warunkowego umorzenia postępowania, a za celowe uznał wydanie wyroku skazującego wymierzającego oskarżonej karę i środki karne. Wniosek o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania pozostawał wręcz w oczywistej kontrze do uregulowania art. 437 § 2 zd. drugie kpk, kiedy nawet wedle skarżącego nie zachodziła w sprawie żadna z bezwzględnych przyczyn odwoławczych z art. 439 § 1 kpk, a w przypadku kwestionowania wyroku skazującego nie mogła wchodzić w rachubę przeszkoda, o której mowa w art. 454 § 1 kpk. Z oczywistych względów nie mogła też zachodzić potrzeba przeprowadzenia na nowo przewodu sądowego w całości, skoro wytknięte przez skarżącego Sądowi I instancji uchybienia wcale nie wskazywały na konieczność ponowienia przewodu w jakiejkolwiek części. Nawet nie było jego oczekiwaniem uzupełnienie postępowania dowodowego, choć w nowym modelu postępowania odwoławczego braki postępowania pierwszoinstancyjnego w tym zakresie, o ile rzeczywiście zaistniałyby, obowiązany byłby naprawić Sąd II instancji.

Dalsze rozważania należy natomiast rozpocząć od przypomnienia, iż podnoszony przez apelującego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych jest słuszny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, nie może on natomiast sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, koniecznym jest zaś wykazanie, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego (por. wyrok SN z 23 marca 1974 r., II KR 355/74, OSNPG 1975/9/84). Przekonanie sądu o wiarygodności lub niewiarygodności określonych dowodów pozostaje zaś pod ochroną zasady wyrażonej w art. 7 kpk wtedy tylko, kiedy spełnione są warunki ujawnienia całokształtu okoliczności sprawy (art. 410 kpk), rozważenia wszystkich okoliczności zgodnie z zasadą określoną w art. 4 kpk oraz wyczerpującego i logicznego z uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uzasadnienia przekonania sądu (art. 424 § 1 pkt 1 kpk)(por. postanowienie SN z 14 grudnia 2006 r., III K 415/06, OSNwSK 2006/1/2452). Zarzut naruszenia art. 7 kpk nie może jednak ograniczać się do wskazania wadliwości sędziowskiego przekonania o wiarygodności jednych, a niewiarygodności innych źródeł czy środków dowodowych, lecz powinien wykazywać konkretne błędy w samym sposobie dochodzenia do określonych ocen, przemawiające w zasadniczy sposób przeciwko dokonanemu rozstrzygnięciu. W grę może wchodzić np. pominięcie istotnych środków dowodowych, niedostrzeżenie ważnych rozbieżności, uchylenie się od oceny wewnętrznych czy wzajemnych sprzeczności (por. postanowienie SN z 26 lipca 2007 r., IV KK 175/07, OSNwSK 2007/1/1738; wyrok SA Katowice z 20 grudnia 2007 r., II AKa 381/07, Prok.i Pr.-wkł. 2008/9/31). W procesie nie chodzi przecież o to, czy określone dowody są nieprzekonujące dla strony, lecz o to, czy są one przekonujące lub nie dla sądu w kontekście całokształtu materiału dowodowego. Sama odmienność przekonania obrońcy w danej kwestii nie jest zaś obrazą prawa (por. postanowienie SN z 13 listopada 2007 r., V KK 257/07, LEX nr 332945). Ponadto w wypadku, gdy istotne dla sprawy ustalenie faktyczne może być poczynione w sposób pewny (tj. bez wypełniania rozumowania niekorzystnymi dla oskarżonego domniemaniami), a zależne jest ono od dania wiary lub odmówienia wiary tej czy innej grupie dowodów (np. zeznaniom świadków, w opozycji do wyjaśnień oskarżonego lub vice versa), Sąd nie może uchylić się od oceny przeprowadzonych dowodów, choćby odwołując się do zasady in dubio pro reo. Sięganie po § 2 art. 5 kpk nie może zatem stanowić wyrazu bezradności decyzyjnej sądu w sytuacji, w której winien on zdecydować się na danie wiary temu lub innemu dowodowi, przy jednoczesnym odmówieniu wiary innemu dowodowi, jeśli tylko obdarzenie zaufaniem jednego z dowodów (grupy dowodów) prowadzi do stanowczych wniosków co do przebiegu wydarzeń istotnych z punktu widzenia odpowiedzialności karnej oskarżonego (por. wyrok SN z 6 lutego 2008 r., IV KK 404/07, Biul.PK 2008/5/10). Zatem ewentualne zastrzeżenia w zakresie wiarygodności konkretnego dowodu lub grupy dowodów można rozstrzygać wyłącznie na płaszczyźnie pozostania przez sąd w granicach sędziowskiej swobody ocen wynikającej z art. 7 kpk lub też przekroczenia tej granicy (por. postanowienie SN z 9 maja 2006 r., II KK 254/05, OSNwSk 2006/1/980). Problem wiarygodności danego dowodu musi być więc stanowczo rozstrzygnięty na płaszczyźnie art. 7 kpk.

Naruszenia powołanych wyżej zasad nie sposób dopatrzeć się analizując przebieg postępowania, zapadły wyrok oraz pisemne motywy zaskarżonego orzeczenia. Również apelujący nie wskazał dających się zaakceptować racji świadczących o przekroczeniu przez Sąd I instancji granic swobodnej oceny dowodów, w szczególności poprzez wnioskowanie nielogiczne, sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i wskazaniami wiedzy, bądź też poczynienie ustaleń nie znajdujących odzwierciedlenia w treści przeprowadzonych dowodów. Analiza apelacji wskazuje wręcz, iż argumentacja przywołana przez skarżącego na uzasadnienie podniesionych zarzutów, ogranicza się w istocie do polemiki ze stanowczymi ustaleniami Sądu Rejonowego polegającej jedynie na przedstawianiu własnej, alternatywnej względem wyrażonej w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, wersji przyczyny, dla której oskarżona znajdowała się w krytycznym czasie i miejscu niewątpliwie w stanie nietrzeźwym w przedmiotowym pojeździe, akcentującej wyłącznie te okoliczności, które przemawiały na korzyść oskarżonej, a nie dostrzegając tych, które właśnie w świetle zasad logiki oraz wskazań doświadczenia życiowego przekonały Sąd Rejonowy do tego, że to akurat A. O. (1) jako kierująca musiała przemieścić tenże pojazd i zaparkować nim wzdłuż ulicy (...) w Z., po czym opuszczając go doprowadziła do kolizji z samochodem kierowanym przez świadka M. W.. W ocenie instancji odwoławczej Sąd merytoryczny miał pełne podstawy do tego, by przydając walor wiarygodności jednej grupie dowodów, a odmawiając go dowodom przeciwnym ze wskazaniem, z jakich przyczyn to czyni, dojść do takiego wniosku. Zgodnie z istotą swobodnej oceny dowodów stanowisko to wprawdzie oparte było o własne przekonanie organu orzekającego, nie mniej uwzględniało wszystkie przeprowadzone dowody ocenione zgodnie z zasadami prawidłowego rozumowania oraz wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego.

Zdaniem Sądu Okręgowego skarżący nie wskazał okoliczności, których nie miałby w polu widzenia Sąd I instancji. To, iż negatywnie ocenił ocenił wyjaśnienia oskarżonej, a przymiotem wiarygodności obdarzył niekorzystne dla niej i mimo wszystko jednoznaczne w swej wymowie zeznania interweniującego policjanta w osobie D. A., który od oskarżonej miał usłyszeć w przypływie szczerości, że przyjechała w krytyczne miejsce tylko po bułki i to było powodem podjęcia czynności zakończonych zatrzymaniem prawem jazdy kierującej, co do której istniało podejrzenie prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, ponadto po przybyciu jej męża ten miał w obecności funkcjonariusza stwierdzić, że radził żonie, aby nigdzie nie jechała (k. 69v, 26v), nie oznaczało, iż przekroczył granice swobodnej oceny dowodów, kiedy w zgodzie z zasadami logiki oraz wskazaniami doświadczenia życiowego przekonująco swe stanowisko umotywował.

Sąd I instancji wyjaśnił bowiem, dlaczego wersja zdarzenia wynikająca wprost z zeznań przywołanego świadka, z którą korespondowały okoliczności przywołane przez innego funkcjonariusza Policji, mającego styczność z nagraniem z kamer z monitoringu miejskiego z przedziału czasowego 11:55-12:15 w dniu 31 października 2017 r., tj. Ł. S., a wskazujące, że to właśnie jeden tylko pojazd marką i kolorem przypominający ten, z którego zaparkowanego już wzdłuż ulicy (...) ok. godz. 12:15 w podanej dacie wysiadała drzwiami od strony kierowcy oskarżona, miał przemieszczać się ul. (...) od skrzyżowania z ul. (...) do skrzyżowania z ul. (...) uznana została za wiarygodną i z jakich przyczyn odmówił wiary wyjaśnieniom nieprzyznającej się do winy A. O. (2), która konsekwentnie i stanowczo zaprzeczała prowadzeniu auta, przyznając się jedynie, że z pojazdu wychodziła.

Nie sposób zaś nie zgodzić się z Sądem Rejonowym, gdy weźmie się pod uwagę, że świadek D. A. nie miał interesu, by fałszywie świadczyć przeciwko oskarżonej, a i skarżący nie przedstawił po temu żadnych okoliczności.

Jednocześnie apelujący kompletnie nie dostrzegł, iż Sąd Rejonowy ustaleń co do sprawstwa oskarżonej nie oparł wyłącznie na spostrzeżeniach świadka S., jakie ten poczynił z przeglądnięcia monitoringu miejskiego, a z których rzeczywiście wcale pewnie nie wynikało, że widział przedmiotowy pojazd, z którego następnie wysiadła oskarżona, nie wspominając, że nie dostrzegł też kierującej nim osoby. Nie mniej miały prawo te spostrzeżenia utwierdzać Sąd Rejonowy w przekonaniu, iż nieprzypadkowymi musiały być okoliczności naprowadzone przez D. A. oraz świadka M. W., który również wspomniał o tym, że słyszał, iż oskarżona miała przyjechać w krytyczne miejsce po bułki (k. 69v). Co też istotne, logika i doświadczenie życiowe nie pozwalają sensownie wytłumaczyć, dlaczego oskarżona w stanie nietrzeźwym miałaby aż zasiadać w fotelu kierowcy w pojeździe, którego wcześniej nie prowadziła i to jeszcze w odległości niemal 1 km od miejsca swego zamieszkania.

Tym samym skonstatować należy, że rzeczowej oraz logicznej analizie materiału dowodowego przeprowadzonej przez Sąd Rejonowy i zaprezentowanej w sposób klarowny i jasny w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku skarżący przeciwstawił w istocie własną wersję przebiegu inkryminowanego wydarzenia, którą oparł na zaprzeczeniu oskarżonej oraz niejednoznacznych wnioskach płynących z zeznań świadka S..

Nie może być jednak wątpliwości, że okoliczności, które nie zostały uznane za udowodnione, z przyczyn oczywistych nie mogły zostać uwzględnionymi przy rozstrzyganiu o zarzucie aktu oskarżenia. W każdym bądź razie nie dowodzi to niewątpliwie braku obiektywizmu Sądu orzekającego, do przestrzegania którego obligował go art. 4 kpk.

Tak więc apelujący w żadnej mierze nie podważył prawidłowości pewnych ustaleń Sądu Rejonowego. To, iż były niekorzystne dla oskarżonego nie oznacza jednak, iż Sąd I instancji uchybił regule wyrażonej w art. 5 § 2 kpk. O złamaniu dyrektywy zawartej w tym przepisie nie można mówić bowiem w sytuacji, w której sąd dokonując oceny dwóch przeciwstawnych wersji dowodowych, wybiera jedną z nich, należycie, stosownie do wymogów art. 7 kpk i art. 410 kpk, ten to wybór uzasadniając. O naruszeniu powołanego przepisu można by mówić dopiero wtedy, gdyby sąd orzekający powziął wątpliwości, co do treści ustaleń faktycznych i mimo braku możliwości dowodowych prowadzących do ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego, bądź wówczas, gdyby takie wątpliwości powinien był powziąć (por. postanowienie SN z 29 maja 2008 r., V KK 99/08, LEX nr 435313). Przepis art. 5 § 2 kpk nie ma bowiem odniesienia do wątpliwości, które ma w zakresie przeprowadzonego postępowania dowodowego któraś ze stron procesu karnego. Przepis ten dotyczy wyłącznie wątpliwości, które mogłyby powstać po stronie sądu co do interpretacji zgromadzonego materiału dowodowego i wskazuje, jak należy w takiej sytuacji postąpić (por. postanowienie SN z 15 maja 2008 r., III KK 79/08, LEX nr 393949). Nie można więc zasadnie stawiać zarzutu obrazy art. 5 § 2 kpk, podnosząc wątpliwości strony co do treści ustaleń faktycznych. Dla oceny, czy nie został naruszony zakaz in dubio pro reo nie są bowiem miarodajne tego rodzaju wątpliwości, zgłaszane przez stronę, ale jedynie to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości co do treści ustaleń faktycznych i wobec braku możliwości ich usunięcia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego (por. postanowienie SN z 24 kwietnia 2008 r., V KK 24/08, LEX nr 395213).

W konsekwencji niestwierdzenia naruszenia art. 7 kpk i art. 5 § 2 kpk chybionym był również podniesiony przez skarżącego zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, który zdaniem apelującego miał się okazać zasadnym tak naprawdę tylko dlatego, że Sąd Rejonowy z obrazą wskazanych przepisów prawa procesowego miał wadliwie ustalić, że w krytycznym czasie i miejscu oskarżona będąc w stanie nietrzeźwości kierowała przedmiotowym pojazdem.

Kiedy również nie mogło budzić wątpliwości w świetle niekwestionowanych wyników badania stanu trzeźwości oskarżonej, że pojazdem kierować musiała będąc nietrzeźwą, a naprowadzona przez świadka A. wypowiedź jej męża przybyłego na miejsce zdarzenia drogowego dowodzić musiała, że A. O. (1) musiała być świadoma swej niedyspozycji psychofizycznej wynikającej ze spożycia wcześniej alkoholu, o czym też może przekonywać irracjonalne jej oświadczenie do protokołu badania na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, że ok. 13 godzin wcześniej spożyła jedynie półlitrowe piwo i stąd u niej stężenie alkoholu na poziomie 0,29-0,30 mg/l (k. 3v), w ocenie Sądu odwoławczego postępowanie sądowe wykazało sprawstwo i winę oskarżonej.

Z tych wszystkich względów nie sposób było zgodzić się z twierdzeniami apelującego, które stanowiły jedynie polemikę z prawidłowymi ustaleniami i ocenami Sądu Rejonowego.

Wniesienie środka odwoławczego w części odnoszącej się do winy spowodowało konieczność sprawdzenia rozstrzygnięcia w zakresie odnoszącym się do wymierzonych oskarżonemu kary i środków karnych. Sąd Okręgowy nie znalazł najmniejszych podstaw do kwestionowania zawartych w wyroku w tym zakresie rozstrzygnięć.

Wymierzone oskarżonej, tak najłagodniejszego rodzaju kara grzywny i to w rozmiarze bliższym minimum wynikającym z ustawowego zagrożenia przypisanego jej czynu, niewątpliwie też nieprzekraczająca jej możliwości płatniczych, a także obligatoryjne środki karne, zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres lat 3, gdy orzekany jest na okres od 3 roku do lat 15, nadto świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w kwocie 5.000 złotych, gdy orzeczone mogło być w przedziale od 5.000 złotych do 60.000 złotych, w żadnym razie nie noszą znamion nadmiernej surowości, a więc takiej, że na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, jak również środka karnego, można byłoby przyjąć, że zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą, środkiem karnym wymierzonym przez Sąd pierwszej instancji, a karą, środkiem karnym jakie należałoby wymierzyć w następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary określonych w art. 53 kk (które stosuje się do orzekania tych środków odpowiednio - art. 56 kk) oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego (por. III KR 254/73, OSNPG 1974, nr 3-4, poz. 51 i aprobatę tego stanowiska: M. Cieślak, Z. Doda, Przegląd orzecznictwa, Pal. 1975, z. 3, s. 64). Rodzaj i wysokość wymierzonych oskarżonej kary i środków karnych nie przekracza przecież stopnia winy oraz przystaje do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego jej czynu. Trzeba jednak zaznaczyć, iż nie dała ona posłuchu karydnalnej normie nakazującej kierującemu zachowanie trzeźwości w ruchu drogowym. Uchybiła jej przy tym w okolicznościach niekorzystnie o niej świadczących, skoro miała możliwość temu nakazowi sprostać. Stąd gdy nawet stwierdzony stopień nietrzeźwości oskarżonej nieznacznie przekraczał próg, który wyznacza granicę pomiędzy występkiem z art. 178a § 1 kk, a wykroczeniem z art. 87 § 1 kk, Sąd Rejonowy ustalając wymiar kary i środka karnego zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, w żadnym razie z niekorzyścią dla A. O. (2) nie ocenił stopnia społecznej szkodliwości przypisanego czynu oraz stopnia jej zawienienia. Kierował się przy tym wszystkimi dyrektywami i przesłankami, które zgodnie z art. 53 kk winien był uwzględnić. Dążył więc i do tego, by wypełniały one wymogi prewencji ogólnej i spełniały swoje cele w zakresie społecznego oddziaływania, zaś dla samego oskarżonej były przestrogą na przyszłość, wypełniającą w stosunku do niej także cele zapobiegawcze i wychowawcze.

Nie podobna też wypomnieć Sądowi I instancji, iż niesłusznie nie zastosował instytucji warunkowego umorzenia postępowania, a przez to zaskarżony wyrok jest rażąco niesprawiedliwy.

Nie można zapominać, że warunkowe umorzenie postępowania ma charakter fakultatywny, co oznacza, że nawet mimo ziszczenia się wszystkich przesłanek jego stosowania, sąd nie musi go zastosować. Owo ziszczenie się przesłanek warunkowego umorzenia ma charakter warunku progowego, koniecznego, ale niewystarczającego. Trzeba jeszcze woli sądu.

Trudno jednak byłoby uznać tego rodzaju środek probacyjny opierający się na zaniechaniu skazania i wymierzenia kary sprawcy winnego popełnienia przestępstwa za wystarczającą reakcję na czyn popełniony przez oskarżoną w sytuacji, gdy jej beneficjentem miałaby zostać dojrzała już i doświadczona życiowo kobieta, która winna świecić przykładem dla młodszych względem siebie. Inaczej rzecz ujmując jej nie przystoi już popełniać życiowych błędów, za dużo w niej powinno być mądrości i doświadczenia życiowego. Z tej perspektywy rezygnacja ze skazania i wymierzenia kary stanowiłaby niedobry sygnał dla wszystkich tych, którzy gotowi byliby iść w jej ślady. Tymczasem celem reakcji karno-prawnej ma być nie tylko oddziaływanie na sprawcę czynu, ale również kształtowanie świadomości prawnej społeczeństwa. Przy nagminności tego rodzaju zachowań, jak to, którego dopuściła się oskarżona, premiowanie ich sprawców zbyt łagodnym traktowaniem, miast zapobiegać, li tylko utrwalałoby przekonanie, że od negatywnych konsekwencji skazania za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości można się jednak uwolnić. Byłby to niepożądany sygnał mogący wpłynąć na ugruntowanie się nieakceptowanych społecznie postaw, przeciwko którym coraz to surowsza represja stosowana przez państwo nie okazuje się wystarczająco skutecznym narzędziem zapobiegającym narastającemu wraz z powiększaniem się ilości pojazdów dopuszczonych do ruchu, a tym samym i liczby kierujących, zjawisku prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości. Zamiast maleć, wciąż utrzymuje się na dość wysokim poziomie.

Oskarżona nie mogła też zasługiwać na jakieś szczególne względy z powodu swej sytuacji osobistej. Znane były jej warunki życiowe i związane z nimi obowiązki. Winna była zatem je uwzględniać, gdy decydowała się popełnić przestępstwo. Miała przecież możliwość zachowania się zgodnego z prawem. Wybrała dla swej wygody inne rozwiązanie.

Sąd Okręgowy nie znalazł więc najmniejszych podstaw do kwestionowania zawartego w wyroku rozstrzygnięcia w zakresie kary.

Nie znajdując natomiast także innych uchybień, niż podniesione w środku odwoławczym, w szczególności tych podlegających uwzględnieniu niezależnie od kierunku i granic zaskarżenia orzeczenia, Sąd odwoławczy zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Nieuwzględnienie apelacji wywiedzionej na korzyść oskarżonej przez jej obrońcę zgodnie z art. 636 § 1 kpk skutkować musiało również obciążeniem A. O. (2) wydatkami postępowania odwoławczego, tj. ryczałtem za doręczenie wezwań i innych pism w kwocie 20 złotych, a także opłatą w kwocie adekwatnej dla kary wymierzonej w pierwszej instancji.