Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 222/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 stycznia 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Olszewski

Sędziowie:

SA Grzegorz Chojnowski (spr.)

SA Janusz Jaromin

Protokolant:

st. sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin – Zachód w Szczecinie Anny Kosy

po rozpoznaniu w dniu 10 stycznia 2019 r. sprawy

M. G.

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez prokuratora

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 31 lipca 2018 r., sygn. akt III K 256/17

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. M. (1) kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

III.  wydatkami za postępowanie odwoławcze obciąża Skarb Państwa.

Janusz Jaromin Andrzej Olszewski Grzegorz Chojnowski

Sygn. akt II AKa 222/18

UZASADNIENIE

M. G. został oskarżony, o to że:

I. w nocy z 8 na 9 listopada 2015 r. w S. w mieszkaniu przy ul. (...) działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia M. M. (2) zadał jej jeden cios nożem w okolice szyi, czym spowodował u pokrzywdzonej ranę kłuto-ciętą szyi z masywnym krwotokiem zewnętrznym i wykrwawieniem oraz jednoczesnym zaaspirowaniem krwi do dolnych dróg oddechowych, skutkującą jej zgonem,
tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k.

II. w nocy z 8 na 9 listopada 2015 r. w S. w mieszkaniu przy ul. (...) działając z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia W. W. (1) zadał mu liczne ciosy nożem w okolice szyi, głowy i klatki piersiowej, czym spowodował u pokrzywdzonego rany szyi, głowy i klatki piersiowej szyi, w tym rozległą ranę kłuto-ciętą w okolicy lewej kąta żuchwy z masywnym krwotokiem zewnętrznym i następowym wykrwawieniem, skutkującą jego zgonem,

tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k.

Sąd Okręgowy w Szczecinie wyrokiem z dnia 31 lipca 2018 r., w sprawie
o sygn. akt III K 256/17:

1.  Oskarżonego M. G. uznał za winnego popełnienia obu zarzucanych mu czynów, które stanowią ciąg w rozumieniu art. 91 § 1 k.k. wyczerpujący znamiona ustawowe z art. 148 § 1 k.k., przy czym ustalił, że czyny te popełnił w warunkach przekroczenia granic obrony koniecznej, polegającej na zastosowaniu noża jako narzędzia obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu, i za ten ciąg, na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. w zw. z art. 25 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 1 k.k. i art. 60 § 6 pkt 2 k.k. wymierzył mu karę 5 (pięciu) lat pozbawienia wolności.

2.  Na podstawie art. 63 § 1 k.k. zaliczył na poczet orzeczonej wobec oskarżonego kary pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia go wolności w sprawie,
tj. od dnia 9 listopada 2015 r., godz. 20:45.

3.  Na podstawie art. 618 § 1 pkt 11 k.p.k. przyznał adw. M. M. (1) od Skarbu Państwa kwotę 2583 (dwóch tysięcy pięciuset osiemdziesięciu trzech) złotych, w tym 23 % VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu przez obrońcę z urzędu.

4.  Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego w całości od zapłaty kosztów sądowych.

Apelację od w/w wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie wywiódł Prokurator Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód w Szczecinie. Apelujący sformułował zarzuty następującej treści:

„- mającą wpływ na treść orzeczenia obrazę przepisów postępowania, tj. art. 7 k.p.k. polegającą na przekroczeniu przez Sąd granic swobodnej oceny dowodów w postaci wyjaśnień oskarżonego w/zakresie w jakim wskazywał on, iż po odparciu przez niego pierwszego ataku ze strony pokrzywdzonych podnosili się oni ze swoich miejsc,
z czego wnioskował, iż ponownie zostanie zaatakowany, co z kolei uzasadniło chwycenie przez niego za nóż i zadanie nim pokrzywdzonym śmiertelnych ciosów,
i co skutkowało błędnym przyjęciem przez Sąd orzekający, iż M. G. zarzuconych mu czynów dopuścił się w szczególnych warunkach, odpierając bezpośredni i bezprawny zamach na swoją osobę, podczas gdy prawidłowa ocena dowodów, uwzględniająca zasady prawidłowego rozumowania oraz wskazania wiedzy i doświadczenia życiowego, winna prowadzić do wniosku, iż działaniami oskarżonego, podjętymi przez niego po wyswobodzeniu się napastnikom, kierowała zemsta i chęć wyrządzenia im jak największej dolegliwości, co z kolei wykluczało działanie w obronie,

- obrazę prawa materialnego, a mianowicie art. 25 § 2 k.k. poprzez jego zastosowanie w sytuacji, kiedy okoliczności sprawy nie dają podstaw do przyjęcia, aby oskarżony działał w warunkach przekroczenia granic obrony koniecznej, polegającej na zastosowaniu noża jako narzędzia obrony niewspółmiernego do niebezpieczeństwa zamachu,

- a nadto na wypadek nie podzielenia przez Sąd Apelacyjny powyższych zarzutów zarzucił rażącą niewspółmierność kary wymierzoną oskarżonemu M. G. albowiem stopień przekroczenia granic obrony koniecznej był tak duży, że nie uzasadniał fakultatywnego nadzwyczajnego złagodzenia kary, który przy uwzględnieniu prawidłowo zastosowanych dyrektyw z art. 53 k.k. winna była kształtować się na poziomie znacząco wyższym niż orzeczony, tj. 25 lat pozbawienia wolności.”

Formułując powyższe zarzuty, autor apelacji wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uznanie oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanych mu czynów i przy przyjęciu, że stanowią one ciąg przestępstw z art. 91 § 1 k.k., i na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 91 §1 k.k. wymierzenie mu kary 25 lat pozbawienia wolności z zaliczeniem na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet kary okresu faktycznego pozbawienia wolności w sprawie, przy pozostawieniu bez zmian rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów sądowych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja Prokuratora Prokuratury Rejonowej Szczecin-Zachód w Szczecinie okazała się bezzasadna, zaś wydany w niniejszej sprawie wyrok jest rozstrzygnięciem słusznym i nie wymaga wnioskowanych przez skarżącego zmian.

Analiza wynikających z materiału dowodowego bezspornych okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy nie dawała w ocenie Sądu Apelacyjnego podstaw do podzielenia tez zaprezentowanych przez rzecznika oskarżenia publicznego.
W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że kontrola odwoławcza wykluczała możliwość podzielenia poglądu skarżącego, że Sąd Okręgowy rozpoznając sprawę M. G., w szczególności dokonując analizy i oceny materiału dowodowego w fazie wyrokowania, rozminął się z regułami zawartymi w dyspozycji art. 7 k.p.k., a więc ocenił dowody w sposób sprzeczny z logiką i doświadczeniem życiowym. Przypomnieć w tym miejscu należy, że dla skutecznego podniesienia zarzutu obrazy art. 7 k.p.k. nie wystarczy, aby skarżący zanegował wyniki dokonanej przez sąd meriti analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a w to miejsce przedstawił własną analizę dowodów. Trzeba bowiem pamiętać, że prowadząca do ustaleń faktycznych, będących podstawą orzeczenia ocena dowodów, skutecznie podważona może zostać wtedy i tylko wtedy, gdy kwestionująca je strona postępowania wykaże jej obiektywną sprzeczność z zasadami prawidłowego rozumowania i doświadczeniem życiowym. Dość oczywistym przy tym jest, że jeśli na dowody spojrzy się w sposób tendencyjny, a jednocześnie wybiórczo dokona ich selekcji pod kątem określonej tezy (w szczególności założenia działania w okolicznościach skutkujących surowszą podstawą odpowiedzialności karnej), to możliwe będzie tą drogą zakwestionowanie każdego ustalenia sądu. Tyle tylko, że to właśnie taki sposób postępowania będzie pozostawał w oczywistej sprzeczności z regułami zawartymi przez ustawodawcę w dyspozycji art. 7 k.p.k. Wprawdzie przepis ten, zakazujący dowolności podczas analizy dowodów, poprzez sprzeczność z logiką i doświadczeniem życiowym, adresowany jest do orzekającego sądu, nie oznacza to jednak, że z obowiązku dochowania tych reguł zwolniona jest strona skarżąca wyrok. A zatem skarżący orzeczenie, nie może powoływać się wyłącznie na własne koncepcje co do wiarygodności poszczególnych dowodów, bez jednoczesnego wskazania, że rozumowanie sądu dotknięte jest dowolnością poprzez kolizję z logiką i doświadczeniem życiowym.

Jednocześnie dodać należy, że zebrany w sprawie niniejszej materiał dowodowy poddany został przez Sąd I instancji wszechstronnej ocenie, na co wskazuje treść pisemnego uzasadnienia orzeczenia. Wszechstronność owej analizy polegała m.in. na tym, że poddane jej zostały wszystkie dowody mające znaczenie dla rozstrzygnięcia, a więc zarówno te, które przemawiały na korzyść oskarżonego, jak również eksponowane w apelacji prokuratura, mające świadczyć, o tym, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia pokrzywdzonych, przy braku okoliczności uzasadniających przyjęcie kontratypu obrony koniecznej.

Analiza zarówno dowodów, jak i ustalonych faktów zaprezentowana w pisemnych motywach wyroku jest jasna, logiczna i kompletna, a tym samym przekonująca. Rozumowaniu sądu z pewnością nie można skutecznie postawić zarzutu sprzeczności z regułami prawidłowego rozumowania i doświadczenia życiowego. Tym samym podlega ono ochronie z art. 7 k.p.k.

Przechodząc w tym miejscu do kluczowej w rozstrzygnięciu Sądu Okręgowego kwestii działania oskarżonego w warunkach obrony koniecznej to, jak już wyżej zaznaczono, rozpoznawana apelacja nie przedstawiła argumentów, które skutecznie podważyłyby rozumowanie tego Sądu prowadzące do ustalenia, że w przypadku inkryminowanego zdarzenia M. G. działał w warunkach obrony koniecznej dopuszczając się ekscesu intensywnego. Oskarżyciel publiczny w swej apelacji kwestionując ustalenie sądu dotyczące działania oskarżonego w warunkach obrony koniecznej, nie wykazał jednak dostatecznie skutecznie, aby zakwalifikowanie ciągu wyczerpującego znamiona ustawowe z art. 148 § 1 k.k. w zbiegu z art. 25 § 2 k.k. pozbawione było należytej podstawy faktycznej. Kwestionując owo ustalenie prokurator bazował na okolicznościach nie mających decydującego znaczenia dla przyjęcia, że M. G. odpierał bezpośredni, bezprawny i rzeczywisty zamach co najmniej na swoje zdrowie. Wykorzystywał przede wszystkim pewne niespójności w wyjaśnieniach oskarżonego, które - co istotne - zostały zarówno dostrzeżone przez Sąd meriti, jak i poddane należycie wnikliwej i wszechstronnej analizie, przeprowadzonej w zgodzie z logiką i doświadczeniem życiowym (strona 17-20 uzasadnienia).
I niezależnie od tego jak M. G. na różnych etapach postępowania w sprawie niniejszej przedstawiał przebieg zdarzenia, w szczególności czy mógł on uciec z miejsca zdarzenia, a także czy w związku z atakiem pokrzywdzonych na jego osobę był on na nich zły, w zaistniałych realiach dowodowych sprawy nie ulegało wątpliwości, że ze strony W. W. (1) i M. M. (2) doszło do bezprawnego zamachu na dobro osobiste oskarżonego M. G. (było nim już założenie oskarżonemu chwytu tzw. krawatu na szyję przez M. M. (2) oraz zadane w twarz uderzenia oskarżonemu przez W. W. (1)), i że zamach ten miał charakter bezpośredni i niósł za sobą dalsze realne zagrożenie dla tego dobra zważywszy na gwałtowny przebieg zdarzenia.

Nie można zatem zgodzić się z prokuratorem, gdy w uzasadnieniu apelacji (strona 6) stwierdza, iż na skutek odepchnięcia pokrzywdzonych znajdujących się
w stanie upojenia alkoholem w wyniku czego upadli oni na fotel i łóżko, przerwany został związek ze zdarzeniem, które stanowiło atak na oskarżonego. Zgodnie
z uczynionymi przez sąd meriti ustaleniami, których skarżącemu nie udało się zdeprecjonować, zarówno M. M. (2), jak i W. W. (1) podnosili się ze swoich miejsc, zatem oskarżony mógł – zważywszy na dynamikę zdarzeń mających miejsce tego wieczora, spodziewać się ponowienia ataku na swoją osobę. Nie sposób też zapomnieć, że na ocenę swojego położenia w przebiegu analizowanego zdarzenia, oskarżony z pewnością wziął pod uwagę zaobserwowane w trakcie wspólnego zamieszkania temperamenty pokrzywdzonych oraz ich tendencje do agresji słownej, ale i fizycznej. W tym miejscu warto zwrócić uwagę na złożone przez M. G. w dniu 10.11.2015 r. wyjaśnienia: „ W. W. (1) i M. M. (2) byli alkoholikami. (…) Ja starałem się ich unikać, bo wiedziałem, że oni to patologia po wyrokach i starałem się wracać do domu tylko na noclegi. Ja trzymałem się od nich na dystans, bo bałem się ich. (…) Bywało też, że oni się kłócili między sobą, nawet na ostro z elementami przemocy, bo potrafili się szarpać ze sobą” (k. 75 verte t. I A). Powyższe okoliczności opisujące tryb życia pokrzywdzonych, w szczególności ich uzależnienie od alkoholu oraz skłonności do częstego wszczynania burzliwych awantur, znajduje potwierdzenie również w zeznaniach świadków, w tym U. Z., I. M. oraz D. M. (k. 4-5, 8-9, 11-12 t. I C, k. 66-68 t. I). Zważywszy zatem na powyższe, z pewnością w oczach oskarżonego nie była to sytuacja, którą należałoby potraktować jako niegroźną zaczepkę, która wskutek jest wyswobodzenia się z uścisku pokrzywdzonej dobiegła końca. Nie bez znaczenie zresztą dla poczucia zagrożenia oskarżonego w trakcie analizowanego zdarzenia mógł mieć także fakt, iż pokrzywdzeni posiadali nad oskarżonym przede wszystkim przewagę liczebną.

Na gruncie rozważnej sprawy przypomnieć warto za Sądem Najwyższym, iż znamię bezpośredniości zamachu jest spełnione także wtedy, gdy po pierwszym ataku i krótkiej przerwie napastnicy zmierzają do powtórzenia ataku, a istnieje wysoki stopień prawdopodobieństwa, że zamiar swój zrealizują natychmiast lub w najbliższej chwili (por. wyrok SN z dnia 8 lutego 1985 r., IV KR 18/85, OSNKW 1985, nr 11-12, poz. 92). Odnosząc powyższe na kanwę analizowanego postępowania nie sposób zatem podzielić zapatrywań oskarżyciela publicznego. Nie budzi bowiem żadnych wątpliwości, że zamach pokrzywdzonych na oskarżonego przymiot bezpośredniości posiadał. Próba natomiast sztucznego podziału przebiegu całego zdarzenia na dwie niezależne od siebie części tj. atak pokrzywdzonych na oskarżonego i atak oskarżonego na pokrzywdzonych, wbrew oczekiwaniom apelującego, nie mogła zasłużyć na aprobatę. Zresztą w tych realiach jako pozbawione racjonalnego uzasadnienia ocenić należy stwierdzenie autora apelacji, że popełniony przez oskarżonego ciąg przestępstw motywowany był wyłącznie wolą odwetu wobec atakujących go osób, tym bardziej, że nie zostało poparte żadnymi konkretnymi dowodami.

W tym układzie procesowym, jako w pełni zasługujące na akceptację jawią się zatem rozważania Sądu Okręgowego, który uznał, iż oskarżony mógł obawiać się dalszego agresywnego zachowania pokrzywdzonych względem jego osoby i przez to podjąć działania udaremniające grożący mu ze strony M. M. (2) i W. W. (1) zamachu. Przy czym, jednak z odparciem kolejnego ataku nietrzeźwych pokrzywdzonych M. G. mógł poradzić sobie własnymi tzw. „gołymi rękoma”, tym bardziej, że oni nie posługiwali się żadnym niebezpiecznym narzędziem. Stwierdzić zatem należy, iż używając noża w trakcie inkryminowanego zdarzenia i godząc nim w newralgiczne dla życia i zdrowia części ciała pokrzywdzonych, oskarżony przekroczył granice obrony koniecznej.

Rację miał więc Sąd I instancji, gdy na podstawie prawidłowo ustalonych faktów i ocenionych zgodnie z dyrektywą art. 7 k.p.k. stwierdził, że w zaistniałej sytuacji, skoro oskarżony mógł w inny sposób - mniej niebezpieczny dla zdrowia i życia pokrzywdzonych - odeprzeć zamach na swoją osobę, przy tym użyć mniej drastycznego z dostępnych mu skutecznych środków i sposobów obrony, to zastosowany przez niego sposób obrony nie spełniał kryteriów umiarkowania oraz jako zbyt intensywny i niewspółmierny do niebezpieczeństwa skierowanego na niego zamachu uznać należy za wykraczający poza dopuszczalne granice obrony koniecznej, w rozumieniu art. 25 § 2 k.k.

Podsumowując tę część rozważań, stwierdzić należy również, że w sytuacji, gdy jedynym źródłem informacji o przebiegu zdarzenia prowadzącego do zastosowania przez oskarżonego obrony koniecznej – w tym wypadku z oczywistym przekroczeniem jej granic – są jego wyjaśnienia, do obalenia ich wiarygodności konieczne jest przedstawienie przez oskarżyciela konkretnych dowodów przeciwnych lub wykazanie oczywistej sprzeczności podawanej przez oskarżonego wersji z logiką lub doświadczeniem życiowym. Apelacja wywiedziona przez prokuratora w sprawie niniejszej ani takich dowodów, ani okoliczności nie wskazała. W tych uwarunkowaniach, uwzględniając logiczny i przekonujący wywód Sądu Okręgowego, poprzedzony wnikliwą analizą istotnych dla ustaleń faktycznych okoliczności, Sąd Apelacyjny nie dopatrzył się w apelacji prokuratora argumentacji, która skutecznie podważyłaby ustalenia tego Sądu w powyższym zakresie.

Kolejno odnosząc się do zarzutu apelującego dotyczącego rażącej niewspółmierności kary wymierzonej oskarżonemu stwierdzić należy, że Sąd Okręgowy uzasadniając wymiar kary wymierzonej M. G. prawidłowo wykazał, że w sprawie zachodzą okoliczności warunkujące nadzwyczajne złagodzenie kary. Sąd meriti słusznie uznał, że w tym przypadku należy wziąć pod uwagę to, że wymieniony nie przyczynił się do podjętego przez pokrzywdzonych zamachu. Za trafnym rozumowaniem Sądu odpowiednią wagę należało też nadać postawie procesowej oskarżonego, który przyznał się do winy, złożył w sprawie wyjaśnienia
i deklarował skruchę. Okoliczności te rzeczywiście bowiem wskazują, że orzeczenie za ciąg przestępstw kwalifikowany z art. 148 § 1 k.k. kary nawet w najniższym dopuszczalnym ustawą wymiarze byłoby nadmiernie surowe. Czyny te stanowią zbrodnie zagrożone karą na czas nie krótszy od 8 lat pozbawienia wolności, karze 25 lat albo karze dożywotniego pozbawienia wolności. Tym samym uznając, że zachodzą warunki określone w art. 60 § 2 k.k., i stosując reguły z § 6 pkt 2 k.k. tego przepisu Sąd prawidłowo wymierzył oskarżonemu karę w wymiarze 5 lat pozbawienia wolności. Sąd Apelacyjny zaaprobował wysokość wymierzonej oskarżonemu kary pozbawienia wolności, zaś orzekając o tej karze Sąd I instancji miał na uwadze całokształt okoliczności, które zgodnie z treścią art. 53 k.k. mogły mieć wpływ na wymiar kary oraz przekonywująco uzasadnił swoje stanowisko w tym zakresie. Podnoszony natomiast przez rzecznika oskarżenia publicznego postulat, że Sąd I instancji winien wymierzyć za ten ciąg czynów karę w wymiarze 25 lat pozbawienia wolności, a więc karę niemalże najsurowszą za zarzucane mu czyny, nie może odnieść spodziewanego skutku, bowiem zupełnie nie uwzględnia tego, iż oskarżony działał
w warunkach art. 25 § 2 k.k. Natomiast rażąca niewspółmierność kary, o której mowa w przepisie art. 438 pkt 4 k.p.k. „zachodzić może tylko wtedy, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć wpływ na wymiar kary można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez Sąd
I instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych
w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego”.
A zatem na gruncie art. 438 pkt 4 k.p.k. nie chodzi o każdą ewentualna różnicę
w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnice ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby – również w potocznym znaczeniu tego słowa – „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (przykładowo vide: wyrok Sądu Najwyższego III KR 254/73, OSNPG rok 1975, wyrok Sądu Najwyższego II KRN 198/94, OSNPK rok 1995,
z. 6 poz. 18). W realiach przedmiotowej sprawy należało uwzględnić nie tylko to, że M. G. swoim działaniem dokonał zamachu na dobro najważniejsze jakim jest życie człowieka, ale także i to, że działał on, wprawdzie z przekroczeniem jej granic, niemniej w warunkach obrony koniecznej, a o czym apelujący zupełnie zdaje się zapominać.

W tym stanie rzeczy, Sąd Apelacyjny podzielając zasadność wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 31 lipca 2018 r., sygn. akt III K 256/17 i nie znajdując żadnych podstaw do uwzględnienie wywiedzionej apelacji – na podstawie art. 437 § 1 k.p.k. – zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.

Zważywszy na to, że rozpoznawany środek odwoławczy pochodził wyłącznie od oskarżyciela publicznego, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. orzekł, iż koszty postępowania odwoławczego ponosi Skarb Państwa.

Natomiast o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym zgodnie z § 4 ust. 1 i 3 oraz § 17 ust. 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 r. w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2019 r., poz.18 t.j.).

SSA Janusz Jaromin SSA Andrzej Olszewski SSA Grzegorz Chojnowski