Pełny tekst orzeczenia

II K 111/19

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 26.03.2019 r.

/ograniczone stosownie do treści art. 422 § 3 k.p.k./

Podstawa prawna zastosowania trybu konsensualnego.

Oskarżony W. N. stanął pod zarzutem popełnienia przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. Na rozprawie do zakończenia pierwszego przesłuchania złożył wniosek w trybie art. 387 k.p.k. Wniosek wyraził w sposób dobrowolny i niewadliwy; będąc pouczonym o treści art. 447 § 5 k.p.k., kilkukrotnie, z wyjaśnieniem ponadto konsekwencji złożonego wniosku dla sfery jego praw i wolności osobistych (k. 95).

Wniosek ten spełniał wymogi formalne z art. 387 § 2 k.p.k. związane z brakiem sprzeciwu ze strony prokuratora oraz pokrzywdzonej. W obecnym stanie prawnym nie jest wymagana zgoda wymienionych podmiotów, a więc pozytywne oświadczenie; wystarczy brak sprzeciwu. Prokurator na rozprawie wyraził swoje stanowisko, nie zgłaszając sprzeciwu wobec zmodyfikowanego (ostatecznego) wniosku oskarżonego. Pokrzywdzona została należycie, tj. zgodnie z przepisami K.p.k., powiadomiona o terminie rozprawy wraz z pouczeniem o możliwości zgłoszenia przez oskarżonego takiego wniosku (potwierdzenia odbioru zawiadomienia i pouczeń na wskazany adres do korespondencji - w załączniku adresowym; potwierdzenie pouczeń o obowiązkach informacyjnych także na k. 5v). Nie stawiła się na rozprawę, nie podała innego adresu, nie wnosiła o odroczenie, nie składała pisemnych oświadczeń, co należy poczytać jako brak sprzeciwu w rozumieniu art. 387 § 2 k.p.k. (por. np. wyrok SN z 04.04. 2011 r., III KK 424/10; wyrok SN z 26.09.2008 r., III KK 107/08).

Dorosły domownik - córka oskarżonego nie jest pokrzywdzoną w sprawie i jej stanowisko nie miało formalnie znaczenia dla sposobu zakończenia sprawy w trybie konsensualnym. Jedynie w kontekście oceny spełnienia pozostałych przesłanek wymienionych w art. 387 § 2 k.p.k. (brak wątpliwości oraz możliwość osiągniecia celów postępowania), Sąd skierował do niej pytanie dot. ustosunkowania się do wniosku oskarżonego. Ze stanowiska M. N. nie płynęła informacja, która mogłaby sprzeciwić się uwzględnieniu wniosku w trybie art. 387 k.p.k. (oświadczyła, że zeznań nie wycofuje i nie akceptowała powrotu ojca do domu).

Przyznanie się oskarżonego do winy nie stanowi warunku formalnego wniosku w trybie art. 387 k.p.k. Uwzględniając postawę oskarżonego, który częściowo przyznał do czynu, żałował postępków, wyrażał rzeczywistą wolę poprawy (płakał, oświadczał, że zmieni swoje postępowanie), uprzednio nie był karany – zdaniem Sądu cele postępowania karnego zostaną osiągnięte mimo nieprzeprowadzania rozprawy w całości, a złożony wniosek zasługiwał na uwzględnienie.

Okoliczności popełnienia zarzucanego oskarżonemu czynu i jego wina nie budziły wątpliwości w świetle zebranych dowodów. Zeznania pokrzywdzonej K. N. (k. 2-4) pokrywają się z zeznaniami świadków, a co do ostatnich wydarzeń przemocowych znajdują ponadto potwierdzenie w dokumentacji udzielonej pomocy medycznej (k. 15), protokole badania trzeźwości (k. 11) i notatce z interwencji (k. 10). Relacja pokrzywdzonej jest rzeczowa, spójna z informacjami przekazanymi przez nią osobom trzecim (córka, brat, interweniujący funkcjonariusz). Pokrzywdzona opisała sposób postępowania oskarżonego na przestrzeni czasu, określiła cezury czasowe nasilenia zachowań przemocowych, wskazała na ich częstotliwość, osadziła w czasie i kontekście ostatnie zdarzenia i podała dość dużą liczbę szczegółów. Uzasadniała powody zgłoszenia sprawy na policję, a także wyjaśniła, dlaczego wcześniej nie wzywała policji na interwencję. Pod względem treści i struktury, zeznania pokrzywdzonej nie nasuwają zastrzeżeń. Nie ujawniły się też przesłanki natury motywacyjnej, w świetle których należałoby podważać ich wiarygodność. Pokrzywdzona podawała, że liczyła, że oskarżony się zmieni, a z zeznań córki wynika, ze zdecydowała się zgłosić sprawę na policję dopiero pod wpływem jej perswazji i po nasileniu ostatnich wydarzeń krzywdzących (groźba z nożem - 27.12.2018 r., m.in. ciągniecie za włosy, ugryzienie – 30.12.2018 r., duszenie za szyję, popychanie na ścianę, siłowe uniemożliwienie wyjścia z domu – 01.01.2019 r.). Świadkowie M. N. (k. 7-8) i W. S. (k. 3-34) relacjonują adekwatnie do własnych możliwości obserwacyjnych, a w odniesieniu do relacji zasłyszanej – adekwatnie do stopnia szczegółowości przekazu pokrzywdzonej. Opisują spójnie spostrzeżenia co do stanu emocjonalnego pokrzywdzonej współcześnie do wydarzeń przemocowych oraz podczas relacjonowania przez nią o zdarzeniach z przeszłości. Zbieżnie wskazują na przyczyny awanturniczego zachowania oskarżonego – nadmierne spożycie alkoholu. Świadkowie nie zeznają tendencyjnie, ani jednostronnie. Świadek M. N. wskazuje jakich sytuacji nie widziała, podając, że w jej obecności oskarżony się hamował; ujawniła swoją motywację w sprawie (martwi się o mamę, obawia się, że pod jej nieobecność dojdzie do tragedii), zaprzeczyła, by wobec niej oskarżony kierował agresję, wspomina, że zanim ojciec zaczął sięgać po alkohol był „bardzo fajnym człowiekiem”. Także świadek W. S. zeznawał bez zbędnej napastliwości, wskazując, że ma ograniczone informacje, gdyż pokrzywdzona „zdawkowo opowiadała” o sytuacji domowej, co koresponduje z przekazem pokrzywdzonej ( „o wszystkim mu nie mówiłam”). Za wiarygodne i przydatne dla sprawy uznać należało także zgromadzone dokumenty; zostały one sporządzone przez uprawnione do tego organy, w granicach ich kompetencji i we właściwej formie.

W/w materiał dowodowy jest spójny i wystarczający do odtworzenia bez wątpliwości okoliczności czynu i winy oskarżonego. Sam oskarżony przyznawał się w części co do zarzutu. Przyznał wprost fakt ugryzienia żony oraz popychania (k. 21). W części dot. obelg i szarpania, oświadczał, że nie pamięta - „może coś było” (k. 93), co nie wyklucza przebiegu zdarzeń wg opisu pokrzywdzonej i świadków. Tę część wyjaśnień należało zatem, jako odpowiadającą zebranym dowodom, uznać zasadniczo za wiarygodną. Oskarżony nie wypowiadał się co do pozostałych form przemocy fizycznej. Wyraźnie zaprzeczał groźbom, jednak wartość dowodowa tej deklaracji jest o tyle mniejsza, że analiza jego wyjaśnień prowadzi do wniosku, iż za relewantne prawnie uważa tylko groźby, za którymi stoi rzeczywista wola wyrządzenia zapowiadanego zła (k. 21). Tymczasem dla realizacji znamion groźby karalnej nie jest wymagane, aby sprawca miał rzeczywiście zamiar wykonać groźbę lub by podjął jakiekolwiek działania zmierzające do natychmiastowego spełnienia swej groźby. Oskarżony wyraźne negował natomiast problem alkoholowy, a to z kolei wpisuje się w obraz osoby dotkniętej problemem szkodliwego picia alkoholu (mechanizm zaprzeczenia). Wszyscy świadkowie podkreślają, że to niekontrolowane spożycie przez oskarżonego alkoholu stanowiło główną przyczynę zachowania przemocowego; w tej więc części wyjaśnienia oskarżonego oderwane są od rzeczywistości.

Mając na uwadze powyższe dowody i ich skrótową ocenę, Sąd ustalił, że:

Oskarżony w okresie od maja 2018 r. do 01 stycznia 2019 r. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną K. N., w ten sposób, że bez żadnego powodu wszczynał awantury domowe, podczas których wyzywał ją słowami powszechnie uważanymi za obelżywe, poniżał, groził pozbawieniem życia, a także szarpał, popychał, dusił, bił po twarzy i ciągnął za włosy, a w dniu 30 grudnia 2018 r. chwycił pokrzywdzoną za ręce i ugryzł ją powodując u niej obrażenia ciała w postaci podbiegnięć krwawych lewego i prawego przedramienia o średnicy odpowiednio 3 i 7 cm, co upośledziło prawidłowe funkcjonowanie jej organizmu na okres poniżej dni 7.

Zachowanie to wypełnia znamiona przestępstwa z art. 207 § 1 k.k.

Podstawa prawna skazania.

Od strony przedmiotowej pojęcie znęcania się oznacza zachowanie złożone z jedno - lub wielorodzajowych pojedynczych czynności naruszających różne dobra, np. nietykalność ciała, godność osobistą, wolność. Znamię czasownikowe „znęca się” oznacza zazwyczaj, że występek ten realizowany jest przez wielokrotne zamachy powtarzane w pewnym dłuższym przedziale czasowym (chociaż w sytuacji wyjątkowej wystarczy jednorodzajowe zachowanie - uchwała SN z dnia 1976.06.09, Sąd Najwyższy VI KZP 13/75). Należy mieć przy tym na uwadze, że z dużą rozwagą należy stosować przepis art. 207 §1 k.k., szczególnie w konfrontacji z możliwością przyjęcia łagodniejszej kwalifikacji.

Zachowanie oskarżonego polegało na różnorakich atakach na dobra osobiste pokrzywdzonej, przybierających postać naruszeń: integralności cielesnej (szarpanie, popychanie, duszenie, bicie po twarzy, ciągnięcie za włosy, a nawet ugryzienie), godności (obelgi, np. „ty kurwo, ty szmato, ty dziwko jebana”, „ty suko nigdzie nie wyjdziesz”) i czci (poniżanie, np. „ ty kurwo, kto cię w robocie pierdolił, łajdaczysz się w pracy”, „ty dziwko się pierdolisz na prawo i lewo w pracy”), wolności od strachu, poczucia bezpieczeństwa (grożenie, np. „ty szmato, ja cię zabiję” z demonstracyjnym użyciem noża, „ty kurwo, bo cię zabiję”), a nadto awanturowania się bez powodu lub z błahego powodu (np. z powodu podjęcia pracy przez pokrzywdzoną). Zachowanie takie systematycznie powtarzało się w analizowanym dłuższym okresie czasu (pokrzywdzona podaje, że było tego „bardzo wiele”, „bardzo dużo”, „nie jest w stanie zliczyć”, „od maja 2018 r. notorycznie”, pod wpływem alkoholu, a „musi pić codziennie, bo nie zadowala się jednym piwem”). Czyn oskarżonego spełniał zatem znamiona przedmiotowe przestępstwa z art. 207 § 1 k.k.

Cechą podmiotową znęcania się jest natomiast umyślność, która występuje w postaci zamiaru bezpośredniego, wyrażającego się w chęci wyrządzenia krzywdy fizycznej lub moralnej, dokuczenia, poniżenia itp. - obojętnie, z jakich pobudek (por. cyt. powyżej uchwała SN z 09.06.1976r.). O intencjonalnym nastawieniu oskarżonego świadczy przede wszystkim charakter czynów skierowanych przeciwko najbardziej osobistym dobrom człowieka. W warunkach, gdy bije się ofiarę, dusi, lży się wulgarnie bez powodu, grozi się jej przy użyciu noża – to nie sposób twierdzić, że sprawca nie wiedział albo nie odczuwał tego, że jego postępowanie jest dla pokrzywdzonej krzywdzące, dolegliwe lub poniżające. Oskarżony wiedział, że robi źle, że krzywdzi żonę, na krzywdzący charakter jego czynów zwracała mu uwagę zwłaszcza córka, która stawała niejednokrotnie w obronie matki; w lipcu 2018 r. z uwagi na jego zachowanie pod wpływem alkoholu interweniowała także policja. Kontynuowanie przez oskarżonego mimo tej świadomości działań krzywdzących, trzeba uznać za działanie z zamiarem bezpośrednim.

Sąd miał w polu widzenia, że za znęcanie się nie można uznać zachowania sprawcy, które nie powoduje u ofiary poważnego cierpienia moralnego – decydująca jest tu obiektywna ocena (wyrok SN z dnia 2003.02.11, IV KKN 312/99, LEX nr 77436, Prok.i Pr. 2003/9). Przestępstwo z art. 207 §1 k.k. zakłada zaistnienie przewagi po stronie sprawcy nad ofiarą w zakresie określonego zachowania polegającego na wyrządzaniu rażących dolegliwości psychicznych lub też fizycznych, którym ona nie może się przeciwstawić, bądź może to uczynić w niewielkim stopniu (wyrok SN z dnia 2005.09.13, WA 24/05, OSNwSK 2005/1/1655).

Mając powyższe w pamięci Sąd podkreśla, że nie sposób kwestionować przykrych doznań fizycznych, jakie odczuwała pokrzywdzona w związku z aktami przemocy fizycznej; po jednym z ostatnich zajść miała widoczne podbiegnięcia krwawe (lekkie uszkodzenia ciała). Zniewagi były dla pokrzywdzonej tym bardzie upokarzające, że odbywały się także na oczach córki. Groźby, biorąc pod uwagę wybuchowość oskarżonego, wykorzystywanie noża do demonstracji siły, brak kontroli ilości wypitego alkoholu i irracjonalne zachowania pod jego wpływem (np. gryzienie pokrzywdzonej) – były obiektywnie rzecz biorąc w stanie wywrzeć u pokrzywdzonej stan permanentnego i silnego uczucia strachu. Takie obawy pokrzywdzona wyrażała w toku procesu i osobom bliskim ( „boję się, że zrobi mi krzywdę”, „jest coraz gorzej”, „boję się wracać do domu, bo nie wiem co mnie znów czeka”); świadkowie opisują jej stan jako: „zastraszona”, „zapłakana”, „cała roztrzęsiona”, „bardzo zdenerwowana”. Obiektywnym wyrazem tych obaw był fakt, że w sytuacjach kryzysowych usuwała się z pola widzenia oskarżonego (np. próbowała wydostać się na taras). Życie pod jednym dachem z oskarżonym należało w tych warunkach uznać za szczególnie udręczające, wywołujące nade wszystko ciągły strach i życie w niepewności w jakim kierunku posunie się tym razem sprawca. Taką obawę wrażała też córka, bojąc się zachowania ojca względem matki pod jej nieobecność. Pokrzywdzona, będąc fizycznie słabsza, nie mogła uruchomić pomocy z zewnątrz, gdyż oskarżony blokował jej dostęp do telefonu w trakcie awantur, zdarzyło się, że gdy chciała wyjść na zewnątrz – wciągnął siłowo do środka i zamknął drzwi. Z czasem pomocy tej pokrzywdzona nie uruchamiała, bojąc się eskalacji zachowania oskarżonego. Pokrzywdzona imała się zajęć dorywczych, oskarżony czynił jej w tym względzie przeszkody, tak słownie, jak i siłowo, pod pretekstem tego, że chodzi się tam „łajdaczyć”. Pod względem materialnym pozostawała zależna od oskarżonego, który wprawdzie pracował dorywczo, jednak za dość dobrym wynagrodzeniem. W takich warunkach uzasadniony jest wniosek, że pokrzywdzona nie była zdolna przeciwstawić się znęcaniu i znosiła je, z obawy przed pogorszeniem swoich dotychczasowych warunków. Dopiero skumulowanie w stosunkowo krótkim czasie ataków na jej osobę spowodowało, że zdecydowała się w końcu prosić o pomoc. W podawanych przez pokrzywdzoną okolicznościach oraz relacji świadków nie znajduje punktu zaczepienia teza, aby pokrzywdzona zachowywała się w sposób prowokacyjny, bądź też odwzajemniała krzywdy. Na tę ostatnią okoliczność nie powołuje się zresztą nawet oskarżony (wskazując w zasadzie tyle, że „czepiała się”, gdy wypił alkohol).

Mając na uwadze powyższe rozważania Sąd uwzględnił wniosek oskarżonego o wydanie wyroku skazującego i przypisał mu sprawstwo zarzucanego przestępstwa z art. 207 § 1 k.k.

Podstawa prawna wymiaru kary.

Wymierzając wnioskowaną przez oskarżonego karę Sąd miał na uwadze ustawowe zagrożenie (od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności) oraz potrzebę realizacji dyrektyw z art. 53 § 1 k.k.

Sąd na niekorzyść oskarżonego przyjął stosowanie przemocy w obu postaciach (fizycznej i psychicznej) i w różnorakich formach (zwłaszcza w odniesieniu do przemocy fizycznej), działanie pod wpływem alkoholu, częściowo w obecności córki. Uwzględnić należy także na niekorzyść wagę naruszonych przez oskarżonego reguł współżycia międzyludzkiego i rodzaj atakowanych dóbr prawnych, wysoko cenionych przez ustawodawcę.

Oceniając rozmiar wyrządzonej szkody z jednej strony (na niekorzyść) Sąd uwzględnił znaczny stopień cierpień psychicznych przysparzanych ofierze, wymierną dolegliwość związaną z aktami przemocy fizycznej oraz skutki pośrednie związane z destrukcyjnym wpływem na jakość życia całej rodziny. Z drugiej strony, jako okoliczności łagodzące przyjął fakt, że ofiarą była dorosła osoba, o ukształtowanej psychice, która nie poniosła znacznych, długotrwałych lub nieodwracalnych uszczerbków na zdrowiu, a czasokres zachowań przemocowych nie był nadmiernie długi.

Biorąc pod uwagę fakt, że oskarżony jest dorosłą osobą, o ukształtowanej osobowości, przyjąć należy, że znał wagę tak podstawowych norm współżycia społecznego, jak szacunek dla drugiej osoby, jego godności, nietykalności cielesnej oraz poszanowanie zdrowia psychicznego drugiego człowieka, w aspekcie wolności od strachu, stanu obawy, niepokoju. Oskarżony nie znajdował się w anormalnej sytuacji motywacyjnej; miał nieskrępowaną możliwość oceny krzywdzącego charakteru swoich postępków. Pokrzywdzona nie dawała przyczynku (powodu) do kierowania wobec niej obelg i aktów przemocy fizycznej i psychicznej. Na pewno nie należy do nich okoliczność podnoszona przez oskarżonego, że zwracała mu uwagę na wypity alkohol, skoro to właśnie on był źródłem jego agresywnych zachowań. Nie istniały więc żadne usprawiedliwiające zachowanie oskarżonego okoliczności.

Jako okoliczności łagodzące, Sąd wziął pod uwagę uprzednią niekaralność oskarżonego, przyznanie się częściowe, wyrażenie skruchy, przeprosiny i deklarację poprawy oraz wyrażenie woli konsensualnego zakończenia procesu – jako okoliczności nakazujące miarkować stopień represji karnej.

Bilansując w/w okoliczności Sąd uznał, że wnioskowana kara 10 miesięcy pozbawienia wolności, jest adekwatna do ustalonych okoliczności obciążających i łagodzących, stopnia społecznej szkodliwości czynu i nie przekracza stopnia winy oskarżonego, a także spełni cele określone w art. 53 k.k. Z punktu widzenia stopnia wykorzystania sankcji ustawowej (od 3 miesięcy do 5 lat) nie jest to kara wygórowana.

Kara ta, zgodnie z ostatecznym wnioskiem oskarżonego, ma charakter bezwzględny. Na poczet kary należało zaliczyć okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania.

Na gruncie niniejszej sprawy nie da się zbudować przekonania, że kara wolnościowa albo zastosowanie instytucji probacji byłoby wystarczająca dla osiągnięcia wobec oskarżonego celów kary, zwłaszcza zapobiegnięciu jego powrotowi do przestępstwa. Ani dotychczasowa postawa i sposób życia oskarżonego, ani właściwości i warunki osobiste, nie uzasadniały takiego wniosku. Oskarżony nie kontroluje swojego zachowania pod wpływem alkoholu, nie widzi problemu i nie dostrzega potrzeby szukania pomocy z zewnątrz. Oczywistym jest, że nie do Sądu należy diagnoza uzależnienia, jednak sama już analiza zebranych dotąd materiałów wskazuje, że model spożywania przez niego alkoholu jest co najmniej szkodliwy i ryzykowny. Najbliższe otoczenie oskarżonego wyraźnie wskazuje, że dopóki alkohol nie zagościł w życiu oskarżonego, jego zachowanie było raczej poprawne. Alkohol wydobył z oskarżonego niekorzystne właściwości – wybuchowość, skłonność do przemocy i nieracjonalnej oceny sytuacji. Brak u oskarżonego refleksji o potrzebie zweryfikowania przez czynnik fachowy modelu spożywania alkoholu, nie wspominając już o kwestii ewentualnego poddania się oddziaływaniom terapeutycznym, skłania do przyjęcia, że poprzez karę wolnościową nie zostałyby osiągnięty cele z zakresu prewencji indywidualnej. Oskarżony nie był wprawdzie dotąd karany, jednak natężenie (ilość i rodzaj) jednostkowych aktów przemocy wobec pokrzywdzonej wskazuje, że ma dość ugruntowaną postawę - skłonność do niewłaściwego postępowania wobec wartości jaką jest godność, wolność, integralność cielesna drugiego człowieka, a w konsekwencji dobrostan całej rodziny. By zapobiec powrotowi do przestępstwa koniecznym jest zatem wdrożenie kary w postaci bezwzględnej.

Zdaniem Sądu taki wymiar kary, stanowczy – gdy chodzi o postać, wyważony – gdy chodzi o wykorzystanie ustawowej sankcji, spełni także cele z zakresu prewencji generalnej. Należy podkreślić, iż przestępstwa przeciwko rodzinie wymagają zdecydowanej reakcji karnej, a kara o odpowiednim stopniu dolegliwości winna być przez społeczeństwo odbierana jako sprawiedliwa odpłata i kształtować społeczną świadomość w zakresie przeciwdziałania zjawisku przemocy.

Orzeczenie wnioskowanych środków karnych podyktowane jest przede wszystkim względami prewencyjnymi. Pokrzywdzona podkreślała, że niejednokrotnie bała się wracać do domu, bo nie wie co ją tam czeka ze strony oskarżonego. Takich obaw w kontekście ustalonych okoliczności nie można zbagatelizować. Z uwagi na zachowanie oskarżonego wobec pokrzywdzonej wielokrotnie interweniowała dorosła córka, zdarzyło się, że także brat pokrzywdzonej. Istnieje realna obawa, że zachowanie oskarżonego może eskalować, zwłaszcza, gdy nie będzie zachowywał wstrzemięźliwości od alkoholu po odbyciu kary. Córka stron, nie mając możliwości stałego czuwania nad sytuacją domową, wprost wskazywała, że boi się, żeby nie doszło do tragedii pod jej nieobecność w domu. Pokrzywdzona wprawdzie obecnie czasowo nie przebywa we wspólnym lokalu, jednak stan ten ma charakter przejściowy (wyjazd do pracy), wobec tego obaw tych nie uchyla. W takich warunkach koniecznym jest w ocenie Sądu zapewnienie odpowiedniego poziomu ochrony pokrzywdzonej w odniesieniu do jej bezpieczeństwa, albowiem istnieje poważne ryzyko ponownego naruszenia jej dób osobistych w przyszłości. Celowi temu mają służyć orzeczone środki karne. Z takiego ukształtowania represji karnej ma płynąć ponadto nauka dla innych potencjalnych sprawców przemocy domowej, że to nie ofiara będzie musiała przystosować swoje życie do sprawcy, zmagać się z problemami mieszkaniowymi, tylko sprawca będzie zmuszony szukać nowego lokum. Czas trwania środków karnych jest adekwatny do omówionych wcześniej elementów kształtujących stopień społecznej szkodliwości i stopień winy, wpływających na ocenę ryzyka ponowienia podobnych czynów w przyszłości.

Wnioskowane przez oskarżonego, stosunkowo krótkie, bo 2-letnie, zakazy zbliżania się oraz kontaktowania się z pokrzywdzoną i nakaz opuszczenia lokalu, nie przyniosą oskarżonemu dodatkowej niezasłużonej dolegliwości, wykraczającej poza cele, które mają do spełnienia. Tym bardziej, że oskarżony deklarował na etapie dochodzenia alternatywne lokum do zamieszkania, a zakaz kontaktowania się jest ukształtowany tak, by nie wykluczał zupełnie komunikowania się oskarżonego i pokrzywdzonej (za jej zgodą), skoro nadal są małżeństwem i łączą ich co najmniej więzy gospodarcze (wspólność majątku, obciążeń kredytowych).

Sąd zwolnił oskarżonego od obowiązku ponoszenia kosztów sądowych uznając, iż za takim rozstrzygnięciem przemawia jego aktualna sytuacja materialna. SSR Anna Filipiak

ZARZĄDZENIE

1.  (...)

2.  (...)

3.  (...)

(...)