Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt III K 440/17

UZASADNIENIE

wyroku z dnia 12 czerwca 2019 roku

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 09 kwietnia 2017 roku około godziny 02:30, w okolicy budynku nr (...) przy ul. (...) w W. przebywali, spożywając piwo, G. D., K. S. oraz J. F. wraz M. S. i P. S..

( dowód: wyjaśnienia oskarżonych G. D. k. 32, 124, K. S. k. 35v, 124-125, J. F. k. 41, 125, zeznania świadków P. S. k. 186-188, M. S. k. 184-186, nagranie z monitoringu k. 164)

Zaniepokojeni głośnym zachowaniem biesiadujących osób, mieszkańcy pobliskich bloków zaalarmowali S. Stanowisko Kierowania Komendy S. Policji w W. o zaistniałej sytuacji, wobec czego na miejsce zdarzenia wysłany został patrol policji w osobach sierżanta A. R. i starszego posterunkowego C. C..

( dowód: wyjaśnienia oskarżonych G. D. k. 32, 124, K. S. k. 35v, 124-125, J. F. k. 41, 125, zeznania świadków P. S. k. 186-188, M. S. k. 184-186, informacja z (...) k. 203)

W trakcie interwencji, z uwagi na podejrzenie naruszenia nietykalności cielesnej oraz znieważenie funkcjonariusza policji A. R. zatrzymani zostali G. D., K. S. oraz J. F.. W zatrzymaniu mężczyzn pomagała druga, poruszająca się oznakowanym radiowozem, załoga policji w składzie starszy sierżant K. K. oraz posterunkowy A. M..

( dowód: protokoły zatrzymań k. 2, 5, 8, wyjaśnienia oskarżonych G. D. k. 32, 124, K. S. k. 35v, 124-125, J. F. k. 41, 125, zeznania świadków P. S. k. 186-188, M. S. k. 184-186, nagranie z monitoringu k. 164)

Sąd zważył, co następuje:

Ujawniony w sprawie materiał dowodowy, jego analiza i interpretacja w ocenie Sądu nie dają podstaw do przypisania sprawstwa i winy G. D., K. S. oraz J. F. w zakresie postawionych im przez rzecznika oskarżenia publicznego zarzutów.

Zauważyć bowiem należy, że podstawą skierowania przeciwko wyżej wymienionym mężczyznom aktu oskarżenia do Sądu były przede wszystkim zeznania A. R. i C. C., którzy jako pierwsi uczestniczyli w interwencji w nocy 09 kwietnia 2017 roku. Jednakże na etapie postępowania sądowego obrońca oskarżonych przedstawił nagranie z monitoringu (płyta k. 164), które zarejestrowało przebieg zdarzenia, a którego treść poddaje w wątpliwość twierdzenia funkcjonariuszy policji.

Na wstępie należy podkreślić, że zarówno A. R. jak i C. C. zgodnie i konsekwentnie podawali, że w momencie, gdy przybyli na miejsce zdarzenia z polecenia (...) zauważyli trzech mężczyzn, którymi okazali się być G. D., K. S. oraz J. F., a dopiero później, w trakcie wykonywania przez nich czynności służbowych na miejscu pojawiły się dwie kolejne osoby – starszy mężczyzna i kobieta – którzy chcieli sfilmować przebieg interwencji. Tymczasem na nagraniu widać, że w momencie, gdy na miejsce zdarzenia podjeżdża nieoznakowany radiowóz i wysiadają z niego A. R. oraz C. C. to G. D., K. S. oraz J. F. już wówczas przebywają w towarzystwie (...). Zatem już tylko ta okoliczność i nieścisłość zeznań funkcjonariuszy policji z nagraniem z monitoringu spowodowała, że Sąd podszedł do twierdzeń A. R. i C. C. z dużą dozą ostrożności. Nie sposób bowiem nie oprzeć się wrażeniu, że policjanci – z niewyjaśnionych dla Sądu przyczyn – w swoich zeznaniach składanych kilka godzin po przedmiotowym zdarzeniu, celowo nie wspomnieli o obecności dwóch innych osób już od momentu rozpoczęcia przez nich interwencji, a nawet wprost podali, że dopiero w trakcie wykonywania przez nich czynności służbowych przyszedł wraz z kobietą starszy mężczyzna, który chciał nagrać przebieg zdarzenia. Skoro swoje zeznania policjanci składali bezpośrednio po zdarzeniu, w trakcie którego udział brała policzalna liczba uczestników, nie sposób uznać, że przedmiotowa nieścisłość była wynikiem niezapamiętania istotnych okoliczności przez A. R. i C. C..

Dalsza analiza nagrania i uwidoczniony na niej przebieg zdarzenia również odbiegają od relacji przedstawionej przez interweniujących na miejscu policjantów.

Zgadza się co prawda, że po podejściu C. C. oraz A. R. do grupy osób K. S. (na nagraniu ubrany w ciemną skórzaną kurtkę) zachowywał się w sposób nieuprzejmy czy wręcz prowokujący funkcjonariuszy policji. Nie zgadza się już jednak dalszy przebieg zdarzenia, który w swych zeznaniach zaprezentowali A. R. i C. C..

Mianowicie policjanci zeznali, że gdy A. R. chciał założyć kajdanki K. S. dwaj pozostali mężczyźni, tj. J. F. (na nagraniu łysy, w jasnych spodniach) oraz G. D. (na nagraniu z ciemnymi włosami i w kurtce z odblaskami) mieli ruszyć na A. R., a J. F. miał złapać za kajdanki i uderzyć funkcjonariusza w brzuch, po czym miał zostać przez A. R. odepchnięty. Tymczasem na nagraniu wyraźnie widać (czas z górnego prawego rogu ekranu – godz. 01:48:53 i następne), że J. F. w tym momencie nie tylko nie uderza policjanta, ale w ogóle się nie rusza z miejsca, w którym stoi.

Dalej policjanci zeznali, że bezpośrednio po tym zdarzeniu G. D. miał złapać A. R. za lewe ramię i wówczas policjant miał go obezwładnić i założyć mu kajdanki. Tymczasem na nagraniu widać, że między rzekomym atakiem J. F. na policjanta, a zakuciem G. D. mija kilka minut (czas zakucia w kajdanki z górnego prawego rogu ekranu – godz. 01:54:12), w trakcie których funkcjonariusze dyskutują z obecną na miejscu zdarzenia grupą osób, w tym również ze świadkami, którzy zdaniem policjantów mieli przybyć później, a którzy według nagrania z monitoringu byli na miejscu od samego rozpoczęcia interwencji.

Następnie z zeznań policjantów wynika, że w trakcie zakładania kajdanek G. D., J. F. miał szarpać i łapać za ręce A. R., niemniej na nagraniu widać jedynie jak mężczyzna kieruje się w stronę funkcjonariusza policji, a wówczas C. C. używa w stosunku do niego gazu służbowego.

Dalszy przebieg zdarzenia, zarejestrowanego przez kamerę monitoringu, nie był już podstawą stawianych oskarżonym zarzutów.

Mając powyższe na uwadze Sąd nie dał wiary zeznaniom A. R. i C. C. w całości.

Co prawda przedmiotowe nagranie nie zawiera dźwięku, więc nie sposób zweryfikować za jego pomocą twierdzeń policjantów o używaniu przez oskarżonych wobec A. R. słów uznanych powszechnie za obelżywe, które miały go znieważyć, niemniej skoro zeznania funkcjonariuszy policji nie opisują rzeczywistego zachowania oskarżonych, które miało polegać na stosowaniu wobec jednego z nich przemocy, nie sposób uznać, bez cienia wątpliwości, że znieważenia ze strony oskarżonych w trakcie interwencji padały. Innymi słowy skoro nie sposób uznać – z uwagi na sprzeczność z zarejestrowanym obrazem monitoringu – za wiarygodne zeznań funkcjonariuszy w części dotyczącej opisu zachowania oskarżonych, nie sposób również uznać pozostałej ich części w zakresie, w którym dotyczą słów i wypowiedzi formułowanych przez oskarżonych wobec A. R..

Mając powyższe argumenty na uwadze jedynie marginesowo należy zaznaczyć, że zeznania dwóch pozostałych, przybyłych później na miejsce zdarzenia funkcjonariuszy policji, tj. A. M. oraz K. K. niewiele wnoszą do sprawy, bowiem zachowania oskarżonych, które stanowiły podstawę wniesionych przeciwko nim zarzutów, miały mieć miejsce przed ich przyjazdem, zatem ww. policjanci nie byli bezpośrednimi świadkami inkryminowanych oskarżonym zachowań.

Z kolei zeznania obecnych od samego początku i podczas całej interwencji funkcjonariuszy policji świadków zdarzenia, tj. M. S. i P. S., potwierdzają wersję zaprezentowaną przez oskarżonych, którzy konsekwentnie nie przyznawali się do popełnienia zarzucanych im czynów zaprzeczając, by mieli w jakikolwiek sposób zaatakować interweniujących wobec nich policjantów.

I nawet jeśli zasady wiedzy, logiki i doświadczenia życiowego wskazują, że możliwe jest by oskarżeni użyli wobec A. R. słów wulgarnych, powszechnie uznanych za obelżywe i mogących go znieważyć, to jednak zdaniem Sądu w niepowtarzalnych okolicznościach tego konkretnego przypadku, z uwagi sprzeczność zeznań policjantów z nagraniem z monitoringu w zakresie stosowania przez oskarżonych wobec osoby jednego z nich przemocy, nie sposób było uznać sprawstwa i winy oskarżonych także w zakresie czynów z art. 226 § 1 k.k.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 632 pkt. 2 k.p.k. obciążając nimi Skarb Państwa.