Pełny tekst orzeczenia

Uzupełniono post. SA z dnia 23.10.2019 r.

Sygn. akt I ACa 405/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 września 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:SSA Beata Byszewska (spr.)

Sędziowie:SA Katarzyna Jakubowska - Pogorzelska

SO del. Agnieszka Wachowicz-Mazur

Protokolant:sekr. sądowy Ignacy Osiński

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa M. S.

przeciwko (...) spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w W.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 30 marca 2018 r., sygn. akt XXIV C 1130/17

I.  odrzuca apelację na punkt drugi wyroku;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  przyznaje adwokatowi Ł. O. ze Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Warszawie kwotę 5400 (pięć tysięcy czterysta) złotych powiększoną o należny podatek od towarów i usług tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powodowi z urzędu.

Agnieszka Wachowicz-Mazur Beata Byszewska Katarzyna Jakubowska - Pogorzelska

Sygn. akt I ACa 405/18

UZASADNIENIE

Pozwem z 10 maja 2017 roku, sprecyzowanym pismem z 31 maja 2017 roku, skierowanym przeciwko (...) sp. z o.o. w W., M. S. wniósł o zasądzenie na jego rzecz od pozwanego kwoty 1.000.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty, tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych powoda w postaci: godności, prawa do humanitarnego traktowania oraz prawa do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego, czego miała dokonać strona pozwana poprzez publikację trzech artykułów prasowych zawierających nieprawdziwe twierdzenia na temat powoda w dzienniku (...) pod tytułami: „(...)”, „(...)” i „(...)”.

W odpowiedzi na pozew (...) sp. z o.o. w W. wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu, podnosząc, że powód nie dołączył artykułów, na które powołał się w uzasadnieniu pozwu oraz że nigdy nie była wydawcą dziennika (...).

Wyrokiem z dnia 30 marca 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo, nakazał wypłacić na rzecz adw. Ł. O. ze Skarbu Państwa kwotę 4.428 zł tytułem wynagrodzenia za reprezentowanie powoda z urzędu.

Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

Pozwana (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w W. nigdy nie była wydawcą (...). W żadnym z czasopism, których pozwana była wydawcą nie ukazały się artykuły: „(...)”, „(...)” i „(...)”.

Sąd pierwszej instancji wskazał, że nie zasługiwały na uwzględnienie wnioski powoda o dopuszczenie dowodu z przesłuchanie świadków G. D. i E. D., gdyż ich przeprowadzenie pozostałoby nieistotne dla rozstrzygnięcia.

Oceniając zgłoszone roszczenie Sąd Okręgowy podniósł, że powód domagał się zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych publikacjami prasowymi, które – jak podniósł – ukazały się w dzienniku (...), zatem należało ustalić czy pozwana (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością była osobą co do zasady odpowiedzialną za ewentualne naruszenia dóbr osobistych dokonane na łamach wymienionego dziennika.

Sąd Okręgowy przywołał treść art. 38 ustawy z 26 stycznia 1984 roku prawo prasowe (Dz.U. nr 5, poz. 24 ze zm.) statuujący odpowiedzialność m.in. wydawcy za naruszenie dóbr osobistych oraz wskazał, że pozwana spółka nigdy nie była wydawcą dziennika (...), ani żadną z osób odpowiedzialnych za ukazujące się w nim publikacje. W odpowiedzi na pozew pozwana zakwestionowała swą odpowiedzialność co do zasady, a powód nie wskazał na żadne okoliczności, które świadczyłyby o ponoszeniu przez pozwaną odpowiedzialności za wymienione w uzasadnieniu pozwu publikacje. Z uwagi na brak legitymacji biernej pozwanej spółki, powództwo nie nadawało się do uwzględnienia.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że zgodnie z ogólną regułą rozkładu ciężaru dowodu, wyrażoną w art. 6 k.c., to na powodzie spoczywał obowiązek wykazania, że do naruszenia lub zagrożenia jego dóbr osobistych w ogóle doszło. W toku sprawy powód poprzestał jedynie na twierdzeniu, że naruszono jego dobra osobiste publikacją trzech tekstów prasowych, których tytuły wymienił. Nie wykazał, że teksty te ukazały się, ani jaką miały treść. Powód nie zdołał zatem udowodnić podstawowej przesłanki warunkującej udzielenie ochrony na podstawie art. 24 k.c.

W ocenie Sądu Okręgowego nie zmieniało postaci rzeczy, że powód zobowiązał się do przedstawienia wspomnianych publikacji na rozprawie, na której chciał składać zeznania. Nie istniały bowiem żadne przeszkody do dołączenia spornych artykułów prasowych do pozwu, lub nadesłania ich przy jednym z kolejnych pism procesowych. Natomiast Sąd ten ocenił, że w sprawie nie zaszła potrzeba dopuszczenia dowodu z przesłuchania powoda. Nie doszło bowiem do ziszczenia się przesłanek z art. 299 k.p.c., który uzależnia możliwość dopuszczenia dowodu z przesłuchania stron od zaistnienia sytuacji, aby po wyczerpaniu środków dowodowych lub w ich braku pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy. Powód nie podjął inicjatywy dowodowej na okoliczność ukazania się i treści artykułów prasowych, które powołał w uzasadnieniu pozwu, a miał taką możliwość.

Z tych przyczyn powództwo zostało oddalone.

Kosztami wynagrodzenia adwokata reprezentującego powoda z urzędu należało zatem obciążyć Skarb Państwa. O wynagrodzeniu adwokata powoda działającego z urzędu Sąd orzekł na podstawie § 2 w zw. z § 8 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (t.j. Dz. U. z 2016 r. poz. 1714). Uwzględniając wartość przedmiotu sporu, ale i nakład pracy pełnomocnika powoda, w tym ilość pism złożonych w sprawie i odbytych rozpraw Sąd ocenił, że wynagrodzenie powinno wynieść 3.600 zł, co po powiększeniu o stawkę podatku od towarów i usług wyniosło razem 4.428 zł.

Apelację od tego wyroku złożył powód, który zaskarżył go w całości, zarzucając mu:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia, mający wpływ na jego treść, poprzez uznanie, że pozwany nigdy nie był wydawcą (...);

2.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie w charakterze świadków G. D. i E. D., pomimo tego, że przedmiotem tych dowodów były fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie;

3.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 227 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie powoda w charakterze strony, pomimo tego, że przedmiotem tego dowodu były fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie;

4.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 299 k.p.c. poprzez oddalenie wniosku dowodowego o przesłuchanie powoda w charakterze strony, pomimo tego, że w sprawie pozostały niewyjaśnione fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy.

5.  naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. § 2 pkt 1 w zw. z § 4 ust. 1 w zw. z § 8 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1714, zwanego dalej: „rozporządzeniem") poprzez jego błędną wykładnię, polegającą na przyjęciu, że opłata określona w § 8 pkt 7 rozporządzenia może zostać obniżona.

Zgłaszając powyższe zarzuty powód wniósł o:

1.  zmianę pkt 1 zaskarżonego wyroku poprzez zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 1.000.000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty;

2.  zmianę pkt 2 zaskarżonego wyroku poprzez nakazanie wypłaty na rzecz adw. Ł. O. ze Skarbu Państwa (kasy Sądu Okręgowego w Warszawie) kwoty 8.856 zł tytułem wynagrodzenia za reprezentowanie powoda z urzędu;

ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja powoda, stanowiąca w istocie zażalenie na punkt drugi wyroku podlegała odrzuceniu jako niedopuszczalna, zaś w pozostałym zakresie oddaleniu jako niezasadna.

W zakresie odrzucenia apelacji należy wskazać, że w punkcie drugim wyroku Sąd Okręgowy rozstrzygnął o wynagrodzeniu pełnomocnika reprezentującego powoda z urzędu. Wobec powyższego powód jako strona postępowania, którego rozstrzygnięcie to nie dotyczy nie był uprawniony do złożenia środka zaskarżenia od tego rozstrzygnięcia. Jak wskazywał Sąd Najwyższy apelacja strony w części dotyczącej rozstrzygnięcia o kosztach pomocy prawnej udzielonej z urzędu, w przypadku przyznania tych kosztów pełnomocnikowi od Skarbu Państwa jest niedopuszczalna ( por.np. uchwały z 10 marca 2009 r. III CZP 36/09 czy z 20 maja 2011 r. III CZP 114/11). Jest to pogląd oczywiście zasługujący na akceptację, bowiem nie ulega kwestii, że strona nie jest w powyższym zakresie pokrzywdzona orzeczeniem (nie posiada gravamen w zaskarżeniu), co stanowi przesłankę dopuszczalności środka zaskarżenia (por. np. uchwała Sądu Najwyższego z 15 maja 2014 r. III CZP 88/13). Nie można uznać, że samo uczestnictwo strony w procesie daje jej legitymację do zaskarżania wszelkich zapadłych rozstrzygnięć, gdyż takie prawo służy stronie jedynie wówczas, gdy dane orzeczenie jest obiektywnie w sensie prawnym niekorzystne dla tej strony i jednocześnie rozstrzyga o jej żądaniu, z którym wystąpiła. Niewątpliwie orzeczenie zawarte w punkcie drugim wyroku nie jest obiektywnie niekorzystne dla powoda ani nie rozstrzyga o jego żądaniu. Jednocześnie orzecznictwo Sądu Najwyższego przyznał prawo do zaskarżenia takiego rozstrzygnięcia zażaleniem samemu pełnomocnikowi. Marginalnie można tylko wskazać, że zachowanie terminu do wniesienia apelacji w konkretnym przypadku przesądza o terminowym wniesieniu środka odwoławczego na zawarte w wyroku postanowienia (np. postanowienia Sądu Najwyższego z 24 czerwca 2015 r., II CZ 21/15).

Powyższe przesądziło o odrzuceniu apelacji na punkt drugi wyroku w oparciu o art. 373 k.p.c.

W pozostałym zakresie apelacja była bezzasadna, a podniesione w niej zarzuty i wnioski nie mogły zostać uwzględnione.

Zgodnie z zasadą określoną w art. 378 § 1 k.p.c. sąd odwoławczy ma obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55). Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323).

Powód zgłosił jedynie zarzuty naruszenia prawa procesowego związane z oddaleniem wniosków dowodowych zgłoszonych przez powoda, tj. zarzuty naruszenia art. 227 k.p.c. i art. 299 k.p.c. oraz błąd w ustaleniach faktycznych co do podmiotu wydającego czasopismo (...).

Zarzuty te były nieuzasadnione.

Przede wszystkim podstawą oddalenia powództwa było uznanie przez Sąd Okręgowy zasadności zarzutu strony pozwanej, że nie posiada legitymacji biernej w tej sprawie, ponieważ nigdy nie była wydawcą rzeczonego publikatora. W sytuacji, gdy strona pozwana zaprzecza, że powód trafnie kieruje wobec niej swoje roszczenia, to na powodzie spoczął obowiązek udowodnienia, że jest inaczej i pozwał właściwy podmiot, tym bardziej, że był reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika. W przypadku takim jak w niniejszej sprawie, ustalenie wydawcy (...) (czy jakiegokolwiek innego czasopisma) nie powinno nastręczać trudności z uwagi na prowadzone ich rejestry lub ogólne informacje dostępne w Internecie. Powód zaniechał w tym zakresie jakiejkolwiek inicjatywy dowodowej, stąd trafne było ustalenie, że pozwana spółka nie była nigdy wydawcą wskazanej gazety. Również w apelacji powód ograniczył się jedynie do kwestionowania rzeczonego ustalenia faktycznego nie podając na czym swoje stanowisko opiera i nie próbując dowodzić (abstrahując od skuteczności takiego dowodu), że pozwany jest biernie legitymowany w tej sprawie.

Wobec powyższego prawidłowego ustalenia, że pozwany nie był wydawcą (...), zasadnie Sąd pierwszej instancji oddalił wnioski dowodowe o przesłuchanie świadków i powoda jako niemające znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, bowiem to nie zeznania świadków czy powoda stanowiły właściwy sposób na wykazanie legitymacji biernej pozwanego. Niezależnie od tego należy podkreślić, że powód nie skonkretyzował okoliczności, które zamierzał udowodnić zeznaniami świadków ani nie podał ich adresów, przerzucając w tym zakresie ciężar podania adresów na pozwanego. Nadto podawane przez powoda okoliczności faktyczne nie dawały podstaw do powiązania ewentualnych zeznań wskazanych świadków z lakoniczną podstawą faktyczną roszczenia. Słusznie bowiem podkreślił Sąd Okręgowy, że powód pomimo złożenia kilku pism precyzujących roszczenie, nie przedstawił choćby kopii artykułów, z którymi wiązał roszczenie, ani nawet nie przybliżył ich treści. Należało zatem uznać, że powód nie wykazał także samego naruszenia dóbr osobistych niezależnie od tego jaki podmiot miałby się tego naruszenia dopuścić.

W zakresie zarzuconych naruszeń prawa procesowego należy wskazać nadto, że powód nie wskazał, jakich to istotnych, jego zdaniem okoliczności Sąd Okręgowy nie uwzględnił z uwagi na oddalenie wniosków dowodowych, co jest o tyle zrozumiałe, że same wnioski dowodowe zostały sformułowane niezwykle ogólnie, nie wystarczą twierdzenia, że zgłoszeni świadkowie byli autorami spornych publikacji, należałoby jeszcze podać, jakie okoliczności ich zeznania miałyby wykazać. Nadto nie można nie dostrzec, że jeśli byli to autorzy publikacji, czego powód nie wykazał, bowiem w aktach brak jest nawet kopii artykułów, to wobec zarzutu pozwanego, że nie był wydawcą gazety, oczywistym jawi się, że autorzy artykułów nie pozostawali w relacjach służbowych z pozwanym i nie byłoby możliwe ich wezwanie na adres pozwanego. Twierdzenie pozwanego, że nie był wydawcą (...) nie spotkało się z żadną reakcją powoda, także w odniesieniu do zgłoszonych wniosków dowodowych i podawanego adresu, na który należało wezwać świadków. Z kolei dowód z przesłuchania stron jest dowodem „posiłkowym”, czyli przeprowadzanym jedynie wtedy, gdy za pomocą innych środków dowodowych nie można uzyskać wyjaśnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia. W tej sprawie tak nie było, gdyż fakt naruszenia dóbr osobistych powoda wskazanymi publikacjami oraz fakt, że to pozwany odpowiada za opublikowanie tych tekstów winien być dowiedziony innymi środkami dowodowymi. Dowód z przesłuchania strony powodowej miałby ewentualne znaczenie dla ustalenia rozmiaru krzywdy powoda. Ponadto z art. 299 k.p.c. wynika jasno, że to Sąd rozpoznający sprawę decyduje o przeprowadzeniu tego dowodu nie będąc związany nawet wnioskami stron w tym zakresie, a więc od decyzji Sądu zależy, czy ten dowód zostanie przeprowadzony, a także kto zostanie przesłuchany w tym trybie. Aby zarzut naruszenia art. 299 k.p.c. był skuteczny powód musiałby wykazać, że w tej sprawie oddalenie dowodu z przesłuchania stron wpłynęło na treść rozstrzygnięcia, zaś takich argumentów powód nie przedstawił. Należy także wskazać, że w świetle obowiązujących przepisów Sąd rozpoznający sprawę ma uprawnienie do selekcji dowodów pod kątem ich przydatności dla rozstrzygnięcia sprawy, zatem nie ma obowiązku przeprowadzenia wszelkich dowodów zgłoszonych przez strony, jeśli są one zbędne dla rozstrzygnięcia sprawy. Kwestia ewentualnego rozmiaru krzywdy powoda, która mogłaby być wykazywana właśnie poprzez przeprowadzenie m.in. dowodu z zeznań powoda nie miała znaczenia zarówno z uwagi na brak legitymacji biernej pozwanego, jak i w ogóle nie wykazania, aby doszło do naruszenia jakiegokolwiek dobra osobistego powoda.

Dodatkowo podkreślić należy, że pomimo zgłoszenia jedynie zarzutów naruszenia prawa procesowego związanych z zaistniałymi, zdaniem powoda, uchybieniami związanymi z przeprowadzeniem postępowania dowodowego, tj. bezzasadnego oddalenia wniosków dowodowych istotnych dla rozstrzygnięcia, powód we wniesionym środku zaskarżenia nawet nie zgłosił wniosku o dokonanie przez sąd odwoławczy kontroli tego niezaskarżalnego postanowienia i nie żądał przeprowadzenia dowodów przez Sąd drugiej instancji.

Z tych przyczyn zarzuty naruszenia prawa procesowego – art. 227 k.p.c. i art. 299 k.p.c. oraz błędu w ustaleniach faktycznych nie zasługiwały na uwzględnienie.

Mając powyższe na uwadze Sąd Apelacyjny oddalił apelację na rozstrzygnięcie oddalające powództwo na podstawie art. 385 k.p.c.

Sąd Apelacyjny zasądził na rzecz pełnomocnika powoda z urzędu zwrot kosztów nieopłaconej pomocy prawnej na podstawie § 8 pkt 7 w zw. z § 16 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu (Dz. U. z 2016 r. poz. 1714).

Agnieszka Wachowicz-Mazur Beata Byszewska Katarzyna Jakubowska-Pogorzelska