Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 955/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 listopada 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Edyta Mroczek

Sędziowie:SA Ewa Kaniok

SO del. Beata Byszewska (spr.)

Protokolant:st. sekr. sąd. Monika Likos

po rozpoznaniu w dniu 25 listopada 2013 r. w Warszawie

na rozprawie sprawy z powództwa M. S.

przeciwko Skarbowi Państwa - Ministrowi (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 6 lutego 2013 r. sygn. akt II C 755/12

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym na rzecz pozwanego.

I ACa 955/13

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 18 września 2012 roku M. S. wniósł o zasądzenie od Skarbu Państwa kwoty 19.350.000,- zł wraz z odsetkami w wysokości 11,1% rocznie od 10 listopada 1945 roku. W uzasadnieniu powołał się na Konstytucję z 17 marca 1921 roku i wynikającą z niej zasadę ochrony własności oraz przepisy dotyczące systemu monetarnego.

Skarb Państwa - Minister (...), zastępowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Podniósł, że roszczenie nie ma podstaw prawnych i nie zostało udowodnione tak co do istoty, jak i wysokości. Nadto uległo ono przedawnieniu.

M. S. ograniczył swoje żądanie do kwoty 11.250.000,- zł, wraz z odsetkami w pozostałej części cofając powództwo.

Wyrokiem z dnia 06 lutego 2013 roku Sąd Okręgowy w Warszawie umorzył postępowanie w zakresie żądania przewyższającego kwotę 11.250.000,- zł, wraz z odsetkami, w pozostałym zakresie oddalił powództwo. Sąd Okręgowy odstąpił od obciążenia powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy dokonał następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

M. S. złożył kserokopie 2 akcji na okaziciela (...) S.A. w Z. o kwocie nominalnej 150,- zł każda. Dokumenty noszą datę wystawienia 1930 rok.

W październiku 2002 roku M. S. występował do Ministerstwa (...) w sprawie między innymi tychże akcji. W odpowiedzi wskazano, że ekwiwalent za posiadane akcje może ewentualnie przysługiwać wyłącznie od organu spółki. W razie wadliwości decyzji nacjonalizacyjnych istnieje możliwość dochodzenia roszczeń po złożeniu i rozpatrzeniu wniosku w tym przedmiocie opartego o art. 156 k.p.a., przy czym pozostaje to w kompetencji zarządu spółki.

Stan faktyczny był niewątpliwy i niekwestionowany. Wynikał ze złożonych przez powoda dokumentów, których wiarygodność nie była przedmiotem kontrowersji. Stąd nie miało znaczenia przedstawienie ich w formie kserokopii.

Sąd Okręgowy wskazał, że Konstytucja marcowa statuowała ochronę własności wskazując, że jej zniesienie bądź ograniczenie może nastąpić w przypadkach przewidzianych ustawą i to tylko ze względów wyższej użyteczności i za odszkodowaniem (art. 99). Z powyższego nie wynika jednak, że roszczenie powoda jest zasadne.

Powód wskazał, że posiada dwie akcje (...) S.A. z 1930 roku

Sąd Okręgowy podniósł, że akcja jako papier wartościowy prezentuje sobą ułamkowe prawo do majątku spółki. Wartość akcji jest zmienna i zależy od wielu różnych czynników. Tym akcja różni się od obligacji, z której wynika obowiązek świadczenia określonej kwoty pieniężnej w danym czasie. Z niczego nie wynika natomiast by osoba posiadająca akcję mogła żądać od kogokolwiek świadczenia odpowiadającego wartości nominalnej akcji. Przepisy kodeksu spółek handlowych, a uprzednio kodeksu handlowego nawet w przypadkach nabywania przez spółkę akcji własnych nie przewidywały by miało się to odbywać po cenie nominalnej (art. 362-365 k.s.h., w przeszłości art. 365 k.h.). Podobnie rzecz przedstawia się w przypadku umorzenia akcji (art. 359-361 k.s.h., wcześniej art. 363 k.h.). Podkreślił także, że nie przewidywano i nie przewiduje się obowiązku spółki w zakresie umorzenia bądź nabycia akcji na żądanie akcjonariusza.

Tym bardziej nie można przyjąć by istniała podstawa, na której dałoby się konstruować żądanie kierowane do Skarbu Państwa a dotyczące zapłaty sumy stanowiącej nominalną wartość akcji. Nie ma tu najmniejszego znaczenia czy w chwili obecnej spółka nadal istnieje i jaka jest rynkowa wartość akcji.

W ocenie Sądu, nie można również mówić o odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa. Przepisy jej dotyczące zmieniały się, to jednak konstrukcja ta zawsze opierała się na istnieniu zdarzenia, za które Skarb Państwa odpowiada, a które wynika z działania bądź zaniechania funkcjonariuszy państwowych, szkody oraz związku przyczynowego między nimi (art. 417-421 k.c. w brzmieniu obecnie i poprzednio obowiązującym, art. 1-5 ustawy z dnia 15 listopada 1956 roku o odpowiedzialności Państwa za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszów państwowych - Dz.U. nr 54, poz. 243).

Powód nawet nie uprawdopodobnił zaistnienie przesłanek odpowiedzialności Skarbu Państwa. Z niczego nie wynika by na wartość akcji posiadanych przez powoda oddziaływały jakiekolwiek działania bądź zaniechania funkcjonariuszy państwowych. Brak również najmniejszych podstaw do uznania, że mogło chodzić o zachowania bezprawne.

Powód nie wykazał także , aby doszło do nacjonalizacji Spółki, której kopie akcji powód złożył. Nawet jednak gdyby tak było, to ewentualne wadliwości takiego aktu wyrządzałyby szkodę samej spółce, a nie bezpośrednio jej akcjonariuszom. To zatem spółka jako osoba prawna, a nie akcjonariusz, mogłaby występować z roszczeniami odszkodowawczymi, zaś skuteczność dochodzenia tych roszczeń byłaby uzależniona w świetle art. 160 k.p.a. od stwierdzenia nieważności odpowiednich decyzji bądź wydania ich z naruszeniem prawa. Tego rodzaju decyzje nadzorcze jednak nie zapadły.

Sąd Okręgowy wskazał, że nieistnienie jakichkolwiek roszczeń przesądza od zbędności rozważania ich rozmiaru, zaś rozważania powoda dotyczące powojennych przepisów określających kształt systemu monetarnego są bezprzedmiotowe. Wpływowi tych regulacji mogły podlegać bowiem tylko zobowiązania faktycznie istniejące.

W tym kontekście tylko na marginesie, Sąd Okręgowy zauważył, że niezasadnie powód określił również rozmiar roszczeń. Istnienie parytetu złota w przedwojennym systemie monetarnym nie oznaczało, że Skarb Państwa był obowiązany wówczas do wypłaty, nawet swojego długu, według rynkowej wartości złota w danym czasie, a nie według kwoty nominalnej. Tym bardziej nie ma podstaw obecnie by świadczenie w ten sposób było wyliczane, co jasno wynika z art. 358 1 k.c. Nie ma również podstaw by uznać, że Skarb Państwa odpowiada w takim zakresie za stabilność systemu monetarnego i ubytek wartości pieniądza wyznaczającego wielkość zobowiązania między dwoma innymi podmiotami. Odpowiedzialności takiej, w ocenie Sądu Okręgowego, nie da się wywieść z żadnych przepisów.

Również niezasadnie, zdaniem Sądu Okręgowego, powód powołując się na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego, a konkretnie wyrok z 24 kwietnia 2007 roku (SK 49/05) jakkolwiek zauważa, że postępowanie w zakresie dotyczącym dekretu z dnia 27 lipca 1949 r. o zaciąganiu nowych i określaniu wysokości nie umorzonych zobowiązań pieniężnych (Dz. U. Nr 45, poz. 332, ze zm.) oraz ustawy z dnia 28 października 1950 r. o zmianie systemu pieniężnego (Dz. U. Nr 50, poz. 459, ze zm.) nie doprowadziło do ich zakwestionowania, to jednak zdaje się poszukiwać oparcia swoich roszczeń w ich niezgodności z Konstytucją. Tymczasem od lat jest już przesądzone w orzecznictwie, a od września 2004 roku wprost w art. 417 ( 1) k.c., że odpowiedzialność tego rodzaju mogłaby wystąpić jedynie w razie stwierdzenia niekonstytucyjności przepisu przez Trybunał Konstytucyjny. Niewątpliwie nie chodzi tutaj o uwagi zawarte w uzasadnieniu orzeczenia, lecz o sentencję wyroku wymienionego organu, gdyż tylko ona ma moc wiążącą. Wspomniane akty w ten sposób nie zostały zakwestionowane. Brak zatem stwierdzenia niekonstytucyjności ustawy z 28 października 1950 roku stoi na przeszkodzie dochodzeniu od Skarbu Państwa roszczeń związanych ze zmianą systemu pieniężnego dokonaną tą ustawą.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie może również powód opierać swoich żądań na rzekomych zaniechaniach legislacyjnych, których skutkiem jest brak regulacji problemu zobowiązań pieniężnych powstałych przed 1939 rokiem i papierów wartościowych wówczas wydanych. Za pogląd utrwalony należy uznać stwierdzenie, że o takim zaniechaniu można mówić wyłącznie w przypadku, w którym z przepisów prawa wynika jednoznaczny i skonkretyzowany co do jego treści obowiązek wydania innego aktu prawnego. Jest oczywiste, że taka sytuacja nie miała tu miejsca.

Sąd Okręgowy za zasadny należy uznał zarzut przedawnienia podniesiony przez pozwanego, gdyż jak wynika z pisma Ministerstwa (...) z 2002 roku powód już wówczas formułował podobne roszczenia. Niewątpliwie musiał je wywodzić ze zdarzeń jeszcze wcześniejszych. Jeśli chodzi o terminy przedawnienia, to ustawodawca w kodeksie cywilnym przewidział maksymalny termin 10 letni, w przypadku roszczeń roszczenia wynikających z wadliwości decyzji administracyjnych sprzed września 2004 roku, których nieważność bądź wydanie z naruszeniem prawa stwierdzono, to przedawniają się one z upływem lat 3 od uprawomocnienia się decyzji nadzorczej (art. 160 § 6 k.p.a.). Podobnie roszczenia z czynów niedozwolonych przedawniają się już z upływem 3 lat od uzyskania wiedzy o szkodzie oraz osobie obowiązanej do jej naprawienia, o czym stanowi art. 442 1, a dawniej art. 442 k.c.

Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska powoda, który wskazał, że należałoby przyjąć przerwę biegu terminu przedawnienia od 1945 do 1989 roku. Uznanie, że istotnie do zawieszenia przedawnienia doszło, wymagałoby ustalenia, iż w danej sytuacji rzeczywiście z przyczyn natury politycznej nie było faktycznej możliwości dochodzenia roszczenia. Na okoliczności takie powód się nie powoływał, nie mówiąc już nawet o ich udowodnieniu. Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że niw ulega wątpliwości, że od 1989 roku nie ma już przeszkód w dochodzeniu jakichkolwiek roszczeń. Również , zdaniem Sądu Okręgowego na bieg terminu przedawnienia nie ma wpływu pismo Ministerstwa (...) z 2002 roku, nie można mu przypisać znaczenia uznania roszczenia ani stwierdzić, że mogło skłaniać powoda do czasowego powstrzymania się z dochodzeniem roszczenia.

Sąd Okręgowy umorzył postępowanie w zakresie w jakim powództwo zostało cofnięte.

O kosztach Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. z uwagi na sytuację majątkową powoda.

Apelację od tego rozstrzygnięcia złożył powód. Początkowo powód wskazywał, że zakres zaskarżenia obejmuje część wyroku, w której postępowanie zostało umorzone, zaś precyzując ostatecznie apelację pismem z dnia 26 lipca 2013 roku powód wskazał, że zaskarża wyrok Sądu Okręgowego w zakresie oddalającym powództwo do kwoty 11 250000 zł.

Powód zarzucił zaskarżonemu wyrokowi naruszenie prawa materialnego – art. 5 k.c. poprzez uznanie , że roszczenie powoda uległo przedawnieniu oraz zastosowanie do oceny prawnej głównie obecnie obowiązujących przepisów kodeksu spółek handlowych i kodeksu cywilnego.

Zgłaszając powyższe zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w punkcie II poprzez uznanie, że powództwo jest uzasadnione.

Pozwany Skarb Państwa w odpowiedzi na apelację wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów procesu.

Sąd Apelacyjny zważył , co następuje:

Apelacja jest nieuzasadniona.

Sąd Apelacyjny podziela ustalenia faktyczne oraz ich ocenę prawna dokonaną przez Sąd Okręgowy.

Powód zarzucił zaskarżonemu wyrokowi nie zastosowanie art. 5 k.c. do oceny zgłoszonego przez pozwanego zarzutu przedawnienia roszczenia oraz nieprawidłowe zastosowanie niniejszej sprawie przepisów kodeksu spółek handlowych i kodeksu cywilnego, co w konsekwencji doprowadziło do nieuwzględnienia żądania powoda.

Odnosząc się do pierwszego zarzutu apelacji wskazać należy, że przedawnienie polega na tym, że po upływie jego terminu ten, przeciwko któremu przysługuje roszczenie może się uchylić od jego zaspokojenia powołując się na upływ czasu. Przedawnienie jest instytucja stabilizującą stosunki prawne i przy ocenie przedawnienia wskazany jest rygoryzm

Pozwany zatem realizował, zgłaszając zarzut przedawnienia, swoje prawa podmiotowe.

W sprawie niniejszej Sąd Okręgowy uznał ten zarzut za uzasadniony. Skoro zarzut przedawnienia stanowi prawo podmiotowe dłużnika, to jedynie wyjątkowo może on zostać nieuwzględniony przez sąd i potraktowany jako nadużycie prawa na podstawie art. 5 k.c. Do nadużycia prawa podmiotowego dochodzi wówczas , gdy w konkretnych okolicznościach podniesienie przez pozwanego zarzutu przedawnienia pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. W okolicznościach niniejszej sprawy brak jest podstaw do uznania, zdaniem Sądu Apelacyjnego, że podniesienie zarzutu przedawnienia przez stronę pozwaną stanowi nadużycie prawa, co mogłoby prowadzić do jego nieuwzględnienia. Nie bez znaczenia jest także okres jaki minął od zdarzeń, w których powód upatruje swoich roszczeń. Trafnie wskazał Sąd I instancji, że z całą pewnością od 1989 roku dochodzenie przez powoda formułowanych obecnie żądań było możliwe. Jak również z przedłożonego przez powoda pisma wynika, że zasięgał informacji odnośnie swych roszczeń już w 2002 roku.

Z tych przyczyn zarzut naruszenia art. 5 k.c. zaskarżonym wyrokiem nie jest uzasadniony.

Dodać także należy, że Sąd Okręgowy, pomimo, że uznał zarzut przedawnienia zgłoszony przez pozwanego, nie uchylił się od oceny zasadności żądania powoda.

Sąd Okręgowy rozważył możliwe podstawy prawne dla formułowanego przez powoda żądania odszkodowania z tytułu posiadania akcji na okaziciela przedwojennej spółki i ocena prawna została dokonana w świetle obowiązujących kolejnych regulacji w tym zakresie, w jakim Sąd I instancji badał żądanie pozwu. Wbrew zatem stanowisku apelującego, Sąd Okręgowy nie poprzestał na rozważeniu jedynie aktualnie obowiązujących przepisów kodeksu spółek handlowych oraz kodeksu cywilnego, lecz dokonał także analizy uprzednio obowiązujących uregulowań, nie znajdując przy tym żadnej podstawy do uwzględnienia powództwa odszkodowawczego wobec Skarbu Państwa.

Prawidłowo Sąd Okręgowy ocenił, że powód nie udowodnił podstaw odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa, gdyż powód nie wykazał bezprawności pozwanego, ani też poniesionej szkody wskutek zaniechania organów władzy publicznej. Trafnie Sąd I instancji wskazał, że dla odpowiedzialności pozwanego z tytułu bezprawnego zaniechania, konieczne jest istnienie normy przewidującej obowiązek działania.

Przywołany przez powoda wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 04 grudnia 2001 roku (SK 18/08), wbrew intencjom apelującego, potwierdza stanowisko zaprezentowane przez Sąd Okręgowy w zaskarżonym wyroku, bowiem Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że o zaniechaniu władzy publicznej można mówić jedynie wtedy, gdy obowiązek określonego działania jest skonkretyzowany w przepisie prawa. Powód na taką regulację nie wskazał, zaś Sąd I Instancji słusznie uznał, że taka norma w okolicznościach niniejszej sprawy nie istnieje.

Z tych przyczyn apelacja powoda podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach Sąd Apelacyjny orzekł w oparciu o art. 102 k.p.c. w związku z art. 108 § 1 k.p.c. uznając, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek, zważywszy na sytuację majątkową powoda, który uzasadnia odstąpienie od obciążania powoda obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz przeciwnika.