Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI ACa 830/17

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 grudnia 2018 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA – Jacek Sadomski

Sędzia SA – Teresa Mróz (spr.)

Sędzia SO del. – Marcin Kołakowski

Protokolant sekr. sądowy – Martyna Arcon - Jakubiak

po rozpoznaniu w dniu 28 listopada 2018 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa R. O. (1)

przeciwko Bankowi (...) Spółce Akcyjnej w W.

o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego Warszawa – Praga w Warszawie

z dnia 6 marca 2017 r., sygn. akt III C 625/15

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu Warszawa – Praga w Warszawie do ponownego rozpoznania pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt VIA Ca 830/17

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 24 kwietnia 2015 r. powód R. O. (1) wniósł o pozbawienie w całości wykonalności tytułu wykonawczego w postaci bankowego tytułu egzekucyjnego nr (...), wystawionego przez Bank (...) S.A. z siedzibą w W. w dniu 20.06.2014 r., któremu nadano klauzulę wykonalności postanowieniem Sądu Rejonowego w R.z dnia 22.07.2014 r. (sygn.. akt I Co 2106/14) do kwoty 554.729,99 zł.

Pozwana Bank (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości.

Wyrokiem z dnia 6 marca 2017 r. Sąd Okręgowy w Warszawie pozbawił w całości wykonalności tytuł wykonawczy, stanowiący bankowy tytuł egzekucyjny nr (...) wystawiony przez Bank (...) Spółkę Akcyjną z siedzibą w W. dnia 20 czerwca 2014 r. przeciwko R. O. (1), któremu Sąd Rejonowy w R.nadał klauzulę wykonalności postanowieniem z dnia 22 lipca 2014 r. (sygn. akt I.1.Co 2106/14), tj. do kwoty 554.729,99 zł o orzekł o kosztach postępowania

Orzeczenie zapadło na podstawie następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych Sądu Okręgowego:

R. O. (1), będący konsumentem, zawarł z Bankiem (...) S.A. w W. dnia 26 czerwca 2007 r. umowę o kredyt hipoteczny nr (...). Celem kredytu był zakup mieszkania od dewelopera, refinansowanie kosztów poniesionych na cele mieszkaniowe i koszty wliczone w kredyt. Kwotę kredytu określono na 383.000 zł. Zgodnie z § 1 umowy Bank udzielał kredytobiorcy kredytu w kwocie określonej w umowie, która w § 2 ust. 1 została podana w złotych polskich. W § 2 ust. 2 umowy zapisano, że kredyt jest indeksowany do CHF, po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF wg Tabeli (...) obowiązującej w Banku w dniu uruchomienia kredytu lub transzy. Po uruchomieniu kredytu lub jego pierwszej transzy bank miał wysyłać do kredytobiorcy pismo, informujące o wysokości pierwszej raty kredytu, kwocie kredytu w CHF oraz jego równowartości w PLN zgodnie z kursem kupna CHF według powyżej Tabeli w dniu uruchomienia kredytu/transzy, przy czym zmiany kursów walut w trakcie okresu kredytowania mają wpływ na wysokość kwoty zaciągniętego kredytu oraz raty kapitałowo odsetkowej. Strony ponadto uzgodniły zabezpieczenie w postaci hipoteki na kredytowanej nieruchomości. Okres umowy wynosić miał 372 miesiące.

Wypłata kredytu miała nastąpić m.in. zgodnie z zasadami określonym w Regulaminie kredytowania osób fizycznych w ramach usług bankowości hipotecznej w Banku (...) S.A.

W Regulaminie zapisano m.in., że przez kredyt w walucie obcej należy rozumieć kredyt udzielony w PLN, indeksowany kursem waluty obcej wg Tabeli (...) obowiązujących w Banku (§1 pkt 19). Natomiast w § 3 Regulaminu wskazano, że kredyt udzielany jest w PLN (pkt 1) i może być indeksowany kursem waluty obcej na podstawie obowiązującej w banku Tabeli (pkt 2). Zgodnie z zapisami umowy i regulaminu uruchomienie kredytu, a więc oddanie kredytobiorców środków do jego dyspozycji, nastąpić miało na podstawie pisemnej dyspozycji kontrahenta banku. W § 5 pkt 16 regulaminu wskazano, że w przypadku kredytu w walucie obcej wnioskodawca we wniosku o udzielenie kredytu określa jego kwotę w PLN z zaznaczeniem waluty wnioskowanego kredytu (ppkt 1), kredyt jest indeksowanym do walut wymienialnych i jest udzielany w złotych polskich. W umowie kredytu kwota kredytu jest określana w PLN (ppkt 2). Regulamin przewidywał ponadto, że (§8 pkt 3) w przypadku kredytu w walucie obcej kwota raty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w banku na podstawie obowiązującej Tabeli Kursów z dnia spłaty. Zgodnie z § 8 pkt 3 w przypadku kredytu w walucie obcej kredytobiorca mógł zastrzec w umowie kredytu, że Bank będzie pobierał ratę spłaty z rachunku w walucie, do jakiej kredyt jest indeksowany, o ile ten rachunek był dostępny.

Środki pieniężne określone w umowie kredytu i oddane R. O. do jego dyspozycji zostały mu wypłacone w transzach. Z prowadzonego w CHF dla powoda rachunku zostały wypłacone kwoty w złotych polskich, po ich przeliczeniu według kursu kupna tej waluty z daty zrealizowania operacji, a określonego w Tabeli Kursów. Spłata rat następowała w ten sposób, że powód zasilał konto w walucie polskiej, jego wpłaty były następnie wewnętrznie przez bank przeliczane na CHF według kursu sprzedaży tej waluty określonego w Tabeli Kursów i księgowane na rachunku służącym do obsługi kredytu, prowadzonym we frankach szwajcarskich.

Powód terminowo spłacał kredyt przez kilka lat. Na skutek problemów finansowych w 2014 r. zaprzestał regularnego realizowania zobowiązań, w związku z czym Bank pismem z dnia 1 kwietnia 2014 r. wypowiedział umowę kredytu, wzywając jednocześnie kredytobiorcę do spłaty całości zadłużenia. Wobec braku spełnienia świadczenia Bank, opierając się o złożone przez powoda oświadczenie o poddaniu się egzekucji, wystawił dnia 20.06.2014 r. bankowy tytuł egzekucyjny nr (...). Łączne zadłużenie R. O. (1), według oświadczenia zawartego w tytule egzekucyjnym, wynosiło 554.729,99 zł, składało się na nie: należność główna w kwocie 542.154,57 zł i odsetki umowne oraz karne/przeterminowane.

Postanowieniem z dnia 22 lipca 2014 r. Sąd Rejonowy w R.nadał klauzulę wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu przeciwko powodowi (sygn.. akt I Co 2106/14). W orzeczeniu omyłkowo określono wierzyciela jako (...) Bank S.A. Postanowienie nie zostało zaskarżone zażaleniem.

Pozwany, na podstawie powyższego tytułu wykonawczego, wszczął przeciwko powodowi egzekucję, która była prowadzona przez Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w W. M. Ż. (sygn. akt Km 26377/14). W ramach prowadzonego postępowania doszło do wszczęcia egzekucji z nieruchomości. Stanowiące własność powoda prawo odrębnej własności lokalu zostało przysądzone na rzecz nabywców nieruchomości za kwotę 263.519 zł. Na dzień zamknięcia rozprawy przedmiotowy tytuł wykonawczy nie został wykonany.

Sąd ustalił też, że umowa kredytu została zawarta przez powoda w związku z chęcią zakupu przez niego nieruchomości. Powód z zawodu jest on specjalistą do spraw finansowych – ubezpieczeń. W przedsiębiorstwie, w którym świadczył usługi prowadzony był szeroki zakres pośrednictwa finansowego, w tym dotyczący udzielania kredytów bankowych. Znajoma powoda z pracy, zajmująca się tego rodzaju usługami, na jego prośbę podjęła się wyszukania mu oferty dowolnego banku, odpowiadającej jego oczekiwaniom oraz uwzględniającej jego zdolność kredytową. Zaproponowała mu zawarcie umowy kredytu hipotecznego indeksowanego do CHF w pozwanym Banku.

Powód nie porównywał samodzielnie ofert innych banków. Rozmowy z kredytodawcą w jego imieniu prowadziła pośredniczka. Powód nie negocjował żadnych warunków umowy ani jej zapisów, nie miał wpływu na poszczególne zawarte w niej postanowienia. Miał świadomość, że kredyt będzie przeliczany do franka szwajcarskiego. Powoda nie informowano o kursach walut, sposobach ich ustalania przez bank, nie przedstawiono mu innych ofert kredytu. Pomimo tego przystępując do umowy powód podpisał oświadczenia co do świadomości ryzyka kursowego, a także, że przedstawiono mu ofertę kredytu w polskich złotych, z której zrezygnował. Nie zakładał osobnego konta walutowego, raty potrącano mu z rachunku prowadzonego w złotówkach. Po dokonaniu przez bank wewnętrznej operacji przeksięgowania na konto kredytu prowadzone w CHF, dowiadywał się jaka kwota została pobrana w PLN.

Podpisana przez powoda umowa kredytu hipotecznego w całości pokrywała się ze wzorcem stosowanym w banku. Klient miał ewentualną możliwość wyboru jednego z proponowanych wzorców. We wzorcu tym zawarto wyraźne rozróżnienie opcji spłaty, tj. dla kredytów spłacanych w PLN oraz w CHF/USD/EUR (§ 7). Umowa zawarta przez powoda odpowiadała wzorowi dla spłaty w złotówkach. Przed jej zawarciem powód składał wniosek kredytowy, w którym wskazał kwotę o przyznanie jakiej wnosił, wyraził ją w złotych polskich, zaś w miejscu przeznaczonym na określenie waluty kredytu zaznaczył CHF. Wniosek w jego imieniu wypełniała pośredniczka. Powód podpisał informację dla wnioskodawców ubiegających się o produkty hipoteczne indeksowane kursem waluty obcej, oparte na zmiennej stopie procentowej, gdzie wskazano na ryzyko zmiany kursów walut oraz zamieszczono przykład wpływu zmiany stopy procentowej oraz kursu waluty na wysokość raty kredytu. Wypłata środków pieniężnych następowała na podstawie pisemnych dyspozycji powoda, w których wnioskował o dokonanie tego w złotych polskich. W przypadku, gdyby chciał dokonywać – zgodnie z regulaminem – spłat rat z rachunku prowadzonego dla niego we frankach, powinien o to wnioskować. Takiego wniosku powód nie składał.

Sąd ustalił, że w żadnym z dokumentów związanych z zawarciem umowy nie wyjaśniono i nie wskazano powodowi, w jaki sposób ustalane są kursy wymiany walut, które stanowiły podstawę wewnętrznych przeliczeń w banku na potrzeby wypłaty oddanych mu do dyspozycji złotych polskich w odniesieniu do waluty indeksacyjnej oraz spłaty przez niego rat, której dokonywał w PLN, a ustalane w Tabelach (...).

Jak wynika z ustaleń sądu pierwszej instancji Tabele te tworzone są przy wykorzystaniu notowań rynkowych, w przypadku CHF na podstawie kursu dolar – złoty, który dzielony jest przez kurs dolar – frank szwajcarski, po czym doliczana jest marża, kreuje się dwa kursy – sprzedaży i kupna. Sporządza się je każdego dnia rano, czasami w ciągu dnia tworzona są kolejne. Różnice kursowe dają bankowi zarobek w postaci tzw. spreadu. Bank w celu obsługi kredytów indeksowanych do CHF musiał pozyskiwać tą walutę, przy uwzględnieniu ryzyka płynności oraz stopy procentowej, z depozytów czy kredytów bilateralnych, opłacając (...). W przypadku kredytu indeksowanego do franka szwajcarskiego jego wewnętrzne uruchomienie następowało w tej walucie, otwierano konto kredytowe w CHF. Przelew środków dokonywany był natomiast w złotówkach na rachunek prowadzony w PLN. Zgodnie z wewnętrznymi procedurami dotyczącymi udzielania kredytów pracownicy banku powinni informować o tym, jak i gdzie publikowane są Tabele Kursów.

Sąd ustalił też, że w rejestrze klauzul niedozwolonych prowadzonym przez Prezesa UOKiK została wpisana w dniu 15 maja 2012 r. na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 14 grudnia 2010 r., sygn. akt XVII AmC 426/09 pod numerem (...) klauzula niedozwolona o następującej treści:

"Kredyt jest indeksowany do CHF(...), po przeliczeniu wypłaconej kwoty zgodnie z kursem kupna CHF(...) według Tabeli (...)obowiązującej w Banku (...) w dniu uruchomienia kredytu lub transzy”.

W tym samym rejestrze została wpisana w dniu 15 maja 2012 r. na podstawie prawomocnego wyroku Sądu Okręgowego – Sadu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 14 grudnia 2010 r., sygn. akt XVII AmC 426/09 pod numerem (...) klauzula niedozwolona o następującej treści:

"W przypadku kredytu indeksowanego kursem waluty obcej kwota raty spłaty obliczona jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w Banku na podstawie obowiązującej w Banku Tabeli (...) z dnia spłaty".

W tych okolicznościach Sąd Okręgowy uznał, że powództwo należało uwzględnić w całości.

Sąd Okręgowy podkreślił, że w sprawie miał zastosowanie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. Wskazał, że mając na uwadze podnoszone przez powoda zarzuty dotyczące łączącej strony umowy, jej treści oraz bezskuteczności niektórych z jej postanowień, niewątpliwie powód kwestionował istnienie, wysokość i wymagalność obowiązku wynikającego z bankowego tytułu egzekucyjnego, a wobec tego, że tytuł wykonawczy nie stanowił orzeczenia sądu, dłużnik był uprawniony do przedstawienia wszelkich zarzutów i okoliczności, jakie mogły stanowić podstawę zaprzeczenia nadania klauzuli wykonalności, w tym dotyczące istnienia samego zobowiązania, jego ważności, wysokości, czy wymagalności.

Sąd podkreślił, że co do zasady przedmiotem rozstrzygania w niniejszej sprawie nie było wyjaśnienie tego, czy pozwanemu służy określona w tytule wierzytelność i w jakiej wysokości, lecz należało jedynie ustalić, czy i w jakim zakresie może on podlegać egzekucji. Jakkolwiek dla udzielenia odpowiedzi na takie pytanie konieczne było przeanalizowanie stosunków między stronami, jednakże w postępowaniu tym nie było podstaw do tego, aby ustalać wszelkie elementy zobowiązania je łączącego. Temu bowiem powinna służyć sprawa oparta na powództwie o zasądzenie, ustalenie lub ukształtowanie stosunku prawnego.

Sąd Okręgowy wskazał na postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 lipca 2013 r. (I CZ 68/13), z którego wynika, że „istotą postępowania opartego na podstawie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. jest wykazanie przez powoda (dłużnika wskazanego w tytule wykonawczym) niewystąpienia zdarzeń, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności (m.in. kwestionowanie istnienia lub zakresu obowiązku stwierdzonego tytułem wykonawczym). Dotyczy to także istnienia odpowiedniej struktury zadłużenia (np. wysokości głównej sumy kredytu, odsetek i ich postaci, opłat oraz prowizji związanych z posługiwaniem się bankowymi kartami kredytowymi)”. Sąd pierwszej instancji podzielił to stanowisko i stwierdził, że zgodnie z art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. w powództwie przeciwegzkucyjnym przeciwko bankowi, jego dłużnicy mogą podnosić wszelkie zarzuty materialnoprawne dotyczące wierzytelności stwierdzonej bankowym tytułem egzekucyjnym, zaopatrzonym w sądową klauzulę wykonalności. Mogą one dotyczyć zdarzeń sprzed wystawienia b.t.e., sprzed wydania klauzuli wykonalności, jak i po jej nadaniu (np. nieistnienie roszczenia lub istnienie w mniejszej wysokości niż ujęte w tytule – pomimo umieszczenia w b.t.e. oświadczenia banku innej treści).

Sąd odwołując się do nieobowiązującego już art. 97 ust. 1 Prawa bankowego i określonych w nim warunkom, jakim powinien odpowiadać bankowy tytuł egzekucyjny podkreślił, że w celu zadośćuczynienia wymogom jakim odpowiadać powinien b.t.e., bank musiał precyzyjnie określić w tytule zobowiązanie, z jakiego wynikała dochodzona należność i jej wysokość. Ponieważ postępowanie dotyczące pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności odnosi się – zgodnie z art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. – wyłącznie do zobowiązania określonego w tytule egzekucyjnym, co do zasady w niniejszej sprawie należało zbadać jedynie, czy istniała podstawa do jego powstania oraz – jeżeli była – czy zostało ono określone w prawidłowej wysokości.

W dalszych wywodach Sąd Okręgowy wskazał na art. 843 § 3 k.p.c., zgodnie z którym w pozwie opozycyjnym powód powinien przytoczyć wszystkie zarzuty, jakie w tym czasie mógł zgłosić, pod rygorem utraty prawa korzystania z nich w dalszym postępowaniu. Pojęcie zarzutów należy odnieść do podstaw, na jakich można oprzeć powództwo, a więc sprecyzowanych w art. 840 k.p.c. Prekluzja ta odnosi się wyłącznie do zarzutów, a więc okoliczności faktycznych, które zgodnie z wywodami zawartymi w pozwie mają spowodować pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności.

Analizując treść art. 843 § 3 k.p.c. Sąd Okręgowy, w kontekście zarzutu powoda – wadliwego, bo pod warunkiem wypowiedzenia mu przez bank umowy, wskazał, że ta okoliczność faktyczna, co do sposobu dokonania wypowiedzenia, treści złożonego oświadczenia, była znana R. O. już w chwili wniesienia pozwu. Miał możliwość jej przedstawienia już w chwili jego złożenia. Okoliczności zaś tego rodzaju, że należało ją ocenić prawnie w inny sposób, poprzez przyznanie jej doniosłości na tle stosunków pomiędzy stronami, co wynikało z poglądu wywiedzionego w innej sprawie cywilnej już po wszczęciu niniejszego postępowania, nie miały znaczenia dla przyjęcia utraty możliwości podniesienia takiego zarzutu stosownie do art. 843 § 3 k.p.c. Nie stanowiło to bowiem wykazania przyczyn niezależnych od strony. Zatem, zdaniem sądu pierwszej instancji, niedopuszczalnym było badanie przez Sąd okoliczności związanych ze skutecznością wypowiedzenia w kontekście treści złożonego oświadczenia woli i dokonania tej czynność jako warunkowej. Zarzut taki, jako spóźniony musiał być pominięty.

Ponadto, Sąd podkreślił, że istotą sprawy było rozstrzygnięcie, czy wskazany w pozwie tytuł wykonawczy może być egzekwowany, ewentualnie w jakim zakresie. W ocenie Sądu nie mogło więc budzić wątpliwości, że przedmiotem rozpoznania nie było ustalenie wszelkich okoliczności stojących u podstaw powstania tytułu egzekucyjnego, któremu następnie nadano klauzulę wykonalności, lecz stwierdzenie, czy wskazane w tytule wykonawczym świadczenie może być objęte egzekucją, stosownie do wyników badania zasadności zarzutów powoda.

Z tych przyczyn niniejsze postępowanie nie miało na celu udzielenie odpowiedzi na pytanie, jak należy postąpić w sytuacji, gdy bezskuteczne okażą się niektóre z postanowień umowy łączącej strony, a więc czy i w jakiej wysokości przysługuje ewentualnie pozwanemu roszczenie wobec powoda, a w szczególności jak należy je obliczyć.

Sąd wyszedł z założenia, że uwzględniając wskazane w b.t.e. zobowiązanie, które stanowiło podstawę jego wystawienia, treść art. 840 § 1 i 843 § 3 k.p.c. oraz przedstawione w pozwie zarzuty, w razie stwierdzenia po rozpoznaniu sprawy, że chociaż część postanowień umowy łączącej strony jest bezskuteczna, konieczne było pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w całości. Mając na uwadze charakter postępowania wywołanego powództwem przeciwegzekucyjnym, jego celem było wyłącznie ustalenie, czy wskazane w tytule świadczenie istnieje, czy zostało obliczone w sposób prawidłowy, czy też było wymagalne. W sytuacji, gdyby doszło do ustalenia, że chociażby część postanowień umowy była bezskuteczna, co mogłoby wpływać na wysokość zadłużenia powoda, ewentualne określenie jego świadczenia przez Sąd w innej wysokości, z pominięciem bezskutecznych zapisów, stanowiłoby w istocie modyfikację stosunku prawnego, który został wskazany przez pozwanego jako podstawa wystawienia tytułu egzekucyjnego, a to nie było objęte zakresem rozpoznania.

Dla przyjęcia takiej koncepcji istotne, zdaniem Sądu Okręgowego było to, że badanym tytułem wykonawczym był bankowy tytuł egzekucyjny, którego uzyskanie zastrzeżone było dla banków na gruncie nieobowiązujących już przepisów w znacznie uproszczonym trybie. Niewątpliwie taki uproszczony sposób uzyskania przez banki tytułu wykonawczego, bez udziału dłużnika i pozostawienie dla niego możliwości obrony dopiero na etapie po wszczęciu postępowania egzekucyjnego, stanowił uregulowanie szczególne, które kontrahentom tych podmiotów, a w szczególności konsumentom, nie gwarantowało należytej ochrony. Istotnym dla bankowych tytułów egzekucyjnych było to, że w istocie stanowiły one wyłącznie oświadczenie banku, oparte na posiadanych przez niego dokumentach, które musiało przyjąć pewną określoną przepisami formę. Tego rodzaju oświadczenie wskazywać miało m.in. wysokość zobowiązań dłużnika wraz z odsetkami i terminami ich płatności, datę wystawienia bankowego tytułu egzekucyjnego, jak również oznaczenie czynności bankowej, z której wynikają dochodzone roszczenia.

Sąd Okręgowy wskazał na istotną różnicę pomiędzy powództwem opozycyjnym opartym na art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c., a np. wywiedzionym na podstawie art. 840 § 1 pkt 2 k.p.c. W tym drugim przypadku, znajdującym zastosowanie głównie w odniesieniu do tytułów wykonawczych pochodzących od sądu, zakres badania sprowadza się do ustalenia, czy wobec wystąpienia pewnych zdarzeń całość lub część wierzytelności objętej tytułem dalej może być egzekwowana. W sytuacji, gdy postępowanie doprowadzi do stwierdzenia, że częściowo świadczenie zostało np. spełnione, w odpowiedniej części pozbawia się tytuł wykonawczy wykonalności. W sytuacji objętej pkt. 1 powołanego powyżej przepisu, dłużnik kwestionuje natomiast powstanie samego tytułu wykonawczego. Zagadnienia formalne związane z nadaniem klauzuli wykonalności nie mają znaczenia, gdyż powinny być przedmiotem zarzutów podnoszonych w zażaleniu od danego postanowienia. Kwestionując fakt zaistnienia przesłanek do wystawienia konkretnego tytułu egzekucyjnego, w tym przez bank w oparciu o art. 96 i 97 Prawa bankowego, dłużnik podważa zasadność czynności wierzyciela i tym samym prawidłowość złożonego przez niego w b.t.e. oświadczenia. Stwierdzenie w wyniku kontroli sądowej, że treść takiego oświadczenia nie odpowiada rzeczywistości, czy to ze względu na niezaistnienie okoliczności stanowiących podstawę jego wystawienia, czy też z uwagi na np. nieprawidłowe obliczenie świadczenia dłużnika, nie może prowadzić do sytuacji, w której podlegałoby ono modyfikacji przez sąd. Prowadziłoby to bowiem w istocie do wykreowania nowego tytułu egzekucyjnego, o odmiennej treści niż ten, któremu nadano klauzulę wykonalności.

Nie oznacza to, zdaniem sądu pierwszej instancji, że tytuł wykonawczy stanowiący bankowy tytuł egzekucyjny nie może być pozbawiony wykonalności w części. Jednakże jest to możliwe w sytuacji, gdy powództwo zostałoby oparte na art. 840 § 1 pkt 2 k.p.c., a więc wtedy, gdyby zarzuty dłużnika sprowadzały się do twierdzeń o np. częściowej zapłacie objętej tytułem wierzytelności, czy też przedawnieniu roszczenia w części. Natomiast w przypadku, gdy podstawą pozwu są zarzuty dotyczące zdarzeń, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, w szczególności gdy powód kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego pozasądowym tytułem egzekucyjnym, uznanie ich za zasadne może prowadzić wyłącznie do pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości.

Zdaniem Sądu pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w części na podstawie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c., wskutek np. określenia innej kwoty świadczenia, stanowiłoby w istocie działanie sądu wykraczające poza zakres rozpoznania, oznaczałoby niedopuszczalną sądową ingerencję w stosunek prawny łączący strony w postępowaniu, którego celem nie jest zasadniczo ustalenie istnienia oraz wysokości obowiązku dłużnika, lecz jedynie stwierdzenie, że dana wierzytelność może być od niego egzekwowana. Taka całościowa kontrola sądu, w której mogłoby dojść np. do ustalenia kwoty świadczenia, możliwa jest oczywiście w sprawie, której przedmiotem byłoby jego istnienie oraz wysokość, a więc np. o zapłatę. Sąd podkreślił, że w sytuacji, gdy tytuł wykonawczy stanowiący pozasądowy tytuł egzekucyjny zostanie pozbawiony wykonalności w całości, wierzyciel nie jest pozbawiony możliwości dochodzenia przysługującego mu roszczenia na innej drodze, np. poprzez powództwo o zasądzenie. Sam fakt istnienia tytułu wykonawczego w postaci b.t.e., zaopatrzonego w stosowną klauzulę, nie rodzi powagi rzeczy osądzonej w stosunkach pomiędzy nim a dłużnikiem. Na potwierdzenie swego stanowiska Sąd Okręgowy przywołał wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 8 września 2016 r. (I A Ca 288/16)

Zdaniem Sądu Okręgowego w tych okolicznościach, uznanie za zasadne zarzutów powoda skutkować mogło jedynie pozbawieniem tytułu wykonawczego wykonalności w całości. Sąd nie rozważał w związku z tym takich zagadnień, jak ewentualne obliczenie należności powoda wobec banku w razie wyeliminowania bezskutecznych postanowień, gdyż nie miały one znaczenia w niniejszej sprawie. Z tych przyczyn, zdaniem sądu pierwszej instancji zbyteczne było dopuszczanie dowodu z opinii biegłego, który miałby takie oszacowanie przeprowadzić.

Sąd Okręgowy podkreślił, że powód wskazywał na bezskuteczność części postanowień umowy z uwagi na ich abuzywny charakter. Podniósł też, że obowiązek wykazania okoliczności indywidualnego uzgodnienia treści umowy, w tym zapisów mogących mieć charakter niedozwolony, spoczywał na stronie, która się na to powoływała (art. 385 1 § 4 k.c.). Co do zasady to pozwany wywodził, że taka okoliczność miała miejsce. Niewątpliwie postępowanie dowodowe dawało podstawę do ustalenia, że zawarte w umowie kredytu klauzule przeliczeniowe nie były przedmiotem indywidualnych negocjacji.

Wobec tego, że ze sposobu określenia w umowie klauzul przeliczeniowych - w odniesieniu do tabel stosowanych przez bank – i przyjęcia, że mogą one stanowić dozwolone postanowienia umowne, skutki prawne wywodził przede wszystkim pozwany Bank, który wskazał w tytule egzekucyjnym wysokość należnego od powoda świadczenia, obliczonego przy zastosowaniu spornych zapisów, na nim spoczywał obowiązek dowodzenia okoliczności istotnych dla rozpoznania sprawy, jak choćby tego, w jaki sposób określano kurs wymiany walut stanowiący podstawę do obliczenia należnej od powoda raty kredytu uiszczanej w złotówkach w odniesieniu do CHF. Wnioski dowodowe w tym zakresie zgłoszono, jednakże na ostateczny wynik postępowania nie wpłynęły one znacząco.

Sąd Okręgowy podkreślił również, że powód kwestionując zasadność obowiązku objętego tytułem wykonawczym w zasadzie mógł ograniczyć się do wykazania, że wysokość świadczenia wskazanego w b.t.e., z uwagi na częściową bezskuteczność postanowień umowy kredytu, została nieprawidłowo wyliczona. Natomiast to, że należność przypadająca od dłużnika została określona we właściwej wysokości stanowiło fakt, z którego wierzyciel wywodził skutki prawne i to na nim spoczywał obowiązek wykazania sposobu jego obliczenia. Zdaniem sądu pierwszej instancji nie może budzić wątpliwości, że bankowy tytuł egzekucyjny nie jest dokumentem urzędowym. Niezależnie bowiem od wyroku Trybunału Konstytucyjnego uznającego za niekonstytucyjne przepisy prawa bankowego w odniesieniu do bankowych tytułów egzekucyjnych, w stosunku do dokumentów bankowych ustawodawca, w kontekście postępowania cywilnego przewidział, że nie mają one takiego charakteru już na skutek nowelizacji Prawa bankowego, która weszła w życie dnia 20.07.2013 r. polegającą na dodaniu art. 95 ust. 1a.

W związku z tym nie mogło, zdaniem Sądu Okręgowego, budzić wątpliwości, że w niniejszej sprawie b.t.e. stanowił wyłącznie dokument prywatny, którego prawdziwość powinna udowodnić strona pozwana.

W dalszej części uzasadnienia Sąd Okręgowy stwierdził, że w sprawie bezspornym było, że powód jest konsumentem.

Oceniając zarzuty powoda, Sąd nie odnosił się do kwestii związanych z abuzywnością postanowień dotyczących ubezpieczenia niskiego wkładu własnego podzielając twierdzenia strony pozwanej, że ewentualne uznanie tych zapisów za niedozwolone nie miało w niniejszej sprawie żadnego znaczenia, z uwagi na przedmiot procesu, a więc pozbawienie wykonalności konkretnego tytułu wykonawczego. W ocenie Sądu Okręgowego, mając na uwadze oświadczenie banku zawarte w b.t.e. i przedstawioną tam strukturę zadłużenia powoda, brak było podstaw do przyjęcia, że zapisy dotyczące (...) miały jakikolwiek wpływ na obliczenie świadczenia kredytobiorcy w tytule wykonawczym.

Sąd podkreślił, że nie miały znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy również zarzuty powoda dotyczące błędnego oznaczenia wierzyciela w postanowieniu o nadaniu klauzuli wykonalności, jako (...) Bank S.A. Nie mogło budzić wątpliwości, że powyższe stanowiło jedynie omyłkę pisarską. Kwestionowanie tytułu wykonawczego na tej podstawie mogło nastąpić wyłącznie w drodze zarzutu formalnego, który nie mógł być przedmiotem powództwa przeciwegzekucyjnego, lecz powinien być podnoszony w zażaleniu na postanowienie o nadaniu klauzuli wykonalności.

Sąd nie podzielił stanowiska powoda co do znaczenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 14 kwietnia 2015 r. (P 42/12). W ocenie Sądu zaakceptowanie stanowiska, że w sytuacji odroczenia utraty mocy obowiązującej przepisu uznanego za niekonstytucyjny, powinno nastąpić pominięcie niekonstytucyjnego przepisu i stwierdzenie jego nieobowiązywania jeszcze przed datą określoną w wyroku Trybunału, stanowiłoby niedopuszczalne wejście przez sąd w kompetencje tego organu.

W ocenie Sądu Okręgowego pozbawione znaczenia dla oceny abuzywności postanowień umownych były kwestie związane ze świadomością powoda co do ryzyka walutowego, czy też podpisane przez niego oświadczenie, że przedstawiono mu ofertę kredytu w złotówkach, z której zrezygnował. Na gruncie niedozwolonych postanowień umownych takie okoliczności mogły mieć znaczenie wyłącznie przy ocenie zgodności zapisów umowy z dobrymi obyczajami. Sąd uznał za oczywiste, że powód musiał być świadomy ryzyka walutowego, każdy bowiem przeciętny konsument ma w tym zakresie przynajmniej podstawową wiedzę.

Sąd pierwszej instancji stwierdził, że w okoliczności faktycznych przedmiotowej sprawy nie sposób było przyjąć, że w rzeczywistości przedstawiono powodowi ofertę kredytu w złotówkach. Podpisane przez niego oświadczenie było jedynie formalnością, mającą na celu ochronę interesów banku i nie znajdowało odzwierciedlenia w czynnościach pomiędzy stronami. Okoliczności te ponadto nie miały znaczenia, bowiem niedozwolone postanowienia umowne w niniejszej sprawie nie odnosiły się do zastrzeżenia samej możliwości indeksacji walutą obcą, ich istota nie sprowadzała się także do istnienia ryzyka konsumenta związanego ze zmianami kursów walut. Kwestionowane klauzule przyznawały bankowi uprawnienie do swobodnego kształtowania kursu CHF i takie uregulowanie stosunków stron naruszało dobre obyczaje i rażąco naruszało interesy kredytobiorcy. Dlatego też rozważania strony pozwanej dotyczące świadomości powoda, jego oświadczeń, a także rat kredytu, wysokości oprocentowania, ryzyka walutowego, itp., nie miały znaczenia dla rozpoznania sprawy.

Odnośnie do podnoszonej przez pozwaną kwestii wejścia w życie ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. tzw. ustawy antyspreadowej, sąd pierwszej instancji podkreślił, że jednym ze skutków zawierania umów kredytów tzw. frankowych, było obciążenie kredytobiorców spreadem walutowym, który stanowił dodatkowy zarobek banków. Kwestia spreadu w niniejszej sprawie miała jednak znaczenie poboczne. Istotne, zdaniem sądu jest to, że między innymi stosowanie takich operacji przez banki doprowadziło do uchwalenia ustawy z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw, na mocy której dodano art. 69 ust. 2 pkt 4a, a także wprowadzono jego ust. 3, które bezpośrednio odnosiły się do tzw. kredytów denominowanych lub indeksowanych walutą obcą. Powołane przepisy znajdowały zastosowanie do umów kredytu bankowego indeksowanych lub denominowanych walutą obcą, wprowadzając obowiązek zamieszczania w nich szczegółowych postanowień dotyczących sposobu i terminu ustalania kursu walut.

Tym samym sąd nie podzielił argumentacji pozwanej co do konsekwencji wprowadzenia przepisów tej ustawy. Zdaniem Sądu Okręgowego głównym – i w zasadzie wyłącznym – celem ich wprowadzenia było wyeliminowanie niedozwolonej z punktu widzenia unormowań prawa wspólnotowego i krajowego praktyki banków, polegającej na wprowadzeniu do umów kredytowych klauzul abuzywnych, z którymi wiązała się możliwość zarabiania na tzw. spreadzie walutowym. Przyjęcie, że wprowadzenie ustawy antyspreadowej i zawarte w niej rozwiązanie polegające na możliwości dokonywania spłaty rat kredytu bezpośrednio w CHF usunęło negatywne dla kredytobiorców skutki abuzywności postanowień umownych, sprzeczne byłoby z istotą ochrony konsumentów związaną z niedozwolonymi klauzulami zawartymi w umowach.

Umożliwienie dokonywania spłaty rat w walucie indeksacyjnej nie wyeliminowało niedozwolonych zapisów ze stosunku prawnego, takich skutków nie można było wywieść przy uwzględnieniu całokształtu przepisów ustawy.

Sąd Okręgowy wskazał na art. 4 powyższej ustawy, który stanowi, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia jej w życie ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b ustawy Prawo bankowe, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone - do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki. Powołany przepis nie daje podstaw do twierdzenia, że umowy kredytu w kształcie i zakresie takim, jak przed wejściem w życie ustawy, stały się skuteczne, czy ważne. Wskazuje on jedynie na to, jaki nowelizacja miała odnieść skutek do umów zawartych wcześniej, nakazując wprowadzenie do nich konkretnych postanowień mogących pozwolić na wyeliminowanie z nich ewentualnych klauzul abuzywnych na przyszłość.

Odnośnie do charakteru postanowień, które zdaniem powoda miały abuzywny charakter, Sąd podkreślił, że w tym zakresie podstawowe znaczenie miał wiążący Sąd wyrok SOKiK (XVII AmC 426/09).

W tym kontekście Sąd stwierdził, że łącząca strony umowa była tzw. kredytem indeksowanym frankiem szwajcarskim, polegającym na tym, że kwota środków oddanych do dyspozycji kredytobiorcy przez bank wyrażona jest w umowie w PLN, ich wypłata następuje w PLN, jednakże po przeliczeniu wysokości zobowiązania wskazanego w złotówkach według określonego kursu waluty obcej. Spłata kredytu następuje również w złotówkach w odniesieniu do wysokości rat określonych we frankach szwajcarskich, stosownie do kursu tej waluty z dnia zapłaty. W tych okolicznościach nie budziło wątpliwości Sądu pierwszej instancji, że przedmiotowy kredyt był kredytem złotówkowym, natomiast odniesienie się w jego treści do waluty obcej stanowiło wyłącznie klauzulę waloryzacyjną.

Odwołując się do definicji umowy kredytu zawartej w art. 69 Prawa bankowego, Sąd podkreślił, że w przypadku kredytu walutowego kwota wyrażona jest w walucie obcej, środki oddane do dyspozycji kredytobiorcy są zagranicznymi znakami płatniczymi, ich zwrot następuje w walucie wynikającej z treści umowy. W przypadku kredytu złotówkowego natomiast w walucie polskiej jest wyrażona jego kwota, w niej dochodzi do przekazania przez bank kontrahentowi środków w celu ich wykorzystania i w takiej są one zwracane. Sąd uznał również, że pomocnym dla określenia charakteru umowy łączącej strony może być odniesienie do ustawy Prawo dewizowe w brzmieniu obowiązującym w dacie jej zawarcia, w szczególności art. 2 pkt 18 w zw. pkt 16, z których wynika, że dozwolony obrót dewizowy, który nie podlegał ograniczeniom i do dokonywania którego uprawnione były banki mógł polegać (w przypadku zobowiązań kredytowych) wyłącznie na udzieleniu kredytu, w ramach którego doszłoby do przeniesienia wartości dewizowych pomiędzy stronami, ewentualnie rozliczenia pomiędzy kredytodawcą a kredytobiorcą powinny odbywać się walutach obcych. Pomiędzy stronami postępowania oczywiste jest, że nie doszło do takiego przeniesienia wartości dewizowych.

Pomimo tego, że wpłaty dokonywane przez powoda księgowane były we frankach szwajcarskich i w tej walucie określano wysokość oddanych do dyspozycji powoda środków, to jednak były to działania mające na celu jedynie określenie zobowiązania powoda wyrażonego w złotówkach.

Faktyczne rozliczenia odnoszące się do czynności stron miały za przedmiot walutę polską, w szczególności w złotówkach powód dokonywał spłat rat kredytu, które następnie niezależnie od niego, były przeliczane na franki. Nie występowały żadne zlecenia kredytobiorcy, na podstawie których wnosiłby samodzielnie o wypłatę środków oddanych mu do dyspozycji w złotych polskich w walucie obcej (co wiązałoby się z rozliczeniami w CHF), zarówno przekazanie mu pieniędzy w PLN, jak i spłata w tej walucie wynikały z postanowień łączącej strony umowy.

W ocenie Sądu dla ustalenia tego, w jakiej walucie został udzielony kredyt nie miało znaczenia, jak zapisano ich ilość w samej jej treści, lecz to jaka konkretnie kwota i w jakiej walucie została udostępniona przez kredytodawcę drugiej stronie i wykorzystana faktycznie przez kontrahenta banku.

W ocenie Sądu Okręgowego strony postępowania są podmiotami krajowymi, powód mieszka w Polsce, zarabia w złotówkach, kredyt miał być przeznaczony na zakup nieruchomości. Sąd uznał, że z treści umowy wynika, że bank również dążył do tego, by przekazana powodowi kwota została wypłacona w złotówkach. Dlatego też mając na uwadze treść art. 65 k.c., Sąd stwierdził, że pomimo odwołania w umowie do CHF, w rzeczywistości dotyczyła ona świadczenia w PLN, natomiast umowne zasady wypłaty oraz spłat przez biorącego kredyt jego rat – w złotówkach, po przeliczeniu do franka szwajcarskiego mogło stanowić wyłącznie rodzaj klauzuli waloryzacyjnej, a więc powołanie się na inny niż polski pieniądz miernik wartości.

Sąd Okręgowy odwołując się do poglądu wyrażonego przez Sąd Najwyższy w wyroku z 22 stycznia 2016 r. (I CSK 104914) stwierdził, że ustalenie w umowie zasad, na podstawie jakich ma dojść do wypłaty kwoty kredytu i spłaty poszczególnych rat, poprzez odniesienie ich do ustalanego przez bank kursu waluty, nie stanowi określenia głównych świadczeń stron.

Odnosząc się do spornej między stronami procesu kwestii skutków wyroku wydanego przez Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 14 grudnia 2010 r. (prawomocny na skutek oddalenia apelacji wyrokiem Sądu Apelacyjnego w W.z dnia 21 października 2011 r. – VI ACa 420/11), Sąd stwierdził, że istotne znaczenie miało to, że w sprawie, w której bank był stroną pozwaną, o uznanie postanowień umowy za niedozwolone, zapadł wyrok, w którym stwierdzono, że postanowienia o identycznej treści normatywnej jak w niniejszym postępowaniu zostały uznane za niedozwolone i następnie wpisane do rejestru takich klauzul. Mając na uwadze art. 479 43 k.p.c. Sąd był związany powyższym rozstrzygnięciem w zakresie, w jakim dane klauzule zostały uznane za niedozwolone. Wobec tego, że podstawą uznania klauzul za abuzywne było stwierdzenie, że dane postanowienia w stosunku do konsumenta kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy, co do zasady w niniejszym postępowaniu tego rodzaju okoliczności należało uznać za wykazane. Niezależnie jednak od tego, że sam fakt ogólnego niedozwolonego charakteru postanowień kwestionowanych przez powoda musiał być poza sporem, to, w ocenie sądu pierwszej instancji wyjaśnienia jeszcze wymagało, czy w przedmiotowej sprawie można im przypisać taki sam charakter, a w szczególności, czy były one przedmiotem indywidualnych uzgodnień pomiędzy stronami.

W tym kontekście Sąd Okręgowy podkreślił, że istotnym dla rozpoznania niniejszej sprawy był sposób kontroli abuzywności postanowień umownych. W ocenie Sądu nie może budzić żadnej wątpliwości, że powinno się to odbywać – zarówno w przypadku kontroli abstrakcyjnej danego wzorca, jak i incydentalnej – według stanu z chwili zawarcia umowy. Słusznie w związku z tym wywodził powód, że ocena wszelkich przesłanek uznania określonych postanowień za niedozwolone powinna odbywać się przy uwzględnieniu treści umowy, a nie okoliczności, które miały miejsce po jej zawarciu, co wynika również z art. 385 1 § 1 k.c. i znajduje potwierdzenie w orzecznictwie (uzasadnienie wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20.04.2014 r., I ACa 1209/13, czy też wyrok tego Sądu z dnia 30.11.2014 r., VI ACa 399/04). Sąd wskazał, że takie stanowisko pozostaje w zgodzie z zasadą konieczności dokonania interpretacji prawa krajowego przy uwzględnieniu Dyrektywy Rady (...) (art. 4) i znajduje potwierdzenie w orzeczeniach Trybunału Sprawiedliwości (z dnia 01.04.2004 r. C-237/02 i z 16.11.2010 r., C-76/10), w których wskazywano na konieczność badania abuzywności klauzul przy uwzględnieniu momentu zawarcia umowy.

Odnośnie do wniosku pozwanego o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego na okoliczność stosowanych przez Bank kursów walut, sposobu ich ustalania, porównania ich wysokości z innymi kursami, czy to bankowymi, czy „rynkowymi” albo NBP, Sąd Okręgowy stwierdził, że jego przeprowadzenie sprowadzałoby się jednakże do prowadzenia przez Sąd ustaleń w kierunku okoliczności związanych z wykonaniem umowy, co było nieistotne. Z tej między innymi przyczyny wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego podlegał oddaleniu.

Nie budziło wątpliwości Sądu, że na gruncie uregulowań prawa krajowego i wspólnotowego nie ma możliwości, aby w sytuacji uznania pewnych postanowień umownych za niedozwolone na ich miejsce mogły wejść inne regulacje prawne. W szczególności taki wniosek można wyprowadzić z porównania art. 385 1 § 2 k.c. i 58 § 1 k.c. Ten drugi przewiduje wprost możliwość zastąpienia nieważnych postanowień innymi unormowaniami, analogicznej regulacji brak w przepisach art. 385 1 k.c.

Sąd podkreślił, że zakaz zastępowania niedozwolonych postanowień innymi regulacjami prawa krajowego podkreślany jest w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości, na gruncie art. 6 ust. 1 dyrektywy (...).

Powołany przepis art. 6 ust. 1 dyrektywy (...) stanowi, że nieuczciwe warunki nie wiążą konsumenta; ma to niewątpliwie uzasadnienie w jego słabszej pozycji wobec kontrahenta - profesjonalisty. Cel tego przepisu jest jasny, ma on doprowadzić do zapewnienia właściwej równowagi pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem w ramach łączących te podmioty stosunków prawnych. Sądy krajowe mają obowiązek wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa, po stwierdzeniu bezskuteczności danego postanowienia, powinna w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasadami prawa wewnętrznego (por. orzeczenie z 14 czerwca 2012 r., C‑618/10). Zdaniem Sądu Okręgowego z powyższego można wywieść tylko jeden wniosek – sądy krajowe nie mają uprawnienia do modyfikacji postanowień umownych, tak aby nie były już one nieuczciwe. W powołanym powyżej orzeczeniu wskazano m.in. na konieczność realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy (...). Trybunał argumentował, że możliwość ingerencji sądu krajowego w treść stosunku prawnego, poprzez zastąpienie niedozwolonych postanowień innymi uregulowaniami, prowadziłoby do wyeliminowania zniechęcającego skutku wywieranego na przedsiębiorców poprzez brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, gdyż nadal byliby oni zachęcani do stosowania takich postanowień, wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes przedsiębiorców.

Odnosząc się do stanowiska głównie pozwanego powołującego się na orzecznictwo TSUE, Sąd Okręgowy stwierdził, że brak jest podstaw do przyjęcia, że orzecznictwo to jest niejednolite albo że wynika z niego zasada, że można wprowadzać na miejsce bezskutecznych postanowień uregulowania prawa krajowego, w tym o charakterze dyspozytywnym. Akcentowane przez stronę pozwaną wypowiedzi Trybunału (orzeczenie z dnia 30.04.2014 r., C-26/13), nie dają podstaw do stwierdzenia, że wskazano w nich na konieczność zastąpienia niedozwolonej klauzuli przepisami krajowymi. TSUE zaakcentował bowiem jedynie prokonsumencką wykładnię art. 6 ust. 1 dyrektywy (...), wskazując na możliwość zastąpienia określonego nieuczciwego warunku przepisami dyspozytywnymi obowiązującymi w danym kraju, lecz tylko w przypadku, gdyby inne rozwiązanie było niekorzystne dla konsumenta. To zaś powinno mieć miejsce wyłącznie w sytuacji, gdy brak jest podstaw do przyjęcia, że po wyeliminowaniu niedozwolonego postanowienia umowa mogłaby dalej obowiązywać. W każdym innym przypadku, o ile możliwe jest utrzymanie zobowiązania pomimo bezskuteczności klauzuli abuzywnej, niedozwolone postanowienie nie wiąże konsumenta, jednakże jest on związany umową w pozostałym zakresie.

Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska pozwanego, z którego wynika, że zastosowanie art. 385 1 § 1 k.c. poprzez wyeliminowanie niedozwolonych postanowień prowadziłoby do zmiany charakteru prawnego umowy o kredyt indeksowany, powołując się w tym zakresie na przepisy art. 56, 65 § 2 i 354 § 1 k.c.

Sąd podkreślił, że strony zawarły umowę kredytu bankowego i to był ich zgodny cel. Kredyt indeksowany do waluty obcej nie stanowi zaś jakiegoś odmiennego, szczególnego typu tej umowy; charakterystycznym dla niego jest jedynie to, że zawarto w jego treści dodatkowe postanowienia umowne przewidujące waloryzację kwoty oddanej do dyspozycji kredytobiorcy walutą inną niż złoty polski. Wyeliminowanie takich klauzul nie zmienia w jakikolwiek sposób charakteru i celu łączącego strony stosunku prawnego. Umowa bez spornych postanowień może dalej obowiązywać, jako zawierająca wszelkie niezbędne dla oceny jej ważności elementy przewidziane w art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego.

Twierdzenie, że wspólnym zamiarem i celem stron było wyłącznie zawarcie kredytu indeksowanego jest w ocenie Sądu nadużyciem i próbą interpretacji ich woli w oderwaniu nie tylko od okoliczności towarzyszących nawiązaniu umowy, lecz również od zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. W ocenie Sądu nie można oczywiście wykluczyć, że wyłącznym zamiarem Banku było doprowadzenie do zawarcia umowy o kredyt indeksowany, z uwagi chociażby na możliwość dodatkowego zarobku na spreadzie, jednakże wywodzenie, że dla kredytobiorcy istotnym było tylko doprowadzenie do nawiązania stosunku prawnego przewidującego indeksację jego świadczenia, jest twierdzeniem nie do przyjęcia. Kontrahent Banku co do zasady zainteresowany był bowiem uzyskaniem konkretnej ilości środków pieniężnych, z przeznaczeniem ich na określony w umowie cel, kwestie waloryzacji miały zaś znaczenie drugorzędne, być może istotne z punktu widzenia określenia wysokości należnych rat, czy stosowanego oprocentowania, jednakże nie można przypisywać im znaczenia jedynego motywującego do wzięcia kredytu czynnika.

Mając powyższe na uwadze, nie sposób było uznać za zasadne argumentacji pozwanego co do możliwości zastąpienia abuzywnych klauzul innymi postanowieniami prawa krajowego. Słusznie podnosił powód, że w istocie prowadziłoby to do zastąpienia postanowień waloryzacyjnych innymi, lecz o takim samym charakterze. Nie sposób zaś twierdzić, jak wywodził Bank, że w tym zakresie – na gruncie umów bankowych, czy konsumenckich - istnieją jakieś ustalone zwyczaje, które nakazywałyby odnoszenie się do bliżej niesprecyzowanego kursu rynkowego. Nie mógł również zaleźć zastosowania wskazywany przez stronę pozwaną art. 358 § 2 k.c. Abstrahując od tego, że w dacie zawarcia umowy – a na ten moment dokonana musiała być kontrola postanowień umownych – powyższy przepis nie obowiązywał, prawo zaś nie działa wstecz, uregulowania prawne są jednoznaczne. Niedozwolone postanowienia nie wiążą konsumenta, zaś w pozostałym zakresie umowa pozostaje w mocy.

Przeprowadzone postępowanie dowodowe wykazało jednak, że umowa kredytu nie była indywidualnie negocjowana, w istocie doszło do jej zawarcia przy wykorzystaniu stosowanego w banku wzorca. Ciężar udowodnienia indywidualnych uzgodnień obciążał stronę pozwaną, która nie sprostała temu obowiązkowi.

Bank podnosił różne okoliczności, takie jak wykształcenie i doświadczenie zawodowe powoda, możliwość uzgadniania przez niego postanowień umowy, istnienie wyboru różnych opcji przy zawarciu umowy kredytu itp. W ocenie Sądu nie miały one żadnego znaczenia dla przyjęcia, że sporne klauzule nie podlegały indywidualnemu uzgodnieniu.

Ustalone okoliczności faktyczne niewątpliwie, zdaniem Sądu wskazywały na to, że umowa kredytu została zawarta według wzorca, którym posługiwał się pozwany Bank. Nie wykazano w niniejszej sprawie, że jakiekolwiek postanowienia umowne były negocjowane. Zeznania świadków nie dotyczyły konkretnych okoliczności niniejszej sprawy, lecz stanowiły przedstawienie pewnego ogólnego sposobu postępowania, a więc stanu idealnego, jaki powinien funkcjonować w banku przy okazji zawierania umów kredytu. Brak było jednak podstaw do ustalenia na podstawie zaproponowanych przez pozwanego dowodów, że w przypadku zawarcia przedmiotowej umowy rzeczywiście doszło do indywidualnego uzgodnienia jej postanowień.

Przyjęcie przez ustawodawcę, że za uzgodnione można uznać jedynie te klauzule, na które konsument miał rzeczywisty wpływ, oznacza, że w każdym przypadku należy wykazać, że ich brzmienie było wynikiem aktywnego udziału kontrahenta przedsiębiorcy. Nie może stanowić o indywidualnych uzgodnieniach jedynie potencjalna możliwość negocjowania treści postanowień, w szczególności, gdy zawarte są we wzorcu zaproponowanym stronie umowy. Podobnie, nie stanowi indywidualnego uzgodnienia możliwość wyboru jednej z kilku opcji przedstawionych kontrahentowi, gdyż w takim przypadku ma on co prawda możliwość wyboru jednego z postanowień, jednakże w dalszym ciągu nie ma żadnego wpływu na treść tego, które wybierze. Istotna dla przyjęcia, że dane postanowienia były uzgodnione indywidualnie, jest więc tylko sytuacja, w której konsument rzeczywiście brał udział w jego powstaniu. Sama możliwość negocjacji nie odpowiada treści art. 385 1 § 3 k.c.

Obojętne były dla ustalenia tego, czy dane postanowienie było uzgodnione indywidualnie okoliczności takie, jak wykształcenie, doświadczenie zawodowe powoda, który niewątpliwie był konsumentem. Strona pozwana ponadto – zgodnie z rozkładem ciężaru dowodu – w ogóle nie udowodniła, że sporne klauzule były uzgadniane indywidualnie. Sama możliwość prowadzenia przez powoda negocjacji, dokonania wyboru jednej z kilu opcji, nie oznaczała w jakikolwiek sposób, że na treść postanowień umownych, przyjętych z obowiązującego u pozwanego wzorca, powód miał jakikolwiek rzeczywisty wpływ. To zaś dawało podstawę do poczynienia ustaleń, że nie były one indywidualnie uzgadniane.

Sąd Okręgowy wskazał, że kwestionowane przez powoda postanowienie umowne, zawarte w § 2 ust. 2 umowy, było identyczne nie tylko pod względem normatywnym, ale również co do treści z wpisaną do rejestru klauzulą, którą za niedozwoloną uznano wyrokiem SOKiK z 14 grudnia 2010 r.

Z kolei postanowienie zawarte w § 7 ust. 1 umowy, aczkolwiek nie jest tożsame językowo z tym, które objęto wiążącym Sąd orzeczeniem, niewątpliwie było identyczne pod względem normatywnym, kształtując w identyczny sposób prawa i obowiązki konsumenta. Zarówno w przypadku postanowienia ocenianego w przedmiotowej umowie, jak i w klauzuli wpisanej do rejestru, ich niedozwolony charakter sprowadzał się do przyznania Bankowi wyłącznej, niczym nieograniczonej kompetencji do określenia kursu wymiany walut, bez podania kredytobiorcy jakichkolwiek zasad jego ustalania.

Sąd pierwszej instancji, powołując się na stanowisko wyrażone w uchwale Sądu Najwyższego

z dnia 20 listopada 2015 r. (III CZP 17/15) co do związania sądu wyrokiem SOKiK uznającym określone postanowienie za niedozwolone, podkreślił, że nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy różnice pomiędzy brzmieniem niedozwolonego postanowienia badanego w niniejszej sprawie (§ 7 ust. 1) i zapisanego w uznanym za abuzywny wzorcu. Uwzględniając rozszerzoną podmiotową prawomocność materialną wyroku SOKiK, dotyczącego tego samego przedsiębiorcy co pozwany w tym postępowaniu, posługującego się w umowie zawartej z powodem postanowieniem o normatywnej treści identycznej jak uznana w tym orzeczeniu za niedozwolone, kwestia abuzywności postanowień § 2 ust. 2 i § 7 ust. 1 umowy kredytu nie mogła budzić wątpliwości.

W tych okolicznościach, przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, czy też zwrócenie się do innych banków o informacje o stosowanych przez nie kursach, spreadach, itp., było zbyteczne. Tego rodzaju dowody nie miałyby znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, wobec przyjęcia, że niedozwolony charakter spornych postanowień został wykazany.

Podkreślić należy, że w ramach prowadzenia kontroli incydentalnej ocenie podlegały te same okoliczności, które były przedmiotem kontroli abstrakcyjnej, wyznaczone w art. 385 1 k.c. Zakładając więc nawet, że w niniejszej sprawie konieczne było dokonanie indywidulanej oceny abuzywności postanowień umownych, zasadniczo te same przesłanki, które stały u podstaw kontroli abstrakcyjnej dokonanej przez SOKiK, powinny prowadzić do wniosków o uznaniu za niedozwolone postanowień w niniejszej sprawie.

Sąd zwrócił uwagę, że pozwany wywodził, że w ramach incydentalnej kontroli należało badać okoliczności związane z rzeczywistym ukształtowaniem praw stron w trakcie wykonania umowy, z zasadami ustalania kursów walut przez ten Bank i inne funkcjonujące na rynku, analizować wysokość spreadu, koszty związane z obsługą kredytu, korzyści powoda związane z indeksacją, itd. W tym celu wskazywano na konieczność opiniowania przez biegłego.

W ocenie Sądu jednak dowód ten był zbędny, gdyż okoliczności, które miał wykazać nie miały znaczenia dla rozpoznania sprawy, co spowodowało jego oddalenie. Stosownie do art. 385 1 i 385 2 ocena tego, czy dane postanowienia miały charakter niedozwolony była dopuszczalna tylko w odniesieniu do treści umowy i okoliczności towarzyszących jej zawarciu. Przedstawiane przez Bank okoliczności dotyczyły zaś jej wykonania. Nieistotnym, zdaniem sądu, z punktu widzenia powołanych przepisów i oceny abuzywności danych postanowień było to, czy pomimo niedozwolonego charakteru określonych zapisów umownych doszło do rzeczywistego pokrzywdzenia konsumenta. Celem art. 385 1 k.c. nie jest bowiem ochrona strony umowy na etapie jej wykonania, lecz wyeliminowanie wystąpienia potencjalnych zagrożeń dla konsumenta, związanych z ukształtowaniem jego praw i obowiązków w sposób naruszający równość stron w stosunkach z posiadającym silniejszą pozycję przedsiębiorcą, już w momencie jej zawarcia. Badaniu w niniejszej sprawie podlegała więc tylko kwestia, czy dane postanowienia umowne naruszały interesy konsumenta w sposób rażący, stawiając go w nierównej przedsiębiorcy pozycji, poprzez sformułowanie ich w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami. Nie było istotne to, czy w późniejszych stosunkach, a więc na etapie wykonania umowy, doszło w rzeczywistości do naruszenia tych interesów; znaczenie miała wyłącznie okoliczność stworzenia dla przedsiębiorcy takiej możliwości, poprzez wprowadzenie do treści stosunku prawnego postanowień niekorzystnych dla konsumenta.

W niniejszej sprawie bezspornym było i wynikało z zeznań przesłuchanych osób oraz przedstawionych dokumentów, że kredytobiorca nie znał zasad ustalania kursów walut stanowiących podstawę dokonywanych przez bank przeliczeń. Powodowi nie wyjaśniono zasad określenia kursów walut, mających istotne znaczenia dla wykonania przez niego umowy, a więc stanowiących podstawę do obliczenia należnego mu od banku świadczenia oraz przypadających od niego na rzecz kredytodawcy spłat. Zapis umowny wskazywał jedynie na to, że bank ma całkowitą dowolność w określeniu kursu CHF, gdyż nie podano jakichkolwiek obiektywnych czynników służących do jego ustalenia. W ten sposób niewątpliwie zachodził brak jakiejkolwiek równości stron umowy, na niekorzyść konsumenta, którego interesy były rażąco naruszone.

W ocenie Sądu nie mogło budzić wątpliwości, że doszło do ukształtowania praw i obowiązków powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami.

W sprawie doszło również w ocenie Sądu Okręgowego do rażącego naruszenia interesów powoda.

Sytuacja, w której konsument pozbawiony jest możliwości weryfikacji zasad, jakimi kieruje się bank przy ustaleniu wysokości należnego kredytobiorcy świadczenia oraz określeniu kwot poszczególnych rat spłaty, wyrażonych w walucie obcej w odniesieniu do należnych od niego złotówek, wpływa na jego interesy, stawiając go w nierównej sytuacji i rażąco naruszając zasadę ekwiwalentności świadczeń. Poddanie tak istotnych dla kontrahenta banku kwestii, wpływających na wysokość należnych od niego świadczeń, jedynie woli przedsiębiorcy prowadzi do rażącego naruszenia interesów konsumenta.

Mając powyższe na uwadze, uwzględniając wyniki postępowania dowodowego i nawet zakładając, że w niniejszej sprawie sąd nie był związany wyrokiem SOKiK, należało przyjąć, że omawiane postanowienia umowne (klauzule przeliczeniowe, waloryzacyjne) kształtowały prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, jednocześnie rażąco naruszając jego interesy. Mając ponadto na uwadze, że omawiane postanowienia zostały narzucone konsumentowi przez Bank, zostały zaczerpnięte z wzorca umowy i nie były przedmiotem indywidulanych uzgodnień, zostały spełnione wszelkie przesłanki do uznania w niniejszej sprawie za niedozwolone postanowień dotyczących waloryzacji, które służyć miały obliczeniu należnego od banku w złotych polskich świadczenia na rzecz powoda oraz wyliczeniu wysokości dokonywanych przez niego w PLN wpłat. Omawiane klauzule niewątpliwie były niejasne, nie pozwalały na ustalenie zasad, jakimi kierował się pozwany, określając kurs waluty służącej za podstawę dokonywanych przeliczeń. Jednocześnie takie ich sformułowanie wskazywało na całkowitą dowolność banku w tym zakresie. Powodowi nie wyjaśniono tych zasad, nie przedstawiono na czym polegał sposób określenia wysokości przypadających od niego w złotych polskich spłat, co naruszało jego uprawnienia wobec banku. Tego rodzaju postanowienia niewątpliwie sprzeczne były z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały interesy kredytobiorcy. Jednocześnie – co wyjaśniono już wyżej - nie określały one głównych świadczeń stron.

Nie miały znaczenia dla rozpoznania niniejszej sprawy wywody pozwanego wskazujące na to, że regulamin banku przewidywał możliwość dokonywania wpłat rat kredytu bezpośrednio w CHF. Podstawą do tego mogło być tylko stosowne postanowienie umowy, niewątpliwie zaś tego rodzaju kwestii strony w niej nie zastrzegły. Wobec tego okoliczności takie nie wpływały na ocenę prawną sprawy.

Sąd wskazał, że uznanie powołanych klauzul waloryzacyjnych za abuzywne (stosownie do art. 385 1 § 1 k.c.), powodowało, że były one bezskuteczne wobec powoda, nie wiążąc go. Skutek ten następował od chwili zawarcia umowy. Brak jednocześnie było podstaw do przyjęcia, że w miejsce niedozwolonych kaluzul weszły inne postanowienia czy regulacje ustawowe. W pozostałym zakresie umowa pozostawała w mocy, jednakże wyłączenie możliwości waloryzacji niewątpliwie wpływało na to, w jaki sposób określono w bankowym tytule egzekucyjnym wysokość należnego od powoda świadczenia.

Powyższe powodowało uznanie, że wskazane w b.t.e. zobowiązanie powoda nie zostało określone w prawidłowej wysokości. Umowa powinna być wykonywana z pominięciem postanowień niedozwolonych. Niewątpliwie miało to wpływ nie tylko na określenie wysokości kwoty należnej od powoda, lecz również budziło wątpliwości z punktu widzenia dokonania wypowiedzenia umowy i postawienia w wykonalność całej niespłaconej kwoty kredytu. Z tych przyczyn spełnione zostały przesłanki określone w art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. co do pozbawienia tytułu wykonawczego - stanowiącego zaopatrzony w klauzulę wykonalności bankowy tytuł egzekucyjny - wykonalności w całości.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

O nieopłaconych kosztach sądowych orzeczono na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. w zw. z art. 98 k.p.c.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiodła pozwana. Zaskarżyła wyrok w całości. Sądowi Okręgowemu zarzuciła naruszenie prawa materialnego:

- art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 96 Prawa bankowego polegające na ich błędnej wykładni i błędnym przyjęciu, że samo ustalenie, że chociażby część kwoty wierzytelności stwierdzonej bankowym tytułem egzekucyjnym jest nieprawidłowa, implikuje konieczność pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości oraz, że ograniczenie wykonalności BTE do kwoty zadłużenia ustalonej jako prawidłowej stanowiłoby modyfikację stosunku prawnego, mimo, że w świetle art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. brak jest przeciwskazań, aby pozbawić tytuł wykonalności jedynie w części,

- art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. polegające na ich niewłaściwym zastosowaniu i błędnym przyjęciu, że dla udowodnienia zasadności powództwa przeciwegzekucyjnego wystarczające jest wskazanie, że wysokość świadczenia wskazanego w BTE może być nieprawidłowa z uwagi na bezskuteczność kwestionowanego postanowienia umowy kredytu oraz błędnym przyjęciu, że powód udowodnił roszczenie, mimo, że nie przedstawił on jakiegokolwiek dowodu pozwalającego na przyjęcie, że kwota wskazana w BTE jest nieprawidłowa,

- art. 4 w zw. z art. 1 ust. 1 lit a) i b) ustawy z 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe w zw. z art. 316 § 1 k.p.c. polegające na jego niezastosowaniu i nieuwzględnieniu obowiązującego na dzień zamknięcia rozprawy stanu prawnego wprowadzonego ustawą antyspreadową, a w konsekwencji błędnym przyjęciu, żę ustawa antyspreadowa nie ma żadnego znaczenia dla oceny istnienia ewentualnej abuzywności postanowień umowy kredytowej na dzień orzekania, że ustawa antyspreadowa nie usankcjonowała umów kredytu indeksowanego, ani też nie uchyliła ewentualnej abuzywności tego typu postanowień co kwestionowane przez powoda,

- art. 69 ust. 1 i 2 Prawa bankowego w brzmieniu sprzed nowelizacji dokonanej ustawą z dnia 29 lipca 2011 r. o zmianie ustawy Prawo bankowe w zw. z art. 353 1 k.c. i w zw. z art.358 1 § 2 k.c. oraz art. 65 § 2 k.c. polegające na błędnej wykładni i błędnym przyjęciu, że umowa kredytu indeksowanego do waluty obcej stanowi w istocie rodzaj kredytu w PLN a waluta indeksacyjna stanowi wyłącznie klauzulę waloryzacyjną, że zgodnym zamiarem stron było zawarcie umowy w PLN, bowiem powód nie otrzymał od banku franków szwajcarskich, pomijając jednocześnie inne okoliczności związane z zawarciem i wykonywaniem umowy kredytu, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że umowa przedmiotowa winna być traktowana i rozliczana jako umowa kredytu w PLN lecz oprocentowana w (...),

- art. 385 1 § 1 i 2 k.c., art. 385 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy (...) z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich polegające na ich błędnej wykładni i przyjęciu, że postanowienie § 2 ust. 2 zdanie pierwsze umowy kredytu stanowi w całości niedozwolone postanowienie umowne, mimo, że klauzula indeksacyjna określa główne świadczenia stron i została indywidualnie uzgodniona, zatem nie może podlegać badaniu pod kątem abuzywności, istnieje zaś możliwość stwierdzenia abuzywności części postanowienia umownego, sąd pierwszej instancji zaniechał dokonania oceny, czy względem powoda sporne postanowienie odsyłające do Tabeli (...)narusza dobre obyczaje i rażąco narusza interes powoda według stanu na dzień zawarcia umowy oceniane jest wyłącznie kryterium zgodności z dobrymi obyczajami, nie zaś rażące naruszenie interesów konsumenta, co implikuje konieczność uwzględnienia przez sąd także okoliczności związanych z wykonaniem umowy, ocena tego postanowienia w kontekście indywidualnej sytuacji faktycznej powoda prowadzi do wniosku, że nie narusza ono rażąco jego interesów ani nie narusza dobrych obyczajów,

- art. 65 § 1 i 2 k.c., art. 56 k.c., art. 354 § 1 k.c. w zw. z art. 60 k.c. oraz art. 358 § 2 k.c. w zw. z art. 6 ust. 1 Dyrektywy (...) z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich polegające na ich niezastosowaniu i uznaniu za niedopuszczalne uzupełnienie luki powstałej wskutek uznania postanowienia paragrafu 2 ust. 2 zdanie pierwsze umowy kredytu za abuzywne za pomocą przepisów dyspozytywnych, nieustalenia sposobu wykonania umowy poprzez odwołanie się do zasad wykładni oświadczeń woli, współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że po usunięciu paragrafu 2 ust. 2 zdanie pierwsze umowy nabiera ona charakteru umowy kredytu złotówkowego, mimo, że prawidłowa wykładnia oświadczeń woli prowadzi do wniosku, że zgodnym zamiarem stron było zwarcie umowy kredytu indeksowanego do CHF, sięgnięcie do zasad wykładni oświadczeń woli oraz zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów pozwala na ustalenie kursu wymiany, adekwatnego w świetle łączącego strony stosunku prawnego, kurs taki może ostatecznie zostać ustalony w oparciu o art. 358 § 2 k.c., który może znaleźć w niniejszej sprawie zastosowanie, a także w oparciu o art. 24 ust. 3 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o NBP.

Pozwana zarzuciła Sądowi Okręgowemu naruszenie prawa procesowego:

- art. 479 43 k.p.c. oraz art. 365 § 1 k.p.c. w zw. z art. 385 1 § 1 k.c. polegające na ich niewłaściwym zastosowaniu i przyjęciu, że wpis postanowienia wzorca umowy do rejestru klauzul niedozwolonych wiąże sąd co do zaistnienia wszystkich przesłanek abuzywności, a tym samym zwalnia sąd od oceny w ramach kontroli indywidualnej, czy postanowienie umowy kredytu zawartej z pozwanym o podobnej treści normatywnej rażąco narusza interesy powoda oraz dobre obyczaje,

- art. 217 § 2 i 3 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. oraz z art. 248 § 1 k.p.c., 258 k.p.c., 278 k.p.c. i art. 245 k.p.c. oraz naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. polegające na bezpodstawnym zmarginalizowaniu przez sąd pierwszej instancji znaczenia dowodów zgormadzonych w sprawie w tym zeznań świadków A. R., A. K., M. K., M. L., I. R., K. M., J. C., A. L. i E. Ł., a także dokumentów przedłożonych przez pozwaną w postaci regulaminów, pełnomocnictwa oraz wyciągów łączonych z rachunku kredytowego powoda, bezpodstawnym pominięciu przez sądu wydruków kursów stosowanych przez inne banki oraz kursów NBP a także kursów dotyczących kredytu powoda, wyciągnięciu przez sąd błędnych, nielogicznych i sprzecznych z zebranym w sprawie materiałem dowodowym wniosków w tym co do błędnego określenia wysokości zadłużenia powoda w BTE, uznaniu za wiarygodne zeznań powoda pomimo, że ich treść jest oczywiście sprzeczna z zasadami współżycia społecznego oraz bezpodstawnym oddaleniu wskazanych w apelacji wniosków dowodowych pozwanej,

- błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia polegający na błędnym przyjęciu, że powodowi nie przedstawiono oferty kredytu w złotówkach oraz informacji o ryzyku, powód mógł dokonywać spłaty jedynie w złotówkach, bank nie podjął działań zmierzających do zadośćuczynienia obowiązkom wynikającym z ustawy antyspreadowej, a w konsekwencji błędne przyjęcie, że strony zawarły umowę kredytu złotowego i taka też była ich zgodna wola, kwestionowane postanowienie umowy kredytu rażąco narusza interesy powoda oraz dobre obyczaje.

W konkluzji apelacji pozwana wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie o jego zmianę poprzez oddalenie powództwa w całości.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanej jest zasadna o ile zmierza do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sad Okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy, co stosownie do art. 386 § 4 k.p.c. daje sądowi odwoławczemu możliwość uchylenia wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy wyszedł z założenia, czemu dał wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia, że, uwzględniając wskazane w bankowym tytule egzekucyjnym zobowiązanie, które stanowiło podstawę jego wystawienia, treść art. 840 § 1 k.p.c. i art. 843 § 3 k.p.c. oraz przedstawione w pozwie zarzuty, w razie stwierdzenia po rozpoznaniu sprawy, że w przypadku, gdy choćby część postanowień umowy łączącej strony jest bezskuteczna, konieczne jest pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w całości. Sąd Okręgowy podkreślił, że mając na uwadze charakter postępowania wywołanego powództwem przeciwegzekucyjnym, jego celem było wyłącznie ustalenie czy wskazane w tytule świadczenie istnieje, czy zostało obliczone w sposób prawidłowy oraz czy było wymagalne.

W kontekście powyższego sąd wyraził pogląd, że w sytuacji, gdyby ustalono, że chociażby część postanowień umowy jest bezskuteczna, co mogłoby wpływać na wysokość zadłużenia powoda, ewentualne określenie jego świadczenia przez sąd w innej wysokości z pominięciem bezskutecznych zapisów, stanowiłoby w istocie modyfikację stosunku prawnego, który został wskazany przez pozwanego jako podstawa wystawienia tytułu egzekucyjnego. Ta kwestia natomiast nie była objęta zakresem rozpoznania.

Z powyższym stanowiskiem sądu pierwszej instancji nie sposób się zgodzić.

Zgodnie z art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. dłużnik może w drodze powództwa żądać pozbawienia tytułu wykonawczego wykonalności w całości lub części albo ograniczenia, jeżeli przeczy zdarzeniom, na których oparto wydanie klauzuli wykonalności, a w szczególności gdy kwestionuje istnienie obowiązku stwierdzonego tytułem egzekucyjnym niebędącym orzeczeniem sądu albo gdy kwestionuje przejście obowiązku mimo istnienia formalnego dokumentu stwierdzającego to przejście. Powód kwestionuje w niniejszym postępowaniu istnienie obowiązku stwierdzonego bankowym tytułem egzekucyjnym, powołując się na abuzywne postanowienia umowne w postaci klauzuli indeksacyjnej.

Podkreślenia wymaga, że sprawa obejmująca powództwo przeciwegzekucyjne (art. 840 k.p.c.) nie należy do spraw egzekucyjnych, rozumianych jako rodzaj spraw cywilnych związanych ze stadium wykonawczym postępowania cywilnego. Stanowi ono samodzielne powództwo, którego istotą jest ukształtowanie prawa określonego w tytule wykonawczym jako następstwo zdarzeń wymienionych w art. 840 § 1 k.p.c. Postępowanie procesowe, mające na celu rozpoznanie go, mimo wielu odrębności, prowadzone jest według zasad ogólnych. Nie ma znaczenia, usytuowanie tych powództw w części trzeciej kodeksu postępowania cywilnego, zwłaszcza że wyodrębnione zostały dziale VI. Wskazuje to jedynie na związek powództwa z tytułem wykonawczym. O jego rozpoznawczym charakterze decyduje materialnoprawna podstawa, którą stanowi art. 840 k.p.c. (vide postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2012 r., sygn. akt II CZ 134/12).

Mając zatem powyższe na uwadze, a przede wszystkim literalne brzmienie art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. nie można zgodzić się z Sądem Okręgowym, że pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w części na podstawie wskazanego artykułu wskutek np. określenia innej kwoty świadczenia, stanowiłoby w istocie działanie sądu wykraczające poza zakres rozpoznania, oznaczałoby niedopuszczalną sądową ingerencję w stosunek prawny łączący strony w postępowaniu, którego celem nie jest zasadniczo ustalenie istnienia oraz wysokości obowiązku dłużnika, lecz jedynie stwierdzenie, że dana wierzytelność może być od niego egzekwowana. Co za tym idzie nie do zaakceptowania jest również wyrażony przez sąd pierwszej instancji pogląd, że taka całościowa kontrola sądu, w której mogłoby dojść np. do ustalenia kwoty świadczenia możliwa jest w sprawie, której przedmiotem byłoby jego ustalenie oraz wysokość, a więc np. w sprawie o zapłatę.

Tak interpretacja art. 840 § 1 pkt 1 k.p.c. dokonana przez Sąd Okręgowy w kontekście zarzutów powoda do tytułu wykonawczego w sposób istotny ograniczyła zakres rozpoznania sprawy, a w konsekwencji doprowadziła do nierozpoznania istoty sprawy.

Istotne znaczenie z punktu widzenia powyżej sformułowanego wniosku ma kwestia abuzywności klauzuli indeksacyjnej umowy kredytowej, na którą powołuje się powód.

Zgodnie z art. 385 1 k.c. postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych ze wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3). Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (§ 4). Natomiast stosownie do art. 385 2 k.c. oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominujące jest stanowisko, że klauzula indeksacyjna zawarta w umowie kredytowej nie może być uznana za określającą główne świadczenie stron, ponieważ kształtuje jedynie dodatkowy, umowny mechanizm indeksacyjny głównych świadczeń (vide np. wyrok Sądu Najwyższego z 22 stycznia 2016 r., I CSK 1049/14, wyrok Sądu Najwyższego z 1 marca 2017 r., IV CSK 285/16).

Jednakże nawet, gdyby uznać, jak tego chce apelujący, że klauzula indeksacyjna odnosi się do głównych świadczeń stron, bowiem określa wysokość świadczenia kredytobiorcy na rzecz pozwanego, a więc odnosi się do essentialia negotii, to i tak klauzula pozostawiająca bankowi swobodę ustalania kursów walut, do których indeksowane jest zobowiązanie powoda uznać należy za sprzeczną z dobrymi obyczajami i rażąco naruszającą interesy konsumenta. Konsument o poziomie swojego zadłużenia dowiaduje się bowiem dopiero po podjęciu odpowiedniej sumy z jego rachunku.

Wbrew wywodom zawartym w apelacji pozwanego art. 4 ustawy z 29 lipca 2011 roku o zmianie ustawy – Prawo bankowe oraz niektórych innych ustaw nie wyłącza możliwości powoływania się na abuzywność klauzul związanych z niejasnym i jednostronnym sposobem określania kursu waluty, po jakim ma być dokonywana spłata, zawartych w umowach kredytowych, które podpisane i realizowane były jeszcze przed wejściem w życie nowelizacji. Przepis powyższy określa, że w przypadku kredytów lub pożyczek pieniężnych zaciągniętych przez kredytobiorcę lub pożyczkobiorcę przed dniem wejścia w życie tej ustawy ma zastosowanie art. 69 ust. 2 pkt 4a oraz art. 75b Prawa bankowego, w stosunku do tych kredytów lub pożyczek pieniężnych, które nie zostały całkowicie spłacone – do tej części kredytu lub pożyczki, która pozostała do spłacenia. W tym zakresie bank dokonuje bezpłatnie stosownej zmiany umowy kredytowej lub umowy pożyczki.

Zatem nowelizacja powyższa nie dokonuje sanowania abuzywnych postanowień umowy.

Zgodnie natomiast z art. 385 1 § 1 zd. 1 k.c., postanowienie niedozwolone nie wiąże konsumenta, a zatem nie wywołuje ono skutków prawnych od samego początku i z mocy samego prawa. Zatem klauzula indeksacyjna jako niewiążąca powoda podlega usunięciu z umowy, która w pozostałej jednak części wiąże strony.

Pojawia się jednak problem, czy luka powstała na skutek usunięcia niedozwolonych postanowień umowy, winna zostać i ewentualnie w jaki sposób uzupełniona.

Wskazać należy, że w wyroku z dnia 21 grudnia 2016 r. w połączonych sprawach C-154/15, C-307/15 i C-308/15 (F. N. i in. przeciwko (...)) Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej stwierdził, że art. 6 ust. 1 dyrektywy (...) należy interpretować w ten sposób, że warunek umowny uznany za nieuczciwy należy co do zasady uznać za nigdy nieistniejący, tak by nie wywoływał on skutków wobec konsumenta. W związku z tym sądowe stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiego warunku powinno mieć co do zasady skutek w postaci przywrócenia sytuacji prawnej i faktycznej konsumenta, w jakiej znajdowałby się on w braku tego warunku.

Sąd Najwyższy natomiast w wyroku z dnia 14 lipca 2017 r. w sprawie II CSK 803/16 wyraził stanowisko, że lukę, która powstała w umowie w wyniku zastrzeżenia postanowienia niedozwolonego należy wypełnić na korzyść konsumenta.

Sąd Najwyższy w swoich rozważaniach wskazał na możliwość zastosowania dwóch rozwiązań.

Po pierwsze Sąd Najwyższy uznał, że można kierować się wolą stron wyrażoną w innych postanowieniach umowy. W przedmiotowej sprawie, mając na uwadze argumentację sądu pierwszej instancji polegającą na uznaniu, że zamiarem stron umowy kredytu było zawarcie umowy kredytu złotowego, a klauzula indeksacyjna spełniała li tylko funkcję waloryzacyjną, przyjęcie pierwszego rozwiązania wydaje się być uzasadnione.

Po drugie w ocenie Sądu Najwyższego można zastosować per analogiam art. 41 ustawy z dnia 28 kwietnia 1936 r. – Prawo wekslowe (obecnie teks jednolity Dz. U. z 2016 r. poz. 160), który przewiduje, że jeżeli weksel wystawiono na walutę, która nie jest walutą miejsca płatności, sumę wekslową można zapłacić w walucie krajowej podług jej wartości w dniu płatności. Na gruncie tego przepisu przyjmuje się zgodnie, że miarodajny jest kurs średni waluty ustalany przez NBP. Do tego kursu odwoływał się także – choć tylko w kontekście przeliczenia walut obcych na EURO - art. 2 ust. 5 ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. – Prawo dewizowe (Dz. U. Nr 160, poz. 1063 z późn. zm.), obowiązujący w chwili zawarcia umowy. Podstawą uzupełnienia umowy byłby w tym przypadku art. 56 k.c. odsyłający do przepisów ustawy stosowanych przez analogię.

Sąd Najwyższy podkreślił też, że dokonując wyboru między rozciągnięciem woli stron wyrażonej w umowie na przypadki wyraźnie w niej nieuregulowane (art. 65 k.c.), a wypełnieniem luki przez zastosowanie per analogiam przepisów ustawy (art. 56 k.c.), należy kierować się regułą interpretacji in dubio contra proferentem, której znaczenie – jak powszechnie się przyjmuje – obejmuje także postanowienia indywidulnie narzucone (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2013 r., I CSK 408/12). Ocena, które z tych rozwiązań jest dla konsumenta korzystniejsze należy oczywiście do sądu meriti.

W kontekście powyższych rozważań należy uznać za zasadne zarzuty apelacji naruszenia przez sąd pierwszej instancji przepisów prawa procesowego odnoszących się do oddalenia zgłoszonych przez pozwanego wniosków dowodowych na okoliczność określenia zobowiązania powoda wobec pozwanego po usunięciu niedozwolonych klauzul waloryzacyjnych z umowy kredytowej.

Mając powyższe na uwadze rozpoznanie istoty sprawy będzie dodatkowo wymagało przeprowadzenia postępowania dowodowego, co tym bardziej uzasadnia uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Wobec powyższego, Sąd Apelacyjny na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. orzekł jak w sentencji wyroku. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 108 § 2 k.p.c.