Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 427/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 1 października 2019 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie I Wydział Cywilny

w składzie następującym: Przewodniczący sędzia Juliusz Ciejek

Protokolant: stażysta Anna Kosowska

po rozpoznaniu w dniu 1 października 2019 r. w Olsztynie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. O.

przeciwko (...) Spółce Akcyjnej z siedzibą w Ł.

o zapłatę

I. powództwo oddala,

II. zasądza od powódki na rzecz pozwanego kwotę 1.017 (jeden tysiąc siedemnaście) zł tytułem zwrotu części kosztów procesu.

Sygn. akt I C 427/18

UZASADNIENIE

W dniu 29 czerwca 2018 r. A. O. wniosła pozew, w którym żądała zasądzenie od pozwanej spółki (...) S.A. z siedzibą w Ł. zapłaty kwoty 100.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od w/w kwot od dnia 24 listopada 2016 r. do dnia zapłaty. Ponadto wniosła o zasądzenie od pozwanej na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwu wskazała, że powyższej kwoty domaga się tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jej dobra osobistego w postaci prawa do niezakłóconego życia rodzinnego oraz prawa do utrzymywania trwałej więzi rodzinnej, naruszonego przez sprawcę wypadku drogowego, wskutek którego jej syn K. O. (1) doznał poważnych urazów, które zmieniły jego charakter. Stał się nerwowy, agresywny i nadpobudliwy (k. 4-8v)

W odpowiedzi na pozew spółka (...) S.A. z siedzibą w Ł. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego wg. norm przepisanych.

W uzasadnieniu swego stanowiska podniosła, że wypłaciła bezpośrednio poszkodowanemu K. O. (1) należne mu zadośćuczynienie i odszkodowanie. Stwierdziła, że roszczenie powódki nie znajduje podstawy prawnej w aktualnym stanie prawnym, a w omawianym przypadku nie doszło do zerwania więzi łączącej matkę z dzieckiem (k. 106-109).

Sąd ustalił, co następuje:

W dniu 8 lipca 2012 r. w miejscowości F., kierujący samochodem marki I. o nr. rej. (...) R. S. nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, nie zachowując należytej ostrożności zbliżając się do przejścia dla pieszych, w wyniku czego najechał przodem pojazdu na przechodzącego przejściem czternastoletniego na ów czas K. O. (1). Poszkodowany doznał urazu czaszkowo-mózgowego z powstaniem ogniska krwawienia śródmózgowego w okolicy mostku i krwiaka wewnątrzczaszkowego okolicy kości skroniowej lewej oraz stłuczenia płuc.

Wyrokiem z dnia 28 lutego 2013 r. S. R.w O. (...)w N. uznał R. R. za winnego przestępstwa z art. 177 § 2 k.k., skazując go na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym jej zawieszeniem na lat 5.

Posiadacz pojazdu, którym kierował sprawca zdarzenia w dacie wypadku ubezpieczony był w zakresie OC w pozwanym towarzystwie ubezpieczeniowym.

Syna powódki przewieziono do szpitala w stanie ciężkim. Z. go i wentylowano mechanicznie. Po kilku dniach stwierdzono u niego oczopląs przy patrzeniu na bok, zbaczanie języka na prawą stronę, osłabienie siły mięśniowej w obrębie kończyn górnych i dolnych. Doznał on porażenia prawej struny głosowej. Poruszał się z tendencją do przodopochylenia głowy i górnej części tułowia.

W chwili obecnej w efekcie doznanych urazów występują u niego zaburzenia sfery psychicznej pod postacią dysfunkcji poznawczych, które mają charakter utrwalony i nie rokujący poprawy w przyszłości. Konsekwencją tego są zmiany w emocjach i zachowaniu poszkodowanego. Przestał się kontrolować i nie ma zahamowań. Mówi rzeczy, które są obraźliwe lub nierozsądne. Występują u niego zmiany nastroju, które często przechodzą ze śmiechu do płaczu lub ze spokoju do agresji. Jest drażliwy, impulsywny, nadpobudliwy i agresywny. Nie przypomina dawnego chłopca, jakim był przed wypadkiem. Był miłym sympatycznym chłopcem. W kościele był ministrantem. Nie stwarzał problemów wychowawczych. Uczył się dobrze, otrzymując promocje do kolejnych klas. Po wypadku K. O. (1) kontynuował naukę w gimnazjum, a potem w liceum w trybie nauczania indywidualnego. Liceum ukończył, ale do matury nie podchodził. Obecnie nie uczy się i nie pracuje. Ma rentę z tytułu całkowitej niezdolności do pracy. Śpi nieregularnie – zasypia nad ranem i wstaje w godzinach popołudniowych. Nie podejmuje obowiązków domowych. Nie współpracuje z rodzicami. Na próby stawiania mu granic i wymagań reaguje agresją werbalną. Nawiązuje on kontakty towarzyskie z osobami młodszymi od siebie. Spędza z nimi czas, gra w piłkę, tenisa. Jego rówieśnicy go odrzucili. Jest w stanie podejmować plany na kolejne dni. Wychodzi na spacery samodzielnie z psem. Grywa z powódką w warcaby. Agresję przejawia wobec rodziny. Wobec osób obcych kontroluje swoje zachowanie i dobrze się wobec nich odnosi. Powódka groziła synowi, że przez jego złe zachowanie wyprowadzi się z domu. W takim przypadku wpadał on w panikę i potrafił powstrzymać swoje złe zachowanie. Czasem zdecydowana postawa ojca też potrafi powstrzymać jego agresję słowną.

Powódka A. O. ma obecnie 47 lat. Pracowała niecały rok w centrali nasiennej jako gospodarz posesji około 10 lat temu. Oprócz tego okresu nie pracowała nigdy i nie pracuje w chwili obecnej. Jej mąż z zawodu jest pomocnikiem murarza. Obecnie przebywa na zwolnieniu lekarskim z powodu schorzenia kręgosłupa. Razem z nimi mieszka syn K., który ma obecnie 21 lat. Powódka ma jeszcze dwoje dzieci: córkę w wieku 26 lat i syna w wieku 27 lat. O. są już samodzielni i mieszkają osobno.

( dowód: dokumentacja medyczna k. 12-42, świadectwa szkolne k. 130-145, wyrok. 11, zeznania śwd. Z. O. k. 121v, J. O. k. 149v-150, K. O. k. 150, zeznania powódki k. 203-204)

Pozwane towarzystwo ubezpieczeniowe uznało swoją odpowiedzialność wobec K. O. (1) i wypłaciło mu kwotę 101.480,45 zł oraz rentę. Nie uznało jednak roszczeń powódki i odmówiło jej wypłaty zadośćuczynienia.

(bezsporne)

Wypadek syna nie wpłyną na zmianę osobowości powódki. W pewnym sensie zaadoptowała się ona do nowej sytuacji, w taki sposób, że jest w stanie zapewnić synowi opiekę. Jednak jest ona niepogodzona z nowymi warunkami życia. Powódka odczuwa cierpienie z przyczyny odebrania jej normalnego życia. Nie jest ono jednak na tyle silne by powódka szukała pomocy specjalisty. Jest mocno skoncentrowana na synu i obowiązkach wobec niego. Nie żyje swoim życiem lecz poświęca mu się. Powoduje to u powódki uczucie stresu, wyczerpania, bezradności. Syn zdominował jej życie. U powódki nie zaznaczają się objawy zaburzenia zdrowia psychicznego. Wypadek wpłynął na więź powódki z synem. Jest ona trudna, pełna negatywnych emocji, złości, strach, bezradności. Nie wpłynęło to jednak na jej więzi z pozostałymi członkami rodziny. Jakość relacji między synem a powódką mogłaby polepszyć psychoterapia powódki, a także psychoterapia rodzinna. Jednakże z uwagi na organiczny charakter zaburzeń psychicznych K. O. (1), oddziaływania terapeutyczne mogą nie przynieść dużej poprawy.

(dowód: opinia biegłej psycholog E. S. k. 165-172, 202v-203)

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powódki z tytułu zadośćuczynienia za naruszenie jej dobra osobistego w postaci prawa do niezakłóconego życia rodzinnego oraz prawa do utrzymywania trwałej więzi rodzinnej, w ustalonym stanie faktycznym, jest pozbawione podstawy prawnej i jako takie nie zasługuje na uwzględnienie.

Kodeks cywilny ogranicza odpowiedzialność sprawcy czynu niedozwolonego (a tym samym i jego ubezpieczyciela) z tytułu zadośćuczynienia wobec rodzin pokrzywdzonego, do sytuacji, w której nastąpiła śmierć bezpośrednio poszkodowanego (art. 446 § 4 k.c.).

W drodze wykładni przepisów o ochronie dóbr osobistych (art. 24 i art. 448 k.c.) dokonanej przez judykaturę, ukształtowało się orzecznictwo pozwalające doszukiwać się podstaw odpowiedzialności sprawców wypadku wobec pokrzywdzonych pośrednio – członków najbliższej rodziny żyjącego poszkodowanego. Jednolite orzecznictwo ogranicza ją jednak do sytuacji, w której naruszenie dobra osobistego w postaci więzi bliskości, z uwagi na stan poszkodowanego, jest tego rodzaju, że zniweczone są więzi bliskości i więzi emocjonalne. Dotyczy to tych sytuacji, gdy głębokie upośledzenie funkcji życiowych poszkodowanego wyłącza możliwość zachowania bliskości z nim we wszystkich jej aspektach, unicestwiając definitywnie więzi bliskości. Dla zaistnienia takich przesłanek konieczne jest zatem takie upośledzenie funkcji życiowych poszkodowanego, jakie można porównać w istocie z jego śmiercią. Dopiero takie okoliczności uzdalniają przyznanie osobie bliskiej zadośćuczynienia na podstawie art. 448 k.c. Tym samym zmiana charakteru, elementów życia rodzinnego lub ich pogorszenie nie uzasadniają przyjęcia, że doszło do naruszenia dobra osobistego w postaci więzi bliskości. Taki stan rzeczy nie prowadzi bowiem do trwałego wyeliminowania wszystkich elementów, które są istotne dla funkcjonowania związku (patrz: wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 lipca 2018 r. II CSK 234/17).

W omawianym przypadku nie doszło do zerwania tej więzi. Powódka wykonuje opiekę nad synem, który zachował duży zakres samodzielności. Po wypadku ukończył gimnazjum i liceum, samodzielnie chodzi na spacery z psem, w dalszym ciągu grywa z powódką w warcaby. Jest z nią silnie związany. Pomimo organicznych i utrwalonych zaburzeń osobowości potrafi kontrolować swoje zachowanie nie tylko wobec osób trzecich, ale i w sytuacji gdy jako realną potraktowała jej groźbę wyprowadzki, był w stanie powściągnąć niewłaściwe zachowania i wobec niej samej. Być może właściwa terapia wpłynęłaby na poszerzenie zakresu jego samokontroli i wobec najbliższych, co wskazywała biegła psycholog, na której opinii Sąd oparł swoje ustalenia w tym zakresie. Sąd dał też wiarę zeznaniom powołanych świadków jak i samej powódki jako wzajemnie zbieżnym. Nie wpłynęło to jednak na ocenę braku podstaw do przyznania powódce zadośćuczynienia.

Z uwagi na powyższe okoliczności niecelowe stało się dopuszczenie opinii uzupełniającej na okoliczność dalszej analizy stanu zdrowia K. O. (1) z punktu ustalenia pełnego zakresu jego samodzielności. Nie jest to bowiem sprawa o przyznanie mu dodatkowej renty. Przedmiotem tego procesu było ustalenia czy doszło do zerwania więzi bliskości i więzi emocjonalnej powódki z jej synem. Z zeznań świadków, powódki i opinii psychologa jednoznacznie wynika że nie.

Podstawą faktyczną powództwa było naruszenie dóbr osobistych w tym właśnie obszarze, stąd wniosek pełnomocnika pozwanej o powołanie kolejnych specjalistów na okoliczność na okoliczność związku jej schorzeń psycho-somatycznych (nadciśnienie, problemy z kręgosłupem tarczycą, zanikami pamięci) pominięto jako bezprzedmiotowy.

Z uwagi na powyższe okoliczności powództwo oddalono jako bezzasadne.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. Przepis ten pozwala w wypadkach szczególnie uzasadnionych nie obciążać strony przegrywającej proces kosztami procesu na rzecz strony przeciwnej lub zasądzić od niej jedynie część kosztów. Powódka ma głębokie poczucie krzywdy, uzasadnione okolicznościami sprawy. Znajduje się w dość trudnej sytuacji życiowej i majątkowej. Z drugiej jednak strony ustalone w tej sprawie orzecznictwo było już znane w chwili wnoszenia pozwu przez profesjonalnego pełnomocnika powódki. Winien on uprzedzić ją o konsekwencjach ewentualnego przegrania procesu.

Z tych przyczyn, Sąd, nie dopatrując się podstaw do nieobciążania powódki całością poniesionych przez pozwanego dla celowej obrony kosztów, zasądził od niej z tego tytułu na jego rzecz jedynie ich ułamek w kwocie 1.017 zł