Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 128/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 5 lutego 2019 r.

Sąd Okręgowy w Częstochowie II Wydział Karny w składzie :

Przewodnicząca: SSO Urszula Adamik

Ławnicy: Alicja Gradek

Stefan Rybicki

Protokolant: Emilia Janik

Przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej C.-Północ w C. Z. J.

po rozpoznaniu w dniach 2.10.2018 r., 30.10.2018 r., 4.12.2018 r., 3.01.2019 r., 24.01.2019 r.

w C.

sprawy:

P. R.

s. R. i A. zd. D., ur. (...) w C.

oskarżonego o to, że:

W dniu 25 sierpnia 2017 r. w C. poprzez bicie rękami i kopanie nogami po całym ciele K. W. spowodował u pokrzywdzonego obrażenia ciała w postaci: urazu jamy brzusznej z pęknięciem śledziony i krwotokiem wewnętrznym, urazu stłuczeniowego głowy, które spowodowały ciężki uszczerbek na jego zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu,

tj. o przestępstwo z art. 156 § 1 pkt 2 kk

orzeka:

1.  uznaje oskarżonego P. R. za winnego popełnienia zarzuconego mu czynu wyczerpującego znamiona przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 kk i za to przestępstwo na mocy art. 156 § 1 pkt 2 kk skazuje go na karę 3 (trzech) lat pozbawienia wolności

2.  na mocy art. 624 § 1 kpk zasądza od oskarżonego P. R. na rzecz Skarbu Państwa część wydatków postępowania w kwocie 300 zł (trzysta złotych), przy czym zwalnia go od pozostałych należności z tytułu kosztów procesu i obciąża nimi Skarb Państwa

Alicja Gradek Urszula Adamik Stefan Rybicki

sygn. akt II K 128/18

UZASADNIENIE

Na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego,

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

P. R. zakończył edukację na etapie gimnazjum i już jako nieletni sprawiał problemy wychowawcze, co skutkowało wydaniem przez Sąd Rodzinny postanowienia o zastosowaniu wobec niego nadzoru kuratora. Mimo młodego wieku przejawiał skłonności do spożywania alkoholu, a także zażywania środków o działaniu odurzającym.

(dowód:

wywiad kuratora k.190-192)

Oskarżony mieszkał z rodzicami i musiał się liczyć z ograniczeniami wynikającymi z braku swobody organizowania życia towarzyskiego, w związku z czym chętnie odwiedzał K. W., który miał do dyspozycji wynajmowane przez siebie mieszkanie.

W dniu 25.08.2017 r. K. W. zgodził się spędzić wieczór w towarzystwie (...). Koledzy spędzali czas na wspólnym spożywaniu piwa, przy czym na propozycję oskarżonego, dołączyli do imprezy G. K. (1) i jego koleżanka N. S., z tym że oboje opuścili lokal około godz. 2-ej w nocy.

(dowody:

zeznania świadków:

K. W. k.3-5, k.112-113, k.239-242;

G. K. (1) k.169-170, k.263-264;

N. S. k.182-183, k.262-263;

wyjaśnienia oskarżonego k.123-124, k.125-127, k.234-237).

W późnych godzinach nocnych P. R. wyszedł z inicjatywą dokupienia jeszcze kilku butelek piwa. Podczas rozmowy pokrzywdzony wytknął swojemu gościowi, że podczas jednego z wcześniejszych spotkań uszkodził mu modem. Oskarżony dodatkowo zdenerwował się faktem, że nie mógł znaleźć swojego telefonu i obwiniał za ten stan K. W.. W przypływie złości P. R. zaczął bić pięściami i kopać nogami swojego kolegę. Po chwili napastnik uspokoił się i obaj położyli się spać. Nad ranem pokrzywdzony zaczął odczuwać silne dolegliwości bólowe okolic brzucha i klatki piersiowej, o czym poinformował P. R.. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia, pokrzywdzony zdecydował się skorzystać z telefonu oskarżonego, by wezwać karetkę pogotowia ratunkowego – w tym czasie K. W. nie dysponował aparatem telefonicznym.

(dowody:

zeznania K. W. k.3-5, k.112-113, k.239-242;

częściowo wyjaśnienia oskarżonego k.123-124, k.125-127,

k.234-237;

dokumenty przesłane przez (...)

Ratunkowego w postaci zlecenia wyjazdu

zespołu ratownictwa medycznego i nagranie rozmowy

z dyspozytorką k.247-249).

Po przewiezieniu do szpitala pokrzywdzony został poddany badaniom specjalistycznym, które wykazały krwiak podtorebkowy śledziony z uszkodzeniem miąższu, a nadto stwierdzono u pacjenta drobne obrażenia zewnętrzne okolic twarzy i szyi. Konieczne okazało się operacyjne usunięcie śledziony jako zabieg ratujący życie.

(dowody:

dokumentacja medyczna leczenia K. W.

k. 10-14, k.22-26, k.40-96;

opinia biegłego z zakresu chirurgii urazowej k.27-28,

k.279-281).

Oskarżony P. R. nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu.

Podczas pierwszego przesłuchania w dniu 28.12.2017 r. (k.123-124), P. R. potwierdził większość okoliczności podanych przez pokrzywdzonego, z tym że zaprzeczył by dopuścił się względem niego agresywnych poczynań. Według twierdzeń oskarżonego, w dacie zdarzenia wybrał się z wizytą do K. W. i razem wypili kilka piw. Pamiętał, że w późnych godzinach wieczornych skontaktowali się telefonicznie z G. K. (1) i zaproponowali mu wspólną imprezę, na co ten wyraził zgodę, z tym że po upływie około 2 godzin opuścił ich towarzystwo. W trakcie imprezy oskarżony zasnął. Wybudził go ze snu K. W., który skarżył się na ból brzucha. Oskarżony zatelefonował do swojej dziewczyny K. T., by poprosić o radę w związku z zaistniałą sytuacją i ostatecznie doszli do wniosku, że ich kolega może mieć problemy związane z niestrawnością. Po pewnym czasie zauważył, że pokrzywdzony „ledwo się ruszał” i zdecydował się wezwać pogotowie. Pokrzywdzony został zabrany do szpitala. Oskarżony później telefonował do niego, jednak ten nie odebrał połączenia. Nie jest prawdą, by skrzywdził K. W., w szczególności nie polegają na prawdzie zarzuty, że pobił go, a wcześniej jeszcze dokonał uszkodzenia jego mienia.

Na posiedzeniu w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k.125-127), P. R. nawiązał do wersji podanej podczas wcześniejszego przesłuchania. Nie potrafił wyjaśnić okoliczności powstania u pokrzywdzonego obrażeń ciała, przy czym zasugerował, że mógł się przewrócić, bo „lubił się przewracać jak pił”.

Na rozprawie (k.234-237) oskarżony w zasadniczej części potwierdził okoliczności podane w śledztwie, z tym że dodatkowo ujawnił obecność dziewczyny G. K. (1) w spotkaniu towarzyskim, które miało miejsce w dn. 25.08.2017 r. Twierdził, że pokrzywdzony nie wiedział z jakiego powodu odczuwał dolegliwości bólowe brzucha. Przyznał, że w późniejszym czasie nie podtrzymywał znajomości z K. W., przy czym nie potrafił podać przyczyny zaprzestania kontaktów. Oskarżony nie zdecydował się też wyjaśnić powodu zaniechania odwiedzin kolegi podczas jego pobytu w szpitalu. Nie umiał odnieść się do rozbieżności w wyjaśnieniach odnośnie udziału w ostatnim spotkaniu N. S.. Mimo, iż nie czuł się pijany, postanowił przenocować w mieszkaniu K. W.. Twierdził, że wcześniej nie było poważniejszych nieporozumień z pokrzywdzonym i nie jest prawdą, by wyrządził mu jakąś krzywdę.

Pierwsze przesłuchanie K. W. zostało przeprowadzone dopiero w dniu 16.09.2017 r. (k.6-7). Z jego zeznań wynikało, że w dacie zdarzenia spotkał oskarżonego na ulicy i ten zaproponował by wspólnie wypili piwo. Zdarzało się już wcześniej, że R. przychodził do jego mieszkania w zamiarze spożycia alkoholu, a nawet kilka razy został u niego na noc. Na zaproszenie oskarżonego dołączył do imprezy jego kolega o imieniu G., z tym że po niespełna 2 godzinach opuścił mieszkanie. Po wypiciu zakupionych piw, R. chciał dokupić jeszcze kilka butelek, ale pokrzywdzony odradził mu ten pomysł. Nieoczekiwanie oskarżony zaatakował go, zaczął bić go rękami, a potem jeszcze kopać po całym ciele. W wyniku zadawanych urazów, pokrzywdzony upadł na ziemię, jednak gdy napastnik uspokoił się, wstał i wrócił do swojego mieszkania. Oskarżony oznajmił, że nie będzie już go bił, po czym udał się za nim do pokoju i położył się spać. Rano obudził go silny ból brzucha i klatki piersiowej, a ponieważ nie miał telefonu, zwrócił się do oskarżonego, by użyczył mu komórki, by mógł skontaktować się ze swoją matką i wezwać pogotowie. W szpitalu okazało się, że ma pękniętą śledzionę i konieczne było przeprowadzenie operacji. Wcześniej zdarzyła się sytuacja, gdy oskarżony uszkodził jego modem do internetu.

Podczas kolejnej czynności z udziałem K. W., okazano mu dokumentację fotograficzną, w tym zdjęcie oskarżonego, którego jednoznacznie wskazał jako sprawcę pobicia (k.103-104).

Kolejne zeznania pokrzywdzony złożył przed prokuratorem w dniu 27.12.2017 r. (k.112-113). Podany przez niego przebieg zdarzenia nawiązywał do relacji podanej podczas pierwszego przesłuchania. Według jego twierdzeń, oskarżony stał się agresywny, gdy nie poparł jego propozycji zakupu kolejnych butelek piwa i zaczął wypominać wyrządzone przez niego w przeszłości szkody. W wyniku pobicia przez R., po kilku godzinach zaczął odczuwać silny ból brzucha i zdecydował się wezwać pogotowie. Gdy rozmawiał z dyspozytorką, oskarżony czynił uwagi by nie ujawniać jego udziału w zaistniałym incydencie.

Przed Sądem (k.239-242) K. W. pozostał konsekwentny w swoich twierdzeniach, z tym że aktualnie upierał się przy twierdzeniu, iż oskarżony pobił go w mieszkaniu, a nie na klatce schodowej. Wypytywany na tę okoliczność przekonywał, że podczas wcześniejszych przesłuchań mógł w niewłaściwy sposób umiejscowić to zdarzenie, ale właściwie najważniejsze dla niego było samo pobicie, a nie miejsce („Na zewnątrz na klatce to była tylko awantura, ale jestem pewien, że pobicie było już w środku mieszkania, sam sobie tego nie zrobiłem”). W uzupełnieniu podał, że już wcześniej oskarżony dopuścił się względem niego agresji, jednak wtedy nie zdecydował się złożyć na niego doniesienia, a jedynie pożalił się swojej mamie. Relacjonując przebieg spotkania z oskarżonym ujawnił również, że po wypiciu kilku piw, na propozycję R., dokupili jeszcze kilka butelek, przy czym sam nie miał już zamiaru ani ochoty do kontynuowania imprezy. Pokrzywdzony doprecyzował, że dodatkowym powodem agresywnej reakcji oskarżonego było zgubienie telefonu komórkowego i podejrzenie go o złośliwe schowanie tego przedmiotu – później telefon znalazł i uspokoił swoje emocje. Przyznał, że mimo krzywd, które wyrządził mu oskarżony, nie umiał zerwać tej znajomości m.in. z tego powodu, że musiałby zmienić miejsce zamieszkania, by uniknąć jego nachodzenia. Stanowczo stwierdził, że sam uznał konieczność wezwania karetki pogotowia i nie jest prawdą, by oskarżony jako pierwszy wyszedł z taką inicjatywą.

Przesłuchany w charakterze świadka G. K. (1) (k.169-170, k.263-264) i jego koleżanka N. S. (k.182-183, k.262-263) potwierdzili wizytę w mieszkaniu oskarżonego w dniu 25.08.2017 r. Udali się do mieszkania K. W. około godz. 22.30 i uczestniczyli w imprezie do około godz. 2-ej w nocy. W ich obecności oskarżony i pokrzywdzony zachowywali się spokojnie, nie było między nimi żadnych nieporozumień. Przesłuchani w postępowaniu przygotowawczym uznali za stosowne wyrażenie własnych opinii odnośnie K. W. i P. R., przy czym pokrzywdzonego przedstawili jako osobę nadużywającą alkoholu i agresywną, zaś u oskarżonego nie doszukali się złych cech. Wypytywani przez Sąd, oboje przyznali, że utrzymują bliskie relacje z oskarżonym. Nie byli w stanie przekonująco uzasadnić negatywnej opinii odnośnie K. W.. Zważywszy, że G. K. (1) – jak wynikało z jego depozycji – chętnie przebywał w towarzystwie pokrzywdzonego, nie sposób uznać za wiarygodne krytyczne uwagi pod jego adresem. Z zeznań N. S. zaś jednoznacznie wynikało, że jej krytyczne odniesienie do osoby pokrzywdzonego nie ma żadnego oparcia w osobistych spostrzeżeniach, a jedynie wywodzi się z komentarzy jej chłopaka oraz oskarżonego.

Podobnie jak G. K. (1) i N. S., również świadek K. T. pozostaje w szczególnie bliskich relacjach z oskarżonym (k.175-176, k.261-262). Z przyczyn nie znajdujących żadnego racjonalnego uzasadnienia, na prośbę P. R. miała udzielić porady medycznej w związku z dolegliwościami bólowymi pokrzywdzonego. Trudno uznać za przekonujące wywody oskarżonego, że (...) dziewczyna, nie posiadająca przeszklenia medycznego, posiadała wiedzę uprawniającą do opiniowania dolegliwości zdrowotnych. Jeśli mieć na względzie zażyły charakter znajomości z oskarżonym, nie może dziwić podjęta przez świadka próba wsparcia jego linii obrony, w szczególności zaś przedstawienie pokrzywdzonego w negatywnym odniesieniu i jednocześnie eksponowanie pozytywnego postrzegania P. R.. Zważywszy, że świadek nie stroniła od towarzystwa pokrzywdzonego mimo, że nie był jej kolegą, nie sposób uznać za wiarygodne krytyczne odniesienie do jego osoby. Z zeznań K. T. wynikało, że oskarżony często i chętnie odwiedzał K. W., a zatem niewątpliwie pozytywnie oceniał łączące ich relacje. Na uwagę zasługuje, że według twierdzeń świadka, to pokrzywdzony, a nie P. R. widział potrzebę uzyskania pomocy zespołu pogotowia ratunkowego w związku z dolegliwościami, które – jak wywodzi świadek - konsultowała w rozmowie telefonicznej z oskarżonym.

J. W. (k.99-100, k.148-149, k.275-277) potwierdziła, że przed wezwaniem pogotowia jej syn K. uprzedził ją telefonicznie, że boli go brzuch i zostanie odwieziony karetką do szpitala. Zapamiętała, że połączenie było z telefonu oskarżonego. Dopiero podczas kolejnej rozmowy telefonicznej już ze szpitala, K. odważył się powiedzieć, że został pobity przez P. R.. W związku z zaistniałą sytuacją świadek zwolniła się z pracy i pojechała do szpitala, w którym przebywał jej syn. Na miejscu okazało się, że jej dziecko przebywa na sali operacyjnej. Skontaktowała się telefonicznie z matką oskarżonego i zrelacjonowała jej sprawę, a przy tym uprzedziła, iż nosi się z zamiarem złożenia doniesienia na Policję. Według jej wiedzy, P. R. już wcześniej krzywdził jej syna, m.in. niszcząc jego mienie. Z rozmów z K. wywnioskowała, że boi się oskarżonego i unika jego wizyt w swoim mieszkaniu. W przeszłości zdarzyła się sytuacja, gdy udała się z wizytą do matki oskarżonego, by wyjaśnić sprawę pobicia swojego syna, jednak nie uzyskała żadnej pomocy. Nigdy nie zdarzyło się, by A. R. wypowiadała negatywne uwagi pod adresem K..

W nawiązaniu do zeznań J. W. wymaga zwrócenia uwagi, że mimo uzasadnionych pretensji do oskarżonego z powodu krzywd wyrządzonych jej synowi, nie przejawiała skłonności do eksponowania swojego negatywnego odniesienia do jego osoby. W odróżnieniu do matki pokrzywdzonego, świadkowie pozostający w bliskich relacjach z oskarżonym wykazali jednoznacznie krytyczne odniesienie do K. W. i tym samym starali się wesprzeć linię obrony P. R..

W realiach niniejszej sprawy, uzasadnione było przeprowadzenie dowodu z zeznań A. R. (k.161-162, k.265-266). Uwagę Sądu zwróciło, że pierwsze przesłuchanie matki oskarżonego miało miejsce dopiero po upływie 5 miesięcy od zdarzenia, a protokół z tej czynności wskazuje na mało wnikliwe potraktowanie sprawy. Mając świadomość zarzutu stawianego jej synowi, świadek ograniczyła swoje zeznania do przytoczenia uwag przedstawiających pokrzywdzonego w niekorzystnym świetle. Ponownie przesłuchiwana na rozprawie przyznała, że swoją opinię o K. W. opiera wyłącznie na informacjach zasłyszanych od swojego syna i nie posiada własnych spostrzeżeń w tym przedmiocie. W depozycjach świadka zwraca uwagę niespójność w ocenie relacji łączących oskarżonego z pokrzywdzonym – jeśli faktycznie P. R. tak negatywnie oceniał K. W., to trudno zrozumieć powody dla których podtrzymywał tę znajomość, a wręcz darzył go sympatią i zaufaniem o czym świadczy intensywność ich kontaktów i nocowanie w jego mieszkaniu. Swoistą wymowę ma fakt, że mimo przyjmowania wizyt oskarżonego, K. W. nie zabiegał o zapraszanie go do mieszkania rodziny R.. Szczegółowo wypytywana świadek przyznała, że przed zdarzeniem z sierpnia 2017 r. zaistniała sytuacja, gdy K. W. został pobity przez nieznane mu osoby – matka pokrzywdzonego złożyła im wizytę by ustalić z oskarżonym okoliczności tego incydentu. Po pobiciu, o które oskarżony został jej syn, matka pokrzywdzonego poinformowała ją, że „załatwi P.”.

Uważna analiza zeznań wskazuje na skłonność A. R. do wsparcia linii obrony oskarżonego i zdyskredytowania wiarygodności pokrzywdzonego poprzez przedstawienie jego osoby w niekorzystnym świetle. W ocenie Sądu nie ulega wątpliwości, iż faktycznie zarówno P. R., jak i jego matka, nie mieli powodów do krytycznej oceny pokrzywdzonego. Oskarżony często i chętnie spędzał czas w mieszkaniu K. W., a wręcz wykorzystywał te sytuacje do wymuszania noclegów – oskarżony nie mógł swobodnie urządzać imprez w swoim mieszkaniu ze względu na wspólne zamieszkiwanie z rodzicami. Gdyby faktycznie matka pokrzywdzonego zapowiedziała, że „załatwi” oskarżonego, niewątpliwie A. R. starałaby się odnieść do tak sformułowanej uwagi i podjąć stosowne do sytuacji czynności, w szczególności poinformować o tym fakcie Policję. Pokrzywdzonego stać było na wynajęcie samodzielnego mieszkania i mógł liczyć na pomoc swojej matki, a zatem nie znajduje żadnego uzasadnienia zarzut A. R. o rzekomej jego niezaradności i przyjmowaniu wsparcia w postaci żywności dostarczanej mu przez oskarżonego – faktem jest, że rodzice oskarżonego zarabiają poniżej średniej krajowej (k.190) i oprócz oskarżonego mają jeszcze na utrzymaniu córkę, a zatem nie wydaje się, by chcieli udzielić pomocy finansowej K. W. – tym bardziej jeśli, według twierdzeń A. R., mieli krytyczne do niego odniesienie.

Kierując się potrzebą wszechstronnego wyjaśnienia okoliczności sprawy, Sąd uzupełnił postępowanie dowodowe o zeznania funkcjonariuszy Policji M. M. (k.272), M. S. (1) (k.273-274) i M. J. (k.274).

M. S. (1) i M. J. w ramach obowiązków służbowych zebrali wstępne informacje odnośnie stanu zdrowia pokrzywdzonego w związku z obrażeniami odniesionymi w dniu 25.08.2017 r., przy czym nie mieli możliwości poczynienia miarodajnych ustaleń w tym przedmiocie ze względu na brak potwierdzonej badaniami opinii lekarskiej. Przesłuchiwani na rozprawie, nie byli w stanie przypomnieć sobie szczegółów wykonywanych czynności, z tym że M. S. (1) zachował w pamięci nazwisko pokrzywdzonego kojarząc jego osobę z (...) interwencjami, które przeprowadził w jego miejscu zamieszkania w związku ze zgłoszeniami zakłócenia ciszy nocnej, przy czym stanowczo zastrzegł, iż nie zastał sytuacji świadczących o libacjach alkoholowych.

M. M. przeprowadził z pokrzywdzonym rozmowę odnośnie okoliczności doznania obrażeń ciała, przy czym nie sporządził protokołu z tej czynności, a jedynie notatkę urzędową. Zeznając przed Sądem nie był w stanie odtworzyć w pamięci przebiegu rozpytania, w szczególności odnieść się do kondycji K. W. i sposobu relacjonowania przez niego przebiegu zdarzenia. Z zeznań świadka wynikało, że starał się opisać przebieg tej czynności z zachowaniem staranności, jednak nie posiadał rozeznania czy stan zdrowia pokrzywdzonego umożliwia mu rzetelne zrelacjonowanie okoliczności zajścia. Jego spotkanie z K. W. miało miejsce w dniu 27.08.2017 r., tj. następnego dnia po zabiegu operacyjnym. Uważna analiza treści notatki sporządzonej przez M. M. (k.2) nasuwa wątpliwości odnośnie kondycji pokrzywdzonego i zdolności formułowania czytelnych wypowiedzi. Faktem jest, że zapewne również M. M. miał wątpliwości odnośnie zdolności pokrzywdzonego do złożenia precyzyjnych zeznań, jeśli odstąpił od sporządzenia protokołu.

Zeznania G. K. (2) (k.153-154) i M. S. (2) (k.158-159) nie wniosły do sprawy istotnych treści.

W wyniku pobicia przez oskarżonego, K. W. doznał ciężkiego uszczerbku na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu w rozumieniu art. 156 § 1 pkt 2 kk, w szczególności urazu jamy brzusznej z pęknięciem śledziony i krwotokiem wewnętrznym i urazu stłuczeniowego głowy (dowód: dokumentacja medyczna k.10-14, k.22-26, k.40-96; opinia biegłego z zakresu chirurgii urazowej k.27-28, k.279-281).

Według twierdzeń K. W., którym Sąd dał wiarę, zdarzenie miało miejsce po opuszczeniu jego mieszkania przez G. K. (1) i N. S., a zatem już po północy. We wczesnych godzinach rannych pokrzywdzony obudził się z silnym bólem brzucha i klatki piersiowej, przy czym wezwał karetkę pogotowia ratunkowego o godz. 10.41, a następnie po przewiezieniu na (...) miał wykonane badania i o godz. 15.30 rozpoczęła się operacja ratująca mu życie.

Według biegłego D. K., stan pokrzywdzonego w chwili zabiegu operacyjnego był ciężki, przy czym bezpośrednim zagrożeniem jego życia był krwotok wewnętrzny spowodowany pęknięciem miąższu śledziony. Tego rodzaju obrażenia najczęściej powstają w wyniku pobicia, natomiast rzadko występują przypadki pęknięcia śledziony w wyniku upadku, przy czym w takich sytuacjach musiałoby nastąpić silne uderzenie w podłoże twarde i nierówne. Po otwarciu jamy brzusznej stwierdzono u pacjenta obecność krwi w ilości (...) ml oraz skrzepów. Proces krwawienia mógł trwać od co najmniej 4 godzin do maksymalnie 19 godzin, a zatem pokrzywdzony doznał urazu w przedziale czasowym od godz. 20.30 poprzedniego dnia do godz. 11.30 w dniu przyjęcia do szpitala. Mając na uwadze relacje K. W. i P. R., uprawniony jest wniosek, że pokrzywdzony doznał urazu w okresie czasu gdy przebywał z oskarżonym. Istotne znaczenie ma fakt, że oprócz obrażeń jamy brzusznej, pokrzywdzony miał również świeże obrażenia zewnętrzne w postaci otarć szyi, żuchwy i okolicy lewego obojczyka, które zaistniały w przedziale czasowym 6-12 godzin licząc do daty ich ujawnienia przez pielęgniarkę podczas przyjęcia pacjenta na oddział chirurgii, co miało miejsce o godz. 14.17. Na uwagę zasługuje, że zarówno G. K. (1) jak i N. S. – mimo bliskich relacji z oskarżonym – nie podali by pokrzywdzony miał jakiekolwiek obrażenia ciała, a przecież otarcia szyi i żuchwy były widoczne i mogły być z łatwością zauważone przez drugą osobę. W realiach niniejszej sprawy uprawnione staje się wnioskowanie, że obrażenia zewnętrzne okolic szyi i twarzy oraz obrażenia jamy brzusznej zaistniały w tym samym czasie, co dodatkowo przydaje waloru wiarygodność depozycjom pokrzywdzonego.

Pokrzywdzony nie miał własnego telefonu, stąd musiał skorzystać z aparatu P. R., by poinformować matkę o odczuwanych dolegliwościach, a następnie wezwać karetkę. Rozmowy telefoniczne były prowadzone w obecności oskarżonego, stąd nie może dziwić powściągliwość pokrzywdzonego w ujawnieniu okoliczności zaistnienia obrażeń skutkujących pogorszeniem zdrowia. Uwagę Sądu zwróciło, że mimo braku informacji o pobiciu, dyspozytorka centrum ratownictwa dostrzegła w wypowiedziach pokrzywdzonego sygnały mogące świadczyć o zaistnieniu przestępstwa i z tego powodu nie tylko wysłała pomoc medyczną, ale również zgłosiła sprawę Policji (nagranie rozmowy k.247-249).

Wymaga stanowczego podkreślenia, że już po uwolnieniu się od towarzystwa (...), pokrzywdzony konsekwentnie wskazywał sprawcę pobicia. Nawet jeśli jego zeznania zawierają pewne nieścisłości, to jednak nieuprawnione byłoby zdyskredytowanie ich wiarygodności. Podczas przesłuchania pokrzywdzonego, Sąd miał okazję przekonać się, że ma pewne problemy z werbalizacją i przekazem informacji, wymaga cierpliwego i uważnego wysłuchania. Faktem jest, że szczegóły istotne dla Sądu, nie muszą mieć istotnego znaczenia dla osoby przesłuchiwanej, a nawet dla prokuratora czy funkcjonariusza Policji wykonujących tego rodzaju czynności. Niewątpliwie w ocenie K. W. istotne było to, że został pobity i starał się skupić relację na okolicznościach zdarzenia i osobie sprawcy, natomiast mógł w swoim odczuciu uznać za mniej istotne jakieś epizodyczne kwestie, jak dokupienie kilku butelek piwa czy miejsca poszczególnych faz awantury z oskarżonym. Należy przy tym mieć również w polu widzenia fakt, że w czasie zajścia był znacznie pod wpływem alkoholu i już z tego powodu mógł mieć obniżoną zdolność zapamiętywania szczegółów.

Zwraca uwagę także zachowanie oskarżonego, który po zdarzeniu zaistniałym w nocy (...) r. całkowicie zerwał kontakt z K. W. mimo, iż wcześniej nadużywał wręcz jego gościnności. Oskarżony wiedział, że K. W. nie posiada telefonu, a zatem należy ocenić jakoś kłamliwe jego zapewnienia, iż podejmował próby telefonicznego skontaktowania się z nim.

Czyn P. R. polegał na biciu i kopaniu K. W., a skutkiem jego agresywnych poczynań był ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego w postaci choroby realnie zagrażającej życiu. Mając na względzie ustalony stan faktyczny, uzasadnione było zakwalifikowanie postępku oskarżonego według art. 156 § 1 pkt 2 kk.

Oskarżony ma (...) lat, nie pracuje i nie uczy się, nie ma innych osób na utrzymaniu, nie był dotychczas karany. Z ustaleń kuratora wynika, że w 2016 r. był ukarany grzywną za zakłócanie ciszy nocnej, a w latach 2013-2017 był objęty nadzorem kuratora z powodu problemów wychowawczych, w szczególności wagarowania, spożywania alkoholu i marihuany (wywiad kuratora k.190-192).

Mając na uwadze okoliczności popełnienia i skutki czynu przypisanego oskarżonemu, a także jego dotychczasowy naganny tryb życia oraz postawę w toku postępowania, w szczególności brak skruchy z powodu agresywnego zachowania, postępek P. R. zasługiwał na zdecydowanie krytyczną ocenę. Zważywszy jednak na jego młody wiek i dotychczasową niekaralność, Sąd zdecydował o wymierzeniu kary w dolnej granicy ustawowego zagrożenia, albowiem już sam fakt orzeczenia kary izolacyjnej powinien uświadomić mu naganność tego rodzaju zachowań i stanowić przestrogę przed powrotem na drogę przestępstwa.

Oskarżony jest zdolny do wykonywania pracy zarobkowej i nawet jeśli nie wykazuje zainteresowania w poszukiwaniu stałej pracy, to jednak winien bardziej zmotywować się do przyjęcia na siebie odpowiedzialności za podejmowane decyzje i wdrożyć się do poszanowania zasad porządku prawnego i współżycia społecznego. Skupienie uwagi na poszukiwaniu pracy niewątpliwie przyczyni się do zmiany trybu życia i ograniczenia spożywania alkoholu oraz środków odurzających. W ocenie Sądu, oskarżony ma warunki do zarobienia kwoty pozwalającej uiścić przynajmniej część wydatków postępowania.