Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 130/19

UZASADNIENIE

Postanowieniem z 5 października 2018 r. Sąd Rejonowy w Pabianicach rozstrzygnął sprawę z wniosku J. K. o dział spadku, podział majątku wspólnego i zniesienie współwłasności w ten sposób, że:

1.  ustalił, że przedmiotem wniosku jest zabudowana nieruchomość położona w

K. przy ul. (...), objęta księgą wieczystą (...) o wartości 641.240 zł;

2.  dokonał działu spadku po H. K. zmarłej 30

października 2010 r., ostatnio stale zamieszkałej w K., podziału majątku wspólnego byłych małżonków H. K. i Z. K. oraz zniesienia współwłasności nieruchomości opisanej w pkt 1 przyznając ją na własność J. K.;

3.  ustalił, że K. K. dokonał nakładu na opisaną w pkt 1

nieruchomość w kwocie 211.820 zł;

4.  zasądził od J. K. na rzecz K. K. tytułem

spłaty z majątku spadkowego, zniesienia współwłasności i nakładów kwotę 263.027,50 zł płatną do dnia 30 października 2019 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności;

5.  zasądził od J. K. na rzecz E. B. tytułem spłaty z

majątku spadkowego, zniesienia współwłasności kwotę 53.677,50 zł płatną do dnia 30 marca 2019 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności;

6.  nakazał K. K. opróżnienie i wydanie w posiadanie

J. K. opisanej w pkt 1 nieruchomości w terminie do dnia 30 stycznia 2020 r.

Podstawę rozstrzygnięcia Sądu I instancji stanowiły następujące istotne

ustalenia i wnioski: nieruchomość przy ul. (...) w K. wchodziła w skład majątku wspólnego małżonków H. i Z. K.. Znajdował się tam dom mieszkalny i dwie hale wykorzystywane w latach 1988-1995 do hodowli pieczarek przez spółkę z o.o., w której wspólnikami byli zmarły Z. K. i żona uczestnika K. A. K.. W latach 1987-1992 budynek mieszkalny rozbudowano o jedno piętro, rozbudowano też halę. Z. K. uczestniczył w pracach. Jako prawnik z wykształcenia zawierał umowy z wykonawcami, dokonywał rozliczeń. Środki na rozbudowę hali dostarczył K. K.. Sam wykonywał część prac albo pomagał wykonawcom. Z kolei koszty rozbudowy domu sfinansowano w części z darowizny otrzymanej przez K. K. od teściów, w części z dochodów z hodowli pieczarek, a w części z oszczędności uczestnika i wkładu z książeczki mieszkaniowej jego żony. Łącznie na rozbudowę domu i hali K. K. wyłożył 70-80% całkowitych kosztów przedsięwzięcia. W dobudowanej części uczestnik zamieszkał wraz z rodziną – zgodnie z ustaleniami czynionymi z ojcem przed i w czasie rozbudowy. W 2005 r. małżonkowie K. zaciągnęli kredyt hipoteczny na remont domu w kwocie 40.000 zł. Nieruchomość obciążono hipotekami: zwykłą w wysokości 40.000 zł oraz kaucyjną w kwocie 10.400 zł wynikającej z odsetek od kredytu.

W dniu 30 października 2010 r. H. K. zmarła, a spadek po niej nabyli Z. K., J. K., K. K. i E. B. – po ¼ każde z nich. Z. K. zmarł 25 stycznia 2012 r. Spadek po nim w całości nabył J. K. – na podstawie testamentu.

Wartość nieruchomości według stanu na dzień 10 października 2010 r. i cen na dzień 19 lutego 2018 r. wynosiła 641.240 zł. Wartość nakładów w postaci rozbudowy domu i hali wynosiła 211.820 zł. W dacie śmierci Z. K. zadłużenie z tytułu kredytu hipotecznego wynosiło 19.031,12 zł. Spłacił je w całości J. K..

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy dokonał podziału majątku wspólnego Z. i H. K., działu spadku po H. K. oraz zniesienia współwłasności. Sąd Rejonowy przyjął, że w skład majątku wspólnego małżonków wchodziła jedynie nieruchomość, zaś w wyniku ustania wspólności majątkowej oraz dziedziczenia udziały w tejże nieruchomości nabyli: E. B. w 1/8, K. K. w 1/8 i J. K. w 6/8. Zgodnie z wnioskiem uczestników Sąd Rejonowy nieruchomość przyznał na wyłączną własność J. K. z obowiązkiem spłaty pozostałych współwłaścicieli. Ustalając spłaty uwzględnił przypadającą na uczestników część spłaconego kredytu hipotecznego w kwotach po 2.470 zł. Nakłady K. K. w wysokości 211.820 zł uznał za dokonane przezeń jako posiadacza samoistnego w dobrej wierze. Dobrą wiarę uzasadnił zgodą i zapewnieniem ojca, że dobudowana część należeć będzie do uczestnika. Odnosząc się do zarzutu przedawnienia roszczenia o zwrot nakładów, Sąd Rejonowy wskazał, że stają się one wymagalne w chwili zwrotu rzeczy. Skoro do zwrotu rzeczy nie doszło, roszczenie to nie stało się wymagalne, a wiec i bieg przedawnienia nie rozpoczął się. Ostatecznie za podstawę wyliczenia spłat sąd I instancji przyjął różnicę między wartością nieruchomości a wartością nakładów, tj. 429.420 zł i przyznał K. K. spłatę: z tytułu udziału w nieruchomości 51.207,50 zł (kwota 53.677,50 zł pomniejszona o 2.470 zł przypadającej nań części kredytu hipotecznego) oraz 211.820 zł tytułem zwrotu nakładów na nieruchomość. Łącznie spłata na rzecz uczestnika wyniosła 263.027,50 zł. Stosując art. 212 § 3 k.c. Sąd Rejonowy określił termin spłaty na 19 września 2019 r. Na podstawie art. 624 k.p.c. nakazał i określił termin wydania nieruchomości przez K. K..

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od powyższego postanowienia wniósł wnioskodawca, zaskarżając je w części, tj. w zakresie pkt. 3 i 4. Zaskarżonemu postanowieniu zarzucił:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego mające wpływ na treść orzeczenia:

a)  art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. poprzez dokonanie

tendencyjnej i sprzecznej z zasadami logicznego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, polegającej na uznaniu, że uczestnik poczynił nakłady na nieruchomość będącą przedmiotem działu spadku w kwocie 211.820 zł, w sytuacji gdy w toku postępowania nie zostały przedstawione żadne dokumenty na poparcie tych twierdzeń, a sąd I instancji oparł powyższe ustalenia jedynie na zeznaniach świadków W. S. (teściowej uczestnika), I. N. (żony pracodawcy uczestnika), M. N. (1) (pracodawcy uczestnika), J. P. i A. K., którzy mieli wiedzę jedynie od uczestnika K. K.,

b)  246 k.p.c. w zw. z art. 233 k.p.c. przez pominięcie dowodów z

dokumentów, a zastąpienie ich dowodami z zeznań świadków,

c)  art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewskazanie w uzasadnieniu podstawy

faktycznej rozstrzygnięcia przez ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej oraz niewyjaśnienie podstawy prawnej postanowienia z przytoczeniem przepisów prawa, co uniemożliwia przeprowadzenie kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, zwłaszcza, że sąd nie wskazał, dlaczego miałby odmówić wiarygodności dokumentom prywatnym (listom spadkodawcy) w zakresie, w jakim są one sprzeczne z zeznaniami świadków,

d)  art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny

dowodów, dokonanej z pominięciem logiki i doświadczenia życiowego, poprzez odmówienie wiary i wartości dowodowej dokumentom prywatnym przedłożonym przez wnioskodawcę, których wiarygodności nie kwestionowali uczestnicy, a z których wynika, że nakłady na nieruchomość poczynione zostały za życia spadkodawcy i z majątku Z. K.;

2.  obrazę prawa materialnego, tj.:

a)  art. 118 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i przyjęcie, że roszczenie

z tytułu nakładów nie uległo przedawnieniu, w sytuacji gdy rzekome nakłady zostały poczynione w latach 80-tych,

b)  art. 207 k.c. poprzez jego błędne zastosowanie i orzeczenie obowiązku

zwrotu nakładów przez wnioskodawcę w sytuacji, gdy roszczenie o zwrot wartości nakładów poczynionych przez jednego ze współwłaścicieli na nieruchomość wspólną przysługuje przeciwko osobom, które były współwłaścicielami w czasie dokonywania tych nakładów.

W związku z podniesionymi zarzutami apelujący wniósł o zmianę orzeczenia w pkt. 3 poprzez oddalenie roszczenia K. K. o zwrot nakładów na nieruchomość w kwocie 211.820 zł, a także w pkt. 4 poprzez zasądzenie od J. K. na rzecz K. K. tytułem spłaty z majątku spadkowego, zniesienia współwłasności i nakładów kwoty 51.207,50 zł (263.027,50 zł – 211.820 zł), płatnej do dnia 30 października 2019 r. z ustawowymi odsetkami za opóźnienie w razie uchybienia terminowi płatności. Ewentualnie skarżący wniósł o uchylenie orzeczenia w całości i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania. Ponadto apelujący zażądał zasądzenia na swoją rzecz od K. K. kosztów postępowania.

W odpowiedzi na apelację K. K. wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od uczestnika kosztów postępowania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jest w części zasadna, choć nie z powodów wskazanych u podstaw zarzutów sformułowanych w jej treści.

Wbrew sugestiom apelującego wnioskodawcy, pisemne motywy kwestionowanego postanowienia zostały sporządzone w sposób pozwalający na odtworzenie rozumowania, które legło następnie u podstaw zaskarżonego orzeczenia w zakresie koniecznym dla dokonania prawidłowej kontroli instancyjnej. Opisana funkcja sprawozdawcza jest podstawową, jaką spełnić ma dokument w postaci pisemnego uzasadnienia orzeczenia, a skoro została ona zrealizowana w niniejszej sprawie, zarzut naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. należy uznać za chybiony.

Naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. wtedy tylko może mieć istotny wpływ na wynik sprawy, jeśli braki lub inna wadliwość uzasadnienia zaskarżonego wyroku (postanowienia) uniemożliwiają Sądowi II instancji dokonanie kontroli instancyjnej (por. wyrok SN z dnia 06.08.2015 V CSK 671/14, wyrok SA w Warszawie z dnia 14 lipca 2015 r. VI ACa 1112/14 – legalis), co w badanej sprawie nie ma miejsca.

Nie można podzielić też zapatrywania skarżącego zarzucającego Sądowi I instancji uchybienia w procesie oceny zgromadzonych dowodów. Stanowisko zaprezentowane w treści apelacji w tym zakresie sprowadza się do przedstawienia własnych, polemicznych wniosków co do okoliczności faktycznych sprawy ustalonych na podstawie zgromadzonych dowodów. Jest to jednak niewystarczające, gdy ocena przyjęta przez sąd orzekający odpowiada zasadom logicznego rozumowania i wskazaniom doświadczenia życiowego, a skarżący nie wskazuje konkretnych uchybień tegoż sądu naruszających przywołane kryteria. Dlatego też w niniejszej sprawie nie można zgodzić się z apelującym kwestionującym ustalenia dotyczące pochodzenia środków na dokonanie nadbudowy piętra domu mieszkalnego na przedmiotowej nieruchomości. Zarzut naruszenia granic swobody przyznanej przepisem art. 233 § 1 k.p.c. jest w niniejszej sprawie nieuzasadniony w odniesieniu do oceny przeprowadzonych dowodów.

Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd Rejonowy prawidłowo ustalił, że środki te pochodziły w większości z majątku uczestnika (w 70-80%). Forsowana przez wnioskodawcę teza, jakoby budowę sfinansował w całości Z. K. była sprzeczna z zeznaniami świadków W. S., I. N., J. P. i A. K.. Trafne jest spostrzeżenie Sądu Rejonowego, że sam fakt dokonywania rozliczeń z wykonawcami, czy zawierania z nimi umów przez Z. K. nie świadczy o pochodzeniu środków wyłącznie z jego majątku. Spadkodawca był prawnikiem, na emeryturze, właścicielem nieruchomości, na której prowadzono prace, naturalnie więc zaangażował się w przeprowadzane roboty i wspomagał organizacyjnie syna, który w tym czasie pracował, zdobywając środki na rozbudowę.

A. zdaje się wyrażać zapatrywanie, jakoby sporną okoliczność można było dowodzić przede wszystkim za pomocą dowodu z dokumentów, a zeznania świadków mogą mieć znaczenie jedynie pomocnicze. Tymczasem kodeks postępowania dowodowego nie określa bezwzględnej hierarchii środków dowodowych. Wyjątki zawarto w art. 246 i 247 k.p.c., przy czym, nie jest jasne, do czego zmierzał skarżący powołując się na zarzut naruszenia art. 246 k.p.c. Przepis ten dotyczy ograniczeń dowodu z zeznań świadków na fakt dokonania czynności w przypadkach, gdy ustawa lub umowa stron wymaga dla czynności prawnej zachowania formy pisemnej. W sprawie nie jest zaś sporne to, czy i kto dokonał jakiejkolwiek czynności prawnej (wiadomo, że umowy z wykonawcami zawierał Z. K.), ale sporne jest to, skąd pochodziły środki, a więc kto faktycznie poczynił nakłady na nieruchomość. Ograniczenia z art. 246 k.p.c. nie znajduje więc zastosowania, skoro nie została zrealizowana hipoteza normy zeń wynikającej. Z powyższego wynika, że Sąd Rejonowy był w pełni uprawniony do dokonania stosownych ustaleń w oparciu o zeznania świadków.

Jednocześnie nie sposób podzielić wątpliwości skarżącego co do wiarygodności twierdzeń przesłuchanych w sprawie świadków. Sama okoliczność, że są oni w sposób rodzinny lub towarzyski powiązani z jedną ze stron nie powoduje automatycznie niewiarygodności ich zeznań. Oczywiście występowanie wskazanych zależności skutkuje tym, że Sąd winien opierać się na takich dowodach z ostrożnością, jednak w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy oceniając zeznania jako spójne i korespondujące ze sobą, pozostaje w zgodzie z zasadami doświadczenia życiowego i logiki. Nie podważa tej oceny podnoszona przez skarżącego okoliczność, że część świadków wiedzę na temat źródeł finansowania rozbudowy czerpała od uczestnika. Charakter tych zeznań, w szczególności pojawiające się drobne różnice, nie wskazywały na to, by świadkowie ustalili wcześniej ich treść. Zresztą, wbrew twierdzeniom apelanta, większość z nich dysponowała własnymi obserwacjami. W. S. sama darowała uczestnikowi środki na rozbudowę domu (k. 232). I. N. i J. P. były świadkami rozmów na temat finansowania inwestycji w czasie jej prowadzenia (k. 233). A. K., jako żona uczestnika, sama brała udział w tym przedsięwzięciu (k. 235). Jedynie M. N. (1) posiadał wiedzę pochodzącą wyłącznie z rozmów z uczestnikiem (k. 234). Rozmowy te odbywały się jednak w czasie prac, około 30 lat temu. Nie sposób rozsądnie twierdzić, że K. K. miał w tamtym czasie jakikolwiek interes w przekazywaniu M. N. (1) nieprawdziwych informacji. W rezultacie i te zeznania należało ocenić jako wiarygodne.

Sprzeczne z powyższymi ustaleniami fragmenty listów Z. K. Sąd Rejonowy prawidłowo uznał za dowód niedostateczny dla podważenia zeznań wyżej wymienionych świadków. Zasadnie odwołał się w tym zakresie do brzmienia art. 245 k.p.c., który stanowi, że dokument prywatny stanowi jedynie dowód tego, że osoba, która go podpisała, złożyła oświadczenie zawarte w jego treści. Nadto żaden ze świadków nie zauważył, by Z. K. finansował rozbudowę. Przeciwnie – zarówno I. i M. N. (2), jak i J. P. dostrzegli wzmożony wysiłek małżonków A. i K. K. w czasie, gdy potrzebowali środków na prowadzenie inwestycji. Wobec powyższego jako zupełnie nieprawdopodobna jawi się teza apelacji, jakoby to Z. K. wybudował dla młodego małżeństwa mieszkanie i sam zainwestował w rozbudowę pieczarkarni.

Reasumując powyższy wątek rozważań należało uznać za prawdziwe twierdzenie uczestnika, zgodnie z którym nakłady na nieruchomość w 70-80% pochodziły z jego majątku (k. 246). Takie też prawidłowe ustalenie poczynił Sąd Rejonowy.

Odnosząc się do zarzutu pominięcia dowodu z dokumentów przedstawionych przez wnioskodawcę, należało zauważyć, że wprawdzie Sąd Rejonowy nie wydał postanowienia o dopuszczeniu dowodu z wymienionych dokumentów, jednakże skutki procesowe braku postanowienia dowodowego, tj. przeprowadzenie dowodu bez wydania postanowienia przewidzianego w art. 236 k.p.c. z reguły nie są jednak uchybieniem mogącym mieć wpływ na wynik sprawy. Zwykle można bowiem przyjąć w sposób dostatecznie pewny, że zebrany i rozpatrzony materiał dowodowy, będący podstawą orzekania, podlegał regułom kontradyktoryjności procesu. Istotne jest, aby poszczególne dowody przedstawiane przez jedną stronę mogły być poznane przez stronę drugą, a w wypadku przeprowadzenia dowodu z urzędu – przez obie strony (por. wyrok SN z 3 grudnia 2014 r., III CSK 92/14, LEX nr 1622319). Taka sytuacja miła miejsce w badanej sprawie.

Dowody z dokumentów w postaci dokumentacji budowlanej oraz listów Z. K., wbrew wywodom apelacji Sąd Rejonowy poddał ocenie, w zestawieniu ze sprzecznymi z nimi zeznaniami świadków (s. 6 uzasadnienia, k. 384v). Nie sposób więc twierdzić, że brak formalnego postanowienia o przeprowadzeniu dowodu z dokumentów mógł mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia.

W tym stanie rzeczy ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy w zakresie okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia (art. 227 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.) nie są obarczone błędem i znajdują oparcie w materiale dowodowym zgromadzonym w toku postępowania. Sąd Okręgowy przyjmuje zatem wskazanie ustalenia za własne, podzielając również ich ocenę jurydyczną, przeprowadzoną w zgodzie z dyrektywami zawartymi w art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

Zarzuty obrazy prawa materialnego także nie zasługują na aprobatę.

Nakłady poczynione przez K. K. Sąd Rejonowy zakwalifikował jako nakłady użyteczne samoistnego posiadacza w dobrej wierze podlegające rozliczeniu na mocy art. 226 § 1 k.c. w zw. z art. 618 k.p.c. i art. 686 k.p.c. i art. 689 k.p.c.

W zarysowanym kontekście, zarzut przedawnienia oraz braku legitymacji biernej uczestnika w dochodzeniu zwrotu nakładów należy uznać za chybiony. Twierdzenia zaś skarżącego o 10.letnim terminie przedawnienia, liczonym od dnia dokonania nakładów oraz o przysługiwaniu roszczenia wobec właściciela z daty poczynienia nakładów, a więc względem zmarłego ojca wnioskodawcy, nie znajdują oparcia w prawie, o czym mowa poniżej.

Roszczenia z tytułu nakładów mają charakter majątkowy, co oznacza, że ulegają przedawnieniu (art. 117 § 1 k.c.).

Zgodnie z art. 229 § 1 k.c. roszczenia samoistnego posiadacza przeciwko właścicielowi o zwrot nakładów na rzecz przedawniają się z upływem roku od dnia zwrotu rzeczy. W orzecznictwie przyjmuje się, że roszczenie posiadacza o zwrot nakładów staje się wymagalne dopiero z chwilą zwrotu rzeczy właścicielowi (zob. wyroki SN z 10 października 1997 r., II CKN 371/97, LEX nr 619588; z 3 października 2003 r., III CKN 402/01, LEX nr 1130168; z 30 maja 2007 r., IV CSK 71/07, LEX nr 461619). Termin przedawnienia roszczenia należy liczyć od daty jego wymagalności (art. 120 § 1 zd. 1 k.c.). Skoro w niniejszej sprawie nie doszło do zwrotu rzeczy Z. K., a następnie, po śmierci H. K. – innym współwłaścicielom, to nie zaczął biec termin przedawnienia wskazanego roszczenia. Roszczenie to stało się wymagalne dopiero z chwilą zwrotu rzeczy, a zwrotem takim nie było nabycie udziału we współwłasności rzeczy przez dotychczasowego posiadacza (zob. wyrok SN z 23 stycznia 2007 r., III CSK 278/06, OSNC 2007, nr 12, poz. 186). Dopiero w niniejszym postępowaniu Sąd Rejonowy rozstrzygał m.in. o obowiązku wydania nieruchomości przez K. K. J. K., co stanowiło konsekwencję przyznania mu nieruchomości na wyłączną własność. Z tą chwilą stało się wymagalne roszczenie uczestnika o zwrot nakładów poczynionych na nieruchomość w czasie, gdy był on jedynie jej posiadaczem samoistnym. Nie mogło więc być mowy o przedawnieniu.

Odnosząc się z kolei do legitymacji biernej, należy przypomnieć stanowisko SN wyrażone w wyroku z 7 marca 1997 r. (II CKN 57/96, OSNC 1997/6-7/92), zgodnie z którym „roszczenie o zwrot nakładów jest roszczeniem o charakterze obligacyjnym. Jako roszczenie obligacyjne może ono być kierowane tylko przeciwko właścicielowi, który odebrał rzecz z nakładami. W razie natomiast jej zbycia, nabywcy nie łączy z byłym posiadaczem żaden stosunek zobowiązaniowy, chyba że co innego wynika z umowy między zbywcą i nabywcą”. Stanowisko to zostało potwierdzone w wyroku z 19 grudnia 2006 r. (V CSK 324/06, LEX nr 558632), w którym wyrażono pogląd, że w sprawie z powództwa samoistnego posiadacza o zwrot nakładów, legitymowana biernie jest osoba będąca właścicielem w chwili zwrotu rzeczy.

Podzielając powyższe zapatrywania wyrażone przez Sąd Najwyższy w przedstawionych judykatach, należy przyjąć, że w związku z przyznaniem własności nieruchomości J. K., to on jest osobą zobowiązaną do rozliczenia nakładów poczynionych przez uczestnika, co znajduje oparcie w regulacji art. 618 § 1 k.p.c.

Wbrew stanowisku apelacji, zarzucającemu naruszenie art. 686 k.p.c, wskazać trzeba, że w badanej sprawie mamy do czynienia z trzema, w aspekcie prawnym, masami majątkowymi. Pierwsza z nich obejmująca przedmiotową nieruchomość wynika ze stosunków małżeńskich, łączących Z. i H. K. (ustrój ustawowej wspólności małżeńskiej – po 1/2), druga wynika z przepisów spadkowych (wspólność będąca wynikiem nabycia spadku po H. K. i działu spadku po niej co do ½ nieruchomości), a trzecia będąca wynikiem współwłasności między spadkobiercami po H. K. a spadkobiercą po Z. K. (zniesienie współwłasności).

W związku z powyższym, rozliczenie nakładów na nieruchomość odbywa się w ramach zniesienia współwłasności i działu spadku (art. 686 k.p.c. w zw. z art. 618 § 1 k.p.c. w zw. z art. 226 k.p.c.). Poczynione przez K. K. nakłady na przedmiotową nieruchomość miały miejsce w czasie, gdy współwłaścicielami byli jego rodzice, zaś on posiadaczem. Po śmierci matki H. K. stał się współwłaścicielem części nieruchomości (1/8) czyli takiej, w jakiej nabył spadek. Doszło zatem do połaczenia praw z tytułu posiadania oraz współwłasności, zatem rozliczenie spornych nakładów uzasadniają różne podstawy prawne, a w aspekcie proceduralnym uzasadnione jest dokonanie rozliczenia nakładów w jednym postępowaniu (art. 689 k.p.c.).

Dokonując kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia należy jednak odnotować, że rozstrzygnięcie w przedmiocie postępowania w niniejszej sprawie jest wadliwe, gdy chodzi o objęte nim rozliczenia między uczestnikami, gdyż w tym obszarze Sąd I instancji dopuścił się błędu, na gruncie przepisów prawa materialnego. Tymczasem Sąd II instancji według funkcjonującego modelu postępowania apelacyjnego opartego na apelacji pełnej cum beneficie novorum rozpoznaje sprawę ponownie, nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego (tak SN w uchwale składu Siedmiu Sędziów z dnia 31 stycznia 2008r., III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55). Mimo braku stosownego zarzutu Sąd Okręgowy zobligowany był więc do określenia skutków prawnych okoliczności, które w toku subsumcji prowadzonej u podstaw zaskarżonego orzeczenia zostały przez Sąd I instancji wadliwie pominięte.

Sąd Rejonowy naruszając przepis art. 226 § 1 k.c. przyznał K. K. zwrot całej wartości nakładów. Było to, jak się wydaje, oczywiste przeoczenie Sądu I instancji, skoro ustalił on prawidłowo, że udział uczestnika w finansowaniu rozbudowy pieczarkarni i domu jednorodzinnego wynosił 70-80%. Wartość nakładów, zgodnie z opinią biegłego do spraw wyceny nieruchomości, została określona na sumę 211.820 zł. Udział uczestnika w tej wartości, który sam określił w niniejszej sprawie, znajdował się więc w przedziale między 148.274 zł a 169.456 zł (opinia biegłego- k. 288). Przyjmując, że wartości te są przybliżone, a jednocześnie mając na uwadze, że ciężar dowodu w tym zakresie spoczywał na uczestniku, Sąd Okręgowy uznał, że faktyczna wartość nakładów podlegających rozliczeniu wynosi 150.000 zł.

Ustaliwszy wartość nakładów na 150.000 zł spłatę należało zasądzić w wysokości 201.207,50 zł. Kwota ta stanowiła wynik sumowania 150.000 zł tytułem nakładów oraz 53.677,50 zł tytułem udziału w nieruchomości, a następnie pomniejszenia o kwotę 2.470 zł tytułem przypadającej na uczestnika części długu spadkowego spłaconego przez wnioskodawcę (art. 1034 § 1 zd. 2 k.c.).

W tym stanie rzeczy, uzasadniona w części apelacja skutkowała zmianą kwestionowanego postanowienia na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., poprzez obniżenie zasądzonej w pkt. 3. kwoty 211.820 zł z tytułu nakładu na nieruchomość do kwoty 150.000 zł, zaś w pkt. 4. poprzez obniżenie kwoty 263.027,50 zł z tytułu spłaty do kwoty 201.207,50 zł. W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy oddalił apelację na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na mocy art. 520 § 1 k.p.c. zgodnie z zasadą, że w postępowaniu nieprocesowym każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie, nie znajdując w okolicznościach badanej sprawy odstępstwa od wymienionej zasady.