Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 972/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym postanowieniem z dnia 12 grudnia 2018 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt II Ns 3124/14, z wniosku Skarbu Państwa - Prezydenta Miasta Ł. z udziałem kuratora spadku po U. G. (G.) - adwokata M. W. oraz S. G. (1), T. G. i A. G. o stwierdzenie nabycia spadku po U. G. i F. G., Sąd Rejonowy dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi II Wydział Cywilny:

1. stwierdził, że spadek po F. G. (G.) z domu S. (Sztyft) córce M. i R. (B.), zmarłej w dniu 1 stycznia 1939 roku, ostatnio stale zamieszkałej w Ł., na podstawie ustawy nabył Skarb Państwa w całości;

2. stwierdził, że spadek po U. G. (G.) synu M. (M.) i C., zmarłym w dniu 1 stycznia 1939 roku, ostatnio stale zamieszkałym w Ł., na podstawie ustawy nabył Skarb Państwa w całości;

3. ustalił, że każdy z uczestników postępowania ponosi koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Swoje rozstrzygnięcie Sąd I instancji oparł na ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych, które przedstawiają się następująco:

Prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi wydanym w sprawie o sygn. akt II Ns 1601/13 w dniu 21 sierpnia 2014 roku na wniosek Skarbu Państwa uznano U. G. (1) (G.), syna M. (M.) i C., urodzonego (...) oraz F. G. (G.) z domu S. (Sztyft), córkę M. i R. (B.), urodzoną (...), za zmarłych oraz oznaczono chwilę ich śmierci na dzień 1 stycznia 1939 roku, godz. 24.00. Na tej podstawie zostały sporządzone akty zgonu U. G. (1) (G.) oraz F. G. (G.).

S. G. (2), syn U. L. i F. z domu S., urodził się w dniu (...) w Ł.. Komenda Milicji Obywatelskiej we W. decyzją z dnia 9 czerwca 1953 roku zezwoliła mu na zmianę pisowni imion (...) na (...).

S. G. (3), syn A. i F., urodzony w dniu (...), zmarł w dniu 8 lipca 2015 roku w miejscowości S. na obszarze Państwa Izrael.

Dziećmi S. (S.) G. są: S. G. (1), A. G. oraz T. G..

Spadkodawcy ostatnio stale zamieszkiwali w Ł..

Inne niż S. G. (2) dzieci U. i F. G. zmarły podczas drugiej wojny światowej. S. G. (2) na początku wojny uciekł na teren ZSRR, do Ł. wrócił w 1948 roku i nie odnalazł tam nikogo ze swojej rodziny. Po drugiej wojnie światowej S. G. (2) nie zawierał żadnych umów dotyczących nieruchomości przy ul. (...) w Ł..

Nie toczyła się uprzednio sprawa sądowa o stwierdzenie nabycia spadku po U. i F. G..

W dawnej księdze wieczystej Rep. hip. 16-89, urządzonej dla nieruchomości o powierzchni ok. 1312 metrów kwadratowych położonej w Ł., w dziale II jako właściciele ujawnieni byli pierwotnie A. i W. G. (na mocy aktu z dnia 19 sierpnia/1 września 1905 roku), jak również ujawniono, że U. G. (2) i F. G. na podstawie umowy z dnia 22 marca 1928 roku stali się właścicielami części tej nieruchomości – reszta nieruchomości uregulowanej w księdze wieczystej Rep. hip. 16-89, należąca do W. i W. S. oraz I. O., została odłączona z wyżej wskazanej księgi wieczystej do nowej księgi wieczystej o innym numerze.

W ewidencji gruntów na terenie Miasta Ł. figuruje działka ewidencyjna nr (...) w obrębie B-47, położona przy ul. (...), o powierzchni 262 metry kwadratowe – ze wskazaniem dokumentu własności „RepHip 16-89” oraz ze wskazaniem jako właścicieli U. i F. G., natomiast jako administratora – Administracji (...) Ł. (...).

W 1967 roku wyżej opisaną nieruchomością, stanowiącą działkę gruntu nr (...), zarządzała państwowa jednostka organizacyjna – Miejski Zakład (...). Obecnie na nieruchomości tej znajdują się wyłącznie budynki użytkowe: komórki i garaż.

Sąd Rejonowy nie uznał zapewnienia spadkowego złożonego przez uczestnika postępowania S. G. (1) za dostatecznie wiarygodny dowód tego, że jego ojciec, a syn spadkodawców, S. G. (2), w latach 1948 – 1950 występował do Urzędu Miasta Ł. o „przepisanie na niego” wszystkich nieruchomości należących uprzednio do spadkodawców oraz że sprzedał na rzecz osób trzecich jeden z lokali mieszkalnych przy ul. (...) w Ł., należących uprzednio do spadkodawców. Sąd meriti argumentował, że twierdzenia uczestnika postępowania dotyczące wyżej wymienionych kwestii nie zostały poparte żadnymi dowodami, w szczególności w postaci dokumentów (sam uczestnik przyznał, że nie otrzymał od swojego ojca żadnych dokumentów mogących potwierdzać zaistnienie wyżej wskazanych okoliczności), a ponadto opierały się wyłącznie na nieprecyzyjnych informacjach, które miał uczestnikowi przekazać jego ojciec. Sąd Rejonowy podkreślił, że nie zostało wykazane, aby w skład spadku po U. i F. G. w ogóle wchodziła jakakolwiek nieruchomość przy ul. (...) w Ł. (za wykazane Sąd uznał jedynie to, że w skład spadku wchodzi opisana nieruchomość przy ul. (...) w Ł. o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych).

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy stwierdził, że stosownie do treści art. 1108 § 1 k.p.c. stwierdzenie nabycia spadku po spadkodawcach, których dotyczy wniosek złożony w niniejszej sprawie, należy do jurysdykcji krajowej sądów polskich – co do osób tych zachodzą bowiem podstawy do przyjęcia, że były w dacie śmierci obywatelami polskimi, a ponadto osoby te w chwili śmierci miały miejsce zamieszkania na obecnym obszarze Rzeczypospolitej Polskiej. Sąd wskazał, że spadkodawcy, których dotyczy wniosek złożony w niniejszej sprawie, w dacie wejścia w życie ustawy z dnia 20 stycznia 1920 roku o obywatelstwie Państwa Polskiego (Dz.U. nr 7 z 1920 roku, poz. 44) zamieszkiwali na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej, a zatem znajdował do nich zastosowanie art. 2 pkt. 1 i 2 wyżej przywołanej ustawy, na mocy których to przepisów spadkodawcy nabyli obywatelstwo polskie – brak jest natomiast podstaw do przyjęcia, że następnie którykolwiek z nich obywatelstwo to utracił.

Sąd Rejonowy wskazał, że w zakresie dotyczącym prawa materialnego właściwego w niniejszej sprawie spadkowej stwierdzić należy, że skoro spadkodawcy zmarli przed dniem 17 sierpnia 2015 roku, to z uwagi na treść art. 64 ust. 1 rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr (...) z dnia 4 lipca 2012 roku w sprawie jurysdykcji, prawa właściwego, uznawania i wykonywania orzeczeń, przyjmowania i wykonywania dokumentów urzędowych dotyczących dziedziczenia oraz w sprawie ustanowienia europejskiego poświadczenia spadkowego (Dz. Urz. UE. L 2012 Nr 201, str. 107) przepisy tego rozporządzenia nie mają zastosowania w sprawie niniejszej. Oznacza to, że stosownie do treści art. 28 ust. 1 ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 roku o prawie właściwym dla stosunków prywatnych międzynarodowych (Prawo prywatne międzynarodowe) (Dz.U. Nr 101, poz. 581) oraz art. 34 ustawy z dnia 12 listopada 1965 roku Prawo prywatne międzynarodowe (Dz.U. Nr 46, poz. 290) zastosowanie w niniejszej sprawie znajduje polskie prawo spadkowe jako prawo ojczyste spadkodawców.

Sąd Rejonowy powołał się na treść art. 677 k.p.c., zgodnie z którym sąd stwierdzi nabycie spadku przez spadkobierców, choćby były nimi inne osoby niż te, które wskazali uczestnicy. W postanowieniu o stwierdzeniu nabycia spadku sąd wymienia spadkodawcę oraz wszystkich spadkobierców, którym spadek przypadł, jak również wysokość ich udziałów.

Zgodnie z treścią art. LI ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (Dz.U. nr 16, poz. 94) do spraw spadkowych stosuje się prawo obowiązujące w chwili śmierci spadkodawcy. Z kolei art. LIV tej samej ustawy stanowi o tym, że przepisy kodeksu cywilnego o dziedziczeniu ustawowym Skarbu Państwa stosuje się, bez względu na rodzaj majątku, do wszelkich spadków otwartych przed dniem 1 stycznia 1947 roku, jeżeli według przepisów obowiązujących przed tą datą spadki te były wakujące lub bezdziedziczne, chyba że postępowanie dotyczące spadku zostało już prawomocnie ukończone.

Sąd I instancji podkreślił, że z uwagi na to, że wyżej wymienieni spadkodawcy zmarli przed dniem 1 stycznia 1947 roku, zastosowanie w niniejszej sprawie znajdują przepisy ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 roku o prawie właściwym dla stosunków prywatnych wewnętrznych (Dz.U. nr 101 poz. 580). Przepis art. 27 pkt. 1) tej ustawy wskazuje, że dla spraw spadkowych właściwe jest prawo, któremu spadkodawca podlegał osobiście w chwili śmierci. Art. 1 tej samej ustawy stanowi, że zdolność osobistą obywatela polskiego ocenia się według prawa obowiązującego w miejscu jego zamieszkania. Skoro ostatnim miejscem zamieszkania spadkodawców była Ł., tj. ta część obszaru Polski, na której w tym czasie obowiązywał Kodeks Napoleona, to właśnie przepisy tego aktu normatywnego określają zasady dziedziczenia po wyżej wymienionych spadkodawcach. Kolejności dziedziczenia ustawowego dotyczyły art. 731-755 oraz art. 758, 767 i 768 Kodeksu N., w szczególności art. 745 przewidywał, że spadki przechodzą na dzieci lub dalszych zstępnych zmarłego, art. 746 dotyczył dziedziczenia przez wstępnych zmarłego, art. 750 i nast. Kodeksu N. odnosiły się do dziedziczenia przez krewnych w linii bocznej. Ponadto art. 758 określał zasady dziedziczenia przez dzieci naturalne zmarłego, art. 767 odnosił się do dziedziczenia przez małżonka spadkodawcy.

Sąd Rejonowy wskazał, że zgodnie z treścią art. 539 Kodeksu N. wszelki majątek wakujący i niemający właściciela oraz majątek osób zmarłych bezdziedzicznie lub po których spadek został porzucony stanowił własność publiczną (narodową) – co oznaczało, że majątek taki podlegał nabyciu przez Skarb Państwa. Z uwagi na treść art. 539 Kodeksu N. istotne znaczenie mają także zawarte w tym akcie normatywnym przepisy dotyczące przyjęcia spadku. Z treści art. 774 i 775 Kodeksu N. wynikało, że dla nabycia spadku w drodze dziedziczenia konieczne było przyjęcie spadku, które – stosownie do treści art. 778 – mogło być wyraźne (przybranie tytułu spadkobiercy w akcie urzędowym albo prywatnym) lub milczące (gdy spadkobierca spełniał czyn, który stanowczo świadczył o jego zamiarze przyjęcia spadku, a który spełnić miałby prawo tylko w charakterze spadkobiercy). Innymi słowy, na gruncie ówczesnego stanu prawnego nie było możliwe przyjęcie (nabycie) spadku przy braku aktywności spadkobiercy stanowiącej wyraźne lub milczące przyjęcie spadku.

W ocenie Sądu Rejonowego istotne znaczenie w niniejszej sprawie ma również treść art. 789 Kodeksu N., zgodnie z którym możność przyjęcia lub zrzeczenia się spadku przedawnia się z upływem czasu wymaganego do najdłuższego przedawnienia praw do nieruchomości. Art. 2262 Kodeksu N. przewidywał jako maksymalny znany tej ustawie termin przedawnienia okres 30 lat. Sąd podkreślił, że termin przedawnienia uprawnienia do przyjęcia spadku na gruncie przepisów Kodeksu N. rozpoczynał swój bieg już w dacie otwarcia spadku a nie dopiero w dacie, w jakiej osoba należąca do kręgu potencjalnych spadkobierców powzięła wiedzę o otwarciu spadku. Wniosek taki wynika w szczególności z treści art. 795 i art. 2259 Kodeksu N.. Art. 795 przewidywał, że spadkobiercy służą trzy miesiące do spisania inwentarza spadku, licząc od dnia otwarcia spadku a ponadto termin dodatkowych 40 dni „do namysłu”. Z kolei art. 2259 Kodeksu N. stanowił o tym, że przedawnienie biegnie również w czasie trzech miesięcy do spisania inwentarza oraz czterdziestu dni do namysłu dla spadkobiercy. Skoro termin do sporządzenia inwentarza spadku zaczynał swój bieg od otwarcia spadku (a nie od daty, w którym spadkobierca powziął wiedzę o otwarciu spadku), to z uwagi na wyraźną treść art. 2259 Kodeksu N. w tej samej dacie – tj. w dacie otwarcia spadku – rozpoczynał swój bieg termin przedawnienia uprawnienia do przyjęcia spadku. Po bezskutecznym upływie terminów z art. 795 Kodeksu N. (tj. terminu 3 miesięcy na spisanie inwentarza i dodatkowych 40 dni „do namysłu” dla spadkobiercy), stosownie do treści art. 811, spadek poczytywany był za wakujący – jeżeli nikt nie zgłaszał się z roszczeniem do spadku lub nie było znanego spadkobiercy albo gdy znani spadkobiercy zrzekli się spadku. Po upływie 30 lat od otwarcia spadku, jeżeli żaden ze spadkobierców nie dokonał wyraźnego lub milczącego przyjęcia spadku, spadek stawał się spadkiem „bezdziedzicznym” w rozumieniu art. 539 Kodeksu N. (na skutek upływu wyżej przywołanego terminu przedawnienia uprawnienia do przyjęcia spadku skuteczne przyjęcie spadku nie było już możliwe).

Sąd Rejonowy wskazał, że z treści art. LIV ustawy Przepisy wprowadzające kodeks cywilny (w związku z wyżej przywołaną treścią art. 27 pkt. 1 ustawy z dnia 2 sierpnia 1926 roku o prawie właściwym dla stosunków prywatnych wewnętrznych) wynika to, że przepisy Kodeksu N. znajdują zastosowanie do wszystkich spadków otwartych przed dniem 1 stycznia 1947 roku w odniesieniu do spadkodawców, którzy mieli ostatnie miejsce zamieszkania m.in. na terenie Ł. – co oznacza konieczność stosowania także wyżej przywołanych przepisów Kodeksu N. dotyczących przedawnienia uprawnienia do przyjęcia spadku i spadków bezdziedzicznych podlegających nabyciu przez Skarb Państwa.

Łączna wykładnia wyżej przywołanych przepisów Kodeksu N. - w ocenie Sądu Rejonowego - prowadzi do wniosku, zgodnie z którym w odniesieniu do tego rodzaju spadków po upływie lat 30 od daty otwarcia spadku uprawnienie potencjalnego spadkobiercy do przyjęcia spadku ulegało przedawnieniu, co oznacza, że po tym okresie – jeżeli w jego trakcie nie doszło do wyraźnego lub milczącego przyjęcia spadku przez żadnego ze spadkobierców - spadek jest uznawany za bezdziedziczny i jako taki przypadający Skarbowi Państwa z mocy art. 539 Kodeksu N..

Odnosząc powyższe rozważania natury prawnej do stanu faktycznego ustalonego w niniejszej sprawie Sąd Rejonowy argumentował, że z ustaleń faktycznych dokonanych w niniejszej sprawie nie wynika, aby spadkodawcy sporządzili testamenty. Zostało ustalone, że synem spadkodawców był S. (S.) G., który zmarł w 2015 roku, zanim stało się możliwe wezwanie go do udziału w sprawie niniejszej (w dacie jego śmierci jego dane osobowe nie zostały Sądowi wskazane przez żadnego z uczestników postępowania). Nie zostało natomiast w sposób prawnie wiążący, tj. przez złożenie do akt sprawy odpisów aktu stanu cywilnego, wykazane, aby spadkodawcy mieli inne dzieci – a jeżeli je mieli, to kiedy one zmarły i czy pozostawiły zstępnych. Mimo dokonania ogłoszeń o toczącym się postępowaniu w prasie i budynku tutejszego Sądu oraz Urzędu Miasta Ł. nie zgłosili się do udziału w sprawie żadni dalsi uczestnicy twierdzący, że są spadkobiercami F. i U. G. (1).

W świetle tych ustaleń Sąd Rejonowy stwierdził, że spadkobiercą ustawowym spadkodawców był w pierwszej kolejności ich syn, S. (S.) G., który żył w dacie otwarcia spadku. W ocenie Sądu meriti brak jest uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że S. G. (2), jego następcy prawni (dzieci S. G. (2)) lub ewentualnie inni potencjalni spadkobiercy F. i U. G. (1) dokonali w terminie 30 lat od otwarcia spadku (tj. do dnia 1 stycznia 1969 roku) wyraźnego lub milczącego przyjęcia spadku po wyżej wymienionych spadkodawcach – brak jest z kolei podstaw prawnych do tego, aby sąd mógł w tej kwestii konstruować jakiekolwiek domniemanie faktyczne. Sąd Rejonowy argumentował, że twierdzenia uczestnika S. G. (1) o tym, że jego ojciec zgłosił się między 1948 rokiem a 1950 rokiem do Urzędu Miasta Ł. o „przepisanie” na niego wszystkich składników majątku należących uprzednio do jego rodziców oraz o tym, jakoby ojciec spadkodawcy sprzedał następnie jedno z mieszkań należących uprzednio do spadkodawcy, nie są wystarczająco wiarygodne. Sąd podkreślił, że nie zostały przedstawione żadne inne, a przy tym wiarygodne, dowody na to, że S. G. (2) lub jakikolwiek inny spadkobierca F. i U. G. (1) dokonał czynności stanowiących wyraźne lub milczące przyjęcie spadku – w tym także na to, że S. G. (2) w okresie po dniu 1 stycznia 1939 roku objął w posiadanie jakikolwiek składnik spadku. Nie ma również podstaw do przyjęcia, że S. G. (2) wystąpił do jakiegokolwiek sądu w Polsce (ewentualnie do sądu zagranicznego) z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po wyżej wskazanych spadkodawcach albo że złożył przed sądem, notariuszem lub jakąkolwiek osobą urzędową oświadczenie o przyjęciu spadku – chociaż co najmniej od 1948 roku miał taką możliwość, co wynika z treści zapewnienia spadkowego S. G. (1).

Sąd Rejonowy wskazał, że nie zostało także wykazane zajście żadnych przewidzianych prawem okoliczności skutkujących przerwaniem lub zawieszeniem biegu terminu przedawnienia wynikającego z art. 789 w zw. z art. 2262 Kodeksu N.. W tych okolicznościach, skoro żaden z potencjalnych spadkobierców ustawowych wyżej wymienionych spadkodawców nie dokonał w wyżej określonym terminie 30 lat czynności stanowiącej wyraźne lub dorozumiane przyjęcie spadku, to spadki te stały się spadkami bezdziedzicznymi w rozumieniu art. 539 Kodeksu N.. Z uwagi na powyższe, na podstawie art. 539 Kodeksu N. oraz art. LIV ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku Przepisy wprowadzające kodeks cywilny, Sąd Rejonowy stwierdził, że spadek po wyżej wymienionych osobach nabył w całości Skarb Państwa jako tzw. spadki bezdziedziczne.

O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., uznając, że każdy z uczestników postępowania ponosi we własnym zakresie koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie.

Apelację od postanowienia wniósł uczestnik postępowania S. G. (1), zaskarżając orzeczenie w całości.

Zaskarżonemu postanowieniu apelujący zarzucił:

I. błędy w ustaleniach faktycznych, polegające na:

a) niezasadnym przyjęciu, że uczestnicy lub ich poprzednicy prawni znali datę śmierci spadkodawców (datę otwarcia spadku) i że od tej daty należy liczyć terminy dla spadku bezdziedzicznego;

b) niezasadnym przyjęciu, że nie zaistniały żadne przewidziane prawem okoliczności, skutkujące przerwaniem lub zawieszeniem biegu terminu przedawnienia, skoro wiedzą notoryjną jest, że w okresie od września 1939 roku do 1944 roku na terenie Polski trwały działania wojenne, które uniemożliwiły dochodzenie roszczeń;

c) niezasadnym przyjęciu, że spadek po F. i U. G. był spadkiem bezdziedzicznym, skoro z zapewnienia spadkowego wynika, że syn spadkobierców S. G. (4) zgłaszał prawa do spadku;

II. a w konsekwencji:

1. naruszenie art. LI oraz LIV ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 roku przepisy wprowadzające kodeks cywilny poprzez niezasadne zastosowanie w niniejszej sprawie, gdy przed dniem 1 stycznia 1947 roku nie nastąpiło otwarcie spadku po spadkodawcach;

2. naruszenie art. 539 Kodeksu N. przez niezasadne zastosowanie w niniejszej sprawie i przyjęcie, że spadek należy uznać za bezdziedziczny, nawet w sytuacji, gdy żyje spadkobierca;

3. naruszenie art. 789 w związku z art. 2262 Kodeksu N. przez niezasadne przyjęcie, że nie zaistniały przesłanki do zawieszenia terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku, pomimo braku wiedzy o tytule swego powołania przez S. G. (4);

4. naruszenie art. 5 k.c. poprzez uznanie zarzutu istnienia spadku bezdziedzicznego, w sytuacji, gdy Skarb Państwa nie podjął żadnych działań tak na gruncie Kodeksu Napoleona jak i kolejnych ustaw, celem zabezpieczenia spadku, ustanowienia kuratora i odnalezienia spadkobierców, co rażąco narusza zasady współżycia społecznego.

W konsekwencji zgłoszonych zarzutów apelujący wniósł:

1. o uchylenie postanowienia w całości i orzeczenie, że spadek po zmarłych F. G. i U. G. dziedziczą wnioskodawcy w częściach równych;

2. ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania;

3. o przyznanie kosztów zastępstwa adwokackiego za obie instancje (w przypadku uchylenia orzeczenia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania) w podwójnej wysokości według norm przewidzianych na zasadzie § 15 ust. 3 rozporządzenia o opłatach za czynności adwokackie.

W odpowiedzi na apelację wnioskodawca wniósł o jej oddalenie w całości oraz o zasądzenie od uczestników na rzecz wnioskodawcy kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Na gruncie obowiązującego kodeksu postępowania cywilnego wyrażono pogląd, że jeżeli chodzi o zarzuty apelacji, to należałoby przyjąć, że są to przesłanki (przyczyny), na których jest oparty wniosek o zmianę lub uchylenie orzeczenia ( T. Ereciński, Apelacja w postępowaniu cywilnym, Warszawa 2009, s. 77 i n. oraz (w:) Kodeks postępowania cywilnego..., t. 2, red. T. Ereciński, s. 90 i n.; T. Misiuk-Jodłowska (w:) J. Jodłowski, Z. Resich, J. Lapierre, T. Misiuk-Jodłowska, K. Weitz, Postępowanie cywilne, Warszawa 2007, s. 477). W postępowaniu apelacyjnym skarżący ma pełną swobodę w przedstawianiu zarzutów apelacyjnych i może powoływać się na wszelkie powody zaskarżenia, które uważa za pożądane i odpowiednie z punktu widzenia swojego interesu; jedyne ograniczenie stanowią granice kompetencyjne sądu drugiej instancji. W praktyce chodzi o zarzuty związane z uchybieniami, których - w ocenie skarżącego - dopuścił się sąd pierwszej instancji w postępowaniu lub przy rozstrzyganiu sprawy. Rozróżnienie to nawiązuje do tradycyjnego podziału błędów sądu na błędy proceduralne i błędy orzeczenia związane z niewłaściwym zastosowaniem prawa materialnego. Pierwsze z nich związane są z postępowaniem sądu wbrew przepisom prawa procesowego; mogą one powstawać przez cały czas rozpoznawania sprawy. Przy ich rozpatrywaniu - podobnie zresztą jak w odniesieniu do błędów z drugiej grupy - należy zawsze wyjaśnić, czy cechują się one kauzalnością. Inaczej mówiąc, należy stwierdzić istnienie związku przyczynowego pomiędzy naruszeniem przepisu proceduralnego a treścią orzeczenia, poza wypadkami naruszenia przepisów proceduralnych skutkujących nieważnością postępowania. Sąd II instancji rozpoznając sprawę na skutek apelacji, nie jest związany podniesionymi w niej zarzutami naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego ( por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego - zasada prawna z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55). Podkreślić należy, że w obecnym modelu procedury cywilnej sąd odwoławczy nie ogranicza się wyłącznie do kontroli orzeczenia sądu pierwszej instancji, lecz bada ponownie całą sprawę, a kontrolując prawidłowość zaskarżonego orzeczenia, pełni również funkcję sądu merytorycznego, który może rozpoznać sprawę od początku, uzupełnić materiał dowodowy lub powtórzyć już przeprowadzone dowody, a także poczynić samodzielnie ustalenia na podstawie materiału zebranego w sprawie. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej orzeczenia, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Tym samym postępowanie apelacyjne - choć odwoławcze - ma charakter merytoryczny ( zob. uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 1999 roku, sygn. III CZP 59/98, OSNC 1999/7-8/124; uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo).

Apelacja uczestnika S. G. (1) nie jest zasadna i podlega oddaleniu.

W pierwszej kolejności wskazać należy, że brak jest podstaw do uchylenia zaskarżonego postanowienia i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, jak żąda tego apelujący. Stosownie do treści art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w razie nierozpoznania przez sąd pierwszej instancji istoty sprawy. Nierozpoznanie istoty sprawy odpowiada sytuacji, kiedy sąd pierwszej instancji nie zbadał podstawy merytorycznej dochodzonego roszczenia albo zaniechał zbadania materialnej podstawy żądania. Nierozpoznanie istoty sprawy można ująć jako niewyjaśnienie i pozostawienie poza oceną okoliczności faktycznych, stanowiących przesłanki zastosowania normy prawa materialnego, będącej podstawą roszczenia ( np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 stycznia 2012r., II CSK 274/11, LEX nr 1110971). Taka sytuacja w sprawie nie zachodzi. Sąd I instancji ustalił istotne w sprawie okoliczności faktyczne, a następnie prawidłowo zastosował przepisy prawa materialnego.

Nadto zgodnie z powołanym przepisem sąd drugiej instancji może uchylić zaskarżone orzeczenie i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania, gdy wydanie orzeczenia wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości. Wymóg przeprowadzenia postępowania dowodowego w całości, w rozumieniu art. 386 § 4 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c., weryfikowany jest więc z punktu widzenia sądu II instancji. Uchylenie zaskarżonego apelacją orzeczenia z przekazaniem sprawy do ponownego rozpoznania z potrzeby przeprowadzenia postępowania dowodowego jest dopuszczalne, jak stanowi art. 386 § 4 k.p.c., tylko wówczas gdy zachodzi potrzeba przeprowadzenia tego postępowania w całości, a nie w części, chociażby była to część znaczna ( postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2018r., IV CZ 22/16, LEX nr 2498017). Bez wątpienia taka sytuacja w przedmiotowej sprawie nie miała miejsca.

W przedmiotowej sprawie stan faktyczny ustalony przez Sąd pierwszej instancji jest prawidłowy i dokonane ustalenia Sąd odwoławczy przyjmuje za własne, akceptując także w pełni poczynione przez Sąd Rejonowy rozważania prawne. Uzasadnienie orzeczenia Sądu pierwszej instancji jest szczegółowe, wyczerpujące i odnosi się do wszystkich istotnych w sprawie faktów i okoliczności.

Skarżący nie podniósł zarzutu zmierzającego do zakwestionowania procesu gromadzenia i oceny materiału dowodowego, poprzestając na zarzucie błędu w ustaleniach faktycznych, co nie było wystarczające. Błąd w ustaleniach faktycznych nie jest bowiem błędem samym w sobie, ale zawsze jest wynikiem naruszenia przez sąd jakiegoś przepisu normującego postępowanie dowodowe. Najczęściej jest on następstwem naruszenia dyrektyw oceny materiału dowodowego wyrażonych w art. 233 § 1 k.p.c. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych powinien zatem w pierwszej kolejności wskazywać naruszony przepis oraz sposób jego naruszenia i dopiero wówczas określać błędne ustalenie stanu faktycznego jako następstwo tego naruszenia. Jest to tyle istotne, że, jak wcześniej wskazano, sąd drugiej instancji jest związany zarzutami dotyczącymi prawa procesowego podniesionymi przez skarżącego w apelacji (uchwała składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55). Związanie to oznacza, że sąd drugiej instancji nie bada i nie rozważa wszystkich możliwych naruszeń prawa procesowego popełnionych przez sąd pierwszej instancji, jednakże powinien odnieść się do wszystkich podniesionych przez skarżącego w apelacji zarzutów naruszenia przepisów postępowania. Skarżący zarzutów naruszenia takich przepisów, które wpływałyby na ustalenia faktyczne w sprawie nie sformułował, wobec czego Sąd Okręgowy nie miał obowiązku doszukiwać się ewentualnego naruszenia przepisów postępowania, na których naruszenie skarżący nie zwrócił uwagi. W konsekwencji poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia faktyczne musiały się ostać, a rozpoznanie apelacji należało odnieść wyłącznie do oceny zasadności apelacji w świetle obranych za podstawę zarzutów apelacji przepisów prawa materialnego.

W złożonej apelacji skarżący kwestionował w pierwszej kolejności datę otwarcia spadku. Wskazywał, że nie sposób uznać spadkodawców za zmarłych przed rokiem 1947, co oznacza, że nie można było zakładać, że nastąpiło otwarcie spadku i rozpoczął bieg termin do przyjęcia spadku. W ocenie apelującego błędnym jest rozpoczęcie liczenia tego terminu od hipotetycznie ustalonej daty, na skutek zdarzeń mających miejsce w 2014 roku. Skarżący wskazywał, że ustalona data zgonu spadkodawców jest niemożliwa, ponieważ w dniu 1 września 1939 roku na terenie Ł. nie toczyły się działania wojenne.

Ustosunkowując się do tych zarzutów wskazać należy, że prawomocnym postanowieniem Sądu Rejonowego dla Łodzi - Śródmieścia w Łodzi, wydanym w sprawie o sygn. akt II Ns 1601/13 w dniu 21 sierpnia 2014 roku na wniosek Skarbu Państwa, uznano U. G. (1) (G.), syna M. (M.) i C., urodzonego (...) oraz F. G. (G.) z domu S. (Sztyft), córkę M. i R. (B.), urodzoną (...), za zmarłych oraz oznaczono chwilę ich śmierci na dzień 1 stycznia 1939 roku, godz. 24.00.

Zgodnie z art. 365 § 1 k.p.c., orzeczenie prawomocne wiąże nie tylko strony i sąd, który je wydał, lecz również inne sądy oraz inne organy państwowe i organy administracji publicznej, a w wypadkach w ustawie przewidzianych także inne osoby. Skutkiem oddziaływania tego przepisu jest to, że sądy rozpoznające między tymi samymi stronami inny spór muszą przyjmować, że dana kwestia prawna kształtuje się tak, jak przyjęto w prawomocnym wcześniej wyroku i nie mogą w tym zakresie czynić żadnych własnych ustaleń ( por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 17 listopada 2008 r., III CZP 72/08, OSNC 2009, Nr 2, poz. 20, uchwała Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2003 r., III CZP 95/03, OSNC 2005, Nr 2, poz. 25, wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 15 lutego 2007 r., II CSK 452/06, OSNC-ZD 2008, Nr 1, poz. 20, z dnia 18 czerwca 2009 r., II CSK 12/09, z dnia 16 lipca 2009 r., I CSK 456/08, z dnia 16 maja 2013 r., IV CSK 624/12, z dnia 3 czerwca 2015 r., V CSK 556/14 - nie publ.). Dotyczy to sytuacji, w której dochodzi do innego postępowania sądowego przy tożsamości stron oraz braku tożsamości przedmiotu postępowania, w którym uaktualnia się zagadnienie rozstrzygnięte już prawomocnie w pierwszym postępowaniu. Przeważa stanowisko, że art. 365 § 1 k.p.c. poprzez art. 13 § 2 k.p.c. znajduje także zastosowanie w odniesieniu do prawomocnych postanowień wydanych co do istoty sprawy w postępowaniu nieprocesowym ( por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1995 r., III CZP 35/95, OSNC 1995, nr 7-8, poz. 110). W odniesieniu do zakresu przedmiotowego mocy wiążącej orzeczeń przyjmuje się, że obejmują one jedynie ustalenia dotyczące tego, o czym orzeczono w związku z żądaniem w połączeniu z jego podstawą faktyczną ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 2007 r., II CSK 452/06, OSNC-ZD 2008, Nr 1, poz. 120, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 kwietnia 2016 roku, III CSK 226/15, OSNC-ZD 2018/1/5, LEX nr 2066009 ).

Wobec niewzruszenia tego orzeczenia Sąd Rejonowy nie mógł przyjąć innej daty śmieci spadkodawców, a więc innej daty otwarcia spadku.

Skarżący w złożonej apelacji zarzuca naruszenie art. LI i art. LIV Przepisów wprowadzających kodeks cywilny. Art. LIV stanowi, że przepisy kodeksu cywilnego o dziedziczeniu ustawowym Skarbu Państwa stosuje się, bez względu na rodzaj majątku, do wszelkich spadków otwartych przed dniem 1 stycznia 1947 roku, jeżeli według przepisów obowiązujących przed tą datą spadki te były wakujące lub bezdziedziczne, chyba że postępowanie dotyczące spadku zostało już prawomocnie ukończone. A zatem aby było możliwe dziedziczenie ustawowe Skarbu Państwa muszą zaistnieć warunki w postaci: 1) otwarcia spadku przed dniem 1 stycznia 1947 roku, 2) spadek według przepisów obowiązujących przed tą datą musiał być wakujący lub bezdziedziczny, 3) nie ma znaczenia rodzaj majątku wchodzącego w skład spadku, 4) brak jest prawomocnego zakończenia postępowania dotyczącego spadku.

Nie ulega wątpliwości, że wszystkie te warunki zostały spełnione.

Sąd Rejonowy zastosował do rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy w sposób prawidłowy Kodeks Napoleona, jako obowiązujący w chwili otwarcia spadku, stosownie do treści art. LI Przepisów wprowadzających kodeks cywilny, co szczegółowo uzasadnił. Sąd Okręgowy nie widzi więc potrzeby powielania przytoczonych argumentów.

Zgodnie z art. LIV Przepisów wprowadzających kodeks cywilny, również na podstawie przepisów Kodeksu N. należy zdefiniować pojęcie spadku wakującego. Oddział tego kodeksu dotyczący spadków wakujących, w art. 811 stanowi, że gdy po upływie terminów do sporządzenia inwentarza i do namysłu nikt się z roszczeniem do spadku nie zgłasza, gdy nie ma znanego spadkobiercy lub gdy spadkobiercy znani spadku się zrzekli, spadek poczytuje się za wakujący. Spadkobiercom przysługiwał trzymiesięczny termin do spisania inwentarza liczony od dnia otwarcia spadku oraz czas do namysłu co do przyjęcia lub zrzeczenia się spadku wynoszący czterdzieści dni, liczony od dnia upływu trzech miesięcy, przeznaczonych na spisanie inwentarza lub od dnia zamknięcia inwentarza, jeżeli ten został ukończony przed upływem trzech miesięcy (art. 795 Kodeksu N.).

W przedmiotowej sprawie - jak słusznie uznał Sąd Rejonowy nie zostało wykazane, aby ktokolwiek z uprawnionych zgłaszał swoje prawa do spadku.

Kodeks Napoleona przewidywał przyjęcie spadku w sposób wyraźny lub milczący. Milczący ma miejsce wtedy gdy spadkobierca spełnia czyn, który stanowczo domniemywać się każe zamiaru przyjęcia spadku (art. 778 Kodeksu N.). Natomiast zrzeczenia spadku nie można domniemywać. Może być uczynione tylko w kancelarii trybunału I instancji, w którego okręgu spadek się otworzył (art. 784 Kodeksu N.).

Jak wyżej wskazano przepis art. LIV Przepisów wprowadzających kodeks cywilny dotyczy dziedziczenia ustawowego przez Skarb Państwa spadków wakujących i bezdziedzicznych. Literalna wykładnia tego przepisu pozwala przyjąć, że dziedziczenie przez Skarb Państwa następuje w każdym przypadku nieinteresowania się spadkiem przez spadkobierców. Celem była likwidacja niekorzystnych z punktu widzenia gospodarczego stanów faktycznych polegających na tym, że spadki przez wiele lat nie pozostają we władaniu spadkobierców. Ustawodawca uznał, że skoro spadkobiercy nie interesują się spadkiem to z konieczności spadek powinien być przejęty jako wakujący przez Skarb Państwa ( tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu uchwały z dnia 18 listopada 1966 roku, III CZP 89/66, OSNCP 1967/4/62).

Nie ulega wątpliwości, że celem uznania spadku za wakujący było wyeliminowanie mienia niebędącego czyjąkolwiek własnością czy niepozostającego w czyimkolwiek posiadaniu. Jak już wspomniano, oceny czy spadek jest wakujący należy dokonywać na podstawie przepisów Kodeksu N., w szczególności art. 811. Zauważyć należy, że kolejny przepis Kodeksu N. tj. art. 812, stanowił, że trybunał I instancji, w którego okręgu spadek się otworzył, mianuje kuratora na żądanie osób zainteresowanych lub na wniosek prokuratora carskiego. Powierzenie spadku wakującego kuratorowi wskazuje na to, że uznanie spadku za wakujący służyło ochronie spadku oraz praw osób trzecich (wierzycieli), którym przysługiwały określone roszczenia wobec spadkodawcy i którzy dzięki ustanowieniu kuratora zyskiwali możliwość realizacji swoich praw. Powinności kuratora spadku wakującego określone zostały w art. 813 i 814 Kodeksu N.. Miał on obowiązek wykazania stanu spadku przez spisanie jego inwentarza, poszukiwanie spadkobierców, odpowiadania na powództwa przeciw spadkowi, zarządzania spadkiem. Kurator za zezwoleniem sądu mógł też spadek sprzedać.

W świetle powyższych uregulowań nie budzi wątpliwości, że Skarb Państwa nie miał obowiązku wnioskować o ustanowienie kuratora spadku. Jak wynika z powołanych wyżej przepisów obowiązek taki spoczywał na osobie zainteresowanej lub Prokuratorze (który również nie miał obowiązku podejmowania działań z urzędu). Brak kuratora pozostawał jednak bez wpływu na ustalenie, że spadek jest bezdziedziczny.

Niespornym było w sprawie, że obowiązki spadkobierców – sporządzenie spisu inwentarza – nie zostały wykonane. Nie został powołany kurator spadku, do czego - zgodnie z art. 812 Kodeksu N. – dojść mogło wyłącznie na wniosek osób zainteresowanych (także na wniosek Prokuratora). W sprawie zostało wykazane, że zainteresowani zgłosili się dopiero po dokonaniu w przedmiotowym postępowaniu ogłoszeń w prasie.

Sąd Rejonowy słusznie uznał, że twierdzenia uczestnika S. G. (1) o tym, że jego ojciec zgłosił się między 1948 rokiem a 1950 rokiem do Urzędu Miasta Ł. o „przepisanie” na niego wszystkich składników majątku należących uprzednio do jego rodziców oraz o tym, jakoby ojciec spadkodawcy sprzedał następnie jedno z mieszkań należących uprzednio do spadkodawców (spadkodawcy), nie są wystarczająco wiarygodne. Sąd ten słusznie uznał, że nie zostały przedstawione żadne inne, a przy tym wiarygodne, dowody na to, że S. G. (2) lub jakikolwiek inny spadkobierca F. i U. G. (1) dokonał czynności stanowiących wyraźne lub milczące przyjęcie spadku – w tym także, że S. G. (2) w okresie po dniu 1 stycznia 1939 roku objął w posiadanie jakikolwiek składnik spadku. Nie zostało też wykazane, że S. G. (2) wystąpił do jakiegokolwiek sądu w Polsce (ewentualnie do sądu zagranicznego) z wnioskiem o stwierdzenie nabycia spadku po wyżej wskazanych spadkodawcach albo że złożył przed sądem, notariuszem lub jakąkolwiek osobą urzędową oświadczenie o przyjęciu spadku – chociaż co najmniej od 1948 roku miał taką możliwość.

Sąd Rejonowy prawidłowo wskazał na terminy wynikające z art. 718 i art. 795 Kodeksu N.. Terminy te rozpoczynały bieg od daty otwarcia spadku. Przedłużyć terminy powyższe mógł wyłącznie Sąd (art. 798 Kodeksu N.). Takie zdarzenia w niniejszej sprawie nie miały miejsca. Uczestnicy ujawnili się dopiero po złożeniu przez wnioskodawcę wniosku stwierdzenie nabycia spadku (wniosek został złożony w dniu 12 listopada 2014 roku) i to była pierwsza czynność spadkobierców ustawowych dotycząca tego spadku.

W stanie faktycznym ustalonym przez Sąd Rejonowy wykazane zostało, że uczestnicy nie podjęli żadnych czynności dotyczących spadku przez okres wskazany w art. 789 i 2262 Kodeksu N., a wynoszący 30 lat. Termin ten upłynął więc bezskutecznie w dniu 1 stycznia 1969 roku.

Postanowienie o stwierdzeniu nabycia spadku ma niewątpliwie charakter deklaratoryjny, potwierdzający de iure wcześniej istniejący stan rzeczy. Orzeczenie to ustala prawomocnie stan prawny, jaki istnieje w chwili wydania, a zatem orzeka o tym, co jest. Skoro spadek okazał się bezdziedziczny, zgodnie z art. 539 Kodeksu N. i art. 723 Kodeksu N. i art. LIV Przepisów wprowadzających kodeks cywilny, przypadł Skarbowi Państwa – o czym Sąd Rejonowy orzekł w zaskarżonym postanowieniu.

Nie zasługują na uwzględnienie twierdzenia apelującego, że Sąd Rejonowy bezzasadnie uznał, że nie zaistniały przesłanki do zawieszenia biegu terminu do złożenia oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku.

W niniejszej sprawie nie nastąpiły żadne przyczyny przerywające lub zawieszające bieg przedawnienia, określone w art. 2242-2258 Kodeksu N..

Należy podkreślić, że również w oparciu o przepisy Kodeksu cywilnego nie nastąpiły okoliczności skutkujące przerwaniem czy zawieszeniem biegu terminu przedawnienia. Zgodnie z treścią art. 121 pkt 4 k. c. bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu co do wszelkich roszczeń, gdy z powodu siły wyższej uprawniony nie może ich dochodzić przed sądem lub innym organem powołanym do rozpoznawania spraw danego rodzaju - przez czas trwania przeszkody. Przyczyna zawieszenia, o której mowa w art. 121 pkt 4 k.c., dotyczy wszelkich roszczeń, bez względu na podmiot, któremu przysługują, i bez względu na osobę, przeciwko której są zwrócone. W judykaturze i piśmiennictwie polskim przyjęte jest powszechnie tzw. obiektywne pojęcie siły wyższej, przez które rozumie się zdarzenia o charakterze katastrofalnych działań przyrody albo nadzwyczajnych i zewnętrznych wydarzeń, którym zapobiec nie można, jak wojna czy restrykcje stanu wojennego ( tak uchwała Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1992 r., III CZP 10/92, OSP 1993, nr 2, poz. 30), powstanie, rewolucja, zamieszki. Jednocześnie należy podzielić jednolity pogląd judykatury i doktryny, że siłą wyższą w rozumieniu art. 121 pkt 4 k.c. jest powszechna, nadzwyczajna i zewnętrzna przeszkoda o charakterze obiektywnym. Podobny pogląd wyraził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 grudnia 2001 roku w sprawie o sygn. akt IV CKN 195/01 ( OSNC 2003, nr 4, poz. 48). Okoliczności, które nie powodowały „zawieszenia wymiaru sprawiedliwości”, mogą być uznane za przeszkodę w dostępie do sądu i uzyskania ochrony tylko na podstawie skonkretyzowanych i zindywidualizowanych okoliczności wskazanych przez stronę wywodzącą skutki prawne ( wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 2003 r., IV CKN 420/01, LEX nr 146450). Takie okoliczności nie zostały przez apelującego wykazane. Nawet bowiem zawieszenie stosunków dyplomatycznych między Izraelem a PRL nie spowodowało zawieszenia działania wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Apelujący nie wykazał w żaden sposób, że utrudniano jego ojcu w jakikolwiek sposób zgłoszenie swoich praw do spadku w sądzie polskim bądź zagranicą. Przeciwnie – ojciec apelującego nie podjął nawet takiej próby.

Apelujący twierdzi, że termin 30 lat winien być liczony od momentu, w którym spadkodawcy zostali uznani za zmarłych, przy założeniu, że uprawniony o tym rozstrzygnięciu wiedział. Apelujący twierdzi, że przedawnienie nie biegnie przeciw dziedzicom, którzy nie wiedzą, że spadek przypadł na ich korzyść, a w takiej sytuacji dla przyjęcia spadku lub zrzeczenia się go mieliby trzydzieści lat, licząc od chwili, w której powzięli wiadomość o otwarciu spadku.

Takie stanowisko nie może być uznane za zasadne. Należy ponownie wskazać, że według przepisów Kodeksu N. spadkobiercy służą trzy miesiące do spisania inwentarza, licząc od dnia otwarcia spadku. Służy mu nadto, do namysłu względem przyjęcia lub zrzeczenia się spadku, termin czterdziestodniowy, którego bieg zaczyna się od dnia upływu trzech miesięcy, przeznaczonych na spisanie inwentarza, lub od dnia zamknięcia inwentarza, jeżeli takowy ukończony został przed upływem trzech miesięcy (art. 795 Kodeksu N.). Możność przyjęcia lub zrzeczenia się spadku przedawnia się z upływem czasu wymaganego do najdłuższego przedawnienia praw nieruchomych tj. w ciągu lat trzydziestu (art. 789 w zw. z art. 2262 Kodeksu N.).

Jak wskazuje F. Z. teoria i praktyka (w okresie II Rzeczpospolitej) rozumiały ten przepis zgodnie w ten sposób, że dziedzic, który w ciągu trzydziestu lat nie złożył oświadczenia do spadku, tracił swe prawa do spadku (zob. Fryderyk Zoll, Prawo Cywilne, Tom IV, Prawo familijne i spadkowe, Wydanie Trzecie, Poznań 1933, strona 293).

Spadkobiercy nie podjęli żadnych czynności dotyczących spadku przez okres 30 lat (art. 789 i 2262 Kodeksu N.). Wskazując na opisane wyżej w tym zakresie poglądy tak teorii jak i praktyki dotyczące art. 789 Kodeksu N., zgodnie z którymi spadkobierca, który w ciągu trzydziestu lat nie złożył oświadczenia do spadku – tracił do niego swe prawa, należało przyjąć, że uczestnicy postępowania utracili swe prawa do przedmiotowego spadku.

Rację ma wnioskodawca, że sam fakt, iż rzeczywiści spadkobiercy ustawowi istnieli, nie wyklucza uznania spadku za bezdziedziczny. Wręcz przeciwnie, przepisy te zostały ustanowione właśnie na potrzeby sytuacji, gdy spadkobiercy ustawowi nie zgłaszają swoich praw.

Skoro spadek okazał się bezdziedziczny, zgodnie z art. 539 i art. 723 Kodeksu N. oraz art. LIV Przepisów wprowadzających Kodeks cywilny, to przypadł Skarbowi Państwa.

Brak jest jakichkolwiek podstaw, by termin przedawnienia wynoszący 30 lat liczyć od chwili, w której spadkobiercy powzięli wiadomość o otwarciu spadku.

W uzasadnieniu apelacji skarżący odwołuje się do treści art. 21 ust. 1 Konstytucji RP, podnosząc, że niezrozumiałe jest przyjmowanie zasady, że spadki wakujące bądź bezdziedziczne miałyby być odbierane i przyznawane Skarbowi Państwa.

Wbrew twierdzeniom apelacji prawo własności wynikające z dziedziczenia dotyka szereg ograniczeń. W obowiązującym stanie prawnym i w określonych sytuacjach spadek po danej osobie może przypaść w udziale gminie lub Skarbowi Państwa i to nawet wtedy, kiedy żyją bliscy krewni spadkodawcy. Wskazać można również na inne przepisy dotyczące prawa własności, a likwidujące niekorzystne z punktu widzenia gospodarczego stany faktyczne, gdzie stan prawny nieruchomości jest nieuregulowany. Dotyczą one posiadaczy samoistnych, którym służy prawo nabycia pierwotnego nieruchomości przez zasiedzenie. Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się w zakresie zgodności z Konstytucją przepisów prawa spadkowego m. in. w wyroku z dnia 4 września 2007 roku (P 19/07, OTK-A 2007/8/94, Dz.U.2007/168/1188, LEX 316025). Stwierdził, że fundamentalna dla prawa spadkowego zasada, iż stan prawny znajdujący zastosowanie w zakresie spraw spadkowych odnosi się do daty otwarcia spadku, może podlegać podważeniu jedynie w wyjątkowych wypadkach, uzasadnionych rzeczywiście bardzo poważnymi względami konstytucyjnymi. Takich względów, zdaniem Sądu odwoławczego, apelacja nie wykazała.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 5 k.c. - w ocenie Sądu Okręgowego - zarzut ten również jest bezzasadny. W uzasadnieniu tego zarzutu apelujący podnosi, że uznanie zarzutu upływu terminu z art. 789 Kodeksu N. jest nadużyciem prawa podmiotowego, sprzecznym z zasadami współżycia społecznego, a nadto, że spadkobiercy F. i U. G. (1) nie mieli możliwości dochodzenia swych praw z uwagi na działania wojenne, holokaust i wywołane tym następstwa, jak choćby niewiedza o śmierci spadkodawców. Wskazuje, że spadkobiercy bez swej winy nie brali udziału w postępowaniu o uznanie F. i U. G. (1) za zmarłych, a nadto gdyby wnioskodawca podjął działania w celu ustalenia spadkobierców po wojnie, jak i w 2014 roku, co obiektywnie było możliwe, to ustalenie dat zgonów nastąpiłoby w sposób prawidłowy i miałoby istotny wpływ na niniejsze postępowanie.

Z taką argumentacją nie sposób się zgodzić. Nie ulega wątpliwości, że S. G. (5), syn spadkodawców zmarł w dniu 8 lipca 2015 roku. Brak jest jednocześnie podstaw do uznania, że mógł on nie mieć żadnej wiedzy o śmierci swoich rodziców. Nawet, gdyby spadkodawcy przeżyli wojnę, to nie jest prawdopodobne, aby żyli w 2015 roku (mieliby wtedy 127 i 128 lat). Tymczasem S. G. (5) nie podjął żadnych działań zmierzających nawet do ustalenia dat zgonu rodziców, jak również do nabycia po nich spadku. W tym miejscu należy powołać pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 31 maja 2006 roku w sprawie IV CSK 149/05, iż „art. 5 k.c. jest to norma o wyjątkowym charakterze, znajdująca zastosowanie jedynie w szczególnych okolicznościach, kiedy nie można w inny sposób zabezpieczyć interesu osoby zagrożonej wykonaniem prawa podmiotowego” ( por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 września 1969 r. III CRN 310/69, OSNCP 1970, z. 6, poz. 115, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2000 r., II CKN 292/00 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2004 r., V CK 263/04). Zasady współżycia społecznego są pojęciem pozostającym w nierozłącznym związku z całokształtem okoliczności faktycznych danej sprawy i w takim ujęciu wyznaczają kierunki jej rozstrzygnięcia. Poza tym art. 5 k.c. ma charakter wyjątkowy i jego stosowanie powinno być ograniczane do szczególnie drastycznych przypadków nadużycia prawa. Powracając na grunt stanu faktycznego stanowiącego podstawę zaskarżonego postanowienia, trzeba podkreślić, że ustawodawca przez ustanowienie 30 letniego terminu pozostawił uprawnionym odpowiednio długi czas do regulacji spraw spadkowych. Stosowania klauzuli generalnej z art. 5 k.c. wymaga szczególnej ostrożności i umiaru oraz bardzo wnikliwego rozważenia wszystkich aspektów rozpoznawanego wypadku. Skoro więc generalną regułą jest, że wszystkie prawa podmiotowe korzystają z ochrony prawnej, to odmowa udzielenia poszukiwanej ochrony musi być uzasadniona zajściem okoliczności rażących i nieakceptowanych ze względów aksjologicznych czy celowościowych, przy czym w odniesieniu do przedawnienia konieczne jest rozważenie, na tle całokształtu okoliczności sprawy, postaw obu stron roszczenia.

Na gruncie tej sprawy należy podkreślić, że spadkobiercy mieli prawne możliwości, aby podjąć działania celem nabycia spadku. Tymczasem, mimo że syn spadkodawców żył do roku 2015, nie podjął żadnych działań w tym zakresie, a spadkobiercy ujawnili się dopiero w trakcie sprawy spadkowej zainicjowanej przez wnioskodawcę.

Reasumując - Sąd II instancji w całości akceptuje i przyjmuje za własne ustalenia tak faktyczne, jak i prawne dokonane przez Sąd Rejonowy, nie podzielając wywodów przedstawionych przez apelującego, co do odmiennej interpretacji powołanych w apelacji przepisów.

Dlatego też, Sąd Okręgowy w punkcie 1. na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. oddalił apelację.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy rozstrzygnął w punkcie 2. w oparciu o art. 520 § 1 k.p.c., uznając, że w realiach niniejszej sprawy nie zachodzą powody do odstąpienia od podstawowej zasady rozliczenia kosztów postępowania nieprocesowego, wedle której każdy z uczestników winien ponosić koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie.