Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I Ca 350/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 września 2019 r.

Sąd Okręgowy w Tarnowie – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

Sędzia Wiesław Zachara

Sędziowie:

Mariusz Sadecki

Wiesław Grajdura (spr.)

Protokolant:

starszy sekretarz sądowy Paweł Chrabąszcz

po rozpoznaniu w dniu 17 września 2019 r. w Tarnowie

na rozprawie

sprawy z powództwa K. D. (1)

przeciwko N. D.

o ustanowienie rozdzielności majątkowej

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bochni

z dnia 29 kwietnia 2019 r., sygn. akt III RC 209/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 360 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I Ca 350/19

UZASADNIENIE

wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 17 września 2019 roku.

Powód K. D. (1) domagał się ustanowienia rozdzielności majątkowej pomiędzy nim a pozwaną N. D. z dniem 8 sierpnia 2018 roku oraz zasądzenia na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania.

Pozwana N. D. w odpowiedzi na pozew wniosła o jego oddalenie i zasądzenie na jej rzecz zwrotu kosztów postępowania.

Sąd Rejonowy w Bochni wyrokiem z dnia 29 kwietnia 2019 roku oddalił powództwo oraz zasądził od powoda K. D. (1) na rzecz pozwanej N. D. kwotę 737 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Rozstrzygnięcie powyższe Sąd Rejonowy wydał, biorąc za jego podstawę następujące okoliczności faktyczne:

N. i K. D. zawarli związek małżeński w dniu 4 lutego 2017 roku. Pozostają w ustroju wspólności majątkowej, nie zawierali umów majątkowych. Przed zawarciem związku małżeńskiego pracowali w Norwegii. Powód posiada majątek odrębny w postaci nieruchomości zabudowanej domem mieszkalnym, którą w 2013 roku darowali mu rodzice. Wkrótce po zawarciu małżeństwa pozwana zaszła w ciążę, na kilka tygodni pojechała do pracy do Norwegii, skąd wróciła do kraju w maju 2017 roku i od tego czasu nie pracowała w Norwegii. W kraju strony mieszkały w domu należącym do powoda. Małżonkowie zajmowali część domu, która była początkowo niewykończona i na remont której pozwana przeznaczyła praktycznie wszystkie posiadane oszczędności w wysokości około 150.000 zł. N. D. z własnych środków sfinansowała również przyjęcie weselne. W drugiej części domu mieszkali rodzice powoda, posiadający ograniczone prawo rzeczowe do zamieszkiwania w nieruchomości, ustanowione w dniu 4 kwietnia 2013 roku. Relacje pozwanej z rodzicami powoda i jego rodzeństwem od początku układały się źle. Powód pozostawał pod dużym wpływem swoich rodziców, co bardzo negatywnie wpływało na relacje małżeńskie.

Dalej Sąd Rejonowy ustalił jakie rachunki bankowe podczas trwania małżeństwa posiadały strony i jakie środki się na nich znajdowały.

Stosownie do dalszych ustaleń Sądu, pozwana w dniu 13 sierpnia 2018 roku po awanturze wyprowadziła się z domu i zamieszkała wraz z małoletnim synem w domu swoich rodziców. Podczas wyprowadzki interweniowała Policja. N. D. zabrała część rzeczy stanowiących majątek wspólny, przy czym nie zabierała z sejfu dolarów stanowiących prezent ślubny. Z uwagi na fakt, że powód nie łożył na utrzymanie pozwanej i dziecka, pozwana w dniu 14 sierpnia 2018 roku napisała maila do pracodawcy powoda z prośbą o przekazywanie na jej konto części wynagrodzenia. Pracodawca powoda odmówił, wobec czego pozwana w dniu 16 sierpnia 2018 roku dokonała likwidacji lokaty (...) i zgromadzonych tam środków. Pieniądze te przeznaczyła na utrzymanie siebie i dziecka. Kiedy powód dowiedział się o dokonanej wypłacie, cofnął małżonce pełnomocnictwo do rachunku i od tego czasu nie łoży na utrzymanie rodziny, poza dwukrotnym przekazaniem kwot 200 i 250 zł na dziecko.

Jak dalej ustalił Sąd I instancji, N. D. obecnie mieszka wraz ze swoimi rodzicami i małoletnim synem. K. D. (1) nadal pracuje w Norwegii, zajmuje się wykonywaniem konstrukcji stalowych. Osiąga wysokie dochody, mimo że sezon jego prac trwa około pół roku. Pracodawca pokrywa jego koszty zakwaterowania oraz przylotów do Polski co około 6 tygodni, zaś w razie konieczności częstszych wizyt w kraju powód musi sam ponieść związane z tym koszty. Powód z pracy, oprócz normalnego wynagrodzenia, otrzymuje także dodatkowe świadczenia z okazji świąt. Nie łoży on na utrzymanie rodziny, wychodząc z założenia, że skoro pozwana dokonała likwidacji lokaty, to te pieniądze wystarczą jej na utrzymanie. Dwukrotnie – w dniach 17 września i 29 października 2018 roku – przesłał na konto prowadzone w Banku (...) kwoty 200 i 250 zł na zabawki i buty dla syna, nie łożąc w dalszym ciągu na utrzymanie żony i syna. Pomiędzy stronami toczyło się postępowanie o ustalenie kontaktów z małoletnim (sygn. akt III Nsm 318/18). W jego toku zawarto ugodę, zaś kontakty są realizowane. Strony pozostają w konflikcie, lecz obecnie nie toczy się między nimi postępowanie o alimenty ani też postępowanie rozwodowe.

W rozważaniach prawnych Sąd Rejonowy odwołał się do przepisu art. 52 § 1 k.r.o. oraz art. 5 k.c. zaznaczając, że powód dochodząc roszczenia objętego treścią pozwu czyni to wbrew zasadom współżycia społecznego. Sąd wskazał, że powód jest stroną ekonomicznie silniejszą i na nim spoczywa główny ciężar utrzymania rodziny, z czego ten się nie wywiązuje. Pozwana jest natomiast osobą nieposiadającą obecnie jakichkolwiek dochodów, bo pobieranie zasiłku macierzyńskiego w wysokości 1.000 zł nie wystarcza do utrzymania siebie i dziecka. Pozwany osiąga bardzo wysokie dochody i deklaruje wysoki standard życia, który dotyczy wszystkich członków rodziny, nie zaś wyłącznie jego. Brak jest w ocenie Sądu I instancji jakichkolwiek powodów do uwzględnienia żądania pozwu, bowiem prowadziłoby to do rażącego pokrzywdzenia małżonki powoda i ich syna, którzy praktycznie pozbawieni byli środków utrzymania przez długi czas. Powód całkowicie lekceważy obowiązek utrzymania żony, która z racji zajmowania się synem nie ma możliwości podjęcia pracy. Zdaniem Sądu N. D. nie podejmowała jakichkolwiek działań, które naruszałyby równowagę ekonomiczną rodziny i destabilizowały jej ekonomiczną stabilność, w szczególności nie zaciągała kredytów. Sytuacji tej nie zmienia zlikwidowanie przez nią lokaty i wypłata kwoty ponad 75.000 zł, gdyż pieniądze te wchodziły w skład wspólności majątkowej i miała ona pełne prawo nimi rozporządzać, zaś likwidacja lokaty okazała się konieczna dla utrzymania jej i syna. Pozwana w momencie likwidacji lokaty była praktycznie bez środków do życia, bowiem nie miała dostępu do konta powoda w (...) Banku (...), na który przekazywał część wynagrodzenia. Trudno tego rodzaju działanie uznać za godzące w dobro rodziny z uwagi na fakt jednoczesnego samodzielnego gospodarowania pieniędzmi przez powoda i wydawania na swoje utrzymanie bardzo dużych kwot. Pozwana nie miała dostępu do konta powoda w Norwegii, zaś powód dobrowolnie nie przekazywał nawet minimalnych kwot na utrzymanie żony i dziecka, do czego z mocy ustawy był i jest zobowiązany. W ocenie Sądu Rejonowego powód z premedytacją zaangażował w maksymalnym stopniu oszczędności żony w remont domu i urządzenie wesela, następnie zaś całkowicie uzależnił ją od siebie ekonomicznie i zupełnie zaprzestał łożenia na utrzymanie rodziny. Tego rodzaju zachowanie ocenił Sąd Rejonowy zdecydowanie negatywnie, jako sprzeczne z przepisami kodeksu rodzinnego i opiekuńczego (w tym art. 27 i art. 95), a także z zasadami współżycia społecznego. W wypadku uwzględnienia powództwa pozwana, która nie podjęła działań destabilizujących majątek wspólny, starając się jedynie zabezpieczyć byt swój i dziecka, byłaby rażąco pokrzywdzona.

Apelację od powyższego wyroku złożył powód K. D. (1), zaskarżając go w całości. Skarżący zarzucił Sądowi I instancji:

1.  naruszenie przepisów prawa procesowego, a to:

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez sprzeczność istotnych ustaleń z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego, polegającą na błędnym przyjęciu, że:

strony zajmowały część domu, która była początkowo niewykończona, podczas gdy strony po ślubie początkowo zamieszkiwały w części wyremontowanej (obecnej części rodziców), posiadając własną sypialnię i garderobę, pozostałe pomieszczenia dzielili z rodzicami - kuchnia, salon, łazienka, wszystko było wyposażone i w dobrym stanie;

strony zajmowały część domu, która była początkowo niewykończona i na remont której pozwana przeznaczyła praktycznie wszystkie posiadane oszczędności w wysokości około 150.000 zł, podczas gdy pozwana nie mogła przeznaczyć wszystkich oszczędności na remont, skoro sama zeznała, że z posiadanych oszczędności w kwocie 150.000 zł 50.000 zł przeznaczyła na pokrycie kosztów wesela, zaś świadek J. F. zeznał dodatkowo, że część pieniędzy przeznaczyła na wesele i remont domu;

pozwana z własnych środków finansowała przyjęcie weselne, podczas gdy obie strony ponosiły koszty po połowie w kwocie po 50.000 zł każda, gdyż łączny koszt organizacji ślubu i wesele oscylował na poziomie 100.000 zł;

relacje pozwanej z rodzicami powoda i jego rodzeństwem od początku układały się źle, powód pozostawał pod dużym wpływem swoich rodziców, co bardzo wpływało na relacje małżeńskie, podczas gdy takie stwierdzenia nie wynikają ze zgromadzonego materiały dowodowego;

pozwana w dniu 13 sierpnia 2018 roku po awanturze wyprowadziła się z domu i zamieszkała wraz z małoletnim synem w domu swoich rodziców, podczas gdy pozwana wyprowadziła się kilka dni wcześniej, zabierając rzeczy swoje i dziecka, a także wspólny majątek stron, zaś w dniu 13 sierpnia 2018 roku pozwana wtargnęła razem z siostrą bez uprzedzenia do części zamieszkałej przez rodziców powoda w celu zabrania nie swoich dokumentów;

pozwana nie zabierała z sejfu dolarów także stanowiących prezent ślubny, podczas

gdy zeznania świadków oraz przedłożona korespondencja SMS z E.

K. jednoznacznie potwierdza, że pozwana zabrała i jest w posiadaniu

dolarów z sejfu,

powód nie łoży na utrzymanie rodziny, podczas gdy pozwana dysponuje wspólnymi oszczędnościami, z których powód swoją połowę przeznaczył jako alimenty dla małoletniego;

pełen obraz relacji w małżeństwie stron dają obszerne dokumenty bankowe, które ukazują dysproporcje w zarobkach stron i faktycznie swobodne dysponowanie całą kwotą przez powoda, co z kolei zmusiło pozwaną do dokonania likwidacji lokaty stanowiącej majątek wspólny, podczas gdy nie uzasadnia to wybrania wspólnych oszczędności stron, dodatkowo pozwana przez cały czas trwania małżeństwa miała zabezpieczone środki finansowe przelewane przez powoda, posiadała upoważnienia do rachunków bankowych powoda;

uwzględnienie powództwa prowadziłoby do rażącego nadużycia prawa powoda i jednocześnie do niczym nieuzasadnionego pokrzywdzenia pozwanej;

to powód jest stroną ekonomicznie silniejszą i na nim spoczywa główny ciężar utrzymania rodziny, z czego jednak się nie wywiązuje, podczas gdy pozwana dysponuje wspólnymi oszczędnościami, z których powód swoją połowę przeznaczył jako alimenty dla małoletniego, dodatkowo posiada szereg wartościowych rzeczy wchodzących w skład majątku wspólnego;

nie uzasadnia powództwa zlikwidowanie przez pozwaną lokaty i wypłata kwoty ponad 75.000 zł, bo pieniądze te wchodziły w skład wspólności majątkowej i pozwana miała pełne prawo nimi rozporządzać, zaś likwidacja lokaty okazała się konieczna dla utrzymania siebie i syna, zaś w momencie likwidacji lokaty była praktycznie bez środków do życia;

pozwana była bez środków do życia i likwidacja lokaty była w zasadzie jedyną możliwością pozwanej, bowiem nie miała ona dostępu do konta powoda, zaś powód dobrowolnie nie przekazywał nawet minimalnych kwot na utrzymanie żony i dziecka, podczas gdy: pobierała zasiłek macierzyński, który otrzymała 23 sierpnia 2018 roku w kwocie 1.000 zł; mogła pobrać część środków, które były w danej chwili potrzebne i niezbędne do zaspokojenia usprawiedliwionych potrzeb, a wypłaty całej kwoty dokonała zaraz po wyprowadzce i kłótni z rodziną powoda, zatem domniemywać można, że zrobiła to celowo i złośliwie; nadto strony miały końcem lipca lecieć razem do Norwegii i miały na ten wyjazd poczynione duże zapasy żywności i innych niezbędnych rzeczy dla dziecka, którą pozwana posiadała przez długi czas i nie musiała wydawać pieniędzy na te przedmioty, a wszelkie rachunki były opłacane przez powoda. W ocenie skarżącego gdyby N. D. faktycznie była od dłuższego czasu bez środków do życia, wówczas podejmowałaby kroki prawne w celu zaspokojenia potrzeb poprzez wytoczenie chociażby powództwa o alimenty wraz z wnioskiem o zabezpieczenie czy też powództwa o zaspokajanie potrzeb rodziny;

powód zapewne w pełni świadomie podejmuje tego rodzaju zachowania, z premedytacją zmierzające do maksymalnego zaangażowania oszczędności żony w remont domu i urządzenie wesela, zaś następnie całkowicie uzależnił od siebie ekonomicznie pozwaną i zupełnie zaprzestał łożenia na utrzymanie rodziny, podczas gdy: stwierdzenie to jest sprzeczne ze zgromadzonym materiałem dowodowym, pozwana i dziecko miały zaspokajana wszelkie niezbędne potrzeby, żyli na wysokim poziomie; gdyby było inaczej pozwana poodejmowałaby już znacznie wcześniej jakieś działania prawne; zarówno powód jak i pozwana po połowie ponosili koszty wesela (po 50.000 zł), natomiast w wykończenie domu powód włożył znacznie więcej środków aniżeli pozwana, nigdy też nie oczekiwał od pozwanej zaangażowania finansowego w wykańczanie domu;

likwidacja lokaty przez pozwaną nie może być uznana za godzącą w dobro rodziny z uwagi na fakt jednoczesnego samodzielnego gospodarowania pieniędzmi przez powoda i wydawania na swoje utrzymanie wysokich kwot, podczas gdy dopiero na skutek zaistnienia separacji faktycznej pozwany sam gospodaruje wynagrodzeniem, zaś do tego momentu powód łożył na utrzymanie pozwanej; niczego jej i dziecku nie brakowało;

zeznania świadków nie miały zasadniczego znaczenia dla czynienia ustaleń faktycznych, bowiem nie mieli oni dogłębnej wiedzy na temat relacji stron w małżeństwie, panującego ustroju majątkowego i wzajemnych rozliczeń, ograniczając się do przekazania informacji o charakterze ogólnym;

pozwana nie miała dostępu do sejfu znajdującego się w części domu zajmowanej przez rodziców powoda, podczas gdy świadek M. D. jednoznacznie wskazał, że wydał pozwanej dolary znajdujące się w sejfie, natomiast korespondencja z E. K. potwierdza fakt posiadania przez pozwaną dolarów;

-

art. 233 § 1 k.p.c. wobec dokonania oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny, wybiórczy, z naruszeniem zasad doświadczenia życiowego;

-

art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów wyrażającej się w odmowie wiarygodności i mocy dowodowej zeznaniom powoda i wspierających go świadków co do zabrania przez pozwaną dolarów stanowiących prezent ślubny, bowiem nie ma na tą okoliczność jakichkolwiek obiektywnych źródeł dowodowych i zeznania powoda i członków jego rodziny zmierzają do przedstawienia pozwanej w jak najgorszym świetle i są tendencyjne, podczas gdy zeznania te są logiczne, wzajemnie się uzupełniają i nie stoją w sprzeczności z istotną częścią materiału dowodowego zebranego w sprawie, a świadkowie powołani przez pozwaną zmierzali do przedstawienia powoda w jak najgorszym świetle;

-

art. 228 § 2 k.p.c. polegające na nieuwzględnieniu, że pozwana nie pozostawała bez środków do życia, miała zrobione zapasy żywności dla syna, pełną lodówkę i zamrażarkę, zaś wszystkie rachunki były pokrywane przez pozwanego, a dodatkowo otrzymywała zasiłek macierzyński, podczas gdy fakty te były znane sądowi z urzędu, a w konsekwencji błędne ustalenie, że nie zachodzą uzasadnione przesłanki do uwzględniania powództwa powoda o ustanowienie rozdzielności majątkowej;

-

art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, to jest:

dokonanie dowolnej oceny dowodów, a nie oceny swobodnej; niedokonanie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego, zaniechanie ustalenia faktów istotnych, błędne ustalenie faktów, pomimo że w zebranym materiale znajdują się dowody, z których wynikają wnioski przeciwne do tych ustalonych przez Sąd, nieuzasadnienie oceny dowodów;

niewskazanie przez Sąd szczegółowego kryterium oraz argumentacji wyjaśniającej, dlaczego pewne okoliczności faktyczne ustalił w oparciu o określone dowody, a nie w oparciu o inne;

pominięcie w uzasadnieniu wyjaśnienia, dlaczego w ocenie Sądu ustanowienie rozdzielności majątkowej jest sprzeczne z dobrem rodziny oraz z zasadami współżycia społecznego, z powołaniem się jedynie na słabszą pozycję ekonomiczną pozwanej.

2.  naruszenie prawa materialnego, a to:

-

art. 5 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na jego uwzględnieniu w ustalonym stanie faktycznym, podczas gdy działania powoda nie stanowią czynienia ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny ze społeczno-gospodarczym przeznaczeniem tego prawa oraz z zasadami współżycia społecznego,

-

art. 5 k.c. w zw. z art. 52 § 1 k.r.o. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, polegające na nieustanowieniu rozdzielności majątkowej, pomimo że żądanie przez powoda ustanowienia rozdzielności majątkowej nie było sprzeczne z zasadami współżycia społecznego i nie powodowało pokrzywdzenia pozwanej,

-

art. 52 § 1 i 2 k.r.o. poprzez jego błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie poprzez:

błędne uznanie, jakoby nie zachodziły ważne powody dla ustanowienia przez Sąd rozdzielności majątkowej, w tym zwłaszcza błędne uznanie, jakoby separacja faktyczna nie mogła stanowić przesłanki ustanowienia rozdzielności, w sytuacji gdy nie ma możliwości współdziałania w zarządzie majątkiem wspólnym,

błędne uznanie, jakoby ustanowienie rozdzielności majątkowej stanowiło pokrzywdzenie pozwanej z uwagi na jej słabszą pozycję ekonomiczną,

błędne uznanie, jakoby ustanowienie rozdzielności majątkowej było sprzeczne z dobrem rodziny,

nieustanowienie rozdzielności majątkowej, pomimo że separacja stron powstała poprzez zachowanie pozwanej,

błędne zaniechanie ustalenia, że każda ze stron swobodnie i bez zastrzeżeń drugiego z małżonków dysponowała kwotami dochodów uzyskiwanych przez strony,

błędne przyjęcie, że w sprawie nie zaistniały ważne powody do ustanowienia rozdzielności majątkowej, podczas gdy od wyprowadzki pozwanej strony prowadzą oddzielny budżet, samodzielnie gospodarują majątkiem,

błędne przyjęcie, że w sprawie nie zaistniały powody do ustanowienia rozdzielności majątkowej, podczas gdy powód wykazywał podczas postępowania okoliczności, które uzasadniały przyczynę, dla której miałoby dojść do ustanowienia rozdzielności nawet z datą wsteczną.

Powołując się na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez ustanowienie rozdzielności majątkowej powoda K. D. (1) i pozwanej N. D. z dniem 8 sierpnia 2018 roku, a także o zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa radcy prawnego według norm przepisanych za obie instancje. Na wypadek nieuwzględnienia tego żądania, skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Rejonowego w Bochni w całości i przekazanie mu sprawy do ponownego rozpoznania.

W odpowiedzi na apelację pozwana N. D. wniosła o jej oddalenie i zasądzenie od powoda na jej rzecz kosztów postępowania według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu.

Z uwagi na to, że w apelacji podniesione zostały zarówno zarzuty naruszenia prawa procesowego, jak i prawa materialnego – w pierwszej kolejności konieczne jest odniesienie się do tych z nich, które dotyczą uchybień w zakresie prawa formalnego. Wyprowadzone po dokonaniu analizy i oceny tych właśnie zarzutów wnioski ze swej istoty zdeterminują dalsze rozważania co zasadności zastrzeżeń zgłoszonych do procesu stosowania przez Sąd prawa materialnego. Należy bowiem podkreślić, iż jedynie ustalenia faktyczne nieobarczone błędem, które są wynikiem należycie przeprowadzonego postępowania, mogą stać się podstawą dokonania dalszej oceny prawidłowości zakwestionowanego rozstrzygnięcia w kontekście zgłoszonych przez pozwaną twierdzeń o dokonaniu przez Sąd I instancji naruszeń prawa materialnego.

W pierwszym rzędzie rozważenia wymagały więc zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania, a przede wszystkim art. 233 § 1 k.p.c.

Trzeba jednak zaznaczyć, że dla skuteczności zarzutu naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. niezbędne jest wykazanie – przy użyciu argumentów jurydycznych – że sąd naruszył ustanowione w nim zasady oceny wiarygodności i mocy dowodów, a więc że uchybił podstawowym regułom logicznego myślenia, zasadzie doświadczenia życiowego i właściwego kojarzenia faktów oraz że naruszenie to mogło mieć wpływ na wynik sprawy. Za niewystarczające należy zaś uznać zaprezentowanie przez skarżącego stanu faktycznego, wynikającego z odmiennego od Sądu I instancji przekonania o doniosłości (wadze) poszczególnych dowodów (zob. wyrok SN z dnia 14 stycznia 2000 roku, III CKN 1169/99, OSNC z 2000 roku, Z. 7-8, Poz. 139, wyrok Sądu Naj. z dnia 25 listopada 2003 roku, II CK 293/02, Lex nr 151622 oraz wyrok SN z dnia 7 stycznia 2005 roku, IV CK 387/04, Lex nr 177263).

W przypadku dowodów osobowych (zeznań świadków i stron postępowania), przy weryfikacji których istotne znaczenie odgrywa bezpośredni kontakt składu orzekającego ze świadkiem bądź stroną postępowania istnieją ograniczenia, jeśli chodzi o możliwość ingerencji Sądu II instancji w ustalenia faktyczne poczynione na ich podstawie przez Sąd I instancji. Ewentualna zmiana tychże ustaleń może być dokonywana zupełnie wyjątkowo, w razie jednoznacznej wymowy materiału dowodowego z zeznań świadków i przesłuchania stron oraz oczywistej błędności oceny tegoż materiału (zob. uzasadnienie uchwały SN z dnia 23 marca 1999 roku , III CZP, 59/99, OSNC z 1999 roku, Z. 7-8, poz. 124 oraz wyrok SN z dnia 13 listopada 2003 roku, IV CK 183/02, Lex nr 164006).

W ramach zarzutów dotyczących naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. powód podniósł, że Sąd Rejonowy nie ustalił wszystkich istotnych faktów, nie poczynił wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego oraz nie wskazał w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku szczegółowego kryterium argumentacji wyjaśniającej sposób dokonanej oceny wartości dowodowej poszczególnych dowodów dopuszczonych w sprawie. Bez wątpienia przepis art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 328 § 2 k.p.c. wymaga od sądu, by przy dokonywaniu oceny zgromadzonego materiału dowodowego uwzględnił wszystkie dowody przeprowadzone w postępowaniu, wszechstronnie je rozważył oraz wskazał kryteria i argumentację pozwalającą sądowi wyższej instancji i stronom na weryfikację jego decyzji, polegającej na uznaniu jednych dowodów za wiarygodne, a innych za niewiarygodne (zob. postanowienie SN z dnia 18 marca 2003 roku, IV CKN 1856/00, Lex Nr 109422). Należy jednak podkreślić, że w świetle art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Istotność ta wynika z przedmiotu postępowania i wiąże się z twierdzeniami faktycznymi stron. Powoływane fakty powinny mieć znaczenie prawne. Selekcji faktów dokonuje sąd, uwzględniając zasadę prawdy materialnej i zasadę kontradyktoryjności. W ostatecznym wyniku istotność faktu jest oceniana przez sąd z punktu widzenia prawa materialnego. O tym zatem, jakie okoliczności – jako istotne – wymagają wyjaśnienia, decydują przepisy prawa materialnego, które powinny być zastosowane w rozpoznawanej sprawie. Tak więc sąd określa przedmiot postępowania dowodowego przez wskazanie, jakie fakty mają „zdatność" dowodową, a więc jakie zjawiska świata zewnętrznego oraz jakie okoliczności i stany, a także stosunki są przedmiotem dowodzenia w procesie cywilnym, a ściślej, w konkretnej sprawie przedstawionej do rozstrzygnięcia. Natomiast apelujący zarzucając, że Sąd a quo nie uwzględnił wszystkich dowodów, także mających mu być wiadomymi z urzędu – nie przedstawił właściwego i przekonującego wywodu na temat tego, jakie znaczenie dla oceny prawnej żądania miałyby ewentualne odmienne ustalenia faktyczne. Apelujący nie wywiódł, w jaki sposób twierdzone przez niego naruszenia prawa formalnego oddziałują na ostateczny kształt rozstrzygnięcia, które mogłoby i powinno być ewentualnie innej treści, gdyby wskazane przez niego dowody stworzyły podstawę do ustaleń faktycznych. Jak wynika z ukształtowanego już i jednolitego orzecznictwa Sądu Najwyższego, zarzut naruszenia przepisu art. 328 § 2 k.p.c. może być uzasadniony jedynie wyjątkowo, gdy konstrukcja pisemnych motywów orzeczenia sądu niższej instancji jest tak wadliwa, że nie zawierają one danych pozwalających na przeprowadzenie na ich podstawie kontroli instancyjnej orzeczenia. Nieco inaczej kwestię tę ujmując, zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. jest uzasadniony wtedy, gdy uzasadnienie wyroku nie pozwala na stwierdzenie, czy sąd prawidłowo zastosował przepisy prawa materialnego i (lub) procesowego.

Tego rodzaju zasadniczymi nieprawidłowościami uzasadnienie zaskarżonego wyroku nie jest dotknięte. W niniejszej sprawie Sąd Okręgowy nie stwierdził bowiem tak rażących uchybień, aby można było uznać, iż ocena dowodów przeprowadzona przez Sąd Rejonowy była błędna. Nie można zgodzić się ze stanowiskiem skarżącego, jakoby ocena dowodów, zwłaszcza dowodów osobowych, została przez Sąd I instancji dokonana z naruszeniem ww. przepisów. Sąd I instancji wszechstronnie rozważył bowiem cały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, bardzo skrupulatnie omówił wszystkie dowody i wyjaśnił, które z nich brał za podstawę swoich ustaleń, jak również wyjaśnił, z jakich przyczyn niektórym dowodom odmówił wiary. Ocena dowodów z zeznań świadków nie jawi się jako stronnicza czy też nielogiczna, jest także zgodna z pozostałym materiałem dowodowym. Skarżący w apelacji przytoczył listę rzekomych błędnych ustaleń faktycznych, które w większości – nawet gdyby zawierały jakiekolwiek błędy – nie miałyby ostatecznie znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Przykładowo, kwestia, czy pozwana wyprowadziła się dnia 13 sierpnia 2018 roku, czy też kilka dni wcześniej jest irrelewantna dla zastosowania prawa materialnego w sprawie. Podobnie rzecz ma się z ustaleniem, kto jaką dokładnie kwotę przeznaczył na przyjęcie weselne, skoro przedmiotem sprawy jest ustalenie rozdzielności majątkowej, nie zaś podział majątku wspólnego czy rozliczanie nakładów. Aby zarzuty wymierzone w ustalenia faktyczne mogły być skuteczne, musiałyby wpływać na zastosowanie przez Sąd prawa materialnego. Niektóre zarzuty zawarte w zarzucie naruszenia art. 233 k.p.c. dotyczyły także wyłącznie oceny prawnej dokonanej przez Sąd, która to kwestia zostanie przeanalizowana w ramach oceny zastosowania prawa materialnego przez Sąd I instancji.

W tym miejscu należy zauważyć, że dowody, o których dopuszczenie wniósł powód na rozprawie apelacyjnej były spóźnione. Stosownie do art. 381 k.p.c. sąd drugiej instancji może pominąć nowe fakty i dowody, jeżeli strona mogła je powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, chyba że potrzeba powołania się na nie wynikła później. W dokumencie z banku (...) widnieją wypłaty z 2017 roku, a zatem na ich istnienie powód z pewnością mógł się powołać przed Sądem I instancji. Trudno także powiedzieć, na jaką okoliczność miał być przeprowadzony taki dowód, skoro nie przedstawiono go w apelacji, a wypłaty dotyczą okresów sprzed powstania separacji faktycznej między stronami, a nawet sprzed zawarcia przez nie związku małżeńskiego.

Wobec powyższych rozważań stan faktyczny ustalony w sprawie przez Sąd I instancji w zakresie faktów istotnych dla rozstrzygnięcia Sąd Okręgowy uznaje za prawidłowy i czyni go podstawą własnego orzeczenia.

W prawidłowo ustalonym stanie faktycznym Sąd Odwoławczy nie dopatrzył się również naruszenia prawa materialnego.

Odnosząc się w pierwszej kolejności do zarzutu naruszenia art. 52 § 1 i 2 k.r.o., Sąd Okręgowy podziela pogląd Sądu I instancji, że sama okoliczność istnienia między małżonkami separacji faktycznej nie przesądza o zasadności ustanowienia rozdzielności majątkowej. Występująca w art. 52 § 1 k.r.o. klauzula „ważnych powodów” ma charakter elastyczny i pozostawia sądowi meriti szeroki margines swobody. Każda sprawa powinna więc zostać poddana subiektywnej i indywidualnej ocenie (zob. postanowienie SN z dnia 28 marca 2019 roku, I CSK 490/18, Legalis nr 1894869). Sąd Rejonowy, analizując stan faktyczny sprawy, szeroko uzasadnił swoje przekonanie, że nie nastąpił ważny powód dla ustanowienia rozdzielności majątkowej między stronami. Taka okoliczność jak długotrwała separacja jest jedną, lecz niewystarczającą przesłanką do stwierdzenia że istnieje ważny powód dla ustanowienia rozdzielności majątkowej między małżonkami. W orzecznictwie Sądu Najwyższego został przyjęty powszechnie pogląd, że za jeden z ważnych powodów w rozumieniu art. 52 § 1 k.r.o. może być uznana taka separacja faktyczna małżonków, która uniemożliwia im lub znacznie utrudnia współdziałanie w zarządzie ich majątkiem wspólnym (por. wyrok SN z dnia 29 stycznia 1997 roku, I CKU 66/96, Prokuratura i Prawo 1997, nr 7–8, s. 32; uzasadnienie wyroku SN z dnia 13 maja 1997 roku, III CKN 51/97, OSNC 1997, nr 12, poz. 194; wyrok SN z dnia 13 stycznia2000 roku, II CKN 1070/98, Lex nr 50872; wyrok SN z dnia 10 lutego 1997 roku, I CKN 69/96). Ważnym powodem wprowadzenia rozdzielności majątkowej mogą być także konflikty o charakterze osobistym, które uniemożliwiają lub znacznie utrudniają zarząd majątkiem wspólnym i zagrażają w rezultacie ekonomicznym podstawom funkcjonowania rodziny (por. wyrok SN z dnia 6 listopada 1972 roku, III CRN 250/72, OSNCP 1973, nr 6, poz. 113 oraz orzeczenie SN z dnia 5 grudnia 1995 roku, III CRN 164/95, niepubl.). Takie stanowisko jest konsekwentnie prezentowane przez Sąd Najwyższy, który wielokrotnie podkreślał znaczenie majątku wspólnego jako ekonomicznej podstawy funkcjonowania małżeństwa (zob. w szczególności uchwały pełnego składu Izby Cywilnej SN: z dnia 27 marca 1972 roku, III CZP 69/70, OSNCP 1973, nr 2, poz. 20 i z dnia 9 marca 1976 roku, III CZP 46/75, OSNCP 1976, nr 9, poz. 184). Jak słusznie przytoczył Sąd Rejonowy, w wyroku z dnia 24 listopada 2017 roku (I CSK 118/17) Sąd Najwyższy, podsumowując poglądy judykatury na tę kwestię, wskazał na dodatkowe przesłanki. Pierwszą stanowi długotrwałość separacji faktycznej. Kolejną przesłankę szczegółową stanowią trudności w zarządzaniu majątkiem wspólnym. Jeżeli nie ma takich trudności, to możliwe jest zawarcie małżeńskiej umowy majątkowej wprowadzającej ustrój rozdzielności majątkowej. Następną stanowi poważne zagrożenie interesu majątkowego jednego z małżonków. Sytuacja taka będzie miała miejsce wówczas, jeżeli np. jedno z małżonków będzie trwoniło majątek wspólny i przeznaczało uzyskane środki na alkohol. Z powyższych rozważań wynika, że ustanowienie przez sąd ustroju przymusowego wymaga istnienia co najmniej dwóch przesłanek szczegółowych, jeżeli małżonkowie pozostają w separacji faktycznej. Należy zatem podzielić stanowisko Sądu Rejonowego, który uznał, że w sprawie nie taka sytuacja nie zaistniała. O ile bowiem separacja faktyczna między stronami nastąpiła, to nie można pozwanej przypisać utrudniania zarządzania majątkiem wspólnym stron czy jakichś negatywnych zachowań w obszarze zarządzania tym majątkiem (np. jego trwonienie).

W niniejszej sprawie, jak wykazało postępowanie dowodowe, istotnie strony nie mieszkają ze sobą i obecnie nie są w dobrych relacjach. Jednakże trudno jakiekolwiek zachowanie pozwanej uznać za niebezpieczeństwo dla interesu majątkowego powoda, majątku wspólnego małżonków czy też dobra rodziny. Ważnym powodem dla ustalenia rozdzielności majątkowej jest przeważnie obawa jednego z małżonków o nielojalne i nieroztropne trwonienie wspólnego majątku ze szkodą dla rodziny. Tymczasem zachowań pozwanej, nawet tego w postaci pobrania pieniędzy ze wspólnej lokaty, nie można oceniać jednoznacznie negatywnie, jak stara się to udowodnić powód, podkreślając cel zaszkodzenia mu ze złośliwości. Pozwana bowiem była w takiej sytuacji, że nie pracowała i sprawowała pieczę nad małoletnim dzieckiem stron. Z uwagi na zaprzestanie udzielania wsparcia finansowego ze strony powoda, zwróciła się ona do jego pracodawcy o przekazywanie na jej rzecz części wynagrodzenia męża. Dopiero po tym nieudanym zabiegu pozwana zdecydowała się na pobranie z lokaty środków pieniężnych należących do obojga małżonków. Trudno zgodzić się z argumentem apelacji, że gdyby pozwana nie miała środków do życia, to wystąpiłaby z pozwem o alimenty czy też zaspokajanie potrzeb rodziny. Pozwana nie musiała tego robić, gdyż środki na jej utrzymanie były w posiadaniu obojga małżonków – na lokacie, do której N. D. sięgnęła. Nie było zatem konieczności, aby występowała ona z jakimkolwiek roszczeniem do sądu. Postępowanie dowodowe wykazało, że pozwana pobrała środki z lokaty, ale wydatkowała je na potrzeby rodziny. Stanowisko powoda co do tego, że połowę tych środków liczy on jako swoje oraz traktuje je jako spełnienie swojego obowiązku alimentacyjnego względem rodziny świadczy o tym, że potwierdza on, iż pozwana rzeczywiście środki te wydatkuje na utrzymanie siebie i dziecka. W tym stanie rzeczy trudno mówić o jakimkolwiek powodzie do ustalania rozdzielności między małżonkami, skoro działania pozwanej miały na celu ochronę jej oraz małoletniego dziecka stron. Tymczasem w apelacji poza zakwestionowaniem tej oceny prawnej, nie przedstawiono przekonujących argumentów na rzecz stanowiska, że takie ważne powody nastąpiły. Sama polemika ze stanowiskiem Sądu, bez przedstawienia własnych rzeczowych argumentów, nie mogła odnieść skutku w postaci uwzględnienia środka odwoławczego.

Również ocena Sądu Rejonowego co do charakteru roszczenia powoda w odniesieniu do art. 5 k.c. jest w ocenie Sądu Okręgowego trafna. Nie ma wątpliwości, że klauzula generalna zasad współżycia społecznego może znaleźć zastosowanie także w sprawach o ustanowienie rozdzielności majątkowej. Oddalenie na podstawie art. 5 k.c. powództwa o ustanowienie rozdzielności majątkowej między małżonkami nie jest wyłączone (zob. wyrok SN z dnia 4 kwietnia 2014 roku, II CSK 387/13, Biul. SN 2014 nr 9, Legalis nr 1048604). Ustrój małżeńskiej wspólności majątkowej ma na celu wzmocnienie rodziny oraz zapewnienie jej ustabilizowanej bazy materialnej i najpełniej realizuje zasadę równych praw obojga małżonków w dziedzinie stosunków majątkowych, stanowiących materialną podstawę funkcjonowania rodziny. Przez ważne powody, dające podstawę do zniesienia tej wspólności, przyjęło się rozumieć wytworzenie się takiej sytuacji, która w konkretnych okolicznościach faktycznych wywołuje stan pociągający za sobą naruszenie lub poważne zagrożenie interesu majątkowego jednego z małżonków i z reguły także dobra rodziny. W niniejszej sprawie roszczenie powoda nie zmierzało do ochrony jego zagrożonych interesów majątkowych czy też ochrony rodziny, jak to ma miejsce w przypadkach, gdy jeden z małżonków lekkomyślnie trwoni majątek, nieroztropnie nim gospodaruje, itp. Nie sposób oprzeć się wrażeniu, że roszczenie powoda miało w istocie tylko jeden cel, dla niego wyłącznie szczególnie ważny, tj. zachowanie wyłącznie dla samego wszelkich osiąganych przez niego środków finansowych (jak pokazało postępowanie dowodowe, niemałych), z pominięciem żony i dziecka, którzy aktualnie nie mają możliwości zaspokoić swoich potrzeb bez powoda. Jak słusznie podkreślił Sąd Rejonowy, pozycja ekonomiczna N. D. z uwagi na opiekę nad małym dzieckiem jest o wiele mniej korzystna aniżeli powoda, gdyż z uwagi na zaprzestanie pracy i brak oszczędności jest ona od niego niemal w całości zależna. Powód natomiast aktualnie chce pozbawić ją jakichkolwiek korzyści osiąganych z jego pracy. Takie roszczenie istotnie nie zasługuje na ochronę, a wywód Sądu I instancji w tym zakresie w całości podziela Sąd Okręgowy, co jest drugim z powodów, dla których apelacja powoda musiała ulec oddaleniu.

Mając na uwadze wskazane wyżej względy natury faktycznej i prawnej, należało więc oddalić apelację na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., ustalając wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej będącego adwokatem zgodnie z § 4 ust. 1 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie.