Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: II AKa 157/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 czerwca 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący

SSA Barbara Suchowska

Sędziowie

SSA Robert Kirejew (spr.)

SSO del. Wojciech Paluch

Protokolant

Agnieszka Bargieł

przy udziale prokuratora Prokuratury Rejonowej w Cieszynie Wojciecha Grosickiego

po rozpoznaniu w dniu 6 czerwca 2019 r. sprawy

J. H. , ur. (...) w I., s. R. i A.

oskarżonego z art. 156 § 1 pkt 2 k.k.

na skutek apelacji obrońcy oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Bielsku - Białej

z dnia 9 stycznia 2019 roku, sygn. akt III K 116/18

1.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że obniża wymierzoną J. H. karę pozbawienia wolności do 5 (pięciu) lat i na mocy art. 63 § 1 k.k. w miejsce rozstrzygnięcia zawartego w punkcie II zaskarżonego wyroku zalicza oskarżonemu J. H. na poczet tej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 8 czerwca 2018 roku godzina 18:30 do 6 czerwca 2019 roku;

2.  w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy;

3.  zasądza od Skarbu Państwa (Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej) na rzecz adwokata R. S. – Kancelaria Adwokacka w B. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, w tym 23 % VAT, tytułem obrony z urzędu udzielonej oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym;

4.  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych postępowania odwoławczego, obciążając nimi Skarb Państwa.

SSO del. Wojciech Paluch SSA Barbara SuchowskaSSA Robert Kirejew

Sygn. akt II AKa 157/19

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej wyrokiem z dnia 9 stycznia 2019 r., sygn. akt III K 116/18, uznał oskarżonego J. H. za winnego tego, że w dniu 8 czerwca 2018 r. w I., w trakcie awantury zaistniałej na posesji pokrzywdzonego S. H. poprzez jednokrotne pchnięcie go nożem kuchennym w klatkę piersiową spowodował u niego ranę kłutą przedniej ściany klatki piersiowej po stronie lewej z penetracją do płuca lewego i lewej kopuły przepony, powikłany krwiakiem jamy opłucnej lewej i wstrząsem pokrwotocznym, które to obrażenia spowodowały ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu pokrzywdzonego, co wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. i za to na mocy tegoż przepisu wymierzył mu karę 7 lat pozbawienia wolności.

Ponadto na mocy art. 63 § 1 i 5 k.k. zaliczono na poczet orzeczonej kary okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie od 8 czerwca 2018 r., godz. 18:30 do 9 stycznia 2019 r., na mocy art. 230 § 2 k.p.k. zwrócono pokrzywdzonemu S. H. dowód rzeczowy w postaci noża, a także zasądzono wynagrodzenie na rzecz obrońcy z urzędu i zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe.

Apelację od tego orzeczenia wniósł obrońca oskarżonego zaskarżając wyrok w całości i zarzucając:

1.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia mający wpływ na treść orzeczenia polegający na przyjęciu, że oskarżony J. H. działał umyślnie, z zamiarem ewentualnym i w konsekwencji dopuścił się zbrodni z art. 156 § 1 pkt 2 k.k., w sytuacji, gdy prawidłowa analiza zgromadzonego materiału dowodowego wskazuje, że oskarżony działał w sposób przypadkowy i niezamierzony, co umożliwia wyłącznie przypisanie oskarżonemu występku z art. 156 § 2 k.k.;

2.  obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 53 k.k. i art. 115 § 2 k.k. polegającą na nieustaleniu przez sąd stopnia społecznej szkodliwości czynu i stopnia winy, w sytuacji, gdy sąd musi ustalić ów stopień, a następnie przy wymiarze kary musi go uwzględnić;

3.  rażącą niewspółmierność kary polegającą na wymierzeniu oskarżonemu kary 7 lat pozbawienia wolności, w sytuacji gdy postawa oskarżonego przed i po zdarzeniu, sposób i okoliczności popełnienia czynu, a także zasady prewencji szczególnej i ogólnej uzasadniają wymierzenie łagodniejszej kary;

4.  obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, a to art. 624 § 1 k.p.k. i art. 627 k.p.k. polegającą na obciążeniu oskarżonego kosztami sądowymi i opłatą, w sytuacji gdy uiszczenie ich byłoby dla oskarżonego zbyt uciążliwe z uwagi na sytuację rodzinną, majątkową i wysokość dochodów.

Podnosząc te zarzuty obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez przyjęcie, że oskarżony dopuścił się przestępstwa z art. 156 § 2 k.k. i wymierzenie łagodniejszej kary oraz zwolnienie oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych i opłat, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Apelacyjny w Katowicach zważył, co następuje.

Całkowicie bezzasadny był pierwszy z zarzutów odwoławczych podniesionych w apelacji obrońcy oskarżonego. Sąd I instancji na podstawie prawidłowo ocenionego całokształtu materiału dowodowego dokonał bowiem trafnych ustaleń faktycznych, odpowiadających rzeczywistemu przebiegowi wypadków i odtwarzając przebieg wydarzeń nie popełnił błędów istotnych dla orzekania o odpowiedzialności karnej oskarżonego.

Nie było racjonalnych podstaw do przyjęcia, jak to postulował apelujący, że J. H. ugodził nożem w klatkę piersiową swojego brata S. H. w sposób niezamierzony i przypadkowy, wobec czego winien odpowiadać za występek nieumyślnego spowodowania tzw. ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – z art. 156 § 2 k.k., a nie za przypisane mu przestępstwo umyślne z art. 156 § 1 pkt 2 k.k. Jak wiadomo z treści przepisów art. 9 § 1 i 2 k.k., występek popełniony jest nieumyślnie, jeżeli sprawca nie ma zamiaru jego popełnienia, tj. nie chce go popełnić, ani nawet na to się nie godzi, jednakże popełnia czyn zabroniony na skutek niedochowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo że możliwość popełnienia takiego czynu przewidywał, bądź mógł przewidzieć. W realiach niniejszej sprawy, jak wynika z dowodów prawidłowo przeanalizowanych przez sąd I instancji, w tym z wyjaśnień samego oskarżonego, nie ulegało wątpliwości, że to on sięgnął po nóż kuchenny i od noża trzymanego w jego ręku pochodziła rana kłuta klatki piersiowej pokrzywdzonego. Aby możliwe było w tej sytuacji przyjęcie, że zadanie obrażeń pochodzących od noża było przez J. H. dokonane nieumyślne, konieczne byłoby oparte na wiarygodnym materiale dowodowym ustalenie, że ugodzenie brata nożem nie było ze strony oskarżonego intencjonalne, tj. że nastąpiło np. na skutek nadziania się pokrzywdzonego na trzymany przez brata nóż, czy było efektem wymachiwania nożem przez oskarżonego nie ukierunkowanego przeciwko S. H. itp. Tymczasem takim i podobnym ustaleniom przeczyły kolejne wyjaśnienia J. H. składane w toku postępowania w tej sprawie, szczegółowo przytoczone przez sąd I instancji. Przypomnieć jedynie wypada, że oskarżony przesłuchiwany najpierw przez Policję podał, że kłócił się z bratem o mecz i nie wie czemu, ale wpadł w szał i musiał wziąć nóż z kuchni i ugodzić brata (k. 30 akt sprawy). Następnie w Prokuraturze Rejonowej w Żywcu J. H. wyjaśniał, że będąc w amoku wziął, co miał pod ręką i widocznie uderzył (k. 43), a na posiedzeniu przed sądem w przedmiocie tymczasowego aresztowania przyznał, że jeden raz pchnął pokrzywdzonego nożem w okolice klatki piersiowej (k. 49). Również na rozprawie przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i potwierdził swoje wyjaśnienia z postępowania przygotowawczego odnoszące się do przebiegu zdarzenia. Jedynym elementem materiału dowodowego, który mógłby przemawiać za poczynieniem ustaleń wskazywanych w apelacji była wypowiedź oskarżonego J. H. z końcowej fazy rozprawy sądowej z dnia 3 października 2018 r., że nie zrobił tego specjalnie i nie chciał zabić brata. W zestawieniu jednak z wcześniejszymi, przytoczonymi wyżej wyjaśnieniami oskarżonego odnoszącymi się do przebiegu finalnej fazy zajścia, nie można zasadnie twierdzić, że J. H. nie uderzył swojego brata nożem celowo, tym bardziej, że działał pod przemożnym wpływem alkoholu i w stanie silnego zdenerwowania. Końcowe zapewnienia oskarżonego o tym, że nie działał specjalnie i nie chciał brata zabić należy uznać za wyraz intencji rzeczywiście żywionych wobec brata S. po zdarzeniu. Zostało to słusznie uwzględnione przez sąd meriti przy ustaleniu, że oskarżony nie działał z zamiarem bezpośrednim, tj. nie chciał spowodować u pokrzywdzonego ciężkiego rozstroju zdrowia, w tym wypadku w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, tylko dopuścił się zarzuconego czynu z zamiarem ewentualnym, gdyż zadając silne (jak to wykazał na rozprawie biegły z zakresu ortopedii i chirurgii urazowej) uderzenie nożem w okolice klatki piersiowej pokrzywdzonego i będąc osobą poczytalną, z wystarczającym doświadczeniem życiowym, musiał godzić się z wystąpieniem takich poważnych skutków swego działania dla zdrowia S. H., jakie w rzeczywistości zaistniały.

Z przedstawionych powodów sąd odwoławczy nie dopatrzył się błędów w ustaleniach faktycznych sądu I instancji mających istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, wobec czego nie można było uwzględnić pierwszego z zarzutów zawartych w apelacji obrońcy oskarżonego oraz przychylić się do wniosku obrońcy o zmianę kwalifikacji prawnej czynu przypisanego J. H..

Na marginesie można tylko zaznaczyć, że sąd meriti ustalił błędnie, w ślad za nieprecyzyjnymi wyjaśnieniami oskarżonego z rozprawy, tylko jedną okoliczność - że w dniu zdarzenia polska reprezentacja piłki nożnej miała rozgrywać mecz, o który pokłócił się oskarżony z pokrzywdzonym, z reprezentacją Irlandii, podczas gdy w rzeczywistości odbył się wtedy mecz towarzyski z reprezentacją Chile. Nie mogło to oczywiście w żaden sposób wpłynąć na prawidłowość wydanego w tej sprawie orzeczenia i ma jedynie wydźwięk anegdotyczny.

Sąd odwoławczy uznał za częściowo zasadne dalsze dwa zarzuty podniesione przez obrońcę oskarżonego w apelacji. Ponieważ dotyczą one prawidłowości orzekania o karze wymierzonej J. H., należy rozpatrywać je we wzajemnym powiązaniu.

W pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rzeczywiście nie poświęcono zbyt wiele miejsca rozważaniom odnoszącym się do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz stopnia jego winy. Nie oznacza to jednak, że sąd I instancji nie poczynił w ogóle ustaleń w tym zakresie, gdyż przedstawiając motywy orzeczenia wobec J. H. kary w wymiarze 7 lat pozbawienia wolności sąd meriti wskazał, że taką właśnie karę uznał za adekwatną do stopnia społecznej szkodliwości czynu oskarżonego oraz stopnia jego winy. Nie ulega wątpliwości, co zapewne brał pod uwagę Sąd Okręgowy w Bielsku-Białej skazując oskarżonego na względnie surową karę, że stopień społecznej szkodliwości czynu, którego dopuścił się J. H. był wysoki. Wynika to z występującego w tym przypadku zestawu okoliczności, wymienionych w art. 115 § 2 k.k., determinujących poziom społecznej szkodliwości czynu. Oskarżony dopuścił się zamachu na najważniejsze dobra chronione prawem, jakimi są zdrowie i życie człowieka. Swoim działaniem nie tylko spowodował ciężki uszczerbek na zdrowiu pokrzywdzonego, ale też wywołał realne zagrożenie dla jego życia, przy czym skutek śmiertelny nie nastąpił tylko ze względu na natychmiastowe udzielenie pomocy medycznej i przeprowadzenie z pomyślnym efektem zabiegu chirurgicznego ratującego życie S. H.. Na podwyższenie stopnia społecznej szkodliwości rozpatrywanego czynu miał też wpływ sposób jego popełnienia – poprzez ugodzenie niebezpiecznym narzędziem w okolice klatki piersiowej pokrzywdzonego, będącego osobą najbliższą - bratem oskarżonego, w czasie kłótni, podczas której oskarżony znajdował się pod silnym wpływem alkoholu. Na korzyść sprawcy przemawiała natomiast postać jego zamiaru, tj. działanie pod wpływem nagłego impulsu, w sposób nieprzemyślany, przy objęciu jedynie zamiarem ewentualnym skutków swojego działania. Z kolei motywacja sprawcy – tj. popełnienie poważnego przestępstwa z błahego powodu, jakim była kłótnia na temat meczu piłkarskiego, podwyższała stopień społecznej szkodliwości czynu. Wszystko to przemawiało za stwierdzeniem, że czyn J. H. cechował się wysoką społeczną szkodliwością i popełniony był z wysokim stopniem winy, gdyż brak było w tym przypadku okoliczności wyłączających lub ograniczających w jakimkolwiek stopniu zawinienie oskarżonego, od którego można było wymagać zachowania zgodnego z porządkiem prawnym, zwłaszcza w stosunku do osoby mu najbliższej.

Niemniej jednak sąd odwoławczy stwierdził, przychylając się po części do trzeciego z zarzutów apelacyjnych, że wymierzona J. H. kara była nadmiernie surowa, gdyż sąd I instancji w niedostatecznym stopniu wziął pod uwagę inne okoliczności mające także, w myśl przepisu art. 53 § 2 k.k., wpływ na wymiar kary, a przemawiające na korzyść oskarżonego. J. H. mimo zaawansowanego wieku (wkrótce ukończy 70 lat) nie był nigdy karany i nie wchodził w konflikty z prawem. Po popełnieniu czynu zachowywał się spokojnie oczekując na przyjazd policji i pogotowia ratunkowego, nie oddalając się z miejsca zdarzenia. Od początku przyznawał się do popełnienia zarzucanego czynu i wyrażał skruchę. Jego brat – pokrzywdzony S. H. oświadczył na rozprawie, że nie odczuwa żalu do oskarżonego i nie obawia się jego powrotu. Biorąc pod uwagę właściwości i warunki osobiste sprawcy należy wziąć pod uwagę, że oskarżony jest bezdzietnym kawalerem, przez większość życia pracował jako rzeźbiarz w warsztatach sztuki ludowej, utrzymywał się ze swojej emerytury, zamieszkiwał z bratem J., któremu pomagał w utrzymaniu, gdy ten nie uzyskiwał dochodów. Z kwestionariusza wywiadu środowiskowego sporządzonego przez kuratora wynika też, że skazany cieszył się w miejscu zamieszkania dobrą opinią, nie wchodził w konflikty z prawem, nie nadużywał alkoholu, nie utrzymywał kontaktów z osobami o negatywnej reputacji, a nawet wskazano, że był zapalonym czytelnikiem i modelarzem. Oceniając zatem sylwetkę oskarżonego trzeba dojść do wniosku, że nie jest on osobą zdemoralizowaną, a poważne przestępstwo, którego się dopuścił, pozostaje w jego życiorysie niechlubnym incydentem.

Uwzględniwszy zatem wszystkie okoliczności wyszczególnione powyżej, które należało brać pod uwagę przy wymiarze kary w świetle przepisu art. 53 § 2 k.k., sąd odwoławczy uznał, że wymierzona J. H. kara 7 lat pozbawienia wolności jawi się jako nadmiernie surowa i to w stopniu rażącym mając w polu widzenia wiek oskarżonego. Dlatego przychylając się po części do apelacji obrońcy oskarżonego Sąd Apelacyjny obniżył wymiar kary orzekanej wobec J. H. do 5 lat pozbawienia wolności uznając, że kara w takiej wysokości w pełni zrealizuje wychowawcze i prewencyjne funkcje represji karnej względem oskarżonego i nie będzie pozostawać w sprzeczności z celami kary w zakresie społecznego oddziaływania.

Z uwagi na orzeczenie w instancji odwoławczej kary w nowym, niższym wymiarze, konieczne było także dokonanie stosownego zaliczenia w trybie art. 63 § 1 k.k. na poczet zmienionej kary okresu dotychczasowego rzeczywistego pozbawienia wolności oskarżonego w tej sprawie.

Sąd odwoławczy nie stwierdził, aby zasadny był ostatni z zarzutów odwoławczych sformułowanych w apelacji obrońcy. Suma zasądzonych od oskarżonego wydatków sądowych nie była wysoka i przy uwzględnieniu, że J. H. nie posiadający formalnie nikogo na utrzymaniu uzyskuje stałe dochody z emerytury w wysokości, która przekraczała w 2018 r. 1500 zł miesięcznie netto, możliwe jest uiszczenie zasądzonych przez Sąd Okręgowy wydatków sądowych przez oskarżonego, biorąc pod uwagę możliwość ich rozłożenia na raty.

Z wszystkich przedstawionych powodów Sąd Apelacyjny w Katowicach zmienił zaskarżony wyrok w zakresie orzeczenia o karze pozbawienia wolności obniżając jej wymiar do 5 lat i dokonując stosownego zaliczenia na jej poczet okresu rzeczywistego pozbawienia wolności. W pozostałym zakresie zaskarżony wyrok utrzymano w mocy, a oskarżonego na podstawie przepisu art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 634 k.p.k. zwolniono z obowiązku zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych postępowania odwoławczego, w tym od opłaty za obie instancje, mając na względzie fakt, że z uwagi na trudną sytuację finansową oskarżonego uiszczenie tych dalszych, kolejnych kosztów sądowych byłoby dla niego już nadmiernie uciążliwe.

SSO del. Wojciech Paluch SSA Barbara SuchowskaSSA Robert Kirejew