Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II C 9/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 22 października 2019 roku

Sąd Rejonowy dla Łodzi – Widzewa w Łodzi II Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodnicząca Sędzia SR A. S.

Protokolant st. sekr. sąd. M. O.

po rozpoznaniu w dniu 8 października 2019 roku w Łodzi

na rozprawie

sprawy z powództwa H. C.

przeciwko T. S.

o zapłatę i ustalenie

1.  oddala powództwo;

2.  nie obciąża powódki tymczasowo wyłożonymi przez Skarb Państwa kosztami sądowymi;

3.  nie obciąża powódki obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz pozwanego.

Sygn. akt II C 9/13

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 28 grudnia 2012 roku, skierowanym przeciwko T. S., powódka H. C., reprezentowana przez pełnomocnika w osobie adwokata, wniosła o zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kwoty 50.000 zł tytułem zadośćuczynienia wraz z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty do dnia zapłaty, oraz kwoty 10.000 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty do dnia zapłaty. Nadto wniosła o ustalenie, że pozwany ponosi odpowiedzialność za dalsze mogące powstać u powódki w przyszłości skutki błędu medycznego, oraz o zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

W uzasadnieniu powódka wskazała, że w grudniu 2010 roku zgłosiła się do gabinetu pozwanego (...) celem wymiany koronek na zębach 21 i 22. W chwili rozpoczęcia leczenia powódka nie miała dolegliwości bólowych. W gabinecie pozwanego powódka była leczona przez lek. dent. J. K. (1) oraz lek. dent. P. K.. Leczenie polegało na zdjęciu koron protetycznych z zębów 21 i 22, usunięciu zęba 22, powtórnym leczeniu kanałowym zęba 21, podbudowaniu go metalowym wkładem koronowo – korzeniowym i wykonaniu mostu metalowo – ceramicznego na filarach 21 i 23. W toku leczenia pojawiły się powikłania wymagające leczenia farmakologicznego przeciwzapalnego i przeciwbólowego oraz resekcji wierzchołka korzenia zęba 21, a następnie jego usunięcia, a także chirurgicznego usunięcia torbieli zastoinowej i plastyki wędzidełka w związku z powstaniem blizny pooperacyjnej po zabiegu resekcji wierzchołka korzenia. Ponadto postępowanie medyczne obejmowało usunięcie wkładu koronowo – korzeniowego w związku ze stwierdzoną alergią powódki na nikiel.

W ocenie powódki procedura leczenia endodontycznego zęba 21 była niewłaściwa. Leczenie antyseptyczne kanału zęba zostało rozpoczęte w dniu 16 grudnia 2010 roku, a wypełnienie kanału zęba nastąpiło już w dniu 21 grudnia 2010 roku. Dodatkowo zapis w historii choroby wskazuje na bolesność zęba 21 przy opukiwaniu. W takiej sytuacji podjęcie decyzji o wypełnieniu kanału korzenia już po 5 dniach od rozpoczęcia leczenia było błędem sztuki medycznej. Obecność ograniczonych zmian okołowierzchołkowych oraz widocznego na zdjęciu rtg fragmentu ćwieka przemieszczonego poza wierzchołek korzenia zęba 21, obok bolesności zęba 21 przy opukiwaniu, jednoznacznie wskazywała na zwiększone ryzyko wystąpienia powikłań zapalnych podczas powtórnego leczenia endodontycznego. Kolejnym błędem sztuki medycznej było według powódki, zbyt wczesne rozpoczęcie leczenia protetycznego, niespełna po 3 tygodniach od usunięcia zęba. Wykonanie metalowego wkładu koronowo – korzeniowego w zębie 21, zamknęło możliwość dostępu do kanału korzenia zęba na wypadek powikłań zapalnych i konieczności powtórnego leczenia kanałowego. Po upływie 3 tygodni od wykonania mostu metalowo – porcelanowego i jego osadzenia na filarach 21 i 23, powódka zgłosiła dolegliwości bólowe spowodowane stanem zapalnym zlokalizowanym w okolicy zębów filarowych. Konsekwencją rozwijającego się stanu zapalnego, było podjęcie decyzji o zdjęciu mostu oraz resekcji wierzchołka korzenia zęba 21. Leczenie to wraz z wdrożonym leczeniem przeciwzapalnym, nie okazało się skuteczne. Obok dolegliwości bólowych, towarzyszących powikłaniom zapalnym, pojawiły się u powódki objawy sugerujące uczulenie na nikiel, jak pieczenie warg, języka, suchość błony śluzowej, ból przy dotyku dziąsła, ból brodawki przysiecznej. W kolejnych badaniach u powódki rozpoznano uczulenie na nikiel. Utrzymujące się dolegliwości bólowe były przyczyną usunięcia w dniu 6 maja 2011 roku metalowego wkładu koronowo – korzeniowego, jako domniemanej przyczyny dolegliwości. Z powodu obkurczenia blizny po resekcji, skróceniu uległo wędzidełko wargi górnej oraz przyblokowany został odpływ z małego gruczołu ślinowego, co skutkowało powstaniem torbieli zastoinowej. Wykonano uwolnienie wędzidełka i wycięto gruczoł ślinowy. Kolejnym powikłaniem było zapalenie miazgi zęba 23 w wyniku szlifowania pod most protetyczny. Leczenie tego powikłania zakończyło się powodzeniem. Sposób postępowania J. K. (1) skutkował przedstawieniem jej zarzutu przez Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej. Na skutek zaistniałego błędu w sztuce medycznej, udziałem powódki stał się wielomiesięczny ból, konieczność długotrwałego leczenia farmakologicznego. Powódka przez długi czas czuła się oszpecona z powodu braku zębów. Bezpowrotnie utraciła trzy własne zęby – 21, 22 i 23.

Powódka wyjaśniła, że wskazanej w pozwie kwoty odszkodowania dochodzi z tytułu poniesionych kosztów związanych z przywróceniem dobrostanu w uzębieniu.

Powódka podniosła, że materialnoprawną podstawą odpowiedzialności stomatologów jest zarówno art. 415 kc, jak i 471 kc.

(pozew k. 2-9, pełnomocnictwo k.11)

Na rozprawie w dniu 7 czerwca 2013 roku pozwany, reprezentowany przez pełnomocnika w osobie adwokata wnosił o oddalenie powództwa. Złożona przez pozwanego odpowiedź na pozew została zwrócona jako wniesiona po terminie z wyłączeniem wniosków dowodowych.

(protokół rozprawy k. 79-80, pełnomocnictwo k. 77)

W piśmie z dnia 19 czerwca 2013 roku pozwany oświadczył, że nie uznaje powództwa co do zasady i wysokości. Wnosił o zasądzenie od powódki kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych. Zaprzeczył, aby był w posiadaniu jakichkolwiek zdjęć RTG powódki. Pozwany wyjaśnił, że powódka leczyła się w jego gabinecie, zaś świadczenia były jej udzielane przez pozwanego, oraz lekarzy stomatologów J. K. (1) i P. K.. Przedmiotem umowy o dzieło było powtórne leczenie endodontyczne zęba 21, usunięcie zęba 22 po zdjęciu korony protetycznej oraz wykonanie mostu metalowo – ceramicznego na filarach zębów 21-23. Ponadto P. K. na skutek niepowodzenia w leczeniu usunął powódce most oraz wykonał zabieg usunięcia torbieli. Wszystkie zabiegi zostały wykonane zgodnie z zasadami sztuki medycznej. Pozwany podniósł z ostrożności, że nawet w przypadku nie osiągnięcia oczekiwanego przez powódkę efektu, powinna skorzystać z reklamacji i usunięcia ewentualnej wady wykonania umowy, czego nie uczyniła. Zdaniem pozwanego niepowodzenie medyczne w przypadku powódki wynikało w głównej mierze z faktu, że ząb 21 był wcześniej nieprawidłowo leczony endodontycznie przez innego stomatologa. Powódka podczas leczenia u pozwanego nie zgłaszała dolegliwości bólowych przed ostatecznym wypełnieniem kanału, zatem nie było przeciwwskazań do jego wypełnienia po upływie 5 dni od opracowania kanału.

(pismo k. 85-87)

Do zamknięcia rozprawy stanowiska stron nie uległy zmianie.

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu grudniu 2010 roku powódka zgłosiła się do gabinetu prowadzonego przez T. S. pod nazwą S.D. w celu leczenia stomatologicznego i poprawy estetyki uzębienia. Wykonano kontrolne zdjęcia rtg. Leczenie powódki rozpoczęła lek. dent. J. K. (1). W dniu 16 grudnia 2010 roku stwierdzono, że ząb 21 jest znacznie zniszczony, przewlekłe zapalenie ozębnej, był leczony kanałowo w innym gabinecie, z poprzedniego leczenia przepchnięcie ćwieka gutaperkowego. W zębie 22 stwierdzono głęboką próchnicę. Tego dnia zaplanowano wkład metalowy w zębie 21, usunięcie zęba 22 oraz most metalowo – porcelanowy 21 – 23. W zębie 21 opracowano kanał chemomechanicznie.

W dniu 17 grudnia 2010 roku powódka odebrała dwa zdjęcia rtg zębów 21 i 22 w celu konsultacji w innym gabinecie.

W dniu 21 grudnia 2010 roku powódka zdecydowała się na usunięcie zęba 22 i ząb ten usunięto w znieczuleniu. Kanał zęba 21 wypełniono gutaperką, założono opatrunek.

W dniu 10 stycznia 2011 roku ząb 21 opracowano pod wkład metalowy.

W dniu 12 stycznia 2011 roku zacementowano wkład, oszlifowano ząb 23, pobrano wyciski pod most, założono korony tymczasowe.

W dniu 17 stycznia 2011 roku zacementowano most metalowo – porcelanowy 21-23.

W dniu 6 lutego 2011 roku powódka zgłosiła się z bólem okolicy 21-23, wrażeniem rozpychania. Wykonano korektę mostu w zgryzie, po czym powódka zgłosiła wyraźną poprawę.

W dniu 8 lutego 2011 roku odnotowano brak poprawy, ból 21-23 przy dotyku i rozpychanie. Wykonano korektę powierzchni stycznych 21-23.

W dniu 10 lutego 2011 roku powódka odczuwała ból zęba 21 na opukiwanie. Zalecono wykonanie zdjęcia rtg oraz farmakologiczne leczenie przeciwbólowe i przeciwzapalne.

W dniu 15 lutego 2011 roku powódka zgłaszała brak poprawy mimo przyjmowanych leków. Zdjęto most 21-23 poprzez rozpiłowanie, wykonano ocenę zęba 21 w mikroskopie. Bezpłatnie wykonano most tymczasowy. W dniu 18 lutego 2011 roku odnotowano ból zęba 21 na opukiwanie oraz zaczerwienienie brodawki przysiecznej.

W dniu 23 lutego 2011 roku z powodu utrzymującego się bólu zęba 21 podjęto decyzję o wykonaniu resekcji z wypełnieniem wstecznym.

Na wizycie kontrolnej w dniu 2 marca 2011 roku stwierdzono, że rana goi się prawidłowo, a powódka nie odczuwa bólu w okolicy 21-23.

W dniu 16 marca 2011 roku powódka zgłaszała ból w okolicy 21-23, pieczenie górnej i dolnej wargi, języka, suchość błony śluzowej, ból przy dotyku dziąsła, ból brodawki przysiecznej. Odciążono dodziąsłową powierzchnię mostu tymczasowego.

W dniu 30 marca 2011 roku powódce zaproponowano alternatywne leczenie poprzez wykonanie mostu oraz implantu, z odpłatnością zmniejszoną o koszt wykonania pierwszego mostu.

W dniu 19 kwietnia 2011 roku powódka okazała badanie potwierdzające alergię na siarczan niklu. Wykonano rtg, które potwierdziło szczelność wypełnienia wstecznego. Zdjęto most tymczasowy, wkład pokryto materiałem kompozytowym, most zacementowano na fleczer.

W dniu 21 kwietnia 2011 roku stwierdzono, że z powodu obkurczenia blizny po resekcji skróceniu uległo wędzidełko wargi górnej, oraz przyblokowaniu odpływ z małego gruczołu ślinowego. W znieczuleniu wykonano uwolnienie wędzidełka i wycięto gruczoł ślinowy.

W dniu 27 czerwca 2011 roku powódka rozpoczęła leczenie w innym gabinecie.

(odpis dokumentacji medycznej k. 12-17, informacja (...) k. 18, zeznania świadka J. K. (1) k. 122-124, k. 247, zeznania świadka P. K. k. 124-128, zeznania powódki k. 447, zeznania pozwanego k. 447)

J. K. (1) przed rozpoczęciem leczenia poinformowała powódkę, że na zdjęciu rtg widać przepchnięta gutaperkę, oraz o tym, iż nie ma pewności co do możliwości jej usunięcia. Poinformowała powódkę także, że w przypadku pojawienia się dolegliwości, istnieje możliwość wykonania resekcji. Podczas leczenia powódki J. K. (1) stwierdziła, że nie jest możliwe usunięcie przepchniętej gutaperki. J. K. (1) nie stwierdziła przeciwwskazań do zakończenia leczenia kanałowego zęba 21 u powódki po 5 dniach od rozpoczęcia tego leczenia, gdyż kanał był ukształtowany, nie było wysięku, powódka nie zgłaszała bólu. J. K. (1) pytała powódkę czy jest uczulona na metal. Przed rozpoczęciem leczenia powódka nie zgłaszała, że jest uczulona. Powódka wyraziła zgodę na oszlifowanie zęba 23, po poinformowaniu jej o możliwości powikłań w postaci możliwości wystąpienia stanu zapalnego miazgi. W czasie leczenia powódki przez J. K. (1) do czasu zacementowania mostu nie zaobserwowano powikłań w leczeniu. Dalsze leczenie powódki – od momentu pojawienia się dolegliwości bólowych – kontunuowanie było przez lek. dent. P. K.. Powódka zgłosiła się w lutym 2011 roku informując o odczuwaniu dyskomfortu w okolicy wykonanej pracy protetycznej. Po dostarczeniu przez powódkę do gabinetu pozwanego dokumentu potwierdzającego jej uczulenie na nikiel, P. K. wykonał pokrycie wkładu materiałem kompozytowym. Odradzał powódce usunięcie wkładu, gdyż nie zaobserwował objawów klinicznych uczulenia. Na życzenie powódki, oraz po poinformowaniu jej o możliwych powikłaniach, P. K. usunął wkład w zębie 21. W czasie zabiegu nie doszło do złamania zęba.

(zeznania świadka J. K. (1) k. 123-124, zeznania świadka P. K. k. 124-128)

Zabieg usunięcia torbieli zastoinowej oraz gruczołu ślinowego został u powódki wykonany przez P. K. w gabinecie i przy użyciu sprzętu należącego do M. K..

(zeznania świadka M. K. k. 422)

Przeciwko J. K. (1) jako obwinionej o popełnienie przewinienia zawodowego podczas leczenia H. C., toczyło się postępowanie przed Okręgowym Sądem Lekarskim w Ł.. Orzeczeniem z dnia 23 czerwca 2014 roku, sygn. akt (...)/W./(...) Sąd ten uniewinnił obwinioną od zarzucanego jej przewinienia zawodowego. Orzeczeniem z dnia 21 listopada 2014 roku, sygn. akt (...) Rep. (...)Naczelny Sąd Lekarski utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie.

(kserokopie orzeczeń z uzasadnieniem k. 297-299, k. 300-303)

Leczenie powódki w placówce pozwanego przebiegało w prawidłowy sposób. Powódka powinna być uprzedzona, że wykorzystanie zęba 21 pod wkład koronowo – korzeniowy, może wiązać się z ewentualnymi powikłaniami. Tego rodzaju warunkowe leczenie często się dopuszcza.

Przy przepchnięciu materiału wypełniającego w postaci gutaperki, przy leczeniu ponownym, nie jest możliwe mechaniczne usunięcie tego zintegrowanego z tkankami materiału przez zaschnięty kanał, ponieważ jest on poza wierzchołkiem korzenia i nie ma możliwości kontroli w tym obszarze ze względu na budowę anatomiczną.

Bardzo często pacjenci mają wykonane prace protetyczne na zębach, w których nastąpiło przepchnięcie materiału wypełniającego i nie mają żadnych dolegliwości przez wiele lat. W razie wystąpienia dolegliwości i stanu zapalnego, istnieje zawsze możliwość wykonania resekcji wierzchołka korzenia. Takie powikłania podczas używania pracy protetycznej występują w około 20% pacjentów. Zawsze dąży się do wykorzystania własnych zębów przy pracach protetycznych, gdyż nie jest w stanie ich zastąpić żadna praca protetyczna ani implant.

W momencie zakładania mostu u powódki nie było dolegliwości bólowych.

Zaleca się wypełnienie kanału nawet na jednej wizycie, jeśli nie ma wysięku, bolesności. Należy wówczas wdrożyć leczenie ogólne – antybiotyk, lub mniej inwazyjny sulfonamid w zależności od sytuacji.

Usunięcie torbieli i podcięcie wędzidełka zostały u powódki wykonane zgodnie ze sztuką lekarską. Do usunięcia małego gruczołu ślinowego nie jest konieczna specjalizacja chirurgiczna.

(...) do wypełnień posiadają w swoich składach antybiotyki czy kortykosterydy, które działają przeciwzapalnie i przeciwuczuleniowo. Uczulenie na nikiel nie powstaje nagle. Jeśli pacjent jest uczulony na ten pierwiastek, powinien mieć tego świadomość, gdyż występuje on powszechnie (w zamkach, klamrach, zegarkach, biżuterii itp.), trudno w codziennym funkcjonowaniu nie mieć z nim kontaktu.

(opinia biegłej stomatologa k. 385-386, opinia pisemna uzupełniająca biegłej k. 398-400, opinia ustna uzupełniająca biegłej k. 424)

Gutaperka jest generalnie materiałem biozgodnym i nie stanowi sama w sobie zagrożenia dla tkanek otaczających. Dolegliwości związane z mechanicznym drażnieniem tkanek gutaperką ustępują zwykle po kilku dniach. Przejściowe objawy bólowe mogą towarzyszyć procedurom wykonanym prawidłowo, bez przepchnięcia materiału wypełniającego poza wierzchołek korzenia. Samo przepchnięcie gutaperki poza wierzchołek nie zawsze implikuje dolegliwości bólowe i stan zapalny tkanek okołowierzchołkowych. Niekiedy pojawiające się dolegliwości wynikają z obecności w okolicy okołowierzchołkowej materiału uszczelniającego gutaperkę, a nie samej obecności gutaperki. Pojawienie się dolegliwości bólowych może być spowodowane innymi czynnikami jak np. parafunkcje i zaburzenia zwarcia – przeciążenie. Powódka powinna być poinformowana o warunkowym trybie terapii, wynikających z niej potencjalnych powikłaniach oraz konsekwencjach.

Podjęcie rewizji leczenia kanałowego bardzo rzadko umożliwia usunięcie przepchniętego ćwieka z obszaru pozawierzchołkowego. Hipotetycznie jest to możliwe, gdy ćwiek tkwi luźno w kanale i nie był kondensowany. Zwykle odrywa się jednak jego koniec, który pozostaje w rejonie tkanek okołowierzchołkowych.

Podjęcie przez J. K. (2) ponownego leczenia kanałowego u powódki było zasadne. Walka o jak najdłuższe zachowanie naturalnego uzębienia jest priorytetem współczesnej stomatologii. Alternatywą w tym przypadku byłaby ekstrakcja zęba. Powtórne leczenie kanałowe jest procedurą trudniejszą niż leczenie pierwotne oraz obarczone ryzykiem powikłań. Podjęcie rewizji leczenia kanałowego doprowadziło do ustąpienia dolegliwości bólowych, co umożliwiło ponowne wypełnienie kanału. Współczesna endodoncja promuje skrócenie ilości wizyt poświęconych na procedury endodontyczne, o ile sytuacja kliniczna na to pozwala. Brak dolegliwości bólowych, wysięku i właściwe biomechaniczne opracowanie kanału jest wskazaniem do jego wypełnienia. Postępowanie takie jest zalecane nawet w przypadku współistniejącego przewlekłego zapalenia tkanek okołowierzchołkowych. Długotrwale prowadzone leczenie kanałowe grozi bowiem powikłaniami w postaci reinfekcji systemu kanałowego czy odłamaniem części koronowej zęba.

Nie było błędu w postępowaniu J. K. (1) w procesie leczenia powódki.

Powikłania w postaci przewlekłego stanu zapalnego tkanek okołowierzchołkowych mogą pojawiać się nawet w przypadku 30% prawidłowo wypełnionych kanałów.

Opracowanie zęba pod stałe uzupełnienie protetyczne wymaga inwazyjnego opracowania tkanek twardych w obrębie korony klinicznej. Powikłania ze strony miazgi wpisane są w ryzyko podejmowania tego zabiegu.

Skrócenie okresu wykonania uzupełnienia protetycznego u powódki było uzasadnione, gdyż przywracało prawidłową funkcję, oraz stanowiło dopełnienie i zabezpieczenie efektów przeprowadzonego powtórnego leczenia endodontycznego zęba 21. Za niepowodzenie leczenia odpowiada natomiast reinfekcja systemu kanałowego.

(opinia instytutu k. 501-503, opinie pisemne uzupełniające instytutu k. 524-528, k. 544)

Powstanie u powódki bo zabiegu resekcji wierzchołka korzenia blizny pozabiegowej w postaci wędzidełka jest naturalnym objawem, a nie powikłaniem pozabiegowym. Istnieje możliwość wykonania korekty tej okolicy na życzenie pacjenta.

Stwierdzenie gutaperki poza wierzchołkiem korzenia nie jest wskazaniem do jej usunięcia. Dopiero jeśli pojawią się jakieś cechy stanu zapalnego (dolegliwości bólowe, zaczerwienienie błony śluzowej, obrzmienie błony śluzowej itp.), wtedy lekarz rozważa usunięcie materiału poza wierzchołkiem, jako jedną z możliwych przyczyn rozwijającego się stanu zapalnego.

W przypadku powódki wykonanie resekcji wierzchołka korzenia zęba było właściwą metodą postępowania. Istniało dużo większe prawdopodobieństwo powstania dolegliwości spowodowanych materiałem poza wierzchołkiem, niż podrażnienia wynikającego z uczuleń na materiały protetyczne. Postępowanie lekarzy w gabinecie pozwanego wobec powódki było zgodne ze sztuką lekarską.

Wykonanie diagnostyki rtg zębowe było wystarczające do podjęcia decyzji o wykonaniu resekcji wierzchołka oraz do zaplanowania i wykonania tego zabiegu. Przeprowadzona diagnostyka przed usunięciem zęba w postaci badania podmiotowego i przedmiotowego była wystarczająca do zaplanowanej resekcji korzenia zęba. Przeprowadzenie zabiegu w znieczuleniu miejscowym jest zgodne ze sztuką medyczną. Zastosowany u powódki zabieg chirurgiczny nie spowodował innych objawów niż zwykle występujące po resekcji. Zabieg resekcji daje jedynie szansę na dalsze utrzymanie zęba w jamie ustnej, nie daje jednak takiej gwarancji. Zabieg ten jest obciążający dla pacjenta i wykonuje się go tylko w razie konieczności. Jego nie wykonanie skutkowałoby jednak koniecznością usunięcia zęba.

Powstanie zaczopowania małego gruczołu ślinowego u powódki było nieprzewidywalne, przypadkowe (najczęściej powstaje podczas przypadkowego przygryzienia policzka) i nie jest błędem w sztuce medycznej. Jego wycięcie podczas plastyki wędzidełka jest rozwiązaniem prawidłowym, nie niesie za sobą żadnych konsekwencji dla życia, zdrowia czy funkcjonowania powódki.

Zabiegi wykonane u powódki nie były szczególnie skomplikowane i mogły być wykonane przez lekarza bez specjalizacji chirurgicznej.

(opinia biegłego chirurga stomatologa k. 305-307v, opinie pisemne uzupełniające biegłego k. 360-362, k. 403-404v, opinia ustna uzupełniająca biegłego k. 424-425)

Ustalając powyższy stan faktyczny Sąd oparł się na powołanych dowodach, w tym dokumentacji medycznej powódki, wydanych opiniach biegłych, zeznaniach świadków oraz stron.

W celu ustalenia prawidłowości procesu leczenia powódki u pozwanego, Sąd dopuścił dowód z opinii biegłych: z zakresu stomatologii, chirurgii stomatologicznej, a nadto instytutu, jako, że okoliczności istotne dla rozstrzygnięcia w tym zakresie wymagały wiedzy specjalnej.

Przy ustalaniu stanu faktycznego Sąd pominął wnioski opinii biegłego L. P.. Biegły nie był konsekwentny w swoich stwierdzeniach, a wnioski jego opinii w znacznej części nie znalazły potwierdzenia w innych opiniach. Kategoryczne twierdzenie biegłego, że przepchniętą gutaperkę poza wierzchołek korzenia należy usunąć zawsze /k.191/, nie znalazło potwierdzenia w opinii żadnego z pozostałych biegłych, jak też w opinii instytutu. Co więcej żaden z pozostałych lekarzy wydających opinię nie spotkał się w praktyce zawodowej z taką możliwością. Biegły L. P. stwierdził, że jest wręcz niemożliwe, aby przepchnięcie materiału nie spowodowało powstania stanu zapalnego tkanki okołowierzchołkowej z uwagi na drażniący charakter ciała obcego /k.423/. Tymczasem z opinii instytutu (którego wnioski są zgodne z wnioskami opinii biegłej G. D. oraz w zakresie własnej specjalności – biegłego K. K.) wynika, że gutaperka sama w sobie nie stanowi zagrożenia dla tkanek otaczających. Dolegliwości związane z mechanicznym drażnieniem tkanek gutaperką ustępują zwykle po kilku dniach. Samo przepchnięcie gutaperki nie zawsze implikuje stan zapalny tkanek okołowierzchołkowych i dolegliwości /k.502/ Podobnie nie ostało się twierdzenie biegłego L. P., że zabieg usunięcia gruczołu ślinowego u powódki winien być wykonany przez specjalistę chirurga /k.423/. Pomijając, że ustalono w sprawie, iż zabieg usunięcia małego gruczołu ślinowego został wykonany prawidłowo i nie niesie dla powódki żadnych konsekwencji, to nadto taki wniosek biegłego nie znalazł potwierdzenia w opinii innych biegłych, w tym zwłaszcza w opinii biegłego z zakresu chirurgii stomatologicznej. Poza tym biegły L. P. nie był do końca konsekwentny w swoim stanowisku, gdyż wyjaśniał, że w wielu przypadkach nie ma możliwości usunięcia gutaperki i takie leczenie jak u powódki mogło zakończyć się bez powikłań /k.423/. Biegły L. P. z jednej strony upatrywał błędu medycznego w podjęciu leczenia protetycznego przy nie usunięciu ćwieka gutaperkowego, ale z drugiej strony podał, że w przypadku zgody pacjenta istnieje w takiej sytuacji możliwość osadzenia pracy protetycznej /k. 349/. Przede wszystkim jednak biegły podał, że nie jest w stanie wydać opinii z całą stanowczością w tym zakresie czy postępowanie lekarzy wobec powódki było prawidłowe czy nie /k.218/. Biegły w opinii ustnej wycofał się też ze swojego wniosku opinii podstawowej /k.192/, iż J. K. (1) nieprawidłowo oceniła zmiany patologiczne w obrębie tkanek okołowierzchołkowych /k.219/. Tego rodzaju niekonsekwencje biegłego i wątpliwości z nimi związane, również ze strony zainteresowanych, skutkowały decyzją o dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego stomatologa /k.358/. Należy jednak zaznaczyć, że także biegły L. P. wskazywał na braki w dokumentacji medycznej powódki, które jemu uniemożliwiały sformułowanie jednoznacznych wniosków, a nadto podkreślał, że leczenie kanałowe należy zakończyć jak najszybciej przy braku dolegliwości bólowych.

Sąd pominął także opinię biegłego J. C., gdyż biegły nie mógł wypowiedzieć się w zakresie sformułowanej postanowieniem tezy dowodowej z powodu braku konstrukcji protetycznej wykonanej w placówce pozwanego.

Opinie pozostałych biegłych oraz instytutu zostały przyjęte przez Sąd jako rzetelne i fachowe. Wszystkie wątpliwości powódki zgłaszane do opinii biegłych zostały w sposób wyczerpujący wyjaśnione w ustnych i pisemnych opiniach uzupełniających. Wszyscy wymienieni powyżej eksperci zgodnie stwierdzili, że podczas leczenia powódki u pozwanego nie został popełniony błąd w sztuce medycznej. Okoliczności i medyczne konsekwencje podjętego u powódki leczenia zostały omówione i wyjaśnione przez powołanych w sprawie biegłych G. D., K. K. oraz instytut, których opinie były dostatecznym źródłem wiadomości fachowych.

Zeznania powódki służyły ustaleniu stanu faktycznego jedynie w części. Powódka nie posiada wiedzy medycznej, a nadto powódka bezpośrednio jest zainteresowana wynikiem postępowania. Sąd nie dał z tych względów wiary zeznaniom powódki, gdy przedstawiała subiektywny obraz relacjonowanych zdarzeń, a nie mający oparcia w innych dowodach. Przy ocenie zeznań powódki, Sąd miał na uwadze, że powódka nie posiada specjalistycznej wiedzy by wiązać odczuwane dolegliwości z przebytym leczeniem. Sąd nie dał wiary powódce w tym zakresie, gdy wskazywała, iż nie została uprzedzona przez J. K. (1) o możliwości wystąpienia powikłań, jak też, że nie została zapytana czy jest na coś uczulona. Wprawdzie dokumentacja medyczna z gabinetu pozwanego nie zawiera w tym zakresie szczegółowych informacji, ale wynika z niej, że na pierwszej wizycie ustalono plan leczenia, a zatem elementy tego planu, w tym możliwość jego niepowodzenia z pewnością znany był powódce, skoro przystała na jego realizację. Z zeznań świadka J. K. (1) wynika także, że informowała ona powódkę o możliwych powikłaniach. Jeśli chodzi o zapytanie o uczulenia, to należy wskazać, że powódka także przy podjęciu leczenia w innym gabinecie w czerwcu 2011 roku, zaniechała udzielenia informacji w tym zakresie (k. 15), a zatem wysoce prawdopodobne jest, że takiej samej informacji udzieliła J. K. (1).

Sąd oddalił wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego psychologa, bowiem z uwagi na brak ustalenia podstaw odpowiedzialności pozwanego, ustalenie okoliczności wnioskowanych w tezie dowodowej dla tego biegłego nie miało znaczenia dla rozstrzygnięcia o żądaniu pozwu.

Sąd oddalił także wniosek powódki o dopuszczenie dowodu z opinii innego instytutu.

Zgodnie z przepisem art. 286 k.p.c. Sąd może żądać ustnego wyjaśnienia opinii złożonej na piśmie, może też w razie potrzeby żądać dodatkowej opinii od tych samych lub innych biegłych. Powołany przepis nie precyzuje jak należy rozumieć pojęcie „w razie potrzeby”. W orzecznictwie i doktrynie przyjmuje się jednak, iż chodzi tu o takie sytuacje, gdy opinia złożona przez biegłego jest niejasna lub niezupełna, wewnętrznie sprzeczna, albo gdy opinia pisemna jest rozbieżna z opinią ustną biegłego. W rozpoznawanej sprawie żadna z wymienionych sytuacji nie miała miejsca. Opinia (...) jest przekonywująca i dostatecznie wyjaśnia zagadnienie stanowiące przedmiot rozpoznania w niniejszej sprawie. Podobne stanowisko zajął Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 21 listopada 1974 roku, II C CR 638/74,(OSPiKA 1975, numer 5, poz. 108), w którym wypowiedział się, iż nie jest uzasadniony wniosek strony o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, jeżeli w przekonaniu sądu opinia wyznaczonego biegłego jest na tyle kategoryczna i przekonująca, że wystarczająco wyjaśnia zagadnienie wymagające wiadomości specjalnych. Nadto w orzeczeniach z dnia 15 lutego 1974, II CR 817/73( nie publikowane) oraz z dnia 18 lutego 1974,II CR 5/74 (Biuletyn Sądu Najwyższego 1974, numer 4, poz.64) Sąd Najwyższy wypowiedział się, iż Sąd nie jest obowiązany dopuścić dowód z opinii kolejnych biegłych w wypadku, gdy opinia jest niekorzystna dla strony. Stanowiska wyrażone w powyższych orzeczeniach znajdują poparcie również w doktrynie prawniczej /Tadeusz Ereciński, Jacek Gudowski oraz Maria Jędrzejewska w „Komentarzu do Kodeksu Postępowania Cywilnego Część Pierwsza, Postępowanie Rozpoznawcze”, Tom I (Wydawnictwo Prawnicze, Warszawa 1997, tezy 7,8 strony 438-439)/ i jednoznacznie stwierdzają, iż stanowisko odmienne od wyrażonego w powołanych wyżej orzeczeniach oznaczałoby przyjęcie, że należy przeprowadzić dowód z wszelkich możliwych biegłych, aby się upewnić, czy niektórzy z nich nie byliby takiego zdania, jak strona.

Sąd nie znalazł zatem uzasadnionych podstaw, aby odmówić wiary dowodowi z opinii (...). Instytut ten przekonywająco uzasadnił w opinii pisemnej z jakich przyczyn brak jest podstaw do stwierdzenia nieprawidłowości w leczeniu powódki. Opinia jest rzeczowa, nie zawiera twierdzeń pozostających ze sobą w sprzeczności oraz jest poparta fachową wiedzą z zakresu specjalności instytutu, a nadto w zasadniczych kwestiach opinia ta jest zgodna z opinią biegłej G. D. oraz opinią biegłego K. K..

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Powództwo jako bezzasadne podlega oddaleniu.

W pozwie powódka upatrywała nieprawidłowości po stronie lekarzy pracujących u pozwanego wskazując na zbyt szybkie wypełnienie kanału, przy przepchniętej gutaperce poza wierzchołek korzenia, a następnie zbyt szybkie osadzenie pracy protetycznej. W toku postępowania w związku z zarzutami powódki do opinii biegłych oraz instytutu rozważano także kwestię, czy przepchnięta gutaperka powinna zostać u powódki usunięta na początkowym etapie leczenia, oraz czy prawidłowo przeprowadzono zabieg resekcji, oraz zabieg usunięcia małego gruczołu ślinowego. Pozwany przeczył, aby na jakimkolwiek etapie postępowanie J. K. (1) czy P. K. było nieprawidłowe. Zarzut pozwanego sformułowany na rozprawie w dniu 8 października 2019 roku (k.583), że pozwany nie był zwierzchnikiem lekarzy – jako znacznie spóźniony, a tym samym uniemożliwiający odniesienie się do niego strony przeciwnej– Sąd pominął.

Podstawę odpowiedzialności podmiotu prowadzącego placówkę medyczną za szkody wyrządzone w związku z udzielaniem świadczeń zdrowotnych stanowi art. 430 k.c., zgodnie, z którym kto na własny rachunek powierza wykonanie czynności osobie, która przy wykonywaniu czynności podlega jego kierownictwu i ma obowiązek stosować się do jego wskazówek, ten jest odpowiedzialny za szkodę wyrządzoną z winy tej osoby przy wykonywaniu powierzonej jej czynności. Powołany przepis statuuje odpowiedzialność z tytułu czynu niedozwolonego na zasadzie ryzyka za szkody wyrządzone osobie trzeciej przez podwładnego z jego winy, a więc przyjęcie odpowiedzialności prowadzącego placówkę medyczną na podstawie art. 430 k.c. wymaga uprzedniego stwierdzenia, iż lekarz wyrządził szkodę w sposób zawiniony i odpowiada z tego tytułu na zasadach ogólnych (art. 415 k.c.). Należy nadmienić, iż także lekarz, mimo dalece posuniętej samodzielności w zakresie wyboru sposobów leczenia pacjenta, jest podmiotem podlegającym kierownictwu podmiotowi prowadzącemu placówkę medyczną.

Spowodowanie szkody na osobie w warunkach błędu w sztuce medycznej jest specyficzną postacią deliktu prawa cywilnego, którego powstanie wymaga zaistnienia przesłanek odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego, czyli szkody, winy i adekwatnego związku przyczynowego.

Ustalenie zasadności roszczeń powódki winno być rozpatrywane w świetle art. 415 k.c. Zgodnie z art. 415 k.c. kto ze swej winy wyrządził drugiemu szkodę, zobowiązany jest do jej naprawienia. Jak wskazuje się w orzecznictwie i literaturze przesłankami odpowiedzialności jest zaistnienie szkody, wystąpienie faktu, z którym ustawa czyni odpowiedzialnym określony podmiot oraz związek przyczynowy pomiędzy czynem niedozwolonym, a szkodą przy czym szkoda winna być jego zwykłym następstwem. Wskazać należy na przepis art. 361 § 1 k.c., który wprowadza dodatkową przesłankę odpowiedzialności, a mianowicie zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. Z normalnym (adekwatnym) związkiem przyczynowym w rozumieniu powołanego przepisu mamy do czynienia, gdy przyczyna była koniecznym warunkiem wystąpienia skutku, czyli bez tej przyczyny skutek by nie wystąpił ( warunek sine qua non). Ponadto, takie powiązanie pomiędzy przyczyną, a skutkiem musi być typowym, oczekiwanym, „normalnym” w zwykłej kolejności rzeczy. Nie może być rezultatem jakiegoś wyjątkowego zbiegu okoliczności. Ocena czy skutek jest normalny powinna być oparta na całokształcie okoliczności sprawy oraz wynikać z zasad doświadczenia życiowego, a także zasad wiedzy naukowej, specjalnej. Wiedza specjalistyczna jest szczególnie istotna w sprawach, w których normalność skutku w rozumieniu art.361 § 1 k.c. nie jest dla laika ewidentna (tak między innymi Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 2 czerwca 1956 roku, 3 CR 515/56, OSN 1957 rok, nr 1 poz.24, Tadeusz Wiśniewski w pracy zbiorowej pod red. Gerarda Bieńka „Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania.” Tom 1, Warszawa 2002 rok).

Stwierdzenie błędu w sztuce medycznej, w kontekście odpowiedzialności podmiotu prowadzącego placówkę medyczną, w którym miało miejsce leczenie, jest natomiast całkowicie niezależne od osoby konkretnego lekarza oraz od okoliczności podjęcia czynności medycznej. Istotne jest, bowiem to, iż czynność tę wykonał pracownik w ramach jego działalności.

Błąd medyczny nie jest pojęciem kodeksowym (przepisy nie definiują go), jednakże w literaturze i orzecznictwie wskazuje się, że o błędzie medycznym możemy mówić w sytuacji, w której działanie lub zaniechanie działania jest sprzeczne z aktualnym poziomem wiedzy i praktyki medycznej. Błąd medyczny jest to nieumyślne działanie, zaniedbanie lub zaniechanie lekarza powodujące szkodę pacjenta. Na błąd medyczny muszą składać się następujące elementy: postępowanie niezgodne z powszechnie uznanym stanem wiedzy medycznej, wina nieumyślna (tzw. lekkomyślność lub niedbalstwo) lekarza, ujemny skutek popełnionego błędu, związek przyczynowy między popełnionym błędem, a ujemnym skutkiem postępowania leczniczego w postaci śmierci pacjenta, uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia. Przy czym zachowanie lekarza przy dokonywaniu zabiegu medycznego powinno zostać poddane ocenie z punktu widzenia fachowości. Te zaś wyznaczają kwalifikacje lekarza (specjalizacja, stopień naukowy), posiadanie doświadczenia ogólnego przy wykonywaniu określonych zabiegów medycznych, charakter i zakres dokształcania się w pogłębianiu wiedzy medycznej i poznawaniu nowych metod leczenia. O zawinieniu lekarza może zdecydować nie tylko zarzucenie mu braku wystarczającej wiedzy i umiejętności praktycznych, odpowiadających aprobowanemu wzorcowi należytej staranności, ale także niezręczność i nieuwaga przeprowadzanego zabiegu, jeżeli oceniając obiektywnie nie powinny one wystąpić w konkretnych okolicznościach. Ponadto dodać należy także, iż na lekarzu zgodnie z art. 355 k.c. spoczywa obowiązek dołożenia należytej staranności w swoim działaniu.

Art. 444 § 1 k.c. przewiduje m.in., że w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast art. 445 § 1 k.c. pozwala w takich wypadkach na przyznanie poszkodowanemu odpowiedniej sumy tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę, czyli szkodę niemajątkową, wyrażającą się w doznanym bólu, cierpieniu, ujemnych doznaniach psychicznych.

Przyjmuje się, iż zasądzenie określonego świadczenia na rzecz powoda w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyroku odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia, w oparciu o art. 189 k.p.c.

W świetle powołanych powyżej przepisów dla powstania odpowiedzialności pozwanego konieczne jest powstanie łącznie następujących przesłanek: winy, w tym przypadku lekarza podczas prowadzonego leczenia, szkody, jakiej miałaby doznać powódka wskutek działania lub zaniechania lekarza i w końcu istnienie normalnego (adekwatnego) związku przyczynowego pomiędzy winą a szkodą. Brak któregokolwiek z tych elementów skutkuje brakiem odpowiedzialności pozwanego.

Od błędu jako odstępstwa od wzorca i zasad należytego postępowania z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności sprawcy szkody, odróżnić należy natomiast powikłanie, które stanowi określoną, niekiedy atypową, reakcję pacjenta na prawidłowo podjęty i przeprowadzony zespół czynności leczniczych.

Wszyscy biegli, jak też wydający w sprawie opinie instytut zwracali uwagę na braki w materiale dowodowym w postaci braku zdjęć RTG, które pozwoliłyby na ocenę stanu uzębienia powódki przed rozpoczęciem leczenia. Nadto brak też było dokumentacji medycznej z poprzedniego leczenia powódki, które to leczenie skutkowało przepchnięciem materiału poza wierzchołek korzenia.

Powódka nie złożyła zdjęć rtg. Przyznała że odebrała te zdjęcia z gabinetu pozwanego, gdyż chciała odbyć konsultacje w innym gabinecie /k.80/. Wpis w dokumentacji potwierdza powyższą okoliczność /k.12/. Brak jest jednak adnotacji, że powódka później zwróciła zdjęcia. W ocenie Sąd brak jest dowodu, że to pozwany miałby posiadać zdjęcia rtg powódki. W toku postępowania nie ustalono, gdzie te zdjęcia się znajdują, poza tym, że ostatnio to powódka była w ich posiadaniu.

Powódka nie złożyła też dokumentacji z poprzedniego leczenia (wyjaśniła, że nie pamięta gdzie miało miejsce – k. 81). Dokumentacja ta mogła jednak mieć istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia. Na braki w tym zakresie wskazano np. w opinii instytutu /k. 502/ - brak w aktach danych dotyczących zakresu przepchnięcia materiału, zastosowanej metody kondensacji, rodzaju uszczelniacza.

Dostępny materiał dowodowy w zakresie, w jakim dawał podstawę do oceny postepowania J. K. (1) i P. K. względem powódki, pozwolił na ustalenie, iż na każdym etapie leczenie przeprowadzone zostało zgodnie z wiedzą medyczną.

Sąd podzielił powyższe wnioski biegłych z wyjątkiem biegłego L. P. z opisanych wyżej przyczyn. Niepowodzenie leczenia powódki nie wynikało z zaistnienia błędu medycznego, ale powikłania, na które żaden z uczestniczących w procesie leczenia lekarzy dentystów nie miał wpływu. Zakwalifikowane przez powódkę w pozwie działania jako uchybienia, po konfrontacji z materiałem dowodowym okazały się w pełni prawidłowe. Nie istniały u powódki przeciwwskazania ani do wypełnienia kanału 5-go dnia od rozpoczęcia leczenia, ani też nie osadzono pracy protetycznej zbyt wcześnie. Błędnie w pozwie podaje powódka informacje odnośnie czasu, kiedy zgłaszała ból w zębie 21 przy opukiwaniu. Pierwsze dolegliwości powódka zgłosiła dopiero w dniu 6 lutego 2011 roku. Także pozostałe etapy leczenia pozostawały w zgodzie ze sztuką medyczną. Powódka uzyskała informacje w zakresie planu leczenia, w tym o możliwości powikłań. Akceptowała zaproponowane procedury, tym samym za wystąpienie u niej powikłania nie może odpowiadać pozwany.

Powódka nie wykazała, aby zgłaszała w gabinecie pozwanego uczulenie na nikiel przez podjęciem leczenia. Dopiero w dniu 19 kwietnia 2011 roku okazała potwierdzenie takiego badania. Na uwagę zasługuje fakt, że także w dniu rozpoczęcia leczenia w innym gabinecie w dniu 27 czerwca 2011 roku, powódka nie zgłosiła uczulenia /k.15/, ani nawet prawdopodobieństwa jego wystąpienia. Niezależnie od tego powódka nie wykazała także, aby jej ewentualne uczulenie na nikiel stanowiło źródło późniejszych dolegliwości.

Przepis art. 6 kc ustanawia podstawową regułę dowodową, oznaczającą, że ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Zasada ta znajduje potwierdzenie w przepisach Kodeksu postępowania cywilnego, według którego to strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne (art. 232 kpc zdanie pierwsze).

To na stronie powodowej ciążył obowiązek wykazania zasadności (choćby w części) jej roszczenia. Bierność strony w tym zakresie nie zobowiązuje Sądu – poza wyjątkowymi przypadkami – do prowadzenia dowodu z urzędu. Jak wskazuje się w judykaturze Sądu Najwyższego nie jest rzeczą sądu zarządzenie dochodzeń w celu uzupełnienia lub wyjaśnienia twierdzeń stron i wykrycia środków dowodowych pozwalających na ich udowodnienie ani też sąd nie jest zobowiązany do przeprowadzenia z urzędu dowodów zmierzających do wyjaśnienia okoliczności istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17.12.1996 w sprawie sygn. akt: I CKU 45/96, OSNC 1997 r., Nr 6-7, poz. 76). Jeśli zatem strona nie przedstawia dowodów, to uznać należy, że dany fakt nie został wykazany (udowodniony).

Oczywiście w orzecznictwie Sądu Najwyższego głoszono poglądy, iż w przypadku procesów lekarskich kiedy powód domaga się naprawienia szkód pozostających w związku z leczeniem konieczne jest ograniczenie wymagań dowodowych, co sprowadza się do wykazania jedynie prawdopodobieństwa zaistnienia danego zdarzenia (por. wyrok SN z dnia 23 marca 2007 roku, V CSK 477/06, Lex nr 470003). Jednakże wnioski zawarte w przeprowadzonych na gruncie rozpoznawanej sprawy opiniach, jak również pozostały zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, nie pozwalają na przyjęcie wystarczającego prawdopodobieństwa dopuszczenia się nieprawidłowości w placówce pozwanego względem powódki.

Podkreślić też należy że nie każda błędna diagnoza może być podstawą odpowiedzialności deliktowej lekarza. Do przypisania odpowiedzialności deliktowej konieczne jest w tym względzie wykazanie nienależytej staranności podczas czynności podjętych w czasie diagnozowania pacjenta. Błąd terapeutyczny zachodzi wtedy, gdy została wybrana obiektywnie niewłaściwa z punktu widzenia medycznego metoda leczenia. Jak wynika z opinii biegłych działania lekarzy w okresie leczenia powódki w pełni odpowiadały właściwym standardom medycznym i nie można wskazać w tym zakresie jakiegokolwiek uchybienia mogącego skutkować odpowiedzialnością deliktową.

Poczynione w niniejszej sprawie ustalenie, iż w placówce pozwanego nie doszło do popełnienia błędu lekarskiego a jednocześnie brak możliwości zweryfikowania prawidłowości wykonania pracy protetycznej, miało wpływ także na ocenę zasadności żądania przez powódkę w kontekście reżimu odpowiedzialności kontraktowej. Umowa o leczenie uzębienia (wykonanie mostu) może być uznana za umowę o dzieło, ponieważ chodzi w niej o osiągnięcie odpowiedniego rezultatu medycznoestetycznego.

Stosownie do treści art. 627 kc przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia.

Powyższe założenia rzutują na odpowiedzialność dłużnika za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy. Zwolnienie od odpowiedzialności z tego tytułu wymaga wykazania przez przyjmującego zamówienie, że określony rezultat – „dzieło” – nie został osiągnięty w wyniku okoliczności, za które on nie ponosi odpowiedzialności. W rezultacie, w świetle reguł rozłożenia ciężaru dowodowego wskazanego w dyspozycji art. 471 k.c., zamawiający winien wykazać, że „dzieło” nie zostało wykonane, innymi słowy rezultat nie został osiągnięty, zaś przyjmujący zamówienie wykazać okoliczności wyłączające jego odpowiedzialność kontraktową.

W niniejszym stanie faktycznym dzieło polegające na pracach protetycznych – wykonaniu mostu zostało, w ocenie Sądu, wykonane w całości i nie ustalono aby wykonanie nie było prawidłowe. Most został osadzony i dopiero po pewnym czasie powódka zgłosiła, że odczuwa ból. P. K. podjął wówczas prawidłowe leczenie, o czym wyżej mowa. Z powyższego wynika, iż powódka nie wykazała, aby wykonane u pozwanego dzieło miało wady.

Mając powyższe na względzie należało uznać, że nie spełnione zostały przesłanki odpowiedzialności pozwanego podmiotu, a tym samym brak jest podstaw do uwzględnienia powództwa.

O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie przepisu art. 102 k.p.c. oraz w zakresie tymczasowo wyłożonych przez Skarb Państwa kosztów - na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 785), uznając, iż składając pozew powódka mogła być przekonana o słuszności swoich żądań, zwłaszcza w związku z tym, że J. K. (1) zarzucono przewinienie zawodowe. Po sporządzeniu opinii przez biegłych powódka, wprawdzie popierała powództwo, Sąd uznał jednak, że sytuacja, w jakiej znalazła się powódka oraz fakt, że w istocie powódka doświadczyła cierpień w następstwie powikłań po leczeniu, dają podstawę do uznania, że w niniejszej sprawie zachodzi szczególny wypadek uzasadniający nie obciążanie strony przegrywającej kosztami procesu. Za zastosowaniem powołanego przepisu przemawiała również trudna sytuacja materialna powódki.