Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 911/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 lipca 2016 roku

Sąd Rejonowy w Świnoujściu Wydział I Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSR Alicja Targońska

Protokolant: Ewelina Sowińska

po rozpoznaniu w dniu 27 lipca 2016 roku w Świnoujściu

na rozprawie

sprawy z powództwa P. Z.

przeciwko Gminie M. Ś.

o zapłatę

I.  zasądza od pozwanej Gminy M. Ś. na rzecz powoda P. Z. kwotę 29.972 zł (dwadzieścia dziewięć tysięcy dziewięćset siedemdziesiąt dwa złote) z odsetkami ustawowymi od dnia 18 kwietnia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r. oraz z odsetkami ustawowymi za opóźnienie od dnia 1 stycznia 2016 r. do dnia zapłaty;

II.  zasądza od pozwanej Gminy M. Ś. na rzecz powoda P. Z. kwotę 4.615,87 zł (cztery tysiące sześćset piętnaście złotych osiemdziesiąt siedem groszy) tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sygn. akt I C 911/15

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 5 września 2015 r. powód P. Z. wniósł o zasądzenie od pozwanej Gminy M. Ś. kwoty 29.972 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 18 kwietnia 2015 r. do dnia zapłaty oraz zwrot kosztów procesu. W uzasadnieniu pozwu argumentowano, iż w dniu 26 maja 2014 r. powód zawarł umowę nr (...) pozwaną Gminą M. Ś., Ośrodkiem (...) w Ś. jako zarządcą przystani jachtowej (...) w Ś.. W dniu 5 stycznia 2015 r. nieustalone osoby, po uprzednim wybiciu otworu w płycie zabezpieczającej dawną bramę, dostały się do wnętrza hangaru na terenie (...), gdzie były przechowywane przez okres zimowy łodzie i jachty, w tym łódź powoda. W wyniku tego doszło do kradzieży części silnika zamontowanego w łodzi powoda, w związku z czym powód poniósł szkodę w wysokości 29.972 zł. Przy tym wyjaśniono, iż po kradzieży powód zrezygnował z naprawy i zakupił nowy, droższy silnik za kwotę 61.000 zł, pozostawiając w rozliczeniu silnik uszkodzony. Strona powodowa wyraziła stanowisko, iż strony wiązała umowa przechowania, w konsekwencji obowiązkiem pozwanej było sprawowanie pieczy nad rzeczą powoda. Natomiast okoliczności, w których doszło do kradzieży wskazują, iż szkoda ta powstała wskutek niedołożenia przez pozwaną należytej staranności przy wykonywaniu łączącej strony umowy. Łodzie były przechowywane w hangarze, który był objęty monitoringiem z zewnątrz, i zgodnie z zapewnieniem pozwanej był w taki sposób zabezpieczony i ochraniany, aby nie mogło dojść do włamania, kradzieży bądź uszkodzenia łodzi. Tymczasem okazało się, że do tego pomieszczenia był jednak łatwy dostęp z tyłu, przy wyłamaniu jedynie dykty zasłaniającej wejście do pomieszczenia hangaru w miejscu nieoświetlonym i nie objętym monitoringiem. Powód zwracał też uwagę na zwiększenie zabezpieczeń przez pozwaną niezwłocznie po przedmiotowym zdarzeniu (instalacja systemu antywłamaniowego, monitoringu, zamurowanie otworu, montaż czujek przez firmę ochroniarską). Odnośnie zaś postanowienia § (...)umowy strona powodowa wskazywała na jej nieważność z mocy przepisu art. 58 § 1 k.c. jako sprzecznego z przepisem określającym istotę przechowania, jak również możliwość jego kwalifikowania na zasadzie art. 385 ( 3) pkt 2 k.c. oraz art. 385 ( 1) § 1 i 2 k.c. Żądanie odsetek motywowano treścią pisma z dnia 23 marca 2015 r.

W odpowiedzi na pozew pozwana wniosła o jego oddalenie w całości i zwrot kosztów procesu. Strona pozwana argumentowała, że interpretacja treści umowy stron przedstawiona w pozwie jest sprzeczna z jednoznaczną treścią tej umowy, akcentując treść § (...)i (...)umowy. Umowa ta zdaniem pozwanej miała cechy umowy najmu, a nie przechowania. Intencją stron umowy było umożliwienie powodowi przez pozwaną korzystania z części akwenu albo części nabrzeża lub hali, a nie podjęcie się przez pozwaną obowiązków przechowawcy. Pozwana wskazywała na treść § (...)i (...)umowy, które potwierdzają takie stanowisko. Co więcej w świetle umowy powód nie mógł mieć zagwarantowanego miejsca na hali i musiał się liczyć z tym, że miejscem wskazanym do postoju jego jachtu będzie odkryty teren nabrzeża. Podniesiono nadto, iż przed zdarzeniem kwestia zabezpieczenia hali nie interesowała powoda.

Zarządzeniem z dnia 6 listopada 2015 r., zgodnie z wnioskiem pozwanej, zawiadomiono o toczącym się procesie (...) Spółkę Akcyjną (...)oraz o możliwości przystąpienia do sprawy w charakterze interwenienta ubocznego, lecz pomimo otrzymania zawiadomienia w dniu 12 listopada 2015 r. ubezpieczyciel ten nie przystąpił do niniejszego postępowania.

W piśmie procesowym z dnia 21 grudnia 2015 r. strona powodowa zaprzeczyła stanowisku strony pozwanej, iż umowa stron zawierała cechy umowy najmu, wskazując, że w ramach łączącego strony stosunku prawnego została zawarta umowa przechowania, a nadto podtrzymała swoje stanowisko co do § (...)umowy stron i akcentowała, że treść łączącej strony umowy nie była z powodem indywidualnie uzgadniana. Wskazano, iż już w chwili zawierania umowy strony wiedziały, że jacht powoda w okresie zimowym będzie przechowywany w przystosowanej do tego hali, powód nie zamontował na jachcie alarmu i był zapewniany przez pozwaną o tym, że łodzie są całkowicie bezpieczne w tej hali.

W toku procesu strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska.

Na rozprawie w dniu 27 lipca 2016 r. strona powodowa - w odniesieniu do treści sporządzonej opinii biegłego sądowego - doprecyzowała, iż domaga się zasądzenia kwoty 29.972 zł, na którą składają się wyliczone przez biegłego koszty skradzionych części oraz koszty naprawy silnika, a także koszt dojazdu – w kwocie uzupełniającej roszczenie powoda do objętej pozwem sumy 29.972 zł.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 26 maja 2014 r. powód P. Z. (usługobiorca) zawarł umowę nr (...) z pozwaną Gminą M. Ś., Ośrodkiem(...) w Ś. (...) jako zarządcą przystani jachtowej (...) w Ś.. W § (...)umowy strony ustaliły, że (...) oddaje w ramach świadczonych usług do używania: a) część akwenu wodnego na postój jednostki (...) o długości 6,80 m w okresie od 01.05.2014 r. do 31.10.2014 r., w miejscu wskazanym przez (...) (pracownika obsługi); b) część nabrzeża nr 4 lub hali w celu posadowienia ww. jednostki na okres zimowania, tj. od 01.11.2014 r. do 30.04.2015 r., w miejscu wskazanym przez (...) (pracownika obsługi). W § (...)ust. (...)powód zobowiązał się do wyciągnięcia jednostki na ląd w terminie do 31.10.2014 r. W § (...)ust. (...)została ustalona opłata za korzystanie z przedmiotu umowy, zgodnie z Cennikiem obowiązującym w Ośrodku, na kwotę 2.884,32 zł brutto. Umowa została zawarta na okres od 01.05.2014 r. do 30.05.2015 r. (...) W § (...)umowy zostało zawarte postanowienie, zgodnie z którym (...) nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody i uszkodzenia zaistniałe w czasie postoju jednostki na terenie (...). W § (...)umowy zostało nałożone na powoda (usługobiorcę) zobowiązanie do właściwego zabezpieczenia jachtu motorowodnego na okres, w którym znajdować się on będzie na terenie (...)w celu uniknięcia ewentualnych uszkodzeń wynikających z warunków atmosferycznych i innych sytuacji losowych, których nie da się przewidzieć w chwili podpisania tej umowy. W § (...)umowy (...) zastrzegł sobie prawo zmiany miejsca postoju lub cumowania jednostki w związku z imprezami organizowanymi na terenie (...) W § (...)wskazano, iż zmiany umowy będą następować w formie pisemnego aneksu, a w sprawach nieuregulowanych mają zastosowanie przepisy kodeksu cywilnego. Powód uiścił wskazaną w umowie opłatę w wysokości 2.884,32 zł brutto.

Bezsporne, a nadto dowód: zeznania J. P. k. 126-128, przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130, umowa z dnia 26.05.2014 r. k. 12, deklaracja postoju k. 13, kalkulacja opłaty k. 14, faktura VAT k. 15, potwierdzenie przelewu k. 16

P. Z. jest stałym klientem Ośrodka (...) w Ś.. Od roku 2012 lub 2013 powód zawiera z tym zakładem budżetowym pozwanej Gminy M. Ś. identyczne umowy na postój łodzi (...) jak ww. umowa z dnia 26 maja 2014 r. Stosowany jest jeden, ten sam wzór tej umowy, wzór ten właściwie się nie zmieniał przez te lata jeśli chodzi o zakres obowiązków stron. Nie ma możliwości zawierania tego rodzaju umowy z Dyrektorem (...) na warunkach indywidualnie uzgodnionych, treść umowy jest taka sama dla wszystkich. Do podpisania tego typu umowy, jak w przypadku umowy nr (...), dochodzi w ten sposób, że strona wyrażająca wolę zawarcia umowy stawia się u pracownika (...) J. P., która uzupełnia dane dla konkretnej umowy na przygotowanym wzorze umowy (typu: nazwisko, imię, data, dane łodzi etc.) i w jej obecności klient podpisuje umowę, a następnie J. P. przekazuje tę umowę do podpisu Dyrektorowi (...), po jej parafowaniu przez kierownika.

W sezonie zimowym na hali jest przechowywanych około 20 łodzi, pozostałe łodzie są przechowywane na zewnątrz. Stałych klientów, takich jak powód, pozwana stara się uwzględniać w pierwszej kolejności przy przydziale miejsca w hali. Stali klienci mają nawet tabliczki przy nabrzeżu gwarantujące im miejsce postojowe w konkretnym, stałym miejscu. P. Z. zawsze przechowywał w sezonie zimowym swoją łódź na hali, gdyż dba o swoje mienie. Nie miało dotąd miejsca takie zdarzenie, aby powód musiał opuścić łodzią halę lub swoje miejsce postojowe przy nabrzeżu z uwagi na potrzeby pozwanej.

Dowód: zeznania J. P. k. 126-128, zeznania D. R. k. 90-92, przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130

Hala, na której przechowywane są łodzie i na której powód pozostawił także swoją łódź (...) na sezon zimowy 2014/2015, była zamykana na klucz, z kłódką i łańcuchem. Klucz pozostawał w dyspozycji bosmana. Właściciel łodzi mógł uzyskać dostęp do hali i składowanej tam jego łodzi dopiero po udaniu się do bosmana i wpisaniu się do prowadzonego przez bosmana zeszytu, po czym był też odnotowywany fakt powrotu i zdania klucza. Do zadań bosmana należało także dokonywanie obchodu terenu nabrzeża co 2-3 godziny, obejmującego także okolicę hali i sprawdzanie jej zabezpieczeń. Drzwi wejściowe do hali obejmowała kamera, która zapewniała monitoring osób wchodzących i wychodzących z hali, a nadto przy drzwiach do hali była zamontowana lampa halogenowa z czujką ruchu.

Tył hali nie był oświetlony ani monitorowany. Z tyłu hali znajdował się otwór, który – jak się potem okazało - był zabezpieczony jedynie dyktą pomalowaną farbą na kolor ściany. Hala składa się z otwartego pomieszczenia, w którym przechowane są łodzie, a nadto w tylnej części hali – zasłoniętej kotarą - są składowane przedmioty należące do pozwanej Gminy takie jak: kosze promocyjne, ławki, przedmioty z biblioteki, boje.

Dowód: zeznania J. P. k. 126-128, zeznania D. R. k. 90-92, zeznania H. F. k. 92-94, przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130

W dniu 5 stycznia 2015 r. nieustalone osoby, po uprzednim wybiciu otworu w płycie zabezpieczającej dawne drzwi z tyłu ww. hali, dostały się do wnętrza tej hali na terenie (...), gdzie były przechowywane przez okres zimowy łodzie i jachty, w tym łódź należąca do powoda, w wyniku czego doszło do kradzieży m.in. zamontowanego w łodzi powoda części silnika zaburtowego S. (...).

Wieczorem w dniu 5 stycznia 2015 r. ok. godz. 21:30 A. P. - inny właściciel łodzi, która była przechowywana na ww. hali, zgłosił telefonicznie bosmanowi, którym na tej zmianie był H. F., że dostał powiadomienie na swój telefon z systemu alarmowego zamontowanego na jego łodzi o włączeniu się czujki ruchu. H. F. udał się do hali, gdzie sprawdził od zewnątrz zabezpieczenie drzwi, które były zamknięte, o czym poinformował A. P.. Po jakimś czasie A. P. otrzymał kolejne powiadomienie o włączeniu się czujki ruchu na jego łodzi, o czym ponownie powiadomił telefonicznie H. F., który tym razem dokonał sprawdzenia otwierając halę i zapalając w niej światło, lecz nie stwierdził żadnych nieprawidłowości ani obecności innych osób. H. F. nie zaglądał wtedy za kotarę. A. P. udał się w dniu 6 stycznia 2015 r. ok. godz. 15:00 na ww. halę i stwierdził kradzież elementów łodzi, o czym powiadomiono Policję. Oprócz kradzieży na szkodę powoda, doszło także do kradzież elementów łodzi należących do dwóch innych osób przechowujących swoje łodzie na ww. hali. Miejsce z tyłu, przez które włamywacze dostali się do środka hali, jest zasłonięte kotarą.

Postanowieniem z dnia 11 marca 2015 r. Policja umorzyła dochodzenie w sprawie ww. kradzieży z dnia 5 stycznia 2015 r. wobec niewykrycia sprawcy przestępstwa.

Dowód: zeznania J. P. k. 126-128, zeznania D. R. k. 90-92, zeznania H. F. k. 92-94, przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130, e-mail k. 17-18, wycena naprawy k. 19, notatka urzędowa k. 20, notatka urzędowa k. 21, protokół oględzin k. 22-23, zdjęcia k. 24-26, protokoły przesłuchań k. 32-33, 34, postanowienie z dnia 11.03.2015 r. k. 35, książka obchodów k. 43, notatka służbowa k. 88

Po ww. kradzieży na hali z dnia 5 stycznia 2015 r. został zamurowany otwór wejściowy z tytułu hali, na której są przechowywane łodzie. W związku z tym zdarzeniem niezwłocznie też Ośrodek (...) zawarł w dniu 9 lutego 2015 r. umowę z firmą świadczącą usługi ochroniarskie na instalację w hali systemu sygnalizacji włamania, napadu oraz monitoringu. Obecnie wewnątrz hali są więc zamontowane kamery, czujki alarmowe, które włączają się na ruch i informują w ten sposób firmę ochroniarską, która wysyła wtedy pracowników na miejsce. Przy wejściu na halę trzeba znać kod, aby rozkodować zabezpieczenie i przy wyjściu zakodować je ponownie. Nadto, bosman jest wyposażony w tzw. napadówkę, tj. przycisk, którego naciśnięcie powoduje natychmiastowy przyjazd pracowników firmy ochroniarskiej. Na terenie nabrzeża zostały też zamontowane dodatkowe kamery.

Dowód: zeznania J. P. k. 126-128, zeznania D. R. k. 90-92, zeznania H. F. k. 92-94, przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130, pismo z 20.07.2015 r. k. 44, pismo z 24.07.2015 r. k. 45

Po zastosowaniu zabezpieczeń, wymienionych jak powyżej, w 2015 r. został zmieniony cennik w ten sposób, że wprowadzono zróżnicowanie cen w zależności od tego, gdzie są przechowywane łodzie w sezonie zimowym – cena wynosi 40 groszy od metra bieżącego, a jest wyższa o 10 groszy w przypadku przechowywania łodzi na hali. Wcześniej koszt był taki sam dla użytkowników, niezależnie od tego, czy łódź była przechowywana na zewnątrz czy na hali. Pomimo wprowadzenia takiego rozróżnienia w przypadku umów zawieranych od 2015 r. wzór umowy się nie zmienił w zakresie obowiązków stron i pozostaje tożsamy jak wzór umowy wedle której była zawierana przez powoda umowa z dnia 26 maja 2014 r. nr (...).

Dowód: zeznania J. P. k. 126-128, zeznania D. R. k. 90-92, przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130

W wyniku włamania z dnia 5 stycznia 2015 r., w którym dokonano kradzieży części silnika zaburtowego S. (...) zamontowanego w łodzi powoda, poniósł on szkodę w wysokości 30.162,43 zł, na którą składały się: koszty skradzionych części – 27.523,78 zł brutto, koszty naprawy – 2.158,65 zł brutto oraz koszty dojazdu na miejsce naprawy – 480 zł.

Dowód: opinia biegłego sądowego k. 143-154

Powód po kradzieży zrezygnował z naprawy silnika S. (...), z którego zostały skradzione części (spodzina i pokrywy), gdyż miał trudności ze znalezieniem części do naprawy, a w zamian za to powód zakupił nowy silnik za cenę 61.000 zł, pozostawiając w rozliczeniu stary silnik z tymi brakującymi częściami, którego wartość ustalono poprzez odliczenie od ceny nowego silnika kosztów naprawy w wysokości 29.972 zł.

Dowód: przesłuchanie powoda P. Z. k. 128-130, e-mail k. 17-18, wycena naprawy k. 19, potwierdzenia przelewów k. 36, 40, specyfikacja zamówienia k. 37, dowód wpłaty k. 38-39, faktura VAT k. 41-42

Pismem z dnia 23 marca 2015 r., otrzymanym przez pozwaną w dniu 10 kwietnia 2015 r., powód wezwał pozwaną do zapłaty w terminie 7 dni od otrzymania niniejszego wezwania kwoty 29.972 zł tytułem naprawienia szkody doznanej przez niego wskutek kradzieży części silnika łodzi w dniu 5 stycznia 2015 r., lecz pozwana odmówiła zapłaty.

Dowód: pismo z 23.03.2015 r. k. 52-53, dowód nadania k. 54, pismo z 16.04.2015 r. k. 55

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało w całości na uwzględnienie.

Stan faktyczny w sprawie Sąd ustalił w oparciu o przedłożony do akt materiał dowodowy w postaci dokumentów, niekwestionowaną przez żadną ze stron treść opinii sporządzonej przez biegłego sądowego, a także w oparciu o zeznania świadków J. P., D. R. i H. F. oraz treść przesłuchania powoda, które to dowody Sąd uznał za wiarygodne.

Powód P. Z. w pozwie przeciwko Gminie M. Ś. domagał się zapłaty odszkodowania w związku ze szkodą poniesioną przez niego skutek dokonanej przez nieustalonych sprawców w dniu 5 stycznia 2015 r. kradzieży części silnika jego łodzi (...), przechowanej w hali na terenie (...) a z którą to pozwaną reprezentowaną przez jej zakład budżetowy - zarządcę przystani jachtowej Ośrodkiem (...) w Ś. zawarł umowę z dnia 26 maja 2014 r. nr (...) i w ramach łączącego strony stosunku prawnego została zawarta umowa przechowania.

W ostatecznym rozrachunku spór między stronami nie koncentrował się na wysokości żądania pozwu, albowiem żadna ze stron – w szczególności pozwana – nie zakwestionowała treści opinii biegłego sądowego wydanej w tym przedmiocie. Natomiast spór sprowadzał się do rozstrzygnięcia przez sąd, czy strony łączyła umowa o elementach umowy przechowania, jak przekonywała strona powodowa, czy też strony łączyła umowa bliska wyłącznie umowie najmu, wyzbyta obowiązków charakterystycznych dla umowy przechowania, jak z kolei przekonywała strona pozwana. Po analizie całokształtu materiału dowodowego w postaci zeznań świadków, przesłuchania powoda oraz zgromadzonych w aktach dokumentów Sąd doszedł do przekonania, iż w rozpoznawanym przypadku należało przyznać rację stanowisku strony powodowej.

Zapatrywanie prezentowane przez stronę pozwaną sprowadzało się właściwie do akcentowania jedynie zawartej przez strony pisemnej treści umowy z dnia 26 maja 2014 r., z wyłączeniem wszelkich pozostałych okoliczności poza właśnie tą literalną treścią umowy.

Niemniej należy już w tym miejscu przypomnieć, że treść czynności prawnej i zamiar stron powinny być ustalone i tłumaczone według zasad określonych w art. 65 k.c. Stosownie bowiem do tego przepisu oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają ze względu na okoliczności, w których złożone zostało, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje (§ 1), zaś w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu (§ 2).

W ocenie Sądu w analizowanym przypadku oprócz wyrażonej na piśmie treści umowy z dnia 26 maja 2014 r., w której jest mowa jedynie o oddaniu przez pozwaną na sezon zimowy części nabrzeża lub hali celem posadowienia łodzi, doszło do zawarcia dorozumianie także umowy przechowania.

Zgodnie z art. 835 k.c. przez umowę przechowania przechowawca zobowiązuje się zachować w stanie niepogorszonym rzecz ruchomą oddaną mu na przechowanie. Z kolei w myśl art. 836 k.c. jeżeli wysokość wynagrodzenia za przechowanie nie jest określona w umowie albo w taryfie, przechowawcy należy się wynagrodzenie w danych stosunkach przyjęte, chyba że z umowy lub z okoliczności wynika, iż zobowiązał się przechować rzecz bez wynagrodzenia.

W orzecznictwie i doktrynie ugruntowana jest przy tym linia poglądów, którą podziela Sąd w składzie rozpoznającym niniejszą sprawę, iż zawarcie umowy przechowania nie wymaga żadnej określonej formy i często umowa przechowania dochodzi do skutku w sposób dorozumiany, konkludentny. Wola osoby skierowana na wywołanie zamierzonego skutku prawnego związana z daną czynnością prawną może być uzewnętrzniona w każdy dowolny sposób, ujawniający ją tak, że staje się dostatecznie zrozumiała dla adresata (art. 60 k.c.). Czynność prawna jest dokonana wtedy przez fakty konkludentne. Umowa przechowania jest więc umową realną, dla której zawarcia konieczne jest złożenie odpowiednich oświadczeń woli i wydanie rzeczy przechowawcy. Jak podkreśla się też w judykaturze, w praktyce umowa przechowania ma często charakter umowy ubocznej, łączącej się z istnieniem innej umowy o charakterze zbliżonym do umowy o świadczenie usług i jest zawierana w sposób dorozumiany, w związku z celem umowy głównej. Najczęściej dotyczy ona rzeczy pozostawionych przez klientów w lokalach gastronomicznych i zakładach usługowych. W tych przypadkach do zawarcia umowy przechowania może być wystarczające np. pozostawienie odzieży na przeznaczonym do tego wieszaku. Przy tym warunkiem zawarcia umowy nie jest również jej odpłatność. Nieodpłatność za przechowanie rzeczy może wynikać z jej indywidualnego ustalenia w treści umowy lub też być ustalona w sposób dorozumiany (art. 836 k.c.). W sytuacji gdy do zawarcia umowy doszło per facta concludentia i brak jest jakichkolwiek ustaleń stron w zakresie wynagrodzenia należnego przechowawcy, to należy wtenczas uznać, że przechowawca zobowiązał się przechować rzeczy bez wynagrodzenia (zob. np. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 23 czerwca 2014 r., VI ACa 1189/13, LEX nr 1621261; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 lutego 2007 r., III CSK 296/06, LEX nr 274193; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 września 2002 r., I CKN 979/00, LEX nr 55507).

Do zawarcia umów przechowania dochodzi zatem w praktyce obrotu bardzo często w sposób nieformalny, dorozumiany - przez zachowania stron będące środkiem przejawu ich woli przy użyciu znaków pozajęzykowych, poprzez wydanie rzeczy w określonych okolicznościach faktycznych. Strony takich umów ani warunków nie negocjują, ani nie składają ustnych oświadczeń woli odnoszących się do treści swoich zobowiązań, ani tym bardziej nie spisują postanowień umowy w formie dokumentu. Tego typu umowy są zawierane jako umowy niezależne, bądź jako umowy uboczne, związane z innym stosunkiem prawnym łączącym strony.

W realiach niniejszego przypadku Sąd ocenił, że doszło między stronami do zawarcia umowy przechowania, uwzględniwszy pozostawienie (oddanie na przechowanie) przez powoda jego łodzi (...) w hali na terenie (...) należącej do pozwanej, która przejęła w ten sposób pieczę nad tym mieniem. Przy takiej ocenie miały dla Sądu istotne znaczenie okoliczności dotyczące stosowanych zabezpieczeń hali, ukształtowanej dotychczas praktyki w stosunkach łączących strony, sposobu sprawowania nadzoru nad halą i wreszcie sposobu zachowania pozwanej po przedmiotowym zdarzeniu z dnia 5 stycznia 2015 r., a których całokształt doprowadził Sąd do uznania, że oprócz umowy obejmującej udostępnienie miejsca do postoju jednostki (w myśl § (...)umowy z dnia 26 maja 2014 r.). doszło także do zawarcia przez strony umowy przechowania tej jednostki zimą na terenie hali.

Miejsce postojowe na sezon zimowy 2014/2015 zostało udostępnione P. Z., tak jak zresztą rok wcześniej i w kolejnych sezonach, w hali, gdzie jest składowanych łącznie ok. 20 łodzi, a która była zamykana na klucz, z kłódką i łańcuchem. O ile zaś wstęp na nabrzeże był właściwie otwarty dla osób postronnych, to już dostęp do hali był ograniczony, byli do tego uprawnieni jedynie właściciele przechowywanych tam łodzi. Klucz do hali pozostawał bowiem w wyłącznej dyspozycji bosmana, a właściciel łodzi mógł uzyskać dostęp do hali i składowanej tam jego łodzi dopiero po udaniu się do bosmana i wpisaniu się do prowadzonego przez bosmana zeszytu, a następnie był odnotowywany fakt powrotu i zdania klucza. Bosman miał także w zakresie swoich obowiązków dokonywanie obchodu terenu nabrzeża co 2-3 godziny, obejmującego także okolicę hali i sprawdzanie jej zabezpieczeń. Jak wynikało także z zeznań przesłuchanych świadków – pracowników pozwanej oraz z relacji powoda drzwi wejściowe do hali obejmowała kamera, która zapewniała monitoring osób wchodzących i wychodzących z hali, a nadto przy drzwiach do hali była zamontowana lampa halogenowa z czujką ruchu. Taki sposób zabezpieczeń hali zatem przekonywał, że powód poprzez wstawienie tam łodzi oddaje swoje mienie pod nadzór pozwanej, która była w ten sposób zobowiązana do pilnowania rzeczy powoda i zachowania tej rzeczy w stanie niepogorszonym, co modyfikowało spisaną na piśmie umowę stron. Jak wskazywała przy tym świadek J. P., powód jest stałym klientem Ośrodka (...) w Ś. i takich stałych klientów pozwana stara się uwzględniać w pierwszej kolejności przy przydziale miejsca w hali. Powód zaś wyjaśniał, że na sezon letni stali klienci mają nawet tabliczki przy nabrzeżu gwarantujące im miejsce postojowe w konkretnym, stałym miejscu. P. Z. zawsze więc przetrzymywał swoją łódź na hali w sezonie zimowym, gdyż – jak wyraźnie zeznała J. P. - dba o swoje mienie. Z powyższym koresponduje także treść pisma Dyrektora (...) z dnia 24.07.2015 r., w którym jest mowa, że również w kolejnym roku łódź należąca do powoda miała być zimowana w hali. Tym samym nie jest tak, jak to sugerowała strona pozwana, że wcześniej powód nie interesował się sposobem zabezpieczeń hali i że swoją łódź jak oceniał o wartości ok. 160.000 zł pozostawiłby w tej hali bez obowiązku sprawowania nad tym mieniem pieczy po stronie pozwanej na sezon zimowy od 1 listopada, kiedy właściciele łodzi praktycznie nie pojawiają się tam aż do czasu wodowania jednostek na sezon letni rozpoczynający się od 1 maja.

Co więcej nie można zapominać, że na sposób rozumienia treści złożonego oświadczenia może wskazywać również zachowanie się stron po złożeniu oświadczenia woli, w tym między innymi sposób wykonania umowy. Oprócz kontekstu językowego, przy interpretacji oświadczenia woli powinno się też brać pod uwagę, zgodnie z art. 65 § 1 k.c., również okoliczności złożenia oświadczenia woli, czyli tzw. kontekst sytuacyjny oraz cel, ku któremu zmierzały strony zawierając określoną umowę (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 listopada 2013 r., I ACa 891/13, LEX nr 1409384). Każde oświadczenie woli, niezależnie od formy, w jakiej zostało złożone, podlega bowiem wykładni sądowej. W orzecznictwie odstąpiono od koncepcji zacieśnienia wykładni tylko do niejasnych postanowień umowy (clara non sunt interpretanda). Artykuł 65 k.c. dotyczy oczywiście także oświadczeń woli w formie pisemnej, wówczas podstawą interpretacji stają się w pierwszej kolejności reguły lingwistyczne, ale nie tylko, a więc także wtedy mają zastosowanie zasady wykładni wynikające z paragrafu drugiego tego przepisu. Przy zastosowaniu zawartych w nim reguł może się okazać, że wbrew brzmieniu konkretnego postanowienia umowy, wola stron jest inna. Artykuł 65 § 2 k.c. nakazuje bowiem przy interpretacji oświadczenia woli brać pod uwagę "okoliczności w których ono zostało złożone", a na tym tle raczej badać jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na dosłownym jej brzmieniu. Przepis ten niewątpliwie pozwala sądom uwzględniać pozatekstowe okoliczności, w tym cel jaki strony miały na uwadze przy zawieraniu umowy. Wykładnia umów w pierwszym rzędzie powinna wiec uwzględniać rzeczywistą wolę stron zawierających umowę i taki sens wyraża art. 65 § 2 k.c. Wymaga to zbadania nie tylko konkretnego postanowienia umowy, ale analizy jej całości; innymi słowy wskazane jest przyjmowanie takiego sensu oświadczenia woli, które uwzględnia logikę całego tekstu (kontekst umowny). Poza tym mogą mieć znaczenie dla stwierdzenia zgodnej woli stron, ich wcześniejsze i późniejsze oświadczenia oraz zachowania, czyli tzw. kontekst sytuacyjny (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 stycznia 2013 r., II CSK 302/12, LEX nr 1288635). Do pozajęzykowych okoliczności branych pod uwagę przy wykładni oświadczeń woli zalicza się zatem m.in. także przebieg dotychczasowej współpracy stron, sposób wykonania zobowiązania czy inne zachowania przejawione przez strony ex post (zob. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 28 września 2012 r., I ACa 488/12, LEX nr 1236706, wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 5 marca 2014 r., I ACa 1155/13, LEX nr 1454542).

Dla oceny charakteru łączącej strony umowy oraz obowiązków pozwanej miało więc znaczenie to, że powód był stałym klientem, który zawsze mógł liczyć na posadowienie jego łodzi w hali, zabezpieczonej w sposób już powyżej szczegółowo opisywany. Zdaniem Sądu nie można opierać się wyłącznie na spisanej treści umowy z dnia 26 maja 2014 r., która wcale nie wyczerpywała całości stosunku prawnego łączącego strony, który był bardziej skomplikowany aniżeli wskazywałaby na to spisana treść ww. umowy. Przede wszystkim znamienna tu była reakcja powódki po kradzieży z dnia 5 stycznia 2015 r. w postaci niezwłocznego zastosowania dodatkowych środków zabezpieczających na przedmiotowej hali. Mianowicie, jak wynika z pisma Dyrektora (...) w dniu 9 lutego 2015 r. zawarto umowę z firmą świadczącą usługi ochroniarskie na instalację w hali systemu sygnalizacji włamania, napadu oraz monitoringu. Obecnie zatem wewnątrz hali są zamontowane kamery, czujki alarmowe, które włączają się na ruch i alarmują w ten sposób firmę ochroniarską, która wysyła natychmiast pracowników na miejsce. Przy wejściu na halę trzeba znać kod, aby rozkodować zabezpieczenie i przy wyjściu zakodować je ponownie. Nadto, bosman jest wyposażony w tzw. napadówkę, tj. przycisk, którego naciśnięcie powoduje przyjazd pracowników firmy ochroniarskiej. Na terenie nabrzeża zostały też zamontowane dodatkowe kamery, jak również w pierwszej kolejności został zamurowany otwór wejściowy z tytułu hali, przez który dostali się do jej wnętrza złodzieje. Przesłuchani w sprawie świadkowie jednoznacznie i spójnie przyznawali, że przedmiotowe działania zostały podjęte przez (...) po przedmiotowej kradzieży, a J. P. wprost podała, że zawarcie umowy z firmą ochroniarską miało związek właśnie z tym włamaniem. Powstaje wobec tego pytanie o racjonalność tego rodzaju natychmiastowych działań podjętych przez pozwaną celem zapewnienia wzmożonego poziomu zabezpieczeń mieniu przechowywanemu na hali, skoro – jak przekonywała strona pozwana w toku niniejszego procesu – nie odpowiadała za szkody w łodziach tam przechowywanych, co z kolei wspierała odwołaniem się do treści § (...)i § (...)umowy pisemnej z dnia 26 maja 2014 r. Tymczasem, jak podała świadek J. P., z tytułu hali, w pomieszczeniu oddzielonym kotarą są składowane rzeczy należące do pozwanej Gminy takie jak: kosze promocyjne, ławki, przedmioty z biblioteki czy boje. Powód nazwał wręcz to pomieszczenie jako „rupieciarnię”. Trudno zatem racjonalnie inaczej wytłumaczyć opisaną wyżej bezzwłoczną reakcję pozwanej po przedmiotowej kradzieży jak tylko tym, że sama pozwana jednak uznawała, iż ponosi odpowiedzialność za pozostawione w hali łodzie, chce uniknąć powtórzenia tego rodzaju sytuacji w przyszłości i stąd zwiększenie zabezpieczeń hali. Nie może być wszak w żaden sposób przekonywującym argument, iż owe zabezpieczenia były czynione po to, aby wzmóc dodatkowo ochronę rzeczy przechowywanych tam przez pozwaną, gdyż rodzaju tych rzeczy oraz ich wartości z pewnością nie można w żadnym razie przyrównać do wartości ok. 20 łodzi zimowanych w tej hali, którą powód wyceniał na ok. 1,5 – 2 miliony złotych. To przecież nie ławki i inne przedmioty pozwanej przechowywane w hali stały się łupem złodziei, lecz oczywistym jest, że chodziło im o znacznie bardziej wartościowe mienie w postaci wyposażenia łodzi, gdzie same skradzione części silnika powoda – jak zostało to potwierdzone w opinii biegłego – były warte ponad 27.000 zł. Takie zachowanie pozwanej ex post stanowiło więc ważki element, przez pryzmat którego należało interpretować rzeczywistą treść stosunku prawnego łączącego strony, a który zawierał też w sobie elementy umowy przechowania i obowiązków po stronie pozwanej charakterystycznych dla przechowawcy.

Należy w tym miejscu zwrócić również uwagę na okoliczność, iż umowa była zawierana w oparciu o wzór, z góry ustalony, identyczny dla wszystkich klientów i nie było możliwości indywidualnego negocjowania oraz uzgadniania jej postanowień. Co więcej, znamienne jest to, że jak wynika z zeznań świadków D. R. i J. P. oraz z relacji powoda wzór tej umowy właściwie się nie zmienił w zakresie obowiązków stron i pozostaje tożsamy jak wzór umowy wedle której była zawierana umowa z dnia 26 maja 2014 r. nr (...), mimo że po zastosowaniu w 2015 r. ww. dodatkowych zabezpieczeń został zmieniony cennik, wprowadzając dodatkową opłatę 10 gr od metra bieżącego w przypadku przechowywania łodzi na hali. Okoliczność ta potwierdza, że zawierana umowa pisemna, wbrew temu o czym twierdzi strona pozwana w niniejszym procesie, nie była kompletna i wcale nie regulowała całości praw oraz obowiązków stron. Warto przy tym zaznaczyć, że sama umowa nie przewidywała dla dokonania jej zmian formy pisemnej pod rygorem nieważności. Należy też pamiętać, że warunkiem zawarcia umowy przechowania nie jest odpłatność. Nie sposób byłoby podzielić również stanowiska pozwanej, jakoby umowa wiążąca strony miała jedynie cechy umowy najmu zważywszy na podane już wyżej okoliczności, w tym na fakt dysponowania kluczami do hali przez pozwaną, do której powód nie miał prawa swobodnego dostępu, a uzyskiwał go dopiero po wpisaniu się do zeszytu i otrzymaniu kluczy od bosmana. Nie można nadto uznać, że dyrektor (...) nie orientuje się jakie warunki panują w tej hali, że są tam przechowywane łodzie na sezon zimowy, w tym łódź (...) stanowiąca własność powoda, posiadanie której to wiedzy dodatkowo potwierdza treść pisma z dnia 24 lipca 2015 r. podpisanego przez M. F., Dyrektora (...). Zawarcie umowy przechowania między stronami należy uznać za w pełni skuteczne. Jeśli zaś chodzi o treść § (...)umowy pisemnej z dnia 26 maja 2014 r. to trzeba podkreślić, że w tym postanowieniu umownym powód został zobowiązany do właściwego zabezpieczenia jachtu motorowodnego na okres, w którym znajdować się on będzie na terenie (...), przy czym zostało to połączone z określonym celem – „uniknięcia ewentualnych uszkodzeń wynikających z warunków atmosferycznych i innych sytuacji losowych, których nie da się przewidzieć w chwili podpisania tej umowy”. Włamania i kradzieży nie sposób zaś zakwalifikować do kategorii „innych sytuacji losowych”, innych aniżeli warunki atmosferyczne, nie mają bowiem tożsamego charakteru przypadkowości wynikającej z siły wyższej. Powód przy tym wyjaśniał, iż chodziło w tym zapisie umownym o właściwe ustawienie łodzi, podłożenie podpór pod koła, spuszczenie wody z silnika. Co więcej, gdyby nawet interpretować ten zapis inaczej, to przykład A. P. i zadziałania w dacie kradzieży zamontowanego na jego łodzi systemu alarmowego wskazuje, że nawet gdyby powód posiadał również na swojej łodzi takie zabezpieczenie to i tak nie zmieniłoby to ostatecznego rezultatu. Jak bowiem wyjaśniał świadek H. F., a co znajdowało odzwierciedlenie w dokumentach sporządzonych dla potrzeb prowadzonego przez Policję dochodzenia, wieczorem w dniu kradzieży 5 stycznia 2015 r. A. P. - inny właściciel łodzi, która była przechowywana na ww. hali, dwukrotnie zgłaszał telefonicznie bosmanowi, że otrzymał powiadomienie na swój telefon z systemu alarmowego zamontowanego na jego łodzi o włączeniu się czujki ruchu, po czym dwukrotnie H. F. udawał się do hali, gdzie nie stwierdził nieprawidłowości. Za pierwszym razem sprawdził zabezpieczenie drzwi hali jedynie od zewnątrz, a za drugim razem otworzył halę, lecz mimo to nie zauważył oznak dokonywanej kradzieży, gdyż miejsce z tyłu hali, przez które włamywacze dostali się do jej środka, jest zasłonięte kotarą i H. F. tam nie zaglądał. Co się zaś tyczy § (...)umowy pisemnej z dnia 26 maja 2014 r. to zostało tam zawarte postanowienie, zgodnie z którym (...) nie ponosił odpowiedzialności za ewentualne szkody i uszkodzenia zaistniałe w czasie postoju jednostki na terenie (...). Jak wyjaśniała przy tym świadek J. P. - pracownik pozwanej, który zajmuje się uzupełnianiem wzorów umowy o dane właściwe dla konkretnej łodzi i właściciela, odczytywałaby ten zapis umowny w ten sposób, że chodziło o jakieś ogólne zabezpieczenie (...), mogły być to np. przypadki zniszczenia łodzi w przypadku cumowania łodzi czy na hali, kiedy może dojść do jakiś obtarć łodzi. W podobny sposób przedstawiał rozumienie tego zapisu powód, wskazując, iż chodzi o zobowiązanie się do tego, że właściciel łodzi nie spowoduje w trakcie przemieszczania i ustawiania łodzi szkód innym użytkownikom, oznacza to też, że (...) nie odpowiada za to, że właściciel łodzi źle dobija do brzegu, że przy manewrach uszkodzi jakąś łódź i za tego typu zdarzenia w (...). Ponadto, jeśliby nawet rozumieć ten zapis jako wyłączający odpowiedzialność pozwanej w przypadku kradzieży a równocześnie uznać, tak jak to uczynił Sąd, że między stronami została jednak zawarta umowa o cechach umowy przechowania, to takie zastrzeżenie należałoby traktować jako pozostające w sprzeczności z istotą takiej umowy i jako sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem określającym istotę przechowania, wyrażającą się w obowiązku pieczy nad rzeczą, byłoby nieważne z mocy przepisu art. 58 § 1 k.c. Dodatkowo natomiast wobec faktu, iż postanowienia pisemnie zawartej przez strony umowy nie były uzgadniane indywidualnie i nie podlegały jakimkolwiek negocjacjom, to w myśl art. 385 ( 1) k.c. i art. 385 ( 3) k.c. można byłoby uznać je jako niewiążące z uwagi na ukształtowanie sytuacji prawnej powoda jako konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy w sytuacji, kiedy miał prawo oczekiwać, że skoro jego łódź o znacznej wartości jest przechowywana w zamkniętej, dozorowanej i monitorowanej z zewnątrz hali, z ściśle reglamentowanym dostępem do jej wnętrza przez bosmana, który jako jedyny posiadał do niej klucz, to w razie kradzieży mimo stosowanych przez pozwaną środków zabezpieczeń poniesie ona odpowiedzialność odszkodowawczą.

W związku z takimi ustaleniami i oceną łączącego strony stosunku prawnego Sąd uznał, że strona powodowa wykazała przesłanki odpowiedzialności kontraktowej pozwanej (art. 471 k.c.), która winna była zachować rzecz w stanie niepogorszonym (art. 835 k.c.). Obowiązkiem przechowawcy jest zachowanie oddanej mu rzeczy w stanie nie pogorszonym lub zapłata odszkodowania oddającemu rzecz na przechowanie, jeżeli w czasie przechowania rzecz uległa uszkodzeniu. Jak stanowi art. 837 k.c. przechowawca powinien przechowywać rzecz w taki sposób, do jakiego się zobowiązał, a w braku umowy w tym względzie, w taki sposób, jaki wynika z właściwości przechowywanej rzeczy i z okoliczności. Przechowawca jest obowiązany do zachowania należytej staranności, czyli ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju, z tym że należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności (art. 355 § 1 i 2 k.c.). Przechowawca powinien zatem naprawić szkodę spowodowaną niezachowaniem należytej staranności (art. 471 k.c.), a zatem, jeżeli nie można mu przypisać zawinionego niedopełnienia obowiązków, to mimo utraty lub uszkodzenia powierzonego mienia nie odpowiada za jego przypadkową utratę.

Tymczasem z okoliczności umożliwiających dokonanie przedmiotowej kradzieży w dniu 5 stycznia 2015 r. wynika zdaniem Sądu, że pozwana nienależycie zabezpieczyła mienie powoda przechowywane w hali, uwzględniając nadto profesjonalny charakter prowadzonej przez nią działalności. Nie można bowiem mówić o dochowaniu należytej staranności, gdy jak się okazało tył hali, z której to strony dostali się włamywacze do jej środka, nie tyle nawet że nie był oświetlony ani monitorowany, ale jak się okazało - znajdował się tam otwór, który był zabezpieczony jedynie dyktą pomalowaną farbą na kolor ściany, której wyłamanie nie stanowiło dla złodziei większego problemu i w ten sposób łatwo oraz niezauważenie dostali się do wnętrza hali. Należy przy tym zważyć, że w hali były przechowane łodzie o szacowanej przez powoda wartości 1,5-2 mln zł, stąd taka nonszalancja w sposobie zabezpieczenia nie licowała z wartością składowanego tam mienia. Co więcej, miejsce to było niewidoczne z przedniej części hali, którą sprawdzał feralnego wieczora bosman na prośbę innego właściciela łodzi, gdyż było zasłonięte kotarą i nie było przez niego kontrolowane.

Mając powyższe na uwadze trzeba uznać, że nienależyte wykonanie zobowiązania, nieskuteczne sprawowanie pieczy nad łodzią powoda w hali było następstwem okoliczności, za które pozwana ponosi odpowiedzialność i stąd należne było powodowi odszkodowanie, którego wartość została potwierdzona w opinii biegłego sądowego J. Z., a w stosunku do treści której żadna ze stron nie zgłosiła jakichkolwiek zastrzeżeń. Tymczasem wysokość szkody powoda w związku z kradzieżą z dnia 5 stycznia 2015 r. biegły wycenił na łączną kwotę 30.162,43 zł, na którą składały się: koszty skradzionych części silnika zaburtowego S. (...) – 27.523,78 zł brutto, koszty naprawy – 2.158,65 zł brutto oraz koszty dojazdu na miejsce naprawy – 480 zł. Przy tym w myśl art. 321 § 1 k.p.c. sąd jest związany żądaniem pozwu i nie może zasądzać ponad żądanie, zaś strona powodowa pozostała przy swoim pierwotnie zgłoszonym żądaniu pozwu zasądzenia z tego tytułu odszkodowania w kwocie niższej – w wysokości 29.972 zł. Tym samym kierując się powyższymi względami Sąd uwzględnił w całości tak sformułowane żądanie pozwu, o czym orzekł jak w punkcie I sentencji wyroku. Roszczenie odsetkowe znajdowało uzasadnienie w treści pisma powódki z dnia 23 marca 2015 r. zawierającego zobowiązanie do zapłaty w terminie 7 dni, które to wezwanie jak wynika z treści pisma z dnia 16 kwietnia 2015 r. pozwana otrzymała w dniu 10 kwietnia 2015 r., uwzględniając przy tym zmianę brzmienia przepisu art. 481 § 1 i 2 k.c. od dnia 1 stycznia 2016 r.

O kosztach procesu należnych powodowi orzeczono zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik sprawy na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. oraz art. 108 § 1 k.p.c., na które składały się: opłata sądowa od pozwu w wysokości 1.499 zł, opłata skarbowa od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł, wynagrodzenie pełnomocnika w kwocie 2.400 zł (§ 6 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.) w zw. z § 21 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (Dz.U. z 2015 r., poz. 1800)) oraz wykorzystana zaliczka na wynagrodzenie biegłego sądowego w kwocie 699,87 zł, co dało łącznie sumę 4.615,87 zł.

(...)

1)  (...)

2)  (...)

3)  (...)

4)  (...)

5)  (...)

Ś., (...)