Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 520/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący: SSA Beata Byszewska (spr.)

Sędziowie:SA Dorota Markiewicz

SO del. Dagmara Olczak - Dąbrowska

Protokolant:st. sekr. sądowy Marta Puszkarska

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2019 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa Przedsiębiorstwa Usługowo - Handlowego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S.

przeciwko Skarbowi Państwa - Szefowi Urzędu (...)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 6 kwietnia 2018 r., sygn. akt I C 611/15

I.  zmienia zaskarżony wyrok częściowo:

- w punkcie pierwszym oddalając powództwo o zapłatę kwoty 2 214 (dwa tysiące dwieście czternaście) złotych z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od tej kwoty za okres od dnia 31 lipca 2015 roku do dnia zapłaty;

- w punkcie trzecim ustalając, że powód wygrał proces w 89%, a pozwany w 11%;

II.  oddala apelację w pozostałym zakresie;

III.  zasądza od Skarbu Państwa - Szefa Urzędu (...) na rzecz Przedsiębiorstwa Usługowo-Handlowego (...) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w S. kwotę 4050 (cztery tysiące pięćdziesiąt) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Dagmara Olczak - Dąbrowska Beata Byszewska Dorota Markiewicz

Sygn. akt I ACa 520/18

UZASADNIENIE

Pozwem z 25 maja 2015 r. powód P. D. prowadzący działalność gospodarczą pod firmą „(...)” wnosił o zasądzenie od pozwanego Skarbu Państwa – Szefa Urzędu (...) kwoty 88.880,30 zł wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi w następujący sposób:

-od kwoty 50.000 zł od 28 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty,

-od kwoty 36.666,30 zł od 5 lutego 2015 r. do dnia zapłaty,

-od kwoty 2.214 zł od dnia doręczenia odpisu pozwu do dnia zapłaty,

a także o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda zwrotu kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych bądź złożonego na rozprawie spisu kosztów.

W odpowiedzi na pozew pozwany Skarb Państwa – Szef Urzędu (...) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

W dniu 26 września 2016 r. forma prawna przedsiębiorstwa powoda uległa przekształceniu i od tego dnia występuje w obrocie w formie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością pod nazwą Przedsiębiorstwo Usługowo-Handlowe (...) Sp. z o.o. z siedzibą w S..

Wyrokiem z dnia 6 kwietnia 2018 r. Sąd Okręgowy w Warszawie: zasądził od pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Szefa Urzędu (...) na rzecz powoda Przedsiębiorstwa Usługowo-Handlowego (...) sp. z o.o. z siedzibą w S. kwotę 81 880, 30 zł z ustawowymi odsetkami za opóźnienie od kwoty 43 000 zł od dnia 28 grudnia 2014 do dnia zapłaty, od kwoty 36 666, 30 zł od dnia 5 lutego 2015 roku do dnia zapłaty, od kwoty 2 214 zł od dnia 31 lipca 2015 roku do dnia zapłaty; oddalił powództwo w pozostałym zakresie oraz ustalił, iż powód wygrał proces w 92 %, a pozwany w 8% i pozostawił szczegółowe rozliczenie kosztów procesu referendarzowi sądowemu po uprawomocnieniu się wyroku.

Powyższy wyrok zapadł po dokonaniu przez Sąd Okręgowy następujących ustaleń faktycznych i rozważań prawnych:

Pozwany Skarb Państwa – Szef Urzędu (...) ogłosił w trybie ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. Prawo zamówień publicznych przetarg nieograniczony na udzielenie zamówienia w postaci wykonania robót budowlanych w obiekcie Urzędu (...) przy ul. (...) w W..

Przedmiotem zamówienia było wykonanie remontu III piętra budynku Urzędu (...) przy ul. (...) w W.. W Specyfikacji Istotnych Warunków Zamówienia przygotowanej przez pozwanego określono zakres prac objętych przedmiotem zamówienia, w tym w pkt. 1 ppkt 3) wskazano remont pomieszczenia sali konferencyjnej. Załącznikami do SIWZ była przygotowana przez pozwanego dokumentacja projektowa, w tym: „Projekt budowlano – wykonawczy dla zadania pod nazwą: przebudowa sali konferencyjnej zlokalizowanej na III piętrze budynku Urzędu (...) przy ul. (...) w W., część architektura, część konstrukcyjna, część instalacje sanitarne, W., maj 2013 r.” oraz „Projekt budowlano – wykonawczy, Specyfikacji Technicznej Wykonania i Odbioru Robót Budowlanych dla zadania pod nazwą: Przebudowa Sali konferencyjnej zlokalizowanej na III piętrze budynku Urzędu (...) przy ul. (...) w W., W., maj 2013 r.”, a także „Projekt budowlano – wykonawczy, Specyfikacja Techniczna Wykonania i Odbioru Robót Budowlanych dla zadania pod nazwą Przebudowa sali konferencyjnej zlokalizowanej na III piętrze budynku Urzędu (...) przy ul. (...) w W., maj 2013 r. – specyfikacja techniczna wentylacja mechaniczna i klimatyzacja”. Do SIWZ załączono również rzut III piętra oraz przedmiar robót na obszarze sali konferencyjnej na III piętrze. W przedmiarze robót w odniesieniu do sali konferencyjnej zawarto m.in. montaż systemowej ściany przesuwnej z paneli (...) Seria (...). Projekt budowlano – wykonawczy zakładał montaż ścian przesuwnych z górnym torem jezdnym podwieszonym do stropu za pośrednictwem systemowej podkonstrukcji składającej się wyłącznie z płaskowników prostopadłych do toru i wieszaków zakotwiczonych bezpośrednio w stropie. W załączonej do SIWZ dokumentacji wykonawczej i specyfikacji technicznej, ani w przedmiarach robót nie wskazano robót polegających na wykonaniu i zamontowaniu konstrukcji stalowej umożliwiającej montaż torów jezdnych ścianek przesuwnych.

Na podstawie SIWZ oraz załączonej do niej dokumentacji, powód złożył ofertę wykonania zamówienia, o którym mowa wyżej, za wynagrodzeniem w kwocie 365.000 zł brutto.

Dnia 25 kwietnia 2014 r. strony zawarły Umowę nr (...) obejmującą wykonanie remontu III piętra budynku Urzędu (...) przy ul. (...) w W. w zakresie wynikającym z SIWZ i załączonej do niej dokumentacji. Stosownie do treści § 4 ust. 1 przedmiotowej umowy, wynagrodzenie powoda ustalone zostało na poziomie 365.000 zł brutto. Z § 5 ust. 2 umowy wynikało, iż umowa powinna zostać wykonana przez powoda do dnia 30 września 2014 r. Załącznikami do umowy była m.in. SIWZ wraz z załącznikami.

Powód przystąpił do wykonywania zleconych robót i ukończył remont wszystkich pomieszczeń III piętra z wyjątkiem sali konferencyjnej do dnia określonego w § 5 ust. 2 umowy, tj. do dnia 30 września 2014 r. W dniu 11 września 2014 r., w toku prac w sali konferencyjnej, projektant stwierdził konieczność wykonania dodatkowej, nieprzewidzianej w projekcie i w zleconym powodowi zakresie robót, konstrukcji nośnej pod konstrukcję torów jezdnych ścianki przesuwnej. W związku z powyższym, w dniu 11 września 2014 r. roboty w sali konferencyjnej zostały wstrzymane i wznowione w dniu 3 października 2014 r.

Niepodpisany przez inwestora Aneks nr (...) do umowy przewidywał zakończenie przerwanych robót w ciągu 28 dni od dnia wznowienia prac. Z uwagi na skomplikowany charakter robót oraz utrudnienia logistyczne (konieczność zgrania dostaw materiałów, zorganizowania dźwigu, zatrudnienia w krótkim czasie nowych specjalistycznych firm i prawidłowego zorganizowania pracy robotnikom o różnych specjalnościach w tym samym czasie na niewielkiej przestrzeni) termin ten powinno się przedłużyć o ok. 7 dni, co łącznie daje 35 dni kalendarzowych. Po wznowieniu (tj. w dniu 3 października 2014 r.) roboty w sali konferencyjnej trwały 49 dni kalendarzowych (tj. do 20 listopada 2014 r.), tj. o 14 dni kalendarzowych za długo.

Opóźnienie terminu wykonania umowy wyniknęło przede wszystkim z przyczyn niezależnych od powoda, tj. opóźnienia wydania decyzji inwestora o zaprojektowania i wykonaniu dodatkowej konstrukcji stalowej pod stropem oraz decyzji inwestora wydającej zgodę na montaż tej konstrukcji w budynku jak i montaż samej ścianki mobilnej w systemie (...). Na opóźnienie miał również wpływ sam fakt konieczności poszukiwania nowego dostawcy systemu ścianek mobilnych bowiem okazało się, że wytypowania wcześniej przez projektantów w projekcie firma (...) już nie istniała na rynku dostawców. Opóźnienie, za które odpowiedzialność ponosi strona powodowa odnosi się do 14 dni.

Bezpośrednie zamocowanie wieszaków w pustakach (...) było niemożliwe bowiem nie gwarantowało odpowiedniej nośności. Ścianki pustaków były cienkie i kruche, a żebra żelbetowe wąskie i zazbrojone dołem jednym prętem. Nie było zatem innego, dobrego i alternatywnego rozwiązania na podwieszenie konstrukcji ścianki mobilnej niż to, które doprojektowano i wykonano. Sposób mocowania toru jezdnego ścianki jest z reguły opisany na rysunkach warsztatowych i detalach podobnie jak szczegóły wykonania paneli ściennych. Rysunki te są własnością producenta ścianki i przedstawiają typowe rozwiązania. Rozwiązania te nie przewidują sytuacji, w której brakuje wystarczająco nośnego elementu stropu, do którego można w sposób bezpieczny zamocować dostarczone elementy ścianki. Projektant popełnił błąd przyjmując niewłaściwe założenie, zgodnie z którym konstrukcję wsporczą dla ścianki mobilnej da się bezpośrednio zamocować od spodu stropu (...), a nie jest to możliwe. Projekt przewidywał zamontowanie ścianki mobilnej bezpośrednio do stropu nad III piętrem. Nie załączono rysunków detali takiego podwieszenia, zakładając, że konstrukcję taką opracowuje we własnym zakresie dostawca ścianki (co zresztą jest zgodne z ogólnie przyjętą praktyką w tym zakresie, pod warunkiem podwieszenia ścianki do konstrukcji stropu gwarantującej dostateczną nośność zamocowań). W sytuacji małej nośności stropu lub zbyt słabej jego konstrukcji (jak w przedmiotowej sprawie), to projektant musi zaproponować odpowiednie rozwiązanie techniczne podwieszenia.

Konstrukcja stalowa pod tory jezdne ścianek mobilnych wybudowana na podstawie dodatkowych rysunków techniczno – roboczych, spełnia wymagania nośności i użytkowania dla zamontowanego typu ścianki. Konieczność zaprojektowania i wykonania dodatkowej konstrukcja stalowej wynikała ze słabej konstrukcji stopu (...) uniemożliwiającej mocowanie w nim od spodu kotew o odpowiedniej nośności. Pierwotne rozwiązanie projektowe, opracowane na zamówienie Urzędu (...) w W. było rozwiązaniem nieprawidłowym, opartym na błędnych założeniach. Zarówno w odkrywkach jak i odwiertach nie potwierdzono istnienia belek stalowych zabetonowanych w podciągach, co poddaje w wątpliwość zakres i jakość wykonanego w latach 70. remontu. Zaprojektowana konstrukcja nie jest w dosłownym znaczeniu konstrukcją wzmacniającą strop, ale jako element odciążający pełni tę samą funkcję. Konstruktor winien na etapie projektowania sprawdzić nośność stropów II i III piętra i zastanowić się czy z uwagi na małą nośność stropów montaż takiej ściany jest ekonomicznie i technicznie uzasadniony.

Dnia 23 września 2014 r. pozwany przekazał powodowi projekt konstrukcji stalowej do montażu ścianki przesuwnej. W tym samym dniu powód wystąpił do pozwanego z wnioskiem o wyrażenie zgody na przystąpienie do prac związanych z montażem przedmiotowej konstrukcji, tj. rozpoczęciem prac wiertniczych. Powód zaplanował przeprowadzenie tych prac na okres 25-26 września 2014 r. i był gotów do ich rozpoczęcia niezwłocznie po otrzymaniu zgody pozwanego. Do 29 września 2014 r. pozwany nie wyraził zgody. W dniu 29 oraz 30 września 2014 r. powód ponownie zwrócił się z wnioskiem o wyrażenie zgody na rozpoczęcie przedmiotowych prac i po raz kolejny nie otrzymał zgody. Wobec braku zgody pozwanego na montaż konstrukcji stalowej pod tory jezdne powód zwracał się również do projektanta z zapytaniem, czy powinien montować ściankę przesuwną na istniejącym stropie bez konstrukcji stalowej. W tym samym piśmie powód zwrócił się do pozwanego z propozycją zawarcia aneksu do umowy przedłużającego termin zakończenia prac, jednakowoż i ta propozycja nie spotkała się z reakcją pozwanego.

Kolejnym już pismem z 29 września 2014 r. powód przedstawił pozwanemu wycenę – kosztorys robót dodatkowych związanych z montażem konstrukcji stalowej dla torów jezdnych, w tym również prac polegających na demontażu i ponownym montażu instalacji już wykonanych. Wartość tych prac powód określił na kwotę 31.910 zł netto.

Wobec braku zgody pozwanego i projektanta na montaż ścianki przesuwnej zarówno na stropie bez konstrukcji stalowej, jak i z wykorzystaniem tej konstrukcji, w wiadomości e-mail z 30 września 2014 r. powód ponownie zwrócił się do pozwanego o przekazanie pisemnej opinii projektanta dotyczącej możliwości instalacji ścianki przesuwnej zgodnie z przekazanymi rysunkami.

Dnia 1 października 2014 r. powód zwrócił się do pozwanego o opinię projektanta oraz o wyrażenie zgody przez pozwanego na montaż ścianki przesuwnej oraz jednoznaczne instrukcje co do sposobu jej montażu. Tego samego dnia powód otrzymał od pozwanego informację, że nie otrzymał on jak dotąd opinii projektanta. Dnia 2 października 2014 r. w wiadomości e-mail przesłanej do pozwanego projektant wskazał, iż montaż ścianek przesuwnych bezpośrednio do stropu (czyli tak jak przewidywał projekt) nie może zostać wykonany. Podkreślił, iż istnieje konieczność wykonania „podkonstrukcji” nośnej umożliwiającej przeniesienie ciężaru ściany na dwa podciągi stropu znajdującego się nad pomieszczeniem sali konferencyjnej.

Dnia 2 listopada 2014 r., w związku z nieterminowym wykonaniem Umowy Nr (...) z 25 kwietnia 2014 r., na podstawie § 8 ust. 1 pkt 1 dotyczącym niedotrzymania terminu określonego w § 5 ust. 2 pozwany obciążył powoda karą umowną w wysokości 50.000 zł.

Powód zakończył prace w sali konferencyjnej w dniu 15 listopada 2014 r. Koszty związane z pracami dodatkowymi wyniosły 36.660,30 zł, przy czym wykonanie tych prac powód zlecił podwykonawcom. Spółka (...) Sp. z o.o. wykonała przeróbki, demontaż i ponowny montaż w celu wykonania instalacji konstrukcji stalowej nośnej pod ściankę mobilną. Koszt prac wykonanych na zlecenie powoda i zapłaconych przez powoda w tym zakresie wyniósł 13.812 zł. Spółce (...) Sp. z o.o. powód zlecił do wykonania wiercenia otworów pod montaż marek stalowych na kwotę 2.558,40 zł. Ponadto powód zlecił J. K. prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą „(...)” wykonanie i montaż konstrukcji stalowej za kwotę 20.295 zł. Ponadto powód zlecił uprawnionemu rzeczoznawcy budowlanemu mgr inż. J. Ś. (1) sporządzenie orzeczenia technicznego dotyczącego konieczności wykonania pośredniej konstrukcji budowlanej umożliwiającej instalację torów jezdnych mobilnych ścianek działowych w przebudowanej sali konferencyjnej. Koszt sporządzenia ww. orzeczenia w kwocie 2.214 zł poniósł w całości powód.

Dnia 21 listopada 2014 r., w związku z zakończeniem prac w sali konferencyjnej na III piętrze, podpisano „Protokół ze spotkania komisji odbiorowej w dniu 21 listopada 2014 r. w związku ze zgłoszeniem przez Wykonawcę zakończenia realizacji Umowy nr (...) z 25 kwietnia 2014 r.”. Powód przedstawił wymienioną w tym protokole dokumentację, stwierdzono usunięcie usterek, które ujawniono w protokole z 17 listopada 2014 r., ponadto wskazano na 3 usterki, których termin usunięcia ustalono na 24 listopada 2014 r. W dniu 26 listopada 2014 r. sporządzono Protokół Odbioru Końcowego, w którym stwierdzono, iż roboty zostały wykonane zgodnie z umową, jakość robót uznano za „satysfakcjonującą”, a komisja uznała roboty za odebrane. Wyszczególnione w załączniku do protokołu usterki uznano za niemające wpływu na funkcjonowanie obiekt i dotyczyły braków formalnych przekazanych uprzednio przez powoda dokumentów.

W związku z wykonaniem robót objętych Umową nr (...) powód wystawił fakturę VAT nr (...) na kwotę 365.000 zł brutto i w dniu 27 listopada 2014 r. dostarczył ją pozwanemu. Pozwany w dniu 5 grudnia 2014 r. zapłacił powodowi kwotę 315.000 zł, w tytule przelewu wskazując „(...)”.

Dnia 29 grudnia 2014 r. powód wystawił fakturę VAT nr (...) r. na łączną kwotę 36.666,30 zł obejmującą „roboty dodatkowe do Umowy nr (...) – montaż konstrukcji stalowej nośnej pod ściankę mobilną w sali konferencyjnej III – ego piętra w budynku (...) przy ul. (...) w W. – zgodnie z otrzymanymi od Zamawiającego rysunkami projektowymi w dniu 23 września 2014 r.”. Faktura ta została doręczona pozwanemu w dniu 14 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy ustalił powyższy stan faktyczny na podstawie wskazanych dowodów z dokumentów, zeznań świadków i przedstawiciela powoda uznając je za wiarygodne . Ponadto Sąd ten podzielił w całej rozciągłości wnikliwe i szczegółowe opinie biegłego sądowego z zakresu budownictwa o specjalności konstrukcyjno – budowlanej mgr inż. K. S. (1) oraz przedstawione przez niego wnioski, czyniąc również na podstawie tych dowodów ustalenia faktyczne w sprawie. Jednocześnie Sąd Okręgowy wskazał, że oddalił wniosek strony pozwanej o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego sądowego, ponieważ strona pozwana nie wykazała potrzeby powołania biegłego, zaś zgromadzony w sprawie materiał dowodowy był wystarczający do wydania merytorycznego orzeczenia w sprawie.

Sąd Okręgowy ocenił, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.

Zdaniem Sądu Okręgowego poprzednik prawny powoda terminowo wykonał zasadniczą część remontu III piętra budynku Urzędu (...), natomiast do opóźnienia doszło w wykonaniu pomieszczenia sali konferencyjnej. W tym też zakresie strony pozostawały w sporze dotyczącym tego czy za te opóźnienie odpowiada strona powodowa, a jeśli tak to w jakim wymiarze. Pozwany kwestionował zasadę swojej odpowiedzialności i powoływał się na fakt, iż w żadnej mierze nie może być mowy o obowiązku zapłaty przez niego za wykonane przez powoda prace dodatkowe związane ze zmianą wykonania ścianki działowej. Spór dotyczył także tego kogo obciążało ryzyko braku należytego rozpoznania i czy możliwe było wykonanie umowy podług projektu przedstawionego pierwotnie przez zamawiającego. Strona pozwana kwestionowała twierdzenie strony powodowej, zgodnie z którym niemożliwym było wykonanie umówionego dzieła w sposób wynikający z pierwotnego brzmienia umowy z 25 kwietnia 2014 r. Postawa strony pozwanej w zasadzie przez cały tok niniejszego postępowania sprowadzała się do stwierdzenia, iż możliwe było wykonanie dzieła podług pierwotnych zapisów umowy. Pozwany podnosił dodatkowo, że pomimo tego, iż jeden z producentów ścianek działowych (na którego rozwiązania powoływał się projektant) przestał już funkcjonować, na rynku dostępne były inne tego typu materiały, które mogłyby posłużyć do wykonania umówionego dzieła.

Gdy chodzi o odpowiedzialność za opóźnienie, Sąd Okręgowy wskazał na art. 6 k.c. i podniósł, że strona powodowa wykazała, iż producent pierwotnych ścianek działowych, którego produkty stały się bazą opracowanego przez przedstawiciela pozwanego projektu aranżacji pomieszczenia konferencyjnego, w chwili wykonywania tego dzieła nie istniał, stąd też brak było możliwości zakupu tej konkretnej ścianki. Natomiast pozwany, pomimo twierdzeń, że istnieją odpowiednie systemy na rynku, które mimo to umożliwiałyby wykonanie umówionego dzieła, okoliczności tej nie udowodnił. W świetle zgromadzonego materiału dowodowego, w tym m.in. z opinii biegłego K. S. (2), jak również z zeznań składanych przez świadków w osobach dwóch projektantów (tj. M. A. i A. P.), a także wyjaśnień składanych przez przedstawiciela powodowej spółki (...) wynikała okoliczność niebudząca wątpliwości, iż z uwagi na konstrukcję stropu w ogóle nie było możliwe wykonanie tego dzieła w sposób oznaczony pierwotnie w projekcie który zamawiający przedstawił wykonawcy. W każdym przypadku, niezależnie od ciężaru tej ścianki, wymagane byłoby posłużenie się pewnym niestandardowym rozwiązaniem, tj. dodatkową strukturą w postaci odpowiedniej konstrukcji nośnej, która umożliwiłaby rozłożenie części ciężaru w ten oto sposób, ażeby nie stanowić zbyt dużego obciążenia na strop, który został wybudowany w technologii (...) i w związku z tym miał swoje ograniczenia. Projektanci uczestniczący w zaprojektowaniu pomieszczenia sali konferencyjnej mieli świadomość problemu z którym następnie spotkał się przedstawiciel powoda, mianowicie w momencie, w którym doszło do montażu ścianki działowej okazało się, że na skutek dokonywania kolejnych odwiertów nie sposób było stworzyć jakiegokolwiek zbrojenia czy to w postaci prętów stalowych czy bardziej masywnych konstrukcji włącznie z teownikami czy też innymi wyprofilowanymi elementami stalowymi.

Dla Sądu Okręgowego niewątpliwe było, że strony zawarły umowę z określeniem wynagrodzenia ryczałtowego, jak również to, iż nie było podstaw do jego zmiany (art. 632 k.c.), co wynikało m.in. z literalnej treści umowy, jak i tego, że strony umowy należy traktować jako profesjonalistów. Powyższe przy dokonywaniu wykładni oświadczeń woli w trybie art. 65 k.c. skutkowałoby przyjęciem konwencjonalnego znaczenia słów oraz uznaniem, iż wynagrodzenie ma charakter ryczałtowy. Zmiana konkretnych postanowień umownych była możliwa, jednakże z przepisów kodeksu cywilnego regulujących umowę o roboty budowlane wynika, iż każda tego typu umowa, jak również jej zmiana, winna być stwierdzona pismem (art. 648 k.c.).

Sąd Okręgowy jednak uznał, że w niniejszej sprawie doszło do sytuacji, w której nie dało się przewidzieć poszerzonego zakresu czynności dokonywanych przez stronę powodową, co więcej – zakres tych dodatkowych prac nie stanowił okoliczności nieuwzględnionych na początkowym etapie chociażby związanym z zawarciem umowy, które można byłoby traktować w myśl reguł wyznaczonych przez przepisy kodeksu cywilnego dotyczące rozliczeń stron przy umowach zawieranych z określeniem wynagrodzenia jako ryczałtowego. Ograniczenia o których mowa powyżej wynikają z przepisów kodeksu cywilnego normujących stosunek umowy o dzieło, które w tym zakresie mają zastosowanie do umowy o roboty budowlane (art. 632 k.c.). Czynności podjęte przez powoda wymagały z jego strony daleko idącej inicjatywy począwszy od zdiagnozowania całej sytuacji, poddania jej ekspertyzie poprzez opracowanie sposobu uniknięcia katastrofy budowlanej, a skończywszy na wykonaniu instalacji dodatkowej. Sąd pierwszej instancji uznał, że czynności podjęte przez powoda niewątpliwie wykraczały poza ramy pierwotnie zawartej umowy. Potrzeba przeprowadzenia tych czynności nie obciąża strony powodowej. Ryzyko z tym związane Sąd ten przypisał stronie pozwanej, bowiem z projektów udostępnionych przez pozwanego wykonawcy nie sposób było w ogóle rozeznać się, że wyniknie potrzeba przeprowadzenia tak daleko idących czynności pociągających za sobą tak znaczne koszty, co potwierdza opinia biegłego K. S. (1), zgodnie z którą nie sposób było przypisać powodowi obowiązku kwalifikowania tej sytuacji jako zagrożenia, skoro sami projektanci tego niebezpieczeństwa i w istocie rzeczy niedomagania projektu nie widzieli. W związku z powyższym, jeżeli czynności te wykraczały poza pierwotne ramy umowy, a jednocześnie brak było w niniejszej sprawie możliwości podwyższenia wynagrodzenia ryczałtowego (z uwagi na niespełnienie przesłanek wynikających z przepisu art. 632 § 2 k.c.), Sąd Okręgowy uznał, że był to element robót de facto dodatkowych, ale jednocześnie niezbędnych do tego, ażeby wykonawca mógł wykonać umówiony przedmiot robót.

Zdaniem Sądu Okręgowego w zakresie tych prac dodatkowych powodowi należy się wynagrodzenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia strony pozwanej. Powód dokonał bowiem szeregu czynności na swój koszt i w związku z tym pozwany winien zrefundować powodowi poniesione przez niego wydatki.

W kwestii opóźnień, Sąd pierwszej instancji uznał (w ślad za opinią biegłego K. S. (1), a także w ślad za zeznaniami świadków), że po stronie powodowej doszło do opóźnienia w związku z wykonywaniem prac w sali konferencyjnej, gdyż nie sposób było przyjąć, iż okres przestoju, który miał miejsce od 30 września 2014 r. do daty podpisania protokołu końcowego (tj. do 26 listopada 2015 r.) można tłumaczyć tylko i wyłącznie oczekiwaniem przez powoda na decyzję pozwanego co do zgody na wykonanie dodatkowych prac. Z kalendarza prac oraz z korespondencji kierowanej przez powoda do strony pozwanej wynika, że to strona powodowa wyraźnie wskazywała na zakończenie całości prac w sali konferencyjnej w ciągu 28 dni. Należy zatem domniemywać, że termin podany przez stronę powodową był wskazany podług jej najlepszej wiedzy, bez szkody dla swojej sytuacji. Termin ten znalazł również potwierdzenie w opinii biegłego, który doliczył do niego dodatkowo 7 dni związanych z kwestiami organizacyjnymi, tj. z zamawianiem poszczególnych materiałów i specjalistycznego sprzętu (łącznie 35 dni). Gdyby strona powodowa wcześniej zamówiła odpowiednie materiały budowlane, a tym samym wcześniej przystąpiła do czynności związanych z zainstalowaniem tej pierwotnej konstrukcji, to z pewnością wcześniej doszłoby do rozeznania w problemie jaki później wyniknął i stąd domniemanie, że można byłoby ten okres opóźnienia odpowiednio skrócić. Strona powodowa, zdaniem Sądu Okręgowego, winna była wykazać, które z działań pozwanego i w jakim zakresie miały wpływ na opóźnienie strony powodowej. Sąd, w ślad za opinią biegłego K. S. (1) zwymiarował całość opóźnienia na okres 49 dni. Jak zostało to już wcześniej podniesione, to na powodzie ciążył obowiązek wykazania, iż nienależyte wykonanie umowy jego nie obciąża oraz które z tych 49 dni opóźnienia nie mogą być zarachowane na jego niekorzyść. W ocenie Sądu Okręgowego strona powodowa nie sprostała temu obowiązkowi w zakresie 14 dni i w zakresie tych dni Sąd Okręgowy obciążył opóźnieniem powoda. W tym także zakresie rozważył zasadność podniesionego przez stronę pozwaną zarzutu potrącenia kary umownej w kwocie 50.000 zł, uznając ww. zarzut za słuszny jedynie w zakresie 14 dni opóźnienia.

W dalszej kolejności Sąd Okręgowy odniósł się do podniesionego przez stronę powodową zarzutu dotyczącego miarkowania kary umownej na podstawie z art. 484 § 2 k.c. Sąd pierwszej instancji wziął pod uwagę fakt, iż znacząca część tego, co powód wykonywał i nad czym pracował została wykonana (od 83% do 88% ogółem wykonanych robót). Sąd wziął pod uwagę również to, że pozwany de facto odebrał cześć tych robot w stosunku do wszystkich pomieszczeń (za wyjątkiem sali konferencyjnej), jak również wprowadził do nich pracowników i efektywnie korzystał z wyremontowanych już przestrzeni biurowych. Miarkowanie kary umownej poprzez zestawienie prac wykonanych do niewykonanych nie uwzględniałoby całego aspektu przedmiotowej sprawy i powodowałoby, że element sankcji przymuszającej w postaci kary umownej nie spełniałby swojej funkcji. W związku z tym Sąd Okręgowy odszedł od stricte matematycznego ujęcia (100 zł za każdy dzień opóźnienia, co daje łącznie 14.000 zł) i w trosce o to, ażeby rodzaj tej niedogodności uwzględniał fakt wykonania przez stronę powodową znaczącej części prac i jednocześnie zachował funkcję represyjną, miarkował karę umowną ustalając ostatecznie jej wysokość na kwotę 7.000 zł.

Powyższe ustalenia i oceny doprowadziły Sąd Okręgowy do wniosku, że zasądzeniu na rzecz powoda podlega ogółem kwota 81.880,30 zł. W tym zasądzeniu podlegała kwota 43.000 zł z tytułu nieopłaconej przez stronę pozwaną należności wynikającej z faktury VAT nr (...) (po odjęciu kwoty 7.000 zł z tytułu potrącenia kary umownej), wraz z odsetkami zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od 28 grudnia 2014 r. do dnia zapłaty. Ponadto Sąd Okręgowy zasądził kwotę 36.666.30 zł na podstawie przepisu art. 405 k.c. dotyczącego bezpodstawnego wzbogacenia. Biorąc bowiem pod uwagę fakt, iż wynagrodzenie określone w umowie nr (...) miało charakter ryczałtowy, to tym samym wykonanie dodatkowych robót w zakresie konstrukcji stalowej, w tym również robót związanych z demontażem wykonanych już elementów i ich ponownym montażem (które to prace nie mieściły się w zakresie pierwotnie określonym umową) stanowiło korzyść majątkową po stronie pozwanej. Jak podkreśla się w judykaturze, w takich przypadkach dopuszczalne jest żądanie przez przyjmującego zlecenie zapłaty za wykonane roboty na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9 października 2014 r., sygn. akt I CSK 568/14, Legalis nr 1157394). Odsetki od ww. kwoty zostały zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od 5 lutego 2015 r. do dnia zapłaty. Sąd Okręgowy dopatrzył się, że w uzasadnieniu pozwu strona wskazała 14 lutego 2015 r. Nie był jednak związany uzasadnieniem pozwu, tylko jego żądaniem. Z uwagi na zakwalifikowanie ww. roszczenia jako dochodzonego z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia, Sąd ten uznał, że momentem decydującym dla określenia daty początkowej żądania odsetkowego był moment doręczenia wezwania do zapłaty stronie pozwanej.

Sąd Okręgowy uwzględnił także kwotę 2.214 zł, która stanowiła koszt zlecenia opracowywania orzeczenia techniczno – konstrukcyjno –budowlanego, jako powiązanego z czynnościami dodatkowymi podjętymi przez stronę powodową. W zakresie odsetek ustawowych od kwoty 2.214 zł Sąd Okręgowy oparł się na art. 455 k.c. , podobnie jak przy odsetkach od kwoty 36.666.30 zł . W aktach sprawy brak jest dowodu, jakoby powód wzywał dłużnika do zapłaty kwoty 2.214 zł wcześniej niż w pozwie, stąd też Sąd przyjął moment doręczenia pozwu jako tożsamy z momentem wezwania pozwanego do zapłaty. Doręczenie pozwu nastąpiło 27 lipca 2015 r., a zatem niezwłocznie po tej dacie pozwany winien spełnić świadczenie na rzecz powoda. Biorąc pod uwagę specyfikę i charakter przedmiotowej sprawy Sąd Okręgowy określił tę niezwłoczność na okres 3 dni, w związku z czym odsetki od kwoty 2.214 zł zostały zasądzone od 31 lipca 2015 r. do dnia zapłaty.

Żądanie strony powodowej przenoszące powyżej wskazane kwoty jako nieuzasadnione podlegało oddaleniu.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu natomiast znalazło swoje uzasadnienie w treści art. 108 § 1 zdanie drugie k.p.c. Sąd Okręgowy ustalił, że powód wygrał proces w 92 %, a pozwany w 8 %, przy czym pozostawił szczegółowe rozliczenie kosztów procesu Referendarzowi.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany, który zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w części uwzględniającej powództwo oraz w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach procesu, tj. w punktach pierwszym i trzecim.

Pozwany zarzucił zaskarżonemu wyrokowi:

I.naruszenie prawa procesowego:

1.  art. 233 § 1 k.p.c.

-poprzez przyjęcie, że przyczyną niewykonania w terminie przez powoda umowy była błędna dokumentacja projektowa, za której wykonanie odpowiada pozwany, w sytuacji, gdy dokumentacja ta w sposób jednoznaczny i prawidłowy określała przedmiot prac i zawierała informacje niezbędne do prawidłowego oraz terminowego wykonania prac;

-poprzez brak wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i pominięcie okoliczności świadczących o zawinionym przez powoda opóźnieniu prac, w szczególności, że powód już na etapie postępowania przetargowego posiadał wiedzę o parametrach wymaganej przez zamawiającego ściany mobilnej oraz charakteru stropu, błędnego zaplanowania i realizowania przez powoda prac;

2. art. 278, 286 k.p.c. oraz art. 233 k.p.c. poprzez rozstrzygnięcie sprawy w oparciu o opinie biegłego K. S. zawierające wnioski nierzetelne, bezkrytycznie powielające twierdzenia strony powodowej i oddaleniu przez Sąd pierwszej instancji wniosku pozwanego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego.;

II. naruszenie przepisów prawa materialnego:

1.  art. 405, art.632 § 1 i art. 355 § 1 k.c. poprzez błędne zastosowanie i zasądzenie na rzecz powoda dodatkowego wynagrodzenia z tytułu wykonania konstrukcji wzmacniającej pod ścianę mobilną, z pominięciem okoliczności, że strony wiązała umowa przewidująca wynagrodzenie ryczałtowe obejmujące całość wykonanych przez powoda prac;

2.  art. 484 § 1 i 2 , art. 476 k.c. poprzez redukcję naliczonych kar umownych w sytuacji braku ku temu podstaw.

Zgłaszając powyższe zarzuty pozwany wniósł o zmianę wyroku w zaskarżonej części i oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powoda na rzecz Skarbu Państwa-Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kosztów postępowania w pierwszej instancji według norm prawem przepisanych oraz zasądzenie od powoda na rzecz Skarbu Państwa-Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej kosztów postępowania apelacyjnego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie Sądowi Okręgowemu w Warszawie sprawy do ponownego rozpoznania w tym zakresie wraz z obowiązkiem orzeczenia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Pozwany wniósł także o dokonanie przez sąd odwoławczy kontroli niezaskarżalnego postanowienia oddalającego wniosek pozwanego w przedmiocie dowodu z opinii biegłego innego niż biegły K. S..

Powód wniósł o oddalenia apelacji i zasądzenie na swoją rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja była uzasadnione jedynie w niewielkiej części.

Zgodnie z zasadą określoną w art. 378 § 1 k.p.c. sąd odwoławczy ma obowiązek ponownego rozpoznania sprawy w granicach apelacji, co oznacza nakaz wzięcia pod uwagę wszystkich podniesionych w apelacji zarzutów i wniosków. Granice apelacji wyznaczają ramy, w których sąd odwoławczy powinien rozpoznać sprawę na skutek jej wniesienia, określają je sformułowane w apelacji zarzuty i wnioski, które implikują zakres zaskarżenia, a w konsekwencji kognicję sądu apelacyjnego (np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 6 sierpnia 2015r., V CSK 677/14, nie publik.). Jednocześnie w świetle uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego, w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania (III CZP 49/07, OSNC 2008/6/55). Ponieważ zaś prawna kwalifikacja stanu faktycznego jest pochodną ustaleń, o prawidłowym zastosowaniu bądź niezastosowaniu prawa materialnego można mówić dopiero wówczas, gdy ustalenia stanowiące podstawę wydania zaskarżonego wyroku pozwalają na ocenę tej kwestii (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 listopada 2002r. IV CKN 1532/00. Lex nr 78323).

Wobec powyższego w pierwszej kolejności należało rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, gdyż ich uwzględnienie mogłoby prowadzić do zakwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, jak również ocenić prawidłowość oddalenia wniosku o powołanie innego biegłego zgłoszonego przez stronę pozwaną.

Prawidłowe było postanowienie Sądu pierwszej instancji z dnia 23 marca 2018 r. o oddaleniu wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego, zważywszy na kompletność opinii biegłego S., która była kilkakrotnie uzupełniana na piśmie, szczególnie w odniesieniu do zarzutów podnoszonych przez pozwanego oraz szczegółowe wyjaśnienia ustne biegłego, który wskazywał również na pewne braki w materiale dowodowym w postaci dokumentów (np. brak dziennika budowy), co nie spotkało się z żadną reakcją pozwanego, gdy biegły wyjaśniał w jaki sposób dokonywał szacunków opóźnienia na potrzeby sporządzenia opinii. Ponadto należy także zwrócić uwagę, w jaki sposób pozwany formułował tezę dowodową na potrzeby wniosku dowodowego o dopuszczenie dowodu z opinii innego biegłego. Dowód ten miałby być dopuszczony „celem wyceny i wykazania kosztów prac, na które powołuje się powód”, gdy powód wykazywał poniesione koszty dodatkowych prac poprzez przedłożone faktury, których mocy dowodowej pozwany nie podważał i nie podważa w apelacji, zaś przebieg przesłuchania biegłego wskazuje raczej na kwestionowanie przez stronę pozwaną samej potrzeby wykonywania prac dodatkowych i ich długotrwałości oraz wadliwości projektu przygotowanego przez stronę pozwaną na potrzeby przetargu. Wszystko to przemawia za uznaniem trafności rozstrzygnięcia Sądu pierwszej instancji w przedmiocie wniosku dowodowego strony pozwanej.

Wobec powyższego również niezasadny był zarzut pozwanego naruszenia art. 278, 286 oraz 233 k.p.c. wiązany z oceną dowodu z opinii biegłego S. i oddaleniem wniosku dowodowego wskazanego wyżej.

Sąd Okręgowy w sposób wyczerpujący i przekonująco uzasadnił swoje stanowisko w zakresie oceny dowodu z opinii biegłego K. S., jak również braku potrzeby dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego, zaś zarzuty i argumenty apelacji oceny tej nie podważają.

Dodatkowo wskazać trzeba również, że zgodnie z utrwalonym stanowiskiem Sądu Najwyższego, sąd rozpoznający sprawę powinien zażądać opinii dodatkowej uzupełniającej lub opinii innych biegłych, jeżeli występuje rozbieżność, niezupełność lub niejasność opinii, a materiał dowodowy nie daje podstawy do oparcia się wyłącznie na opinii jednego biegłego (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 1952 r., C 1108/51, NP 1953, nr 10, s. 93; postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1973 r., I CR 271/73, Lex, nr 7277; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1974 r., II CR 817/73, Lex, nr 7404; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 30 listopada 1999 r., II UKN 220/99, OSNP 2001, Nr 6, poz. 204; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 lutego 2000 r., II UKN 399/99, OSNP 2001, Nr 15, poz. 497; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 8 lutego 2002 r., II UKN 112/01, OSNP 2003, Nr 23, poz. 580). Uznanie przez sąd opinii jednego biegłego za wiarygodną, poparte uzasadnieniem tego stanowiska, zwalnia sąd od obowiązku wzywania jeszcze innego biegłego (por. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 1952 r., I C 207/52, NP 1953, nr 5, s. 80; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 sierpnia 1972 r., II CR 222/72, OSP 1973, z. 5, poz. 93). Równocześnie nie można przyjąć, iż sąd zobowiązany jest dopuścić dowód z opinii kolejnych biegłych w każdym przypadku, gdy złożona opinia jest niekorzystna dla strony (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 lutego 1974 r., II CR 817/73, Lex nr 7404; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 1974 r., II CR 5/74, Biul. SN 1974, Nr 4, poz. 64; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2001 r., II UKN 604/00, PPiPS 2003, Nr 9, poz. 67). Potrzeba powołania innego biegłego powinna zatem wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczasowej złożonej opinii (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1974 r., I CR 562/74, Lex nr 7607; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 1999 r., I PKN 20/99, OSNAPiUS 2000, Nr 22, poz. 807; uzasadnienie wyroku Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2001 r., II CKN 639/99, Lex nr 53135). Przy czym potrzebą taką nie może być przeświadczenie strony, że dalsze opinie pozwolą na udowodnienie korzystnej dla strony tezy (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 czerwca 2001 r., II UKN 446/00, OSNAPiUS 2003, Nr 7, poz. 182). O ewentualnym dopuszczeniu dowodu z opinii innego biegłego tej samej specjalności nie może decydować wyłącznie wniosek strony, lecz zawarte w tym wniosku konkretne uwagi i argumenty podważające miarodajność dotychczasowej opinii lub co najmniej miarodajność tę poddające w wątpliwość. W przeciwnym wypadku wniosek taki musi być uznany za zmierzający wyłącznie do nieuzasadnionej zwłoki w postępowaniu, co winno skutkować jego pominięciem (wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 25 czerwca 2009 r., V ACa 139/09). W niniejszym postępowaniu biegły K. S. w sposób wyczerpujący i przekonujący uzasadnił opinie pisemne główną i uzupełniające, jak również w sposób logiczny i jasny wyjaśnił na rozprawie wątpliwości stron, a jak wskazano wyżej żądanie dopuszczenia dowodu z opinii innego biegłego koncentrowało się na wysokości dochodzonego roszczenia, gdy tymczasem istotna była okoliczność, czy zasadnie powód domaga się zwrotu wartości prac dodatkowych. Ocena tych kwestii należała do sądu orzekającego, czego winien dokonać na podstawie wszystkich dowodów celem poczynienia odpowiednich ustaleń faktycznych, zaś opinia biegłego miała jedynie charakter pomocniczy, nie przesądzający.

Pozostałe zarzuty związane z naruszeniem art. 233 § 1 k.p.c. były również chybione. Przypomnieć należy, że postawienie skutecznego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń, oznaczenia, jakie kryteria oceny sąd naruszył, a nadto wyjaśnienia dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r. IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 06 lipca 2005 r. III CK 3/05, Lex nr 180925). Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak Sąd Najwyższy w orzeczeniu z 6 listopada 1998 r., II CKN 4/98, Lex nr 1934200). Dodatkowo strona podnosząca zarzut wadliwej oceny dowodów ma obowiązek wskazania, które konkretnie dowody zostały przez Sąd nieprawidłowo ocenione. W zarzutach wadliwej oceny dowodów pozwany wskazuje jedynie na wadliwą ocenę „dokumentacji projektowej”, bowiem w ocenie pozwanego, powód w świetle dokumentacji projektowej przedstawionej przez pozwanego w toku postępowania przetargowego, miał wiedzę o parametrach wymaganej przez zamawiającego ściany mobilnej i charakteru stopu, do którego miały być zamontowane tory jezdne prowadnic ścian przesuwnych oraz podnosi, że opóźnienie wyniknęło z wadliwego zaplanowania i przeprowadzenia prac przez powoda. Nie można nie dostrzec, że zarzuty i ich uzasadnienie stanowią jedynie polemikę z ustaleniami Sądu pierwszej instancji oraz konsekwentne podtrzymywanie stanowiska pozwanego prezentowanego w procesie, który uważa, że dokumentacja projektowa przygotowana na potrzeby przetargu umożliwiała powodowi przeprowadzenie remontu sali konferencyjnej bez opóźnienia oraz z uwzględnieniem konieczności zbudowania konstrukcji do montażu ścianek. Stanowisko to nie jest zasadne, co trafnie ocenił Sąd Okręgowy. Wbrew wywodom skarżącego, z dowodów przeprowadzonych w sprawie, prawidłowo ocenionych przez Sąd pierwszej instancji, których oceny pozwany nie podważa, tj. zeznań świadków M. A., A. P., Z. G. (1) (wszyscy ze strony pozwanego) oraz przedstawiciela następcy prawnego powoda jasno wynika, że projekt w zakresie montażu ścianki mobilnej zakładał mocowanie torów jezdnych bezpośrednio do stropu (...). Wynikało to z założenia, że strop ten został wzmocniony konstrukcją żelbetową w czasie remontu dokonanego w latach 70-tych XX wieku. Co więcej sam projektant M. A. przyznał, że badał jedynie dokumentację sporządzoną na potrzeby ówczesnego remontu, nie sprawdzał, czy w istocie strop został wzmocniony (brak dokumentacji powykonawczej, niedokonanie odkrywek przed sporządzeniem dokumentacji projektowej na potrzeby przetargu). Powyższe potwierdził inspektor nadzoru św. G., jak również biegły K. S.. Konieczność doprojektowania, wykonania i zamontowania konstrukcji wyniknęła dopiero po wizycie pracowników firmy, którzy mieli montować ściankę. Projektant wskazał, że gdy dokonano odkrywek okazało się, że w stropie nie występuje konstrukcja żelbetowa oraz, że w tych okolicznościach uzasadnione było wykonanie konstrukcji do montażu, do czego wykonał projekt w trakcie remontu. Ostatecznie słuszny był wniosek Sądu Okręgowego, że zachodziła konieczność wykonania prac dodatkowych, tj. budowy i montażu konstrukcji na potrzeby zamontowania ściany mobilnej. Drugą kwestią, której zdaje się nie dostrzegać pozwany jest okoliczność, że zaszła konieczność zamontowania cięższej ścianki, bowiem przewidzianych w projekcie nie było na rynku. Pomimo zeznań świadków- pracowników zamawiającego, że znaleźli na rynku inne dwie firmy, które oferowały lekkie ścianki, nie zamontowano ścianek tak lekkich, o jakich mowa w projekcie (przedstawiciel powoda wskazał, że znalazł najlżejszą ściankę o wadze 50 kg za 1 m 2), nadto brak jest jakichkolwiek dowodów w postaci np. oferty znalezionej przez pracowników pozwanego w czasie rzeczywistym, tj. prowadzenia remontu. Twierdzenia, że podawany rodzaj ścianki był jedynie przykładowy nie mogą się ostać, pomimo określenia w SIWZ, że mogą one być np. firmy (...), jako, że sam projektant podał, że w projekcie opierał się na danych wyłącznie tego producenta oraz nie potrafił jasno podać, czy określona waga 1 m 2 dotyczyła samego panela, czy też 1 m 2 całej ścianki z konstrukcją. Należało więc uznać, że zamawiający oczekiwał zamontowania ścianki firmy (...), co bezspornie nie było możliwe w dacie wykonywania umowy z przyczyn obiektywnych, tj. nieistnienia wówczas tego producenta. W tak ustalonych okolicznościach nie można, jak tego oczekuje pozwany przerzucać na wykonawcę ryzyka wynikającego z wadliwych założeń projektanta, co do możliwości zamontowania torów jezdnych do prowadnic ściany bezpośrednio do stropu oraz konkretnego rodzaju ścianki. Wykonawca był zobowiązany do zamontowania torów bezpośrednio do stropu (...), co eksponuje pozwany w uzasadnieniu apelacji, ale przy założeniu, że strop ten jest wzmocniony konstrukcją żelbetową, co okazało się założeniem błędnym. Wskutek tej wadliwości projektu, doszło do wstrzymania prac, wydłużenia remontu w sali konferencyjnej oraz przede wszystkim konieczności wykonania prac dodatkowych nieobjętych umową, które wygenerowały koszty. Do takich trafnych ustaleń doszedł Sąd pierwszej instancji, zaś apelacja nie podważyła ich skutecznie.

Sąd Apelacyjny akceptuje zatem ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy, przyjmując je za własne, zatem nie zachodzi konieczność ich ponownego przytaczania, jednocześnie dokonując ich nieznacznego uzupełnienia jak powyżej. Ustalenia te stały się zatem podstawą do dokonywania oceny prawnej w świetle zarzutów apelacji.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 405, art. 632 § 1 i art. 355 § 1 k.c. poprzez ich błędne zastosowanie, należy podkreślić, że co do zasady wskazane przepisy zostały prawidłowo zastosowane przez Sąd Okręgowy.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w świetle powyższych trafnych ustaleń i wniosków Sądu Okręgowego nie można zarzucić wykonawcy, że nie dołożył należytej staranności, o której stanowi art. 355 § 1 k.c., bowiem nie ma sporu, że wykonywał prace prawidłowo i terminowo, aż do momentu, gdy okazało się, że wskutek wadliwych założeń projektowych nie można zamontować ściany mobilnej w sposób oczekiwany przez zamawiającego, jak również o konkretnej wadze (zeznania świadka G.). Pierwsza przyczyna leżała po stronie zamawiającego, a druga była obiektywna.

Jeżeli chodzi o żądane dodatkowe wynagrodzenie w sytuacji, gdy umowa opiewała na wynagrodzenie ryczałtowe, to również nie można zgodzić się ze skarżącym, że powodowi nie należy się wynagrodzenie za dodatkowe prace. Słusznie w tym zakresie Sąd Okręgowy wskazał na przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie ulega wątpliwości, że ryzyko zwiększenia kosztów wykonania robót obciąża przy wynagrodzeniu ryczałtowym przyjmującego zamówienie. Wynagrodzenie ryczałtowe - stosownie do uregulowań art. 628-632 k.c. - jest określone z góry, zaś wykonawca pozbawiony zostaje możliwości żądania podwyższenia wynagrodzenia, chociażby w czasie zawarcia umowy nie można było przewidzieć rozmiaru lub kosztów prac. Ma to jednak zastosowanie wyłącznie do robót objętych umową stron, w zakresie których rozpatrywane mogą być jedynie przesłanki określone w art. 632 k.c. Odmienna jest sytuacja w przypadku wykonania przez wykonawcę robót dodatkowych, których potrzeba wynikła na skutek wad dokumentacji projektowej, bowiem nie może ona być uznana za zmianę stosunków, o której mowa w art. 632 § 2 k.c. Art. 632 § 2 k.c. nie znajduje zastosowania w stosunku do robót dodatkowych nie objętych zakresem umowy ( tu o dzieło). W tej części, tj. demontażu pewnych elementów, wykonania i montażu konstrukcji dla torów jezdnych, stron nie łączył stosunek umowny z uwzględnionym wynagrodzeniem ryczałtowym, który mógłby być modyfikowany przez sąd na podstawie art. 632 § 2 k.c. przez podwyższenie ryczałtu ( por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2013 r., IV CSK 354/12, Legalis). W takiej sytuacji zatem doszło do wykonania prac nieobjętych umową, na których wykonanie pozwany się zgodził oraz prace te odebrał, zatem do stanu faktycznego ustalonego w tej sprawie winny znaleźć przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Nie można też pominąć, że strony zawarły umowę w trybie zamówień publicznych. Z przepisu art. 29 ustawy Prawo zamówień publicznych wynika obowiązek zamawiającego prawidłowego, pełnego opisania zamówienia. Ponadto z przepisu art. 31 tej ustawy stanowiącego przepis szczególny w zakresie dotyczącym umowy o roboty budowlane wynika, że zamawiający opisuje przedmiot zamówienia na roboty budowlane za pomocą dokumentacji projektowej oraz specyfikacji technicznej wykonania i odbioru robót budowlanych. Z opinii biegłego K. S., ale i zeznań świadków zgłoszonych przez pozwanego wynikało, że dokumentacja projektowa stanowiąca podstawę umowy była wadliwa, co skutkowało tym, że w rzeczywistości zakres robót wykonywanych przez powoda był szerszy. Wprawdzie w SWIZ wskazany został rodzaj stropu, ale jednocześnie w projekcie wskazano, że jest on wzmocniony, nadto w przedmiarze robót przyjęto niewielką wagę ścianki mobilnej, gdy w czasie wykonywania robót nie była ona dostępna. Takie zapisy umowy i przyjęte w projekcie rozwiązana nie mogą zwalniać pozwanego z ryzyka zapłacenia powodowi wynagrodzenia za roboty dodatkowe, nieobjęte dokumentacją, a w konsekwencji umową.

Ponadto rozważenia wymaga, kogo obciąża ryzyko nieprzewidzenia rozmiaru lub kosztów prac będących wynikiem złego opisu przedmiotu zamówienia w świetle przepisów szczególnych jakimi są przepisy ustawy Prawo zamówień publicznych. Sąd Apelacyjny w pełni podziela pogląd wyrażony w wyroku Krajowej Izby Odwoławczej z dnia 9 maja 2012 r. (KIO 809/12), że obciążające wykonawcę ryzyko nieprzewidzenia rozmiaru lub kosztów prac będące w świetle art. 632 § 1 k.c. cechą wynagrodzenia ryczałtowego doznaje modyfikacji na gruncie ustawy z dnia 29 stycznia 2004 r. - Prawo zamówień publicznych (t.j. Dz. U. z 2010 r. Nr 113, poz. 759 z późn. zm.). W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia wskazano, że wykonawcy nie może bowiem obciążać ryzyko nieprzewidzenia rozmiaru prac czy ich kosztów będące wynikiem opisu przedmiotu zamówienia naruszającego art. 29 i art. 31 ustawy. Należy również pamiętać, że w świetle art. 140 ust. 3 ustawy umowa o udzielenie zamówienia publicznego podlega unieważnieniu w części wykraczającej poza określenie przedmiotu zamówienia zawarte w specyfikacji istotnych warunków. Należy podkreślić, że ryczałtowy system wynagrodzenia nie wyłącza obowiązku zamawiającego opisania przedmiotu zamówienia w sposób jednoznaczny i wyczerpujący, uwzględniający wszystkie wymagania i okoliczności mogące mieć wpływ na sporządzenie oferty (art. 29 ust. 1 ZamPublU). Niedopuszczalne jest również przerzucenie na wykonawcę skutków finansowych nieprecyzyjnego opisania przedmiotu zamówienia. Z taką sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie.

Jak słusznie wskazano w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 9 października 2014 r. (I CSK 568/13, Legalis), na który wskazał też Sąd Okręgowy, konstrukcja wynagrodzenia ryczałtowego nie wyklucza żądania przez przyjmującego zamówienie wynagrodzenia za prace nieobjęte umową. Sąd wskazał, że wykonanie stanowiących korzyść majątkową dla zamawiającego prac dodatkowych bez dokonania zmiany umowy umożliwia żądanie zapłaty za wykonane roboty na podstawie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Z okoliczności przedmiotowej sprawy wynika, że strony w umowie nie przewidziały wynagrodzenia za prace dodatkowe, natomiast błędy w dokumentacji projektowej doprowadziły do sytuacji, w której powód wykonał prace w szerszym rozmiarze niż wynikało to z dokumentacji oraz umowy, był zatem uprawniony do dochodzenia wynagrodzenie za te prace. Podstawą zaś jego dochodzenia były przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, wysokość kosztów została wykazana fakturami. Nie doszło co do zasady więc do naruszenia art. 405 k.c. i art. 632 § 1 k.c.

Sąd Apelacyjny nie podziela jedynie zasadności uwzględnienia w ramach dochodzonych kwot należności z tytułu opinii prywatnej zleconej przez powoda w kwocie 2214 zł, bowiem nie można uznać, że pozwany wzbogacił się kosztem powoda wskutek zamówienia przez powoda orzeczenia technicznego sporządzonego przez inż. J. Ś.. Wprawdzie celem instytucji bezpodstawnego wzbogacenia jest ochrona stanu majątkowego zubożonego (solvensa), to jednak nie można zapominać, że jest ona możliwa do uwzględnienia jedynie w takim zakresie, w jakim drugą stronę –wzbogaconego (accipiensa)- można uznać za uzyskującego korzyść kosztem majątku tego pierwszego. Wzbogaceniem przy poniesieniu kosztów przez zubożonego jest tylko zaoszczędzenie wydatku, który wzbogacony musiałby ponieść, a byłoby to obiektywnie konieczne. W ocenie Sądu Apelacyjnego opinia inż. Ś. została sporządzona na zlecenie powoda i to powodowi miała służyć w rozmowach z pozwanym. Nie zostało wykazane, aby pozwany z tej opinii skorzystał, zaś sam wykonawca opinii wskazał, co zresztą jest niesporne, że konstrukcję doprojektowywało biuro projektowe na zlecenie pozwanego. W takiej sytuacji nie można przyjąć, aby wydatek na orzeczenie techniczne był obiektywnie konieczny pozwanemu i zaoszczędził on wskutek jego poniesienia przez stronę powodową. W tym tylko zakresie apelacja zarzucająca naruszenia art. 405 k.c. okazała się zasadna.

Wbrew stanowisku skarżącego nie doszło także do naruszenia art. 484 § 1 i 2 oraz art. 476 k.c. poprzez miarkowanie kar umownych. Wskazać trzeba, że pozwany w ogóle nie uzasadnił tego zarzutu, co w zasadzie uniemożliwia kontrolę instancyjną w tym zakresie. Tym niemniej podkreślenia wymaga, że strona pozwana nie kwestionuje ustaleń Sądu Okręgowego w zakresie opóźnienia, odpowiedzialności za to opóźnienie, jak również wielkości wykonanych prac na dzień 30 września 2014 r. Takie zarzuty wobec ustaleń faktycznych w ogóle się nie pojawiły, pomimo krytyki opinii biegłego w uzasadnieniu apelacji. Sama zaś polemika z ocenami biegłego nie stanowi podważenia ustaleń Sądu Okręgowego we wskazanych powyżej zakresach, tym bardziej, że były one czynione przede wszystkim w oparciu o inne dowody (zeznania świadków A., P. i G., a także wymienianej między stronami korespondencji w czasie rzeczywistym), a opinia biegłego, jak sam biegły wskazał miała charakter szacunkowy, przede wszystkim wobec nie zaoferowania dowodu z dokumentu dziennika budowy. Przypomnieć należy, że sam inspektor nadzoru (Z. G.) zatrudniony przez pozwanego jasno zeznał, że prace postępowały prawidłowo, nie miał do nich zastrzeżeń do momentu wystąpienia problemu z wadliwością projektu, co ujawniło się 11 września. Świadek ten również wskazał, że także sam montaż konstrukcji po rozwiązaniu problemu nośności przebiegł poprawnie. Sąd Okręgowy ustalił, że opóźnienie, które obciążało wykonawcę wynosiło 14 z 49 dni, zaś jak wskazano wyżej tego ustalenia pozwany nie zakwestionował wobec braku jakichkolwiek zarzutów w tym zakresie. Dodatkowo pozwany nie kwestionuje ustaleń, że pozostałe prace remontowe- w innych pomieszczeniach zostały zakończone przed terminem i pozwany z tych pomieszczeń korzystał, a opóźnienie dotyczyło wyłącznie sali konferencyjnej, co uprawniało Sąd pierwszej instancji do oceny, że biorąc pod uwagę stopień wykonania umowy (do 88%), a także niewielki czas opóźnienia obciążający powoda, zaszły przesłanki do miarkowania kary umownej. Sąd ten również racjonalnie uzasadnił sposób tego miarkowania, co zasługiwało na akceptację. Sąd Apelacyjny w tym składzie podziela również pogląd innego składu Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który wskazał, że konstrukcja prawna art. 484 § 2 k.c. związana jest z reguła uznania sędziowskiego, która ze swej natury prawnej nie jest możliwa do przekalkulowania w oparciu o wymierne podstawy, lecz oparta jest na wyczuciu, doświadczeniu orzeczniczym sędziego orzekającego w sprawie. W tym zakresie skuteczna kontrola instancyjna może być więc uzasadniona tylko w wypadkach wyrazistego, czyli rażącego naruszenia tej reguły orzekania przez Sąd pierwszej instancji (wyrok z 8 maja 2019 r., V ACa 349/18, Lex nr 2689765). Okoliczność tego rażącego naruszenia winien wykazać podmiot, który zgłasza zarzuty do sposobu miarkowania kary umownej, czego w tej sprawie zabrakło.

Z powyższych przyczyn art. 386 § 1 k.p.c. w zakresie kwoty 2214 zł , a w pozostałym zakresie oddalono na podstawie art. 385 k.p.c. Powyższe spowodowało konieczność korekty rozstrzygnięcia o kosztach procesu w pierwszej instancji.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 100 zd. drugie k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., bowiem pozwany wygrał jedynie w 2,7% , co uzasadniało obciążenie pozwanego całością kosztów postępowania apelacyjnego na rzecz powoda.

Dagmara Olczak-Dąbrowska Beata Byszewska Dorota Markiewicz