Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 165/19

  PR Ds. (...).2018

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

  Dnia 26 listopada 2019 r.

Sąd Rejonowy w Bartoszycach w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSR Krzysztof Branecki

Protokolant: st. sekr. sąd. Marzena Czerwonka

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowego w Bartoszycach – nieobecny, zawiadomiony prawidłowo

  po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 12 czerwca, 9 sierpnia i 26 listopada 2019 r. sprawy

M. D. (1) , syna P. i M. z domu S., urodzonego (...) w miejscowości S.

  oskarżonego o to, że:

w dniu 17 października 2018 roku na drodze (...) w miejscowości Z., gmina G., w woj. (...), nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób, iż kierując samochodem osobowym marki S. (...) o nr rej. (...) nie zachował ostrożności podczas zbliżania się do łuku drogi w prawo i rozpoczął manewr hamowania, w trakcie którego kierowany przez niego pojazd przejechał na przeciwny pas jezdni, gdzie uderzył przednią, lewą stroną w tylną lewą część jadącego z przeciwnego kierunku motocykla marki B. o nr rej. (...), kierowanego przez M. K. (1), wskutek czego nieumyślnie spowodował u motocyklisty złamanie 1/3 dalszej trzonu kości piszczelowej lewej, złamanie segmentarne trzonu lewej kości strzałkowej w połowie jej długości oraz odłamanie ściany policzkowej zębów 14, 22, 23 i 24, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ruchu na okres powyżej siedmiu dni

tj. o czyn z art. 177 § 1 k.k.

orzeka:

I.  oskarżonego M. D. (1) uznaje za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu, z tym ustaleniem że pojazd prowadzony przez oskarżonego uderzył w środkową lewą część pojazdu kierowanego przez M. K. (1) i za to z mocy art. 177 § 1 k.k. skazuje go na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 k.k.. wykonanie orzeczonej w punkcie I kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwóch) lat,

III.  na podstawie art. 42 § 1 k.k. orzeka wobec oskarżonego środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 (dwóch) lat, zaś na podstawie art. 43 § 3 k.k. nakłada na skazanego obowiązek zwrotu dokumentu prawa jazdy

IV.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zasądza od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego M. K. (1) kwotę 5.000 (pięć tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia,

V.  na podstawie art. 627 k.p.k. zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżyciela posiłkowego kwotę 3.386,56 (trzy tysiące trzysta osiemdziesiąt sześć 56/100) tytułem poniesionych wydatków,

VI.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia w całości oskarżonego od obowiązku ponoszenia na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

sygn. akt II K 165/19

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony M. D. (1) ma 83 lata, jest żonaty. Utrzymuje się z emerytury w wysokości około 2.000 złotych miesięcznie. Cieszy się dobrym zdrowiem, dotychczas nie był badany czy leczony psychiatrycznie lub odwykowo. Nie był karany sądownie, nie posiada również na swoim koncie wykroczeń przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji.

dowód: oświadczenie oskarżonego k: 275, karta karna k: 207 i 423, wykaz wykroczeń drogowych k: 222

W dniu 17 października 2018 r. M. D. (1) wraz z żoną C. i córką M. przemieszczał się należącym do niego samochodem osobowym marki S. (...) o nr. rej. (...), podróżując z K. do miejsca swego zamieszkania – W.. Wskazanym wyżej pojazdem kierował oskarżony, jego żona zajmowała miejsce z tyłu za pasażerem, zaś przed nią (z przodu na miejscu pasażera) siedziała córka M. D. (1), która, w czasie jazdy posiadała włączony telefon i używając nawigacji (...), informowała swego ojca o zagrożeniach na drodze w postaci zbliżających się zakrętów.

dowód: wyjaśnienia oskarżonego k: 212 i 275-276, zeznania świadków M. D. (2) k: 11v-12 i 277-278, C. D. k: 278

Około godz. 12:40 prowadzony przez oskarżonego pojazd, poruszający się w tym czasie trasą (...) na odcinku P.G., dojeżdżał do łuku drogi w prawo znajdującego się przed miejscowością Z.. Przedmiotowa droga, na której w tym miejscu obowiązywała administracyjnie dopuszczalna prędkość 60 km/h (obszar niezabudowany) posiadała utwardzoną nawierzchnię asfaltową o szerokości 4,4 m, która w tym czasie była sucha, czysta, w dobrym stanie technicznym. Droga ta posiadała po jednym pasie ruchu w każdą stronę, które nie były oddzielone od siebie za pomocą oznakowania poziomego, posiadała także gruntowo - trawiaste pobocze o szerokości około 1 m z każdej strony, położone kilka cm poniżej wysokości jezdni. W owym czasie pojazd kierowany przez oskarżonego zajmował środkową część opisanej drogi, poruszając się z prędkością około 59-68 km/h.

W tym samym czasie w kierunku przeciwnym do jazdy oskarżonego przemieszczał się pokrzywdzony M. K. (1), który poruszał się należącym do niego motocyklem marki B. (...) o nr. rej. (...). Pokrzywdzony jadąc z prędkością około 40 km/h swym pojazdem zajmował okolicę środka połowy jezdni właściwej dla swego kierunku ruchu.

W momencie gdy oskarżony zauważył nadjeżdżający z naprzeciwka motocykl, co miało miejsce kiedy ww. pojazdy znajdowały się od siebie w odległości około 41,2 m - 45,7 m gwałtownie zahamował powodując zablokowanie kół w swoim aucie. W wyniku wskazanego manewru samochód oskarżonego (nie wyposażony w system (...)) utracił stateczność kierunkową i poruszając się po linii stycznej do pokonywanego łuku drogi zjechał na przeciwległy pas ruchu, przecinając tor nadjeżdżającego z naprzeciwka motocykla.

W wyniku przecięcia się torów ruchu wskazanych pojazdów, doszło do ich zderzenia, które miało miejsce w odległości około 0,7 m od krawędzi drogi na połowie jezdni właściwej dla kierunku ruchu motocykla. Samochód kierowany przez M. D. (1) uderzył przednim lewym narożnikiem w środkową część motoru B. po jego lewej stronie powodując przewrócenie się jednośladu, który następnie przemieszczał się znacząc ślady rycia nawierzchni, ostatecznie zatrzymując się na poboczu. Po uderzeniu pokrzywdzony został oddzielony od motocykla osiągając podobnie jak jego pojazd powypadkowe położenie obok jezdni. Samochód oskarżonego po kontakcie z motocyklem jechał z zablokowanymi kołami, zatrzymując się dopiero w momencie gdy już częściowo znajdował się na lewym gruntowym poboczu drogi.

dowód: częściowo wyjaśnienia oskarżonego k: 212 i 275-276, zeznania pokrzywdzonego M. K. (1) k: 152v-153 oraz 276-277, protokół oględzin wypadku k: 13-14, dokumentacja fotograficzna k: 105-108, szkic k: 109-110, opinia biegłego Z. K. k: 170-179 i ustna opinia uzupełniając k: 358-359, opinia biegłego M. K. (2) k: 389-419

W dniu przedmiotowego zdarzenia panowały dobre warunki atmosferyczne – brak było opadów, mgły czy innych czynników zewnętrznych utrudniających poruszanie się uczestnikom ruchu drogowego. Prawa strona pobocza patrząc z perspektywy oskarżonego porośnięta była gęstą roślinnością, która ograniczała widoczność dla kierujących, w szczególności utrudniając obserwację tego, co dzieje się za zakrętem. Samochód oskarżonego, podobnie jak motocykl pokrzywdzonego był sprawny, posiadał aktualne ubezpieczenie OC (motocykl nie miał ważnych badań technicznych). W czasie zdarzenia obaj kierowcy byli trzeźwi, nie posiadali także w organizmie substancji, które mogłyby mieć negatywny wpływ na kontrolę prowadzonych przez nich pojazdów.

dowód: protokół oględzin miejsca wypadku k: 13-14, opinia techniczna biegłego B. S. k: 54-56 i 61-66, dowody rejestracyjne pojazdów i dowody zawarcia umowy OC k: 22-23 i 25-26, protokoły badania na zwartość alkoholu w wydychanym powietrzu k: 5 i 6, opinie Instytutu (...) w B. k: 105-108 i 122-130

W wyniku wypadku M. K. (1) doznał obrażeń w postaci złamania 1/3 dalszej trzonu kości piszczelowej lewej, złamania segmentarnego trzonu lewej kości strzałkowej w połowie jej długości oraz odłamania ściany policzkowej zębów 14, 22, 23 i 24, które to obrażenia naruszyły czynności narządu ruchu pokrzywdzonego na okres powyżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 1 k.k.

Przedmiotowe obrażenia wywarły znaczny, negatywny wpływ na życie oskarżyciela posiłkowego. M. K. (1) był kilkukrotnie hospitalizowany i poddawany operacjom (dotychczas przeszedł trzy operacje). Do dnia dzisiejszego leczenie urazów nie zostało zakończone zaś prognozy na całkowite wyzdrowienie są niepewne (istnieje poważne ryzyko braku zrostu kości). Po wypadku, pokrzywdzony wpierw miał unieruchomioną nogę poprzez założenie gipsu, następnie przez kilka miesięcy poruszał się o kulach. Miał także ogromne trudności w codziennym funkcjonowaniu z uwagi na przyjmowanie wpierw morfiny, a następnie silnych środków przeciwbólowych. Obecnie cierpi na stres pourazowy w związku z czym korzysta z pomocy psychiatry. Przez trzy miesiące po zdarzeniu nie mógł wykonywać pracy zarobkowej, narażając się w ten sposób na utratę wysokich dochodów uzyskiwanych w ramach prowadzenia działalności gospodarczej.

Mimo złożenia stosowanego wniosku, dotychczas w ramach ubezpieczenia uzyskał kwotę rzędu 1.000 zł.

dowód: dokumentacja medyczna k: 137, 160, 274 i 353, opinia biegłego A. W. k: 162, wniosek o zadośćuczynienie k: 266-271, akta szkodowe k: 281-350.

Oskarżony słuchany w postępowaniu przygotowawczym (27 lutego 2019 r.) nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa, po czym odmówił składania wyjaśnień.

wyjaśnienia oskarżonego k: 212.

W trakcie rozprawy M. D. (1) podtrzymał swoje stanowisko i nie przyznał się do spowodowania wypadku drogowego. Wyjaśnił, iż w dniu zdarzenia wracał z rodziną z K. zaznaczając, iż tą drogą, gdzie doszło do zdarzenia jechał pierwszy raz w życiu, albowiem nad morze dostał się inną trasą. Potwierdził, iż z przodu obok niego siedziała jego córka, która w telefonie miała wyznaczoną trasę przejazdu i mówiła mu gdzie i kiedy ma skręcić. Gdy w pewnym momencie powiedziała, że ma skręcić w prawo i wtedy na zakręcie zauważył, iż na jego pasie, przy samym brzegu rowu, jedzie motocykl. Oskarżony twierdził, iż przedmiotowy motor jechał szybko, co najmniej 70-80 km/h, poruszając się po lewej stronie jezdni, dodatkowo będąc przechylonym. Podał, iż kierowany przez niego pojazd poruszał się z prędkością około 60-65 km/h.

M. D. (1) wyjaśnił, iż aby nie spowodować kolizji i uniknąć zderzenia zjechał na przeciwległy pas ruchu – pas przeznaczony dla motoru, umożliwiając w ten sposób wyminięcie go przez motocyklistę. Wskazał, iż dopiero potem zaczął hamować, następnie podając, iż mogło być też odwrotnie i wpierw zahamował a potem zjechał na lewo.

Twierdził, iż na poboczu z prawej strony nie było miejsca aby zjechać, bo był rów i krzaki. Wskazywał, iż widział drogę przed sobą, ale córka dodatkowo informowała go o zagrożeniach, kiedy jest jakiś zakręt. Podawał, iż przed miejscem zdarzenia nie było znaku ostrzegawczego o niebezpiecznym zakręcie, nie było też żadnego znaku ograniczającego prędkość.

M. D. (1) twierdził, iż hamował i uciekał, aby uniknąć zderzenia jednakże motocyklista uderzył w kierowany przez niego samochód, w lewą przednia lampę jego auta. Oskarżony zaznaczył, iż jego zdaniem, gdyby pokrzywdzony jechał swoją stroną nie doszło by do zderzenia, które miało miejsce na lewej stronie czyli na stronie motocyklisty. Wyjaśnił, iż jego zdaniem było tak, że gdy zauważył, iż motocyklista jedzie jego stroną jezdni, aby uniknąć zdarzenia z nim zjechał na lewy pas jednakże wtedy kierowca motoru zjechał na swój pas. Potwierdził, iż po kolizji motocykl upadł a motocyklista wpadł do rowu. Twierdził, iż po kolizji nie rozmawiał z pokrzywdzonym, zrobiła to jednakże jego córka. Na koniec podał, iż prawo jazdy ma od 1956 roku i dotychczas nie miał żadnego wypadku, nawet mandatu.

Oskarżony zaprzeczył ażeby w trakcie tego zdarzenia ktoś szarpał za kierownicę prowadzonego przez niego auta. Wskazał, iż motocyklista miał szansę zjechać z jezdni na polną drogę, albowiem na tym zakręcie była taka droga, która prowadziła do Nadleśnictwa. Podał, iż na miejscu nie było śladów hamowania motocykla, a on rozpoczynając manewr hamowania swego pojazdu nie miał pojęcia czy oba pojazdy się zatrzymają i czy dojdzie do uderzenia. Twierdził, iż on swój pojazd zatrzymał lecz motocyklista nie uczynił tego ze swym motorem. Wskazał, iż motor jechał prosto na niego, zaś motocyklista był wychylony i pojazdem i ciałem na jego pas.

wyjaśnienia oskarżonego k: 297.

Sąd zważył co następuje.

Oceniając wyjaśnienia oskarżonego, w części należało dać im wiarę.

M. D. (1) od samego początku niniejszego procesu przyznawał, iż to on kierował pojazdem marki S. (...) w momencie gdy samochód ten zderzył się z motocyklem pokrzywdzonego i tego faktu nie sposób kwestionować. Brak było także podstaw do podważania wiarygodności tej części wyjaśnień, gdzie oskarżony opisywał skąd, dokąd i z kim podróżował oraz które miejsca w jego pojeździe zajmowała C. i M. D. (2). Większych zastrzeżeń co do prawdziwości nie budzi także dokonany przez oskarżonego opis zachowania się osób biorących udział w wypadku już po zderzeniu się obu pojazdów.

Nie sposób jednakże uznać za wiarygodne tych twierdzeń, w których oskarżony próbował uchylić się od odpowiedzialności za popełnienie zarzucanego mu czynu, w szczególności, kiedy to usiłował przerzucić winę za spowodowanie przedmiotowego wypadku na pokrzywdzonego. Odnosi się to głównie do opisanych przez niego okoliczności dotyczących prędkości samochodu osobowego i motocykla, torów jazdy tych pojazdów tuż przed zderzeniem, jak również motywów i zasadności podjętego przez niego manewru polegającego na intensywnych hamowaniu jego auta. W ocenie Sądu relacje oskarżonego dotyczące powyższych kwestii nie mają potwierdzenia w rzeczywistości, są sprzeczne z pozostała częścią wiarygodnego materiału dowodowego i traktowane być muszą jako wyłącznie linia obrony, zmierzająca do uniknięcia odpowiedzialności karnej za zarzucany aktem oskarżenia czyn.

W powyższym zakresie nie sposób było podzielić także stanowiska żony i córki M. D. (1), które w znacznej mierze było tożsame z tym, co wskazywał oskarżony. Bez wątpienia osoby te – najbliżsi oskarżonemu, miały powód aby zeznawać na jego korzyść i biorąc pod uwagę to co powiedziały w trakcie rozprawy, tak właśnie postąpiły, czyniąc wszystko aby nie zaszkodzić M. D. (1).

Odrzucając wersję zdarzenia przedstawioną przez oskarżonego, a lansowaną również przez członków jego rodziny, sąd za prawdziwe uznał twierdzenia pokrzywdzonego i to jego relacje legły u podstaw czynienia ustaleń faktycznych w sprawie. Należy zaznaczyć, iż treść zeznań M. K. (1), w odróżnieniu od relacji oskarżonego, jego żony i córki, w pełni koresponduje z pozostałą częścią materiału dowodowego, którą bezsprzecznie należało uznać za wiarygodną i potwierdzona jest zarówno przez dowody przeprowadzone bezpośrednio na miejscu zdarzenia, jak również dopuszczone w trakcie procesu – w szczególności w postaci opinii biegłych.

W ocenie Sądu, rozstrzygając niniejszą sprawę należało w pełni zaakceptować wnioski przedstawione przez biegłych w osobach zarówno M. K., jak również Z. K..

Należy zaznaczyć, iż mimo, że w sprawie dopuszczono dowód z kolejnej opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i rekonstrukcji wypadków, zarówno pierwsza, jak i druga opinia są w zasadzie tożsame. Bez wątpienia w sposób niezwykle podobny opisują one wszystkie istotne okoliczności mające związek z przedmiotowym zdarzeniem, jednoznacznie wskazując przyczyny, dlaczego do przedmiotowego wypadku doszło, kto naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym i na czym to naruszenie polegało, a także w jaki sposób można by było uniknąć tragedii. Wprawdzie opinia Z. K., mogła budzić pewne wątpliwości, które nawet w trakcie ustnego ich wyjaśniania nie zostały w całości rozwiane, to już opinia M. K. – w pełni potwierdzająca wnioski powzięte przez Z. K., nie była w jakikolwiek sposób przez strony procesu kwestionowana. Należy zaznaczyć, iż wskazany biegły oprócz materiału z akt sprawy bezpośrednio wizytował miejsce zdarzenia, aby w sposób możliwie pełny zebrać informacje, które następnie po analizie mogły stanowić podstawę jego wniosków. Należy także zaznaczyć, iż obaj biegli opiniując w sprawie korzystali z ustaleń, które tuż po wypadku czynili policyjni technicy, mieli więc do dyspozycji obszerny, prawidłowo zgromadzony materiał dowodowy, co zapewne w znaczny sposób ułatwiło im pracę.

Biegli w swych opiniach jednoznacznie wskazali przyczynę zaistniałego wypadku drogowego, którą stanowiła nieprawidłowa technika pokonywania przez oskarżonego łuku drogi. Wyraźnie zaznaczyli, co jest oczywiste i zasługuje na pełną akceptację, iż w trakcie jazdy na „ostrym zakręcie”, kierujący pojazdem obowiązany jest do zachowania wymaganej w tych warunkach ostrożności, jazdy blisko krawędzi jezdni z taką prędkością, która umożliwiałaby kontrolę pojazdu w razie zaistnienia zagrożenia. Podali, iż oskarżony winien spodziewać się, iż inny uczestnik ruchu może nadjeżdżać z przeciwka i w tych warunkach, w momencie ujrzenia motocyklisty, niezasadnym było gwałtowne, intensywne hamowanie. Należy nadmienić, że obaj biegli z racji swego wykształcenia i wykonywanej pracy, bez wątpienia posiadają potrzebną wiedzę specjalistyczną i są zdaniem sądu osobami kompetentnymi do formułowania tego rodzaju wniosków.

Odnośnie obrażeń ciała doznanych przez M. K. (1), Sąd podzielił opinię sądowo-lekarską wykonaną przez A. W., która bez wątpienia oparta była na obszernej, bogatej dokumentacji lekarskiej, nie była też w trakcie procesu podważana przez oskarżonego i jego obrońcę.

Odnosząc się do pozostałej części materiału dowodowego, nie znaleziono podstaw aby kwestionować wiarygodność dokumentacji wskazanej, jako podstawa ustalenia stanu faktycznego, a nie opisanej powyżej. Protokoły badania stanu trzeźwości, opinie (...) w B. czy dokumenty dotyczące oględzin miejsca zdarzenia sporządzone zostały po dokonaniu czynności procesowych przez wyspecjalizowane do tego służby (i biegłych). Również wnioski wynikające z opinii (k : 54-56 i 61-66) co do stanu technicznego pojazdów biorących udział w wypadku, przedstawione przez biegłego sądowego, nie budzą wątpliwości Sądu.

W ocenie Sądu, sprawstwo oskarżonego, potwierdzone zostało więc wiarygodnymi dowodami w postaci zarówno zeznań pokrzywdzonego, jak również treścią zgromadzonej i zaliczonej w poczet materiału dowodowego dokumentacji.

Mając na uwadze powołane argumenty, jak również to iż oskarżony jest osobą w pełni poczytalną, posiadającą uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi, co za tym idzie znającą normy obowiązujące w ruchu drogowym, Sąd uznał, że postępowanie dowodowe wykazało winę M. D. (1) w zakresie przypisanego mu czynu, zaś jego zachowanie wyczerpało znamiona przestępstwa z art. 177 § 1 kk.

W tych warunkach zarówno kwalifikacja prawna, jak również opis czynu (z niewielką korektą) zasługiwały na podzielenie. Jedyną zmianą, jakiej dokonano, było wskazanie, iż pojazd pokrzywdzonego uderzony został w środkową część, co jasno wynika z opinii biegłego M. K..

Oceniając stopień społecznej szkodliwości przedmiotowego czynu należało przyjąć, iż jest on znaczny. Co do zasady przestępstwa z art. 177 kk cechuje znaczny stopień społecznej szkodliwości – są one skierowane bezpośrednio przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, jednakże uderzają także w najcenniejsze dobro jakim jest życie i zdrowie człowieka. W niniejszym przypadku oskarżony naruszył jedną z kardynalnych zasad obowiązujących w ruchu drogowym, mianowicie nie zachował wymaganej ostrożności podczas pokonywania ostrego łuku drogi, a więc miejsca gdzie każdy kierowca winien być absolutnie skoncentrowany. Niedokładne obserwowanie otoczenia oraz błędna technika jazdy – poruszanie się środkiem drogi z niedostosowaną do panujących warunków prędkością, jak również wykazanie się brakiem kontroli nad pojazdem i wykonanie absolutnie nieuzasadnionego manewru naraziły pokrzywdzonego na olbrzymie dolegliwości i spowodowały konieczność jego hospitalizacji połączonej z przeprowadzeniem kilku operacji, a następnie długiej rehabilitacji, uniemożliwiając mu przez znaczny okres czasu normalne funkcjonowanie.

Rozważając kwestie związane z wymiarem kary, Sąd miał na względzie następujące okoliczności. Przeciwko oskarżonemu przemawia przede wszystkim opisany wyżej znaczny stopień społecznej szkodliwości czynu i jak wskazano - naruszenie jednej z elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym – tj. zasady zachowania ostrożności przy wykonywaniu jednego z podstawowych manewrów – pokonywania niebezpiecznego zakrętu, jak również znaczny rozmiar obrażeń odniesionych przez pokrzywdzonego.

Jako okoliczność łagodzącą przyjęto fakt uprzedniej niekaralności oskarżonego.

W przekonaniu Sądu orzeczona kara (6 miesięcy pozbawienia wolności) jest więc odpowiednia do stopnia społecznej szkodliwości przypisanego M. D. (1) czynu, zaś jej dolegliwość nie przekracza stopnia zawinienia oskarżonego. Jednocześnie kara ta zdaniem sądu spełni swe cele w zakresie prewencji generalnej i indywidualnej, a także będzie właściwie kształtować świadomość prawną społeczeństwa, iż każde zachowanie skutkujące złamaniem kardynalnych zasad dotyczących bezpieczeństwa w komunikacji, niesie za sobą surowe konsekwencje. Po przeanalizowaniu postawy oskarżonego, jego warunków i właściwości osobistych, w szczególności wieku oraz dotychczasowego sposobu życia, w którym przed zdarzeniem (jak również po) nie miał konfliktów z prawem, Sąd doszedł do przekonania, że nie ma przeciwwskazań do zastosowania wobec niego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania orzeczonej kary pozbawienia wolności. Zdaniem Sądu możliwe będzie osiągnięcie celów tej kary bez skazywania oskarżonego na karę pozbawienia wolności w postaci bezwzględnej, a okres próby 2 lat będzie wystarczający do prześledzenia adaptacji oskarżonego do postępowania zgodnego z prawem.

W tym miejscu należy zaznaczyć, iż mimo formalnych przesłanek umożliwiających w przedmiotowym przypadku warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec M. D. (1) i postulowania właśnie takiego zakończenia niniejszej sprawy przez obrońcę oskarżonego, sąd nie zdecydował się na takie rozstrzygnięcie. U podstaw takiej decyzji legła postawa oskarżonego, który do końca postepowania stanowczo negował swoje sprawstwo i mimo przeprowadzonych dowodów nie wykazał jakiejkolwiek refleksji odnośnie swego błędnego zachowania na drodze, uporczywie obarczając M. K. (1) winą za zaistniały wypadek. Zarzucenie w „mowie końcowej” pokrzywdzonemu braku ewentualnego posiadania uprawnień do kierowania motocyklami, prowadzenia motoru pod wpływem alkoholu czy podnoszenia faktu poruszania się przez niego w dnu rozprawy przy pomocy kul ortopedycznych prowadziło do przekonania, iż tylko ostra reakcja na zachowanie M. D. (1) wpłynie w jakikolwiek sposób na tego oskarżonego.

Sąd wymierzył oskarżonemu środek karny w postaci zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 2 lat opierając się na treści art. 42 § 1 k.k.. Zdaniem sądu w niniejszym przypadku zachodzi konieczność wyeliminowania oskarżonego, jako kierującego pojazdami mechanicznymi na wskazany okres, albowiem z okoliczności przedmiotowego przestępstwa wynika, iż prowadzenie przez niego pojazdów mechanicznych zagraża bezpieczeństwu w komunikacji. Należy zaznaczyć, iż mimo, że oskarżony prawo jazdy posiada od wielu lat i dotychczas nie miał na swym koncie nawet wykroczeń drogowych, to jednakże z uwagi na prezentowaną technikę jazdy nie powinien uczestniczyć w ruchu drogowym jako kierowca. Należy zauważyć, iż „niesamodzielne” prowadzenie samochodu osobowego podczas kilkusetkilometrowego przejazdu, uzależnione od wydawanych poleceń przez pasażera posiadającego nawet najdokładniejsze urządzenie (...) i nakazującego określone zachowanie w trakcie niebezpiecznych manewrów należy uznać za całkowicie nieodpowiedzialne, nie dające rękojmi bezpieczeństwa na drodze. Jak wynika z akt sprawy oskarżony w pełni polegał na wskazówkach córki, nie bacząc na jakiekolwiek oznakowanie, jeżeli – jak sam stwierdził - nie spostrzegł chociażby znaku nakazującego ograniczenie prędkości. Zdaniem sądu przedmiotowy zakaz pozytywnie wpłynie na bezpieczeństwo w ruchu drogowym, uniemożliwiając oskarżonemu stworzenia podobnego zagrożenia, a tym samym uchroni życie i zdrowie wszelkich osób podróżujących po drogach, w tym również oskarżonego, jak również przewożonych przez niego pasażerów.

W pkt. IV wyroku zasądzono od M. D. (1) na rzecz pokrzywdzonego zadośćuczynienie w kwocie 5.000 zł. W ocenie sądu, mając na uwadze konsekwencję, jakie czyn popełniony przez oskarżonego wywarł na życie M. K. (1), w tym przypadku żądanie zadośćuczynienia było jak najbardziej zasadne. Okoliczności wskazane we wniosku, które nie były w żaden sposób kwestionowane, w pełni oddają to co przeżył (i przeżywa) oskarżyciel posiłkowy, w związku z przedmiotowym wypadkiem, a co za tym idzie rozmiary stresu i cierpienia przez niego doznanego zdaniem sądu uzasadniają zasądzenie na jego rzecz wskazanej w wyroku kwoty.

W myśl art. 627 k.p.k. od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego orzeczono poniesione przez niego wydatki związane z reprezentowaniem go przez profesjonalnego pełnomocnika. W ocenie sądu wskazane wydatki są jak najbardziej adekwatne do nakładu pracy, jaką wykonać musiał pełnomocnik pokrzywdzonego, ich wysokość znajduje także potwierdzenie w obowiązujących przepisach, nie przekraczając górnej granicy w nich wskazanych.

Mając na uwadze obecną sytuację majątkową, jak również zdrowotną oskarżonego, który został obciążony znacznymi zobowiązaniami z tytułu zobowiązań należnych pokrzywdzonemu, Sąd zgodnie z art. 624 § 1 kpk zwolnił go w całości od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.