Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt X K 684/18

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

G., dnia 6 grudnia 2018 r.

Sąd Rejonowy Gdańsk-Południe w Gdańsku w X Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: SSR Dorota Zabłudowska

Protokolant: Marta Filipiak

po rozpoznaniu w dniu 6 grudnia 2018 r. sprawy R. K. , s. A. i B., ur. (...), PESEL (...)

oskarżonego o to, że:

1. w dniu 1 lutego 2018 r. w P. słowami wulgarnymi oraz powszechnie uznawanymi za obelżywe znieważył funkcjonariusza policji sierż. K. B. oraz st. post. B. E. w związku i podczas pełnionych przez nich obowiązków służbowych,

tj. o czyn z art. 226 § 1 k.k.

2. w dniu 1 lutego 2018 r. w P. kierował groźbę bezprawna pozbawienia życia wobec funkcjonariusza policji sierż. K. B. oraz st. Post. B. E. w celu zmuszenia wyżej wymienionych funkcjonariuszy policji do zaniechania prawnej czynności służbowej,

tj. o czyn z art. 224 § 2 k.k.

I.  oskarżonego R. K. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 1 aktu oskarżenia, który kwalifikuje jako występek z art. 226 § 1 k.k. i skazując go za ten czyn, na mocy art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w liczbie 80 (osiemdziesięciu) stawek dziennych i wysokości 10 zł (dziesięć złotych) za jedną stawkę;

II.  oskarżonego R. K. uznaje za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 2 aktu oskarżenia, który kwalifikuje jako występek z art. 224 § 1 k.k. i skazując go za ten czyn, na mocy art. 224 § 1 k.k. w zw. z art. art. 37a k.k. i art. 33 § 1 i 3 k.k. wymierza oskarżonemu karę grzywny w liczbie 120 (stu dwudziestu) stawek dziennych i wysokości 10 zł (dziesięć złotych) za jedną stawkę;

III.  na mocy art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. łączy jednostkowe kary grzywny orzeczone wobec oskarżonego w punktach I i II wyroku i wymierza w ich miejsce karę łączną grzywny w liczbie 200 (dwustu) stawek dziennych i wysokości 10 zł (dziesięć złotych) za jedną stawkę;

IV.  na podstawie art. 46 § 2 k.k. zobowiązuje oskarżonego do uiszczenia nawiązki na rzecz pokrzywdzonych K. B. i B. E. w kwotach po 100 zł (sto złotych);

V.  na mocy art. 626 § 1 k.p.k., art. 627 k.p.k., art. 1, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) obciąża oskarżonego kosztami sądowymi: wydatkami w kwocie 70 zł (siedemdziesiąt złotych) oraz opłatą w wysokości 200 zł (dwieście złotych).

Sygn. akt X K 684/18

UZASADNIENIE

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Wieczorem w dniu 31 stycznia 2018 roku R. K. odwiedził swojego kolegę P. T., w jego mieszkaniu przy ul. (...) w P.. Mężczyźni poszli następnie wspólnie do sklepu, gdzie kupili butelkę wódki o pojemności 0,7 litra i kilka piw, po czym wrócili do mieszkania P. T.. Tam pili zakupiony wcześniej alkohol i włączali głośno muzykę. W związku z powyższym po północy do P. T. przyszła sąsiadka – J. G. i zażądała, by się uspokoili i ściszali muzykę. Mężczyźni nadal zakłócali jednak ciszę nocną, w związku z czym inny z sąsiadów wezwał na miejsce patrol Policji. Po interwencji funkcjonariuszy P. T. wyłączył muzykę, zaś gdy policjanci odjechali, R. K. wziął kij bejsbolowy, poszedł z nim pod mieszkanie J. G. i zaczął walić w drzwi. Kobieta wystraszyła się go i niezwłocznie zadzwoniła pod numer alarmowy. Kiedy J. G. czekała na przyjazd Policji, R. K. wrócił do mieszkania P. T..

Po telefonie J. G. na ulicę (...) w P. przejechali, pełniący służbę w patrolu interwencyjnym w nocy z 31 stycznia 2018 roku na 1 lutego 2018 roku, funkcjonariusze Policji B. E. i K. B.. Po ustaleniu, co wzbudziło obawy J. G., policjanci udali się do mieszkania P. T., gdzie drzwi otworzył im znajdujący się pod wpływem alkoholu R. K.. Kiedy funkcjonariusze poinformowali go, jaka jest przyczyna interwencji ten zaczął wykrzykiwać do nich „psy jebane, wypierdalać kurwy” i zaczął im grozić słowami: „znajdę was i zabiję, psy jebane”. W związku z powyższym funkcjonariusze postanowili zatrzymać R. K.. W czasie przeprowadzania tej czynności w/w stawiał czynny opór, użyto więc wobec niego siły fizycznej oraz miotacza gazu, następnie, po jego obezwładnieniu, założono mu kajdanki na ręce trzymane z tyłu. W trakcie doprowadzania R. K. do KPP w P. ten dalej odgrażał się Policjantom słowami „upierdolę was, już nie pracujecie w Policji, oby wasze dzieci zdechły”.

/dowody: zeznania świadka B. E. k. 4v.;

zeznania świadka K. B. k. 6v.;

zeznania świadka J. G. k. 53;

zeznania świadka P. T. k. 33;

protokół zatrzymania osoby k. 2-2v.;

częściowo wyjaśnienia oskarżonego k. 10, 64-65/

Słuchany w toku postępowania przygotowawczego w charakterze podejrzanego R. K. oświadczył, iż rozumie treść stawianych mu zarzutów i nie przyznaje się do popełniania zarzucanych mu czynów. Słuchany po raz wtóry stwierdził natomiast, że w prawdzie przyznaje się, jednak został sprowokowany do obrażania funkcjonariuszy ich postawą – agresywnym zachowaniem. Jednocześnie zaś wyraził gotowość dobrowolnego poddania się odpowiedzialności karnej.

R. K. nie stawił się na termin rozprawy zawiadomiony o nim prawidłowo.

Jednocześnie z uwagi na wymóg zwięzłości uzasadnienia wynikający z art. 424 § 1 k.p.k. odstąpiono od cytowania całości wyjaśnień oskarżonego odsyłając do wskazanych poniżej kart akt postępowania.

/vide: wyjaśnienia oskarżonego R. K. k. 10, 64-65;

protokół rozprawy k. 99/.

R. K. ma wyksztalcenie wyższe, niepełne. Jest żonaty i ma jedno małoletnie dziecko pozostające na jego utrzymaniu. pracuje jako elektryk osiągając z tego tytułu dochód w wysokości 2.600 zł miesięcznie. Stan jego zdrowia jest dobry, nie był leczony psychiatrycznie, neurologicznie, ani odwykowo. Nie był uprzednio karany.

/dowody: dane osobopoznawcze k. 62-63;

dane o karalności k. 23/

Sąd zważył, co następuje:

Poddając szczegółowej analizie przeprowadzone i ujawnione w toku rozprawy głównej dowody, Sąd doszedł do przekonania, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w sposób nie budzący wątpliwości, wskazuje na sprawstwo oskarżonego w zakresie zarzucanych mu czynów. Za podstawę dowodową poczynionych ustaleń faktycznych w tym zakresie, Sąd przyjął przede wszystkim zeznania B. E. i K. B., jak i P. T..

W pierwszej kolejności wskazać należy zatem, iż zasadnicze znaczenie dla rozstrzygnięcia w zakresie sprawstwa R. K. miały w okolicznościach niniejszej sprawy zeznania funkcjonariuszy Policji: B. E. i K. B.. Były to bowiem osoby bezpośrednio zaangażowane w interwencję przeprowadzoną w godzinach nocnych z31 stycznia 2018 roku na 01 lutego 2018 roku w P. przy ul. (...). Pokrzywdzeni zgodnie ze sobą i w sposób precyzyjny wskazali miejsce i czas podjęcia czynności służbowych we wskazanym zakresie, podawali ich powód, odnosili się do konkretnych zachowań oskarżonego szczegółowo je opisując, a przede wszystkim, w kontekście postawionych oskarżonemu zarzutów – cytowali słowa jakimi zwracali się do nich, wskazując jednocześnie na ich obelżywy charakter. Nie bez znaczenia dla oceny wiarygodności zeznań świadków pozostawał przy tym fakt, iż były one w dużym stopniu zbieżne. Sąd zważył ponadto, iż zeznania wskazanych funkcjonariuszy korespondowały nie tylko ze sobą wzajemnie, ale także z pozostałym materiałem dowodowym, w tym zasadniczo z zeznaniami P. T., który stwierdził, że oskarżony „coś pyskował” funkcjonariuszom. Uwadze Sądu nie umknęło również, iż B. E. i K. B. jako funkcjonariusze Policji stojący na straży porządku publicznego, a jednocześnie osoby pouczone o odpowiedzialności karnej za składania fałszywych zeznań oraz obce dla R. K. nie mieli żadnego interesu w tym, aby bezpodstawnie go obciążać. W toku składanych zeznań unikali oni zresztą wydawania jakichkolwiek subiektywnych opinii co do osoby oskarżonego, koncentrując się na rzeczowym opisie zaistniałych zdarzeń stanowiących przedmiot postępowania. Sąd nie znalazł tym samym żadnych przesłanek, które skutkować by musiały zakwestionowaniem relacji pokrzywdzonych i poczynił na ich podstawie ustalenia stanu faktycznego w sprawie.

Przechodząc do analizy zeznań P. T., Sąd na wstępie stwierdził, iż jako kolega oskarżonego świadek nie miał żadnych powodów, by bezpodstawnie obciążać go ponad miarę. W dalszej kolejności należało zauważyć, iż zeznania w/w nie były szczególnie konkretne, niemniej jednak zdaniem Sądu nie wynikało to z chęci zatajenia przez P. T. znanych sobie okoliczności sprawy, ale raczej ze stanu w jakim znajdował się w inkryminowanym czasie. Bezspornym jest bowiem, że od wieczora 31 stycznia 2018 roku spożywał on w wspólnie z oskarżonym wysokoprocentowy alkohol, za logiczne uznano więc twierdzenia świadka, że nie pamiętał dokładnie co działo się w tym czasie w jego mieszkaniu z uwagi na pozostawanie w stanie upojenia alkoholowego. Istotnym było przy tym, że choć świadek nie pamiętał dokładnie przebiegu wydarzeń z rzeczonej nocy, w tym słów kierowanych przez oskarżonego pod adresem policjantów, to jednocześnie stwierdził kategorycznie, że R. K. „pyskował” w czasie interwencji. Tym samym omawiane zeznania uznano za korespondujące z depozycjami pokrzywdzonych i tym samym tworzące z nimi spójną całość.

Zdecydowanie mniejsze znaczenia dla sprawy miały zeznania J. G., gdyż nie była ona bezpośrednim świadkiem przeprowadzania interwencji Policji w mieszkaniu P. T. i czynności z udziałem R. K.. Niemniej jednak Sąd bazował na jej słowach, ustalając powody, dla których B. E. i K. B. pojawili się pod adresem (...) 2 w P.. Depozycje J. G. w tym względzie nie budziły przy tym zastrzeżeń, gdyż świadek ewidentnie skupiała się wyłącznie na znanych sobie okolicznościach sprawy, odnosząc się do nich rzeczowo i unikając przedstawiania własnych ocen, czy opinii. Uwadze Sadu nie umknęło przy tym, że z zeznań J. G. wynikało, że w mocy z 31 stycznia 2018 roku na 1 lutego 2018 roku R. K. zaczął przejawiać skłonności do agresji – po pierwszej interwencji Policji, zapewne sądząc, iż jej inicjatorką była właśnie J. G. (była ona bowiem wcześniej w mieszkaniu P. T. żądając by ten się uspokoił), poszedł do niej z kijem bejsbolowym i walił w drzwi jej mieszkania. W przekonaniu Sądu rzeczone twierdzenia należało mieć na uwadze dokonując weryfikacji wyjaśnień oskarżonego, zgodnie z którymi w czasie interwencji Policji miał zachowywać się zupełnie spokojnie.

Sąd dał również wiarę dokumentom ujawnionym w toku rozprawy głównej w trybie art. 393 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 394 § 1 i 2 k.p.k., do których należą: dane o karalności, danych osobopoznawczych i protokół zatrzymania osoby. Autentyczność i prawdziwość powyższych dokumentów nie budziła wątpliwości. Zostały one zgromadzone w sposób zgodny z obowiązującymi przepisami prawnymi, mają charakter kompletny, a ich treść znalazła potwierdzenie w pozostałym materiale dowodowym w postaci zwłaszcza zeznań pokrzywdzonych i częściowo również wyjaśnień oskarżonego. Ponadto wiarygodność wskazanych dokumentów nie była w toku postępowania kwestionowana przez żadną ze stron i nie budziła wątpliwości Sądu. Brak było zatem podstaw do odmowy uznania ich rzetelności oraz autentyczności.

W świetle tak ocenionego materiału dowodowego ujawnionego w toku postępowania, Sąd jedynie w nieznacznej części dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego. Sąd analizując ich treść stwierdził, że ewidentnie było one obliczone na pomniejszenie odpowiedzialności oskarżonego, podnosił on w nich bowiem, że wprawdzie znieważał funkcjonariuszy, jednak wyłącznie dlatego, że został przez nich do tego sprowokowany. Prezentowana przy tym przez oskarżonego wersja wydarzeń był kompletnie niespójna i pozbawiona logiki w zestawieniu z zeznaniami chociażby P. T.. R. K. utrzymywał m. in., że został dotkliwie pobity przez funkcjonariuszy Policji – B. E. i K. B., co miało wynikać z posiadanej przez niego dokumentacji medycznej. Jednocześnie podał natomiast, że nie zgłosił tego faktu, gdyż początkowo źle się czuł, następnie zaś wyjechał za granicę w celach zarobkowych. Co ciekawe, oskarżony nie uznał przy tym za celowe przedstawienie wskazanej dokumentacji w toku przesłuchania, w czasie którego powoływał się na nią, mimo iż niewątpliwie znacznie uwiarygodniłoby to treść jego wypowiedzi. Lakonicznie stwierdził wówczas jedynie, że „posiada tą dokumentację w domu”. Za kompletnie niewiarygodne uznano też sugestie oskarżonego jakoby funkcjonariusze, który dokonali jego zatrzymania w dniu 1 lutego 2018 roku „byli pod wpływem jakiś środków”. W ocenie Sądu R. K. rzucił to oskarżenie z tych samych względów, co oskarżenie dotyczące jego pobicia przez Policjantów – celem podważenia ich wiarygodności. Gdyby bowiem rzeczywiście R. K. uznawał czynność swojego zatrzymania za kompletnie niezasadną oraz dokonaną w sposób rażąco nieprawidłowy i w związku z tym, sam czuł się pokrzywdzonym w sprawie, należałoby oczekiwać, że kwestionowałby zasadność pociągania go następnie do odpowiedzialności karnej. Tymczasem, po przedstawieniu wskazanych, zasadniczo poważnych zarzutów pod adresem pokrzywdzonych policjantów, R. K. wyraził gotowość dobrowolnego poddania się odpowiedzialności karnej, co czyniło całokształt jego wypowiedzi z dnia 4 czerwca 2018 roku szalenie niespójnym. Nadto oceniając wiarygodność wyjaśnień oskarżonego nie należało tracić z pola widzenia zeznań P. T. i J. G.. P. T. podnosił w nich bowiem, że zarówno on, jak i oskarżony w momencie interwencji, o jakiej mowa w zarzutach byli „zamroczeni alkoholem”. J. G. zwracała zaś uwagę na agresywne zachowanie R. K. względem niej. Powyższe, w świetle elementarnych wskazań doświadczenia życiowego, nakazywało poddać w wątpliwość zapewnienia oskarżonego, jakoby starał się przeprowadzić z funkcjonariuszami Policji – B. E. i K. B. kulturalna rozmowę, podczas gdy ci bez powodu powalili go na ziemie, obezwładnili i zaczęli boć. Z tego względu Sąd uznał, że oskarżonemu należy dać wiarę wyłącznie w odniesieniu do okoliczności bezspornych.

Odnośnie kwalifikacji prawnej:

Na wstępie warto odnieść się do ujętego tak w treści art. 224 k.k., jak i art. 226 k.k. pojęcia „funkcjonariusza publicznego”. Jest ono co do zasady zdefiniowane w art. 115 § 13 k.k. Status takiego funkcjonariusza posiada bez wątpienia funkcjonariusz Policji, w okolicznościach zatem niniejszej sprawy – zarówno B. E., jak i K. B.. Powyższa konstatacja wynika wprost z brzmienia art. 115 § 13 pkt. 7 k.k.

Przechodząc do kwestii kwalifikacji prawnej pierwszego z zarzucanych oskarżonemu czynów Sąd zważył, iż przestępstwo z art. 226 § 1 k.k. jest typem kwalifikowanym w stosunku do przestępstwa znieważenia z art. 216 § 1 k.k. Specyfiką bowiem i zarazem główną przesłanką zaostrzenia karalności w art. 226 § 1 k.k. względem art. 216 § 1 k.k., jest niejako wielość przedmiotów ochrony omawianego przepisu art. 226 § 1 k.k. Czyn zabroniony ma tu bowiem dwa przedmioty ochrony. Pierwszym z nich jest z pewnością godność osobista funkcjonariusza publicznego lub osoby przybranej mu do pomocy, zaś drugim prawidłowe funkcjonowanie i poszanowanie instytucji, której jest reprezentantem (tak, między innymi: Komentarz do art. 226 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, LEX, 2007, wyd. IV. oraz Komentarz do art. 226 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Barczak-Oplustil, G. Bogdan, Z. Ćwiąkalski, M. Dąbrowska-Kardas, P. Kardas, J. Majewski, J. Raglewski, M. Rodzynkiewicz, M. Szewczyk, W. Wróbel, A. Zoll, Kodeks karny. Część szczególna. Tom II. Komentarz do art. 117-277 k.k., Zakamycze, 2006, wyd. II.). Co do samego pojęcia „znieważania” to wskazać należy, iż ustawodawca nie precyzuje tego terminu. Powszechnie przyjmuje się jednak, iż ze względu na fakt, że przedmiotem ochrony w przypadku przestępstwa znieważania jest godność człowieka, zniewagą jest: „zachowanie uwłaczające godności, wyrażające lekceważenie lub pogardę”. To społeczne normy obyczajowe oraz ich oceny decydują o tym, czy dane zachowanie sprawcy ma charakter znieważający (zob. Komentarz do art. 216 kodeksu karnego (Dz.U.97.88.553), [w:] A. Marek, Kodeks karny. Komentarz, LEX, 2007, wyd. IV).

Przenosząc powyższe rozważania teoretyczne na grunt niniejszej sprawy, podkreślić należy, iż kierowanie przez R. K. do B. E. i K. B. obrażających ich wulgaryzmów z całą pewnością wyczerpuje znamiona zniewagi w takim rozumieniu, jak to opisano powyżej. Zachowanie takie wyraża bowiem pogardę i stanowi zachowanie uwłaczające godności jego adresatów. Podkreślenia wymaga nadto, że oskarżony posługując się tymi zwrotami względem B. E. i K. B. miał świadomość, iż są to funkcjonariusze Policji. Gdy oskarżony kierował do Policjantów wulgarne obelgi, byli oni w trakcie podejmowania czynności związanych z jego zachowaniem, w tym zatrzymania go. Tym samym do znieważenia funkcjonariuszy Policji doszło niewątpliwie w trakcie i w związku z pełnieniem przez nich obowiązków służbowych, a R. K. godził tym samym nie tylko w godność osobistą wskazanych Policjantów, ale również w poszanowanie instytucji, której są oni reprezentantami.

Sąd zważył dalej, iż przestępstwo z art. 224 § 2 k.k. penalizuje zachowanie polegające na stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia funkcjonariusza publicznego albo osoby przybranej mu do pomocy do przedsięwzięcia lub zaniechania prawnej czynności służbowej. Niewątpliwe zatem R. K. wypełnił swoim zachowaniem znamiona opisanego czynu w dniu 01 lutego 2018 roku w P., gdyż groził wówczas B. E. i K. B. pozbawieniem ich życia, chcąc w ten sposób zniechęcić ich do przeprowadzenia interwencji, a następnie zatrzymania go.

Ponadto Sąd zważył, iż przestępne zachowania oskarżonego, polegające na kierowaniu do dwóch funkcjonariuszy policji, podczas i w związku z wykonywaniem przez nich czynności służbowych, słów uznanych powszechnie za obelżywe oraz gróźb, stanowi dwa, nie zaś cztery odrębne czyny. Za orzecznictwem Sądu Najwyższego przyjął Sąd bowiem, iż działanie atakujące dobra prawne różnych osób - tu dwóch policjantów - także nie wskazuje na wielość przestępstw, a stanowi jeden czyn (zob. wyrok SN z 26.02.1979 r., II KR 24/79, OSP 1980, z 1, poz. 8).

Odnośnie wymiaru kary:

Wymierzając R. K. kary za przypisane mu w wyroku występki oraz, Sąd uwzględnił wszelkie okoliczności, jakie nakazuje brać pod uwagę przepis art. 53 § 1 k.k., zgodnie z którym Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa.

Uwzględniając przywołane powyżej dyrektywy wymiaru kary z art. 53 k.k., Sąd doszedł do przekonania, iż najwłaściwszą karą dla oskarżonego za przypisany mu czyn z art. 226 § 1 k.k. w będzie wymierzona na mocy art. 226 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. grzywna w wymiarze 80 stawek dziennych po 10 zł każda z nich. Zaś karą odpowiednią w odniesieniu do drugiego przypisanych oskarżonemu czynów uznana została zaś wymierzona przy zastosowaniu art. 37a k.k., na podstawie art. 224 § 1 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. grzywna w wymiarze 120 stawek dziennych po 10 zł każda z nich.

Sąd wziął zatem pod uwagę również zawartą w art. 58 § 1 k.k. zasadę prymatu kar nieizolacyjnych, wykorzystując w tym względzie, w zakresie czynu kwalifikowanego z art. 224 § 2 k.k. możliwość wymierzania zamiast kary pozbawienia wolności przewidzianej w wymiarze nieprzekraczającym 8 lat, min. grzywny (art. 37a k.k.).

Oceniając stopień społecznej szkodliwości przypisanych oskarżonemu czynów oraz stopień zawinienia oskarżonego Sąd doszedł bowiem do przekonania, że w żadnym z obu przypadków nie uzasadniały one zastosowania względem R. K. kar surowszego rodzaju. Wprawdzie oskarżony każdorazowo działał w pełni umyślnie, niemniej jednak niewątpliwe jego zachowanie było tez spontaniczne i impulsywne, co zdecydowanie wpływa na ocenę stopnia jego winy. Sąd zważył dalej, że zachowania R. K., tak w zakresie znieważania funkcjonariuszy, jak i grożenia im nie były szczególnie intensywne. Okolicznością łagodzącą była nadto uprzednia niekaralność oskarżonego, która wskazywała, że zachowanie R. K. z nocy z 31 stycznia 2018 roku na 01 lutego 2018 roku było incydentalne i jego samego nie sposób uznawać za osobę zdemoralizowaną. W dalszej kolejności Sąd stwierdził, że co do zasady czyn zabroniony przepisem art. 224 § 2 k.k. jest zagrożony surowszą karą aniżeli występek z art. 226 § 1 k.k. Z tego względu, choć Sąd zdecydował o orzeczeniu w obu przypadkach grzywien, uznał jednocześnie, że reakcja na popełnienie przez R. K. przestępstwa z art. 224 § 2 k.k. powinna był silniejsza, dlatego też orzekł w punkcie II wyroku 120 stawek grzywny.

Jednocześnie wskazać należy, iż określona przez Sąd wysokość stawek dziennych (10 zł), w przekonaniu Sądu, spełnia dyrektywy określone w przepisie art. 33 § 1 i 3 k.k., zgodnie z którą ustalając stawkę dzienną, sąd bierze pod uwagę dochody sprawcy, jego warunki osobiste, rodzinne, stosunki majątkowe i możliwości zarobkowe; stawka dzienna nie może być niższa od 10 złotych, ani też przekraczać 2.000 złotych. Mając na względzie fakt, iż oskarżony osiąga stosunkowo niski miesięczny dochód i ma przy tym na utrzymaniu małoletnie dziecko, określenie wysokości jednej stawki dziennej grzywny na kwotę 10 zł jest w ocenie Sądu uzasadnione.

W związku z tym, że R. K. dopuścił się popełnienia dwóch przestępstw, zanim w stosunku do któregokolwiek z nich zapadł wyrok, Sąd w punkcie III uzasadnianego orzeczenia, na podstawie art. 85 § 1 i 2 k.k. i art. 86 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 33 § 1 i 3 k.k. połączył orzeczone względem niego kary i orzekł karę łączną grzywny w wymierz 200 stawek dziennych po 10 zł każda z nich – przy zastosowaniu zasady pełnej kumulacji. W ocenie Sadu za wymierzeniem oskarżonemu kary łącznej we wskazanym wymiarze przemawiała okoliczność, iż w prawdzie obu zarzucanych mu czynów oskarżony dopuścił się, praktycznie w tym samym czasie, kierowany tym samym zamiarem – przeszkodzeniem w interwencji Policji, niemniej jednak czyny te były odrębnie zakwalifikowane i polegały na podjęciu odmiennych czynności sprawczych. Zasadnym było zatem, w przekonaniu Sądu wymierzenie oskarżonemu kary łącznej w takim właśnie wymiarze.

Ponadto, w ocenie Sądu, uzasadnione było również orzeczenie na mocy art. 46 § 2 k.k. wobec oskarżonego obowiązku uiszczenia na rzecz pokrzywdzonych nawiązek po 100 zł. W opinii Sądu celowym było skorzystanie z możliwości nałożenia na oskarżonego tego środka kompensacyjnego, tak by dodatkowo uzmysłowić mu niewłaściwość jego postępowania i osiągnąć pozytywny skutek wychowawczy wobec niego.

W punkcie siedemnastym uzasadnianego wyroku, Sąd na mocy art. 626 § 1 k.p.k., art. 627 k.p.k., art. 1, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity Dz.U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223 z późn. zm.) zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym kwotę 70 zł tytułem wydatków oraz kwotę 200 zł tytułem opłaty. Sąd zważył, iż wskazane przepisy stanowią, że w orzeczeniu kończącym postępowanie sąd zawsze określa, kto je ponosi. Zgodnie z wolą ustawodawcy od skazanych w sprawach z oskarżenia publicznego sąd zasądza koszty sądowe na rzecz Skarbu Państwa. Ponadto, Sąd przy rozstrzyganiu tej kwestii kierował się ogólną zasadą sprawiedliwego postępowania zgodnie z którą, każdy kto przez swoje zawinione zachowanie spowodował wszczęcie postępowania karnego, zobowiązany jest do poniesienia jego kosztów. Sąd nie znalazł żadnych podstaw do zwolnienia R. K. z przedmiotowego obowiązku. Oskarżony jest osoba czynną zawodowo wskazane koszty są zaś niskie, tym samym brak jest podstaw do przyjęcia, że ich uiszczenie, byłoby dla niego zbyt uciążliwe ze względu na jego sytuację majątkową.

SSR Dorota Zabłudowska