Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 850/19

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja prokuratora okazała się na tyle zasadna, że w wyniku jej wniesienia zaistniały podstawy do uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Radomsku.

W przedmiotowej sprawie apelant postawił zaskarżonemu rozstrzygnięciu dwa zarzuty: błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść oraz zarzut obrazy przepisów postępowania tj. art. 167 k.p.k. poprzez zaniechanie przeprowadzenia z urzędu dowodów w postaci uzyskania informacji od właściwej jednostki penitencjarnej, danych z NOE-SAD, co do dat opuszczenia przez oskarżonego Zakładu Karnego w K. oraz aktualnej informacji o zatrudnieniu, a ponadto przesłuchania oskarżonego na okoliczność tego, czy po opuszczeniu jednostki penitencjarnej alimentuje syna.

Sąd odwoławczy zważył, iż zarzut w/w obrazy przepisów postepowania okazał się niezasadny. Prokurator łączył ów zarzut z uprawnieniem sądu rejonowego do przekroczenia ram czasowych czynu przypisanego P. S. (1), z czego sąd ten nie skorzystał, a co w ocenie skarżącego także doprowadziło do niesłusznego wydania wyroku uniewinniającego. Sąd Okręgowy zważył, iż rację ma apelant, gdy wywodzi, iż przestępstwo niealimentacji, jako czyn o charakterze trwałym pozostaje nieukończone tak długo, jak długo sprawca trwale dopuszcza się bezprawnych zachowań. Prawdą jest również, iż w szczególnych stanach faktycznych możliwym jest, iż czyn niealimentacji zostanie uznany za ukończony dopiero w momencie wyrokowania, co winno znaleźć odzwierciedlenie w opisie ostatecznie przypisanego czynu. Powyższe stanowi jednak uprawienie sądu, a nie jego obowiązek. Ponadto dopiero także wtedy, gdy ujawniony w toku rozprawy materiał dowodowy upoważniałby do powyższej modyfikacji ram czasowych, możliwa i uzasadniona byłaby jego modyfikacja bez narażenia się na wyjście poza granice aktu oskarżenia. W przedmiotowej natomiast spawie postępowanie dowodowe przeprowadzone na okoliczność niealimanetacji oskarżonego w ramach zarzuconego mu czynu, nie dostarczyło sądowi żadnych informacji w zakresie tego, czy oskarżony alimentował syna po dacie 22 marca 2018r, ani też czy po tej dacie oraz jak długo w ogóle był zobowiązany do takiej alimentacji. Jedyny świadek przesłuchany w sprawie w osobie B. S. podał, iż syn oskarżonego K. S. do listopada 2018r. przebywał w (...) Ośrodku (...) w K. (w/w ukończył 18 lat w dniu (...)), a ponadto, iż nie chce podjąć dalszej nauki. Żaden inny dowód nie stanowił już o tym, czy po dacie 22 marca 2018r. oskarżony jest winien dalej alimentować syna, ani też, czy z obowiązku tego się wywiązuje. Tym samym wyniki przewodu sądowego nie upoważniały sądu I instancji do dokonania ustaleń w zakresie dalszej ewentualnej niealimantacji syna przez P. S. (1). Co więcej, w ocenie sądu I instancji w okresie zarzuconym w akcie oskarżenia, nie doszło do przestępstwa niealimantacji po stronie oskarżonego, poszukiwanie w tej sytuacji innego – dalszego okresu nie alimentacji pozwalającego na ewentualne skazanie oskarżonego, stanowiłoby nieuprawnione przejęcie roli oskarżyciela. Nie jest bowiem obowiązkiem sądu poszerzanie granic przestępstwa trwałego, jeśli takowe oznaczałoby w istocie skazanie za czyn niewymieniony w skardze oskarżyciela publicznego.

Sądowi odwoławczemu znana jest także aktualna treść art. 427 § 3a k.p.k., obowiązująca po dacie 5 października 2019r. (data wniesienia apelacji w przedmiotowej sprawie to 30.09.2019r.). Zgodnie z jego treścią w środku odwoławczym aktualnie nie można podnosić zarzutu nieprzeprowadzenia dowodu z urzędu, chyba że okoliczność, która ma być udowodniona, ma istotne znaczenie dla ustalenia, czy został popełniony czyn zabroniony, czy stanowi on przestępstwo i jakie, czy czyn zabroniony został popełniony w warunkach, o których mowa w art. 64 lub art. 65 Kodeksu karnego, lub czy zachodzą warunki do orzeczenia pobytu w zakładzie psychiatrycznym na podstawie art. 93g Kodeksu karnego.

Za zasadny uznano natomiast zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, który nie łączył się z nieskorzystaniem z prerogatywy do rozszerzenia okresu nie alimentacji do dnia wyrokowania, lecz z niewłaściwą oceną zachowania oskarżonego w okresie, w którym pomimo prawnego obowiązku (potwierdzonego wyrokiem sądu) nie alimentował syna, a jednocześnie nie przebywał w izolacji (okresy czasu, w jakich oskarżony nie przebywał w zakładzie karnym). Sąd Rejonowy ustalił, iż P. S. (1) nie uchylał się wówczas od uiszczenia alimentów, albowiem poszukiwał zatrudnienia - czego dowodem jest jego zarejestrowanie się w urzędzie pracy w charakterze bezrobotnego. Pomimo także prawidłowego przywołania orzeczeń, zgodnie z którymi uchylaniem się od alimentów jest tylko taka sytuacja, gdy sprawca mając ku temu realne i faktyczne możliwości, nie płaci alimentów, ocena zachowania P. S. (1) w tych okresach czasu pod kątem art. 209 § 1a k.k. jest niewłaściwa.

Sąd meriti utożsamił niemożność alimentacji przez P. S. (1) jedynie z faktem poszukiwania przez niego pracy w PUP (a dokładnie z faktem zarejestrowania się w tym urzędzie). Zupełnie jednak umknęło temuż sądowi, iż zasadą jest podjęcie także zatrudnienia dorywczego przez osobą zobowiązaną do alimentacji, która nie może podjąć zatrudnienia stałego, a która owego stałego i legalnego zatrudnienia nie może uzyskać w dłuższym okresie czasu (a tak też było w sytuacji oskarżonego), przy sprzyjających warunkach do dorywczego zarobku. Możliwość jego podjęcia, szczególnie w okresie zwiększonego frontu takich robót jak budowlane czy ogrodnicze, a takim jest przecież okres maj-lipiec, przez osobę stosunkowo młodą i zdrową (P. S. (1) ma 48 lat), jawi się jako oczywista i jak najbardziej oczekiwana przez osobę zobowiązaną do alimentacji. Istotnie praca dorywcza to często zarobek w niższej wysokości, w takiej jednak sytuacji uzasadnionym mogłoby być czasowe zmniejszenie wpłat na poczet należnych alimentów (choćby wpłaty w symbolicznych wysokościach). Oskarżony w żaden natomiast sposób nie interesował się sytuacją materialną syna, ani w żadnym, nawet najmniejszym choćby zakresie, nie partycypował w jego utrzymaniu. Istotną kwestią jest także to, iż oskarżony został karnie skreślony z listy poszukujących pracy, albowiem nie stawił się w urzędzie w wyznaczonym dniu (tj. 4 lipca 2017r.). Powodem owego niestawiennictwa nie mógł być natomiast pobyt w izolacji, bo do niego doszło dopiero w dniu 25 lipca 2017r. Takiego zachowania w/w dopuścił się w sytuacji, gdy uprzednio wielokrotnie był karany za przestępstwo nie alimentacji, a więc bardzo dobrze zdawał sobie sprawę z konsekwencji braku jakichkolwiek wpłat na poczet alimentów. Zachowania oskarżonego nie może także usprawiedliwiać fakt bycia recydywistą, bo choć taka przeszłość utrudnia legalne zatrudnienie, to - co wynika z życiowego doświadczenia – nie jest już przeszkodą do pojęcia zatrudnienia dorywczego, a takowego, podobnie jak jakiegokolwiek zainteresowania w sprawie, także całkowicie zabrakło.

Powyższe fakty, oceniane łącznie, winny doprowadzić do ustalenia, iż w okresach czasu swojego zarejestrowania w UP, P. S. (2) jednak uchylał się od wpłaty alimentów, tj. nie dopełnił obowiązku alimentacyjnego ze swej złej woli, przy realnie istniejących możliwościach zarobkowania dorywczego, w sprzyjających okresach frontu prac budowlanych i ogrodowych (wiosna, lato), bez istniejących przeszkód natury zdrowotnej, a przy braku jakiejkolwiek wpłaty na poczet alimentów wynikających z orzeczenia sądowego. Okres ten, liczony łącznie z 76 dniami, w których prawidłowo ustalono obowiązek i możliwość alimentowania przez oskarżonego, prowadzi do powstania zaległości łącznie przekraczających równowartość co najmniej 3 świadczeń okresowych. Powyższe otwiera także drogę do ustaleń w zakresie narażenia na niemożność zaspokajania podstawowych potrzeb życiowych syna, zaspokajanych jedynie dzięki pomocy społecznej i działalności Państwa.

Zdaniem sądu odwoławczego w składzie rozpoznającym przedmiotową apelację, należycie oceniony materiał dowodowy winien doprowadzić do ustalenia, iż P. S. (1) dopuścił się zarzuconego mu czynu (choć z wyłączeniem okresu, w ciągu jakiego przebywał w izolacji), a w sprawie zachodzi sytuacja, o jakiej mowa w art. 454§ 1 k.p.k. Właśnie z tego powodu, wydany wyrok uchylono, a sprawę przekazano do ponownego jej rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Radomsku.

W orzecznictwie SN wyrażono bowiem pogląd, że możliwość uchylenia wyroku uniewinniającego, umarzającego albo warunkowo umarzającego postępowanie karne i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania związana z regułą ne peius określona w art. 454 § 1 k.p.k. (art. 437 § 2 zd. 2 k.p.k.) zachodzi dopiero wtedy, gdy sąd odwoławczy – w wyniku usunięcia stwierdzonych uchybień stanowiących jedną z podstaw odwoławczych określonych w art. 438 pkt 1–3 KPK (czyli np. po uzupełnieniu postępowania dowodowego, dokonaniu prawidłowej oceny dowodów, poczynieniu prawidłowych ustaleń faktycznych) – stwierdza, że zachodzą podstawy do wydania wyroku skazującego, czemu stoi na przeszkodzie zakaz określony w art. 454 § 1 k.p.k.

Przy ponownym rozpoznawaniu sprawy, nie przesądzając jej ostatecznego rozstrzygnięcia, sąd meriti winien mieć na względzie poczynione uwagi w zakresie realnych możliwości podejmowania zatrudnienia w okresach wiosna-lato, przez osoby zdolne do zatrudnienia dorywczego, w okresie przedłużającego się braku możliwości pozyskania zatrudnienia stałego/legalnego.