Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 757/19

UZASADNIENIE

Apelacja obrońcy nie okazała się zasadna.

Wbrew twierdzeniom w niej zawartym, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące sprawstwa i zawinienia oskarżonego w zakresie zarzucanego mu przestępstwa są prawidłowe, gdyż stanowią wynik nie budzącej żadnych zastrzeżeń oceny zebranych w sprawie dowodów.

Apelacja nie wykazała w skuteczny sposób, aby rozumowanie Sądu meriti, przy ocenie zgromadzonych w sprawie dowodów było wadliwe, bądź nielogiczne. Zarzuty przedstawione w skardze apelacyjnej mają w istocie charakter polemiczny i opierają się na subiektywnej ocenie zebranych w sprawie dowodów.

Nie sposób podzielić twierdzeń skarżącego, iż Sąd Rejonowy dokonał dowolnej oceny wiarygodności zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego.

W szczególności Sąd meriti nie popełnił błędu przy ocenie zeznań pokrzywdzonej M. C.. Oczywiście nie może być kwestionowanym, że podawana przez pokrzywdzoną okoliczność, iż nie zajęła miejsca siedzącego, ponieważ wszystkie były zajęte, nie znalazła potwierdzenia w innych dowodach. Nie oznacza to jednakże, że całość zeznań pokrzywdzonej nie zasługuje na wiarę. Przepis art. 7 k.p.k. nie zabrania uznać zeznań określonego świadka, jako częściowo wiarygodnych, a częściowo niewiarygodnych. W realiach rozpoznawanej sprawy bardzo istotną okolicznością było to, czy pokrzywdzona w czasie zaistniałego wypadku trzymała się poręczy, czy też nie. Sąd I instancji w tym zakresie dał wiarę pokrzywdzonej i oceny tej nie można uznać jako błędnej. Pokrzywdzona konsekwentnie bowiem podkreślała, że podróżowała stojąc, ale jednocześnie trzymając się poręczy. Przemawiają za tym również zasady logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. Trudno bowiem zakładać, że niemal 80 – letnia kobieta, stojąc w przemieszczającym się autobusie, nie trzyma się poręczy, czy też uchwytu. Wersji tej nie przeczą – wbrew twierdzeniom apelacji – zeznania świadków T. S. i P. K. (w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku oraz w apelacji błędnie podaje się nazwisko (...)). Świadkowie ci – jak wynika z ich zeznań – nie obserwowali pokrzywdzonej w momencie, gdy doszło do gwałtownego hamowania autobusu i upadku pokrzywdzonej.

Sąd Rejonowy nie odnosił się do zeznań świadka M. W., gdyż w istocie nie miały one żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Okoliczność, że pokrzywdzona rozmawiała z jednym ze świadków na korytarzu sądowym, a nawet to, że wymienili się oni telefonami, o niczym nie może przecież jeszcze świadczyć. Rozmowa ta miała dotyczyć – według relacji ojca oskarżonego – rodzaju torby, jaką miała wówczas pokrzywdzona, co jest przecież okolicznością mającą znaczenie drugorzędne. Nieuprawnione jest wnioskowanie, że pokrzywdzona usiłowała wpływać na treść świadków, co miałoby wskazywać na mataczenie z jej strony.

Stwierdzić zatem należy, iż Sąd Rejonowy nie popełnił błędu w ocenie zgromadzonego materiału dowodowego, ani też błędu w ustaleniach faktycznych, jak również nie dopuścił się obrazy przepisów postępowania, która miałaby wpływ na treść wydanego wyroku.

Nie można zgodzić się również ze skarżącym, iż pomiędzy zawinionym przez oskarżonego naruszeniem zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, a powstaniem u pokrzywdzonej obrażeń ciała nie zachodzi związek przyczynowy. Nie udzielenie przez oskarżonego pierwszeństwa przejazdu autobusowi, kierowanemu przez T. S., spowodowało bowiem konieczność jego gwałtownego zahamowania, w celu uniknięcia zderzenia. Gwałtowne hamowanie autobusu spowodowało z kolei upadek pasażerki, a na skutek tegoż upadku pokrzywdzona doznała opisanych w sentencji wyroku obrażeń ciała. Przeprowadzony test condictio sine qua non prowadzi więc do jednoznacznego wniosku, że gdyby nie popełniony przez oskarżonego błąd w kierowaniu samochodem, nie doszłoby do przedmiotowego wypadku i powstania u pokrzywdzonej obrażeń ciała. Jednocześnie naruszenie przez oskarżonego zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym było z jego strony zawinione, a drugi z kierujących – T. S. nie popełnił żadnego błędu w technice, bądź taktyce jazdy. Oczywistym jest też, że do powstania przedmiotowego wypadku nie przyczyniła się pokrzywdzona, która była jedynie pasażerką autobusu.

Nie można więc uznać, iż brak jest związku przyczynowego pomiędzy zawinionym zachowaniem oskarżonego, a zaistniałym skutkiem. Zachowanie pokrzywdzonej można jedynie oceniać pod kątem ewentualnego przyczynienia się przez nią do zwiększenia skutków zaistniałego wypadku. Zajęcie miejsca siedzącego przez pasażera (a takowa możliwość w rozpatrywanym tu przypadku istniała) było z pewnością bezpieczniejszym sposobem podróżowania. Z drugiej strony, podróżowanie w pozycji stojącej nie jest zabronione, a nie zostało wykazane, aby pokrzywdzona nie trzymała się podczas podróży poręczy.

Jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 3 marca 2016 roku – III KK 415/15, w przypadku, gdy skutek jest następstwem działań dwóch lub więcej osób, z których każda narusza regułę ostrożności, konieczne jest ustalenie, czy charakter naruszenia reguł ostrożności był porównywalny, jeżeli chodzi o istotność tych naruszeń w perspektywie bezpieczeństwa dla dóbr prawnych, czy też naruszenie jednej z reguł miało dominujący wpływ na wystąpienie nieakceptowalnego ryzyka zaistnienia skutku, co prowadziłoby do normatywnego przypisania skutku osobie, która dopuściła się takiego naruszenia. W niniejszej sprawie oceniając stopień naruszenia reguł postępowania przez oskarżonego i pokrzywdzoną prowadzących do wystąpienia skutku w postaci stwierdzonych u pokrzywdzonej obrażeń ciała, należy dojść do wniosku, że to zachowanie oskarżonego było czynnikiem determinującym i dominującym. Natomiast okoliczność, iż pokrzywdzona mogła (choć nie musiała) skorzystać z zajęcia miejsca siedzącego, przez co skutki gwałtownego hamowania autobusu nie byłyby dla niej tak dotkliwe, stanowić mogło okoliczność mającą wpływ na zmniejszenie stopnia społecznej szkodliwości przypisanego oskarżonemu czynu. Tego rodzaju wniosek potwierdzać może słuszność rozstrzygnięcia Sądu I instancji, który dokonując analizy całokształtu okoliczność sprawy m.in. uznał, iż szkodliwość społeczna zaistniałego czynu nie jest znaczna i w konsekwencji zdecydował się na warunkowe umorzenie postępowania karnego wobec oskarżonego.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania przyjąć należało, że wniesiona apelacja nie zasługiwała na uwzględnienie, a zaskarżony wyrok, jako słuszny i odpowiadający prawu, należało w całości utrzymać w mocy.

O kosztach postępowania odwoławczego, Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 636 § 1 k.p.k. oraz art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Z 1983 roku Nr 49, poz.223 z późniejszymi zmianami).