Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 821/19

UZASADNIENIE

Skargi apelacyjne R. D. i D. R. okazały się za sadne skutkując zmianą zaskarżonego wyroku i uniewinnieniem obu obwinionych od przypisanych im czynów.

Bowiem jakkolwiek w toku przeprowadzonego przewodu sądowego Sąd Rejonowy zgromadził wszelkie dowody niezbędne dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy, niemniej jednak ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji jest zawiera błędy natury faktycznej i logicznej, a skarżący w wymagany przez prawo sposób wykazali te uchybienia co skutecznie wzruszyło tę ocenę, a w konsekwencji podważyło przyjęte za postawę wyroku ustalenia.W ocenie Sądu Okręgowego Sąd Rejonowy w sposób błędny dokonał analizy dowodów i nieprawidłowo ustalił, iż obwinieni swym zachowaniem wyczerpali znamiona czynów z art. 107 k.w.

Podkreślić należy, iż zgodnie z treścią art. 107 k.w. karze podlega ten, kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi. Strona podmiotowa wykroczenia określonego w art. 107 k.w. polega na umyślności w formie zamiaru bezpośredniego – działanie sprawcy jest ukierunkowane na dokuczenie innej osobie i charakteryzuje się „złośliwością”. Jego istotą jest chronienie „spokoju psychicznego człowieka, przeciwdziałanie frustracji, irytacji oraz innym formom dyskomfortu psychicznego”. Znamiona tego czynu opisane zostały w sposób bardzo ocenny, ponieważ każdy z jego elementów został sformułowany w sposób nieostry – dotyczy to zarówno celu działania, jakim jest dokuczenie, a także czynności złośliwego wprowadzenia w błąd czy złośliwego niepokojenia. Według „ Słownika języka polskiego” dokuczać znaczy: „ świadomie i celowo sprawiać komuś przykrość, ból; zaczepiać, drażnić, denerwować; utrudniać komuś życie”. Ustawa wymaga, by dokuczanie było złośliwe, czego podkreślenie wskazuje, że ustawodawcy nie chodziło o zwykłe dokuczanie, a o taki sposób działania, który jest naganny i nieakceptowalny. W potocznym rozumieniu tego słowa, co należy wziąć pod uwagę przy wykładni znamion czynu zabronionego, dokuczanie jest społecznie akceptowalne, jeśli odbywa się w granicach zwyczajowo przyjętych, najczęściej w charakterze dowcipu. Na gruncie art. 107 k.w. chodzi zatem o taki sposób zachowania, który rażąco wykracza poza społecznie akceptowalne granice. Słusznie zatem Sąd Najwyższy wskazał, że przypisanie obwinionemu tego, że niepokoił pokrzywdzono „złośliwie” nie może zastąpić znamienia w postaci „w celu dokuczenia”. Znajduje to także uzasadnienie w treści przepisu, albowiem zdominowany jest on przez znamiona strony podmiotowej przez wyraźne podkreślenie, że sprawca ma działać złośliwie w celu dokuczenia. Wśród znamion strony przedmiotowej ustawodawca wymienia jedynie wprowadzanie osoby w błąd lub inny sposób niepokojenia, z czego wynika, że katalog ten ma charakter otwarty, pod warunkiem jednak uznania określonego działania za złośliwe i podjęte w celu dokuczenia. Niepokojenie obejmuje różnego rodzaju zachowania sprawcy, które powodują zakłócenie spokoju psychicznego przez wywołanie u niego poczucia przykrości, zdenerwowania, wyprowadzenia z równowagi, rozdrażnienie. Istotne w zachowaniu sprawcy jest to, że kieruje się on chęcią dokuczenia innej osobie, przysporzenia trosk i zmartwień. Pobudką działania w takich zachowaniach jest nieżyczliwość sprawcy. Głównym celem jest bowiem wyprowadzenie ewentualnego pokrzywdzonego z równowagi psychicznej, spowodowanie zdenerwowania.

Niewątpliwy w przedmiotowej sprawie jest fakt, iż między stronami z jednej strony R. D. i D. R., a z drugiej M. D. (1) faktycznie od wielu lat istniał konflikt. Wynikał zaś z tego, że M. D. (2) użytkował jeden z garaży znajdujących się na działce stanowiącej aktualnie własność Fabryki (...) S.A. w T., a R. D. zarzucał mu (oraz wcześniej jego ojcu – W. D.) bezprawne korzystanie z przedmiotowego garażu (do którego M. D. (2) nie miał w istocie żadnego tytułu prawnego). Nadto, źródłem sporów było to, że stanowiąca drogę wewnętrzną – prowadzącą między innymi do komórek i garaży, w tym garaży znajdujących się na działce stanowiącej aktualnie własność Fabryki (...) S.A. w T.działka ewidencyjna nr (...), jest wspólną własnością osób będących właścicielami mieszkań na osiedlu przy ulicy (...) (w tym między innymi R. D. – zamieszkującego pod adresem T. ul. (...) oraz D. R. zamieszkującego pod adresem T. ul. (...)). Tymczasem M. D. (2) nie przysługiwał tytuł własności do drogi prowadzącej do w/w garażu, a mianowicie działki ewidencyjnej numer (...). Faktem też bezpospornym jest, iż obwinieni (do czego obaj się przyznali) w dniu 26 kwietnia 2018 roku wbetonowali słupek metalowy na w/w działce ewidencyjnej numer (...) w bliskiej odległości od drzwi wjazdowych garażu użytkowanego przez M. D. (2) w sposób uniemożliwiający otwarcie drzwi wejściowych i dostęp do wnętrza pomieszczenia. Okoliczność ta jednak nie przesądza o tym, iż zamiarem obwinionych było złośliwe dokuczenie pokrzywdzonemu, a co za tym idzie uznanie, iż obwinieni dopuścili się zarzucanych im czynów. Zdaniem Sądu Odwoławczego niesłusznie Sąd Rejonowy podkreślił, iż działanie obwinionych było podyktowane czystą złośliwością i chęcią dokuczenia (pokazania „kto tu rządzi), a nie wykonywaniem uprawnień właścicielskich i – jak zaakcentował tenże Sąd – samowolą. Przede wszystkim, Sąd pomija istotny w swej wymowie dokument, a mianowicie pismo Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w T. adresowane do ojca M. W. D. z dnia 03.02.2010 r. (vide k. 54) o cofnięciu zezwolenia na korzystanie z wewnętrznej drogi dojazdowej na działce numer (...) i konieczności zorganizowania sobie dojadu poprzez nieruchomość na której jest posadowiony garaż, oraz pomija informacje, iż przed wskazaną drogą dojazdową do garaży od ul. (...) znajduje się znak drogowy (...) (zakaz wjazdu z tabliczką, że nie dotyczy mieszkańców) z którego ewidentnie wynika, że M. D. (2) winien mieć świadomość, że jest osobą nieuprawnioną do wjazdu na teren przyległy do garażu (w którym w istocie – co wynika z relacji bezstronnych świadków – przechowywane były tylko przeczepka i rowery), a dodatkowo, nie ponosił żadnych opłat (tak jak czynili to mieszkańcy) związanych z utrzymaniem drogi dojazdowej do garaży. W aspekcie powyższego obwinieni nie mieli zamiaru dokuczenia pokrzywdzonemu, a ich celem było wyłącznie wyegzekwowanie przez M. D. (2) (będącego funkcjonariuszem policji) przestrzegania prawa (zaniechania wjazdu na teren działki, co do której nie posiadał żadnych uprawnień i co więcej, co do której obowiązywał znak drogowy – zakazu wjazdu). W realiach przedmiotowej sprawy, nie negując faktu, iż między stronami istnieje konflikt, brak jest podstaw do przyjęcia, że zamiarem obwinionych było złośliwe dokuczenie pokrzywdzonemu.

W świetle powyższego w ocenie Sądu Okręgowego oceniając zachowanie obwinionych należało wywieść, że wbrew argumentom zawartym w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku, obwinieni nie działali z zamiarem bezpośrednim kierunkowym, a zatem ich zamiarem nie było złośliwe dokuczenie pokrzywdzonemu.

Reasumując, zdaniem Sądu Okręgowego, w wyniku analizy zebranych w sprawie dowodów brak podstaw do uznania obwinionych R. D. i D. R., jak to uczynił Sąd pierwszej instancji, za winnych przypisanych im wykroczeń.

Mając zatem na uwadze powyższe wywody stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy dopuścił się obrazy przepisów postępowania oraz błędu w ustaleniach faktycznych, mających wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia skutkujących koniecznością jego zmiany i uniewinnienia obwinionych R. D. i D. R. od popełnienia przypisanych im czynów.

Z tych też względów Sąd Okręgowy na podstawie art. 109 § 2 k.p.w. w zw. z art. 456 k.p.k. i art. 437 § 2 k.p.k. orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.

W oparciu o przepisy art. 634 k.p.k. w zw. z art. 121 § 1 k.p.w. w zw. z art. 119 § 2 pkt 1 k.p.w. kosztami postępowania poniesionymi w sprawie obciążono Skarb Państwa.