Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 209/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 21 listopada 2019 r.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący – Sędzia: Andrzej Daczyński

Sędziowie: Marek Górecki

Ryszard Małecki (spr.)

Protokolant: starszy sekretarz sądowy Sylwia Woźniak

po rozpoznaniu w dniu 21 listopada 2019 r. w Poznaniu

na rozprawie

sprawy z powództwa M. A. (1) i T. Ż.

przeciwko B. K. (1), M. P. i A. R. (1)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Zielonej Górze

z dnia 13 grudnia 2018 r. sygn. akt I C 81/18

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powódek po 675 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Marek Górecki Andrzej Daczyński Ryszard Małecki

UZASADNIENIE

Powódki - M. A. (1) i T. Ż. wystąpiły z powództwem przeciwko pozwanym B. K. (1), M. P. oraz A. R. (1), w którym domagały się zasądzenia solidarnie od pozwanych kwoty po 5.000 zł dla każdej z powódek tytułem zadośćuczynienia za naruszenie ich dóbr osobistych oraz zasądzenia od pozwanych kosztów procesu wg norm przepisanych.

Pozwane B. K. (1), M. P. oraz A. R. (1) w odpowiedzi na pozew wniosły o oddalenie powództwa względem każdej z pozwanych w całości oraz o zasądzenie od powódek kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wyrokiem z dnia 13 grudnia 2018 r., wydanym w sprawie o sygn. akt (...), Sąd Okręgowy w Zielonej Górze w punkcie zasądził od pozwanych M. P., A. R. (1) i B. K. (1) solidarnie kwotę 5.000 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 10 maja 2016 r. na rzecz powódki M. A. (1) (punkt I) oraz powódki T. Ż. (punkt II), a w pozostałym zakresie powództwo oddalił (punkt III); nadto ustalił, że pozwane M. P., A. R. (1) i B. K. (1) mają obowiązek solidarnego zwrotu na rzecz każdej z powódek kosztów procesu poniesionych przez powódki, pozostawiając ich szczegółowe wyliczenie referendarzowi sądowemu (punkt IV).

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

A. A. (1) w dniu 20 lutego 2016 r. przyjechał do swoich znajomych we W., a w sobotę uczestniczył wspólnie z nimi w koncercie. Po zakończeniu koncertu A. A. (1) wspólnie ze znajomymi wrócił do mieszkania swojego kolegi. Nad ranem A. A. (1) wstając od stołu upadł uderzając się w głowę i tracąc przytomność. W związku z uderzeniem rozciął głowę, wobec czego zostało wezwane pogotowie. Ponadto na przemian tracił przytomność i ją odzyskiwał. Po przybyciu karetki pogotowia, ratownicy medyczni próbowali udzielić A. A. (1) pomocy, jednakże ten odmawiał współpracy, w tym odmówił położenia się na nosze. Wybiegł na klatkę schodową i zaczął zbiegać schodami w dół.

Podczas zbiegania schodami A. A. (2) przechylił się przez poręcz i spadł na dół klatki schodowej, na posadzkę. Po przewiezieniu do szpitala zmarł.

W dniu 26 lutego 2016 r. na łamach lokalnego Tygodnika (...) ukazał się artykuł pt. „(...), w którym autorka artykułu B. K. (2) opisała okoliczności śmierci A. A. (2) będącego synem M. A. (1) i wnukiem T. Ż..

Na początku artykułu wytłuszczonym drukiem zamieszczono informację, że „A. (24 l.) pojechał na koncert i do znajomych. Wypadł z okna z 4. piętra. Zmarł. ” Dalej autorka opisała przebieg całego zdarzenia, zaznaczając, iż szczegóły ustala prokuratura, natomiast „wiadomo na pewno, że (...) wezwano do A. pogotowie ratunkowe” oraz zamieszczono wypowiedź powódki T. Ż. - „On się tam podobno przewrócił. Głowę sobie rozbił, ale dokładnie nie wiem ” wskazując ją z imienia i podając, że jest ona babcią A.. Następnie pozwana B. K. (2) opisała przebieg udzielania A. A. (2) pomocy, wskazując że „(...) wypadki potoczyły się błyskawicznie. I miały dramatyczny przebieg. Bo gdy ratownicy udzielali pomocy i cucili go, chłopak tracił przytomność, potem ją odzyskiwał. (...) W pewnym momencie miał się wyrwać ratownikom podbiec do okna i bez chwili wahania ... wyskoczyć z 4. (część informacji mówi o 5) piętra. Zgon był natychmiastowy”. Jednocześnie pozwana w artykule wskazała, że „Krewni nie chcą przesądzać i sugerują, że zajście mogło mieć nieco inny przebieg. Że ratownicy go nie utrzymali i chłopak wówczas wypadł”.

W kolejnym podtytule autorka zrelacjonowała stanowisko (...) pogotowia ratunkowego oraz zamieściła wypowiedź ratownika będącego na miejscu zdarzenia. W następnym podtytule zatytułowanym „Był po dopalaczach? ” autorka materiału prasowego zamieściła informację o prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową dla Wrocławia - Śródmieście postępowaniu w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci, zamieszczając wypowiedzi Rzeczniczki Prokuratury M. K., w tym odpowiedź na pytanie czy pobrano krew do badań toksykologicznych, w której rzeczniczka stwierdziła, że „Nie można wykluczyć, że mężczyzna był pod wpływem dopalaczy”.

W ostatniej części materiału prasowego pozwana zamieściła opis rodziny zmarłego A., na podstawie wypowiedzi sąsiadów i rodziny, którzy mieli wypowiadać się o matce zmarłego - „Pracowita. Zabiegająca o rodzinę. Ale ona zwyczajnie nie dawała rady tego ogarnąć”. W tej części artykułu znalazły się również wypowiedzi T. Ż., która opisywała swoje emocje po śmierci wnuka. Po prawej stronie artykułu zostało również zamieszczone zdjęcie powódki T. Ż. siedzącej w samochodzie. Podano również imię powódki.

Pozwana B. K. (1) informację o śmierci A. A. (2) otrzymała w środę 24 lutego 2016 r. późnym wieczorem. W celu zaś zebrania materiału na potrzeby artykułu prasowego w dniu 25 lutego 2016 r. udała się do domu rodziców A. A. (2) w L., gdzie zastała tylko powódkę T. Ż. - babcię zmarłego. W trakcie rozmowy T. Ż. była przekonana, że B. K. (1) jest koleżanką tragicznie zmarłego wnuka, stąd chętnie podjęła z nią rozmowę na temat A. A. (2). Nie wiedziała, że udziela wywiadu dziennikarce. Tego samego dnia w J. pozwana B. K. (1) z zaskoczenia zrobiła zdjęcie T. Ż., gdy ta siedziała w samochodzie czekając na wnuczkę i syna. Jednocześnie poinformowała ją, że zdjęcie ukaże się w gazecie, na co powódka nie wyraziła zgody. Powódka nie wyraziła również zgody na wykonanie jej fotografii.

Pozwana B. K. (1) przy zbieraniu materiałów do artykułu rozmawiała także z sąsiadami zmarłego, w tym A. S., a także z Rzeczniczką Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu M. K..

Po opublikowaniu w/w artykułu brat zmarłego próbował skontaktować się z autorką materiału prasowego. Był w tym celu w redakcji gazety, jednakże nie zastał wówczas pozwanej B. K. (1), zaś swoje uwagi co do artykułu przekazał P. K., z którym rozmawiał. Po tej rozmowie pozwana skontaktowała się z rodziną zmarłego, z zapytaniem „co się w artykule nie podoba”.

Od tego momentu powódki nie miały kontaktu z pozwaną, jednakże pismem z dnia 7 marca 2016 r., doręczonym stronie pozwanej w dniu 9 marca 2016 r. wezwały na podstawie art. 3la ustawy Prawo prasowe redaktor naczelną tygodnika (...) M. P. do zamieszczenia sprostowania o treści wskazanej w piśmie, a wskazujące, że informacje o śmierci A. (...). oraz jego rodziny w tym artykule były niepotwierdzone i niezgodne z prawdą.

Jednocześnie powódki wezwały autorkę materiału prasowego B. K. (2), M. P. do zamieszczenia przeprosin o treści wskazanej w piśmie. Nadto powódki wezwały M. P., B. K. (2) i A. R. (1) jako wspólnika w spółce (...) Spółka Cywilna s.c. i wydawcę do zapłaty na ich rzecz kwot po 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 5.000 zł na wskazany cel społeczny.

Pozwana B. K. (1) w odpowiedzi na wezwanie powódek ustosunkowała się pisemnie do stawianych zarzutów, oraz w dniu 12 marca 2016 r. na łamach tygodnika (...) ukazało się sprostowanie, w którym autorka artykułu odniosła się tylko do informacji dotyczącej wieku zmarłego A. A. (2), a także stwierdzenia, że zgon nie nastąpił natychmiast.

W kolejnym piśmie z dnia 22 kwietnia 2016 r. doręczonym stronie pozwanej w dniu 25 kwietnia 2016 r. powódki M. A. (1) i T. Ż. reprezentowane przez profesjonalnego pełnomocnika wezwały ponownie pozwane B. K. (1), M. P. i Amię R. do złożenia oświadczenia o przeprosinach o treści wskazanej w piśmie oraz do zapłaty kwot po 5.000 zł na rzecz M. A. (1) i T. Ż., a także kwoty 5.000 zł na wskazany cel społeczny.

Toczące się w sprawie śmierci A. A. (1) śledztwo zostało ostatecznie umorzone postanowieniem Prokuratora Prokuratury Rejonowej dla Wrocławia Śródmieście z dnia 22 lutego 2017 r. wobec braku znamion czynu zabronionego.

W uzasadnieniu postanowienia wskazano, iż zgon A. A. (1) był wynikiem nieszczęśliwego wypadku, nie zaś umyślnego działania lub zaniechania osoby trzeciej. Jednocześnie wskazano, że A. A. (1) w momencie zdarzenia znajdował się pod wpływem alkoholu oraz środków - (...), (...)( (...)).

Artykuł, w którym podano informacje dotyczące okoliczności śmierci A. A. (2) poruszył obie powódki. M. A. (2) była oburzona i zdenerwowana treścią artykułu prasowego, zwłaszcza, że zawierał on informacje, które nie potwierdziły się w toku śledztwa, a przy tym nikt z redakcji nie kontaktował się z nią w sprawie publikacji. Także T. Ż. była oburzona i niezadowolona z treści artykułu oraz zamieszczenia jej zdjęcia w gazecie.

Ponadto artykuł ukazał się w przeddzień pogrzebu A. A. (2), zaś po jego publikacji wszyscy znajomi M. A. (2) pytali ją dlaczego A. wyskoczył z okna, przez co powódka musiała cały czas wracać do trudnego i bolesnego dla niej wydarzenia, a także tłumaczyć, jak w rzeczywistości zmarł jej syn. Nadto powódka M. A. (2) odniosła wrażenie, że w jej rodzinie występuje patologia, a sam artykuł bardziej szkaluje jej syna, niż czci jego pamięć. M. A. (1) jest nauczycielką.

Pozwana M. P. jest redaktorem naczelnym Tygodnika (...), zaś pozwana A. R. (1) jest wspólnikiem spółki cywilnej (...) Spółka Cywilna s.c. (...), A. R. (1), a także wydawcą Tygodnika (...).

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Okręgowy poczynił następujące rozważania:

Sąd uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającym zakresie. Sąd wyjaśnił, że materialnoprawną podstawę żądania powódek stanowił art. 23 k.c., 24 k.c. oraz art. 448 k.c. a także art. 12 i art. 14 ustawy z dnia 28 stycznia 1984 r. prawo prasowe (Dz.U. Nr 5 poz. 24 z 1984 r. z poźn. zm. - dalej „Pr.pras.”). Miał przy tym na uwadze, że treść artykułu, który w odczuciu powódek naruszył lich dobra osobiste, była bezsporna. Bezsporny był również przedstawiony przez świadków i powódki odbiór jego treści, czemu pozwane zresztą temu nie zaprzeczały. Spór w istocie ma charakter prawny i sprowadzał się do kwestii subsumpcji ustalonego w sprawie stanu faktycznego do obowiązujących przepisów prawa, mianowicie tego, czy treść w/w artykułu naruszyła dobra osobiste strony powodowej.

Odwołując się do poglądów orzecznictwa Sądu Najwyższego, Sąd wskazał na definicję dobra osobistego rozumianego jako „ogół czynników mających na celu zapewnienie obywatelowi rozwoju jego osobowości, ochronę jego egzystencji i zapewnienie mu prawa do korzystania z tych dóbr, które są dostępne na danym etapie rozwoju społeczno-ekonomicznego społeczeństwa, a które sprzyjają zachowaniu cech odrębności i związaniu ze społeczeństwem, w którym żyje”.

W rozpoznawanej sprawie obie powódki M. A. (1) i T. Ż. domagały się ochrony swoich dóbr osobistych w postaci godności, wizerunku, kultu bliskiej osoby zmarłej oraz prawa do prywatności.

Sąd wyjaśnił, że dobro osobiste w postaci godności wchodzi w zakres pojęcia czci człowieka szeroko rozumianej, a która została wymieniona przez ustawodawcę wprost w art. 23 k.c. Z kolei kult pamięci po osobie zmarłej nie został wymieniony w treści art. 23 k.c., jednak jego kwalifikacja jako samoistnego dobra osobistego jest od dawna utrwalona w orzecznictwie i piśmiennictwie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 2004 r., III CK 329/02, OSNC 2005, nr 3, poz. 48; A. Szpunar, O ochronie pamięci osoby zmarłej, Palestra 1984, nr 7-8, s. 1 i n.). Odnosząc się z nastepnie do żądanej przez obie powódki ochrony prawa do prywatności, Sąd wskazał, że obejmuje ono sferę intymną podlegającą ochronie bezwzględnej przed dostępem osób trzecich, w tym także dziennikarzy. Wizerunek natomiast, jako odrębne dobro osobiste, wymieniony został w art. 23 k.c., a gwarancje jego ochrony znalazły się także w art. 81 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Dobrem chronionym jest w tym przypadku autonomia każdej osoby w zakresie swobodnego rozstrzygania, czy i w jakich okolicznościach jej wizerunek może być publicznie rozpowszechniony.

Biorąc pod uwagę powyższe rozważania oraz dokonane ustalenia faktyczne, w ocenie Sądu publikacja materiału prasowego w Tygodniku Regionalnym w dniu 26 lutego 2016 r., pt. „Śmierć po koncercie” naruszyła dobra osobiste powódki M. A. (1), tj. jej cześć, kult po bliskiej osobie zmarłej, prawo do prywatności, poszanowanie w środowisku rodzinnym, lokalnym i zawodowym. Również dobra osobiste powódki T. Ż., w postaci godności, kultu po bliskiej osobie zmarłej, prawo do prywatności, a także dodatkowo wizerunku zostały naruszone przez sporną publikację artykułu prasowego. Dokonane naruszenie dóbr osobistych strony powodowej zostało przy tym rozpatrzone przez Sąd w granicach przeciętnych ocen społecznych, a nie indywidualnego odczucia osób domagających się ochrony.

Sąd nie miał wątpliwości, że sporny materiał prasowy, naruszył dobra osobiste powódek w postaci kultu pamięci po zmarłej osobie bliskiej, gdyż już sama data publikacji, tj. na dzień przed pogrzebem, skutkowała jedynie pogłębieniem bólu po stracie syna i wnuka i nie miało to nic wspólnego z uczczeniem pamięci zmarłego A. A. (2), jak utrzymywały pozwane, o czym świadczy już chociażby sam tytuł artykułu „Śmierć po koncercie”. W ocenie Sądu tytuł artykułu miał na celu jedynie zwiększenie sprzedaży i wywołanie sensacji. Do tego treść tego artykułu odbiegała całkowicie od rzeczywistego przebiegu zdarzenia. Zawarty zaś w tym artykule podtytuł o treści „Był po dopalaczach? ” w ocenie Sądu sugerował czytelnikom, że zmarły A. A. (2) w trakcie zdarzenia był pod ich wpływem. Wprawdzie w toku postępowania przygotowawczego wykryto u zmarłego substancje psychoaktywne, niemniej tak postawione pytanie w artykule prasowym zdaniem Sądu stawiało zmarłego w niekorzystnym świetle, tym bardziej, że na dzień publikacji materiału prasowego teza postawiona w tym artykule nie została ani potwierdzona, ani należycie zweryfikowana. Sąd zważył, że treść tego podtytułu implikowała bowiem wniosek, że zmarły zachowywał się w sposób powszechnie uznawany za naganny i zasługujący na potępienie (zażywanie dopalaczy), a dodatkowo targnął się na swoje życie (wyskoczył przez okno) będąc pod wpływem tych substancji. Sąd przypomniała, że pozwana A. R. (1) w swoich zeznaniach wskazała, że nie wie, czy A. A. (2) zażywał dopalacze. Sąd nie miał wątpliwości, że pytanie zawarte w spornym artykule („Był po dopalaczach?”) w kontekście całego materiału, a w szczególności opisu zdarzenia, mogło wywołać negatywne odczucia i emocje wobec przeciętnego czytelnika gazety, gdyż pozwalało na stwierdzenie, że zmarły rzeczywiście znajdował się pod wpływem dopalaczy, co skutkowało jego śmiercią. Sąd uznał, że analiza treści tego artykułu miała jednoznacznie negatywny wydźwięk. Zdaniem Sądu powyższe skutkowało jedynie pogłębieniem cierpienia rodziny, dla której i tak już śmierć 23-letniego syna i wnuka była ogromnym przeżyciem. Dodatkowo, jak zauważył Sąd, w treści artykułu zawarte zostało stwierdzenie wskazujące na targnięcie się przez syna i wnuka powódek na własne życie. Do wniosku takiego prowadziło stwierdzenie zawarte w spornym artykule, że A. A. (2) wyskoczył z 4 lub 5 piętra. Według Sądu informacja powyższa niewątpliwie potęgowała ból i cierpienie powódek po stracie najbliższej osoby. Wskazywała bowiem, że A. A. (2) targnął się na własne życie.

Sąd stwierdził, że poszanowanie dla bólu spowodowanego śmiercią osoby najbliższej jest nakazem moralnym głęboko w naszym społeczeństwie zakorzenionym i stanowi jedną z zasad współżycia społecznego. Podobnie szacunek dla śmierci i osoby zmarłej, jest trwale wpisany w obowiązujący system moralny. W ocenie Sądu wszelkie działania naruszające powyższy nakaz pozostają w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego i jako takie są działaniami bezprawnymi w rozumieniu art. 24 § 1 k.c.

Analizując treść spornego artykułu Sąd uznał, że zamieszczone w publikacji prasowej stwierdzenie dotyczące powódki M. A. (2) - „zwyczajnie nie dawała rady tego ogarnąć” - w kontekście całego materiału prasowego, naraziło na szwank cześć powódki w środowisku zawodowym oraz poddało w wątpliwość jej kompetencje do wykonywania zawodu nauczycielki, w którym konieczne jest przygotowanie pedagogiczne i dobre podejście do dzieci. W odbiorze tego artykułu przez czytelnika mogła bowiem zrodzić się wątpliwość, że skoro zaś powódka, nie potrafiła wychować syna, który pod wpływem dopalaczy wyskoczył przez okno, jak wynika z treści spornego artykułu, to jak w takim razie może zajmować się również wychowaniem innych dzieci.

Nienależnie od powyższego Sąd zważył, że ustalone w toku śledztwa okoliczności śmierci A. A. (1) odbiegają od informacji przedstawionych przez autorkę materiału prasowego, które są nieprawdziwe, a wręcz sprzeczne z rzeczywistym przebiegiem zdarzenia, a do tego nie zostały przez nią potwierdzone. W szczególności Sąd wskazał, że w artykule pozwana B. K. (1) wskazała, że A. A. (2) w trakcie udzielania mu pomocy przez ratowników medycznych z niewyjaśnionych przyczyn wyrwał się im, a następnie wyskoczył z okna. Natomiast, jak ustalono w toku toczącego się śledztwa A. A. (1) nie wyskoczył z okna, lecz spadł na dół klatki schodowej, w wyniku przechylenia się przez barierki, a przy tym zmarł dopiero w szpitalu, gdzie został natychmiast przewieziony, a nie jak wynika to z artykułu prasowego zaraz po upadku. Do tego brak było dowodów, by stwierdzić, że znajdował się pod wpływem dopalaczy, chociaż w jego organizmie rzeczywiście wykryto substancje psychoaktywne. Zdaniem Sądu autorka spornej publikacji prasowej nie zachowała staranności przy jej przygotowaniu, nie zweryfikowała bowiem uzyskanych informacji mając taką możliwość. Wprawdzie strona pozwana broniła się, że oparła swój artykuł na informacjach uzyskanych przez autorkę materiału prasowego od babci zmarłego, tj. powódki T. Ż., a także na podstawie informacji uzyskanych od rzecznika prasowego Prokuratury Rejonowej we Wrocławiu, niemniej zdaniem Sądu pozwana B. K. (1) nie zachowała podstawowych obowiązków dziennikarskich rzetelnej weryfikacji przytaczanych faktów. Przede wszystkim pozyskanie przez nią informacji od powódki T. Ż. nastąpiło w prywatnej rozmowie z powódką, która nie miała świadomości, że rozmowa ta zostanie następnie opublikowana w gazecie. Nadto pozwane nie przedstawiły żadnego dowodu, poza gołosłownym twierdzeniem, że powódka T. Ż. zgodziła się na publikację spornego materiału prasowego, nie wspominając o powódce M. A. (1). Do tego podkreślić, że strona pozwana nie udowodniła, aby pozwana autorka próbowała w sposób aktywny kontaktować się również z matką zmarłego A. A. (2) M. A. (1) lub też naocznymi świadkami opisanego zdarzenia. Charakter bowiem opisywanego przez B. K. (1) zdarzenia nakazywał poszukiwania informacji przede wszystkim u osób, które były jego bezpośrednimi uczestnikami, a nie u rodziny zmarłego pogrążonej w bólu po stracie syna i wnuka, i do tego zajętej przygotowaniami do pogrzebu.

Powyższe ustalenie w ocenie Sądu było wystarczające dla przypisania stronie pozwanej odpowiedzialności z tytułu naruszenia dóbr osobistych i zwalniało Sąd z dokonywania ustaleń w zakresie prawdziwości okoliczności, na których oparty został opublikowany materiał prasowy. Mimo to zdaniem Sądu strona pozwana w żaden sposób nie udowodniła, aby opisane w spornym artykule fakty miały miejsce. Przeciwnie – według Sądu wykazane zostało, że opisywane przez autorkę artykułu zdarzenia w ogóle nie miały miejsca, albowiem przebieg wydarzeń odbiegał znacznie od tego przedstawionego w artykule.

Sąd podkreślił, że ochrona dóbr osobistych przysługuje jedynie przed działaniem bezprawnym. Za bezprawne uważa się zaś każde działanie naruszające dobra osobiste, jeżeli nie zachodzi żadna ze szczególnych okoliczności usprawiedliwiających tego typu działanie. Do podstaw wyłączających bezprawność naruszenia dóbr osobistych zalicza się w pierwszym rzędzie: działanie w ramach porządku prawnego, tj. działanie dozwolone przez obowiązujące przepisy prawa, wykonywanie prawa podmiotowego, zgodę pokrzywdzonego (z zastrzeżeniem uchylenia jej skuteczności w niektórych przypadkach) oraz działanie w obronie uzasadnionego interesu. Z uwagi na domniemanie bezprawności działania sprawcy naruszenia dobra osobistego wynikające z art. 24 § 1 k.c., to na stronie pozwanej ciąży obowiązek wykazania istnienia okoliczności wyłączających bezprawność. Według Sądu bezrefleksyjne powołanie się na bliżej nieokreślone wypowiedzi innych osób czy też organów ścigania, nie może być uznane za spełnienie wymogu z art. 12 ust. 1 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe. W przedmiotowej sprawie pozwane nie wykazały, że ich działanie nie nosiło znamion bezprawności. Sąd stwierdził, że opublikowanie informacji nierzetelnej, a taką jest informacja niesprawdzona bądź też niezweryfikowana w warunkach dostępności wiarygodnego źródła informacji, oznacza działanie niezgodne z obowiązkami przewidzianymi w dyspozycji art. 12 ust. 1 prawa prasowego a więc bezprawne. Sąd zauważył, że nawet gdyby przyjąć, jak chcą tego pozwane, że powódka T. Ż., rozmawiała z dziennikarką i wyraziła zgodę na publikację przekazanych przez nią informacji na temat przyczyn śmierci wnuka, to nie podważa to wcześniejszej oceny w zakresie zbierania materiałów do publikacji niestarannie i nierzetelnie, bowiem - zważywszy stronę moralną całej sytuacji, jej dramatyzm, świeże przeżycia zainteresowanych osób – zdaniem Sądu nieprawidłowym zachowaniem było sięgnięcie jedynie do źródła informacji, jakim mogła być właśnie powódka. W ocenie Sądu racjonalnym jest przyjęcie, iż większy walor mają informacje uzyskane od bezpośrednich świadków zdarzenia, niż od osób, które nie uczestniczyły w tym wydarzeniu, a przy tym były pogrążone w żałobie. Do takich zaś osób autorka publikacji czy inne osoby z nią związane nie dotarły, a jednocześnie brak podstaw, by twierdzić, że nie było to obiektywnie niemożliwe.

Nadto Sąd podkreślił, że publikacja spornego materiału prasowego naruszyła również prawo do prywatności powódek, albowiem opublikowane w nim informacje dotyczyły prywatnej sfery życia powódek, a mianowicie śmierci najbliższego członka rodziny. Komunikowanie o tego rodzaju zdarzeniach u osób prywatnych jest ewidentnie ingerencją w sferę prywatności powódek i jest to działanie nieakceptowalne. Zdaniem Sądu nie istnieje żaden powód, w tym oparty na interesie społecznym, który uzasadniałby publikowanie tego typu prywatnych informacji ze sfery życia rodzinnego strony powodowej, zwłaszcza dotyczącej straty bliskiej osoby, która również nie była osobą publiczną. Sfera życia prywatnego nie powinna być bowiem przedmiotem publikacji prasowych.

W ocenie Sądu kwestionowana publikacja prasowa naruszyła także dobra osobiste powódki T. Ż. w postaci prawa do wizerunku, bowiem pozwane wykorzystały fotografię powódki bez jej zgody, a więc rozpowszechniły jej wizerunek naruszając w ten sposób dyspozycję art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Jak zauważył Sąd, do utrwalenia i opublikowania wizerunku powódki doszło w istocie przy wykorzystaniu jej podeszłego wieku i zaufania jakim obdarzyła B. K. (1). Nadto zamieszczone w artykule zdjęcie oraz podanie imienia powódki, a także miejscowości, w jakiej zamieszkuje, w kontekście tak niecodziennego wydarzenia, jakim była śmierć młodego mężczyzny - A. A. (2), bez żadnej wątpliwości pozwalało na identyfikację powódki, zwłaszcza w tak niewielkiej miejscowości, jaką jest L.. Sąd zaznaczył , że Tygodnik (...), w którym ukazał się artykuł ma charakter lokalny, a materiały w nim publikowane dotyczą tylko najbliższego regionu, w którym gazeta jest wydawana, co zresztą same pozwane przyznały. Jego zaś czytelnikami są zatem w przeważającej części przedstawiciele lokalnej społeczności, co ułatwia powiązanie poruszanych w nim tematów z konkretnymi osobami, czy ich rodzinami. Dokonana zaś przez pozwane anonimizacja była na tyle słaba, że nie pozwalała uznać, iż nie doszło do opublikowania wizerunku powódki z możliwością identyfikacji osoby fizycznej. Tym samym działanie pozwanych skutkowało naruszeniem art. 14 ust. 6 prawa prasowego. Przez zachowanie pozwanych doszło również do naruszenia prawa do stosownej żałoby. Sąd podkreślił, że w najtrudniejszych dniach po śmierci A. A. (2) powódki zamiast skoncentrować się na jego pożegnaniu, musiały rozważać okoliczności śmierci najbliższej osoby, a zwłaszcza opisane w spornej publikacji ewentualne targnięcie się na własne życie ich syna i wnuka oraz możliwe przyczyny podjęcia tej tragicznej decyzji („Był po dopalaczach? ”). Sąd nie miał wątpliwości, że podanie nieprawdziwych informacji w treści spornego artykułu prasowego zakłóciło kult pamięci zmarłego.

Reasumując Sąd uznał, że pozwane nie wykazały, ani nie udowodniły w żaden sposób okoliczności wyłączających bezprawność swojego działania, a co za tym idzie nie obaliły domniemania z art. 24 § 1 k.c., który statuuje domniemanie bezprawności naruszenia dóbr osobistych. Mając przy tym na uwadze treść art. 38 oraz art. 25 ust. 4 prawa prasowego Sąd wyjaśnił, że na pozwanej B. K. (1), jako autorce materiału prasowego ciążył obowiązek rzetelnego i zgodnego z prawda przekazania informacji o śmierci A. A. (1), a przy tym uzyskania zgody na publikację, zaś na pozwanej M. P., jako redaktorze naczelnym, leżało dokonanie weryfikacji informacji zawartych w materiale prasowym w takim zakresie, w jakim odpowiadają one prawdzie i nie naruszają dóbr osobistych powódek. Sąd wyjaśnił, że pozwana M. P. jako redaktor naczelna nie mogła zostać zwolniona od odpowiedzialności poprzez wskazanie, że nie jest autorem tekstu. Sąd zaznaczył, że prawo prasowe stanowi, że odpowiedzialność ponosi zarówno autor, jak i redaktor naczelny pisma, w którym do publikowania takiego artykułu doszło. Pozwana M. P., jako redaktor naczelny, winna była zweryfikować pod względem prawdziwości wszelkie materiały publikowane na łamach gazety. Jest przy tym ona odpowiedzialna za publikację i obowiązana do zachowania szczególnej staranności przy zbieraniu materiałów podlegających publikacji.

Z kolei, jak podał Sąd, odpowiedzialność pozwanej A. R. (1) wynikła z faktu, że jest ona wydawcą Tygodnika (...), w którym ukazał się sporny materiał prasowy. Nawiązując do poglądu Sądu Najwyższego wyrażonego w uchwale z dnia 28 kwietnia 2005 r. (III CZP 13/05) Sąd wyjaśnił, że najszerszy jest zakres odpowiedzialności wydawcy, który odpowiada jego pozycji w procesie publikacji materiałów prasowych. Wydawca ma faktyczny, twórczy wpływ na charakter czasopisma, powołuje i odwołuje redaktora naczelnego, który odpowiada m.in. za treść materiałów prasowych i za sprawy redakcyjne. Wydawca zatem, poza włączeniami ustawowymi, ponosi odpowiedzialność za to, że w wydawanej przez niego gazecie ukazał się materiał naruszający dobra osobiste. W związku z tym, że naruszenie dóbr osobistych powódki nastąpiło jednym zdarzeniem, tj. jednym artykułem prasowym, w wyniku którego powódki niewątpliwie doznały krzywdy, dlatego też Sąd uznał ich roszczenie dotyczące zasądzenia odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia za uzasadnione.

W ocenie Sądu, powódki wykazały jednoznacznie, że materiał prasowy zamieszczony w Tygodniku Regionalnym w dniu 26 lutego 2016 r. przez pozwane odniósł realne, negatywne dla nich skutki. Kierując się odpowiednio powyższymi względami Sąd stanął na stanowisku, iż adekwatna do rozmiaru krzywdy powódek z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych jest kwota 5.000 zł. Z tych względów Sąd na podstawie art. 448 k.c. zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz każdej z powódek kwotę 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę, wywołaną naruszeniem dóbr osobistych. Zdaniem Sądu kwota ta dostatecznie rekompensuje doznaną przez powódki krzywdę, pozostając w odpowiedniej proporcji do rozmiaru cierpienia z tytułu naruszenia ich dóbr osobistych, a przy tym jest adekwatna do stopnia naruszenia.

Według Sądu zachowanie pozwanych było zawinione, choćby w stopniu niedbalstwa, zaś naruszenie zasad rzetelności i staranności dziennikarskiej w zakresie spornego materiału prasowego miało charakter znaczny, gdyż w jego treści znalazły się informacje nierzetelne i nieprawdziwe, godzące w tak podstawowe dobra osobiste człowieka, jak jego cześć, prawo do prywatności, czy wizerunek, a także prawa do kultu po bliskiej osobie zmarłej. Sąd podkreślił, że obowiązkiem pozwanych było dołożenie należytej staranności w gromadzeniu informacji, doborze i cenzurze publikowanego materiału czego jednak nie dopełniły. Skutkowało to dużą krzywdą doznaną przez powódki i poczuciem niesprawiedliwości, co zostało dodatkowo pogłębione postawą pozwanych, które odmówiły dokonania sprostowania na łamach gazety. Fakt poniesienia krzywdy przez powódki był w ocenie Sądu niewątpliwy i znalazł potwierdzenie w zeznaniach powódek. Biorąc zaś pod uwagę treść artykułu oraz rozmiar zainteresowania śmiercią A. A. (1) w lokalnej społeczności, niewątpliwie wiązało się to znacznymi uciążliwościami i stanowiło odczuwalną dolegliwość dla powódek, a zwłaszcza M. A. (2), która musiała wielokrotnie powracać do tragicznych dla niej wydarzeń i odpowiadać na pytania dotyczące śmierci jej syna. Przyznając na rzecz każdej z powódek zadośćuczynienie Sąd miał na względzie również wielość naruszonych dóbr osobistych, czas trwania i zasięg naruszenia. Sąd zaznaczył przy tym, iż możliwym jest, że dokonane sporną publikacją naruszenie w dobrach osobistych powódek, zwłaszcza M. A. (2), w szczególności naruszenie powszechnego do niej szacunku w środowisku lokalnym i zawodowym jest po części nieodwracalne. Tym samym doznana przez powódki krzywda zasługiwała na proporcjonalne zadośćuczynienie. Dodatkowo Sąd powołała się na pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z dnia 11 kwietnia 2006 r. w sprawie I CSK 159/05, w którym wskazano, że fakt bezprawnego wykorzystania wizerunku pokrzywdzonych i podania do publicznej wiadomości nieprawdziwej informacji z ich życia intymnego do związanej ze znacznymi kosztami reklamy czasopisma, której celem było zwiększenie korzyści majątkowej, której przysparza jego wydawanie, nie jest obojętny dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia pieniężnego należnego pokrzywdzonym, wobec czego zadośćuczynienie to powinno być "odpowiednio" wyższe. Mając powyższe na uwadze przyznana przez Sąd suma jest adekwatna do stopnia dokonanego naruszenia, jego charakteru i ciężaru gatunkowego, oraz wystarczająca do usunięcia jego skutków, a przy tym realizować będzie kompensacyjny cel zadośćuczynienia, a także cel represyjny wobec pozwanych jako sprawców naruszenia dóbr osobistych powódek.

O odsetkach od zasądzonych kwot Sąd orzekł zgodnie z żądaniem pozwu przyznając je od dnia 10 maja 2016 r. do dnia zapłaty. W pismach z dnia 7 marca 2016 r. oraz 22 kwietnia 2016 r. powódki wezwały pozwane do zapłaty zadośćuczynienia w terminie dwóch tygodni. Pozwane nie kwestionowały terminu wymagalności roszczenia (art. 455 k.c.). Powódki - reprezentowane przez zawodowego pełnomocnika - domagały się zasądzenia odsetek ustawowych i wobec treści art. 321 § 1 k.p.c. brak było podstaw do zasądzenia od pozwanych odsetek ustawowych za opóźnienie, tj. odsetek, których wysokość przekracza wysokość odsetek ustawowych.

Powództwo podlegało natomiast oddaleniu w zakresie żądania zapłaty zadośćuczynienia w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku. Tak sformułowane żądanie pozwu nie zasługiwało zdaniem Sądu na uwzględnienie. Sąd zauważył bowiem, że uwzględnienie żądania zapłaty odsetek ustawowych od zadośćuczynienia od dnia 10 maja 2016 r., a jednocześnie nałożenie na pozwane - zgodnie z żądaniem pozwu - obowiązku zapłaty zadośćuczynienia dopiero w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku mogłoby prowadzić do zwiększenia rozmiaru odsetek zasądzonych jednocześnie od daty wymagalności roszczenia głównego. Brak było więc podstaw, aby termin zapłaty zadośćuczynienia wyznaczać na 14 dni od uprawomocnienia się wyroku. Z tych przyczyn powództwo w tym zakresie podlegało oddaleniu.

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c., ustalając, iż pozwane M. P., A. R. (1) i B. K. (1) - jako przegrywające sprawę - mają obowiązek solidarnego zwrotu na rzecz każdej z powódek kosztów procesu poniesionych przez powódki. Powódki uległy bowiem ze swoimi roszczeniami tylko w niewielkim zakresie, tj. częściowo w zakresie należności ubocznych dochodzonych od zadośćuczynienia.

Apelację od powyższego wyroku wniosły wszystkie pozwane.

Apelujące skarżąc wyrok w części, tj. co do punktu I, II, IV, zarzuciły Sądowi Rejonowemu naruszenie:

1.  art. 12 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe poprzez uznanie, że nałożony na dziennikarza obowiązek dochowania szczególnej staranności jest równoznaczny z obowiązkiem podawania wyłącznie informacji prawdziwych, podczas gdy podanie przez dziennikarza informacji nieprawdziwych nie jest równoznaczne ze złamaniem prawa, w przypadku, w którym dziennikarz dochowa należytej staranności w swoim działaniu, co też uczyniła pozwana ad. 1 zbierając informacje do materiału prasowego o zmarłym A. A. (2) od różnych źródeł oraz używając w artykule wyrażeń wskazujących, że przedstawiany jest dotychczas znany przebieg wydarzeń, który ostatecznie miała ustalić Prokuratura, co doprowadziło do uznania, że zachowanie pozwanej ad. 1 jest bezprawne,

2.  art. 233 k.p.c. poprzez błędną, sprzeczną wewnętrznie oraz z zasadami doświadczenia życiowego oceną zebranego w sprawie materiału dowodowego polegającą na uznaniu, że:

a)  przy sporządzaniu artykułu o zmarłym A. A. (2) pozwana ad. 1 nie dochowała należytej staranności i rzetelności określonej w art. 12 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe podczas gdy pozwana ad. 1 podała w ww. artykule relacje pochodzące od różnych źródeł, które to źródła pozwana ad. 1 wskazała w ww. artykule, co świadczy o wszechstronnym i profesjonalnym podejściu pozwanej ad. 1 do przygotowania ww. artykułu,

b)  zeznania powódki ad. 2 są wiarygodne podczas gdy powódka ad. 2 wskazała w swoich zeznaniach, że myślała, że pozwana ad. 1 jest koleżanką starszego wnuka podczas gdy w prezentowanym przez powódki stanowisku (procesowym, jak i w pozwie) podawano, że powódka ad. 2 wzięła pozwaną za koleżankę wnuka, zatem sprzeczność ta wskazuje, że zeznania powódki zostały przygotowane na potrzeby postępowania w celu wykazania, że zgoda powódki ad. 2 na publikację wywiadu z nią nie została udzielona,

c)  zeznania pozwanych są niewiarygodne w zakresie zgody na publikację zdjęcia powódki ad. 2 i zamieszczenia tego zdjęcia w gazecie w wyniku przesądzenia, że nie ma podstaw do podważenia zeznań powódki ad. 2, podczas gdy jednocześnie nie istniały żadne podstawy do podważania w tym zakresie zeznań pozwanych, co doprowadziło do błędnego ustalenia, że pozwana ad. 1 sporządziła artykuł o zmarłym z naruszeniem sztuki dziennikarskiej oraz bez zgody powódki ad. 2 na publikację wywiadu i wizerunku, a tym samym zachowanie pozwanej ad. 2 było bezprawne.

Mając na uwadze powyższe, apelujące wniosły o:

I.  zmianę ww. wyroku w części zaskarżonej i orzeczenie co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powódki ad. 1 i ad. 2 na rzecz każdej z pozwanych kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych,

II.  zasądzenie od powódki ad. 1 i ad. 2 na rzecz każdej z pozwanych kosztów postępowania drugoinstancyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W odpowiedzi na apelację powódki wniosły o jej oddalenie oraz o zasądzenie od pozwanych solidarnie na rzecz każdej z powódek kosztów postępowania odwoławczego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanych okazała się bezzasadna.

Sąd Okręgowy prawidłowo ustalił stan faktyczny, co pozwala Sądowi Apelacyjnemu uznać go za własny na podstawie art. 382 kpc. W szczególności, dokonując oceny dowodów Sąd ten nie przekroczył granic swobody przyznanej mu przez ustawodawcę w art. 233 § 1 kpc. Sąd dysponował dwiema wersjami przebiegu kontaktów między powódką T. Ż. i pozwaną B. K. (1) przedstawionymi przez każdą ze stron w sposób odmienny. Ocena zeznań stron sprowadzała się zatem przede wszystkim do oceny mocy dowodowej tych zeznań, a w drugiej kolejności do ich wiarygodności. Moc dowodowa zeznań strony zainteresowanej wynikiem postępowania jest nikła, jeżeli zeznanie nie jest poparte innymi dowodami. Z uwagi na znikomą moc dowodową zeznań stron, o ich przydatności dla czynienia ustaleń w sprawie decyduje rozkład ciężaru dowodu. W niniejszym wypadku spoczywał on na stronie pozwanej, która ograniczyła swoją inicjatywę dowodową do przedstawienia zeznań samej pozwanej, co było niewystarczające. Znikoma moc dowodowa zeznań pozwanych B. K. (1) i A. R. (1) czyniła zbędnym sięganie do kryterium wiarygodności.

Na aprobatę zasługują także rozważania tego Sądu poczynione na gruncie ustaleń.

Niewątpliwie pozwani w przedmiotowym artykule zawarli informacje nieprawdziwe, dotyczące sfery prywatnej A. A. (2) i powódek. Konstrukcja artykułu, podtytuły i podkreślenia w sposób jednoznaczny wskazują na intencję wywołania sensacji, a nie dochowania wierności faktom (wyszczególnienie wątku badań na okoliczność dopalaczy w organizmie zmarłego wywołuje obecnie większe zainteresowanie niż obecność narkotyków). Pozwani nie uszanowali też szczególnego okresu żałoby przed pogrzebem.

Jeżeli chodzi natomiast o uzyskanie przez pozwaną J.-K. zgody na publikację wizerunku i wypowiedzi powódki T. Ż., pozwani tej okoliczności nie wykazali, w szczególności nie wykazali, by powódka miała w ogóle świadomość rozmowy z dziennikarką.

Pozwani nie wykazali również, by dochowali szczególnej staranności przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych (art. 12 ust. 1 pkt 1 pr. prasowego). Pozwane w celu zweryfikowania pogłosek nie poszukiwały wiedzy o faktach u źródeł bezpośrednich (u świadków zdarzenia) lub choćby zbliżonych do bezpośrednich. Babcia zmarłego – powódka T. Ż. – nie była miarodajną osobą, nie miała żadnej wiedzy o przebiegu zdarzenia i nie mogła jej mieć, czerpanie wiedzy od niej nie było nakierowane na ustalenie faktów.

Frazy użyte w artykule sugerują wiarygodność źródeł i ich merytoryczną przydatność, podczas gdy autorka powinna wyraźnie zastrzec, że opiera się na dostępnym, ograniczonym zasobie informacji.

W konsekwencji uznać należało, że pozwani naruszyli dobra osobiste powódek w sposób opisany przez Sąd I instancji, co uzasadniało oddalenie apelacji na podstawie art. 385 kpc.

Koszty zastępstwa procesowego poniesione przez powódki na etapie postępowania apelacyjnego obciążały pozwanych na podstawie art. 98 § 1 kpc. Podstawę ustalenia wysokości wynagrodzenia pełnomocnika powódek stanowiły przepisy § 2 pkt w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności radców prawnych z dnia 22 października 2015 r.

Marek Górecki Andrzej Daczyński Ryszard Małecki