Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ko 77/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Warszawa, dnia 30 listopada 2017r.

Sąd Okręgowy w Warszawie w XII Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Leszek Mirosław Hudała

Protokolant: sekr. sąd. Patrycja Brzozowska

w obecności prokuratora Krystyny Nogal-Załuskiej, Stanisława Wieśniakowskiego,

po rozpoznaniu w dniach: 25 maja, 19 lipca, 18 września, 9, 22, 30 listopada 2017r.

sprawy z wniosku J. W.

przeciwko Skarbowi Państwa

o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tytułu wykonania wobec niego środka przymusu w postaci dozoru policji w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia sygn. akt V K 1357/03

na podstawie art. 552a § 1 k.p.k. obowiązującego od dnia 1 lipca 2015r. do dnia 14 kwiet­nia 2016r. i art. 554 § 4 k.p.k.

orzeka

I.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz J. W. kwotę 36 000 (trzydzieści sześć tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;

II.  w pozostałej części wniosek oddala;

III.  kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt XII Ko 77/16

UZASADNIENIE

W dniu 07.10.2016r. do Sądu Okręgowego w Warszawie wpłynął wniosek J. W. o zasądzenie na jego rzecz od Skarbu Państwa kwoty 459.384 zł tytułem odszkodowania i 288.000 zł tytułem zadośćuczynienia za bezzasadne stosowanie wobec niego dozoru policji w okresie od dnia 17.12.2004r. do 28.12.2007r., w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia o sygn. akt V K 1357/03, zakończonej prawomocnym wyrokiem uniewinniającym z dnia 18.10.2012r. /k. 3-14/ Wnioskodawca w dniu 19.07.2017r. i 22.11.2017r. podczas rozprawy poparł swój wniosek /k. 41, 98v/. Prokurator z kolei wniósł o zasądzenie wobec wnioskodawcy kwoty 30.000 zł tytułem zadośćuczynienia i oddalenie wniosku w zakresie odszkodowania /k. 98v/.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

J. W. w dniu 18.10.2012 r. na mocy prawomocnego wyroku został uznany za niewinnego w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia o sygn. akt V K 1357/03. W związku z tą sprawą, J. W. był pozbawiony wolności od dnia 27.05.2002r. do dnia 17.12.2004r. Następnie na podstawie postanowienia z dnia 17.12.2004r. (sygn. akt II AKz 618/04), Sąd Apelacyjny w Warszawie uchylił ten izolacyjny środek zapobiegawczy i zastosował wobec J. W. dozór policji z obowiązkiem meldowania się raz w tygodniu we właściwej z uwagi na miejsce zamieszkania jednostce policji. Na skutek rozpoznania wniosku J. W., postanowieniem Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia z dnia 28.12.2007r. (w sprawie o sygn. akt V K 1357/03), uchylono dozór policji.

J. W. przed dniem 27.05.2002r., tj. dniem zastosowania wobec niego tymczasowego aresztowania prowadził z baratem R. W. firmę doradztwo - pośrednictwo w (...) sp. z o.o., w ramach której współpracowali ze spółką (...) świadcząc usługi w zakresie nieruchomości. Wnioskodawca z tytułu wynagrodzenia za świadczoną pracę uzyskiwał dochody w wysokości ok. 17.000 zł miesięcznie. We wrześniu 2000r., umowa została zerwana jednostronnie przez (...). Zerwanie tej umowy spowodowało, że w 2001 oraz 2002r. wnioskodawca nie osiągnął żadnych dochodów z działalności pozarolniczej.

Przed tymczasowym aresztowaniem J. W. był właścicielem (...) gruntów na terenie całej Polski o łącznej powierzchni (...) ha. Na działce leżącej w D. znajdowały się uprawy drzew owocowych i winorośli. W czasie przebywania w tymczasowym areszcie oraz w trakcie stosowania wobec niego dozoru J. W. nie zajmował się i nie prowadził żadnych upraw na przedmiotowych gruntach.

Wnioskodawca był bardzo związany z rodziną. Jego rodzice zamieszkiwali w S.. Ojciec wnioskodawcy zmarł w 2006 r.

J. W. w okresie stosowania wobec niego dozoru zamieszkiwał w W. przy ul. (...) w W.. W ramach dozoru był zobowiązany do stawiennictwa raz w tygodniu - w każdy czwartek w Komendzie Rejonowej Policji W. M. przy na ul. (...).

Przez okres stosowania wobec wnioskodawcy dozoru policji, tj. w okresie 2004-2007r. nie osiągnął on żadnych dochodów ani z działalności rolniczej, ani pozarolniczej.

W konsekwencji rozpoznania wniosku J. W. o odszkodowanie i zadośćuczynienie z tytułu stosowanego wobec niego w sprawie o sygn. akt V K 1357/03 tymczasowego aresztowania Sąd Okręgowy w Warszawie w dniu 22.12.2016r., zasądził na jego rzecz zadośćuczynienie, podwyższone przez Sąd Apelacyjny do kwoty 403.000 zł, natomiast wniosek o odszkodowanie oddalił.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań wnioskodawcy /k. 41-43, 69/ oraz dokumentów: aktów notarialnych /k. 53-67, 74-90/, treści wniosku /t. 3-14/ oraz akta sprawy o sygn. V K 1357/03.

J. W. zeznał przed Sądem, że na kwotę odszkodowania w wysokości 459.354 zł, składają się dwa elementy.

Pierwszy, to kwota 309.384 zł wynikająca z utraty zarobków jakie mógłby osiągnąć przez okres 36 miesięcy, gdyby dozór policji nie był stosowany. Przed aresztowaniem i przed dozorem, jego miesięczne zarobki oscylowały w kwocie ok. 17.000 zł. Uciążliwości związane z brakiem możliwości swobodnego poruszania się po terenie całego kraju, uniemożliwiły mu wykonywanie zawodu polegającego na poszukiwaniu nieruchomości o charakterze komercyjnym, do zabudowy, atrakcyjnych lokalizacjach na ternie całego kraju. Dozór polegał na stawianiu się w czwartki w Komendzie Policji na M. w W. raz w tygodniu, przez cały okres dozoru. W 1998r. jego dochody wyniosły 350.000 zł rocznie, w 1999r. - 150.000zł, a w 2000r. - 110.000zł. W 2001r. i 2002 przed aresztowaniem, nie miał żadnych dochodów z działalności pozarolniczej.

Wnioskodawca wskazał, że drugi punkt, to kwota 150.000 zł wynikająca z faktu, że będąc właścicielem posiadłości (...) ha w tym sadu owocowego o areale ok. 3 ha, nie mógł osiągać pożytków naturalnych i finansowych w posiadanych nieruchomościach, podczas stosowania dozoru. W wyniku jego tymczasowego aresztowania, grunty te uległy degradacji, cześć została przywłaszczona przez osoby trzecie, po wyjściu z aresztu nawet nie wiedział kto je użytkował. Wnioskodawca zeznał, że gdyby ta nieruchomość nie uległa degradacji, to może udałoby mu się ją bezproblemowo, samodzielnie użytkować lub wydzierżawić. Kwota 150.000 zł wynika z założenia, że jeden hektar gruntu - gdyby nie dozór - generowałby mu 1.000 zł dochodu rocznie, miał (...) ha a dozór trwał 3 lata. Kwota 1.000 zł, które wyliczył od hektara, nie jest wygórowania, ponieważ tyle wynosi podstawowa dopłata unijna za utrzymanie gruntu rolnego w dobrej kulturze rolnej (tj. gdy wykona się tylko jeden zabieg rolny w roku, np. koszenie chwastów i tą czynność można wykonać w ciągu godziny ciągnikiem).

J. W. zeznał, że na kwotę zadośćuczynienia 288.000 zł wpłynął fakt, że dozór policji ogromnie mu doskwierał. Miał świadomość ciągłego zagrożenia, możliwości zamiany dozoru na areszt, w przypadku nie wykonania jednego z dwóch, trzech obowiązków, polegających na stawieniu się w komendzie i podpisania księgi dozorów, a taka sytuacja mogła mieć miejsce na skutek opóźnienia pociągu, wypadku, błędu funkcjonariuszy policji. Miał miejsce taki przypadek, że na skutek błędu policjantów w księdze dozoru w 2006r., zostało zanotowane, że w grudniu 2005r. dwukrotnie nie podpisał się w księdze. Wydarzenie to nie wywołało żadnych skutków procesowych, ale przeżył to bardzo psychicznie. Musiał wyjaśniać całą sprawę i dodatkowo się stresować. Na podpisanie dokumentów związanych z dozorem musiał rezerwować 3 godziny.

Wnioskodawca zeznał, że członkowie jego rodziny i przyjaciele nie dawali wiary w jego zapewnienia, że jestem niewinny, bo jak można stosować dozór policji wobec osoby niewinnej. Z tego względu dodatkowo odczuwał dyskomfort, sprawiało mu ból, że jest przez osoby najbliższe kwalifikowany jako osoba przestępcza. J. W. podniósł, że z rodziną jest bardzo związany i uważa, że jego ojciec umarł ze względu na toczący się jego i jego brata proces. Tata umarł w wieku 87 lat w 2006r. Stan zdrowia mamy mógłby być lepszy, gdyby nie stosowanie dozoru. Zdaniem wnioskodawcy opieka sprawowana nad mamą i tatą była z jego strony niedostateczna, mogłaby być znacznie lepsza, gdyby nie miał dozoru. Trzeba było z nimi jeździć na wielokrotne wizyty do W. P., W. do ośrodków akademickich. Rodzice mieszkali w S. a on przez cały okres trwania dozoru mieszkał w W.. W okresie od 2004-2007r. w zasadzie mieszkał na dwa domy: w W. i w domu rodzinnym w S.. Zameldowany był i jest w W..

J. W. podniósł, że grunty (...) ha stanowiły jego własność. Tych nieruchomości było ok. (...) działki. Grunty w Ż. (...) ok (...) ha, w K. k. L. ok. (...) ha, w S. (...) ok. (...) ha, w W. k. Z. również ok. (...) ha utracił na okres od dwóch do czterech lat a ich przejęcie nastąpiło, kiedy był aresztowany i trwało do 2007 czy 2008r., bo tyle trwało ustalenie posiadacza. Obecnie dalej ma te grunty i wszystko robi na telefon, wszystko działa i przynosi mu dochody. W czasie, gdy był pod dozorem policji, nie miał takich możliwości, bo nikt z nim nie chciał rozmawiać. W okresie 2004-2007r. z działalności pozarolniczej i rolniczej nie uzyskiwał żadnych dochodów.

Nadto wnioskodawca zeznał, że degradacji gruntów jaka nastąpiła podczas jego przebywania w areszcie przez okres (...) lata i 7 miesięcy polegała na tym, że ok (...) ha gruntów rolnych została zarośnięta samosiejkami leśnymi na skutek porzucenia i nieprowadzenia gospodarstwa. Aby je przywrócić do gruntów rolnych trzeba było usunąć samosiejki. Zważywszy, że te grunty były rozłożone na terenie 3 lub 4 województw i to był proces wieloetapowy i około roku zajęło mu usuwanie samosiejek z wykorzystaniem znacznej ilości ludzi i ciężkiego sprzętu. Nie potrafi przedstawić ile pieniędzy w to włożył. To był też udział jego pracy własnej i jego brata, której nie wyceniał. Ponadto, na skutek porzucenia gruntów rolnych w latach 2002-2004, na wspomnianych (...) ha, okoliczni mieszkańcy urządzili wysypiska gruzu i śmieci, łącznie ponad 100 ton gruzu. Żeby rozpocząć ponownie użytkowanie gruntów rolnych, należało ten gruz i śmieci wywieźć i uporządkować. Wnioskodawca zeznał, iż nie ma żadnych dokumentów, że musiał wywieźć gruz oraz zatrudnił osoby i sprzęt, gdyż były to umowy ustne z tymi osobami.

Sąd zważył co następuje.

Zdaniem Sądu, zeznania J. W. ogólnie, zasługują na uznanie ich za wiarygodne. Jego relacje są logiczne, spójne i konsekwentne a także znajdują potwierdzenie w zebranej dokumentacji. Strony nie kwestionowały złożonego do akt materiału źródłowego w postaci aktów notarialnych. Sąd również uznał jego wiarygodność.

Niemniej jednak, Sąd nie uwzględnił niektórych ocen wnioskodawcy ogromu dolegliwości spowodowanych stosowaniem wobec niego dozoru jakie legły u podstaw niemożności podjęcia pracy i opieki swoimi gruntami. I tak: brak uzyskania przez okres stosowania wobec wnioskodawcy dozoru policji dochodów z nieruchomości rolnych, uzasadnił faktem zamieszkania w W., które było podyktowane czasochłonnością trwającego wobec niego postępowania karnego, osobistym jego w nim udziale a także obroną w procesie oraz obowiązkiem cotygodniowego stawiennictwa we wskazanej jednostce policji. Powyższe wpłynęło na niemożność opieki nad gruntami. Natomiast brak podjęcia pracy w charakterze doradcy i pośrednika w obrocie nieruchomościami wnioskodawca uzasadnił faktem pozostawania w stanie oskarżenia co warunkowało na perspektywy wykonywania prac w tym zakresie w dużych korporacjach. Sam fakt realizacji dozoru, tj. stawiania się raz w tygodniu w komendzie policji, zdaniem Sądu nie może jednak automatycznie przesądzać o niemożności podjęcia pracy zarobkowej, czy też wykluczyć możliwości opieki i zajęcia się swoimi nieruchomościami przez wnioskodawcę.

Zgodnie z treścią art. 552a § 1 k.p.k. obowiązującego od dnia 01.07.2015r. do dnia 14.04.2016r., w razie uniewinnienia oskarżonego w wypadkach innych niż określone w art. 552 § 1-3 k.p.k. oskarżonemu przysługuje od Skarbu Państwa odszkodowanie za poniesioną szkodę i zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, wynikłe z wykonywania wobec niego w tym postępowaniu środków przymusu, o których mowa w dziale VI (w tym również dozoru policji).

Wniosek o odszkodowanie i zadośćuczynienie w tym przypadku nie mógł zostać wykluczony w oparciu o art. 25. ust. 3 Ustawy z dnia 11.03.2016r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania karnego oraz niektórych innych ustaw, zgodnie z którym postępowanie odszkodowawcze, wszczęte i niezakończone do dnia wejścia w życie niniejszej ustawy, toczyć się winno do jego zakończenia według przepisów dotychczasowych. Przepis ten ma bowiem charakter procesowy i określa wyłącznie tryb postępowania nie będąc w żadnej mierze materialnoprawną podstawą przyznania odszkodowania. Zatem osoby, które nabyły uprawnienia do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych związanych ze stosowaniem środka przymusu (w tym dozoru policji) w okresie od 01.07.2015r. do 14.04.2016 r., mogły również po tym okresie złożyć wniosek, aby móc dochodzić roszczeń w trybie uregulowanym w rozdziale 58 k.p.k.

Przyznanie odszkodowania i zadośćuczynienia możliwe jest tylko w sytuacji, gdy szkoda wynikła ze stosowania wobec oskarżonego środka przymusu. Niezbędne jest zatem zaistnienie związku przyczynowego miedzy obowiązkiem stawiania się na dozór i szkodą oraz krzywdą, jaka powstała w majątku czy na osobie wnioskodawcy.

Zdaniem Sądu, związek taki w kwestii wystąpienia szkody na majątku wnioskodawcy nie wystąpił. Swoje roszczenie odszkodowawcze wnioskodawca podzielił na dwa elementy. Pierwszy, to kwota 309.384zł wynikająca z utraty zarobków jakie mógłby osiągnąć w związku z prowadzeniem działalności. Sąd nie mógł uwzględnić tego roszczenia ponieważ wnioskodawca faktycznie działalność polegającą na doradztwie nieruchomościami zakończył we wrześniu 2000r., zatem jeszcze zanim zastosowano wobec niego tymczasem aresztowanie w maju 2002r. a po jego uchyleniu dozór. Przez okres ponad półtorej roku do momentu aresztowania nie osiągał on dochodów w omawianym zakresie, zatem nie sposób było dostrzec jakikolwiek związku między utratą wskazanych przez niego zarobków a zastosowaniem dozoru policji. J. W. wskazał we wniosku, że miał realną szansę na wykonywanie prac zleconych dla dużych korporacji handlowych, jednak nie przedstawił żadnych dowodów, potwierdzających, że faktycznie w tym czasie podejmował chociażby próby nawiązania współpracy z wymienionymi we wniosku firmami. Jeżeli nawet tego wnioskodawca nie uprawdopodobnił, nie można nawet ocenić, czy ewentualne nawiązanie takiej współpracy było naprawdę realne. Zdaniem Sądu, twierdzenia wnioskodawcy w tym zakresie są jedynie teoretyzowaniem. Nie sposób obiektywnie dostrzec niemożności podjęcia pracy zarobkowej przez wnioskodawcę tylko z uwagi na konieczność stawiennictwa raz w tygodniu w komendzie policji. Nadal do dyspozycji wnioskodawcy pozostawały cztery dni robocze. Dokonanie odpowiedniego wpisu w rejestrze dozoru nie zajmuje dużo czasu i nie wymaga określonej godziny stawiennictwa, zatem wnioskodawca spokojnie mógł tego dokonywać o różnych porach dnia, które nie kolidowałyby z ewentualnie podjętą pracą. Nadto istniała możliwość zmiany dnia stawiennictwa, również na dni tygodnia wolne od pracy (sobota, niedziela). Miejsce wykonywania dozoru uwarunkowane zostało miejscem zamieszkania wskazanym przez wnioskodawcę. Należy mieć na uwadze, że w tym zakresie wnioskodawca mógł również wystąpić z wnioskiem o zmianę. W niniejszym przypadku dozór był stosowany w jednostce policji w W.. Skoro zatem grunty wnioskodawcy położone były bliżej S. mógłby jednak tam mieszkać (w omawianym czasie) i również w tym miejscu wykonywać obowiązki wynikające z dozoru.

W czasie stosowania dozoru, wnioskodawca stawiał się na rozprawy w swojej sprawie (o sygn. akt V K 1357/03), które odbywały się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Śródmieścia w Warszawie. Faktycznie, w 2005 r. ilość odbytych rozpraw była znaczna, co mogło uzasadnić jego stałe przebywanie w tym mieście. Natomiast w 2006r. ich ilość wyniosła 22 a w 2007r. odbyło się zaledwie 12 terminów. Składając wniosek o odszkodowanie się niniejszym postępowaniu wnioskodawca nie może domagać się zrekompensowania szkód jakie wynikły z faktu prowadzenia wobec niego postępowania karnego. Nie ma tu również znaczenia posiadanie dobrego wykształcenia i doświadczenia wnioskodawcy w zakresie budownictwa, jeżeli nie wykazał, że w okresie objętym dozorem mógł faktycznie uzyskać określone dochody.

Na drugi element łącznej sumy składającej się na odszkodowanie jaki wskazał wnioskodawca jest kwota 150.000 zł. Jest to strata - według wnioskodawcy - wynikająca z faktu, że będąc właścicielem (...) gruntów o łącznym obszarze (...) ha, w tym sadu owocowego o areale ok. (...) ha, nie mógł osiągać pożytków naturalnych i finansowych z posiadanych nieruchomościach, podczas stosowania dozoru. Według wnioskodawcy, wcześniej grunty te były w dobrej kulturze rolnej, a w wyniku jego tymczasowego aresztowania uległy degradacji. Sąd nie uwzględnił również i tego roszczenia, ponieważ nie zauważył bezpośredniego związku miedzy pogorszeniem się przedmiotowych gruntów a stosowaniem wobec wnioskodawcy dozoru policji. Wnioskodawca podniósł, że uciążliwość dozoru spowodowało, że nie mógł dostatecznie opiekować się działkami, a nikt prócz jego brata, który również był w tym czasie objęty dozorem, nie miał odpowiedniej wiedzy i czasu na podjęcie się tego zadania. Działki bowiem znajdowały się od (...)do (...) km od W.. Zdaniem Sądu, uciążliwość stosowania wobec wnioskodawcy dozoru nie była aż taka by wykluczyła możliwość opieki nad przedmiotowymi gruntami. Należy ponownie wskazać, że wnioskodawca był zobowiązany do stawiennictwa w jednostce policji tylko raz w tygodniu i tylko celem złożenia podpisu w książce dozorów, a ponadto miejsce dozoru mógł zmienić. Trudno dać wiarę argumentowi J. W., że nie było osoby, która w tym czasie mogłaby mu ewentualnie pomóc, a nawet jeśli tylko jego brat posiadał wymagane do tego umiejętności, nic nie stało na przeszkodzie, aby to on zastępował wnioskodawcę w czasie jego krótkiej nieobecności (spowodowanej obowiązkiem realizacji dozoru). Faktem jest, że wobec brata wnioskodawcy też był stosowany dozór (również jeden raz w tygodniu), jednak czas (dzień) stawiennictwa w danej jednostce policji nie musiał się pokrywać. Uzgadniając inne dni wykonywania dozoru, mogliby wzajemnie sobie pomagać tym bardziej, że przed zastosowaniem wobec obydwu tymczasowego aresztu, a następnie dozoru ściśle ze sobą współdziałali i współpracowali. Abstrahując jednak od powyższego, zdaniem Sądu, wnioskodawca po uchyleniu mu tymczasowego aresztowania mógł dalej gospodarować gruntami. Zatem niczym nie poparte są twierdzenia wnioskodawcy, że gdyby nieruchomości nie uległy degradacji, to może udałoby mu się bezproblemowo, samodzielnie je użytkować lub wydzierżawić.

W tym miejscu należy również podnieść, że wnioskodawca – co wynika z jego wniosku – dopiero w 2012r. rozpoczął prace rekultywacyjne swoich zdegradowanych gruntów, ponieważ jak podniósł w dniu 18.10.2012r. zapadł nieprawomocny jeszcze wtedy wyrok uniewinniający. Dozór policji został uchylony w dniu 28.12.2007r. a jednak wnioskodawca nie podjął się czynności naprawczych swoich gruntów, pomimo że nie musiał już stawiać się raz w tygodniu w jednostce policji (co jego zdaniem stanowiło powód niemożności opieki nad nieruchomościami). Na marginesie należy wskazać, że wnioskodawca niczym nie poparł swoich twierdzeń o wielkim i czasochłonnym nakładzie pracy jaki jego i jego rodzinę kosztował, w tym o konieczności zatrudnienia znacznej ilości ludzi i wynajęciu ciężkiego sprzętu w celu przywrócenia gruntów do ich używalności, w tym wywiezienia ponad 100 ton gruzu. Wnioskodawca nie potrafił przedstawić ile pieniędzy w to zainwestował, nie ma też żadnych dokumentów, potwierdzających wywiezienie gruzu oraz wypożyczenia sprzętu i zatrudnienia osób, gdyż zawarł z nimi umowy ustne.

Niemniej jednak, Sąd uznał, że zasądzenie na rzecz wnioskodawcy zadośćuczynienia za krzywdy wynikłe w związku ze stosowaniem wobec niego dozoru policji jest zasadne, aczkolwiek nie do wysokości wnioskowanej. Określając wysokość zadośćuczynienia, Sąd wziął pod uwagę faktyczne i udowodnione okoliczności jakie miały wpływ na rozmiar krzywdy jakiej wnioskodawca doznał.

W tym miejscu należy wskazać, że podstawą rekompensaty w ramach regulacji zawartych w rozdziale 58 k.p.k. mogą być wyłącznie krzywdy będące bezpośrednim następstwem zastosowania – w tym przypadku – dozoru policji. Tego rodzaju szkody, powiązane z określonym zdarzeniem znamieniem bezpośredniości, winny być w sposób bezsprzeczny w pełni rekompensowane w ramach toczącego się w tym zakresie postępowania karnego. Wskazany tryb nie zawsze jednak zapewnia możliwość pełnego rekompensowania doznanej szkody, zwłaszcza jeśli jedynie pośrednio wiąże się ona z zastosowaniem danego środka zapobiegawczego ( vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie z 13.08.2014r. sygn. akt II AKa 64/14). Natomiast zgodnie z przyjętym orzecznictwem dla wykładni pojęcia „zadośćuczynienia”, należy odnieść się do przepisów prawa cywilnego, a generalnie z art. 445 § 1 k.c., z którego treści wynika, że zadośćuczynienie powinno być „odpowiednie”, tj. naprawiające w miarę możliwości krzywdę wyrządzoną niesłusznie aresztowanemu. Ustalenie jednak, jaka kwota w konkretnych okolicznościach jest „odpowiednia”, należy do sfery swobodnego uznania sędziowskiego ( vide: postanowienie Sądu Najwyższego z 30.07.2014r., sygn. akt IV KK 111/14).

J. W. zawnioskował o przyznanie mu kwoty zadośćuczynienia w wysokości 288.000 zł z uwagi na fakt, że stosowany wobec niego dozór ogromnie mu doskwierał. Miał świadomość ciągłego zagrożenia, możliwości zamiany dozoru na areszt w przypadku nie wykonania 2-3 obowiązków stawiennictwa się w wyznaczonej jednostce policji. Nadto, dozór ten spowodował utratę zaufania potrzebną do wykonywania zawodu oraz „napiętnowanie” w środowisku przyjaciół, sąsiadów i niektórych członków rodziny.

Cotygodniowy obowiązek stawiennictwa w jednostce policji byłby dla wnioskodawcy odczuwalną dolegliwością, ponieważ zmuszałby go do podróży z domu rodzinnego, który znajduje się w znacznej odległości od W.. Z drugiej strony, wnioskodawca zamieszkiwał jednak w W., a gdyby chciał ponownie wrócić do S., zmiana miejsca wykonywania dozoru na tamtejszą jednostkę - jak już zostało podniesione - nie stanowiłaby problemu. Oczywiście innym aspektem byłaby dolegliwość wynikająca z tytułu podróży i uczestniczenia w rozprawach, które odbywały się w W..

Sąd wziął pod uwagę samą dolegliwość wynikającą dla wnioskodawcy z obowiązku wykonywania dozoru, która o ile zdaniem Sądu nie była znacznie czasochłonna o tyle jednak rodziła poświęcenie czasu. Fakt stosowania dozoru z pewnością wpływał również na organizację czasu zarówno pracy jak i życia prywatnego wnioskodawcy. Na marginesie należy jednak wskazać, że w przypadku ewentualnego np. wyjazdu służbowego lub wakacji kwestia ominięcia jednego stawiennictwa byłaby możliwa po uprzednim złożeniu stosownego wniosku. Niemniej jednak Sąd uwzględnił dyskomfort w zakresie stanu psychicznego wnioskodawcy związanego w obowiązkiem cotygodniowego meldowania się na komisariacie policji i faktu, że musiał w tym czasie stykać się z otoczeniem kryminogennym.

Odnosząc się do „degradacji” dobrego imienia wnioskodawcy w środowisku, o którym wspomina, należało wskazać, że faktycznie już samo oskarżenie a tym bardziej zastosowanie tymczasowego aresztowania z pewnością wpływa na opinię innych. Sąd przy określeniu kwoty odszkodowania wziął pod uwagę wpływ „napiętnowania” otoczenia. Wnioskodawca podniósł, że stosowanie dozoru sprawiło, że nawet pomimo opuszczenia aresztu bliscy i inne osoby wiedzące o ciążących na wnioskodawcy zarzutach mogły mieć wątpliwości co do jego winy w postawionych mu zarzutach. Ponadto długotrwałość stosowania dozoru sprawiała, że wnioskodawca dopuszczał możliwość, że zostanie niesłusznie skazany.

Na kwestie uzyskania zadośćuczynienia ma również fakt utrudnionej opieki nad chorymi rodzicami. Co prawda taki obowiązek ciąży na wnioskodawcy również w sytuacji niestosowania dozoru policji, ale mógłby się nimi opiekować lepiej, gdyby nie dozór. Należy jednak wskazać, że wnioskodawca opieki nad rodzicami nie sprawował sam tylko – jak sam wskazał - dzielił ją z bratem.

Odnosząc się natomiast do poruszonej przez wnioskodawcę kwestii pogorszenia się jego pamięci w związku z czynnościami sądowymi oraz poczucia dyskomfortu i słabnącej kondycji psychicznej od chwili aresztowania 27.05.2002r., Sąd wziął pod uwagę, że sam fakt przebywania w ciągłej obawie przed ewentualnym ponownym tymczasowym aresztowaniem bądź pozbawieniem wolności z pewnością rodzi dyskomfort, a permanentne poczucie lęku, ale też ciągłego obcowania z sądem karnym, nawet jeżeli chodzi o kwestie li tylko odszkodowawcze, z pewnością ma wpływ na ogólny stan zdrowia wnioskodawcy, co Sąd uwzględnił w ramach zadośćuczynienia za doznane krzywdy.

Z uwagi na powyższe, zdaniem Sądu, kwota 36.000 zł zadośćuczynienia za krzywdy wynikłe ze stosowania wobec J. W. dozoru policji przez okres 36 miesięcy, jest adekwatna do doznanych przez niego dolegliwości w postaci przeżyć psychicznych. W pozostałym zakresie jednak, wniosek należało oddalić.

Natomiast na podstawie art. 554 § 4 k.p.k., postępowanie w tym przedmiocie należało zwolnić od kosztów sądowych.