Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt XII Ko 80/16

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 stycznia 2018 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie w XII Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący: SSO Agnieszka Domańska

Protokolant: Aleksandra Adamska

w obecności Prokuratora Wojciecha Pełeszoka, Krystyny Nogal-Załuskiej,

po rozpoznaniu w dniach 15 marca 2017 roku i 23 stycznia 2018 roku

sprawy z wniosku K. S.

przeciwko Skarbowi Państwa

o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę wynikłą z tymczasowego aresztowania wnioskodawcy w sprawie Sądu Rejonowego dla Warszawy – Żoliborza w W. sygn. akt III K 449/13

na podstawie art. 552 § 4 k.p.k. i art. 554 § 4 k.p.k.

orzeka

1.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz K. S. kwotę 120 000 (sto dwadzieścia tysięcy) złotych tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę – z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty;

2.  w pozostałym zakresie wniosek o zadośćuczynienie oddala;

3.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy K. S. kwotę 144 złote (sto czterdzieści cztery złote) tytułem zwrotu wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika;

4.  kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.

Sygn. akt XII Ko 80/16

UZASADNIENIE

Pismem z dnia 7 listopada 2016 roku pełnomocnik K. S. złożyła do Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o zasądzenie na rzecz K. S. kwoty 600.000 złotych tytułem zadośćuczynienia, z ustawowymi odsetkami od daty uprawomocnienia się wyroku za niesłuszne tymczasowe aresztowanie stosowane wobec K. S. w sprawie toczącej się przed Sądem Rejonowym dla (...) sygn. akt IIIK 449/13 (2 ds. 2943/00/VI). W uzasadnieniu pełnomocnik wskazała na okoliczności, które w jej ocenie stanowią podstawę do przyznania zadośćuczynienia we wnioskowanej kwocie, podnosząc że K. S. trafił do aresztu śledczego, jako niespełna 18-letni chłopak, niemający konfliktów z prawem i prowadzący ustabilizowany tryb życia, będąc młodym, ułożonym człowiekiem, nie miał świadomości, za co został aresztowany oraz jakie czekają go konsekwencje. Pełnomocnik wskazała, że podczas pobytu w zakładzie karnym, wnioskodawca doznał olbrzymiej szkody psychicznej, związanej z przebywaniem w środowisku, które było zaprzeczeniem wyznawanych przez niego wartości. Wskazała również, że po opuszczeniu aresztu, wnioskodawca przez długi czas nie potrafił normalnie funkcjonować w społeczeństwie: nie jadł, nie spał, bał się wychodzić z domu. Na skutek stanów lękowych musiał korzystać z pomocy psychiatry, stwierdzono u niego zaburzenia osobowości i upośledzenie zdolności adaptacyjnych, miał problemy stomatologiczne i przez wiele lat leczył wrzody żołądka.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

w dniu 19 października 2000 roku K. S. został zatrzymany w związku z prowadzonym przez Prokuraturę Rejonową dla Warszawy-Ż. w W. postępowaniem w sprawie 2 Ds. 2913/00/VI.
Postanowieniem Sądu Rejonowego (...) z dnia 21 października 2000 roku, sygn. akt VII Ko ( 1) 486/00 wobec podejrzanego K. S. zastosowany został środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania od dnia 19 października 2000 roku do dnia 19 grudnia 2000 roku. W dniu 21 października 2000 roku K. S. został osadzony w Zakładzie Karnym W.B.. Postanowieniem Sądu Rejonowego (...), sygn. akt VII Ko ( 1) 581/00 z dnia 18 grudnia 2000 roku tymczasowe aresztowanie zostało przedłużone o kolejne 2 miesiące, tj. do dnia 19 lutego 2001 roku, następnie postanowieniem Sądu Rejonowego (...) z dnia 12 lutego 2001 roku, sygn. akt VII Ko ( 1) 70/00 (sygnatura wskazana w postanowieniu) środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania został ponownie przedłużony do dnia 19 marca 2001 roku, a po wpłynięciu aktu oskarżenia postanowieniem Sądu Rejonowego (...) z dnia 19 marca 2001 sygn. akt VII K 212/00 tymczasowe aresztowanie zostało przedłużone do dnia 19 maja 2001 roku. W dniu 24 kwietnia 2001 roku Sąd Rejonowy (...) wydał postanowienie, w którym utrzymał w mocy stosowany środek zapobiegawczy, zastrzegając jego zmianę na poręczenie majątkowe w kwocie 20.000 złotych, tego samego dnia K. S. po wpłaceniu kwoty poręczenia został zwolniony z Zakładu Karnego W. - B.. W sprawie przeciwko K. S. postępowanie karne zakończone zostało prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego dla (...) w W. z dnia 19 października 2015 roku sygn. akt III K 449/13 - wnioskodawca został uniewinniony od popełniania zarzucanych mu czynów.

K. S. urodził się (...), w chwili zastosowania tymczasowego aresztowania miał niespełna 18 lat. Przed zatrzymaniem uczył się od września 2000 roku eksternistycznie w Liceum Ekonomicznym, uczęszczał na kurs prawa jazdy, utrzymywał kontakty towarzyskie m.in. ze swoją dziewczyną D.. Wnioskodawca mieszkał z rodzicami, którzy prowadzili uregulowany tryb życia, byli aktywni zawodowo, miał brata, który był uzależniony od narkotyków i przebywał w tym czasie w ośrodku leczenia uzależnień. Po zatrzymaniu K. S. był przez ponad 2 doby osadzony w policyjnej izbie zatrzymań, w tym czasie był doprowadzony do prokuratury.

Po zastosowaniu tymczasowego aresztowania K. S. został osadzony w Zakładzie Karnym W.-B., gdzie przebywał do zwolnienia w dniu 24 kwietnia 2001 roku. W trakcie rozmowy wstępnej w dniu 23 października 2000 roku oraz podczas kolejnej w dniu 31 października 2000 roku odnotowano, że wnioskodawca zadeklarował przynależność do podkultury więziennej, przy czym w dniu 23 października 2000 roku wskazano, że „zasady poznaje w celi przyjęciowej”. W dniu 15 listopada 2000 roku wnioskodawca poinformował wychowawcę, że odstępuje od uczestnictwa w podkulturze więziennej, został przeniesiony do innej celi. Odnotowano także na obwolucie akt tymczasowo aresztowanego, że wnioskodawca przebywał w zakładzie karnym/areszcie śledczym, mimo że było to jego pierwsze osadzenie (co wynika z jego zeznań oraz z karty informacyjnej z (...) z dnia 28 listopada 2000 roku – akta osobowe część A). K. S. był osadzony w celach wieloosobowych, m.in. z osobami starszymi od niego, którzy w przeszłości byli także osadzeni. Przez współosadzonych był poniżany, zmuszany do wykonywania ich poleceń, m.in. oddania swoich ubrań, sprzątania celi. Wnioskodawca mógł korzystać z łaźni raz w tygodniu, przebywał w celi, w której potrzeby fizjologiczne mógł załatwiać jedynie w obecności współosadzonych – toaleta nie była osłoniętym pomieszczeniem. W dniu ukończenia 18 lat (9 listopada) został pobity drewnianym stołkiem przez współosadzonych, którzy wymierzyli mu 18 uderzeń w pośladki. Wnioskodawca przed osadzeniem zeznawał jako świadek w sprawie współosadzonego – J. J. (1), który roznosił do cel posiłki i miał kontakt z wieloma więźniami. Wnioskodawca odczuwał obawę, że J. J. poinformuje innych więźniów, że K. S. złożył obciążające go zeznania, zwłaszcza że podczas stosowania tymczasowego aresztowania w dniu 19 grudnia 2000 roku odbyła się rozprawa, na której zeznawał i na która był dowieziony wspólnie z m.in. J.. Obawy te nie spełniły się i z tego tytułu wnioskodawca nie był przez współosadzonych prześladowany.

Wnioskodawca w trakcie osadzenia informował wychowawcę o przygnębieniu związanym z niesłusznym zatrzymaniem, w dniu 14 listopada 2000 roku jego matka skierowała prośbę o rozmowę z dyrektorem Zakładu Karnego ze względu na obawy o stan psychiczny wnioskodawcy, podczas spotkania poprosiła o częstsze widzenia, ze względu na stan psychiczny wnioskodawcy. K. S. w trakcie pobytu w Zakładzie Karnym W.-B. korzystał z widzeń z matką w dniach: 27 października, 10, 17 i 24 listopada, 1, 8, 15 i 21 grudnia 2000 roku, 4, 11 i 18 stycznia, 1, 8, 15 i 22 lutego, 1 marca 2001 roku, z ojcem w dniach: 24 listopada, 1, 8, 15 i 28 grudnia 2000 roku, 11 i 25 stycznia, 1 i 15 lutego, 1 marca 2001 roku, z bratem w dniu 28 grudnia 2000 roku oraz z dziewczyną w dniach: 21 grudnia 2000 roku, 4, 8 i 18 stycznia, 22 lutego 2001 roku.

Od stycznia 2001 roku K. S. skarżył się na ból zęba – w związku z tym w dniach 4 stycznia, 22 lutego i 8 marca 2001 roku odbył wizyty w ambulatorium – otrzymał pyralginę i ibuprofen. W dniu 8 marca 2001 roku w książęce zdrowia odnotowano, że poza bólem zęba nie ma innych dolegliwości.

Po opuszczeniu Zakładu Karnego K. S. przebywał głównie w miejscu zamieszkania z rodzicami, spotykał się z dziewczyna i jej rodzicami. Sporządzał szczegółowe notatki dotyczące wykonywanych czynności, nerwowo reagował na hałasy. Zaczął cierpieć na bóle brzucha, wizyty u lekarza kończyły się przepisaniem NO-S.. Po opuszczeniu aresztu starał się z nikim o tym nie rozmawiać, próbował korzystać z pomocy psychologa, ale zrezygnował, bo to były dla niego zbyt świeże wspomnienia.

Opisywane przez K. S. dolegliwości związane z bólami brzucha i złym stanem psychicznym, były przez niego łączone z pobytem w Areszcie Śledczym, co wykluczyli w swych opiniach biegła gastrolog oraz biegli psychiatra i psycholog.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił na podstawie: zeznań wnioskodawcy K. S. (k. 183-186), zeznań świadka H. S. (k. 187-188), wniosku pełnomocnika wnioskodawcy wraz z dołączonymi dokumentami (k.2-42), protokołu zatrzymania osoby z dnia 19 października 2000 roku (k. 90-91), protokołu przesłuchania podejrzanego z dnia 19 października 2000 roku (k. 92-94), protokołu przesłuchania podejrzanego z dnia 20 października 2000 roku (k. 95-98), postanowienia o tymczasowym aresztowaniu w postępowaniu przygotowawczym Sądu Rejonowego (...) z dnia 21 października 2000 roku (k. 99-100), postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 7 listopada 2000 roku (k.101-102), zawiadomienia o zwolnieniu ze sprawy z dnia 24 kwietnia 2001 roku (k.106), wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Ż. w W. z dnia 19 października 2015 roku z uzasadnieniem (k.107-177), dokumentacji medycznej K. S. z Zakładu Karnego (k.181), dokumentacji medycznej K. S. z Terenowej Wojskowej Komisji Lekarskiej (k.200), opinii sądowo-lekarskiej z zakresu gastrologii (k. 202), opinii psychologiczno-psychiatrycznej (k. 224), opinii uzupełniającej z zakresu gastrologii (k. 233), dokumentacji medycznej (k. 243), dokumentacji medycznej (k. 246), uzupełniającej opinii psychologiczno-psychiatrycznej (k. 253).

Wnioskodawca K. S. na rozprawie w dniu 15 marca 2017 roku złożył zeznania, w których wskazał, że o godzinie 7 rano przyszła do jego domu policja w celu przeszukania mieszkania, w tym samym dniu został zatrzymany i przewieziony do (...), tam odbyły się pierwsze przesłuchania, podczas których nie wiedział, co myśleć. Po tych przesłuchaniach, w tym samym dniu odbyło się okazanie, gdzie jeden z poszkodowanych rozpoznał go, jako sprawcę napadu, a drugi nie. Zatrzymanie przed przewiezieniem do aresztu trwało trzy dni: jeden dzień spędził w „klatce” na korytarzu prokuratury, gdzie miał być przesłuchany i czekał na decyzję o skierowaniu sprawy do sądu. Podczas tych trzech dni spał na betonowym podeście, w areszcie na Żeromskiego nie miał picia ani jedzenia, trzeciego dnia policjant, który przewoził zatrzymanych do prokuratury zatrzymał się na stacji benzynowej i kupił im coś do picia. Ten pierwszy etap skończył się w sądzie, w poczekalni czekała ogromna ilość ludzi: wchodzili na salę i z miejsca sędzia wydawał decyzje o areszcie. Jak zeznał wnioskodawca, bezpośrednio z sądu został przewieziony na B. do aresztu, trafił do celi przejściowej, gdzie czekał na przeniesienie do właściwych cel. Wtedy pierwszy raz od trzech dni wnioskodawca dostał jedzenie. Jak zeznał, w celi było chyba 6 osób, ale nie wie ile czasu trwał pobyt w celi tymczasowej i ile osób w niej było, część z nich była już doświadczona, na pewno przebywała w areszcie dłuższy czas. Te osoby mówiły, co ma robić żeby przetrwać. K. S. zeznał, że w tej celi jednemu ze współosadzonych wytatuowali twarz, ostrzygli go na łyso, ostrzygli również wnioskodawcę. Podczas tego pobytu w celi tymczasowej chyba raz spotkał się z wychowawcą, chyba w dniu, kiedy zapadła decyzja o przeniesieniu do stałej celi. Wcześniej współosadzeni przekonywali go, żeby zobowiązał się i zadeklarował przynależność do subkultury, straszyli go, że jak nie dołączy, to będzie siedział w celi z pedofilami i gwałcicielami, będzie bity i poniżany do końca pobytu. Wnioskodawca zeznał, że po przeniesieniu do celi właściwej stracił wszystkie ubrania jakie miał, dostał porwane, za małe buty, spodnie w które się nie mieścił, przez czas pobytu w tej celi był zmuszany do sprzątania, był traktowany jak służący, poniżany i zastraszany na każdym kroku. Podczas pobytu w tej celi dowiedział się, że na tym samym oddziale aresztu przebywa mężczyzna – J. J. (1), w którego sprawie zeznawał w charakterze świadka i bał się, że on to ujawni – mężczyzna ten dowoził jedzenie do cel, miał kontakt ze wszystkimi celami, co powodowało u wnioskodawcy dodatkowy lęk. Wnioskodawca zeznał, że w tej celi nie przebywał długo, nie mógł sobie poradzić z agresją, poniżaniem i zastraszaniem przez współosadzonych. Przez kilka dni prowadził głodówkę, żeby zwrócić na siebie uwagę, aż w końcu uciekł do wychowawcy, który postanowił go przenieść do innej celi. K. S. zeznał, że osoby z którymi przebywał były to osoby do 35 roku życia, byli to mordercy, gwałciciele, osoby biorące udział w zorganizowanych grupach przestępczych. Po zmianie celi niewiele się zmieniło, nawet było jeszcze gorzej. W nowej celi skończył 18 lat, co wiązało się z otrzymaniem 18 uderzeń metalowym stołkiem. Był też świadkiem dotkliwego pobicia jednego ze współosadzonych, gdzie widział „jak wybijali chłopakowi zęby, tatuują twarz, plecy, został pobity do tego stopnia, że miał połamane żebra i odbitą nerkę”. Po tym zajściu wychowawca zostawił tylko wnioskodawcę w tej celi, pozostałych osadzonych przeniósł do innych cel, po zmianie osadzonych zostały dołączone kolejne osoby, było przynajmniej 8 osób i sytuacja dalej była taka sama. Ponosili odpowiedzialność zbiorową za poszczególne osoby - osadzeni byli wyciągani z celi na korytarz, rozbierani i bici przez służbę więzienną, czasem byli rozdzielani na dwie grupy i jedna szła do łaźni tam była bita i polewana zimną wodą. W międzyczasie K. S. otrzymał wezwanie na rozprawę gdzie był świadkiem, na sprawę jechał z oskarżonym w tej sprawie w jednym samochodzie razem z innymi osadzonymi, umieścili ich w jednej dużej poczekalni na terenie sądu. Tam też dochodziło do pobić, dotkliwie został pobity człowiek, którego strażnik nazwał pedofilem. Wnioskodawca zeznał, że przed zatrzymaniem leczył zęby, w niektórych były tymczasowe opatrunki, w areszcie to powypadało, odczuwał ból, nie było tam dentysty, nie było lekarstwa, nie mógł spać przez ten ból. Na każdą próbę skontaktowania się z lekarzem dostawał środek znieczulający - polopirynę. Przez długi okres czasu nie chodził na spacery ze strachu, ponieważ na plac, na którym odbywały się spacery wychodziły okna bezpośrednio z cel, każde wyjście wiązało się z obelgami, ubliżaniem, nawet wyjście na widzenie wiązało się z tym samym. Przed widzeniami oczekiwali w pomieszczeniu razem z innymi więźniami, gdzie też dochodziło do bójek, ubliżania, poniżania. Po wyjściu z aresztu zaczęły doskwierać mu bóle brzucha, bóle nasilały się do tego stopnia, że zwijał się na podłodze, wizyty u lekarza kończyły się przepisaniem (...) S. i niczym więcej.

Odpowiadając na pytania pełnomocnika wnioskodawca zeznał, że w areszcie cela miała nie więcej niż 20 metrów, znajdowały się tam 4 łóżka piętrowe, jeden stolik i szafka, w rogu była ubikacja, która nie miała nawet drzwi, kąpali się raz w tygodniu w łaźni. Po opuszczeniu aresztu starał się z nikim o tym nie rozmawiać, przed osobami, które nie wiedziały, że był w areszcie ukrywał to, nie opowiadał o tym nikomu. Próbował korzystać z pomocy u psychologa, ale to były dla niego zbyt świeże wspomnienia. Jak zeznał, zmienił się po wyjściu z aresztu: był nerwowy, strachliwy, każdy dzwonek czy pukanie do drzwi przywoływało wspomnienia, hałas, dużo ludzi powodowało lęk. Podczas komisji wojskowej psychiatra pytał go o pobyt w AŚ, stwierdził i wpisał do karty „zaburzenia osobowości, upośledzenie zdolności adaptacyjnych”, co w większym stopniu przyczyniło się do uzyskania kategorii wojskowej, jako niezdolny do służby w czasie pokoju. Jak zeznał na początku korzystał z opieki internisty w związku z bólami brzucha, przepisywał mi proszki rozkurczające i kierował na USG, miał dwa badania endoskopowe, później w związku z bólami żołądka trafił do Szpitala (...), ale sytuacja, kiedy poczuł w szpitalu ograniczenie wolności spowodowała, że uciekł ze szpitala. Po wyjściu z aresztu spisywał każdy swój krok w notatniku, każdą minutę dokładnie: co robił, z kim, kiedy, do której godziny, dokładnie gdzie. Po wyjściu z aresztu musiał stawiać się na komisariacie przez dłuższy czas, bał się chodzić samemu, zawsze ktoś z rodziny mu towarzyszył. Jak zeznał, przed aresztowaniem nie miał żadnych problemów ze zdrowiem.

Odpowiadając na pytania prokuratora Karol Stańczuk zeznał, że przed aresztowaniem nie korzystał z opieki psychologa, uczył się, w dniu kiedy go aresztowali miał odebrać prawo jazdy i stawić się na pierwszą komisję wojskową. Po wyjściu z aresztu kontynuował naukę. Słowa o przynależności do podkultury, które są zapisane w aktach, to słowa wychowawcy, on sam nie sformułowałby takiej wypowiedzi. Jak zeznał, w więzieniu była taka zasada, że do subkultury mogli należeć złodzieje, mordercy, a on nie był tam akceptowany, nie zaliczał się. (...) 18 urodzin polegało na tym, że klęczał na czworaka na ziemi, a reszta osadzonych uderzała go metalowym stołkiem „w tyłek”, miał potem stłuczenia i siniaki, których nie zgłaszał nikomu. K. S. zeznał także, że agresja osadzonych i służby więziennej była codziennością, był taki przypadek, właśnie po pobiciu, gdzie został sam w celi, nie trwało to zbyt długo, ale był sam więc był spokój. Nie składał nigdy zawiadomień dotyczących pracy służby więziennej, nie był karany dyscyplinarnie podczas pobytu w areszcie. Odwiedzali go najbliżsi raz na dwa tygodnie, spotkania trwały około godziny, mógł pisać listy. Jak zeznał obie choroby wskazane w orzeczeniu o kategorii wojskowej łączył z pobytem w areszcie. Zwracał się po opuszczeniu aresztu do psychologa na prośbę mamy, ale nie był w stanie podjąć współpracy z psychologiem, bo nie chciał wracać do zdarzeń, które były przyczyną wizyty u psychologa.

Odpowiadając na pytania Sądu K. S. zeznał, że był wcześniej raz zatrzymany w charakterze świadka. W. mówili mu co ma robić, żeby przetrwać w areszcie, to było zastraszenie, bo grozić mu miało pobicie, zastraszanie, a nawet gwałt. Ubrania zabrali mu współosadzeni. Oskarżony, w którego sprawie zeznawał na jego niekorzyść nie rozpowiadał, że wnioskodawca zeznawał w jego sprawie jako świadek. W czasie pobytu w areszcie poza bólem zębów wnioskodawca nie odczuwał innych bóli. Spisywał po wyjściu z aresztu wszystko, co się działo, bo bał się kolejnego zatrzymania, chciał mieć wszystko zapisane, gdybym zapomniał. Z wychowawcą widział się dwa razy, trwało to kilka minut, kiedy rozmawiał z wychowawcą. Spytał się czy grypsuje czy należy do frajerów, to powiedział, że grypsuje. Nie zdawał sobie dobrze sprawy co to znaczy, tylko z tych wcześniejszych opowieści z celi przejściowej, bo nikt nie był karany z rodziny. Nie pamiętał, czy planował coś w związku z 18 urodzinami, w rodzinie zawsze były imprezy z okazji urodzin. Przed aresztowaniem spędzał wszystkie chwile z dziewczyną, był bardzo zżyty z jej rodzicami. Robił prawo jazdy w tym okresie, uczęszczał wtedy do szkoły. Spotykali się w Boże Narodzenie całą rodziną i wspólnie świętowali, to były zawsze bardzo rodzinne święta. Święta w areszcie to był okres, kiedy świeżo po tym zdarzeniu ze współosadzonym, który był pobity, gdzie nawet nie ścielili łóżek na noc, wszyscy mieli swoje rzeczy zawiązane w koce, na ziemi, spali tylko na gołym łóżku. Po wyjściu z aresztu wrócił do szkoły, ale zerwał wszystkie kontakty, miał je tylko z rodziną, dziewczyną i jej rodzicami. Starał się oderwać od tej rzeczywistości, znaleźć pracę, w międzyczasie pomagał ojcu, który prowadził działalność gospodarczą.

Dokonując analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd zważył, co następuje:

zeznania wnioskodawcy K. S. w znacznej mierze zasługują na uwzględnienie. Na uznanie za wiarygodne zasługują zeznania dotyczące samego faktu zatrzymania, zastosowania tymczasowego aresztowania oraz osadzenia w Zakładzie Karnym, dezorientacji związanej z prowadzeniem przeciwko niemu postępowania karnego. Na uznanie za wiarygodne zasługują także zeznania, w których wnioskodawca odnosi się do swojej sytuacji przed zatrzymaniem i po zwolnieniu z Zakładu Karnego, braku kontaktów w środowisku przestępczym oraz emocji związanych w pobytem w areszcie. Na uznanie za wiarygodne zasługują zeznania dotyczące dyskomfortu związanego z pobytem w areszcie, wynikającego z rozłąki z rodziną, przebywaniem w celi wieloosobowej, ze starszymi i mającymi wcześniejsze zatargi z prawem osobami, poniżanie go przez współosadzonych i wydawanie mu przez nich poleceń, dolegliwości bólowych związanych z przerwanym leczeniem stomatologicznym oraz braku innych dolegliwości bólowych. Zeznania te są spójne, logiczne, rzeczowe, w odpowiednim zakresie korespondują z zeznaniami świadka H. S., informacjami z akt osobowych tymczasowo aresztowanego oraz dokumentacją medyczną. Nie zasługują na uznanie za wiarygodne te zeznania, w których K. S. wskazuje na związek dolegliwości zdrowotnych związanych z bólami brzucha oraz problemami emocjonalnymi z pobytem w areszcie, albowiem związek taki wykluczają opinie biegłych gastrologa oraz psychiatry i psychologa, którzy zapoznali się z całością dokumentacji medycznej wnioskodawcy wytworzonej na przestrzeni kilkunastu lat po opuszczeniu przez niego aresztu i poddali zawarte w niej dane analizie, skutkującej wydaniem kategorycznych opinii, zawierających jednoznaczne wnioski. Sąd z ostrożnością podszedł do zeznań dotyczących aktów agresji współosadzonych wobec innych osób oraz nagannych zachowań funkcjonariuszy służby więziennej albowiem dane w tym zakresie nie były wcześniej przez wnioskodawcę ujawniane, nie ma także żadnych informacji umożlwiających identyfikację innych świadków lub uczestników tych zdarzeń – w tym zakresie wskazane zeznania nie stanowiły podstawy poczynionych przez Sąd ustaleń.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka H. S., dotyczących relacji rodzinnych wnioskodawcy, jego stopnia rozwoju i sytuacji przed zastosowaniem tymczasowego aresztowania, cierpienia wnioskodawcy odczuwanego podczas pobytu w Zakładzie Karnym oraz problemów readaptacyjnych po powrocie do domu. Zeznania te są spójne, logiczne i konsekwentne, korespondują z zeznaniami K. S., a ich emocjonalny wydźwięk potwierdza ujawnioną w nich werbalnie więź, jaka łączy świadka z wnioskodawcą – matkę z synem, co czyni zeznania dotyczące silnej relacji rodzinnej wiarygodnymi. Nie ulega wątpliwości, że stosowanie tymczasowego aresztowania odbiło się negatywnie na usposobieniu K. S., zaburzyło jego poczucie bezpieczeństwa i spontaniczność właściwą dla nastolatków – tak młodą osobą był bowiem wnioskodawca podczas zastosowania tymczasowego aresztowania i w dacie opuszczenia aresztu śledczego. Jest to typowa negatywna konsekwencja pobytu w areszcie, zwłaszcza w odniesieniu do osoby bardzo młodej, niekaranej, gwałtownie pozbawionej relacji rodzinnych i towarzyskich.

W ocenie Sądu na uznanie za wartościowy dowód w sprawie zasługują opinie biegłych psychiatry i psychologa oraz gastrologa, dotyczące stanu zdrowia K. S. i jego związku z pobytem w areszcie. Opinie te są jasne, pełne i pozbawione sprzeczności, sporządzone zostały przez biegłych posiadających odpowiednią wiedzę specjalną i umiejętności. Użyte w opinii sformułowania są zrozumiałe, a argumentacja przedstawiona na potwierdzenie zawartych w nich wniosków jest logiczna, same zaś wnioski opinii są jasne i zostały przejrzyście przedstawione, m.in. w odniesieniu do danych pochodzący z dokumentacji medycznej oraz wywiadów z wnioskodawcą. Biegli udzielili precyzyjnej odpowiedzi na postawione im pytania, zgodnie z zakresem posiadanych i wymaganych wiadomości specjalnych oraz udostępnionym im kompletnym materiałem dowodowym. Wnioski zawarte w opiniach uwzględniają wszystkie informacje istotne dla rozstrzygnięcia konkretnej okoliczności, wskazanej w postanowieniu o dopuszczeniu dowodu z opinii biegłych, są logiczne i znajdują oparcie w przeprowadzonej przez biegłych analizie posiadanych danych medycznych i badań wnioskodawcy. Wskazane okoliczności pozwoliły zatem na uznanie, że opinie biegłych psychiatry i psychologa oraz gastrologa są jasne, pełne i pozbawione sprzeczności.

Sąd dał wiarę ujawnionym w toku postępowania dokumentom szczegółowo opisanym w postanowieniu o zaliczeniu materiału dowodowego, w tym wytworzonym w toku postępowania zakończonego wydaniem przez Sąd Rejonowy dla (...) w W. wyroku z dnia w sprawie sygn. akt oraz podczas osadzenia wnioskodawcy Zakładzie Karnym – ich wiarygodność nie była także kwestionowana przez strony.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

wniosek o zadośćuczynienie z dnia 7 listopada 2016 roku jest zasadny jedynie częściowo, tj. w odniesieniu do uznania, że stosowane wobec K. S. w okresie od dnia 19 października 2000 roku do dnia 24 kwietnia 2001 roku tymczasowe aresztowanie było niewątpliwie niesłuszne oraz w zakresie, w jakim wnioskodawca domagał się zadośćuczynienia za doznane krzywdy, ale w wymiarze niższym aniżeli wnioskowany, tj. w kwocie 120 000 złotych.

Zgodnie z art. 552 § 4 kpk oskarżonemu przysługuje w wypadku niewątpliwie niesłusznego tymczasowego aresztowania zadośćuczynienie. Analiza materiału dowodowego zebranego w niniejszej sprawie pozwoliła na uznanie, że K. S. przysługuje, co do zasady zadośćuczynienie za doznaną krzywdą albowiem spełnione zostały przesłanki z art. 552 § 4 kpk:

- K. S. został prawomocnie uniewinniony od popełnienia czynów zarzucanych mu w dacie zastosowania wobec niego tymczasowego aresztowania;

- stosowane było wobec niego tymczasowe aresztowanie, które nie wynikało w jakimkolwiek stopniu z jego zachowania, w szczególności nie ukrywał się, nie utrudniał postepowania karnego, nie tworzył fałszywych dowodów;

- poniósł szkodę niematerialną, krzywdę, której powstanie pozostaje w związku przyczynowo – skutkowym z pozbawieniem go wolności, poprzez zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztowania.

Odnośnie wskazanych powyżej dwóch pierwszych przesłanek wskazać należy, że jak wynika z akt Sądu Rejonowego dla (...) w W. sygn. akt IIIK 449/13 K. S. w okresie od 19 października 2000 roku do 24 kwietnia 2001 roku był tymczasowo aresztowany w sprawie Prokuratury Rejonowej W.-Ż. sygn. akt 2 Ds. 2943/00/VI w związku z prowadzonym przeciwko niemu postępowaniem przygotowawczym o czyny z art. 280 § 1 kk i art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk. W dniu 19 października 2015 roku w tej sprawie zapadł wyrok Sądu Rejonowego dla (...) w W. sygn. akt III K 449/13 prawomocnie uniewinniający K. S. od popełnienia wszystkich czynów zarzucanych mu aktem oskarżenia, które wyczerpywały zarzut wskazany w postanowieniu o zastosowaniu wobec niego środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania.

Rozważając słuszność i zasadność roszczenia o zadośćuczynienie za doznaną krzywdę podnieść należy, iż niewątpliwie w rezultacie tymczasowego aresztowania K. S. doznał szkody niemajątkowej (krzywdy), co czyni zgłoszone przez niego roszczenie o zadośćuczynienie usprawiedliwionym co do zasady. Okoliczności ujawnione w toku postępowania w ocenie Sądu Okręgowego uzasadniają przyznanie wnioskodawcy zadośćuczynienia z tytułu tymczasowego aresztowania, natomiast wnioskowana przez niego kwota 600 000 złotych jest nieadekwatna do rzeczywiście doznanej przez niego krzywdy.

Zgodnie z utrwalonym orzecznictwem dotyczącym postępowań o zadośćuczynienie nie ulega wątpliwości, że przesłanki dotyczące wysokości zasądzonego zadośćuczynienia muszą wynikać bezpośrednio z okoliczności związanych nierozerwalnie ze stosowaniem tymczasowego aresztowania. Zadośćuczynienie za doznaną krzywdę to odszkodowanie za szkodę niematerialną, a stanowią ją negatywne przeżycia psychiczne wiążące się nie tylko z faktem pozbawienia wolności (izolacja więzienna, przebywanie z innymi osobami pozbawionymi wolności, dolegliwe warunki odbywania kary. Przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia za krzywdę należy brać pod uwagę wszystkie ustalone w sprawie okoliczności rzutujące na określenie rozmiaru krzywdy osoby pozbawionej wolności, w tym zwłaszcza okres izolowania od społeczeństwa, który w miarę rozciągania się w czasie, wzmaga doznanie krzywdy. Należy brać również pod uwagę status społeczny i zawodowy wnioskodawcy. Zadośćuczynienie powinno być odpowiednie - suma odpowiednia to taka, która co najmniej równoważy przeżycia związane z tymczasowym aresztowaniem (vide m.in. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 9 maja 2014 roku sygn. akt II AKa 88/14). Należy jednak podkreślić – w ślad za Sądem Apelacyjny w Warszawie - że subiektywne odczucie wnioskodawcy stopnia pokrzywdzenia, nie może zyskać całkowitego prymatu nad kryteriami obiektywnymi, bowiem prowadziłoby to do zasądzenia kwoty nadmiernej w stosunku do doznanej krzywdy. Zadośćuczynienie w procesie karnym związane jest z niewątpliwie niesłusznym tymczasowym aresztowaniem i ma na celu złagodzenie pokrzywdzonemu odczucia krzywdy. Trudno mówić przy zadośćuczynieniu o pełnej ekwiwalentności, bowiem nie jest możliwe ujęcie w kategoriach ekonomicznych ujemnych doznań psychicznych, fizycznych pokrzywdzonego, czy dolegliwości izolacji. Przyznawana suma pieniężna nie jest z reguły w stanie odzwierciedlić rzeczywistego rozmiaru negatywnych odczuć pokrzywdzonego, ponieważ tego rodzaju szkody niemajątkowej nie da się wprost wycenić. Niewątpliwie natomiast zadośćuczynienie musi przedstawiać odczuwalną wartość ekonomiczną, ale jednocześnie nie może być wartością nadmierną w stosunku do doznanej krzywdy, a "wartość odpowiednia" to też wartość utrzymana w granicach odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (vide wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 7 listopada 2016 roku sygn. akt II AKa 353/16).

Określając charakter doznanej przez wnioskodawcę krzywdy oraz wysokość związanego z nią zadośćuczynienia Sąd miał na uwadze stopień natężenia doznanej krzywdy, tj. rodzaj, charakter, długotrwałość ujemnych przeżyć, a także ich intensywność. W ocenie Sądu Okręgowego w świetle powyżej wskazanych kryteriów nie ulega wątpliwości, że K. S. doznał ponadprzeciętnej, znacznej krzywdy na skutek stosowania wobec niego tymczasowego aresztowania przez okres ponad 6 miesięcy.

K. S., w chwili aresztowania niespełna 18-letni chłopiec, był odizolowany w tym okresie od swojej rodziny i znajomych, a taka sytuacja z pewnością wywoływała u niego dyskomfort psychiczny i emocjonalny. Podczas tymczasowego aresztowania rodzice, brat oraz dziewczyna odwiedzali wnioskodawcę w ograniczonym zakresie. Nie ulega wątpliwości, że w warunkach wolnościowych kontakt między członkami rodziny nie jest dotknięty ograniczeniami wynikającymi z rygorów stosowania tymczasowego aresztowania i jedynie od woli członków rodziny i znajomych zależy częstotliwość spotkań. Sześciomiesięczna izolacja tak młodego człowieka jak K. S. w okresie tymczasowego aresztowania od członków rodziny i znajomych, niewątpliwie stanowi znaczny emocjonalny uszczerbek.

Określając stopień doznanej krzywdy Sąd miał także na uwadze, że K. S., trafił do aresztu, jako bardzo młoda osoba. Podczas pobytu w areszcie, wnioskodawca został odizolowany od swojej rodziny i zmuszony do przebywania w warunkach zupełnie nowych, które wywoływały u niego przerażenie. Jak wskazują zeznania matki K. S., życie wnioskodawcy przed aresztowaniem, przebiegało spokojnie. Był on zrównoważoną, grzeczną, wrażliwą i ceniącą sobie ciepło rodzinne osobą. Miał bardzo dobry kontakt z rodzicami. Realia więzienne zupełnie odbiegały od warunków, w jakich wychowywał się wnioskodawca. K. S. nie potrafił zracjonalizować przyczyn swojego aresztowania i brutalnie zderzył się z zachowaniami więziennymi, które potępiał i których się bał. Obawa przed przyszłością oraz strach przed współosadzonymi niewątpliwie był przyczyną zadeklarowania przez wnioskodawcę przynależności do podkultury „grypsujących”. Zdaniem Sądu, deklaracji tej nie można jednak uznać za rzeczywistą. Ujawniony w sprawie materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje na to, że dotychczasowa postawa i droga życiowa wnioskodawcy uniemożliwiała mu wcześniej zetknięcie się z hierarchią więzienną. Młody, niedoświadczony człowiek, jakim bezspornie był wnioskodawca, nie zdawał sobie sprawy z konsekwencji słów i zadeklarował dołączenie do subkultury więziennej, z nadzieją na przychylniejsze traktowanie przez resztę osadzonych.
W dalszej kolejności wskazać należy, iż wnioskodawca przebywał w celach wieloosobowych, gdzie prawo do prywatności było znacząco ograniczone. Ponadto, K. S. był świadkiem wielu agresywnych, często wulgarnych zachowań innych osadzonych, które potęgowały u niego poczucie braku bezpieczeństwa. Zeznania wnioskodawcy w zakresie sposobu traktowania innych przez współosadzonych zasługują na wiarę. Faktem notoryjnym jest, iż środowisko więzienne jest niezwykle brutalnym i często pozbawionym ludzkich odruchów miejscem. Taka sytuacja z pewnością wywoływała u K. S. znaczny dyskomfort psychiczny i emocjonalny. Mimo częstych odwiedzin matki, nie potrafił on poradzić sobie w więziennej rzeczywistości, co skutkowało koniecznością zwiększenia ilości odwiedzin rodziny.

Sąd dokonując oceny zebranego w sprawie materiału, miał także na uwadze, że na skutek tymczasowego aresztowania K. S. doznał typowych dla aresztowanego ograniczeń w sferze swobód obywatelskich, związanych z brakiem możliwości decydowania o swoim losie, wyboru rytmu funkcjonowania, pożywienia, towarzystwa, rozrywki, swobody porozumiewania się. Pobyt w Areszcie Śledczym uniemożliwił wnioskodawcy również kontynuowanie rozpoczętej nauki. W przypadku prowadzącego uregulowany tryb życia młodego człowieka, który wcześniej nie przebywał w warunkach izolacji więziennej, uznać należy, że stopień tych dolegliwości, a co za tym idzie doznanej krzywdy był znaczny.

Odnosząc się do stanu zdrowia wnioskodawcy po opuszczeniu Aresztu Śledczego, wskazać należy, że zebrane w sprawie materiały dowodowe w postaci opinii biegłego gastrologa, psychologa i psychiatry wykluczają uznanie, że ma miejsce bezpośredni związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy stanem zdrowia wnioskodawcy, a tymczasowym aresztowaniem. Mimo, iż K. S. w swoich zeznaniach wiąże negatywne skutki zdrowotne z pobytem w areszcie, to jak pokazuje opinia biegłego z zakresu gastrologii, zebrane w sprawie informacje wskazują na wystąpienie objawów chorobowych w obrębie przewodu pokarmowego dopiero po 3 latach od opuszczenia Aresztu Śledczego. Pozwala to jednoznacznie stwierdzić, iż wyżej wskazane dolegliwości związane z układem pokarmowym, nie mają związku z tymczasowym aresztowaniem.

Także opinia biegłych z zakresu psychologii i psychiatrii, ukazuje, że obecny stan zdrowia wnioskującego nie wskazuje na obecność objawów chorób psychicznych. Dostępna dokumentacja psychologiczna, co prawda potwierdza rozpoznanie u K. S. zaburzeń osobowości (z upośledzeniem zdolności adaptacyjnych), przy czym nie ma charakteru reaktywnego, który mógłby wiązać się z jego osadzeniem w areszcie śledczym. Należy zwrócić uwagę na fakt, że pomimo, iż badany zgłaszał objawy niepokoju i napięcia wewnętrznego, to nie korzysta obecnie z ambulatoryjnych czy stacjonarnych form konsultacji i leczenia psychiatrycznego. Jak wynika z wywiadu, w chwili obecnej K. S. dobrze funkcjonuje w rolach społecznych, w tym zawodowych.

Wskazane powyżej okoliczności w postaci okresu stosowania tymczasowego aresztowania, negatywnych następstw w zakresie kontaktu z rodziną, braku swobody, stanowiących naturalny, ale w odniesieniu do młodego człowieka, po raz pierwszy przebywającego w areszcie śledczym, bardzo dotkliwy skutek pozbawienia wolności w warunkach stosowania tymczasowego aresztowania, w ocenie Sądu uzasadniają uznanie, że K. S. na skutek tymczasowego aresztowania odniósł cierpienia i dolegliwości wyższe niż przeciętne. Ustalenia te skutkują uznaniem, że kwotą zadośćuczynienia adekwatną do krzywdy doznanej podczas stosowania wobec K. S. tymczasowego aresztowania przez okres ponad 6 miesięcy jest kwota 120 000 złotych.

Określając stopień krzywdy jako nie wyższy aniżeli ponadprzeciętny (znaczny), Sąd miał na uwadze – w kontekście wnioskowanej przez K. S. kwoty zadośćuczynienia – że półroczny okres stosowania tymczasowego aresztowania nie był jednak na tyle długi, aby miał wpływ na drastycznie zwiększającą się krzywdę wnioskodawcy. Krzywda ta od samego początku była znaczna i na takim też poziomie się utrzymywała. Wnioskodawca w chwili obecnej bardzo dobrze funkcjonuje zawodowo, rodzinnie, społecznie, co niewątpliwie jest zasługą troskliwej rodzinnej opieki, jaką został objęty po powrocie z aresztu. Wskazane powyżej okoliczności w postaci młodego wieku wnioskodawcy, okresu stosowania tymczasowego aresztowania, negatywnych, ale ograniczonych do okresu izolacji następstw w zakresie kontaktu z członkami rodziny, braku swobody, stanowiących naturalny, ale w odniesieniu do osoby, po raz pierwszy przebywającej w areszcie śledczym, dotkliwy skutek pozbawienia wolności w warunkach stosowania tymczasowego aresztowania, w ocenie Sądu uzasadniają uznanie, że K. S. na skutek tymczasowego aresztowania odniósł cierpienia i dolegliwości wyższe niż przeciętne, ale jedynie w stopniu uzasadniającym przyznanie mu zadośćuczynienia w wysokości 120 000 złotych, uznając je za adekwatne do stopnia doznanych krzywd, oddalając w związku z powyższym wniosek z dnia 7 listopada 2016 roku w pozostałym zakresie.

Rozstrzygając w zakresie zwrotu na rzecz wnioskodawcy wydatków poniesionych w związku z ustanowieniem pełnomocnika oraz w zakresie kosztów postępowania, Sąd orzekł na podstawie art. 554 § 4 kpk, wysokość wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika ustalając na podstawie § 17 pkt 6 i § 20 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 3 października 2016 roku w sprawie ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez adwokata z urzędu.

Mając na uwadze powyższe, Sąd orzekł jak w części dyspozytywnej wyroku.