Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV. Ka 871/19

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy obwinionego okazała się niezasadna.

Wbrew twierdzeniom skarżącego, ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd I instancji, a dotyczące przypisanego obwinionemu sprawstwa, są prawidłowe. Do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, to jest do ustalenia, iż obwiniony wyczerpał swym działaniem znamiona przepisu art. 96 § 3 k.w., co do czynów popełnionych w dniach 7.11.2017r. i 24.10.2017r. uprawniały sąd meriti przede wszystkim wyjaśnienia samego obwinionego w połączeniu z zeznaniami P. S. oraz – co bardzo istotne - dokumentami dotyczącymi odpowiedzi udzielanych Straży Miejskiej przez obwinionego oraz pozostałych współwłaścicieli pojazdu marki S. nr rej. (...) (oświadczenia obwinionego i jego braci, treści wiadomości e-mail). Trafnie w świetle powyższych dowodów sąd meriti ustalił, że obwiniony - jako współwłaściciel i użytkownik w/w pojazdu dwukrotnie nie wskazał na żądanie Straży Miejskiej w P. komu w dniach: 2.06.2016r. i 6.06.2017r., we wskazanych konkretnie godzinach, powierzył ów pojazd do kierowania.

Prawidłowo nie przekonały Sądu Rejonowego twierdzenia obwinionego o braku możliwości wskazania konkretnej osoby, której powierzono do kierowania w/w pojazd, tj. tej, która o wskazanym dniu i godzinie zaparkowała pojazd na ulicy (...) w P.. W ocenie Straży Miejskiej parkowanie w tym miejscu jako naruszające zakaz (...) – zakaz ruchu w obu kierunkach, stanowiło wykroczenie, a co za tym idzie dla ustalenia sprawcy tego wykroczenia niezbędnym było uzyskanie informacji od właścicieli pojazdu, komu w konkretnym czasie powierzyli pojazd (kto wówczas go prowadził i pojazd zaparkował w miejscu niedozwolonym). Sąd odwoławczy zważył, iż bez znaczenia dla losów niniejszego postępowania jest to, czy któryś z właścicieli pojazdu (np. obwiniony) kwestionuje ów zakaz (...) uznając, iż nie dotyczy on parkowania pojazdu przed domem mieszkalnym członka rodziny (matki) - mieszkańca S. i było związane jedynie z zatrzymaniem się, czy chęcią parkowania pojazdu na terenie posesji.

W ocenie sądu odwoławczego równie nieudolne okazały się próby przekonania o wypełnieniu przez T. S. obowiązku, o jakim mowa w ar. 78 ust. 4 ustawy Prawo o ruchu drogowym poprzez wskazanie zamkniętego kręgu osób, które we wskazanym czasie użytkowały pojazd naprzemiennie. Istotnie nie można wykluczyć, iż mogą zdarzyć się takie stanu faktyczne, gdzie właściciel/posiadacz pojazdu nie jest w stanie, nawet przy zachowaniu dobrej woli, wskazać tylko jednego użytkownika swojego pojazdu. Dzieje się tak np. w sytuacji, gdy sprawa dotyczy pojazdu służbowego, gdzie wobec braku dokumentowania konkretnego użycia konkretnego pojazdu (czasami dla pracowników dostępna jest cała ich flota), a jednocześnie wykonywanego frontu robót, poddanie jednej tylko osoby użytkownika pojazdu w danym miejscu i czasie jest po prostu niemożliwe. Sąd Okręgowy nie wyklucza także, iż podobna sytuacja może mieć miejsce wśród domowników, gdzie jednym samochodem porusza się więcej niż jedna osoba, a przy tym na tyle często, zmiennie i bez szczegółowego informowania pozostałych, z ogólny dostępem domowników do kluczyków pojazdu, że i tu wskazanie tylko jednego użytkownika po prostu nie jest możliwe. Apelant przywołał jedno z orzeczeń sądowych, które dotyczyło dokładnie takiego stanu faktycznego. Zawsze jednak ocena tego, czy właściciel/posiadacz pojazdu faktycznie nie może zadośćuczynić obowiązkowi wskazania jego użytkownika w konkretnym czasie, musi opierać się o zasady logiki, życiowego doświadczenia i uwzględniać całokształt okoliczności występujących w danym stanie faktycznym.

Wbrew skarżącemu zgromadzony w prawie materiał dowodowy pozwalał na przypisanie obwinionemu sprawstwa w zakresie braku wskazania w zakreślonym terminie osoby, której w bardzo szczegółowo wskazanym miejscu i czasie powierzył swój pojazd. Sąd meriti nie dopuścił się także wskazanych przepisów postępowania (a która dodatkowo miałaby wpływ na treść wydanego orzeczenia). Nie jest bowiem wcale tak, jak stara się to wykazać obwiniony iż nie mógł wskazać tylko jednej osoby, albowiem z bratem P. razem w danym czasie użytkowali pojazd S., mając dostęp do kluczyków pojazdu i przyjeżdżając nim do rodzinnego domu. Obwiniony wcale nie wypełnił swojego obowiązku wskazując zamknięty krąg dwóch użytkowników tego pojazdu tj. siebie albo brata P. S.. Obwiniony podnosi, iż obaj współwłaściciele tj. zarówno on sam, jak i brat P. wskazali na dwóch zamknięty krąg dwóch użytkowników tj. siebie i drugiego z w/w braci, bo nie byli w stanie ustalić, który w nich tego konkretnego dnia zaparkował pojazd na R.. Tymczasem dokładna analiza akt sprawy przeczy, by obwiniony w swoim informacjach przekazywanych Straży Miejskiej, a dotyczących przecież wypełnienia prawnego obowiązku właściciela/posiadacza pojazdu, był konsekwentny. Tylko wówczas natomiast ocena jego wyjaśnień, dokonana przez pryzmat przesłanek, o jakich mowa w art. 7 k.p.k., byłaby dlań pozytywna. Co więcej, analiza tego, jakie informacje udzielał tu obwiniony, czy to przesyłając stosowne pisma do oskarżyciela (e-maile) czy to załączając pisemne oświadczenia braci, czy tez pisząc takowe dla innych braci (właścicielami pojazdu jest łącznie trzech braci S.) uzasadnia postawienie wniosku, iż obwiniony można by rzec: zabawiał się „ w kotka i myszkę” ze Strażą Miejską. Co także istotne nie jest wcale tak, iż o użytkowniku pojazdu wypowiadał się dopiero po bardzo długim czasie, co miało zatrzeć jego pamięć, albowiem pierwsze informacje w tym zakresie obwiniony przekazywał już w końcu czerwca 2017r., a więc po około trzech tygodniach, za każdym także razem, w danym dniu parkowania pojazdu w sposób naruszający zdaniem oskarżyciela zakaz (...), za szybą pojazdu (powyższe dodatkowo dokumentują zdęcia), a więc w sposób przewidziany prawem, dla kierowcy pozostawiano stosowna informację. Tym samym już danego dnia wiadomym było dla użytkownika pojazdu, że należy zgłosić się do Straży Miejskiej w związku z określonym wykroczeniem drogowym. Próba zdyskredytowania przez obwinionego tego sposobu pozostawiania informacji dla użytkownika pojazdu nie przekonuje, skoro po pierwsze jest przewidziana przez prawo, po drugie: nikt nie kwestionował jej w toku trwającego postępowania wyjaśniającego, a po trzecie: na ul (...), będącej ścisłym centrum S. są liczne kamery monitoringu i jest mało logicznym, by osoba trzecia narażając się na ujawnienie na nagraniu, wyjmowała zza wycieraczki cudze wezwanie, czy mandat. N okoliczność związaną z pozostawieniem każdego konkretnego dnia w/w pisma za wycieraczką pojazdu, słusznie uwagę zwróci Sąd Rejonowy nadając jej właściwą wagę i znaczenie.

Dodatkowo sąd odwoławczy prześledził korespondencję, jaką obwiniony prowadził ze Strażą Miejską. Wynika z niej, iż obwiniony zobowiązywany (zgodnie z obowiązującymi przepisami ustawy Prawo u ruchu drogowym) do podania danych użytkownika pojazdu, informował Straż Miejską, iż każdorazowo był nim brat P. S. (załączał pisemne oświadczenia brata na te okoliczności), a jednocześnie sam - wiedząc, iż P. S. jest o to samo „pytany” przez oskarżyciela, podpisywał dla brata pisemne oświadczenie, iż w tym samych okolicznościach (czasie i miejscu), to on był użytkował pojazd. Wzajemne wskazywanie na przestrzeni kilku miesięcy innej osoby użytkownika, zawsze przy tym tylko jednej wymienionej z imienia i nazwiska, a nie jakiegoś zamkniętego kręgu osób, przeczy wyjaśnieniom obwinionego. Analiza tej właśnie korespondencji (załączonej w postaci e-maili i kserokopii oświadczeń), łącznie z pozostałymi dowodami, spowodowała, że słusznie wyjaśnieniom obwinionego, zgodnie z którymi nie mógł on wskazać użytkownika pojazdu i wypełnić obowiązek właściciela/posiadacza odmówiono wiarygodności.

W zakresie czynu, o jakim mowa w punkcie I wniosku o ukaranie, Sąd odwoławczy zważył, że trzeci z właścicieli pojazdu tj. M. S., na wezwanie oskarżyciela wystosowane w dniu 9 czerwca 2017r. ((...). (...)-W. (...)- (...)), odebrane przez adresata w dniu 20 czerwca 2017r., w dniu 21 czerwca 2017r. poinformował Straż Miejską, iż pojazdem marki S. o nr rej. (...) w dniu 02.06.2017r. kierował wówczas jego brat obwiniony T. S.. Do swojego pisma dołączył oświadczenie obwinionego z dnia 21 czerwca 2017r. potwierdzające powyższe (oświadczenie k.146, 57). Sam obwiniony na wezwanie oskarżyciela (w tym samym temacie) wystosowane w dniu 22 czerwca 2017r. ((...) (...)-W. (...)- (...)), odebrane w dniu 23 czerwca 2017r., w dniu 26 czerwca 2017r. poinformował Straż Miejską, iż pojazdem marki S. o nr rej. (...) w dniu 02.06.2017r. kierował jego brat P. S. (k.141, 52), potwierdzając powyższe załączonym do pisma oświadczeniem podpisanym przez brata P. z dnia 25 czerwca 2017r. (oświadczenie k.142, 53). Jednocześnie, kiedy wezwano obwinionego P. S. do wskazania użytkownika pojazdu w dniu 2 czerwca 2017r. ((...) (...) (...). (...)- (...)), to w dniu 4 sierpnia 2017r. poinformował on (...), iż wówczas użytkownikiem był jego brat – obwiniony T. S. (e-mail k.137). Do swojego pisma załączył oświadczenie obwinionego z dnia 02.08.2017r. potwierdzające powyższe (oświadczenie k.138, 49). Tym samym, w zakresie zdarzenia z dnia 2 czerwca 2017r. obwiniony napisał/podpisał dla dwóch innych właścicieli pojazdu (M. S. i P. S.) pisemne oświadczenia z dat 21.06.2017r. i 02.08.2017r., że pojazd użytkował wówczas on sam, a jednocześnie na własne wezwanie w dniu 26 czerwca 2017r. podał, iż pojazd użytkował P. S.. Jak wynika z dokładnej analizy korespondencji Straży Miejskiej z właścicielami pojazdu, odnośnie zdarzenia z dnia 2 czerwca 2017r., oskarżyciel (zapewne z powodu wykluczających się treści uzyskanych odpowiedzi) dwukrotnie zobowiązywał ich do wskazywania jego użytkownika. Procedurę związaną ze zobowiązywaniem obwinionego, jako właściciela pojazdu powtórzono, na co wskazują dokumenty zawarte na k.136, 133 i 134, k.45 i 44). Również na to wezwanie obwiniony w dniu 24 sierpnia 2017r. przesłał kolejne oświadczenie brata P., tym razem z dnia 24 sierpnia 2017r. (k.45).

Podobne zobowiązania wystosowano do trzech właścicieli pojazdu S., odnośnie zdarzenia z dnia 6 czerwca 2017r. I tu: M. S. w dniu wskazał na , P. S. w dniu 4 sierpnia 2017r. wskazał na obwinionego (oświadczenie obwinionego z dnia 2 sierpnia 2017r. k.112, 21), a sam obwiniony w dniu 24 sierpnia 2017r. wskazał na brata P. S. (oświadczenie k.108, 17 ).

Reasumując: treść wyjaśnień obwinionego, w których podaje, iż użytkownikami pojazdu w dniu 2 czerwca 2017r. byli albo on, albo brat P., stoi w rażącej sprzeczności z wcześniejszymi pismami i oświadczeniami członków rodziny, składanymi przez obwinionego na wezwanie uprawnionego organu. Pisząc dla brai swoje oświadczenia, czy załączając ich własne oskarżony wiedział, że będą one przekazane oskarżycielowi publicznemu w związku z toczącym się postepowaniem. Tym słuszne są ustalenia faktyczne dokonane przez sąd meriti,T. S. świadomie i celowo nie wskazywał na żądanie uprawnionego organu, komu powierzył do użytkowanie swój pojazd. W orzecznictwie i prawniczej literaturze powszechnie już uważa się, iż samo zobowiązanie właściciela/posiadacza pojazdu do wskazania użytkownika nie może być uznane za bezprawne zobowiązania do denuncjacji samego sprawcy.

Sąd odwoławczy zważył, iż są meriti dostatecznie szczegółowo odniósł się do zgromadzonych w sprawie dowodów, konfrontując je wzajemnie ze sobą. Przekonanie tego sądu o konieczności przypisania sprawstwa i winy obwinionemu w zakresie czynów z art. 96 § 3 k.w. pozostaje pod ochroną prawa procesowego, jako że nie wykracza poza ramy zasady swobodnej oceny dowodów, wyrażonej w treści art. 7 k.p.k. Jednocześnie zaś konkluzje Sądu Rejonowego stanowią wynik rozważenia wszystkich okoliczności, będąc logicznie oraz z uwzględnieniem wskazań wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Wymierzona sprawcy łączna kara grzywny nie nosi cech rażącej jej niewspółmierności.

O kosztach procesu za postępowanie odwoławcze orzeczono w oparciu o przepisy art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 121 § 1 k.p.w. oraz art. 3 ust. 1 w zw. z art. 21 pkt 2 ustawy o opłatach w sprawach karnych z dnia 23.06.1973r z późn. zm., przy czym Sąd Okręgowy obciążył tymi kosztami obwinionego, albowiem jego apelacji nie uwzględniono, a sytuacja materialna T. S. pozwala obwinionemu na ich poniesienie w całości.