Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 66/19

POSTANOWIENIE

Dnia 12 grudnia 2019 r.

Sąd Okręgowy w Gliwicach III Wydział Cywilny Odwoławczy w następującym składzie:

Przewodniczący - Sędzia Sądu Okręgowego Roman Troll

Sędziowie Sądu Okręgowego: Beata Majewska - Czajkowska

M. R.

Protokolant Marzena Makoś

po rozpoznaniu w dniu 12 grudnia 2019 r. w G.

na rozprawie

sprawy z wniosku H. Z. i I. Z.

z udziałem M. G. i P. G.

o stwierdzenie zasiedzenia służebności

na skutek apelacji wnioskodawców

od postanowienia Sądu Rejonowego w R.

z dnia 23 października 2018 r., sygn. akt I Ns 795/17

postanawia:

oddalić apelację.

SSO Marcin Rak SSO Roman Troll SSO Beata Majewska – Czajkowska

Sygn. akt III Ca 66/19

UZASADNIENIE

Wnioskodawcy I. i H. Z. wnieśli o stwierdzenie, że jako właściciele działki nr (...) położonej w T., nabyli 31 grudnia 1999 r., przez zasiedzenie służebność gruntową przejazdu i przechodu na działce (...) należącej do J. i B. B. w postaci pasa o szerokości metra na całej długości do działki (...). W uzasadnieniu podali, że od kilkudziesięciu lat istnieje droga biegnąca działkami (...), a ich poprzednicy prawni już w latach 60. ubiegłego wieku utwardzali ją żwirem i kamieniami, zaś utwardzenie obejmowało nie tylko działkę gminy (drogę), ale także pas przyległy do tej działki na działce nr (...), zaś właściciele działki nr (...) (J. i B. B.) w 2017 r. wznieśli betonowe ogrodzenie na granicy, wzdłuż działki (...), które zniszczyło utwardzoną drogę
i stała się ona zwężona o metr.

W odpowiedzi na wniosek uczestnicy postępowania J. i B. B. wnieśli
o oddalenie wniosku i zasądzenie od wnioskodawców kosztów. Zakwestionowali istnienie trwałego i widocznego urządzenia na pasie gruntu o szerokości metra objętego wnioskiem. Dodatkowo wskazali, że wnioskodawcy mają bezpośredni dostęp do drogi od ul. (...) poprzez szeroką bramę.

Na rozprawie 28 sierpnia 2018 r. wezwano do udziału w sprawie M. i P. G., którzy w toku postępowania nabyli od J. i B. B. nieruchomość obejmującą działkę nr (...). Na rozprawie 23 października 2018 r. odmówiono J. B. i B. B. prawa dalszego udziału w sprawie w charakterze uczestników postępowania, a wówczas uczestnicy postępowania P. i M. G. wnieśli o oddalenie wniosku.

Postanowieniem z 23 października 2018 r. Sąd Rejonowy w R. oddalił wniosek.

Orzeczenie to zapadło przy następujących ustaleniach faktycznych: wnioskodawcy są właścicielami działki nr (...) położonej w T., od 1990 r. przebywają w Niemczech, a na posesji mieszka siostrzenica H. Z.. J. i B. B. byli właścicielami działki nr (...), którą 3 lipca 2018 r. sprzedali P. i M. małżonkom G.. Wnioskodawcy, a wcześniej ich poprzednicy, korzystali z dwóch dojazdów do swej nieruchomości stanowiącej gospodarstwo rolne. Jeden stanowi ulica (...) (działka nr (...) od strony starego kryta rzeki O.), od strony tej drogi wnioskodawcy posiadają szeroką bramę i furtkę, droga jest oświetlona, w 2018 r. kontynuowano kładzenie asfaltu. Drugi dojazd wiedzie przez działkę należącą do Gminy K. (działka nr (...)), która ma status drogi wewnętrznej, dojeżdżali nią do swej nieruchomości kombajnem i traktorem, była ona odśnieżana przez służby gminne oraz przez wnioskodawców i ich poprzedników; w latach 70. na poboczu ojciec wnioskodawczyni – J. B. oraz ojciec uczestnika J. A. B., razem z mieszkańcami sąsiednich nieruchomości, położyli przy stodole, wzdłuż drogi płyty chodnikowe, zwożono także popiół i odpady
z odlewów z fabryki (...), aby zasypać kałuże. Materiał z przyczepy rozsypywali ojciec I. Z., ojciec uczestnika J. B., wnioskodawca H. Z., uczestnik J. B., wujek wnioskodawczyni E. B. oraz inne jeszcze osoby
z sąsiedztwa. W 2017 r. małżonkowie J. i B. B. posadowili na granicy działki nr (...) z działką gminy nr (...) betonowy płot. Taki sam płot postawili również po drugiej stronie działki gminnej nr (...) na granicy z działką nr (...), której byli właścicielami.

Sąd Rejonowy zaznaczył, że analiza zgromadzonych dowodów wykazała brak przesłanek zasiedzenia służebności przejazdu i przechodu, czyniąc bezpodstawnym przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego geodety celem geodezyjnego wydzielenia przedmiotu zasiedzenia.

Przy tak dokonanych ustaleniach faktycznych Sąd Rejonowy, przywołując art. 292 k.c. i art. 172 k.c., uznał wniosek za bezzasadny, gdyż do urządzeń o charakterze widocznym i trwałym nie należą zasypane nierówności i kałuże, a nie jest możliwe przekształcenie przypadków grzecznościowego korzystania z czyjejś nieruchomości w stosunki prawnorzeczowe. Zaznaczył przy tym, że wybudowane urządzenia mają spełniać funkcję ostrzegawczą dla właściciela, co jest możliwe wyłącznie w sytuacji, gdy są wykonane przez osobę, która korzysta z drogi w takim zakresie i w taki sposób, w jaki czyniłaby to osoba, której przysługuje służebność. Już w latach 60. ubiegłego wieku i przez następne dekady droga gminna (działka nr (...)) była wysypywana popiołem i odpadami z R., ale żaden z przeprowadzonych dowodów nie wykazał na jakiej szerokości odbywało się to wysypywanie materiału: większość świadków zeznała, że zasypywane były tylko dziury czy kałuże. Sąd Rejonowy ocenił, że zeznania świadków jakoby droga była szersza niż jest obecnie, po postawieniu ogrodzenia, nie jest tożsame z uznaniem, iż pas szerokości metra na działce nr (...) był utwardzony. Załączone do akt zdjęcia oraz wydruki z google maps, a także przeprowadzone oględziny wskazują, że część ta (pas szerokości metra na działce nr (...)) stanowiła naturalne pobocze porośnięte trawą i taki stan świadkowie utożsamiali z szerszą drogą. Sąd Rejonowy także podkreślił, że logicznym jest, iż w sytuacji kiedy przejeżdżał większy gabarytowo pojazd, jak kombajn czy ciągnik z osprzętem, mogło się zdarzyć, że najechał na pobocze, czy nawet nie wjeżdżając na pobocze miał ułatwione manewrowanie. Korzystanie z pobocza drogi nie prowadzi jednak do zasiedzenia służebności przechodu i przejazdu.

Jednocześnie Sąd Rejonowy uznał, że nie mogło stanowić trwałego i widocznego urządzenia obecnie nieistniejące, a wzmiankowane przez świadków, pobocze z płyt chodnikowych kładzione w latach 70. ubiegłego wieku. Płyty te kładli zarówno poprzednicy wnioskodawców, jak i ojciec uczestnika postępowania A. B. (1), co wyklucza możliwość zasiedzenia. Nabyć służebność gruntową w drodze zasiedzenia można jedynie w przypadku korzystania z trwałego i widocznego urządzenia, które zostało wykonane przez posiadacza służebności drogi (przejazdu/przechodu), co wymagało udowodnienia, że utwardzenie zostało dokonane przez wnioskodawców (lub ich poprzedników), ewentualnie z ich inicjatywy – okoliczność ta nie została wykazana. Nie wykazano także, aby wysypywanie materiału na drogę miało na celu kompleksowe utwardzenie dojazdu – przeciwnie, zeznania świadków, uczestnika postępowania oraz dowody ze zdjęć zweryfikowane oględzinami w terenie, wskazują że doszło wyłącznie do zasypywania kałuż i niwelowania nierówności, co wyklucza nabycie służebności w drodze zasiedzenia. Żaden dowód nie potwierdził, aby niwelowanie nierówności wykraczało poza działkę nr (...) stanowiącą drogę wewnętrzną.

Apelację od tego postanowienia złożyli wnioskodawcy, zaskarżając je w całości i zarzucając mu: nierozpoznanie istoty sprawy, którą było ustalenie przesłanek zasiedzenia służebności drogowej; sprzeczność istotnych ustaleń Sądu Rejonowego z treścią zebranego
w sprawie materiału dowodowego polegającą na poczynieniu błędnego ustalenia, że na pasie służebności drogowej nie było trwałego urządzenia w rozumieniu art. 292 k.c. oraz na błędnym ustaleniu, że utwardzenia nieruchomości dokonywali też wstępni pierwotnych uczestników postępowania, co zdaniem Sądu Rejonowego wyklucza uwzględnienie wniosku. Ponadto zarzucili naruszenie: art. 365 § 1 k.p.c. w związku z art. 227 k.p.c., art. 233 k.p.c. i art. 13 § 2 k.p.c. poprzez przyjęcie niedopuszczalności przeprowadzenia postępowania dowodowego i dokonania własnych ustaleń w przedmiocie przesłanek zasiedzenia służebności drogowej; art. 292 k.p.c. poprzez błędne zastosowanie i błędną wykładnię.

Przy tak postawionych zarzutach wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia
i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego. Ewentualnie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie żądania w całości i zasądzenie od uczestników na ich rzecz kosztów postępowania.

Uczestnicy postępowania – P. G. i M. G. – wnieśli o oddalenie apelacji jako bezzasadnej oraz zasądzenie od wnioskodawców na ich rzecz solidarnie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Najistotniejszą kwestią związaną z rozpoznawaną sprawą jest to, że nie dotyczy ona zasiedzenia służebności w zakresie całości przebiegu drogi, a jedynie części na działce uczestników postępowania w zakresie jej szerokości. To bowiem kwestie związane z przejazdem maszynami rolniczymi - ciągnikiem lub kombajnem (tak wnioskodawca w trakcie zeznań /k. 83/) - stanowiły podstawę do twierdzeń, że droga była szersza przed postawieniem płotu przez p. B.. Jest to o tyle istotne, że wskazuje również na kwestie dotyczące utwardzenia szlaku drogowego. W tym miejscu szlak drogowy w postaci drogi wewnętrznej istniał. Tylko niektóre pojazdy – jak kombajn, ciągnik rolniczy – nie mogły się przedostać szerokością tego szlaku, dlatego przeszkodę do przejazdu stanowi postawiony płot – chodzi o to, że tego rodzaju maszyny są szersze od samochodów, bo mają dodatkowe urządzenia, wystające poza obręb wyznaczony osiami pojazdu.

Z zeznań świadka A. K. /k. 57v./ wynika, że była to pierwotnie polna droga, ale wysypana żwirem; a drogę tworzył J. B. i F. B.. Świadek E. W. /k. 57v.-58/ zeznała, że droga jest od kiedy pamięta, jest utwardzona, a jak robiły się dziury to zasypywano je i robił to A. B. (2), zaś po nim utwardza to H. Z..

Świadek P. W. /k. 58/ zaznaczył, że ta droga była od kiedy pamięta i korzystali z niej B. i B. dojeżdżając do swoich domów i oni ją utwardzali. Zawsze była równa, a gdy były dziury to zasypywali. Utwardzano ją w latach siedemdziesiątych, osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Przejeżdżały furmanki, ciągniki, samochody. Po postawieniu płotu zwężyła się. Utwardzał to A. B. (2), który przekazał to wnioskodawczyni. Droga była wcześniej szersza o około 1,5 m.

Sam wnioskodawca wskazał, że utwardzaniem drogi zajmował się zarówno jego szwagier, teść oraz uczestnik postępowania - J. B. /k. 83/. Wnioskodawczyni również zaznaczyła, że także ojciec uczestnika postępowania - A. B. (1) brał udział w utwardzeniu drogi /k. 83v./.

W takich okolicznościach trudno przyznać rację apelującym, że doszło do błędów
w ustaleniach faktycznych w zakresie osób, które utwardzały nieruchomość (drogę).

Jest to o tyle istotne, że w rozpoznawanej sprawie chodzi o to, iż wstępni pierwotnych uczestników postępowania (p. B.) również uczestniczyli w utwardzaniu drogi. Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego stwierdzenie zasiedzenia służebności drogi możliwe jest zasadniczo tylko wówczas, gdy trwałe i widoczne urządzenie zbudowane zostało przez posiadacza służebności drogi dojazdowej, a nie przez właściciela nieruchomości potencjalnie służebnej lub przez jego poprzedników prawnych; chodzi bowiem o to, aby właściciel nieruchomości potencjalnie służebnej mógł skorzystać z funkcji ostrzegawczych wzniesienia trwałego i widocznego urządzenia (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 26 października 2016 r., sygn. akt III CSK 360/15, OSNC 2017/7-8/86).

W tej sprawie zaś to także właściciel potencjalnie obciążonej służebnością drogi nieruchomości oraz inni okoliczni sąsiedzi brali udział w utwardzeniu drogi, która nie była własnością właściciela potencjalnie obciążonej służebnością nieruchomości. Odbywało się to także w szlaku drogi wewnętrznej, stanowiącej własność osoby trzeciej, a co za tym idzie jest to dodatkowa okoliczność wskazująca na to, że właściciel tej nieruchomości nie miał żadnych podstaw, aby przypuszczać, iż ktokolwiek korzysta z jego nieruchomości na zasadzie korzystania ze służebności i to wbrew niemu.

Ostatecznie przecież tą drogą przemieszczali się wszyscy, a jej utwardzenie także przez właściciela potencjalnie obciążonej służebnością nieruchomości, w szerszym zakresie niż działka (...), w żaden sposób nie może prowadzić do wniosku, że doszło do zasiedzenia służebności na jego nieruchomości (działce nr (...)). Także stosunki rodzinne mają tu znaczenie.

W takim stanie sprawy nie sposób uznać, aby Sąd Rejonowy nie rozpoznał jej istoty, natomiast z zarzutów apelacji nie wynika, aby skutecznie można było podważyć ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy. Te ustalenia dokonane przez Sąd Rejonowy są zaś prawidłowe i jako takie Sąd Okręgowy uznaje za własne. Wynika z nich, że nie ma podstaw ku temu, aby doszło do zasiedzenia jakiejkolwiek części nieruchomości stanowiącej obecnie własność uczestników postępowania w zakresie drogi, albowiem ich poprzednik prawny również brał udział w budowaniu urządzenia, które miało na celu przemieszczanie się działką nr (...) w miejscowości, w której mieszkał. To jest wystarczające do oceny złożonego wniosku jako bezzasadnego. Sąd Rejonowy ocenił też, że wyłożono część nieruchomości płytami chodnikowymi – to zaś jest urządzenie trwałe i widoczne, pomimo tego, że porosło trawą.

W tej kwestii istotne jest także to, że w żaden sposób nie zostały zaprzeczone twierdzenia i zeznania J. B., iż postawienie płotu było związane z urządzaniem rajdów po tej drodze (działce nr (...)), co powodowało też tumany kurzu; zgłaszał to wielokrotnie gminie, ale nie było skutku i dlatego dokonał pomiarów geodezyjnych, spisany został protokół i obecny był także wnioskodawca oraz przedstawiciel gminy, którzy nie mieli żadnych wątpliwości. W tamtym momencie wnioskodawca, czując się posiadaczem służebności, powinien zgłosić wątpliwości, albowiem wiedział już, że J. B. w sytuacji niemożności zakupu działki (...) chce postawić płot; po to były ostatecznie pomiary geodezyjne. Takich sprzeciwów wnioskodawca nie zgłaszał. Wnioskodawca twierdzi w zeznaniach, że nie wie po co J. B. wybudował płot, ale potwierdził udział w pomiarach geodezyjnych – nie zaznaczył zaś, aby zgłaszał wówczas swoje uwagi co do praw na nieruchomości wówczas jeszcze stanowiącej własność p. B. /k. 83-83v./. We wniosku w tej sprawie wskazali wnioskodawcy, że chodziło o zakup działki nr (...) /k. 4/. Trzeba zaznaczyć, że pomiary geodezyjne musiały być wykonywane wówczas, gdy wnioskodawca przebywał w Polsce, gdyż zasadniczo mieszka poza granicami kraju. To też świadczy o tym, że J. B. nie wykonywał ich za jego plecami, ale otwarcie stając przed sąsiadem. Brak wówczas uwidocznienia posiadania służebności stanowi okoliczność przez pryzmat, której należy oceniać materiał dowodowy w tej sprawie.

Zarzut dotyczący naruszenia przepisów postępowania jest zaś zupełnie niezrozumiały, albowiem Sąd Rejonowy prowadził postępowanie dowodowe i na jego podstawie doszedł do ustaleń faktycznych w sprawie. Natomiast oddalił jedynie wniosek o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego, zostały wówczas zgłoszone zarzuty, niemniej jednak nie zostały ono podniesione w apelacji, a co za tym idzie nie ma podstaw, aby badać zasadność oddalenia tego wniosku dowodowego (por. art. 380 k.p.c. w związku z art. 13 § 2 k.p.c.).

Nie zostały więc wykazane przez wnioskodawców przesłanki uzasadniające nabycie służebności w drodze zasiedzenia, a to ich obciąża ciężar dowodowy w tym zakresie
(art. 6 k.c.).

Ostatecznie zastosowana przez Sąd Rejonowy regulacja prawna jest prawidłowa.

Dlatego też zarzuty apelacji są bezzasadne.

Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 385 k.p.c. w związku z art. 13
§ 2 k.p.c.
, apelację jako bezzasadną oddalono. Uczestnicy postępowania nie są reprezentowani przez pełnomocnika, a nie wykazali, aby jakieś koszty w postępowaniu odwoławczym ponieśli, dlatego też nie orzekano o kosztach.

SSO Marcin Rak SSO Roman Troll SSO Beata Majewska-Czajkowska