Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II W 178/19

UZASADNIENIE

W dniu 06 lutego 2019 r. nadkom. K. L. wraz z st. asp. E. K. udali się z polecenia oficera dyżurnego do skupu złomu na ul. (...) w B. w celu dokonania oględzin ujawnionych tam rzeczy pochodzących z przestępstwa w postaci felg aluminiowych. Właścicielką skupu złomu jest A. J.. Na miejscu czynności prowadzili już mł. asp. B. G. i sierż. sztab. K. W.. Dokonywali oni zatrzymania rzeczy. Na miejscu przy czynnościach obecni byli pokrzywdzony M. W. oraz trzech innych pracowników złomu. Pracownicy ci zachowywali się arogancko. Nie było im na rękę, że ujawniono na złomie przedmioty pochodzące z kradzieży. E. K. i K. L. podeszli do obecnych na złomie funkcjonariuszy Policji. Mieli ze sobą aparat fotograficzny celem wykonania dokumentacji fotograficznej, E. K. ubrany był w mundur służbowy.

/zeznania E. K. k. 39-40, k. 10-11, zeznania K. L. k. 38-39, zeznania K. W. k. 59-60, notatka urzędowa k. 6-7/

K. L. poprosił jednego z obecnych tam pracowników złomu o pomoc przy dokonywaniu oględzin felg. Osobą tą okazał się był R. J.. Stwierdził on jednak, że nie będzie w niczym funkcjonariuszom pomagał, ponieważ on tu nie pracuje. Obwiniony zaś był arogancki, mówił podniesionym głosem. Funkcjonariusz poinformował wtedy, że za paserstwo grozi odpowiedzialność karna z art. 292 § 1 kk lub z art. 291 § 1 kk. Obwiniony powiedział do policjantów, że jak skończą mają przyjść do biura. Inny mężczyzna z brodą zwrócił się wtedy do obwinionego, żeby niczym się nie przejmował, bo on wszystko nagrywa. Kiedy funkcjonariusze wykonali czynności służbowe, obwiniony zażądał, aby pokazali oni legitymacje służbowe. Zarówno K. L., jak i E. K. wyjęli swoje legitymacje i okazali je mężczyźnie. Wtedy on w powolny sposób zaczął spisywać ich dane. Następnie K. L. poprosił o okazanie dokumentu tożsamości obwinionego. Pokazał on dokument w taki sposób, że utrudnione było odczytanie danych. Nie chciał go wręczyć funkcjonariuszowi do ręki. Nie było możliwości zweryfikowania autentyczności dowodu osobistego oraz tego, czy rzeczywiście należy do okazującego. Obwiniony został pouczony o obowiązku okazania dokumentu tożsamości, jednak ponownie odmówił przekazania go funkcjonariuszowi, dlatego wezwany na miejsce został umundurowany patrol Policji.

/zeznania E. K. k. 39-40, k. 10-11, zeznania K. L. k. 38-39, częściowo zeznania M. W. k. 72, częściowo zeznania R. J. k. 67, częściowo wyjaśnienia obwinionego k. 37-38, k. 18-20, notatka urzędowa k. 6-7, nagranie monitoringu k. 58/

Po kilku minutach na miejsce oznakowanym radiowozem przyjechał patrol w składzie asp. K. J. i asp. F. Z.. Tuż przed przyjazdem patrolu pracownik złomowiska zamknął bramę ogrodzenia na kłódkę i kiedy przyjechał patrol nie chciał jej otworzyć. Dopiero po stanowczym wezwaniu to uczynił. Obwiniony został wezwany przez przybyłych funkcjonariuszy do okazania dowodu osobistego. Na początku nie chciał tego zrobić. Dopiero po jakimś czasie przekazał dowód osobisty do ręki K. J.. Mężczyzną tym okazał sie być J. J.. Obwiniony spisał także dane funkcjonariuszy z patrolu. Chciał skierować skargę na czynności policji. Ostatecznie uczyniła to jego matka A. J. – właścicielka skupu złomu.

/zeznania E. K. k. 39-40, k. 10-11, zeznania K. L. k. 38-39, zeznania F. Z. k. 40-41, zeznania K. J. k. 41, k. 12-13, częściowo wyjaśnienia obwinionego k. 37-38, k. 18-20/

J. J. ma 26 lat. Posiada wykształcenie średnie. Jest kawalerem. Nie ma nikogo na utrzymaniu. Jest zatrudniony jako pracownik biurowy z miesięcznym wynagrodzeniem w kwocie (...) zł brutto. Nie posiada żadnego majątku.

/oświadczenie obwinionego k. 37/

Obwiniony nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Wyjaśnił, że to funkcjonariusze byli wulgarni i zachowywali się arogancko. Wskazywał, że panowie przyjechali i nie powiedzieli w jakim celu. Nie przedstawili się. Okazali mu dokumenty, ale nie wręczyli ich mu do ręki, więc on uznał, że też nie ma takiego obowiązku. Jego zdaniem okazał dowód osobisty w taki sposób, że można było zobaczyć dane. W trakcie czynności wykonywanych przez policję na placu złomowiska był jeszcze jego ojciec R. J. oraz pracownik złomu M. K.. Funkcjonariusze kiedy stwierdzili, że on nie chce im okazać dokumentu, to wezwali drugi patrol i wtedy dla świętego spokoju obwiniony pokazał im ten dokument dając go do ręki policjantowi. Na samym początku przyjechał pokrzywdzony tj. właściciel tych felg. Obwiniony wyjaśnił, że R. J. pozwolił mu wyciągnąć te felgi, które były jego. Miał je zabrać, a on przyjechał z policją. Funkcjonariusze sporządzili protokół i w tym czasie przyjechała kolejna ekipa techniczna, która wykonywała zdjęcia. Miał ktoś też przyjechać, żeby zabrać te felgi. Obwiniony wyjaśnił, że nie wiedział, że przyjedzie ekipa techniczna. Funkcjonariusze zwrócili się do jego ojca i kazali mu porozkładać te felgi, wtedy on powiedział, że tu nie pracuje, a oni byli oburzeni. Policjanci byli nieumundurowani, więc obwiniony chciał zobaczyć ich legitymacje. Spisał ich dane, a oni poprosili go o jego dowód osobisty. J. J. wyjaśnił, że od razu podał im swoje dane, ale nie dał do ręki swojego dowodu osobistego. Funkcjonariusze powiedzieli wtedy, że jak nie da im dowodu osobistego, to wezwą umundurowanych Policjantów. Obwiniony powiedział że ostateczni przekazał dowód E. K.. Na dworze było jeszcze widno i można było zobaczyć z odległości dane z dowodu, nie trzeba było świecić latarką. (k. 37-38, k. 18-20)

Sąd Rejonowy zważył co następuje:

Stan faktyczny w niniejszej sprawie Sąd ustalił przede wszystkim w oparciu o zeznania funkcjonariuszy E. K., K. L., F. Z., K. J., treść notatki urzędowej, nagranie z monitoringu, a także częściowo w oparciu o zeznania M. W. i R. J. oraz częściowo w oparciu o wyjaśnienia samego obwinionego, który nie kwestionował, iż nie chciał funkcjonariuszom przekazać do ręki swojego dowodu tożsamości, gdyż uznał, że skoro oni nie dali mu do ręki swoich legitymacji, to on nie ma obowiązku przekazania im swoich dokumentów. Wymienione dowody korespondowały ze sobą, były logiczne i konsekwentne, dlatego zostały uznane przez Sąd za wiarygodne. Z nagrania monitoringu da się zauważyć, iż obwiniony okazuje jedynie dowód funkcjonariuszom. Nagranie nie jest na tyle wyraźne, żeby precyzyjnie wskazać, iż obwiniony swój dowód położył na znajdującym się tam białym urządzeniu (prawdopodobnie pralce, czy lodówce). Stwierdzić jednak należy, iż nie udostępnił go funkcjonariuszom tak, żeby mogli oni wziąć ten dokument do ręki.

Sąd uznał wyjaśnienia obwinionego za niezgodne z prawdą co do tego, że to funkcjonariusze zachowywali się wulgarnie, nie przedstawili się i nie powiedzieli w jakim celu przyjechali. J. J. usiłował stworzyć tło dla swojego postępowania i odmowy przekazania funkcjonariuszom swojego dowodu osobistego. Tymczasem z zeznań świadków uznanych przez Sąd za wiarygodne wynika, że to on był zdenerwowany całą sytuacją związaną z tym, iż znaleziono na złomowisku skradzione felgi, a pokrzywdzony chciał je odebrać. Obwiniony nie współpracował z funkcjonariuszami, tak samo jak pozostali obecni wtedy na złomowisku. Jednak tylko J. J. nie chciał przekazać funkcjonariuszom swojego dokumentu tożsamości w taki sposób, by było możliwe stwierdzenie jego autentyczności oraz potwierdzenie danych znajdujących się na nim.

Sąd z dużą ostrożnością potraktował zeznania R. J. jako osoby najbliższej dla obwinionego. Co prawda świadek nie kwestionował, iż J. J. nie podał funkcjonariuszom dowodu osobistego do ręki, jednak nie widział on w tym zachowaniu niczego niewłaściwego. Jego zdaniem wystarczające było położenie dowodu na znajdującym się w pobliżu urządzeniu i obrócenie go na jedną i drugą stronę.

Sąd pominął zeznania M. K., gdyż nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia w sprawie.

Mając na względzie dokonaną ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego i poczynione na jego podstawie ustalenia faktyczne, Sąd uznał obwinionego w miejsce zarzucanego mu czynu za winnego tego, że w dniu 6 lutego 2019 r. przy ul. (...) w B., woj. (...) podczas wykonywanych czynności służbowych wbrew obowiązkowi umyślnie nie okazał funkcjonariuszom Policji dokumentu stwierdzającego jego tożsamość w postaci dowodu osobistego.

Sąd dokonał zmiany opisu czynu, gdyż obwiniony podał funkcjonariuszom swoje dane osobowe tj. imię i nazwisko, lecz nie chciał przekazać im do ręki swojego dokumentu tożsamości.

Opisany powyżej czyn wypełnił dyspozycję wykroczenia określonego w art. 65 § 2 kw zgodnie z którym osoba, która wbrew obowiązkowi nie udziela właściwemu organowi państwowemu lub instytucji upoważnionej z mocy ustawy do legitymowania, wiadomości lub dokumentów co do tożsamości własnej lub innej osoby, swego obywatelstwa, zawodu, miejsca zatrudnienia lub zamieszkania, podlega karze grzywny.

Legitymowanie jest czynnością administracyjno – porządkową służącą potwierdzeniu tożsamości osoby. Musi obejmować potwierdzenia cech osobowościowych (poprzez porównanie wyglądu osoby z jej wizerunkiem w dokumencie) oraz potwierdzenie danych osobowych (poprzez przepytanie osoby w zakresie danych zawartych w dokumencie). Może być skutecznie dokonane tylko w sytuacji faktycznego dzierżenia dokumentu przez policjanta i sprawdzenia autentyczności tego dokumentu, a tym samym potwierdzenia tożsamości osoby posługującej się tym dokumentem.

Wbrew obowiązkowi J. J. nie podał dokumentu tożsamości właściwemu organowi upoważnionemu z mocy ustawy do legitymowania. Uprawnienie funkcjonariuszy Policji do legitymowania posiadało zaś podstawy w przepisie art. 15 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji (tekst jedn.: Dz. U. z 2011 r. Nr 287, poz. 1687 z późn. zm.).

W przekonaniu Sądu wymierzona obwinionemu J. J. na podstawie art. 65 § 2 kw grzywna w wysokości 500 złotych odpowiada przede wszystkim stopniowi społecznej szkodliwości jego czynu. Ponadto, pozwala na osiągnięcie zapobiegawczych i wychowawczych celów kary w stosunku do obwinionego, a także czyni zadość potrzebie społecznego oddziaływania. W tym miejscu podkreślić należy, iż obwiniony stawiał opór funkcjonariuszom Policji i konsekwentnie odmawiał przekazania dokumentu tożsamości. Zachowywał się przy tym arogancko i wulgarnie. Utrudniał funkcjonariuszom przeprowadzenie czynności na złomowisku związanych z zatrzymaniem rzeczy pochodzących z kradzieży. Sąd odniósł wrażenie, iż robił to celowo z uwagi na to, że był zdenerwowany ujawnieniem felg pochodzących z kradzieży na złomowisku prowadzonym przez jego matkę.

W oparciu o art. 627 kpk w zw. z art. 119 kpw oraz art. 616 § 1 i 2 kpk w zw. z art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. z 1983 r. Nr 49 poz. 223 z późn. zm.) oraz na podstawie art. 118 § 1- 4 kpw Sąd zasądził od obwinionego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 50 zł tytułem opłaty oraz 120zł tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania (por. § 2, § 3 pkt 1 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 grudnia 2017r. w sprawie wysokości zryczałtowanych wydatków postępowania oraz wysokości opłaty sądowej od wniosku o wznowienie postępowania w sprawach o wykroczenia Dz. U. 2017 poz. 2467).