Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: VIII Pa 188/19

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 1 lipca 2019 roku Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi, X Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, po rozpoznaniu sprawy z powództwa M. Z. przeciwko (...) Krajowej (...) w Ł. o ustalenie istnienia stosunku pracy, wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych i porze nocnej, ekwiwalent za urlop wypoczynkowy, odszkodowanie z umowy o zakazie konkurencji, zobowiązanie do wydania świadectwa pracy:

1.  uchylił wyrok zaoczny Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi z dnia 21 października 2015 roku sygn. akt X P 395/15 w całości;

2.  ustalił, że M. Z. była zatrudniona w (...) Krajowej (...) w Ł. na podstawie umowy o pracę w okresie od dnia 15 listopada 2012 roku do dnia 30 listopada 2014 roku w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku operatora;

3.  zasądził od (...) Krajowej (...) w Ł. na rzecz M. Z. następujące kwoty wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 lipca 2015 roku do dnia 31 grudnia 2015 roku i odsetkami ustawowymi za opóźnienie za okres od dnia 1 stycznia 2016 roku do dnia zapłaty:

a)  4.860,88 zł (cztery tysiące osiemset sześćdziesiąt złotych i osiemdziesiąt osiem groszy) netto tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i porze nocnej;

b)  3.620,07 zł (trzy tysiące sześćset dwadzieścia złotych i siedem groszy) netto tytułem ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy;

c)  7.274,43 zł (siedem tysięcy dwieście siedemdziesiąt cztery złotych i czterdzieści trzy grosze) netto tytułem odszkodowania z umowy o zakazie konkurencji;

4.  zobowiązał (...) Krajową (...) w Ł. do wydania M. Z. świadectwa pracy stwierdzającego, że M. Z. była zatrudniona w (...) Krajowej (...) w Ł. na podstawie umowy o pracę w okresie od dnia 15 listopada 2012 roku do dnia 30 listopada 2014 roku w pełnym wymiarze czasu pracy na stanowisku operatora;

5.  oddalił powództwo w pozostałym zakresie;

6.  zasądził od (...) Krajowej (...) w Ł. na rzecz M. Z. kwotę 6.510 zł (sześć tysięcy pięćset dziesięć złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

7.  nakazał pobrać od (...) Krajowej (...) w Ł. na rzecz Skarbu Państwa Kasy Sądu Rejonowego dla Łodzi-Śródmieścia w Łodzi kwotę 1.295,20 (jeden tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt pięć złotych i dwadzieścia groszy) tytułem zwrotu wydatków;

8.  nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności w punkcie 3 (trzecim) w zakresie kwoty 1.157 zł (jeden tysiąc sto pięćdziesiąt siedem) złotych.

Podstawę powyższego wyroku stanowiły następujące ustalenia faktyczne i rozważania prawne Sądu Rejonowego:

Pozwane stowarzyszenie (...) z siedzibą w Ł. zostało zawiązane w 2003 roku. Statutowym celem stowarzyszenia jest:

- niesienie pomocy w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia, bezpieczeństwa, środowiska;

- przeciwdziałanie zagrożeniom życia, zdrowia, bezpieczeństwa, środowisk;

- upowszechnianie i obrona wolności i praw człowieka, praw obywatelskich oraz demokracji;

- niesienie pomocy osobom niepełnosprawnych;

- przeciwdziałanie patologiom społecznym;

- upowszechnianie integracji międzynarodowej.

Stowarzyszenie realizuje swoje cele zwłaszcza przez:

- prowadzenie działań mających na celu niesienie pomocy w sytuacjach zagrożenia życia, zdrowia, bezpieczeństwa, środowiska;

- prowadzenie działań na rzecz ochrony życia, zdrowia, bezpieczeństwa, środowiska;

- prowadzenie działań mających na celu pomoc ludziom niepełnosprawnym;

- prowadzenie działań mających na celu pomoc ludziom w obronie ich praw;

- prowadzenie działań mających na celu zapobieganie i przeciwdziałanie patologiom społecznym;

- prowadzenie działań profilaktycznych i przeciwdziałających związanych z celami Stowarzyszenia;

- prowadzenie wymiany doświadczeń w dziedzinach związanych z celami Stowarzyszenia;

- prowadzenie szkolenia w zakresie związanym z działalnością Stowarzyszenia;

- prowadzenie współpracy z podmiotami działającymi w zakresie ratowania życia ludzkiego, bezpieczeństwa, oraz innymi, mającymi związek z zakresem działalności Stowarzyszenia;

- prowadzenie społecznej oceny prawidłowości działania instytucji i władz państwowych;

- opracowywanie i występowanie z wnioskami dotyczącymi spraw mających związek z zakresem działalności Stowarzyszenia;

- prowadzenie działalności wychowawczej zmierzającej do podniesienia poziomu moralnego, etycznego i kwalifikacji w zakresie związanym z działalnością Stowarzyszenia;

- prowadzenie działań mających na celu upowszechnianie i obronę praw konsumentów;

- popieranie wynalazczości, racjonalizatorstwa oraz produkcji związanych z zakresem działalności Stowarzyszenia oraz prowadzenie działalności gospodarczej w oparciu o obowiązujące w tym zakresie przepisy;

- prowadzenie współpracy z organizacjami zagranicznymi i międzynarodowymi w zakresie działalności Stowarzyszenia;

- inicjowanie i podejmowanie z zachowaniem obowiązujących w tym zakresie przepisów innej działalności zmierzającej do realizacji swych statutowych celów i zadań.

Zgodnie ze statutem stowarzyszenie (...) używa następujących znaków organizacyjnych:

- skrót: (...)

- graficzny: kontury Polski z wpisaną w środku literą R na tle równoramiennego krzyża.

W skład zarządu głównego stowarzyszenia (...) od początku jego zawiązania wchodzi: J. P. jako prezes i K. G. jako wiceprezes. Od 2018 roku w skład zarządu wchodzi także K. Ł., jako członek zarządu.

W rejestrze stowarzyszeń (...) jako adres pozwanego stowarzyszenia (...) od początku widnieje niezmieniony adres Ł., ul. (...).

Stowarzyszenie zostało powołane w 2003 r. m.in. w celu zastrzeżenia nazwy (...) Krajowa (...) na potrzeby stowarzyszenia (...) (PL-CB Radio).

Stowarzyszenie (...) (PL-CB Radio) z siedzibą w Ł. (w dalszej części uzasadnienia zwane również PL-CB Radio) zostało zawiązane w 1988 roku. Statutowym celem stowarzyszenia jest:

- popularyzacja i upowszechnienie łączności radiowej;

- niesienie pomocy w sytuacjach zagrożenia;

- przeciwdziałanie zagrożeniom;

- przeciwdziałanie patologiom społecznym;

- obrona praw człowieka.

Stowarzyszenie realizuje swoje cele zwłaszcza przez:

- prowadzenie działalności na rzecz upowszechniania łączności radiowej,

- propagowanie znajomości i konieczności przestrzegania przepisów obowiązujących w radiokomunikacji,

- prowadzenie wymiany doświadczeń w dziedzinach związanych z działalnością Stowarzyszenia,

- prowadzenie działań mających na celu niesienie pomocy w sytuacjach zagrożenia,

- prowadzenie działań na rzecz ochrony: życia, zdrowia, bezpieczeństwa, środowiska i zwierząt,

- prowadzenie działań mających na celu pomoc ludziom niepełnosprawnym,

- prowadzenie działań mających na celu zapobieganie i przeciwdziałanie patologiom społecznym,

- prowadzenie działań profilaktycznych,

- prowadzenie szkolenia w zakresie związanym z działalnością Stowarzyszenia,

- prowadzenie społecznej oceny prawidłowości działania władz i instytucji państwowych oraz samorządowych, a także działań mających na celu obronę praw człowieka i obywatelskich oraz praw konsumentów,

- prowadzenie współpracy z instytucjami i organizacjami działającymi w zakresie ratowania życia ludzkiego i bezpieczeństwa oraz innymi, mającymi związek z zakresem działalności Stowarzyszenia,

- przeciwdziałanie zagrożeniom i niesienie pomocy w sytuacjach zagrożenia,

- opracowywanie i występowanie z wnioskami dotyczącymi spraw mających związek z zakresie działalności Stowarzyszenia,

- prowadzenie działalności oświatowej i wychowawczej zmierzającej do podniesienia poziomu moralnego, etycznego i kwalifikacji, a także prawidłowego rozwoju dzieci i młodzieży,

- popieranie wynalazczości, racjonalizatorstwa oraz produkcji sprzętu związanego z zakresem działalności Stowarzyszenia oraz prowadzenie działalności gospodarczej w oparciu o obowiązujące w tym zakresie przepisy,

- prowadzenie współpracy z organizacjami zagranicznymi i międzynarodowymi w zakresie działalności Stowarzyszenia,

- inicjowanie i podejmowanie z zachowaniem obowiązujących w tym zakresie przepisów innej działalności zmierzającej do realizacji swych statutowych celów i zadań.

Zgodnie ze statutem stowarzyszenie (...) (PL-CB Radio) używa następujących znaków organizacyjnych:

a) dla działalności ogólnej:

- z treścią PL-CB

- kontury Polski z wpisanymi w środku literami CB;

b) dla prowadzonej przez stowarzyszenie (...):

- z treścią (...)

- kontury Polski z wpisaną w środku literą R na tle równoramiennego krzyża.

W skład zarządu głównego stowarzyszenia (...) od początku jego zawiązania wchodzi: J. P. jako prezes i K. G. jako wiceprezes. Od 2018 roku w skład zarządu wchodzi także K. Ł. jako członek zarządu.

W rejestrze stowarzyszeń (...) jako adres stowarzyszenia (...) od początku widnieje niezmieniony adres Ł., ul. (...).

Po utworzeniu w 2003 roku stowarzyszenia (...) stowarzyszenia (...) stali się członkami także pozwanego stowarzyszenia.

W 1990 roku w ramach stowarzyszenia (...) została powołana krajowa komisja stowarzyszenia o nazwie: Krajowy (...).

W styczniu 1998 roku nastąpiła zmiana nazwy tej jednostki na: Krajowy (...).

Funkcję Szefa tej jednostki od początku pełni J. P..

J. P., działając jako szef Krajowego (...), wydał w marcu 1998 roku zarządzenie w sprawie zasad organizowania i funkcjonowania (...) Krajowej (...).

Wskazano w nim, że znakiem (...) Krajowej (...) jest znak biało czerwone kontury Polski z wpisana w środku literą R na tle równoramiennego krzyża (§ 4 ust. 1).

Krajowy (...) społecznej Sieci Ratunkowej jest jednostką organizacyjną stowarzyszenia (...). W ramach struktury (...) Krajowej (...) ustalono Krajowy (...) (§ 5 ust. 1).

(...) Krajowa (...) zajmuje się prowadzeniem działań ratunkowych, przyjmowaniem sygnałów, ogólnie działaniem ratowniczym. Natomiast Krajowa Sieć Alarmowa (...) zajmuje się tylko obsługą automatycznych przychodzących sygnałów alarmowych. Stowarzyszenia (...) i (...) Krajowa (...) ściśle współpracują. To pierwsze zajmuje się prowadzeniem akcji ratowniczych na podstawie zgłoszeń otrzymywanych drogą radiową. W tym celu prowadzi Krajową Sieć Alarmową, którą zarządza Krajowy (...) Krajowej (...) (jednostka organizacyjna PL-CB Radio). Z kolei stowarzyszenie (...) propaguje ideę Sieci Ratunkowej.

Nazwy Społeczna Sieć Ratunkowa i (...) Krajowa (...) są używane zamiennie.

Pozwane stowarzyszenie (...) faktycznie ma swoją siedzibę i prowadzi działalność pod adresem (...) 238, w tym samym miejscu w którym mieści się siedziba stowarzyszenia (...) (PL-CB Radio). Prezes pozwanego stowarzyszenia urzęduje na (...) 238. Pod adresem (...) 238 spotkania odbywa zarząd pozwanego stowarzyszenia, a dodatkowo także w lokalu prywatnym.

Wcześniej, w latach 90-tych, działalność PL-CB Radio prowadzona była przy ul. (...), ale obecnie nie odbywają się tam już żadne spotkania ani dyżury, znajduje się tam jedynie adres rejestrowy stowarzyszenia (...) oraz pomieszczenie gospodarcze.

Strona internetowa ratownictwo.org jest wykorzystywana wspólnie przez oba stowarzyszenia, m.in. promując Krajową Sieć Alarmową. Na stronie znajduje się zdjęcie, przedstawiające operatorki Krajowej Sieci Alarmowej, pełniące dyżur w centrum Sieci przy ul. (...).

Stowarzyszenie (...) i stowarzyszenie (...) (PL-CB Radio) posiadają odrębne rachunki bankowe. W okresie objętym sporem stowarzyszenia także miały odrębne rachunki bankowe.

J. P., jako Prezes (...) Sieci Ratunkowej, wydał zarządzenie nr KSA/6/2001 roku w sprawie zasad pełnienia funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...), w którym ustalono, że:

- dopuszczenie do pełnienia obowiązków następuje na podstawie przeprowadzonego egzaminu z zakresu zasad obowiązujących w (...) oraz umiejętności niezbędnych do pełnienia funkcji;

- osoba przyjmująca obowiązki składa pisemne oświadczenie na ustalonym druku;

- rezygnację z pełnienia funkcji należało zgłosić na piśmie z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem, z zachowaniem zasady, że koniec okresu wyprzedzenia przypada ostatniego dnia miesiąca kalendarzowego;

- osoby pełniące funkcje w (...) mogą otrzymywać diety z tytułu pełnienia obowiązków funkcji społecznej w wysokości ustalonej przez (...);

- w przypadku niezastosowania się do obowiązujących zasad diety, oprócz innych konsekwencji, dodatkowo mogły być każdorazowe pomniejszone o 1/30 lub o 20%.

Osoby pełniące funkcje w (...) zostały zobowiązane do:

- rzetelnego wykonywania obowiązków w sposób zgodny z obowiązującymi w (...) zasadami;

- punktualnego stawiania się na wyznaczone dyżury. W przypadku choroby niestawienie się na dyżur miało zostać usprawiedliwione na podstawie zaświadczenia o niezdolności do pełnienia dyżuru wydanego przez lekarza wskazanego przez (...) (poza sytuacją hospitalizowania), a otrzymaniu takiego zaświadczenia lub hospitalizacji należało zawiadomić przełożonego przed terminem początku dyżuru i niezwłocznie dostarczyć zaświadczenie do biura (...);

- nie opuszczania stanowiska dyżuru do czasu przejęcia dyżuru przez osobę zmieniającą lub wydania stosownej decyzji przez przełożonego;

- zapewnienia swojej dyspozycyjności na wypadek powstania sytuacji awaryjnej;

- niezwłocznego wykonywania poleceń przełożonych.

O możliwości podjęcia pracy jako operator Krajowej Sieci Alarmowej M. Z. dowiedziała się z ogłoszenia o pracy biurowej, umieszczonego w prasie.

Na rozmowie kwalifikacyjnej z prezesem zarządu stowarzyszenia (...), powódka uzyskała informację o warunkach, charakterze pracy oraz stawce godzinowej. Powódka wiedziała, że umowa o pracę nie zostanie z nią zawarta – zostało jej to przedstawione. Była osobą długotrwale bezrobotną, zależało jej na pracy, dlatego podjęła współpracę na przedstawionych warunkach. Powódka została skierowana na szkolenie mające na celu przygotowanie jej do pracy w stowarzyszeniu. Strony nie zawarły ze sobą umowy o pracę, a podpisały dokument o powierzenie funkcji społecznej.

J. P. w rozmowie telefonicznej poinformował powódkę, że z uwagi na sytuację finansową stowarzyszenia nie jest możliwe zatrudnienie jej na umowie o pracę, a zmiana zasad zatrudnienia będzie ewentualnie możliwa w razie poprawy tej sytuacji.

Powódka kilkakrotnie zwracała się do prezesa zarządu z zapytaniami o umowę o pracę, gdyż zależało jej na takiej formie zatrudnienia. W odpowiedzi zawsze była informowana, że jest to uzależnione od poprawy sytuacji finansowej stowarzyszenia.

Warunkiem powierzenia obowiązków operatora w Krajowej Sieci Alarmowej było przystąpienie do stowarzyszenia jako członek. W dniu 29 października 2012 roku powódka złożyła deklaracje członkowską w (...) Krajowej (...) w Ł.. W dniu 29 października 2012 roku powódka złożyła do Krajowego (...) Krajowej (...) oświadczenie, w którym prosiła o zarejestrowanie i powierzenie społecznej funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...). Powódka zobowiązała się do zachowania tajemnicy wszelkich informacji uzyskanych w związku z podjęciem i wykonywaniem obowiązków w (...) Krajowej (...). Nadto w oświadczeniu powódka zobowiązała się do niepodejmowania współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania wykonywania funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...). W przypadku niewywiązania się z powyższego zobowiązania została zobligowana do zwrotu otrzymanych od stowarzyszenia diet.

W dniu 12 listopada 2012 roku J. P., jako Prezes (...) Sieci Ratunkowej, powierzył powódce pełnienie obowiązków społecznej funkcji operatora Krajowej Sieci Alarmowej (...) w (...) Krajowej (...). Powódka przyjęła powierzone jej obowiązki i zobowiązała się je wykonywać przez okres co najmniej jednego roku, jak również do niepodejmowania współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania wykonywania funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...). W przypadku niewywiązania się z powyższego zobowiązania została zobligowana do zwrotu otrzymanych od stowarzyszenia diet. Powierzenie obowiązków i ich przyjęcie zostało dokonane na piśmie opatrzonym nazwą (...) i znakiem graficznym: kontury Polski z wpisaną w środku literą R na tle równoramiennego krzyża. W dniu 6 grudnia 2012 roku M. Z. ponownie złożyła do Krajowego (...) Krajowej (...) oświadczenie, w którym prosiła o zarejestrowanie i powierzenie społecznej funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...). W oświadczeniu powódka zobowiązała się do niepodejmowania współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania wykonywania funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...). W przypadku nie wywiązania się z powyższego zobowiązania miała być zobligowana do zwrotu otrzymanych od stowarzyszenia diet.

Zadaniem M. Z. jako operatorki było telefonicznie odbierać sygnały alarmowe (dotyczące np. pożaru, zagrożenia życia i zdrowia, przestępstw), odnotowywać je w systemie i zgłaszać je do odpowiednich służb. Oprócz tego miała ona promować Sieć (...) w internecie przez umieszczanie wpisów i komentarzy. Po zakończeniu dyżuru do obowiązków operatora należało także posprzątanie siedziby Sieci. Przed przystąpieniem do wykonywania zadań, nowi operatorzy przechodzili 2-4 tygodnie szkolenia, po ok. 4 godziny dziennie. Szkolenie odbywało się w siedzibie (...) przy ul. (...). W ramach szkolenia operatorzy są sprawdzani z prawidłowego reagowania na przychodzące sygnały alarmowe. Powódka przechodziła tego rodzaju szkolenie, trwało dwa tygodnie po kilka godzin dziennie, kończyło się egzaminem. Operatorzy przyjmowali polecenia od prezesa J. P. oraz od koordynatorki, B. M.. Prezes wydawał polecenia dotyczące sposobu wykonywania pracy i reagowania na sygnały, promowania sieci, rozstrzygał też wszelkie wątpliwości, zgłaszane przez operatorów. B. M. wydawała polecenia m.in. dotyczące sprzątania w siedzibie, sporządzała regulamin pracy, a operatorzy ustalali z nią grafik dyżurów. Co 1-2 miesiące odbywały się zebrania, podsumowujące promowanie Sieci, na których obecni byli prezes, koordynatorka i księgowa.

Obowiązujący w Krajowej Sieci Alarmowej (...) regulamin zawierał m.in. formułki, jakimi mieli posługiwać się operatorzy oraz przewidywał kary finansowe np. za spóźnianie się.

Działania podejmowane przez operatorów są opisane w szeregu procedurach. Po przyjęciu zgłoszenia operator musiał opisać w systemie wszystkie podjęte przez siebie czynności. Operator starszy stażem sprawdzał, czy podjęte przez operatora czynności były prawidłowe i wystarczające. Krajowa Sieć Alarmowa funkcjonuje 24 godziny na dobę. Operatorzy odbywali ok. 13-15 dyżurów w miesiącu, każdy po 12 godzin (w okresie świątecznym i w weekendy po 24 godziny). W Stowarzyszeniu była lista obecności, którą trzeba było podpisać ze wskazaniem godziny przyjścia i opuszczenia biura. Dyżur kończył się w momencie, gdy przybywał zmiennik. Grafik dyżurów na dany miesiąc był układany przez B. M. i wywieszany w siedzibie na kilka dni przed rozpoczęciem miesiąca. Operatorzy w razie konieczności (wywołanej np. chorobą) ustalili między sobą zastępstwa, co również było zgłaszane koordynatorce. Dyżury odbywały się w biurze przy ul. (...). Przychodząc tam, operatorzy podpisywali listy obecności, logowali się do systemu osobistym hasłem i kodowali alarm. Operatorzy mogli wychodzić do toalety albo pomieszczenia socjalnego w celu zjedzenia posiłku, natomiast nie mogli opuszczać budynku. O zamiarze zakończenia pracy należało uprzedzić z miesięcznym uprzedzeniem. Operatorzy byli informowani, że okres zatrudnienia musi wynosić co najmniej 12 miesięcy, w przeciwnym wypadku diety miały podlegać zwrotowi. Operatorzy nie mieli możliwości wzięcia urlopu, w przeciwnym razie powstawałyby trudności z przydzieleniem osób, zapewniających ciągłość działania Sieci. Operatorzy byli także informowani, że przez dwa lata nie można wykonywać podobnej pracy gdyż w przeciwnym razie diety będą podlegały zwrotowi. Za spóźnienie się była sankcja w postaci obcięcia diety.

Powódka pracowała od godziny 8 do 20, względnie od 20 do 8, sporadycznie w okresie świąt w systemie 24-godzinnym w godzinach od 8 do 8 albo od 20 do 20. Powódka musiała pracować osobiście, nie mogła jej zastąpić inna operatorka bądź inna osoba trzecia.

Operatorzy otrzymywali stawkę godzinową (zwaną „dietą”). W przypadku powódki i M. K. była to stawka 6,5 zł za godzinę. Diety wypłacała za pokwitowaniem księgowa na podstawie liczby przepracowanych godzin, do dnia 10 każdego miesiąca. Diety były wypłacane także w formie zaliczek.

Krajowa Sieć Alarmowa za dyżury pełnione przez członków PL CB Radio nie daje żadnej zapłaty.

Z konta stowarzyszenia (...) wypłacane są diety tym osobom, które czynnie działają na rzecz tego stowarzyszenia.

(...) Krajowa (...) wypłaca diety osobom udzielającym się w ramach tego stowarzyszenia.

Przelewy na rzecz powódki dokonywane były z rachunku bankowego pozwanego stowarzyszenia (...).

Powódka ani inni operatorzy nie uczestniczyli w spotkaniach dotyczących podziału środków finansowych na wypłacane diety. O wypłacie środków decydował prezes (...) Krajowej (...). Operatorki nie korzystały z urlopów, gdy ktoś chciał mieć parę dni wolnego grafik został tak ustalany, aby w innym okresie odpracowały normę miesięczną.

Powódka nie składała podań o udzielenie dnia wolnego. Przy założeniu, że powódka pracowała u pozwanej w ramach stosunku pracy, zgodnie ze złożonymi grafikami, należne wynagrodzenie za pracę godzinach nadliczbowych z dodatkiem za pracę w porze nocnej przy przyjęciu minimalnego wynagrodzenia za pracę wynosi 10.749,62 zł brutto (7.486,89 zł netto). Po odliczeniu kwoty wypłaconych powódce diet od łącznie przysługującego jej wynagrodzenia (to jest wynagrodzenia za czas normatywny oraz wynagrodzenia za pracę godzinach nadliczbowych i w porze nocnej) należna powódce do wypłaty różnica wyniosła 7.147,19 zł netto. Wysokość ekwiwalentu za niewykorzystany urlop, przy przyjęciu minimalnego wynagrodzenia za pracę, wyniosła 5.242,86 zł brutto (3.652,90 zł netto).

Powódka zakończyła współpracę z pozwanym w ten sposób, że miesiąc wcześniej złożyła wypowiedzenie. W dniu 23 stycznia 2015 roku Krajowy (...) wydał powódce zaświadczenie potwierdzające, iż w okresie od listopada 2012 roku do listopada 2014 roku pełniła społecznie funkcję operatora (...). Powódka trwała w przekonaniu, że pracuje na rzecz stowarzyszenia Krajowa (...). O stowarzyszeniu (...) po raz pierwszy dowiedziała się na rozprawie w toku procesu.

W świetle zeznań stron i świadków Sąd przyjął, że operatorzy (...) mieli obowiązek pracy w ściśle oznaczonym miejscu i czasie wynikającym z grafików tworzonych przez koordynatora B. M. układanym w porozumieniu z operatorami. Zauważył, że powódka i świadkowie wprawdzie różnili się w nazewnictwie tego dokumentu – dla powódki i świadka M. K. był to grafik dyżurów, dla świadka J. B. była to plan dyżurów – to są oni zgodni co do tego, że taka formuła w formie pisemnej, sporządzona na okres miesiąca i wywieszana w widocznym miejscu obowiązywała. Co do miejsca pracy, nie budziło wątpliwości, że operatorzy mieli obowiązek pełnienia dyżurów w siedzibie stowarzyszenia (...) (PL-CB Radio), będącego także faktyczną siedzibą pozwanego stowarzyszenia, jak również, że nie mogli jej opuszczać w czasie dyżuru. Co do czasu pracy, to z zeznań powódki i M. K. wynikało, że czas ten wynika z grafiku układanego przez B. M., w porozumieniu z operatorom. Zarządzenie w sprawie zasad pełnienia funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...) również ustanawiało sztywne zasady związane z czasem dyżurów i stawiennictwem na nich. Wskazuje to na to, że operatorzy nie mieli pełnej swobody w wyznaczaniu dyżurów. Zeznania M. Z. znalazły potwierdzenie w złożonych grafikach. Grafiki te choć mają formę edytowalnych plików, to jednak wraz ze stawką godzinową (6,50 zł) korespondują z rzeczywiście wypłaconymi powódce kwotami. Grafiki są też spójne z zeznaniami M. K. oraz ustaleniami co do typowego czasu dyżuru (od godziny 8 do 20, względnie odwrotnie). Niewielka liczba osób uwidocznionych w grafikach wskazuje też, że zmniejszenie liczby dyżurów przez chociażby jednego operatora mogłoby utrudniać ciągłość działania sieci. Tym samym nie zasługują na wiarę twierdzenia członków zarządu i J. B., że operatorzy sami ustalali sobie wymiar i czas dyżurów. Ze spójnych zeznań powódki i świadka M. K. wynikało, że każdego dnia miały obowiązek podpisywać się na dokumencie, nazywanym przez siebie listą obecności, w którym należało odnotować godzinę przyjścia i wyjścia. Istnienie takiego dokumentu potwierdza związanie operatorów ustalonym czasem pracy. Strona pozwana, która zaprzeczyła istnieniu list obecności i wskazywała jednocześnie, że jedynym dokumentem, jaki podpisywali operatorzy były protokoły przejęcia i zdania centrum, dokumentów tego rodzaju do akt nie przedstawiła. Nie budziło żadnych wątpliwości Sądu I instancji to, że w wykonywaniu swych obowiązków operatorzy podlegali kierownictwu prezesa J. P. i wyznaczonych przez niego osób. Wynika to z zeznań powódki i świadka M. K., a ich zeznania korespondują z dowodami z dokumentów. Twierdzenia powódki i świadka o konieczności punktualnego stawiania się na wyznaczone dyżury, zakazu opuszczania stanowiska dyżuru, niezwłocznego wykonywania poleceń przełożonych, wykonywania obowiązków w sposób zgodny z obowiązującymi regułami, stosowanie wobec operatorów kar finansowych (poprzez obniżenie diety) w przypadku nie zastosowania się do ustalonych reguł, czy wreszcie obowiązku złożenia pisemnej rezygnacji z pełnienia funkcji z co najmniej miesięcznym wyprzedzeniem, znajdywały pełne potwierdzenie w pisemnym zarządzeniu w sprawie zasad pełnienia funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...) opatrzonym podpisem J. P.. Dopuszczenie do pełnienia obowiązków operatora następowało po odbyciu 2-4 tygodniowego szkolenia i zdaniu egzaminu, a na operatorów nakładany był obowiązek wykonywania powierzonych obowiązków przez okres co najmniej jednego roku, co według Sądu I instancji, jak pokazuje doświadczenie życiowe, stanowi politykę kadrową pracodawców, którzy w ten sposób zabezpieczają się przed odejściem z firmy nowo wyszkolonych przez siebie osób. Skoro stowarzyszenie organizowało szkolenie dla operatorów, obniżało dietę za nienależyte wykonywanie obowiązków, tworzyło listy formuł, jakimi operatorzy mieli się posługiwać – to oczywistym jest, że musiało też kontrolować zgodność działań operatorów ze swoimi wymaganiami (np. przez władcze polecenia kierownictwa).

Sąd I instancji jako całkowicie niewiarygodne uznał zapewnienia J. P., iż władze stowarzyszenia nie wymagały od operatorów deklaracji dotyczącej obowiązku wykonywania powierzonych obowiązków przez okres co najmniej jednego roku, jak również zobowiązania do niepodejmowania współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania wykonywania funkcji, i że operatorzy deklaracje tego rodzaju składali sami z siebie. Po pierwsze twierdzeniom reprezentanta pozwanego zdaniem Sądu a quo w tym zakresie brakuje logiki, po drugie zaś przeczy im treść przywołanego wyżej zarządzenia, z którego wynika, że każda osoba przyjmująca obowiązki składała pisemne oświadczenie na ustalonym druku. Sąd nie dał wiary zeznaniom J. P. co do „społecznego” charakteru świadczenia pracy, ani co do tego, że przelane powódce diety były wypłacane jedynie za promowanie działalności Sieci. Sąd I instancji zwrócił uwagę na całkowitą niekonsekwencję w twierdzeniach J. P., który na rozprawie w dniu 1 marca 2018 roku wskazywał, iż diety były wypłacane powódce „z tytułu działań w ramach społecznej krajowej sieci ratunkowej polegających na propagowaniu działań na rzecz bezpieczeństwa”, a na rozprawie w dniu 17 czerwca 2019 roku podaje, że „diety nie są przydzielane za propagowanie”, lecz „za aktywne działanie, ogólną sytuację, działanie, przyjeżdżanie”. To ostatnie twierdzenie pozostaje z kolei w sprzeczności z tym, co zeznał świadek J. B. a mianowicie, że „diety były wypłacane wyłącznie za propagowanie” i „nic mu nie wiadomo, czy diety był wypłacane za inne czynności poza propagowaniem.”. J. P. z jednej strony konsekwentnie utrzymywał, że wysokość diet była zależna od puli środków finansowych, jakimi stowarzyszenie w danej chwili dysponuje, z drugiej zaś przyznawał, że wysokość diet była uzależniona od aktywności i stopnia zaangażowania danej osoby. Świadek J. B. wskazywał, że „propagowanie odbywa się wszędzie”, „przez środki typu komputer, internet, czaty, facebook, telefonicznie, na spotkaniach towarzyskich, przy pomocy prywatnego sprzętu, w domu, podczas dyżuru”. Jednocześnie żaden z reprezentantów pozwanego ani świadek J. B. nie byli w stanie wskazać, w jaki sposób pozwane stowarzyszenie, które co ważne wypłacało powódce diety, weryfikowało w jaki sposób, a przede wszystkim czy w ogóle powódka była aktywna.

Zeznań członków zarządu pozwanej i J. B. w zakresie, w jakim mówili o dzieleniu między operatorów puli diety według ich swobodnych ustaleń, Sąd nie uznał za wiarygodne. Stanowczo zaprzeczyła im powódka i świadek M. K., które w ogóle nie miały wiedzy o tego rodzaju spotkaniach. Ostatecznie członek zarządu K. Ł. przyznał, że sam może raz uczestniczył w takiej rozmowie dotyczącej podziału puli finansowej, wskazał, że w spotkaniu takim nie uczestniczyli wszyscy członkowie stowarzyszenia. Dodał wreszcie, że nie przypomina sobie, aby w spotkaniu tym uczestniczyli operatorzy. Jednocześnie podkreślił, że spotkanie dotyczące rozdziału gotówki nie miało charakteru obowiązkowego. Sam J. P. nie potrafił w jednoznaczny i przekonujący sposób wyjaśnić, w jaki sposób miały być dokonywane ustalenia w zakresie podziału puli diet. Nie był w stanie podać zasad, na jakich się to odbywało, ani osób, które miały tego dokonywać (raz powołuje się na ustalenia między operatorami, innym razem mówi, że w decyzji mieli udział także koordynator i przedstawiciele stowarzyszenia – nie potrafi jednak wskazać, kto dokładnie).

Wszystko powyższe zdaniem Sądu I instancji wskazywało, że diety były powódce wypłacane za odbywane przez nią dyżury. Nadto w świetle wniosków biegłego suma przelanych kwot jest w znacznym stopniu zbieżna z kwotą, która przysługiwałaby powódce za dyżury przy przyjęciu wskazywanej przez nią stawki 6,50 zł za godzinę.

Sąd pominął złożone na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2019 roku przez stronę pozwaną dokumenty dotyczącego egzaminu wstępnego dla kandydatów na aplikantów jako spóźnionego, ale też dlatego, że okoliczności na jakie został zgłoszony, to jest tego, że w okresie pracy na rzecz pozwanego powódka przygotowywała się do egzaminów, nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia.

Sąd pominął dowód z przesłuchania K. G. – wiceprezesa zarządu pozwanego stowarzyszenia, dlatego że K. G., wzywany do obowiązkowego stawiennictwa pod rygorem pominięcia dowodu z przesłuchania, nie stawił się, a brak było po jego stronie przeszkód umożliwiających stawiennictwo. O żadnej z takich przeszkód Sąd nie został powiadomiony.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał, iż wniesione powództwo zasługiwało na częściowe uwzględnienie.

W pierwszej kolejności Sąd Rejonowy rozpatrzył zarzut braku legitymacji procesowej biernej po stronie pozwanego. Podnosząc ten zarzut strona pozwana argumentowała, iż powódka obowiązki operatora Krajowej Sieci Alarmowej (...) nie wykonywała na rzecz pozwanego stowarzyszenia (...) tylko na rzecz stowarzyszenia (...) (PL-CB Radio).

Z przedłożonych do akt dokumentów wynikało, w ocenie Sądu I instancji, że powódka podjęła się wykonywania obowiązków w (...) Krajowej (...), przy czym dokumenty te posługują się zarówno nagłówkiem Krajowy (...) jak i (...) Krajowej (...). Analiza statutów obydwu stowarzyszeń, postanowień w sprawie powołania komisji i zmiany jej nazwy faktycznie dowodzi, że Krajowy (...) stanowi jednostką organizacyjną stowarzyszenia (...). W marcu 1998 roku szef Krajowego (...) wydał zarządzenie w sprawie zasad organizowania i funkcjonowania (...) Krajowej (...). Pozwane stowarzyszenie - (...) zostało natomiast zawiązane w 2003 roku.

W ocenie Sądu a quo powyższe nie przesądza jednak o tym, iż powódka faktycznie wykonywała czynności na rzecz stowarzyszenia (...), jako że stowarzyszenie (...) i pozwane stowarzyszenie (...) ściśle ze sobą współpracują, ich cele statutowe oraz skład osobowy zarządów są niemal identyczne, a stosowane w stowarzyszeniach nazewnictwo, skróty i znaki graficzne są na tyle podobne, nieraz tożsame, co dotyczy nazwy pozwanego stowarzyszenia i jednostki utworzonej w ramach struktury stowarzyszenia (...), że nawet osoby ściśle zaangażowane w ich działalność nie rozróżniają ich w pełni. Poza tym poszczególne określenia (np. Sztab Ratunkowy i Krajowy (...)) stosowane są zamiennie. Nazwa stanowiska osoby, która powierzyła powódce obowiązki operatora nie powinna więc być uznana za rozstrzygającą. Miejsce wykonywania obowiązków przez powódkę też samo w sobie nie jest decydujące, skoro ze zgromadzonego materiału wynika, że (...) Radio (...) (PL-CB Radio) oraz stowarzyszenie (...) korzystały z tego samego lokalu, jako miejsca swej faktycznej działalności (mimo formalnie różnych siedzib).

Za istotne Sąd I instancji uznał natomiast to, że powódka „diety” za wykonywane obowiązki miała przelewane z rachunku bankowego należącego do pozwanego stowarzyszenia (...). Stowarzyszenie (...) i stowarzyszenie (...) od początku swojego istnienia posiadają odrębne konta bankowe. Jak wynika z zeznań członków zarządu pozwanego stowarzyszenia Krajowa (...) za dyżury pełnione przez członków PL-CB Radio nie daje żadnej zapłaty, natomiast (...) Krajowa (...) wypłaca diety osobom udzielającym się w ramach stowarzyszenia. Prezes zarządu pozwanego stowarzyszenia, który również jest prezesem zarządu PL CB Radio, ostatecznie przyznał, iż z konta stowarzyszenia (...) wypłacane są diety tym osobom, które czynnie działają na rzecz tego stowarzyszenia.

Z powyższych względów Sąd I instancji przyjął, że M. Z. wykonywała obowiązki operatora w ramach stowarzyszenia (...), czyli tego podmiotu, który wypłacał jej umówione wynagrodzenie. W świetle przedstawionych wyżej wniosków pozwane stowarzyszenia (...) i stowarzyszenie (...) (PL-CB Radio) nie stanowią jednostek odrębnych, lecz ściśle ze sobą powiązane. W rezultacie Sąd Rejonowy dał wiarę tym zapewnieniom powódki, która w toku postępowania wskazała, że wykonując czynności operatora trwała w przekonaniu, że pracuje na rzecz stowarzyszenia (...), a o drugim stowarzyszeniu (...) po raz pierwszy dowiedziała się na rozprawie w toku procesu. Sąd I instancji zwrócił również uwagę, że nawet prezes zarządu pozwanego stowarzyszenia miał problemy z odróżnieniem podmiotu, na rzecz którego powódka świadczyła pracę, skoro zarzut braku legitymacji procesowej podniósł dopiero w dniu 23 listopada 2016 roku, przed zamknięciem rozprawy, czyli blisko 10 miesięcy po zapoznaniu z treści wydanego w sprawie wyroku zaocznego. W sprzeciwie od wyroku zaocznego pozwane stowarzyszenie, reprezentowane przez prezesa zarządu J. P., jasno wskazywało, że cała działalność pozwanego stowarzyszenia koncentruje się w Ł. przy ul. (...), powódka zaś miała podpisać deklarację członkowską, na podstawie której została przyjęta do stowarzyszenia z dniem 29 października 2012 roku, jednocześnie zobowiązała się do przestrzegania zasad obowiązujących w pozwanym stowarzyszeniu.

Ustaliwszy, iż zarzut braku legitymacji biernej nie jest zasadny Sąd Rejonowy przystąpił do merytorycznego rozpoznania roszczeń powódki, wskazując w pierwszej kolejności, że podstawę prawną roszczenia powódki o ustalenie istnienia stosunku pracy stanowi art. 189 k.p.c. Sąd wskazał, że co do zasady pracownik ma interes prawny w ustaleniu istnienia stosunku pracy choćby z tego powodu, że ustalenie takie warunkuje prawo do niektórych bieżących i przyszłych świadczeń z ubezpieczeń społecznych, a także rzutuje, poprzez konstrukcję stażu ubezpieczenia, na ich wysokość. W rezultacie Sąd I instancji uznał, że powódka ma interes prawny w zgłoszeniu takiego żądania. Sąd Rejonowy zbadał, jaka była wola stron przy podjęciu współpracy w oparciu o powierzenie powódce funkcji społecznej w stowarzyszeniu (...), a nadto, jaki był charakter wykonywanych przez powódkę czynności w ramach zawartej współpracy. Sąd przytoczył treść art. 22 § 1 k.p. Sąd I instancji zwrócił w tym miejscu uwagę, iż powódka wykazywała wolę zawarcia z pozwanym umowy o pracę, pozwany również pośrednio przyznał istnienie takich okoliczności, gdyż sam wskazał, iż informował powódkę, że niemożliwe jest jej zatrudnienie na podstawie umowy o pracę, gdyż Stowarzyszenie nie ma środków finansowych przeznaczonych na ten cel. Sąd I instancji uznał, iż odmowa zawarcia z powódką umowy o pracę była w zasadzie nakierowana na ominięcie obowiązujących przepisów prawa oraz wynikała z chęci zaoszczędzenia na pracowniku poprzez nieopłacanie składek od zatrudnionego pracownika i nie wypłaceniu należnych świadczeń, takich jak wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych, w godzinach nocnych, pracę w święta.

Sąd I instancji zauważył, że w stanie faktycznym rozpatrywanej sprawy powódka była zobowiązana do osobistego świadczenia pracy, nie mogła jej zastąpić inna osoba. Powódkę obowiązywał grafik pracy, który obejmował pracę w godzinach od 8:00 do 20:00, bądź od 20:00 do 8:00, z czego każda operatorka miała wyznaczone około 15 dyżurów miesięcznie. Ponadto powódka nie dosyć, iż pracowała według grafiku pracy, w stałym godzinach pracy to świadczyła tą pracę w stałym miejscu. Co więcej powódka nie mogła samowolnie opuścić miejsca świadczenia czynności nawet, gdy skończył się (zgodnie z grafikiem) jej dyżur, a nie przyszła jeszcze zmienniczka. Pozwany zeznał, iż opuszczenie w powyższych okolicznościach centrum (bez czekania na zastępstwo) wiązałoby się z naruszeniem prawa. Wartym uwagi jest również fakt, iż powódka każdego dnia, w którym pełniła dyżur podpisywała się na dokumencie, w którym dokładnie określała godzinę wejścia i wyjścia z centrum, zaś w czasie pracy podlegała doraźnej kontroli sposobu i jakości wykonywanych czynności, którą sprawował prezes J. P. i koordynatorka B. M.. Prezes wydawał polecenia dotyczące sposobu wykonywania pracy i reagowania na sygnały, promowania sieci, rozstrzygał wszelkie wątpliwości, zgłaszane przez operatorów. B. M. wydawała dodatkowe polecenia np. dotyczące sprzątania w siedzibie. Nadto co 1-2 miesiące odbywały się zebrania podsumowujące, w których uczestniczyli prezes, koordynatorka i księgowa.

Wszystkie powyższe cechy są charakterystyczne dla pracowniczego zatrudnienia w ramach umów o pracę. Potwierdzeniem tego była także odpłatność umowy. Sąd I instancji zauważył, że powódka otrzymywała w ramach świadczonych czynności dietę, wypłacaną przelewem na rachunek bankowy. Diety te były wypłacane powódce regularnie przez cały okres trwania umowy, a ich wysokość była uzależniona od ilości przepracowanych przez powódkę godzin.

Mając na względzie powyższe Sąd uznał, że pomiędzy stronami w okresie od dnia 15 listopada 2012 roku do dnia 30 listopada 2014 roku istniał stosunek pracy, nie potwierdzony umową o pracę, ale wypełniający przesłanki zawarte w art. 22 § 1 k.p., istotne i niezbędne do ustalenia istnienia stosunku pracy. Wobec powyższego roszczenie powódki w tym zakresie uznał za zasadne.

Odnosząc się do roszczenia o zobowiązanie pozwanego do wydania powódce świadectwa pracy Sąd Rejonowy przywołał art. 97 § 1 k.p. uznając zasadność roszczenia.

Powódka wniosła również o zasądzenie od pozwanego kwoty 4.860,88 zł netto wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności do dnia zapłaty tytułem ekwiwalentu za pracę w godzinach nadliczbowych oraz w porze nocnej.

Sąd Rejonowy wskazał na art. 151 § 1 kp., art. 151 1 § 1 kp. i podkreślił, że zgodnie z Kodeksem pracy to na pozwanym pracodawcy ciąży obowiązek prowadzenia rzetelnej dokumentacji pracowników. To pracodawca zatem zgodnie z art. 94 k.p. jest obowiązany prowadzić akta osobowe pracowników oraz dokumentację w sprawach związanych ze stosunkiem pracy (pkt. 9a), do których bez wątpienia należy dokumentacja płacowa. Zgodnie z art. 149 § 1 k.p. pracodawca prowadzi ewidencję czasu pracy pracownika do celów prawidłowego ustalenia jego wynagrodzenia i innych świadczeń z tym związanych. Sąd przywołał przy tym ugruntowany pogląd judykatury, zgodnie z którym ani regulacja art. 6 k.c., ani spoczywający na pracodawcy z mocy art. 94 pkt 9a k.p. obowiązek prowadzenia ewidencji czasu pracy w sposób rzetelny, nie uwalniają pracownika, który wystąpił z powództwem o zapłatę wynagrodzenia z tytułu godzin nadliczbowych, od przedstawienia dowodów na poparcie twierdzeń zawartych w pozwie, dotyczących pracy w godzinach nadliczbowych. Na podstawie zeznań powódki i świadka M. K., a także dowodu z dokumentu w postaci grafików, Sąd Rejonowy ustalił, że powódka pracowała miesięcznie średnio do 180 do 200 godzin, praca świadczona była w dyżurach w godzinach od 8:00 do 20:00 bądź od godziny 20:00 do 8:00., dlatego ponad wszelką wątpliwość uznał, iż pracowała w godzinach nadliczbowych. Wobec braku dowodów ze strony pozwanego Sąd przyjął wymiar dyżurów jaki wynikał z zeznań powódki i świadka, oraz przedstawionych grafików.

Odnosząc się natomiast do żądania zapłaty kwoty 3.620,07 zł z tytułu ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy Sąd I instancji wskazał, iż uprawnienie do takiego świadczenia wypływa z art. 171 § 1 kp, Z przeprowadzonego postępowania Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, iż u pozwanego nie funkcjonowała taka instytucja jak urlop wypoczynkowy. Gdy powódka chciała mieć dni wolne od pracy i tak była zobowiązana do przepracowania 15 dyżurów w miesiącu. Wówczas grafik pracy był ustalany w ten sposób, aby kolejno ułożyły się dni wolne od pracy, z uwzględnieniem pełnienia 15 dyżurów w innym terminie, jednak nadal w okresie danego miesiąca. Wobec powyższego Sąd I instancji uznał, iż roszczenie powódki w tym zakresie należało uznać za zasadne.

Wysokość dochodzonych przez powódkę roszczeń z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych oraz w porze nocnej oraz ekwiwalentu za niewykorzystany urlop wypoczynkowy Sąd Rejonowy ustalił w oparciu o opinię biegłego z zakresu rachunkowości, konsekwentnie przyjmując, że skoro między stronami został nawiązany stosunek pracy to należne powódce wynagrodzenie nie mogło być niższe od obowiązującego minimalnego. Ustaliwszy, iż kwoty należne powódce nawet przewyższają dochodzone przez nią roszczenia, Sąd I instancji związany żądaniem pozwu zasądził na jej rzecz należności tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych i porze nocnej, a także ekwiwalent za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, zgodnie z treścią żądania.

Pozwem powódka dochodziła również zapłaty kwoty 9.010,56 zł netto tytułem odszkodowania w umowy o zakazie konkurencji. W tym kontekście Sąd Rejonowy przywołał art. 101 1 § 1 k.p., art. 101 2 k.p. Sąd I instancji przypomniał następnie, że powódka oświadczeniami z dnia 29 października 2012 roku i z dnia 12 listopada 2012 roku zobowiązała się nie podejmować współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania pełnienia funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...). W razie niewywiązania się z powyższego zobowiązania, powódka miała dokonać zwrotu otrzymanych od stowarzyszenia diet. Z postępowania w przedmiotowej sprawie wynikało, iż podpisanie takiego oświadczenia było obligatoryjne dla nawiązania stosunku prawnego między stronami. Pozwany natomiast wskazywał, iż oświadczenie to było jednostronną, dobrowolną deklaracją, która była zwyczajowo podpisywana przez nowo przyjmowanych operatorów. Sąd I instancji nie zgodził się z powyższym twierdzeniem pozwanego przede wszystkim dlatego, że klauzula konkurencyjna jest instytucją kodeksu pracy z mocy ustawy, a nie instytucją wolontariatu czy „oświadczeń jednostronnych”. Podniósł, że strona pozwana ignoruje, że pewne czynności prawne mają skutek taki, jaki automatycznie („z mocy prawa”) przewiduje ustawa – mimo, że strona próbuje skutki te ominąć. Następnie Sąd Rejonowy wskazał, iż klauzula konkurencyjna stanowi umowę wzajemną i jest z mocy prawa odpłatna. Jako chybione Sąd uznał twierdzenie strony pozwanej, jakoby przedmiotowa umowa nie wiązała stron sporu ze względu na to, że informacje, do których dostęp miała powódka, nie należały do informacji, o których mowa w art. 101 2 § 1 k.p., to jest szczególnie ważnych, których ujawnienie mogłoby narazić pracodawcę na szkodę. Sąd wskazał, że umowa o zakazie konkurencji może być zawarta nawet wówczas, gdy pracodawca jedynie przewiduje, że pracownik uzyska szczególnie ważne informacje. To pracodawca uznaje, czy wykorzystanie u konkurencji nabytej przez pracownika wiedzy mogłoby narazić go na szkodę. Podmiotem umowy o zakazie konkurencji może być więc każdy pracownik, co do którego pracodawca samodzielnie i w sposób swobodny zdecyduje, czy posiadane przez niego informacje są takimi, o jakich mowa w art. 101 2 § 1 k.p.

Sąd I instancji stwierdził również, że nie można było także uznać, że podpisana przez strony klauzula o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy przestała wiązać strony w oparciu o przepis art. 101 2 § 2 k.p. w związku z ustaniem przyczyn uzasadniających taki zakaz. W rezultacie Sąd Rejonowy nie miał żadnych wątpliwości, iż między stronami została zawarta ważna umowa o zakazie konkurencji po ustaniu stosunku pracy. Wobec braku postanowień stron, co do wysokości należnego odszkodowania powódce, zgodnie z treścią art. 101 2 § 3 k.p.c., przysługiwało odszkodowanie w kwocie nie niższej od 25% wynagrodzenia otrzymanego przez powódkę przed ustaniem zatrudnienia przez okres odpowiadający okresowi obowiązywania zakazu konkurencji. W okresie ostatnich 24 miesięcy zatrudnienia, to jest od grudnia 202 roku do listopada 2014 roku, powódka otrzymała łącznie wynagrodzenie w kwocie 29.097,75 zł (zestawienie wypłaconych diet zgodnie z opinią biegłego k. 637). Przyjmując 25% z tej kwoty Sąd I instancji zasądził na rzecz powódki kwotę 7.274,43 zł., w pozostałym zaś zakresie jej roszczenie oddalił, jako zbyt wygórowane i nieudowodnione.

W zakresie żądania zasądzenia odsetek Sąd Rejonowy przytoczył art. 481 § 1 k.c.

Z uwagi na to, że strona powodowa uległa tylko co do nieznacznej części żądania Sąd Rejonowy o kosztach sądowych rozstrzygnął na podstawie art. 100 zd. 2 k.p.c. w związku z art. 98 § 1 i 3 K.p.c. O nieuiszczonych kosztach sądowych Sąd orzekł na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz. U. z 2010 r., nr 90, poz. 594 z późn. zm.). Na koszty sądowe złożyły się wydatki związane z przyznaniem wynagrodzenia biegłemu.

Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. Sąd Rejonowy nadał wyrokowi w punkcie I rygor natychmiastowej wykonalności do kwoty 1.157,00 zł tj. do wysokości jednomiesięcznego wynagrodzenia.

Apelację od powyższego orzeczenia w ustawowym terminie wniósł pełnomocnik strony pozwanej, zaskarżając go w części uwzględniającej powództwo.

Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie przepisów postępowania, tj. przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów, polegające na:

1.  bezpodstawnym uznaniu, że pozwany posiada legitymację bierną w niniejszej sprawie, jako pracodawca powódki, podczas gdy Krajowy (...) jest jednostką organizacyjną stowarzyszenia (...), nie zaś jednostką organizacyjną pozwanej - co przesądza, że powódka przystąpiła i wykonywała funkcję społeczną w stowarzyszeniu innym niż pozwane;

2.  bezpodstawnym uznaniu, że materiał dowodowy złożony przez powódkę na ostatnim etapie postępowania w postaci zdjęć grafików jest miarodajnym źródłem dowodowym w sytuacji, w której są to tylko zdjęcia ekranu komputera sfotografowanego w bliżej nieznanym czasie i miejscu;

3.  bezpodstawnym uznaniu opinii biegłego za miarodajny dowód w sprawie w sytuacji, w której biegły nie dysponował materiałem dowodowym pozwalającym dokonać prawidłowych wyliczeń w zakresie roszczeń strony powodowej;

4.  uznaniu za wiarygodne zeznań strony powodowej oraz świadka M. K. w sytuacji, w której ich twierdzenia w kluczowych kwestiach sprawy wzajemnie się wykluczają;

5.  uznaniu za niewiarygodne zeznań Prezesa Zarządu pozwanego stowarzyszenia oraz zeznań członka zarządu K. Ł. w sytuacji, w której zeznania są spójne i jednolite;

6.  bezpodstawnym ustaleniu okoliczności stanu faktycznego na podstawie zeznań świadka J. B. w sytuacji, w której J. B. nie występował w roli świadka, a składał jedynie informacyjne wyjaśnienia jako członek zarządu, które nie zostały jednak potwierdzone podczas dowodu z jego przesłuchania;

7.  bezpodstawnym przyjęciu, że:

a)  powódka nie korzystała z urlopu wypoczynkowego oraz zaniechaniu ustalenia wymiaru rzeczonego urlopu, a także przyjęciu, że powódka świadczyła pracę w godzinach nadliczbowych - w oparciu m. in. o przedłożone przez powódkę grafiki, które mają formę edytowalnych plików, przy zaniechaniu ustalenia przez Sąd chwili ich powstania oraz wykluczenia ich następczej modyfikacji oraz przyjęciu, że powódce należne jest odszkodowanie z umowy o zakazie konkurencji w sytuacji, w której brak jest podstaw do przyznania zasadności tego roszczenia.

Ponadto skarżący zarzucił naruszenie przepisów prawa materialnego, a to art. 3 k.p. w zw. z art. 22 k.p. poprzez ustalenie, że pozwany był pracodawcą powódki, podczas gdy powódka przystąpiła i wykonywała funkcję społeczną w stowarzyszeniu (...), tj. na rzecz odrębnego podmiotu, zaś okoliczności przekazywania diet na rzecz powódki z rachunku bankowego pozwanego nie przesądzają o statusie pozwanego, jako pracodawcy - co skutkowało błędnym przypisaniem pozwanemu legitymacji biernej w niniejszej sprawie.

W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa.

Powódka w odpowiedzi na apelację wniosła o jej oddalenie oraz zasądzenie zwrotu kosztów postępowania według norm przepisanych.

W dniu 24 stycznia 2020 roku do Sądu Okręgowego w Łodzi wpłynęło pismo sporządzone bezpośrednio przez pozwane stowarzyszenie i podpisane przez prezesa zarządu, w którym podtrzymano dotychczasowe zarzuty i wnioski apelacji, jak również podniesiono nowe zarzuty dotyczące naruszenia przepisów postępowania w postaci art. 210 § 3 k.p.c., art. 212 § 1 k.p.c., art. 217 § 1 k.p.c. i art. 232 k.p.c. poprzez nieuwzględnienie wniosku prezesa zarządu pozwanej o przesłuchanie powódki po uprzednim pouczeniu o odpowiedzialności karnej za zeznanie nieprawdy lub zatajenie prawdy, jak również nieuwzględnienie wniosków o zwrócenie się przez Sąd do Urzędu Skarbowego w P., Urzędu Miasta P. i Urzędu Pracy w P. z zapytaniem, czy w okresie objętym powództwem powódka składała oświadczenia o osiąganiu przychodów, a jeżeli tak, to w jakiej wysokości oraz czy powódka wykonywała w tym okresie pracę, również w ramach stażu. Ponadto pozwane stowarzyszenie podniosło zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku poprzez przyjęcie, że pomiędzy pozwanym stowarzyszeniem a powódką istniał stosunek pracy, jak również zarzuciło obrazę przepisów prawa materialnego, a to art. 2 ust. 2 i 3 ustawy Prawo o stowarzyszeniach oraz art. 31 ust. 2 i art. 12 Konstytucji RP.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje

Apelacja jako bezzasadna podlegała oddaleniu w całości.

Zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego jest prawidłowy i znajduje oparcie zarówno w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym, jak i w obowiązujących przepisach prawa. Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonał analizy zebranych dowodów nie naruszając zasady swobodnej ich oceny i w oparciu o przyjęty stan faktyczny sprawy zastosował konkretne przepisy prawa materialnego.

Sąd Okręgowy w pełni aprobuje ustalenia faktyczne Sądu I instancji i przyjmuje je za własne. Podziela również dokonaną zgodnie z dyspozycją art. 233 § 1 k.p.c. ocenę dowodów oraz wywody prawne zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, nie znajdując żadnych podstaw do jego zmiany bądź uchylenia.

Odnosząc się do podnoszonych w apelacji zarzutów naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów wskazać należy, że zgodnie z art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania, na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału. Sąd dokonuje oceny wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, jak również wszelkich okoliczności towarzyszących przeprowadzaniu poszczególnych dowodów, mających znaczenie dla ich mocy i wiarygodności (por. orzeczenia Sądu Najwyższego w uzasadnieniu orzeczenia z 11 lipca 2002 r., IV CKN 1218/00, lex nr 80266). Ramy swobodnej oceny dowodów są zakreślone wymaganiami prawa procesowego, doświadczenia życiowego, regułami logicznego rozumowania oraz poziomem świadomości prawnej, według których sąd w sposób bezstronny, racjonalny i wszechstronny rozważa materiał dowodowy jako całość, dokonuje wyboru określonych środków dowodowych i ważąc ich moc oraz wiarygodność, odnosi je do pozostałego materiału dowodowego (por. orzeczenie Sąd Najwyższy w licznych orzeczeniach, np. z dnia 19 czerwca 2001 r., II UKN 423/00, OSNP 2003/5/137).

Zgodnie z utrwalonym stanowiskiem Sądu Najwyższego, dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie wadliwości dokonanych ustaleń, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego nie odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinni wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłusznie im je przyznając (postanowienie SN z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, lex nr 52753). Jeżeli natomiast z określonego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów (art. 233 § 1 k.p.c.) i musi się ostać, choćby w równym stopniu - na podstawie tego materiału dowodowego - można było wysnuć wnioski odmienne. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo - wbrew zasadom doświadczenia życiowego - nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo-skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona (wyrok SN z 27 września 2002 r., II CKN 817/00, lex nr 56906).

Skuteczne postawienie zarzutu naruszenia przez sąd art. 233 § 1 k.p.c. wymaga zatem wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, przy czym zarzut ten wymaga konkretyzacji przez określenie, jakich dowodów lub jakiej części materiału zarzut dotyczy, a ponadto podania przesłanek dyskwalifikacji postępowania sądu pierwszej instancji w zakresie oceny poszczególnych dowodów na tle znaczenia całokształtu materiału dowodowego oraz w zakresie przyjętej podstawy orzeczenia.

W ocenie Sądu Okręgowego dokonana przez Sąd Rejonowy ocena zgromadzonego w postępowaniu materiału dowodowego jest - wbrew twierdzeniom apelującego - prawidłowa i kompletna. Zarzuty skarżącego sprowadzają się w zasadzie do polemiki ze stanowiskiem Sądu I instancji oraz interpretacją dowodów dokonaną przez ten Sąd, a jako takie nie mogą się ostać. Apelujący przeciwstawia bowiem ocenie dokonanej przez Sąd I instancji swoją analizę zgromadzonego materiału dowodowego wskazując na fakty, które w jego ocenie miały dla rozstrzygnięcia istotne znaczenie. Jednocześnie nie wykazał, że materiał dowodowy w sprawie był oceniony nieprawidłowo, a ostatecznie wywiedzione przez Sąd wnioski nielogiczne, wewnętrznie sprzeczne, bądź przyjęte wbrew zasadom doświadczenia życiowego.

Nie mógł odnieść zamierzonego rezultatu zarzut błędnego uznania legitymacji biernej pozwanego stowarzyszenia. Wbrew zarzutom apelującego Sąd I instancji zauważył oraz prawidłowo ustalił, że Krajowy (...) był jednostką organizacyjną stowarzyszenia (...). Sąd Rejonowy dokonał ponadto wyczerpującej i niezwykle szczegółowej analizy i porównania statutów stowarzyszeń (...) oraz (...) Krajowa (...), składu osobowego organów ww. podmiotów, faktycznego miejsca prowadzenia przez nie działalności, wskazując ponadto na zbieżność nazw oraz podobieństwo używanych wyróżników graficznych pomiędzy pozwanym stowarzyszeniem a jednostką organizacyjną stowarzyszenia (...), działającą pod nazwą Krajowy (...). Ustaleń w tym zakresie apelujący w żaden sposób nie zakwestionował, zaś wnioski, do których doszedł Sąd I instancji na ich podstawie, uznać należy za w pełni zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Współpraca pomiędzy obydwoma stowarzyszeniami, wynikająca z zakresu ich działalności, powiązań osobowych oraz faktycznego prowadzenia działalności statutowej pod tym samym adresem, była na tyle ścisła, że wręcz oba podmioty "przenikały się", a ich odróżnienie i wyodrębnienie zakresów kompetencji nie było oczywiste nawet dla członków organów zarządzających, na co wskazują m. in. zeznania świadka J. B.. Umknęło jednak skarżącemu, że to wcale nie powyższe okoliczności okazały się decydujące dla przyznania pozwanemu stowarzyszeniu legitymacji biernej. Sąd I instancji podkreślił bowiem, że od samego początku swej działalności oba stowarzyszenia posiadały odrębne konta bankowe, z których wypłacały "diety" na rzecz osób udzielających się w ramach stowarzyszenia. Powódka natomiast od samego początku otrzymywała "diety" wyłącznie z rachunku bankowego pozwanego stowarzyszenia, a (...) stowarzyszenia (...). Biorąc pod uwagę, iż prezesem zarządu obu stowarzyszeń był J. P., nie może budzić wątpliwości, że także z perspektywy wewnętrznych powiązań między oboma stowarzyszeniami to właśnie strona pozwana uznawała powódkę za osobę działającą na swoją rzecz, w przeciwieństwie do stowarzyszenia (...). Skoro bowiem to drugie stowarzyszenie nigdy nie wypłaciło powódce jakiejkolwiek diety, pomimo regularnego pełnienia przez nią dyżurów w spornym okresie, to logicznie przyjąć należało, że nie uznawało jej za swojego członka, aktywnie działającego na rzecz stowarzyszenia i z tego tytułu uprawnionego do otrzymywania diet.

Pozostałe zarzuty dotyczące naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. sprowadzają się w istocie do gołosłownej polemiki z ustaleniami Sądu I instancji i zostały jedynie w lakoniczny sposób umotywowane, co znacząco utrudnia pełne i merytoryczne odniesienie się do nich. Niemniej jednak wskazania wymaga, że nie można czynić skutecznego zarzutu Sądowi a quo z uwagi na nieustalenie daty powstania plików zawierających grafiki czasu pracy, jak również nie zbadanie ewentualnej ich modyfikacji. Sąd I instancji wyczerpująco uzasadnił ocenę ww. dowodu, wskazując na obowiązki pracodawcy w zakresie ewidencji czasu pracy wynikające z bezwzględnie obowiązujących przepisów prawa, jak również na negatywne konsekwencje niedochowania tychże obowiązków, także w zakresie rozkładu ciężaru dowodów w niniejszej sprawie.

Sąd II instancji rozważania te w pełni podziela, co czyni bezprzedmiotowym ich powielanie w tym miejscu. Podkreślenia jedynie wymaga, że dowód z grafików pracy nie był dowodem samodzielnym, przesądzającym o ustaleniu wymiaru rzeczywiście świadczonej przez powódkę pracy. Nie można bowiem tracić z pola widzenia, że Sąd I instancji prawidłowo zweryfikował moc dowodową przedmiotowych grafików w oparciu o treść zeznań świadka M. K. oraz przesłuchania powódki, a także wysokości otrzymywanych przez powódkę diet, zauważając, że dowody te pozostają spójne i w pełni ze sobą korespondują w zakresie podawanej stawki godzinowej w wysokości 6,50 zł oraz typowych godzin dyżurów. Ocena dowodów dokonana przez Sąd I instancji musi zatem zostać zdefiniowana jako wszechstronna, a przy tym nie naruszająca zasad logiki ani doświadczenia życiowego, a jako taka pozostaje pod ochroną art. 233 § 1 k.p.c.

Nie mógł odnieść zamierzonego skutku również zarzut apelacji, w którym skarżący kwestionował miarodajność dowodu z opinii biegłego, zwłaszcza w sytuacji, w której w toku postępowania strona pozwana nie zgłaszała wobec przedmiotowego dowodu żadnych skonkretyzowanych zastrzeżeń, ograniczając się do gołosłownego twierdzenia, że nie zgadza się z wnioskami opinii. Skarżący w żaden sposób nie precyzuje w treści zarzutu, jakiego konkretnie materiału dowodowego zabrakło biegłemu, by w sposób prawidłowy dokonać wyliczeń, ani też dlaczego materiał, na którym biegły rzeczywiście się oparł, był nieprzydatny (oczywiście poza kwestionowaniem wiarygodności pozostałych dowodów).

Sąd II instancji nie dopatrzył się żadnych uchybień w tym zakresie. Zauważenia wymaga, że biegły dysponował grafikiem czasu pracy oraz wysokością umówionej stawki godzinowej, okolicznością zaś notoryjną była wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę. Dane te, w zestawieniu z przepisami Kodeksu pracy o wymiarze urlopu wypoczynkowego oraz minimalnego odszkodowania za okres obowiązywania zakazu konkurencji, w zupełności wystarczały do wydania pełnej opinii przez biegłego.

Przechodząc do kolejnego zarzutu apelacji podniesienia wymaga, że skarżący nie próbował nawet wykazać istnienia jakiejkolwiek istotnej sprzeczności między treścią zeznań świadka M. K. oraz przesłuchaniem powódki. Żadnej sprzeczności nie dopatrzył się również Sąd Okręgowy. Treść zeznań M. K. oraz przesłuchania powódki wzajemnie ze sobą korespondują oraz uzupełniają się, nadto depozycje ww. pozostają wewnętrznie spójne i w pełni logiczne, co skutkować musiało uznaniem zarzutu apelującego za bezpodstawny.

Niezasadny okazał się również zarzut błędnego uznania za niewiarygodne dowodu z zeznań J. P. i K. Ł. - członków zarządu pozwanego stowarzyszenia. Po pierwsze Sąd I instancji odmówił waloru wiarygodności ww. dowodom jedynie częściowo, w zakresie w jakim mówili o dzieleniu między operatorów puli diety według ich swobodnych ustaleń, a ponadto J. P. także co do społecznego charakteru świadczenia pracy przez powódkę oraz co do tego, że przelane powódce diety były wypłacane jedynie za promowanie działalności Sieci, i że władze stowarzyszenia nie wymagały od operatorów deklaracji dotyczącej obowiązku wykonywania powierzonych obowiązków przez okres co najmniej jednego roku, ani zobowiązania do niepodejmowania współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania wykonywania funkcji.

Sam fakt, że treść ww. dowodów pozostaje ze sobą w pewnym zakresie spójna nie świadczy jeszcze o ich wiarygodności zwłaszcza, jeżeli dowody te pozostają w sprzeczności z treścią pozostałego materiału zgromadzonego w sprawie, obdarzonego przez Sąd pełną mocą dowodową. Niezależnie od powyższego wskazania wymaga, że Sąd I instancji szczegółowo przeanalizował dowody z zeznań J. P. i K. Ł., wskazując na szereg niekonsekwencji w ich treści i odmawiając im pewnej części logiki, jak również zestawiając je z treścią pozostałego materiału zgromadzonego w sprawie.

Skarżący nie sprostał natomiast ciężarowi wykazania naruszenia przez Sąd zasad logiki formalnej lub doświadczenia życiowego, ograniczając się wyłącznie do nieuprawnionej polemiki z dokonaną oceną dowodów.

Całkowicie niezrozumiały pozostaje zarzut ustalenia okoliczności stanu faktycznego w oparciu o zeznania świadka J. B., który miał rzekomo składać jedynie wyjaśnienia informacyjne. Przeczy temu wprost treść protokołu rozprawy z dnia 4 grudnia 2018 roku, na którą J. B. był wezwany w charakterze świadka, a następnie, po formalnym dopuszczenie dowodu z zeznań świadka i po udzieleniu adekwatnych pouczeń, został w tym też charakterze przesłuchany, bez zastrzeżeń ze strony pozwanej, reprezentowanej przez zawodowego pełnomocnika (wezwanie świadka k. 612, protokół rozprawy k. 645-649).

Wreszcie nie mogły odnieść skutku zarzuty rzekomego bezpodstawnego ustalenia, że powódka nie korzystała z urlopu wypoczynkowego, że świadczyła pracę w godzinach nadliczbowych, oraz że należne jest jej odszkodowanie z umowy o zakazie konkurencji. Skarżącemu w żaden sposób nie udało się zakwestionować ustaleń stanu faktycznego, z których jednoznacznie wynika, że operatorki nie korzystały z urlopów, a jeżeli chciały mieć wolne w konkretne dni, to tak ustalano grafik, aby w innym okresie odpracowały normę miesięczną. Liczba godzin nadliczbowych przepracowanych przez powódkę wynika natomiast wprost z zeznań M. K., przesłuchania powódki oraz grafiku pracy, co do wiarygodności którego Sąd ad quem już się wypowiedział. Żadnych wątpliwości nie budzi również kwestia zawarcia przez strony umowy o zakazie konkurencji, okoliczność ta wynika bowiem z pisemnych oświadczeń powódki z dnia 29 października 2012 roku i z dnia 6 grudnia 2012 roku ( k. 7, 8), w których zobowiązała się nie podejmować współpracy z żadną firmą ochrony mienia przez okres 2 lat od zaprzestania pełnienia funkcji w Krajowej Sieci Alarmowej (...), przy czym jak słuszne zauważył Sąd I instancji, złożenie tego rodzaju oświadczeń miało charakter obligatoryjny i warunkowało nawiązanie stosunku pracy.

W tak ustalonym stanie faktycznym za chybiony uznać należało zarzut naruszenia art. 3 k.p. w zw. z art. 22 k.p. poprzez ustalenie, że strony łączył stosunek pracy. Nie powielając niepotrzebnie obszernych rozważań Sądu I instancji podnieść jedynie należy, że stosunek łączący powódkę z pozwanym stowarzyszeniem w sposób bezsporny cechował się odpłatnością i dobrowolnością. Ponadto podkreślenia wymaga, że powódka była zobowiązana pełnić dyżur na stanowisku operatora osobiście, musiała uprzednio przejść szkolenie, a następnie zdać egzamin, który decydował, czy jest w stanie samodzielnie dokonywać czynności w Stowarzyszeniu i nikt nie mógł jej zastąpić w trakcie trwania dyżuru bez utraty przez nią prawa do "diety". Powódkę obowiązywał grafik pracy, którą świadczyła w sposób ciągły, w stałych godzinach pracy i w stałym miejscu, pełniąc powtarzalne, dwunastogodzinne dyżury odgórnie wyznaczone dni. Istotnym przy tym jest, że powódka nie mogła samowolnie opuścić miejsca świadczenia czynności, nawet gdy jej dyżur już się skończył, ale nie przyszła jeszcze operatorka, która pełniła kolejny dyżur - w takiej sytuacji w jej obowiązku było skontaktowanie się z kierowniczką bądź prezesem. Powódka każdego dnia pełnienia dyżuru podpisywała się na dokumencie, w którym dokładnie określała godzinę wejścia i wyjścia z centrum, co również świadczy o sprawowanym przez pozwane stowarzyszenie nadzorze nad czynnościami świadczonym przez powódkę. W czasie dyżuru powódka podlegała doraźnej kontroli sposobu i jakości wykonywanych czynności, którą sprawował prezes J. P. i kierowniczka B. M.. Ww. osoby wydawały jej polecenia dotyczące sposobu wykonywania pracy. Wszystkie powyższe okoliczności jednoznacznie zatem prowadzą do wniosku, że łączący strony stosunek zawierał wszystkie konstytutywne elementy stosunku pracy, wynikające z brzmienia art. 22 § 1 k.p., zatem Sąd I instancji prawidłowo zastosował ww. przepis prawa materialnego.

Odnosząc się natomiast do pisma pozwanego stowarzyszenia z dnia 24 stycznia 2020 roku, zawierającego uzupełnienie zarzutów apelacji, podniesienia wymaga na wstępie, że apelacja powinna być w zasadzie objęta jednym pismem procesowym, a uzupełnienie zarzutów i wniosków apelacyjnych może nastąpić w terminie otwartym do jej wniesienia (por. postanowienie SN z 25 czerwca 2018 r. V CNP 8/18, lex nr 2521676). Jednocześnie zgodnie z treścią mającej moc zasady prawnej uchwały składu 7 sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r. III CZP 49/07, (OSNC 2008/6/55) sąd drugiej instancji rozpoznający sprawę na skutek apelacji nie jest związany przedstawionymi w niej zarzutami dotyczącymi naruszenia prawa materialnego, wiążą go natomiast zarzuty dotyczące naruszenia prawa procesowego; w granicach zaskarżenia bierze jednak z urzędu pod uwagę nieważność postępowania. Z powyższego wynika, że niedopuszczalne było podnoszenie przez pozwanego nowych zarzutów apelacyjnych w piśmie z dnia 24 stycznia 2020 roku, przy czym ewentualne błędne zastosowanie lub błędną wykładnię przepisów prawa materialnego (a więc pośrednio zasadność zarzutów apelacji dotyczących naruszenia prawa materialnego), Sąd Okręgowy winien wziąć pod uwagę z urzędu, rozpoznając sprawę w granicach apelacji.

Przechodząc zatem do oceny zasadności zarzutów naruszenia prawa materialnego powołanych w piśmie z 24 stycznia 2020 roku wskazania wymaga, że są one całkowicie bezpodstawne już tylko z tego względu, że powoływane przez skarżącego przepisy w ogóle nie stanowiły podstawy rozstrzygnięcia i nie znajdowały zastosowania w stanie faktycznym niniejszej sprawy. Zgodnie z art. 2 ust. 2 ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 roku Prawo o stowarzyszeniach (Dz. U. 2019, poz. 713 - t.j.) stowarzyszenie samodzielnie określa swoje cele, programy działania i struktury organizacyjne oraz uchwala akty wewnętrzne dotyczące jego działalności. Z kolei zgodnie z ust. 3 ww. przepisu stowarzyszenie opiera działalność na pracy społecznej swoich członków. Do prowadzenia swych spraw stowarzyszenie może zatrudniać pracowników, w tym swoich członków. Zauważyć jednakże należy, że przepisy te stanowią jedynie normy kompetencyjne, określające ramy swobody działalności stowarzyszeń. Prawo do samodzielnego określenia celów, programów działania, czy też struktur organizacyjnych, nie zostało w żaden sposób podważone przez Sąd I instancji, nie było to zresztą w ogóle przedmiotem postępowania. Z art. 2 ust. 3 Prawa o stowarzyszeniach wynika natomiast jedynie tyle, że stowarzyszenie opiera swoją działalność przede wszystkim na pracy społecznej swoich członków, co jednak w żaden sposób nie wyklucza zatrudnienia na podstawie umowy o pracę pracowników i to niebędących nawet członkami stowarzyszenia. Przepis ten w żaden sposób nie wyklucza więc, by powódka mogła pozostawać z pozwanym stowarzyszeniem w stosunku pracy w oparciu o przepisy Kodeksu pracy, dopiero zaś przepisy tego właśnie kodeksu miały bezpośrednie zastosowanie w niniejszej sprawie.

Nie sposób natomiast wywnioskować z treści pisma apelującego, na czym jego zdaniem miałoby polegać naruszenie art. 12 Konstytucji RP przewidującego wolność tworzenia i działania m. in. stowarzyszeń, czy też art. 31 ust. 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym każdy jest obowiązany szanować wolności i prawa innych i nikogo nie wolno zmuszać do czynienia tego, czego prawo mu nie nakazuje.

Z perspektywy stanu faktycznego niniejszej sprawy i zastosowanych przepisów prawa materialnego powyższe postanowienia Konstytucji RP pozostają irrelewantne, odnoszą się one bowiem do ogólnych zasad ustrojowych przewidujących podstawowe prawa i wolności obywatelskie, w żaden zaś sposób nie normują powstawania ani treści stosunku pracy, jak też wynikających stąd uprawnień pracowniczych.

Mając na uwadze wszystkie powyższe okoliczności, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 §1 k.p.c., zasądzając od strony pozwanej, jako przegrywającej postępowanie drugo instancyjne w całości, kwotę 1.350 zł, stanowiącą zwrot poniesionych przez powódkę kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym, ustalonych od wartości przedmiotu zaskarżenia w oparciu o § 10 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 9 ust. 1 pkt 2 i § 2 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 22 października 2015 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych (Dz. U. 2018, poz. 265).