Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I C 260/19

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 10 lutego 2020 r.

Sąd Okręgowy w Olsztynie – Wydział I Cywilny

w składzie następującym:

Przewodniczący sędzia SO Przemysław Jagosz

Protokolant prac. sąd. Natalia Indyka

po rozpoznaniu w dniu 10 lutego 2020 r., w Olsztynie, na rozprawie,

sprawy z powództwa W. K.

przeciwko Skarbowi Państwa – Zakładowi Karnemu w B.

o zapłatę

I.  oddala powództwo;

II.  zasądza od powoda na rzecz pozwanego zwrot kosztów procesu w kwocie 240 zł.

Sygn. akt I C 260/19

UZASADNIENIE

Powód żądał od pozwanego Skarbu Państwa kwoty 450 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku. W uzasadnieniu wskazał, że w okresie od lipca 2007 r. do października 2011 r., podczas odbywania kary pozbawienia wolności w prowadzonym przez pozwanego Zakładzie Karnym w B. stosowano wobec niego tortury, wywołując krzywdy moralne i psychiczne, uszczerbek na zdrowiu (trwałe kalectwo), narażając na utratę zdrowia i życia, powodując utratę zdolności do pracy i normalnego życia. Niezgodne z prawem działania pozwanego miały polegać na tym, że:

a)  karę odbywał w warunkach uwłaczających godności ludzkiej, tj.

- od połowy 2007 r. do 2009 r. wskutek zastraszania, szantażu i perswazji był osadzony w celach wieloosobowych (18 do 20 osadzonych) mimo wskazań psychologa do umieszczenia w celi trzy lub czteroosobowej i wiedzy, że wcześniej był leczony z powodu depresji,

- cele małoosobowe były za małe, podobnie jak znajdujące się tam okna, zaś kącik WC był oddzielony parawanem,

- w celach były umieszczane również osoby grypsujące,

- cele nie były wentylowane i słabo ogrzewane,

- dostęp do WC był utrudniony,

- były utrudnienia w suszeniu bielizny,

- spod parkietu wydobywał się kurz a słabe oświetlenie spowodowało zaburzenia w widzeniu i postępującą utratę wzroku,

- nie reagowano na zgłaszane uwagi i prośby inaczej niż zastraszaniem i zbywaniem ironią,

b)  w okresie od 30.08.2007 r. do 21.10.2011 r., tj. w okresie, kiedy został zatrudniony:

- był traktowany jako własność pozwanego,

- był zmuszany do pracy pod napięciem bez odpowiedniego zabezpieczenia, co prowadziło do wielokrotnego porażenia prądem,

- był zmuszany do prac elektromonterskich na wysokości i zatrudniony na stanowisku elektryka w okresie od 1.09.2009 r. do 28.02.2011 r., pomimo że orzeczenie lekarskie z 28.10.2009 r. przewidywało zatrudnienie jako pracownika ogólnobudowlanego, fizycznego i pomocnika elektryka do 1 m, zaś w okresie późniejszym pomimo zmiany na stanowiska pomocnika nadal wykonywał prace elektryka, o czym świadczy zaszeregowanie do III grupy stanowiskowej (kwalifikowane prace robotnicze),

- zatajano wypadki, jakim uległ przy pracy,

- pozbawiono go podstawowej specjalistycznej opieki zdrowotnej, zwłaszcza po wypadku przy pracy z dnia 19.10.2007 r., wskutek czego zdiagnozowano u niego zaćmę pourazową oka lewego,

- spowodowano powypadkowy zanik słuchu i wycieki z ucha,

- zaniechano zaleconych badań.

W ocenie powoda przywołane w pozwie okoliczności dotyczące wykonywania pracy świadczą też o tym, że pozwany dopuścił się przestępstw z art. 218, art. 219, art. 220 § 1 i art. 221 kodeksu karnego (k.k.).

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zwrot kosztów procesu.

W uzasadnieniu podniósł zarzut przedawnienia całości roszczenia powoda, a nadto zaprzeczył zarzutom powoda dotyczącym warunków jego pobytu i zatrudnienia w Zakładzie Karnym w B. i przedstawił dostępne mu informacje dotyczące tego okresu.

(k. 87 i nast., k. 170 i nast.)

Sąd ustalił, co następuje:

W okresie objętym pozwem (połowa 2007 r. – październik 2011 r.) powód odbywał karę pozbawienia wolności w prowadzonym przez pozwanego Zakładzie Karnym w B..

W tym czasie był osadzony w różnych celach. Z dostępnych obecnie dokumentów wynika, że w okresie od 20.09.2008 r. do 3.02.2009 r. przebywał w celi wieloosobowej (16-osobowej), zaś po 3.02.2009 r. – w celach małoosobowych (2- i 4-osobowych, przy czym:

- do 29.11.2010 r. w budynku (...), wybudowanym w latach trzydziestych ubiegłego wieku,

- od 29.11.2010 r. w budynku(...) oddanym do użytku w 2008 r.

Wyposażenie cel umieszczonych w obu budynkach odpowiadało obowiązującym przepisom, zaś budynki przechodziły okresowe przeglądy: sanitarny, elektryczny i budowlany. W budynku (...) przed sezonem grzewczym dodatkowo wykonywano przegląd stolarki okiennej.

Aktualnie nie ma możliwości ustalenia, w jakich celach przebywał powód przed 20.09.2008 r. z uwagi na to, że centralna baza danych dotycząca rozmieszczenia osadzonych, funkcjonuje dopiero od tej daty. W związku z dwuletnim okresem przechowywania dokumentacji dotyczącej składu osobowego poszczególnych cel, pozwany nie dysponuje też takimi dokumentami w odniesieniu do liczby osadzonych w celach razem z powodem w okresie objętym pozwem (k. 178-179).

W okresie od 30.08.2007 r. do 21.10.2011 r. powód był zatrudniony:

a)  odpłatnie:

- od 30.08.2007 r. do 28.02.2011 r. na stanowisku „elektryk”,

- od 1.03.2011 r. do 21.10.2011 r. na stanowisku „pomocnik elektryka”,

b)  nieodpłatnie – równolegle z zatrudnieniem odpłatnym i na własną prośbę:

- od 1.09.2009 r. do 28.02.2011 r.

W tym czasie otrzymywał wynagrodzenie zgodne z III grupą zaszeregowania, która zgodnie z przepisami rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 9.02.2004 r. w sprawie szczegółowych zasad zatrudniania skazanych odnosiła się m.in. do kwalifikowanych prac robotniczych wymagających dyplomu czeladnika lub świadectwa ukończenia kursu albo do równorzędnych prac w zawodzie elektryka.

Przed przystąpieniem do pracy, w dniach 30-31.08.2007 r., powód odbył szkolenie w zakresie ogólnych przepisów BHP i na stanowisku elektryk, a w dniu 3.09.2009 r. – okresowe szkolenie dla pracowników roboczych (niezaprzeczone, k. 101).

Zgodnie z zaświadczeniami lekarskimi z dnia 23.05.2007 r. oraz 31.10.2007 r., co najmniej do października 2009 r. powód był uznany za zdolnego do wykonywania pracy na stanowisku początkowo „elektryk, pom. elektryka”, a następnie „elektryk – praca na wysokości”.

Zaświadczenie z 28.10.2009 r. wskazywało na zdolność powoda do pracy na stanowiskach pracownika fizycznego, ogólnobudowlanego do 1 m, sprzątającego, obsługa maszyn pralniczych i pomocnika elektryka.

(bezsporne, k. 19, zaświadczenia k. 180-182)

W dniu 11.05.2011 r., około godziny 13.30, powód zgłosił, że uległ wypadkowi w trakcie pracy, podczas której uderzył się o rant otwartego skrzydła okiennego, podnosząc z ziemi śrubkę.

Po opatrzeniu rany przez przełożonego stwierdził, że czuje się dobrze i nie chce wizyty w ambulatorium, gdzie został jednak doprowadzony w następnym dniu. Stwierdzono wówczas powierzchowną ranę i możliwość kontynuowania pracy. W kolejnym dniu, tj. 13.05.2011 r. zaczął się uskarżać na ból głowy i drętwienie policzków, po czym doprowadzono go do lekarza, zaopatrzono, a następnie udzielono lekarskiego zwolnienia z pracy na 3 dni z prawem do wynagrodzenia.

Zespół powypadkowy, któremu wypadek zgłoszono w dniu 24.05.2011 r. (k. 105), sporządził kartę wypadku w dniu 27.05.2011 r. Tego samego dnia kartę podpisał powód, nie zgłaszając żadnych zastrzeżeń. Wypadek odnotowano nadto w rejestrze wypadków prowadzonym w zakładzie karnym w B., w którym do tego czasu odnotowano w sumie dwa inne wypadki.

(pisma i dokumentacja wypadkowa, w tym medyczna k. 102-110)

W okresie objętym pozwem nie odnotowano, aby powód składał skargi dotyczące niewłaściwego traktowania przez funkcjonariuszy lub pracowników Zakładu Karnego w B..

(pismo k. 100)

Z zapisów odnotowanych w książce zdrowia - w części zachowanej w Zakładzie Karnym w B. i udostępnionej na wniosek powoda - oraz dokumentach dołączonych do pozwu wynika m.in., że:

- pogorszenie swojego widzenia powód zauważył po upadku z drabiny, który miał zdarzyć się w 2006 r., a zatem jeszcze przed okresem objętym pozwem (k. 22, 23),

- również przed tym okresem, między lipcem a sierpniem 2006 r. powód przebywał w szpitalu w związku z zaburzeniami snu i głodówką, pozostając pod opieką psychiatry,

- według zaświadczenia z 21.02.2007 r. powód skarżył się na zaburzenia snu, z wywiadu lekarskiego miało wynikać, że ma stwierdzone zaburzenia osobowości i uzależnienie od alkoholu, a nadto pozostawał pod opieką psychiatry i otrzymywał stosowne leczenie farmakologiczne oraz mógł być leczony w zakładzie karnym,

- zaćmę pourazową stwierdzono w badaniach z dnia 19.10.2007 r., 19.09.2008 r. i 19.12.2009 r. bez zalecenia leków i z zaleceniem kontroli (a zatem przed opisanym wyżej wypadkiem z 2011 r.),

- w dniu 8.03.2008 r. odnotowano niedosłuch i zlecono konsultację laryngologiczną,

- w dniu 14.04.2008 r. lekarz otolaryngolog odnotował nadal trwający niedosłuch ucha prawego i wskazanie do wykonania audiogramu,

- w dniach 20 i 26.05.2008 r. – powód nadal skarżył się wyciek z ucha, nie zgłaszał pisków, zaś konsultująca go lekarz otolaryngolog w dniu 26.05.2008 r. ponownie stwierdziła wskazanie do wykonania audiogramu,

- w dniu 9.09.2008 r. – odnotowano nawracające piski w uchu i zaordynowano leki,

- w dniu 27.08.2009 r. - odnotowano ropny wyciek z prawego, zlecono leki i konsultację laryngologiczną, którą wykonano w dniu 31.08.2009 r., stwierdzając wycieki, zapalenie skóry przewodu usznego, zlecając leki i ponownie odnotowując wskazanie do wykonania audiogramu,

- w dniu 5.08.2010 r. odnotowano zgłoszenie powoda z urazem głowy sprzed kilku dni, ale nie wskazano jego okoliczności. Stwierdzono miejscowy obrzęk w okolicy potylicznej i wskazano na brak zmian neurologicznych (neurologicznie b.z.), zlecając RTG czaszki. W opisie konsultacji neurologicznej z 12.08.2010 r. wskazano, że powód neguje występowanie objawów i schorzeń neurologicznych, a w badaniu nie stwierdzono cech uszkodzenia ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego. Wpisano również przeciwwskazanie do pracy na wysokości i przy maszynach w ruchu, w sposób faktycznie zbieżny ze wskazaniem zawartym we wzmiankowanym wyżej zaświadczeniu lekarza medycyny pracy z dnia 28.10.2009 r. Wynik badania radiologicznego opisano w dniu 17.08.2010 r.,

- w dniu 13.05.2011 r. odnotowano konsultację lekarską związaną z opisanym wyżej wypadkiem przy pracy z 11.05.2011 r.

Poza tym powód był leczony w związku z nieżytem gardła, dolegliwościami dermatologicznymi i alergicznymi, był konsultowany i leczony okulistycznie oraz stomatologicznie.

(książeczka zdrowia k. 112)

Sąd zważył, co następuje:

W pierwszym rzędzie należy wskazać, że swoje żądanie powód wywodził z bezprawnych zachowań organów wykonujących władzę publiczną, jakich miano się względem niego dopuścić podczas odbywania kary pozbawienia wolności w B. od połowy 2007 r. do 2011 r. Skutkiem tych zachowań miało być natomiast wyrządzenie mu krzywdy moralnej (wskutek naruszenia jego godności ludzkiej, czyli dobra osobistego) oraz spowodowanie opisanych pozwem uszczerbków na zdrowiu.

Nie ulega wątpliwości, że czynności w związku z wykonywaniem kary pozbawienia wolności i jej organizacją podejmowane przez funkcjonariuszy Służby Więziennej, czy też przez innych pracowników w zakładach karnych prowadzonych przez Skarb Państwa, stanowią wykonywanie władzy publicznej.

Zgodnie z art. 417 Kodeksu cywilnego (k.c.) za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu takiej władzy odpowiedzialność ponosi Skarb Państwa. Dotyczy to również odpowiedzialności za krzywdę wyrządzoną wskutek zawinionego naruszenia dóbr osobistych i za krzywdę spowodowaną rozstrojem zdrowia lub uszkodzeniem ciała, do jakich ewentualnie doszłoby przy bezprawnym wykonywaniu władzy publicznej.

W realiach niniejszej sprawy podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego za zdarzenia opisane w pozwie mogłyby zatem stanowić:

a)  art. 448 Kodeksu cywilnego (k.c.) w związku z art. 24 k.c. i art. 417 k.c. – w zakresie krzywdy wywołanej naruszeniem jego dóbr osobistych,

b)  art. 445 § 1 k.c. w związku z art. 444 § 1 k.c. i art. 417 k.c. – w zakresie krzywdy wywołanej przez uszkodzenie ciała lub rozstroju zdrowia.

Oznacza to, że zgodnie z rozkładem ciężaru dowodów (wynikającym z art. 6 k.c.), powód powinien wykazać (udowodnić), że:

a)  w czasie gdy obywał karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w B. doszło do opisanych w pozwie zachowań funkcjonariuszy lub pracowników tego zakładu,

b)  opisane zachowania naruszyły chronione prawem dobra osobiste i spowodowały wskazywany uszczerbek na zdrowiu, a nadto wywołały krzywdę, wymagającą zadośćuczynienia w żądanej kwocie 450 000 zł.

Dostrzec przy tym trzeba, że już w odpowiedzi na pozew pozwany podniósł zarzut przedawnienia roszczeń powoda wywodzonych ze zdarzeń opisanych w pozwie. W tym stanie rzeczy, o ile powód wykazałby, że do takich zdarzeń doszło, konieczne byłoby w pierwszej kolejności rozważenie, czy doszło do przedawnienia wynikających z nich roszczeń. Gdyby zaś do tego przedawnienia nie doszło, dla uniknięcia odpowiedzialności pozwany powinien wykazać, że zdarzenia te i zachowania nie były zawinione, mieściły się one w granicach dozwolonych prawem i były niezbędne dla prawidłowego wykonywania kary, względnie nie skutkowały dla powoda krzywdą wymagającą jakiegokolwiek zadośćuczynienia.

W ocenie Sądu, na gruncie opisanych wyżej ustaleń faktycznych nie sposób jednak uznać, aby powodowi udało się wykazać, że w objętym pozwem okresie od lipca 2007 r. do października 2011 r., w którym to odbywał karę pozbawienia wolności w Zakładzie Karnym w B., rzeczywiście doszło do takich zachowań ze strony wykonujących władzę publiczną funkcjonariuszy lub pracowników tej jednostki, które skutkowałyby naruszeniem dóbr osobistych powoda lub których skutkiem byłyby wymienione przez niego uszczerbki na zdrowiu, wywołując jednocześnie krzywdę wymagającą jakiegokolwiek zadośćuczynienia.

Dokonując ustaleń opisanych w pierwszej części uzasadnienia Sąd oparł się przede wszystkim na przedstawionych przez strony dokumentach. Oceniając zeznania świadka i zeznania powoda należało natomiast zachować szczególną ostrożność, gdyż pozostawały ze sobą sprzeczne. Ponieważ powód jest zainteresowany w korzystnym dla siebie rozstrzygnięciu sprawy, a świadek jest osobą, której przede wszystkim dotyczą zarzuty powoda, ich zeznania uwzględniono jako podstawę ustaleń w takim zakresie, w jakim były zbieżne i znajdowały potwierdzenie w innym materiale dowodowym, czyli co do okresu pobytu powoda w B., okresu wykonywania przez niego pracy, stanowisk, na których był zatrudniony, stopnia zaszeregowania oraz wypadku przy pracy z maja 2011 r.

Uwzględniono przy tym większość wniosków dowodowych powoda, zmierzających do uzyskania dokumentacji, jaka miałaby być prowadzona w zakładzie karnym. Jak się jednak okazało, z uwagi na upływ czasu od zdarzeń, z których powód wywodził część swoich roszczeń, dostępna w ZK B. była tylko część takiej dokumentacji, zaś w pewnym zakresie dokumentacji takiej nie prowadzono, co czyniło niemożliwych uwzględnienie wszystkich wniosków pozwanego. Nie było nadto możliwe uwzględnienie wniosków zmierzających do tego, aby pozwany wytworzył jakieś dokumenty. Zgodnie bowiem z art. 248 Kodeksu postępowania cywilnego (k.p.c.) skutecznie można zobowiązywać strony i inne osoby wyłącznie do przedstawienia dokumentów, które istnieją i znajdują się w ich posiadaniu, a nie do wytwarzania dokumentów, których nie ma i na dodatek wyłącznie na potrzeby procesu (chyba że dana osoba się na to zgodzi). Nieuwzględnione zatem pozostały wnioski powoda dotyczące przedstawienia dokumentów, które miałyby zostać wytworzone zgodnie z jego potrzebami. Dostrzec przy tym trzeba, że w istocie przerzucałoby to ciężar dowodzenia faktów korzystnych dla powoda na stronę pozwaną, co należy uznać za niedopuszczalne. W tym kontekście zwrócić uwagę trzeba również na to, że powód zdawał się wywodzić korzystne dla siebie skutki z tego, że pewnych dokumentów już nie ma wskutek upływu czasu, w sytuacji, w której sam zwlekał z wytoczeniem powództwa dotyczących zdarzeń sprzed wielu lat i w której nie wykazał, aby zachodziły jakieś przeszkody we wcześniejszym zabezpieczeniu takich dokumentów i wcześniejszym wystąpieniem z roszczeniami z tytułu tych zdarzeń. W ocenie Sądu powód nie może jednak ze swojego zaniechania i tego, że obecnie nie jest możliwe przedstawienie pewnych dokumentów, wywodzić, że powoływane przez niego fakty miały miejsce. Brak tych dokumentów nie potwierdza bowiem, że powoływane przez powoda fakty miały miejsce, a pozwala jedynie na stwierdzenie, że tych właśnie dokumentów nie ma.

Przy uwzględnieniu powyższych uwag, w ocenie Sądu żaden z przedstawionych dowodów nie wspiera twierdzeń powoda, które miałyby być podstawą jego roszczeń.

Nie ulega wątpliwości, że w okresie objętym pozwem odbywał karę pozbawienia wolności, jednak nie ma żadnych przesłanek do stwierdzenia, że w tym czasie stosowano wobec niego niedozwolone metody nacisku lub szykanowania. Na tę okoliczność powód przedstawił wyłącznie swoje zeznania, których nie potwierdza jednak żaden inny dowód.

Podobnie rzecz przedstawia się w odniesieniu do warunków, czy też stanu cel, w których był osadzony. Z żadnych dowodów nie wynika, aby przebywał w celach przeludnionych lub takich, które nie spełniały norm technicznych wynikających z obowiązującego w tym czasie prawa. Okoliczność, że w tym czasie były przeprowadzane niezbędne przeglądy techniczne (budowlane, sanitarne etc.), zaś w dokumentacji nie odnotowano żadnych skarg powoda na standard cel lub ich wyposażenie, pozwala raczej na stwierdzenie, że warunki te w owym czasie nie nasuwały jego zastrzeżeń, podobnie jak towarzystwo osób, z którymi był osadzony. Rzekome składanie ustnych skarg lub wniosków w tym zakresie nie znajduje żadnego potwierdzenia w innych niż zeznania powoda dowodach, zatem - ze wskazanych wyżej względów – zeznania te nie zostały uznane za wystarczające dla udowodnienia, że skargi takie rzeczywiście były składane.

Nie ulega nadto wątpliwości, gdyż wynika to z książeczki zdrowia powoda, że przed okresem objętym pozwem przebywał w szpitalu psychiatrycznym, stwierdzano u niego zaburzenia zachowania i był leczony psychiatrycznie. Nie wynika jednak z tego, aby w związku z takimi okolicznościami zostały sformułowane jakiekolwiek zalecenia, których nie wykonano w sposób niezgodny z prawem, czy też zasadami kwalifikacji osadzonych. Wręcz przeciwnie, w dokumentacji powoda odnotowano stan jego zdrowia i wskazano, że może być leczony w warunkach osadzenia.

Co do pozostałych kwestionowanych pozwem warunków pobytu nie można oprzeć się wrażeniu, że powód w istocie opisuje swoje subiektywne odczucia z pobytu w Zakładzie Karnym w B., uznając, że utrudnienia, jakich doznawał w tym czasie, są równoznaczne z torturami. Nie przecząc, że utrudnienia i ograniczenia dotyczące tego pobytu mogły być uciążliwe, nie sposób pominąć, że z istoty kary pozbawienia wolności wynika, że osoba na nią skazana doznaje takich właśnie utrudnień i ograniczeń, a ich wprowadzenie nie narusza prawa, o ile nie przekracza obowiązujących przepisów i dopuszczalnej miary. Tymczasem twierdzenia powoda o rzekomych brakach technicznych cel i ich wyposażenia, wobec braku wsparcia obiektywnymi dowodami, pozostają gołosłowne i nie dają podstaw do przyjęcia, że warunki te nie odpowiadały wymaganiom przepisów prawa w sposób przekraczający dopuszczalną miarę.

W tej mierze dodać należy, że nawet gdyby uznać, że warunki pobytu powoda w okresie objętym pozwem (zarzuty dotyczyły okresu od połowy 2007 r. do 2009 r.) nie odpowiadały obowiązującym wówczas wymaganiom i w tym zakresie doszło do naruszenia jego godności, skutkując poczuciem krzywdy, to roszczenia z tego tytułu byłyby przedawnione i nie mogłyby zostać uwzględnione z uwagi na podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia.

Zgodnie z art. 442 1 k.c. (w związku z art. 448 k.c.) roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę (jak również inne szkody) wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej przedawnia się z upływem trzech lat od daty, w której poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia.

Skoro powód mógł dostrzec nieprawidłowości dotyczące warunków odbywania kary i odczuć związaną z tym krzywdę na bieżąco, również na bieżąco mógł stwierdzić, że odpowiedzialnym za to jest pozwany. Zgodnie z art. 120 k.c. oznacza to, że bieg przedawnienia zgłoszonych pozwem roszczeń dotyczących okresu do 2009 r., rozpoczął się najpóźniej z końcem tego roku, gdyż najwcześniej wtedy powód mógł je zgłosić. Upłynął zatem po trzech latach, tj. z końcem 2012 r. Pozew w niniejszej sprawie został wniesiony ponad 6 lat później, a pozwany – podnosząc przysługujący mu zarzut przedawnienia - zgodnie z art. 117 § 2 k.c. skutecznie uchylił się od ewentualnego obowiązku zaspokojenia roszczenia.

W konsekwencji, roszczenie powoda w omówionym wyżej zakresie nie mogły zostać uwzględnione.

Kolejną podstawą żądań powoda były nieprawidłowości, jakich rzekomo miał dopuścić się pozwany w okresie od 30.08.2007 r. do 21.10.2011 r., tj. w okresie zatrudnienia w Zakładzie Karnym w B..

Również w odniesieniu do zarzutów powoda w tym zakresie należy wskazać, że nie znajdują one żadnego potwierdzenia w przedstawionym Sądowi materiale dowodowym, a – jak już wskazano – zeznania powoda dla ich wykazania nie były wystarczające.

Zarzuty powoda skupiały się w dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, powód twierdził, że naruszano jego godność, zmuszając do pracy bez zabezpieczenia i wbrew zaleceniom lekarza medycyny pracy, co z kolei prowadziło do wielokrotnych i zatajanych wypadków przy pracy. Po drugie, miano go pozbawić podstawowej specjalistycznej opieki zdrowotnej po tych wypadkach, co skutkowało uszczerbkiem na zdrowiu (zaćma pourazowa i niedosłuch).

Analiza dokumentacji powoda nie daje jednak podstaw do uznania tych zarzutów za wykazane.

Nie ulega wątpliwości, że powód w okresie objętym pozwem był zatrudniony, do lutego 2011 r. na stanowisku elektryka, a później na stanowisku pomocnika elektryka, a nadto zaszeregowano go do III grupy zaszeregowania, zastrzeżonej dla wykonywania kwalifikowanych prac w zawodzie elektryka i wpływającej na wyższy poziom wynagrodzenia. W świetle zaświadczeń lekarskich przywoływanych przez powoda i przedstawionych przez pozwanego nie budzi również wątpliwości, że do października 2009 r. powód był uznany za zdolnego do pracy na stanowisku elektryka, a później na stanowisku pomocnik elektryka z zastrzeżeniem pracy na wysokości 1 metra, co korespondowało z wpisami w jego książeczce zdrowia.

Żaden jednak dowód nie potwierdza zarzutów i zeznań powoda, że w tym czasie był zmuszany do pracy, pracę tę wykonywał bez właściwego zabezpieczenia, lub na wysokości ponad 1 metra w okresie, gdy były do tego przeciwwskazania lekarskie, a nadto, by ulegał wielokrotnym wypadkom przy pracy.

Przedstawione dowody skłaniają raczej do przeciwnych wniosków. Po pierwsze, poza zeznaniami powoda brak jest jakichkolwiek dowodów, by w okresie zatrudnienia powód składał jakiekolwiek skargi dotyczące warunków pracy. W tym czasie powód zdecydował się natomiast podjąć dodatkowo zatrudnienie nieodpłatne, do czego doszło na jego własną prośbę (od 1.09.2009 r. do 28.02.2011 r.), a co wydaje się raczej świadczyć o tym, że był zadowolony z warunków pracy i zależało mu na jej wykonywaniu.

Zatrudnienie na stanowisku elektryka w okresie, w którym z zaświadczenia lekarskiego wynikało, że jest zdolny do pracy na stanowisku pomocnika elektryka, tak samo jak zaszeregowanie go do wyższej klasy wynagrodzenia, nie świadczą automatycznie, że wykonywał prace wykraczające poza zakres dozwolony pomocnikowi. Nie świadczą również, że były to prace na wysokości przekraczającej 1 m. Jedynym dowodem, który miałby to wykazać, pozostają zapewnienia powoda. Jak wskazano wcześniej, w sytuacji, w której powód pozostaje w oczywisty sposób zainteresowany korzystnym dla siebie przedstawianiem okoliczności sprawy z uwagi na chęć uzyskania satysfakcjonującego go rozstrzygnięcia, w ocenie Sądu, jego zeznania nie są jednak wystarczające.

Powód powoływał się nadto na akta sprawy innego osadzonego (D. K.), która miała się toczyć przed tutejszym sądem i która miała dotyczyć roszczeń na podobnym tle. Z zapisów w repertorium wynika jednak tylko tyle, że pozew został zwrócony z uwagi na nieuzupełnienia jego braków formalnych. Skoro sprawa nie była rozpoznawana, trudno uznać, aby z samego faktu złożenia pozwu przez innego osadzonego miały płynąć jakieś wnioski odnośnie do sytuacji powoda, który nadto nie powoływał się na żadne konkrety w tym zakresie.

Oznacza to, że zarzuty opisane powyżej należało uznać za nieudowodnione.

Podobnej ocenie podlegają twierdzenia dotyczące wypadków przy pracy i ich skutków, jak również rzekomego pozbawienia powoda podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej, czego skutkiem miałyby być zaćma i niedosłuch.

Poza jednym wypadkiem, do którego doszło w maju 2011 r. nie odnotowano żadnych innych tego typu zdarzeń. Zważywszy, że wskazany wypadek został udokumentowany, podobnie jak kilka innych, które zdarzyły się w zbliżonym czasie, trudno uznać za wiarygodne twierdzenia powoda, że akurat inne jego wypadki były zatajane.

Nie ulega wątpliwości, że w dokumentacji medycznej odnotowano zgłoszenie powoda z urazem głowy w 2010 r. Nie wskazano jednak, aby miało to jakikolwiek związek z wykonywaniem pracy; wniosek taki nie płynie również z żadnych innych obiektywnych dowodów, wobec czego nie ma żadnych danych do uznania, że przyczyną tego urazu był wypadek przy pracy.

Analiza dokumentacji medycznej powoda nie daje również żadnych podstaw do stwierdzenia, że pozbawiono go niezbędnej opieki zdrowotnej, zwłaszcza po wypadku, czego skutkami miałyby być zaćma i niedosłuch.

Po pierwsze, po jedynym odnotowanym wypadku z maja 2011 r., powód był konsultowany przez lekarza, został zaopatrzony i udzielono mu zwolnienia z pracy, po czym nie zgłaszał żadnych dalszych dolegliwości z tym związanych, ani skarg na poziom opieki.

Po drugie, pogorszenie widzenia powód wiązał z upadkiem, do jakiego miało dojść w 2006 r., czyli jeszcze przed okresem objętym pozwem, zaś zaćmę pourazową stwierdzono już w 2007 r., czyli długo przed jedynym wypadkiem, jakiego zaistnienie w 2011 r. potwierdzono w niniejszym postępowaniu.

Również niedosłuch u powoda stwierdzano na długo przed wypadkiem przy pracy z maja 2011 r. (por. powołane wyżej wpisy z 2008 r.).

W tym stanie rzeczy, wobec niewykazania, aby dochodziło do innych wypadków (w tym porażeń prądem), nie sposób uznać, aby którekolwiek z tych schorzeń mogło pozostawać w związku z wypadkiem, który zaistniał później niż je ujawniono.

Po trzecie, całkowicie bezzasadne pozostają twierdzenia o niezapewnieniu powodowi podstawowej i specjalistycznej opieki zdrowotnej. Wręcz przeciwnie, z książeczki zdrowia wynika, że powód był leczony stomatologicznie, otolaryngologicznie, dermatologicznie, wykonywano zalecone konsultacje i badania (USG, RTG), przy czym niejednokrotnie odbywały się one w kilka dni od zlecenia, czyli w czasie z reguły niedostępnym osobom korzystającym z publicznej służby zdrowia i pozostającym na wolności, a tym samym skazanym na oczekiwanie w wielomiesięcznych lub nawet wieloletnich kolejkach.

Nie zmienia tego fakt, że powód nie uzyskał w tym czasie audiogramu, do którego wskazanie widział lekarz otolaryngolog. Wpisy w tym zakresie nie wskazują na zlecenie wykonania takiego badania, a jedynie wskazanie do jego wykonania. Zważywszy, że zlecenia lekarskie były wykonywane, można założyć, że samo wskazanie do wykonania pewnego badania, nie jest równoznaczne z bezwzględną koniecznością do jego przeprowadzania, zwłaszcza, że brak jest dowodów świadczących, by zaniechanie w tym zakresie pogorszyło lub pogarszało stan zdrowia powoda.

Dostrzec należy, że nawet gdyby przywoływane przez powoda zachowania, mające naruszać jego prawa, miały miejsce, roszczenia z nich wynikające należałoby uznać za przedawnione.

Ponownie wskazać trzeba, że zgodnie z art. 442 1 k.c. (w związku z art. 417 k.c.) roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej przedawniają się z upływem trzech lat od daty, w której poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia, nie później jednak niż z upływem lat 10 od daty zdarzenia (zachowania) wywołującego szkodę, chyba że wynikła ona ze zbrodni lub występku (w tych przypadkach termin przedawnienia wynosi lat 20 od daty zdarzenia).

Zważywszy, że roszczenia powoda dotyczyły okresu do października 2011 r., a dotyczyła nieprawidłowości, które powód obserwować miał na bieżąco, bieg terminu ich przedawnienia rozpoczynałby się najpóźniej z początkiem listopada 2011 r. Trzyletni termin przedawnienia kończyłby się zatem z początkiem listopada 2014 r. Pozew został złożony w 2019 r., a pozwany skorzystał z przewidzianej w art. 117 § 2 k.c. prawa do uchylenia się od zaspokojenia ewentualnych roszczeń powoda, co uniemożliwiało ich uwzględnienie.

Sąd nie podzielił przy tym twierdzeń powoda, że zarzucane pozwanemu zachowania wyczerpywały znamiona przestępstw z Kodeksu karnego, co ewentualnie wydłużałoby termin przedawnienia do lat dwudziestu.

Po pierwsze, powoływany przez powoda przepis art. 218 § 1 k.k. został uznany za niezgodny z konstytucją, wobec czego przestał stanowić przestępstwo.

Po drugie, przepis art. 219 k.k. dotyczy naruszenia przepisów prawa o ubezpieczeniach społecznych w zakresie zgłaszania wymaganych danych – powód nie wykazał żadnych naruszeń w tym zakresie, nawet nie próbując wyjaśnić, jakich danych nie zgłoszono. Nie można natomiast uznać za te dane informacji o wypadkach, skoro - jak uzasadniono wyżej – w ocenie Sądu powód nie udowodnił, aby poza zgłoszonym wypadkiem z 2011 r., doszło do jakichkolwiek innych.

Po trzecie, art. 220 § 1 k.k. – dotyczą narażenia pracownika na niebezpieczeństwo przez niedopełnienie obowiązku przez osobę odpowiedzialną za bhp – zaś w ocenie Sądu powód nie udowodnił żadnych naruszeń w zakresie tych obowiązków.

Po czwarte, art. 221 k.k. dotyczy niezawiadomienia we właściwym terminie o wypadku lub niesporządzenia wymaganej dokumentacji, a jak uzasadniono wyżej, zawiadomienie o wypadku zostało sporządzone, było przedmiotem prac komisji wypadkowej, a nadto zostały sporządzone wymagane dokumenty, w tym protokół powypadkowy.

Reasumując powyższe ustalenia i rozważania należy wskazać, że w ocenie Sądu powództwo pozostało nieudowodnione i skutkiem tego pozbawione podstaw faktycznych i prawnych, niezależnie od tego, że roszczenia powoda uległy przedawnieniu.

Z tej przyczyny podlegało oddaleniu, o czym orzeczono w pkt. I sentencji wyroku.

Zgodnie z art. 98 k.p.c. strona przegrywająca proces jest zobowiązania do zwrotu kosztów poniesionych przez stronę wygrywającą. Roszczenia powoda zostały oddalone, wobec czego miał on obowiązek zwrócić pozwanemu koszty procesu, obejmujące koszty zastępstwa wykonywanego przez radcę prawnego, w stawce wynikającej z przepisów § 8.1.26 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22.10.2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych … (Dz.U. z 2015 r., poz. 1804 ze zm.). Z tej przyczyny w pkt. II sentencji wyroku zasądzono od powoda na rzecz pozwanego kwotę 240 zł.